Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 25, 2024, 07:25:44


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: In vitro  (Przeczytany 37216 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
arteq
Gość
« Odpowiedz #25 : Październik 19, 2010, 13:57:43 »

Według mnie, spowiedź nie uwstecznia, wręcz przeciwnie. Jednym z koniecznym wymogów spowiedzi jest rachunek sumienia - to przeciez skłania do zadumy i uzmysławia wagę naszych czynów, ich następstwa dla innych. Kolejnym ważnym elementem jest żal za złe uczynki. Następnie chęć poprawy i zadośćuczynienie innym za krzywdy...
Nie wspomnę już o pewnym innym elemencie wychowawczym - kiedy musisz przyznać się do swoich potknięć i wypowiedzieć je...
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #26 : Październik 19, 2010, 14:08:46 »

Czym się różni bandyta od żołnierza ?

Myślą, intencją, bo czyn ten sam. Samo doświadczanie siebie, które otwiera, choć pozornie zamyka.
Nie manipulacja prawem stanowi bezprawie, lecz zabijanie czucia w sobie…

Zapisane
soook
Gość
« Odpowiedz #27 : Październik 19, 2010, 14:35:21 »


  .....i bandyci przebywają w zamknięciu , są nagannie
 malowani .Żołnierze natomiast są , medalami ,pomnikami
 nagradzani . I tłum podziwia i czołem bije do poziomu
 trawy . Nad czynami herosów .
 Przebiegły tfurca  prawa , dualizm zabijania ustanowił.
 Wybitna żonglerka postrzeganiem ludzi .
 Manipulacja z dezinformacją . Doprowadzenie do
 utraty oceny osobowej .
 Tako rzecze prawo .
 
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #28 : Październik 19, 2010, 14:53:04 »

Tłum nagradza żołnierza, bo nie czuje kuli w swojej piersi. Nie czuje bólu umierania wroga.
Wróg jest tworzony we własnej głowie. To utwardza serca. Powstaje dualizm czucia, rozdarcie.

A miłość nie rozróżnia.
Zapisane
soook
Gość
« Odpowiedz #29 : Październik 19, 2010, 16:09:53 »


 No to szczebel na drabinie poznawania .
 Prawo wszech światów , matematyka , fizyka jest
 constans .
 To kto , elastycznie modeluje prawo , stosownie do
 sytuacji ? Czy to jest prawo ?
 Proszę , przy elokwencji mediów i historii , sto lat
 prawem było i jest , wysysanie życia z obywatela
 
 I poprawianie toku myślenia .
 Skutkiem jest destabilizacja z magmą myśli .
 Imiennie stoi za tym  ten o imieniu ...
 To nie społeczeństwo grzęźnie , to dyrygent tego
 spektaklu wespół z  zaczarowanymi aktorami
 topi się w smolnym jeziorze intrygi .
 Niech się utopi
 Wrogowie rodzaju ludzkiego , precz z
 Polski .
 .
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #30 : Październik 19, 2010, 16:50:57 »

Parę pytań w związku z powyższym.
Soook, kim jest ów tajemniczy dyrygent spektaklu? Znasz jego imię?
I dlaczego tylko z Polski wyganiasz wrogów rodzaju ludzkiego?

Kto i co tworzy wroga? Czy świadomość ofiary nie niesie konsekwencji w sferze bytu?

Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #31 : Październik 19, 2010, 16:53:48 »


 Wrogowie rodzaju ludzkiego , precz z
 Polski .
 .

ja bym powiedział- precz z planety ziemia, z naszej galaktyki, a najlepiej z naszego pola świadomości..
oby


pozdr. Uśmiech
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Silver
Gość
« Odpowiedz #32 : Październik 19, 2010, 17:13:44 »

Tłum nagradza żołnierza, bo nie czuje kuli w swojej piersi. Nie czuje bólu umierania wroga.
Wróg jest tworzony we własnej głowie. To utwardza serca. Powstaje dualizm czucia, rozdarcie.

A miłość nie rozróżnia.


 Otóż to...
Mamy pełno wrogów...
Począwszy od sąsiadów, poprzez iluminatów, masonów, a skończywszy na obcych cywilizacjach, jaszczurach, tudzież innych obcych.
Każde państwo utrzymuje armię na wypadek gdyby pojawił się wróg.
Idź do ministerstwa i powiedz : my nie mamy żadnych wrogów, my nie potrzebujemy czołgów, rakiet, nie potrzebujemy żadnej broni do zabijania...!
My chcemy żyć w miłości i pokoju...!

Ale gdybyś tak zrobił to Cię zamkną i skończysz w więzieniu, bo  będziesz wrogiem społecznym, będziesz terrorystą...
Ale Ty nie jesteś wrogiem, Ty nie jesteś terrorystą, Ty tylko patrzysz  sercem na Świat.
To oni są wrogami i oni są terrorystami, to Ci wspaniali genarałowie, dowódcy armii, dywizji, profesorowie na wojskowych akademiach i szkołach, którzy szkolą kolejnych specjalistów od zabijania- kolejnych wrógów przeciw wrogom.
Oto OSŁY, ubrane w piękne garnitury, krawaty, zasiadające na pięknych fotelach i stanowiskach marnujące   społeczne pieniądze, która można by przeznaczyć na służbę zdrowia, edukację, lub inne szlachetne cele.
 
Jeden z takich osłów zginął w katastrofie Tupolewa pod Smoleńskiem.Miał zostać przywódcą Natowskich wojsk ! Szkoda, że w swym zaślepieniu nie zauważył jak żyją zwierzęta ? Żyją nie robiąc nikomu krzywdy, a atakują tylko wtedy gdy są bardzo głodne...
Dzisiaj go opłakują, niosą temu osłowi kwiaty na grób.
Jemu nie potrzeba kwiatów, żadnych łez, ani żadnego społecznego patosu - jemu potrzeba rozumu !
Ale już mu nic nie potrzeba, amen...

Amen

« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2010, 18:28:53 wysłane przez Silver » Zapisane
soook
Gość
« Odpowiedz #33 : Październik 19, 2010, 17:25:21 »

 A zapytam się tak. Co można zobaczyć , cofając się przed swoje istnienie płodowe ?
 Jak to jest , zapewnić sobie istnienie , po śmierci ciała na Ziemi ?
 No i ....?
 
 Nie wyganiam , energia myśli , tworzy niesprzyjające warunki dla tych istot .
   


 Uśmiech szczęścia , jest dla fanów smutku ponurych , niestrawny .
 Tworzący negatywność , obawiają się pomyślności .
 Mówi do mnie rozmówca : To jesteś szczęśliwy . Odpowiadam , nie
 pełnym prawie szczęściem jest też szczęśliwość około .
 Nie jest utopią , kreowanie radości swojej i otoczenia .
 
 Super dobrze jest że piszący tu i teraz , maja silny ciąg do prawdy ?
 Mój uśmiech do wszystkich  Duży uśmiech
 Powodzenia
 
« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2010, 17:57:42 wysłane przez soook » Zapisane
janneth


Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #34 : Październik 19, 2010, 20:58:28 »

Możnaby już powrócić do meritum tematu, którym jest in vitro? Może się mylę, ale kilka waszych wypowiedzi średnio tutaj pasuje.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
zodiakus71
Gość
« Odpowiedz #35 : Październik 19, 2010, 21:05:52 »

Wyjaśnienia Janneth są bardzo trafne w kwestii KRK . A co do sprawy głodujących i biednych to z tego co się orientuję koszt wychodowania zarodka invitro i zapłodnienie udane lub nie to suma około 8-10 tys. zł. Zgadzam się również z tym co już ktoś napisał , że invitro to nie leczenie tylko pójście na łatwiznę ze skutkiem często miernym genetycznie ( brak selekcji naturalnej plemników)
Zapisane
janneth


Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #36 : Październik 19, 2010, 21:25:38 »

Wyjaśnienia Janneth są bardzo trafne w kwestii KRK . A co do sprawy głodujących i biednych to z tego co się orientuję koszt wychodowania zarodka invitro i zapłodnienie udane lub nie to suma około 8-10 tys. zł. Zgadzam się również z tym co już ktoś napisał , że invitro to nie leczenie tylko pójście na łatwiznę ze skutkiem często miernym genetycznie ( brak selekcji naturalnej plemników)

Cieszy mnie, że ustosunkowałeś się do kwestii głodu. Głód wynika z przeludnienia. Im nas więcej, tym ciężej matce ziemi nas wyżywić. Tymczasem ogromne pokłady finansowe kierujemy na rozwój badań nad in vitro (o ironio - nad jeszcze większą ilością ludzi).

I chciałam jeszcze wrócić do spostrzeżeń Sventera:

Jestem ciekawe jak ksiądz stanął by z takim dzieckiem poczętym drogą In Vitro i powiedział to co tym ludziom? Jak by się wtedy zachował? Czy rzeczywiście powiedział by to co powiedział? Porównywanie Eugeniki do In Vitro to obraza dla tych wszystkich ludzi(dzieci poczętych drogą In Vitro)

Na pewno podszedłby do tego bardziej rzeczowo od ciebie. Rozmawiałby z takim dzieckiem tak samo jak z każdym innym. Czy też poczętym w wyniku naturalnej stymulacji pomiędzy dwojgiem kochających się ludzi, czy poczętym w wyniku aktu przemocy bądź innego czynu, który odbył się bez jego woli, wiedzy i ingerencji.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
soook
Gość
« Odpowiedz #37 : Październik 19, 2010, 21:26:16 »


 Akt twórczy człowieka przebiega fizycznością , mężczyzna - kobieta .
 Wejście w fizykę , pierwiastka duchowego jest . W kreowaniu "na szkle "
 jest inaczej .  Należy zapytać, kiedy osobowość ducha , przywdziewa fizyczny
 zarodek . Pomiędzy męsko żeńskim synonimem , zachodzi interakcja energetyczna .
 Zespolenie . Chwila całości . Aktywizacja energii. Orgazm . Fizyczny , i  powalający
 duchowy . Blisko pełni .
 In Vitro jest , nie tak .
 
Zapisane
janneth


Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #38 : Październik 19, 2010, 21:31:46 »

Należy zapytać, kiedy osobowość ducha , przywdziewa fizyczny
 zarodek .

To jedno z najbardziej problematycznych i kontrowersyjnych pytań, na jakie człowiek mógłby chcieć postawić odpowiedź. Wybacz, ale uważam, że żaden człowiek na świecie nie zna takiej prawdy, a opierać tego typu działania na subiektywnych odczuciach i domysłach, często wynikających z przerostu ambicji nad treścią jest kwintesencją egoizmu w najczystszej jego postaci.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Thotal
Gość
« Odpowiedz #39 : Październik 19, 2010, 21:43:12 »

Byłem ostatnio na ślubie w Kazimierzu Wielkim, zrobiłem "młodym" sesję zdjęciową. Panna młoda miała lekko zaokrąglony brzuszek:).
Życiorys pięknej panny był nacechowany ciężarem chorób, wieloletniego cierpienia. Z opowiadań wiem, że wyliczenia chorób byłyby łatwiejsze, gdyby mówić o tych, których nie przechodziła. Zaczęła ćwiczyć jogę, teraz jest instruktorką, jest w ciąży dzięki in vitro. Będzie mądrą, duchowo rozwiniętą matką, czy jest jakikolwiek powód, by pozbawić ją macierzyństwa?

Panom w czarnych sukienkach proponuję nie bawić się w politykę, częściej rozmawiać z ludźmi, rzadziej poddawać się doktrynom.



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
soook
Gość
« Odpowiedz #40 : Październik 19, 2010, 21:52:58 »

janneth ukłon mój . Nie bez przyczyny mówiłem o cofnięciu się do przed.
Nie popieram idiomów ,ambicja ,treść , egoizm ,przerost, subiektywny etc. A to
z prozaicznej przyczyny .
Wibracja tych liter , w tej konfiguracji  hamuje . Cofa samo rozwój .
Mówiąc , nie mogę . Wgrywasz program we siebie i otoczenie . Ten
program aktywizuje się fizycznie . I słowo staje się czynem .

Proszę poczuć że , potrafisz dobro na malować.
Maluj piękne , myślą . Uśmiech

 
Zapisane
janneth


Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #41 : Październik 19, 2010, 21:56:54 »

Thotal, nie mnie oceniać decyzje takich par. Zupełnie inaczej byłoby, gdybym mogła być w tej kwestii obiektywna. Czyli np powiedzieć, że z partnerem dzieci mieć nie możemy i z tegoż powodu zdecydowaliśmy się bądź nie na in vitro.
Dopóki problem nie dotyka człowieka bezpośrednio - nie jest on w swoich przekonaniach wiarygodny.
Dlatego też uważam, że osoby które nie czują się związane z kościołem katolickim, nie powinny krytykować jego decyzji tak samo jak płodne pary nie powinny krytykować decyzji tych, dla których in vitro jest ostatnią deską ratunku na ten moment.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Thotal
Gość
« Odpowiedz #42 : Październik 19, 2010, 22:43:42 »

Janneth,
ja nie krytykuję decyzji poszczególnych ludzi, wstrętne są manipulacje i doktryny... Smutny



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #43 : Październik 20, 2010, 00:33:10 »

 Gdybym miał wyrazić swoją opinię na temat in vitro, to powiem, że nie czuję zbytnio tego...jakby nie było jakiegoś kolejnego wynalazku ludzkości.
To, że kobieta chce za wszelką cenę mieć dziecko, to nie jest jeszcze żaden argument. Ja też wiele rzeczy chcę i nie mam, ale godze się tym, czyli akceptuję.

Podejrzewam, że w kontekście wielu dzisiejszych nauk, do których dojrzała już w końcu ludzkość da się udowodnić, że taki proces tworzenia nowego życia jest w pewnej mierze oderwany od natury.
To co najważniejsze jest niewidoczne dla oczu, a wszelkie zmiany i odstępstwa na poziomie kreacji życia, który nie jest wyłącznie tylko procesem fizycznym, ale tak samo bardzo złożonym procesem psycho-emocjonalnym  może  wywoływać różne konskwencje, których nie jesteśmy  świadomi.
 Nasze instynkty i nasze (ego) karze nam oczywiście święcie wierzyć w słuszność naszych decyzji, ale skąd taka pewność, że one są słuszne, prawidłowe i nie powodują jakiejś destrukcji ?

No cóż,.. aby nie zadręczać jednak swoim widzeniem świata zagorzałych zwolenników in vitro dodam już tylko, że ważność mojego postu kończy się z chwilą jego opublikowania.

pozdr.

 

« Ostatnia zmiana: Październik 20, 2010, 00:37:21 wysłane przez Silver » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #44 : Październik 20, 2010, 07:52:12 »

Jestem zwolennikiem wolności wyboru, nie jestem za, ani przeciw...



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #45 : Październik 20, 2010, 09:59:19 »

Jestem podobnego zdania, co Thotal.

Wszechświat jest konglomeratem wszelkich możliwości i potencjałów. Dlaczego z tego nie korzystać, skoro taka jego natura?

Człowiek ma i powinien mieć możliwość wyboru. Czy powołanie nowego życia na planie fizycznym, w taki, czy inny sposób kogokolwiek krzywdzi? Gdyby było to przeciw naturze, materia nie wypełniłaby się energią, duchem, życie nie powstałoby. Człowiek ma możliwość tworzenia i korzysta z tej możliwości. Sam został tak ukształtowany, by mógł być siewcą…

Wolność wyboru.

Jeśli ktoś odmawia prawa do życia milionom ludzkich istnień w ten sposób poczętych teraz i w przyszłości, to kim jest, by to czynić? W imię jakich racji i „prawd”? Nasze ciała też stworzono w laboratorium. Czy doskonale, to inny problem. Ale dusze mają możliwość doświadczania życia w materii.

Niesiemy pochodnię…

« Ostatnia zmiana: Październik 20, 2010, 10:01:04 wysłane przez ptak » Zapisane
Sventer
Gość
« Odpowiedz #46 : Październik 20, 2010, 12:25:48 »

Wklejam do poczytania i przemyślenia.

Zwykły Cud
Prawdziwa historia małżeństwa, które dzięki metodzie in vitro nareszcie może cieszyć się rodzicielstwem, oraz ich małego synka Frania.

Wygląda normalnie" - powiedziała ze zdziwieniem Iksińska. Franek był różowym pulpetem o idealnych fałdkach na idealnej skórze. Noworodkiem na szóstkę. Takich ludzi jak ona było więcej, najczęściej starali się jednak być taktowni i nie werbalizowali swoich zaskoczeń. Tymczasem Franek bezzębnie uśmiechał się do wszystkich bez względu na to, co sądzili o in vitro.

CO CZWARTA PARA

Nie zawsze niepłodność kończy się in vitro czy adopcją. Czasem wystarczy tylko (lub aż): stymulacja jajeczkowania, operacja żylaków powrózka nasiennego, laparoskopia. Niekiedy trzeba sięgnąć po inseminację. Większość historii kończy się happy endem. Powstaje pełna rodzina.

Zanim jednak tak się stanie, trzeba przejść przez euforyczne pierwsze połowy cyklu i depresyjne drugie połowy. I przeżyć moment najgorszy: widok jednej kreski na teście ciążowym i przyjście miesiączki. I tak co miesiąc. A te miesiące układają się w kwartały, potem w lata, czasem dekady.

Zmieniamy lekarzy w poszukiwaniu cudotwórcy, koleżanka poleca obwiązać się paskiem św. Dominika, teściowa doradza modlitwę, szwagierka "wyluzowanie się", sąsiadka mówi coś o rewelacyjnych ziółkach.

POCIESZANIE KOBIETY

Mężczyzna jest pomijany. Zapominamy o tym, że tak jak wspólnie stajemy się rodzicami, tak również wspólnie nimi nie jesteśmy. Nie tylko radość dzieli się na dwoje, ból również. Niepłodny mężczyzna bywa samotny podwójnie. Po raz pierwszy, gdy okazuje się, że spłodzenie potomka - ten sprawdzian męskości - nie jest tak łatwe. Drugi raz, gdy widzi zawód i rozczarowanie w oczach partnerki i kiedy zaczyna rozumieć, że tylko ona ma społeczne przyzwolenie na cierpienie. A on zostaje sam pod drzwiami z napisem "test ciążowy - negatywny". Mężczyzna także cierpi.

NIEWIARYGODNE, ŻE MOŻNA TO PRZETRWAĆ.

Na nitkę naszych rozczarowań i zawodów nanizaliśmy prawie czterdzieści osiem miesięcy oczekiwań. Niewiarygodne, kiedy patrzy się na to z boku.

Jednak mimo wszystko trwaliśmy, jedliśmy obiady i kolacje, bywaliśmy nawet szczęśliwi. O niepłodności zaczęliśmy myśleć przed wizytą w klinice leczenia niepłodności. Oczywiście udaliśmy się tam tylko po to, aby potwierdzić, że wszystko jest w idealnym porządku.

Diagnozę najpierw przeczytał mój mąż. I odetchnął z ulgą, mówiąc, że wyniki na szczęście są idealne. Spojrzałam i ja. Zobaczyłam wszystkie normy przekroczone. I łacińską nazwę, która wrzucona w Google'a, dała odpowiedź... To nie mogło się dziać naprawdę. Takie rzeczy zdarzają się innym. To było tak nierealne, że nawet mój mąż widział co innego, niż było wydrukowane. Najlepiej będzie o wszystkim zapomnieć. I o słowach lekarza też.

ZAPOMNIELIŚMY

Przez kolejny rok, jak gdyby nigdy nic, czekaliśmy na dwie różowe kreski. Trzydziestego dnia cyklu rytualnie udawałam się do cukierni po kremówki, bo przecież w ciąży nie będę jadła świństw. To moja ostatnia szansa na ciastko.

Ten pokój na górze trzeba pomalować "perłowym świtem". Odcień jak znalazł dla dziewczynki. No i zdecydowanie nie wolno wyrzucać tych śpioszków po Pierwszym Dziecku. Lada chwila się przydadzą. Dziś wiem, że wyparcie jest najpopularniejszą strategią wśród ludzi niepłodnych. Po- zwala żyć i nie oszaleć. Pozwala myśleć o sobie: "My i nasze zwyczajne problemy".

TO NIE POMOŻE

Jednak wyparcie nie ma mocy sprawczej. Nie wypełni domu. I prędzej czy później przychodzi dzień, w którym kolejna różowa kreska okazuje się Jedną Kreską Za Dużo.

Po niezliczonych kłótniach, przepłakanych nocach, niewysłanych pozwach rozwodowych znów staliśmy pod drzwiami kliniki. Diagnoza się nie zmieniła, podeszliśmy do pierwszej inseminacji. Potem drugiej i trzeciej. Na czwartą nie mieliśmy już sił. Nienawidziłam ziółek, termometrów, zabiegów, obserwacji śluzu - zamiany mojego ciała w doskonale funkcjonujący Aparat Zdolny do Zapłodnienia. Przeczytałam o in vitro wszystko, co mogłam. Dotarłam do setek badań naukowych potwierdzających brak różnic fizycznych i rozwojowych między dziećmi poczętymi naturalnie i przez in vitro. Zrozumiałam, że ta metoda daje życie, że nie ma "mordowania sióstr i braci". I że z jednej strony jest jezioro niechęci i ideologicznych kłamstw, ale z drugiej strony rozlewa się ocean serdeczności od przyjaciół, znajomych, rodziny. Zaufaliśmy oceanowi i z każdym zastrzykiem gonadotropin powtarzałam sobie, że wszystko będzie dobrze.

WYGRALIŚMY

Dziś Franek ma osiem miesięcy. Wraz z jego narodzinami nie wybuchł żaden wulkan, nie zatrzęsła się ziemia i nie było zaćmienia słońca. Wydarzyło się wszystko i nic. Odzyskaliśmy normalność.


To, co inni mają ot tak. Bez próśb, żalów i modlitw. Bez upokorzeń, publicznego rozliczania z planów prokreacyjnych, nietaktownych pytań i nierefundowanego leczenia. Bez komentarzy w stylu: "Coś wam dzieci nie płaczą, może twój mąż nie może? Pokazać mu, jak to się robi?". "Podobno nie możecie mieć dzieci? A wiesz, Kaśka, jest w szóstym miesiącu!". I straszenia: "Adopcja? Nie boicie się, że was kiedyś okradnie?". Rodzicielstwo tak po prostu - czy nie jest w gruncie rzeczy cudem?

CZEGO NAM NIE MÓW:

Nie pocieszaj historiami o kimś, komu po latach zdarzył się CUD. My potrzebujemy nadziei i wiary, że nasza praca i nasz wysiłek coś przyniosą.

Nie bagatelizuj naszej walki i cierpienia. Tak, na świecie zdarzają się wojny, nędza i głód. Wiedza o cudzym bólu nie zmniejsza własnego.

Nie krytykuj naszych wyborów. Jest nam wystarczająco trudno bez twoich wątpliwości.

Co chcemy usłyszeć:

Że jesteś. Nie musisz mówić, czasem po prostu pomilcz z nami, pobądź w ciszy i wysłuchaj.

*AUTORKA JEST CZŁONKIEM STOWARZYSZENIA NA RZECZ LECZENIA NIEPŁODNOŚCI I WSPIERANIA ADOPCJI "NASZ BOCIAN", WWW.NASZ-BOCIAN.PL

http://www.edziecko.pl/przed_ciaza/1,87842,8499662,Zwykly_cud.html
« Ostatnia zmiana: Październik 20, 2010, 12:26:54 wysłane przez Sventer » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #47 : Październik 20, 2010, 13:11:45 »

Cytat: m11
Czyli rozumiem: Niech każdy robi tak jak uważa za słuszne, a ja nie mam żadnej opinii o in vitro (czytaj: "nie wiem co o tym myśleć")? Ale to przecież nieprawda. O co więc chodzi?

M11, a Tobie o co chodzi?  Coś
Czy przeszkadza Ci to, że ktoś może mieć dziecko nieco inaczej poczęte? Że ktoś może być szczęśliwy? Że życie nie zna granic? 
 
Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
m11
Gość
« Odpowiedz #48 : Październik 20, 2010, 14:03:54 »

Chodziło mi o nic ważnego (jak widzisz skasowałem mojego posta). W zasadzie to tylko o to, że dajecie sprzeczny komunikat.
"Niech każdy czyni jak chce, bo ja nic nie myślę o tym (chociaż tak naprawdę myślę i to nawet dość konkretnie)."
Wolność za którą jesteście w rzeczywistości jest dyktatem dla osób nie podzielających waszych poglądów o in vito. Więc Wy zwolennicy wolności w rzeczywistości ograniczacie ją innym osobom.

Ale generalnie się czepiam Mrugnięcie

m11

PS. Oczywiście ten paradoks jest nie do uniknięcia. Chciałem tylko wskazać, że to co wg was jest wolnością działania, dla innych jest dyktatem fałszywej wolności.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #49 : Październik 20, 2010, 14:32:18 »

M11, nie widzę tu sprzeczności ani paradoksu. Tym bardziej dyktatu fałszywej wolności. Wolność, gdy występuje, zawsze jest prawdziwa.

Chodzi przecież o możliwość wyboru dla par, które pragną posiadać dziecko, a nie mogą począć je naturalnie. Czy ich wybór kogokolwiek ogranicza? Czy kogoś krzywdzi? Jest dyktatem dla myślących inaczej? Wymazuje z czyjejś głowy odmienny pogląd?
Kto ma inne zdanie na temat zapłodnienia in vitro nie wybierze takiego rozwiązania. I to jest wolność wyboru.
Natomiast prawny zakaz stosowania tej metody byłby już dyktatem. Ograniczeniem wolności wyboru dla sporej grupy społeczeństwa, do czego dąży KRK.

No i chyba niepotrzebnie czepiam się Ciebie.  Postu jednak nie usunę.  Mrugnięcie

Zapisane
Strony: 1 [2] 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.42 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

smallskill funnybunny zlotahodowla11 everyone watahanowiu