Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 24, 2024, 10:19:59


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Gry komputerowe - ich wpływ na graczy  (Przeczytany 33506 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Szmer
Gość
« Odpowiedz #25 : Listopad 20, 2009, 00:43:55 »

No przecież ja o tym pisze właśnie. To wychowanie czyli kontrola, dawkowanie i odpowiednie przekazywanie treści kształtuje dziecko. Ale nie sama treść... bo ta treść w pewnym momencie, po odpowiednim przygotowaniu nie stanowi zagrożenia. I wtedy dzieciak nie jest agresywny, uzależniony lub, wracając do piwa, nie pije całymi dniami ponieważ umie się obchodzić z tymi "złymi" zjawiskami.
Mówiąc krótko - wszystko jest dla ludzi. Nie można jednoznacznie stwierdzić że piwo czy brutalne gry są złe. Bo nie są. Takie same informacje docierają do młodego człowieka także innymi kanałami. To wychowanie ma za zadanie nauczyć go jak to wszystko interpretować i jak z tego korzystać.

Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #26 : Listopad 20, 2009, 08:44:12 »

To tak jakbyś mówił, że np. alkohol też jest dla dzieci, byle odpowiednio dawkować...
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #27 : Listopad 20, 2009, 18:33:29 »

Błędny tok rozumowania... To o czym piszesz to skutek złego wychowania lub jego brak. Nie obwiniajmy tutaj gier tylko odpowiedzmy sobie na pytanie - czemu to dziecko było tak uzależnione od tego komputera?

Poniekąd masz rację, ale ona ciągle leży pośrodku nas. Najpierw wystąpił błąd wychowawczy, dziecko musiało mieć zbyt dużo wolnego czasu, którego ani samo nie potrafiło sobie wypełnić, ani rodzice nie potrafili tego czasu mu zorganizować. Dzięki temu dziecko mogło spędzać ten wolny czas przed komputerem. Ten błąd wychowawczy jednak niekoniecznie musiał przekształcić się w uzależnienie od gry. Dziecko mogło przecież robić cokolwiek, mogło na komputerze coś pisać, mogło uczyć się obsługi programów, mogło szperać w internecie. Miało wiele możliwości sposobu spędzania czasu przed komputerem. Jednak coś zadecydowało, że w tej rozmaitości wybrało grę, która pochłonęła go bardziej niż się tego spodziewał. Gdy rodzice zaczęli reagować na to, że za dużo czasu poświęca na granie, dochodziło do wybuchu agresji. Z prostego powodu, na reakcję było już za późno.

Dlatego nie powiedziałabym tutaj, że to złe wychowanie było przyczyną uzależnienia od gry. Ono się tylko w części do tego przyczyniło. Rodzice mogli mu pozwalać na komputer, ale mogli go z nim bardziej zapoznać. Mogli mu pokazać, co może robić, a tak został pozostawiony sam sobie i wybrał to, co wybrał. Gry są potwornie uzależniające. I nie mów mi, że jest inaczej, bo uznam po prostu, że nigdy żadna gra Cię wystarczająco nie wciągnęła. Znam mnóstwo, ale to mnóstwo ludzi, którzy są uzależnieni nie tyle od komputera, ile właśnie od gier. Nie są może agresywni, ale to dorośli ludzie, którzy mają już pracę, mają rodziny, dzieci... A jednak cały wolny czas wolą poświęcić na granie.  W tym gronie przeważają mężczyźni, chociaż znam też dziewczynę, moją dobrą znajomą, ma 25 lat na karku i studiuje prawo, całe dnie przesiaduje grając w Simsy. I nie wyciągniesz jej na miasto, na zakupy, kawę. Ona po prostu woli życie wirtualne. Sama miałam okres w życiu, kiedy uwielbiałam grać w gry, całe dnie i noce. Najbardziej we wszystkie te, które mają opcję multiplayer, a zaczęło się na studiach, gdy koledzy zarazili mnie strategiami, potem były strzelanki, a chwila otrzeźwienia przyszła dopiero wtedy, gdy GTA SA zajmowało mi już tak dużo czasu, że zapomniałam o przygotowaniach do sesji i o pierwszym egzaminie dowiedziałam się telefonicznie podczas jego trwania.
« Ostatnia zmiana: Listopad 20, 2009, 18:34:38 wysłane przez janneth » Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Byt
Gość
« Odpowiedz #28 : Listopad 20, 2009, 23:55:39 »

Cytat: arteq
Matko, ależ przecież wychowanie polega również na tym aby chronić dziecko przed tym co dla niego złe, chronić do czasu aż samo wyrobi w sobie mechanizmy obronne. Do dobrego wychowania możemy również zaliczyć ochronę dziecka przed grami które wpływają negatywnie na jego psychikę która jest w fazie rozwoju. O tym, że wiele brutalnych gier wywołuje agresję - na dłużej lub krócej nie ma nawet co dyskutować, tak samo jak to, że uodparniają dzieci na sprawy/zachowania które powinny ich bulwersować i budzić sprzeciw.
http://www.youtube.com/watch?v=bWLl-yza-ew
Wszystko na ten temat.
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #29 : Listopad 21, 2009, 20:08:13 »

Tak Was czytam, i coś mnie mocno dziwi. Dużo tu napisane o tym, jak to gry wzmagają brutalność, jak podwyższają agresję... Tyle tylko, że obracam się w srodowisku ludzi ostro i intensywnie grających. I to nie w pokojowe "Simsy", ale pocinających całe noce w najnowsze FPS'y, czy katujących stareńkie Diablo. I jakoś nie zauważam tego "skoku brutalności". Powiem więcej, ogrom z tych ludzi jest niesamowicie spokojnych, którzy nawet by muchy nie skrzywdzili. Jeden znajomy nawet uczestniczy w różnego rodzaju akcjach antywojennych (manifestacje, petycje, etc)...wieczorami wyrzynając kogo się da w strzelankach.

Nie wiem, może w tych, co niektórzy z was piszą jest jakiś sens, ale osobiście zauważam raczej, że nijak się to ma do praktyki.

Może dlatego, że badania psychologiczne w 90% przypadków są "sterylne", prowadzone w ściśle kontrolowanych warunkach, co z jednej strony zapewnia mały wpływ zmiennych zakłócających, ale jednocześnie sprawia, że raczej trudno je odnieść do sytuacji naturalnej.

Ja natomiast mogę śmiało powiedzieć, że gry własnie mnie ukształtowały. Moje zainteresowania, sposób myślenia.

Przykładowo, to właśnie od gry zaczęła się moja fascynacja ezoteryką, rozwojem duchowym czy tym, co nadprzyrodzone.

-Zaczęło się od starego Baldur's Gate'a, potem fantastyka, a potem prosta droga do bardziej rzeczywistego poznania.

-Nie od innej gry, jak od pocinania nocami w Tomb Raidera zacząłem się interesować starożytnością, przez co między innymi jestem na tym forum.

- Od pewnego czasu ćwiczę sztukę walki mieczem japońskim - "efekt uboczny" katowania Shogun: Total War.

- Kiedyś grałem w grę o nazwie Medal of Honor. Była tam kultowa już misja lądowania na pewnej plaży (Omaha). Od tamtego czasu czytałem wszystko o desancie na Normandię, co wpadło mi w ręce. W te wakacje, w 65 lecie lądowania, uwieńczyłem to wizytą na plażach, które znałem jedynie z gier.

-O Hadronie dowiedziałem się z pewnego forum Half-Life 2.

- A obecnie kończę książkę o wszechswiatach rownoległych (książka czysto popularnonaukowa). Skąd to zainteresowanie? Cóż, ciekawość, czy to, co zdarzyło się w Doom'ie 3 byłoby możliwe w rzeczywistości.
« Ostatnia zmiana: Listopad 21, 2009, 20:10:58 wysłane przez Tenebrael » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #30 : Listopad 22, 2009, 14:20:56 »

Gry komputerowe, to zajęcie dla umysłu. Robimy mnóstwo rzeczy, poświecamy się najprzeróżniejszym sprawom, robimy wszystko co podpowiadają nam myśli, żeby tylko jego rola była dominująca.

Uciekamy od własnego wnętrza, zewnętrzne sprawy są dla naszego umysłu najważniejsze, tą ucieczkę prowokuje zawsze umysł. Rola rodziców polega jedynie na tym, by pokierować myśli dziecka w tym kierunku, który jest ich zdaniem "lepszy". Jednak myśli, gdy już złapią wiatr w żagle są jedynym powodem dla którego człowiek, mały czy duży, coś robi, albo nie. Rodzice również nie są świadomi, kto kieruje ich poczynaniami i nie są w stanie uświadomić swoich dzieci gdzie leży prawda.

Wgląd w siebie, można go nazwać medytacją, obserwowanie myśli w każdym momencie swojego życia, pozwoli kiedyś pozbyć się wielu ludziom różnego rodzaju uzależnień. Mamy różne uzależnienia;
- nieumiejętność siedzenia w ciszy
- choroba ruchliwych rąk
- pracoholizm
- seksoholizm
- alkoholizm
itd, itp są spowodowane nieumiejętnością radzenia sobie z umysłem, jesteśmy jak roboty wykonujące rozkazy.


Dzieci otoczone opieką i miłością lepiej sobie radzą ze swoimi myślami, łatwiej im zaglądać do wnętrza, nie muszą ciągle uciekać do iluzji.



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech

Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #31 : Listopad 24, 2009, 00:10:57 »

Brutalizacją życia arteq nie zaczyna się tylko  przed ekranem telewizora czy komputera. Młody człowiek nabywa brutalności i agresji w szkole ( rywalizacja ) czy na podwórku. Dzielimy współzawodnictwo ( w zdobywaniu stopni, nauce ) na te dobre i złe, ale nie ma czegoś takiego. Albo chcesz się ścigać po nagrodę wytyczoną w tym wyścigu szczurów, albo nie chcesz. Brutalne oczyma dziecka jest to,że rówieśnicy rozmawiają o grach komputerowych , a ono jest poza tym, bo mama czy tata zabronili grać z powodu niezrozumiałego dlań nakazu dotyczącego wypełniania obowiązków. Niezrozumiałego , bo jak to jest, że inni nie mają obowiązków, ani kar za złe stopnie i mają czas na najnowsze gry ?.
Dziecko nie rozumie takiego życiowego, wychowawczego nakazu. Czasami koniecznego.
Dziecko inaczej postrzega brutalność niż dorosły. Według niego to nie gra, ale dorosły jest brutalny.

I tutaj zgodze się z przedpiścami co do roli rodziców. Dziecku powinno się pokazywać różnorodność świata i rozbudzać w nim różne zainteresowania. Choćby przyrodą. Drzewem, ekosystemem, tym całym cudownym  dziełem życia, które funkcjonuje sprawniej niż jakikolwiek superkomputer. Jakąż ta przyroda dysponuje mocą obliczeniową !  Jakież to gry cudowne toczy na naszych oczach !!
Ale żeby chcieć to zobaczyć to trzeba mieć kogoś, kto to pokaże.
Nie chodzi mi o to, żeby napisać teraz że gry są niedobre, ale o ukazanie wyboru. Fascynującego wyboru.

Natomiast Janneth piszesz
Cytuj
Jednak to właśnie gry potrafią wciągnąć do tego stopnia, że gracz nie odczuwa upływającego czasu, że nie interesuje go nic co dzieje się wokół niego. Niektóre z nich wymagają wręcz od gracza całkowitego oddania, szczególnie do tej grupy można zaliczyć właśnie wspomniane przez Trela gry MMORPG. Teraz popularna jest Tibia, w którą osobiście nigdy nie grałam, ale gdzie się nie rozejrzę, każdy gra w Tibię.

Kiedy to czytałem to w miejsce "gra" podstawiłem sobie słowo "książka", a w miejsce  "Tibia" , "Tolkien". Brzmi znajomo prawda ?  Ilu z Was uciekało z rzeczywistości w świat książek czytając je po nocach w tajemnicy przed rodzicami ( horrory, kryminały )?  Jakież te książki były niekiedy "krwawe " prawda arteq ?
Otóż gry komputerowe też roztaczają taką magię z tym, że są bardziej interaktywne. 
Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #32 : Listopad 24, 2009, 15:41:25 »

Masz rację Thotal.
To wszystko to "systemy" , które prubują nam zająć byle dziadostwem nasz umysł, i duchową wolę.
Co w rezultacie nie odbiegamy już od "maszyn".
Wszystko, jest wtedy ok, gdy mamy dominację nad tymi "systemami", i nie rządzą one nami, lecz my nad nimi.
Wtedy jesteśmi świadomi wszystkiego co do dobrego się kieruje, a więc i "brak" uzależnień także.
Pozdrawiam. Mrugnięcie
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #33 : Listopad 24, 2009, 16:34:04 »

Natomiast Janneth piszesz
Cytuj
Jednak to właśnie gry potrafią wciągnąć do tego stopnia, że gracz nie odczuwa upływającego czasu, że nie interesuje go nic co dzieje się wokół niego. Niektóre z nich wymagają wręcz od gracza całkowitego oddania, szczególnie do tej grupy można zaliczyć właśnie wspomniane przez Trela gry MMORPG. Teraz popularna jest Tibia, w którą osobiście nigdy nie grałam, ale gdzie się nie rozejrzę, każdy gra w Tibię.

Kiedy to czytałem to w miejsce "gra" podstawiłem sobie słowo "książka", a w miejsce  "Tibia" , "Tolkien". Brzmi znajomo prawda ?  Ilu z Was uciekało z rzeczywistości w świat książek czytając je po nocach w tajemnicy przed rodzicami ( horrory, kryminały )?  Jakież te książki były niekiedy "krwawe " prawda arteq ?
Otóż gry komputerowe też roztaczają taką magię z tym, że są bardziej interaktywne. 


Dokładnie East, zgadzam się z Tobą, ale gry w tej chwili jednak mają większą rzeszę fanów niż książki i nie sposób temu zaprzeczyć. Jednak wciągająca książka nie powinna być porównywana do wciągającej gry.
W grze przekazem jest już gotowy obraz, to co z nim zrobisz zależy od Ciebie. W książkach jest dokładnie odwrotnie. Fabuła od Ciebie nie zależy, za to kreacja obrazu jak najbardziej. W obu przypadkach rozwijamy wyobraźnie i kreatywność, ale wydaje mi się, że intensywniej nad tym pracujemy czytając książkę niż grając w grę, w której i tak wszystkie możliwe scenariusze zostały zaplanowane i zaprogramowane.
« Ostatnia zmiana: Listopad 24, 2009, 16:34:27 wysłane przez janneth » Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #34 : Listopad 24, 2009, 17:58:36 »

Zgadzam się z janneth - książka wpływa na wyobraźnię, powiększa inwencję twórczą itd. Gry komputerowe też pozwalają się rozwijać (refleks, zdolność logicznego myślenie, poszukiwania różnych ścieżek rozwiązywania problemów). Tylko, że dziecko niekoniecznie powinno się uczyć tego za pomocą gier gdzie przemoc, seks i inne wyuzdania są na porządku dziennym.

W końcu nie znam przypadku, że dziecko po przerwaniu lektury potrafi uderzyć mamę krzesłem a w wypadku gier komputerowych takie sytuacje się zdarzają (w Tibii był właśnie taki przypadek).

Żeby nie było - sam mam konto w Tibii to fajna gra gdzie akurat przemoc nie jest ukazana w jakiś potężny sposób.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #35 : Listopad 24, 2009, 23:55:17 »

East, cieszę się, że moja 7-letnia córka rozumie te "nakazy" i WIE czemu mają służyć. Przed rówieśnikami także potrafi trzymać swoje stanowisko [fakt, że czasami jej podpowiadam jak to zrealizować].
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #36 : Listopad 25, 2009, 11:56:17 »

Wlasnie Arteg, to jest caly problem dzisiejszego zycia. Dziecko powinno sie prowadzic i przygotowywac do zycia. Wszyscy wiemy jak bardzo dzieci i mlodziez sa atakowani grami, sposobem zachowania itp. Ja obserwuje
moje dzieci, jak postepoja z moimi wnukami. Dziecko dziennie ma telewizje 20 min, sa to ulubione bajki ktore
sa wlasnie ma wiek dziecka. Telewizor rodzice ogladaja kiedy dzieci pojda spac, przed spaniem corka, albo ziec czytaja maluchom wybrana przez nich bajke. Musze przyznac ze moj piecioletni wnuczek wie ze nie wszystkie
programy sa dla dzieci, wie tez o tym ze ze siedzenie przed telewizorem meczy go, sam do tego doszedl, niekiedy moze ogladac dwie bajki i po zobaczeniu poprostu sam wylancza telewizor. Kiedys przyszedl z przedszkola przerazony, opowiadal matce co opowiadal mu kolega z przedszkola, zreszta nie jeden raz: opowiadal ze widzial jak ludziom odcinali glowy i zucali jak pilka. Dziecko bylo przerazone, wtenczas moja corka
wyjasnila mu ta cala sprawe tak jak nalezy, rozmawiala z nim jak tylko chcial z nia rozmawiac. Czesto , po przedszkolu rozmawia z matka. Wogole dziecku trzeba poswiecac duzo czasu . Posadzenie dziecka przed telewizorem nie zalatwia sprawy wychowania. Dziecku trzeba pokazac swial i nauczyc go czuc i widziec.
Dziecko trzeba nauczyc rozeznawac co jest dobre, a co zle i to od maluszka.
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #37 : Listopad 25, 2009, 13:06:34 »

W pełni popieram mądre słowa Rafaeli.

dziecko powinno mieć swoje nakazy i zakazy (jak każdy człowiek takie ma). Ale powinno się je wszystkie tłumaczyć cierpliwą rozmową - żeby wiedziało, że to nie jest kara.
Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #38 : Grudzień 04, 2009, 08:31:01 »

Nie popieram starego PRLowskiego systemu, ale wtedy młodzież była inna.
Teraz jest odwrotnie.

Miałem ostatnio przykład na żywo.
Jechałem akurat z pracy do domu.
Dwóch "gnojków lat 11, siedziało sobie w autobusie.
Obok czekały starsze osoby pod 60-70- tkę.
Dziadek nie wytrzymał, i upomniał ich o złym zachowaniu- i oni dalej siedzieli.
Więc dziadek chciał jednego "wyszarpać siłą za ucho,
ci go wyzwali od takich epitetów, że normalnie uszy więdną.
Więc pytanie?
Gdzie jest to "dobre wychowanie " naszej latorośli, bądź młodzieży,
skoro tak się dzieje?
Czy mamy tym "gówniarzom" ustępować ich agresji, oraz pewności siebie- skoro starszych mają za nic?

Mam tu jedno wytłumaczenie.
W sejmie poszli za bardzo im na ugodę - tworząc im "klosz" nietykalności i bezkarności.
I tu dodając pożywki w przykładzie gier, mamy dokładny schemat- jak oni działają w realu.
Teraz tego nie zniesiemy, a dzieciaki, będą się śmiały każdemu w twarz, nie mając szacunku do starszych.
Przecież ten system jest chory!
Ale bałwany w Sejmie zrobiły swoje, a my za to teraz przez lata już płacimy.

Poza tym trendy z zachodu , ameryki -slamsy murzyńskie, małolaty- ganiające jako deealerzy narkotykowi- to kolejny wzór na "fascynację" git dzieci.
To przecież jest koszmar!
Pozdrawiam.Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 04, 2009, 08:34:32 wysłane przez komandos040 » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #39 : Grudzień 04, 2009, 09:07:14 »

Może malcy wzięli sobie do serca nauki pewnej osoby - "zacznij dbanie o innych od siebie".

Tak się dzieje ponieważ jest publiczne przyzwolenie na takie zachowanie, a wiele osób móże i mysli inaczej, ale nie chce się odezwać. Pomyśl, gdyby wszyscy w autobusie zareagowali - wystarczy, że słownie i grzecznie - malcy z pewnością nie czuliby się bezkarni...
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #40 : Grudzień 04, 2009, 11:04:01 »

Może malcy wzięli sobie do serca nauki pewnej osoby - "zacznij dbanie o innych od siebie".

Tak się dzieje ponieważ jest publiczne przyzwolenie na takie zachowanie, a wiele osób móże i mysli inaczej, ale nie chce się odezwać. Pomyśl, gdyby wszyscy w autobusie zareagowali - wystarczy, że słownie i grzecznie - malcy z pewnością nie czuliby się bezkarni...

Dbanie o siebie polega na nie czynieniu tego innym co dla nas jest niebobre. Zeby to wiedziec nalezy zadac sobie pytanie czy bedac staruszkiemchcial bym zeby mnie tak potraktowano jak ci mlodzi chlopcy tego staruszka? NIE? To nalezy ustapic mu miejsca bez wyzwisk.

NA tym polega dbanie o siebie, gdyz siejemy juz w mlodosci to co zbierzemy w doroslosci.
Krotkowzrocznosc myslowa  malo tu znaczy , a moze duzo tylko negatywnie. a zlosliwosc  intecjonalna raczej ograniczenia pokazuje niz wielkosc.

Tak wiec wracajac do dbania o siebie. Czy chcial bys by zlosliwosci  z premedytacja Ci okazywano ? Nie? to nieczyn ich innym.
 
Dbaj o siebie, od tego powinien zaczac kazdy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 04, 2009, 11:04:45 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #41 : Grudzień 04, 2009, 11:42:10 »

hmmm... nie padły żadne nicki.

Kiaro, dawałaś do zrozumienia, że poswiecenie nie jest najlepszą drogą, pozwoliłem sobie uważać inaczej. Przeciez w tym przypadku ustępując miejsca malcy poza szacunkiem także poświęciliby się. Poświęcili swoja wygodę na rzecz pomocy innym. No i piętnowane przez Ciebie nakazy i zakazy - jak widać żółtodzioby nie potrafili sami wpaść na empatię, a będąc staruszkami byłoby zdecydowanie za późno. Dlatego dopuszczalne i do tego wychowawcze są zakazy [nie siadaj gdy staruszek stoi] czy nakazy [ustąp miejsca staruszkowi], oczywiście optymalnie gdy poparte są wytłumaczeniem ich zasadności.
Czytając Twoje tłumaczenie odnoszę nieodparte wrażenie, że teraz usiłujesz na siłę dorobić teorię do swoich wcześniejszych opinii, gdy na konkretnym przykładzie wykazałem ich błędność. Idąc nawet dalej do przykładu poświęcenia zycia za kogoś [tak piętnowanego przez Ciebie w rozmowach nt. Chrystusa] - czyż nie chcielibysmy aby kiedyś ktoś utratował życie naszym bliskim, aby się dla nich poświęcił?

Wracając do mnie - nie miałbym prawa mieć żalu gdy ktoś wytknąłby mi pomyłki czy wręcz hipokryzję.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #42 : Grudzień 04, 2009, 11:54:53 »

artek , Twoje rozwazania sa na Twoim poziomie rozumowania i niech dla Ciebie tak pozostanie. Widac jest jeszcze niezbedne.
Ja zostane przy moim , bo dla mnie takie jest wlasciwe. Wyjasnilam logicznie , czego Ty nie musisz ani rozumiec , ani akceptowac.
Wszysytkiego najlepszego , badz szczesliwy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 04, 2009, 11:56:31 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #43 : Grudzień 04, 2009, 12:08:57 »

Kiaro, znowu gdy udowodniono Ci, że Twoje opinie były nietrafione i że się po prostu myliłaś i nie staje Ci argumentów na obrone swojego zdania uciekasz się do powyższego tekstu. Do tego niegrzeczne i cechujące się pychą jest to, że pomimo takiej sytuacji Ty stwierdasz, że ktoś nie dorósł do Ciebie i Twojego "ponadprzeciętnego" myślenia. To co opisałem to nie moje wymyślunki tylko obraz realnego świata, naszego otoczenia, natomaist to właśnie Ty wypisujesz swoje "przekazy" jako jedyną prawdę, a tak naprawdę nie ma to żadnego powiązania z rzeczywistością.

Rozumiem, że są to Twoje przemyślenia i są dla Ciebie właściwe - OK. Tylko dlaczego nie informujesz wyraźnie o tym wcześniej - gdy te przemyślenia wciskasz jako jedyna prawdę? Dopiero uciekasz się do tego gdy nie masz szans na ich obronę? Przypomina mi to sytuację gdy jakaś gazeta obsmaruje kogoś wołami na pierwszej stronie, tygodniami broni tego, a gdy wreszcie udowodni się im kłamstwo to sprostowanie umieszczają na przedostatniej stronie kilkukrotnie mniejszą czczionką... 
Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #44 : Grudzień 04, 2009, 15:09:08 »

artek , Twoje rozwazania sa na Twoim poziomie rozumowania i niech dla Ciebie tak pozostanie. Widac jest jeszcze niezbedne.
Ja zostane przy moim , bo dla mnie takie jest wlasciwe. Wyjasnilam logicznie , czego Ty nie musisz ani rozumiec , ani akceptowac.
Wszysytkiego najlepszego , badz szczesliwy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Owszem Kiaro, ale "duchowość" tu nic nie ma do rzeczy, bo starzy nadal stali.
Poza tym , było jeszcze tak,że w końcu po reakcji innych ludzi, oni wreszcie podnieśli swoje d..., i zniesmaczeni, zaczęli spiskować na starszego:
Wiesz co?
Zadzwoń do twojego ojca , przecież pracuje w Policji, to da popalić "temu pedałowi".
Jeszcze grozili ze mu "w.....ą", tacy byli krewcy.
Dosłownie tak było, i inne epitety też poleciały.
Na koniec - wysiadają i się z niego gnojki naśmiewają pokazując środkowy "paluszek"

Pytam się teraz gdzie jest ta duchowość?
Przecież to typowy już z nich jest materiał na -> kryminalistów. Resocjalizacja? hehe, trochę na to za późno.

Co Ty na to Kiaro?
To nie Francja, to jest realna Polska. Oraz jęj nadal "kulawe" przepisy i ustawy.
A policja jest bezradna- gdyż stoją jeszcze oni poza prawem, więc wychodząc z tego założenia, mogą "mordować też, byle przed 16- stką"

Tak też i się dzieje, już nie raz było pokazane brutalne "mordy" na swoich koleżankach, lub ciężkich pobiciach w szkole, lub poza nią.
To realne statystyki.
Wiec jest tak jak jest.     
Pewnie to poprzesz -Reinkarnacją, bądź karmą, którą "odrabiają" z poprzednich żyć.
Tylko że tu giną dzieci i ludzie.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 04, 2009, 15:16:09 wysłane przez komandos040 » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #45 : Grudzień 04, 2009, 15:23:39 »

artek , Twoje rozwazania sa na Twoim poziomie rozumowania i niech dla Ciebie tak pozostanie. Widac jest jeszcze niezbedne.
Ja zostane przy moim , bo dla mnie takie jest wlasciwe. Wyjasnilam logicznie , czego Ty nie musisz ani rozumiec , ani akceptowac.
Wszysytkiego najlepszego , badz szczesliwy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Owszem Kiaro, ale "duchowość" tu nic nie ma do rzeczy, bo starzy nadal stali.
Poza tym , było jeszcze tak,że w końcu po reakcji innych ludzi, oni wreszcie podnieśli swoje d..., i zniesmaczeni, zaczęli spiskować na starszego:
Wiesz co?
Zadzwoń do twojego ojca , przecież pracuje w Policji, to da popalić "temu pedałowi".
Jeszcze grozili ze mu "w.....ą", tacy byli krewcy.
Dosłownie tak było, i inne epitety też poleciały.
Na koniec - wysiadają i się z niego gnojki naśmiewają pokazując środkowy "paluszek"

Pytam się teraz gdzie jest ta duchowość?
Przecież to typowy już z nich jest materiał na -> kryminalistów. Resocjalizacja? hehe, trochę na to za późno.

Co Ty na to Kiaro?
To nie Francja, to jest realna Polska. Oraz jęj nadal "kulawe" przepisy i ustawy.
A policja jest bezradna- gdyż stoją jeszcze oni poza prawem, więc wychodząc z tego założenia, mogą "mordować też, byle przed 16- stką"

Tak też i się dzieje, już nie raz było pokazane brutalne "mordy" na swoich koleżankach, lub ciężkich pobiciach w szkole, lub poza nią.
To realne statystyki.
Wiec jest tak jak jest.     
Pewnie to poprzesz -Reinkarnacją, bądź karmą, którą "odrabiają" z poprzednich żyć.
Tylko że tu giną dzieci i ludzie.

Przepraszam ale nie rozumiem Twojego kontekstu.

Ja nie wartosciuje czyj poziom jest lepszy , czyj gorszy, pisze ze inny, i kazdy musi byc przy swoim dopoki nie zechce go zmienic.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 04, 2009, 15:24:11 wysłane przez Kiara » Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #46 : Grudzień 04, 2009, 15:31:49 »

artek , Twoje rozwazania sa na Twoim poziomie rozumowania i niech dla Ciebie tak pozostanie. Widac jest jeszcze niezbedne.
Ja zostane przy moim , bo dla mnie takie jest wlasciwe. Wyjasnilam logicznie , czego Ty nie musisz ani rozumiec , ani akceptowac.
Wszysytkiego najlepszego , badz szczesliwy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Owszem Kiaro, ale "duchowość" tu nic nie ma do rzeczy, bo starzy nadal stali.
Poza tym , było jeszcze tak,że w końcu po reakcji innych ludzi, oni wreszcie podnieśli swoje d..., i zniesmaczeni, zaczęli spiskować na starszego:
Wiesz co?
Zadzwoń do twojego ojca , przecież pracuje w Policji, to da popalić "temu pedałowi".
Jeszcze grozili ze mu "w.....ą", tacy byli krewcy.
Dosłownie tak było, i inne epitety też poleciały.
Na koniec - wysiadają i się z niego gnojki naśmiewają pokazując środkowy "paluszek"

Pytam się teraz gdzie jest ta duchowość?
Przecież to typowy już z nich jest materiał na -> kryminalistów. Resocjalizacja? hehe, trochę na to za późno.

Co Ty na to Kiaro?
To nie Francja, to jest realna Polska. Oraz jęj nadal "kulawe" przepisy i ustawy.
A policja jest bezradna- gdyż stoją jeszcze oni poza prawem, więc wychodząc z tego założenia, mogą "mordować też, byle przed 16- stką"

Tak też i się dzieje, już nie raz było pokazane brutalne "mordy" na swoich koleżankach, lub ciężkich pobiciach w szkole, lub poza nią.
To realne statystyki.
Wiec jest tak jak jest.     
Pewnie to poprzesz -Reinkarnacją, bądź karmą, którą "odrabiają" z poprzednich żyć.
Tylko że tu giną dzieci i ludzie.

Przepraszam ale nie rozumiem Twojego kontekstu.

Ja nie wartosciuje czyj poziom jest lepszy , czyj gorszy, pisze ze inny, i kazdy musi byc przy swoim dopoki nie zechce go zmienic.

Kiara Uśmiech Uśmiech
W tym momencie popieram atrqa.
Właśnie "odbiłaś" piłeczkę -unikając moich argumentów na sprawę.
Pozdrawiam.Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #47 : Grudzień 04, 2009, 15:43:36 »

A ja nie popieram nakazow i zakazow , a wychowanie przez INFORMACJE, i to od poczatku , przez matki.
Zakzay i nakazy jak widac na przestrzeni kilku tysiecy lat doprowadzily do stanu , ktory mamy dzisiaj. Chyba pora wyciagnac wniosek iz ten system nie zdal egzaminu i zmienic go na inny.
Od wiekow to co bylo zakazane przyciagalo i zakaz byl lamany. Od wiekow to co bylo nakazane nie bylo akceptowane bo ingerowalo w wolna wole.

Czy jeszcze tego nie widac , ze nie tak , i nie tedy droga? Pora na zmiany systemow wychowawczych.
Przemoc , tworzy opor  ktory rowniez odbija sie  przemoca.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #48 : Grudzień 04, 2009, 15:50:29 »

A ja nie popieram nakazow i zakazow , a wychowanie przez INFORMACJE, i to od poczatku , przez matki.
Zakzay i nakazy jak widac na przestrzeni kilku tysiecy lat doprowadzily do stanu , ktory mamy dzisiaj. Chyba pora wyciagnac wniosek iz ten system nie zdal egzaminu i zmienic go na inny.
Od wiekow to co bylo zakazane przyciagalo i zakaz byl lamany. Od wiekow to co bylo nakazane nie bylo akceptowane bo ingerowalo w wolna wole.

Czy jeszcze tego nie widac , ze nie tak , i nie tedy droga? Pora na zmiany systemow wychowawczych.
Przemoc , tworzy opor  ktory rowniez odbija sie  przemoca.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Tak, tylko że samymi słowami tego nie zmienisz, a statystyki rosną, w najgorszym z możliwych tępie.
A co do starszych: "niech sobie chłopaczek jeszcze posiedzi, jak będzie "stary", to się nastoi."
To typowe plakaty w tramwajach i autobusach, informujące dzieci, młodzież, o złym zachowaniu, i nie ustępowaniu starszym osobom.
Pozdrawiam. Cool
« Ostatnia zmiana: Grudzień 04, 2009, 15:54:52 wysłane przez komandos040 » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #49 : Grudzień 04, 2009, 22:15:27 »

A ja nie popieram nakazow i zakazow , a wychowanie przez INFORMACJE, i to od poczatku , przez matki.
Mam nadzieję, że ten poglą nie wypływa np. z próby usprawiedliwienia ewentualnej własnej sytuacji.

Zakzay i nakazy jak widac na przestrzeni kilku tysiecy lat doprowadzily do stanu , ktory mamy dzisiaj. Chyba pora wyciagnac wniosek iz ten system nie zdal egzaminu i zmienic go na inny.
Od wiekow to co bylo zakazane przyciagalo i zakaz byl lamany. Od wiekow to co bylo nakazane nie bylo akceptowane bo ingerowalo w wolna wole.

Czy jeszcze tego nie widac , ze nie tak , i nie tedy droga? Pora na zmiany systemow wychowawczych.
Przemoc , tworzy opor  ktory rowniez odbija sie  przemoca.
Proszę, czytaj wypowiedzi innych uważniej skoro do nich nawiązujesz:
Dlatego dopuszczalne i do tego wychowawcze są zakazy [nie siadaj gdy staruszek stoi] czy nakazy [ustąp miejsca staruszkowi], oczywiście optymalnie gdy poparte są wytłumaczeniem ich zasadności.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.19 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

quieronovelas apelkaoubkonrad692 patologiczni gry loki