Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 24, 2024, 09:36:11


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Obudź się Polsko ...  (Przeczytany 76218 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
between
Gość
« Odpowiedz #125 : Maj 16, 2011, 10:06:23 »

Moim skromnym zdaniem, żadne przewroty, żadne rewolucje nie mają żadnego sensu.
Działania, które "na siłę" stawiają innych ludzi w nowej sytuacji niczego nie zmienią.

Rewolucje burzą  - w miejscu wyburzonego powstaje pustka, która zaraz zapełni się tym samym.
Np. wyzwoliliśmy sie od ZSRR i prawie natychmiast popadliśmy w zależność od USA i UE.

Dlatego rewolucja niczego nie zmienia  - na krótką metę tak, ale na dłuższą niczego.

Prawdziwa zmiana nigdy nie jest zmianą zamierzoną.
Nie można postanowić sobie - od dzisiaj się zmieniam, coś zmieniam. i już.

Prawdziwa zmiana zachodzi w ukryciu - dopiero po jakimś czasie można zrozumiec, że zmiana nastąpiła.

Dlatego, niech każdy żyje sobie wg swojego systemu wartości.
Niech wybiera to co uważa za słuszne, niech żyje wg swoich zasad.
A zmiana i tak przyjdzie.

Najważniejsza jest świadomość. Reszta jest tylko skutkiem. A w zasadzie odbiciem tej świadomości.
Nie ma np. sensu walczyć z koncernami farmaceutycznymi - wystarczy że mając wybór - np nie zaszczepisz dzieci.
Ktoś to zobaczy, ktoś się zastanowi, ktoś pomyśli...
"Kropla drąży kamień". "Setna małpa"
Nie da się zmienić ludzi - wszelka próba zmiany, "wlania oleju do głowy", wywołują tylko opór i powodują, że zostaniesz uznany za oszołoma.

Ludzie sami zmieniają się od środka kiedy przychodzi właściwy czas.
I kiedy uczeń jest gotowy -  wtedy zjawia się nauczyciel. I najczęściej nie wie, że jest nauczycielem.
A uczeń nie wie, że właśnie się zmienia.

I tak właśnie powinno być.
Róbmy swoje.

pozdro
« Ostatnia zmiana: Maj 16, 2011, 10:06:34 wysłane przez between » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #126 : Maj 16, 2011, 11:53:19 »

Between, generalnie masz rację. Jednak, by zbudować nowy świat, trzeba go najpierw zburzyć i od nowa zbudować go najpierw w sobie, potem wokół siebie.
Symbolem tego jest śmierć, upadek z wieży.  Mrugnięcie

No i zmiany nie zupełnie następują w ukryciu. Tak dzieje się tylko przy braku świadomej obserwacji. Dla uważnego obserwatora każda zmiana jest widoczna. I tym różni się życie w świadomości od tego w nieświadomości.
Masy nieświadome są bardziej podatne na wpływy zewnętrzne. Człowiek świadomy już mniej lub wcale. Bo ma włączoną opcję wyboru, oczywiście w granicach możliwości. Nie zawsze z przyczyn zewnętrznych a i często wewnętrznych wybór jest możliwy.

Wszędzie tam, gdzie wolność jednostki, społeczeństwa jest zbyt ograniczona, po osiągnięciu masy krytycznej zniewolenia i jego uświadomieniu, dochodzi do rewolucji. Mniej lub bardziej krwawej. Czasami nawet bezkrwawej, chociaż na razie to ewenement. Mam jednak nadzieję, że w tym kierunku będą szły zmiany.

Zawsze jednak najważniejsze jest osiągnięcie najpierw określonego poziomu świadomości. Bez tego żadna szybka zmiana nie zajdzie. Chociaż można liczyć na powolną i raczej systematyczną ewolucję. Czyli realizację oprogramowania Wszechświata. Dopóki ktoś nie wyłączy programu, ewentualnie gdy program sam się nie wyłączy. Bo być może u kresu rozwojowego włącza się opcja destrukcji i rozpoczęcia wszystkiego od nowa, trochę już inaczej, wg nowego wariantu.
Takie skutki może nieść nieskończoność z nieskończoną ilością opcji do realizacji.

Ale, o ile Wszechświat jest takim gigantycznym atomem, o tyle człowiek jako istota świadoma i obdarzona wolną wolą może zaburzać i wpływać na jego przebieg. I taką rolę pełnią rewolucje w szerokim ujęciu. To gwałtowny przeskok w rozwoju. Mimo przejściowej pustki, która wydaje się być niezbędną. Bo z naczynia również trzeba wylać brudną wodę (zrobić wolną przestrzeń), by zaczerpnąć czystej. 

Uważam, że rewolucje są siłą napędową ewolucji. I dzieją się niejako poza programem, będąc  wyrazem skumulowanej woli człowieka. 
I to ma sens.  Uśmiech
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #127 : Maj 16, 2011, 12:19:23 »

..globalną rewolucję świadomości- TAK!,-
 a nie stare krwawe programy, które jeden chory system zastępowały nowym nie lepszym.
No, ale co komu bardziej pasuje i jest potrzebne do rozwoju Mrugnięcie..
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #128 : Maj 16, 2011, 13:31:47 »

Witaj  Ptaku
Piszesz
Cytuj
Zawsze jednak najważniejsze jest osiągnięcie najpierw określonego poziomu świadomości. Bez tego żadna szybka zmiana nie zajdzie.

songo
.
Cytuj
.globalną rewolucję świadomości- TAK!,-

Poniżej macie przykład w jaki sposób działa "rewolucja świadomości" . Informacja z Avaaz  :
Uganda's anti-gay law has failed! It looked sure to pass last week, but after 1.6 million petition signatures delivered to Parliament, tens of thousands of phone calls to our own governments, hundreds of media stories about our campaign and a massive global outcry, Ugandan politicians dropped the bill!   
Ugandyjska nowelizacja prawa przeciw gejom miała polegać na ustanowieniu kary śmierci dla gejów, ale w wyniku reakcji społeczności międzynarodowej polegającej na zebraniu 1,6 miliona podpisów ugandyjski parlament nie podpisał tej nowelizacji.

Potwierdzenie tej wiadomości w serwisie  BBC :
International pressure

Internet campaign group Avaaz said the bill's lack of progress was a "victory for all Ugandans and people across the world who value human rights".

http://www.bbc.co.uk/news/world-africa-13392723

Tu idzie o coś więcej niż o ochronę prawa do życia ludzi o odmiennej orientacji seksualnej. Zobaczcie w ilu sprawach petycje wywarły znaczący wpływ na rezultat
http://www.avaaz.org/en/highlights.php

Tu chodzi o to, że każdy sprzeciw, każdy podpis to jakaś intencja. Intencja powtórzona milion razy w zrozumieniu tego, że nie jestem sam wzmacnia się milionkrotnie !!!  I  dlatego odnosi skutek.
Nasz wspólny sukces widać w takich sprawach jak :  ochrona pszczół, oceanów, wielorybów , anty-GMO

W kwestii GMO zebrano  milion podpisów pod petycją, której władze nie mogą zignorować, bo ma ona moc zatrzymania dystrybucji nasion modyfikowanych genetycznie dopóki niezależne badania nie potwierdzą szkodliwości bądź nieszkodliwości gmo. Petycję dostarczono w Grudniu  2010.
http://www.avaaz.org/en/eu_gmo



Było to PIERWSZE skorzystanie z inicjatywy miliona głosów w UE. Do teraz jest ich już ponad 1 200 000 w tej konkretnej akcji  anty-GMO.
W sprawie sprzeciwu dot wycofania ziół ze sklepów zebrano już pond 800 000 głosów.
http://www.avaaz.org/en/eu_herbal_medicine_ban/?fpla

Avaaz stara się informować co dalej dzieje się w poszczególnych sprawach. Świadomość wzrasta z każdym podpisem. Nic o nas bez nas.

To się dzieje na prawdę !!!
Obudźmy się ...
« Ostatnia zmiana: Maj 16, 2011, 13:36:49 wysłane przez east » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #129 : Maj 16, 2011, 13:36:03 »

dzięki east za to info., czyli warto było podpisać,-
wypowiedzina/napisana opinia, a nie tylko pomyślana nabiera mocy sprawczej Chichot

Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
ptak
Gość
« Odpowiedz #130 : Maj 16, 2011, 13:59:11 »

Tak east, ludzie składając podpisy pod petycjami wyrażają swoją wolę. I to jest dobre, bo niesie zmiany.
Pisząc tutaj, także wyrażamy swoje poglądy, wibrujemy w przestrzeń jakoś ją organizując. To są działania, może nie heroiczne, ale ktoś inny podejmuje pałeczkę i dalej biegnie w sztafecie pokoju. 

Jednak w wielu miejscach na świcie sytuacja jest tak nabrzmiała, że wymyka się spod kontroli. Ludzie nie chcą i nie mogą już dłużej czekać. Pragną natychmiastowych zmian. I padają ofiary. Oczywiście, że każda śmierć jest tragedią, ale żyjemy w takim świecie, gdzie na razie większość zdobyczy wymaga ofiar. Jesteśmy jeszcze jako ogół na poziomie świadomości, który tak się przejawia. Chociaż idzie ku nowemu. Mam nadzieję.

Zachęcam do włączania się w pokojowe nurty. Avaaz robi świetną robotę. Każdy, kto raz podpisał u nich jakąś petycję otrzymuje informacje o nowych akcjach i możliwość ich poparcia.   
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #131 : Maj 17, 2011, 09:40:17 »

Ja się generalnie zgadzam z tym co piszecie.
Chyba większość ludzi pragnie pokoju, godnego życia, wolności, itp.

Ale trzeba pamietać, że dla każdego człowieka oznacza to co innego lub droga do osiągnięcia takiego stanu jest inna.

Dla jednych np. szczęście to spokojna, codzienna praca i gdyby mogli, tak urządzili by świat, by każdy miał prace.
Dla innych szczeście oznacza brak konieczności pracy i gdyby mogli, urządzili by świat tak, aby nie trzeba pracować.
Już chodźby tutaj wyłania się konflikt.
Można powiedzieć - ile ludzi - tyle rodzajów nieba.

Owszem, czasami jakaś idea znajduje oddźwięk w znaczącej części społeczeństwa i wtedy wybucha rewolucja, przewrót.

Trzeba pamiętać, że stan świata odzwierciedla jakąś tam średnią poziomu świadomości całej ludzkości.
Przykładając to do drogi jakie przechodzą dusze w swoim rozwoju (dziecko, młody, dojrzały, starzec) to znajdujemy się na etapie "młodych dusz".

Dla "dusz dziecięcych", młodszych od "średniej", świat jest niezrozumiałym koszmarem.
Dla "młodych dusz" ten świat jest rajem i pragną go za wszelką cenę zachować.
Dla "dojrzałych", starszych od "średniej" ten świat jest piekłem i pragną go zmienić.

A ponieważ nie da się przyspieszyć wzrostu to jedyne co zostaje, to robić swoje i.... czekać.
Czasami to "robić swoje" oznacza pisanie petycji, a czasami robienie rewolucji.

A każda młoda dusza kiedyś dojrzeje, a dojrzała się zestarzeje.

Ogólny poziom świadomości wzrasta, choćby dlatego, że podobno nie wcielają sie już na Ziemi "dusze dziecięce".
Średnia się podnosi. I to coraz szybciej.
Ścieżka jest dość krytyczna, bo np. dzięki swobodnemu przepływowi informacji, ilość przekonań jakie obecnie człowiek ma szanse skonfrontować jest nieporównywalnie większa niż choćby 10 lat temu.

Zobaczmy choćby temat homoseksualizmu.
Od totalnej negacji, kar więzienia czy nawet śmierci, poprzez stopniowe uznawanie za chorobe, itp.
poprzez powolną akceptację aż do przyznania całości praw np. prawa do ślubów.
I to wszystko w ciągu 50 lat.
Taka nieprawdopodobna zmiana w ciągu dorosłego życia jednego człowieka.
Dlatego niektórym to się "nie mieści w głowie".

Niektórzy nie mogą zrozumieć, że jeszcze niedawno jakaś nacja była naszym śmiertelnym wrogiem i opracowywaliśmy plany ataku na nią, a dzisiaj zaczynamy się akceptować, a może nawet przyjaźnić.

Itp, itp, itp. Przykłady można mnożyć.

Ścieżka jest dość krytyczna ale do przejścia. Na "dopalaczu" bo czas pogania.
Ktoś mówił o procesie "selekcji" - on właśnie następuje.

pozdro



« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2011, 09:45:40 wysłane przez between » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #132 : Maj 17, 2011, 10:05:43 »

Witaj between

Cytuj
Przykładając to do drogi jakie przechodzą dusze w swoim rozwoju (dziecko, młody, dojrzały, starzec) to znajdujemy się na etapie "młodych dusz".

Jak widzisz z własnej obserwacji , każdy etap rozwoju istnieje równocześnie w tym samym czasie i nie ma konieczności walki między nimi.Nawet wojownicze dusze dziecięce uznają równoległość tych światów instynktownie rozumiejąc społeczną "umowę" międzypokoleniową. Nie walczy się ze starymi ani z dziećmi. Bo wszyscy byliśmy dziećmi i kiedyś będziemy starzy - to jest jeden organizm. Zadziwiające są tylko działania niektórych "młodzieńczych" dusz, które dziś likwidują emerytury wiedząc, że sami siebie w przyszłości skazują na wegetację. Co gorsza  -uczą takiego samego postępowania młodsze pokolenia.

Kwestia odpowiedzialności jest istotna o ile ten świat ma wyglądać tak jak dziś. O ile nic się ma nie zmieniać. A jednak zmiany cały czas przyspieszają i tak jak mówisz between trzeba za nimi nadążać bo czas pogania Uśmiech Ostatecznie nie wiemy czy dzisiejsze "wrogie"  działania szaleńców u władzy nie okażą się jutro jedynie rozsądne.
Oznacza to, że nie ma powrotu do przeszłości. Weszliśmy na dziewicze, żyzne ziemie, za nami tylko ugory, a przed nami .. ? tylko jazda bez trzymanki.

Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #133 : Maj 17, 2011, 10:36:51 »

Witaj between

Cytuj
Przykładając to do drogi jakie przechodzą dusze w swoim rozwoju (dziecko, młody, dojrzały, starzec) to znajdujemy się na etapie "młodych dusz".

Jak widzisz z własnej obserwacji , każdy etap rozwoju istnieje równocześnie w tym samym czasie i nie ma konieczności walki między nimi.Nawet wojownicze dusze dziecięce uznają równoległość tych światów instynktownie rozumiejąc społeczną "umowę" międzypokoleniową. Nie walczy się ze starymi ani z dziećmi.

Pozwole się nie zgodzić, akurat z obserwacji wynika coś przeciwnego.
"Młode dusze", których motorem postępowania jest chciwość (w każdej postaci) próbują zagarniać dla siebie wszelkie obszary Ziemi - zarówno w sensie materialnym jak i niematerialnym.
Dusze "dojrzałe" widzą bezsens takiego postępowania i wszelkimi metodami próbują ratować co się jeszcze tylko da.
Między nimi istnieje walka "pokoleniowa", gdyż "młodzi" uważając, że "po nas chodźby potop" zupełnie nie rozumieją - po co ratować np. jakiś stawik, w którym rechoczą żaby, skoro można postawić supermarket.
Zobacz co się dzieje, gdy ktoś chce np. budować autostrady, nowe sklepy, fabryki, elektrownie - ja tutaj obserwuję walkę - nie pokój.

Trzeba pamiętać, że jesteśmy w stanie postrzegać tylko to co równe lub niższe nam.

Dlatego postawa dojrzałych dusz jest niezrozumiała dla młodych. Nie ma tutaj płaszczyzny porozumienia.
Poza możliwością zrozumienia jest np. koncepcja, że nie wszystko jest na sprzedaż.

Cytuj
Bo wszyscy byliśmy dziećmi i kiedyś będziemy starzy - to jest jeden organizm. Zadziwiające są tylko działania niektórych "młodzieńczych" dusz, które dziś likwidują emerytury wiedząc, że sami siebie w przyszłości skazują na wegetację. Co gorsza  -uczą takiego samego postępowania młodsze pokolenia.

"Po nas choćby potop". "Młody" nie widzi tego co będzie, kiedy będzie "dojrzały".  To wcale nie jest zadziwiające tylko normalne. Mrugnięcie


Cytuj
Oznacza to, że nie ma powrotu do przeszłości. Weszliśmy na dziewicze, żyzne ziemie, za nami tylko ugory, a przed nami .. ? tylko jazda bez trzymanki.

Jak to mówią - trzeba się zgubic, żeby się odnaleźć.
Ci, którzy "dzisiaj" karczują lasy w Amazonii, "jutro" bedą sadzić drzewa.

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2011, 10:48:24 wysłane przez between » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #134 : Maj 17, 2011, 13:16:41 »

between
napisałeś :
Cytuj
Ci, którzy "dzisiaj" karczują lasy w Amazonii, "jutro" bedą sadzić drzewa.

Drzewa za długo rosną .. oni w panice będą sadzić konopie Mrugnięcie

Oto jak się budzi Grupa Bilderberg :
http://www.youtube.com/watch?v=SZyo9HRGeWw&feature=player_embedded
Brzezinski na zebraniu Gupy  Bilderberg zauważa nową siłę z którą System musi się zacząć liczyć :
 
(od 2:15)  „Rasa ludzka po raz pierwszy w dziejach ludzkości jest politycznie przebudzona, to zupełnie nowa rzeczywistość.... zupełnie nowa rzeczywistość (...) okazuje się, że w ciągu ostatnich stu lat cały świat stał się politycznie świadomy(...)"

Pod sformułowaniem "politycznie świadomy" kryje się proste " oni nie dadzą się już dłużej robić w konia". Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2011, 16:51:20 wysłane przez east » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #135 : Maj 17, 2011, 17:52:51 »

Cytuj
Właśnie kończy się obecny, znany nam dotąd świat!

 

Pod wpływem coraz szybciej wibrującej energii, najtwardsza warstwa rzeczywistości zaczyna się coraz gwałtowniej rozpadać. Od tego procesu nie ma odwrotu. Z każdym dniem zbliżamy się do momentu przejścia, więc rozpad ten może jedynie nabierać tempa i intensywności. Proszę się jednak nie obawiać. Choć proces ten z pozoru groźnie wygląda, nie jest szkodliwy.

 

Wielu z nas tu na Ziemi oraz w odległych zakątkach wszechświata czekało na ten proces przez długie tysiąclecia. Nie ma w nim nic strasznego. Oderwijcie uwagę od przekazów informacyjnych płynących z mediów. Udajcie się do Waszych Miejsc Mocy (każdy takie miejsce gdzieś ma). Wsłuchajcie się w rytm Ziemi i wszechświata. Wsłuchajcie się w Kod Rzeczywistości.
http://www.fioletowyplomien.com/aktualnosci/66-kod-rzeczywistosci
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Thotal
Gość
« Odpowiedz #136 : Maj 17, 2011, 19:11:44 »

KOCHAM CIĘ POLSKO Uśmiech
Zapisane
Linda
Gość
« Odpowiedz #137 : Październik 02, 2011, 08:36:37 »

 Uśmiech
 
A co o tym myslicie?

Oda do uni

Dodany 2011-01-18 19:52:56 przez !heh! • Wyświetleń: 2083


Czego ma się nauczyć dziecko w zerówce? Czytać i liczyć - odpowie zapewne większość rodziców. Są jednak w błędzie. MEN uważa, że sześcioletnie dzieci mogą być poddawane unijnej indoktrynacji - z zamkniętymi oczami muszą recytować grafomańskie wiersze sławiące UE. Wyuczone na pamięć finezyjne frazy: "Do Unii też/ należeć chcę,/ to drugi dom,/ więc cieszę się" - wprawiają rodziców w osłupienie. - To skandal - mówi pani Bożena ze Śląska, której córka recytowała ów utwór z podręcznika pt. "Nasza klasa" na jednej ze szkolnych akademii.

- Usłyszałem po raz pierwszy ten wiersz, gdy czytała mi go moja córka Agatka w zerówce. Kiedy wybrzmiała jego część mówiąca o Unii Europejskiej, myślałem, że się przesłyszałem. Poprosiłem o powtórzenie - i wtedy mnie zmroziło. To tak jak za komuny, gdy czytało się wierszyki o przyjaźni polsko-radzieckiej - nie ukrywa oburzenia pan Adam z Radomia.
Wiersz znajduje się w podręczniku pt. "Nasza klasa" autorstwa Wiesławy Żaby-Żabińskiej i Czesława Cyrańskiego.
Pierwsze wersy uczą wprawdzie miłości do Ojczyzny. Kontrowersje wzbudza jednak druga część - poświęcona Unii Europejskiej. "Do Unii też/ należeć chcę,/ to drugi dom,/ więc cieszę się./ Dwa domy mam/ tak bliskie mi,/ w jednym chcę żyć,/ w drugim chcę być" - brzmią słowa fatalnego również pod względem literackim wiersza.
Rodzice nie mają wątpliwości, że mamy tu do czynienia z indoktrynacją unijną od najmłodszych lat. - Gdybym wiedziała, że moja córka będzie recytować takie zwrotki na akademii, nigdy bym do tego nie dopuściła - mówi pani Bożena, notabene mająca wiele argumentów przeciwko obecności Polski w strukturach unijnych. - To jest teraz nagrane na kasecie i pół rodziny się ze mnie śmieje, że matka i ojciec są eurosceptykami, a dziecko prezentuje wiersz prounijny - dodaje.
Podręcznik został dopuszczony do użytku szkolnego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i wpisany do wykazu podręczników pomocniczych przeznaczonych do wychowania przedszkolnego dzieci sześcioletnich w przedszkolach i oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych na podstawie opinii rzeczoznawców, m.in. dr hab. Bożeny Muchackiej. - Nie wiem, czy jest to narzucanie ideologii unijnej. Są to rzeczy, które się dzieją na oczach dziecka - nie tylko dorosłych. Dziecko widzi, słyszy, co się dzieje, też ma swój obraz świata i docierają na pewno do niego jakieś wyrazy, pojęcia, które wiążą się z UE. Pewnie nauczyciele z przedszkoli - zgodnie zresztą z jakimiś podstawami programowymi - rozmawiają z dziećmi o takich sprawach. Na pewno nie zawężają dyskusji, bo o różnych sprawach się z dziećmi rozmawia - oznajmia Muchacka. Na naszą uwagę, że przecież są Polacy, którzy mają do Unii zastrzeżenia, a wiersz jakby przekreśla ich poglądy, odpowiada, iż "może być i tak". - To w ogóle o niczym nie można by było mówić, bo byśmy się ciągle zastanawiali, czy komuś coś się podoba lub nie - dodaje.
Tymczasem Andrzej Szczerba ze Związku Narodowego Polski w Kanadzie nie ma wątpliwości, że wiersz jest dla dzieci szkodliwy. - To się nazywa po angielsku brainwash, co znaczy robienie wody z mózgu. Chodzi o to, żeby zatrzeć kwestie narodowe i patriotyczne, zrobić jeden wielki kołchoz międzynarodowy, superpaństwo, gdzie tradycja, kultura, religia nie będą miały żadnego znaczenia - zaznacza Szczerba.
Witold Dąbrówka z Klubu Inżynierów Polskich w Brukseli przyznaje, że tego typu propaganda ma również miejsce w Belgii. Zwraca uwagę na konieczność obrony w obecnej sytuacji polskich wartości. - Warto walczyć w Polsce, o ile jesteśmy przekonani, że mamy coś dobrego do przekazania innym. Każdy kraj wytworzył pewną kulturę i tradycję - to "siedzi" w nas. Trzeba o to ostro walczyć. Chodzi o to, żeby te najlepsze wartości pozostały, a przecież nasza polska kultura ma bogate tradycje - zauważa Dąbrówka.
Jacek Dytkowski

Źródło: Nasz Dziennik - naszdziennik.p  Uśmiech

 Mrugnięcie




 
   
                     
      
   
   
   
                                    
   
   
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #138 : Październik 02, 2011, 09:15:19 »

To skandaliczne ! Żeby 6-tnie dzieci uczyć czegoś takiego .O polityce powinni uczyć się dużo później np.w 3 klasie gimnazjum.Do tego słuzy np przedmiot " wiedza o społeczeństwie ",choć nie wiem czy teraz jest,bo moje dzieci są już dorosłe.
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Linda
Gość
« Odpowiedz #139 : Październik 02, 2011, 09:32:46 »

 Uśmiech
Cytat: chanell
To skandaliczne ! Żeby 6-tnie dzieci uczyć czegoś takiego .O polityce powinni uczyć się dużo później np.w 3 klasie gimnazjum.Do tego słuzy np przedmiot " wiedza o społeczeństwie ",choć nie wiem czy teraz jest,bo moje dzieci są już dorosłe.

 Uśmiech
Przeczytaj to... Chichot

UE-WIERSZ

Siedzą w pociągu ważni Unici, Grubi, nadęci, lekko podpici, Wiozą do Polski ustaw czterdzieści, Każda w wagonie ledwo się mieści,
Pierwsza zawiera setki koncesji, Pewną przyczynę rychłej recesji,
Druga przynosi drogą benzynę, Kolejną naszych nieszczęść przyczynę,
Trzecia wprowadza nowe podatki, Podnosi VAT-y, akcyzy, składki, By ` ludzie pracy' pieniądze mieli, W kieszeniach swoich przedstawicieli,
Czwarta rozwala polskie mleczarnie, Wszak smrodu I brudu to wylęgarnie,
Piąta morderców od kary zwalnia, W więzieniach będzie miła sypialnia,
Szósta pomnoży nam urzędników,
W siódmej są wzory nowych pomników,
W ósmej feminizm I parytety, Wybierz cymbałów- byle kobiety,
W dziewiątej instrukcja indoktrynacji, Za hojną kasę z Eurodotacji,
Aktorzy, panienki I dziennikarze, Wyklepią wszystko, co I'm się każe, Zaś szkolnej dziatwie, Przyniesie chlubę, Udział w błękitnym EuroMerkeljugent, Miłość do Unii w wierszu, w piosence, Wszystko co robisz, nawet w łazience- Robisz dla Unii, pamiętaj o tym, Inaczej szybko wpadniesz w kłopoty, Nie skończysz studiów, Wylecisz z pracy, Eurogestapo zrobi cię na ` cacy', A o kolejnych czytać się nie chce, Można z pociągu wyskoczyć jeszcze' A inwalidom niech sie zamarzy Na równi dostęp do cmentarzy Zaś polityka plus pięćdziesiąt Niech sie zamieni w plus osiemdziesiąt I będa wtedy półżywi dziadowie tyrać - jak długo Coś Któż im odpowie A gdy już starych i chromych usuną masę stworzymy w Polsce NOWĄ RASĘ .

Ps.Przepraszam ..czasem zapominam podac zródło......Prawda2 info..W dziale "Polityka na wesoło"
« Ostatnia zmiana: Październik 02, 2011, 11:26:05 wysłane przez Linda » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #140 : Październik 02, 2011, 10:38:00 »

No i mamy nowe podziały. Eurosceptycy walą swoje wiersze, a proeuropejski rząd swoje Uśmiech Zabawa na całego . Życzę radości i jak najmniej wrzodów na żołądku z powodu żółci własnej.
Zapisane
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #141 : Październik 02, 2011, 11:02:20 »

Brawo! Wiersz palce lizać Duży uśmiech Na końcu trochę gubi się rytm, ale treść wyborna i znakomicie oddaje fasadowość Eurolandu.
Dobrze, że nadciąga koniec świata ( Mrugnięcie), bo w takim nie da się żyć normalnie.
I krótki epigramacik ode mnie:

Mój kochany Eurokraju, chcesz by żyć w tym Euroraju,
Ale póki co się starasz wściekle, byśmy żyli w istnym piekle.
Żeby nam nie było z górki, to prostujesz nam ogórki,
Ze ślimaków robisz ryby, ciężko będzie zbierać grzyby,
Zsiadłe mleko, to trucizna i zapomnij, co Ojczyzna.
Kryzys szarpie kraj za krajem. Czy to można nazwać rajem?!
Rosną niby Współczynniki, ale gdzie są te wyniki?
Kasa cieknie w obce łapy, nam zostają tu ochłapy.
Ja dziękuję za te "dobra". Może lepsza zupa z bobra...

"Proletariusze wszystkich krajów łączcie się!"
Zapisane
Linda
Gość
« Odpowiedz #142 : Październik 02, 2011, 11:46:16 »

 Uśmiech Uśmiech

Cytat: East
No i mamy nowe podziały. Eurosceptycy walą swoje wiersze, a proeuropejski rząd swoje Uśmiech Zabawa na całego . Życzę radości i jak najmniej wrzodów na żołądku z powodu żółci własnej.

A kto niby ma sie tych wrzodów nabawic..?  :oPiszący takie teksty ,czy Ci co je kopiują..np ja Mrugnięcie  Może warto potraktować je jako humor ,tym bardziej ,ze zostały skopiowane z foum" Prawda2info",z watku .."Humor Polityczny". Tak więc żolądek mój w jak najlepszej formie ,a żółć na swoim miejscu.
Oczywiscie nie mogłes o tym wiedziec bo zapomniałąm podac zródło..Juz to uzupełniłam .... Zawstydzony

Cytuj
Brawo! Wiersz palce lizać

Krzysiu,mam nadzieje ,ze Ty nie przypisujesz mi autorstwa tego wiersza...Czasem pisało sie jakies wierszyki ,ale gdzie mi do takiego mistrzostwa  Uśmiech

Brawa  więc nie naleza sie mi.. nieeeeeeeeeee ,to nie ja Uśmiech Widzę teraz jakie skutki mogą być gdy sie zapomni   podać żródła.... Uśmiech  Ale czyż nie poprzez doświadczenia uczymy sie najszybciej Uśmiech

Ps.Twój epigramacik ....palce lizać.. Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 02, 2011, 11:53:53 wysłane przez Linda » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #143 : Październik 02, 2011, 12:54:02 »

Oba wierszyki sa super. Polak potrafi!

Pozdrawiam serdecznie. Rafaela
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #144 : Październik 03, 2011, 20:45:32 »

W otchlaniach internetu znalazlem taka oto informacje.
<<

Niezależny Serwis Informacyjny
www.iskry.pl - Iskry Polskości - po prostu Twój serwis

Dziadek „hrabiego” Bronisława Komorowskiego, niejaki Osip Szczynukowicz – to rezun oddelegowany przez Sowiecki Rewolucyjny Komintern do dywersji na terenach pozaborowych, odebranych Rosji Traktatem Wersalskim.
 
Według  polskiej Wikipedii – (hasło rezun) - w języku staropolskim w znaczeniu morderca, zabójca, siepacz, zapożyczenie z języka ukraińskiego od wyrazu rizun, ukr. Різун, oznaczającego rzeźnika. W okresie po tzw. rzezi wołyńskiej, w Polsce stereotypowe [1], potoczne określenie członków UPA, OUN, Samoobronnych Kuszczowych Widdiłów i innych ukraińskich formacji uczestniczących w rzeziach ludności cywilnej.
 
W czasie wojny polsko-bolszewickiej, dziadek Bronisława Komorowskiego był czekistą w armii Tuchaczewskiego i po sromotnym laniu w bitwie nad Niemnem w 1920 roku dostał się do polskiej niewoli. Zachowała się jego kartoteka jeńca wojennego. W październiku 1920 r. dziadkowi Bronisława Komorowskiego udało się zbiec i schronił się na Litwie w Kowaliszkach u polskiej szlachty o nazwisku Komorowscy. Właściciele majątku zginęli z rąk Rosjan, a Szczynukowicz przywłaszczył sobie ich nazwisko. Tam w roku 1925 narodził się Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronisława Marii.
 
Po wyparciu Niemców z Litwy przez Armię Czerwoną pod koniec 1944 roku Zygmunt Leon Komorowski wstąpił do wojska polskiego, do armii Berlinga. Służył w 12 Kołobrzeskim Pułku Piechoty i błyskawicznie awansował na stopień oficerski. Bronisław Komorowski na swojej stronie pisze: „Zygmunt Komorowski, mój ojciec (1925-1992), za czasów tzw. pierwszej okupacji sowieckiej i za okupacji niemieckiej działał w konspiracji (pseudo KOR), a od jesieni 1943 r. był w AK. Pod koniec wojny ojciec przebijał się  do Polski  razem z Łupaszką (mjr Zygmunt Szendzielorz). Złapali go bolszewicy z bronią w ręku, ale nie rozstrzelali jak stu innych, tylko wsadzili do więzienia. Za złoty pierścionek babuni strażnik wyprowadził go z celi, z której więźniowie trafiali pod stienku , do takiej w której siedzieli rekruci do armii Berlinga.
 
Niech Bronek wytłumaczy ten „cud nad cudami”, że oto żołnierz AK z oddziału Łupaszki, śmiertelnego wroga Sowietów i polskich zdrajców, złapany z bronią w ręku, w ciągu paru miesięcy zostaje oficerem Ludowego Wojska Polskiego. Jeżeli fakty podane przez Bronisława Komorowskiego są prawdziwe, to jedynym wytłumaczeniem tego „cudu” jest to, że Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronisława – był sowieckim agentem.
 
Był nim także i syn Bronisław, który jak wskazuje przeciek z utajnionego aneksu do raportu o WSI był sowieckim agentem działającym w polskich WSI. I pewnie dlatego p.o. prezydenta RP – Bronisław Komorowski, w ciągu pierwszych godzin po katastrofie polskiej delegacji, dopilnował, aby utajniony aneks do raportu o WSI przechowywany w Pałacu Prezydenckim znalazł się w jego rękach.

Komorowski wycofał informację o swoim hrabiowskim pochodzeniu – rodzina sfałszowała dokumenty.
Aktualizacja: 2010-06-28 10:27 pm („Super Ekspres” – źródło)
 
Zdaniem ekspertów Bronisław Komorowski szczycił się herbem hrabiowskim, który należał do innego rodu Komorowskich.
 
Pojawiły się wątpliwości, czy herb hrabiowski którym szczycił się Bronisław Komorowski nie należał do innego rodu Komorowskich. Eksperci ze Związku Szlachty Polskiej oraz dr Marek Minakowski zarzucili rodowi kandydata PO na prezydenta nieuprawnione posługiwanie się herbem Korczak, który należał faktycznie do innego rodu Komorowskich.
 
Tłumacząc dlaczego przodkowie Bronisława Komorowskiego zaczęli posługiwać się należącym do innego rodu tytułem hrabiowskim, eksperci zwracają uwagę na możliwość wyłudzenia tytułu od zaborców w oparciu o sfałszowane dokumenty.

Dziennikarze „Super Expressu” ustalili, że gdy pojawiły się wątpliwości dotyczące hrabiowskiego pochodzenia Bronisława Komorowskiego, ze strony internetowej kandydata PO na prezydenta zniknęła informacja o tytule hrabiowskim.

Bronisław Komorowski został prezydentem RP. To ten polityk, który publicznie skomentował nieudolność snajpera sowieckiego strzelającego na granicy gruzińskiej do Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego - "jaki prezydent taki zamach" - powiedział  wówczas Bronisław Komorowski-ówczesny marszałek Sejmu RP.

Zapewne w historii polskiego parlamentaryzmu  marszałek władzy ustawodawczej jak i v-ce marszałek Stefan Niesiołowski splendoru nam nie przyniosą. Dyplomacja w swojej istocie nie jest sztuką łatwą, ale w marnej sztuce mylenia polityki z politykierstwem w rywalizacji stanęło dwóch panów. 
 
Moje uwagi nie dotyczą więc wyłącznie Stefana Niesiołowskiego. W tej walce o palmę pierwszeństwa w politykierstwie zdecydowane zwycięstwo odniósł marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.
 
Prawdę mówiąc w owej rywalizacji moim bezapelacyjnym faworytem był jednak Stefan Niesiołowski. Ale widocznie nie sięga Bronisławowi Komorowskiemu nawet do pięt, skoro w wielu godzinnych publicznych lżenio-dyskusjach pana Prezydenta RP, prezesa PIS, jego członków i ośmiomilionowego elektoratu PIS nie wpadł na pomysł zdyskredytowania umiejętności snajpera w Gruzji, który z kilku metrów nie potrafił trafić w prezydenta RP. I jeszcze Bronisławowi Komorowskiemu było żal niewykorzystanej sytuacji, który uwagi swoje czynił w imię chęci życia w uczciwym, porządnym kraju, w imię historii, która go oceni, w imieniu dobra obywateli. Trzeba być politykierem z najwyższej półki, aby wykazać się takimi umiejętnościami. Gdzież tam Niesiołowskiemu do mistrza.
 
A jednak?

Obaj panowie działali w opozycji antykomunistycznej.

Ale Stefan Niesiołowski w obronie własnej dupy wydał esbekom wielu opozycjonistów, wśród nich swoją ówczesną narzeczoną. Ktoś powie kanalia, może? Ale jak nazwać osobę która krytykuje niecelność trafień snajpera celującego w prezydenta jego kraju?

Niesiołowski w roku 1970 na przesłuchaniu w MSW: "celowo zatajałem pewne fakty, ażeby uchronić niektóre osoby od odpowiedzialności karnej. Dziś całkowicie zrozumiałem swoje niewłaściwe stanowisko w tej kwestii i dlatego pragnę, tak jak i w innych sprawach, mówić tylko szczerą prawdę". I co? 
Wydał wszystkich!!! 

Elżbieta Królikowska, ówczesna narzeczona Niesiołowskiego: „Niesiołowski nie dość, że od 37 lat konsekwentnie ukrywa swoje tchórzostwo, to dodatkowo uzurpuje sobie prawo sądzenia innych członków opozycji "Ruch", którzy zachowali się w sposób przyzwoity.
 
Zaangażowanie służb specjalnych w powstanie Platformy Obywatelskiej stanowi jej moralną kompromitację, a w wymiarze politycznym jest katastrofalne dla Polski. Raport z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych pokazuje m.in. jak służby wojskowe w początkach lat 90 destabilizowały polską scenę polityczną, jak usiłowano rozbijać nowo powstałe niepodległościowe partie polityczne, by ograniczyć ich wpływ na życie publiczne odbudowywanego państwa polskiego.
 
Były wiceminister obrony narodowej i były szef Komisji Weryfikacyjnej WSI Antoni Macierewicz złożył w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o  podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Bronisława Komorowskiego. Potwierdził to Mateusz Martyniuk rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
 
Obecnie prowadzone jest prokuratorskie postępowanie sprawdzające. Przedmiotem postępowania sprawdzającego jest polecenie wydane przez b. ministra obrony narodowej wydanie certyfikatu bezpieczeństwa NATO  BOLESŁAWOWI  IZYDORCZYKOWI, byłemu szefowi WSI, podejrzanemu o współpracę z rosyjskim służbami specjalnymi. Sprawie nadano kryptonim "Gwiazda".
 
W wywiadzie dla radiowych "Sygnałów Dnia" Komorowski powiedział: "mnie dziwi pomysł, aby w ogóle kogokolwiek ujawniać, jakiegokolwiek agenta, który jest aktywny dzisiaj. Ujawnianie agentów jest działaniem gorszym niż działanie bolszewików po rewolucji. Cały wywiad, wszystkich agentów Związek Radziecki przejął, oni służyli, czasami przez pokolenia służyli państwu, bo to są po prostu aktywa państwa".
 
Florian Siwicki jeden z czołowych twórców stanu wojennego, który ma postawiony zarzut popełnienia zbrodni komunistycznej, w ocenie Bronisława Komorowskiego to "miły starszy pan".

Politycy, nie tylko związani z PIS zarzucają Komorowskiemu, że wszedł w układy z ludźmi tajnych służb wojskowych. Mają mu to za złe, twierdząc, że komunistyczni oficerowie stali się jego środowiskiem, zaczął wspierać betonową część WSI, nigdy nie wytłumaczył się z kontaktów z różnymi podejrzanymi osobistościami. Komorowski przekonuje: ” likwidacja WSI była zbrodnią dokonaną na wojsku”.
 
Publicysta Aleksander Ścios publikuje pytania skierowane do kandydata Platformy Obywatelskiej Bronisława Komorowskiego. Oto linki do tych ważnych pytań:
http://www.rodaknet.com/rp_scios_32.htm
http://wzzw.wordpress.com/2010/05/17/pytania-do-kandydata-komorowskiego
W czasie video - czatu transmitowanego na stronie internetowej Platformy Obywatelskiej Komorowski powiedział: " problem polega na tym, że raport WSI był wymierzony przeciwko mnie osobiście. Jako były minister obrony narodowej musiałem się przeciwstawić, niestety udanej próbie likwidacji kontrwywiadu i wywiadu Polski. To jest eksces, wydarzenie bez precedensu. Ekipa braci Kaczyńskich doprowadziła do poważnego osłabienia polskiego wywiadu .Oni będą za to odpowiadać. Raport WSI to rzecz haniebna, wielu ludziom, którym Polska zaufała po odzyskaniu niepodległości zrobiono gigantyczną krzywdę, przedstawiono ich jako zdrajców".
 
"Newsweek.pl z dnia 22.04.2010 donosi w artykule:
"ZAMACH STANU KOMOROWSKIEGO"
Przejęcie obowiązków Prezydenta dokonało się z rażącym naruszeniem przepisów Konstytucji. Biorąc pod uwagę całokształt okoliczności wydarzeń z tragicznego 10 kwietnia 2010, uzasadnionym jest podejrzenie, iż doszło w Polsce do faktycznego zamachu stanu z uzurpacją władzy Prezydenta przez Marszałka Sejmu RP.
 
Marszałek Sejmu RP, Bronisław Komorowski przejął obowiązki Prezydenta na mocy art. 131 pkt. 2 Konstytucji, który enumeratywnie wylicza przypadki objęcia przez Marszałka Sejmu obowiązków Prezydenta.
Należą do nich:
1) śmierć Prezydenta Rzeczypospolitej,
2) zrzeczenie się urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej,
3) stwierdzenie nieważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej lub innych przyczyn nieobjęcia urzędu po wyborze,
4) uznanie przez Zgromadzenie Narodowe trwałej niezdolności Prezydenta Rzeczypospolitej do sprawowania urzędu ze względu na stan zdrowia, uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby członków Zgromadzenia Narodowego,
5) złożenie Prezydenta Rzeczypospolitej z urzędu orzeczeniem Trybunału Stanu.
Przejęcie obowiązków przez Marszałka Sejmu zostało ogłoszone publicznie dn. 10 kwietnia 2010 około południa. Pierwsze czynności faktyczne dokonane na mocy upoważnień od Marszałka Sejmu pełniącego obowiązki Prezydenta RP (m.in. ogłoszenie żałoby narodowej) zostały wykonane przed godziną 14.
 
W czasie, w którym Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski formalnie i faktycznie przejmował obowiązki Prezydenta RP na mocy art. 131 pkt. 2 Konstytucji RP nie nastąpiło jeszcze formalne stwierdzenie zgonu Prezydenta Rzeczypospolitej, Jego Ekscelencji Lecha Kaczyńskiego. Zarówno z litery, jak i z ducha prawa (panował wtedy jeszcze ogromny chaos informacyjny i pojawiały się sprzeczne informacje o osobach, które mogły przeżyć katastrofę lotniczą w Smoleńsku) Pan Prezydent Kaczyński był w tych godzinach osobą zaginioną.
 
Przejmowanie obowiązków Prezydenta przez Marszałka Sejmu w przypadku czasowej niemożliwości sprawowania urzędu (a za taki przypadek wobec zamkniętego katalogu przyczyn z art. 131 pkt. 2 należy uznać zaginięcie Prezydenta) reguluje art. 131 pkt. 1 Konstytucji RP. Przytaczam brzmienie tegoż artykułu, zdanie 2 i następne: "Gdy Prezydent Rzeczypospolitej nie jest w stanie zawiadomić Marszałka Sejmu o niemożności sprawowania urzędu, wówczas o stwierdzeniu przeszkody w sprawowaniu urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej rozstrzyga Trybunał Konstytucyjny na wniosek Marszałka Sejmu. W razie uznania przejściowej niemożności sprawowania urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej Trybunał Konstytucyjny powierza Marszałkowi Sejmu tymczasowe wykonywanie obowiązków Prezydenta Rzeczypospolitej".
 
Należy przy tym nadmienić, że nie miała miejsca okoliczność z art. 30 par. 1 Kodeksu Cywilnego, gdzie jest uregulowana możliwość uznania za zmarłego uczestnika m.in. podróży powietrznej.
 
Przytoczony przepis wymaga bowiem upływu 6 miesięcy od daty katastrofy.
 
Kodeks cywilny:
Art. 30 / Zdarzenia szczególne / par 1. Kto zaginął w czasie podróży powietrznej lub morskiej w związku z katastrofą statku lub okrętu albo w związku z innym szczególnym zdarzeniem, ten może być uznany za zmarłego po upływie sześciu miesięcy od dnia, w którym nastąpiła katastrofa, albo inne szczególne zdarzenie.
 
Pierwsze informacje o zidentyfikowaniu ciała Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego pojawiły się dopiero w sobotę wieczorem. / 10 KWIETNIA 2010 dopisek A.S. /.
 
Reasumując, przejęcie obowiązków Prezydenta dokonało się z rażącym naruszeniem przepisów Konstytucji, stanowiąc delikt konstytucyjny. Biorąc pod uwagę całokształt okoliczności wydarzeń z tragicznego 10 kwietnia 2010, uzasadnionym jest podejrzenie, iż doszło w Polsce do faktycznego zamachu stanu z uzurpacją władzy Prezydenta przez Marszałka Sejmu RP.
 
Bronisław Komorowski jeszcze jako prezydent – elekt wydał decyzję przeniesienia krzyża spod Pałacu Namiestnikowskiego, aby nie było nawet śladu pamięci po prezydencie Lechu Kaczyńskim.
 
Należy w tym miejscu przypomnieć, że Jego Ekscelencji Najjaśniejszemu Imperatorowi po zdobyciu ostatniego przyczółka polskości jakim jest Pałac Namiestnikowski, zagraża już jedynie pamięć o Lechu Kaczyńskim, oraz Prawo i Sprawiedliwość z jej prezesem Jarosławem Kaczyńskim z jego przeszło ośmiomilionowym elektoratem. Za rok odbędą się wszak wybory parlamentarne, które musi wygrać Platforma Obywatelska z Tuskiem spolaczałym Kaszubem na czele ( Olga Dębicka „Fotografie w tle. Gdańszczanie po roku 1945 /Gdańsk 2003/ ) .
 
- W dniach 12 - 14 czerwca 1992 roku jako wiceprzewodniczący Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego, tuż po upadku rządu Bieleckiego, Donald Tusk uczestniczył w II Kongresie Kaszubskim, który odbywał się w Domu Technika w Gdańsku przy ul. Rajskiej 6.
 
13 czerwca wygłosił programowe przemówienie zatytułowane: " Pomorska idea regionalna jako zadanie polityczne ". Przedstawił w nim program pełnej autonomii Pomorza / Kaszub /, które winno posiadać nie tylko własny rząd, ale i własne wojsko i własny pieniądz.. Na takie dictum siedzący goście / ks. prof. Pasierb, posłowie Wyborczej Akcji Katolickiej Alojzy Szablewski i Feliks Pieczka, jeden senator, szefowie Wielkopolan i Górnoślązaków oraz inni / wyrażali swe oburzenie, gdyż oni nie widzieli Kaszub poza Polską. Siedzący w pierwszym rzędzie poseł Feliks Pieczka nie wytrzymał i wskoczył na estradę, podszedł do mikrofonu i wygłosił poza programowe, piękne, patriotyczne kontr przemówienie podkreślając, iż oddzielenie Kaszub od Polski byłoby nie tylko przestępstwem wobec polskiej racji stanu, ale i wobec interesu Kaszubów. Przypomniał też zebranym fragment hymnu kaszubskiego, który w języku polskim brzmi: " nie ma Kaszub bez Polonii, a bez Polski Kaszub ".
 
- W ankiecie na temat polskości opublikowanej w miesięczniku " ZNAK "/ nr 11-12 z 1987 roku - str. 190 / Donald Tusk tak mówi o sobie: " Jak wyzwolić się od tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od urodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło - ponuro - śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to nienormalność - takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnie ochoty dźwigać. Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski - tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem".

I tak rozpoczęła się prowokacja polityczna Platformy Agenturalnej z Krzyżem Pańskim na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Namiestnikowskim w Warszawie.

Policja, Straż Miejska, Biuro Ochrony Rządu, przy użyciu siły fizycznej, gazu pieprzowego (groźnego dla życia) rozpoczęły regularną walkę z Obrońcami Krzyża.
 
Pojawili się najemnicy-prowokatorzy z odpowiednimi okrzykami, nie skąpiący wulgaryzmów. Obrońców krzyża okrzyknięto oszołomami, sektą religijną, rydzykowcami,  moherowcami,  obcesjonatami, etc.
 
W zwartym szeregu kroczyli księża-patrioci, forpoczta „Filozofa” Józefa Życińskiego, Pieronka, Sowy, Nęcka, Adama Bonieckiego naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, Rasia, Dziwisza , Nycza, Michalika i innych i biedni przez rządzącą  mafię otumanieni harcerze spod znaku ZHP i ZHR wylewający autentyczne łzy.
 
Wszyscy parli w kierunku krzyża pod osłoną gazujących służb. Poza księdzem Stanisławem Małkowskim, odmawiającym przy krzyżu różaniec wspólnie z Obrońcami, żaden duchowny nie wyraził chęci odmówienia modlitwy przy krzyżu, poświęcenia go. Podstawą naszej wiary jest męka Jezusa Chrystusa uosobiona w znaku krzyża świętego symbolu chrześcijaństwa. Słyszeliśmy wiele pustych słów duchownych, bez modlitwy, bez powołania Matki Przenajświętszej – Królowej Polski do opieki nad wydarzeniami przed Pałacem Prezydenckim.
 
Nie dawno w rozmowie z Moniką Olejnik „Filozof” Życiński wyraził się o Polakach: ”wszyscy są antysemici”.
 
Ta wypowiedź hierarchy lubelskiego, to bolszewickie armaty rzecznika bolszewizmu, a nie Kościoła  wymierzone w Polskę.
 
Nie pomogły tłumy prowokatorów m.in. z okrzykami : „ to atak Żydów”, krzyż pozostał.
 
Komorowski – prezydent RP /przyjaciel posła Janusza Palikota/ z Hanną Gronkiewicz-Waltz prezydentem m. stoł. Warszawy urządzili następną prowokacyjną awanturę przed krzyżem. Tym razem pod przewodem niejakiego Dominika Tarasa 20 - letniego gówniarza kucharza gangstera internauty.

Na nocną manifestację zagrażającą bezpieczeństwu publicznemu wydała zgodę prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz!!!>>
czy mam się za to kiedykolwiek wstydzić? Raczej nie, ja tych pomiotów nie wybierałem tak jak nie miałem nic wspólnego z Bolkami, Gierkami, Gomułkami, Bierutami i innymi zdrajcami czy sprzedawczykami.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #145 : Październik 30, 2011, 11:15:03 »

Posta >grety< o hołdzie ruskim wydzieliłam jako niezależny wątek: HISTORIA POLSKI - zakłamana i zakazana
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #146 : Styczeń 24, 2012, 18:38:43 »

Zastanawiałam się długo gdzie zamieści tę informację i doszłam do wniosku że ten temat będzie odpowiedni Obudź się Polsko!

Polski europoseł: dowiedziałem się, że głosowałem za ACTA




"Dzisiaj rano dowiedziałem się, że głosowałem za ACTA. Serio. I nie mam zamiaru się tego wypierać. Czy wiedziałem, za czym głosuję? Nie. Czy zawsze wiem, za czym głosuję? Rzadko. Czy inni posłowie i europosłowie wiedzą więcej? Nie" - napisał europoseł Marek Migalski na swoim blogu.

Migalski zdradza, że "mógłby coś ściemniać" na temat głosowania w Parlamencie Europejskim ws. ACTA, bo jest "na tyle inteligentny, że coś wiarygodnego by wymyślił". Jadnak jak pisze, "prawda jest inna". "W 90% przypadków posłowie i europosłowie nie mają pojęcia o tym, nad czym głosują. Dlaczego się tak dzieje? Bo ilość aktów prawnych jest tak duża, że normalny poseł nie jest w stanie zorientować się, o czym decyduje. Mamy do czynienia z zalewem ustaw, uchwał i rezolucji i nie ma szans, żeby jeden deputowany był w stanie zorientować się, co jest przedmiotem głosowania, w którym bierze udział" - wyjaśnia.

Europoseł opisuje również, jak odbywają się głosowania w praktyce. "Nad danym projektem pracuje, co najwyżej, jeden poseł danej grupy czy klubu (a i to raczej w czasie wolnym od politycznego knucia). Dlatego, kiedy ostatecznie projekt danej ustawy czy uchwały trafia na salę obrad i jest głosowany, 90% posłów danej partii czy frakcji politycznej patrzy na owego posła i glosuje tak, jak on wskaże (lub patrzy na listę do głosowania). Nie mając - co raz jeszcze podkreślam - bladego pojęcia za czym, bądź przeciwko czemu, się opowiada" - ujawnia Migalski.

Europoseł uważa, że ta sytuacja się nie zmieni. "No bo nie ma szans, żeby znać się na wszystkim"- tłumaczy.

"Oczywiście, są takie głosowania, kiedy to każdy jest zainteresowany (i kompetentny) do samodzielnego osądu rozstrzyganej sprawy - kwestie obyczajowe, aksjologiczne, etyczne itp. Wtedy nie wierzy się posłowi - sprawozdawcy, ale głosuje się tak, jak podpowiada nam to sumienie lub rozum. Ale - paradoksalnie - tego typu spraw jest w życiu polityka bardzo mało (większość głosowań odbywa się nad kwestiami technicznymi i brzmiącymi bardzo specjalistycznie - tak właśnie wydawało się, że jest w przypadku ACTA)" - pisze Migalski.

Szczery do bólu europoseł zezwala również na negatywne epitety pod adresem polityków. "Dlatego można nazywać nas nieukami i leniami, można wieszać na nas psy, można uznać nas za klasę zbędną". Dodaje przy tym, że "90% posłów w 90% przypadków nie ma najmniejszego pojęcia o tym, nad czym głosuj".

"To więcej mówi o współczesnej demokracji (która nie jest w stanie być kontrolowana przez wybrańców narodu), niż o nas - biednych legislatorach (którzy zasypywani są setkami aktów prawnych i tylko udają, że cokolwiek monitorują). Każdy z nas, polityków, jest w stanie wymyślić dziesiątki wytłumaczeń na swoje niemądre głosowania, ale prawda jest taka, jak o niej napisałem. Też mogłem z tego skorzystać, ale moja obecna sytuacja polityczna pozwala mi na to, żeby powiedzieć wam ociupińkę prawdy i pozwolić wam zobaczyć, jak naprawdę wygląda współczesna polityka (nie tylko w Polsce)" - ujawnia europoseł.



(msz, bart)
http://wiadomosci.wp.pl/title,Polski-europosel-dowiedzialem-sie-ze-glosowalem-za-ACTA,wid,14195107,wiadomosc.html?ticaid=1dcc3

Super,cholera jasna ,po co my ich wybieramy ?

« Ostatnia zmiana: Styczeń 24, 2012, 18:42:47 wysłane przez chanell » Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
east
Gość
« Odpowiedz #147 : Styczeń 24, 2012, 20:06:14 »

zasadne pytanie chanell Uśmiech
po co my ich wybieramy ? nie wiem. Wiem, że nie jest to demokracja. Czasy demokracji bezpośredniej dopiero nastaną, kiedy ludzie będą mieli "przyciski do głosowania" w swoich komputerach.
Nie musimy się znać na wszystkim, ale jest wielu specjalistów, którzy się na swojej działce znają i którym można zaufać. Wśród ludzi oni są, wśród nas.
Tak działa na przykład avaaz.org  .. oni nie sterują wszystkimi akcjami, tylko często zasilają inne, lokalne organizacje, które są bardziej zorientowane w temacie lecz brakuje im przebicia i zastrzyku finansowego.
To funkcjonuje tak, że ludzie głosują, podpisują petycje u nich na stronie, dokonują darowizn a tamci wyszukują organizacje godną zaufania i zasilają ją żądając efektów.

System parlamentarny o jakim mówi poseł się nie sprawdził, bo faktycznie nie ma szans znać się na wszystkim.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #148 : Styczeń 24, 2012, 22:39:51 »

Czy wiedziałem, za czym głosuję? Nie. Czy zawsze wiem, za czym głosuję? Rzadko.

[...]

Migalski zdradza, że "mógłby coś ściemniać" na temat głosowania w Parlamencie Europejskim ws. ACTA, bo jest "na tyle inteligentny, że coś wiarygodnego by wymyślił".

Dziwna ta definicja inteligencji...
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #149 : Styczeń 27, 2012, 10:47:26 »

koniec nawet pseudodemokracji
Szykuje się kolejne totalitarne prawo przeciwko obywatelom
admin, pt., 2012-01-27 09:16

 Skala zjawiska:  lokalne
 
 polscott24.com

Dziennikarze biją na alarm, że NIK, czyli Najwyższa Izba Kontroli, na mocy nowej ustawy, która wchodzi w życie 2 czerwca tego roku, zdobędzie uprawnienia daleko wykraczające ponad te, które mają służby specjalne.


 

Projekt zmian w ustawie był procedowany od 2008 roku. Generalni Inspektorzy Danych Osobowych wyrażali się o tych przepisach bardzo negatywnie. Zawierają one między innymi zapisy umożliwiające po sięganie do danych uważanych za szczególnie chronione takich jak wyznanie, preferencje seksualne a nawet informację genetyczną, nałogi i stan zdrowia.

 

Nowoczesna technologia niestety znacznie upraszcza proces kontroli obywateli a wielość przepisów działa niczym elektryczny pastuch na łące pełnej krów. Do takiego właśnie finału to zmierza. Ludzie już teraz traktowani są jak bydło, które jest sterowane prostymi instynktami typu nażreć się i iść spać.

 

Jeśli wydawało nam się, że w poprzednim ustroju było źle to wystarczy sobie uzmysłowić, że wtedy, czyli w latach 80tych było u nas tylko 150 tysięcy urzędników. Teraz jest ich grubo ponad 800 tysięcy a mamy przecież komputeryzację, która czyni dziecinnie prostą inwigilację obywateli.

 

Co do NIKu i obaw o niewłaściwe wykorzystanie nowych uprawnień, to zawsze w takich sytuacjach pojawia się pytanie, kto będzie kontrolował kontrolowanego? Aktualnie NIK bardzo nie pasuje władzy, bo zachowuje się jak niezależna instytucja. To jest nie na rękę rządzącemu reżimowi i z pewności podejmie on próbę przejęcia również tego obszaru administracji.

 
 Źródło:  http://www.polityka.pl/kraj/1523695,1,nik-dowie-sie-o-nas-wszystkiego-lacznie-z-...
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.165 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

bizancjum gangsa loki catziee patologiczni