Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 28, 2024, 10:03:48


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Uzaleznienia a silna wola  (Przeczytany 17254 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ptak
Gość
« Odpowiedz #25 : Listopad 06, 2010, 11:36:25 »

Ciekawe, że dotąd nikt nie wspomniał o uzależnieniu od internetu, jednego z najbardziej niebezpiecznych. To także degradacja umysłu i powolna śmierć. . .

Każdy kij ma dwa końce. Internet daje szybki dostęp do informacji. Inną kwestią jest jej selekcja. Ale faktycznie, istnieje niebezpieczeństwo uzależnienia, co zresztą widać…  Mrugnięcie
No i trzeba coś z tym zrobić… aby nie umrzeć…  Chichot
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #26 : Listopad 06, 2010, 12:38:34 »

Ciekawe, że dotąd nikt nie wspomniał o uzależnieniu od internetu, jednego z najbardziej niebezpiecznych. To także degradacja umysłu i powolna śmierć. . .

Każdy kij ma dwa końce. Internet daje szybki dostęp do informacji. Inną kwestią jest jej selekcja. Ale faktycznie, istnieje niebezpieczeństwo uzależnienia, co zresztą widać…  Mrugnięcie
No i trzeba coś z tym zrobić… aby nie umrzeć…  Chichot

Racja, każdy kij ma dwa końce.
Internet jest kopalnią informacji i szczerze mówiąc wolę to "uzależnienie" od nalogu oglądania telewizji Mrugnięcie
Należaloby się zastanowić co jest istotą każdego "uzależnienia". Moim zdaniem popadamy w uzależnienia bo szukamy .... szczęścia. Nasze umysly dążą do zaspokojenia poczucia braku szczęścia. Umysl nie zazna spokoju , póki nie rozladuje napięcia.
Uzależnić się można od wszystkiego, czemu poświęcamy nadmiar naszej uwagi , bo w tym odnajdujemy spelnienie.
Najprościej jest się napić i rozluźnić Mrugnięcie . Szczebelek wyżej znajduje się uzależnienie od zdobywania informacji, których ciągle brakuje , aby wyjaśnić sobie już wszystko , by zdobyć namiastkę stabilności - świat jest taki a taki i kropka.
Bardzo ważną rolę pelni też wiara. Można się uzależnić od wiary w Boga na przyklad. W tym przypadku nadmierne poświęcanie uwagi jest skierowane ku wierze w coś/kogoś i nawet nie są potrzebne żadne dowody. Jeśli zdarzy się coś niewyjaśnionego, to szybko klasyfikujemy to jako cud, a cuda przecież czyni tylko Bóg. Bezpieczne to i proste. I wystarcza to za dowód na istnienie Boga, a nawet jeśli nie, to na pewno utwierdza w wierze. Kiedy pojawiają się pytania i wątpliwości wówczas wklada się je do worka z napisem "szatan" i po sprawie.

Moim zdaniem Internet to nie tylko zabawka dla znudzonych poszukiwaczy szczęścia. To również interaktywna szkola rozwoju, takie przedszkole przed tym co nas czeka - odkryciu , że sami jesteśmy podlączeni do interaktywnej sieci Istnienia.
I potem pojawi się uzależnienie od Istnienia Mrugnięcie
Czy to może być niebezpieczne Coś
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #27 : Listopad 06, 2010, 13:00:28 »

Cytat: east
I potem pojawi się uzależnienie od Istnienia 
Czy to może być niebezpieczne   

East, niebezpieczna jest nieśmiertelność, bo niesie w sobie wszystko i ponad to jeszcze…
Czy jesteśmy w stanie to znieść? Może dlatego zabijamy się uzależnieniami?
Ale, czy można wypisać się od Istnienia?

Tak sobie tylko produkuję myśli nieproduktywne, bo pochmurno dziś jest…  Chichot
Zapisane
janneth


Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #28 : Listopad 06, 2010, 13:02:32 »

Przepraszam, że się wtrącę i że nie na temat. Rozmowę pomiędzy Kamilem a Sventerem usunęłam do kosza. Takie odzywki nie pasują ani tutaj ani do żadnego innego tematu na forum łącznie z 'wyraź siebie'.
« Ostatnia zmiana: Listopad 06, 2010, 13:37:33 wysłane przez janneth » Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
soook
Gość
« Odpowiedz #29 : Listopad 06, 2010, 13:27:58 »

 Błąd , Mili Państwo .  Anachronizm . Pod jeden zwrot- uzależnienie , ładowane jest
 wszystko . Pewien sprytny Jaś , pomieszał w retorcie życia . 
 Nie idź dalej , w poznawaniu , bo jest to  naług prafdy . Dobre  Duży uśmiech
 
 A swoją drogą , namacalny jest tutaj aspekt , manipulacji człowiekiem .
 Patrz , ostatnie wpisy arogancją agresji emanujące .
 
Pisząc destrukcyjnie , jesteś siewcą anarchii . Albo pacynką w dłoni , szydercy.
 
Po myśl .
 
« Ostatnia zmiana: Listopad 06, 2010, 13:42:13 wysłane przez soook » Zapisane
greta
Gość
« Odpowiedz #30 : Listopad 06, 2010, 13:39:51 »

Dla mnie ta ksiazka to kwintesencja dzialania naszego organizmu i naszych losow,naszego zycia.Jak to sie dzieje,ze jest tak jak jest.Wspaniala pozycja.Obecnie mozna kupic 2 nowe tomy z tej samej serii.Tytul "Diagnostyka karmy" ksiazka pierwsza,autor Siergiej Lazariew,to ta poprzednia i obecna "Diagnostyka karmy" czesc pierwsza i druga.Mozna zamowic w ksiegarni internetowej.Cena 42zl.za jeden tom.Goraco polecam.
Zapisane
greta
Gość
« Odpowiedz #31 : Grudzień 03, 2010, 17:57:40 »

Ludzie żują liście koki od 8000 lat
PAP | dodane (08:55)

Ludy zamieszkujące tereny dzisiejszego Peru już 8000 lat temu używały do żucia liści koki - informuje serwis "BBC Science& Environment".

Pod podłogami domostw w południowo-zachodnim Peru zespół Toma Dillehay'a z Vanderbilt University (USA) odkrył ślady przeżutych liści koki sprzed 8 tys. lat oraz bogatych w wapń skał. Wypalone uprzednio kawałki wapienia są do dziś przeżuwane razem z liśćmi, ponieważ dzięki nim uwalnia się więcej aktywnych składników.

Znane dotychczas ślady stosowania koki były młodsze o 3000 lat, a dodawanie wapiennego "katalizatora" uważano dotychczas za dużo późniejszy wynalazek.

Zawierające alkaloidy - w tym kokainę - liście dorastającego 2-3 metrów wysokości krzewu kokainowego(krasnodrzew pospolity - Erythroxylum coca) są wykorzystywane przez południowoamerykańskich Indian jako używka. Żucie koki tłumi głód i ułatwia wysiłek na dużych wysokościach, co wykorzystywali hiszpańscy kolonizatorzy, podając masowo kokę Indianom wydobywającym cenne metale w kopalniach.

Sama roślina odgrywa ważną rolę w tradycyjnej kulturze andyjskiej - jej liście były ofiarowywane bóstwom, a w czasach Inków używały ich głownie klasy uprzywilejowane. Także najnowsze odkrycie wskazuje, że kokę żuli początkowo głównie wybrani.

W wielu rejonach, zwłaszcza w górach, niesprzyjających innym uprawom, koka stanowiła, a niekiedy nadal stanowi podstawę egzystencji indiańskich rolników. W niektórych rejonach Andów można zbierać liście aż cztery razy w roku.

Dawniej wykorzystywano ją do produkcji Coca-Coli, a obecnie - nie tylko do żucia, ale i jako herbatkę (mate de coca) i dodatek do licznych produktów żywnościowych i kosmetycznych - cukierków, ciastek, alkoholi czy pasty do zębów.

Liście koki są także surowcem do produkcji narkotyku - kokainy, przemycanego z krajów Ameryki Łacińskiej do innych regionów świata. Dlatego liczne są głosy wzywające do zaprzestania uprawy krzewu kokainowego.

(meg)
Zapisane
purattu
Gość
« Odpowiedz #32 : Grudzień 03, 2010, 18:34:38 »

uwazam ze lepsze liscie w gebie
niz ciagniecie kreski
Zapisane
Strony: 1 [2] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.071 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

pifpaf world-of-pandas telenovelasmundo amigos kalinowatyper