Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 23, 2024, 08:03:43


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 3 4 5 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jedzenie ma znaczenie  (Przeczytany 73838 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Thotal
Gość
« : Luty 01, 2010, 16:48:31 »

Temat godny uwagi, zastanówmy się co jemy i jakie konsekwencje wynikają z naszych wyborów.

http://www.youtube.com/watch?v=8jC4GEkYbOI&NR=1



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #1 : Luty 02, 2010, 19:13:43 »

Nie wiem czy rejestrujesz, jak ten
temat zwiazany jest
z sarko-fagiem
z ziem-iA
..oraz z "atomowa rodzinka" Mrugnięcie

a także z zagadnieniem materializacji-dematerializacji Mrugnięcie
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #2 : Luty 05, 2010, 22:47:00 »

 
    Bardzo ciekawy temat, ale jeszcze ciekawszy jest film : wyzej podany link. Nalezy poswiecic 80-siat minut, aby obejzec wszystkie czesci filmu. Kazdy kto obejzy ten film, napewno zrozumie bardzo wiele na temat
odzywiania, swiezej zywnosci i zdrowia.
Naprawde namawiam kazdego, nie trzeba obejzec wszystkich odcinkow na raz. Wspaniala sprawa. Rafaela

ZROBCIE TO DLA SWOJEGO ZDROWIA
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #3 : Luty 06, 2010, 00:25:36 »

A moje odczucia co do tego tematu podobne są do odczuć Phirioriego, choć tak precyzyjnie wrazić bym nie potrafił.
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #4 : Luty 07, 2010, 11:46:38 »

Piękne włosy

Włosy są naszą wizytówką. O ile nową, wystrzałową bluzkę założymy najwyżej dwa razy w tygodniu, nasze włosy towarzyszą nam zawsze i wszędzie. Warto więc zainwestować trochę czasu i pracy, aby z włosów uczynić atrybut naszej atrakcyjności.

Jeżeli w naszym organizmie brakuje jakiś składników mineralnych czy witamin, najszybciej zauważymy to na naszych włosach.
Włosy są bardzo wrażliwe na stres, warunki środowiska, zmęczenie, a także braki w diecie.
Pielęgnację naszych włosów powinniśmy rozpocząć od wewnątrz, ponieważ żadne upiększające szampony nam nie pomogą jeżeli włosy nie będą prawidłowo odżywione od środka.


Co powinniśmy dostarczyć naszym włosom żeby były piękne i lśniące:

cynk pierwiastek ten poprawia ukrwienie skóry, jest częścią składową włosa, ma wpływ na jego wytrzymałość i wygląd.
Znajdziemy go w życie, orzechach włoskich, migdałach, kukurydzy, słoneczniku, jajach, gryce, sezamie, a także w pszenicy.

magnez to drugi pierwiastek niezbędny do prawidłowego rozwoju włosa.
Szukaj go w brokułach, orzeszkach piniowych, fasoli, życie, jęczmieniu, orzechach włoskich, grejpfrutach, ziarnach dyni.

żelazo niedobór żelaza w diecie może prowadzić do łysienia. Grozi to zarówno mężczyznom jak i kobietom. Warto więc zadbać o odpowiednią podaż tego pierwiastka z dietą.
Najlepiej przyswajalne jest żelazo z czerwonego mięsa, podrobów, wędlin, ostryg, ale znajdziesz je również w szpinaku, pestkach dyni, orzechach, daktylach, morelach i pszenicy.

miedź niedobór miedzi prowadzi do odbarwienia i niekorzystnych zmian strukturalnych włosa. Pierwiastka tego szukajmy w orzechach, grochu, fasoli, kaszach, makaronach, produktach zbożowych oraz rybach i wątróbkach zwierzęcych.

wapń to nie tylko składnik budulcowy kości - także włosy potrzebują tego makroelementu.
Najlepszym źródłem wapnia jest mleko i produkty mleczne.Pełnowartościowe białko, w którym znajduje się odpowiednia ilość cysteiny, tryptofanu oraz metioniny. Aminokwasy te wpływają na wzrost, połysk, łamliwość i wypadanie włosów.
Białko, zawierające wszystkie niezbędne aminokwasy, znajduje się w mięsie, jajach, mleku i produktach mlecznych.

witamina A włosy szczególnie dotkliwie odczuwają brak właśnie tej witaminy, dlatego starajmy się nie dopuszczać do jej niedoborów.
Witaminę tę znajdziemy w tłuszczu i oleju rybnym, maśle, wątróbce, marchewce,

witaminy z grupy B w naszej diecie powinny znaleźć się brokuły, orzeszki piniowe, awokado, szpinak, owies, kurczak, banany, brukselka, migdały, daktyle, seler naciowy, ziarna słonecznika.

Sądząc po długości powyższej listy można sądzić, że nasze włosy są dość wymagające. Jednak nie potrzebują one nic więcej poza zdrową zbilansowaną dietą. Jeżeli masz trudności ze zbilansowaniem diety, można podeprzeć się suplementami z apteki. Na rynku dostępnych jest wiele preparatów pomagających nam we właściwej pielęgnacji włosów.

Nie dajmy się jednak zmylić - włosy mogą nam sygnalizować znacznie poważniejsze schorzenie niż tymczasowy brak witamin.
 

Warto więc pokusić się o laboratoryjną analizę włosa i zasięgnąć profesjonalnej opinii na temat stanu odżywienia naszej czupryny.

http://www.proekologia.pl/e107_plugins/content/content.php?content.17842.1
« Ostatnia zmiana: Luty 08, 2010, 00:32:18 wysłane przez Barbarax » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #5 : Luty 07, 2010, 21:22:21 »

http://www.eioba.pl/a120399/recepta_na_pamiec_doskonala


Recepta dla zapominalskich...




Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #6 : Luty 08, 2010, 10:00:43 »


Witaminy naturalne, a syntetyczne

Syntetyczne witaminy "To strata pieniędzy" - twierdzi prof. Rory Collins z Uniwersytetu Oksfordzkiego, szef zespołu, który przez pięć lat badał 20 tys. osób w wieku od 40 do 80 roku życia, faszerujących się preparatami witaminowymi.

Sztuczne witaminy to zwykle krystaliczna nieorganiczna substancja obca dla organizmu. Wchłania się ona do organizmu z trudnością, lub też nie jest w ogóle przyswajana, a szczególnie jeśli mają miejsce zaburzenia jelitowe. Łatwo się o tym przekonać obserwując mocz po spożyciu witamin. Zmienia on kolor i wręcz przyjmuje zapach spożytych witamin. Nierzadko po spożyciu sztucznych witamin mają miejsce różne formy nietolerancji organizmu, a w szczególności mdłości, osłabienie, swędzenie . Przeciążane są nerki i wątroba, oraz naruszana równowaga i proporcje składników mineralnych w organizmie. Nie przeszkadza to wielu firmom sprzedawać takie suplementy ...

Jest stosunkowo dużo dowodów na to, że syntetyczne witaminy nie działają tak jak można by od nich oczekiwać, aczkolwiek fakty na ten temat nie są powszechnie znane, a wręcz utajniane. Ponieważ jest to wbrew interesom ogromnemu lobby farmaceutycznemu, dokładają oni wiele starań, aby nie dokonywano wiarygodnych badań i nie udostępniano wyników już przeprowadzonych badań. Jeżeli by znaczna część społeczeństwa poznała te informacje, oznaczałoby to w ewidentny sposób dochody tych firm.

Tymczasem, takowe badania istnieją i każdy kto o nich wie i chce się z nimi zapoznać ma takową możliwość. Kilka przykładów:

Amerykański Instytut Badań nad Rakiem przeprowadził badanie znane w świecie medycznym jako ATBK. Grupie mężczyzn w wieku powyżej 49 lat podawano syntetyczny betakaroten, innej grupie sztuczną witaminę E, grupie kontrolnej nie podawano żadnych witamin. W pierwszej grupie - palaczy, gdzie spodziewano się zmniejszenia ilości chorób, a w szczególności chorób nowotworowych efekt doświadczenia był zaskakujący. Zachorowalność na raka płuc wzrosła o 18 %. W grupie, w której podano sztuczną witaminę E (alfatokofertol) nieco rzadziej zdarzały się nowotwory prostaty, jelita grubego i zawały serca, jednakże stwierdzono ewidentnie więcej przypadków raka pęcherza moczowego i kilku innych nowotworów. W grupie, której podawano syntetyczny beta-karoten śmiertelność wzrosła o 8 %.

Inne badanie, przeprowadzone 2 lata później, upowszechniane w piśmiennictwie medycznym jako Caret, dokonane na grupie ponad 18.000 osób palących papierosy, które paliły, lub pracowały przy azbeście, polegało na podzieleniu na dwie grupy. Jednej podawano syntetyczny beta-karoten, oraz sztuczną witaminę E, druga grupa otrzymywała placebo. Założono okres trwania badań na 8 lat, lecz zaistniała konieczność ich przerwania znacznie wcześniej , ponieważ u przyjmujących syntetyczny betakaroten ilość przypadków zachorowania na raka płuc wzrosła o 28%, a śmiertelność ogólna zwiększyła się o 17%. Podano również, że tenże betakaroten spowodował wzrost zawałów serca o 26%.

Opublikowane w 2000 r. wyniki badań na grupie 573 ochotników, którym podawano 500 mg. sztucznej witaminy C przez okres 12-18 miesięcy. Zaobserwowano zwiększoną szybkość postępowania zmian miażdżycowych, a szczególnie większą szybkość zawężania się tętnic szyjnych. Dodatkowo, u palaczy tytoniu proces ten postępował nawet 5 razy szybciej.

Sztuczna witamina C, może prowadzić do powstawania substancji uszkadzających DNA - wynika z badań opublikowanych w znanym naukowym miesięczniku "Science". Tenże kwas askorbinowy, był przedmiotem badań biologów molekularnych badających wpływ antyutleniaczy na DNA. Nasz materiał genetyczny jest niezwykle wrażliwy na działanie tzw. wolnych rodników, które przyczyniają się do powstawania uszkodzeń w DNA i w konsekwencji do mutacji. Następstwem mutacji może być zapoczątkowanie różnych procesów chorobowych, takich jak np. nowotwory. Takie wnioski wynikają z opublikowanych tamże naukowców amerykańskich z Center for Cancer Pharmacology – Uniwersytetu z Filadelfii, kierowanych przez Iana Blaira wykazały, witamina C może przyczyniać się do powstawania niezwykle szkodliwych dla DNA substancji - tzw. genotoksyn. Niekoniecznie więc witaminy musi oznaczać zdrowie .

Po drugiej stronie naszej planety inny wybitny znawca ludzkiego organizmu, G.P Małachow w sposób bardzo prosty i jednoznaczny stwierdza:

„Aktywność witamin zależy w wielkiej mierze od składnika białkowego. Bez tej drugiej połowy nie są one efektywne i w ogóle w procesie wyprodukowania ich w sposób sztuczny z formy organicznej przechodzą w krystaliczną, która w swojej istocie jest formą nieorganiczną i w takiej postaci nie jest przyswajana. Takie "leczenie" obciąża wątrobę i nerki, naruszając niezbędny bilans w organizmie, wprowadzając chaos zamiast struktur uporządkowanych. Gdy zażywamy witaminy naturalne w większej ilości niż jest to nam potrzebne, drobnoustroje rozkładają i wyprowadzają zbędne z nich z organizmu. Praktycznie nie jest możliwe przedawkowanie witamin naturalnych, inaczej się dzieje z witaminami sztucznymi. Znam osobiście przypadek, gdy dziecko zjadło paczkę takich "witamin” i umarło. Jako przykład szkodliwego oddziaływania dużych dawek witamin sztucznych. proponuję fragment artykułu: "witamina C ma reputację preparatu nieszkodliwego. Jednak ostatnio lekarze coraz częściej zaczęli wykrywać u ludzi skutki uboczne zażywania zbyt dużych dawek witaminy C. Wszystkie wirusowe choroby układu oddechowego, grypa i niektóre inne schorzenia, przebiegają i powstają częściej u ludzi, którzy biorą 4-6 a nawet 10 g na dobę witaminy C przy normie 100 mg." Uczeni wielu krajów są solidarni w swojej opinii, że zażywanie witaminy C nie zwiększa odporności organizmu"na przeziębienia, a zbyt wielkie dawki tej witaminy zdecydowanie utrudniają leczenie niektórych schorzeń zakaźno-alergicznych, np. reumatyzmu. Najbardziej niebezpiecznym skutkiem przedawkowania witaminy C jest zwiększona krzepliwość krwi, na skutek, czego powstają skrzepliny. Zbyt duże ilości witaminy C podrażniają błonę śluzową układu żołądkowo-jelitowego, z czym wiążą się mdłości, wymioty, zgaga, biegunki. Olbrzymia salaterka surówki z kapusty, marchwi, pietruszki, zawierająca furę naturalnej witaminy C, nie spowoduje niczego podobnego. Oto, dlaczego amatorzy "sztucznych witaminek" miewają często zapalenie żołądka, wrzody żołądka i dwunastnica, Witamina C może sprzyjać tworzeniu się kamieni w nerkach, pęcherzu z soli kwasów szczawiowego i moczowego. Chorzy na cukrzycę powinni wiedzieć, iż duże ilości witaminy C hamują produkowanie insuliny przez trzustkę i podnoszą poziom cukru w moczu i krwi. Najświeższe badania wykazały, że duże dawki witaminy C zwalniają przekazywanie impulsów nerwowo-mięśniowych, wskutek czego powstaje zmęczenie w mięśniach, narusza się koordynacja odruchów wzrokowych i nerwowych. Wniosek jest jednoznaczny: zażywajcie tylko naturalne witaminy”

Przeskoczmy znowu na drugą półkulę i spójrzmy co mówi gr. Joel Wolles, nominowany do nagrody Nobla w dziedzinie medycyny:
Wykładając na uniwersytecie w stanie Michigan, poznałem człowieka, który jest właścicielem przenośnej ubikacji. Opowiedział, co w nich znajduje wśród nie strawionych przez ludzki żołądek resztek. Zawartość pojemnika przenośnej toalety, zanim zostanie wpuszczona do kanału przechodzi przez filtry, na których zatrzymują się rzucane przez dzieci do muszli kamienie oraz wszelkie nie rozpuszczone sokami żołądkowymi substancje. Mój rozmówca zaprowadził mnie do swojego warsztatu i pokazał stertę czegoś, co nazwał witaminami i minerałami. Zapytałem go skąd on to wie, że to witaminy. Odpowiedział, że na tym jest przecież napisane np. multiwitamina. Wiele firm produkuje witaminy, które źle rozpuszczają się zarówno w wodzie, jak i w soku żołądkowym
Obserwacje mieszkańców Los Angeles wykazały, że u osób, które zażywały megadawki syntetycznej witaminy C, złogi w tętnicach szyjnych powstawały 2,5 razy szybciej niż u ludzi nie stosujących żadnych witamin. Jeszcze gorzej na przyjmowaniu preparatów witaminowych wyszli palacze papierosów - miażdżyca rozwijała się u nich aż pięciokrotnie szybciej niż u innych. "Takiej zależności nie zaobserwowaliśmy jedynie u tych, którzy dbali o dietę bogatą w warzywa i owoce" - twierdzi dr James H. Dwyer z Uniwersytetu Karoliny Południowej.

Syntetyczna witamina C zakwasza organizm, a nasze organizmy zwykle i tak są zbyt mocno zakwaszone.

Z jakiego powodu medycyna akademicka, a w szczególności firmy farmaceutyczne bardzo nie chcą, aby znane były fakty dotyczące witaminy C i towarzyszących jej bioflawonoidów (naturalnych suplementów)? Z bardzo prostego powodu: informacje są dość skutecznie skrywane przed opinią publiczną, ponieważ każdy myślący człowiek szybko dochodziłby do wniosku, że skoro naturalna witamina C w otoczeniu bioflawonoidów może leczyć nawet zachorowania spowodowane wirusem Ebola, polio, ptasią grypę, gorączkę zachodniego Nilu, hemofilię, szkorbut, gościec stawowy, zapalenie nerek, to co może zdziałać w przypadku innych, nieco mniej niebezpiecznych patologii w rodzaju przeziębienia ...

Jedno z najważniejszych czasopism w dziedzinie farmakologii "Trends in Pharmacological Science" doniosło, że "Naturalne flawonoidy wykazują silne działanie antyalergiczne, przeciwzakaźne, i przeciwwirusowe. Zazwyczaj substancje te występują w codziennym pożywieniu, co sugeruje, że pełnią one ważną rolę w modyfikowaniu reakcji organizmu na naturalne, biologiczne substancje."

Zwolennik medycyny naturalne, lekarz, który tysiące pacjentów yleczył metodami nieinwazyjnymi, a poprzez swe książki pomógł kolejnym tysiącom, o witamonach syntetycznym mówi tak:

Syntetyczne witaminy jest to krystaliczna, nieorganiczna substancja obca dla organizmu. Jest z trudnością przyswajana przez organizm, albo wręcz nie jest w ogóle przyswajana (szczególnie w zaburzeniach metabolizmu).

A więc jedyny sensowny wybór

Preparaty naturalne

Więcej  na ten temat można poczytać w publikacji "Witaminy Minerały Suplementy". Poradnik Polskiego Konsumenta.
http://www.eioba.pl/a73842/witaminy_naturalne_a_syntetyczne
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #7 : Luty 08, 2010, 23:04:46 »

Lubisz słodkie, gazowane napoje?
To chyba niezbyt rozsądne... Szok

http://www.sfora.pl/Lubisz-napoje-gazowane-Bedziesz-mial-raka-a16892

Lubisz słodycze?

http://www.sfora.pl/Twoje-dziecko-uwielbia-slodycze-To-grozne-a16948




Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 10, 2010, 08:52:28 wysłane przez Thotal » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #8 : Luty 11, 2010, 14:45:30 »

http://www.sfora.pl/Jedzenie-to-naturalna-chemioterapia-a17004

Najlepszą chemioterapią jest wdychanie ukochanych feromonów Duży uśmiech



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #9 : Luty 11, 2010, 19:02:17 »

a ja opracowałem nową kanapkę..

Ciekawe co na to nasi dietetycy:

Ciemne chrupiące pieczywo  (ale nie czarne tylko takie mulackie bardziej, przenn-żyto)
masełko,
na to: Miód (gatunkim miodu można zmieniać smaki dostć znacznie)
na to: Plasterki banana krojone w elipsy
to posypać cynamonem
na to: Ser typu camembert (np.Turek) ..neutralny

..i gotowe.
Można też na ciepło to w opiekaczu robić (wówczas miodem trzeba polać na końcu po podgrzaniu).
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #10 : Luty 11, 2010, 19:17:20 »

No MIODZIO!!!
Chyba dziś, w tłusty czwartuś trzeba popróbować Duży uśmiech

Dzięki Phiori Uśmiech



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #11 : Luty 11, 2010, 20:27:27 »

No to smacznego..... Mrugnięcie

Nanotechnologia w żywności...

Brytyjski parlament krytykuje producentów żywności, że nie chcą informować o zastosowaniu w swoich produktach nanotechnologii - podaje BBC. Zaleca też stworzenie rejestru takich produktów.



Komisja Nauki i Technologii Izby Lordów, wyższej izby brytyjskiego parlamentu, stworzyła raport nt. zastosowania nanotechnologii w przemyśle spożywczym. Mimo że nie ma żadnych przesłanek, żeby sądzić, iż nanotechnologia może być niebezpieczna dla zdrowia, istnieje "luka informacyjna" na temat ich zastosowania w produktach spożywczych - twierdzi Lord John Richard Krebs, który był sprawodawcą raportu. Sugeruje on wprowadzenie rejestru takich produktów spożywczych.

Krebs zarzuca firmom spożywczym, że nie chcą informować o zastosowaniu nanotechnologii w produkcji. Dodał, że takie zachowanie może podsycić obawy przeciwko zastosowaniu tej technologii. - Mieli już problemy z powodu używania genetycznie modyfikowanej żywności, więc nie chcą nagłaśniać tej sprawy - tłumaczy Krebs.

Sprawa jest o tyle ważna, że gwałtownie rośnie w Wielkiej Brytanii liczba firm spożywczych, które korzystają z nanotechnologii. W ciągu dwóch lat przewiduje się, że ich liczba wzrośnie nawet dziesięciokrotnie.

Zdrowsze i smaczniejsze jedzenie

Nanotechnologia to ogólnie zespół technik, dzięki którym można budować bardzo małe obiekty, nawet na poziomie atomów. W przemyśle spożywczym technologia ta może być używana do poprawiania smaku produktów, czy do redukcji soli i tłuszczu w czasie ich produkcji. Dzięki temu mogą być zdrowsze. Nanotechnologia jest szeroko stosowana np. przy produkcji odzieży i kosmetyków.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,7433447,Nanotechnologia_w_zywnosci__Producenci_wola_to_ukrywac.html
Zapisane
dczion
Gość
« Odpowiedz #12 : Luty 11, 2010, 23:05:57 »

Witaj Thotal swietny film.
Ostatnio spalilem sokowirowke i chwilowo musze wiecej przerzuwac Chichot.
Teraz oszczedzam na nowa , kiedys mazylem o tej uzywanej przez terapie Gersona ale glugo by oszczedzac , kolega polecil mi troche tansza moze sie uda http://www.youtube.com/watch?v=jsTalmlRXQU

Pozdrawiam
dczion
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #13 : Luty 12, 2010, 09:36:21 »


Chore mleko      

Mleko - podstawowy produkt żywnościowy, nieodzowny w jadłospisie, zaczyna wzbudzać kontrowersje. Jego zwolennicy powołują się na wielowiekową tradycję i nawiązują do czasów biblijnych, gdzie było symbolem dostatku i bogactwa. Przecież ziemia obiecana Mojżeszowi przez Pana Boga miała być „mlekiem i miodem płynąca”. Dlaczego więc mleko ma być niezdrowe?

Od dawien dawna dieta ludzi była nierozerwalnie związana z mlekiem spożywanym w różnych postaciach. Piło się „prosto od krowy” lub zsiadłe, wytwarzało masło i maślankę. W jadłospisie był twaróg dobroczynnie wpływający na wątrobę, szczególnie obciążoną alkoholem lub ciężkostrawnym jadłem. Serwatkę, produkt uboczny przy wyrobie twarogu, pito lub karmiono nią zwierzęta, nie wiedząc o jej cennych, wręcz leczniczych właściwościach. Zawiera bowiem dużo minerałów i witamin głównie z grupy B, a neutralizując nadmiar kwasów w organizmie, leczniczo wpływa na nadkwasotę i wrzody żołądka.

    Dziś reklamuje się mleko  przede wszystkim jako najlepsze i najtańsze źródło wapnia, które ma zapobiec osteoporozie. Mówi się też o korzystnym jego wpływie na układ odpornościowy, pracę serca i ciśnienie krwi. Podkreśla zasobność w białko i witaminy. Dlatego niezrozumiałe jest - szczególnie dla korporacji mleczarskich - że ostatnio w Polsce i na świecie następuje stagnacja w spożyciu mleka. Firmy przeciwdziałają temu i prowadzą szeroko zakrojoną kampanię reklamową, mającą uwrażliwić społeczeństwo oraz spowodować wzrost popytu. Przeciwnicy próbujący obalić tezę, że „mleko to zdrowie” argumentują, że tak intensywne propagowanie jego picia jest podyktowana jedynie chęcią zysku, a nie troską o zdrowie społeczeństwa. Ich zdaniem, mleko było w pierwszej kolejności przeznaczone dla cieląt, tylko nadwyżki dla ludzi i to była prawidłowa, zdrowa gospodarka.

Natura daje, człowiek psuje

     Nigdy przedtem nie spożywaliśmy takiej ilości mleka i jego produktów do jakiej jesteśmy mobilizowani obecnie. Pazerność posunęła człowieka do eksploatacji krów ponad miarę. Aplikując np. hormon rBST, zamienia się krowę w fabrykę na czterech nogach, produkującą do 100 l mleka dziennie. Ta procedura jest nieetyczna nie tylko ze względu na nieludzkie traktowanie zwierząt, ma też negatywny wpływ na jakość mleka. Zdaniem specjalistów, pochodzące od tak „dopingowanych” krów może fatalnie wpłynąć na zdrowie człowieka (nienaturalny wzrost dzieci, zwiększona zachorowalność na nowotwory piersi u kobiet).
               Intensywne rolnictwo z dużą ilością nawozów i oprysków, kiepska jakość pasz, sianokiszonki z plastikowych balotów, pozostałości leków weterynaryjnych (antybiotyki) i  chemikaliów (dezynfekcja dojarek) - wszystko to wpływa na pogorszenie jakości i smaku mleka.   Także proces pozyskiwania, począwszy od dojenia przy pomocy maszyn, przez mieszanie w schładzalnikach, pompowanie do cystern, wstrząsy podczas długiego transportu, prowadzą do niszczenia struktury cząsteczek białka i  tłuszczu oraz do destabilizacji flory bakteryjnej tego cennego płynu. Następnym negatywnym czynnikiem - niestety koniecznym w przemysłowym przetwórstwie - jest pasteryzacja, czyli krótkotrwałe podgrzanie mleka do temperatury 80 ˚ C w celu przedłużenia jego zdatności do spożycia. Proces ten obniża zawartość witamin, powoduje denaturalizację białka, w konsekwencji pogarsza jego przyswajalność przez organizm. Przy okazji wspomnę o mleku UHT, mającym termin jego trwałości aż 6 tygodni! Uzyskuje się taką przez kilkusekundowe podgrzewanie do temperatury 150 ˚ C. Technolodzy nazwali ten  zabieg „cudem”, natomiast zdaniem żywieniowców, taki produkt to tylko „martwy twór”. Niestety, cieszy się dużym powodzeniem u konsumentów.
     Wszystkie wspomniane czynniki znacząco pogarszają jakość mleka i przysparzają coraz więcej problemów zdrowotnych. Są to np.: osłabienie odporności, skłonność do przeziębień, grypy, zapalenia oskrzeli, astma, alergie, choroby stawów, niestrawność, biegunki, zaburzenia pracy jelit.

Co robić?

     Jeśli zrezygnuje się z mleka i jego przetworów, to w jaki sposób zaspokoić zapotrzebowanie na białko i wapń?
     Odpowiedź nie jest trudna.Nasz inteligentny (!) organizm potrafi te składniki otrzymywać z rozmaitych produktów spożywczych, niekoniecznie musi to być mleko. Dziś już wiadomo, że mniemanie niektórych uczonych z dziedziny żywienia o wyższości białka zwierzęcego nad roślinnym jest pozbawione podstaw. Zboża, ziemniaki, rośliny strączkowe i zielone, poza tym marchew, orzechy, mak, owoce, zioła (np. pokrzywa) dostarczają również dobrej jakości białko.
(...)
Zdrowie w proszku
    Ostatnio występuje niepokojące zjawisko. Coraz więcej młodych matek skarży się na mało pokarmu dla niemowląt lub w ogóle jego brak. Wynika to przede wszystkim z nieprawidłowego odżywiania. W codziennym menu za dużo jest rafinowanych, mocno przetworzonych produktów, jak białe pieczywo, słodycze, wędliny, smażone lub pieczone mięso, kawa, papierosy. W tej sytuacji, zamiast od początku ciąży wyczulać młode kobiety na ten problem i doradzać jak zmienić dietę, zaleca się im, by dawały dzieciom sztuczne odżywki w proszku jako najbardziej właściwe, zbilansowane, wyważone i antyalergiczne. No i do tego wygodne(...).

Więcej w numerze 12 Porad na zdrowie
http://www.poradynazdrowie.manpol.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=117&Itemid=1
Zapisane
Tronk
Gość
« Odpowiedz #14 : Luty 12, 2010, 16:32:52 »

Tak Tak zgadzam się niewątpliwie jedzenie ma znaczenie , przynajmniej w moim wypadku.
Ja jak czegoś przynajmniej dwa razy na dzień nie zjem to czuję się jakby pusty w środku Chichot
Jednak zdaje sobie sprawe iż są osoby które nie przejmują się zbytnio takim drobiazgiem jak jedzenie , posunę się dalej i powiem a raczej napisze , iż są osoby , które zasmakowały w słoneczku i nntech pysznościach takich jak powietrze.
Nazywają to dumnie odrzywianie się praną.

Ja tam wole , jak przystało na prawdziwego barbarzyńce -bigosik ewentualnie sghetti, można też jak kto lubi schabowego- to taki rerytas dla tych mniej rozwiniętych jak ktoś nie wie.


Zapraszam do dyskusji czy jedzenie ma znaczenie- bo przecież można sie zatruć i wylądować w bardzo nieprzyjemnym miejsu zwanym potocznie przez młodzież sraczem.  Chichot
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #15 : Luty 12, 2010, 18:06:36 »

Alez jedzenie ma ogromne znaczenie.
Wielu z nas propaguje czosnek i jego zdrowotne wlasciwosci , moze tak , a moze nie...

Gwoli rozmyslania zagadka; Dlaczego wampiry odpycha czosnek , dlaczego krew nim "skazona" jest dla nich bezwartosciowa?
Czego oni szukaja we krwi a co dzieki czosnkowi nie istnieje?

To tak troche na czasie ze wzgledu na pogode i tematyke kinowa.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
dczion
Gość
« Odpowiedz #16 : Luty 12, 2010, 20:49:17 »

Siemanko Tronk wlasnie przypomniales mi moje podejscie do tego tematu mozna by powiedziec calkiem niedawno .
Wsrod moich przyjaciol nie zabraklo i wegetarianki Ewci otoz wiele razy zadreczajac ja pytaniami doprowadzalem ja do szalu a kiedy juz kipiala na koniec dodawalem ze ja NIGDY ALE TO PRZENIGDY  bym tak nie mogl , a dzisiaj na obiadek pomidorowka z ryzem na masle a ciasto na kluski na parze juz rosnie no i koktajl traskawkowy Język Buzia na kłódkę.
U wszystkich moich znajomych uchodze za mistrza grilowanej karkowki , caly sekret polega na jej szczelnym zawinieciu i kilku godzinnym pieczeniu na grilu z przykryciem , kiedys zazeralem sie miesem a dzisiaj czasami pomagam im zawinac ta karkowke nie wytykam ich palcem ani nie narzucam im mojego wyboru , odpowiadam na wszystkie pytania a na koniec sam zadaje jedno , czy lubia cielencinke i czy jak bym przyprowadzil im cielaczka ze lzami w oczach ( one podobno to czuja a dowodem na to sa lzy ) czy oni sami by potrafili wykroic z nich porcje na grila .

Co do zywienia samymi promieniami slonca i powietrzem - ja tak nie potrafie , zreszta wiekszosc roslinnosci posiada OWOCE i nie trzeba ich nawet scinac wystarczy tylko pielegnowac i zbierac owoce wspolnej pracy .
Kiedys pouzna jesienia widzialem maly sad jablkowy pozostawiony na pastwe losu a na ziemi tysiace zgnilych jablek drzewa wygladaly na bardzo chore a uczucie towazyszace temu widokowi wprowdzaly mnie w gleboka melancholie .
Zapisane
Tronk
Gość
« Odpowiedz #17 : Luty 12, 2010, 21:49:23 »

Witaj dczion
zrobiło się ciekawie
Co do karkuweczki to w środe w Starachowicach będąc miałem przyjemność zjeść taką prosto z rożna soczystą z musztardą  świeżutką bułeczką polecam knajpke przy dworcu na przeciw biedronki rewelacja.




Napewno zwierzątka czują nie zaprzeczam , ale to chyba Jezus powiedział "zabij i zjedz ale tylko tyle ile potrzebujesz".
Czy jakoś tak.

Wiesz że nie wszystkie niezbędne minerały dostarczysz organizmowi jedząc ważywa i owoce , a brak żelaza to anemia i co ?

Prawo dżungli tak jest świat stworzony łańcuch pokarmowy musi być zachowany tylko ludzi wciąż przybywa a to nie dobrze.

Taki świat sobie stworzyliśmy nie zmienisz tego może być tylko gożej żeby to naprawić trzeba rozpocząć grę od nowa , więc albo oczyścimy planete przynajmniej z 6 mld ldzi albo garstka znas rozpocznie nowe życie gdzieś daleko.Może oni będą mieli więcej rozumu.


Aha kiara straszną faze załapałaś z tym czosnkiem ale wyraże moją opinie ; nasze babcie polecały czosnek na wiele chorób tak samo jak cebule myśle że może mieć jakieś działanie spowalniające rozwój wirusa.

Co wirus ma wspulnego z wampirem a no ma wampir jak każdy pasożyt posiada pewne enzymy substancje bakterje np; tak jak komar , które niwelują objawy jego ingerencji w ciało żywiciela.

A tak naprawde to chodzi o to że jak sie nażresz czosnku to nawet wampir Cie nie pocałuje.
Chichot
hehehe
« Ostatnia zmiana: Luty 12, 2010, 21:59:29 wysłane przez Tronk » Zapisane
dczion
Gość
« Odpowiedz #18 : Luty 12, 2010, 21:52:13 »

Nie odpowiedziales na moje pytanie Uśmiech
Zapisane
Tronk
Gość
« Odpowiedz #19 : Luty 12, 2010, 22:08:48 »

Wiesz zwieżątka bym nigdy nie zabił wyjątek stanowi niesamowity głód i zagroąenie życia bądź zdrowia mojego lub bliskich , ale musisz wiedzieć że rozmawiasz z człowiekiem , który pracował na masarni i dziennie przerzucałem mięsko z około 5.000 krówek
i uwierz mi nawet najtwardszy kozak po takiej dniówce zostałby wegetarianinem, a ja właśnie wcinam kanapeczke z krakowską pychotka.
Zapisane
dczion
Gość
« Odpowiedz #20 : Luty 12, 2010, 22:24:11 »

Co do smaku nie bede polemizowal.
Jednak zastanawiam sie czy bylo by takie dobre gdybys jadl pierwszy raz czy to tylko przyzwyczajenie.

pozdrowki
dczion

musze uciekac ale wroce
elo
Zapisane
Tronk
Gość
« Odpowiedz #21 : Luty 12, 2010, 22:32:30 »

Masa klasa
jetem typowym łysym glupim pakerem i w takim otoczeniu jestem wychowany albo zjadasz albo ciebie zjedza.
Mysle tylko o cennych kilogramach masy miesniowej ktora zlapie jak po treningu nafaszeruje sie duza iloscia mieska wysokoenergetycznego i bialkowego.
To moja pasja moje prawdziwe życie ten kto nie walczyl w zyciu nie zrozumie mnie i moze uwazac sie za szczesciaza , upadam zagryzam osemki i wstaje pelen agresji a w srodku wrazliwy na nieliczne piekno naturalne tego swiata.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #22 : Luty 12, 2010, 22:47:12 »

Masa klasa
jetem typowym łysym glupim pakerem i w takim otoczeniu jestem wychowany albo zjadasz albo ciebie zjedza.
Mysle tylko o cennych kilogramach masy miesniowej ktora zlapie jak po treningu nafaszeruje sie duza iloscia mieska wysokoenergetycznego i bialkowego.
To moja pasja moje prawdziwe życie ten kto nie walczyl w zyciu nie zrozumie mnie i moze uwazac sie za szczesciaza , upadam zagryzam osemki i wstaje pelen agresji a w srodku wrazliwy na nieliczne piekno naturalne tego swiata.

To już pewien postęp.
Uświadamiasz sobie coś ponad to, extra. Tak trzymaj.Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 12, 2010, 22:47:35 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Thotal
Gość
« Odpowiedz #23 : Luty 12, 2010, 23:16:21 »

Jedząc mięso trzeba mieć świadomość, że zjadamy jednocześnie całą chemię wyzwoloną podczas uśmiercania zwierzęcia. Agresja to skutek uboczny zjedzonego "kotleta" Mrugnięcie



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
dczion
Gość
« Odpowiedz #24 : Luty 13, 2010, 15:27:25 »

Tronk
''To moja pasja moje prawdziwe życie ten kto nie walczyl w zyciu nie zrozumie mnie''

Zawsze sa lepsi lub gorsi co nie oznacza ze rywalizacja sportowa jest zla ( Kanadyjczycy zrobili na mnie wielkie wrazenie ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich ) jednak proba udowodnienia ze jest sie najlepszym przyciaga wielu na starcie , i predzej czy puzniej mozna zostac pokonanym a tu juz zaczyna sie gra w ktorej mozna zapomniec po co sie to robilo.

Czy mozna by to odebrac jako strach , aby nie zostac zaskoczonym kwestia samo obrony , checi szacunku i poczucia bezpieczenstwa .

Nie zrozum tego jako oceny , staram sie tylko Ciebie zrozumiec i moze sie uda kiedy mi to wyjasnisz  Uśmiech
Zapisane
Strony: [1] 2 3 4 5 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.08 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

krwawawataha justplay smoczywladcy fifa11 watahapierwotnych