Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #125 : Maj 13, 2010, 11:26:05 » |
|
Alez Ptaku , Ty wiesz. A skoro wiesz nie musisz nic szukac , no ewentualnie masz instrukcje w "Rozmowy z Bogiem" , to po co te pytania? Nie koncentruj sie na mnie ( zewnetrznosci) a na swojej wewnetrznosci. A w swoim czasie wystawisz rachunek za zwodzenie ludzi Panu od Myslicieli , w koncu niech On tez wie w co "gra" z ludzmi. Niech sie uczy od nich zamisast mamic ich mrzonkami jakimis.  I jeszcze jakies wartosci kopiuje , a pozniej nam to przesyla udajac , ze taki madry niby  No i jeszcze religje istniejaca atakuje , wstydzil by sie , co to za Pan? Bedzie nam tu oczy mydlil nowymi opakowaniami starej religji , a feee prosze Pana... No prosze Pana! Klucz ludziom oddac i to szybko prosze , bo inaczej ... no wie Pan co my ludzie potrafimy? Wie Pan to dobrze... , no to niech Pan sobie z nami nie igra.  A ta milosc bezwarunkowa to niby gdzie sie zapodziala? Dawac tu wszystko ludziom i juz! My tam wiemy co z tego zrobic , a nie tam jakies blokady. Od blokad to my Pana Lepera mamy. A karami to niech Pan tu nam przed nosami nie wymachuje , bo my odwazni jesesmy i bac sie nie mamy zamiaru. Zreszta amnestia bywa , to my poczekamy. I niech Pan sobie to zapamieta dobrze , a najlepiej to niech czerwonym olowkiem w notesie zapisze i podkresli trzy razy. WAZNE! Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #126 : Maj 13, 2010, 12:13:49 » |
|
Nie bardzo Ciê rozumiem Kiaro. Zada³aœ sobie ogromny trud przepisuj¹c nauki Myœlicieli ju¿ od wielu lat tu na forum, a teraz wyœmiewasz siê z jednego z tych ( ponoÌ najwa¿niejszego ) Myœliciela. Jeœli bowiem nie do niego, to do kogo ten sarkazm siê odnosi i W JAKIM CELU ? Nie odnosisz siê merytorycznie do tego, co podnosi Ptak , a co sama zasilasz pracuj¹c z energiami pt PAN. Takie zachowanie nie ma sensu. Przyznam siê, ¿e jestem rozczarowany tak¹ Twoj¹ lekcewa¿¹c¹ postaw¹, gdy¿ przez lata od kiedy czytam przekazy ukazuj¹ce siê tutaj za Twoim poœrednictwem zacz¹³em je szanowaÌ jako realne Ÿród³o cennych informacji ( nie myliÌ z uto¿samianiem siê z nimi ). Jeœli ja propagujê okreœlone treœci to dlatego, i¿ uwa¿am, ¿e s¹ to dobre, rzetelne i prawdziwe informacje. Rodz¹ce siê w¹tpliwoœci próbujê wyjaœniÌ, lub choÌby odnieœÌ siê do "zarzutów" . Ty robisz coœ zupe³nie odwrotnego , wydaje mi siê ,¿e rujnujesz efekty swojej wieloletniej pracy tu na forum. Zadziwiaj¹ce. Ptak ukazuje tu na forum swoje w¹tpliwoœci poddaj¹c je pod rozwagê ogó³owi i to jest niezwykle dla mnie cenne. ps. Prawdziwa cnota krytyki siê nie boi 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #127 : Maj 13, 2010, 14:29:50 » |
|
Posluchaj east , kazda forma pobudzajaca ludzi do myslenia jest dobra , byle nie niosla w sobie zagrozenia zycia. Energia Pan jest wielka i piekna Energia , tej wielkosci nikt niczym nie moze pomniejszyc. Jezeli wartosc ta zapisala sie dobrem w czyims sercu , to nic nigdy tej wartosci nie zdewaluuje. Ani zart , ani parodia , ani nic , co czlowiek moze sobie wymyslic. Pan ma niesamowite poczucie humoru i malo tego widzi oraz czuje wszelakie intecje ludzkich czynow , przed nim nic sie nie ukryje , naprawde nic. Ja nie parodiuje osoby Pana , ani nawet Ptaka , parodiuje jedynie tekst , ktory Ptak napisala , nic wiecej. Odnosze sie do tekstu nie do osoby. Jest to normalne , zdrowe i dozwolone.Nikomu nie ublizam , nie ponizam go. Poznajesz dodatkowo moje poczucie humoru , lekkosc pisania i spostrzegawczosc.Czy to zle? Stales sie wiec obronca czego? Usilujesz mi zabronic co? Jezeli kilkuletnie przedstawianie pewnych wartosci nie przynioslo efektu poznania ich , to trzeba odwrocic te wartosci , by mozna bylo innym spojrzeniem je ogarnac. I juz stalo sie? Taka szybka refleksja? To widac nie najgorszy sposob wybralam.  A ze mnie nie rozumiesz? E , to mnie nie dziwi , niewiele osob naprawde mnie rozumie , tylko ze w tym wszystkim nie chodzi o rozumienie mnie , a siebie. Oraz tresci , ktore czytasz i zycia , z gama zjawisk , ktore Cie otacza. Moze wystarczy na wszystko popatrzec przez inny niz dotychczasowy pryzmat. Ja tez daje pod rozwage te same wartosci co Ptak tylko w inny sposob , czy nie mam do tego prawa? Kiara  ps. A co to jest cnota? Skoro krytyk sie nie boi , obroncow w postaci easta tez nie potrzebuje ( no tak mi sie skojarzylo) , a moze potrzebuje?
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 13, 2010, 14:31:17 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #128 : Maj 13, 2010, 20:27:56 » |
|
ZnudziÂło mi siĂŞ juÂż Âśledzenie PANA. Czy to waÂżne kim on jest? Niech sobie bĂŞdzie nawet i najwaÂżniejszym stwĂłrcÂą, to i tak niczego nie zmienia. WaÂżne, co ja stworzĂŞ po drodze… JeÂśli PAN jawi siĂŞ komuÂś jako uosobienie dobra, to dobrze dla Âświata i dla tego, kto takÂą myÂśl zachowaÂł. W koĂącu i tak wszyscy jesteÂśmy z jednej materii duchowej. Na poczÂątku byÂła niezasiedlona ÂświadomoœÌ (no, moÂże z jednym mieszkaĂącem), teraz my jÂą wzbogacamy, wci¹¿ i wci¹¿… Mam juÂż za sobÂą pewien odcinek drogi pod nazwÂą PAN. Do tego ja jestem Pani – bogini  wÂśrĂłd innych bogiĂą i bogĂłw, twĂłrcĂłw samych siebie i Âświata wokó³. RĂłwnieÂż blokadĂŞ tylko ja mogĂŞ sobie zaÂłoÂżyĂŚ, jak i zdj¹Ì. Zrzucam wiĂŞc kolejne kajdany i radoÂśnie Wszystkich pozdrawiam… PANA teÂż… Pani ptak 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #129 : Maj 13, 2010, 21:03:27 » |
|
Oj to bardzo dobrze Ptaku ze tak myslisz o sobie. Wzlatuj swoimi myslami wysoko , bo tylko mysl wolna pokazac nam moze kim jest PAN. A On niczym wiecej nie jest jak wartoscia dobra , piekna i milosci w nas samych. Jest Energia wzorcem , wibracja , jasnoscia i cieplem , wszystki co pierwotnie bylo dla nas znane jako dobro o najwiekszej mocy. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #130 : Maj 13, 2010, 23:03:16 » |
|
Teraz nam tu dojdzie"s-twĂłrca" Pani Ptak - boginii  To bardzo dobrze, bo w tym mĂŞskim gronie PanĂłw S-twĂłrcĂłw robiÂło siĂŞ nudno i kajdaniarsko A tak powaÂżnie , to jest niesamowite, bo czujĂŞ podobnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #131 : Maj 13, 2010, 23:08:54 » |
|
Teraz nam tu dojdzie"s-twĂłrca" Pani Ptak - boginii  To bardzo dobrze, bo w tym mĂŞskim gronie PanĂłw S-twĂłrcĂłw robiÂło siĂŞ nudno i kajdaniarsko A tak powaÂżnie , to jest niesamowite, bo czujĂŞ podobnie. No dobrze , dobrze , tylko ze, Dusza plci nie posiada. I co z tym zrobic?  Plec to tylko cecha fizycznosci nic wiecej. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 13, 2010, 23:09:12 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #132 : Maj 13, 2010, 23:15:03 » |
|
Hmmm... je¿eli wy³¹cznie sprawa fizycznoœci to sk¹d przypadki zmiany p³ci zwi¹zanej z przeœwiadczeniem uwiêzienia ducha w ciele p³ci przeciwnej do odczuwanej...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #133 : Maj 13, 2010, 23:55:49 » |
|
Arteq, zapewne w swych dzia³aniach przedurodzeniowych siê dusza pomyli³a w wyborze cia³a , lecz jak siê skapnê³a to by³o ju¿ za póŸno hehehe i teraz kombinuje .. Kiaro napisa³aœ, ¿e "Dusza p³ci nie posiada" ... napisa³bym raczej , ¿e ŒwiadomoœÌ sama w sobie nie posiada ¿adnej fizycznoœci, a jednak dzia³a w ró¿nych fizycznych wcieleniach - nie tylko w materii o¿ywionej jako samiec czy samiczka. Naukowcy tacy jak Roger Penrose, czy Nassim Haramein proponuj¹ zupe³nie inne postrzeganie œwiata - nie jako podzielone statyczne byty, lecz dynamiczn¹ sferê w której zachodzi permanentna wymiana informacji - sprzê¿enie zwrotne. To , co widaÌ to tylko niewielki u³amek procenta zachodz¹cej wymiany - szczególny stan zakrzywienia pró¿ni. Istnieje zatem tylko ŒwiadomoœÌ jako podstawa rzeczywistoœci ( poprzez spl¹tane ze sob¹ osobliwoœci - czarne dziury obecne w ka¿dym protonie atomu ), a dziêki temu, ¿e potrafimy stawaÌ siê œwiadomi , potrafimy równie¿ aktywnie i realnie kreowaÌ t¹ rzeczywistoœÌ . Wraz z rozwojem nauki wchodzimy w strefê sacrum. Dlatego myœlenie o sobie jako bogini albo bo¿ku czy stwórcy ma pewien wymierny aspekt. Osobiœcie nie lubiê tych greckich porównaù - one maj¹ ju¿ swoje ustalone znaczenie. Wolê mówiÌ i myœleÌ o takich ludziach i o sobie jak o in¿ynierach pró¿ni. Przypomina mi siê ksi¹¿ka któr¹ kiedyœ czyta³em o podboju kosmosu. Kiedy NASA robi³o wielki szum w zwi¹zku z lotami na orbitê oko³oziemsk¹ wysy³aj¹c bezza³ogowe próbniki , a potem ma³py - co by³o porównywane do wdzierania siê na "boski" teren (kosmos) - w tym samym czasie ludzie, piloci oblatywacze nowych modeli samolotów od dawna przekraczali swoimi maszynami kolejne bariery wysokoœci nierzadko na krótko wlatuj¹c w czerù kosmosu i stan niewa¿koœci nie by³ im obcy Analogicznie dzisiaj , kiedy wielu mówi o kontrowersyjnym wejœciu na teren ducha - boskiego sacrum , niektórzy ludzie , "oblatywacze nauki" po prostu ju¿ tam s¹.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #134 : Maj 14, 2010, 13:53:42 » |
|
 PokazywaÌ ludziom ich wielkoœci nie trzeba, moim zdaniem. Ka¿dy to sam poczuje w swoim czasie, o ile ju¿ nie czuje, ka¿dy sam siê dostroi wedle swojej proporcji. I wówczas ¿adni Myœliciele , czy Stwórcy nie bêd¹ nam potrzebni jako przewodnicy. Linda: A kiedy to sie stanie East....?  To zale¿y wy³¹cznie od podjêtych przez Ciebie decyzji i w³asnej pracy, Lindo Droga, jak te¿ od ka¿dego z nas z osobna. Linda: Rozbraj¹jacy jest ten Twój zachwyt nad odkrywaniem coraz to nowych prawd,piêkny jest styl w jakim to opisujesz... Ca³e szczêœcie, iz ktoœ ma rozum i odwagê rozbrajaÌ te "bomby" zak³ócaj¹ce normalny przep³yw energii miêdzy nami.  Linda: Na pozosta³ych k³ócimy siê, sprzeczamy.protestujemy,wzajemnie zwalczamy.Wszêdzie widzimy prwokatrorów i manipulantów...To wszystko jest czêœci¹ naszego ¿ycia...Doskonali nie bedziemy jeszcze d³ugo ...Ktoœ moze powiedzieÌ,ze ju¿ jest?...Potrzebujemy wskazówek i bêdziemy potrzebowaÌ jeszcze d³ugo...nie zeby skorzystac z nich ale ,zeby sie nad nimi chociaz zastanowiÌ...Zbyt d³ugo ¿ylismy odpowiednio zaprogramowani,by teraz nagle sie wyzwolic.Czasem potrzeba silnego kopa,którego ktos nam zaserwuje.Tylko problem jest jak do tego podejdziemy To tak¿e jest kwesti¹ naszych wyborów i zwi¹zanych z tym dzia³aù. To zawsze uczeù œci¹ga nauczyciela, nie odwrotnie. Byle nie byÌ gnuœnym, etc... Mozna pielegnowaÌ urazê d³ugo...ale mo¿na interpretowaÌ to z innego poziomu œwiadomsci..tego najsubtelniejszego..na którym JA TO INNY TY....Wa¿ne tylko jest to, jak czêsto w s¹siedztwie codziennych utarczek na ten poziom siê udajemy i z poziomu tego interpretujemy to co sie dzieje.Jesli czêsto ..to nie jest wazne ,ze dzis znowu ktos mi dogryz³,ze ja komuœ powiedzia³am cos niemi³ego.Doœwiadczamy tylko bardziej intensywnie rzeczywistosc z nadzieja ,ze przy okazji siê czegoœ nauczymy.  I to jest ca³kiem s³uszna kwintesencja! Jeszcze lepiej jest na bie¿¹co neutralizowaÌ w sobie takie zasz³oœci, a tak¿e to co nam akurat przysparza niepotrzebnego zamêtu, czy te¿ nawet cierpienia. Z podrowieniem 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
aster
Gość
|
 |
« Odpowiedz #135 : Maj 14, 2010, 19:02:40 » |
|
ZnudziÂło mi siĂŞ juÂż Âśledzenie PANA. Czy to waÂżne kim on jest? Niech sobie bĂŞdzie nawet i najwaÂżniejszym stwĂłrcÂą, to i tak niczego nie zmienia. WaÂżne, co ja stworzĂŞ po drodze… JeÂśli PAN jawi siĂŞ komuÂś jako uosobienie dobra, to dobrze dla Âświata i dla tego, kto takÂą myÂśl zachowaÂł. W koĂącu i tak wszyscy jesteÂśmy z jednej materii duchowej. Na poczÂątku byÂła niezasiedlona ÂświadomoœÌ (no, moÂże z jednym mieszkaĂącem), teraz my jÂą wzbogacamy, wci¹¿ i wci¹¿… Mam juÂż za sobÂą pewien odcinek drogi pod nazwÂą PAN. Do tego ja jestem Pani – bogini  wÂśrĂłd innych bogiĂą i bogĂłw, twĂłrcĂłw samych siebie i Âświata wokó³. RĂłwnieÂż blokadĂŞ tylko ja mogĂŞ sobie zaÂłoÂżyĂŚ, jak i zdj¹Ì. Zrzucam wiĂŞc kolejne kajdany i radoÂśnie Wszystkich pozdrawiam… PANA teÂż… Pani ptak  MiaÂłam kontakt z BarbarÂą ZgorzyĂąskÂą ,autorkÂą ksi¹¿ki "RozÂświetlanie siebie i Âświata'(Âłatwo moÂżna znaleŸÌ w interncie" ) ksi¹¿ka ta w poÂłowie napisana przez Energie MyÂślicieli ,a w poÂłowie wÂłasne badania Basi w oparciu o podobne badania B.A.Brennan ,autorki beststelleru "DÂłonie peÂłne ÂświatÂła'. Otó¿ nasza Basia ,odeszÂła od kontaktu z tymi Energiami. Z jej wypowiedzi wynikaÂło,Âże byÂł to kontakt zniewalajacy. Drugi raz juÂż by takiej ksi¹¿ki nie napisaÂła.WyraÂźnie odciĂŞÂła sie od tej czĂŞÂści swojej ksi¹¿ki Do Kiary: Polecam "AtobiografiĂŞ Jogina" autorstwa Yoganandy.Pod koniec ksi¹¿ki jego mistrz opisuje w bardzo przystĂŞpny sposĂłb Âświat astralny i mentalny. Wyglada na to ,Âże nasi MyÂśliciecie ,to Ăłw Âświat mentalny.To nie jest najwyÂższy ,ze ÂświatĂłw droga Kiaro. Ale przebywajÂą tam na pewno energie oczyszczone z karmy ziemskiej. Na pewno sÂą to subteleniejsze poziomy .MogÂą oni stwarzaĂŚ inne Âświaty(przestrzenie) .MogÂą byĂŚ inspiracjÂą,ale PAN ,to nie BĂG .Czy nie czujesz ró¿nicy.OsobiÂście ,teÂż mogĂŞ z nimi rozmawiaĂŚ,ale nie jest to cel mojego Âżycia.PowtĂłrzĂŞ wiĂŞc,inspiracja tak,jak najbardziej, ale dla tego kto siĂŞ pasjonuje cudzymi myÂślami. Ja mam kontakt z caÂła swojÂą istotÂą i wiem ,Âże jest wielowymiarowa i siĂŞgam teÂż daleko.To dla mnie najwaÂżniejsze. Kiaro ,w Âśrodowisku w ktĂłrym sie obracam ,misje ,to sÂą obci¹¿enia karmiczne ,ktĂłre sobie odreagowujemy i oczyszczamy.MoÂże warto?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #136 : Maj 14, 2010, 19:38:16 » |
|
Cos kiedys slyszalam o jakiejs kobiecie ( chyba z poludnia Polski) , , ktora podobno napisala ksiazke w oparciu o przekazy Myslicieli , chciala zeby Ela ja autoryzowala. Ale ona jej odmowila. Nie znam tej historji , nie wypowiem sie i nie wiem kogo ona personalnie dotyczy. Zwyczajnie nie wiem , nie wiem tez czy grupa z ktora wspolpracowala ta pani to Mysliciele czy nie? Wolnostojenstwo jest podstawa wartosci Myslicieli , a wolnostojenstwo to ; nie ingerowanie w proces nauki Energii wcielonej w cialo ludzkie , czyli czlowieka i to w zaden sposob. Dlatego istnieje na Ziemi tak duzo zla , gdyz z woli Pana nikt z Myslicieli nie moze bezposrednio ingerowac w decyzjonalnosc czlowieka , nawet gdy on wybierze droge destrukcyjna dla siebie.Pisanie wiec iz Mysliciele wymuszali cos na kims , lub ingerowali w cudza wolna wole nie jest zgodne z ich przekazem , z systemem wartosci , ktory prezetuja i jest podstawa ich przestrzeni Zaswiatowej. Oni sa moimi opiekunami przez cale moje zycie i naprawde nigdy , ale to nigdy nikt nie wywarl na mnie najmniejszej presji , nigdy do niczego mnie nie namowil i nigdy nie oczekiwal odemnie iz zrobie cokolwiek wbrew wlasnej woli.. Wrecz przeciwnie , nawet gdy padaly moje pytania co powinnam zrobic w tej czy innej sytuacji , co bylo by najlepsze w niej dla mnie? Zwyczajnie padala odpowiedz zawsze takiej tresci; nie jest wazne co My wiemy , o Twoim dobrze , nie jest wazne jakom (naszym zdaniem) bylo by, dobrze dla Ciebie podjac decyzje. Wazne jest, tylko to , jakom Ty sama podejmiesz , bo bedzie ona zgodna z Twim rozwojem , wolna wola i systemem wartosci , ktory dzisiaj jest juz Twoj. Nie jest nawet wazne, czy wypelnisz swoj plan przedurodzeniowy , czy poradzisz sobie. Wazne zeby wszystko co myslisz, mowisz i czynisz , bylo poziomem uczuc TWOIM , W TWOIM (nie Naszym) SERCU. Jezeli nie ze wszystkim poradzisz sobie w tym zyciu , urodzisz sie jeszcze raz , by w kolejnej probie zycia poradzic sobie lepiej.Ja tak przezylam moje zycie z Energiami , ktore towarzyszac mi pokazywaly swoj ,wlasnie taki system wartosci , dla mnie tacy sa Mysliciele. Jezeli dla kogos sa inni , to widac nie o tych samych Energiach mowimy. A czy ten Pan Myslicielski to Stworca? Wszystko jest fraktalne , zblizenie sie tych Energii do przestrzeni Ziemi wymagalo od nich " zejscia" w swoja obnizona wibracje ( poniekad "stworzenia siebie o nizszej wibracji"- nie potrafie tego prosciej przelozyc na jezyk czlowieka ), ale to caly czas te same Energie. Ale kazdy ocenia Myslicieli miara swoich mozliwosci pojmowania i siegania w przestrzen do ktorej siegnac moze i potrafi. Dlatego dla niego jest to jedyna prawda i niech tak pozostanie. Dziekuje aster za informacje i ostrzezenia. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 14, 2010, 20:10:02 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #137 : Maj 14, 2010, 19:56:06 » |
|
MogÂą oni stwarzaĂŚ inne Âświaty(przestrzenie) .MogÂą byĂŚ inspiracjÂą, ale PAN ,to nie BĂG. To prawda, bywaÂłam mentalnie w tych ich przestrzeniach, sÂą ró¿norodne i niezwykÂłe… czĂŞsto niepodobne do tego, co na Ziemi… najczĂŞÂściej przewodnikiem byÂł Jakub… byÂłam teÂż w przestrzeni PANA… Co do PANA jednak, to rĂłwnieÂż Ela Nowalska nie uwaÂżaÂła go za Boga, choĂŚ to olbrzymia energia. To tak gwoli uzupeÂłnienia. Pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #138 : Maj 14, 2010, 20:04:11 » |
|
Czy dopuszczacie do siebie myÂśl - w kwestii wolnostojeĂąstwa, wolnej woli - Âże pewne byty mogÂą byĂŚ na tyle sprytne, Âże wykonujecie ich zachcianki, pragnienia bĂŞdÂąc przekonanymi, Âże to Wasza wolna decyzja? Skoro moÂże coÂś takiego zachodziĂŚ na linii czÂłowiek-czÂłowiek, to jaki problem aby ktoÂś o wiele inteligentniejszy, majÂący wglÂąd w pewne nasze sytuacje mĂłgÂł nas wodziĂŚ w ten sposĂłb za nos? Czy kategoryczne zaprzeczanie temu, pomimo licznych poszlak nie jest oznakÂą zarozumialstwa bÂądÂź wÂłaÂśnie subtelnego zniewolenia? Jedyna skuteczna obrona w tej sytuacji jest: "po owocach ich poznacie..."
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
aster
Gość
|
 |
« Odpowiedz #139 : Maj 14, 2010, 20:42:12 » |
|
Cos kiedys slyszalam o jakiejs kobiecie ( chyba z poludnia Polski) , , ktora podobno napisala ksiazke w oparciu o przekazy Myslicieli , chciala zeby Ela ja autoryzowala. Ale ona jej odmowila. Nie znam tej historji , nie wypowiem sie i nie wiem kogo ona personalnie dotyczy. Zwyczajnie nie wiem , nie wiem tez czy grupa z ktora wspolpracowala ta pani to Mysliciele czy nie? Ale kazdy ocenia Myslicieli miara swoich mozliwosci pojmowania i siegania w przestrzen do ktorej siegnac moze i potrafi. Dlatego dla niego jest to jedyna prawda i niech tak pozostanie.
Dodam tylko ,¿e nie dowiedzia³am wiêcej szczegó³ów,bo te¿ Basia nie wyjawi³a mi ich do koùca. Natomiast,niezmiernie zdziwi³o mnie jej bardzo stanowcze od¿egnywanie sie od kontaktu.Stwierdzi³a dos³ownie,¿e nie chce i ¿e stawia na samodzielnoœÌ. Osobiœcie jej ksi¹¿kê przyjê³am dobrze, bo napisana prostym ,³atwym jezykiem,mówi o konkretach. W ksi¹¿ce na pewno "wypowiadali siê i rysowali" Nestor, Jakub i Wojtek i jakiœ W.T.Ksi¹¿ka te¿ jest przez te Energie autoryzowana i to ich styl. A propos E.Nowalskiej,mam odczucie ,¿e choÌ uczy kontaktu z Energiami ,jakoœ sama chcia³aby mieÌ ksi¹¿kowy monopol. Osobiœcie nie by³am uczennic¹ p.Nowalskiej i nie zmierzam. Rozmawia³am w myœlach (ale nie spisywa³am,bo mi sie nie chcia³o) z Panem, Wojtkiem .Nie musz¹ prosiÌ p.Nowalskiej o zgodê ,aby rozmwiaÌ z kimkolwiek ,kto ich s³yszy. Ceniê ich ,ale sama jestem pod opiek¹ innych energii , oraz mojej Wy¿szej JaŸni i NadjaŸni. Pytania ,które ty zadajesz Kiaro Myœlicielom ,ja zadaje w³aœnie Mojej Wy¿szej JaŸni i uzyskuje podobne odpowiedzi :)Proces "Myœlenia" i stwarzania obejmuje wszystkie istoty duchowe na wy¿szych,subtelniejszych poziomach duchowych.Nie jest to nic nadzywczajnego.Obejmuje wiêc i moj¹ i Twoj¹ istotê  Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Gość
|
 |
« Odpowiedz #140 : Maj 14, 2010, 21:24:31 » |
|
Witam Aster ! Kiedyœ na tym forum by³em Astro.  Zgadzam siê w 95 % z Twoj¹ wypowiedzi¹, prawdopodobnie z racji pewnej energetycznej bliskoœci. Pozosta³o 5 % tego z czym siê niezgadzam, ale o tym napiszê poŸniej. Co do ró¿nych kontaków tzw. ''bytami'', to analizowa³em ten problem nie sam, ale z ró¿nymi ludŸmi i wniosek koùcowy pozosta³ taki: taki rodzaj dzia³aù jest tzw. ucieczkowym zachowaniem.Aby to bardziej zrozumieÌ przytoczê pewn¹ definicjê: ucieczkowe zachowanie, to sposób postêpowania, do którego nale¿¹ takie rzeczy jak :objadanie siê, intensywne uprawianie sportu, przesiadywanie przed TV i komputerem, czêste robienie zakupów, ciê¿ka praca, nawet sex. Poda³em tylko przyk³ad kilku takich zachowaù, lecz mo¿na by ich tu wypisaÌ setki. Nie znaczy to tym samym, ¿e nawet jak ktoœ codziennie uprawia sex, przesiaduje godzinami przed komputerem,czy na forach internetowych itd.. to jest coœ w tym z³ego. Nic nie ma wtym z³ego tylko, ¿e odci¹ga to Nas od wy¿szego doœwiadczenia swojej prawdy, czyli zrealizowania naszego przeogromnego potencja³u.Zajmujemy siê wiêc nie tym co w tej hierarchi wa¿noœci jest najwa¿niejsze, lecz poœwiêcamy, wiele czasu i energii, na to co nie przysparza nam obiektywnych i niewymiernych korzyœci. Na czym polega pu³apka.Polega ona nie na tym co robimy, tylko na tym na co tracimy czêsto ¿yciowe energie, a których w zapasie tak wiele a¿ nie posiadamy, a je po prostu rozpraszamy. Nie wspomnê o tzw. uzale¿nieniu i uzale¿nianiu co niezwykle czêsto wystêpuje i potem nie ³atwo to odreagowaÌ. ¯ycie wiêc wymaga umiaru, rozs¹dku, wymaga harmonii i wspó³pracy samym sob¹ na poziomie emocjonalnym, fizycznym i ''duchowym'', a nie z ''obcymi'' bytami. Je¿eli, ktoœ czasem nawet próbuje komunikowaÌ siê z jakimiœ trudno do zweryfikowania bytem, to nic siê nie dzieje, aby tylko nie zosta³ uwarunkowany i opêtany. Ale je¿eli zaczyna to byÌ ju¿ pasj¹, mamy do czynienia z ucieczkowym zachowaniem, czyli ucieczk¹ od samego siebie. Nie potrzeba nam te¿ ¿adnych opiekunów, poniewa¿ posiadamy wszystko czego potrzebujemy, tylko miêdzy innymi poprzez ucieczkowe zachowania ignorujemy to co w³aœnie mamy i posiadamy.A posiadamy wszystko co potrzebujemy, poniewa¿ t¹ ca³¹ struktur¹ œwiadomoœci, ¿¹dzi jakby nie by³o niezwykle z³o¿ony i genialny proces ¿ycia. Z czym siê niezgadzam Aster.Niezgadzam siê z definicj¹, której nikt i nigdy nie potwierdzi³, ¿e mamy jakieœ ''obci¹¿enia karmiczne''. Nie ma ¿adnych obci¹¿eù, lecz ta ''karma'' dzia³a na zasadzie - co ¿yciu dajesz tyle odbierasz.Wiêc kto i kogo obci¹¿a ? Nikt nie rodzi siê wiêc po to, aby przerabiaÌ tu jakieœ d³ugi, byÌ karanym za coœ, lecz rodzi siê po to, aby siê czegoœ nauczyÌ.NauczyÌ siê na w³asnych b³êdach, poniewa¿ nie mo¿emy uczyÌ siê na czyichœ b³êdach, poniewa¿ nie mo¿emy okreœliÌ rozmiaru czyichœ b³êdów, które wynikaj¹ z przeró¿nych uwarunkowaù. Nie ma wiêc ¿adnych obci¹¿eù karmicznych - rodzimy siê wolni, szczêœliwi i kochani, dopóki nam tej wolnoœci nie odbierze spo³eczne programowanie. Co jeszcze ? Nie zgadzam siê z definicj¹ Bóg, Stwórca, cz³owiek itp...... Ludziom jakoœ tak potrzebne s¹ te nazwy i definicje, ¿e bez nich czuj¹ siê wrêcz "ograbieni" z czegoœ wa¿nego. To chêÌ porz¹dkowania sobie wszystkiego i wszêdzie powoduje, ¿e ludzie siêgaj¹ po ró¿ne definicje. Ludzie nie lubi¹ chaosu, a jednoczeœnie go tworz¹, przypisuj¹c czemuœ coœ, czym to w istocie przecie¿ nie jest !
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 14, 2010, 21:59:55 wysłane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #141 : Maj 14, 2010, 21:27:55 » |
|
Tak , Ela ma swoje "zasady" , ktore nie sa moimi , ma swoja droge , ktora nie jest moja. Na spotkaniach z Ela , to nie ona tak naprawde jest nauczycielem , a Mysliciele , ona przekazuje ich mysli tym, ktorzy chca , a , ktorzy jeszcze ich nie potrafia uslyszec samodzielnie. Ona jest posrednikiem , miedzy ludzmi a nimi. Nikt nie ma i mial nie bedzie zadnego monopolu na kontakt z Myslicielami , kazdy moze nawiazac taki kontakt , bo jest slyszany przez nich , ale nie z kazdym podejmuja prace. Zwyczajnie tez maja wolna wole i zasady , ktore sa dla nich istotne , a ,o ktorych ludzi informowac z woli Pana nie musza.Kazdy ma swoja droge , kazdy wybiera na niej elemety , ktore mu odpowiadaja do budowy wlasnej rzeczywistosci. Mysliciele sa przestrzenia mi bliska , sa dla mnie , jak moi przyjaciele , ktorzy zawsze sa blisko w potrzebie. Wspieraja mnie w chwilach tego wymagajacych , ale nie przezywaja za mnie mojego zycia , nie podejmuja za mnie moich decyzji , nie udzielaja mi informacji , co kiedy i dlaczego powinnam zrobic. Robie wszystko zawsze sama ( oczywiscie ze, z pomoca i wspolpraca mojej Energii z nad przestrzeni ) czyli tej samej czesci mnie o ktorej Ty mowisz , myslac o sobie , Twoja Wyzsza Jazn. Zycie na ziemi jest moim i jej wspolnym dzielem moimi i jej decyzjami , a nie Myslicieli.Zreszta jak juz pisalam , gdy zadaje pytania w tematach , ktore dotycza rzeczy o ktorych powinnam decydowac sama , nie uzyskuje odpowiedzi. I to nie z powodu niewiedzy tej przestrzeni , a wolnostojenstwa Myslicieli , ktore jest swietoscia w ich przestrzeni. Mysliciele sa moimi przyjaciolmi , normalnoscia dla mnie jest rozmowa z przyjaciolmi , jednak szanuje ich zasady i wiem iz dla mojego dobra ( rozwoju indywidualnego) nie otrzymam podpowiedzi i odpowiedzi , ktore bylyby chociaz w najmniejszym stopniu ingerecja w moj proces nauki. Do wszystkiego dochodze sama i to jest moim sukcesem , ktory ( pomimo ogromnych trudnosci , ktore musze pokonywac) cieszy mnie bardzo. Tak wiec moj cykl rozwojowy i Twoj jak widac niczym sie nie roznia. Podnoszenie wibracji poprzez pokonywanie trudnosci , rozswietlanie sie ( wlasnie ta tak krytykowana , iluminacja) jest normalnym , naturalnym procesem calej Ludzkosci. A , ze pochodzimy z roznych przestrzeni energetycznych i posiadamy rozne wartosci , oraz pojawilismy sie na Ziemi w roznych celach? Tak to prawda. Z tego tez wzgledu jedne grupy energetyczne sa nam blizsze inne nie. Czy powinnam z tego wzgledu krytykowac Basie , ze z Myslicielami jej nie po drodze? Nie , ona poznala ich wibracje , ( temu sluzyl kontakt i przekazy) , nie czuje sie z tym dobrze ( byc moze z roznych wzgledow, zazwyczaj to czlowiek ma zbyt niska wibracje w stosunku do tej grupy) tworzy sie wiec dyskonfort , odczucie przytloczenia czyms duzym , co nie odczowa sie jako wlasne i wlasciwe. Sluszne jest wiec wyjscie z takiej przestrzeni i skierowanie sie tam gdzie sie dobrze czujemy. mIala tego doswiadczyc , doswiadczyla i podjela decyzje.Pamietaj iz zawsze cos jest w jakims celu , nigdy po nic. Tak jak piszesz w caloksztalcie rozwoju biora udzial wszyscy ludzie , naprawde wszyscy. Jednak wyglada to , jak szkola w ktorej jest wiele klas ( przestrzeni wibracyjnych) pojscie na lekcje do 5 klasy ucznia z 2 klasy jest mozliwe. Moze on nawet zapisac wszystko co tam jest mowione , ale... nie bedzie sie dobrze czul , bedzie zdominowany nie do konca rozumiana informacja.Jezeli bedzie musial zrobic cos czego nie poczuje i nie zrozumie ... Wowczas on odczuje wymuszenie na sobie i to nie jest dobre , oraz prawidlowe. Trzeba wyjsc i wrocic do siebie , tam gdzie czujemy sie dobrze. Czyli wszystko ma swoj czas i swoje miejsce , nie powinno sie niczego przyspieszac. W tym procesie wlasnego rozwoju , kazdy z nas ma swoj indywidualny plan przedurodzeniowy , kazdy inny , najlepszy dla niego i w nim miesszcza sie zdarzenia , ktore dzieja sie w naszych zyciach. Ja tez Cie pozdrawiam. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 14, 2010, 21:41:11 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #142 : Maj 15, 2010, 10:21:06 » |
|
Kiaro, wiesz, ¿e szanujê Ciê bardzo jako cz³owieka i szereg Twoich myœli, ale mam pytanie, czy Myœliciele, to napewno te najwy¿sze wibracje? I czy niejaka Basia mia³a je ni¿sze? Osobiscie, nie by³bym taki pewny. Z tego, co tu przeczyta³em, zw³aszcza zacytowane przez Ptaka fragmenty, to mam wra¿enie, ¿e to energie orionidzkie, albo inne o podobnych wibracjach. Widzê tam sprzecznoœci i religijno- manipulacyjne zapêdy. Rzecz w tym jednak, ¿e te energie kieruj¹ siê w swoim pojêciu jak najuczciwszymi intencjami. WnosiÌ nale¿y, ¿e s¹ sterowani przez inne jeszcze zamys³y.... Kiedyœ Lewszynow napisa³, ¿e jeœli pojawia siê wokó³ nas jakaœ informacja, zw³aszcza jeœli wiêcej, ani¿eli jeden raz; to jest to informacja, któr¹ nale¿y wzi¹Ì absolutnie pod uwagê, a to z tej racji, i¿ jest dla nas wa¿nym ostrze¿eniem itp. A ludzie tu komunikuj¹ Ci wiele swoich przemyœleù. Mo¿e nale¿y je tak¿e wzi¹Ì pod uwagê, choÌ tylko ludzkie i niezaœwiatowe. Zaœwiatowy, nie zawsze znaczy lepszy, ale to wiesz, przecie.. Jednak, rzecz polega na tym, ¿e w pe³ni "próbê" zdadz¹ wy³¹cznie ci, którzy s¹ energetycznie zupe³nie samodzielni. Gdybyœ tak, na jakiœ czas da³a sobie i przyjacio³om w postaci Myœlicieli urlop i spróbowa³a siê sama znaleŸÌ w tym wszystkim i zobaczyÌ co z tego wszystkiego wynika. Tak zupe³nie na czysto. W kontakcie tylko ze sob¹, z t¹ du¿¹ SOB¥.Ale to tylko moja supozycja, i nic wiêcej. £adnie swoje myœli prowadzi tutaj silver i east. Warto siê nad nimi zastanowiÌ, bo w moim skromnym przekonaniu s¹ wa¿kie, rozumiem te¿ w¹tpliwoœci ptaka, choÌ przecie¿ nie zawsze siê z nim zgadzam, a czasem nawet przemilczam jego zaczepne wyst¹pienia. Z serdecznym Tobie pozdrowieniem. 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 15, 2010, 10:34:30 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #143 : Maj 15, 2010, 11:50:35 » |
|
Nie lubiê EZOTERO-BE£KOTU, wiêkszoœÌ chanelingów opiera siê w³aœnie na takim be³ocie, który ma w zamiarze zwiêkszyÌ powagê s³ów, a tak na prawdê sprowadza je do formy kiczu. Pozdrawiam - Thotal 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 15, 2010, 13:02:52 wysłane przez Thotal »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #144 : Maj 15, 2010, 11:57:43 » |
|
Koliberku alez ja nie mam nic przeciwko niczyim doswiadczeniom , sa ich , ich i tylko ich. Ale dlaczego kazdy musi dawac mi dobre rady ; co jest najlepsze dla mnie? Naprawde ja to wiem , wiem , bo odczowami i ufam moim , a nie cudzym odczuciom. Skad biora sie takie ludzkie wnioski o Myslicielach? Sa tylko dwa powody; 1. to brak wiedzy 2. strach przed czyms w czym sie nie odnajdujemy. To wszystko. Nie znacie mojego zycia , nie wiecie co i jak robie , ale z gory juz zaistnial osad iz 24/24 slucham Myslicieli , ktorzy wyznaczja mi droge. A to nie jest prawda. Moja droge wyznacza SYSTEM WARTOSCI PRZEKAZANY PRZEZ MYSLICIELI , a nie Oni sami. Na tym polega roznica. Jezeli uwazasz Koliberku , ze jakas cuywilizacja , ktora kontaktuje sie z ludzmi , posiada wyzsza wibracje niz Mysliciele , Enegie , ktore nigdy sie nie wcielaja , to powiem Ci , ze nie. Na tym polega miedzy innymi wielkosc tych Energii , ze nie sa "zdeformowane" ich wibracje przejsciem przez materie. Bardzo trudno jest sie dostroic do czystego odbioru tej grupy , ludzie moga sie z nimi kontaktowac , ale odbior jest zazwyczaj czesciowo znieksztalcony przez osobiste mozliwosci zwiazane z wlasna wibracja. Jest tak i bedzie , iz wszystko mierzymy swoja miarka , myslac iz jest juz najbardziej doskonala. Tak dla kazdego jest na dany momet taka , ale... nie jest to szczyt rozwoju , ktory nadal jest przed nami. A jeszcze trudniej jest uwierzyc , ze ktos obok , moze byc w "5 klasuie: , jak my jestesmy w "4", ego juz na to nie chce pozwolic. No bo niby jak to?  ? No coz, wszystko czemus sluzy , ta dyskusja dla mnie rowniez. Trzeba zrozumiec iz wiekszosc , ludzi , zdecydowana wiekszosc , nie jest w stanie jeszcze odebrac czystego przekazu od Myslicieli , jeszcze nie ta czestotliwosc fal , jeszcze nie. A co za tym idzie brak zrozumienia i odejscie ,w bok , bo zakluca to zrozumienie czestotliwosci na , ktorej ludzie maja obecny odbior. Jest im bardzo trudno zrozumiec i zaakceptowac , iz to ni musza podnosic swoja wibracje , a nie Mysliciele ja obnizac. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 15, 2010, 13:21:07 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #145 : Maj 15, 2010, 12:43:37 » |
|
… niz Mysliciele , Enegie , ktore nigdy sie nie wcielaja … Kiaro, przecieÂż niektĂłrzy MyÂśliciele wcielali siĂŞ. ChociaÂżby Jakub, Jurek, Wojtek, Maria itd. No chyba, Âże masz na myÂśli tĂŞ czêœÌ energii, ktĂłra nie wciela siĂŞ nigdy, ale to tyczy kaÂżdego z nas. Naszej WyÂższej JaÂźni. Na tym polega miedzy innymi wielkosc tych Energii , ze nie sa "zdeformowane" ich wibracje przejsciem przez materie. To w koĂącu materia ma nas wzmacniaĂŚ energetycznie, czy deformowaĂŚ? PrzecieÂż wg MyÂślicieli chodzi tylko o Âładunek energetyczny. I po to sÂą doÂświadczenia w materii, by naÂładowaĂŚ siĂŞ maksymalnie, czyli dostÂąpiĂŚ ZBAWIENIA. ZaÂś Âładunki mogÂą byĂŚ plusowe lub minusowe. Czy te minusowe, to wspomniana przez Ciebie deformacja? Dodam jeszcze, Âże energie minusowe sÂą w zaÂświatach na rĂłwnych prawach, aczkolwiek sÂą bardzo silne, mocÂą swojÂą niejednokrotnie przewyÂższajÂą te plusowe. CzyÂżby wynikaÂło to z ich ukierunkowania tylko na siebie? Pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #146 : Maj 15, 2010, 13:22:38 » |
|
… niz Mysliciele , Enegie , ktore nigdy sie nie wcielaja … Kiaro, przecieÂż niektĂłrzy MyÂśliciele wcielali siĂŞ. ChociaÂżby Jakub, Jurek, Wojtek, Maria itd. No chyba, Âże masz na myÂśli tĂŞ czêœÌ energii, ktĂłra nie wciela siĂŞ nigdy, ale to tyczy kaÂżdego z nas. Naszej WyÂższej JaÂźni. Na tym polega miedzy innymi wielkosc tych Energii , ze nie sa "zdeformowane" ich wibracje przejsciem przez materie. To w koĂącu materia ma nas wzmacniaĂŚ energetycznie, czy deformowaĂŚ? PrzecieÂż wg MyÂślicieli chodzi tylko o Âładunek energetyczny. I po to sÂą doÂświadczenia w materii, by naÂładowaĂŚ siĂŞ maksymalnie, czyli dostÂąpiĂŚ ZBAWIENIA. ZaÂś Âładunki mogÂą byĂŚ plusowe lub minusowe. Czy te minusowe, to wspomniana przez Ciebie deformacja? Dodam jeszcze, Âże energie minusowe sÂą w zaÂświatach na rĂłwnych prawach, aczkolwiek sÂą bardzo silne, mocÂą swojÂą niejednokrotnie przewyÂższajÂą te plusowe. CzyÂżby wynikaÂło to z ich ukierunkowania tylko na siebie? Pozdrawiam  Tak , Ptaku , dokladnie tak , mozna to nazwac wyzsza jaznia , lub nadswiadomoscia , lub energia , ta czescia , ktra nigdy sie nie wciela.Ale , "wysyla swoja malenka czastke , ktora bierze udzial we wcieleniu. Chodzi o mozliwosc konta z ta wielkoscia , tora sie nie wciela. A ze wszystkie j wyzsze jaznie sie nie wcielaja to pewne. Tylko nie wszystkie pochodza z tej przestrzeni co Mysliciele i nie wszystkie maja taka wibracje nwet w Zaswiatach jak Mysliciele ( to chyba wiesz?) , ze w zaswiatach istnieja rozne plaszczyzny wibracyjne na ktorych istnieja rozne jaznie o roznych wibracjach. Wyzszych i nizszych. Z tego powodu czesto mowi sie pochodze z innej przestrzeni , mam swoich opiekunow i nauczycieli ( tak odpowiednich do przestrzeni z ktorej pochodzi dana jazn). Jednak nie jest to stale i niezmienne miejsce, wraz z ewolucja jazni przechodzi ona do wyzszej przestrzeni o wyzszej wibracji i wowczas ,ma juz innych opiekunow i przwodnikow. A druga sprawa , nie wszyscy Mysliciele zdecydowali sie na swoj rozwoj na drodze wcielania sie w materie. Sa tez tacy ( przykladem jest JASNY) , ktorzy rozwijaja sie wylacznie myslowo , bez konfrontacji wiedzy o sobie przez zanurzenie sie w materie. Nie sama materia nas wzmacnia energetycznie ( bo ona zawsze ma wibracje nizsza niz energia w nia wcielona) , a pokonywanie trudnosci , ktore nam ta materia tworzy. to cos takiego jak podnoszenie ciezarow.Nie sztanga jest wzmacnia ja podnoszacego , ale moc , ktora tworzy w sobie by ja podniesc do gor. Taka sama role ma materia ( cialo nasze ) na planie rozwojowym dla energii , ma ona swoja wola podporzadkowac je sobie , by jej sluzylo wedle jej zamyslu. Dlatego tak wazne jest oddzialywanie energii na materie od wewnatrz , a nie materii na energie od zewnatrz. Jak to zrozumiec? Podam prosty przyklad , kobieta jest zadowolona jak zrobi sobie makijaz, czyli namaluje na swojej twarzy inna twarz , ktora jej sie podoba , wowczas jest zadowolona , szczesliwa , radosna.... A byc powinno inaczej, energia w nas to wzorzec doskonalosci i piekna , gdy osiagamy harmonie wewnetrzna , zadowolenie , radosc , odzywa sie w nas milosc , zwyczajnie nasza twarz pieknieje , jasnieje , nikna zmarszczki , blyszcza oczy , przksztalcamy sie. Jest to widoczne , ludzie to widza i mowia nam , czy sie nie zakochalec , bo wypiekniales/las. Zawsze czyni to milosc , czyli dominujaca w nas energia milosci. Ale my jeszcze nie potrafimy tego stanu utrzymac zbyt dlugo , myslimy ze milosc jest zalezna od zewnetrznosci ( kogos obok) , a wcale byc tak nie musi. Po pierwsze trzeba ja miec dla siebie samego , wowczas tez piekniejemy. W ten sposob pokonujemy materie , ktora nas ogranicza , wladmy nia za pomoca naszej energii.Nie jestesmy uzaleznieni od materii zewnetrznej , ktora dyktuje nam samopoczucie. Pytasz o ladunki plusowe i minusowe? Sprobuj pomyslec iz plusowe to cieple a minusowe to zimne , moc jest zawsze moca , kierunek dzialania inny. Moze byc minus 100 i plus 100, dwie idetyczne moce, jedna w dol , druga w gore. Kazdy sam musi stwierdzic z ktorym czuje sie lepiej , w ktorej plaszczyznie che byc. W zaswiatach nikt nikogo nie ocenia po prezetowanym znaku.Jednak zbawienia absolutnego doswiadczaja plusy , bo rozwoj prowadzi w gore nie w dol.Bo jasnosc i cieplo jest na gorze nie na dole , a to jest nasz naturalny wzorzec rozwojowy , ten najbardziej atawistyczny, jasnosc i cieplo. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 15, 2010, 13:51:30 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #147 : Maj 15, 2010, 15:35:38 » |
|
hm tyle rozmawiacie o tych myslicielach ale jaki z tego porzytek,wszyscy wiemy ze najwazniejsza jest milosc no i co z tego?, jakie cenne wskazowki mamy pozatym z tego wyniesc dotyczace swiata,ktory sie wali?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Gość
|
 |
« Odpowiedz #148 : Maj 15, 2010, 17:06:53 » |
|
Ale dlaczego kazdy musi dawac mi dobre rady ; co jest najlepsze dla mnie? Naprawde ja to wiem , wiem , bo odczowami i ufam moim , a nie cudzym odczuciom.
Skoro nie przyjmujesz dobrych rad innych, to dlaczego udzielasz je innym ? WiêkszoœÌ Twoich tekstów to nic innego przecie¿ tylko w/g Ciebie dobre rady. Bo chyba nie rozmawiasz tu sama z sob¹ ?...!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #149 : Maj 15, 2010, 17:52:27 » |
|
Kiaro, w którymœ miejscu, doœÌ niedawno ca³kiem wyraŸnie oddzieli³aœ siê od kontaktu z Myœlicielami, twierdz¹c, i¿ spisujesz to z ksi¹¿ek Eli, teraz zaœ przekonujesz, i¿ przekazy, które Ty odbierasz s¹ czyste. ¯em siê wzi¹³ i pogubi³ w tym wszystkim. Mo¿e cosik jednak pokrêci³em. Nie twierdzê te¿, i¿ Myœliciele, to z³o, czy g³upki, nie do koùca jednak przekonuje mnie ich jêzyk, aczkolwiek wiele treœci jest iœcie piêknych i s³usznych. Mówisz, ¿e to kwestia przekaziciela, co dotrze do naszych oczu i uszu... Mo¿e, mo¿e, tyle, ¿e dlaczego nie wybieraj¹ sobie "czystszych przekaŸników". Wszak podobne przyci¹ga podobne. Zdarzy³o mi siê czytaÌ czystsze i klarowniejsze, oraz bardziej spójne przekazy. St¹d moje w¹tpliwoœci. Poza tym samo dobro, ciep³o (plusowa energia), to tylko ze stron medalu. Do "zbawienia" potrzebny jest punkt zero, czyli kwintesencja doœwiadczeù obydwu przecistawnych jakoœci... Gdy¿, inaczej te dwa aspekty biegunów nie mia³yby prawa zaistnienia. Jeœliœ zbyt dobry, to rozszarpi¹ Ciê wilki. Owszem, b¹dŸmy ³agodni jako go³êbice, rozwa¿ni jako wê¿e etc, etc... ...albowiem, jeœli nie jesteœ cz³ecze w stanie neutralnym ( nie myliÌ z obojêtnoœci¹), to nie jesteœ w pe³ni gotowy do Przemian. Tak sobie, myœlê przy sobocie...i serdecznie Ciê jak zwykle pozdrawiam.  koliberek33
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 15, 2010, 17:55:09 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
|