Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 28, 2024, 23:56:18


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 4 5 6 7 8 9 10 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kim jest Stwórca i czego od nas chce  (Przeczytany 95974 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #25 : Maj 05, 2010, 10:27:10 »

Oj Ptaku jestes wielbicielka Jacka , podal Ci idealna recepte na rozwoj , pastwisko trawa zagroda i glowa w dol do ziemi , gratulacje , moze zamien sie teraz w jakiegos nielota?

Ja tam wybieram rozwoj indywidualny z wolna wola , bez pasterza , ktory wie najlepiej co jest dla mnie dobre i najlepsze jego zdaniem.
Moja dusza wie doskonale co jest Jej przeznaczenie , wystarczy iz Jej slucham , pasterze mi niepotrzebni.Natomiast informacja o takich pasterzach , ktorzy robia z ludzkosci swoje stadko "owieczek" , tak. To , jest niezbedne.
Skoro ludzkosc jest gotowa rozwojowo do przejscia w wyzszy wymiar , to jest gotowy kazdy Czlowiek, bez wyjatku , podcinanie mu skrzydel i sprowadzanie do zagrody , to niskie zagrywki , no ale coz?

Gratulacje.Bawcie sie dobrze na tym "pastwisku" , nikt was bez waszej woli z niego nie bedzie wyprowadzal.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #26 : Maj 05, 2010, 20:59:48 »

Widzę Kiaro, że jak zwykle masz trudności z czytaniem ze zrozumieniem.
Albo celowo uciekasz od niewygodnego tematu. Zresztą nie dziwi mnie to.  I proszę,
nie przypisuj mi swoich nietrafnych domniemań, to bardzo płytka zagrywka.
Pozdrawiam
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #27 : Maj 06, 2010, 12:19:33 »

Na forum w temacie o sesji 105 rozwinęła się interesująca dyskusja o Stwórcy w kontekście jego wpływ na nas i tego, co tutaj robimy.

Pojawiły się takie na przykład twierdzenia  :
 Kiara :
Stworca  nie ingeruje w zadne decyzje istot materialnych , do mometu gdy dzialania ich nie zagrazaja caloksztaltowi istnienia zycia.
W momecie , gdy zagrozenie takie wystapi , Stworca ingeruje ( i tez nie  bezposrednio) , rodza sie na ziemi ludzie , ktorzy swoja wolna wola ludzka wypelniaja zamysl Stworcy.
Jak to sie dzieje ze wolna wola wypelniaja zamysl Stworcy? To proste ich system wartosci jest juz tak rozwiniety iz to co wyberaja swoja wolna wola na planie fizycznym jest zgodny z zamyslem i systemem wartosci Stworcy. "


Skoro Stwórca ma jakiś zamysł i system wartości, to znaczy, że jest ściśle określonym bytem osobowym. Stąd moje pytanie jak w temacie. Nie chciałbym tu wracać do tematu  Boga jako takiego, ani prowokować religijnych krucjat.
Po prostu rozmawiajmy o Stwórcy - czy jest istotą OKREŚLONĄ , która ma określone plany, zamysły i system wartości - tym kimś może być dowolny byt, w tym astralny , typu Enki na przykład, ale , powiedzmy, że od niego lepszy, czy jest to raczej system sam w sobie, nieosobowy.

W opozycji do twierdzeń Kiary  pojawia się  odpowiedź Ptaka
"A co do Stwórcy, to jest on w każdym z nas obecny. To wszechświadomość, obejmująca także lokalnych stwórców. Wszyscy jesteśmy w niej zatopieni, nie wszystko jednak słyszymy…"

W tym ujęciu, jak ja to rozumiem, jest wskazanie na WSZECHŚWIADOMOŚĆ, czyli zdepersonifikowany byt, który w procesie narodzin w fizycznym ciele dopiero się personifikuje, indywidualizuje.

 Jack ujmuje pojęcie "Stwórcy"  jeszcze inaczej  : 
Twoje wyższe Ja chce abyś pozostał na stanowisku  i zaczerpnął maksymalną ilośc doświadczeń przed powrotem do siebie
Twoje wyższe ja nie  chce Twojego powrotu, Masz doświadczac ile się da tutaj .( ..) Ale najważniejsze to poprawic zasilanie całego mózgu. "

Czyli wskazanie na Człowieka jako od początku INDYWIDUALNEJ (w każdym wymiarze ) istoty stwórczej, boskiej, która wydzieliła z siebie wcieloną cząstkę, aby "poprawić zasilanie" - tak to najogólniej ujmijmy.

Mamy tu zatem różne poglądy na "Stwórcę ", które spróbuję tu streścić w największym skrócie , tak , jak ja to rozumiem.
1. Jest to zewnętrzny wobec nas samych ON - BYT reprezentujący określone wartości .
2. My sami jesteśmy wszechogarniającym bytem - tak na prawdę to rozdzielenie od niego jest tylko pozorne i to jest poczucie "ja".
3. Istnieje jedynie hierarchia JA -  niższe, wyższe , najwyższe ... i tak w górę , możliwe ,że w nieskończoność, a każde ma swoje zadanie na określonym etapie - istniejemy w rozdzieleniu od wszystkich innych bytów.

Mam nadzieję, że moderator przeniesie posty z http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=5061.25 odnoszące się do tego nowego tematu ( które tamże wydają się nie na temat , bo nie dotyczą bezpośrednio sesji 105  ) .

Możliwe, że moje autorskie powyższe ujęcie różnic w pojmowaniu jest błędne lub niepełne , więc proszę o dyskusję .

pozdr
East
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #28 : Maj 06, 2010, 12:51:50 »

od wieków wielkie religie, filozofowie i mistycy poszukują odpowiedzi na te pytania.
Może jesteśmy trochę jak zwykły komputer(PC) który próbuje zrozumieć/rozgryźć swojego stwórcę- czyli człowieka.
Pytanie: czy jest to w ogóle możliwe,-
i drugie: co nam właściwie da zwarta i uznana przez wszystkich definicja Boga??
nie wiem czy jesteśmy w stanie zwłaszcza z poziomu materialnej części naszej egzystencji do zrozumienia czegoś co wymyka się nie tylko nauce jako takiej, ale również naszym abstrakcyjnym umysłom- "nie ma formy, nie ma treści",-
tak więc odpowiedź pozostaje dla nas na tym etapie zagadką, i może tak ma być dopóki nie wejdziemy na wyższy poziom świadomości.

Pozdr. Mrugnięcie
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #29 : Maj 06, 2010, 14:25:26 »

Wiesz, tworząc ten temat nie miałem na myśli rozpraw na temat Boga, jako bytu ostatecznego, ponad wszelkie rozumienie.

Z ujęć wymienionych użytkowników wyłania się bowiem obraz Istnienia do ogarnięcia za pomocą umysłów. Przykładowo w ujęciu 2-gim, który sam skłaniam się podzielać, można już mówić o naukowym badaniu świadomości jako takiej - patrz Nassim Haramein, Amit Goswami, Dan Winter, Stuart Hameroff.
 
Nassim Haramein ( amerykanin, fizyk )  http://www.youtube.com/watch?v=VVQIOhvW1rA
 Amit Goswami ( fizyk kwantowy , wykładowca  ),  http://www.youtube.com/watch?v=Ez59mtxvkAk
Dan Winter ( psychofizjolog)  http://www.youtube.com/watch?v=AG9fiO7e5bE&feature=PlayList&p=66A7FB0FBAE96E5C&playnext_from=PL&index=0&playnext=1

Kilka lat temu oglądałem film "What The Bleep Do We Know"  w którym między innymi występował Stuart Hameroff , neurofizjolog , wykładowca na Princeton University i wtedy , pamiętam, rzucił on temat taki, że ludzkie DNA  emituje światło, biofotony. Całkiem niedawno mi się to skojarzyło przy okazji Awatara i zacząłem szukać informacji o Stuartcie Hameroffie i jego pracach.

I znalazłem http://www.quantumconsciousness.org/

To ten łysy gościu w lewym górnym rogu.
Facet nie tylko udowodnił w swoich pracach, że DNA emitują biofotony, ale że te biofotony przenikają do ścianek komórek, czyli do cytoszkieletu, w którym znajdują się tzw  mikrotubule - puste przewody grubości nanometrów. W każdym razie te biofotony w tych mikrotubulach zaczynają drgać wytwarzając różne długości fal.  Wszystkie komórki naszego ciała są połączone siecią tych mikrotubul . Hameroff idzie o wiele dalej. Dowiódł już, że mikrotubule przewodzą światło - owe biofotony i jest to jakby sieć światłowodowa, około 1000 razy szybsza od neuronowej, dzięki czemu możemy jednocześnie przetwarzać informacje, których mózg ( myśl) nie byłby w stanie przetworzyć.

Tak na przykład baseballista WIE jaki i gdzie przyłożyć w lecącą na niego piłeczkę, nawet jej nie dostrzegając, aby poleciała w żądanym kierunku. Zmysł wzroku nie zdąży tej piłeczki nawet zauważyć, aby przekazać do mózgu więc mózg nie powinien mieć możliwości przekalkulowania kąta uderzenia i wyprowadzenia uderzenia. Zgodnie z wyjaśnieniem Hameroffa decyzji nie podejmuje mózg , tylko ... świadomość, która według niego dysponuje falami biofotonowymi o których wspomniałem. One bowiem nie tylko , że tworzą nasz wewnętrzny system komunikacyjny, ale również, w pewnych warunkach, zachowują się ...KWANTOWO, jak fale stojące monochromatycznego światła ( laserowego ) w światłowodach właśnie. Spójne fale kwantowe światła przenikają fizyczność naszych organizmów ( bo są kwantowe, czyli zachodzi zjawisko nieoznaczoności i nielokalności  ), KOMUNIKUJĄC się z otoczeniem, czyli wymieniając z nim informacje. Co za tym idzie , organizm WIE, że coś się do niego zbliża w sposób, jakby to nazwali ezoterycy  - pozazmysłowy - podczas, gdy jest to naturalna zdolność każdego żywego organizmu naukowo opisywalna , jak to zrobił Hameroff.

I w tym momencie powracam do Awatara . To nie jest tylko kolorowa bajka.  Reżyser ZWIZUALIZOWAŁ to, co bada Hameroff. Mianowicie wszystkie organizmy żywe komunikują się za pomocą światła. Jesteśmy zanurzeni w fotonowej infostradzie  - globalnej infostradzie.
O tym wiedzieli Majowie, wiedzą o tym indiańscy szamani, tylko ludź zachodni nie wierzył, póki nie dotknął, czyli zbadał, zmierzył , udowodnił i póki NIE ZOBACZYŁ tego tak jak to pokazano na filmie.

I to jest zaledwie wstęp do WSZECHŚWIADOMOŚCI na jak najbardziej podstawowym jej poziomie.
Dochodzę do wniosku, że "tam na górze" to też jesteśmy my sami. Wszystko jest ze sobą "splątane", jakby powiedział fizyk.

To nie jest jakaś wymyślona historia, czy filozofia. To istniejąca rzeczywistość, która nas otacza, mierzalna i obliczalna, o której mówią naukowcy. Mnie osobiście bardzo odpowiada to , co na ten temat ma do powiedzenia Nassim Haramein.
Jak Was jeszcze nie zanudziłem to proponuję  obejrzeć wywiad z Nassimem Harameinem
 http://www.youtube.com/watch?v=WwJr_VheneE&feature=PlayList&p=0CD348A5F97E173F&playnext_from=PL&index=0&playnext=1
..po tym jak otrzymał prestiżową nagrodę CASYS 09 dotyczącą Protonu Schwartzschilda , ale najważniejsze jest to, że normalnym językiem dla laików wyjaśnia czego dotyczą jego wyliczenia. Otóż ni mniej ni więcej tego, że wszyscy jesteśmy połączeni ze sobą na podstawowym poziomie, bo  .. każdy atom naszego ciała zawiera w sobie "osobliwość " czyli czarną dziurę !! , którym jest proton. KAŻDY ATOM.  Poprzez czarne dziury istnieje dosłowne i matematycznie udowodnione, połączenie nas samych z całą energią wszechświata. Ktoś może to nazwać Bogiem, lecz ja wolę nazwać to ŚWIADOMOŚCIĄ. Zatem nie istnieje żaden osobowy byt w takim rozumieniu jak to zwykło się podawać w Kościele.
Można  na spokojnie przeczytać ten wywiad ( po obejrzeniu ) , napisy tutaj :

http://docs.google.com/Doc?docid=0AUQsfSXfDekwZGhzdzY2Nm5fMjg2ZnBnOGNiaHA&hl=pl

Liczę na to , że temat się rozkręci  Uśmiech

Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #30 : Maj 06, 2010, 14:36:45 »

nie twierdzę że np. N.H. nie ma racji i inni wymienieni powyżej, zastanawia mnie ta euforia- że niby to rozszyfrowano istotę bytu/egzystencji/natury wszechświata/wszechrzeczy, i tak znowu pyszny "człowieczek" krzyczy ku morzu "nawet Bóg nie jest w stanie zatopić tego statku",-
co dalej było nie muszę przypominać.
i skąd pomysł że Bóg nie ma osobowości skoro jesteśmy stworzeni na jego podobieństwo??

PS. nie jestem religijnym fanatykiem.
« Ostatnia zmiana: Maj 06, 2010, 16:05:39 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #31 : Maj 06, 2010, 15:09:53 »

coz Stworca chce od nas tylko sprwiedliwosci, milosierdza, milosci wzajemnej tak mi sie wydaje i zebysmy nie roz...li Ziemi



http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://cerncourier.com/cws/article/cern/29122/3/cernpeo9_7-04&ei=XiR0S_aCKouH_Aao68TNCg&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=10&ved=0CCkQ7gEwCQ&prev=/search%3Fq%3Dshiva%2Bcern%26hl%3Dpl%26lr%3D%26sa%3DX


Śiwa (Sanskr. शिव - łaskawy, przychylny) - Bóg w hinduizmie (śiwaizmie). Jeden z Trimurti (trójcy hinduistycznej) tworzonej wraz z Wisznu i Brahmą. Znany jako Bóg niszczący i mistrz jogi, najczęściej przedstawiany jako jogin siedzący w "asanie lotosu" lub na byku o imieniu Nandi; czasami z trzecim okiem pośrodku czoła. Nieodłącznym atrybutem Śiwy jest trójząb.
Śiwa jest bóstwem zawierającym w sobie pozornie sprzeczne skrajności: z jednej strony jest uosobiebiem zniszczenia i śmierci, z drugiej jest patronem płodności i wzniosłym mistykiem.Śiwa jest władcą jakśów i rakśasów (demonów, upiorów, duchów). Jest opiekunem i uzdrowicielem ludzi i zwierząt oraz ascetycznym joginem, który medytuje zanurzony w lodowatej wodzie bądź posypany krematoryjnym popiołem z ludzkich ciał. Jest też uosobieniem płodności i witalności, do którego młode panny modlą się o dobrego męża.
Śiwa mieszka na górze Kajlas w Himalajach. Jego żoną jest Parwati (wcielenie bogini Dewi), z którą ma dwóch synów: Ganeśę (boga szczęścia wyobrażanego jako człowieka z głową słonia) i Skandę (bóga wojny znanego też jako Kumara, Murugan lub Karttikeja).
Wraz z końcem kali jugi swoim trzecim okiem Śiwa spala cały materialny świat i wszystko, co w nim żyje.



http://lphe.epfl.ch/mneedham/images/CERN.gif



Szóstka to liczba pychy, odstępstwa i samo-wywyższenia. Potrójna szóstka ilustruje odstępczy system czasów końca, który opiera się na ludzkich dokonaniach. Próba stworzenia go i narzucenia światu sięga budowniczych wieży Babel. W ich słowach sześć razy pojawiają się zaimki my i nas (Rdz.11:3-5). Szóstka była podstawową liczbą w babilońskim sposobie liczenia. Wciąż liczymy czas posługując się systemem opartym na szóstce (godzina ma 60 minut, a minuta 60 sekund). Złoty posąg Nabuchodonozora, któremu należało oddać cześć lub zginąć miał 60 łokci wysokości i 6 łokci szerokości. Księga Daniela wymienia go sześć razy. Apokalipsa mówi sześć razy o czczeniu Bestii i jej piętna. Tyleż razy pojawia się w tej księdze " Babilon" i  " Nierządnica".

Szóstka implikuje stawianie ludzkich uczynków w miejscu Bożych, co było esencją systemu babilońskiego. Charakteryzuje on do dziś niemal wszystkie religie, włącznie z wieloma wyznaniami chrześcijańskimi.

Szóstka jest tylko o jeden mniejsza od siódemki , która jest liczbą Bożej pełni i doskonałości. Szóstka na pierwszy rzut oka wydaje się bliska ideału Bożego, a faktycznie jest jego negacją. Zbudowana na ludzkiej niedoskonałości rości sobie pretensje do Boskiej doskonałości. Bluźniercze imiona Bestii, której liczba wynosi 666 (Ap.13:1; 17:3) sugerują, że przypisuje człowiekowi tytuły i atrybuty Boga.



a to budynek europarlamentu co wam przypomina?
http://www.trojkolorowi.republika.pl/strasburg%20europarlament.jpg


Byli zaś wszyscy ludzie tego samego języka i mowy tej samej. Gdy zaś ruszyli ze wschodu, znaleźli kotlinę w ziemi Sinear i tam osiedli. I rzekli jeden do drugiego: "Nuże, weźmy się lepić cegły i wypalać na palenisku". A była im cegła tyle co głaz, a smoła tyle samo co wapno. I rzekli: "Nuże, zbudujmy miasto i wieżę, której szczyt sięgnąłby niebios samych, a rozsławimy imię swe, byśmy snadź nie rozproszyli się po ziemi tam i sam. Zstąpił zaś Bóg, by przyjrzeć się miastu i wieży, które ludzie zbudowali. I rzekł Bóg: "Oto jednym ludem są i język ten sam mają. A toć dopiero początek ich dzieła: odtąd zaś, cokolwiek zamyślą, nic nie będzie dla nich niemożliwe. Nuże, zstąpmy i zbełtajmy im języki, by nie rozumieli jeden mowy drugiego". I rozproszył ich Bóg po całym świecie i przestali budować miasto. Przeto nadano mu imię Babel, bo tu zbełtał Bóg języki wszem ludziom i rozproszył ich tam i sam po świecie. (I Mojż. XI 1-9)


"I poprowadze slepych droga, ktorej nie znaja sciezkami im nieznanymi ich powiade, ciemnosc przed nimi obroce w jasnosc a miejsca nierowne w rownine. Oto rzeczy, ktorych dokonam i nie zaniedbam ich!" Izajasz.


" Bacz więc, by światło, które jest w tobie nie było ciemnością. Jeśli więc całe ciało twoje jest jasne i nie ma w nim cząstki ciemnej, będzie całe jasne, jak gdyby świeca oświeciła cię swym blaskiem " Luk 11.35



A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki.” / J 3,19


"rozgniewały się narody" i przyszedł gniew twój i czas sądu umarłych i oddania zapłaty sługom twoim prorokom i świętym i bojącym się imienia twego, małym i wielkim i zagłady tych, co zepsuli ziemię."

"I widziałem nowe niebo i nową ziemię". Albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, a morza już niema."


gloszenie ewangeli zakonczylo sie i wypelnily sie te slowa na Janie Pawle II

„I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec.” (Mat. 24:14) - zamknela sie ksiega ewangelii w dniu jego pogrzebu

 "Tak jak za dni Noego: jedli, pili, żenili się i nie zauważyli, kiedy przyszła na nich zagłada".
« Ostatnia zmiana: Maj 06, 2010, 15:10:36 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #32 : Maj 06, 2010, 16:02:41 »

To ze my jestesmy nieskonczonie wielkimi Bytami w zaswiatach i rownoczesnie ludzmi na ziemi ( ich malenka Iskierka) jest ewidetne. Pisze o tym juz od czterech lat , jezeli stalo sie to jasne i zrozumiale obecnie jest to sukces wszystkich , ktorzy przekazuja taka wiedze.
Mozna popwiedziec , ufff , nareszcie.

Teraz tylko pora zrozumiec , iz wszystko co dzieje sie w swiecie materialnym , w na szczegolnie w naszym III wymiarze , jest dzielem nikogo innego jak nas samych. Nie jakichs tam gadow , czy innych wezy a nas samych. Posrednio i bezposrednio , te istoty z gory , wysylaja tu na dol swoje "awatary" w postaci ludzi ozywionych wlasna iskra  i tworza rzeczywistosc , ktora nam sie podoba  jako ludziom lub nie. "Syntetyki" , to tez nasz twor , na miare  naszej niedoskonalosci  utworzony laboratoryjnie dawno temunaszego , ktory wymknol nam sie z pod kontroli. I zaczol wladac znanymi mu slabosciami tworcoww i poprzednich wladcow. Bioroboty rozgoscily sie i w zaswiatach i na Ziemi , nie jest im w glowach opuszczenie tej przestrzeni by mogla dokonac sie dalsza ewolucja. ale to tez nasze dzielo.
Energie niewcielone ( znaczy sie my w Zaswiatach) osiagnely juz maksymalny poziom rozwoju  , by zaczac kolejny. ale nie moga , bo sa na uwiezi swoich oddzielonych czastek ( dusz z kazdej inkarnacji) uwiezionych w przestrzeni astralnej ( to nadal my z kazdego wcielenia , ktore mielismy na ziemi), to my przez setki tysiecy lat degradowalismy ziemie i Czlowieka na niej , czyli siebie samych.
Zeby zrozumiec prawa kosmiczne , trzeba zrozumiec siebie , zaakceptowac swoje wszystkie dawne nieumiejetnosci  bycia doskonalym ( dawne wcielenia , nawet tych okrotnych mordercow i bandytow. Bo bylismy i tacy) , przygarnac je do siebie miloscia i akceptacja , by pojsc dalej. Jednak by pojsc potrzebna jest pelnia energetyczna , czyli pozbieranie swoich "wszystkich czastek" oddzielonych , kazdym ludzkim zyciem.


Sieganie po wiedze objasniajaca skomplikowane procesy jest pieknym ludzkim marzeniem zrozumienia Wszechswiata , ale.. by go zrozumiec nalezy zaczac rozumiec najprostsze procesy otaczajacej nas rzeczywistosci. Wystarczy obserwowac.
Reszta to jezyk przekazu tej obserwacji , rozny jak rozni sa ludzie  ich mozliwosci komunikacji. Ja lubie ten najprostszy , chociaz bywa on czasami trudniejszy do zrozumienia niz matematychno - fizyczne wzory i formuly.

Czym jest tak naprawde czarna dziora? To baradz proste. Wyobrazcie sobie bardzo ciemne  pomieszczenie szczelnie odizolowane od zewnetrznego dla niego swiata pelnego jasnosci. W tym pomieszczeniu pali sie tylko malnka zaruweczka jak od latarki , ale ma zasilanie niezniszczalne by miala minimum energi dla swojej minimalnej jasnosci. I to caly sekret owej czarnej dziury.

Czego jej brakuje by nie byc nadal czarna dzura? Zwyczajnie , tylko jednego energii , ktora bedzie miala moc rozswietlenia tej malez zaroweczki na maksa , by to co ciemne stalo sie jasne swietliste. Juz pisalam o kontakcie sciemniaczu , ktory reguluje natezenie swiatla w pokoju, ktory rownie dobrze stac moze sie owa czarna dziura , lub swietlista komorka. Zawsze ten sam czynnik o tym decyduje , POZIOM ENERGII ,KTORY DOPLYNIE DO TEGO CO WY NAZYWACIE OWA NAJMNIEJSZA CZASTKA W NIEJ JADREM , A JA OKRESLILAM  MALENKA ZAROWECZKA.

To sie nie zmienia , caly czas istnieje przelozenie fraktalne od najmniejszej komorki w ciele ludzkim , po Czlowieka i jego ciala energetyczne , a szczegolnie ostatnie astralne , planete , wszechswiaty i galaktyki.
Proces i zasada jest caly czas ta sama rozswietlenie- napelnienie energia ( ALE OD WEWNATRZ) owej "czarnnej dziury" , ktora tak naprawde nie jest zadna czarna dziura , a podstawowa komorka bez odpowiedniego poziomu ENERGII.

Czy to jest naprawde takie trudne do zrozumienia?
Zeby pojsc dalej trzeba to pojac.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #33 : Maj 06, 2010, 18:00:37 »

Czyli, że CO LUB KTO  jest regulatorem "odpowiedniego POZIOMU ENERGII" , Kiaro ?

Prawa przyrody są uniwersalne i jasno określone w tym Wszechświecie. Przykładowo, aby zjawisko zwane cyklonem mogło istnieć, to musi istnieć oko cyklonu - kompletna cisza. Aby istniała Galaktyka, musi mieć swoje jądro w środku - oś wokół której się kręci. Jakiekolwiek wirowanie dokonuje się wokół czegoś, co znajduje się w środku. Fraktalność polega na tym, że zarówno Galaktyka, cyklon, jak i każdy inny , najmniejszy wir mają swoją centralną oś , a to, co wiruje otrzymuje energię ze swojego własnego centrum. W skali atomowej osią wirowania jest proton ( wypadkowa protonów w jądrze atomowym ), który sam w sobie jest .. czarną dziurą, czyli skondensowaną energią, której jednakże nie jesteśmy w stanie dojrzeć, bo z tego "oka" energia się w postaci światła nie wydostaje. W tym ujęciu pustka, próżnia, oko cyklonu czy też czarna dziura nie mają odniesienia do światła, tylko do energii o poziomie przewyższającej jakiekolwiek nasze wyobrażenie.

Kiaro, "czarnej dziurze" niczego nie brakuje, gdyż jest istnym zagęszczeniem przeogromnej energii. Każdy proton jest połączony poprzez to zagęszczenie z każdym innym protonem, z całym wszechświatem i to rozwiązuje sprawę jeśli chodzi o tzw  "ciemną energię ", nazywaną tak po prostu dlatego tylko, że nie jesteśmy w stanie jej dostrzec tak, jak nie dostrzegamy Świadomości. Ta potężna energia wcale nie jest chaosem, czy też miażdżącym wszystko w swoim środku odkurzaczem, ani nie jest też brakiem energii. To jest raczej spoiwo widzialnego wszechświata o niezniszczalnym zasilaniu. Jest takie, jakie ma być - harmoniczne i niedestruktywne.

Oto jest Stwórca - wszechświadomość sama w sobie. Nieprzejawiony, ale wszechobecny i wszechodczuwalny w  moim rozumieniu tych spraw.

Mógłbym teraz napisać, że aby pójść dalej trzeba wpierw pojąć to, co napisałem, ale nie napiszę  Mrugnięcie, bo to nie jest żaden warunek rozwoju.

Rozwój dokonuje się na wielu poziomach, a ten mój wcale nie jest najważniejszy, ani jedyny możliwy.
Za to umożliwia łączenie wszelkich koncepcji obecnych w za-wirowanym horyzoncie zdarzeń - oraz w jego pod-wirach Mrugnięcie

Przykładowo od wewnątrz punktu ciszy widać też głęboki sens twierdzeń takich jak
"I poprowadze slepych droga, ktorej nie znaja sciezkami im nieznanymi ich powiade, ciemnosc przed nimi obroce w jasnosc a miejsca nierowne w rownine. Oto rzeczy, ktorych dokonam i nie zaniedbam ich!" Izajasz."

Dalej więc - wszechświadomość nie wyklucza istnienia nieskończonej wielości poziomów naszego bytowania równocześnie ( widać tu uznanie Kiary dla koncepcji Jacka   Duży uśmiech ). Nie wyklucza istnienia tajemniczych Stwórców i pod-stwórców , ani pod-pod-stwórców z ich określonymi zamysłami i koncepcjami organizacji przestrzeni widzialnej czy niewidzialnej. Ostatecznie jednak wszyscy jesteśmy połączeni we wszechświadomości za pomocą praw, które da się opisać i wyliczyć. Jesteśmy nierozerwalnie połączeni i jednocześnie wolni od siebie. Jesteśmy Stwórcami Jedności jak również każdego poziomu wewnątrz tej Jedności.

Czy to nie piękne, że każdy człowiek ma prawo wirować w określonej przestrzeni wedle własnego rytmu i własnej częstotliwości ? Co więcej - możemy zajmować te same przestrzenie nie wirując kosztem innych, tak jak fale radiowe istnieją w tej samej przestrzeni przenikając się wzajemnie i nie czyniąc sobie szkody. Powinniśmy tylko nauczyć się takiej współ-świadomości, aby nikt i nic nam nie mogło zaszkodzić. Bezinwazyjna akceptacja i  wolna wola dla ewentualnej samotransformacji.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #34 : Maj 06, 2010, 19:18:54 »

Cytat: Kiara
Zeby pojsc dalej trzeba to pojac.

Człowiek prosty i szczery, o czułym sercu zajdzie znacznie dalej bez żadnego pojmowania niż ten,
co nauki swoje każe pojmować.

Cytat: East
Czy to nie piękne, że każdy człowiek ma prawo wirować w określonej przestrzeni wedle własnego rytmu i własnej częstotliwości ?

To jest niezwykle piękne… i w tańcu takim zachodzi przekraczanie siebie, wnikanie w inne wymiary,
tu i teraz. Tak właśnie wirując jednoczymy się we Wszechświadomości.
I to ona nas pojmuje raczej…  Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #35 : Maj 06, 2010, 19:21:47 »

east uparles sie na pewne koncepcje i okreslenia , tak to rozumiesz , to jest dla Ciebie prawda. i niech tak zostanie. Ja juz nie mam zamiaru zabierac w tym temacie glosu.

Natomiast koncepcja Jacka , nie do konca jest tym co o czym ja pisze od poczatku mojej bytnosci na forum. Rozni sie ona nieco , ale caly czas twierdzilam iz jestesmy wieloaspektowi i wielopostaciowi , oraz jak najbardziej fraktalni. Ale... i w tym ale jest owo ziarno prawdy , ktore systematycznie jest dewartosciowane na rzecz prawdy czesciowej.
Zrozum iz to wszystko , ale zupelnie wszystko co wiemy teraz , co niosa nam doswiadczenia , oraz wyliczenia TEGO III WYMIARU , JEST TYLKO CZESCIA WIEDZY , CZESCIA , NIE CALOSCIA. Nie mozna na niej budowac ostatecznych twierdzen , ktore beda budowaly przyszlosc , wyzszy wymiar.
Czy to az takie trudne?

Nie ma zadnej  "czarnej dziury" , jest tylko BRAK ENERGII , poprzez ktory widzimy czern. CZARNA DZIURA , to nie skoncentrowana energia , tylko JEJ BRAK, reszta to zludzenia optyczne. Jadrem kazdej takiej dziury jest zawze owa wiecznie plonaca ISKRA BOZA , a jest nia ZAWSZE I NIEZMIENNIE MILOSC,

Dziekuje za dyskusje.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 06, 2010, 19:23:18 wysłane przez Kiara » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #36 : Maj 06, 2010, 19:41:16 »

Cytat: east
Mam nadzieję, że moderator przeniesie posty z http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=5061.25  odnoszące się do tego nowego tematu ( które tamże wydają się nie na temat , bo nie dotyczą bezpośrednio sesji 105  ) .

Mogę to przenieść, jednak taki manewr zmieni autora tego wątku.
Jeśli zależy Ci na utrzymaniu Twego autorstwa, to rozsądniejszym byłoby skopiowanie tych postów do tego wątku.
« Ostatnia zmiana: Maj 06, 2010, 19:42:12 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
zigrin
Gość
« Odpowiedz #37 : Maj 06, 2010, 20:14:26 »

Witam wszystkich.
Jak zwykle, ładnie i mądrze TO opisałeś East. Jeśli chodzi o moje zdanie na temat Stwórcy, oraz przeróżnych jego przejawów w wirach, czarnych dziurach, osobistych śWIADOMOŚCIACH… itd… - to, mam bardzo podobne zdanie.  Uśmiech
Należy mieć tylko jeszcze tą świadomość, iż zawsze będziemy posiadać tylko cząstkową wiedzę o STWÓRCY, dopóki będziemy się stanowić jakimiś jego częściami, będącymi na drodze do pełnego JEGO doświadczenia. Pomijając wszelkiego rodzaju mniejszych stwórców osobowych (osoba/osobny/odosobniony…), uważam, GO za kwintesencję i pełnię świadomej istoty nieosobowej… - gdyż, nie jest OSOBNĄ częścią, ale… całością…

Kiaro, mam wrażenie, że na wszystko starasz się patrzeć tylko z jednego punktu widzenia…
Czarna dziura nie musi być świadectwem nieobecności światła, tym bardziej gdy ma gigantyczną moc pochłaniać nawet każde okoliczne… światło…
Przenieś się wyobraźnią na drugą „stronę” czarnej dziury, a być może dopiero wtedy Cię oświeci…

Pozdrawiam 
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #38 : Maj 06, 2010, 20:17:04 »

Nie przejmuj się Dariuszu , przenoś Uśmiech Co najwyżej wątek będzie miał dwóch ojców Mrugnięcie hehehe

===========================================================================

To jest niezwykle piękne… i w tańcu takim zachodzi przekraczanie siebie, wnikanie w inne wymiary,
tu i teraz. Tak właśnie wirując jednoczymy się we Wszechświadomości.
I to ona nas pojmuje raczej…  Uśmiech

I to ona nas pojmuje raczej Uśmiech .. się zachwyciłem po prostu. Na prawdę.

Scaliłem posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Maj 07, 2010, 20:05:17 wysłane przez Dariusz » Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #39 : Maj 06, 2010, 20:50:21 »

coz ja rozumiem czarna dziure jako otchlan, jako cos co zlamalo wszelkie boskie zasady, zakrzywienie czasoprzestrzeni...do niedawna byl poglad ze nic nie moze sie wydostac z czarnej dziury, nawet swiatlo...pieklo tez zawsze bylo opisywane jako wieczne..

6,25    Abraham zaś rzekł: Synu, pomnij, że dobro swoje otrzymałeś za swego życia,
         podobnie jak Łazarz zło; teraz on tutaj doznaje pociechy, a ty męki cierpisz.
16,26    I poza tym wszystkim między nami a wami rozciąga się wielka przepaść,
         aby ci, którzy chcą stąd do was przejść, nie mogli, ani też stamtąd do
         nas nie mogli się przeprawić.

"A nieużytecznego sługę wrzućcie w ciemności zewnętrzne;
                 tam będzie płacz i zgrzytanie zębów"
Zapisane
Linda
Gość
« Odpowiedz #40 : Maj 06, 2010, 20:55:59 »

 Uśmiech
Cytat: zigrin
ależy mieć tylko jeszcze tą świadomość, iż zawsze będziemy posiadać tylko cząstkową wiedzę o STWÓRCY, dopóki będziemy się stanowić jakimiś jego częściami, będącymi na drodze do pełnego JEGO doświadczenia.

Czyż nie jesteśmy częściami zawierającymi całość? Każdy z nas jest cząstką tej samej Świadomosci ,która tworzy i porusza cały świat.Wynika z tego ,ze nie różnimy się  w swej istocie, ani od siebie, ani od Stwórcy.
Cytat: East
Oto jest Stwórca - wszechświadomość sama w sobie. Nieprzejawiony, ale wszechobecny i wszechodczuwalny w  moim rozumieniu tych spraw.

Nieprzejawiony?...... .Stwórca, jako Jedność Wszystkiego,doświadcza i przejawia się nie tylko poprzez nas ludzi ,ale również poprzez inne formy istnienia np. zwierzęta ,rośliny ,minerały...Bardzo przemawia do mnie holograficzny obraz Wszechświata...nic nie może być rozpatrywane jako część,bo w każdej części jest obraz całości...Stwórca wiec to projektant genialny...a skoro On..to i my...tylko kto jest gotów przyjac taką wiedzę juz teraz...?
Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #41 : Maj 06, 2010, 21:33:49 »

Który (a) z Was może z pełną wiara pomyśleć i powiedzieć , że jest częścią Pierwszego Źródła, ze wszystkimi Jego możliwościami?
Oto kierunek ewolucji...
Wiedzieć a czuć, to odmienne sprawy.
Pora w tym czasie transformacji przyjrzeć się swoim wierzeniom.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #42 : Maj 06, 2010, 21:35:57 »

Ja natomiast zakładam , że nawet chaos jest częścią porządku. Jest otchłań - jest uporządkowanie. Nawet "ciemności zewnętrzne" mają określone przeznaczenie

W Twoim quetz cytacie również istnieje wyraźnie opisana granica między światami. Także i czarne dziury nie mogą istnieć poza porządkiem określonych granic i barier. Nie pojawiają się nagle i nieprzewidywanie. Istnieją w określonych granicach wyznaczanych promieniem Schwartzshilda  jako immanentna właściwość KAŻDEJ MASY.  One są wręcz niezbędną częścią  "boskiego" planu, jak się wydaje. Ich powszechne wprowadzenie do fizyki znakomicie upraszcza rozbudowane teorie do dwóch tylko sił - dośrodkowej ( grawitacji ) i odśrodkowej siły jako pochodnej zjawisk elektromagnetycznych. Nie ma już potrzeby tłumaczenia zjawisk poprzez jakieś uwarunkowane oddziaływania silne i słabe, zakładania stałych czy odejmowania nieskończoności od otrzymanych wyników, aby je znormalizować .
We wszechświecie z wszechobecnymi czarnymi dziurami istnieje wyłącznie sprzężenie zwrotne , które tłumaczy w jaki sposób Świadomość doświadcza samej siebie.
Nie rozumiemy wszechświata wewnątrz czarnej dziury, ale to nie oznacza, że tam niczego nie ma. Może jest to owa nieprzekraczalna bariera , ta "wielka przepaść" , której nie da się przejść, ponieważ znika tam światło ..zmienia się pojęcie czasu i przestrzeni.
Nasze ciała nie przetrwają przyspieszenia powyżej 10g , a co dopiero mówić o przyspieszeniach panujących przy prędkościach bliskich prędkości światła, a jednak każdy atom, nawet każda komórka naszego ciała poddawane są ogromnym przeciążeniom . I co ? nic się złego nie dzieje. Trzeba po prostu brać pod uwagę efekt skali i prawa fizyczne, które inaczej działają w określonej skali.

Co do sługi wyrzuconego w ciemności zewnętrzne to wyraźnie jest mowa o człowieku , który trafił do świata pozbawionego światła dziennego. W takich okolicznościach zwykle ogarnia nas strach z powodu niepewności otoczenia. Im większe ego, tym większy strach, a przecież to jest ten sam teren co w świetle dziennym. Jako ludzie mamy atawistyczny strach przed ciemnością, chociaż żyją wśród nas ludzie niewidomi w wiecznych ciemnościach pogrążeni i radzą sobie.

Linda, jeśli chodzi o "nieprzejawionego" to się raczej odnosiło do pojęcia czarnej dziury. A koncepcja wszechświata holograficznego bardzo jest ponętna. Od holografii blisko do fraktalności - samopodobieństwa. Podobno wg Biblii zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Jego. Gdzie podobieństwem we wszystkich hologramach byłaby proporcja .
Proporcja masy do promienia poniżej którego masa staje się "czarną dziurą" . Złota proporcja, której odpowiednikiem w sferze uczuć jest miłość.

Sarah54  w Nassimowej koncepcji czarnej dziury wszystko w swoim centrum JEST Pierwszym Źródłem. Także i my sami w naszych własnych wnętrzach, tam, gdzie nie sięga egotyczna tożsamość - w naszym własnym oku cyklonu, w ciszy serca.
« Ostatnia zmiana: Maj 06, 2010, 21:50:47 wysłane przez east » Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #43 : Maj 06, 2010, 21:53:21 »

czy istnieja cz.dziury we wszechswiecie nie stworzone sztucznie tego nie wiemy, (i czy napewno sa to cz.dziury ale wszystko na to wskazuje) tak to prawda wszystko ma 2 bieguny ale jest to wynik wolnej woli, pierwotnie byl tylko jeden biegun, w czarnej dziurze, czy tez piekle napewno tez jest swiatlo tylko Ci co tam trafiaja nie wiedza o tym ze byli swiatlem itd..Uśmiech
Zapisane
Linda
Gość
« Odpowiedz #44 : Maj 06, 2010, 22:02:58 »

 Uśmiech
Cytat: Sarah54
Który (a) z Was może z pełną wiara pomyśleć i powiedzieć , że jest częścią Pierwszego Źródła, ze wszystkimi Jego możliwościami?
Oto kierunek ewolucji...
Wiedzieć a czuć, to odmienne sprawy.
Pora w tym czasie transformacji przyjrzeć się swoim wierzeniom.

Myślę,że  niewiele osób z tych co wiedzą,tak naprawdę do końca to czują.....Trzeba zadać sobie ,odpowiednio dużo ,swoich własnych pytań i wsłuchać się w odpowiednio dużą  ilość, swoich własnych odpowiedzi...Cudze pytania i cudze odpowiedzi nie są w stanie nas do niczego przekonać...tylko własne doswiadczenie  Mrugnięcie


Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #45 : Maj 06, 2010, 22:31:41 »

Pierwszym pytaniem w tym czasie winno być: czym jest Wielki Plan"
Drugim-być może- jaka  jest moja rola?
Wszystko inne jest w cieniu tych pytań- lecz również ważne.


Znajomość mechanizmów wtłaczających noworodka w systemy społeczne pomaga spojrzeć na zniewolenie umysłu poprzez obecny czas wielkich zmian.
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #46 : Maj 06, 2010, 23:22:46 »


Człowiek prosty i szczery, o czułym sercu zajdzie znacznie dalej bez żadnego pojmowania niż ten,
co nauki swoje każe pojmować.


   Czy jest ktoś na tym forum, który każe innym nauki swoje pojmować ?
Nikt mi nie może niczego kazać i w rzeczy samej jest to mechanizm obronny - że ktoś mi każe.
Czyli definicja taka wynika z faktu, że ja nie mam swojego zdania, swoich doświadczeń, swojego poczucia wartości, więc sądzę i piszę o tym, że ktoś może mi coś kazać.
Rola ''ofiary'', gdzie moje życie zależy od opini, wiedzy, poglądów innych ludzi. (heh)

Lecz fakt, że w naszym życiu pojawiają się uczniowie i nauczyciele.
Lecz pojawiają się oni raczej spontanicznie, a najcenniejsi nauczyciele to ci, którzy rujnują nam nasze życie.

Dzieje się tak dlatego, że po prostu nasze pole energetyczne przyciąga do naszego życia określonych ludzi i sytuacje.Sytuacje, których zadaniem jest nam pomóc odzyskać równowagę i ule­czyć się. Wydarzenia i osoby z reguły ożywiają naszą ''prze­szłość'', a uświadamiając ją sobie, rozpoczynamy na­turalny proces uzdrawiania. Jednak sądzimy, że tacy ludzie po prostu nas denerwują, męczą i z reguły chcemy się ich pozbyć. Jednak ich celem jest ( czego sami nawet nie podejrzewają) nas uzdrowić i pchnąć ku wolności.

Więc obserwujecie ludzi, których spotykacie, obserwujcie ich rekacje, co i jak do Was mówią, jaki mają do Was stosunek, bo właśnie oni pokazują nam jaką pilną lekcję mamy właśnie do przerobienia.
Ostatnio miałem problem z mechanikiem samochodowym, który mnie trochę zbywał i przez trzy tygodnie jeździłem do niego ze swoim autem, aby mi zaglądnął, bo coś się w nim tłucze.
Aż pewnego dnia gdy wstałem rano, powiedziałem sobie - przecież ja zasługuję w życiu na wszystko co najlepsze, a nie jestem żadną ofiarą w rękach różnych sił i okoliczności.
Więc pojechałem do machera kolejny raz i zauważyłem od razu (hehehe), że ciężko mu było jakoś odmówić i auto mi zrobił.


Wszechświat jest doskonały. Uśmiech

 




« Ostatnia zmiana: Maj 07, 2010, 01:30:03 wysłane przez Silver » Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #47 : Maj 06, 2010, 23:39:03 »

Szczęście i wieczny spokój oraz dostatnie gospodarstwo domowe i rodzinne, to potrzeba wykreowana przez umysł.
Dążysz do tego, bo od innych wiesz, że to przedmiot pożądania...
Pogodzić a potem znieść dualność i doświadczać życie w każdej sekundzie...
Zapisane
Robin
Gość
« Odpowiedz #48 : Maj 06, 2010, 23:49:09 »

Myslę że masz rację  Silver,kiedy tak sobie dumam o swoim życiu,to msze przyznać że istniała i nadal istnieje w moim życiu osoba która je rujnuje,niestety to ktoś bliski.Jednak wobec trudności i złych doswiadczen mam teraz większą siłe i odporność na przeciwności losu.
Bardzo też podobają mi się wypowiedzi Ptaka ,Easta i Sarah54 ,mogę się z nimi utożsamiać.
pozdrawiam
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #49 : Maj 07, 2010, 00:34:24 »

Myslę że masz rację  Silver,kiedy tak sobie dumam o swoim życiu,to msze przyznać że istniała i nadal istnieje w moim życiu osoba która je rujnuje,niestety to ktoś bliski.

Mnie ''rujnuje'' życie moja żona.
I jestem jej za to wdzięczny bo wiele się nauczyłem.
Gdy wyzywała mnie od osłów i miała mnie za nic wiedziałem, że coś się za tym kryje, tylko nie widziałem z początku co ?
Ale, czas w miejscu nie stoi i zacząłem poszukiwać.A kto szuka ten znajduje.
Oczywiście  zadawałem sobie pytania - w takim razie dlaczego za mnie wyszła i dlaczego nastąpiła nagle w niej, aż taka drastyczna zmiana, gdy się pobraliśmy.
Bo wcześniej chodziliśmy ze sobą ponad dawa lata, więc przecież mnie poznała z różnych tzw, dobrych i ''złych'' stron.
Dziś moge powiedzieć na podstawie doświadczeń, na podstawie różnej wiedzy, którą zdobyłem, że...małżeństwo, to w istocie proces uzdrawiania ''dusz'', a nie tam tylko małżeństwo jak to potocznie brzmi i ludzie chcą sobie nazywać.


W końcu wpadła mi w ręce książka dr.Nathaniel Branden pt: ''Sześć filarów poczucia swojej wartości'' i wtedy zrozumiałem, że to był brak poczucia swojej wartości.
Oczywiście miałem swoje poczucie wartości, ale było to fałszywe poczucie wartości tzw. społeczne, gdzie utożsamiałem go z wysokim wykształceniem, stanem posiadania, z dobrze popłatną pracą  itp. itd...

Więc to bzdurne wzorce, których nauczyłem się od innych ludzi, nauczyłem się od tego społeczeństwa, od mediów, znajomych, kolegów, ''przyjaciół'' - przetransformowałem i już dawno nie słyszałem pod swoim adresem tzw. ''przykrych słów''.

W tych wydarzeniach  tzw. spornych, niejasnych itp. należy zwrócić myśl, uwagę na przyczyny , a nie skutki.
Bo gdy świadomość zwrócimy w kierunku przyczyn, to wtedy zrozumiemy te przyczyny i potrafimy wtedy je zmienić, a gdy zmienimy przyczynę (powód) to wówczas zmienimy skutek i problem zniknie Uśmiech Zniknie na tyle, na ile zmienimy przyczynę.
Więc nigdy nie traktujmy gdy coś dzieje się potocznie mówiąc ''źle'', bo tylko  dolewamy jeszcze oliwy do ognia.
Rzecz polega na zrozumieniu co się dzieje, dlaczego się dzieje, a nie na osądzaniu.

I tak to kochani jest z tymi naszymi myślowymi wzorcami, które przyciągają do nas określonych  ludzi i życiowe sytucje.
Mam właśnie kontakt z pewną osobą, która napisała do mnie, że szuka pomocy, ponieważ jak twierdzi została już drugi raz uprowadzona przez tzw. -UFO.
Jak sama mówi, wszystko zaczęło się  po przeczytaniu prac Jana Pająka o totalizmie, które prowadzą wobec nas obce byty.
Ta osoba uwierzyła tak bardzo w to, że ''obcy'' robią z nami co chcą, bo posiadają wysokie technologie, o których nam się nawet nie śniło, że skonstruwała w sobie energetyczny wzorzec i otworzyła w sobie kanały do manipulacji, które na zasadzie przyczynowo-skutkowej po prostu zaczynają w końcu działać.
Z opisu tej osoby wynika, że porwali ją dwa razy tzw. Szarzy, bo jak sama pisze - najbardziej nie mogę znieść tego smrodu, który od nich wionie, bo jest on nie do zniesienia.Czy oni nigdy się nie myją - zapytała ?

Ludzie, którzy są poniżani, szykanowani, obrażani, manipulowani,wykorzystywani, ośmieszani, czy nawet porywani przez ''obce byty'' to Ci, w których istnieje mocno zapisany wzorzec - ''ofiary''.Więc te wzorce należy jak najszybciej i dokładnie je w sobie pooglądać i je przetransformować, ponieważ komplikują na niesamowicie życie !

Jesteście wspaniali, kochani, twórczy. Jesteście potężni, Wasze istnienienie jest wręcz nieocenieone, a ludziom, którzy imputują do głowy jakieś bzdury o manipalacjach przez różne obce byty - popukajcie do głowy.
Jesteście Panami swojego życia - jesteście jednością z Potęgą, która Was stworzyła.I nikt nie ma nad Wami absolutnie żadnej władzy, dopóki, takiego myślowego wzorca nie skonstruujecie w swoim umyśle, wierząc w opowieści innych.


pozdr.
« Ostatnia zmiana: Maj 07, 2010, 02:32:49 wysłane przez Silver » Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 5 6 7 8 9 10 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.147 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

telenovelasmundo devilssoldiers akademiajazdykonnej amigos kalinowatyper