Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Marzec 28, 2024, 14:46:26


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Piramida na dnie morza - pozosałość Atlantów  (Przeczytany 34811 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
janusz


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #25 : Październik 27, 2008, 23:23:34 »

Graham Hancock w książce ''Ślady Palców Bogów'' twierdzi że Atlantyda to Antarktyda.
Dowodzi w niej że nieznana ziemska cywilizacja istniejąca przed tysiącami lat na Antarktydzie pozostawiła po sobie ślady na całym globie.Egipski sfinks i piramidy,rysunki
na płaskowyżu Nazca,budowle Machu Picchu,brama Słońca w Tiahuanaco i wiele innych
miejsc to pozostałości po niej.Po odwróceniu biegunów jej centrum znikneło pod lodami.
Podobno Hitler i jego ludzie odkryli tajemnice z nią związane.Nowa Szwabia to miejce
na Antarktydzie gdzie doszlo do ostatniej walki miedzy amerykanami i niemcami po zako-
ńczeniu II wojny światowej. O tym można przeczytac na stronach ''Nowa Szwabia i projekt
Chronos'' poniżej.
http://merlin.pl/Slady-palcow-bogow_Graham-Hancock/browse/product/1,175306.html
http://www.greendevils.pl/rozne/hyperborea/nowa_szwabia/1_nowa_szwabia.html
Zapisane
Vilandra_
Gość
« Odpowiedz #26 : Listopad 05, 2008, 14:53:24 »

a wiecie co z ta kulą , gdzie teraz jest? kto ją posiada? moze nie powinni zabierac jej stamtad ... taka refleksja ... i tak nie wiedza jak jej uzyc i do czego słuzy ...
Zapisane
Betti
Gość
« Odpowiedz #27 : Listopad 08, 2008, 14:28:34 »

Apropo piramidy na dnie morza 


    * Raportuj ten post
    * Odpowiedz z cytatem

Yonaguni - miasto piramid na dnie morza

Postprzez Lubię Placki w 01 Lip 2008, 00:04
(2 Głosów)- Ocena:   Wczytuj&#281 dane...

Yonaguni - miasto piramid na dnie morza

Temu, kto dokładnie zapozna się z niekoniecznie fachową, archeologiczną literaturą na temat transportowania kamieni w czasach starożytnych, nie obcy będzie na pewno taki oto problem: zamiast jasnych odpowiedzi dominują tutaj ostrożne hipotezy. Nie należą tu do rzadkości słowa takie jak „może” czy „ewentualnie”, które używane są do opisów obróbki i transportu ważących kilkanaście ton bloków kamiennych, które jak się wydaje, przed tysiącami lat, przemieszczano z łatwością. Nie ma się co dziwić, że w podobnych artykułach napotykamy na zupełnie nieprzydatne opisy techniczne, które mają wyjaśnić w jaki sposób doszło do wybudowania często ogromnych, a wręcz gigantycznych kamiennych budowli. Być może to wina naszego dzisiejszego stanu wiedzy, na której to podstawie i za wszelką cenę próbujemy wyciągnąć wnioski dotyczące ówczesnych zdobyczy technicznych.

Duży podziw budzą w nas zwłaszcza te największe i najdoskonalsze budowle na całym świecie, które są zarazem najstarszymi na świecie. Mając na uwadze postęp technologiczny, wśród podobnych artykułów znajdziemy pewną ale często chętnie pomijaną sprzeczność dotycząca tych wytworów ludzkich rąk. Im bardziej dane znalezisko jest kontrowersyjnie, tym mniejsze towarzyszy mu zainteresowanie ze strony oficjalnej nauki – osób odpowiedzialnych, za przedstawianie opinii publicznej ostatecznych wniosków. Zachowanie to jest zupełnie niezrozumiałe, albowiem szczegółowe badania słynnych monumentów musiałyby wykazać, że na naszej planecie znajdują się niezliczone ślady tajemniczej lub tajemniczych cywilizacji, o których jednak dziś nie wiemy praktycznie nic.

Z postawą taką spotykamy się nie tylko w przypadku pojedynczych odkryć. Do podobnych sytuacji dochodziło również w przypadkach wielkich archeologicznych znalezisk, lecz zdanie współczesnej nauki jest zawsze takie samo. Gdyby więc nie było naukowców chcących poznać prawdę i nie prowadzono badań, często na ich własną rekę, takie tajemnice jak kompleks wykutych jaskiń w Wielkim Kanonie, podwodne miasto u wybrzeży wyspy Yonaguni, jak również inne tego typu niesamowite budowle, nigdy nie wyszłyby na światło dziennie. A co za tym idzie, artykuły takie jak ten nigdy nie mogłyby powstać...

Yonaguni – mała, japońska wyspa, znajduje się na wschód od Tajwanu i na zachód od wysp Ishiguki i Iriomote na Morzu Wschodnio-Chińskim. Ta niepozorna wyspa (w przybliżeniu 10 km na 4 km [6,25 mil na 2,5]) kryje w sobie wielką, archeologiczną tajemnicę, dla niektórych będącą codziennym „zjawiskiem”, dla innych zaś przedmiotem naukowych sporów. Aby odkryć jeden z największych sekretów świata, należy jednak szukać już nie na wyspie, ale pod wodą, kilka kilometrów od brzegu. Gdyby były to jakieś szczątki statku morskiego sprzed kilku wieków, znalezisko to, na pewno, nie budziłoby tylu kontrowersji, z którymi na co dzień naukowcy podwodnego miejsca mają do czynienia.

Ogromne miasto – bo tak można nazwać ten kompleks – to gigantyczne budowle przypominające piramidy Majów lub Inków, kamienne kręgi na miarę megalitów w Stonehenge, a także schody i ogromne place różnych kształtów – architektoniczna wystawa dawno zapomnianych czasów, archeologiczny raj tajemniczego pochodzenia. Taki kompleks każdego wprawi w zdumienie, tym bardziej, że położony jest ok. 25 metrów poniżej powierzchni morza, a mimo tego doskonale się prezentuje. Budowle te są prawie nienaruszone, stwierdzono tylko niewielkie ślady naturalnej erozji. Do najciekawszych miejsc należy zaliczyć również okrążającą obiekt, kamienną drogę, której technologię tworzenia możemy porównać do używanej w starożytnym Rzymie. Znajdziemy tu również zamek architektonicznie podobny do tych, które znajdują się w okolicy – na Okinawie czy też wyspie Yonaguni, a także skały w pobliżu brzegu, które wyglądają jak schody, prowadzące w głąb oceanu, były one przez wiele lat, uznawane przez tamtejszych mieszkańców za ukształtowane przez naturę, zbiorowisko odłamków skalnych.

Podwodne konstrukcje zostały odkryte przez japońskich nurków sportowych, którzy podczas pracy i wędrówek wokół Okinawy - niedaleko wysp Yonaguni, Kerama i Aguni – natknęli się w roku 1995 na sześć monumentalnych budowli. Poruszeni swym znaleziskiem, nurkowie sfotografowali obiekt, w wyniku czego obecnie japońscy i światowi naukowcy łamią sobie głowy nad wiekiem i pochodzeniem owych tajemniczych struktur. Pierwsi japońscy badacze - wśród których byli Kihachiro Aratake, jeden z tych nurków sportowych, którzy odkryli tajemnicze podwodne miejsce, z zamiłowania archeolog, a także profesor Masaaki Kimura, morski geolog z Uniwersytetu na Okinawie - rozpoczęli badania jeszcze w tym samym roku.

Profesor Kimura, wybitny geolog i specjalista od zagadnień morskich, który od kilku lat (jak sam twierdzi od około 1985 roku) prowadził badania dotyczące japońskich wysp, na kilka miesięcy przed odkryciem nurków skupił się właśnie nad wyspą Yonaguni. Jego własne pomiary, badania doprowadziły jakby do osobnego odkrycia tego samego kompleksu, mniej więcej w tym samym czasie co ekipie sportowców (różnica 2-3 dni, kiedy dopiero pierwsze relacje w mediach pojawiły się po 2-3 tygodniach). Udało mu się również wykonać obszerne odwzorowanie podwodnego obiektu.

W maju 1998 roku, pierwsi Amerykanie zbadali te podwodne miejsca. Byli to Mike Arbuthnot, archeolog i nurek z zamiłowania, a także Boris Said producent wykonawczy telewizji NBC. Oczywiście nie są to jedyne ekipy badawcze. Warto również wspomnieć o drużynie Atlantis – ekipie stworzonej przez wszystkich naukowców prowadzących badania nad tymi strukturami. Na jej czele stanął również Mike Arbuthnot, który współpracuje razem z Johnem A. Westem, znanym archeologiem i egiptologiem, Robertem Schochem, geologiem, który ostatnio prowadził interesujące badania w Egipcie, dzięki którym udowodnił najbardziej prawdopodobną datę powstania Sfinksa, a wszystkie jego dowody i ciekawostki można było znaleźć w programie telewizyjnym pt. „Tajemnica Sfinksa”. W skład drużyny „Atlantis” wchodzą również wspomniany wyżej profesor Masaaki Kimura, Kihachiro Arataka, a także doktor John T. Dorwin – podwodny archeolog, oraz dr James Hurtak geolog z Uniwersytetu w Meksyku. Dzięki właśnie takim ludziom jak oni, możemy dzisiaj cieszyć oczy nie tylko tym artykułem poruszającym temat Yonaguni, ale i zdjęciami, które zostały przez ową ekipę wykonane.

Przytoczone wyżej opisy na temat podwodnego kompleksu, nasuwają pytanie, w jaki sposób możemy datować te miejsca? Profesor Masaaki Kimura, określa wiek struktur, położonych poniżej powierzchni morza, w przedziale od 4 do 10 tysięcy lat - „wiek, niektórych monumentów na przykład „twierdzy” w pobliżu Yonaguni, zbadano metodą radio-węglową (14C)” – ujawnia. „Otrzymano wynik datujący powstanie kompleksu na 4 tysiące lat temu, jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, ze ruiny wskutek podnoszenia się lustra wody morskiej był przez nią podmywane, należy uznać, że powstały około 8 tysięcy lat p.n.e.” - tłumaczy profesor.

Kolega Kimury, profesor Terauki Ishi, geolog na Uniwersytecie w Tokio uważa to miejsce za sztuczne i zarazem naturalnie ukształtowanie. Podobnie jak Kimura, sugeruje datę powstania struktur na 8000 lat p.n.e. współcześnie do, dopiero wtedy rozwijających się cywilizacji Mezopotamii i Doliny Indusu. Jednak i tutaj zdania innych geologów nie są takie same, niektórzy z nich datują je jeszcze dawniej – na około 10 tysięcy lat p.n.e. Cóż, w tej kwestii nadal nie możemy być pewni co do konkretnej daty, jednak da się wyznaczyć najbardziej prawdopodobny przedział powstania: od 8.000 do 10.000 lat temu.

Pojawia się więc pytanie - kto stworzył taki monument, który dziś prezentuje się tak doskonale, pomimo że spoczywa kilkanaście metrów poniżej powierzchni morza? Jak zawsze w takich przypadkach hipotez jest wiele, a to dlatego, że nie wyjaśniono dotychczas, czy te podwodne struktury są dziełem rąk ludzkich, czy też powstały wskutek procesów geologicznych. Kimura uznaje raczej pierwszą możliwość, jednak niechętnie snuje domysły na temat budowniczych. Być może rzeczywiście budowle stworzone zostały sztucznie. Ale jedno jest pewne - kimkolwiek byli twórcy bydowli, zostały one opuszczone przez tą zamierzchłą cywilizację, być może pochodzącą z Azji, na pewno zaś należącą do najstarszych na świecie.

Image

Hipoteza ta ma również swoje potwierdzenie, jeśli skonfrontujemy je z możliwością geologicznego, przypadkowego powstania kompleksu – gdyby pięć kamiennych warstw – platform - zostało wyrzeźbionych przez naturę, można byłoby znaleźć gruzy pochodzące od erozji, zgromadzone wokół budowli, jednak takich śladów dotychczas nie znaleziono. Sceptycy uważają, jednak że głazy i okruchy skalne powstałe w wyniku erozji zostały wyrzucone przez fale na brzeg. W takich przypadkach jak ten, trzeba mieć na uwadze wszystkie hipotezy. Jednak czy to możliwe, aby woda morska utworzyła również i drogę okrążającą obiekt? Przecież ślady działania erozji wodnej byłyby doskonale widocznie, natomiast wszystkie pomiary świadczą, że droga nie tylko musiała zostać stworzona sztucznie, ale że była również dość często używana.

Zagadką jest również pytanie, jakich środków mechanicznych użyto do budowy obiektu. „Pewne jest właściwie tylko to, że kiedyś z Okinawy musiał prowadzić most przez Tajwan do Chin” – tak uważa japoński profesor – „Jeśli te budowle mają rzeczywiście ok. 10 tysięcy lat, można przypuszczać, że ich twórcy mają dużo wspólnego z ludźmi z kontynentu, najprawdopodobniej z Chin”.

Nasze zdziwienie budzi również położenie miasta – w jaki sposób znalazło się ono pod wodą? Przecież niemożliwe, aby człowiek przed tysiącami lat, posiadał aż tak ogromną wiedzę techniczną, żeby zbudować takie miasto pod wodą, zresztą czy miałoby to jakiś głębszy sens? Przecież nikt nie mógłby tam mieszkać bez odpowiedniego kombinezonu z butlą tlenową! Istnieją jednak inne dużo bardziej prawdopodobne scenariusze – miejsce to mogło zostać zatopione, najprawdopodobniej pod koniec epoki lodowcowej, kiedy to (jak twierdzą oceanografowie) poziom mórz i oceanów gwałtownie wzrósł na skutek topienia się lodowców kontynentalnych (lądolodów), czy też może podczas, gdy Japonia znajdowała się w tzw. Pierścieniu Ognia – działalność tektoniczna obniżyła bardzo gwałtownie poziom ziemi lub związek stałego opadania i podnoszenia się poziomu wód doprowadziły do zatopienia kompleksu. Nie można również pominąć możliwości zaistnienia jakiejś lokalnej katastrofy, która zepchnęła nietknięte miasto w głąb morza.

Image

Skupiliśmy się na razie tylko na tym, że kompleks ten został wytworzony sztucznie, najprawdopodobniej przez nieznaną nam cywilizację. Jednak w tym przypadku również opinie są podzielone – m.in. we wstępnym raporcie ekipy badawczej pod przewodnictwem Mike’a Arbuthnota, znajdziemy wpis: „Budowle najpewniej powstały na skutek naturalnej erozji, pod wpływem silnych prądów morskich, które „tną” je swą wielką siłą, pozostawiając po swoim działaniu doskonale równoległe kanały i tarasy”. Podobnych opinii jest wiele, ale znajdują one tylko potwierdzenie u najbardziej zagorzałych sceptyków. Sam zaś Arbuthnot po kolejnych badaniach, stwierdził, że nie koniecznie musi to być obiekt naturalny – „mogą lub nie mogą to być dowody świadczące o istnieniu Zaginionej Cywilizacji, która mogła kiedyś istnieć i rozwijać się wzdłuż kontynentalnej linii brzegowej, więc mogą również istnieć podobne miejsca nie tylko w Japonii, dlatego też warto prowadzić dalsze badania”. Podobną opinie ma Schoch, nie przekreśla również możliwości stworzenia tego kompleksu sztucznie i użytkowania go przez człowieka – „więc jest co szukać” mówi Schoch planując kolejne badania.

Na szczęście nie możemy skarżyć się na media i prasę, zwłaszcza japońską, która bardzo często pokazuje materiały z podwodnych wypraw w okolice kompleksu Yonaguni, ukierunkowując pozytywnie opinię publiczną, do tych najbardziej prawdopodobnych hipotez – emitowane filmy i zdjęcia utwierdzają w przekonaniu, że obiekt powstał sztucznie. Mimo, że japońska telewizja na bieżąco już od 1995 roku, informowała i relacjonowała przebieg badań nad podwodnymi obiektami, na świecie tajemnica ta nabrała rozgłosu dopiero wtedy, gdy została opisana przez angielskie i amerykańskie czasopisma archeologiczne (m.in. Ancient American). Nastąpiło to dopiero w 1997, a później w 1998 roku. W Polsce informacje o podwodnych strukturach zostały przekazane na przełomie maja i czerwca 1997, jednak zamęt wprowadzony przez państwowe dzienniki informacyjne, nie pozwolił wyciągnąć konkretnych wniosków.

Japońskie, podwodne budowle bardzo przypominają swym kształtem budowle światynne, takie same jakie możemy spotkać w Ameryce Południowej. O tym, że wbrew ogólnie panującej opinii, przed tysiącami lat, niewątpliwe istniały kontakty pomiędzy Japonią a kontynentem amerykańskim, świadczą także inne struktury w Państwie Kwitnącej Wiśni. Na przykład styl budowlany rampy prowadzącej do pałacu cesarskiego w Tokio wykazuje zdumiewające podobieństwa do potężnych murów metropolii Inków Cuzco. Tuż obok placu cesarskiego znajduje się oprócz tego kamienny łuk, który odsłonięto podczas lokalnych prac budowlanych. Przypomina on do złudzenia słynna Bramę Słońca z Tiahunaco w Boliwii. Nawet bóstwo odtworzone na łuku bramy w Tiahunaco znajduje swój odpowiednik na tokijskim łuku w formie niewielkiego posążka. Jedną z najbardziej znanych, upowszechnianych jak i najbardziej widowiskowych budowli, jest tzw. „Pomnik Yonaguni”, zlokalizowany na południowym wybrzeżu wyspy. Sama budowla w ogólnym zarysie podobna jest do piramidy, ze schodami utworzonymi przez olbrzymie platformy. Możemy ją śmiało porównać do sakralnych budowli i świątyń znalezionych w Ameryce Południowej – takich jak np. starożytna Świątynia Słońca w północnym Peru. Ale nie jest to jedyna taka budowla, podobnych znaleziono bowiem jeszcze 7. Piramida Yonaguni mierzy ponad 30 metrów wysokości (95 stóp), ponad 20 metrów (65 stóp) szerokości, zaś cała podwodna baza leży w przybliżeniu około 25 metrów (80 stóp) poniżej powierzchni oceanu, tak że szczyt budowli wystaje około 5 metrów powyżej powierzchni morza. Pomnik wydaje się być asymetryczny, dzięki ogromnemu kamieniowi – głaz ten ustawiony jest na południowych stopniach piramidy. Można oczywiście tylko się domyślać, dlaczego został tam postawiony, najprawdopodobniej miał (lub ma) jakieś magiczne właściwości (dobrze oszlifowany, czarny, śliski, wypolerowany to tylko niektóre z jego cech). Do budowli prowadzą krużganki wyłożone kamiennymi platformami, które przypominają ulice i tworzą ciąg kończący się czymś w rodzaju ogromnego dziedzińca.

Image

Do dziś nie wyjaśniono w jaki sposób powstały te podwodne struktury. Zdania naukowców są jak zwykle podzielone. „Jeśli ustalimy, że miejsce położenia tego kompleksu jest aż tak stare – ok. 10.000 lat i że zostało utworzone sztucznie, może to zmienić nasz sposób myślenia na temat południowo-wschodniej historii ziem azjatyckich” – twierdzi Jim Mower, archeolog z Uniwersytetu w Londynie. Inni maja wprost nadzieję, że „miejsce to zostało sztucznie utworzone, co byłoby bardzo pasjonujące!" Jednak jest jeszcze "za wcześnie, aby o tym mówić” – Terauki ishii, geolog na Uniwersytecie w Tokio. Jak twierdzą tamtejsi mieszkańcy „struktury, te mogły być jakimś relikwiarzem, być może było to miejsce kultu w którym czczono starożytne bóstwo będące podobne do Nirai Kannai, który dawał szczęście mieszkańcom na Okinawie, więc może to być dowód na istnienie nowej cywilizacji, która była na tyle pomysłowa i inteligentna, aby budować takie pomniki już 10.000 lat temu, a co najważniejsze posiadała własną religię”. Wnioski na temat tego kompleksu nasuwają się same...

Badania w pobliżu wyspy Yonaguni nadal trwają i miejmy nadzieję, że pojawią się nowe fakty dotyczące jednego z największych i najciekawszych znalezisk archeologicznych świata. Niestety tylko niektóre wydawnictwa w swych publikacjach poruszają ten temat. Dotąd nie ukazała się żadna literatura, poświęcona podobnym tematom jak ten.

Czy są to pozostałości po starożytnej cywilizacja podobnej do tej jaka kiedyś zasiedlała Atlantydę, czy to tylko utworzona przez naturę formacja? Tego nie do końca wiadomo, a uczeni są cały czas niezdecydowani i błagalnie wyciągają ręce, prosząc o więcej wskazówek, jednak czy to pomoże.... ?

Sporo fotografii: http://www.niewyjasnione.pl/Yonaguni-t3524.html


Na podstawie: Tajnych Archiwów Archeologii, Luca Bürgina





[załącznik starszy niż 60 dni - usunięty przez administratora]
Zapisane
Krons
Gość
« Odpowiedz #28 : Styczeń 09, 2009, 08:33:29 »

Powrórce jeszcze raz do tej kryształowej baterii Marcusa Reida,która to samoczynnie sie ładuje Uśmiech Opis badań i ich wyniki znajdują się na tej: http://www.rexresearch.com/reid/reid.htm stronie. Jak widać na raportach jej parametry nieco przekraczą zwykły alkaiczny odpowiednik. Oto kilka zdjęć:





Konstrukcja wydaje się być prosta bo widać na zdjeciach obódowa jest aluminiowa,ale ciekawi mnie konkretny skład minerałów tej bateri.Dobrze,że wiadomo co do jej bydowy użyto.

Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #29 : Styczeń 09, 2009, 08:45:31 »

Powiem szczerze, że nie wczytywałem się we wszystkie posty, a jedynie prześledziłem ogólny tok dyskusji (no i posty z informacjami). Powiem tak - te same znaleziska przytoczył Frank Joseph w książce "Tajemnica najstarszej kultury na Ziemi", bazującej na poszukiwaniu pra-cywilizacji. Odniósł on owe znaleziska do teorii istnienia wcześniejszej, mocno rozwiniętej cywilizacji, ale nie Atlantydy, a Lemurii (i nie powiem, zrobił to bardzo rzeczowo i przekonująco) - co to oznacza? Że ten sam fakt może mieć bardzo wiele interpretacji, więc i stawianie jednoznacznych hipotez i łączenie znaleziska z jedną, konkretną teorią może być mylące. Niemniej jednak BARDZO ciekawe odkrycia Uśmiech
Zapisane
piasek87
Gość
« Odpowiedz #30 : Styczeń 12, 2009, 05:24:11 »

dlaczego skupiamy się tylko na piramidach na dnie oceanu i w gizie nie zapominajmy że meksyk, ameryka południowa, i wiele innych miejsc na ziemi także posiada swoje piramidy, na każdym z kontynentów z pewnością jakaś się znajduję, co do stwierdzenia że trójkąt bermudzki może być atlantydą, hmm... może nie tyle atlantydą co jakimś rodzajem przejścia do atlantydy, w końcu miała ona prawdopodobnie rozmiar azjii i afryki razem wziętych... .
Zapisane
Blad
Gość
« Odpowiedz #31 : Styczeń 12, 2009, 07:25:21 »

......atlantydy, w końcu miała ona prawdopodobnie rozmiar azjii i afryki razem wziętych... .
a skąd takie wnioski??
Zapisane
piasek87
Gość
« Odpowiedz #32 : Styczeń 13, 2009, 22:07:35 »

jeden z wybitnych greckich uczonych, spotkał kiedyś swojego znajomego który opowiedział mu historię przekazywaną z pokolenia na pokolenie, o rozmiarach atlantydy o jej bogactwach naturalnych, o tym jacy ludzie są tam mądrzy... . Wielu wielkich jasnowidzy także to opisuje, w swoich wizjach przepowiedniach, ja osobiście uważam że znajduje się ona pod biegunem południowym
Zapisane
sharki_vip
Gość
« Odpowiedz #33 : Styczeń 14, 2009, 18:31:05 »

Też słyszałem o położeniu Atlantydy, gdzieś między Europą a Ameryką. Trójkąt Bermudzki ? - czemu nie...  Wiadomo coś więcej o tej piramidzie, którą znalazł Brown?
Zapisane
twoj_kolega
Gość
« Odpowiedz #34 : Luty 11, 2009, 05:05:25 »

Za duzo Stargate Atlantis.
Zapisane
Mora
Gość
« Odpowiedz #35 : Luty 11, 2009, 05:08:12 »

Za duzo Stargate Atlantis.
Chyba naprawdę za dużo się naoglądałeś filmów.

PS: Nieźle Ci idzie nabijanie postów
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2009, 05:08:30 wysłane przez Mora » Zapisane
twoj_kolega
Gość
« Odpowiedz #36 : Luty 11, 2009, 05:19:35 »

Polecam ten serial, naprawde niezly.
Zapisane
Cysio91
Gość
« Odpowiedz #37 : Luty 20, 2009, 15:49:54 »

Sieć krzyżujących się linii została odkryta na dnie Oceanu Atlantyckiego w odległości 620 mil od północno-zachodnich wybrzeży Afryki - pisze "Daily Telegraph".
Tajemniczy obiekt o idealnie prostokątnym kształcie, o wielkości terytorium Walii, można znaleźć na współrzędnych geograficznych: 31 15'15 ,53 N 24 15'30 ,53 W.

Eksperci, którzy od lat poszukują Atlantydy twierdzą, że ten teren jest jednym z możliwych miejsc, na którym mogła być legendarna wyspa. Taką hipotezę opisał starożytny grecki filozof Platon.
Dr Charles Orser, kurator archeologii w New York State University powiedział, że znalezisko jest fascynujące i wymaga dalszych wnikliwych badań - informuje "Daily Telegraph".

Legenda zaginionej Atlantydy od wieków ekscytuje naukowców. W ciągu ostatnich lat "dowody" na istnienie utraconego królestwa stwierdzono u wybrzeży Cypru i w południowej Hiszpanii.

Platon określił Atlantydę jako wyspę, która jest "większa niż Libia i Azja razem wzięte". Na Atlantydzie miało się znajdować ogromne bogactwo. Wyspa miała być zniszczona przez trzęsienia ziemi i potopy przed 11 tysiącami lat - donosi "Daily Telegraph".

najnowszy news
Zapisane
Tajpan
Gość
« Odpowiedz #38 : Luty 26, 2009, 17:43:39 »

No nieźle to wygląda, a odnośnie Atlantydy to mam wrażenie że było to duże miasto na wyspie, ale też wiele innych porozrzucanych po oceanach to by tłumaczyło znaleziska w różnych częściach świata
Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #39 : Marzec 07, 2012, 11:52:01 »

[Ja mam taki link.

http://www.igeawagu.com/news/ancient-tempel-pyramiden/1059995799.html

Wazne sa tam zdjecia, a tekst tez ciekawy, gdyz opisuje pewien region miedzy poludniowa Japonia a Tajwanem. To pasmo Smoka. Kiedys panowal tam lud z Lemurii, i ja moge tylko potwierdzic, ze jest to fascynujacy zakatek, Archipelag Ryu.

cyt. Janusz
Cytuj

Graham Hancock w książce ''Ślady Palców Bogów'' twierdzi że Atlantyda to Antarktyda.
Dowodzi w niej że nieznana ziemska cywilizacja istniejąca przed tysiącami lat na Antarktydzie pozostawiła po sobie ślady na całym globie.Egipski sfinks i piramidy,rysunki
na płaskowyżu Nazca,budowle Machu Picchu,brama Słońca w Tiahuanaco i wiele innych
miejsc to pozostałości po niej.Po odwróceniu biegunów jej centrum znikneło pod lodami.

Antarktyda to Agharta.To nie jest rownoznaczne z Atlantyda.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 08, 2012, 12:42:24 wysłane przez Fair Lady » Zapisane
Strony: 1 [2] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.081 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

madex magicalespackluporum halotupsy world-anime wild-reign