KSIADZ , KAPLAN I CO JESZCZE...?

(1/7) > >>

Kiara:
Zazwyczaj nie zastanawiamy sie skad biora sie powszechnie uzywane slowa , z czym maja zwiazek i dlaczego kojarza sie z jakoms funkcja?

Warto sie nad tym zastanowic i przeanalizowac co naprawde w sobie niosa  co wspolczesnie prezetuja  zastepujac pierwotne znaczenia.

Proszę posłuchać, jak było z księdzem. W dawnych wiekach oznaczał on 'świeckiego panującego, władcę nie koronowanego', dopiero później stał się określeniem wyłącznie 'duchownego'. Dzisiaj to może śmieszyć, ale kiedyś Zygmunt August był... księdzem - nosił tytuł Wielkiego Księdza Litewskiego. Po prostu ksiądz znaczył wówczas to samo, co książę. Na syna księdza (czyli 'władcy') mówiono... księżyc, tak jak na potomka pana - panic (później panicz), a na syna króla - królewic (później królewicz). Księdzem nazywano też w średniowieczu... słońce, a satelitę ziemi świecącego w nocy (czyli małego księdza) - księżycem.

 

Słowo ksiądz (pierwotnie kniądz, kniędz)) należy wywodzić z niemieckiego kuning, które do dzisiaj dochowało się tam w postaci König ('król'). A że w średniowieczu duchowieństwo odgrywało olbrzymią rolę w państwie, z czasem księdzem (czyli pierwotnie 'władcą') zaczęto nazywać chrześcijańskich kapłanów.

http://obcyjezykpolski.interia.pl/?md=archive&id=80

Tak wiec ksiadz to nie kaplan , kaplan to zupelnie inne znaczenie. Ksiadz to nie koronowany wladca , ktoremu podporzadkowany jest okreslony obszar z ludzmi zamieszkujacymi go.
Tytul ten okresla wladce , ktory na rowni z ksieciem czy krolem zarzadza podleglym mu terenem , roznica polegac miala jedyie na tym iz ksiadz mial wladac ludzkim duchem  ( wyznaczyl sobie zwierzchnictwo w imieniu Boga), a ksiaze  materia , fizycznymi ludzmi.
 Wladza zostala podzielona , jednak ludzmi wlada sie naprawde wladajac ich swiadomoscia , co religje doskonale wiedza i skrzetnie wykorzystuja.

Kiara :) :)

Rafaela:
Witaj Kiaro, dziekuje Ci bardzo za bardzo ciekawe informacje. Mam jednak pytanie, jak to jest w dzisiejszych
czasach . Co definiuje ksiedza. Pozdrawiam Rafaela.

east:
Moim zdaniem to samo definiuje dzisiejszego księdza co kiedyś  " Wladza zostala podzielona , jednak ludzmi wlada sie naprawde wladajac ich swiadomoscia , co religje doskonale wiedza i skrzetnie wykorzystuja."

Ale gwoli sprawiedliwości należy oddać to, że na odległych , zapominanych przez świat wioskach  ksiądz to animator lokalnego życia społecznego. Niegdyś taką funkcję pełnił wójt czy sołtys, ale ta nasza samorządność polska podupadła bardzo.Głównie za sprawą braku "ducha". Sołtys to dzisiaj głównie urzędnik. W ludzkiej świadomości natomiast ksiądz posiada legitymację od samego Boga. I na tym polega cały trick. Ten rządzi światem, kto ma rząd dusz :)

arteq:
Uważam, że należy czytać ze zrozumieniem. W linku podanym przez Kiarę - wyraźnie jest napisane kiedy i co oznaczało dane słowo. Język polski jest językiem żywym i ewoluującym. Dlatego znaczenie danego słowa może z czasem zmienić się diametralnie, doskonałym przykładem może być słowo "oprawca". Aktualnie wiemy co oznacza - okrutnika, bandytę, napastnika - wcześniej [w średniowieczu] oznaczało po prostu opiekuna.
Dlatego przytaczanie jako "dowodów" pierwotnego znaczenia słów może okazać się dużym nieporozumieniem. Wracając do naszego przykładu - mógłbym powiedzieć, że oprawcą np. Krzywoustego był ten a ten. I dalejże wylewać pomyje i dziwić się, że niektórzy uważali go za mądrego i uczciwego człowieka, że materiały mówiące o nim jako dobrym nauczycielu są manipulacją. I wychodzą wtedy idiotyzmy.
Mogę jeszcze przytoczyć szereg takich słów i różnc w ich znaczeniu kiedyś i dzisiaj.

Kiara:
Cytat: east  Luty 24, 2010, 12:55:27

Moim zdaniem to samo definiuje dzisiejszego księdza co kiedyś  " Wladza zostala podzielona , jednak ludzmi wlada sie naprawde wladajac ich swiadomoscia , co religje doskonale wiedza i skrzetnie wykorzystuja."

Ale gwoli sprawiedliwości należy oddać to, że na odległych , zapominanych przez świat wioskach  ksiądz to animator lokalnego życia społecznego. Niegdyś taką funkcję pełnił wójt czy sołtys, ale ta nasza samorządność polska podupadła bardzo.Głównie za sprawą braku "ducha". Sołtys to dzisiaj głównie urzędnik. W ludzkiej świadomości natomiast ksiądz posiada legitymację od samego Boga. I na tym polega cały trick. Ten rządzi światem, kto ma rząd dusz :)




Tak east masz racje , tez rzadzi swiatewm , kto rzadzi ludzmi ich swiadomoscia , i ksieza jak najbardziej wspolczesnie wykonuja to zadanie.

Dzieki spowiedzi powszechnej wprowadzonej wcale nie az tak dawno temu zaczeli ingerowac w cala swiadomosc czlowieka , w polityke prowadzona przez kroli ( pierwsi spowiednicy powolani byli na dwory krolewskie) , a pozniej zastosowano spowiedz powszechnie.
W ten sposob ingerecja w zarzadzanie swiatowa polityka stala sie zarowno  fizycznym  zarzadzaniem i wladaniem duchowoscia  , oraz seksualnoscia ludzka.

Etyka i polityka katolicka

Kościół występując w roli „reprezentanta Boga Zbawiciela" działa przede wszystkim w sferze intymnej jednostki, próbując wywierać jak największy wpływ na jej wolny wybór oraz ograniczając do minimum jej wolność osobistą. Nie przywiązuje natomiast żadnej wagi do tego, jaką rolę jednostka powinna odgrywać w społeczeństwie demokratycznym. W spowiedziach jakie zebrał Guerri ta sprzeczność jest bardzo widoczna. „Etyka katolicka" nie uznaje na przykład za „grzech ciężki" przekrętów fiskalnych, afer korupcyjnych, nie płacenia podatków, prania brudnych pieniędzy, przemytu narkotyków, pracy dla mafii czy innych przestępstw godzących w społeczność, jak: zatruwanie rzeki ściekami, wysypywanie odpadów radioaktywnych, umieszczanie w artykułach spożywczych składników rakotwórczych, itp.

Kiedy Guerri przyznał się jednemu ze spowiedników, że jest bogatym biznesmenem produkującym artykuły spożywcze, ale dodaje do nich substancje, które mogłyby prowokować nowotwory, bo tak robi konkurencja — spowiednik rozgrzeszył go z tego, ale nie chciał mu dać rozgrzeszenia za to, że stosuje środki antykoncepcyjne. Kiedy Guerri wyspowiadał się, iż jest kurierem i dealerem narkotykowym, pracując dla mafii — spowiednik był bardziej zainteresowany jego cięższym grzechem — życiem w konkubinacie. Kiedy autor książki podszył się pod księgowego, który oszukuje państwo na duże kwoty wypełniając fałszywe deklaracje podatkowe swoich klientów, aby uzyskać rozgrzeszenie wystarczył fakt, że powiedział, iż 8/1000 [ 1 ] odprowadza na Kościół, nawet bez ich wiedzy czy zgody. Natomiast kiedy powiedział, że pracuje dla komunistycznego dziennika „Il Manifesto", bo nie dostał żadnej innej pracy jako dziennikarz i że musiał napisać tekst przeciwko lokalnemu biskupowi — rozgrzeszenia nie otrzymał. Grzech korupcji z udziałem polityka z partii prawicowo-katolickiej został jednak uniewinniony.

http://psr.racjonalista.pl/kk.php/s,5029

Kiara :) :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

foxlive st-fu pyn k-l rekogrupastettin