Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 19, 2024, 14:45:21


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 5 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.  (Przeczytany 87332 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
east
Gość
« Odpowiedz #50 : Grudzień 14, 2011, 12:42:21 »

@Kiara
Cytuj
W odpowiednich warunkach teleportują się sekwencje DNA Naukowcy to potwierdzają....

Właśnie o te "odpowiednie warunki" się rozchodzi. Uśmiech
Należy zrozumieć, że wszystko opiera się na bio rezonansie, na częstotliwości. Konkretne częstotliwości sprawiają odpowiednie warunki.
Według mnie opisowe opowieści o Kundalini to takie samo bajanie jak ortodoksyjnej nauki że "się samo dzieje". Nic się SAMO nie dzieje z siebie. Wszystko musi mieć sens i logikę opartą na konkretnych mechanizmach co ja nazywam logistyką. Bez sieci informatycznej zapewniającej przepływ informacji - częstotliwościami rezonansowymi, bo przecież nie po kablach - nie byłoby żadnej Kundalini.
Budowanie świątyń dla inteligentnej energii (Świadomości)  jest nieporozumieniem i świadczy tylko o ludzkiej ignorancji. Jak czegoś nie rozumiem to musi być bóg, albo inna jakaś koniecznie święta energia, Stwórca, czy Duch Święty. NIE. (nie nie nie , stop <tupie nózką>+ <obrażona minka>  Duży uśmiech)
Wg wszelakich doktryn życie powinno być świętością samą w sobie, ale tego nikt jakoś nie szanuje, bo są wojny i nienawiść "w imię boże", a ludzkie życie niewiele jest warte (ma wartość bateryjki do konkretnych celów) więc nie bądźmy hipokrytami.

Nie bójmy się przyznać że czegoś nie rozumiemy, ale też nie twórzmy bożków sobie z tego czego nie rozumiemy. Poznawajmy bo to chyba jedyna droga.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #51 : Grudzień 14, 2011, 14:29:23 »

A poznałeś chociaż ten temat dogłębnie?  Bo tak piszesz  jak byś pierwszy raz w życiu go zobaczył i oceniał po przeczytaniu jednego postu.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #52 : Grudzień 14, 2011, 14:47:39 »

Cytat: east
Nie bójmy się przyznać że czegoś nie rozumiemy, ale też nie twórzmy bożków sobie z tego czego nie rozumiemy. Poznawajmy bo to chyba jedyna droga.

Otóż to, poznawajmy. Wszelkimi zmysłami i narzędziami. Nawet wyobraźnią, bo to również narzędzie.
A nóżki niech sobie tupią, póki głowa nie zrozumie, że z tupania nic nie wynika, prócz
niepotrzebnego hałasu i drżenia podłoża.
A może wynika? Bo gdyby tak np. siedem miliardów ludzi (a czternaście miliardów nóżek) zaczęło jednocześnie
i jednomyślnie tupać, czy nie wytrąciłoby to Ziemi z jej orbity a nawet i gęstości?  Duży uśmiech
Tak, jak rytmicznie maszerujący oddział zwalający most, po którym przechodzi?

Z drugiej strony, niektórzy twierdzą, że nic nie dzieje się bez wiedzy i przyzwolenia Stwórcy.
Zatem taki kosmiczny bunt byłby również wpisany w dzieje tego świata.
A „Apokalipsa” może być skutkiem zarówno buntu, jak i jego braku na stwarzaną rzeczywistość.
W każdym razie sami przywołujemy koniec starego świata, za zgodą lub bez zgody wyższej instancji.
No i drżyjcie maluczcy, bo gdy Stwórca tupnie… posypią się gwiazdy i nowe sekwencje DNA na nasze łby.

Koniec kawy, koniec ględzenia. Wąż mi zaczyna drżeć u podstawy. Chyba kundalini się budzi. Pa.  Chichot Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Grudzień 14, 2011, 15:20:27 wysłane przez ptak » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #53 : Grudzień 14, 2011, 15:57:57 »

A poznałeś chociaż ten temat dogłębnie?  Bo tak piszesz  jak byś pierwszy raz w życiu go zobaczył i oceniał po przeczytaniu jednego postu.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Ja nie twierdze, ze się znam na "Kundalini". Ale co nieco mogę się wypowiedzieć w zakresie fragmentu, który cytowałem.
Kundalini jak zwał tak zwał, ale jeśli to jest rodzaj inteligentnej energii (inteligentnej, bo sama się budzi) to ta energia podlega jakimś prawom fizyki chyba. Obojętnie czy bedzie to fizyka praw newtonowskich czy kwantowych.

Kwiecisty język opisujący "wężowe sploty" jest obrazowy, ale bardzo mało precyzyjny. Opisy działania kundalini  bardziej mi pasują do sposobu w jaki Świadomość przejawia się w układzie nerwowym człowieka poprzez mikrotubule. I to się da wyrazić rezonansem fal kwantowych. Jest to taka jakby niewidzialna fala.
Nauka niestety nie może wprost przyjąć koncepcji kundalini. Naukowcy muszą ją doświadczalnie zmierzyć i poobserwować co i jak powoduje ta fala w ludzkim ciele.
Zyskamy tym samym praktyczną wiedzę wyrażoną we współczesnym języku a nie kolejnego "świętego avatara".

Choć nie mam nic przeciwko przedstawianiu zachodzących zjawisk w taki bardziej obrazowy sposób :
Cytuj
Układ nerwowy zaczyna "grać". Taka osoba słyszy od tej pory muzykę ze swojego ciała. Z początku są to odgłosy bardzo harde, huki i trzaski, a później kiedy zostaną otworzone wszystkie kanały energetyczne zaczyna "grać" piękna orkiestra swoją nieziemską muzykę. Są różne stopnie Kundalini w zależności z jakim polem ŚWIADOMOŚCI łączy się człowiek.

Mam wrażenie, iż starożytna wiedza musiała ustąpić rozumowi ,tj "szkiełku i oku" dlatego, że brakowało jej jednoznacznego, policzalnego i jasnego wyrażenia w innych niż subiektywne kategoriach, a także precyzji pomiarowej.

Dopiero scalając wiedzę rozumu oraz uczuć może "obudzić się" /zamanifestować w pełni.

Dlatego też starożytny świat pełen "magii" musiał odejść. Za dużo w nim było tajemnicy, niedopowiedzeń i niejednoznaczności, aby się mógł utrzymać. Nierównowaga zamanifestowała się wiekiem żelaza u którego schyłku teraz jesteśmy. Bo teraz dla dalszego rozwoju potrzeba w świat suchej nauki wprowadzić subtelne, "kobiece" energie ,które wszak również są "obliczalne" lecz przy użyciu znacznie bardziej precyzyjnych urządzeń oraz , co oczywiste , przy bardziej otwartych umysłach. Jest to świat subtelnych częstotliwości takich jak 7 hz, pozostających poza progiem słyszalności ludzkiej, czy w ogóle poza progiem receptorów neuronowych, ale jednak częstotliwości, które skutkują rzeczywistymi efektami. Są one istotne w aktywności mózgu a także krążą w po całej Ziemi jako wynik "podpisu falowego" piorunów. Taka fala o częstotliwości 7 hz ma długość 40 tys km i jest mało wrażliwa na zakłócenia, choć bardzo "subtelna". Może więc z powodzeniem przenosić informacje w skali całej Planety. Takie, jak na przykład ,które emituje Świadomość.
No ale w czasach ,kiedy określano czym jest kundalini nie potrafiono zmierzyć takich częstotliwości i nie było wiedzy na temat świata kwantowego.
Być może doświadczano efektów oddziaływania kwantowej świadomości, ale to było trudno uchwytne, coś jak przeczucia i brakowało pojęć jak to nazwać więc odnoszono się automatycznie do języka ze sfery sacrum plus pojęcia odnoszące się do swiata przyrody takie jak wąż, złoto, ogień, oczyszczenie.

Wydaje mi się, że do dziś niektórzy chcieliby jeszcze zamknąć ludzkość w ramkach tamtego, odległego czasu. Nie da się, więc sądzę, że szkoły rozwoju duchowego będą musiały w końcu albo się wzbogacić o nowy, bardziej logiczny, przekaz, albo odejdą w mrok historii.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #54 : Grudzień 14, 2011, 18:40:50 »

Wcale mi nie przeszkadza opis naukowy z potwierdzeniami zachodzących zmian w opisie mistycznym.
Powiedziała bym uzupełniają się nawzajem , bowiem proces wznoszenia się kundalini ( tu można wstawić inne określenie zależne od kultury , napełnianie GRAALA nam bliższe określenie) istnieje niezależnie od akceptacji go , czy nie przez naukę.

To prawda iż przekraczanie każdego wymiaru jest finałem rozwojowym  Człowieka przekraczającego go na tym poziomie. Zawsze wówczas kundalini osiąga poziom 7 czakry i zestraja się z energią przekraczanego wymiaru.

Dopiero teraz nauka  "dorosła" do opisu zdarzenia swoimi argumentami , bo Człowiek dorósł do poznania tego procesu przez stworzoną przez siebie naukę.
Ot i wszystko.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 14, 2011, 19:13:37 wysłane przez Kiara » Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #55 : Grudzień 14, 2011, 18:57:18 »

poprostu swiadomie umrzec za zycia Uśmiech pozbycie sie ignorancji i zludzen maji Uśmiech
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #56 : Grudzień 14, 2011, 21:48:04 »

east,
Cytuj
Wydaje mi się, że do dziś niektórzy chcieliby jeszcze zamknąć ludzkość w ramkach tamtego, odległego czasu. Nie da się, więc sądzę, że szkoły rozwoju duchowego będą musiały w końcu albo się wzbogacić o nowy, bardziej logiczny, przekaz, albo odejdą w mrok historii.
zależy w jakim wydaniu. Tak samo teorie fizyczne prezentowane przez cwaniaczka dr.habil. jak i teoria czakr prezentowana przez jadącego na naiwności ludzkiej "uzdrowiciela" są bełkotem. Te same teorie w rękach "zawodowców" są już zupelnie czym innym. Jak myślisz, czym się różnią te orbitale, energie wiązań, poziomy energetyczne opisywane przez funkcję falową od systemu czakr ? "Normalny" człowiek myśli, że z jednej strony są to twory fizyczne, realne
zaś te czakry to tylko brednie hindusow bez jakiegokolwiek zastosowania. Ale to tylko i wyłącznie poziom naszej osobistej wiedzy, opartej na wciśniętych w szkole gotowych teorii, schematów myślowych. O jednym się coś wie a o drugim nic, a nie jedno jest dobre i prawdziwe a drugie bzdura.
Tak ogólnie, mamy teorie jakościowe i ilościowe. Te pierwsze oddają ideę, schemat działania, zaś te drugie ujmują to w matematyczne zależności, czynią coś policzalnym. I wracając do czakr ( których nie ma, to są symbole ) , teoria jakościowa, szczątkowo znana mówi, że istnieją różne stany ducha korespondujące z materia, w tym przypadku np. z ciałem czlowieka. Pierwszemu poziomowi przypisana jest jedna część ciala, drugiemu poziomowi nastepna...Tak jak jakis model fizyczny.
W modelu tym twierdzi się, ze te czakry są układem dynamicznym no i prawie "kwantowym" bo przejścia  pomiędzy nimi sa skokowe i nie pokolei. Rozwój duchowy wcale nie jest liniowym rozwojem  i wcale nie kończy się na ostatniej 7 czakrze. Dochodzą do tego dwa węże reprezentujące energie kundalini.
Więc budzą się te czakry czyli poziomy duchowe ale czakra serca zawsze na końcu. Wtedy wyzwala się "energia" kundalini czyli ogień, słońce w którym  ostatecznie zostaje wygotowane nasze ego=dusza=Ewa, czyli najpierw rozpadnie się nasza świadomość i zaraz zostanie sklecona na nowo. Przedstawiano ten proces jako przepoczwarzenie się ciała w kokonie energetycznym. Więc to takie samo modelowanie jak jakikolwiek opis jakościowy zjawisk fizycznych
w "nowoczesnej" nauce.
 Tym czakrom przypisano barwy czyli częstotliwość, wibracje w przedziale światła widzialnego. Dano więc do ręki podstawowe częstotliwości jako podstawę do  ilościowego ujęcia. Bo tak jak zachodzi rozwój duchowy, tak samo zachodzą różne procesy w materii. Stąd wiele terapeutycznych metod wykorzystujących fragmenty tej wiedzy. Niestety tylko fragmenty. Ale nikt nie wie co to są te dwa węże w materii ani co reprezentuje ta kundalini. No prawie nikt.
East, na 100 procent nie odejdzie do lamusa żadna stara wiedza, to współczesny człowiek jest za głupi, zaślepiony by pojąć tą pradawną wiedzę.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #57 : Grudzień 14, 2011, 22:36:06 »

Dla jednych coś jest dla innych czegoś niema... i niech tak będzie. Jedni napiszą o tym co jest inni o tym czego nie ma , może też kiedyś zobaczą.

Czakra to określenie umowne , nazewnictwo przyjęte z Indii , inaczej zwyczajnie wir o określonym poziomie wirowania , barwie , dźwięku , zapachu , można mieć odczucia przez wszystkie zmysły.

7 czakr ( jest ich zdecydowanie więcej  są materialne - zanurzone w materii i ponad materialne , energetyczne poza materią) , bo o przemianie energetycznej dotyczącej odczuwania Energii-Ducha przez wpływ materii na niego dyskutujemy w tym temacie. Co wcale  nie znaczy iż nie ma on kontaktu z czakrami poza materialnymi.

Kiara Uśmiech Uśmiech

Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #58 : Grudzień 15, 2011, 10:44:43 »

@Acentaur
Cytuj
East, na 100 procent nie odejdzie do lamusa żadna stara wiedza, to współczesny człowiek jest za głupi, zaślepiony by pojąć tą pradawną wiedzę.

Nie twierdzę ,że na 100% ma odejść, lecz musi zostać eksperymentalnie zweryfikowana, by oskrobać ją z naleciałości tego czego (jak sam piszesz ) nie ma, bo to są symbole.
Chodzi o to, by przełożyć na język konkretny, wręcz dający się matematycznie wyliczyć to, co określamy

 
Cytuj
układem dynamicznym no i prawie "kwantowym" bo przejścia  pomiędzy nimi sa skokowe i nie pokolei. Rozwój duchowy wcale nie jest liniowym rozwojem  i wcale nie kończy się na ostatniej 7 czakrze. Dochodzą do tego dwa węże reprezentujące energie kundalini.

Dopiero po niezależnym rozpoznaniu przez naukę podstawowych własności falowych świadomości można by pokusić się o porównanie starożytnej wiedzy z tym co mamy. Można by wyjść np od części wspólnej

Cytuj
Tym czakrom przypisano barwy czyli częstotliwość, wibracje w przedziale światła widzialnego. Dano więc do ręki podstawowe częstotliwości jako podstawę do  ilościowego ujęcia

Przeszkodą ku temu póki co, jest mentalny opór środowisk ezoterycznych (których tajemność wiedzy  gwarantuje zyski) oraz z drugiej strony atawistyczna niechęć tzw ortodoksyjnej nauki do tykania czegokolwiek, co choćby zahacza o kwestie duchowości.
Jak zwykle te bariery są w nas i tylko tam należy się rozprawić z przeszkodami, nigdzie indziej.

Pomijając ezoteryczną terminologię dla mnie dwa węże reprezentują silnie splecione ze sobą naukę i duchowość. Jedno bez drugiego samodzielnie wyżej się nie przebije. Kiedy Duch i materia wiją się wokół niewidzialnej, złotej spirali zapewniającej niedestruktywną harmonię wówczas rozwój przebiega bez zakłóceń.  Buziak
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #59 : Grudzień 15, 2011, 11:20:44 »

east naprawdę nie każdy potrzebuje wykresów tabelek i wzorów do zrozumienia duchowości i tak naprawdę nikt za pomocą tych atrybutów jej nie zrozumie.
Można w ten sposób przeanalizować procesy które już zaszły ale na pewno nie można ich tymi pomocami naukowymi tworzyć.Owszem można naśladować , kopiować, przetwarzać ale nie tworzyć!
Tworzenie jest domeną uczuć , uczuć nie tworzy się w laboratoriach ni pracowniach , je tworzy serce ( mowa o tych najwyższych) w procesach przezywania zdarzeń.

Ale  ja wiem iż są ludzie którzy nie potrafią tej prostoty zaakceptować , szukają więc miłośi ( tego największego uczucia a zarazem największej energii stwórczej tam gdzie jej nie ma.

Bowiem najpierw trzeba otworzyć drzwi przekroczyć próg tego co stworzyła myśl -uczucie , a później przyniesionymi narzędziami technicznymi , mierzyć , ważyć , oglądać , wyciągać wnioski i na końcu pisać wzory....

kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 15, 2011, 11:26:50 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #60 : Grudzień 15, 2011, 14:20:40 »

Tworzyć można przy pomocy każdej energii. Miłość tworzy światy piękne, nienawiść zupełnie inne.
Dlatego jest taka różnorodność w kosmosie. Inna sprawa to trwałość „produktu”.
Znamy ludową mądrość: „miłość buduje, niezgoda rujnuje”. I to się potwierdza.

Wszystko, co powstało w oparciu o nieharmonijne energie pochłoną czarne dziury, przenicują na światło,
harmonię. I odwrotnie pewnie też, dla zachowania równowagi. Bo przecież mamy nie tylko piękno.
Cały ten proces zachodzi również w człowieku, gdzie czarne dziury znajdują się w naszych komórkach.
Zapewniają nam osobistą równowagę w dłuższej perspektywie.
Na „krótko” mogą powstawać nieharmoniczne zawirowania, degradujące ciała i psychiki ludzkie.
Stąd choroby, raki i inne połowiczne rozpady.

Ostatnio jeden pan, dr matematyki przekonywał mnie, że naszą osobistą świadomość utrzymuje
w jakimś scaleniu pole elektromagnetyczne wytwarzane przez serce i mózg.
Po śmierci, gdy narządy nie wytwarzają już pola, świadomość tak jak i cały wszechświat rozprasza się.
Jakieś jej wiązki niektórzy, bardziej sensytywni mogą jeszcze odbierać. Stąd wrażenie spotkania kogoś
po śmierci. Najbardziej wyraziste w niedługim odstępie od momentu śmierci. Dodatkowo splecione
jest to z naszymi wyobrażeniami o zmarłym i własną kreacją mózgu.

Na ile ów pan ma rację, trudno powiedzieć. Otwarta jestem na każdą koncepcję, choć wolałabym,
by racji pan nie miał. Jakoś trudno dopuścić do siebie możliwość własnej nietrwałości.
Ale, być może to tylko instynkt samoobronny. Iluminacje cudownego mózgu.
Tylko skąd taka cudowność? Zobaczymy po śmierci.  Mrugnięcie

Gorzej, gdy nie zobaczymy.  Chichot
« Ostatnia zmiana: Grudzień 15, 2011, 14:23:29 wysłane przez ptak » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #61 : Grudzień 15, 2011, 15:02:33 »

@Ptaku
Cytuj
naszą osobistą świadomość utrzymuje
w jakimś scaleniu pole elektromagnetyczne wytwarzane przez serce i mózg.

Coś w tym racji jest, ale nie do końca ( zresztą w ten "obszar" badań czyli rozważań nad świadomością dopiero wchodzimy na tzw "zachodzie").
Kiedy człowiek leży na stole operacyjnym stosuje się tzw narkozę. Gaz, którym oddychamy niemal natychmiast jest rozprowadzany po organizmie na skutek czego , kolokwialnie mówiąc - tracimy świadomość.
Czy człowiek wówczas umarł ?
No nie, bo wiemy, że kiedy ustanie działanie tego gazu świadomość powróci. Mogą nas wtedy kroić do woli, wszelkie zabiegi organizm znosi bez sprzeciwu.  Ale co się z nami dzieje wtedy, kiedy nie ma nas w ciele ?
Mój ojciec opowiadał mi że podczas jego operacji na bajpasy słyszał wyraźnie i widział lekarzy go operujących jakby "z góry". Przez pewien czas zupełnie nie kojarzył, że ten kawałek mięsa na stole to on. Lekarze rozmawiali o o jakichś usterkach w silniku auta któregoś z nich, a ojciec -sam po wydziale mechanicznym - chciał ich poprawić bo okrutnie się mylili co do awarii silnika.
Chodzi o to, że to, co nazywamy Świadomością i co stanowi o "ja" nie jest uzależnione od istnienia fizycznego. Być może pola elektromagnetyczne serca i mózgu wytwarzają pewien rodzaj kolektywnych drgań odpowiedzialny za poczucie się w ciele jakbyśmy byli z nim kompletni.
 
Cytuj
Po śmierci, gdy narządy nie wytwarzają już pola, świadomość tak jak i cały wszechświat rozprasza się
Z tym zdaniem Twojego znajomego raczej się zgodzić nie mogę.
Piszę "raczej" ponieważ nie wiem czy w pewnym zakresie tak właśnie nie jest (tzn wiem, ale nie pamiętam -amnezja pourodzeniowa Mrugnięcie ).
Chodzi o to, że jeśli przyjąć holograficzny model wszechświata to wszelki zapis w nim już istnieje tylko jest "nieaktywny". Ale nie rozproszony. To raczej jakby nieskończenie wiele stacji radiowych nadawało swoje "stacje" w tej samej przestrzeni, ale nie przeszkadzają one sobie i nie wchodzą w interakcje, ponieważ brakuje odbiornika radiowego wybierającego tę konkretną częstotliwość. Nasze serca, umysły oraz ciała są w ten sposób zestrojone ze świadomością, że w fizyczności urzeczywistniają tylko jeden z nieskończenie wielu możliwych stanów.
To znaczy tak bym to opisywał na podstawie przemawiającej do mnie wiedzy.
Cytuj
Na „krótko” mogą powstawać nieharmoniczne zawirowania, degradujące ciała i psychiki ludzkie.
Stąd choroby, raki i inne połowiczne rozpady.

Czy te nieharmoniczne zawirowania nie powstają na skutek różnic w amplitudach "dwóch węży" ?
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #62 : Grudzień 15, 2011, 21:41:28 »

TEZA + ANTYTEZA = SYNTEZA
osiągnąć ją można na nieskończenie wiele sposobów. Poprzez całe spektrum rozumienia świata, od ujęcia mocno duchowego do ciężko materialnego. Dlatego potrzebne jest i te naukowe jak i te ezoteryczne wyjaśnienie, czyli obydwa razem . Bo przynajmniej trzeba sobie zdawać sprawę z tego , że wszystko jest ze sobą wzajemnie powiązane, że tak jak zachodzą procesy psychiczne/duchowe  tak samo przebiegają procesy od skali kosmicznej do subatomowej w materii.
Taka świadomość jest konieczna.
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #63 : Styczeń 06, 2012, 20:34:35 »

Fragment „Courage: The Joy of Living Dangerously” Osho, Wyd. St. Martin’s Griffin 1999

 Nowe nie pojawia się w tobie, ono przychodzi spoza ciebie. Ono nie jest częścią ciebie. I niesie ryzyko dla całej twojej przeszłości. Nowe zatrzymuje się na tobie, stąd lęk. Żyłeś jednym sposobem, myślałeś w jeden sposób, stworzyłeś wygodne życie ze swoich przekonań. I nagle coś nowego puka do twych drzwi. Teraz cały twój ustalony wzorzec zostanie zakłócony. Jeśli pozwolisz nowemu wejść, nigdy już nie będziesz taki sam; nowe przemieni cię. To jest ryzykowne. Ponieważ nigdy nie wiesz dokąd nowe cię zabierze. Stare jest ci znane; żyłeś z nim długo, zapoznałeś się z nim. Nowe jest nieznane. Może okazać się przyjacielem, może okazać się wrogiem, kto wie? I nie ma sposobu by to wiedzieć! Jedynym sposobem na dowiedzenie się jest pozwolić na nie, stąd obawa, stąd lęk. I nie możesz go również stale odrzucać, ponieważ stare nie dało ci tego czego szukasz. Stare było obiecujące, lecz nie spełniło obietnic. Stare jest znane, ale marne. Nowe być może będzie niewygodne, ale niesie w sobie możliwość – może przynieść ci szczęście. Więc nie możesz go odrzucić i nie możesz również zaakceptować; dlatego drżysz, trzęsiesz się, pojawia się w tobie wielkie cierpienie. To jest naturalne, nic nie poszło źle. Tak zawsze było i tak zawsze będzie.     Spróbuj zrozumieć pojawianie się nowego. Każdy na świecie chce nowego, ponieważ nikt nie jest zadowolony ze starego. Nikt nigdy nie może być usatysfakcjonowany starym ponieważ cokolwiek to jest, już to poznałeś. Raz poznane powtarza się; raz poznane stało się nudne, monotonne. Chcesz się tego pozbyć. Ty chcesz eksplorować, chcesz przygody. Chcesz stać się nowy, a równocześnie gdy nowe puka do twych drzwi, kurczysz się w sobie, wycofujesz się, chowasz się w starym. Oto dylemat. Jak stajemy się nowi? – każdy pragnie stać się nowy. Potrzebna jest odwaga, i nie ta zwyczajna odwaga; potrzebna jest nadzwyczajna odwaga. Świat jest pełen tchórzy, dlatego ludzie przestali wzrastać. Jak możesz wzrastać, jeśli jesteś tchórzem? Wraz z każdą nową sposobnością kurczysz się w sobie, zamykasz oczy. Jak możesz wzrastać? Jak możesz? Tylko udajesz, że wzrastasz. A ponieważ nie możesz rosnąć, potrzebujesz substytutów wzrostu. Nie możesz wzrastać, ale pieniądze na twoim koncie mogą – są substytutem. To nie wymaga w ogóle odwagi, jest doskonale przystosowane do twego tchórzostwa. Twój stan na koncie rośnie i zaczynasz myśleć, że to ty wzrastasz. Stajesz się bardziej poważany. Twoje nazwisko i sława rosną. Oszukujesz samego siebie. Twoje nazwisko nie jest tobą, jak i sława nie jest. Twój stan na koncie nie jest tobą. Ale gdy zaczynasz myśleć o byciu sobą, zaczynasz drżeć, ponieważ jeśli chcesz rosnąć wówczas musisz porzucić całe tchórzostwo…

Może to nie na temat tzn nie o kundalini ale tyle sie na tym forum pisze o Nowym , ze zdecydowałem się taki fragmencik przytoczyć Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 06, 2012, 20:34:51 wysłane przez Przebiśnieg » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #64 : Maj 31, 2012, 11:30:11 »

KUNDALINI



CIAŁO KRZEMOWE



 Obserwując dzisiejszy świat duchowy widzę jak nadal jest wielkie niezrozumienie wielu duchowych pojęć, między innymi pojęć: Kundalini i Wniebowstąpienie. Nadal są to najbardziej niezrozumiałe procesy na całym świecie, nadal jest to tajemnica dla ludzkości, pomimo że każdego dnia czytam nawet na naszej Księdze Gości pisane słowa – moje Kundalini ... tak, ale to tylko twoje słowa i twoja diagnoza ... ponieważ prawda ma zupełnie inne oblicze.



 Wiele osób chce pływać w Energii Kundalini, tworzą własne story, techniki, nauki ... ale to jest takie pływanie bez wody. Wiele usiłuje pływać ale nie ma na ten temat żadnej wiedzy i pompują w swoje nieoczyszczone ciało nieznane im energie, a skutki bywają opłakane.

 Energia Kundalini jest rozbudzona na wielu poziomach:
 najczęściej spotykana na podstawowym poziomie w ludzkim ciele tzw. samorealizacja, która ciągle jest zbyt mała aby połączyć się ze Wszechświatem.

 A ta najbardziej subtelna, najświętsza, najpotężniejsza we Wszechświecie budzi się w zwykłym śmiertelniku tylko w pewnych okolicznościach. Musimy wiedzieć i zdać sobie z tego sprawę, że nawet Riszi (święci, mędrcy), którzy codziennie obcowali z Bogiem nie mogli sami przebudzić Energii Kundalini, tym bardziej za pomocą innych osób, pseudo-nauczycieli.

 Mając na uwadze tą potężną prawdę należy się uważnie zastanowić nad sobą i własnym postępowaniem, aby nie wywołać u siebie zupełnie innych skutków niż te oczekiwane.

 Kundalini to stara wiedza, nie jest odkryciem naszych czasów, ale niestety ludzie na ten temat mają skąpą wiedzę. Tylko osoby przechodzące taki proces są w stanie powiedzieć coś więcej.

 Wiadomo, że Energia Kundalini jest Boginią Wszechświata i wciela się w nasze ciało z wielką trudnością, kiedy zostaną z niego wyrzucone wszystkie negatywne siły a człowiek jest sprawiedliwy, dobry i rządzi się kosmicznymi prawami.

 Energia Kundalini niszczy bezlitośnie wszystkie demony, ponieważ jest dla człowieka niczym Matka, która chroni swoje dzieci. Kształtuje umysł człowieka jako poszukiwacza prawdy, oczyszcza drogi i usuwa poszczególne demony, które ciągle prześladują człowieka dopóki żyje na tej Ziemi.

 Energia Kundalini buduje również połączenia Boskie przyłączające jednostki do zbiorowych wyższych świadomości. Kiedy człowiek zostaje tak przyłączony otrzymuje specjalne uprawnienia. Budzi się w jego kanałach jeszcze większa moc, siły ochronne, mądrość i taki człowiek już nie bywa niezauważony w swoim środowisku, staje się autorytetem.
 Ale i jest także ktoś, kto go bardzo nie lubi i ciągle stara się podcinać mu nogi, jednym słowem przebudzeni w Energii Kundalini nie mają na tej Ziemi różowego życia.

 Osoby z przebudzonym Kundalini dzielą się na grupy, dwie najpotężniejsze to:

 -osoby pracujące w służbie dla innych, popychają do przodu ludzką ewolucję, uzdrawiają choroby, oczyszczają drogi i uczą Świętej Prawdy, są pionierami na nowych ścieżkach
 -druga grupa, to osoby, które wycofują się z życia, prowadzą już bardzo przyziemne życie i całkowicie łączą się z Bogiem.

 W dzisiejszych czasach jest dużo ludzi, którzy za wszelką cenę chcą przebudzić Energię Kundalini, nawet bywa, że wznoszą swoje wewnętrzne energie na wysoki poziom, ale wcale to nie znaczy, że zostają przyłączeni do Wszechświata. Wiele osób poprzez Energię Kundalini chce tylko odzwierciedlać siebie – jako coś wielkiego, i wielu osobom to się udaje, ale to jest tylko oddźwięk ich ego, które wprowadza ich na manowce.

Spontaniczne przebudzenie Kundalini...

 mogę to tylko ująć poetycko.

 Żyłam w ciszy, w samotni, z sercem zranionym
 cierniami zarastały moje drogi
 bezradna na wszystkie cierpienia
 przybita do ziemi, jak do własnego krzyża ...

 ale Ty przybyłeś w tajemniczą noc
 zapaliłeś w moim ciele wielki pożar
 wypełniłeś me serce własnym powietrzem
 i złamałeś mnie całą ...

 i poruszył mnie martwą Boski oddech
 z prędkością światła rozlał się w moich żyłach
 i poczułam w całym swoim jestestwie
 jaką miłością jest Boskie tchnienie ...

 i uciekł gdzieś z serca ciężar
 a Ty wciągnąłeś mnie wysoko we własny eter
 i przyjąłeś mnie do siebie jako błogosławiony dar,
 chociaż wcale o to nie zabiegałam ...

Przez długi czas nauki o Kundalini były tajne, trzymano je w wielkiej tajemnicy, zostały tylko kanały samorealizacji, ale to jest akt symboliczny, nauki przerobione na ludzkie potrzeby i nie ma z tym nic wspólnego prawdziwy proces Kundalini.
 

Wniebowstąpienie



 obejmuje dwa etapy: duchowe i fizyczne.

1. Duchowe – polega na wyzwoleniu duszy poprzez opuszczenie ciała fizycznego. Każda dusza, która rozwinęła się na tyle w świadomości i zrozumieniu może przejść przez proces duchowego wznoszenia się. Jest to uproszczony odpowiednik pojęcia: dusza poszła po śmierci do nieba.

2. Fizyczne wzniesienie się jakie ma nastąpić w przyszłości, takie jak nam zademonstrował Jezus Chrystus jest póki co zarezerwowane dla niewielu wybranych dusz, które osiągnęły bardzo wysoki duchowy poziom. Już w pełni opanowali fizyczne, emocjonalne, umysłowe i duchowe aspekty życia i są w stanie podjąć swoje ciało do wyższych sfer. Zabierają ze sobą swoje ostatnie ciało.

 Sekret fizycznego Wniebowstąpienia: odmłodzenie, doskonałe zdrowie i nieśmiertelność i występuje w dwojaki sposób:

a. Obejmuje w pełni miłość do Boga: emocjonalnie i umysłowo

b. Zostaje przeprogramowane DNA, w ciele musi nastąpić Boska konfiguracja atomów i molekuł, które budzą inteligentne życie we Wszechświecie. Kiedy w ludzkich komórkach rozpoczyna się świetlisty proces natychmiast widzimy duże różnice w jego wyglądzie. Kiedy ruszą wszystkie klawisze DNA (kody) budzi się naddusza i taki człowiek wychodzi poza karmę.

 Nie jest to łatwy proces, muszą być usunięte wszystkie blokady. Trzeba dobrze zrozumieć własną karmę. Każda dusza ma swój główny szablon zakodowany w DNA. W chwili aktywacji komórek fizycznego ciała pod wpływem światła zaczyna się jego mutowanie jako lekkiej formy ciała. Taki proces trwa około 12 lat. Wniebowstąpienie przyśpiesza logarytmicznie, zaczyna się powoli i w marę czasu buduje się w siłę. Jeśli będzie zachowane prawidłowe tempo proces skończy się szybciej, jeśli nie, może przedłużyć się na następne kilkadziesiąt lat.

 Proces w dużej mierze zależy od zrozumienia własnej duszy, zwiększonej świadomości i różnych duchowych technik (modlitwy, medytacje ... ). Każda osoba posiada inny szablon DNA toteż będzie inaczej aktywowana dusza i ciało, każdy musi znaleźć własne recepty.

 W tym procesie człowiek musi przejść różne poziomy, musi wejść w różne wzory energii, przejść ponownie w święte wzory i specjalne miejsca mocy. Przechodzi na nowo przez Labirynty Amenti, aktywując świetlisty ogień.

 Nasze energetyczne szablony są polem światła, w naszym ciele zaczyna się go wyzwalać coraz więcej, w naszych energetycznych polach występuje święta geometryczna konfiguracja, która otwiera pole aury i meridiany w energetycznym planie duszy. Każdy poziom posiada specyficzną geometryczną konfigurację. Analogie człowieka komórki możemy znaleźć w zwykłej wodzie; kiedy woda posiada super zaopatrzone pole elektromagnetyczne jej cząsteczki tworzą sześciokątny kształt. Jak wiemy ludzki organizm jest zbudowany głównie z wody i kiedy bywa bombardowany wysoką częstotliwością elektromagnetycznych fal zaczyna się transmutacja. Nasz pojazd duszy prawidłowo wykształcony również posiada sześciokątny kształt (Merkabah).

 Czym przez ciało człowieka przepływa silniejszy strumień elektromagnetyczny tym proces przebiega szybciej ale bywa uciążliwy. Nie jest łatwo żyć kiedy w naszych meridianach krążą fotony potężnego światła z prędkością większą niż światło.

 W roku 2000 czułam w swoim ciele maleńkie elektryczne wyładowania, były grubości nitki, ale już dawały się mocno we znaki. Potem przybył silniejszy strumień, grubości kręgosłupa, to było dla mnie nie do wytrzymania ... łudziłam się, że z biegiem czasu zmniejszy się ... niestety, ten proces przyśpieszył i mocno się rozszerzył na całe ciało i poza niego, czuję również pulsowanie tego prądu poza ciałem. Obecnie prawie każdej nocy płynie przeze mnie potężna rzeka elektryczności i powiem szczerze, nie jest to miłe i piękne doświadczenie ... czuję się jak elektrownia atomowa ... słyszę przelot tej energii niczym latające po moim ciele odrzutowce, najmocniej pracuje w głowie. Kiedy się nasila nie jestem w stanie podnieść głowy z poduszki, obecnie od kilku tygodni zauważyłam, że ten proces nasila się także w ciągu dnia... i nie ma końca ... i nie wiem czy będzie ... naprawdę nie wiem jak to się skończy, i czy się skończy... może przejdzie w inny proces? Zawsze mnie czymś zaskakuje. Nie jest mi łatwo z tym żyć, ludzie nie rozumieją o czym mówię, więc przestałam im tłumaczyć i słuchać „dobrych rad” co mam z tym zrobić. Póki co pomaga mi zwykła woda, toteż piją ja na śniadanie ... a później wyruszam na basen, ponieważ zauważyłam, że woda poprawia przepływ tej energii. Czuję się w kontakcie z nią znacznie lepiej.



 Święta geometria zaczyna tworzyć się w aurze i aby ten proces otworzyć należy włożyć własną pracę, np., modlitwa i miłość do Boga, które motywują nasze komórki.

 Jeśli użyjemy prawidłowych technik w ciele zaczyna się nowy proces, ale należy również wiedzieć, że osoby, które chcą na siłę wymusić ten proces mogą spowodować we własnym ciele negatywne skutki. Dużo osób uprawia przeróżne techniki duchowe, lecz zapominają o najważniejszym, o miłości Bożej.

 Ciało, które zaczyna się mutować w procesie wniebowstąpienia jest już świetlistą formą przygotowaną przez Energię Kundalini a organizm zaczyna zmieniać się w krzem, i jest przeciwieństwem do ciała, które opiera się na węglu. CO2 jest konwertowany na S1O2. Krzem jest formułą wspólnych kryształów kwarcu. Jak wiemy kwarc mieni się i błyska, dlatego i te ciała, które zaczynają się zmieniać nabierają blasku.

 Nasz trzeci wymiar i poziom zwany piątym wymiarem znacznie się różnią. Piąty wymiar jest miejscem nieopisanego piękna, wszystko świeci i wibruje, nie ma tam narodzin, nie ma śmierci, chorób, starzenia się i strachu.

 W roku 2000 zaczęłam spontanicznie doświadczać wglądu w inne wymiary, pierwsze co zauważyłam to niezwykle piękne barwy i mocno iluminujące światło. Niby widziałam te same obrazy jakie można spotkać na Ziemi, np. kwiaty, ale nigdy tutaj na Ziemi nie widziałam ich aż tak niewypowiedzianie pięknych. Obserwowałam również przyrodę jakiej nigdy nie widziałam na Ziemi, w tamtym czasie doświadczałam wizji cudownych kwiatów, było dużo róż, nawet w niebieskim kolorze, różnych gatunków lilii, jakich nigdy wcześniej nie widziałam, zioła, podchodziły do mnie zwierzęta, między nimi był wspaniały jaguar o szmaragdowych oczach, który łasił się do mnie. W tym samym czasie zaczęły się pojawiać w moim życiu dusze zmarłych osób, które kiedyś znałam w tym życiu, wielu z nich od dzieciństwa. Co mnie w nich uderzyło i mocno zdziwiło, dusze wyzwolone były niezwykle piękne i młode. Dusze niewyzwolone były smutne, utrapione, wyglądały na chore i jakby przykryte mgłą. Zawsze wiem kiedy potrzebują pomocy.

 Każdy człowiek nosi w sobie jedno wielkie marzenie, które jest głęboko ukryte w świadomości zbiorowej; przeobrażenie się ze zwykłego człowieka w wielką osobowość o super ludzkich mocach. Jest to pamięć o nas samych ukryta głęboko w nas. Mieliśmy już swoje wzloty i upadki, przeszliśmy ze światła, miłości, pokoju, harmonii do ciemności. W naszych ciałach istnieje pamięć tego wszystkiego, ukryta w naszych osobistych szablonach. Każdy z nas ma swój osobisty zapis, podobnie jak Ziemia ma swój zapis łącznie z nami wszystkimi, którzy kiedykolwiek na niej żyli, i ze wszystkimi zdarzeniami: dobrymi i złymi (labirynty Amentis).

 Obecnie zbliżamy się do fazy kiedy będzie stopniowo następować przejście od naszych ciał węglowych do lżejszych ciał i chociaż ta transformacja wydaje nam się nie wiarygodna to jednak na przestrzeni 2000 lat spotkaliśmy już osoby, które miały ciała o wyjątkowych możliwościach i wniebowstąpiły.

 Ludzkie ciało składa się z różnych wewnętrznych układów i narządów, które zasadniczo składają się z tkanek i błon. Tkanki zawierają zdrowe procentowe zawartości węgla i węglowodanów, jako podstawowych składników. Dlatego obecne organy uważane są za węglowe w oparciu obecności wysokiego odsetka węgla.

 Węgiel jest amorficznym elementem, który nie zezwala aby komórki posiadały wiele światła. W przekształconych komórkach, które zmieniają się w ciało świetliste dwutlenek węgla przeobraża się w krystaliczne cząsteczki, które mogą zawierać dużo światła. Świetliste ciało określono również jako krystaliczne ciało, które zbudowane już jest na bazie krzemu. Zanim to nastąpi zaistnieją w ciele różne zmiany, gdzie składowe elementy węgla będą stopniowo przeobrażać się w krystaliczne. Tak zmienione komórki pozwalają przyciągnąć i utrzymać o wiele więcej światła. Podczas tego procesu nastąpią kolejne istotne zmiany na poziomie genetycznym. Aby to zrozumieć musimy przyjrzeć się pojedynczej żywej komórce. To jest budulec wszystkich organizmów, w tym ciała ludzkiego. Szacuje się, że ciało ludzkie składa się z prawie 100 bilionów komórek. Każda komórka ma jądro jako podstawowy składnik. Między innymi jadro składa się z cząsteczek DNA. Głównym zadaniem DNA jest długotrwałe przechowywanie informacji. Podobnie nasza Ziemia posiada w swoim jądrze taki zapis (Hall Amenti), jest to rekord śmierci i życia, właśnie w tym miejscu schowana jest cała wiedza o mądrość Ziemi i ludzkości, wszystko co się tu kiedykolwiek wydarzyło. Tutaj znajdują się wszystkie kody i instrukcje oraz plany jak mamy sobie dalej radzić. Oczywiście są ludzie na tej planecie, którzy wiedzą o tym zapisie i szukają wejścia do tej tajemnicy, póki co jeszcze nikomu się to nie udało. Jedni mówią, że pilnuje jej sfinks, inni szukają jeszcze w innych miejscach na Ziemi.



 Podobne zapisy, instrukcje i plany są zapisane w naszych komórkach. Główne segmenty DNA, które wykonują te polecenia nazwane są genami. DNA niesie genetyczną informację z pokolenia na pokolenie; komórka rozwija w łonie matki dziecko razem ze wszystkimi narządami wewnętrznymi i zewnętrznymi, oraz różne procesy, które czynią go człowiekiem. DNA decyduje o kolorze oczu, cechach fizycznych i zachowaniu, i to wszystko zapisane jest w tej jednej komórce, z której rozwija się ludzkie dziecko.



 Labirynty Amenti jest to siedziba największej Prawdy, wiedzy i mądrości. Noszą także inne nazwy, np. Koło Karmy, czyli iluzja w czasie.

 Wszystkie te same zapisy znajdziemy w piątym wymiarze, będą tam również nasze myśli, emocje, doświadczenia, wszystko to co się dzieje na naszej planecie od zarania dziejów. Zapis w piątym wymiarze nazywa się Księgą Akashy. Znajdziemy tam wszystkie informacje dotyczące naszej duszy, jej podróży w czasie i wyjaśnienie dlaczego ma właśnie takie przeznaczenie. W tym miejscu możemy to wszystko obejrzeć jak na filmie. Jest to specyficzna biblioteka informacji zawieszonych niczym videopliki, tak jakby ktoś wszystko nagrał i schował w archiwum. Postrzegam je jako koło, które się kręci a od jego środka jak niteczki zawieszone są różne pliki niczym kartki w książce ze wszystkich zdarzeń.

 Labirynty Amenti uczą o tajemnicach czasu, przestrzeni, alchemii i dziewięciu wymiarach. I tak naprawdę nikt nie może przekroczyć tych bram bez specjalnego zaproszenia, toteż nie udaje się tam nikomu dotrzeć mimo usilnych prób.

 Cała strefa Amenti posiada oryginalne 12 nici DNA. Kiedy strefa Amenti zostanie energetycznie wyrównana i zostanie przywrócona integracja, labirynty Amenti mogą zostać otwarte, zostanie przywrócony genetyczny odcisk, znaczy pole morfogeniczne z Alcyone zostanie reintegrowane w strefę Amenti.

 Naukowcy stwierdzili, że DNA składa się z dwóch nici, i występuje jako podwójne helix lub wyglądające jak razem skręcone drabiny. Innym ważnym odkryciem jest, że 90 % genów w istniejących łańcuchach DNA nie są używane, stąd noszą nazwę śmieciowego DNA. Spośród pozostałych genów każdy odnosi się do konkretnej cechy, np., kolor włosów lub wysokość ... itd. Te cząsteczki DNA są takie same w każdej jednej komórce ze 100 bilionów w ludzkim organizmie i są unikalne dla każdego człowieka na Ziemi. I tak naprawdę naukowcy nie mają pojęcia co jest ukryte w cząsteczkach DNA, które są w stanie uśpienia. Jest to olbrzymia ilość różnych pasm, które stały się nieaktywne, kiedy ludzkość pogrążyła się w ciemności. Żyjemy tylko za pomocą dwóch nici DNA, które mają wszystkie fizyczne i funkcjonalne informacje niezbędne do rutynowych działań człowieka.

 Bardzo ważnym krokiem w transmutacji ciała fizycznego w ciało świetliste jest aktywacja śmieciowego DNA, właśnie te 90% nieaktywnych genów a także aktywacja tych uśpionych pasm. Kiedy śmieciowe DNA staje się aktywne, dzięki temu w ciele fizycznym zachodzą nowe cechy a aktywacja dodatkowych pasm zwalnia informacje w nich przechowywanych, wówczas można się spodziewać nadzwyczajnych zdolności, mocy uzdrawiania, zdolności do utrzymania światła w komórkach. Aktywacja śmieciowego DNA i nieaktywnych pasm będzie prowadzona pod ścisłą kontrolą światła, które posiadamy w swoim systemie. Istnieje kilka procesów, które występują jedne po drugich w celu przekształcenia ciała fizycznego w ciało świetliste. Takie aktywacje występują co jakiś czas, kiedy na Ziemi następuje epoka światła, która ma własne unikalne cechy dla każdego okresu; również zostają aktywowane procesy DNA.

 Proces zachodzi stopniowo pod wpływem światła, można go osiągnąć kiedy komórki będą miały dużo światła. Każdy etap procesu czyni ciało lżejszym, nie chodzi tutaj o fizyczną wagę ale o inne struktury oparte na bazie krzemu.



 Węgiel wrzucony w ogień pali się bardzo szybko, ale jeśli wrzucimy w ogień diament jego struktura zostaje zachowana. Toteż kiedy nasze komórki zostają przekształcone aby nasze ciała mogły przyjąć olbrzymie ilości światła, które będzie stopniowo napływać na naszą planetę z Centralnego Słońca, wewnętrznie wszystkie nasze komórki zostaną zmienione do krystalicznej formy, dzięki czemu będą zdolne przekonwertować światło słoneczne bezpośrednio w energię elektryczną, Wówczas nasze lekkie jednostki będą napędzane płynnym światłem. Będziemy domagać się promieni słonecznych zamiast żywności. Mono krystaliczny krzem będzie odbiornikiem i będzie działać w połączeniu z elementami złota, palladu i tytanu.

 „Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni. W jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni. Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność. A gdy to, co skażone, przyoblecze się w to, co nieskażone, i to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie! Gdzież jest, o śmierci, zwycięstwo twoje? Gdzież jest, o śmierci, żądło twoje? A żądłem śmierci jest grzech, a mocą grzechu jest zakon; Ale Bogu niech będą dzięki, który nam daje zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa. A tak, bracia moi mili, bądźcie stali, niewzruszeni, zawsze pełni zapału do pracy dla Pana, wiedząc, że trud wasz nie jest daremny w Panu”.
 (1 Kor. 15:51-58 )

 Jednak nie każdy doświadczy takiej transformacji. Wiele osób odejdzie na ten czas z Ziemi, ponieważ nie będą w stanie przyjąć w siebie takiej ilości światła, które pomoże im przetrwać w wyższym wymiarze. Te dusze, które zmienią swoją strukturę węglową w krzem będą tworzyć Złoty Wiek. Będą w stanie wznieść się bez wychodzenia z ciała. Nigdy dotąd w historii tego wszechświata nie było tak dużego skoku w ewolucji.

cdn...

 30 May 2012

 WIESŁAWA
http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_cialo_krzemowe_cz5.html
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #65 : Maj 31, 2012, 21:14:39 »

Witam,
czasem cos mna szarpnie i napisze komentarz tam gdzie sie wzdrygalem. Tak jest ze strona http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_cialo_krzemowe_cz5.html
Juz parokrotnie mialem z nia do czynienia. Kazde kolejne zetkniecie jest coraz bardziej przykre. Tak jak wiekszosc stron tak i tu maja niewiele do powiedzenia. Chociaz pisza na prawie kazdy istotny temat, i to duzo, to powielaja utarte schematy jedynie wspomagajac starozytne mity
technicznymi wzmiankami dajac pozory jakiejs tam madrosci. Nie przypisuje sobie szczegolnej wiedzy, wiele moich przemyslen nie tak dawno powstalo
ale razi mnie to co sie serwuje na takich stronach jak ta. Po prostu nic jesli nie stek bzdur czy przypuszczen wyssanych z palca. Nie podam zarazem
 tego co ja wiam na temat Kundalini z prostego powodu. Robie to samo co robiono przez tysiaclecia. Tylko przekaz ustny sie liczy a i to dla odpowiednio
przygotowanego. Owszem, mozna wiele wyczytac ze zrodlowych tekstow jesli sie tylko upora z metaforami tam zawartymi. No i jak sie pamieta o tym,
ze istnieje zawsze wiele poziomow postrzegania tego samago tekstu czy zjawiska .
pozdrawiam
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #66 : Czerwiec 01, 2012, 09:51:11 »

Cytuj
kiedy nasze komórki zostają przekształcone aby nasze ciała mogły przyjąć olbrzymie ilości światła, które będzie stopniowo napływać na naszą planetę z Centralnego Słońca, wewnętrznie wszystkie nasze komórki zostaną zmienione do krystalicznej formy, dzięki czemu będą zdolne przekonwertować światło słoneczne bezpośrednio w energię elektryczną, Wówczas nasze lekkie jednostki będą napędzane płynnym światłem. Będziemy domagać się promieni słonecznych zamiast żywności.

Ten tekst jakoś rezonuje tutaj, ale słowa są jedynie wskazaniem ku prawdziwym, fizycznym procesom. Te zaś powinny być mierzalne i zauważalne, skoro mają się okazać prawdą.
Mierzalne choćby przez zauważalne wewnętrzne zmiany.
Co to znaczy "olbrzymie ilości światła" ? Czy światła teraz jest za mało ? Ile ma go być ? Jak widać takie gadanie by gadać. Co innego jeśli chodzi tu o "światło" w sensie wibracji pól Świadomości wewnątrz systemu nerwowego , bo takie coś jest obserwowalne. W tym względzie jesteśmy na etapie człowieka ,który widzi piorun , ale nie rozumie jego natury.

W komórkach znajdują się struktury białkowe przypominające rusztowanie, szkielet, dlatego nazwywa się je cytoszkieletem komórki. Cytoszkielet nie powstaje przypadkowo. Białka , tubuliny, łączą się w sposób, który opisuje święta geometria tworząc puste tunele. Budowa tych białek to informacyjnie bardzo proste "urządzenia" . Mogą one przyjmować stan obrazowo ujmując "biały", albo "czarny" ,albo "biało-czarny" (splątany) . Białka tworzą migocącą strukturę szeregu wzorów utkanych z tych informacyjnych "cegiełek". Przypomina to zapis zerojedynkowy na płytce krzemowej.
To zaś , w jakiś sposób, umożliwia generowanie fal wewnątrz tuneli (tub) . Fal światła.
W tym miejscu można już tylko domyślać się jak zmiana częstotliwości z "Centralnego Słońca" wpłynie na przetwarzanie energoinformacji wewnątrz tuneli tubulinowych.
Teoretycznie jest możliwe, że organizm uniezależni się od paliwa chemicznego dostarczanego z pożywienia martwego na rzecz bezpośredniego czerpania energii ze światła - poprzez cytoszkielet obecny w każdej komórce ciała.
Te mikroskopijne baterie słoneczne będą mogły zasilić cały organizm.

Być może już to jest dostępne , jak przedstawiono w filmie "Eat the Sun"
http://youtu.be/fA3maC-9-Fg
Zapisane
Ramzes3
Gość
« Odpowiedz #67 : Czerwiec 01, 2012, 18:43:26 »

O Wielcy ze Szczytu. Zastanawiam się skąd wytrzasnęli co poniektórzy informacje na podstawie których twierdzą, że czakry to bzdury a sama energia Kundalini to mit, bajka czy też w innym przypadku nie wiadomo jaka królowa. Kto Wam powiedział, że tego wszystkiego nie da się dowieść w sposób naukowy czyli mierzalny jak tego sobie życzy East poprzez szkiełko i oko?
Problem nie polega na tym, że nie ma możliwości naukowego udowodnienia tych nazwijmy to ogólnie zjawisk. Problem polega raczej na tym, że mało który naukowiec chce zająć się tym tematem by nie narazić swej reputacji na szwank bądź bardziej drastyczne konsekwencje.
Parę lat wstecz uczestniczyłem w pewnym  kursie z Rosjanką Panią Prof. Sazontiewą, która wspomniała trochę o próbach badań poruszanych tematów. Jeden z rosyjskich uczonych w ramach prowadzonych badań udowodnił, że w ciele energetycznym człowieka można wyszczególnić 72 tysiące pól! Jednakże z chwilą upublicznienia tych informacji błyskawicznie wylądował w zakładzie psychiatrycznym co dla pozostałych uczonych stało się wyraźnym sygnałem czym nie powinni się zajmować. Z całą pewnością badania te były i są prowadzone dla potrzeb armii a właściwie wywiadu rosyjskiego i USA ale nie liczyłbym na ich opublikowanie.
Energia Kundalini nie jest nie wiadomo jaką energią. To po prostu jest energia ziemska skupiona u podnóża kości ogonowej , która po wyjściu ponad siódmą czakrę łączy się z energią kosmiczną. Odnośnie samych możliwości badawczych to od dawna istnieje przecież możliwość wykonania zdjęć zarówno aury jak i samych czakr. Nie widzę też żadnych przeszkód zrobienia zdjęć w chwili pobudzenia Kundalini. Istnieje również możliwość zmierzenia - przy użyciu specjalnego sprzętu - zarówno siły pola człowieka (siła elektromotoryczna mierzona w mV) jak również siły czakr i wielu innych możliwości. Możliwość pomiaru siły czakr przed i po pobudzeniu kundalini w wystarczającym stopniu może obrazować z jaką siłą mamy do czynienia oczywiście z udziałem osoby która potrafi wejść w ten stan. Zainteresowanych przeprowadzeniem mierzalnych badań i ekspertyzy swoich zdolności odsyłam np. do Kieleckiego Studium Radiestezji i Bioterapii. 
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #68 : Czerwiec 01, 2012, 23:00:22 »

Ramzes3  , wiesz, nie neguje się tu tej kundalini. Nie ma też co demonizować wywiadów i armii , bo wiedza o polach i kanałach energetycznych jest szeroko znana i stosowana komercyjnie w leczeniu . Nazywa się to biorezonansem magnetycznym i jest to wzmacnianiem lub wygaszaniem określonych, niskich częstotliwości fal elektromagnetycznych w ludzkim ciele. Całe leczenie zachodzi w ciele człowieka, a nie poprzez urządzenie. Ono dziala jedynie jako inwerter fal, albo wzmacniacz ( harmoniczne częstotliwości wzmacnia , a dysharmoniczne wygasza ), które odczytuje sygnały/fale z człowieka oraz ze szkodliwej substancji. Takie terapie są dostępne w Polsce i mają zastosowanie w leczeniu alergii , detoksykacji, udrażnianiu meridian , w pozbywaniu się uzależnień od nikotyny lub alkoholu.

To działa bo zostało tu sprawdzone na tym ciele , więc nie są to bzdury.

Widzisz, jak naukowiec zaczyna gadać o meridianach czy kundalini to się go wyrzuca z uczelni, ale jak używa terminologii naukowej dla tych samych zjawisk , takiej jak np "częstotliwość" ,"amplituda", "okres", to nagradza się go dyplomami Mrugnięcie

Z pewnością da się również wzmocnić kundalini tak, jak da się wygasić każdą blokadę i dysharmonię. Po prostu trzeba znać właściwą charakterystykę częstotliwości i tyle. Ezoterycy powiedzieliby może, że należy żyć w zgodzie z Naturą, ale ta natura w pewnej mierze da się opisać równaniami.

Oponent może podnieść argument, że urządzenie nigdy nie zastąpi działania ludzkiego (ludzkiej aktywności) na takiej zasadzie, na jakiej skrzypce wycięte przez maszynę nie dorównają brzmieniem ręcznie wykonanemu stradivardiusowi. Z pewnością tak, ale do prawidłowego wykonania utworu po prostu dobre skrzypce wystarczą, a przecież dobre brzmienie wprawia w równie świetny nastrój co mistrzowskie wykonanie.

Nie wiem , może się też stosuje tą kundalini do jakichś magicznych celów, innych niż energetyczne uzdrawianie , lecz w takim wypadku problemem nie jest kundalini, tylko ten, który ją stosuje. Ten ,z którym się utożsamiamy, że ma władzę i moc !
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #69 : Czerwiec 02, 2012, 04:05:45 »

Cóż w sprawie tzw kundalini mam zdanie podobne do uczonego acentaura Uśmiech
Nie ma się o czym rozpisywać tylko obserwować.
Przebudzenie - ja bym raczej to nazwał pobudzeniem
Można też zapytać o zasadność prób pobudzania kundalini.(kto to próbuje robić i w jakim celu?)
Oczywiście są tacy co lubią tak funkcjonować,ale ile razy można robić to samo. Duży uśmiech
acentaur
Cytuj
No i jak sie pamieta o tym,
ze istnieje zawsze wiele poziomow postrzegania tego samago tekstu czy zjawiska .
Dodałbym, że tzw kundalini niczego nie oczyszcza raczej hm odwrotnie.
Oczywiście dla każdego co innego

PS
Jeżeli już coś przebudzić to może lepiej samemu bo jest taka hm....Potrzeba  Duży uśmiech
Np ja osobiście polecam okolice brzucha - neutralność Język
Lewa dłoń brzuszek prawa na miejsce, które wysyła sygnał Uśmiech
Zapisane
Ramzes3
Gość
« Odpowiedz #70 : Czerwiec 02, 2012, 17:08:14 »


Nie wiem , może się też stosuje tą kundalini do jakichś magicznych celów, innych niż energetyczne uzdrawianie , lecz w takim wypadku problemem nie jest kundalini, tylko ten, który ją stosuje. Ten ,z którym się utożsamiamy, że ma władzę i moc !

Wokół tematu energii kundalinii istnieje bardzo wiele niedomówień jak i przekłamań głównie z powodu braku rzetelnych informacji na ten temat i niestety milczenia, braku oficjalnych wyników badań  na  ze strony świata nauki. Nie każdemu te wyniki są potrzebne ale dla nie obeznanych w tym temacie  z pewnością byłby to jakiś miarodajny pogląd na istotę tej energii. Celem ostatecznym pobudzania kundalini jest Oświecenie niezależnie od tego jaki kto ma światopogląd, jaką nadaje rangę temu zjawisku tj. mistycyzmu czy też magii. Dla mnie ta energia jest składową całego systemu energetycznego człowieka i nie widzę w niej niczego mistycznego ani magicznego. Ona po prostu jest, ma swoje właściwości również z naukowego punktu widzenia i spełnia w całym systemie określoną rolę. Atmosfera wokół tego tematu podgrzewana jest według mnie z tego powodu, że ktoś nadał mu charakter mistyczny i dla wielu ludzi odstraszający - "pobudzanie energii uśpionego węża" (po części z uwagi na jawiący się naszym zmysłom szum kojarzony właśnie z syczeniem węża). Słowo wąż wzbudza przeważnie u człowieka odrazę i dlatego można dojść do wniosku, że lepiej tego nie ruszać  Coś.
     Energia kundalini często jest pobudzana bez udziału naszej woli w wyniku wywołania bardzo silnej negatywnej emocji gniewu czy wręcz wściekłości. Czasami może udać się nam zauważyć jak pięciu silnych mężczyzn nie jest w stanie obezwładnić człowieka wyglądającego na mikrusa a ten przy okazji rzuca nimi jak przysłowiowymi śledziami. To właśnie ta energia w chwili wzbudzenia dodaje ciału fizycznemu tak olbrzymiej siły.
    Innym przypadkiem pobudzenia kundalini jest kontakt z bardzo silną energią. Dlatego m.in. Templariusze budowali katedry na tzw. miejscach mocy. Człowiek przechodząc przez punkt centralny tego miejsca zazwyczaj unosił głowę w kierunku sklepienia kierując wzrok na celowo umieszczoną tam np. figurę (tym samym prostując odpowiednio kręgosłup) i w chwili silnego napływu energii z Ziemi doznawał olśnienia, ekstazy oczywiście przypisując całe zasługi siłom wyższym panującym w świątyni. Cel Templariuszy był co prawda ukryty ale w ten właśnie sposób pomagali oni ludziom poszerzać swoją świadomość, stopniowo wyrywać się z narzuconych przez kościół więzów ciemnoty i strachu przed Bogiem. Jak na ironię jedni wpajali ludziom grzech i strach  Zły  przed gniewem Bożym a drudzy pomagali im łączyć się z Tym przed którym ich ostrzegano  Duży uśmiech.
Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #71 : Czerwiec 12, 2012, 12:33:49 »

Na watku "Czy kamien filozoficzny juz istnieje?" //diabolicq//

Jest wiele ciekawych informacji, ktore pragne przeniesc tu. Zainspirowana blyskawicznym "przyciagaczem" wzroku (mysle, ze to jakis eksperyment socjologiczny, udany zreszta!;))
Pod zbiorem "Zdrowie" ukazuje sie ostatni post Dariusza "Problemy z czlonkiem..." I co dalej! KLICK i ...a ku-ku! Afro
Nie wiem ilu sie na to nabralo, no ale skoro juz jest, t0o jedzmy dalej.
Wspominalam juz i inni oczywiscie o ORME - bialym proszku... (manna), sa ciekawe watki na tym forum.
Ale tu akurat jest o KUNDALINI - i az tyle dyskusji Szok

A sprawa prosta jak drut!

Poczytajcie to:

"Muzyka aniołów, seks i kundalini.

David Hudson postanowił sprawdzić, jak duże dawki białego proszku złota podziałają na zdrowego człowieka - czy rzeczywiście wprowadzą go na wyższy stopień oświecenia. W eksperymencie wziął udział pewien mężczyzna (nazwisko nie zostało ujawnione). Zaczął przyjmować duże dawki jednoatomowego rodu i irydu - po 500 miligramów dziennie przez 30 dni, zgodnie z egipskim rytuałem przejścia. Po 5-6 dniach zaczął słyszeć w głowie dźwięk o wysokiej częstotliwości, który nie milkł nawet na chwilę, a który był tak potężny, że często zagłuszał inne dźwięki. (Podobno to ten dźwięk, który wschodni mistrzowie polecają znaleźć w swojej głowie podczas medytowania.) Przy czym dźwięk ten zupełnie mężczyźnie nie przeszkadzał, określał go nawet słowem „nektar”. Po 60 dniach od przyjęcia pierwszej dawki do dźwięku, coraz potężniejszego, doszły sny, objawienia i wizje. Mężczyzna twierdzi, że przychodzą do niego świetliste istoty, by go uczyć, a nawet uprawiać z nim miłość. Hudson uznał, że choć to dziwne, to nie niedorzeczne: kiedyś podobno ludzie kochali się z aniołami. Lecz to nie wszystko. Mężczyzna opowiadał, że zaczął miewać orgazmy - najpierw jeden dziennie, potem więcej, po kilkanaście. Były zupełnie poza jego kontrolą. Aż w końcu pewnego dnia poczuł, jak kolejny orgazm pojawił się w okolicach lędźwi i zaczął przesuwać się w górę poprzez kolejne czakramy, aż wreszcie wytrysnął czubkiem głowy.

To zupełnie przypomina wspominane przez nauki wschodu przebudzenie kundalini - energetycznego węża, który śpi w każdym człowieku przy czakramie korzenia, a którego obudzenie ma nam dać oświecenie.
Słynne Ryty Tybetańskie, których celem było zharmonizowanie czakramów w celu przywrócenia zdrowia i młodości, kończyły się Rytem Szóstym, seksualnym, którego odpowiednie wykonanie
miało obudzić kundalini. Jednak nieprzygotowani do oświecenia mogli nawet stracić rozum.

Hudson twierdzi, że próbował zainteresować swoim panaceum firmy farmaceutyczne. Bez skutku. No cóż - to akurat (o ile Hudson mówi prawdę i całą prawdę) jest zrozumiałe. Produkowanie BPZ jako „lekarstwa ostatecznego” rozłożyłoby na łopatki cały wielki przemysł.


Wiecej: http://www.eioba.pl/a/1n9i/czy-kamien-filozoficzny-naprawde-juz-istnieje#ixzz1xZqb7KqI"

Te komentarze powyzej (wiekszosc) probuje naukowo ze szkielkiem i okiem badac i mierzyc, ale malo kto mial odwage otwarcie o tej kwestii napisac.
Ptak nawet probowala cos zainicjowac, jak tekst do Kiary, "czy juz napelnilas Sw. Graala energia Kundalini" Uśmiech ale kontynuacji nie bylo, oprocz wyliczania jakichs punktow, czakr i numeracji.



Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #72 : Czerwiec 12, 2012, 12:37:20 »

BUDUJEMY NOWY DOM

We wcześniejszym artykule przybliżyłam proces Wniebowstąpienia, chociaż nasza wiedza na ten temat jest nadal lichutka. Ale na pewno wiemy już jedno; jest to w pełni aktywowana świadomość przesunięcia się z jednego życia do następnego, wyruszamy już w wielowymiarową przestrzeń dzięki korzystaniu z Merkaba jako pojazdu międzywymiarowego.

 Merkaba – świetliste ciało, określenie jako boski pojazd stosowany przez wzniesionych mistrzów. „Mer” - oznacza światło, „Ka” - Duch, „Ba” - ciało, czyli Mer-Ka-Ba – dusza, ciało otoczone przeciwnie wibrującymi polami światła (koła w kołach), spirale energii jak w DNA, które transportują duchowe ciało z jednego wymiaru do drugiego.

 Merkaba jest krystalicznym polem energii, które składa się z poszczególnych świętych geometrii i rozciąga się wokół ciała na dystansie 55 metrów. Te geometryczne pola energetyczne normalnie kręcą się wokół naszego ciała z prędkością większą niż światło. Już w roku 2000 podczas moich pozaziemskich podróży zauważyłam, że istnieje prędkość większa niż światło, powtarzałam to ludziom w kółko aż do znudzenia, ale wówczas mój rozum był jeszcze zbyt mały aby umieć cokolwiek więcej rozwinąć temat. Dzisiaj już wiem, że istnieją cząsteczki Tachionu, które wibrują szybciej niż światło.

 Aby używać pojęcie – prędkość szybsza niż światło (Tachion) trzeba wejść do teoretycznego świata, gdzie czas podróżuje wstecz i obiekty mają negatywną masę. Na Ziemi znamy Zodiak, który podróżuje razem z nami przez 12 znaków w ciągu jednego roku; i tak jako pierwszy mamy znak Barana, następnie Byka, Bliźnięta … itd. Już w większym kole mamy rok platoński, który także posiada swój Zodiak z tymi samymi pojęciami jak nasz ziemski, ale ten podróżuje w przeciwną stronę; z znaku Barana przechodzi do znaku Ryb, Wodnika, Koziorożca … itd., a jego cykl trwa około 26.000 lat.

Tachion



Elektrony wydają się pojawiać znikąd i nie wiadomo gdzie znikają, i nikt nie jest w stanie zidentyfikować źródła tych elektronów, nikt nie wyjaśnia w jaki sposób mogą być produkowane w ciągły sposób, póki co określają to zjawisko pojęciem „pochodzą znikąd”.

 Świat naukowy nie umie tego udowodnić, snuje się różne teorie, jedna z nich jest – rozpad fotonów światła.

 Teoria Tachion zaciera różnice między metafizyką, która zajmuje się rzeczywistościami metafizycznymi i fizyką, która zajmuje się rzeczywistością fizyczną.

 Wszechświat tworzy nieustannie Tachion, podtrzymuje i pobudza fizyczny Wszechświat. Każdy kto zaistniał zawdzięcza to energii Tachionu a swoje istnienie może śmiało porównać do opisu siły naszego Stwórcy – zaistniał z niczego.

 Pole Tachionu jest bardzo gęste, którego nie można zmierzyć ponieważ jest to stan negatywny, a świat w którym mieszkamy posiada pozytywną gęstość. Tutaj kłania się koncepcja światów lustrzanych Yin/Yang. W Yin/Yang wszystkie zjawiska istnieją jako dualne, np.; nasze życie tworzy mężczyzna i kobieta. Nawet pozytywne elektrony wymagają naładowanych protonów dla równowagi, aby wspierać ich istnienie. Toteż nie trudno zauważyć, że to co się dzieje na dole dzieje się i na górze, to co na Ziemi odbija się w lustrze Wszechświata.

 Dzięki Tachionowi następuje wieczny przepływ ruchu między światem materialnym a wszystkimi Wszechświatami. I tak jak strumień wody przepływa swobodnie przez różne obszary, podobnie przepływa energia z jednego świata do drugiego a wszystko dzieje się spontanicznie, bez wysiłku, z wielką swobodą. Ale bywa, że i w strumieniu są zawirowania, wtedy zmienia się przepływ energii. Prędkość Tachionu jest niewidzialna, co uzasadnia wszechobecność, np.; Stwórca Wszechobecny, który jednocześnie istnieje wszędzie. Wszechobecność może nastąpić tylko z prędkością szybszą niż światło.

 W myśli taoistycznej a także w wierze Chrześcijańskiej Bóg (Tao) jest uważany za Wszechmocną siłę, która daje życie wszystkim żywym istotom. Zmiany następują wówczas, gdy następuje taka potrzeba, kiedy pojawiają się zawirowania w przepływie energii (aby przywrócić wszystkie żywe organizmy do równowagi), kiedy atmosfera staje się przytłoczona i następuje wyczerpanie. Toteż nie trudno zauważyć jeszcze jedną sprawę, żyjemy w takim właśnie okresie, mamy zbyt wiele takich zawirowań, można powiedzieć w każdej dziecinie życia … kto rozumie to zagadnienie ten wie, że w końcu musi nastąpić w naszym życiu gwałtowna zmiana w celu wyrównania energii. I jak to kto nazwie, Apokalipsa , koniec świata, czy sąd ostateczny będzie to miało związek z odbudową naszego Wszechświata, naszego osobistego domu jakim jest nasze ciało, dwie rzeczy pozornie oddzielone muszą ponownie powrócić do siebie. Jednym słowem musimy również przebudować własny dom i stworzyć w nim nową rzeczywistość. W czasie wielkich przemian przyłączając się do jednolitego pulsu wchodzimy w kanały wiecznego stworzenia.

 Nasze życie staje się bardziej rozwinięte i ewoluuje przez uczenie się jak utrzymać równowagę, znaczy jak wykorzystać pole zasobów Tachionu, aby nadal się rozwijać i mieć dostęp do tych pokładów. Nasz system nerwowy i mózg to nic innego jak niezwykle wyrafinowana antena i odbiornik do absorpcji, przetwarzania i przekształcania zasobów pola Tachionu w celu naszego myślenia i kreatywności. Toteż nie dziwmy się dzisiaj, że wielu z nas czuje w swoich ciałach dziwne i nigdy dotąd nie znane stany. Przeżywamy bardziej świadomie przepływ energii i wyczerpanie, totalne zmęczenie a nawet jeszcze poważniejsze zawirowania występujące naszej rzece życia. Nasze dziwne stany możemy określić wieloma nazwami: depresja, załamanie nerwowe, wieczne zmęczenie, uczucie bycia w próżni, w piekle, lub genialny wgląd w kosmiczne usta Tachionu. Osoby, które osiągają właściwą równowagę i są prawidłowo przędzone reaktywują Merkaba.

 Merkaba umożliwia nam doświadczenia rozszerzonej świadomości i przywraca pamięć o nieskończonych możliwościach naszej istoty. Intryguje kobietę na polu intuicyjnym i mężczyznę jako aktywny i dynamiczny aspekt.; dopasowuje rozum, umysł, ciało i serce.

 Merkaba symbolizuje sześcioramienna gwiazda, toteż znawcy tematu czynią z niej własny symbol-talizman jako obronną tarczę.

 Możemy dowiedzieć się z Biblii: już od dawna ludzie posiadali wiedzę o energii sześcioramiennej gwiazdy, dzięki której mogli uratować innych przed zagrożeniem, np. król Yishai, najlepszy król jaki kiedykolwiek władał Izraelem i maleńki Dawid, który zwyciężył Goliata celując w jego trzecie oko.

 Kiedy występuje indywidualne aktywowanie czakry serca wracamy do harmonii. Poprzez jakość ducha, umysłu i ciała wychodzimy poza przestrzeń i czas. Taka osoba budzi w sobie mistrzowski umysł, który jest już przyłączony do umysłu Boga, a ten przenika całe stworzenie. Kiedy człowiek przenika wymiary Świadomości Chrystusowej łatwo jest skontaktować się z mistrzowskim umysłem, ponieważ w tym świecie nie ma już barier. Wiedzą o tym negatywne moce, toteż zamieszkują w naszych biegunach magnetycznych, wzniecają wojny i kataklizmy na Ziemi. To wszystko nie pozwala nam osiągnąć mistrzowskiego umysłu. Nadal ludzkość żyje w ciemności i ignorancji, chociaż przez całe eony Świetliste Istoty pracują nad naszą naprawą aby skorygować wszystkie zaistniałe bariery.

 Wiele ludzi zapyta, dlaczego robią to tak wolno, dlaczego im się nie śpieszy, tym bardziej, że na świecie widzimy coraz więcej zła?

 Bariery częstotliwości muszą być usuwane powoli aby uniknąć katastroficznych trzęsień ziemi i innych kataklizmów. Toteż wszyscy mistrzowie wyznaczeni do tej naprawy, którzy są już obecni na Ziemi (144.000) bardzo powoli korygują błędy naprawy poprzez siły światła. Wzywają do modlitwy, medytacji, walczą o pokój, oczyszczają i uzdrawiają Ziemię.

 Tutaj także potrzebna jest wielka mądrość i musi być otwarte wiele bram, jedna z nich to otwarte drzwi do labiryntów Amenti. Wniebowstąpienie to koniec pracy duszy na Ziemi, właśnie kończy swoje ziemskie szkoły a Wniebowstąpienie jest dla niej najwyższym prezentem jaki może otrzymać w nagrodę za ukończenie swoich szkół. Wniebowstąpienie równa się powrotowi do Domu i cieszenia się byciem w całym Wszechświecie. Odzyskujemy swoje niebiańskie pochodzenie.

 Wniebowstąpienie jest możliwe co 26.000 lat. W tym przydziale czasu dusze gotowa do wznoszenia się mają dostęp do wyższych płaszczyzn egzystencji. Inne dusze, które nie osiągnęły właściwego poziomu duchowego mają na to następne 26.000 lat i muszą ponownie wejść w cykl 26.000-letni.

Tak jak widzimy, żyjemy w bezcennym czasie, obecnie to taki nasz czas przed maturą. Czy powinniśmy się bać ? Uważam, że nie powinno być strachu w ogóle! Powinniśmy mieszkać cały czas we własnym spokoju. Jeśli tak potrafisz ze względu na sytuację, to gratuluję, jesteś na dobrej drodze!

Co jest potrzebne do wznoszenia?



Wystarczy już czystość, nad czym mamy osobistą kontrolę. To od nas zależy jak pilnujemy własnych furtek, jakie energie przyjmujemy, wysyłamy każde nasze słowo, czyny a nawet nasza myśl wypełnia nasze przeznaczenie. To jest czystość naszej duszy.

 Następnie pilnujmy własnego pokarmu, ważne jest to co spożywamy! To jest dla czystości naszego ciała, a furtką do tego będą nasze usta.

 Mając świadomość procesu wznoszenia się możemy pobudzić się do działania przygotowując się już w bardziej wyrafinowany sposób, np., przez modlitwę, medytację, bezwarunkową pomoc, miłość, miłosierdzie. Wszystko to jest następnym krokiem w naszym rozwoju duchowym.

 W tych czasach narodziło się wokół nas wiele dojrzałych dusz, które demonstrują ten proces nawet na własnych ciałach. Wszystko po to aby mogli łatwiej wyprowadzić z labiryntu ciemności dusze innych ludzi. Są osoby, które są żywą dokumentacją procesu transformacji, ale w ich ciele są wielowymiarowe istoty, których miłość do naszej planety i jej mieszkańców jest wielka i przyszli w tym czasie w służbie Ziemi. Jako wyższe Istoty wibrujące na najwyższych wymiarach częstotliwości podnoszą i inspirują ludzkość do działania. Ich niebiańskie pochodzenie i międzywymiarowe perspektywy pomogą nie jednej osobie w wielkich zmianach. Utrzymują oni wiedzę zarówno w procesie wznoszenia jak i upadku ludzkości w czasach Atlantydy.

Świadomie pomagają dokonywać wyborów, mają wgląd i wiedzę, która jest ukryta przed światem w labiryntach Amenti. Wielu Mistrzów kieruje tym procesem na odległość nie inkarnując się na Ziemi. Nie jest potrzebna fizyczna prezentacja ich bytu, już odegrali tu ważną rolę we wcześniejszych okresach, lecz kiedy przyjdzie czas, niewykluczone, że i oni pojawią się na Ziemi w służbie dla całej ludzkości. Mają dostęp do mądrości i uzdrowienia. Są czujni i świadomi, próbują różnymi sposobami otwierać umysły niższego świata a ich informacje bywają bezcenne. Lecz pracę nad swoją duszą każdy musi podjąć samodzielnie. Żaden nauczyciel nie wykona w 100% zadań za żadnego ucznia; to on sam musi przygotować się do lekcji i do życia. Nauczyciel to tylko taki odźwiernik, który otwiera drzwi świadomości innych osób i przeprowadza ich na wyższy poziom, ale do konkretnego miejsca musimy wejść na własnych nogach.

 Uczniowie sami muszą kształtować własną świadomość poprzez odciski energii dokonane w czasie. Sami własnymi energiami muszą masować te miejsca, które będą dla nich najbardziej użyteczne w ich rozwoju duchowym.



Obecnie żyjemy w czasie Kali Yugi, Ziemia robi 360 stopniową podróż dookoła galaktyki przez 25.920 lat. Pełny cykl znany jest jako Yuga. Istnieją cztery Yugi. Dwie części (180 stopni) rosnącej świadomości i następne dwie części (180 stopni) malejącej świadomości - cykliczny wzrost i upadek świadomości na Ziemi, który ma związek z upadkiem potężnych cywilizacji. Biblijna nazwa Kali Yuga odnosi się do czasów ostatecznych. Czas końcowy nie oznacza końca istnienia Ziemi, ale koniec ciemności i zła, i świt siódmego Złotego Wieku Oświecenia.

 Jest to czas, że dostajemy 64 klucze Enocha, jako 64 klawisze Wniebowstąpienia. Obecnie wcieliło się na Ziemię wiele dzieci Enocha, są członkami grupy 144.000.

 Żaden z 64 kodów nie gwarantuje ludziom, że muszą je otrzymać. Każdy musi sobie to zapewnić poprzez swoje kwalifikacje, poprzez wystarczająca ilość punktów wznośnych i wystarczający iloraz światła, który zostanie przez nich zebrany. Ci, którzy zakwalifikują się do 64 kluczy Enocha otrzymają je za pośrednictwem „międzywymiarowej operacji mózgu”, która jest dokonana przez dziesiątki Aniołów Bożych. Operacje wykonywane są podczas snu, kiedy się budzimy wyczuwamy, że coś się z nami działo, ale nie umiemy tego dobrze ustalić. Są to długoletnie zmiany, nie można takiej operacji wykonać w ciągu jednej nocy. Nie można przenieść ludzkiego umysłu z wielkiej ciemności w całkowitą jasność w ciągu tak krótkiego czasu. Także ludzkie ciało musi zmienić swoje komórki, przetransmutować ciało węglowe na krzemowe. W tej potężnej operacji na Ziemi przeszkadzają nam Iluminaci.



Iluminaci to nazwa złych sterowników Ziemi składających się z 13 najbogatszych rodzin, które nie są łaskawe dla ludzkości. Uzyskali swoje bogactwa przez korupcję, oszustwa, dwulicowość, przemoc, morderstwa. Likwidowali ludzi, którzy starali się zmienić świat ma lepszy. Zbrodnia i dwulicowość to ich podstawowy charakter, kontrolują świat przez setki lat i są przeświadczeni, że są właścicielami Ziemi, ludzi i wszystkich zasobów.

 To dzięki nim nasze niebo zmienia barwy, mamy mniej słońca. To ich daremna próba zablokowania słonecznych promieni przez chemiczne białe smugi, a wszystko tylko po to aby powstrzymać promienie wznośne, które wpływają na nasz duchowy rozwój.

 Stosują jeszcze inne bariery, elektromagnetyczne w celu utrudnienia ludziom kontaktu z umysłami mistrzowskimi. Bariera częstotliwości rozstraja pole elektromagnetyczne Ziemi, co czyni niemożliwym nasze kontakty ze Wszechświatem. Chemtrals i bariera częstotliwości to genialne sztuczki w celu zachowania Ziemi w ciemności i ignorancji. Oczywiście kiedy Świetliste Istoty i współpracujący z nimi na Ziemi ich pomocnicy próbują ujednolicić pole magnetyczne Ziemi występują masowe trzęsienia Ziemi, dlatego nie można niczego przyspieszać.



Ale tak szczerze mówiąc nie martwię się Iluminatami, ponieważ wiem jak się skończy ich pojedynek z Boskimi Aniołami (Amageddon).

 Bardziej mnie martwi stan umysłów ludzi. Epidemia nerwic, psychoz i psychosomatyczne bóle osiągnęły astrologiczny wymiar, podobnie jak wiele innych chorób, i ciągle rosną. Lekarze nie mają odpowiedzi na te epidemie oprócz przepisywania środków przeciwbólowych. Króluje morfina i inne narkotyczne i antydepresyjne leki, które nie robią nic więcej tylko znieczulają mózg chorego i czynią z niego zombi.

 Przyczyną wszystkich stanów psychicznych i psychosomatycznych bólów jest nienaturalnie wysoki poziom stresu, który ciągle rośnie. Dodatkowo jesteśmy systematycznie poddawani innym truciznom i negatywnie wpływającymi na nas falami elektromagnetycznymi. Ziemia wkracza w nową erę życia, Energia Chrystusowa zrównoważy ten wielki problem, lecz wszystko wymaga czasu i dużej cierpliwości. Kto kroczy z Chrystusem, kto Mu jest wierny niech się niczego nie lęka. Wiele osób boi się piekła, owszem dolny astral to naprawdę koszmarne i piekielne miejsce, lecz nie ma Wniebowstąpienia bez choćby chwilowego doświadczenia dolnego astralu i istot z najniższych pól świadomości.

 Obecnie przeciętny ziemianin ma zupełnie fałszywe wyobrażenia rzeczywistości. To nie jest przypadek. Iliminaci uczynili wszystko co w ich mocy aby wpoić ziemianom fałszywą rzeczywistość, większość ziemian połknęło haczyk, a co niektórzy także żyłke i odważnik. Stąd mamy tak dużo ignorancji, która jest przeszkodą i zagrożeniem nowej ery.

 Według Prawa Kosmicznego niebiańscy reprezentanci i Władcy Karmy mają prawo skorygować wszelkie sytuacje we Wszechświecie wszystkich niekorzystnych sytuacji. Mamy swoją wolną wolę, bez której nie byłoby procesu Wniebowstąpienia, ale w kosmosie są również limity i terminy dla wszystkiego. Toteż i nasz czas i limit też zbliża się do końca, czas najwyższy wypracować własną karmę.



Istnieje 13 Praw Kosmicznych, które razem obejmują dynamikę Wszechświata. Każdy z nas zapewnia naszej Ziemi i kosmosowi źródło duchowych prądów. Łatwiej jest człowiekowi wznieść się kiedy przestrzega Boskich Praw. Jeśli ich nie przestrzega jego życie nękają problemy. Nieświadomość nie zwalnia od odpowiedzialności. Prawa Kosmiczne określają ludzką świadomość i świadomość kosmiczną, wszystko podlega tym samym prawom.

 Gdy umysł jest uporządkowany, jest w harmonii ze źródłem, a co także wiąże się z tym, jest uporządkowane połączenie: człowiek, rośliny, zwierzęta, planety, galaktyki.

 W kosmosie istnieje ważna rzecz – nie można cieszyć się wolnością, skoro ograniczamy ją innym. Nie można lekceważyć żadnej osoby: matki, żony, ojca, ignorować pracownika czy uzależnić od siebie. To hamuje człowieka wolność. W Prawie Kosmicznym jest miejsce na prawo przyciągania, w tym miłości. Jeśli nie dasz drugiej osobie czystego i szczerego uczucia nie oczekuj tego od innych. Osiągnięcie równowagi we Wszechświecie jest bardzo ważne i niestety obecnie bardzo trudne do stworzenia … musimy wiedzieć: kiedy siejemy owies, zbieramy owies, kiedy żyto, zbieramy żyto; tak samo owocują nasze myśli, czyny. Kiedy siejemy wiatr zbieramy burzę. Człowiek mądry wie co ma siać aby zebrać bogactwo życia.

13 Prawo Kosmiczne jest aktywowane automatycznie w chwili kiedy na świecie jest przewaga ignorancji. Duchowa Hierarchia robi wszystko aby zapobiec aktywowaniu 13 Prawa Kosmicznego, które może być dla nas Armageddonem. Musimy już to wiedzieć, że nasza zbiorowa świadomość określi losy Ziemi.

cdn...

 8 June 2012

 WIESŁAWA
http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_budujemy_nowy_dom_cz6.html
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #73 : Czerwiec 12, 2012, 12:55:05 »

Cytuj
Króluje morfina i inne narkotyczne i antydepresyjne leki, które nie robią nic więcej tylko znieczulają mózg chorego i czynią z niego zombi.

Aby jak najwiecej looshu (KUNDALINI) produkowal, nie wazne jak, byle duuuuzo i czesto!

To bron niesamowita, rowna a moze i wieksza od atomowej.

Tylko sily te pochodza od kogo? Od sprzymierzencow, czy od wroga?
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #74 : Czerwiec 12, 2012, 13:31:47 »

Jedno jest pewne , ani żaden biały proszek , ani seks, ani narkotyki nie pobudzą energii kundalini do osiągnięcia bramy serca. Nie ta droga i nie tędy droga. Jedyną prawdziwą i prawidłową drogą jest otworzenie serca które wyemituje potencjał uruchamiający ten proces  transformacji energetycznej.

Cześć informacji w artykule Wiesławy jest prawdziwa i dobra ale większość to jej nieprawidłowe wnioski.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.144 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

shaggydogss watahafarkas wartune hohol nazarinh