Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 27, 2024, 22:42:19


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Zmarli w snach.  (Przeczytany 19069 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Rafaela
Gość
« : Grudzień 28, 2010, 19:20:26 »

Kazdego dnia, kazdej godziny ktos na swiecie odchodz, a jego smierc rodzi morze rozpaczy posrod rodziny i przyjaciol. Wielu z nas posiada osobiste doswiadczenia badz zna osoby, ktore utrzymuja, ze niedlugo po smierci zmarly "odwiedzil" je we snie. Jest to zjawisko tak powszechne, ze nie sposob je zignorowac. Smierc niemal zawsze jest druzgocacym ciosem dla czlowieka.

Zadajemy sobie mase pytan, dlaczego, czy kiedys jeszcze zobacze ta ukochana osoba, nie mamy pojecia co dalej dzieje sie
z osoba ktora odeszla od na s na zawsze.

           Ja osobiscie w moim zyciu przezylam kilkakrotnie taki sen. Za kazdym razem  taki sen pozostawil mi wielki spokoj, ktory pamietam do dzisiaj.
Zapisane
wiki
Gość
« Odpowiedz #1 : Styczeń 06, 2011, 16:10:10 »

Masz rację, to zwykle wielki spokój...

jest w tym też coś wielkiego i prawdziwego, miałam 2 takie przypadki w jednym brat uspokajał minie że jest mu dobrze i żebym już nie rozpaczała bo mu z tym źle....

w drugim dowiedziałam się że jestem w ciąży, powiedziała mi o tym babcia i powidziała że urodzi się dziwczynka której mam dac na imię ......., rano oczywiście pogoniłam męża do apteki po test, był to jednocześnie dzień jego imnien, a informacja że jestem w ciąży była najlepszym prezentem:)
nie muszę pisać chyba, że urodziła się dziewczyna i nosi imię dane jej przez prababkę Uśmiech

Pozdrawiam Uśmiech
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Styczeń 11, 2011, 00:25:55 »

To piękne co piszecie Uśmiech Często miewam sny z moimi rodzicami lub babcią i prawdę mówiąc bardzo je lubię.Kiedy się z nich budzę ,to czuję tęsknotę i spokój. Raz jeden śniła mi się moja kierowniczka z pracy ( była w szpitalu)powiedziała do mnie że przyszła się pożegnać i że już nie wróci.Pamiętam że uściskałam ją i pocałowałam w policzek a w biurze było dużo kwiatów.Na drugi dzień dowiedziałam się że umarła.
Często miewam sny , w których odwiedzają mnie zmarli z rodziny ,sąsiedzi i znajomi.Zaznaczam że to nie są koszmary,te sny są raczej przyjemne .Może jestem jakimś przekaźnikiem ?
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
east
Gość
« Odpowiedz #3 : Styczeń 11, 2011, 09:56:36 »

Cytuj
Może jestem jakimś przekaźnikiem ?
Masz to w nicku, chanell Mrugnięcie

Rafaela piszesz  ,że
Cytuj
Smierc (bliskich) niemal zawsze jest druzgocacym ciosem dla czlowieka.

Tak, bo to wynika z braku wiedzy o tym co jest poza kurtyną śmierci.
Pośredni "wgląd" w tamten świat może dać wiedza naukowa. Jeśli potwierdzi się to, że ciało i mózg człowieka to tylko urządzenia do dekodowania rzeczywistości na określonym poziomie częstotliwości fal  ( w rozumieniu odczytu zapisu holograficznego wszechświata ) , a innymi słowy, że świadomość to to, w czym wszyscy jesteśmy zanurzeni i tylko dekodujemy ją tak jak nam interfejs - mózg - pozwala, to oznacza, że po utracie fizycznego nośnika ( mózg ,ciało ) dalej istniejemy jako świadomość. I kontaktujemy się  innymi na poziomie świadomości, poza umysłem.
Takie sny o których piszecie nie biorą się znikąd. Skoro istnieją to muszą mieć jakieś wytłumaczenie, jakieś podstawy. Nie można odrzucać też takiego wytłumaczenia, że są one sposobem kontaktowania się z odcieleśnionymi energiami ludzkimi.
Zapisane
greta
Gość
« Odpowiedz #4 : Styczeń 11, 2011, 11:34:32 »

Czytam z ciekawoscia takie informacje,bo ja niestety nie mam dobrych wspomnien odnosnie smierci bliskich.Jakos tak sie stalo,ze wczesnie zmarli moi rodzice i moj maz.O ile odnosnie rodzicow nie mam zadnych przykrych snow,to moj maz po smierci,tak mozna powiedziec,wyrabial w mieszkaniu cuda.I to nie tylko ja bylam tego swiadkiem,ale moje dzieci rowniez,do tego stopnia,ze nie chcialy byc w domu same ani do niego wracac.
Dopiero po roku od Jego smierci poszlam na hipnoze i dowiedzialam sie,ze moj maz caly czas ma sie za zyjacego nie chcial sluchac,ze umarl,i dopiero spotkanie z jego rodzicami przy ich wspolnym grobie spowodowalo,ze poszedl z nimi na te druga strone.Od tego czasu mam spokoj.Oczywiscie sni mi sie ale normalnie,w roznych sytuacjach.Jest spokojny i szczesliwy.
Zapisane
mevlanka
Gość
« Odpowiedz #5 : Listopad 11, 2011, 10:24:54 »

Kiedy byłam dzieckiem, babcia złościła się, że nie chcę chodzić do kościoła i nie chcę się modlić, wiecie- paciorek przed snem. Mrugnięcie Czasami żartem nazywała mnie małym antychrystem i trochę straszyła, że wyląduję w piekle.
Dyskutowałyśmy nt. życia po śmierci i ja chyba bardziej na przekór niż z przekonania, upierałam się, że w życie po śmierci nie wierzę. Babcia obiecała, że kiedy już umrze, przyjdzie do mnie i mi powie co jest po śmierci...
Umarła we śnie, kiedy byłam już dorosłą kobietą. Byłam w pełni świadoma, że ona nie żyje  a jednak we śnie jechałyśmy razem taksówką. Zapytałam- co tu robisz, przecież nie żyjesz?- ona ta to - a jednak żyję, jak ci mówiłam... Obudziłam się dziwnie spokojna.
Nie byłabym sobą, gdybym po jakimś czasie nie zaczęła "szukać dziury w całym" i doszukiwać się w tamtym śnie kuku własnego mózgu; tyle się czyta o takich przypadkach, co? Mrugnięcie
Mój tato, a syn babci, spokojnie wysłuchiwał moich "narzekań" na jakość przekazu info od babci i powiedział, że uważa iż babcia się spisała, ale skoro mi za mało, to mam jego słowo, że on po swojej śmierci da mi wyraźniejszy znak...Nie wiedziałam, że to tak szybko nastąpi...
Śnił mi się, byliśmy w jakimś pomieszczeniu z filarami pośrodku i on się tam przede mną chował, jakbyśmy się świetnie bawili. Powiedziałam- poczekaj, zawołam mamę, ona się też ucieszy, że żyjesz!- ona na to położył palec na ustach i powiedział- nieee, to TY chciałaś wiedzieć...

Najważniejsze, że na krótko, ale poczułam się lepiej, spokojniej mi się żyło.

Takich doświadczeń miałam więcej. Poza tamtymi, najlepiej pamiętam sen, w którym "odwiedziła mnie" zmarła mama koleżanki-sąsiadki. Jej mama jakoś mnie nie lubiła, tak myślę, dlatego też niezwykle zdziwiła mnie swoimi "odwiedzinami".
Wyglądała pięknie. Prosiła mnie o przekazanie jakiejś informacji córce, czyli mojej koleżance. Ja jej to obiecałam, ale po przebudzeniu nie pamiętałam co to ma być... Jednakże odwiedziłam swoją starą koleżankę i opowiedziałam o tym śnie. rzecz jasna, potraktowała mnie jak wariata Mrugnięcie.
Koleżanka była wtedy znaną osobą publiczną; po krótkim czasie pierwsze strony gazet krzyczały o skandalu związanym z jej osobą.
Sen z przekazem jej matki uważam do tej pory za ostrzeżenie, słusznie?

To tyle, ale jak znajdę miejsce, w którym umieszczacie takie rzeczy- opowiem o snach w którym występuje ktoś, kogo nie znam, a on sprawia wrażenie, że zna mnie lepiej niż ja sama... Mrugnięcie. Mówi, że ma na imię Armin bądź czasem Eren.
Zapisane
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #6 : Listopad 11, 2011, 10:50:45 »

Bardzo ciekawe historie. Ja osobiście jeszcze nie doświadczyłem takich "sennych wizyt", ale mojej mamie często się to zdarza. Co rusz słyszę, że odwiedził ją we śnie jakiś zmarły członek rodziny, zwłaszcza Jej mąż (a mój ojciec, rzecz jasna), czy też niedawno zmarła siostra.

Mama opowiada o tych "wizytach" z takim realizmem ich przebiegu i w tak naturalny i pełen przekonania sposób, jakby działy się w realu. Słucha się tego z niesamowitą emocją! I daje wiarę, że to nie jest tylko "zwykły" sen, ale coś więcej...
Zapisane
barneyos

Gawędziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : Listopad 11, 2011, 15:34:04 »

jakieś dwa lata temu śnił się mojej żonce zmarły sąsiad, stary człowiek, z gatunku tych, o których się mówi "dusza człowiek", W życiu na nikogo nie podniósł głosu. We śnie ostrzegał on moją żonę: "jeśli w piątek pojedziesz samochodem, to szybko do mnie dołączysz". Po tym ostrzeżeniu żonka natychmiast się obudziła. Chyba chodziło o dodatkową pewność, że informacja zostanie zapamiętana.

Chyba nie muszę dodawać, że cały piątek spędziliśmy całą rodzinką w domu.
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić\"
\"Im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mniej wiem\"
latifah
Gość
« Odpowiedz #8 : Listopad 13, 2011, 14:46:36 »

Czesto mam sny ze zmarlymi. Niestety, w moim przypadku rzadko kiedy przynosza one spokoj i ulge. Wiele razy snil mi sie Dziadek, ktory zmarl 2 lata temu. Moze to dlatego, ze bylam z nim bardzo emocjonalnie zwiazana i po prostu nie moglam sie pogodzic z Jego naglym odejsciem. Jednak w glebi duszy wiem, ze za kazdym razem chcial mi cos przekazac, bo sny byly bardzo symboliczne: obmywanie rak woda z surowego miesa, innym razem stanal w drzwiach ze smutna mina - nie zareagowal, gdy sie przytulilam do niego, jeszcze kiedy indziej snil mi sie, ze chcial wyskoczyc oknem. Ostatnim razem snilam jak plynal drewniana lodka po rzece i wyrzucil z tej lodki drewniany dom. Za kazdym razem gdy snilam bylam swiadoma tego, ze nie zyje. Pamietam tez sen, kiedy bylam na wakacjach: przysnila mi sie sasiadka z psem, ktora nie zyla wowczas od roku. Jak sie pozniej dowiedzialam, innej sasiadce tez sie wtedy przysnila co mnie - najlepsze bylo to, ze akurat wypadala jej pierwsza rocznica smierci. Mysle, ze zmarla przyszla do nas, zeby sie za nia pomodlic.
Moglabym jeszcze podac naprawde wiele takich przykladow. Nie wierze, ze nie ma nic po smierci. Wierze, ze zmarli opiekuja sie nami, ostrzegaja w snach, probuja sie kontaktowac, dawac wsparcie. Powiem Wam szczerze, ze zawsze sie cieszylam z tego, ze snia mi sie niezywi Uśmiech Trzeba tylko wierzyc, ze mimo odejscia z tego swiata oni nadal gdzies sa i pamietac o tym.

PS. Przepraszam za brak polskich znakow, nie mam polskiego systemu w komputerze.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #9 : Listopad 13, 2011, 15:08:57 »

Witaj na naszym forum >latifah<. Duży uśmiech
Brakiem polskich znaków nie przejmuj się zbytnio.
powodzenia w klikaniu. Duży uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #10 : Listopad 13, 2011, 21:42:53 »

Witaj  latifah .
Mysle ze kazdy z nas miewa takie sny, ale tez najczesciej nie zastanawia sie nad takim snem. Moja babcia zawsze mowila ze jak sni sie
zmarly, to bedzie deszcz. Musze przyznac ze to sie naprawde potwierdzalo. Dzisiaj ja mysle inaczej, staram sie wyjasnic taki sen.
Wiem tez ze pozytywne wspomnienia o zmarlym sa bardzo pozytywne , tak jak modlitwa dla zmarlego.
Przed dwoma laty zmarl  nagle na serce moj przyrodni brat. W tym czasie ja bylam w sanatorium i wieczorem podczas kolacjii , kobieta ktora
siedziala naprzeciwko mnie dziwnie sie zatrzymala wzrokiem na mnie. Zapytalam czemu sie tak na mnie patrzy?. Odpowiedziala mi, ze zobaczyla
starszego siwego czlowieka ktory stal za moim krzeslem gdzie ja siedzialam. Kobieta ta uwazala ze potrafi komunikowac sie tez z ptakami.
Niestety nie moglam pojechac na ten pogrzeb. Dwa tygodnie pozniej, zmusily mnie moje mysli do napisania wiadomosci od mojego brata.
Pisalam jak pod dyktando, zwracal sie paroma zdaniami do kazdego z rodziny, do mnie nie bylo ani slowa. Bylam troche smutna z tego powodu.
Pare dni pozniej rozmawialam z moja siostra i ona mi powiedziala, ze wiosna nasz brat goscil u niej. Prosil, aby ona przekazala mi wiadomosc.
To bylo niesamowite, ja tez przekazalam rodzinie wiadomosci ktore napisalam po jego smierci.
Niedawno, przysnil mi sie ze wszedl do mojej kuchni i na stole poukladal reczniki frotowe, potem powiedzial do mnie- teraz musze isc dalej.
W jego rodzinie urodzilo sie wnuczatko, na ktore jego syn i synowa dlugo oczekiwali, dziecko urodzilo sie jako zdrowe, ale po dwoch dniach pobytu w domu bardzo wymiotowalo. Rodzice wezwali lekarza i zabrano dziecko do szpitala. Tego samego dnia operowano go. Dziecko mialo splatane jelitka. Operacje znioslo dobrze, teraz chetnie je i rosnie. Kiedy to wszystko sie unormowalo, mialam ten sen z recznikami.
                            Ja wiem ze on jest szczesliwy, byl czlowiekiem o wielkim sercu. Takim tez pozostal w moim sercu.
Zapisane
latifah
Gość
« Odpowiedz #11 : Listopad 15, 2011, 14:23:45 »

Dzieki za mile powitanie Uśmiech

Otoz to, Rafaela, czesto nie zastanawiamy sie nad snami, a mysle, ze powinnismy. Tym bardziej, ze sny ze zmarlymi sa dosc specyficzne, nie przytrafiaja sie kazdej nocy. U mnie w rodzinie z kolei uwaza sie, ze gdy sni sie niezywy to jest to zly znak. Moim zdaniem wcale tak nie jest, co widac tez na Twoim przykladzie snu z Twym Bratem i frotowymi recznikami Mrugnięcie
Dla mnie sny to drugie zycie, lubie snic i czesto snie, a gdy pojawial sie w nich Dziadek to czulam sie taka... wyjatkowa, tlumaczylam sobie, ze tylko do mnie przychodzi Uśmiech bo prawde mowiac to mnie najczesciej ''odwiedza''.
Zapisane
Lukasz
Gość
« Odpowiedz #12 : Listopad 15, 2011, 15:02:44 »

Witam,
Polecam ciekawą książkę dla osób, które do końca nie czują, lub nie wiedza co dzieje się po śmierci i dlaczego bliscy pojawiają się w snach Uśmiech
Przeznaczenie dusz - Dr Michael Newton
To druga jego książka w tym temacie. Nie czytałem pierwszej, ale drugą mogę szczerze polecić. Z resztą w pierwszym rozdziale przybliża to co było w pierwszej książce Uśmiech

Pozdrawiam,
Łukasz
Zapisane
sasquatch89
Gość
« Odpowiedz #13 : Listopad 15, 2011, 15:31:34 »

Dla mojej babci bardzo złym znakiem jest sen w którym przychodzi jej mama i sprząta mieszkanie. Było tak przed operacją na tarczycę, przed nagłym atakiem błędnika i przed zdiagnozowaniem raka piersi. Przerażająca dokładność.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #14 : Listopad 15, 2011, 18:04:08 »

Również >Łukasz'a< witamy pośród nas. Duży uśmiech
>Łukasz'u<, tę informację o książce mógłbyś zamieścić również w tym wątku: Książki które warto przeczytać. >>
« Ostatnia zmiana: Listopad 15, 2011, 18:04:39 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Lukasz
Gość
« Odpowiedz #15 : Listopad 16, 2011, 08:48:18 »

Witam również wszystkich Uśmiech
Zaraz umieszczę tam książkę Uśmiech
Zapisane
mevlanka
Gość
« Odpowiedz #16 : Listopad 16, 2011, 19:25:27 »

Przypomniał mi się sen z moją zmarłą teściową.
Wiedziała że interesuje mnie "życie po życiu".
Śni mi się, że jesteśmy razem w mieszkaniu. Mam świadomość tego, że ona już nie żyje i zastanawiam się czego ode mnie chce. Widzę jej twarz, która z "aktualnej" tj.ostatniej jaką pamiętam, zmienia się w bardzo pomarszczoną, potem w niezwykle młodą i tak kilka razy się powtarza.
Powiedziała do mnie tylko " ten proces tak właśnie przebiega", nic więcej, dokładnie takich słów użyła we śnie...
Zapisane
greta
Gość
« Odpowiedz #17 : Listopad 16, 2011, 20:38:34 »

Mnie jak sie snia zmarli,to jst to na zasadzie,ze ja wiem ,ze oni nie zyja,ale cala historia jest nie mowiona tylko jest to telepatia.Ja prowadze rozmowe ale bez slow,a wszyscy sie rozumiemy.
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.104 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

szkolamagii x22-team kl7 rezerwat-mustangow norwegland