Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 26, 2024, 19:52:02


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 [9] 10 11 12 13 14 15 16 17 18 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Reinkarnacja ...  (Przeczytany 201414 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #200 : Wrzesień 13, 2009, 18:42:58 »

Lindo wyprowadź mnie z błędu, bo liczę, że źle Cię rozumiem. Czy to, że jestem zakochana w sobie napisałaś do mnie?
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
bond
Gość
« Odpowiedz #201 : Wrzesień 13, 2009, 18:44:06 »

Janneth: Utrata przytomności - najczęstszym powodem tego stanu jest niedokrwienie mózgu, ale omdlenia wywołują również inne przypadłości: urazy, upadki, stres, niewydolność narządów, niedobór cukru we krwi itd. Jest to również stan, gdy człowiek jest kompletnie pozbawiony świadomości, nie reaguje na żadne bodźce zewnętrzne, a po wybudzeniu nie wie, co się z nim działo - nic nie pamięta.
Raz straciłam przytomność- i pamiętam gdzie byłam, pamietam do dziś. Byłam przekonana, że człowiek nieprzytomny jest totalnie wyłączony, ma luke w czasie, w pamięci, ale tak nie jest
Zapisane
Linda
Gość
« Odpowiedz #202 : Wrzesień 13, 2009, 18:48:16 »

 Uśmiech
Cytat: Janneth
Lindo wyprowadź mnie z błędu, bo liczę, że źle Cię rozumiem. Czy to, że jestem zakochana w sobie napisałaś do mnie?
 

Nigdy w życiu.....o Tobie jest w tej częśći.
Cytuj
  tak miła, az tak cierpliwa i az tak madra jak Janneth..   


Serdecznie pozdrawiam Chichot Chichot Chichot
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2009, 18:51:42 wysłane przez Linda » Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #203 : Wrzesień 13, 2009, 18:52:46 »

Lindo kochana, dziękuję za te słowa, choć nie uważam, bym mądrzejsza od Ciebie była. Wręcz przeciwnie, zauważyłam, że często mówisz to, czego ja sprecyzować nie potrafię. Cierpliwości też by mi się więcej przydało i usilnie o nią często walczę. Koliberek chyba jest mężczyzną, dlatego zastanowiło mnie to, co napisałaś. Sama też często zapominam, bo mamy tu dwie ptaszyny, z których jedna niewątpliwie jest kobietą (Ptak z bocianem w awatarze) a jedna mężczyzną (Koliberek - choć również zauważyłam, że czasem dodaje końcówki -am, nie wiem czemu (wcielenia?)).
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #204 : Wrzesień 13, 2009, 19:05:15 »

Lindo, interesuje Cię moje wcielenie? A nie moje rzeczywiste poglądy? Skoro dotąd ich nie rozpoznałaś przy Twojej ogromnej wiedzy, jaką raczyłaś się szczycić przede mną w innym temacie, to jakie ma znaczenie czy jestem mężczyzną, czy kobietą. Bo, dla mnie żadnego!

 Afro
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2009, 19:06:13 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #205 : Wrzesień 13, 2009, 19:14:31 »

Lindo myślę, że dopóki Koliberek nie nauczy się rozróżniać normalnej dyskusji od zaczepek, nie ma sensu z nim rozmawiać.
Koliberku, wybacz mi, ale Twoje prowokacje zdają się końca nie mieć, poza tym już w dwóch tematach próbujesz skupić uwagę wszystkich na swoich niezwykłych przeżyciach. Nie rób off'a, jeśli chcesz z nami podzielić się swoimi doświadczeniami, stwórz na to odpowiedni temat. Wówczas każdy, kto będzie chciał porozmawiać o Twoich snach będzie ten temat odwiedzał. Nie wszyscy mają ochotę czytać o Twojej wyjątkowości w każdym temacie Paranauk.
Musisz jednak liczyć się z tym, że dopóki nie zaczniesz słuchać a będziesz jedynie wszystkich pouczać, niewiele osób ten temat będzie oglądało. To jest forum internetowe, my się tutaj dzielimy wiedzą nawzajem. A każdy z nas jest równy. Nie ma lepszych ani gorszych, mniej lub bardziej wyjątkowych. Jesteś człowiekiem, jak każdy z nas i jak każdy z nas kiedyś umrzesz. Na przyszłość nie zadawaj ludziom pytań w celu uzyskania odpowiedzi, którą zanegujesz przedstawiając własny punkt widzenia. Chyba, że liczysz jedynie na pochwały i przytakiwanie.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Linda
Gość
« Odpowiedz #206 : Wrzesień 13, 2009, 19:17:53 »

 Uśmiech
Cytat: Koliberek
Lindo, intresuje Cię moje wcielenie? A nie moje rzeczywiste poglądy? Skoro dotąd ich nie rozpoznałaś przy Twojej ogromnej wiedzy, jaką raczyłaś się szczycić przede mną w innym temacie, to jakie ma znaczenie czy jestem mężczyzną, czy kobietą. Bo, dla mnie żadnego!

Moja wiedza jest żadna....jestem na poczatku drogi ...a znaczenie ..czy jestes kobietą czy mezczyzną... jest ważne ze wzgledów  technicznych...Janneth nie wiedziała do kogo mówie w poprzednim poscie...bo potraktowałam Cie jak kobiete.
Skad mam wiedziec jak mam do Ciebie mówic...skoro w niektórych postach piszesz jako kobieta...?
Sam/a widzisz że to problem....skutek przedłuzający się offtop.... Uśmiech Uśmiech Uśmiech

P.s..Gdybyś był/a jednak starszym panem z brzuszkiem...wolałabym mówic ..Koliber... Chichot Chichot Chichot
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2009, 19:51:00 wysłane przez Linda » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #207 : Wrzesień 13, 2009, 19:46:17 »

Ludy kochane, a moze przeniosę te wasze "wyjaśnienia" do "Masz coś do mnie"?
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #208 : Wrzesień 13, 2009, 19:51:24 »

Linda napisała:

Przepraszam znowu offtop...ale ja nie jestem az tak miła, az tak cierpliwa i az tak madra jak Janneth..   

.... a szkoda! Chichot Chichot Chichot

Szanowna Janneth, widzę, że wysiadłaś nadto szybko z tego pociągu. Jeśli moje powyższe przykłady i pytania dotyczące zjawiska poprzedniego wcielenia( przypominam, że są zawarte przeze mnie na stronie nr 5 !)są off topem, to niech Ci będzie. Mam natomiast nieodparte wrażenie, że Linda jakoś małomerytorycznie zaistniała w tym temacie, tak jakby jej głównym celem był koliberek, a nie problem inkarnacji....

Lindo, nie zdradzę Ci preferencji seksualnych, gdyż nie pojmuję technicznych uwarunkowań, skoro jestem tu koliberkiem. Jakoś inni nie mają problemu ze zwracaniem się do mnie. Poza tym kolejny raz odnosisz się do mnie wykraczając poza przewodni temat. Koliberek i owszem zakochany jest w sobie i to bardzo. Czyżbyś i TY czuła do mnie miętę przez rumianek? Zaczepiasz mnie, oj, zaczepiasz...i to kolejny raz. Zły

Skoro już tak i Twoja Szanowna koleżanka nie potrafi odpowiedzieć mi wyczerpująco i naukowo na zawarte tu pytania, to miło mi będzie, jeśli Ty zechcesz to uczynić, wszak dobrych miałaś tu mistrzów. Możesz w oparciu o fraktale i inne takie, byle byłoby o reinkarnacji, co by nad wyraz usatysfakcjonowało:

kolkiberka33


Ps. Dariuszu jak dla mnie, to  nie ma takiej potrzeby, bo nie mam osobiście nic do tych Pań, chciałem jedynie rzeczowych odpowiedzi. Powiadają, że nie ma złych pytań, jeśli już, to odpowiedzi mogą być niewłaściwe.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2009, 23:06:13 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
kot
Gość
« Odpowiedz #209 : Wrzesień 13, 2009, 20:06:55 »

Mimo,że na wcielenia nasze różne płcie sobie wybieramy-fajnie jest mieć pewność,czy z

trójkącikiem,czy z kółeczkiem mamy przyjemność miło gaworząc sobie.

Kóleczka takie delikatne są a te trójkąty takie kwadratowe. Uśmiech Mrugnięcie

 
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #210 : Wrzesień 13, 2009, 20:09:51 »

Ludy kochane, a moze przeniosę te wasze "wyjaśnienia" do "Masz coś do mnie"?
Dariusz, nie przenoś moich wypowiedzi do "Masz coś do mnie". Raz, że nic do niej (Koliberka) nie mam, dwa, że nie będę karmić trola.




Tak więc aby nie było, ze jestem stronniczy, to pozostawię wszystko jak jest, ale na Buczka, piszemy już tematycznie. 
Darek Uśmiech


Dziękuję Uśmiech
J.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2009, 20:15:56 wysłane przez janneth » Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Linda
Gość
« Odpowiedz #211 : Wrzesień 13, 2009, 20:20:26 »

 Uśmiech
Cytuj
Skoro już tak i Twoja Szanowna koleżanka mie potrafi odpowiedzieć mi wyczerpująco i naukowo na zawarte tu pytania, to miło mi będzie, jeśli Ty zechcesz to uczynić, wszak dobrych miałaś tu mistrzów. Możesz w oparciu o fraktale i inne takie, byle byłoby o reinkarnacji, co by nad wyraz usatysfakcjonowało:


Nie jeden raz zabiorę głos w dyskusji na temat reikarnacji ,bo to temat ,który mnie bardzo interesuje .Bedziesz mogła sie o tym przekonać.Myślę jednak ,że nie bedzie to w formie odpowiedzi na Twoje pytania  ,bo z tego co zdazyłam zauważyć , nie tolerujesz innego niz Ty stanowiska w  tym temacie.No i te warunki ,które stawiasz.... Uśmiech Uśmiech Uśmiech
Pozwolisz więc ze sama zadecyduję kiedy się w dyskusję właczyc?   Uśmiech Jezeli oczywiscie pozwolisz i wreszcie skonczymy tego off topa Uśmiech Ja tez juz konczę....
,

Mam nadzieję.
Darek  Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2009, 20:24:26 wysłane przez Dariusz » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #212 : Wrzesień 13, 2009, 20:23:21 »

Kocie w aspekcie tematu "Reinkarnacja" i tego forum, nie ma najmniejszego znaczenia  w jakiej jesteś powłoce teraz. Tylko jaki, te wszystkie powłoki, wywarły wpływ na Twój światopogląd. Czy będziesz mnie bardziej lubił, gdy będę kółeczkiem? Jeśli tak, to potwierdzając Twoje oczekiwania przyczynię się do mniej obiektywnego stanowiska Twojego. To samo dotyczy zaprzeczenia, bo kwadracik jest bardziej kanciasty. A wierzaj mi, nie chciałbym tego. Nawet przez chwilę się nie zastanawiałem kim jesteś Kocie. Kobietą, czy mężczyzną? Interesuje mnie, co masz  istotnego do powiedzenia.

Dla mnie osobiście, kwadracik tak samo piękny jest, jak kółeczko. Po to mamy tyle wcieleń, by wreszcie to pojąć. Tak sobie przynajmniej ( nie ja pierwszy, zresztą) konkluduję. Uśmiech

Z poważaniem dla moich wszystkich adwersarzy:

koliberek33
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 14, 2009, 21:43:34 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
kot
Gość
« Odpowiedz #213 : Wrzesień 13, 2009, 20:38:53 »

Ciekawość Kota rozpiera,więc różnych forteli się chwyta,by tajemną wiedzę wydobyć.

Trójkącik,czy kółeczko?

Niech więc nierozpoznana figurka pozostanie,skoro Kolibereka takie przekonanie. Uśmiech Uśmiech

Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #214 : Wrzesień 13, 2009, 21:49:11 »

Ponieważ, jesteś Kocie tak rozbrajający w swej ciekawości Uśmiech, a nawet poetycki; napiszę Ci zatem tak, by Cię nię oszukać, i choć po części zaspokoić Twoją ciekawość. Otóż, koliberek jest tylko koliberkiem, bo taki nick przyszedł znienacka mu do głowy, bez najmniejszych umysłowych kombinacji. Impuls i tyle. Uśmiech Ale zupełnie prywatnie jest tak, iż nie czuje się już ani mężczyzną, ani kobietą. A to chyba dlatego, że nawet w obecnym wcieleniu miał tak intensywne doświadczenia w obu tych aspektach, że czuje, tak jak czuje. Stąd zapewne raz pisze (-em), a drugi raz (-am).

Zapewne posądzony będę o prowokację, (jeśli już, to na pewno nie ma ona znamiom personalnych jak i poprzednio zresztą, o czym uprzedzam), ale też mnie interesuje, jak się ma do tego zjawiska funkcja mózgu, skoro wg medycznych parametrów nie ma najmniejszych odchyleń od normy.

I gwoli dopełnienia moich wyjaśnień : piszę też przeważnie w trzeciej osobie: koliberek to, koliberek tamto. Czynię to świadomie, (choć może się to wydawać takie infantylne), gdyż uczę się nie utażsamiać z żadną przeze mnie prezentowanych ról, tudzież i z ciałem fizycznym jako jedynym i ostatecznym atrybutem Świadomości, jaką chciałbym(-abym) najpełniej i jak najlepiej przejawiać. Stąd też próby łamania wszelkich schematów. Czy udolne, czy nie, to już inna historia i nie w temacie, za co moderatorów bardzo przepraszam. Mam nadzieję, że więcej już nie będę... Mrugnięcie

Z serdecznym ukłonem na dobranoc.


koliberek33 Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2009, 22:29:19 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #215 : Wrzesień 13, 2009, 23:02:23 »

a wystarczyło po prostu napisać: "nie powiem" i po sprawie...
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #216 : Wrzesień 13, 2009, 23:11:39 »

...a co se będę złą karmę gromadził na ew. następne wcielenia i "pomijał" pewne posty, ciągnąc w ten sposób energię z bliźniego swego. Takiej paszy, to mi nie potrzeba. Zwłaszcza od tak sympatycznego Kota. Jeśli dla kogoś ma coś większe znaczenie, niż dla mnie samego, to tłumaczę, zwłaszcza gdy grzecznie i z wdziękiem jestem o to zapytany. Uśmiech

Dobranoc Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2009, 23:16:51 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #217 : Wrzesień 13, 2009, 23:17:30 »

Koliberek33  nie ma za co przepraszać moderatorów. Bardzo ciekawie wyszło na temat płci i to się , według mnie, świetnie wiąże z reinkarnacją.
To co zauważyłem w funkcjonowaniu swojego umysłu na przykład to jego skłonność do szufladkowania wszystkiego, do wyjaśniania i nazywania. Umysł nie może obyć się bez PLUSA i MINUSA. Dla umysłu człowiek to albo kobieta, albo mężczyzna ( ewentualnie dziecko, ale zawsze jakiejś płci ). Dla umysłu świadomość to uwiązany na smyczy pies do rozpoznawania CZEGOŚ.
W tym świecie materialnym rzeczy przejawionych umysł jest największym guru. Żąda twardych, namacalnych dowodów na istnienie czegoś. Nie wystarcza mu dowód na istnienie poprzez efekty. Przykładowo  pole grawitacyjne. O jego istnieniu wiemy poprzez jego efekty , ale nauce , choć opisała właściwości tego pola, dotąd nie udało się nim manipulować. Nie ma bowiem CZYM manipulować . Brak jest nośnika pola grawitacyjnego, osławionego grawitonu. Podobnie możemy mówić o polu świadomości, ale nie możemy znaleźć jego nośnika i to właśnie "dobija" ścisłe , naukowe umysły.
Co więcej - uwolnienie świadomości z uzależnienia od umysłu jest możliwe właśnie dlatego, że nie da się jej całkowicie poznać poprzez dowód empiryczny. Możemy tylko doświadczyć efektów jej działania.
W tym miejscu Janneth może się sprzeciwić ,że jest to tylko projekcja moich pragnień , a nie rzeczowa dyskusja.  I masz rację Janneth.
Tak , przyznam Ci rację.
Jules Verne pisząc o podróży na Księżyc nie mógł wiedzieć, że projekcja jego fantazji się wkrótce spełni, ale jest faktem, że zaistniała w świadomości innych marzycieli aż stała się rzeczywistością.
Kilkaset lat wcześniej Leonardo Da Vinci projektujący woje maszyny latające nie mógł wiedzieć, że któregoś dnia po niebie będą latać maszyny ze stali. Jego inspiracja stała się rzeczywistością.
I proces ten wciąż przyspieszał, aż do dzisiaj, kiedy to wczorajsza intencja dzisiaj staje się rzeczywistością.
Chcę przez to powiedzieć, że bez projektowania rzeczywistości, nawet , gdyby wydawało nam się to pozornie czytą fantazją, nie ma efektów w przyszłości.
Jeśli uwalniam swoją świadomość od umysłu to znaczy, że to się na prawdę dzieje, przynajmniej dla mnie. Przede mną wiarę w reinkarnację praktykowało miliony istnień i do dzisiaj to się dzieje. One spowodowały ,że reinkarnacja istnieje i że działa.
To również jest najnowsza, choć starożytna, wiedza którą ukryto dla nas w bajkach o lampie Alladyna czy w opowieściach o magii. Nauka klasyczna tego nie może objąć swoimi narzędziami poznawczymi bo ich nie posiada.
Ale najnowsza nauka - fizyka kwantowa opisuje zjawiska nawet bardziej niewiarygodne jeszcze niż magia i dalekowschodnie opowieści. Istnieją cząstki, które są czystą informacją, nie posiadającą masy. Relacje tych cząstek między sobą stwarzają masę. Z  niczego powstaje coś. Tak więc cały wszechświat jest utkany z informacji. Jakże więc mógłby nie reagować na informację płynącą z ludzkiej woli ?   Istnieje  obserwator, którego obecność wpływa na określone zachowanie się cząstek. Obserwator postrzega zachowanie cząstek w sposób do jakiego jest zdolny i otrzymuje rezultat taki, jaki jest w stanie pojąć. Zmiana świadomości obserwatora zmieni zachowanie się układu.
Piszę o tym dlatego, żeby uzmysłowić niektórym ścisłym umysłom, że już dawno nauka przekroczyła próg magii, a co za tym idzie - żelaznego dowodu. Wcale nie dlatego, ze ktoś stworzył coś nowego, tylko dlatego, że poznano jak to działa. Umysł tylko odkrywa coś co już dawno istniało, ale impuls do poznania daje świadomość.
Zmiana sposobu postrzegania z pasywnego odkrywcy, na aktywnego twórcę zmienia właściwie wszystko i na wszystko wpływa. W taki sposób Masaru Emoto wykazał wpływ myśli na sposób krystalizacji wody w naczyniu. Jesteśmy twórcami własnego życia ponieważ składamy się w 90% z wody.
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #218 : Wrzesień 13, 2009, 23:51:27 »

Równocześnie z Masaru Emoto do takich samych wniosków, acz niezależnie, doszedł inny szwajcarski naukowiec. Ale oni potrafili sfotografować i przedłożyć dowody jako widzialne, niemniej mówił o tym już Jezus ( i nie tylko), gdy tłumaczył uczniom znaczenie przykazania "Nie zabijaj". ( "powiesz bliźniemu swemu rakka i już go zabijasz"). Tu przypomina mi się doświadczenie z ryżem umieszczonym  przez Emoto w jednej z japońskcih szkół  ( szczegóły w jego książce - "Pamięć wody")
Cóż, trudniej jeszcze wyobrazić sobie energię nieupostaciowaną, ale nie przeczy to faktowi, że ona istnieje. Dookreśliłbym, w kwestii obserwatora, a  mianowicie uzupełniłbym to tak: obserwator-kreator, jeśli oczywiście nadążam za Twoim bardzo precyzjnym i zasadnym tokiem myślenia.

Osobiście dziękuję za ten interesujący i przekonywujący "materiał". Coś z pogranicza w rewanżu i dla przypomnienia:

Thunderbolts of the Gods - Pioruny Bogów (Napisy PL) - http://www.youtube.com/watch?v=mAjA_mxwSKc





« Ostatnia zmiana: Wrzesień 14, 2009, 19:40:58 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #219 : Wrzesień 14, 2009, 07:41:10 »

Michael Newton, w książce "Przeznaczenie dusz", na przykładzie jednego z badanych ukazuje proces tworzenia...
Będąc jedynie postacią energetyczną, bez materialnego ciała, "wypoczywamy" i uczymy się tworzyć. Nasi opiekunowie duchowi pokazują możliwości tworzenia, podpowiadają i obserwują wyniki. Jednostki rozwijające się, w początkowym stadium, uczą się na elementarnych, podstawowych minerałach, powstają kryształy i proste związki. Wszystko to, dzieje się w sferze ducha, następnie taki gotowy projekt może być zrealizowany w materii.

Polecam książkę wszystkim, sceptykom również, jest tam sporo ciekawych spostrzeżeń na temat reinkarnacji.


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #220 : Wrzesień 14, 2009, 11:25:06 »

Newton koniecznie do poczytania, podobnie jak Allan CardecEdgar Cayce i wielu innych. Nie popiszę się jednak, bo tylu autorów i tytułów uleciało mi z głowy, gdzie można dowiedzieć się więcej o reinkaracji i nie tylko. Ale są tu na pewno osoby, które są bardziej na bieżąco z problemem, gdyż dla mnie to już dość odległa przeszłość.

się pozdrawia thotalnie Uśmiech

koliberek33

Ps. Mam natomiast pytanie: dawno temu czytałem książkę traktującą nie tylko o regresingu, ale także progresingu ( ukazywanie przyszłości i różnych możliwości zaistnienia w niej, w zależności od jakości dokonywanych przez konkretną jednostkę wyborów) Zdaje się, że nazwisko autora(-ki) było Rosenberg, bądź podobnie. Była to jedna z bardziej pouczających i fascynujących książek i chciałbym do niej wrócić. MOże ktoś zetknął się z tą lekturą.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 14, 2009, 21:45:45 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #221 : Wrzesień 14, 2009, 11:33:10 »

Witaj Janneth,
dyskusja pięknie się rozwija, chciałbym jednak  wrócić do Twojego postu dotyczącego myślenia mózgiem.

Podałaś mi kilka przykładów, które mają dowieść tego, że Twoje "JA" mieści się w mózgu.

M.in. przykład "uśpienia" przez anestezjologa (narkozy) czy przypadki omdlenia lub zapaści.
Oznacza to ni mniej ni więcej, że z różnych powodów (chemicznych, brak tlenu, itp) mózg nie funkcjonuje tak jak powinien.
We wszystkich tych przypadkach, człowiek nie wie co się z nim działo, niczego nie pamięta.
Zgadzam się. Ok, pójdźmy dalej.

Podałaś także przykład snu, takiego zwykłego.
Takiego, kiedy czasami pamiętasz, że coś Ci się śniło, a czasami nie pamiętasz. (Lucid Dreams pomijamy)
OK

Mam w związku z tym pytanie - czy fakt, że czegoś nie pamiętamy upoważnia nas do stwierdzenia, że coś się nie wydarzyło?
Naukowcy badający sen twierdzą, że śnimy kilkukrotnie każdej nocy (wskazuje na to analiza fal mózgowych), a jednak nie każdy sen pamiętamy.

Równie dobrze możnaby stwierdzić, że podczas "uśpienia" przez anestezjologa, podczas omdlenia czy zapaści miewamy marzenia senne, tylko ich nie pamiętamy. Tak jak nie pamiętamy każdy sen. To po pierwsze.

A jeżeli chodzi o sny (marzenia senne), które pamiętamy - jeden fenomen jest zastanawiający
Zawsze, ale zawsze we śnie uczestniczy moje "JA". To nigdy nie jest tak, jak np. w kinie - zdajemy sobie sprawę z tego, że siedzimy w fotelu i oglądamy "film".
Nawet jeżeli zdam sobie we śnie sprawę z tego, że to tylko sen, to i tak uczestniczy w tym moje "JA".
Ono nie znika, to moje "JA" - to coś, co powoduje, że mogę powiedzieć, że istnieje.
Nie wiem czym jest świadomość swojego istnienia, ale wiem, że nie znika ono podczas snu.

Należałby podejrzewać, że w czasie omdlenia czy operacji także moje "JA" nie znika.

Można by się jedynie zastanowić dlaczego nie pamiętam każdego snu?

Pokaże Ci jak ja to widzę.
W moim modelu człowieka, świadomość czyli to moje "JA" wykorzystuje maszynę biochemiczną (ciało człowieka) do przetwarzania informacji. W tym modelu, mózg + cały system nerwowy, to swego rodzaju interfejs łączący "JA" z ciałem.
W przypadku, kiedy zaburzone zostanie działanie interfejsu (np. na drodze chemicznej, bądź w przypadku niedotlenienia, po spożyciu alkoholu, itp), wtedy "tracę dostęp" do ciała, bądź sterowanie nim jest bardzo utrudnione.
Jakie informacje przetwarzam? Te, których dostarczają mi zmysły. Korzystam z banku informacji zapamiętanych (także sprawa dystkusyjna gdzie), i przy pomocy "procesora" - umysłu, przerabiam je, przetwarzam, "obliczam".
Momenty, kiedy anestezjolog pod środek usypiający bądź zemdleje, to przypadki jak gdyby ktoś "wyłączył kabel".
Dwustronna komunikacja między świadomością a biochemicznym komputerem zostaje utrudniona bądź przerwana.
Być może także przerwane zostaje zapisywanie przeżyć w pamięci - stąd nie pamiętam co się wtedy działo.

Przyjrzyjmy się także doświadczeniu z komorą deprywacyjną. Człowiek w maksymalnym stopniu odizolowany od wszelakich bodźców. Wydawałoby się, że po "wyłączeniu" zmysłów, naturalne będzie zapadnięcie w głęboki sen. A tymczasem dla osób biorących udział w eksperymencie bywa głębokim przeżyciem. Pytałaś o:
Cytuj
[...] na włączenie świadomości bez stymulacji mózgu. [...]
Myślę, że doświadczenie w komorze deprywacyjnej może być w pewnym stopniu odpowiedzią na takie pytanie.

Jeremiasz, prosisz o dowód myślenia mózgiem, jakbyś sam miał jakiś na to, że jest inaczej.
Nie mam dowodu. Po prostu sobie tutaj dyskutujemy. I rozważamy różne teorie.


pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 14, 2009, 11:42:01 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #222 : Wrzesień 14, 2009, 11:47:46 »

Miałem kilka razy podaną narkozę. Ależ było kolorowo po tej drugiej stronie. Trudno o takie barwy w tej rzeczywistości.  Były to przeżycia, których nie da się zapomnieć. Co nie znaczy, że nie można być także zupełnie "wyłączonym". Bo i też tak było w moim przypadku. Porównanie do " odłączonego kabla" jest bardzo trafne.

Nie wspomnieliśmy o zjawiskach tzw. wizji, które potem przekładają się na rzeczywistość nierzadko; ale to jeszcze inna para kaloszy. Niemniej godna poważnego potraktowania.

koliberek33
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 14, 2009, 12:12:14 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #223 : Wrzesień 14, 2009, 16:39:03 »

Koliberku, nie wspomnieliśmy jeszcze o wielu innych aspektach naszych doświadczeń "z pogranicza".
Przy okazji naszła mnie pewna myśl o tym, że nasze ziemskie doświadczenia mają swoje nie-ziemskie odpowiedniki. Ma tutaj zastosowanie harmoniczna fraktalność całego wszechświata. Jeśli na planie fizycznym doświadczam przemiany- na przykład utraty status quo na rzecz innego statusu , to mam niejasne przeczucie, że jest to część większego planu, mały krok z całej następującej po sobie serii, który ma ukazać mi większą całość jeszcze tu, na Ziemi, przed odcieleśnieniem.
Przykładowo - oddzielenie się od Jedni w akcie narodzin to wejście w inną rzeczywistość , śmierć - to powrót do domu. Odpowiednikiem tego w mojej rzeczywistości jest np zmiana miejsca zamieszkania, uzyskanie samodzielności, własne doświadczenia życiowe, sukcesy i porażki , odkrywanie siebie w tym wszystkim , a po latach powrót do domu, rozmowa przy kominku w cieple rodzinnego ogniska, wymiana doświadczeń. Po czym ponowne zanurzenie się w gąszczu swoich spraw z wyczekiwaniem na następne spotkanie w gronie rodziny. Może to jakiś odległy cień reinkarnacji, ale wyczuwalny.
Doświadczenia na tym ziemskim planie nie są bez sensu. Nic nie zdarza się bez powodu. Czasami po prostu nie potrafimy dostrzec pewnych rzeczy, ani ich nazwać.
Ot taka refleksja po-weekendowa

pozdrawiam
East
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #224 : Wrzesień 14, 2009, 19:39:16 »

Na szczęście, w doświadczeniach naszych zawiera się bardzo głęboki sens. Przeczuwa się go dopiero wtedy, gdy nauczymy się akceptować, to w czym się znaleźliśmy, mając nieustannie otwarty i elastyczny umysł, a do tego lekki, radosny i czysty. Który to, jest naszym narzędziem, a nie wszechwładnym i ostatecznym panem. Wtedy odkrywają się przed nami takie sfery... Dlatego tak wiele wcieleń nam trzeba, czyli lekcji, by to wreszcie pojąć, że to wszystko jest tak cudownie proste! Uśmiech A oczywiście, że "odciski " tego mamy w przestrzeniach antymaterialnych, zatem odpowiedzialność nasza sięga baaaardzo daleko.

Eaście!

Tyle ciepła i spokoju bije z Twojego opisu, miło się czyta odbierając taką energię... Uśmiech

koliberek
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 14, 2009, 19:42:46 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 [9] 10 11 12 13 14 15 16 17 18 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.074 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

hejtforum forumwatachyzielonegoamuletu zoo-cassmitha faon equestrian-world