Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 25, 2024, 23:07:10


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: KSIADZ , KAPLAN I CO JESZCZE...?  (Przeczytany 20877 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« : Luty 24, 2010, 01:31:50 »

Zazwyczaj nie zastanawiamy sie skad biora sie powszechnie uzywane slowa , z czym maja zwiazek i dlaczego kojarza sie z jakoms funkcja?

Warto sie nad tym zastanowic i przeanalizowac co naprawde w sobie niosa  co wspolczesnie prezetuja  zastepujac pierwotne znaczenia.

Proszę posłuchać, jak było z księdzem. W dawnych wiekach oznaczał on 'świeckiego panującego, władcę nie koronowanego', dopiero później stał się określeniem wyłącznie 'duchownego'. Dzisiaj to może śmieszyć, ale kiedyś Zygmunt August był... księdzem - nosił tytuł Wielkiego Księdza Litewskiego. Po prostu ksiądz znaczył wówczas to samo, co książę. Na syna księdza (czyli 'władcy') mówiono... księżyc, tak jak na potomka pana - panic (później panicz), a na syna króla - królewic (później królewicz). Księdzem nazywano też w średniowieczu... słońce, a satelitę ziemi świecącego w nocy (czyli małego księdza) - księżycem.

 

Słowo ksiądz (pierwotnie kniądz, kniędz)) należy wywodzić z niemieckiego kuning, które do dzisiaj dochowało się tam w postaci König ('król'). A że w średniowieczu duchowieństwo odgrywało olbrzymią rolę w państwie, z czasem księdzem (czyli pierwotnie 'władcą') zaczęto nazywać chrześcijańskich kapłanów.

http://obcyjezykpolski.interia.pl/?md=archive&id=80

Tak wiec ksiadz to nie kaplan , kaplan to zupelnie inne znaczenie. Ksiadz to nie koronowany wladca , ktoremu podporzadkowany jest okreslony obszar z ludzmi zamieszkujacymi go.
Tytul ten okresla wladce , ktory na rowni z ksieciem czy krolem zarzadza podleglym mu terenem , roznica polegac miala jedyie na tym iz ksiadz mial wladac ludzkim duchem  ( wyznaczyl sobie zwierzchnictwo w imieniu Boga), a ksiaze  materia , fizycznymi ludzmi.
 Wladza zostala podzielona , jednak ludzmi wlada sie naprawde wladajac ich swiadomoscia , co religje doskonale wiedza i skrzetnie wykorzystuja.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2010, 01:42:19 wysłane przez Kiara » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #1 : Luty 24, 2010, 11:13:21 »

Witaj Kiaro, dziekuje Ci bardzo za bardzo ciekawe informacje. Mam jednak pytanie, jak to jest w dzisiejszych
czasach . Co definiuje ksiedza. Pozdrawiam Rafaela.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #2 : Luty 24, 2010, 12:55:27 »

Moim zdaniem to samo definiuje dzisiejszego księdza co kiedyś  " Wladza zostala podzielona , jednak ludzmi wlada sie naprawde wladajac ich swiadomoscia , co religje doskonale wiedza i skrzetnie wykorzystuja."

Ale gwoli sprawiedliwości należy oddać to, że na odległych , zapominanych przez świat wioskach  ksiądz to animator lokalnego życia społecznego. Niegdyś taką funkcję pełnił wójt czy sołtys, ale ta nasza samorządność polska podupadła bardzo.Głównie za sprawą braku "ducha". Sołtys to dzisiaj głównie urzędnik. W ludzkiej świadomości natomiast ksiądz posiada legitymację od samego Boga. I na tym polega cały trick. Ten rządzi światem, kto ma rząd dusz Uśmiech

Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #3 : Luty 24, 2010, 15:15:36 »

Uważam, że należy czytać ze zrozumieniem. W linku podanym przez Kiarę - wyraźnie jest napisane kiedy i co oznaczało dane słowo. Język polski jest językiem żywym i ewoluującym. Dlatego znaczenie danego słowa może z czasem zmienić się diametralnie, doskonałym przykładem może być słowo "oprawca". Aktualnie wiemy co oznacza - okrutnika, bandytę, napastnika - wcześniej [w średniowieczu] oznaczało po prostu opiekuna.
Dlatego przytaczanie jako "dowodów" pierwotnego znaczenia słów może okazać się dużym nieporozumieniem. Wracając do naszego przykładu - mógłbym powiedzieć, że oprawcą np. Krzywoustego był ten a ten. I dalejże wylewać pomyje i dziwić się, że niektórzy uważali go za mądrego i uczciwego człowieka, że materiały mówiące o nim jako dobrym nauczycielu są manipulacją. I wychodzą wtedy idiotyzmy.
Mogę jeszcze przytoczyć szereg takich słów i różnc w ich znaczeniu kiedyś i dzisiaj.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #4 : Luty 24, 2010, 15:33:14 »

Moim zdaniem to samo definiuje dzisiejszego księdza co kiedyś  " Wladza zostala podzielona , jednak ludzmi wlada sie naprawde wladajac ich swiadomoscia , co religje doskonale wiedza i skrzetnie wykorzystuja."

Ale gwoli sprawiedliwości należy oddać to, że na odległych , zapominanych przez świat wioskach  ksiądz to animator lokalnego życia społecznego. Niegdyś taką funkcję pełnił wójt czy sołtys, ale ta nasza samorządność polska podupadła bardzo.Głównie za sprawą braku "ducha". Sołtys to dzisiaj głównie urzędnik. W ludzkiej świadomości natomiast ksiądz posiada legitymację od samego Boga. I na tym polega cały trick. Ten rządzi światem, kto ma rząd dusz Uśmiech



Tak east masz racje , tez rzadzi swiatewm , kto rzadzi ludzmi ich swiadomoscia , i ksieza jak najbardziej wspolczesnie wykonuja to zadanie.

Dzieki spowiedzi powszechnej wprowadzonej wcale nie az tak dawno temu zaczeli ingerowac w cala swiadomosc czlowieka , w polityke prowadzona przez kroli ( pierwsi spowiednicy powolani byli na dwory krolewskie) , a pozniej zastosowano spowiedz powszechnie.
W ten sposob ingerecja w zarzadzanie swiatowa polityka stala sie zarowno  fizycznym  zarzadzaniem i wladaniem duchowoscia  , oraz seksualnoscia ludzka.

Etyka i polityka katolicka

Kościół występując w roli „reprezentanta Boga Zbawiciela" działa przede wszystkim w sferze intymnej jednostki, próbując wywierać jak największy wpływ na jej wolny wybór oraz ograniczając do minimum jej wolność osobistą. Nie przywiązuje natomiast żadnej wagi do tego, jaką rolę jednostka powinna odgrywać w społeczeństwie demokratycznym. W spowiedziach jakie zebrał Guerri ta sprzeczność jest bardzo widoczna. „Etyka katolicka" nie uznaje na przykład za „grzech ciężki" przekrętów fiskalnych, afer korupcyjnych, nie płacenia podatków, prania brudnych pieniędzy, przemytu narkotyków, pracy dla mafii czy innych przestępstw godzących w społeczność, jak: zatruwanie rzeki ściekami, wysypywanie odpadów radioaktywnych, umieszczanie w artykułach spożywczych składników rakotwórczych, itp.

Kiedy Guerri przyznał się jednemu ze spowiedników, że jest bogatym biznesmenem produkującym artykuły spożywcze, ale dodaje do nich substancje, które mogłyby prowokować nowotwory, bo tak robi konkurencja — spowiednik rozgrzeszył go z tego, ale nie chciał mu dać rozgrzeszenia za to, że stosuje środki antykoncepcyjne. Kiedy Guerri wyspowiadał się, iż jest kurierem i dealerem narkotykowym, pracując dla mafii — spowiednik był bardziej zainteresowany jego cięższym grzechem — życiem w konkubinacie. Kiedy autor książki podszył się pod księgowego, który oszukuje państwo na duże kwoty wypełniając fałszywe deklaracje podatkowe swoich klientów, aby uzyskać rozgrzeszenie wystarczył fakt, że powiedział, iż 8/1000 [ 1 ] odprowadza na Kościół, nawet bez ich wiedzy czy zgody. Natomiast kiedy powiedział, że pracuje dla komunistycznego dziennika „Il Manifesto", bo nie dostał żadnej innej pracy jako dziennikarz i że musiał napisać tekst przeciwko lokalnemu biskupowi — rozgrzeszenia nie otrzymał. Grzech korupcji z udziałem polityka z partii prawicowo-katolickiej został jednak uniewinniony.


http://psr.racjonalista.pl/kk.php/s,5029

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2010, 15:56:18 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #5 : Luty 24, 2010, 15:35:40 »

arteq  wiesz przecież równie dobrze jak ja.,że nie o słowa chodzi, ale o ich interpretację. Możemy się na przykład między sobą umówić, że wrócimy do znaczenia słowa "oprawca" ze średniowiecza. To kwestia umowna, a umowa nie jest ograniczona czasowo, chyba, że się tak umówimy Uśmiech
W każdym razie chodzi o to jak CZŁOWIEK  definiuje słowa i jakie znaczenie im przypisuje,a  nie o to jakie znaczenia narzucają słowa. Bo masz rację, że z czasem zmieniają się znaczenia, ale tylko dlatego, że ludzie o tym zdecydowali.
O tym, że nawet współcześnie słowa, a nawet całe zdania, mogą mieć zupełnie inne znaczenie w zależności od ich "deszyfratora" niech świadczy sztuka dyplomacji. Kiedy słyszymy publiczne oświadczenie MSZ w którym wyraża się "zaniepokojenie" większość ludzi nie przywiązuje do tego wagi. Ileż to nas rzeczy "niepokoi" na co dzień. Jednakże odbiorca komunikatu szkolony w sztuce dyplomacji w tym słowie dostrzeże zawoalowaną groźbę, a w każdym razie będzie wiedział, że zostały podjęte konkretne czyny prewencyjne lub odwetowe.
Dlatego we wszystkim, moim zdaniem, liczy się intencja wypowiedzi, a nie samo słowo. Pierwotne znaczenie słowa może być tylko taką ciekawostką dla niezorientowanego odbiorcy ponieważ według "sztuki dyplomacji" intencją instytucji, która używa tego słowa może być jego pierwotne znaczenie. Wszak Kościół sam deklaruje niezmienność i wierność swojej pierwotnej Tradycji.
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2010, 15:39:18 wysłane przez east » Zapisane
Elzbieta
Gość
« Odpowiedz #6 : Luty 24, 2010, 15:47:50 »

Kiara - Ja rowniez bardzo chcialabym Ci podziekowac za Twoja wiedze, oraz za to ze sie nia z Nami dzielisz.Milusiego dzionka - Ela
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #7 : Luty 24, 2010, 16:08:15 »

Kiara - Ja rowniez bardzo chcialabym Ci podziekowac za Twoja wiedze, oraz za to ze sie nia z Nami dzielisz.Milusiego dzionka - Ela

Dzieki serdeczne Elu , Tobie tez zycze milego dzionka.
Zeby oczyscis siebie i ziemie ze wszelakiego brudu fizycznego i moralnego , trzeba poznac owe nieprawosci i podjac decyzje czy nadal chce z nimi zyc , sa mi bliskie? Bede zamiatac je pod dywan uwazajac ze jest dobrze ,nie zauwazam ich? Czy tez poznac , zrozumiec i i wybrac inna droge na , ktorej juz ich nie bedzie.

Czlowiek powinien wiedziec iz WOLNOSC MYSLI , DECYZJI i CZYNOW jest mu przynalezna Prawem Boskim , powinien isc za glosem wewnetrznym wlasnego sumienia a nie ideologiczno , politycznym torem narzucanym mu przez tych , ktorzy uwazaja ze maja prawo wedlug wlasnego dobra podporzadkowywac sobie nakazem , zakazem i strachem innych ludzi.

Bog jest miloscia , dobrem , harmonia , pieknem i prawoscia , nie cierpieniem , strachem , zakazem i nakazem , oraz wymuszaniem.
 W milosci nie ma straszenia , w strachu nie ma godnosci zycia , jest ponizenie i pomniejszenie. Po co Bogu nasze negatywne uczucia napelnione strachem i bolem? Czy rodzice normalni ciesza sie gdy ich dziecko cierpi?

Ja uwazam iz Bog jest naszym normalnym rodzicem i On cieszy sie nasza radoscia i smuci naszymi smutkami, nie sa mu potrzebne do niczego niczyje umartwiania  , ni upokarzanie , nie potrzebuje nami wladac , bo dal nam WOLNA WOLE.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2010, 16:08:50 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #8 : Luty 24, 2010, 17:30:32 »

Dzieki spowiedzi powszechnej wprowadzonej wcale nie az tak dawno temu zaczeli ingerowac w cala swiadomosc czlowieka , w polityke prowadzona przez kroli ( pierwsi spowiednicy powolani byli na dwory krolewskie) , a pozniej zastosowano spowiedz powszechnie.
Kwestia spowiedzi i zwiazanym z tym odpuszczaniem grzechów została wprowadzona/naznaczona przez samego Jezusa, który dał uczniom władzę nad demonami i odpuszczaniem grzechów w jego imieniu mówiąc "którym odpuścicie grzechy, będą im odpuszczone, a którym zatrzymacie, będą im zatrzymane."  (Jan 20:23).

„Etyka katolicka" nie uznaje na przykład za „grzech ciężki" przekrętów fiskalnych, afer korupcyjnych, nie płacenia podatków, prania brudnych pieniędzy, przemytu narkotyków, pracy dla mafii czy innych przestępstw godzących w społeczność, jak: zatruwanie rzeki ściekami, wysypywanie odpadów radioaktywnych, umieszczanie w artykułach spożywczych składników rakotwórczych, itp.
Kiaro, nie wytłumaczyłaś się z jednego kłamstwa [o doktrynie KK], a już rozpowszechnisz kolejne. Na jakiej podstawie powtarzasz, że według KK powyższe przewinienia nie są uznawane za grzech ciężki? Bo ktoś gdzieś powiedział? To niestety nie wystarcza i nie usprawiedliwia. Otóż wyjaśniam, że KK każdy z w/w grzechów uznaje za tzw. ciężki - proszę zajrzeć do DOKTRYNY i wytycznych KK jakim jest katechizm KRK, ewentualnie przejrzeć jedną z encyklik JP2.

Kiedy Guerri przyznał się jednemu ze spowiedników, że jest bogatym biznesmenem produkującym artykuły spożywcze, ale dodaje do nich substancje, które mogłyby prowokować nowotwory, bo tak robi konkurencja — spowiednik rozgrzeszył go z tego, ale nie chciał mu dać rozgrzeszenia za to, że stosuje środki antykoncepcyjne. Kiedy Guerri wyspowiadał się, iż jest kurierem i dealerem narkotykowym, pracując dla mafii — spowiednik był bardziej zainteresowany jego cięższym grzechem — życiem w konkubinacie. Kiedy autor książki podszył się pod księgowego, który oszukuje państwo na duże kwoty wypełniając fałszywe deklaracje podatkowe swoich klientów, aby uzyskać rozgrzeszenie wystarczył fakt, że powiedział, iż 8/1000 [ 1 ] odprowadza na Kościół, nawet bez ich wiedzy czy zgody. Natomiast kiedy powiedział, że pracuje dla komunistycznego dziennika „Il Manifesto", bo nie dostał żadnej innej pracy jako dziennikarz i że musiał napisać tekst przeciwko lokalnemu biskupowi — rozgrzeszenia nie otrzymał. Grzech korupcji z udziałem polityka z partii prawicowo-katolickiej został jednak uniewinniony.
Nie wiem jak było naprawdę, jednak autor na potwierdzenie wiarygodności własnych słów ma jak rozumiem... własne słowa. Równie dobrze mogę ja przekazać swoją "rozmowę" i oczekiwać, ze żaden z jej zapisków nie będzie negowany. Chciałem natomiast zwrócić uwagę na inną sprawę. W KRK jest kilka warunków które należy spełnić aby spowiedź była ważna oraz aby móc dostać rozgrzeszenie. Do nich zalicza się m.in. "mocne postanowienie aby zerwać z grzechem", "postanowienie poprawy" i "zadośćuczynienie". Jeżeli petent powiedział "będę stosował nienaturalne środki antykoncepcyjne, nie zrezygnuję z tego" nie spełnił warunku zerwania z grzechem i poprawy. Wracając do przypadku z artykułem - jeżeli publikacja trwale krzywdziłaby opisanego człowieka, ksiądz w ramach pokuty/zadośćuczynienia mógł poprosić o sprostowanie napisanych słów i rehabilitację człowieka - gdyby autor/petent nie wyraził na to zgody - również jest to okoliczność uniemożliwiająca danie rozgrzeszenia. Nie znając sytuacji z drugiej strony - a nie poznamy [tajemnica spowiedzi] nie możemy obiektywnie ocenić co jest prawdą a co ewentualna manipulacją w opisanej sytuacji.   

Kiaro, naprawdę proponuję abyś zaopatrzyła się w katechizm KRK skoro chcesz aby Twoje wypowiedzi w dyskusji nt. KK/KRK były rzetelne. Nie wiem doprawdy jak można mówić, że dana publikacja coś zawiera nie znając/czytając jej treści...
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #9 : Luty 24, 2010, 17:32:40 »

Atrybuty wladzy kiezy i kk nad wiernymi za pomoca spowiedzi.

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1278

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2010, 17:33:41 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #10 : Luty 24, 2010, 17:52:13 »

To nie jest żaden dowód na twierdzenie, że KK/KRK nie uznaje wymienionych w poprzednim poście występków za grzech ciężki. W katechizmie KK/KRK, [ewentualnie encyklikach] czyli dokumentach które to są OFICJALNA WYKŁADNIĄ i NAUKĄ KK/KRK przytoczone czyny są uznawane jako grzech ciężki - dlatego nadal podtrzymuję, że zamieszczone informacje są oszczerstwem i oczekuję jego rozliczenia. Jeżeli wypowiadamy się, że stanowisko danej instytucji/człowieka jest takie a takie nie możemy "udowadniać" tego zasłyszanymi skądś informacjami lecz wyłącznie oficjalnymi dokumentami np. statut, regulamin.

W przeciwnym razie dopuszczalnym byłoby napisanie kłamliwych treści w jednym miejscu, by w innym na nie się powoływać.

edit: cytowanie słów nie zwalnia nas od odpowiedzialności za nie.

Oczekuję na dowody lub przyznanie się do oszczerstwa, a takowym jest rozpowszechnianie negatywnych i zarazem nieprawdziwych informacji. Czyli sytuacja z jaką mamy do czynienia w poprzednim wątku Kiary. Do rozpatrzenia sprawy, aby nie robić zamieszania i przepychanek wstrzymuję się od dalszych dywagacji na ten temat.
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2010, 18:01:04 wysłane przez arteq » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #11 : Luty 24, 2010, 17:54:35 »

Czy Bog potrzebuje pieniedzy?
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #12 : Luty 24, 2010, 17:55:21 »

Rozumiem, że to pytanie jest retoryczne...
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #13 : Luty 24, 2010, 17:55:40 »

Czy do usera arteq nie dotarlo jeszcze iz nie prowadze z nim zadnej wymiany zdan na forum?
Czy to bylo malo czytelne?


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #14 : Luty 24, 2010, 18:57:32 »

Kiara to zachowuje się jak dziecko w przedszkolu Język

To samo można stwierdzić o atreq, ciągle domaga się uwagi i czuje się zaniedbany, jeśli nie poświęcić mu min 2 godz dziennie.

"Tą władzą jest spowiedź i MOŻLIWOŚĆ odpuszczenia WSZYSTKICH grzechów. TYLKO w religii rzymskokatolickiej spowiedź jest wyznaniem swoich grzechów nie BOGU ale KAPŁANOWI. I tylko w religii rzymskokatolickiej kapłan ma MOŻLIWOŚĆ odpuszczenia grzechów (idźcie i odpuszczajcie grzechy). Zauważmy, że kapłan może, ALE NIE MUSI odpuścić grzech. Ma więc wobec duszy grzesznika władzę RÓWNĄ BOGU. Jeśli kapłan nie odpuści grzechów, a BÓG się nad duszą nie zlituje (o taki obraz BOGA — srogiego i nieustępliwego kościół rzymskokatolicki dba od wieków) to dusza pójdzie do piekła. Tu występuje jeszcze jeden kościelny wynalazek — czyściec. Jeśli po śmierci ktoś będzie chciał polepszyć stan duszy zmarłego to TEŻ może to zrobić — oczywiście za ICH pośrednictwem , i oczywiście nie za darmo. Wystarczy przecież ogłosić że dusza MA JESZCZE SZANSĘ — wystarczy jej dopomóc (oczywiścieza ICH pośrednictwem i oczywiście nie za darmo). Jest to genialne i aż dziw bierze że myśleli nad tym około tysiąca lat. Jeśli więc ktoś jest gapa i nie zadbał o stan swojej duszy (a przy okazji o majątek KOŚCIOŁA) to po śmierci nie ma nic straconego — ktoś inny może to zrobić. O to by to zrobił już ONI odpowiednio zadbają (np. a pana zmarły dziadek to do kościoła nie chodził — przydała by się msza za jego smażącą się w czyśćcu duszę). Jeśli za to kapłan odpuści grzech (bo ma takie prawo nadane mu przez BOGA), to BÓG już nic nie może zrobić — MUSI przyjąć duszę do nieba. W tym przypadku to kapłan ma moc WIĘKSZĄ od BOGA, bo to ON decyduje o umieszczeniu duszy w NIEBIE o odpuszczeniu grzechów. Grzechy odpuszczone przez kapłana BÓG MUSI uważać za odpuszczone, ponieważ sam nadał MU takie prawa. Zauważmy jak potężną władzę dostał kler-nawet BÓG MUSIICH słuchać. Jest to władza NIEOGRANICZONA i biorąc pod uwagę mnogość grzechów odnosi się do KAŻDEGO. Biorąc pod uwagę NIEMOŻLIWE praktycznie do spełnienia ICH wymagania dotyczące życia, współżycia seksualnego, liczby potomstwa, zakazu rozwodów, modlitw itp. to KAŻDEGO wierzącego DOWOLNY ksiądz może wsadzić do piekła lub wynieść do chwały niebieskiej. Może (ale nie musi) zmienić los duszy nawet po śmierci dzięki wynalazkowi czyśćca. To genialne rozwiązanie (raz co prawda zawiodło wprzypadku Anglii ale to wyjątek potwierdzający regułę) zapewniło klerowi rzymskokatolickiemu NIEOGRANICZONE wpływy. Stali się ONI sędziami mogącymi praktycznie KAŻDEGO wysłaćna męki piekielne jeśli się IM nie podporządkował. KAŻDY władca, który miał coś na sumieniu (a który nie miał ?), jak nie chciał mieć świadomości wiecznych męczarni w piekle MUSIAŁ iść z NIMI na każde ustępstwo. MUSIAŁ (pod groźbą piekła) zapewnić IM swobodę działania , utrzymanie monopolu na wiarę i różne przywileje WSZYSTKIMI sposobami."

Zastanawia mnie (pomimo wszystkich cytatów) dlaczego u Ewangelików, spowiedzi przed kapłanem nie ma - tylko uznana jest osobista przed Bogiem.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #15 : Luty 24, 2010, 21:37:07 »

A ten tekst  Enigma jest rzeczywiście mocny. Cwane to, bo nikt nie może na 100% wiarygodnie sprawdzić czy władza kapłana rozciąga się na po śmierci czy nie. Kto należy do Kościoła ten MUSI w to uwierzyć Mrugnięcie

a w tej kwestii  "Kwestia spowiedzi i zwiazanym z tym odpuszczaniem grzechów została wprowadzona/naznaczona przez samego Jezusa, który dał uczniom władzę nad demonami i odpuszczaniem grzechów w jego imieniu mówiąc "którym odpuścicie grzechy, będą im odpuszczone, a którym zatrzymacie, będą im zatrzymane."  (Jan 20:23)."  należałoby się zastanowić kogo uznać za ucznia Jezusa. Jeśli byli to wyłącznie ludzie pobierający nauki u Jezusa bezpośrednio to nie znaczy, że uczniowie Jego uczniów mogli  sobie wzajemnie przekazywać tę władzę. A jeśli mogli , to może każdy uczeń bezpośrednich uczniów i uczniowie uczniów uczniów ... czyli każdy w zasadzie Chrześcijanin , ma prawo spowiadać w imię Jezusa drugiego Chrześcijanina jeśli ten go o to poprosi. A jeśli nie każdy , to którzy są Ci bardziej godni , a którzy mniej godni ? Czy Jezus to uregulował ?
Nie uregulował, i to właśnie wykorzystało kilku cwaniaków by powołanej Instytucji zrobić dobrze a wieki wieków Mrugnięcie
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #16 : Luty 24, 2010, 22:20:30 »

Przekaz Jezusa mowi wyraznie ; ....."tym , ktorym odpusicie grzech beda odpuszczone , a tym , ktorym zatrzymacie bedzie zatrzymane...."

Tylko trzeba zrozumiec iz dotyczy to , TYCH , KTORZY NAM WYRZADZILI KRZYWDE I POPRZEZ WYBACZENIE ROZSTAJEMY SIE  Z EMOCJONALNYMI WIEZAMI Z NIMI, NIE DOTYCZY TO PRAWA ODPUSZCZANIA GRZECHOW ( WYBACZANIA UCZYNIONEGO ZLA KOMUS NIEZNANEMU ) BO NIBY Z JAKIEJ RACJI KTOS OBCY MA PRAWO COS ROBIC W NASZYM IMIENIU W STOSUNKU DO KOGOS NIEZNANEGO?
Z demonami to juz inna sprawa , wladze nad nimi maja ci , ktorzy maja wieksza sile energetyczna niz one i pozbawieni sa strachu w kontaktach z nimi.


Zrozumiec nalezy co to jest ten domniemany "grzech" , jest to bledne , krzywdzace cudze zachowanie w stosunku do kochos , raniace go fizycznie , lu duchowo. Jak wiec taki "grzech" mozna komus odpuscic i kto moze to zrobic?
Aktem odpuszczenia takiego "grzechu" jest wylacznie WYBACZENIE - TO JEST ODPUSZCZENIE "GRZECHU" komus , kto popelnil go w stosunku do nas.

Czy zatem ktos , kto nie jest powiazany emocjonalnie z krzywdzicielem , moze dokonac odpuszczenia owego "grzechu"? Ocywiscie ze nie, gdyz TO MY SAMI MUSIMY DOKONAC AKTU WYBACZENIA TEJ OSOBI I SOBIE ROWNIEZ ZEBY ROZWIAZAC ENERGETYCZN- METALNE POLACZENIE z naszym krzywdzicielem owym "grzesznikiem".

Kto zatem dal ksiezom wladze nad cudzymi grzechami , bo nie Jezus , On byl zbyt swiatly , posiadal zbyt duza wiedze zeby  takie brednie opowiadac.
Ale  Jego slowa zostaly przekrecone i dokonano ich nadinterpretacji , dlaczego? Dla wladzy kk nad ludzmi poprzez strach ktorym operuje sie powszechnie.

Tak wiec ODPUSZCZANIE "GRZECHOW" jest AKTEM WYBACZANIA  zrozumienia popelnionych bledow , korygowanie ich  i wybaczenie sobie i innym nie umiejetnosci postepowania bez krzywdzenia.

Czy ktos zewnetrzny moze dokonac takiego aktu w naszym imieniu? NIE! Absolutnie nie, bo jest to nasze wewnetrzne zrozumienie , i transformacja za pomoca wiedzy , ktora uzyskalismy dzieki temu doswiadczeniu.
Teraz juw WIEMY - stalo sie to nasza OSOBISTA WIEDZA co jest dobre dla nas i innych , czym jest nie krzywdzenie siebie i  innych .


Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2010, 22:30:46 wysłane przez Kiara » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #17 : Luty 24, 2010, 22:40:37 »

A ten tekst  Enigma jest rzeczywiście mocny. Cwane to, bo nikt nie może na 100% wiarygodnie sprawdzić czy władza kapłana rozciąga się na po śmierci czy nie. Kto należy do Kościoła ten MUSI w to uwierzyć Mrugnięcie

a w tej kwestii  "Kwestia spowiedzi i zwiazanym z tym odpuszczaniem grzechów została wprowadzona/naznaczona przez samego Jezusa, który dał uczniom władzę nad demonami i odpuszczaniem grzechów w jego imieniu mówiąc "którym odpuścicie grzechy, będą im odpuszczone, a którym zatrzymacie, będą im zatrzymane."  (Jan 20:23)."  należałoby się zastanowić kogo uznać za ucznia Jezusa. Jeśli byli to wyłącznie ludzie pobierający nauki u Jezusa bezpośrednio to nie znaczy, że uczniowie Jego uczniów mogli  sobie wzajemnie przekazywać tę władzę. A jeśli mogli , to może każdy uczeń bezpośrednich uczniów i uczniowie uczniów uczniów ... czyli każdy w zasadzie Chrześcijanin , ma prawo spowiadać w imię Jezusa drugiego Chrześcijanina jeśli ten go o to poprosi. A jeśli nie każdy , to którzy są Ci bardziej godni , a którzy mniej godni ? Czy Jezus to uregulował ?
Nie uregulował, i to właśnie wykorzystało kilku cwaniaków by powołanej Instytucji zrobić dobrze a wieki wieków Mrugnięcie


Nie do końca zgodziłbym się z taką interpretacją, choć można i tak.
Biorąc pod uwagę wypowiedź Jezusa do jednego z uzdrowionych przez siebie ludzi, że jego grzechy zostały mu odpuszczone i dlatego wyzdrowiał, to powyższe stwierdzenie, które jako pierwszy przytoczył >arteq<, ni jak ma się do spowiedzi.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #18 : Luty 24, 2010, 23:02:51 »

A ten tekst  Enigma jest rzeczywiście mocny. Cwane to, bo nikt nie może na 100% wiarygodnie sprawdzić czy władza kapłana rozciąga się na po śmierci czy nie. Kto należy do Kościoła ten MUSI w to uwierzyć Mrugnięcie

a w tej kwestii  "Kwestia spowiedzi i zwiazanym z tym odpuszczaniem grzechów została wprowadzona/naznaczona przez samego Jezusa, który dał uczniom władzę nad demonami i odpuszczaniem grzechów w jego imieniu mówiąc "którym odpuścicie grzechy, będą im odpuszczone, a którym zatrzymacie, będą im zatrzymane."  (Jan 20:23)."  należałoby się zastanowić kogo uznać za ucznia Jezusa. Jeśli byli to wyłącznie ludzie pobierający nauki u Jezusa bezpośrednio to nie znaczy, że uczniowie Jego uczniów mogli  sobie wzajemnie przekazywać tę władzę. A jeśli mogli , to może każdy uczeń bezpośrednich uczniów i uczniowie uczniów uczniów ... czyli każdy w zasadzie Chrześcijanin , ma prawo spowiadać w imię Jezusa drugiego Chrześcijanina jeśli ten go o to poprosi. A jeśli nie każdy , to którzy są Ci bardziej godni , a którzy mniej godni ? Czy Jezus to uregulował ?
Nie uregulował, i to właśnie wykorzystało kilku cwaniaków by powołanej Instytucji zrobić dobrze a wieki wieków Mrugnięcie


Nie do końca zgodziłbym się z taką interpretacją, choć można i tak.
Biorąc pod uwagę wypowiedź Jezusa do jednego z uzdrowionych przez siebie ludzi, że jego grzechy zostały mu odpuszczone i dlatego wyzdrowiał, to powyższe stwierdzenie, które jako pierwszy przytoczył >arteq<, ni jak ma się do spowiedzi.

Darku w kontekscie Twojej wypowiedz jest jeszcze inaczej , chociaz i tak wraca to do jednego wzorca.

Bo czym tak naprawde jest choroba? Jest to zaburzenie energetyczne ( zmniejszenie energii w danym organie , a co za tym idzie wychlodzenie , lub przegrzanie go i to tez jest zaburzeniem) , te nieprawidlowosci fizyczne  powoduja nieprawidlowe ludzkie zachowania. A zachowania sa powodowany mysla , ktora wybrala nieprawidlowe dzialanie , powodujaca chorobe , ktora jest tylko efektem zaburzen energetycznych.

Na czym polega zatem uzdrowienie organu? Na wyrownaniu energii w nim zgodnie z pierwotnym wzorcem , ktory jest objawem naszego zdrowia.

Zatem uzdrowicielami powinni byc ludzie , ktorzy sami sa zdrowi ( energia w nich plynaca ma wysoki potecjal), niosa wzorzec prawidlowy. A tym samym maja dostep do najwyrzszych przestrzeni energetycznych ( polaczenie z "matryca energetyczna" danego czlowieka) , ktorej wzorzec energetyczny wyrowna energie w chorym miejscu , a tym samym dokona sie "cudowne wyleczenie".

I teraz jezeli nie zadilamy naszymi zalami , smutkiem i ciaglym przezywaniem naszych "grzechow" sytuacji , ktora to spowodowala ,czyli "odpuszczamy grzechy"- bledy, stajemy sie uleczeni.

Nic nie da takie uleczanie , jezeli ciagle bedziemy wracac do przeszlosci i rozpamietywac nasze dawne "grzechy" , musi nastapic akt wybaczenia sobie i innym uczestniczacym w tym zdarzeniu.

Zatem jasno z tego wynika iz ksiadz w konfesjonale z samej racji spowiedzi g"grzechow " nam nie odpusci.

Gdyby byl uzdrowicielem pracujacym z energiami o bardzo wysokim poziomie energetycznym , bylo by to mozliwe.

Ale tak nie jest bo kk tego zabrania.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2010, 23:03:37 wysłane przez Kiara » Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #19 : Luty 24, 2010, 23:25:12 »

glownie chodzi o to ze w kk bardzo malo rzeczy sie robi w imieniu Boga i Jezusa Chrystusa, a duzo wiecej we wlasnym... Zły,  rozgrzeszanie, chrzest, "ofiara mszy sw",  kulty sw ( chodzi o zachowanie pewnej hierarchi, ktorej nie przestrzeganie powoduje wiele wypaczen..., bo np sw sa jak najbardziej w porzadku no ale to Bog uswieca:)), 

bo wowczas dochodzi do roznych naduzyc, np tu. - to juz jest nekromancja...

http://wiadomosci.onet.pl/78827,21,3,pokaz.html

(na szczecie madra decyzja jest nie beatyfikowanie narazie JPII (skadinad wybitnego i wielkiego czlowieka) bo wowczas pocieliby go na relikwie a na oltarzach widnialby tylko on...


itd nie sa te sprawy zgodne z pismem sw...


Mateusz 23,1-12

"Wówczas przemówił Jezus do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: «Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony»."




a tak bedzie przy koncu swiata

"I widziałem innego anioła lecącego przez środek nieba, który miał ewangelię wieczną, aby ją zwiastować mieszkańcom ziemi i wszystkim narodom, ..., który mówił donośnym głosem: 7Bójcie się Boga i oddajcie mu chwałę, gdyż nadeszła godzina sądu jego, i oddajcie pokłon temu, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i źródła wód..."
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2010, 23:26:50 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #20 : Luty 25, 2010, 00:27:12 »

Bo czym tak naprawde jest choroba? Jest to zaburzenie energetyczne ( zmniejszenie energii w danym organie , a co za tym idzie wychlodzenie , lub przegrzanie go i to tez jest zaburzeniem) , te nieprawidlowosci fizyczne  powoduja nieprawidlowe ludzkie zachowania. A zachowania sa powodowany mysla , ktora wybrala nieprawidlowe dzialanie , powodujaca chorobe , ktora jest tylko efektem zaburzen energetycznych.
Tylko jak wobec takiej definicji wytłumaczyć np. choroby niemowląt czy nawet noworodków? Jeżeli chcecmy pod to podiąć np. rodziców to teoria zaczyna i tak sypać się.

Kapłan jako taki nie odpuszcza grzechów - robi to Bóg. Sprawa grzechów i ich odpuszczenia zawsze rozgrywa się pomiędzy człowiekiem a Bogiem. Księdza można oszukać - Boga nie.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #21 : Luty 25, 2010, 19:05:14 »

Post Kiary dotyczący KK jako sekty przeniosłem tu:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=4769.msg55499#msg55499
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
kubraczek
Gość
« Odpowiedz #22 : Luty 25, 2010, 20:32:15 »

Zastanawiam się kiedy w końcu wielce oświeceni koledzy i koleżanki "skapują" w końcu że większość słów/wyrazów to jedynie etykiety, którym notabene można nadać różny wydźwięk - ot choćby słowo ksiądz wypowiedziane z ironicznym uśmiechem i jednoczesnym oblizaniem warg (wiadomo o co chodzi).
Kiedy wyrwiecie się w końcu z tej matni?
Nie mniej jednak trzymajcie się jakoś w swoim zakłamaniu. Pozdro
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #23 : Luty 25, 2010, 23:39:57 »

Zastanawiam się kiedy w końcu wielce oświeceni koledzy i koleżanki "skapują" w końcu że większość słów/wyrazów to jedynie etykiety, którym notabene można nadać różny wydźwięk - ot choćby słowo ksiądz wypowiedziane z ironicznym uśmiechem i jednoczesnym oblizaniem warg (wiadomo o co chodzi).
Kiedy wyrwiecie się w końcu z tej matni?
Nie mniej jednak trzymajcie się jakoś w swoim zakłamaniu. Pozdro

Szczerze mowiac , to nie wiem o co Ci chodzi z takimi gestami , gdyz mi sa nie znane.

A ksieza? To ludzie , bywaja wspaniali , bywaja zagubieni i w rozterkach.

Spotkalam sie z kilkoma , ktorzy wcale nie posiadaja glebokiej wiary , powiedziala bym iz  bardziej watpliwa im  dluzej pelnia swoja funkcje.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2010, 00:31:08 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #24 : Luty 26, 2010, 00:14:49 »

kubraczek, oświeć  mnie jak na forum wyrażać się bez słów /wyrazów ...
Zapisane
Strony: [1] 2 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.083 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

funnybunny ganghg watahanowiu siri-ya-ny masterjayz-games