Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 25, 2024, 22:39:18


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kontakt z ET  (Przeczytany 10093 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« : Luty 05, 2011, 21:40:44 »

Możemy sobie snuć wizje "podboju" kosmosu, statków kosmicznych, naszych czy obcych, jednak dopóki nie nauczymy się odpowiedniej formy kontaktu z "nimi" te nasze fantazje pozostaną wciąż w sferze bajdurzeń.
Poniżej zamieszczam siedem kroków, które pomogą nam rozwinąć w sobie umiejętność nawiązywania kontaktu z innymi cywilizacjami:

                                          ROZDZIAŁ 1: PRZYGOTOWANI NA KONTAKT

Czuję, że od każdego z nas zależne jest szukanie kontaktu, rozwijanie go,
jeśli do niego dojdzie i rzucanie wyzwania samym sobie,
by go wykorzystywać do intelektualnego,
emocjonalnego oraz duchowego rozwoju
zamiast przyzwalać, by ogarniał nas strach.

Whitley Strieber
Transformation

Przez bardzo długo traktowaliśmy kontakty pozaziemskie jako coś, co nam się przytrafia. Często zastanawialiśmy się, dlaczego niektórzy ludzie najwyraźniej kontaktują się, podczas gdy inni bezustannie wpatrują się z zaciekawieniem w puste niebo. Czy to możliwe, że mamy w sobie jakąś zdolność do kroczenia do przodu, ku obszarom wspólnym z istotami pozaziemskimi? Jeśli tak, to co musimy zrobić indywidualnie, by przygotować się na spotkanie twarzą w twarz z ET?

Kiedy zbierano materiały do niniejszej publikacji, jedna kwestia stała się oczywista: sposób, w jaki wyobrażaliśmy sobie idealny kontakt, w rzeczywistości ograniczał samo doświadczenie. Potrzebne jest nam nowe, pełne zrozumienie ET (i ludzkiej świadomości), co pozwoli nam przebić się przez sztywne przekonania co do ważności tego kontaktu.

W tym rozdziale, Germane określa kontakt jako środek osobistego rozwoju. Celem idei Germane'a jest rozszerzenie granic i pola postrzegania naszej świadomości jeszcze bardziej, niż nam to wydawało się możliwe. Sasha kończy rozdział, odpowiadając na najpowszechniej zadawane pytania dotyczące kontaktów z ET.
                                                                    *     *     *

Germane: Rozpocznijmy od omówienia przygotowania na kontakt pozaziemski. Zaczniemy od twierdzenia: nie ma żadnego czarodziejskiego klucza; nie ma żadnej czarodziejskiej pigułki; nie mą żadnej magicznej formuły, które wywołałyby kontakt. Jedyna rzecz, która wywoła upragniony kontakt to osobisty rozwój i rozumowanie, zmieniające twój pogląd na rzeczywistość.

Nie chodzi nam o to, że kiedy twoje postrzeganie rzeczywistości zmieni się, sam przyciągniesz do siebie ów kontakt. Nie. Kontakt już trwa. Kontakt z ludzkością trwał już przed pierwszymi historycznymi zapiskami. Przez powyższe stwierdzenie rozumiemy, że kiedy zmieni się twoje postrzeganie rzeczywistości, kiedy zmienią się twoje poglądy, zobaczysz to, co działo się tu przez cały czas.

Jedną z kwestii, które chcemy poruszyć w tej książce, jest podział ludzkiej świadomości, który umożliwi twojej świadomości odbieranie kontaktu już zachodzącego. Wpierw chcielibyśmy omówić siedem głównych idei. Proszę pamiętać, że nie są to magiczne klucze. Te siedem punktów raczej pomoże ci zmienić, własny sposób postrzegania rzeczywistości w takim stopniu, abyś mógł dostrzec Kontakt, który już trwa od dawna. W żadnym razie nie jest to wszystko, co możesz robić. To dobry początek. Pomoże ci rozpocząć integrację twojej świadomości i nauczenie się ^ostrzegania w zupełnie odmienny sposób.

1. Uznanie nieuchronności. Większość z was nie ma z tym problemów. W największej głębi swego ego uznaj rzeczywistość i nieuchronność otwartego związku z istotami nie z tego świata. Kiedy mówimy: “uznaj nieuchronność", to nie musi tu chodzić o twój świadomy, logiczny umysł. Mówimy o emocjonalnej zmianie. Jest to zmiana, która przeciwstawia się werbalnym opisom. To zmiana w tobie, gdzie emocjonalna pewność istnieje obok nieuchronności kontaktu. Nie jest to nadzieja na kontakt. Nadzieja oznacza istnienie wątpliwości, choćby małych. My natomiast mówimy o całkowitej pewności kontaktu na poziomie emocjonalnym.

Jeśli ktokolwiek z was siedzi sobie i myśli: “Tak, emocjonalnie uznaję nieuchronność kontaktu", to powiemy, że to wspaniale. Jednak są wydzielone części ludzkiej 'świadomości, które boją się, nie wierzą i osądzają to, do czego świadomy umysł nie sięga.

Tak więc dla dobra tego ćwiczenia, udawajmy, że nikt z was nie osiągnął tego stanu. (Przepraszamy, jeśli to krzywdzi wasze ego! To ćwiczenie jedynie pomoże na dłuższą metę.) Ważnym jest, abyście dali sobie zezwolenie na grę i udawanie. Świadomość ET i innych istot (takich jak walenie) jest skora do zabawy. Aby osiągnąć wspólną płaszczyznę, na której możecie się porozumiewać, także musicie umieć się bawić.

Wejdź do samego siebie. Wyobraź sobie część siebie, która nie uznaje nieuchronności spotkania. Jak ona wygląda? I znowu, nie musisz długo się zastanawiać nad odpowiedzią. Poczuj ją. Wyślij to pytanie we wszechświat i zobacz, co się stanie. Twoja odpowiedź może przybrać następujący kształt: czy kryje się w tobie strach lub przerażenie, które mówią, że nie dojdzie do kontaktu? Jeśli tak, to jest to znak, że na poziomie emocjonalnym nie potwierdziłeś nieuchronności. Strach zawsze jest cudownym wskaźnikiem.

2. Osobista prawda kontra dezinformacja. Jak dowiadujesz się w kręgach badaczy UFO, istnieje wiele różnych opinii. Ci z was, którzy przeprowadzają badania, są nieco zmieszani, słysząc je. Jednakże jedyna opinia, która naprawdę coś znaczy, to twoja własna. Właśnie ona podyktuje ci, w jaki sposób dojdzie do kontaktu. Tak więc rozpocznij od poziomu intelektualnego.

Na poziomie intelektualnym zacznij odrzucać wszystkie te myśli, które według ciebie są pozbawione sensu. Kiedy odrobiłeś już to intelektualne zadanie domowe, poprosimy cię o wykonanie emocjonalnego zadania domowego. Wejdź do siebie i zadaj sobie następujące pytanie: “czy jest coś w kontakcie z ET, czego się boję?" Czy obawiasz się, że zostaniesz porwany i poniżony? A może boisz się, że ET zjedzą ciebie? Najpowszechniejszą obawą, istniejącą głęboko w nas, jest to, że w momencie spotkania człowiek straci swoje ego. Ten strach to coś, do czego świadomy umysł nie zawsze ma dostęp, ponieważ świadomością rządzi ego. Dlatego właśnie twój intelekt nie na wiele się przyda w badaniu własnych, wewnętrznych przekonań.

Wejdź do swego wnętrza. Bądź boleśnie szczery ze sobą. Najpowszechniejszy strach ludzkości, do którego intelekt nie ma dostępu, to strach przed utratą ego. Wyjaśnijmy teraz, co przez to rozumiemy, używając uproszczonej ilustracji. Siedzisz w swoim domu. Nagle, w ogrodzie za domem pojawia się jasne światło i przez okno przesącza się niebieska poświata. Adrenalina uderza. Słyszysz kroki zbliżające się do drzwi na tyłach domu. Puk, puk. Podchodzisz do drzwi i otwierasz je. Stajesz twarzą w twarz z Plejadianinem.

Wielu z was czytających to może pomyśleć: “To takie podniecające. Objąłbym ich i zaprosił do środka." Ale na poziomach głębszych niż świadoma interakcja dzieje się o wiele więcej. Kiedy otwierasz drzwi i spoglądasz na przybysza, jedno musi się zdarzyć. Musi pojawić się energetyczny most między wami, który utworzy wspólną płaszczyznę, na której możecie się porozumiewać. Oznacza to, że twoje wibracje muszą bardzo szybko przyspieszyć. Kiedy to zachodzi, ego boi się i zrywa kontakt. Jeżeli uczyłeś się we śnie współdziałać z ET, wówczas nie będzie to tak traumatyczne. Jest to jeden z powodów, dla których dochodzi do kontaktów sennych. Jest to przyzwyczajanie się do energii ET.

To właśnie to, co rozumiemy przez wchodzenie głęboko w siebie i szukanie własnej prawdy oraz własnych obaw co do kontaktu. Jeżeli możesz zbliżyć się do nich emocjonalnie, wówczas przyspieszysz własny rozwój i uzyskasz łatwiejszy kontakt, zamiast doprowadzać ego do paniki.

3. Zaakceptować ludzkość. Ten punkt jest całkiem oczywisty. Jak można zaakceptować otwarty kontakt, kiedy nie można nawet zaakceptować siebie nawzajem? Jak można zaakceptować otwarty, partnerski i pełen poszanowania związek z Plejadianami, na przykład, jeżeli nie można dokonać tego w odniesieniu do ras czy seksualnych preferencji na Ziemi? Kontakt nie może zajść w najpełniejszej formie, dopóki ludzkość nie zaakceptuje samej siebie. Mówimy zarówno o poziomie świadomym jak i nieświadomym.

Na poziomie świadomym wielu z was mówi sobie: “Tak, akceptuję równość wszystkich ludzi." Lecz na głębokim, emocjonalnym poziomie, ilu z was pragnie zrozumieć kogoś, kto was przeraża? Nie prosimy was o wybiegnięcie na ulicę i przytulenie wielokrotnego mordercy. Prosimy was jedynie o zbadanie waszej nieświadomej części, która odmawia zrozumienia ludzi wzbudzających w was strach. Zbadajcie to. Wejdźcie to środka. Kogo boicie się w społeczeństwie? Wybierzcie ich i przypatrzcie się, co reprezentują sobą. To będzie klucz do przeprowadzenia was przez lęki, które rozdzielają was od siebie i separują wasz gatunek od waszych pozaziemskich ojców.

Jest to bardzo potężny krok. Jeżeli twój intelekt mówi ci, że wykonałeś już całą pracę potrzebną do tego, to tak nie jest. Lecz nie martw się o przejście tego poziomu. Nie o to tutaj chodzi. Cel procesu jest równie ważny jak sam proces. Zawsze będziesz potrafił akceptować więcej i kochać więcej. Nie jest to skończony proces. Jeśli spróbujesz dotrzeć do linii mety, odkryjesz, że tam faktycznie mety nie ma. Szukaj dalej.

Wejdź do środka i szukaj tego, czego się boisz. Ucz się z tej wiedzy. Potem zacznij się uczyć, co ta osoba w tobie reprezentuje. Następnie naucz się pojmować to, co jest w tobie w środku. Kiedy tak się stanie, twoja rzeczywistość zacznie się zmieniać.

Wy wszyscy słyszeliście o tym, że tworzycie rzeczywistość od wewnątrz. Faktycznie wszystko, co widzicie, jest projekcją waszego wewnętrznego świata. Szukajcie, aby poczuć (nie poznać) wasz związek z rzeczywistością dookoła. Uznajcie, że osoba siedząca obok, obojętnie, znana wam lub nie, jest waszym wytworem. Nie znaczy to, że ona nie istnieje poza wami. Wy po prostu tworzycie waszą wersję tej osoby, z którą współdziałacie.

4. Porozumiewanie międzygatunkowe. To prawdopodobnie jest jeden z najłatwiejszych kroków. Na Ziemi macie wiele obcych gatunków i wszystkie z nich posiadają pewien rodzaj świadomości. Nie jest to ten sam rodzaj świadomości, jaki wy posiadacie, jednak jest to świadomość. Kiedy nauczycie się komunikować z odmiennymi gatunkami, zaczniecie zmieniać własną percepcję rzeczywistości tak, że sama rzeczywistość się zmieni.

Kiedy sugerujemy, abyście nauczyli się porozumiewać, to nie mówimy o porozumiewaniu się według waszych zasad porozumiewania się. Nie oznacza to uwięzienia delfina w akwarium i nauczenia go, jak komunikować się w języku migowym. To są wasze zasady porozumiewania się. Zamiast tego sięgnijcie do jego świata. Wy też nie musicie wyłącznie grać według jego zasad. Znajdźcie wspólny obszar. Gwarantujemy, że jeśli zechcecie dotrzeć do takiego obszaru, delfiny też to zrobią. Jeśli spodziewacie się, że ich świadomość będzie porozumiewać się z wami według waszych zasad, to zawsze doznacie rozczarowania. One nie znają waszych zasad!

Wasze zasady mogą być proste dla was, ale nie dla tych, z którymi próbujecie się porozumieć. Na tym polega trudność programu SETI (skrót od Search for Extraterrestial Intelligence – poszukiwania pozaziemskiej inteligencji – program badawczy, którego celem jest skontaktowanie się z pozaziemskimi cywilizacjami za pomocą fal radiowych; przyp. tłum.). Wysyłacie fale radiowe w kosmos i szukacie obcych transmisji radiowych, spodziewając się, że oni porozumieją się według waszych zasad. To zupełnie jak wysyłanie znaków dymnych do NASA z nadzieją na odpowiedź! Jednak jest to część całego procesu uczenia się i dojrzewania. Jest to bardzo pozytywny krok dla waszego gatunku. Ci z was, którzy są wizjonerami, mogą pchnąć to nieco dalej, ucząc się wchodzić na wspólny obszar i porozumiewać się tam.

Ci z was, którzy doznali kontaktu z ET we śnie, odkryli sposób wchodzenia na wspólny obszar poprzez stan snu. We śnie ET nie porozumiewają się z wami według waszych zasad ani też według własnych zasad. W tym przypadku stan snu jest wspólnym obszarem. Potem, kiedy ludzie budzą się, są sfrustrowani, ponieważ nic nie pamiętają. Mówią: “A niech to, te pozaziemskie stwory! Dlaczego nie porozumiewają się ze mną, kiedy nie śpię, żeby to miało jakieś znaczenie!" Ta lekacja polega na zrozumieniu języka wspólnego obszaru.

Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Luty 05, 2011, 21:41:02 »

5. Konfrontacja obaw. Ludzie boją się pewnych rzeczy. Na przykład węży lub zamkniętych pomieszczeń. Obawy, o których my mówimy, nie należą do tego rodzaju. Mówimy o strachu, którego wasz rozum nie zna. Mówimy o strachu, z którym wasz umysł żyje. Wasz świadomy umysł / ego chroni was przed poznaniem tych strachów. O nich właśnie mówimy.

Znowu kusi was, żeby poddać to analizie intelektu. Wasz intelekt jest odbiciem waszego świadomego umysłu (ego) i dlatego nie może przekazać wam, czego boi się świadomość. Zatem po to, by uporać się z tymi głębokimi, wewnętrznymi strachami, będziecie musieli pracować na innych poziomach. Każdy z was może znaleźć własne narzędzia. Jednak oto kilka przykładów: rebirthing, regresja czy cokolwiek innego wykorzystującego archetypy, marzenia senne lub pewne rodzaje rytuałów Indian. Rób cokolwiek, by otworzyć nieświadomość. Zmiany, których doświadczysz, mogą być głębokie. Niektórzy z was mogą doświadczyć olbrzymiej swobody. Inni okresu niepokoju. Nie uznawajcie tego niepokoju, jeśli wam się przytrafi, za negatywny. Taki nie jest. Świadomość jest niczym puszka Pandory. Kiedy otworzysz wieko nieświadomości, wychodzi wiele straszydeł, zanim wszystko się uspokoi.

Cóż więc to ma wspólnego z przygotowaniem do kontaktu? Przedstawimy wam przykład. Wyobraźcie sobie ciało kobiety, która mówi do was. Przyjmijcie, że głowa to jej świadomy umysł. Obszar od szyi do ud to jej podświadomość; od ud do stóp jest nieświadomość.

Ci z was, którzy siedzą z tyłu widowni, widzą ją tylko od piersi w górę. Łatwo jest przyjąć, że jedynym ważnym elementem jest jej głowa. Z tego punktu odniesienia, jedyną wartościową rzeczą, którą możesz poddać ocenie, jest jej głowa. Dlatego jej głowa musi rządzić tą interakcją.

W taki właśnie sposób patrzycie na siebie. Kiedy rozmawiacie z przyjaciółmi, rozmawiają wasze ego (to znaczy głowy). A co z resztą – podświadomością i nieświadomością? Czy one także ze sobą rozmawiają bez udziału głowy / ego? Tak!

Kiedy na przykład ET wchodzi do pokoju, widzi całe dato swego rozmówcy, nie tylko jego głowę / ego. ET rozpoznaje to ciało holistycznie. Nie jest to tylko gadająca głowa, ale część organizmu. To właśnie rozumiemy jako podzielenie.

Kiedy, słuchając mówiącego, znajdujecie się z tyłu pomieszczenia, widzicie jedynie jego głowę, przyjmujecie, że jest to jedyna ważna rzecz. Dokonujecie podziałów. Głowa (ego), tors (podświadomość) i nogi (nieświadomość) uznawane są za osobne elementy, które nie mają związku ze sobą. Uczycie się, jak żyć z takim podziałem. Kiedy ET porozumiewa się z tobą, twoja cała istota (używając analogii do nóg, torsu i głowy) słyszy ową rozmowę. Każdy element inaczej przetwarza informacje. Ponieważ jednak omyłkowo nakłoniłeś się do uwierzenia, że jedyną ważną rzeczą jest głowa / ego, wierzysz, że kontakt jest nieważny, jeżeli dominującym odbiornikiem porozumienia nie jest głowa / ego. Wiadomość, jaką wysyłasz, brzmi: “Nie komunikuj się ze mną, jeżeli moja głowa / ego tego nie słyszy!"

ET jednak nie pojmuje takiego podziału. Będzie się porozumiewał z tobą, na jakimkolwiek poziomie mu się uda, czyli, jak się przekonasz, na poziomie podświadomości. ET nie rozumie, dlaczego go nie słyszysz całą istotą i dlaczego nie odpowiadasz. Nie reagujesz, ponieważ ta część ciebie, która faktycznie odbiera przekaz (tors / podświadomość lub nogi / nieświadomość) nie może odpowiedzieć, używając języka głowy / ego. Tak więc twoja głowa / ego nie postrzega interakcji w ogóle. Oto, co się dzieje, kiedy świadomość jest podzielona. Problem nie polega na ignorowaniu was przez ET. Rzecz w tym, że tors / podświadomość i nogi / nieświadomość słyszą przekaz, ale jedyna część ciebie, która może odpowiedzieć w tej rzeczywistości i przekazać informację do intelektu, to głowa / ego! I przez cały czas głowa / ego mówi: “Cóż, nie ma żadnych ET, ponieważ ja nie słyszę żadnego przekazu!"

Może się wydawać, że odeszliśmy daleko od tematu konfrontacji waszych obaw. Jednakże wasze obawy są osadzone w podzielonych częściach was samych i strach wywołuje taki podział. Jest to bardzo logiczny i porządny sposób zapewniania sobie bezpieczeństwa. Jest to mechanizm obronny, który spisuje się całkiem nieźle. Zadajcie więc sobie następujące pytanie: “Co jest ważniejsze? Zostać podzielonym i oddać ego iluzji bezpieczeństwa czy też nauczyć się ujednolicania i zintegrować się jako istota?" Po to, by tego dokonać, będziecie musieli skonfrontować własne obawy. Kiedy już tak się stanie, ET będą mogli rozmawiać z wami jak z pełną osobą. Wówczas będziecie mogli odpowiadać jak pełna osoba.

Tak więc od każdego z was zależy wybór tego, co chcecie zrobić. Oto dlaczego konfrontowanie obaw znajduje się na tej liście. Jeżeli tego nie zrobicie, zintegrowanie poziomów świadomości będzie niezmiernie trudne.

6. Integrowanie siebie. Jeśli pragniecie umocnić wszystkie poziomy waszej istoty oraz wyrazić i potwierdzić wszystkie aspekty waszego bytu (w połączeniu z konfrontacją obaw), to proces integracji będzie bardzo szybki. Kiedy dojdzie do tego, wasza percepcja rzeczywistości zacznie się zmieniać. Kontynuujmy tę analogię.

Siedzisz w ostatnim rzędzie i obserwujesz mówiącą. Wcześniej widziałeś tylko jej głowę, ale ona właśnie staje na krześle. Widzisz teraz jej ręce, których ruchy podkreślają jej słowa. Uświadamiasz sobie, że nogi mówiącej przenoszą jej głowę. Wcześniej nie myślałeś o tym, dlaczego jej głowa przemieszcza się, ale teraz staje się jasne, że istnieją jeszcze inne części jej ciała, dotychczas ignorowane, które także uczestniczą w komunikowaniu się z tobą. Teraz widzisz, że głowa przytwierdzona jest do dala.. Głowa nie może działać bez innych elementów. Organizm działa jako holistyczna jednostka.

Najważniejsze, co przydarzy się podczas przygotowań na kontakt, to zmiana percepcji. Kiedy to się zmieni, zmieni się twoje doświadczenie. Kiedy zaczniesz sobie wyobrażać, co się dzieje poniżej głowy (jak w analogicznym przykładzie), wówczas nauczysz się integracji i jednolitego spostrzegania. Wtedy spojrzysz na rzeczywistość w całkowicie odmienny sposób. Zaczniesz akceptować wszelkie porozumiewanie się bez względu na poziom, na jakim jest odbierane. A co najważniejsze, staniesz się pewniejszy, wchodząc na wspólny obszar między wami.

7. Odzyskaj swoją moc. To określenie słyszeliście w wielu grupach autoterapii. Co to rzeczywiście znaczy w praktyce? Mówiąc krótko, przekazaliście siłę innym, by powiedzieli wam, czym jest rzeczywistość. Na przykład, wy jako naród pozwoliliście waszym władzom przekonać wielu z was, że latające talerze i ufoludki nie istnieją. Ten typ zaufania zewnętrznemu potwierdzeniu powoduje rozdział między ludźmi.

Kiedy mówimy o sile, mówimy także o całościowej sytuacji UFO. Gdyby wszyscy, zaangażowani w ufologię, zjednoczyli się (zamiast spierać się o błahostki), skonfrontowaliby tych, którym zawierzyli i zażądaliby oddania siły – wróciłaby do nich. Ale możecie być ofiarami i jednocześnie czuć moc. By w pełni dysponować mocą, będziecie musieli działać dla stworzenia rzeczywistości takiej, jaką wolicie.

Co to zatem znaczy? Wy wszyscy, którzy wierzycie mocno w istnienie ET, jako grupa musicie zacząć zachowywać się, jakby ufoludki naprawdę istniały. Przestańcie walczyćze sobą. Zacznijcie żyć rzeczywistością, która prawdziwie odzwierciedla wasze poglądy. Ci z was, zainteresowani UFO, nie pytają wcale, czy to zjawisko istnieje. Wy wiecie, że istnieje, więc zacznijcie działać jak ono! Ta potężna myśl wprowadzi potężną zmianę w działaniu, co następnie zmieni samą rzeczywistość. Jest to o wiele potężniejsze, niż można sobie wyobrazić.

Co to znaczy na poziomie osobistym? Oznacza to, że odebranie własnej siły jest kulminacyjnym punktem tych siedmiu' stadiów. Kluczem odzyskania osobistej siły jest skonfrontowanie własnych obaw. Oddaliście własną siłę obawom i one przez to stają się większe od was. One powstrzymują was przed działaniem. Kiedy pracujecie nad swoimi lękami i konfrontujecie je, automatycznie zaczynacie odbierać należną wam siłę.

Stadia te nie są linearne; nie musicie zaczynać od stadium pierwszego i skończyć go przed podjęciem następnego. Jest to model czterowymiarowy. Wybierzcie poziom, który możecie teraz wykonać. Lub, który was ekscytuje. Nie martwcie się kolejnością, ani ukończeniem jednego przed podjęciem następnego. One zachodzą jednocześnie. Odkryjecie, że po przejściu przez wszystkie stadia, zaczniecie wszystko od początku na nowym poziomie. Będziecie przechodzić przez te stadia w cyklach i wznosić się na coraz wyższe poziomy własnego rozwoju.
                                                                   *     *     *

Lissa Royal, Przygotowani na kontakt
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
ramer
Gość
« Odpowiedz #2 : Luty 07, 2011, 15:00:29 »

Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje inteligencja jest to, że się z nami nie kontaktują.
Zapisane
zodiakus71
Gość
« Odpowiedz #3 : Luty 07, 2011, 19:16:48 »

Hi hi hi ta  wypowiedź jest powalająca  Duży uśmiech
Zapisane
Lucyna
Gość
« Odpowiedz #4 : Luty 10, 2011, 23:12:29 »

Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje inteligencja jest to, że się z nami nie kontaktują.

A gdyby nie istniała inteligencja w kosmosie to by się napewno z nami kontaktowała.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #5 : Luty 12, 2011, 21:52:30 »

Tak więc, Waszym zdaniem, dlaczego do tej pory nie udało "nam" się nawiązać kontaktu z obcymi, z ET (Iti)?

Halo! Tu Ziemia!
wp.pl | dodano: 2011-02-08 (11:28)


(fot. Eastnews / SPL)

Największym marzeniem astronomów jest nawiązanie kontaktu z obcą cywilizacją. Nie czekają na wieści z założonymi rękami - sami wysłali wiadomości w kosmos.

Pierwsze próby nawiązania kontaktu z obcą cywilizacją sięgają lat 50. XX wieku. Dwaj fizycy Philip Morrison i Giuseppe Cocconi, na łamach „Nature” przekonywali, że można skontaktować się z mieszkańcami innych planet drogą radiową. W ten sposób położyli podwaliny pod współczesny, olbrzymi projekt SETI - Searching for Extra Terrestrial Intelligence.


REKLAMA   Czytaj dalej



Mimo 60 lat intensywnego nasłuchiwania na wszystkich możliwych częstotliwościach, astronomom nie udało się udowodnić, że odebrali sygnał pochodzący od obcej cywilizacji.

Naukowcy nie chcieli czekać z założonymi rękami – sami nadali wiadomość powitalną i przesłali potencjalnym sąsiadom podstawowe informacje na nasz temat. Tak powstał program METI – Messaging for Extra Terrestrial Intelligence.

Oto co mogą o nas wiedzieć obce cywilizacje, jeśli udało im się odebrać nasz sygnał oraz oczywiście o ile istnieją...

>>> Halo! Tu Ziemia! - Jak ludzkość próbuje nawiązać kontakt z obcą cywilizacją
                                                             <<<

http://odkrywcy.pl/kat,111402,title,Halo-Tu-Ziemia,wid,13112247,wiadomosc.html
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #6 : Luty 20, 2011, 11:40:34 »

http://www.sfora.pl/Delfiny-naucza-nas-rozmawiac-z-kosmitami-a29399
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #7 : Luty 20, 2011, 21:26:24 »

Nie tylko delfiny, ale ogólnie walenie mogą nas dużo nauczyć. Jednak nie musimy iść na "łatwiznę" w szukaniu kontaktu z innymi cywilizacjami.
Wystarczy, że zaczniemy wykorzystywać inne częstotliwości naszych mózgów, czyli zacznie badać inne wymiary - moze trochę to dziwnie brzmi, ale tak to przedstawiają Plejadianie - i ten kontkakt może być udziałem każdego z nas, już teraz.
Albo troszkę inaczej. Te kontakty wciąż wszyscy mamy, tylko nie dopuszczamy ich do naszej świadomości. Aby zaczęły być one w pełni świadome musimy zacząć pracować nad swymi "częstotliwościami". Duży uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #8 : Marzec 03, 2011, 20:41:22 »

                                                                                EPILOG

Sasha: W niniejszej książce przedstawiliśmy sporo informacji o ludzkiej świadomości i o tym, jak ta świadomość reaguje na kontakt. Do pewnego stopnia pokazaliśmy wam także, jak my jako ET, postrzegamy kontakt w szerokim sensie.

Zaproponowaliśmy wam ponadto rozmaite rzeczy przyspieszające wasz osobisty rozwój, które mogą pomóc wam integrować i transformować siebie jako indywidualne osoby, co dalej prowadzi do transformacji waszego społeczeństwa.

Jednak jest jeszcze jedno, na co chcielibyśmy położyć nacisk. Prawdopodobnie jedną z najważniejszych rzeczy w waszym świecie, którą możecie zrobić – nie tylko, aby przygotować się na kontakt, lecz także, by przygotować wasz świat – jest podjęcie działania.

Wielu z was czekało, łamało ręce i wypatrywało dnia, kiedy wasz rząd w końcu pęknie i odsłoni informacje ukrywane od dziesięcioleci. Ten dzień nie nadejdzie tak, jak sobie wyobrażacie. Będzie to możliwe, jeżeli wy jako naród i poszczególni osobnicy doprowadzicie do niego.

Oczywiście nasuwa się pytanie: “Jak ja jako osobnik mam doprowadzić do tak decydującego momentu?" Ważnym niezmiernie dla was jest rozpoczęcie działania, jak byśmy już istnieli. Zacznijcie zmieniać swój język i sposób myślenia oraz to, co robicie, po to, by wykazać waszą pewność co do naszego istnienia. Ze względu na tę wiedzę pozwólcie, by działania zaczęły odbijać się w stronę waszego świata, by zlikwidować dotychczasową bierność. Działajcie pewni naszego istnienia. Działajcie jako jeden naród.

Kiedy pozwolicie, by ta wiedza przełożyła się na czyny, pomożecie w przetworzeniu paradygmatu myślenia od jednego “Niezidentyfikowanego Obiektu Latającego" do drugiego statku pozaziemskiego i jego załogi. Nie pozwólcie sobie na dłuższe odzwierciedlanie niepewności. Pamiętając o naszym istnieniu, zacznijcie działać, jakbyśmy już byli wśród was. Zachowując się w ten sposób, wprowadzicie nas dalej i mocniej w waszą rzeczywistość.

Niepotrzebne są wam rządy do potwierdzenia naszego istnienia. W pewnym sensie, wasz rząd potrzebuje was do potwierdzenia naszego istnienia. Albowiem tylko wy, Ludzie, waszymi działaniami i tym, co demonstrujecie w waszym świecie, poprzecie wasze rządy i religijne struktury. Wtedy zaczną one uznawać naszą obecność i adaptować się do niej. Zawsze słyszycie, że wy, Naród, jesteście rządem. Gdzieś po drodze pozwoliliście rządowi ustanawiać rzeczywistość dla was. Jednak pamiętajcie, są to struktury, które wy stworzyliście. Dlatego to wy musicie je zmienić.

Pozwólcie sobie na działanie z poczuciem pewności, śmiało stawajcie się symbolami transformacji. Bądźcie siłą łagodzącą te sztywne struktury waszego świata, żeby ze spokojem otworzyły się na te informacje. Oni na was patrzą! Otworzą się, uwolnią informacje i zajmą się tym, kiedy wy pozwolicie sobie na przejęcie władzy. Do tej pory nie mieliście na to ochoty.

W waszej zbiorowej świadomości wyczuwamy narastający niepokój. Wszyscy zaczęliście rozumieć, że dotarliście do krytycznego punktu w waszej historii. Na waszym świecie jest tyle problemów ekologicznych, ekonomicznych i demograficznych. Skoro zaczynacie rozumieć i rozpoznawać te trudności i wyzwania, musicie także zachować równowagę wobec tajemnic i obaw, które skrywaliście w środku. Całe zjawisko pozaziemskie jest jednym z takich sekretów. To puszka Pandory, której nie chcieliście otworzyć. Cóż, przyszła na to pora.

Nikt nie poprowadzi was do prawdy. Wy musicie być tymi, którzy prowadzą. Wy, i tylko wy, bierzecie za to odpowiedzialność. Proszę, pamiętajcie, że macie przy sobie wszystkie narzędzia, by tego dokonać. Jednak będzie to wymagać jednej rzeczy: odwagi; odwaga w połączeniu z uporem i odrobina cierpliwości pozwoli wam na osiągnięcie tych sukcesów. Musicie teraz stawiać jedną nogę za drugą. Nawet małymi krokami, ale przyjcie naprzód. Zostańcie przewodnikami. Kiedy tego dokonacie, wszystkie inne aspekty waszej rzeczywistości podążą za wami.

Siła zmiany leży w was. Siła poprowadzenia własnej ewolucji leży w was. Czy jesteście gotowi sięgnąć gwiazd?
Kiedy wyciągacie ręce, a wasze oczy szukają nas na niebie, jesteśmy tam. Już czas stworzyć waszą przyszłość przez otwarcie oczu, umysłów i serc. Teraz. Czekamy na wasze przybycie.

Lissa Royal Przygotowani na kontakt
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #9 : Lipiec 02, 2011, 23:23:39 »

Dlaczego nie jesteśmy gotowi na "kontakt"?
2 cze, 13:55
Marcin Kozera


fot. Getty Images

Wielkość wszechświata i ogromna ilość planet sprawiają, że nawet naukowcy stwierdzają, że gdzieś w kosmosie musi istnieć życie. Ufolodzy idą o krok dalej mówiąc, że jest to cywilizacja znacznie bardziej inteligentna i zaawansowana technologicznie. Dlaczego nie potrafimy się z tym pogodzić?

Whitley Strieber to człowiek, który przeżył komunikację z Obcymi. Od wielu lat jest odsuwany od głosu w sprawie ewentualnego ujawniania prawdy o UFO. Wielu sądzi, że jego doświadczenia są zbyt dziwaczne, by ktokolwiek racjonalnie myślący, mógł w nie uwierzyć. 6 maja 2010 roku, opublikował on felieton, w którym rozprawia się z „gadającymi głowami” pokroju Stephena Hawkinga i tłumaczy istotę lęku przed Nieznanym.

Czego boi się Hawking? Według Striebera, przykuty do wózka astrofizyk obawia się tego, że gdzieś we wszechświecie istnieją istoty, które wiedzą wszystko. W świecie, w którym egzystujemy, twórca „Krótkiej historii czasu” jest geniuszem, przykładem prymatu ducha nad materią. Ale w scenerii kosmosu jest tylko kolejną malutką jednostką. To samo tyczy się sir Martina Rees’a, do niedawna brytyjskiego astronoma królewskiego. Strieber podaje, że swego czasu Rees wyśmiał problem UFO i piktogramów, tym samym w efekcie samemu się ośmieszając. Badacze czas podkreślają potęgę Uniwersum, podając do wiadomości odkrycia nowych galaktyk, systemów gwiezdnych, planetarnych itp. Dziś wiemy, że nasza wspólna przygoda zaczęła się 13,7 mld lat temu. Ale już jutro ta wartość może być inna. Oficjalnie istnieje 200 miliardów galaktyk. Każda z nich ma średnio 100 – 200 miliardów gwiazd. Przy takich liczbach ignorancją byłoby sądzić, że „tam” niczego i nikogo nie ma.

Hiperkorteks

Człowiek składa się z systemu limbicznego, odpowiedzialnego za funkcje automatyczne i instynkt, z mózgu właściwego, dzięki któremu odczuwamy emocje, a także z neokorteksu, który odpowiada za rozumowanie. Obcy posiadają prawdopodobnie czwarty komponent, tzw. „hiperkorteks”, który stanowi kwantowe połączenie z wszystkimi mózgami. Co to oznacza? Mianowicie, gdyby człowiek posiadał hiperkorteks, byłby w stanie posługiwać się inteligencją wszystkich ludzkich umysłów. Poszerzyłby zatem spektrum rzeczywistości do niewyobrażalnych rozmiarów. Jest coś jeszcze. Istoty te, są w stanie modelować informację na najbardziej podstawowym poziomie. Mogą więc robić co chcą. Tkwią bowiem wewnątrz matrycy, która nie potrzebuje praw fizyki. Te prawa są w niej notorycznie naginane i dopasowywane do ich potrzeb. Tu na Ziemi wiemy na przykład, że pewne rzeczy są niemożliwe z fizycznego punktu widzenia. Wspomniany na początku Michio Kaku jest autorem książki pt. : „Fizyka rzeczy niemożliwych”. Podzielił w niej rozmaite niemożliwości na trzy typy. Ostatni, trzeci typ, to zjawiska, które tak bardzo przekraczają zdrowy rozsądek, że ich pojawienie się jest wręcz nieprawdopodobne.

Religia poważnie zagrożona

Tu film pt: "Oficerowie wyznają prawdę".

Oglądaj drugą część filmu o UFO

http://strefatajemnic.onet.pl/ufo/dlaczego-nie-jestesmy-gotowi-na-kontakt,1,4406881,artykul.html
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #10 : Sierpień 01, 2011, 19:00:36 »

Obcy patrzą - hipoteza postbiologicznej superinteligencji
Wtorek, 27 Październik 2009 00:00

...


Młody Jacques Vallee (z prawej) w towarzystwie J. Allena Hyneka (nazywanego ojcem ufologii)

Jak twierdzi Vallee w swych książkach („Passport to Magonia" oraz „Dimensions") jesteśmy obecnie świadkami ostatniej kombinacji w bogatym w treści historycznym dramacie, który zmusi badaczy do zmiany teorii o pozaziemskim rodowodzie niektórych zjawisk. Co więcej, relacje o UFO spełniają taką samą psychologiczną rolę, jak mity o bogach czy historie o legendarnych stworzeniach, które pojawiły się znacznie wcześniej. Pobieżna analiza pozwala na demaskowanie historii o niezwykłych humanoidach i ich pojazdach, jednakże obiekty UFO zachowywały się często w sposób opierający się wyjaśnieniom fizyki. Dziesiątki lat spotkań i napływające relacje posiłkowane przez próby namierzenia obiektów na radarach wskazały, iż nie ma wątpliwości, że NOL-e są fizycznie realne.

Jednakże dlaczego odwiedzający nas obcy starają się być za wszelką cenę nieuchwytni, jednocześnie wystrzegając się jak ognia otwartego kontaktu a z drugiej manifestując się niekiedy w najdziwaczniejszych z możliwych okolicznościach?

Podczas gdy obcy naukowcy zajmujący się badaniem naszej planety mogą rzeczywiście od czasu do czasu nieumyślnie oznajmić swą obecność, badacze UFO muszą borykać się także ze szczególnie „teatralnym" problemem jakim są wiarygodne relacje (dla przykładu te związane ze obserwacjami gigantycznych obiektów zawieszonych nad budynkami mieszkalnymi czy też wydarzenia z Ruwy czy Woroneża, które są tak samo spektakularne co kontrowersyjne). Zdaje się bowiem, że czegokolwiek nie bylibyśmy świadkami, zjawisko to umyślnie zwodzi nas przyjmując formy dopasowujące się w ducha danej epoki.

Vallee i inni badacze o podobnym podejściu podejrzewają, że jesteśmy adresatami kampanii społecznej, która ma niewiele wspólnego z odwiedzającymi nas obcymi z krwi i kości. Jeśli mają oni racje możemy być o krok od stworzenia nowej wizji kontaktu z inteligencją pozaziemską, co z jednej strony odnowi debatę o UFO a z drugiej rzuci nieco światła na naszą technologiczną przyszłość.

Niekompetentni panowie i ich latające spodki

...

http://infra.org.pl/fenomen-ufo/ufo-fenomeny-i-fakty/838-obcy-patrz-hipoteza-postbiologicznej-superinteligencji
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2011, 19:03:06 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #11 : Wrzesień 10, 2011, 19:59:43 »

Roboty z kosmosu
wtorek, 17 maja 2011 00:00



Jeśli kiedyś okaże się, że na Ziemi stopę postawią przybysze z kosmosu, istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że będą to stopy… robotów. Te nie muszą bowiem martwić się o problemy , które czyhają na żywe istoty podczas kosmicznych podróży i wizyt na innych planetach. Czy ów scenariusz jest bardziej prawdopodobny niż wizyta żywych inteligentnych organizmów?
____________________
A.Hadhazy, TechNewsDaily

Choć kosmici przedstawiani są niekiedy na nasze podobieństwo, dla naukowców jest to często rozwiązanie mało realistyczne. Ich szacunki wskazują bowiem, że istnieje duże prawdopodobieństwo tego, iż będą to sztuczne formy życia.

- Jeśli pozaziemski statek kiedykolwiek wyląduje na Ziemi założę się, że na 99.9 procent, wszystko co się na nim znajdzie będzie miało naturę syntetyczną – mówi Michael Dyer z University of California.

Jeśli zaawansowane cywilizacje pozaziemskie posiadły możliwość podróżowania między gwiazdami, możliwe jest, że maszyny zastąpiły w nich swych biologicznych twórców – twierdzą niektórzy naukowcy. Automaty, w przeciwieństwie do organizmów, będą mogły znieść niebezpieczeństwa zdrowotne i psychiczne, jakie niesie ze sobą długotrwała podróż kosmiczna.

Co więcej, istoty nieożywione nie będą musiały martwić się zbytnio o warunki środowiskowe zastane w miejscu, które stanowi cel ich podróży. Maszyn nie będzie obchodziło, w przeciwieństwie choćby do nas, że planeta jest zimna lub gorąca, zamieszkała przez mikroby, czy posiada tlen w atmosferze czy też nie.

Innymi słowy, wielu naukowców spodziewa się, że pewnego dnia zamiast zstępujących z nieba humanoidów, możemy ujrzeć… pozaziemskie roboty.

- Każdy, kto do nas przybędzie, będzie zmuszony zmierzyć się z wieloma takimi problemami, jakie my, jako istoty biologiczne, napotkalibyśmy w kosmosie – mówi Seth Shostak, astronom z SETI Institute.

Gdy roboty nas zastapią…


W historiach ludzi, którzy spotkali się z pasażerami obiektów NOL dominują opowieści o humanoidalnych istotach, które poruszają się po naszej planecie bez większych przeszkód. Czasami w relacjach pojawiają się historie o robotach-pasażerach UFO. Tak było m.in. w przypadku słynnego incydentu z Woroneża. Rysunek powyżej przedstawia inny klasyczny przypadek spotkania z UFO, którego świadkiem był A. la Rubia, gdzie pasażerowie okazali się maszynami.

Dyer zidentyfikował sześć ścieżek, które mogą doprowadzić do zastąpienia ludzi lub innych istot biologicznych przez roboty będące ich własnym wytworem. Według niego, może zdarzyć się tak, że wszystkie zorganizowane w cywilizacje formy życia we wszechświecie mogą kiedyś stanąć przed takim problemem.

- Uważam, że w ciągu kilkuset lat zostaniemy zastąpieni przez czynniki syntetyczne, znacznie bardziej inteligentne niż my – powiedział uczony dodając, że maszyny będą znacznie lepiej przygotowane do kolonizowania odległych planet.

Pierwsza z dróg, które prowadzą do dominacji robotów wiedzie przez uzależnianie się od nich. Coraz bardziej powszechne poleganie na pracy maszyn doprowadzi pewnego dnia do punktu krytycznego i być może do tej pory obojętne wytwory naszej techniki, zaczną działać na niekorzyść ludzi.

Drugim stopniem ku temu może stać się nowy wyścig zbrojeń i tworzenie cybernetycznych jednostek bojowych, które mogą pewnego dnia wymknąć się spod kontroli.

- Każdy kraj zostanie kiedyś zmuszony do budowy inteligentnych i autonomicznych robotów do celów bojowych, które będą odpowiedzią na budowę takich samych maszyn przez stronę przeciwną – mówi Dyer, wskazując jednak, że ludzkość może stracić nad nimi kontrolę.

Przejęcie władzy przez maszyny nie musi wcale odbyć w sposób brutalny i może być rodzajem transformacyjnego przeskoku dla człowieka, który w swoich dążeniach pragnie stać się nieśmiertelny.

Uczeni od dawna spekulowali, że pewnego dnia dojdzie do sytuacji, w której nasza świadomość zostanie przetransferowana z mózgu na nośniki syntetyczne, co stanowi trzecią z dróg do świata zdominowanego przez maszyny. Słynny futurysta, Rai Kurzweil wypromował swą słynną ideę połączenia człowieka z maszyną, nazywając ją „osobliwością” (ang. singularity) i przepowiadając ją na rok 2045.

Robotem w otchłań


Ludzkie wyobrażenia na temat wyglądu zewnętrznego kosmitów na przestrzeni lat ulegały znacznym zmianom - obcych wyobrażano sobie jako astronautów z innych planet (jak na plakacie z filmu powyżej) czy niskie wielkogłowe istoty. Zwykle jednak przedstawia się ich w kulturze jako humanoidów, choć astrobiolodzy pokreślają, iż życie może przybierać przedziwne formy, nawet takie, których nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić.

Kolejną możliwość dla „mechanicznych istot” stanowią podróże kosmiczne, które jak uważa Dyer, „będą zbyt trudne dla istot żywych”.

Nawet podróż z prędkością bliską prędkości światła do najbliższej nam po Słońcu gwiazdy, Alpha Centauri, zajmie kosmicznym podróżnikom ok. pół wieku. Wymagania techniczne i energetyczne są w tym przypadku tak wielkie, iż Seth Shostak uważa, że podróże na inne przyjazne życiu planety mogą zabrać setki lat.

Taka podróż to oczywiście ogromne wyzwanie dla ludzkiego ciała, m.in. w postaci ogromnie szkodliwego promieniowania, przed którym musi ochronić pasażerów statek kosmiczny. Jeśli przy odrobinie szczęścia uda się zachować we wnętrzu takiego pojazdu grupę zdrowych i funkcjonujących ludzi, dla wielu ich pokoleń może oznaczać to, że spędzą na statku swoje życie. Roboty nie będą jednak miały tych problemów.

- Syntetyczne ciała mogłyby pozostawać w uśpieniu i być potem reaktywowane. Jeśli nowoodkryta planeta okazałaby się nieprzyjazna dla istot żywych, dla nich nie miałoby to znaczenia, ponieważ nie są istotami biologicznymi – mówi Dyer.

Nie da się uniknąć sztucznej inteligencji


Radziecki uczony Nikołaj Kardaszew (ur. 1932) opracował skalę zaawansowania hipotetycznych pozaziemskich cywilizacji. Podzielił ją na trzy etapy, związane z wykorzystywaniem przez obcych potencjału energetycznego. Ludzkość według tej skali znajduje się na poziomie powyżej 0.5. Na awans do stopnia I musi jeszcze poczekać.

Za tym, że nasi goście z kosmosu mogą okazać się robotami być może najbardziej przemawiają dane dotyczące czasu, jakiego hipotetyczna pozaziemska cywilizacja potrzebuje do rozwoju technologicznego.

Wszechświat liczy sobie ok. 13.7 miliarda lat, Ziemia ok. 4.5 miliarda a życie od ok. 3.8 miliarda lat. Inteligentne formy życia istnieją jednak dopiero od kilku milionów lat, a ludzka cywilizacja wyłoniła się w ciągu ostatnich 10 tysięcy lat. Jednak dopiero w ubiegłym wieku człowiek stworzył urządzenia pozwalające sygnalizować swą obecność w kosmosie, a następnie zrobił ku niemu pierwsze nieśmiałe kroki, na początku dzięki bezzałogowym sondom.

Zakładając, że nasz postęp ma charakter ewolucyjny a rozwój technologii idzie z nim w parze, wokół najstarszych gwiazd mogły rozwinąć się cywilizacje liczące sobie już kilka miliardów lat. Chcąc bardziej kontrolować swoje środowisko, a potem własną egzystencję (być może nawet inteligencję), społeczeństwa te mogły wkroczyć w erę „postbiologiczną” – jak mówił Steven Dick, historyk, były pracownik NASA.

- Jeśli mamy do czynienia z cywilizacją, która jest starsza od naszej o tysiące, miliony a nawet miliardy lat, musiała ona przechodzić przez ewolucję kulturalną i uważam, że istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że nie przypominają oni nas zupełnie i mogli przybrać formę sztucznej inteligencji (AI).

Nie ma co się bronić…

Niezależnie od tego, jak będzie wyglądał dalszy los maszynowej cywilizacji na Ziemi, ich ekspansja w kosmos wydaje się być pewna wraz z jego badaniem lub poszukiwaniem nowych surowców. Jakby nie patrzeć, dla homo sapiens przyszłość nie rysuje się w jasnych barwach, przynajmniej jeśli chodzi o obecną cielesną formę.

- Możemy mieć jedynie nadzieję, że uda nam się stworzyć oprogramowanie dla inteligentnych istot syntetycznych, które zagwarantuje ochronę życia, z człowiekiem na pierwszym miejscu – mówi Dyer wskazując jednak, że i na tej drodze czeka nas wiele dylematów. 

Zobacz także:
Skomentuj na INFRA FORUM
Kontakt: Kosmiczne nadzieje
Czy obcy zmienią nasze życie
Fizyka a cywilizacje pozaziemskie
_____________________
Tłumaczenie i opracowanie: INFRA
Autor: A.Hadhazy
Źródło: technewsdaily.com

http://www.infra.org.pl/fenomen-ufo/ycie-pozaziemskie--nauka-a-ufo/1103-roboty-z-kosmosu
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #12 : Wrzesień 24, 2011, 14:11:46 »

W artykule zapodanym przez >quetz'a< czytamy na początku:

Cytat: quetz
Najpierw musimy nauczyć się rozmawiać z nimi.

Uważam to za bardzo ważny czynnik, ale nie pierwszy, którego musimy się nauczyć.
Najpierw chyba powinniśmy dostroić się do nich, "obcych". Powinniśmy nauczyć się ich postrzegać i zaakceptować, tak nich samych jak i ich inność.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #13 : Wrzesień 24, 2011, 21:09:10 »

Najpierw powinniśmy  się nauczyć rozumieć samych siebie i to jest pierwszy, wg mnie , krok ku ET. Odkryjmy  kim jesteśmy ( kim nie jesteśmy )  a wiele się zmieni.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #14 : Wrzesień 25, 2011, 11:50:20 »

Słusznie prawisz. Duży uśmiech
Zrozumienie swego jestestwa niemal automatycznie otworzy na "drzwi" na takie kontakty.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #15 : Październik 22, 2011, 20:07:31 »

USA: Armia cenzuruje instruktaż przez UFO
piątek, 21 października 2011 00:00



Gdy dziennikarze jednego z amerykańskich portali skierowali do armii zapytanie, dlaczego w instruktażu dla lotnictwa znajdują się wytyczne, co robić w przypadku spotkania z UFO, reakcja wojska była dość zastanawiająca. Po okresie milczenia paragraf dotyczący spotkań z niezidentyfikowanymi obiektami zniknął „przypadkowo” z publikacji, a wojsko przyznało, że sprawą UFO nie zajmuje się przecież od kilkudziesięciu lat.
____________________
INFRA

Według informacji podanych przez amerykański portal „Huffington Post” (należący do kompanii AOL), po skierowaniu do armii pytań o celowość zawarcia w instrukcjach dla wojskowych wzmianek o UFO, te zostały z nich usunięte.

Wytyczne odnośnie tego, jak personel wojskowy ma zachować się w przypadku spotkania z niezidentyfikowanym obiektem latającym zostały wycofane z przewodnika sporządzonego dla żołnierzy Sił Powietrznych w 2008 roku o nazwie AFI-10-206.

Przed „ocenzurowaniem” dokument instruował pilotów, operatorów radarów oraz inne osoby służące w USAF co robić w przypadku spotkania z UFO. W nowej wersji podręcznika, która pojawiła się po zapytaniach dziennikarzy wzmianka o niezidentyfikowanych obiektach już nie występuje. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że amerykański rząd twierdzi, iż sprawą tego zjawiska nie zajmuje się od roku 1969, kiedy ukończono projekt „Blue Book”.

„Huffington Post” twierdzi, iż przez kilka tygodni nie otrzymał żadnych komentarzy na temat zmian w treści AFI-10-206. 5 października 2011 z odpowiedzą do redakcji zadzwonił mjr lotnictwa, Chad Steffey, który poinformował, iż „donoszenie o UFO nie należy do zadań tego ramienia sił zbrojnych.” Równocześnie zaprzeczył on istnieniu jakiegokolwiek spisku i zaznaczył, że aktualizacja podręcznika tylko przypadkowo zbiegła się z zapytaniami o celowość wpisów o UFO.

Lotnictwo poinformowało, że odpowiedzialny za zbieranie raportów o UFO jest NORAD (Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej). Władze tego rzeczywiście przyznają, że śledzenie obiektów UFO to część ich zadań, choć oczywiście wyjaśniają, że w grę nie wchodzą żadne obiekty pozaziemskie.

- Kiedy mowa o UFO, chodzi o niezidentyfikowany obiekt w powietrzu, a niekoniecznie coś pochodzenia pozaziemskiego – powiedział rzecznik NORAD-u, John Cornelio. - Kiedy na radarach pojawia się nieznany obiekt, naszym zadaniem jest dowiedzieć się czym jest.

John Greenewald, ufolog i autor strony „Black Vault” gromadzącej kopie dokumentów związanych z UFO mówi, że kiedy otrzymał kopię podręcznika AFI 10-206 określona była w nim taka sama procedura, jaką zawarto w publikacji o nazwie JANAP-146 z 1969 r., która była wynikiem amerykańsko-kanadyjskiego przedsięwzięcia mającego za zadanie zbieranie relacji o UFO.


Pierwsza strona AFI-10-206. Całość (przed i po ocenzurowaniu) dostępna tutaj.

- Mieli oni wiele okazji, aby usunąć stamtąd wpis o UFO – mówi Greenewald, który relacje od agencji takich jak CIA czy DIA otrzymuje na bazie Aktu o wolnym dostępie do informacji. – Ale nagle, kiedy pytają o to media […] wojsko zmienia szybko treść, aby nikt nie mógł znaleźć wzmianek o UFO i mówi, że to wszystko przypadek.

Greenewald dodaje, że badanie UFO wcale się nie zakończyło i w swych archiwach posiada on całkiem nowe dokumenty.

- Na półkach niektórych agencji znajdują się dokumenty o UFO pochodzące nawet z 2008 r. Po 1969 r. CIA zgromadziło sporo materiału na ten temat. UFO to dla nich kwestia niezwykle ważna i wciąż aktualna.

Rzecznik NORAD-u tak wyjaśnił specyfikę ich podejścia do tematu: - Choć oficjalnie jesteśmy odpowiedzialny za to, czy coś widziane na radarze zagraża naszemu krajowi, naszą rolą nie jest identyfikowanie każdego widzianego obiektu – dodał Kornelio.

Robert Salas – emerytowany wojskowy, który sam był świadkiem obserwacji UFO i dziś zajmuje się krzewieniem wiedzy na ten temat mówi:

- Wmawiają nam, że UFO w ogóle ich nie obchodzi, niezależnie czy jest z tej planety czy z innej. Ale w rzeczywistości sprawa ta ich interesuje, jak wszystko co znajduje się w naszej przestrzeni powietrznej. Wojsko mówi: „Nie zajmujemy się UFO”, ale to puste słowa, bo w rzeczywistości muszą to robić – dodaje Salas.

Z całej sytuacji po raz kolejny wyłania się mglisty obraz oficjalnej polityki względem zjawiska UFO, w której kwestie narodowego bezpieczeństwa mieszają się z rewelacjami o latających spodkach. Paradoksalny komentarz władz odpowiedzialnych za bezpieczeństwo powietrzne, które jednocześnie „interesują się UFO, ale się nim nie interesują” sprzyja powstawaniu teorii spiskowych. Skąd zatem tak alergiczna reakcja wojska? Czy chodzi jedynie o spokój milionów Amerykanów, którzy słowo UFO kojarzą z groźbą pozaziemskiej inwazji?

Zobacz także:
Skomentuj na INFRA FORUM
Piloci a UFO - związek doskonały
Peru: Lotnictwo zajmie się UFO
Argentyna: Specjaliści zajmą się badaniem UFO
_____________________
Opracowanie: INFRA
Źródło: Huffington Post

http://www.infra.org.pl/fenomen-ufo/ufo-a-wojsko-konspiracje/1168-usa-armia-cenzuruje-instrukta-o-ufo
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.116 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

masterjayz-games zlotahodowla11 siri-ya-ny smallskill klubbeardedcollie