Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 29, 2024, 11:23:29


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Spirytyzm  (Przeczytany 6875 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Skala
Gość
« : Wrzesień 25, 2008, 14:13:41 »

Mam tu coś dla słuchaczów En-Ki`ego,przeczytajcie i przemyślcie więcej na stronie E.G.White
 http://www.ellen.terramail.pl/spis.html
 Służba świętych aniołów, o której uczy Biblia, jest najbardziej radosną i cenną prawdą dla każdego naśladowcy Chrystusa. Niestety błędy popularnych teologów zaciemniły i zniekształciły tę naukę. Doktryna o przyrodzonej nieśmiertelności, zapożyczona z pogańskiej filozofii i wcielona do wiary chrześcijańskiej w okresie odstępstwa, zastąpiła prawdę, o której tak wyraźnie uczy Pismo Święte, że "umarli o niczym nie wiedzą". Mnóstwo ludzi zaczęło wierzyć, że duchy zmarłych są owymi "duchami usługującymi", posłanymi dla tych, którzy mają "odziedziczyć zbawienie". Pogląd ten utrzymywał się, pomimo że Pismo Święte mówi o istnieniu niebiańskich aniołów oraz o ich związku z historią człowieka zanim ktokolwiek z ludzi umarł.

Nauka o świadomości człowieka po śmierci, a przede wszystkim wiara w to, że duchy zmarłych powracają, aby usługiwać żyjącym, utorowała drogę nowoczesnemu spirytyzmowi. Jeśli umarli dopuszczeni są przed oblicze Boga i świętych aniołów oraz posiadają wiedzę o wiele przewyższającą tę, jaką mieli za życia, to czemu nie mieliby wracać na ziemię, by oświecać i pouczać żyjących? Jeżeli, jak uczą popularni teolodzy, duchy zmarłych unoszą się nad swymi przyjaciółmi na ziemi, to dlaczegóż nie wolno by im było obcować z nimi, ostrzegać ich przed złem lub pocieszać w smutku? Jakże ci, którzy wierzą w świadomość człowieka po śmierci, mogą odrzucać to, co przychodzi do nich jako boskie światło za pośrednictwem wywyższonych duchów? Tę właśnie naukę wykorzystuje szatan dla własnych celów. Upadli aniołowie, wykonujący jego rozkazy, zjawiają się jako posłowie ze świata duchów. Książę zła twierdząc, że wprowadza żyjących w kontakt z umarłymi, wywiera swój zgubny wpływ na umysły ludzi.

Może on ukazać ludziom postacie ich zmarłych przyjaciół. Oszustwo to jest doskonałe, znajomy wygląd, głos, słowa - wszystko to podrabia z zadziwiającą dokładnością. Wielu pociesza się zapewnieniem, że ich umiłowani doznają szczęścia w niebie i nie podejrzewając żadnego niebezpieczeństwa, dają posłuch "duchom zwodzącym i naukom diabelskim".
Gdy już uwierzyli, że umarli istotnie przychodzą, by się skontaktować z ludźmi, wtedy szatan sprawia, że zjawiają się duchy tych osób, które odeszły do grobu nie przygotowane na śmierć. Twierdzą one, że są szczęśliwe w niebie, że zajmują tam nawet wysokie stanowiska, w ten sposób ta błędna nauka staje się coraz bardziej powszechna, a różnica między sprawiedliwymi a niezbożnymi - coraz bardziej zatarta. Domniemani goście ze świata duchów wypowiadają czasem przestrogi i napomnienia, które się później sprawdzają. Gdy w ten sposób uzyskują zaufanie ludzi, zaczynają im wpajać nauki, które bezpośrednio podważają wiarę w Pismo Święte. Wyrażając pozorne zainteresowanie pomyślnością swych przyjaciół na ziemi, podsuwają im najniebezpieczniejsze błędy. Fakt, że mówią nieco prawdy i czasami potrafią przepowiedzieć przyszłe wydarzenia, nadaje ich wypowiedziom pozory wiarygodności, a tłumy przyjmują ich nauki tak chętnie i wierzą w nie tak szczerze, jak gdyby to były najświętsze prawdy Biblii. Prawo Boże odsuwa się na bok, pogardza się Jego łaską, a krew przymierza uważa się za rzecz nie posiadającą żadnej wartości. Duchy zaprzeczają boskości Chrystusa, a nawet stawiają Stwórcę na równi z sobą. W ten sposób w nowym przebraniu ów wielki buntownik dalej prowadzi przeciwko Bogu walkę, którą rozpoczął w niebie, i prawie przez sześć tysięcy lat kontynuuje na ziemi.
Walka wkrótce ma się skończyć, z tego powodu szatan podwaja swoje wysiłki, aby zniszczyć dzieło prowadzone przez Chrystusa w celu zbawienia człowieka, a tego uwięzić w swych sidłach. Celem, do którego szatan dąży, jest utrzymanie ludzi w ciemności i w niepokutującym stanie aż do czasu, kiedy skończy się pośredniczą służba Jezusa i nie będzie już ofiary za grzech.



« Ostatnia zmiana: Wrzesień 25, 2008, 14:20:20 wysłane przez Skala » Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #1 : Wrzesień 25, 2008, 21:13:42 »

Rozumiem wiec ze według tego poglądu iż 'zmarli nic nie wiedzą' po śmierci zasypiają aby obudzić sie na Sąd Ostateczny? Wiec mamy jedno życie- jedno wcielenie, wieczne piekło, lub wieczne niebo, no i ten czyściec jakos nie bardzo mi tu pasuje...

Ale to nic bo na szczeście są i inne poglądy na życie po śmierci. Btw zresztą czesto przytaczane przez osoby które wróciły po śmierci 'klinicznej' o świetle tunelu i Jezusie na końcu. A co mówi inna religia, ano trzeba siegnąć do szczególnej pozycji która zajmuje sie tym tematem, postanowiłam przytoczyć kilka fragm z "Tybetańskiej Ksiegi Umarłych" (przekł Ireneusz Kania) Kraków 1991.

Ta buddyjska ksiega opisuje nie tylko co czuje/widzi zmarły podczas obumierania fizycznego ciała, zawiera także wskazówki jak poprzez pouczenie (recytacje) poprowadzić dusze, przez pojawiającą sie świetlistość, tak aby dusza bezpiecznie osiagneła wyzwolenie, zamiast upadku w ciemne rejony gniewnych bóstw.

I tak w pierwszym Bar-do (to tzw 'wąski przesmyk' gdy dusza uwalnia sie z ciała, lecz jeszcze nie wcieliła sie w kolejne) jesli umierający nazywany tu 'Szlachetnym synem' rozpozna Światłość Dharmaty (czyli wolny od jakichkolwiek zanieczyszczeń Umysł Dharmakakaji) moze natychmiast osiągnąć wyzwolenie. Ma to byc najszybsza i nalepsza ścieżka do celu - tylko prosze mnie nie pytać co to takiego, bo nie praktykuje wchodzenie w świetlistość, ani rozmów ze zmarłymi, chce przytoczyć tylko pewne fragmenty.
Jesli 'szlachetny syn nie rozpozna Dharmakaji w pierwszym Bar-do:

str51' W czasie gdy tchnienie zewnetrzne ustaje, lecz wewnetrzne - jeszcze nie, prana rozpływa sie w awadhuti. Zwykli ludzie powiedają że właśnie wtedy traci sie świadomość. Nie wiadomo dokładnie, jaka długo to trwa; zalezy to od dobrego albo złego stanu naczynia, od stopnia przyswojenia sobie nauk i od umiejętności skupienia sie na medytacji. U tych, których naczynie było dobre, trwać moze długo. W ich pouczanie trzeba wkładać wiele wysiłku; aż do chwili gdy w otworach pojawi sie ropny wyciek, trzeba powtarzać wskazówki. W przypadku ludzi bardzo nieprawych i o złych naczyniach, czas ten nie bywa dłuższy nież pstrykniecie palcami; w niektórych przypadkach - niż spożycie małego posiłku. Sutry i Tantry twierdzą na ogół, że zanik świadomosci trwa cztery i pół doby(...)'

str54 'Nastepnie Dharmakaja ukazuje sie jako: świetlista jasność, czysta lsniaca, wyrazista, rozedrgana - to twoj umysł Budda Samantabhadra(...)Niezroznicowana jasność i pustka trwajaca w wielkim snopie swiatla, nie znajaca narodzin ani śmierci...'

"Ale jesli zachodzi obawa, ze nie rozpozna tej pierwszej światłosci - pojawi sie jescze światłosc wtórna; przyjdzie ona po ustaniu tchu zew i upłynieciu czasu potrzebnego do spożycia malego posiłku. Stosownie do dobrego lub zlego karmana prana wpadnie do ktoregos z lewych lub prawych kanałów i wyjdzie którymś z otworów; nagle pojawi sie jasna świadomość(...) Wówczas świadomość zmarłego wydostaje sie na zewnątrz i nie wie juz on czy umarł, czy nie. Widzi on jak przedtem postacie bliskich, krewnych, słyszy nawet płacz i krzyki. Nie pojawia sie jeszcze lęk przed Jamą (Panem śmierci). Znów należy recytować pouczenia i wskazówki." (...)

str56 "W drugim Bar-do świadomość człowieka, nie wiedząca czy umarł czy nie, nagle sie rozjaśnia. Jest to tak zwane "wyraźne ciało złudne" To świadomośc nie wiedząca czy umarła, czy nie - jasna świetlista. Wówczas, jesli pouczenie zostanie tak zrozumiane, spotyka sie ona z Dharmą - tak jak matka spotyka sie z synem - i moc karmana nie powiedzie jej na manowce. Podobnie promienie słońca zwycieżaja mrok. Swiatłość drogi przemaga potęge karmana i następuje wyzwolenie. Tak wiec owo tak zwane drugie Bar-do, pojawia sie na drodze "ciała umysłu" a władza poznania krąży, w obszarze zmysłu słuchu. Jesli wówczas dotrze doń pouczenie, cel zostanie zrealizowany. Nie pojawiły sie jeszcze karmiczne emanacje, toteż [zmarły] moze udać sie, dokądkolwiek zechce wedle swej woli"

To tyle na razie, komentowac nie będe bo az taką specjalistką nie jestem. Zostawiam wam żywy tekst, aby kazdy mógł ocenic według własnego światopoglądu
Zapisane
Loukas
Gość
« Odpowiedz #2 : Wrzesień 26, 2008, 00:32:59 »

Cytuj
Rozumiem wiec ze według tego poglądu iż 'zmarli nic nie wiedzą' po śmierci zasypiają aby obudzić sie na Sąd Ostateczny? Wiec mamy jedno życie- jedno wcielenie, wieczne piekło, lub wieczne niebo, no i ten czyściec jakos nie bardzo mi tu pasuje...
Eschatologia jest dziedzina poznania najubożej opisaną w tradycji kościoła - przynajmniej wschodniego, co ma swój głęboki sens, ponieważ o rzeczach ostatecznych możemy powiedzieć bardzo mało pewnego - i to jest zapisane w Credo. Co do kwestii "zaśnięcia" człowieka - wcale nie jest to odpowiedz jednoznaczna, którą się powszechnie akceptuje - przeciwnie, często wskazuje sie na możliwość pośmiertnego doskonalenia, rehabilitacji czy pokuty, nie rozstrzygając jednak kiedy i w jakiej formie ma to nastąpić - przed czy po zmartwychwstaniu, w stanie niematerialnym czy materialnym etc. etc. Bardzo powszechny jest pogląd, zgodny z koncepcjami piekła i nieba, zbawienia i potępienia, że na Sądzie zostaniemy ocenieni wedle uczynków na ziemi - niemal na wzór wagi w mitologii egipskiej, co jednak jest niemożliwością, ponieważ wtedy nikt nie ostałby się sprawiedliwym. Prym zawsze powinno mieć miłosierdzie Boga i jego miłość do ludzi, która jest tak wielka, niepojęta i bezinteresowna, że niesposób, myśląc o tym, zgodzić się z możliwością wiecznego cierpienia. Owszem, rozne formy "terapii" może Bóg stosować, jednak nigdy - skazać człowieka na zagładę. Stąd raczej czcze są rozwazania na temat losu duszy po śmierci - ważne, że nawet wtedy nic nie jest jeszcze stracone. Stąd sens modlitwy za zmarłych.

Cytuj
"Tybetańskiej Ksiegi Umarłych" (przekł Ireneusz Kania) Kraków 1991.
To przykład jeszcze dalej posuniętych rozwazan na temat tego, co dusza robi po śmierci - po co nam to? Dochodzimy wtedy do absurdow takich jak oglądanie przyszłych rodziców przy kopulacji i przerazenie na widok ich organów... to także nauka buddyjska.
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #3 : Wrzesień 27, 2008, 19:35:52 »

To przykład jeszcze dalej posuniętych rozwazan na temat tego, co dusza robi po śmierci - po co nam to? Dochodzimy wtedy do absurdow takich jak oglądanie przyszłych rodziców przy kopulacji i przerazenie na widok ich organów... to także nauka buddyjska.

Eh, Loukasie gdzie sie takich banialuk naczytałeś? Widok kopulujących rodziców ma według tej ksiegi wzbudzić rozkosz i przemożną cheć wstąpienia do łona - przed czym ostrzega recytujący. Ponieważ na ziemi czekają na nas same nieszczescia lub ciezka praca, najlepiej pozostac w astralu i tam szukać Dharmakaji. Po za tym wcielenie w ciało skutkuje zapomnieniem, jesliby człowiek poczuł odraze do łona - byłby to nawet dobry znak. Wiec nie obawiaj sie widoku organów...nie chodzi tu o kopulacje, lecz przyjecie fizycznego ciała. I na przyszłosc spróbuj przeczytać książke, zanim zdecydujesz sie kometować, zamiast powtarzac utarte slogany których nie rozumiesz.
Zapisane
Loukas
Gość
« Odpowiedz #4 : Wrzesień 28, 2008, 14:08:36 »

To akurat byl komentarz Dalajlamy. Przytaczam niemal dosłownie.

W kazdym razie aktualne pozostaje pytanie - po co wdawac sie w takie bzdurne opisywania, od ktorych az mozg staje?
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #5 : Wrzesień 28, 2008, 15:04:55 »

Alez Lukas, przeciez ty uwielbiasz bzdurne opisywanie. I którego Dalajlamy, moze podasz źródło? Mysle ze podajesz przybliżoną wersje lub przekreconą. Ostatecznie i tak nie jest to twoje zdanie, lecz czyjś komentarz a przecież najlepiej odwołać sie do tekstu i wyrobić sobie własne zdanie. Dlatego chetnie przytocze ci tekst oryginalny abyś mógł odzielić 'bzdurne opisywanie' i wskazać gdzie widzisz owe 'ograny' (w l.mn)

Ponieważ jest to tekst pisany specyficznym (nienaukowym ) jezykiem, ze wzgledu na swój ograniczony czas, pomine modlitwy i błagania, skupiajac sie na najważniejszym.
str 131"...Spokojnie wstępuj w  w sferę Niedzialającej Dharmakaji, wolnej od <<ja>>. W taki sposób zapobiega sie narodzinom. Ci jednak, którzy nie przykładali sie do praktyk i medytacji, ni zrozumieją sensu pouczeń, pobładzą i podejdą do bram łona, toteż bardzo są wazne wskazówki zamykające bramy łona"(...) "Szlachetny synu! Jeżeli nie przyswoiłeś sobie powyższych pouczeń to teraz pchany mocą karmana, bedziesz miał wrażenie jakbyś wspinał sie pod góre, chodził tam i spowrotem albo spadał głową w dół. Potem ukażą sie zjawy istot żywych; wtedy medytuj Wielkie Miłośierdzie"
Tu nastepuje opis iż zmarły w zależności od zgromadzonych zasług lub ich braku, zobaczy warunki w jakich ma sie narodzić. Kontynenty są przedstawione symbolicznie

str 132 "Teraz bardzo jest ważna pilna uwaga, bo pozwoli on na zamknięcie bram łona. Sposoby są tu dwa: przeszkodzenie osobie która wchodzi w łono, oraz zamkniecie go"A o to pouczenie jak przeskodzić:
"..:...Jesli nie masz okreslonego Jidama, to jest nim Pan Wielkiego Miłosierdzia. Odtwarzaj go sobie dokładnie w medytacji i wyraźnie go sobie wyobrażaj. Nastepnie znieknie on z krańców, ty zaś medytuj świetlistą pustkę, bez jakiegokolwiek obiektu. Oto jest ważny i głeboki sens. [Autorytety] twierdzą  ze w ten sposób unika sie wsąpienia w łono, a wiec medytuj w taki sposób."
Dalej mamy modlitwę ktora zapobiega cofnieciu sie wstecz, nalezy porzucić zawiść przypomnieć sobie pouczenia Dharmy i dobre uczynki

str 134"Najpierw co do zamykania bram łona: jest tu pieć metod. Nalezy dobrze je sobie przyswoić. Szlachetny synu, w owej chwili ukażą ci sie postacie istot męskich i żeńskich w trakcie płodzenia: gdy je ujrzysz, nie wchodź pomiedzy nie. Pomyśl, że te męskie i żeńskie istoty to twój Guru w postaci Jab-Jum - tak o niech medytuj i w umyśle oddaj im hołd bardzo kornie i z wielkim uwielbieniem. Sama tylko mocna koncentracjia mysli na pragnieniu otrzymania pouczeń Dharmy wystarczy do zamkniecia bram łona. Jesliby jednak okazało sie to niewystarczające i już zamierzałbyś wstąpić łono, to medytuj swojego Guru jako Jidama, albo Jidama jako Pana Wielkiego MiIłośierdzia. Z wielką czcią błagaj go w mysli o Najwyższe urzeczywistnienie: tym sposobem łono zostanie zamkniete"

Kolejne pouczenie odnośi sie do medytacji Pana Wielkiego Miłosierdzia i prośby o Urzeczywistnienie
"...masz tutaj trzeci sposób na powściągniecie żądzy narodzin. Cztery są formy rodzenia sie na świat: z jaja, z łona, drogą cudu oraz z ciepła i wilgoci. Z tych czterech rodzenie sie z jaja i z łona sa do siebie podobne. Tak wiec jesli wędrując ujrzysz splecionych ze sobą mężyczyzne i kobietę, to pchany siła żądzy [narodzin] wstąpisz w łono i możesz sie narodzić jako koń, ptak, pies, czy człowiek i tak dalej. Jesli masz sie narodzic jako istota płci meskiej, ukaże ci sie własny wizerunek męski i uczujesz silną złośc do ojca, zazdrość i gorący afekt ku matce. Jesli masz sie narodzić istotą płci żeńskeij, ukaże ci sie własny tewój wizerunek żeński i uczujesz silną  zawiść oraz zazdrość wobec matki, wobec ojca zaś - gorący afekt i bolesną tęsknotę. Z tej przyczyny , pójdziesz ku łonu i wstąpisz w nie; tam znajdziesz sie wewnątrz zlepka białego i czerwonego nasienia i z radością doświadczyć zechcesz narodzin. Świadomość omdleje w tobie z tej rozkoszy i odejdzie ty zaś formowac sie bedziesz w kulisty i podłużny embrion, a gdy ciało twoje ukształtuje sie zupełnie, poprzez łono matki wychniesz na zwenątrz, otworzysz oczy i stwierdzisz zes narodził sie..."
Tu nastepuje dłuższy opis możliwego wcielenia, obejmujące takze formy zwierzece. Nie bede przepisywać całości bo tego jest sporo. Ogólnie recytujący ostrzega jakie cierpienia czekają człowieka jesli urodzi sie w 'psiej norze, w chlewie wśród wieprzów... robaków... - i nie bedzie powrotu. Bedziesz musiał znosić najprzeróżniejsze udreki okropnej głupoty, tepoty i bezmyślnosci" Te wszystkie katastroficzne obrazy mają przegonić ducha od ponownego wcielenia sie.

str 136 "...Szlachetny synu, gdy zrodzą sie w tobie takie własnie uczucia miłości i nienawiści medytuj w ten sposób: <<Ach wcześniej  bładziłem po Samsarze wskutek tego, ze podobnie jak te stworzenia zgromadziłem złego karmana, toteż teraz odczuwam miłość i nienawiść i dlatego błąkam sie. Jesli bede oddawać sie tym uczuciom, bez końca błądzic bede tutaj i długo będe pływac po głebokich odmetach oceanu cierpień>> -  Imho wazny fragment, mowi o tym ze dopóki człowiek odczuwa miłość i nienawiść (dualistycznie) dotąd bedzie czuł afekt do jednej lub drugiej płci - wybierając sobie kolejne wcielenie.

Kolejny sposób:
"..Szlachetny synu, nateż uwagę skoncentruj sie! Jesliby wszelako i to nie zamkneło bram łona i już zamierzałbyś w nie wstępować - zamkniesz je za pomocą pouczeń pokazujących ze wszystko jest nieprawdą i omamem" Tu mamy opis modlitwy ukazującej ze nasz swiet jest mirażem, złudzeniem "Wszystkie te rzeczy są złudzeniami, kłamstwem, jak miraz. Są nietrwałe, przemijające(...) Przedtemo tym nigdy nie myslałem i to co nie istnieje, brałem za istniejące,; to co nierzeczywiste, brałem za rzeczywiste. Ułude biore za rzeczywistość i dlatego błądze w Samsarze!..."
Ten fragment pokazuje dodatkowo, że nasz świat materialny, przemijający - jest ułudą a rzeczywisty ma być świat czysto-duchowy. No ale nie kazdy w to wierzy. Niektórzy wolą świat materialny i tu wśród setek nieszcześć oczekują spełnienia.

I ostatni:
str 138 "..Szlachetny synu, jesli pomimo twoich wysiłków bramy łona nie zamkną sie sie, medytuj nad jasną światłością, to jest piąta metoda, z której pomocą je zamkniesz. Sposób medytowania jest nastepujący: wszystkie te rzeczy są twoim własnym umysłem, przeto ten umysł jest jak Siunjata - nie zrodzony, nie podlegający śmierci. Z myślą twoją, duchem i umysłem niech nic sie nie miesza, niech trwa on sam w sobie, na swój sposób, podobnie jak woda wlana do wody - spokojny, czysty, zwarty..."
Nastepnie pouczenia sa podsumowane, aby trzy kategorie ludzi: najsilniejsi, przecietni i najsłabsi mogli osiągnać wyzwolenie. Recytacja ta ma na celu utrwalić wskazówki poniewaz w astralu " ..pamiec staje sie dziewieciokrotnie trwalsza, toteż umysł nawet kogoś bardzo tępego, rozjaśnia sie, tak ze z łatwością uczy sie i potrafi medytować"

Btw> A gólnie masz sporo do powiedzenia na wiele tematów, a w topicu Kiary nadal nie widze twojej wypowiedzi. Czyżbyś zrezygnował?
Niedługo wypowiem się tam obszernie, mniej-więcej do soboty ...
sobota mineła... no cóż jest to pewne rozczarowanie. Miałam cie dotychczas za powaznego dyskutanta, ale jesli nie potrafisz no trudno
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 28, 2008, 15:24:03 wysłane przez Enigma » Zapisane
Loukas
Gość
« Odpowiedz #6 : Wrzesień 28, 2008, 15:55:18 »

Cytuj
sobota mineła... no cóż jest to pewne rozczarowanie. Miałam cie dotychczas za powaznego dyskutanta, ale jesli nie potrafisz no trudno
Sądzisz, że tak łatwo i szybko przetlumaczyć 6 stron tekstu, kiedy w ogóle zaczyna brakować czasu? Tutaj oczywiście nie można zacytowac oryginału... A to jednak jest ważne, ponieważ chcę dysponować tekstem naukowym i silnym, by nikt nie zarzucal mi goloslowia. Prosze, w zamian mam brak powagi.

Cytuj
Alez Lukas, przeciez ty uwielbiasz bzdurne opisywanie. I którego Dalajlamy, moze podasz źródło? Mysle ze podajesz przybliżoną wersje lub przekreconą. Ostatecznie i tak nie jest to twoje zdanie, lecz czyjś komentarz a przecież najlepiej odwołać sie do tekstu i wyrobić sobie własne zdanie. Dlatego chetnie przytocze ci tekst oryginalny abyś mógł odzielić 'bzdurne opisywanie' i wskazać gdzie widzisz owe 'ograny' (w l.mn)
Ale to jest właśnie nieistotne - czy ktos przeraza sie czy cieszy na widok organu... chodzi o to drobiazgowe opisywanie calej sytuacji, pretensje, ze wszystko wiemy... Macie problem z chodzeniem po wodzie a to łatwo przełykacie?
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 28, 2008, 15:56:00 wysłane przez Loukas » Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #7 : Wrzesień 29, 2008, 12:29:26 »

Jaki problem z tą wodą, to podobno przenośnia zresztą zaznaczyłam gdzieś na wstepie ze nie praktykuje wszystkiego o czym prawi teoria. Przytoczyłam tekst zebyś zorientował sie ze komentowanie, 'czyimś komentarzem' moze okazać sie slepym załułkiem. Mam nadzieje ze nikogo nie uraził ten drobiazgowy opis, zresztą nie widze tu nic zdrożnego.

Apeluje Lukasie, abys wypowiadał sie swoim zdaniem, niż uczoną rozprawą pod którą łatwo wstawić parafke, nie dokońca rozumiejąc treść, to tez tyczy sie tematu Kiary. Rozumiem ze masz ochote wrzucić tam czyjąś przydługawą rozprawe na temat Barbary Thiering  - lecz to nie bedzie twoje zdanie
Zapisane
Skala
Gość
« Odpowiedz #8 : Wrzesień 29, 2008, 14:17:47 »

Słuchajcie channeling to rodzaj spirytyzmu
 Channeling (ang. kanałowanie).
„Wiele dziś osób ulega zgubnej propagandzie ruchu New Age, którego jedną z części składowych jest spirytyzm, zwany także czasem channelingiem (ang. kanałowanie).

Spirytyzm nie bez powodu jest uważany przez chrześcijan za zwodzenie szatańskie, gdyż wiele faktów zdaje się jednoznacznie na to wskazywać.

Jako że każde przedsięwzięcie według słów Pana Jezusa można poznać po owocach, to w przypadku spirytyzmu owoce te są zdecydowanie złe.

http://www.jezusdlaciebie.ovh.org/channeling.html
David Icke tak samo jak Lucyna L:obos jest zwodzony przez Szatana macie dowód na istnienie Pana Boga.
Pamiętajcie nawet jak będzie ufo to nie dajce się wciągnąć w to bo to tylko sztuczka Szatana tak ajk pisałem będzie dużo ludzi w czasach ostatecznych któży odstąpią od wiary i jeszcze jedno najleiej nie interesujcie się tym bo ściągacie to na siebie jak Szatan zobaczy że jego sztuczka skutkuje to nie zawacha się zrobić nawet iluzji ufo.Jestem poważny nic nie piłem i nie biore narkotyków.Oto kilka przykładów:
- Groźne konsekwencje dla zdrowia psychicznego - bywa, i to wcale nie tak rzadko, że tak zwane media oraz sami uczestnicy spirytystycznych seansów zostają pacjentami szpitali psychiatrycznych.

Podważanie Bożego porządku - duchy upowszechniają bluźnierczą teorię o rzekomym nieistnieniu piekła. Owa teoria jednoznacznie przeczy nauce Pisma Świętego, zawartym tam słowom samego Jezusa…

Propagowanie przez duchy teorii reinkarnacji - jest ona sprzeczna z nauką Biblii; podważa między innymi dogmat o zmartwychwstaniu i w przewrotny sposób przeczy słowu Bożemu na temat kary wiecznej (piekła).

- Częste przypadki opętania medium przez złego ducha.
Warto tu zauważyć, że słynny czciciel szatana, prekursor współczesnego satanizmu i zarazem członek loży masońskiej Aleister Crowley również namiętnie brał udział w seansach spirytystycznych.

My bądźmy wierni słowom św. Jana:

1 Jan. 4:1(BW)
1. Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na ten świat.

Stary Testament również nas przestrzega:

5 Moj. 18:10-12 (BW)
10. Niech nie znajdzie się u ciebie taki, który przeprowadza swego syna czy swoją córkę przez ogień, ani wróżbita, ani wieszczbiarz, ani guślarz, ani czarodziej,
11. Ani zaklinacz, ani wywoływacz duchów, ani znachor, ani wzywający zmarłych;
12. Gdyż obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni, i z powodu tych obrzydliwości Pan, Bóg twój, wypędza ich przed tobą.

3 Moj. 19:31 (BW)
31. Nie będziecie się zwracać do wywoływaczy duchów ani do wróżbitów. Nie wypytujcie ich, bo staniecie się przez nich nieczystymi; Ja, Pan, jestem Bogiem waszym.

3 Moj. 20:6 (BW)
6. Kto zaś zwróci się do wywoływaczy duchów i do wróżbitów, by naśladować ich w cudzołóstwie, to zwrócę swoje oblicze przeciwko takiemu i wytracę go spośród jego ludu.

"Jeśli jakieś duchy udzielają odpowiedzi na różne pytania, mogą to być jedynie złe duchy, które godzą się wchodzić w łączność z ludźmi tylko dlatego, aby im szkodzić i pobudzać do złego, toteż Kościół absolutnie zabronił brania jakiegokolwiek udziału w seansach spirytystycznych." Dekret Kongregacji Świętego Oficjum Kościoła Katolickiego z 30 IV 1898 i z 24 IV 1917 r.

W dzisiejszych czasach stary spirytyzm otrzymał nieco nowocześniejszą nazwę: "kanałowanie".
Mimo tej czysto powierzchownej zmiany, jego intencje oraz skutki pozostają, niestety, takie same.
Można je w zasadzie krótko określić jako wielkie zwodzenie człowieka.

Szkoda tylko osób, które za namową wróżbitów, okultystów oraz najzwyklejszych oszustów dają się wciągnąć w ten nieuczciwy czy diaboliczny wręcz proceder. Są one święcie przekonane, że mają do czynienia ze zmarłymi, a w rzeczywistości kontaktują się z demonami.

Dlatego Pan Bóg tak stanowczo zakazuje wywoływania duchów i wszelkich kontaktów z zaświatami:

5 Moj. 18:9-12 (BW)
9. Gdy tedy wejdziesz do ziemi, którą Pan, Bóg twój, ci daje, nie naucz się czynić obrzydliwości tych ludów;
10. Niech nie znajdzie się u ciebie taki, który przeprowadza swego syna czy swoją córkę przez ogień, ani wróżbita, ani wieszczbiarz, ani guślarz, ani czarodziej,
11. Ani zaklinacz, ani wywoływacz duchów, ani znachor, ani wzywający zmarłych;
12. Gdyż obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni, i z powodu tych obrzydliwości Pan, Bóg twój, wypędza ich przed tobą.

Izaj. 8:19 (BW)
19. A gdy wam będą mówić: Radźcie się wywoływaczy duchów i czarowników, którzy szepcą i mruczą, to powiedzcie: Czy lud nie ma się radzić swojego Boga? Czy ma się radzić umarłych w sprawie żywych?

Szatan jest specjalistą od zwodzenia.
Pan Jezus nazwał go nawet ojcem kłamstwu (J 8,44).

Jan. 8:44-45 (BW)
44. Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować według pożądliwości ojca waszego. On był mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa.
45. Ponieważ Ja mówię prawdę, nie wierzycie mi.

Pismo Święte wspomina również o fałszywych prorokach i czynionych przez nich fałszywych cudach:

Mat. 24:24-25 (BW)
24. Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych.
25. Oto przepowiedziałem wam.

W innym miejscu czytamy:

1 Tym. 4:1-2 (BW)
1. A Duch wyraźnie mówi, że w późniejszych czasach odstąpią niektórzy od wiary i przystaną do duchów zwodniczych i będą słuchać nauk szatańskich,
2. Uwiedzeni obłudą kłamców, naznaczonych w sumieniu piętnem występku,

Nie od dziś wiadomo, że na teorii spirytyzmu żerowało i nadal żeruje bardzo wielu oszustów, którzy zarabiają na naiwności ludzkiej niemałe pieniądze.

Wśród grona demaskatorów owych naciągaczy widzimy słynnego rosyjskiego uczonego Dymitra J. Mondelejewa, iluzjonistę Haudiniego czy współczesnego nam Jamesa Randiego.

Na koniec chciałbym przytoczyć słowa znanego egzorcysty ks. Raul Salvucci, zamieszczone w jego książce pt. Podręcznik egzorcysty. Stwierdza on tam: "My, którzy zajmujemy się tą dziedziną z nakazu Kościoła(Katolickiego), nie mamy wątpliwości: to szatan zawsze i w każdej formie ukrywa się za postaciami wzywanych dusz, aby móc wejść w kontakty z ludźmi i w ten sposób ich zwodzić. (...) To niemożliwe, by nasi bracia zmarli w pokoju Bożym mogli się ukazywać podczas seansów spirytystycznych. Wówczas pojawiają się albo złe duchy albo dusze osób zmarłych w niełasce u Boga, znajdujące się teraz w rękach złych duchów i przez nie wykorzystywane."

Niech ten tekst będzie przestrogą, swoistym memento dla wszystkich, którym niektóre środki przekazu próbują wmówić kłamstwa.”
Zapisane
Loukas
Gość
« Odpowiedz #9 : Wrzesień 29, 2008, 15:36:24 »

O, przeciwnie, nie jestem biblista - powiedziałbym to samo, ale mniej sprawnie. Jaki to sens? Zresztą B.T. sama jest "naukowcem", stąd przydatne staje sie spojrzenie kogos ze srodowiska. I, ostatecznie, przeciez to bedzie po polsku, wiec moze komus sie przyda...

Swoją drogą - już jest. Nie wiem czy zauwazylas.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 29, 2008, 15:36:43 wysłane przez Loukas » Zapisane
tom1ek

Gaduła


Punkty Forum (pf): 47
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 946


yeah! ;)


Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : Październik 03, 2008, 20:18:50 »

najczęsciej techniki channeleingu uzywa się do komunikacji na dalekie odległości z istotami żyjącymi na innych planetach, ale z tzw. "zmarłymi" (tzw. - bo nigdy nie umieramy, żyjemy wiecznie, tylko zmieniamy postać) też się da
Zapisane

Konto na cheops4.org.pl o tym samym nicku i awatarze należy do mnie. Pozdrawiam starych znajomych Uśmiech
Lucyna D.
Gość
« Odpowiedz #11 : Styczeń 24, 2009, 22:02:10 »

Żeby rozwikłać to pomieszanie pojęć, jakie w tym wątku występuje, wkleję informacje o spirytyzmie za Wikipiedią:

Spirytyzm to doktryna stworzona w połowie XIX wieku przez francuskiego naukowca Hipolita Rivaila (pod pseudonimem Allan Kardec) głosząca istnienie w każdym człowieku "czynnika myślącego", który po śmierci odłącza się od ciała fizycznego i wciela przez reinkarnację w kolejne istoty. Zmarli, a jeszcze nie reinkarnowani ludzie mogą się porozumiewać z żywymi bezpośrednio, albo za pośrednictwem specjalnie uzdolnionych w tym kierunku osób (medium).

Spirytyzm stopniowo upodobnił się do doktryny religijnej (nie ma jednak wszystkich cech religii) i głównie w takiej formie obecnie występuje, przede wszystkim w Ameryce Południowej (5-6 milionów "wyznawców") oraz w USA. Spirytyzm (dominujący w krajach romańskich) jest uznawany za odmianę spirytualizmu (dominującego w krajach anglojęzycznych). Czasem (nieprawidłowo) spirytyzmem nazywa się oba te kierunki.

Spirytyzm różni się od spirytualizmu większą niezależnością od teologii chrześcijańskiej, m.in. nauką o reinkarnacji.


New Age zaś to bardzo szerokie i niejednorodne zjawisko i nie można stawiać równości między kwestionowaniem doktryn KK (umownie "New Age") a spirytyzmem (ograniczonym w praktyce do mediumizmu).
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #12 : Wrzesień 13, 2009, 11:23:35 »

Drugi punkt widzenia
Opublikowano: 06.09.2009 | Kategoria: Ezoteryka



...
Zacznijmy od początku. Gdy pierwszy raz usłyszałem o spirytualizmie, nie wiedziałem co mam o tym sądzić. Bo jak osoba nie wierząca może nagle przyjąć do wiadomości, że istnieją inne wymiary, światy, energie nie tylko elektryczne, dobre i złe istoty duchowe, aniołowie, czy sam Bóg? Potrzebowałem dowodów i osoba która mnie wprowadziła w ten fascynujący świat, musiała sobie zdawać sobie sprawę.

Gdy pierwszy raz zapytałem pielęgniarkę ze szpitala w Cambridge w Anglii, gdzie pracowałem przez dłuższy czas, o możliwość wpływania przez ludzi na działanie sprzętów elektronicznych, potwierdziła to oznajmiając przy tym, iż taka osoba może być nieświadomych swoich zdolności medium. Chwilę rozmawialiśmy na ten temat i dowiedziałem się wtedy, że każdy może otworzyć drzwi do tego daru, tkwiącego gdzieś w podświadomości. Na zakończenie rozmowy, poprosiła bym usiadł na krzesełku, po czym stanęła za mną i położyła mi na ramionach dłonie. Po kilku sekundach poczułem falę ulgi spływającą z ramion, ogarniającą całe ciało, przy tym czułem też żar, nie taki który może poparzyć, lecz przyjemne ciepło spływające na moje ramiona. Po minucie zapytała mnie co czuję, więc bez wahania opisałem jej wszystkie doznania. Skwitowała to jednym zdaniem. “To miałeś czuć”. Muszę zaznaczyć, że przed rozpoczęciem tego “eksperymentu”, nie powiedziała mi co mam czuć, jakich doznań mam oczekiwać. Siadałem więc nie wiedząc, co zamierza mi zrobić i czego mam oczekiwać.
...

http://wolnemedia.net/?p=17124
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2009, 11:24:21 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
forrest
Gość
« Odpowiedz #13 : Wrzesień 17, 2009, 18:58:04 »

Oto definicja spirytyzmu (Przemysław Grzybowski, "Opowieści spirytystyczne. Mała historia spirytyzmu", str. 37):
Cytuj
Spirytyzm jest to nauka empiryczna o pochodzeniu, naturze i przeznaczeniu Duchów oraz o ich związkach ze światem materialnym, która na podstawie faktów rejestrowanych podczas seansów eksperymentalnych i poza nimi buduje określony system filozoficzny, a ten - jeśli zostanie zaakceptowany i wykorzystany w życiu przez człowieka - może stać się charakterystycznym typem moralności.

Oraz inna definicja (Allan Kardec, "Księga Duchów", Przedmowa tłumacza, str. 29):
Cytuj
(...)" Spirytyzm jest nauką, która dowodzi metodą eksperymentalną realności istnienia duszy i jej nieśmiertelności. Dostarcza nam pewności kontaktów między żywymi i tymi, których nazywa się zmarłymi. Spirytyzm jest filozofią, która odpowiada wszelkim aspiracjom serca i rozumu". Wszelkie wykraczające poza tę definicję, ubieranie aktywności spirytystycznej w formy parareligijne, paranaukowe czy ludyczne to nieporozumienie. Spirytyzm nie jest religią, sekciarską ideologią ani fundamentalną koncepcją miłośników igraszek ze światem niewidzialnym. Istotę skodyfikowanej przez H.L.D. Rivala teorii stanowią idee: miłości, miłosierdzia i tolerancji; poszanowania człowieka, jego pracy, cierpienia i codziennych zmagań; równości pod względem płci, rasy, religii i majątku; istnienia nieśmiertelnej duszy, która po śmierci ciała materialnego ma przed sobą przyszłość i możliwości ograniczone tylko jej własną wolą. Jednak najbardziej intrygujący jest fakt, że źródło tej teorii znajduje się w pozamaterialnej sferze rzeczywistości, czemu dziś nie sposób zaprzeczyć. (...)

Bardzo dobrym źródłem informacji o tym czym jest spirytyzm, jest strona www.spirytyzm.pl
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 17, 2009, 19:24:08 wysłane przez forrest » Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.102 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

kociaprzystan rekogrupastettin grotasmierci pyn naprawiacze