Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 28, 2024, 23:47:00


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły  (Przeczytany 23787 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #25 : Wrzesień 23, 2009, 12:29:12 »

Cytuj
Czy naprawdę Jeremiaszu jesteś aż tak arogancki i wygodny, że rościsz sobie prawo do zrzucenia odpowiedzialności z tego prostego powodu, że nie chciałeś dziecka? Niczym się to nie różni od pozostawienia go w domu dziecka, szpitalu, czy na ulicy przez kobietę. Może w tym jednym, że jej będzie ciężej się z tym pogodzić.
Czy naprawdę Janneth jesteś tak arogancka i wygodna, że nie dostrzegasz że ciąża i wszystko co następuje później to sprawa OBYDWU rodziców? I OBOJE ponoszą odpowiedzialność za to co się stało?
Sama piszesz, że ciężko ściągnąć alimenty. Znam ten problem bardzo dokładnie.
Już samo to pokazuje, że kto NIE CHCE łożyć na dziecko będzie tego unikał jak ognia.
I nikogo do tego nie zmusisz.
Ty próbujesz prawnie usankcjonować coś, czego usankcjonować się nie da - czyli poczucia odpowiedzialności.
Piszesz, że kobieta czuje się szantażowana. Spójrz na to ze strony mężczyzn, którzy zostali "naciągnięci" na dziecko.
Czy to nie jest szantaż?

Cytuj
Szkoda, że tak się zapatrujesz na te sprawy, wierzyłam że będziesz miał bardziej rozsądny ogląd.
A mi nie szkoda, przeciez po to dyskutujemy aby się nie zgadzać ze sobą.
Cytuj
Niestety się zawiodłam, ale cieszę się, że ja już znalazłam mężczyznę, który jest Twoim przeciwieństwem.
Cieszę się również, że znalazłaś moje "przeciwieństwo" Uśmiech
A swoją drogą, co Ty tak naprawdę o mnie wiesz? Mrugnięcie

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2009, 12:30:57 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #26 : Wrzesień 23, 2009, 12:36:21 »

A swoją drogą, co Ty tak naprawdę o mnie wiesz? Mrugnięcie
Ha! Ma się swoje kontakty Mrugnięcie

I teraz już naprawdę nie wiem, czy jako tonący brzytwy się chwytasz, czy udajesz że nie rozumiesz tego, co napisałam.
Bo pisałam właśnie o tym, że ciąża jest odpowiedzialnością obojga rodziców i jeżeli facet dziecka nie chce wychowywać to alimenty płacić musi. To nie jest tak ciężkie, bo nawet jak nie będzie chciał, to komornik mu wejdzie na konto i sam będzie co miesiąc pobierał pieniążki. Ciężkie jest tylko wtedy, gdy ojciec nie ma dochodów, wówczas płaci za niego państwo.
To, co próbuję prawnie usankcjonować jest już prawnie usankcjonowane i nie wiem, czemu mówisz o tym utopia, bo ten system funkcjonuje już wiele, wiele lat. Działa... Czemu Ty się sprzeciwiasz, bo wolałbyś, by nie działało.
Fajnie by było gdyby facet mógł sobie bezkarnie dzieci robić i nie brać za swoje niepohamowane żądze żadnej odpowiedzialności, ale na szczęście państwo zapatruje się na te sprawy inaczej niż Ty. Alimenty są, były i będą. I nie przyczyniają się moim zdaniem do zwiększenia liczby aborcji, jeżeli już to ją zmniejszają. Kobiety wiedzą, jakie mają prawa i wiedzą jak się ich domagać. Dlatego strach przed ciążą jest nieco zniwelowany, nawet jeśli facet ucieknie to się założy sprawę w sądzie, policja go znajdzie, pójdzie siedzieć za unikanie płacenia alimentów, a pieniądze kobietom będzie płacić państwo. A on w więzieniu może sobie co najwyżej pomarzyć o babeczkach, jakie przeleciał i tej jednej jedynej, którą z dzieckiem zostawił.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #27 : Wrzesień 23, 2009, 12:52:37 »

Witaj janneth,

Cytuj
I teraz już naprawdę nie wiem, czy jako tonący brzytwy się chwytasz, czy udajesz że nie rozumiesz tego, co napisałam.
Bo pisałam właśnie o tym, że ciąża jest odpowiedzialnością obojga rodziców i jeżeli facet dziecka nie chce wychowywać to alimenty płacić musi. To nie jest tak ciężkie, bo nawet jak nie będzie chciał, to komornik mu wejdzie na konto i sam będzie co miesiąc pobierał pieniążki. Ciężkie jest tylko wtedy, gdy ojciec nie ma dochodów, wówczas płaci za niego państwo.
Nie jest trudno ukryć swoje dochody. Znam paru takich kombinatorów co to niczego nie posiadają a jeżdzą super wypasionymi brykami i mieszkają w super willach Uśmiech

Cytuj
Czemu Ty się sprzeciwiasz, bo wolałbyś, by nie działało.
Fajnie by było gdyby facet mógł sobie bezkarnie dzieci robić i nie brać za swoje niepohamowane żądze żadnej odpowiedzialności,

Cytuj
pójdzie siedzieć za unikanie płacenia alimentów, a pieniądze kobietom będzie płacić państwo. A on w więzieniu może sobie co najwyżej pomarzyć o babeczkach, jakie przeleciał i tej jednej jedynej, którą z dzieckiem zostawił.

Ech straszni ci faceci  - przelatują babeczki, mają niepohamowane żądze, itp.
Kobiety za to nigdy nie mają ochoty na seks, nigdy nie robią tego za swoim przyzwoleniem i w ogole kobiety to takie bezwolne meduzy, które wszyscy krzywdzą i potem zostawiają..
Mrugnięcie
czy tak?
Acha, i w ogóle faceci to zawsze mają złe zamiary, a kobiety są zawsze kryształowo czyste w intencjach i czynach Mrugnięcie
Tak?

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2009, 13:10:46 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #28 : Wrzesień 23, 2009, 13:55:47 »

Cytuj
W tym współdecydowaniu trzeba uwzględnić fakt pewnej niesymetrii
Owszem. To bezdyskusyjne, jak dla mnie.
Asymetria ma swoje fazy (i to w obie strony..na linii rozwoju nowego osobnika).

Cytuj
Moim zdanie powinno wyglądać to tak:
- jeżeli kobieta nie chce dziecka i mężczyzna nie chce dziecka - aborcja tak (rozwiązanie gorsze) lub oddanie dziecka do wychowania komuś innemu

- jeżeli kobieta nie chce dziecka, a mężczyzna chce - to ze względu na to, że to kobieta ponosi ciężar ciąży, ona tutaj decyduje. Mężczyźnie pozostaje poszukać innej kobiety, dzięki której jego geny zostaną przekazane (wiem, spłycam problem, ale tak to widzę) Ma ku temu większe możliwości niż kobieta.

- jeżeli kobieta chce dziecka, a mężczyzna nie chce - to w takim przypadku, jeżeli decyduje się na urodzenie dziecka, powinna tracić prawo do alimentów.
to wygląda racjonalnie.

Ale dalej są pewne niejasności:


Przypadek pierwszy i trzeci budzi pewne innego rodzaju drobne kontrowersje:
Nowy temat, który z tego wypływa i za jakiś czas go naświetlę, i tu podlinkuje to miejsce wówczas.

Ale zanim to nastąpi przyjrzyjmy się jeszcze zamykając sprawę asymetrii w relacji przypadków drugiego i trzeciego (wyłaczając pierwszy - jako oczywisty):
Wynika z tego toku, ze jesli KOBIETA sobie zdecyduje, to ma niejako prawo zrobić sobie dziecko z facetem wbrew jego woli (właśnie!.. dlaczego nie mówimy "zrobiła mu dziecko"?!..czasy się mocno zmieniły.. i to statystycznie czesty przypadek dziś);
a następnie mieć monopol na to, jak jego potomek będzie wychowywany.
..wszak zrzeczenie się alimentów ma nibyto pozbawiać wpływu ojca na jego dziecko.
A przeciez tego faktu się nie zmienia jakimkolwiek rozłożeniem miar odpowiedzialności.

Czyli tu de facto kobiety mogą wówczas bardzo instrumentalnie traktowć mężczyzn.
Jeżeli natomiast mężczyzna chce, a kobieta nie.. to jak rozumiem Twój tok myślenia własciwie.. nie ma już na to szans, ze względu na wspomnianą wcześniej asymetrię.

Wniosek z tego płynie taki, że skutkiem takowej normy społecznej byłoby
skłonienie się w stronę taką, iż cały evolucjonizm klasyczny GATUNKU powinien być w DECYZYJNOŚCI KOBIET.

A ja reprezentuję opcję ŚRODKA. i takowych rozwiązań oczekuję.
Uważam ze to fakt iż większość cierpień i problemów  jest następstwem patriarchatu.
Ale nie mam też wątpliwości, że za istnienie patriarchatu odpowiedzialność ponoszą kobiety[!] ..tak Miłe Panie.. jakkolwiek dziwnie to brzmi. Natruralnie jest to udział procentowy.
Gdyz jest on niczym innym, jak skutkiem uprzedniego matriarchatu. No ale to temat na inny wątek.



p.s. postu janeth z dołu poprzedniej strony nie czytałem, bo znowu wylewa potoki zbitego tekstu tekstu. A plam takich  nawet nie oglądam.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2009, 14:29:23 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #29 : Wrzesień 23, 2009, 14:33:38 »

Cytuj
Wynika z tego toku, ze jesli KOBIETA sobie zdecyduje, to ma niejako prawo zrobić sobie dziecko z facetem wbrew jego woli; a następnie mieć monopol na to, jak jego potomek będzie wychowywany.
..wszak zrzeczenie się alimentów ma nibyto pozbawiać wpływu ojca na jego dziecko.
Czyli tu de facto kobiety mogą wówczas bardzo instrumentalnie traktowć mężczyzn.
Jeżeli natomiast mężczyzna chce, a kobieta nie.. to jak rozumiem Twój tok myślenia własciwie.. nie ma już na to szans, ze względu na wspomnianą wcześniej asymetrię.
Niby tak.
Ale jak tutaj wbrew woli faceta zdobyć jego materiał genetyczny?
Jedyna możliwość to chyba z banku spermy. Lub jakimś podstępem.
Ale, jak pisałem, kobieta ma o wiele rzadszą możliwość przekazywania swoich genów od faceta.
Więc, w czasie kiedy ona "zmarnuje" jego geny sama decydując o wychowaniu potomka (z jego punktu widzenia)
to on, może w tym czasie przekazać te geny o wiele większej ilości osobników i tylko od jego operatywności/zamożności/talentów organizacynych zależy czy te potomki zostaną "właściwie" wychowane.
Więc, statystycznie rzecz biorąc kobieta decyduje w większym stopniu, ale rzadziej, meżczyzna decyduje w mniejszym stopniu, ale częściej. Jakoś się to wzajemnie uzupełnia. Uśmiech Więc tym udziałem co do tego kto odpowiada za ewolucję też bym jakoś po równo obdzielił. Uśmiech

Co do instrumentalnego traktowania się  - to myślę, że tutaj także jest po równo. Chociaż pewnie niektórzy chcieliby widzieć przewagę jednej z płci. (i zrzucić na kogoś odpowiedzialność)

pozdrawiam

edit1: posty janneth czytam dlategóż, że poniewóż lubię czytać kogoś, kto się ze mną nie zgadza. Zawsze wtedy mam możliwość dojrzeć błędy w moim rozumowaniu
edt2: masz Phiriori taką samą cechę jak ja polegającą na doprecyzowywaniu swoich postów. I tak jak ja edytujesz je po 10 razy Mrugnięcie Ciekawe co na to psycholodzy Uśmiech Mamy nieźle zryte pod kopułką.

« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2009, 14:47:07 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #30 : Wrzesień 23, 2009, 16:45:48 »

Vall Dee,
Świetny post, fajnie, że wyraziłeś swoje przemyślenia na ten temat.
jest tylko mały problem, nie dyskutujemy tutaj o tym czy aborcja jest fajna czy nie,
proponuję adminowi przenieść ten post do do wątku obok.

A wracając do unikania odpowiedzialności,
napisałeś że,
Cytuj
że każdy który by chciał się wykpić, zrobiłby to.
Jak myślisz, ilu ich by było?
Jaki procent facetów nie bierze żadnej odpowiedzialności za życie, które powołali do istnienia?
Jest to margines czy norma?
Jak już pisałem z Janneth, ci, którzy NIE CHCĄ płacić alimentów zawsze znajdą sposób aby tego nie robić. Albo zrobią to w taki sposób, że jest on upakarzający dla kobiety (np jeżeli chodzi o wysokość tych alimentów)
Więc ustanawiamy prawo, które w niewielkim stopniu ma się do rzeczywistości czy może przy pomocy prawa opisujemy rzeczywistość?
Pytanie jest inne: czy kobieta, która postanawia samemu wychowywać dziecko powinna być pozostawiona samej sobie, czy społeczeństwo (państwo) uzna, że będzie jej pomagać w niełatwym procesie wychowania. Również finansowo.
To są wszystko niełatwe pytania.
W ogóle jeżeli chodzi o prawo, to temat jest dość zagmatwany - ot temat na kolejny wątek.

pozdrawiam
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #31 : Wrzesień 23, 2009, 17:10:45 »

To się na darmo rozpisałem :/

Tylko trudno mi mówić o czymś czego nie dopuszczam... ale logicznie mi się wydaje, że ojciec ma takie samo prawo do tej decyzji co matka. Ale przy przeciwnych zdaniach - powinno przeważać zdanie kobiety. Nie można kogoś zmusić do porodu - co najwyżej można za przerwanie ciąży ukarać.

EDIT:
I jeszcze kilka słów na temat alimentów - sam widzisz ilu mężczyzn unika ich płacenia... Twój pomysł dałby im prosty sposób do obrony - całkowity brak odpowiedzialności za czyn dokonany.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2009, 17:11:59 wysłane przez Val Dee » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #32 : Wrzesień 23, 2009, 18:28:56 »

Wal Dee, bardzo mi sie podobaja twoje wypowiedzi, az skora cierpnie. Gdybym to ja napisala to murowanie niektorzy by powiedzieli ze ta stara , co ona moze wiedziec. Prawda jest taka ze kazdy wiek ma swoje prawa, czlowiek jest istota myslaca i czujaca i jest oczekiwane poprawne ocenianie danej sytuacji i podejmowanie decyzji. Dwoje ludzi ida razem , podjeli oboje taka decyzje i oboje powinni jednakowo ponosic koncekwencje.
 Jeszcze przed 25-taty, nie bylo tak wsanialych mozliwosci zapobiegania ciazy, dzialy sie rozne historie. Dzisiaj jezeli ludzie
decyduja sie isc do lozka to pierwsze powinni sie chronic przed HIV. W przypadku zarazenia, nie ma dyskusji sa tylko konsekwencje i do tego ciaza, rachunek nie do zaplacenia, bezmyslnosc bez granic.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #33 : Wrzesień 23, 2009, 19:38:37 »

Mam problem emocjonalny dotyczący "zabiegów zabezpieczających" podczas spontanicznej chęci wyrażania uczuć wobec własnej żony...
- czy zawsze powinienem sprawdzić prezerwatywę (czy "babcia" jej nie przedziurawiła?)
- czy pęknięta gumka może być ważniejsza od pocałunku...

Stary i ciągle niewiedzący - Thotal pozdrawia... Duży uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #34 : Wrzesień 23, 2009, 20:31:33 »

Mam problem emocjonalny dotyczący "zabiegów zabezpieczających" podczas spontanicznej chęci wyrażania uczuć wobec własnej żony...
Przecieram oczy z niedowierzania - czyżbyś uzył okreslenia "własnej" - czyli takiego które innym wytykałes bo niby przedstwia własność? NIeładnie.

Sprawa jest bardzo prosta. Zauważcie, że wszystkie dywagacje tak naprawdę dotyczą ODPOWIEDZIALNOŚCI. Odpowiedzialności za własne czyny. Ci którzy tchórzliwie nie chcą jej ponosić - znajdą setki powodów aby się przed nią bronić, a szcytem jest pomysł: jeżeli nie chcę dziecka to nie będę płacił alimentów. Nosz k...a. Wbijcie sobie do głowy: jeżeli nie chcesz dziecka to nie zbliżaj się do kobiety - proste i skuteczne. Druga zasada: jeżeli nie jesteś gotowy do przyjęcia ewentualnego dziecka - również nie zbliżaj się fizycznie do kobiety bo traktujesz ją wtedy PRZEDMIOTOWO: przyjemność - owszem, konsekwencje - nie. Chore i podłe. Widzisz w niej nie człowieka którego szanujesz, chcesz być z nim lecz postrzegasz jako potencjalne źródło zaspokojenia własnych żądz.
Problem aborcji definitywnie skończyłby się jeżeli ludzie podchodziliby odpowiedzialnie.
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #35 : Wrzesień 23, 2009, 20:40:10 »

a szcytem jest pomysł: jeżeli nie chcę dziecka to nie będę płacił alimentów.

Próbowałam to już tłumaczyć. Jeremiasz posilił się na wysłanie do mnie PW w tej sprawie, zaś Phi jak zwykle stwierdził, że mojego posta czytać nie będzie, bo jest dla niego za długi.

Chciałabym jeszcze powiedzieć Phi, że posta w takiej a nie innej formie napisałam z przyzwyczajenia, zapomniałam o wstawianiu spacji. Nie przeproszę go za to ponownie. Jeżeli ma problemy z czytaniem, niech nie czyta wcale. Mnie nie spadnie korona z głowy jeśli będę miała jednego czytelnika mniej.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #36 : Wrzesień 23, 2009, 21:36:40 »

Cytuj
Niby tak. Ale jak tutaj wbrew woli faceta zdobyć jego materiał genetyczny?
Jedyna możliwość to chyba z banku spermy. Lub jakimś podstępem.

Bardzo prosto:
Niektórzy traktują sex w sposób strikte rozpłodowy. Ale większość LUDZI zna jego wiele innych "funkcji" w życiu. Dalej.. antykoncepcja kobiet jest bardziej rozwinięta.. męzczyźni dysponują conajwyżej gumką (choć i tu następuje postęp). Jednak co tu dłużo deliberować... antykoncepcja leży praktycznie w rękach kobiety.

Jeśli partnerzy sa świadomi.. wiedzą o co im chodzi.
Jednak okazuje się że faceci często są wprowadzani w błąd.. mówiąc krótko - oszukiwani.

Więc rozmawiając o odpowiedzialności trzeba mieć tego świadomość.

Cytuj
zaś Phi jak zwykle stwierdził, że mojego posta czytać nie będzie, bo jest dla niego za długi.
O nie, nie tak. Przeczyta, jak go trochę 'zrobisz dla ludzi', jak obiecywałaś. Tu  nie ma co przepraszać tylko się ruszyć, tj paluszki Mrugnięcie)
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2009, 21:47:56 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #37 : Wrzesień 24, 2009, 08:45:46 »

"Zbliżanie" się jest zawsze obustronne, Arteq lubi mieć "ostatnie" słowo i wydaje mu się, że wszystkie decyzje zależą tylko od niego. Podobnie myśli o innych "decydentach" i obarcza ich winą za "złe" wybory, ale gdyby pomyślał, zrozumiał czym jest życie, to przestałby osądzać i traktował siebie i innych z większym pobłażaniem.

Wszystko co się dzieje czemuś służy, a ci którzy chcą mieć "wszystko" pod kontrolą, wpadają w pułapkę samokontroli, są zakładnikami własnych myślokształtów...


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #38 : Wrzesień 24, 2009, 10:10:26 »

Wszystko co się dzieje czemuś służy, a ci którzy chcą mieć "wszystko" pod kontrolą, wpadają w pułapkę samokontroli, są zakładnikami własnych myślokształtów...

Podczas gdy Ty widzisz w nich zakładników własnych myślokształtów, ja widzę realizatorów własnych przekonań.
Zakładnikami byli by, gdyby biernie poddawali się swoim myślom i celom. Jeżeli jednak myśli i cele są tak priorytetowe dla nich, że nie boją się mówić o nich głośno z podekscytowaniem to czynnie kształtują rzeczywistość na wzór własnych o niej przekonań. Oni nie podejmują wszystkich decyzji, tak samo jak Ty nie mają takich możliwości.
Niewielu ludzi rodzi się urodzonymi przywódcami, za którymi lud pójdzie jak zaślepione blaskiem owce.
Nie zagwarantują, że zmienią świat, ale być może znajdzie się ktoś, kto podzieli z nimi ich przekonania i będzie je dalej propagował z większym bądź mniejszym skutkiem.
Dobrze jest rozmawiać z kimś, kto ma inne poglądy od nas samych, gdybyś Thotalu zawsze spotykał ludzi, którzy by pokornie we wszystkim Ci przytakiwali - miałbyś o czym z nimi rozmawiać? Byłby wówczas sens, by w ogóle otwierać usta, w czego efekcie nie usłyszałbyś niczego, czego sam byś nie powiedział?
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #39 : Wrzesień 24, 2009, 11:14:08 »

Tymi zasadami się kieruję i te zasady są idealnym rozwiązaniem problemu nad którym się głowicie.
Ok.  Taki masz pomysł na to, żeby aborcja była niepotrzebna.  W porządku.
Inne pomysły są w wątku o "aborcji tak/nie" (proponuje przenieś te posty tam, bo tutaj jest wątek o tym co robić kiedy dopuszczamy aborcję)

Problem w tym, że nie każdy ma ochotę przyjąć taki punkt widzenia,
Niektórzy np. mają sobie ochotę "pociupciać dla przyjemności" i najlepiej jeszcze w związku pozamałżeńskim i wcale nie chcą mieć z tego powodu dzieci.  I mają do tego prawo.

Można dyskutować nad tym czy to
Cytuj
[...] ujście żądz [...]
jak nazwałeś, czy nieodpowiedzialne zachowanie czy po prostu przyjemność, itp.
Dlaczego nie zostawić tej decyzji im, tej spółkującej parze? Może się zabezpieczą a może nie. Może wpadną a później będzie "problem", a może nie.
Czy konieczne jest narzucanie im swojej wizji świata? I mówienie - to jest niedopuszczalne?

Jeżeli Ty współżyjesz świadomie i zawsze bierzesz pod uwagę, że stosunek może prowadzić do ciąży - OK,tak to widzisz, Twoje prawo, Twoja odpowiedzalność, Twoja decyzja.
Jeżeli ktoś współżyje z wieloma osobami, swobodnie, bez zastanawiania się nad skutkami - to jest to także jego prawo, jego decyzja, jego odpowiedzialność.

Czy koniecznie trzeba NAKAZAĆ, że tylko tak i tak jest ok, a inaczej jest be?
Dlaczego trzeba nakazać?
Co takiego przeszkadza Ci, kiedy ktoś żyje sobie "na luzaka i bzyka się" gdzie popadnie?
Czy to, że ten ktoś żyje nieodpowiedzalnie?
A może ciąży Ci twoja własna odpowiedzalność? I też byś chciał tak "na luzaka pobzykać gdzie popadnie"?
A może wcale nie chcesz być taki odpowiedzalny, tylko "musisz". Bo takie są zasady, bo tak się postępuje, bo taki gorset zachowań ktoś Ci nałożył?
Nie odpowiadaj Artqu, tak naprawdę, to są pytania do nas wszystkich, do mnie samego także.

pozdrawiam
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #40 : Wrzesień 24, 2009, 11:24:12 »

Czyli lepszego pomysłu jednak nie masz? Bo mówisz teraz o tym co komu się podoba, natomaist nie skupiamy sie jak unikać takiej tragicznej sytuacji - aborcji.
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #41 : Wrzesień 24, 2009, 11:25:30 »

mam, poczytaj w wątku "aborcja tak/nie" - i tam się przenieśmy (PROŚBA DO ADMINA)

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 24, 2009, 11:26:05 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
kubraczek
Gość
« Odpowiedz #42 : Wrzesień 24, 2009, 12:00:14 »

Cytuj
Bo takie są zasady, bo tak się postępuje, bo taki gorset zachowań ktoś Ci nałożył?

Popieram w 100%. W moim skromnym przekonaniu właśnie o powyższe zdanie "rozbija się" ten problem. Tematu by nie było gdyby właśnie owe "gorsety/etykiety"..., ale są i z wielu znajdujących się na forum wypowiedzi śmiem twierdzić, że nie prędko znikną - no chyba że ktoś/coś pomoże nam go zdjąć (ten gorset oczywiście). Mrugnięcie

Co do decyzji na temat aborcji, no cóż żyjemy w takim świecie gdzie tzw. "wybory" są nam z góry podrzucane - a to przez system wierzeń, a to przez kulturę, a to przez prawodawstwo. Nie przeczę jednak, że od Nas zależy, w który wybór się wpakujemy, ale mniejsza już o to.
Jeżeli kobitka została porzucona to sprawa jasna - jej wolą jest dokonanie aborcji, jeżeli nie to decyzja powinna być podjęta "w parze" - takie jest moje zdanie. (zresztą nieraz chyba warto donosić ciążę i ewentualnie oddać dziecko innej, pragnącej potomstwa rodzinie) Uśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #43 : Wrzesień 24, 2009, 13:04:16 »

celem tematu tego jest odnajdywanie praktycznych rozwiązań dla realnych sytuacji i dla REALNYCH DOŚWIADCZAJĄCYCH LUDZI - a nie narzucanie swoich wizji ideału odległego od realnej  codzienności.


Monituję o przeniesienie offtopowych wątków do przynależnego im topika.
Od wczoraj.

Ale nahalność
jest tu w dominującej fazie samo-prezentacji.

Jednak IMPERTYNANCJA, CHAMSTWO i BRAK SZACUNKU.. musi zostać zademonstrowana jak widzę.

Nie będę się dalej wypowiadał i prowadził dysputy z BEZCZELNYMI INDOKTRYNERAMI.

Przejęcie uprawnień moderatora czy admina daje możliwość maipulacji - ale jedynie swoim umysłem.

Warto również pamiętać... że manipulacja klonami -również jest manipulacją sobą samym.
i tu proponuję indoktrynerom refleksję nad fioletowym wątkiem z tego postu<.
Po tym etapie zrozumienia spraw.. mogę podjąć dyskusję w temacie tak/nie.


Jeśli nie jest to atak hakerski, na prawdę dziwię się administracji forum,
że  nie respektuje WŁASNEGO REGULAMINU.

NIEUMIEJĘTNOŚĆ? CZY EWIDENTNA SAMO-DESTRUKTYWNA działalność?

edit:
Zapytał Ktoś mnie, o co mi tu rozchodzi się?...
Otóż:
O to że administracja toleruje NARZUCANIE TEMATU OMÓWIENIA PRZEZ np.arteqa,
w miejscach, gdzie rozmawiamy na inne tematy.

I jest to PROCEDER NAGMINNY. który pozbawi te forum wkrótce dostępu do pewnych informacji,
co jest areqa i jemu podobnych CELEM (nieuświadomionym lub świadomym)

« Ostatnia zmiana: Wrzesień 27, 2009, 14:56:08 wysłane przez Dariusz » Zapisane
janusz


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #44 : Wrzesień 24, 2009, 23:03:44 »

Aborcja jest najgorszym rozwiązaniem dla organizmu kobiety.Może spowodować
wiele problemów zdrowotnych w jej dalszym życiu.Trzeba pamiętać też o sferze
uczuciowej i psychicznej kobiety.Dlatego uważam,że to Ona powinna podejmować
decyzje w tak drastycznej sprawie jaką jest aborcja.To także jej życie i zdrowie jest zagrożone.Ostatnie wydarzenia z Alicją Tysiąc ukazują jeszcze inne aspekty dotyczące tego tematu.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 24, 2009, 23:10:54 wysłane przez janusz » Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #45 : Wrzesień 24, 2009, 23:21:44 »

Aborcja jest najgorszym rozwiązaniem dla organizmu kobiety.Może spowodować
wiele problemów zdrowotnych w jej dalszym życiu.Trzeba pamiętać też o sferze
uczuciowej i psychicznej kobiety.Dlatego uważam,że to Ona powinna podejmować
decyzje w tak drastycznej sprawie jaką jest aborcja.To także jej życie i zdrowie jest zagrożone.Ostatnie wydarzenia z Alicją Tysiąc ukazują jeszcze inne aspekty dotyczące tego tematu.


Jakakolwiek  ingerencja w życie powoduje konsekwencje.
Chciałem podkreślić słowo (jakakolwiek) !
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 24, 2009, 23:25:54 wysłane przez Silver » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #46 : Wrzesień 25, 2009, 11:33:31 »

Cytuj
Jakakolwiek  ingerencja w życie
a ja chcę podkreślić słowo: życie
w odniesieniu do tego<

===========================

dlaczego mój post został usuniety?
to jest bardzo wazna inforamcja w odiesieniu do tematu.
Jeśli ktos nie dostrzega powiązań - nie znaczy one nie istnieją.

szkoda czasu na takie zabawy.

Scaliłem posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 26, 2009, 18:55:43 wysłane przez Dariusz » Zapisane
zodiakus71
Gość
« Odpowiedz #47 : Wrzesień 26, 2009, 17:48:04 »

Według mnie decyzja należy przedewszystkim do kobiety , jeśli nie jest pewna decyzji powinna porozmawiać z ojcem dziecka o ile go to będzie interesowało a on w zależności od swojej dojrzałości powinien ją w decyzji upewnić . Przypadek kiedy dał się "złapać na alimenty" cóż można tylko współczuć.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #48 : Wrzesień 26, 2009, 18:35:32 »

Co to znaczy "dał się złapać na alimenty"? Myslisz, że na alimentach kobieta może zarobic? Wiesz ile kosztuje utrzymanie dziecka - tylko pod względem finansowym?
Zapisane
Dry007
Gość
« Odpowiedz #49 : Wrzesień 26, 2009, 18:36:56 »

Tak Arteq ma racje wiesz, ile kosztuje utrzymanie dziecka w Afryce ?
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.049 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

mexicas world-of-pandas pifpaf film akademiajazdykonnej