Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 26, 2024, 22:17:39


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 [12] 13 14 15 16 17 18 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Reinkarnacja ...  (Przeczytany 201420 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
arteq
Gość
« Odpowiedz #275 : Wrzesień 16, 2009, 21:07:55 »

Miło byłoby usłyszeć konkrety i rzeczową dyskusję zamiast płaskich epitetów. Ale jak nie ma się nic do powiedzenia a jednocześnie odczuwa przemożna chęć dogryzienia dla zasady to i tak może przejawiać się wściekła bezsilność... do tego w ustach osoby kóra chce nauczać "rozwoju"... Dziękuję postoję.
Ale pomimo wszystko szkoda.
Zapisane
kot
Gość
« Odpowiedz #276 : Wrzesień 16, 2009, 21:11:57 »

Może następne wcielenie pozwoli Ci dar rozumienia innych posiąść,jeśli szansę taką w ogóle

otrzymasz,bo to nie jest takie pewne.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 16, 2009, 22:03:13 wysłane przez kot » Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #277 : Wrzesień 16, 2009, 21:16:11 »

Pisać możesz co Ci się podoba, bylebyś zawsze umiał ponieść ewentualne konsekwencje za swoje słowa.
A żeby już nie zbaczać dalej z tematu o reinkarnacji, to zapoznajcie się z tymi badaniami, o których mówicie, że są cały czas prowadzone - http://www.nauka.gildia.pl/newsy/archiwum/2007/04/reinkarnacja
Ilu z tych, którzy przyznali się tu do pamięci poprzednich wcieleń, było poddawanych hipnozie? Ilu z Was jest kreatywnych, twórczych, ilu wiersze pisze, obrazy maluje?

Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Thotal
Gość
« Odpowiedz #278 : Wrzesień 16, 2009, 21:26:54 »

Wiem niewiele, ale to co wiem, napawa mnie radością, człowiek rodzi się z potrzebą twórczości, jeśli dokona  czegokolwiek w pozytywnym sensie, to CHWAŁA mu.

Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 16, 2009, 21:42:57 wysłane przez Thotal » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #279 : Wrzesień 16, 2009, 21:33:38 »

Umiejętność słuchania.. czytania również..
Polega na słyszeniu tego,
co Drugi człowiek ma do powiedzenia
- A nie tego, co chcielibyśmy usłyszeć.

Słuchanie życzeniowe -to w istocie POKAZ IGNORANCJI. CHAMSTWA.

Nie jestem zainteresowany zamykaniem komukolwiek ust, czy przekonywaniem niedowiarków.

O raju!
Ośmieliłem się podzielić niektórymi przeżyciami, które onegdaj były moim doświadczeniem.
Dosyć osobistymi zresztą.
Ponadto o ile pamietam, co napisałem ..to raczej - że był kłopot, a więc 'nieumiejętność'.

Tak więc wyjątkowe przechwałki!
Nie bądź zazdrosny - rozkładasz mnie w nieumiejętnościach na łopatki.
Nie mam szans mój Ty Boski artequ.

i juz się zaczyna: "udowodnieniu tych przechwałek" ?! "Chętnie zaproszę na oddział i przekonany się o Twoich "umiejętnościach".
Czy na prawdę dopuszczasz myśl, że miałbym ochotę cokolwiek komukolwiek udowadniać???
A może tak wreszcie czas Dopuścić mysl że ja mam takich jak oni po prostu w Dupie.

Sam sobie poćwicz na sobie - moze sam siebie do czegoś przekonasz. zTeologizowany Doktorku Uśmiech
I nie wysługuj się tu innymi. To jest ryzyko.
Nigdy się do niczego nie przekonasz wysługując się innymi.

Ci którzy przeprowadzali experyment  philadelphijski*- też zostali ostatecznie z informacją jedynie. Prawdziwa Wiedza pozostała w Duszach tych, którzy fizycznie przez to przeszli.

*Filadelfia: potocznie "braterska miłość"


A te... już nie wiem zupełnie jak to nazwać.. cwaniaczki - już chcą robić naukowe experymenty Mrugnięcie))))
OCZYWIŚCIE NIE NA SOBIE.

..no jest to jakiś pomysł. Może też sobie poeksperymentuję na kimś..
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 16, 2009, 21:36:55 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #280 : Wrzesień 16, 2009, 22:00:40 »

Ostatnie dwie strony bardziej pasują do

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3527.0

dlatego proszę autora wątku o wypowiedzenie się, czy nie byłoby rozsadnym ukrucić ten oftop i powrócić do tematu przewodniego.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #281 : Wrzesień 16, 2009, 22:10:04 »

W odniesieniu do: http://www.nauka.gildia.pl/newsy/archiwum/2007/04/reinkarnacja

Dziękuję bardzo, tak ingerować w podświadomość i bawić się w jej programowanie. Z politowaniem Artykuł jest nieprzekonywujący. Nie wiadomo, jak dalece "sugerowano" podświadomości, która jest zwyczajnie "głupia" jeśli chodzi o jakiekolwiek ingerencje. Poza tym ludzie z tzw. fantazją całkiem nieźle posługują się prawą półkulą, artyści zawsze mieli problemy z przyziemnością, logicznym selekcjonowaniem, zapamiętywaniem. A to dlatego, że w ich życiu dzieje się o wiele więcej, gdyż doszli do twórczych aspetków, poprzez to, że o wiele więcej doświadczyli, nauczyli się, (a więc zmagazynowali w sobie), aniżeli zwykli, prości "zjadacze chleba".

Nie znaczy to, że nie potrafią być logiczni, czy są mniej logiczni, etc..., wręcz przeciwnie, jednak poruszają się lepiej i częściej już w innych rewirach. Co innego już zaprząta ich uwagę bardziej, ktoś by powiedział, że "wyższe" treści. Dlatego takich ludzi, jak też i wielkich naukowców nierzadko uważa się za roztargnionych, z głową w chmurach, co najmniej. Cóż, więc jakieś tam proste nazwiska. Dla takich umysłów, są to niepotrzebne śmiecie, a przynajmniej mniej znaczące informacje, do których nie przywiązują aż takiej wagi, gdyż umysły mają zaprzątniete poważniejszymi ideami. Łatwiej im zatem albo nie zwrócić specjalnej uwagi, albo "pociągnąć" we własne "wyżyny", co nie przeczy faktowi reinkarnacji. Poza tym zniżyć wibracje wyżej wibrującemu, bez konretnego powodu, nie jest aż takie proste, jeśli nie idzie za tym potrzeba, czyli konretnie uzasadniona idea, ponieważ przymus na wolne umysły działa naprawdę deprymująco, oraz zakłócająco i to w poważnym stopniu. Artyści, to dość czyste "dusze", zatem ufne jak dzieci. Biada więc tym, którzy śmią na takich umysłach, bawić się w takie eksperymenty, jaki nam tu zaprezentowano.

Wciąż proszę o odniesienie się do przykładu dziewczynki opowiadającej o swoim życiu przed jej narodzinami (strona 5) Nikt jej niczego nie sugerował. Pochodziła z małej miejscowości, gdzie o reinkarnacji nikt nie słyszał. Widziałem ten program w TVP. Telewizja Polska zrobiła z tego znakomity reportaż, gdyż idąc śladami opowieści dziecka o jej poprzrednim życiu, sprawdziła, iż jej opis potwierdza rzeczywistość. ( Jej poprzedni rodzice, rodzice chrzestni, i wszyscy inni, przez nią opisani, żyją  teraz jeszcze). Udowodnień tego typu, na świecie było więcej. Jednym z takich poszukiwaczy był amerykański naukowiec z tytułem profesora. Być może ktoś z Państwa pamięta jego nazwisko.


koliberek33.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 16, 2009, 22:20:04 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #282 : Wrzesień 16, 2009, 22:25:09 »

Phi dlaczego nie potrafisz dyskutować merytorycznie? Dlaczego jakiekolwiek próby weryfikacji/poddania w wątpliwość TWoich teorii tak Cię irytują? Dlaczego uciekasz się do wyśmiewania w miejsce dyskusji? Dlaczego nie potrafisz wziąć odpowiedzialnosći za własne słowa i deklaracje?
Zauważ, że zgodnie z Twoim życzeniem nie mogę poeksperymentować na sobie ponieważ uważam Twoje tezy w w/w poście za bzdury, owszem uważam, że jest to ryzykowne bo jest nieprawdziwe. Ostawiam jednak mały margines na błąd z mojej strony - stąd prośba o naoczne przekonanie mnie do tego, że Twoje słowa są prawdziwe. W zamian otrzymuję kpiny - czy to jedyna linia obrony jaką dysponujesz? Wierzę, że człowiek ma pewną moc autosugestii, lecz jest ona ograniczona i według mnie Twoje "newsy" znacznie ją przekraczają. Jednak chętnie przekonam się, że mogę się mylić. Racz również zauważyć, że to nie ja twierdzę, że potrafię na życzenie wstrzymać akcję serca [oddech jak najbardziej] czy też stać się na życzenie nieczułym na ból - Ty twierdzisz, ze to potrafisz, ja uczciwe przyznaję, ze nie potrafię i nie wierzę w takie możliwości.

Zdarzają mi się silne bóle głowy związane najprawdopodobniej ze stresem, potrafię je często uśmierzyć bądź ograniczyć a raczej zniwelować skupiając się i kierując myśli w inną stronę, po chwili/kilku próbach ból potrafi minąć często jednak nie. Jest to pewna siła sugestii bądź wyuczone, podświadomie uwalnianie naturalnych środków p.bólowych. Sytuacja dosyć znana. Ale ma to swoją granicę i wybiórczą skuteczność. Możemy wstrzymać oddech, spowolnić pracę serca, lecz nie wyłączyć/zatrzymać w dowolnej chwili.
Organizm sam w pewnych sytuacjach potrafi się bronić przed bólem. Znana jest adrenalina. Kilkanaście lat temu pomagając rodzinie przy żniwach miałem pewna sytuację która udowadnia moje powyższe stwierdzenia. Stojąc obok ciągnika chciałem uruchomić silnik, na nieszczęście był włączony bieg. Ciągnik nagle "skoczył" najeżdżając ni na nogę, nie byłem w stanie jej wyrwać spod koła, przeszła mi jedynie myśl aby spróbować się odchylić. Dzięki temu przeżyłem. Toczące się koło przewróciło mnie, a następnie przejechało na ukos po nogach, mieląc spodnie z naskórkiem. Ciągnik przejechał, wstałem, odszedłem około 40 m - nadal nie czułem bólu, przynajmniej bardzo dalekiego od tego na jaki wskazywałyby obrażenia, potem noga mi się wywinęła [okazało się, że była połamana w kolanie i łydce] i upadłem. Bólu w tej sytuacji nie czułem, poza pierwszym sekundowym pikiem - przynajmniej nie pamiętam tego, byłem po prostu w szoku. Organizm błyskawicznie wytworzył potężne ilości adrenaliny. I nie jest to żadna "wyjątkowa" możliwość lecz naturalna cecha organizmu który wstrzymuje ból aby można było oddalić się od niebezpieczeństwa. Po kilku minutach noga już cholernie bolała, momentalnie puchła. I chociaż zaciskałem zęby ból nie raczył odejść. Tak jak napisałem - organizm ma pewne mechanizmy autoograniczania bólu, gdy sobie z nim nie radzi to potrafi się wyłączyć - ciało mdleje z bólu. Lecz nie takie możliwości jak Ty sobie przypisujesz. Swoje powyższe stwierdzenia jestem w stanie udowodnić, a dlaczego ty nie potrafisz swoich?

Gdy w dyskusji/rozmowie brakuje argumentów można albo uczciwie to przyznać, albo uciekać się w "nie będę z Tobą dyskutował" pomimo, że wcześniej usta się nie zamykały lub też uciekać się do wyśmiewania, czczego wyśmiewania za którym nic nie stoi, żadne argumenty, ostatecznie próba zmiany tematu. Są to właśnie najczęstsze postawy osób złapanych na kłamstwie.

edit: Darek, jeżeli będziesz dzielił/przenosił temat to pozostaw post. Jeżeli nie i uznasz - słuszniue za offa - wyrzuć.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 16, 2009, 22:27:16 wysłane przez arteq » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #283 : Wrzesień 16, 2009, 22:33:37 »

ależ nie wmawiej mi.. ja jestem ubawiony -nie zirytowany - dalej nawet nie czytam, bo widzę że na fundamencie błądzisz
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #284 : Wrzesień 16, 2009, 22:44:24 »

Ubawiony? Jeżeli u ciebie ubawienie przejawia się irytacją w wyniku której miast konkretów uciekasz się do czczego wyśmiewania - niech i tak będzie.
Pomimo wszystko tchórzysz przed weryfikacją - kolejny raz. W związku z tym mam pełne moralne prawo traktować Twoje wypowiedzi w temacie swoich "umiejętności" jako czcze przechwałki.
Tyle ode mnie.
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #285 : Wrzesień 16, 2009, 22:48:00 »

A to zdumiewające, wyznawca nauk Jezusa odrzuca tzw. "cuda". A co z joginami, kórych zakopuje się na dwa miesiące i nic im nie jest. Jest tyle doniesień na ten temat?

Opowiem o swoim przykładzie. Dość dawno temu miałem zapalenie otrzewnej. Jest to nieludzki ból, tak jakbyś miał cały czas w brzuchu rozrzażone węgle. Brzuch jest powiększony i naprężony jak bęben. Więc mnóstwo tych "węgli" było. Na operację było już za późno. Podano kroplówki i silne środki p-bólowe, oraz lód. Wreszcie zasnąłem. Gdy się o świcie obudziłem, środki  p-bólowe przestały działać i to było najokrutniejsze, co mogło mnie spotkać. Powrót do bólu.

Gdyby nie dzieci, chciałoby się umrzeć, by tak więcej nie cierpieć.. Ponieważ szok był tak straszny zdecydowałem, że to zbyt okrutne przechodzić ze stanu prawie, że bez bólu, z powrotem w okrutny ból. Postanowiłem zatem nie przyjmować więcej środków. Zaakceptować ten ból, wejść weń do końca. No i udało się. Żyłem odtąd całe lato w szpitalu w bólu, ale jakby zupełnie bez niego.

W tym czasie, co około pięć dni robiono mi USG, ponieważ były tam jeszcze dwa ropne guzy wielkości pomarańczy. Kazałem dzieciom przynieść utarte ziemniali z czosnkiem i okładano mi chory brzuch. Ponieważ lekarze nie mieli nadziei na uratowanie mnie, przyzwolili mi na zastosowanie innych metod. Tak się złożyło, że tak się nauczyłem słyszeć swój organizm, że wiedziałem na ile mój guz się powiększył, co do milimetra, a na ile który i kiedy zmniejszył. Lekarze byli bardzo zdumieni, skąd mogę to wiedzieć.

Nie uważam, to za cuda i wierzę w przeżycia Kiary i PHi. Trzeba być wielkim arogantem i ignorantem, by od razu poddawać w wątpliwość cudze przeżycia. To, mówiąc innymi słowy, jest niczym innym, jak nazywanie kogoś kłamcą. Ma prawo zatem taka osoba przestać być merytoryczna i wyrazić na swój sposób niezadowolenie i dezaprobatę. Więc "święte oburzenie" jest całkiem nie na miejscu.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 16, 2009, 23:29:58 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #286 : Wrzesień 16, 2009, 22:57:02 »

aaartek możesz pieprzyć o swoich "moralnych prawach"...
i Zrobisz  z tym co chcesz.

Raz już powiedziałem , że nie mam zamiaru brać udział w meandrach cudzych umysłów, kiedy nie mam na to ochoty po prostu. A tym bardziej odgrywać tam jakies narzucone role.

Ja rozumiem twój tok myślowy - ale go nie podzielam.. więc musisz pozostać sam z tą przypadłością.
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #287 : Wrzesień 16, 2009, 23:24:01 »

To dowód, na możliwosć odłączenia świadomości ciała w lokalnym miejscu.
Tu mogę służyć empirycznym/naukowym doświadczeniem, przykład z autopsji:

Po pierwsze trudno mi było do tego przekonać dentystkę.. (hehe.. nie chciała odpowiadać za moją niebawemną śmierć).
Ale w końcu dała za wygraną.
Okazało się wówczas, że moje znieczulenie jest jedynie 'odcięciem czucia' - nie miało jednak wpływu na:
POD- i NAD- Świadome reakcje i połączenia wewnątrz-organizmowe.
Krótko mówiąc system nerwowy dokonywał sukcesywnej dezorganizacji rytmów funkcjonowania organizmu,
w pierwszym rzędzie dobierając się do serca i muzgu.
Przy wstępnym wyciąganiu z tej zapaści wspierał mnie wówczas 'tajemniczy aborygen', który żyje w ciele polaka aktualnie i czasem się nasze ścieżki przecinają.
Totalne rozregulowanie organizmu na 3-5 dni nastąpiło.
Miałem wówczas 3-cią okazję przestudiowania wielu mechanizmów z pograincza życia i śmierci.

Pozniej  robiłem tez i takie jaja z wyłączaniem akcji pod EKG,
miałem ubaw, kiedy babka kopała/pukała  w sprzęt .. że niby coś nie kontaktuje
..no bo jak to jest,  ze facet bez akcji serca nawija do niej ..i jeszcze sobie dowcipkuje. (przecież "to niemozliwe")

No faktycznie zabawny jesteś...
Najpierw piszesz, że na dowód odłączenia świadomości podasz swój przykład, by po chwili entuzjastycznie pochwalić się, jak to się męskością i odwagą popisałeś przed dentystką podczas leczenia kanałowego zęba. Niestety podryw nie zadziałał i skończył się dla Ciebie dość nieprzyjemnie. Potem z zapaści wyciągał Cię pojemnik na kształt człowieka polskiej narodowości, w którym znajdował się Aborygen, musiałeś dochodzić do siebie 3 - 5 dni (gdybyś wcześniej zgodził się na znieczulenie doszedłbyś natychmiast wraz z opuszczeniem gabinetu stomatologicznego). Podobno Polak mądry po szkodzie, ale Ty i tak nie wyciągnąłeś wniosków z tej sytuacji i gdy znowu natrafiło się spotkanie z panią w białym fartuchu, postanowiłeś znowu zaszpanować. Jak mantrę zacząłeś powtarzać dowcipy, wszystkie jakie znasz i jeden po drugim. Znużyło Cię to do tego stopnia, że zasnąłeś. Śniło Ci się, że pani doktor jest pełna podziwu dla cudu, jaki przed nią na łóżku leży, aż nagle słyszysz bum... bum bum bum... Otwierasz oczy i widzisz ją jak kopie nogą w aparat EKG żeby przysunąć go bliżej Ciebie mówiąc, że właśnie znowu straciłeś przytomność.
Ile dni z tego wychodziłeś? Tego już nawet najstarsi Aborygeni nie wiedzą.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #288 : Wrzesień 16, 2009, 23:41:55 »

Zdaje się, że to temat o reinkarnacji, a nie miejsce na wylewanie złości, uszczypliwośći itp....Kolejny raz zadałem pytanie dotyczące reinkarnacji,  proszę więc zatem jej przeciwników o merytoryczne ustosunkowanie się, a nie sianie destrukcji, nienawiści i posługiwanie się bardzo nieprzychylnymi osobistymi wycieczkami. Takie ukryte, czyli perfidne offtopy, powinny być karane i to surowo. Zdaje się, że pewne granice winny być zachowane i poziom kultury na takim zwłaszcza forum jest szczególnie obowiązujący! Prezentowana wyżej postawa nie jest oznaką inteligencji i lotnego umysłu, ale braku co najmniej uczuć wyższych.

koliberek33. Smutny
 
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 16, 2009, 23:42:49 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #289 : Wrzesień 16, 2009, 23:45:03 »

Alez Ptaku, chodzi o to, żebym się właśnie abym się przekonał, że mówicie prawdę. Zanim powiedziałem, że w przypadku phi zdecydowanie w to nie wierzę poprosiłem o możliwość weryfikacji - dlatego niesłusznie zarzucasz mi że "od razu" ich wspaniałość odrzuciłem. Na samym początku ucieszyłem się bo Phi mógłby pomóc ludziom - konkretnie dzieciom. Dlatego insynuacje o bycie arogantem i ignorantem są nieco przedwczesne. Gdyby Phi udowodnił swoje "właściwości/umiejętności" a ja nadal twierdziłbym, że to nie miało miejsca - wtedy zasługuję na takie miano. Dziwne, że im wyzej we własnym mniemaniu stoi osoba tym mocniej opiera się przed poddaniem w wątpliwość swojej "wspaniałości" - widać bardzo przejrzyście taką "przypadłość".

A to zdumiewające, wyznawca nauk Jezusa odrzuca tzw. "cuda". A co z joginami, których zakopuje się na dwa miesiące i nic im nie jest. Jest tyle doniesień na ten temat?
Skoro "jest tyle" doniesień o 2 miesięcznym zakopywaniu to może wskaż jedno konkretne i udowodnione, a nie, że ktoś... gdzieś...
W cuda wierzę, ale przyznam się, że ciężko uwierzyć mi w takie o jakich mówi Phi i do tego w jego wykonaniu.

Na operację było już za późno. Podano kroplówki i silne środki p-bólowe, oraz lód.
Czy możesz sprecyzować dlaczego na operację było za późno? Mam również jeszcze pytanie - czy całe lato trzymano Cię na oddziale pomimo - sam napisałeś - nie było dla Ciebie ratunku?

Phi - oczywiście mogę spełnić Twoją prośbę o zaprzestaniu "piep..." [czyżbyś znowu się ubawił? - bo słownictwo wskazywałoby] zaraz po tym jak sam dasz taki przykład. 
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 16, 2009, 23:47:21 wysłane przez arteq » Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #290 : Wrzesień 16, 2009, 23:58:47 »

Jeżeli uczuciem wyższym jest dla Ciebie tolerowanie czyichś kłamstw to faktycznie to uczucie nie leży w moim repertuarze. Kiedyś powiedziałam na forum, co myślę o New Age, ale nie mogłam tego natychmiastowo poprzeć argumentami, Phi powiedział wtedy, że jak zwykle stosuję metodę "wiem, ale nie powiem". Otworzyłam więc nowy temat, w którym przedstawiłam swoje myśli. Dzisiaj on sam zrobił to samo, powiedział "Umiem, ale nie pokażę". Nie dość, że poproszony nie pokazał, to jeszcze sam zapoczątkował off'a, o jakiego mnie posądzasz Koliberku. Zdaje się też, że nie ostatnio wyraźnie stwierdziłaś, że dopóki nie zmienię stylu swoich wypowiedzi, nie będziesz ze mną dyskutowała. Oboje jak widać macie problemy z ponoszeniem konsekwencji za swoje słowa.

Ta historia, jaką napisałam, jest wersją zdarzeń, jaka mogła mieć miejsce. Na podstawie szczątkowych informacji, jakimi Phi nas uraczył stworzyłam hipotetyczny przebieg sytuacji wyjaśniający poniekąd, że pamięta to, co pamięta.
Obie historie opowiedziane przez niego miały miejsce podczas bardzo stresujących dla człowieka sytuacji, w gabinecie dentystycznym czy lekarskim. To powinno dawać do myślenia...
Podałam też link do artykułu, z którego wynika, że ludzie którzy mają bogatą wyobraźnię cechują się większą podatnością na wiarę w reinkarnacje. Phi cechuje się i jednym i drugim.
Co uszczypliwego jest w widzianej przeze mnie wersji wydarzeń szczątkowo opisanej i nie udowodnionej przez autora?
I jeszcze odpowiem na Twoje pytanie o jakąś dziewczynkę czy inną osobę, która była "dowodem" na reinkarnację, tylko to było w jakieś audycji kilka lat temu, o której już nikt dawno nie pamięta, a Ty do niej linka nie podałeś - nie mam jak się do tego ustosunkować. Ani nie widziałam jej relacji ani jej nie znam, ani z nią od urodzenia nie przebywałam.
A skąd mam wiedzieć, że rodzice od dziecka nie szprycowali jej bajkami na dobranoc, w które mała za bardzo uwierzyła? A skąd pewność, że w ogóle to, co mówiła było prawdą a nie fabułą dla programu w czasie, kiedy nic innego nie było, a reinkarnacja - zawsze modna.
Powiedz Koliberku - czemu mam ufać ludziom, którzy się jedynie przechwalają, a udowodnić nic chociaż mogą - nie chcą?
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #291 : Wrzesień 17, 2009, 00:02:48 »

Artequ!

Też mam jakieś tam ( choć nie jako jedyne) wykształcenie medyczne. Mogłem rozmawiać wprost z ordynatorem, lekarzem prowadzącym zarazem. Nie ukrywał, że są bezradni i pozwolił mi na stosowanie środków tzw. ludowych, w tym ziół, akupresury. Czemu byłem na oddziale? Otóż, nie chodziłem, byłem uzależniony (od basenu, lodu itp), leżałem też pod aparatem tlenowym jakiś czas i wymagałem stałej opieki i pielęgnacji, mimo podawanych antybiotyków, poprawy nie było. W domu były w tym czasie tylko nieletnie dzieci. Rodzina była ponad 600 km. dalej. Zresztą,  nigdy nie każę ich powiadamiać, czy kogokolwiek, gdy mam problem.

Najważniejsza sprawa-leżałem na "sepsie". Z tego względu musiałem też być odizolowany od społeczeństwa. Wyczerpano cały asortyment dostępnych antybiotyków i nic. Dopiero środki tzw. ludowe dokonały przełomu, a ordynator się przyznał, że nic już więcej nie mogą zrobić, bo brakuje im odpowiednich leków, że jego "babcia leczyła inaczej i pomagała ludziom"... To była komuna i to w czasie głębokiego rozkładu, gdy kryzys opanował wszystko. Ale w szpitalu można było leżeć, gorzej było z lekami, aparaturą. Więcej było dobrej woli, aniżeli możliwości.

A propos, PHI, to gdybyś napisał to Niego z innej pozycji, np. że chodzi Ci o to np. by pomóc dzieciom, to może inaczej do tego by się odniósł. I gdybyś to napisał mu prywatnie. Miałoby to zupełnie inny wydźwięk. Tak przynajmniej myślę.

Pozdrawiam.

ptak

Janneth!

To nie było osobiste zwrócenie się, ale reakcja na pewien casus. Ale skoro już nawiązałaś kontakt, to proszę bardzo. Nie czuję niechęci do nikogo, choć nie aprobuję  zachowania poniżej poziomu u osób, które stać na więcej, i wyrażam jasno, na ile tylko potrafię, swoje stanowisko.

Uważam, iż nie masz także  dowodu na to, że pewne osoby kłamią. To baardzo poważne oskarżenie. Jak myślisz, dlaczego nikt nie zakwestionował Twoich osobistych przeżyć, o których wspomniałaś....

A program w TV  nazywał się "Nie do wiary" (http://pl.wikipedia.org/wiki/Nie_do_wiary)  Prowadził go Maciej Trojanowski, bardzo dociekliwy, mający ambicje obiektywnego badacza, dziennikarz, który chciał wiedzieć, jak to jest naprawdę. Trzeba by było napisać do TVN. Muszą to mieć w archiwach.  Nie był ten program zrobiony na zasadzie sensacji, ale dochodzenia do prawdy. Były czasem inne równie sensacyjne tematy, ale zostały po sprawdzeniu obalane, gdyż dziennikarzowi zależało na prawdzie, a nie  na jej naciąganiu. Nie były to jeszcze czasy wszechpanującego internetu. Nie mogę Cię zatem zadowolić. I albo jednoznacznie stwierdzisz, że kłamię jak PHI, albo przynajmniej pomyślisz. Pisano też o takich zjawiskach w książkach. Również i dzieci badano, by nie było przekłamań. Mam nadzieję, że dotrzesz do tych faktów kiedyś, skoro ten problem leży Ci na sercu. Szkoda, że nie mogę Ci pomóc. Nie sądziłem dzieścia lat temu, że będzie internet i ludzie będą dyskutować jawnie na takie tematy. Myśmy po prostu dużo czytali i nie przywiązywali, aż tak bardzo uwagi, do tego jaki tytuł, czy autor, ale czy to jest mniej, lub bardziej wiarygodne...I czy podejście do tematu nie jest amatosrkie, lub zbyt sensacyjne.

koliberek33.


« Ostatnia zmiana: Wrzesień 17, 2009, 14:12:02 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #292 : Wrzesień 17, 2009, 09:51:29 »

A propos, PHI, to gdybyś napisał to Niego z innej pozycji, np. że chodzi Ci o to np. by pomóc dzieciom, to może inaczej do tego by się odniósł. I gdybyś to napisał mu prywatnie. Miałoby to zupełnie inny wydźwięk. Tak przynajmniej myślę.
Ależ właśnie napisałem, że chodzi o dzieci/dziecko. Dlaczego miałbym uciekać się do PW skoro dyskusja była prowadzona oficjalnie na forum? Nawet w ten sposób miał większą szansę przekonać wszystkich forumowiczów. A zachował się jak się zachował...
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #293 : Wrzesień 17, 2009, 10:17:16 »

Miałem kiedyś wrzody żołądka, zjadałem ogromne ilości NO-SPA...
Ale pewnej nocy pozbawiony uśmierzacza (nie nazwę go lekiem), położyłem dłonie na brzuchu i ból powoli mijał. Zacząłem eksperymentować częściej z coraz lepszym skutkiem. Nie domagam się niczyjej wiary, nie interesują mnie sceptyczne uwagi, bo to co zadziałało, było tylko dla mnie.
Chyba że ktoś, kto czyta, sam zdecyduje się poeksperymentować z własnym bólem.


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #294 : Wrzesień 17, 2009, 11:54:36 »

Thotal - wrzodów żołądka nie miałam, ale swego czasu też musiałam brać ogromne ilości No-Spy, pisałam o tym na forum. Też dzięki dotykaniu się odczuwałam ulgę, a ból przechodził. Jednak ja udałam się z tym w końcu do lekarza, wytłumaczył mi, w jaki sposób dotyk działał na ból. W ten sam co No-Spa. Rozszerzał naczynia. Jeżeli się rozluźniałeś przy tym, dotykałeś delikatnie okolicy bolącej to naprawdę jest to całkiem normalne i nie "nadprzyrodzone" zjawisko. Mam nadzieję, że zrobiłeś już z wrzodami porządek, bo nieleczone prowadzą do poważnych powikłań, a poza tym po co się męczyć?
W Twoim przypadku Thotalu - wierzę, że dotyk i relaks przynosił ukojenie i ulgę, że niwelował ból. Sama byłam w podobnej sytuacji, ale jak się okazało - dało się ją wyjaśnić.
W przypadku dentysty już nie wierzę, a już na pewno nie dam wiary w szczebioczącego Phi podczas ustania pracy serca.

Uważam, iż nie masz także  dowodu na to, że pewne osoby kłamią. To baardzo poważne oskarżenie. Jak myślisz, dlaczego nikt nie zakwestionował Twoich osobistych przeżyć, o których wspomniałaś....
Bo wyraźnie napisałam, że są one najprawdopodobniej wynikiem zaburzenia pracy mózgu, co było by Wam na rękę więc tego nie negowaliście. I jeszcze coś - naprawdę sądzisz, że nie mam dowodu na to, że ten koleś kłamie?
A znasz jakiś przypadek gadającego trupa? I przypominam, że do Halloween zostało jeszcze dwa miesiące.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #295 : Wrzesień 17, 2009, 11:55:20 »

Cytuj
Zdaje się, że to temat o reinkarnacji, a nie miejsce na wylewanie złości, uszczypliwośći itp....Kolejny raz zadałem pytanie dotyczące reinkarnacji,  proszę więc zatem jej przeciwników o merytoryczne ustosunkowanie się, a nie sianie destrukcji, nienawiści i posługiwanie się bardzo nieprzychylnymi osobistymi wycieczkami. Takie ukryte, czyli perfidne offtopy, powinny być karane i to surowo. Zdaje się, że pewne granice winny być zachowane i poziom kultury na takim zwłaszcza forum jest szczególnie obowiązujący! Prezentowana wyżej postawa nie jest oznaką inteligencji i lotnego umysłu, ale braku co najmniej uczuć wyższych.

koliberek33. Smutny
Dokładnie.
Choć Nie wnikam w kwestie skali uczuć,
to forum  PCh niekiedy niepotrzebnie oscyluje w kierunkach tolerowania
zalegalizowanego sukinsyństwa.


Cytuj
Zasady obowiązujące na Forum
Cytat: regulamin
wszelkie słowne utarczki załatwia się prywatnymi wiadomościami lub na Forumowym Chacie.
Cytat: regulamin
Zakaz pisania wiadomości nie na temat (OffTopic).
w reinkarnacji mamy powiazany offtop dotyczący świadomości
wystarczylo pisać w śwadomości i podlinkować konkretne posty, ewent potem podlinkować powrót do dyskusji w reinkarnacji.

do offtopa o funkcjach świadomości dodałem info słuzace podzieleniu się empirycznym  doświadczeniem w temacie omówienia - owej dygresji offtopowej. precyzyjnie nawiązujące do tematu.

Potem poszła seria oftopów nasączonych nic nie wnoszacymi ocenami i pomówieniami
Cytat: regulamin
Wszelkie przejawy nabijania postów będą skrupulatnie zwalczane. Rozumie się przez to również posty typu "Gdybym wiedział to bym Ci powiedział, ale nie wiem"
Posty arteka i janeth mają dokladnie taki charakter:
"czyli nic nie mam do zaoferowania-ale będę siał obstrucję".

Cytat: regulamin
Wszelkie osoby działające w jakikolwiek inny sposób na niekorzyść Forum zostaną ukarane.
Działają na szkodę każdego użytkownika, który musi tracić czas na czytanie bzdetów, kłamliwych interpretacji sów innych autorów, nagminnych wypaczeń i przeinaczeń wypowiedzi pozostałych użytkowników juz niemal w kolejnym poście, które nieustannie potem trzeba porównywać z oryginałem, CO w istocie KRADNIE ENERGIĘ... Oni tworzą jedynie stertę mułu, która ma w zamierzeniu pokryć wypowiedzi innych urzytkowników.. A w istocie jedynie KRADNĄ ENERGIĘ, czytelników, którzy w ten MUŁ wdepną lub SPOJRZĄ, a także modów, itd.

 Ewidentne buractwo, Ewidentna hipokryzja i kłamstwa.
Cytuj
Potem z zapaści wyciągał Cię pojemnik na kształt człowieka polskiej narodowości, w którym znajdował się Aborygen,


i prosze tu sie nie kreować na badawczo -naukowe nastroje słowem: "udowodnij".
Wy na razie udowodniliście swoje intencje dosyć dobitnie. Uważam że wasze posty w 90% powinny lądowac w śmietniku. Bo Sa sprzeczne z DUCHEM regulaminu.
Udają tylko rzetelnosć poznawcza czy badawczą poprzez używanie zręcznych sformulowań.
Sama janeth NIE KRYŁA SIĘ z CELEM Wyprowadzania z równowagi. BEZSENSOWNE wydaje się tolerowanie takiej działalności.


Jesli chodzi o moja wypowiedx, to Podałem faktyczne doświadczenie. Które jest konkretną informacją dla tematu.
..To co?! Jak teraz nie zechcę dla kazdego nowo zalogowanego betona przeprowadzać demonstracji - to już moje słowa automatycznie są kłamstwem?Coś Demagogia! KRĘTACTWO.

Funkcjonowanie forum zostało zniszczone poprzez doprowadzeenie do stanu, że z kazda wypowiedz  trzeba tłumaczyć.. bo komentują je ZAPROGRAMOWANE BOTY pozbawione jakiejkolwiek EMPATII.

Nie zamierzam się tłumaczyć z każdej wypowiedzianej kwestii - tylko dlatego, że zasady DUCHA regulaminu nie sa respektowane, przy pozornym respekcie dla jego LITERY.

Taki świat już mieliśmy.. mnie udział w takim nie interesuje.


Experymenty, które przeprowadziłem na SWÓJ użytek i GRZECZNIE się  DZIELĘ ich wynikiami za DARMO, pomimo ich sporych KOSZTÓW nie są dla wszystkich najwyraźniej. Jesli nie są dla Ciebie - to NIE BIERZ, NIE KRADNIJ tego  - co nie tobie przynalezy po prostu.

Nie jest tak że najciemniejszy tłuk decyduje o pozycji planety w kosmosie. Nie jest tak że ona poczeka az łaskawie tłuka ktoś zupgraduje przy jego nastawieniach na zachowanie programu tłuka.
A jak ktoś zdecydował że nie popuszcza programu, który już wszem wiadomo że jest bezsensu.. niech zachowa swą duszę i obraca się wraz znią w PUSTYnny piach.

Od DZISIAJ  - NIC już NIE BĘDĘ ROZDAWAŁ za Darmo.
DLA KATOLIKÓW cena dostępu 4400 % ceny nominalnej. Za jakiekolwiek Pierdnięcie.

Trzeba też być i chamskim bardzo, podejmując PRÓBY WYMUSZANIA (charakterystyczne dla SEKTY KATOLICKIEJ, w najbardziej archaicznym i inkwizytorsko-perfidnym posmaku) dowodów na kazdą wypowiedzianą kwestię. To jest forum, a nie  placówka experymentalno-naukowa.

Tolerowanie takiego zachowania jest nużące.

Ja nie zajmuję się wyśmiewaniem kogokolwiek - niemniej jeśli niektórzy posuwają się w KŁAMSTWIE i CHAMSTWIE, przekraczając granice, która wyzwala zwyczajne rozbawienie ..daje temu wyraz.


Cytuj
Niestety podryw nie zadziałał i skończył się dla Ciebie dość nieprzyjemnie.
Dziecko naiwne! Ta pani wówczas... mogłabybyć moją Babcią Uśmiech)) Więc nie brnij w swoje MUŁY muzgowe.
Wystarczy grzecznie zapytać - ale CHAM nie pyta CHAM wie LEPIEJ.

Moim skromnym zdaniem tacy ludzie w cyklu reinkarnacyjnym utracą mowę. Jako NIe inkarnują, ale po demontazu ciał ich prochy użyźnią glebę pod stopy ZWIERZĄT.

..wracamy to tematu Uśmiech




« Ostatnia zmiana: Wrzesień 17, 2009, 13:31:51 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #296 : Wrzesień 17, 2009, 12:29:59 »

W odniesieniu do: http://www.nauka.gildia.pl/newsy/archiwum/2007/04/reinkarnacja  zgadzam się z Koliberkiem. Szczególnie rozbawił mnie ten "wniosek" :
Cytuj
Okazało się, że, w porównaniu z ludźmi odrzucającymi ideę reinkarnacji, osoby wierzące w nią popełniały niemal dwukrotnie więcej błędów. Dokładnie rzecz biorąc, zdradzały tendencję do uznawania osób z listy, którą czytały wcześniej, za sławne. Ten rodzaj pomyłki, nazywany zaburzeniem monitorowania źródła, wskazuje, że osoba ma trudności z rozpoznawaniem, skąd pochodzi dana informacja w pamięci.
Równie dobrze można byłoby napisać, że osoby uwielbiające mleko popełniały więcej błędów przy prawidłowym wyborze serów. Przy odpowiednio dobrej manipulacji można wykazać wszystko, ale mija się to z celem, bo kogo to obchodzi ?

Skąd u ludzi przekonanie, że pamięć musi  być przypisana ALBO do mózgu, ALBO do świadomości. Argument ten łatwo obalić stosując zapis pamięci na różnych nośnikach. Pamięć może być skopiowana na inne nośniki i w dodatku dobrze zabezpieczona przed odczytem.
Przypominam, że w reinkarnacji nie chodzi o pamiętanie. Pamięć jest raczej skutkiem ubocznym. Gdybyśmy mieli pamiętać swoje poprzednie życie, to obecne byłoby tylko kontynuacją poprzedniego , a nie całkiem nowym doświadczeniem jakim ma właśnie być.

Podobnie jak osobiste "cudowne" przeżycia reinkarnacja należy do osobistych doświadczeń, bo dotyczy indywidualnego istnienia. Dlatego nie rozumiem dlaczego Arteq stawiasz takie żądanie
Cytuj
chodzi o to, żebym się właśnie abym się przekonał, że mówicie prawdę.
Janneth żądasz weryfikacji i fantazjujesz sobie naśmiewając się z przeżyć PHI.
Kogo obchodzi Wasze poczucie prawdy ? Człowiek dzieli się swoją prawdą i  osobistym doświadczeniem i to należy docenić, moim zdaniem, a nie żądać dowodów. Nawet , gdyby Wam koliberek pokazał czarno na białym historię swojej choroby, a PHI zrobił reportaż z wywiadem z dentystką, to jaki to miałoby wpływ na temat o którym tu dyskutujemy ,czyli na reinkarnację ?
Kiedyś tu pisałem już o Milarepie. Ten mnich buddyjski żyjący około roku 1050 demonstrował ludziom przenikanie przez skały, ale nie po to, aby się tym chwalić . Udowadniał tym samym, że to nie są cuda , tylko ,że natura rzeczy jest pusta. Ma naturę iluzji. To ludzie czynią cuda sprawiając, że iluzje stają się rzeczywistością.  Milarepa, tak jak i Jezus był postacią historyczną. Zastanawiające, że ludzie wierzą w niezwykłe czyny dokonywane przez jednego ( chociaż ich nie widzieli osobiście ), a drugiego zupełnie ignorują. Tę samą zasadę stosujecie  do PHi oraz Koliberka, chociaż oni osobiście swoim dobrym imieniem zaświadczają  o tym, co ich spotkało i czego doświadczyli.

Nie chcesz - nie musisz wierzyć ich świadectwa, ale dlaczego zaraz musisz zarzucać kłamstwo ?
Ludzie tak łatwo dają fanatyczną wiarę opowieściom takim , jak cudowne objawienia ( Matki Boskiej Fatimskiej ), co jest znacznie bliższe naturze reinkarnacji , wszak tam objawiać się miał konkretny duch, który kiedyś żył jako człowiek, a jednocześnie z takim okrutnym lekceważeniem odnoszą się do zwyczajnych-niezwyczajnych, których spotykają na codzień . Hipokryzja ?
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #297 : Wrzesień 17, 2009, 13:02:48 »

Dusze "Wszystkich świętych" pomagały i pomagają wiernym...
Św Antoni odnajduje zguby, św Krzysztof opiekuje się podróżnymi, do św Ojca Pio modlą się codziennie tysiące wiernych.
Czy ich dusze zniknęły nagle w przestworzach "NIEBA"? Nie "one" dalej żyją, jak wszyscy po uwolnieniu się z fizycznego ciała.
Można by pomyśleć, że grupa zidiociałych dewotów zapatruje się w obrazki świętych i wierzy w uzdrowienie, ale co zrobić z duszą Bruno Gronniga?. Czy ten wielki potencjał duchowego oddziaływania między innymi na zwierzęta można tak spokojnie wywalić do "śmieci"? Zwierzęta nie żąglują nad, pod i zwykłą świadomością, a "ENERGIA" Bruna działa... codziennie Uśmiech


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #298 : Wrzesień 17, 2009, 13:17:44 »

Zdarzyło mi się tak: po przepracowaniu i przemęczeniu mam bardzo silny ból serca. Aparat ciśnieniowy nie pokazuje ciśnienia, ani tętna, a fonendoskop przez dwie minuty nie wysłuchuje uderzeń serca. Czyli jest nie wesoło, objawy i rodzaj bólu był dość ewidentny. Mimo to, kontaktuję się z Energią...(określając to bardzo umownie), by się zasilić i dzwonię po pomoc. Oczywiście komórkę mam w zasięgu ręki.

Sytuacja trochę odwrócona, ale miała miejsce. Podobne zdarzenie miało miejsce podczas mego pobytu w Warszawie. I mam na to świadka.

Różne więc się rzeczy dzieją. Oj, różne... Uśmiech 2

wierzyć nie wierzyć... miast energię na przepychanki marnować
lepiej się skupić, jady własne zneutralizować i niejeden "ból" uśmierzyć. ( by nie "popaść w muł"  Chichot)

gdyż przyznam szczerze, gdy czytam pewne posty to i mnie się "punkować" chce
żem dotąd tego nie uczynił, sam się dziwię, być może i takie wcielenie przejawić zechce się też! Cool


Za humor i prawdę w wypowiedzi, błyskotliwy umysł, argumenty nie do przebicia  dla PHI potężny puknt od

koliberka33

i oczywiście dla Easta serdeczne ukłony też za..... Uśmiech


« Ostatnia zmiana: Wrzesień 17, 2009, 13:22:28 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #299 : Wrzesień 17, 2009, 13:30:48 »

No cóż . Sam Jezus zapowiedział reinkarnację. To znaczy to, że  przyjdzie w chwale.
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 [12] 13 14 15 16 17 18 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.092 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

hejtforum informatyka radarodzicowsp289 zoo-cassmitha faon