Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 29, 2024, 21:02:42


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Małżeństwo - związek zalegalizowany a miłość  (Przeczytany 86059 razy)
0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #150 : Wrzesień 17, 2009, 12:43:21 »

Toś musiał mieć paskudny ślub chyba Coś I czemu zaraz w kościele i z "setką" gości? Współczuję Mrugnięcie W naszym związku ślub( nie kościelny) jest bodaj najpięknięjszym dniem w pamięci. Rocznica ślubu to każdego  roku wielka radość dla obojga. Codzienność też dostarcza  wiele radości ze wzajemnego obcowania, mimo, że na niebie czasem przewalają się chmury. Jak to w naturze...Jesteśmy jednak wystarczjąco długo ze sobą, bym miał odwagę, to napisać. Takie bardzo jednoznaczne wypowiedzi winny być oparte na własnym i to długoletnim doświadczeniu. Inaczej traci to sens, ponieważ ludzie mają naprawdę różne doświadczenia i różny stosunek do tej samej sprawy. Poza tym każdy dzień wciąż przynosi nowe niespodzianki... Oby najlepsze, czego sobie i wszystkim innym życzy:

kiliberek33.


« Ostatnia zmiana: Wrzesień 17, 2009, 15:05:42 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #151 : Maj 27, 2010, 12:21:35 »

Kobieta mnie bije...


Mężczyźni coraz częściej zgłaszają się na policję w związku z przemocą domową /East News

Z policyjnych statystyk wynika, że w ostatnim dziesięcioleciu gwałtownie zwiększyła się liczba mężczyzn, którzy padają ofiarami przemocy domowej ze strony kobiet. W 1999 roku zarejestrowano około 4 tys. takich przypadków, w ubiegłym roku niemal 13 tys.



- Pytanie jednak brzmi: czy kobiety częściej biją, czy mężczyźni częściej zgłaszają ten fakt policji? - zastanawia się Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendanta Głównego Policji.

Wzrostu liczby mężczyzn szukających pomocy w wyspecjalizowanych instytucjach nie zaobserwował Piotr Antoniak, psycholog kliniczny z Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia":
czytaj dalej
 

- Mężczyzn, którzy dzwonią i podają się za ofiary przemocy domowej, zwracających się przy tym o pomoc, jest nadal niewielu.

Agresja w innej formie

...

http://facet.interia.pl/ciekawostki/roznosci/news/kobieta-mnie-bije,1476197
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #152 : Maj 27, 2010, 13:26:25 »

Ja uwazam, ze swiat sie ciagle unowoczesnia, ubrania, zachowania ale nie stare tradycje ktore niestety
ciagle pozostaja nie naruszone. Kobieta jest wyksztalcona, pracuje zawodowo, rodzi dzieci i je tez wychowuje.
Typowy mezczyzna ma wyksztalcenie, ale czesto nie jest w stanie zarobic na utrzymanie rodziny, zaplacenie mieszkania i reszty wydadkow ktore sa nieodzowne , aby rodzina zyla na normalnym poziomie.
Tak wiec oboje wychodza rano z domu, on jedzie do pracy, ona odprowadza dziecko do przedszkola i biegiem
leci do pracy. Pracuja po osiem godzin oboje. Po zakonczeniu pracy, ona odbiera dziecko z przedszkola, robi
male zakupy po drodze i wraca do domu. Maz w tym czasie tez juz jest w domu. Ona gotuje obiad, on czyta gazete, albo wlasnie chce obejzec najnowsze wiadomosci, co sie dzieje na swiecie. Kiedy zjedza obiad, ona
sprzata po obiedzie, sprzata mieszkanie, wstawia pranie albo musi poprasowac i przygotowac czyste ubrania
dla meza , dzieci i dla siebie. Czas szybko mija, przychodzi czas kolacji i przygotowania rodziny do snu. Co robil malzonek po przyjsciu do domu, trudno powiedziec, gazeta jest przeczytana, dwa piwa wypite, moment rozmowy w rodzinie no i jest bardzo zmeczony. Specjalnie opisalam klasyczny obraz rodziny w naszych czasach. Frustracja kobiety rosnie. Wszystko jest praktycznie na jej glowie. Tak plyna lata, uczucia  milosci
oziebiaja sie, problemy rosna, a ona jest ciagle sama z tym calym bagazem. Proba rozmow z malzonkiem
nie przynosi zadnych pozytywnych skutkow, wrecz rozkreca sytuacje coraz ostrzej.
Mysle ze reszte moze sobie kazdy sam dopowiedziec. Biorac slub przyzekali sobie milosc, wiernosc, wspolna prace w rodzinie. Wszystko bylo rozowe, ale po czasie zniknal roz, zaczelo sie prawdziwe zycie.
Odpowiedzialnosc za wszystko zostalo zlozone na rece kobiety i bez szans, aby malzonek poprostu wzial
sie do pomocy kiedy wroca razem z pracy. A wieczorem kiedy wszystko bedzie zrobione, oboje powinni
pomyslec o sobie- co tak naprawde to prawie nie egzystuje.
Kiedy kobieta jest przepracowana, zmeczona i malzonek lekcewazy prosby, i ja sama, do czego moze doprowadzic taki stan zeczy. Zyjemy w czasach, ze oboje powinni razem pokonywac obowiazki zawodowe i rodzinne. Powinni dbac o wypracowanie czasu dla siebie, nie kosztem kogos innego.
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #153 : Maj 27, 2010, 14:53:05 »

Rafaelo, ten opis to odnośnie artykułu wklejonego przez Darka? Uśmiech "Unowocześniłaś" w nim kobietę pomijając mężczyznę. Mężczyzna ma większe możliwości zarobku, a jak już zarabia to też za zwyczaj więcej niż mogła by zarobić kobieta. Kobiety idą do pracy, ponieważ są takie czasy, że ceny w sklepach i rachunki za życie przewyższają średnią krajową pensję. Są jednak też takie przypadki, gdy kobiety idą do pracy, bo chcą. Chcą się wyrwać z domu, z obowiązków domowych, chcą mieć kontakt z ludźmi, spełniać się zawodowo... To też często jest ich wybór. Przestały chcieć być już tylko gospodyniami domowymi. Dlatego wielkim problemem stał się dla nich przymus wykonywania obowiązków domowych, które do tej pory wykonywane były przez nasze mamy i babcie bez mrugnięcia okiem, były kobiecą domeną. To nie facet nagle się rozleniwił, tylko kobieta uaktywniła i to, co opisujesz jest właśnie tego skutkiem.

Mówiłam o tym, że "unowocześniłaś" kobietę zapominając o mężczyźnie. Otóż, ja w gronie swoich znajomych, najczęściej rówieśników, dostrzegam postępy modernizacyjne wśród płci męskiej. Właśnie przed chwilą widziałam się z kolegą, który wrócił ze swoją niespełna roczną córeczką ze szczepienia. Mama w pracy, tata w domu z dzieckiem. Taki model wśród młodego pokolenia jest już normalny. Mężczyźni widzą, że kobiety się usamodzielniły, że mają teraz tyle samo obowiązków co i oni. Sytuacją patologiczną jest dla mnie taka, którą opisujesz i wydaje mi się, że wśród mojego pokolenia stanowi już ona rzadkość. Częściej widzę swoich kolegów zajmujących się domem i dziećmi niż koleżanki. One robią kariery, skoncentrowały się na finansowej samodzielności i ich ukochani niejako z przymusu zostali postawieni przed nowymi obowiązkami. A idzie im to znakomicie. Pary dzielą się teraz wszystkim na pół.

A ślubowanie, o którym mówiłaś... Małżeństwo nie ma tu nic wspólnego. Tak samo para niezaślubiona jak i zaślubiona, prowadząca wspólne gospodarstwo domowe i wychowująca własne dzieci, boryka się z takimi samymi problemami i takim samom musi stawić czoła.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #154 : Maj 27, 2010, 15:26:31 »

Twoj punkt widzenia dotyczy par ktore  ida z czasem . Ja napisalam o parach, ktore nie radza sobie, a jest ich duzo. Chodzi tez o agresywnosc kobiety w malzenstwie, o tym wspomnial Darek. Ja postaralam sie pokazac
dlaczego dochodzi do takich sytuacji. W rodzinach gdzie ludzie nie maja wyksztalcenia na odpowiednim poziomie, ich zarobki sa tez duzo nizsze, a praca niestety ciezsza, no i brak rozumienia sie obojga , dochodz
do rekoczynow, zalaman nerwowych itp.
Oczywiscie, sa mlode malzenstwa gdzie praca nie jest dzielona, jest poprostu wykonywana wedlug potrzeb, nie ogladajac sie na druga polowe. Ja mam przyklad  z moimi dziecmi. Kobiety dostaja tez czas na wyjscie
z domu i spotkanie sie z przyjaciolkami, tak jak i mezczyzni dostaja czas aby pielegnowac swoje przyjaznie z kumplami. Wogole , to jest moja mysl, ktora przekazywalam moim dzieciom kiedy zakladali swoje rodziny :
Kiedy  mlodzi ludzie decyduja sie na wspolne zycie, to powinni: czesc rytualow wprowadzic z rodzin z ktorych pochodza, a reszte powinni stworzyc sami, twozac wlasna niezalezna rodzine . Przykre to bardzo jesli mloda
kobieta musi sluchac, bo moja mama, albo w moim domu tak nie bylo.... itp.
Nie wspominalam tez o wplywie rodzin z jednej i z drugiej strony, co moze byc bardzo tragiczne dla dwojga
mlodych ludzi rozpoczynajacych samodzielne zycie.
Obowiazkiem rodzicow, jest przygotowanie swojego dziecka do samodzielnego zycia, co zdaza sie bardzo zadko, co czesto ma tez swoje konsekwencje w dalszym zyciu.

Pozdrawiam Rafaela
« Ostatnia zmiana: Maj 27, 2010, 15:27:55 wysłane przez Rafaela » Zapisane
Elzbieta
Gość
« Odpowiedz #155 : Maj 27, 2010, 18:13:14 »

Według GUS 24 proc. żon jest głowami rodziny i zarabia albo tyle co mąż, albo więcej. W tych małżeństwach kobiety zarządzają też domowymi budżetami - decydują, na co i ile pieniędzy ma być przeznaczone. - Te dane nie oddają pełnej skali zjawiska. W Polsce to wciąż wstyd przyznać, że rodzina nie jest tradycyjna, patriarchalna. Sądzę, że jest więcej małżeństw, w których dom utrzymuje kobieta. Jeszcze więcej takich przypadków może być w związkach nieformalnych - zaznacza prof. Wojciech Łukowski, socjolog z warszawskiej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej i UW. O konkubinatach dokładnych danych jednak nie ma.
http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,48622,3293808.html
Milusiego dzionka - Ela
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #156 : Maj 27, 2010, 19:32:49 »

Interesujacy temat, wychodzi na to ze w Polsce wszyscy zarabiaja super pieniadze, za co te kobiety bija swoich mezow, tego nie rozumiem. Kiedy odwiedzam rodzine i rozmawiamy o dochodach, to u nikogo tak dobrze to nie wyglada. Siostra zarabiala 1600 zlotych , ale pracowala na trzy zmiany na produkcji.Inni tez
nie maja tak okazalych zarobkow. Wydaje mi sie, ze jest to mowa o niewielkiej ilosci spoleczenstwa. Czesto
slyszy sie, ze mlodym malzenstwom z dziecmi bardzo pomagaja finansowo rodzice.Na zachodzie cos takiego
nie istnieje. Czlowiek wychodzi z domu i musi sobie sam radzic.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #157 : Październik 16, 2010, 15:59:56 »


Muzułmański duchowny: Gwałt w małżeństwie? Nie ma czegoś takiego

ps, PAP
2010-10-15, ostatnia aktualizacja 2010-10-15 14:02

Prominentny muzułmański duchowny z Wielkiej Brytanii publicznie stwierdził, że mężowie dopuszczający się gwałtu na żonach nie powinni być ścigani przez prawo, ponieważ "seks jest elementem małżeństwa", a niektóre zamężne kobiety twierdząc, że zostały zgwałcone zwyczajnie kłamią.

...

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,8517251,Muzulmanski_duchowny__Gwalt_w_malzenstwie__Nie_ma.html
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #158 : Październik 17, 2010, 09:30:05 »

Chcialbym trochę napisać o tym zjawisku :
Cytuj
Z policyjnych statystyk wynika, że w ostatnim dziesięcioleciu gwałtownie zwiększyła się liczba mężczyzn, którzy padają ofiarami przemocy domowej ze strony kobiet. W 1999 roku zarejestrowano około 4 tys. takich przypadków, w ubiegłym roku niemal 13 tys.
- Pytanie jednak brzmi: czy kobiety częściej biją, czy mężczyźni częściej zgłaszają ten fakt policji? - zastanawia się Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendanta Głównego Policji.

Temat mógłby się wydawać nawet zabawny, no bo jak to - facet nie potrafi się obronić przed słabszą płcią ? Jest przecież silniejszy.
To tylko tak na pozór wygląda i wcale tu nie chodzi o silę. Kobiety sięgają coraz częściej po przemoc fizyczną wtedy, gdy czują się bezkarne i - paradoksalnie - dzieje się tak wtedy, gdy mężczyźnie autentycznie zależy na rodzinie i  związku, ale niestety , z różnych przyczyn , nie radzi on sobie na tyle dobrze by sprostać stojącym przed nim zadaniom. Bywa, ze wtedy "przedsiębiorcza" kobieta zastosuje lanie jako panaceum na męską bezradność.
Są mężczyźni, którzy nie są w stanie bronić się przed tymi, których bezgranicznie kochają. Dodatkowo stereotyp pokrzywdzonej kobiety, której się współczuje oraz bezwartościowego mężczyzny-fajtłapy, który sobie nie radzi - a więc nie zasługuje na obronę -  wciąż dominuje w społeczeństwie. Bo facet ma być tym twardzielem z założenia.
Niedawno czytałem na wp.pl o przypadku mężczyzny wielokrotnie zgwałconego przez kobiet w Kongo. Poszedł on na Policję donieść o zajściu, ale tamtejsze prawo w ogóle nie rozpatruje takich przypadków z góry wychodząc z założenia, że gwałcone są tylko kobiety. Oczywiście to dotyczy odległego Konga, ale pokazuje to pewną zależność, tendencję, a czasami z góry przyjęte założenie, że to mężczyzna jest tym gorszym i bardziej brutalnym. Statystycznie tak istotnie jest, ale tu nie chodzi o statystykę, tylko o równe prawa dla każdego CZŁOWIEKA bez względu na pleć oraz ilość "statystycznych przypadków".
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #159 : Styczeń 30, 2011, 21:54:23 »

                                               12. TWORZENIE UDANYCH ZWIĄZKÓW

Wiele osób odczuwa obecnie pilną potrzebę uporządkowania osobistych spraw, jakie od pewnego czasu dają im się we znaki. Mogą dotyczyć związków miłosnych, rodziny, przyjaciół czy też ich samych. To naglące poczucie wynika stąd, że przechodzicie właśnie z jednej wibracyjnej rzeczywistości do drugiej. Założenia i zasady rządzące jedną rzeczywistością nie mogą jednak być przeniesione do drugiej. Jeśli próbujecie wnieść do rzeczywistości czwartej gęstości (4G) przekonania i przesłanki wspierające podział i nie chcecie zostawić ich za sobą, będziecie odczuwać silne wewnętrzne rozdarcie.

Z perspektywy ewolucji, zasady rzeczywistości trzeciej gęstości (3G) oparte na pojęciu odrębności były konieczne do ludzkiego rozwoju. Płynęły z nich fundamentalne nauki, dzięki którym ludzie mogli wzrastać w związkach. Jednak wraz z przemianą człowieka przeobrazić się musi też charakter jego związków. Dla lepszego porównania obecnych i przyszłych związków, rozważmy najpierw ustanawiające podziały reguły rzeczywistości 3G.

Zasady rządzące związkami w trzeciej gęstości

Zatajanie należy do szeroko rozpowszechnionych zwyczajów w 3G. Polega ono na ukrywaniu informacji przed partnerem lub przed samym sobą. Zasada zatajania nie dotyczy wyłącznie twoich stosunków z innymi; odgradza cię ona również od znacznych obszarów twej własnej istoty. Ponieważ jest wyrazem odrębności, przykłada się do niej wielką wagę w związkach.

Monogamia podyktowana strachem. Innym przejawem odrębności jest monogamia wynikająca z lęku raczej niż z wyboru. Kryje się za tym przeświadczenie, że jeśli uda wam się skłonić kogoś, aby oddał się bez reszty wam, to wtedy uchronicie się przed spojrzeniem prawdzie o sobie prosto w oczy. Stworzycie sobie iluzję bezpieczeństwa, oddzieleni od świata. Jednak bez możliwości wzrastania związek na ogół okazuje się nieudany czy wręcz zgubny.

Miłość uwarunkowana. Miłość uwarunkowana jest niezbędna dla utrzymania związku w rzeczywistości 3G. Oznacza ona to, że będziesz kochał kogoś, o ile on zaspokoi twe potrzeby czy pragnienia. Jeśli te warunki nie zostaną spełnione, wówczas z czystym sumieniem możesz przestać kochać. Co do pojęcia miłości bezwarunkowej, panuje w rzeczywistości 3G mylne wyobrażenie. W obrębie podziału wszystko rozpatruje się z perspektywy odrębności. Dlatego też miłość w 3G jest miłością uwarunkowaną.

Oczekiwania. Ludzie na ogół wnoszą do związku własne oczekiwania, które nieświadomie rzutują na osobę partnera. Nawet jeśli nie jest w stanie czy nie chce im sprostać, może dojść do próby zmuszenia go do ich spełnienia. Partner staje się wówczas narzędziem do zaspokajania nieuświadamianych potrzeb drugiej osoby.

Manipulacja nie musi być jawna. W typowych związkach 3G dochodzi do głęboko ukrytej wzajemnej manipulacji, tak że zostają zaspokojone potrzeby obu stron i obie strony strzeżone są przed własnymi lękami i poczuciem zagrożenia czy braku. Są to na ogół odbywające się na podświadomym poziomie transakcje, które mają na celu wzajemną ochronę.

Potrzeba sprawowania kontroli to kolejna cecha głęboko zakorzeniona w rzeczywistości 3G. Tak przejawia się brak wiary w wyższą rzeczywistość – w to, że wszystko dzieje się tak, jak powinno, dla wspólnego dobra. Ponieważ nie pokładasz zaufania w bieg zdarzeń, siłą wtłaczasz związek w określone ramy.

Ponieważ rzeczywistość czwartej gęstości oparta jest na jedności, nie ma w niej miejsca na cechy właściwe związkom w 3G. Związkami w 4G rządzą następujące zasady:

Zasady związków w czwartej gęstości

...

Lissa Royal, Milenium
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #160 : Październik 06, 2012, 11:15:07 »

Jezus był absolutnym przeciwnikiem składania jakich kolwiek przysięgi, zatem wszystkie które są wymuszane przez KRK i inne opcje religii podpierających siebie jego autorytetem są niezgodne z tym co On propagował w środ   ludzi których nauczał!



Cytuj
A czy Jezus był (lub nie był) esseńczykiem? Temat ten stanowi dziś źródło licznych polemik. Z jednej bowiem strony trudno nie zauważyć daleko idącego podobieństwa zwyczajów esseńczyków i pierwszych gmin chrześcijańskich. Jedne i drugie uznawały wspólnotę majątkową. Wspólne posiłki mnichów z Qumran nasuwają analogię ze wspólnymi ucztami chrześcijan upamiętniających nimi Ostatnią Wieczerzę. Dodajmy do tego inne podobieństwa między regułą esseńczyków a naukami Jezusa, na przykład zestawmy następujący przekaz Józefa Flawiusza: "Odmawiają oni składania przysiąg, uważając je za rzecz gorszą od krzywoprzysięstwa, gdyż ich zdaniem ludzie, którym nie można ufać bez przysięgi na Boga, są już teraz potępieni"- Wojna żydowska, zgodnie z wypowiedzią Jezusa: "Słyszeliście, że powiedziano przodkom "nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz przysięgi". A ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie - ani na ziemię, bo jest tronem Bożym, ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz ani jednego włosa uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak, nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi" (Mt 5,33-37).


http://iluminaci.pl/religie/judaizm/zwoje-z-qumran-znad-morza-martwego


Skoro przysięga nie obowiązuje zgodnie ze słowami Jezusa, to po co jest obowiązkowo wymuszana jej wypowiedz  w trakcie zawierania małżeństw, a jeżeli była by nie obowiązkowe jej dotrzymywanie , to dlaczego taki problem z otrzymywaniem rozwodów kościelnych? Zwyczajnie nie ma nikt obowiązku jej dotrzymywać i nie musi zgodnie z jej treścią być w związku do śmierci.

Ale nie zapominajmy przy tym ile trzeba zapłacić za ślub kościelny? takiej gratki żadna parafia nie przepuści, a rozwód gdyby dało się je brać bez problemu to nie wiem czy 10% zawieranych związków by przetrwało.
Zwyczajnie oszustwo goni oszustwo.

Kiara Uśmiech Uśmiech

« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2012, 19:01:24 wysłane przez Kiara » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #161 : Październik 09, 2012, 00:54:26 »

Zgodnie z powyższym tekstem wymuszanie przez KrK przysięgi małżeńskiej i innych przysiąg nie jest absolutnie zgodne z naukami przekazanymi nam przez Jezusa!
Są to wymysły tej organizacji służące podporządkowaniu sobie ludzi i władania ich życiem osobistym, bowiem skoro nie ma obowiązku składania takiej przysięgi zgodnie z naukami Jezus( a z tymi utożsamia się KRK), to nie ma żadnego powodu nie wydawanie zgody na rozwody kościelne.

O co w tym zatem chodzi? jak zwykle o władzę i pieniądze.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #162 : Październik 09, 2012, 12:59:49 »

Warto bardzo uważnie przeczytać informację o dokumencie Damasceńskim by przybliżyć sobie określenie Mesjasz oraz połączenie informacyjno zwyczajowe z tą rolą. Co to znaczy skąd pochodzi i co miała wypełnić?

"Dokument Damasceński to historia opisująca dzieje jakiejś nieznanej historykom sekty żydowskiej, kierowanej przez jakiegoś - również nikomu nie znanego - Mistrza Sprawiedliwości. Dokument ten zawierał przepisy szczegółowo organizujące życie jej wyznawców, w pewnym momencie, nakazując im ucieczkę "na pustynię do Damaszku" ( to właśnie wspomniana w jego tekście "ucieczka do Damaszku" sprawiła, że zwyczajowo dokument ów zaczęto nazywać "Dokumentem Damasceńskim"), gdzie mieli zawrzeć "nowe przymierze". Szechter uznał, że ma do czynienia z jakąś tajemniczą sektą, założoną przez ludzi uważających się za jedynych spadkobierców tradycji żydowskiej. Według Dokumentu Damasceńskiego sekta ta miała powstać około roku 196 p.n.e. założona przez owego Mistrza Sprawiedliwości. Prześladowani przez kapłanów świątyni opuścili oni Judeę, udając się do "ziemi damasceńskiej", gdzie zawarli to "nowe przymierze". Mistrz Sprawiedliwości zmarł (lub został wzięty do nieba), lecz jego naśladowcy trwali w oczekiwaniu na jego powrót w czasach ostatecznych. W owych czasach na temat owej sekty nie było wiadomo nic pewnego, sam Szechter nie zaryzykował wysuwania jakiejkolwiek hipotezy. Najczęściej dzisiaj sądzi się, że sekta ta powstała w czasach panowania dynastii Hasmoneuszy. W okresie tym hierarcha świątynna uległa kompletnej korupcji, urząd arcykapłana świątyni przypadał niejednokrotnie temu, "kto dał więcej", zaś królestwem wstrząsały częste wojny domowe. W dodatku sami Hasmoneusze nie pochodzili z rodu Dawida, co w oczach wielu odbierało im prawo do tronu. W tych warunkach mogło dojść do tego, że grupa religijnych Żydów odmówiła legitymizacji tak władzy królewskiej, jak i hierarchii świątynnej. Ale wszystko to są domysły.

Po opublikowaniu Dokumentu Damasceńskiego Szechter stwierdził, że według wszelkiego prawdopodobieństwa sekta ta dysponowała również swoimi własnymi tekstami liturgicznymi oraz bardzo zwartą strukturą organizacyjną, oraz wyraził przekonanie, że być może przyszłe badania doprowadzą do zdobycia większej wiedzy na jej temat. Czas pokazał, że nie mylił się. Po odkryciu Zwojów znad Morza Martwego okazało się, że zawierają one wzmianki o owym tajemniczym Mistrzu Sprawiedliwości wspomnianym w Dokumencie Damasceńskim, oraz że reguła zakonna, odnaleziona w Qumran, przypomina tę opisaną w tym dokumencie. A na koniec - w grotach Qumran odnaleziono nowe kopie Dokumentu Damasceńskiego. Wniosek był jednoznaczny: Qumran stanowiło siedzibę sekty, której istnienie po raz pierwszy stwierdził Szechter. Można więc powiedzieć, że pierwszy fragment Zwojów znad Morza Martwego odnaleziony został w roku 1897 w starej synagodze w Kairze. Odkrycie to pociągnęło za sobą następne: w końcu znaleziono 11 jaskiń, zwoje i ówczesną osadę. Od 1947 roku, obszar ten został nazwany - Regionem Qumran. Teren pustyni został dokładnie przeszukany a osada Qumran całkowicie przekopana. Obecnie teksty ze zwojów są już opublikowane i przetłumaczone na różne języki, ale to nie zakończyło wiążących się z nimi konfliktów. Zwoje zawierają między innymi regułę, czyli przepisy organizujące życie w nieznanej wcześniej osadzie żydowskiej, która zajmowała ten teren od I wieku p.n.e. do I wieku n.e. Są tam także modlitwy i pieśni liturgiczne oraz, co najważniejsze, wszystkie księgi Biblii hebrajskiej, oprócz Księgi Estery. Wiele dokumentów jest dużo starszych od samej osady. Pięcioksiąg ze zwojów to najstarszy zachowany zapis Tory. Znajdują się na nich również liczne księgi apokryficzne, które znamy z innych źródeł. Są to jednak apokryfy żydowskie, a nie chrześcijańskie. Choć osada, której mieszkańcy przechowywali te zwoje, istniała za czasów Jezusa, nie ma w nich o nim żadnej wzmianki, tak samo jak o jakichkolwiek elementach nowej religii. Ze zwojów dowiadujemy się trochę o świecie, w którym żył Jezus. Wynika też z nich, że choć Stary Testament nie przybrał jeszcze ostatecznego kształtu, to składające się na niego święte teksty już istniały. Są w nich też fragmenty, które mówią o nadejściu Mesjasza. Dla niektórych ludzi oznacza to, że zwoje są w istocie wczesnymi tekstami chrześcijańskimi. Nie sądzę, żeby tak było. W żadnym z dotychczas przetłumaczonych dokumentów nie ma wzmianki o tym, że Mesjasz już przybył. Mowa jest w nich tylko, że nadejdzie w przyszłości w nadziei autorów jak najbliższej. Ważniejsze jest użyte w nich sformułowanie: "Syn Boży, będą mówili o nim. Synem Najwyższego będą go nazywać". Fragment ten pokazuje, że ludzie mieli już pewne wyobrażenie, jaki będzie obiecany Mesjasz.
"


http://iluminaci.pl/religie/judaizm/zwoje-z-qumran-znad-morza-martwego

Dokument Damasceński czyli posiadający związek z Damaszkiem.

Historia

Damaszek to jedno z najstarszych miast rejonu Morza Śródziemnego znane już od XV wieku p.n.e. z inskrypcji egipskich (uważa się je za najstarsze nieprzerwanie zamieszkane miasto na świecie – pierwsze ślady osadnictwa pochodzą z III tysiąclecia p.n.e.).

Na przełomie II i I tysiąclecia p.n.e. stolica niezależnego państwa aramejskiego. W 732 p.n.e. Damaszek został zdobyty przez Asyryjczyków, potem krótko należał do Babilonii, a następnie dostał się we władanie perskie (był stolicą satrapii). Jak całe imperium perskie znalazł się w państwie Aleksandra Wielkiego, a w okresie hellenistycznym na zmianę należał do państwa egipskich Ptolemeuszy lub państwa Seleukidów. W 64 p.n.e. wszedł do rzymskiej prowincji Syrii. Po podziale imperium w 395 stał się częścią Bizancjum. W 635 Damaszek zajęli Arabowie. Do 750 był stolicą kalifatu umajjadzkiego, a po przeniesieniu stolicy pozostał jednym z najważniejszych miast świata arabskiego.

W X wieku podbity na krótko przez egipską dynastię Fatymidów, zdobyty następnie przez turków seldżuckich w 1076. W czasie wypraw krzyżowych wielokrotnie oblegany pozostał niezdobyty i przekształcił się w centrum oporu przeciw najeźdźcom i został stolicą Saladyna i dynastii Ajjubidów. W XIII wieku ponownie pod wpływami władców Egiptu, tym razem dynastii mameluckiej. W 1401 miasto zdobyli i prawie całkowicie zburzyli mongołowie pod przywództwem Tamerlana.

W XVI wieku zdobyty przez Turków osmańskich pozostawał w ich rękach do I wojny światowej podczas której został zajęty przez arabskich sojuszników Wielkiej Brytanii. Po wojnie stał się stolicą Syrii (pozostającej wówczas pod francuską administracją) i status ten zachował do dziś.

W swojej historii Damaszek zasłynął z produkcji:

    jedwabiu, głównie adamaszku
    stali damasceńskiej
    fajansów damasceńskich


http://pl.wikipedia.org/wiki/Damaszek


Historia

Pierwsze wzmianki historyczne od XV w. p.n.e. Od X w. p.n.e. jedno z głównych miast aramejskich. W 732 p.n.e. podbity wraz z całą Syrią przez władców asyryjskich. Od 64 n.e. w składzie imperium rzymskiego. W 655 zdobyty przez Arabów, był w latach 661-750 siedzibą kalifów z dynastii Omajjadów.

http://portalwiedzy.onet.pl/69401,,,,damaszek,haslo.html?drukuj=1
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2012, 13:08:02 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #163 : Październik 09, 2012, 18:07:55 »

Zgodnie z powyższym tekstem wymuszanie przez KrK przysięgi małżeńskiej i innych przysiąg nie jest absolutnie zgodne z naukami przekazanymi nam przez Jezusa! Są to wymysły tej organizacji służące podporządkowaniu sobie ludzi i władania ich życiem osobistym, bowiem skoro nie ma obowiązku składania takiej przysięgi zgodnie z naukami Jezus( a z tymi utożsamia się KRK), to nie ma żadnego powodu nie wydawanie zgody na rozwody kościelne.
Ech...
Po 1: to, że ktoś kiedyś coś napisał, nie oznacza, ze taka jest prawda. Trzeba patrzeć na inne źródła, oceniać ich wiarygodność i uważnie patrzeć na owoce. Idąc Kiaro Twoim tokiem myślenia, przyszli archeologowie wygrzebując jakąś nam współczesną powieść s-f dowodziliby, że głównym środkiem naszej lokomocji byłaby np. teleportacja.
Po 2: mnie tam nikt do żadnej przysięgi w KRK nie zmuszał - kto i do jakiej Ciebie zmuszał?
Po 3: wreszcie: składałem przysięgę małżeńską żonie przed Bogiem, a nie księdzu...
po 4: z tego tytułu (złożenia przysięgi jak tez dochowywania jej) nie muszę wnosić żadnych opłat abonamentowych...

Co do związków małżeńskich - proszę przeczytaj naprawdę co na ten temat twierdził Jezus... co do owoców - czy pamiętasz jeszcze o dostarczonej Ci statystyce, w odpowiedzi na którą rzuciłaś coś w stylu "nie interesuje mnie to..."
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #164 : Październik 09, 2012, 19:02:17 »

Jezus był absolutnym przeciwnikiem składania jakich kolwiek przysięgi, zatem wszystkie które są wymuszane przez KRK i inne opcje religii podpierających siebie jego autorytetem są niezgodne z tym co On propagował w środ   ludzi których nauczał!



Cytuj
A czy Jezus był (lub nie był) esseńczykiem? Temat ten stanowi dziś źródło licznych polemik. Z jednej bowiem strony trudno nie zauważyć daleko idącego podobieństwa zwyczajów esseńczyków i pierwszych gmin chrześcijańskich. Jedne i drugie uznawały wspólnotę majątkową. Wspólne posiłki mnichów z Qumran nasuwają analogię ze wspólnymi ucztami chrześcijan upamiętniających nimi Ostatnią Wieczerzę. Dodajmy do tego inne podobieństwa między regułą esseńczyków a naukami Jezusa, na przykład zestawmy następujący przekaz Józefa Flawiusza: "Odmawiają oni składania przysiąg, uważając je za rzecz gorszą od krzywoprzysięstwa, gdyż ich zdaniem ludzie, którym nie można ufać bez przysięgi na Boga, są już teraz potępieni"- Wojna żydowska, zgodnie z wypowiedzią Jezusa: "Słyszeliście, że powiedziano przodkom "nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz przysięgi". A ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie - ani na ziemię, bo jest tronem Bożym, ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz ani jednego włosa uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak, nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi" (Mt 5,33-37).


http://iluminaci.pl/religie/judaizm/zwoje-z-qumran-znad-morza-martwego


Skoro przysięga nie obowiązuje zgodnie ze słowami Jezusa, to po co jest obowiązkowo wymuszana jej wypowiedz  w trakcie zawierania małżeństw, a jeżeli była by nie obowiązkowe jej dotrzymywanie , to dlaczego taki problem z otrzymywaniem rozwodów kościelnych? Zwyczajnie nie ma nikt obowiązku jej dotrzymywać i nie musi zgodnie z jej treścią być w związku do śmierci.

Ale nie zapominajmy przy tym ile trzeba zapłacić za ślub kościelny? takiej gratki żadna parafia nie przepuści, a rozwód gdyby dało się je brać bez problemu to nie wiem czy 10% zawieranych związków by przetrwało.
Zwyczajnie oszustwo goni oszustwo.

Kiara Uśmiech Uśmiech


Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #165 : Październik 09, 2012, 19:26:04 »

Kiaro, pozbawiona argumentów (czy też po wykazaniu, że piszesz nieprawdziwe informacje) milkniesz lub - jak teraz - zmieniasz temat, starając się budować wrażenie, że prowadzisz rzeczową dyskusję. Odniosłem się do Twoich teorii dotyczących przysięg i tego jakoby Jezus ich zakazywał. Dopowiedziałaś sobie również, że KRK zmusza do tychże - podałem fakty, ze to kłamstwo, informacje z pierwszej, mojej ręki. Zapytałem również - skoro zamieszczasz twierdzenia jak wyżej - kiedy, kto i do jakiej przysięgi w KRK Cię zmuszał? I... to samo - nie odniosłaś się już do tego tylko na kolejny kwiatek - płatności za ślub... i z mety znowu zarzucasz oszustwo, gdy z jednych oszczerstw jeszcze nie zdążyłaś się wytłumaczyć.
Nie ma sprawy, możemy porozmawiać i o płatnościach za ślub (tutaj również wykażę, ze się mylisz...) - stanę do każdej dyskusji z Tobą -  tylko może dokończmy jeden wątek.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #166 : Październik 09, 2012, 19:44:48 »

Ceny usług kościelnych..



http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/cennik-uslug-koscielnych-w-polsce-ile-kosztuje-slub-pogrzeb-chrzest-czy-slynne-co-laska_244193.html


Skoro Twoim zdaniem przysięga małżeńska nie jest obowiązkowa w trakcie ślubu , to może przytocz ustawę regulującą tą nie obowiązkowość i zgłoś kilkuset letnie nadużycie księży wymuszające jej składanie w trakcie ceremonii.

Jak już to zrobisz to wklej na forum wszystkie dowody potwierdzające tą niezasadność.
A jak tego nie posiadasz to się nie ośmieszaj i nie rób z siebie po raz kolejny pośmiewiska.

Kiara Uśmiech Uśmiech

« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2012, 19:46:54 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #167 : Październik 09, 2012, 20:17:06 »

Dla dania dobrego przykładu odpowiem, pomimo, ze Ty nie raczyłaś tego zrobić.

Manipulujesz Kiaro słowami i to bardzo bezczelnie jak również i nieudolnie - napisałaś "wymuszanie przez KrK przysięgi małżeńskiej i innych przysiąg", gdy zadałem kłam temu stwierdzeniu pozwoliłaś sobie na manipulację juz pisząc: "obowiązkowa w trakcie ślubu"... ale... nawet i po tej manipulacji stwierdzenie to jest nieprawdziwe. Powtórzę - do składania jakiejkolwiek przysięgi w KRK NIKT NIGDY MNIE NIE ZMUSZAŁ - fakt. Do ślubu - również nie - kolejny fakt. W ceremonii tej wziąłem udział całkowicie dobrowolnie, ba - w KRK - poproszono mnie (jak i wielu innych) odpowiednio wcześniej aby dokładnie przemyśleć tę decyzję - kolejny fakt. Nawet gdy złożyłem deklarację i umówiłem się na ceremonię nie było to jednoznaczne z tym, że w jej trakcie muszę złożyć przysięgę. Zanim DOBROWOLNIE ją złożyłem - po raz kolejny raz zapytano minie czy chcę to zrobić NIEPRZYMUSZENIE, nawet w tym momencie, podczas ślubu mogłem powiedzieć "nie" i wyjść. Tak samo do chrztu, I KŚ nie przymuszano mnie w jakikolwiek sposób, jak również nie uzależniano udzielenia tych sakramentów od opłaty. Jedna z kobiet której dziecko szło do I KŚ powiedziała, że nie będzie uczestniczyła w żadnych składkach, etc. i... nie robiono jej problemów z tego powodu.
"Ustawa" regulująca tę "nieobowiązkowość" to wolna wola otrzymana przez BOGA. Wyobraź sobie, że nawet jako zdeklarowanego, praktykującego katolika, żaden ksiądz nie wyciąga mnie z łóżka zmuszając do udania się na np. nabożeństwo, ba - nawet nie zadzwoni...
Więc gdzie Ty tutaj widzisz przymus? Widzę, że kolejny raz mylisz pojęcia, w tym przypadku mylisz PRZYMUS z DOBROWOLNĄ CHĘCIĄ uczestnictwa w danej uroczystości.

Co do "takiej gratki żadna parafia nie przepuści, a rozwód gdyby dało się je brać bez problemu to nie wiem czy 10% zawieranych związków by przetrwało. Zwyczajnie oszustwo goni oszustwo" powiem również na swoim przykładzie. Podczas dopełniania formalności nie podobało mi się podejście, zachowanie wikarego - nowego w parafii, spokojnie powiedziałem swoje uwagi, przy okazji zapytałem czy istnieje również jakiś cennik o którym bywa, że się słyszy... Natomiast ksiądz który miał udzielać mi ślubu - proboszcz mojej parafii - nie chciał ode mnie żadnych pieniędzy... powiedział "daj spokój, masz dużo teraz na głowie, idź przygotuj się. Ofiara nie jest obowiązkowa, jak zachcesz dasz, jak nie to nie. Jeżeli będziesz zamierzał coś ofiarować, ofiarujesz ile uważasz..."
Więc jak widzisz Twoja informacja jakoby "takiej gratki żadna parafia nie przepuści," jest kolejnym nieprawdziwym stwierdzeniem.

Teraz proszę, bądź tak uprzejma i racz wrócić do moich wcześniejszych pytań/przykładów, udzielając na nie odpowiedzi/ustosunkowując się do nich, a mianowicie:
Po 1: to, że ktoś kiedyś coś napisał, nie oznacza, ze taka jest prawda. Trzeba patrzeć na inne źródła, oceniać ich wiarygodność i uważnie patrzeć na owoce. Idąc Kiaro Twoim tokiem myślenia, przyszli archeologowie wygrzebując jakąś nam współczesną powieść s-f dowodziliby, że głównym środkiem naszej lokomocji byłaby np. teleportacja.
Po 2: mnie tam nikt do żadnej przysięgi w KRK nie zmuszał - kto i do jakiej Ciebie zmuszał?
Po 3: wreszcie: składałem przysięgę małżeńską żonie przed Bogiem, a nie księdzu...
po 4: z tego tytułu (złożenia przysięgi jak tez dochowywania jej) nie muszę wnosić żadnych opłat abonamentowych...
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2012, 20:20:26 wysłane przez arteq » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #168 : Październik 09, 2012, 20:32:51 »

Poproszę o przykład tylko jednego ślubu kościelnego który odbył się bez złożenia przysięgi małżeńskiej , oraz ustawę kościelną iz taki może się odbyć bez składania przysięgi małżeńskiej. Do puki tego nie przedstawisz jesteś dla mnie zwykłym manipulantem i kłamcą , który usiłuje oszukiwać ludzi.
Nie interesują mnie Twoje blablania o twoich życiowych przygodach... interesuje mnie ustawa kościelna która mówi iż składanie przysięgi małżeńskiej , zakonnej i innych są nie obowiązkowe!
Mojej przyjaciółki córka chciała nieco zmienić rotę kościelną , nie było nawet mowy o tym , a co dopiero o wzięciu ślubu bez przysięgi.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2012, 20:37:10 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #169 : Październik 09, 2012, 21:49:14 »

Ech...
Kiaro, mogę być dla Ciebie nawet myszką Miki, ale to nie zmieni faktu, ze w swej nienawiści do katolików/krk często piszesz bzdury i kłamstwa. Tak było np. podczas dyskusji nt. Niepokalanego Poczęcia. Tak samo dzieje się i teraz. W jakimś niezrozumiałym amoku ciskasz się, manipulujesz swoimi wypowiedziami i żądaniami. Powtórzę po raz ostatni - wyraźnie napisałaś, że kościół zmusza do przysiąg, na co ja odparłem, że mnie jako praktykującego katolika do żadnej przysięgi nie zmuszał. Ponadto zapytałem grzecznie czy/i kiedy Ciebie zmuszał to takowego zachowania... cisza, na ale trzeba jakoś odciągnąć uwagę, prawda?  Decydując się na ślub decyduję się tym samym na pewną formę liturgiczną, lecz nikt do ślubu mnie nie zmusza. Namacalne fakty, do tego z pierwszej ręki określasz mianem "blablania"... Mylisz wolną wolę z konsekwencjami decyzji podejmowanych w oparciu o nią. To tak jak twierdzić, że ktoś mnie zmusza do egzaminu na prawo jazdy - nikt nikogo nie zmusza, jednak decydując się na jazdę samochodem, godzisz się z przebyciem kursu i udowodnieniem, że poznałaś przepisy i nabyłaś podstawowych umiejętności. Dlatego twierdzenie, że jesteś zmuszana do egzaminu jest czystą manipulacją. Tak samo jak twierdzić, że ktoś zmusza Cię do zawarcia ślubu w USC, bo... wymaga potwierdzenia Twojej decyzji poprzez wyrecytowanie formuły... Wiesz, w tym momencie mógłbym nawet odnieść się do sytuacji u Twojego konika - judaizmu...  :]

Ale, nawet tutaj spotka Cię przykra niespodzianka - bo po raz kolejny udowadniająca, że nie za bardzo wiesz o czym mówisz. Otóż w krk dopuszczalne są małżeństwa mieszane, tzn. osoby z krk z ateistą, innowiercą, apostatą... wtedy to ta osoba nie składa przysięgi małżeńskiej, a małżeństwo takie jest przez krk uznane za ważne. Jest ślub, jest małżeństwo w świetle krk, a współmałżonek nie musi nic mówić, zupełnie nic...
(Przepisy zawarte we Wstępie do Obrzędów sakramentu małżeństwa, n. 8; zob. Obrzędy zawarcia małżeństwa między osobą należącą do Kościoła katolickiego a osobą nieochrzczoną, s. 31-38).

Ponadto uczestniczyłem (sic! znowu osobiście, nie?) w ślubie mojej kuzynki (katoliczki wyznania rzymsko-katolickiego), który odbył się w Cerkwi - więc nawet w kościele nie byli, tym samym nie było w nim żadnej przysięgi, a ślub jak najbardziej w krk uznany i tym samym małżeństwo.

Czy w świetle tego dowiem się w końcu kto, kiedy, w jaki sposób i do jakiej to przysięgi ZMUSZAŁ Cię w krk?
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2012, 21:54:20 wysłane przez arteq » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #170 : Październik 09, 2012, 22:29:39 »

Poproszę o dokument , który stwierdza iż może być zawarty związek małżeński w KRK bez złożenia przysięgi małżeńskiej ( nie chodzi o śluby mieszane) bo w nich tez jedna osoba składa przysięgę.

Intratniej taki dokument czy nie, krótko i na temat , przestań się wić jak piskorz. DOKUMENT, USTAWA PRAWNA.
Druga sprawa śluby zakonne i przysięgi uprawniające do pełnienia funkcji księży, można je pełnić bez przysięgi czy nie?


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #171 : Październik 09, 2012, 22:35:24 »


Właściwie to mnie zastanawia dlaczego tracisz czas na kiare. Hmmm jedyną myśl ... może jesteś księdzem ... nie znam katolika który tak wytrwale broniły jego imienia Uśmiech

Kiara zostaw w spokoju ona potrzebuje tego forum aby istnieć jest tu prawie 24 h
Pamiętam kapłana ... przegrzal na piecu i pewnie wylądował w miejscu odosobnienia ... choc mozemoże twoje chłodzenie kiary może wyjdzie jej na zdrowie ... w przeciwnym wypadku pewnie ogłosiły się mm i może żeńskie chrystusem ...
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #172 : Październik 09, 2012, 22:48:07 »

Kiaro, proszę, przeczytaj samą siebie... żądasz coraz to nowych, wyimaginowanych rzeczy - nie mających już nic wspólnego z zarzutem który postawiłaś: ZMUSZANIE przez KRK do składania przysięg... Jeżeli ktoś nie rozumie dziecinnych spraw - że ktoś dobrowolnie podejmując ważną decyzję może zostać poproszony o jej potwierdzenie i nie ma to nic wspólnego z przymuszaniem do jej podjęcia - tym samym wykazuje duże ograniczenia vel amok. I nie ma takiej siły na świecie która spowodowałaby aby chociaż spróbowała myśleć logicznie.

masz jajko - za mało
masz dwa - za dużo
masz 1,5 - nie bo przekrojone...

nie, nie jestem księdzem ani też duchownym w jakiejkolwiek wierze, ani tez członkiem jakiejś "bojówki" katolickiej, oazy, etc... - chociaż swojego czasu "nieomylna" Kiara tak twierdziła.
To nie tracenie czasu, tym bardziej na Kiarę - czasami jak widzi się ogromną bzdurę, tym bardziej wtłaczaną inny do głów... to ciężko przejść całkowicie obojętnie
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2012, 22:51:43 wysłane przez arteq » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #173 : Październik 09, 2012, 22:53:11 »

Małżeństwo zawarte bez przysięgi JEST NIE WAŻNE!


3. Kiedy — wbrew pozorom — małżeństwo nie zostało zawarte?

Zawarcie małżeństwa polega na złożeniu sobie przez nowożeńców przysięgi miłości. Przysięga ta powinna wypływać z dobrowolnie i świadomie podjętej decyzji. Tylko takie bowiem zaangażowanie się jest podniesione przez Boga do rangi sakramentu. Nie może zatem być sakramentem wypowiadanie przysięgi pod przymusem lub nieświadomie. Także poważna choroba psychiczna może być powodem nieważności małżeństwa. Jeśli osoby zawierają małżeństwo, lecz ich zamiary godzą w jego naturę, również jest ono nieważne, np. gdy z góry wykluczają potomstwo, nie chcą sobie dochowywać wierności, nie postanawiają zawierać związku na całe życie (por. kan. 1095-1107).



http://www.teologia.pl/m_k/zag06-7b.htm#3

Jezus na to....

Jezus był absolutnym przeciwnikiem składania jakich kolwiek przysięgi, zatem wszystkie które są wymuszane przez KRK i inne opcje religii podpierających siebie jego autorytetem są niezgodne z tym co On propagował w środ   ludzi których nauczał!



Cytuj
A czy Jezus był (lub nie był) esseńczykiem? Temat ten stanowi dziś źródło licznych polemik. Z jednej bowiem strony trudno nie zauważyć daleko idącego podobieństwa zwyczajów esseńczyków i pierwszych gmin chrześcijańskich. Jedne i drugie uznawały wspólnotę majątkową. Wspólne posiłki mnichów z Qumran nasuwają analogię ze wspólnymi ucztami chrześcijan upamiętniających nimi Ostatnią Wieczerzę. Dodajmy do tego inne podobieństwa między regułą esseńczyków a naukami Jezusa, na przykład zestawmy następujący przekaz Józefa Flawiusza: "Odmawiają oni składania przysiąg, uważając je za rzecz gorszą od krzywoprzysięstwa, gdyż ich zdaniem ludzie, którym nie można ufać bez przysięgi na Boga, są już teraz potępieni"- Wojna żydowska, zgodnie z wypowiedzią Jezusa: "Słyszeliście, że powiedziano przodkom "nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz przysięgi". A ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie - ani na ziemię, bo jest tronem Bożym, ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz ani jednego włosa uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak, nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi" (Mt 5,33-37).


http://iluminaci.pl/religie/judaizm/zwoje-z-qumran-znad-morza-martwego


Basta!

Poproszę o dokument , który stwierdza iż może być zawarty związek małżeński w KRK bez złożenia przysięgi małżeńskiej ( nie chodzi o śluby mieszane) bo w nich tez jedna osoba składa przysięgę.

Intratniej taki dokument czy nie, krótko i na temat , przestań się wić jak piskorz. DOKUMENT, USTAWA PRAWNA.
Druga sprawa śluby zakonne i przysięgi uprawniające do pełnienia funkcji księży, można je pełnić bez przysięgi czy nie?


Tekst i znaczenie przysięgi małżeńskiej, bez złożenia jej małżeństwo w oczach KrK jest nie ważne.

http://www.nspjtomaszow.zam-lub.pl/malzenstwo.htm





kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2012, 23:02:11 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #174 : Październik 09, 2012, 23:08:55 »

Tak, każda próba zawarcia małżeństwa w dowolnym podmiocie bez potwierdzenia tej chęci będzie skutkowała nieudzieleniem takowego... ale jak to ma się do tezy, że ktoś tym samym zmusza do jego zawarcia?   :]

Przecież zamieszczony przez Ciebie cytat popiera moje stanowisko:
Zawarcie małżeństwa polega na złożeniu sobie przez nowożeńców przysięgi miłości. Przysięga ta powinna wypływać z dobrowolnie i świadomie podjętej decyzji. Tylko takie bowiem zaangażowanie się jest podniesione przez Boga do rangi sakramentu. Nie może zatem być sakramentem wypowiadanie przysięgi pod przymusem lub nieświadomie.

Jak można słowa "dobrowolnie" użyć do poparcia tezy o zmuszaniu?  wow
Twoje ślepe zacietrzewienie w tkwieniu w napisaniu nieprawdy, walka z moimi argumentami jak tez "wartość" Twoich jako żywo przypominają mi ostatnią dyskusję - na temat wieku pewnego forumowicza...

Coraz zabawniej, zawartość amoku w amoku pikuje ostro w górę. Oceniać KRK poprzez pryzmat treści zawartych np. na stronie "iluminaci..." to tak jak za wiarygodne przyjąć poglądy Hitlera na Żydów...
ale... niestety są osoby to czyniące i dzisiaj...
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2012, 23:15:06 wysłane przez arteq » Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.073 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

world-anime pyn brygadaszarika naprawiacze kociaprzystan