musimy zrozumieć, że nasz wszechświat został tak zaprojetowany przez Boga że "wszystko co jest możliwe do pomyślenia jest też możliwe do urzeczywistnienia", tyle że spełnić w tym celu trzeba określone warunki.
Tak, to całkiem fajne zaprojektowanie wszechświata.
I wiele na to wskazuje, że to prawda, że nasze myślenie wpływa na kształtowanie się rzeczywistości.
Jednak z nieśmiertelnością nie o to chyba chodzi, byśmy przeżywali życie poprzez ciągłe cofanie się w czasie. No i ileż światów równoległych musiałoby powstawać. Wszak każde cofnięcie się do młodości skutkowałoby nieco innym przebiegiem życia. Bo mielibyśmy przecież pamięć popełnionych błędów, których ponownie nie chcielibyśmy popełnić, oraz z pewnością pragnęlibyśmy przeżyć inny wariant. Biorąc pod uwagę liczbę ludności i nieskończoną ilość cofnięć każdego z nas, daje to już astronomiczne ilości światów równoległych.
Czy Wszechświat ma aż taką pojemność mimo geniuszu Projektanta?