Wyraź siebie!

<< < (223/387) > >>

Sventer:
Wmawiaj takie rzeczy swoim dzieciom już Ci mówiłem. Jestem wolnym i prawdziwym człowiekiem. Nie znając mnie w realu wiesz tyle o mnie co kot nasrał. Więc daruj sobie swoje analizy.

I nie mam obowiązku pokazywać Ci, co jak gdzie. Po prostu jesteś nudny, nie wart merytorycznej dyskusji. Uświadom to sobie w końcu że nie jesteś pępkiem świata, któremu trzeba wszystko udowadniać itd.

Aaa i nękanie nie polega na używaniu wulg. można nękać w różny sposób.

Słyszałeś o czymś takim jak Inwektywa? Mniej bezpośrednia forma obrażania innych, Ty lubisz prowokować ludzi. I też widzisz tylko jedną stronę medalu a każdy kij ma dwa końce gdybyś bardziej przyjrzał się kapłanowi to byś coś zrozumiał.

Ale proponuje Ci żebyś się samemu sobie przyjrzał. Bo walczysz sam ze sobą.

Rafaela:
Charles Chaplin o swoim życiu:

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uświadomiłem sobie,
że emocjonalny ból i cierpienie są tylko ostrzeżeniem dla mnie,
żebym nie żył wbrew własnej prawdzie.
Dziś wiem, że to się nazywa
AUTENTYCZNOŚCIĄ.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, zrozumiałem,
jak żenujące jest dla innych, gdy narzucam im własne pragnienia,
wiedząc, że ani nie nadszedł odpowiedni czas,
ani tamta osoba nie jest na to gotowa,
nawet jeśli byłem nią ja sam.
Dziś wiem, że to się nazywa
SZACUNKIEM DO SAMEGO SIEBIE.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie,
przestałem tęsknić za innym życiem i mogłem dostrzec,
że wszystko wokół mnie stanowi zaproszenie do rozwoju.
Dziś wiem, że to się nazywa
DOJRZAŁOŚCIĄ.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, zrozumiałem,
że zawsze i we wszystkich okolicznościach
jestem we właściwym momencie i we właściwym miejscu
i że wszystko, co się dzieje, jest właściwe.
Od tamtej pory mogłem być spokojny.
Dziś wiem, że to się nazywa
WEWNĘTRZNĄ PEWNOŚCIĄ.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie,
przestałem ograbiać się z wolnego czasu
i przestałem tworzyć kolejne wielkie plany na przyszłość.
Dziś robię tylko to, co sprawia mi radość i przyjemność,
co kocham i co sprawia, że moje serce się uśmiecha.
I robię to na swój sposób i we własnym tempie.
Dziś wiem, że to się nazywa
RZETELNOŚCIĄ.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uwolniłem się
od tego wszystkiego, co nie było dla mnie zdrowe.
od potraw, ludzi, przedmiotów, sytuacji i od wszystkiego,
co wciąż odciągało mnie ode mnie samego.
Na początku nazywałem to "zdrowym egoizmem"
Ale dziś wiem, że to
MIŁOŚĆ DO SAMEGO SIEBIE.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie,
przestałem chcieć zawsze mieć rację.
Dzięki temu rzadziej się myliłem.
Dziś wiem, że to się nazywa
SKROMNOŚCIĄ.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie,
wzbraniałem się przed życiem w przeszłości
i troską o własną przyszłość.
Teraz żyję chwilą, w której dzieje się WSZYSTKO.
Żyję więc teraz każdym dniem i nazywam to
DOSKONAŁOŚCIĄ.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uświadomiłem sobie,
że moje myślenie może uczynić ze mnie chorego nędznika.
Kiedy jednak zwróciłem się do sił mojego serca,
mój rozum zyskał ważnego wspólnika.
Ten związek nazywam dziś
MĄDROŚCIĄ SERCA.

Nie musimy już się obawiać sporów,
konfliktów i problemów z samymi sobą i z innymi,
ponieważ nawet gwiazdy wpadają na siebie, tworząc nowe światy.
Dziś wiem, że
TO JEST WŁAŚNIE ŻYCIE!

Ten tekst jest tak oiekny i prawdziwy, mam uczucie ze kazdy moze w tym tekscie odnalezc czastke siebie. Pozdrawiam wiosennie. Rafaela

ptak:
Rafaelo, wspaniały tekst.
Jak widać Charles Chaplin był bardzo mądrym człowiekiem. I naprawdę siebie kochał. 

Obyśmy i my tak potrafili, czego wszystkim życzę.   :)

arteq:
Brzydko Silver, bardzo brzydko. Jeżeli to prawda co przekazała Janneth to dopuściłeś się najzwyklejszej manipulacji. I wszystko to znowu w wykonaniu "oświeconego". Zabieg jest po prostu żałosny, jako argument przekazywać fikcję literacką, sugerując, że to rzeczywistość.
Naprawdę aby usiłowac bronić swojego stanowiska musicie uciekać się do tak niskich lotów zabiegów?

Silver:
Cytat: janneth  Kwiecień 07, 2011, 22:07:37

Teraz rozumiem, czemu temat został wrzucony przez ciebie, Silver, do Hydeparku zamiast do "Bóg i religie" ::) Cytat pochodzi z powieści Lucas L. Grabeela pt. "Homo Sanctus. Opowieść (byłego) homokapłana". Oferuje ją oczywiście sklep twojego ulubionego portalu (którego nawiasem mówiąc - krytykować nie zamierzam, bo i za co?). Nie mniej jednak to troszkę mylne i zwodnicze z twojej strony zamieszczać cytat, który ludzie postrzegają za realny, a który jest wytworem wyobraźni pisarza...
Dla zainteresowanych: http://www.racjonalista.pl/ks.php/k,2023


Tak oczywiście zgadza się...  jest to nowa książka Racjonalisty -
Lucas L. Grabeel: Homo Sanctus

Ale na litość ''boską'', czy wy ludzie myślicie, czy nie - NIE odróżniając powieściowej prozy od ewentualnych rzeczywistych wyznań.
Najpierw Sventer wydumał sobie w swojej głowie, że to moja osobista refleksja i zapytał, czy byłem księdzem, a potem pasypały się sądy wartościujące, że ja przedstawiam rzeczywistość.
Ale gdzie ja napisałem, że jest to rzeczywistość ?
Toż to dopiero głęboka myśl!!!
Czyli ideologia oparta na jednoznaczności kończąca się zwykle rzezią. Albo tępym dogmatyzmem poznawczym.

Ps.
Arteq.
Krowy pasłem jak byłem dzieckiem i mieli krowy dziadkowie.
Potem je sprzedali i kupili kozy- pasły się same.
Ażeby jeszcze bardziej usatysfakcjonować Twój zespół ''ministrów'' (ego) to napiszę że :
w jednym z poprzednich wcieleń byłem murzynem-niewolnikiem.
Pływałem na francuskiej fregacie w XVII i gdy mnie dobili wyrzucili za burtę, a resztę zrobiły rekiny.

Jesteście zabawni  ;D

Janneth !
Racjonalista nie jest moim ulubionym portalem.Skąd takie wyciągasz oczywiste wnioski ?
De facto jestem tam stałym bywalcem i piszę posty, ale z przyczyn czysto intelektualno-poznawczych.


Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

aespada archlike babor dragoria sherwood