Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 23, 2024, 16:07:22


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Przeczucia  (Przeczytany 10727 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« : Marzec 24, 2011, 12:32:07 »

Czy istnieje synchroniczność odczuwania i myślenia w komunikacji między ludźmi?

http://czyczujesz.pl/
« Ostatnia zmiana: Maj 29, 2012, 20:26:38 wysłane przez Dariusz » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Enigma
Gość
« Odpowiedz #1 : Marzec 24, 2011, 22:20:29 »

Ambitne, ale nie wróże większego sukcesu. Rejstracja i nawiązanie kontaktu z postronnymi osobami o których nic nie wiemy, będzie bardzo trudna. Żadko zdarza sie aby załapac kontakt mentalny z osobami z którymi jesteśmy związani, najczęściej są to sytuacje wyjątkowe: zagrożenia, tęsknota, nadchodzące spotkanie. Myśli i emocje wtedy napływają do nas, właściwie bezwiednie. Nawiązanie takiej więzi z nieznaną osobą, będzie tym trudne że na codzień jesteśmy bombardowani dziesiątkami komunikatów, jakie odbiera nasz umysł. No chyba że znajdzie sie osoba w tym kierunku szczególnie uzdolniona, lub co najmniej kilka takich osób  Uśmiech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Luty 16, 2012, 08:06:28 »

Synchroniczność i urojenia
 Kategorie: Psychologia
Tagi: Carl Jung, Kirby Surprise, psychologia, synchroniczność, urojenia


Termin synchroniczność został stworzony przez słynnego psychologa Carla Junga i oznacza stan, w którym wydarzenia dziejące się w świecie zewnętrznym i to, co rozgrywa się w głowie jakiegoś człowieka – uczucia, emocje – idealnie się ze sobą pokrywają. Oznacza to, że jakaś myśl rozgrywa się w głowie człowieka i zupełnie nieoczekiwanie to samo dzieje się w rzeczywistości, co sprawia, że niemalże natychmiast powstaje relacja pomiędzy jednym a drugim wydarzeniem, bo odbywają się one w sposób synchroniczny. Powstaje wiec pytanie: czy to my kreujemy synchroniczność czy też powstaje ona w wyniku działania rozmaitych elementów tworzących takie wydarzenie?

Niestety satysfakcjonującej odpowiedzi na takie pytanie nie da się uzyskać, bo nie jesteśmy w stanie prześledzić źródła rozmaitych działań jakie zachodzą we wszechświecie a tym samym ich relacji z człowiekiem. Jednak bez wątpienie posiadamy umiejętność wpływania na powstanie wydarzeń nazywanych synchronicznymi. Można prześledzić taki proces na gruncie np. psychologii. Człowiek, rozwijając się w procesie ewolucji nabył umiejętność odgadywania zasad rządzących daną sytuacją lub miejscem w jakim się znalazł. Człowiek podglądając np. zwierzęta, dokonujące określonych czynności starał się nie tylko zrozumieć w jaki sposób zwierzę ją wykonuje, ale przede wszystkim jak zrobić to lepiej i bardziej efektywnie od niego. Człowiek na podobnej zasadzie wyciągał wnioski z obserwacji środowiska w którym przyszło mu żyć adoptując jedne zachowania a odrzucając inne. Dokonując takiego procesu myślowego człowiek doskonalił przede wszystkim swój naturalny superkomputer jaki znalazł sobie miejsce w jego głowie. Komputer ten nieustannie analizował strumień informacji jaki do niego docierał i filtrował go w sposób, który pozostawiał tylko te informacje, które mogłyby być dla człowieka użyteczne. Tak więc psychologicznie rzecz ujmując, widzimy w naszym środowisku naturalnym to czego w nim poszukujemy. Dlatego w jakimś stopniu wydarzenia synchroniczne są nie do uniknięcia. Mózg nieustannie porównuje to, co obserwuje z tym, co chce znaleźć i co jakiś czas w świecie rzeczywistym natrafia na coś, co do tej pory istniało wyłącznie w procesie myślowym. Jest to oczywiście bardzo konserwatywne podejście do sposobu przetwarzania informacji przez mózg.

Istnieją jednak także sytuacje w których wydarza się coś, co nie mogło powstać w wyniku np pomyłki mózgu w interpretacji informacji. Odnosi się wówczas wrażenie, że wydarzenia w których się uczestniczy przemawiają do nas w sposób bezpośredni. Np . przy stole prowadzi się konwersację na jakiś temat i nieoczekiwanie we włączonym telewizorze można usłyszeć informacje, które w doskonały sposób uzupełniają konwersację. Takie synchroniczne bez wątpienia wydarzenia nie da się jednak łatwo wytłumaczyć. Badający zagadnienie synchroniczności psychiatra, dr Kirby Surprise uważa, że w takich sytuacjach widzimy lustrzane odbicie naszych myśli w środowisku w którym przebywamy. Wpływamy na zespół wydarzeń jakie się wówczas rozgrywają uznając ich zbieżność z tym co dzieje się w naszej głowie za jakieś przypadkowe szaleństwo. Jednak z pomocą w zrozumieniu takiego zjawiska przychodzi współczesna fizyka, która podpowiada, że żyjemy w rzeczywistości złożonej z prawdopodobieństw, tak więc istnieje prawdopodobieństwo, że jesteśmy w stanie zmienić bieg wydarzeń rozgrywających się wokół nas. Wydarzenia takie są odbiciem naszego myślenia.

Przez cale lata szukano w ludzkim mózgu jakiegoś szczególnego elementu, który wzmacnia taką umiejętność kreowania synchroniczności. Poszukiwania te spełzły na niczym. Jung powiedział kiedyś, że jest niemożliwe stwierdzić co jest przyczyną synchroniczności, bo rozgrywa się ona poza czasem i przestrzenią. Częścią pracy psychiatry jest selekcja tych wszystkich, którzy cierpią na psychozy i urojenia. W wielu przypadkach jest to schorzenie, które psychiatria nazywa urojeniem ksobnym. Ludzie tacy wierzą, że to, o czym w danym momencie myślą w jakiś sposób wchodzi w reakcję z ich środowiskiem. Np. odnoszą wrażenie, że telewizor komentuje ich myśli, lub robi to przypadkowy przechodzień, który mija ich w parkowej alejce. Powstaje wiec pytanie: jaka jest różnica pomiędzy synchronicznością a urojeniem?

Ludzie, którzy nigdy nie myślą o wydarzeniach synchronicznych, którzy są wychowani w tradycji, gdzie pojecie synchroniczności nie ma żadnej wartości – po prostu odrzucają je w sposób automatyczny. Ludzie ci nie szukają synchroniczności a i samo zjawisko po prostu w ich przypadku nie zachodzi, bo nie jest ono ważne dla mózgu. Świadomy umysł wybiera tylko to, co selekcjonuje automatyczny proces widzenia świata. Tak więc jeśli nie chce się dostrzec synchroniczności lub nie ma ona dla człowieka wartości, mózg eliminuje to zjawisko ze świadomości. Jednak w urojeniach przebiega to zupełnie inaczej. Ludzie mający urojenia wierzą, że są częścią jakiegoś specjalnego planu, jaki stworzyła dla nich najczęściej jakaś istota wyższa, jak np. Bóg. Człowiek widzi wówczas oznaki takiego planu w każdym elemencie swojego życia. Często prowadzi teża konwersacje z istotą nadprzyrodzoną. Słowem widzi efekt synchroniczności niemalże na każdym kroku. To co odróżnia osobę cierpiącą na urojenia od tych, którzy dostrzegają synchroniczność wydarzeń jest niemożliwość przekonania chorej osoby, że jej myślenie jest błędne. Można pokazać takiej osobie np zdjęcie razem z papieżem Benedyktem lecz jeśli powzięła ona już wcześniej decyzję na podstawie własnego urojenia, że zdjęcie zostało sfałszowane to i tak nigdy w to nie uwierzy, choćby sam papież Benedykt stanął w drzwiach i o takim wydarzeniu zaświadczył. Poglądów i spojrzenia na świat takich ludzi nikt i nic nie zmieni.

Tymczasem sama synchroniczność nie jest niczym innym jak odbiciem naszych myśli w lustrze świadomości. To my jesteśmy ich źródłem i przyczyną a nie jakiś kosmiczny układ, który nieoczekiwanie zaczyna do nas przemawiać. Jednak wiele badań naukowych przeprowadzonych na ten temat wskazuje, że synchroniczność jest w stanie mieć ograniczony wpływ na rozgrywającą się wokół nas rzeczywistość i ten wpływ matematycznie obliczono na ok. 5%. Wnioski takie osiągnięto po przeprowadzeniu eksperymentów w których ani uczestnicy, ani osoby przeprowadzające eksperyment nie miały dostępu do kluczowych informacji, które by mogły wpłynąć na jego przebieg. Informację tę posiadał tylko główny koordynator eksperymentu, który sam nie uczestniczył w jego przeprowadzaniu, lecz analizował jego rezultaty po zakończeniu zbierania wszystkich danych przez inne osoby (tzw. podwójna ślepa próba). Okazało się wówczas, że w sytuacji kiedy osoba przeprowadzająca eksperyment znała wszystkie informacje na jego temat, jej ciąg myślowy wpływał na końcowy efekt eksperymentu! Carl Jung tłumaczył to istnieniem w naszym umyśle archetypów, które wpływają tak na umysł jak na środowisko zewnętrzne tworząc zdarzenie synchroniczne. Problemem takiego tłumaczenie jest to, że ludzie naprawdę tworzą zdarzenia synchroniczne, ale nikt nigdy nie widział archetypu. Przeszkodą w uświadomieniu sobie przyczyn synchroniczności jest nasz zorientowany czasowo-przestrzennie umysł, na który ma wpływ coś co istnieje poza tymi wymiarami.

Interesującego doświadczenia w tej dziedzinie dokonał amerykański psycholog Joseph Banks Rhine. Dokonał on obserwacji pewnego hazardowego gracza w kości, który utrzymywał, że swoim umysłem jest on w stanie wpłynąć na ilość wyrzuconych oczek. Badania statystyczne wykazały, że proces myślenia gracza miał rzeczywiście wpływ na osiągany przez niego wynik w ok 5% wszystkich dokonanych przez niego rzutów kośćmi. Taki wynik jest poza granica rachunku prawdopodobieństwa. Gracz wykonał wiele tysięcy rzutów, za każdym razem starając się przewidzieć ostateczny wynik i wpłynąć na niego poprzez proces myślowy. Z czasem jego rękę zastąpiła maszyna, która uniemożliwiała zastosowanie specjalnych technik rzutu, które być może znał badany gracz. Wynik nadal utrzymywał się w granicach 5%. Efektem tych badań było również odkrycie, że znaczenie ma także emocjonalny stan grającego. Podczas ekscytacji tworzenie efektu synchroniczności było znacznie częstsze niż w stanie znudzenia. W laboratorium efekt synchroniczności nigdy nie przekroczył 5% ale w realnym świecie, pełnym ogromnej ilości bodźców liczba ta gwałtownie rośnie. Tak więc mimo, że nie da się tego udowodnić naukowo, synchroniczność jest faktem, który dotyczy każdego z nas i ma w sobie potencjał zmienić nasze życie.
http://nowaatlantyda.com/2012/02/16/synchronicznosc-i-urojenia/
« Ostatnia zmiana: Luty 16, 2012, 08:28:54 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #3 : Luty 16, 2012, 22:04:58 »

Czyli wpływ nas samych na otaczający nas świat.
Tak, to istnieje.
Jednak wątek oscyluje wokół tzw. przeczucia. Czym są przeczucia? Nie czuję się na siłach definiować to. Zgodzę się jednak z twierdzeniem, że nasz mózg posiada odpowiednie możliwości do wychwytywania z "eteru" różnych informacji, które w mniejszym lub większym stopniu oddziałują na nas. Wczoraj oglądałem ciekawy program na Discovery Science, w którym wypowiadali się naukowcy (ci, którzy ośmielili się wyjść poza utarte ścieżki) min. w tej sprawie i podpierali się badaniami również z okresu 11.IX.'01. oraz innymi popartymi doświadczeniami. Wyniki? Mamy możliwości, które naszych "jajogłowych" stawiają pod ścianą. Przeczucia, a wg niektórych jasnowidzenie są faktem dotyczącym znacznej części naszej populacji, tylko bardzo uśpionymi. Duży uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #4 : Luty 16, 2012, 22:46:43 »

Przeczucia bardziej są domeną kobiet, które silnie odczuwają pewne przesłanki z Pola, z przyszłości.
Przeczucie w moim wypadku to coś jak pewność , że nawet w ekstremalnej sytuacji jest ona już dawno opanowana, a ja znam jej wynik, który tylko trzeba zastosować, by wypełnić to, co ma się stać.
Dziwne, ze przeczucie u mnie bynajmniej, pojawia się w związku z konkretnym nastawieniem. Stwarzam jakby przestrzeń w której może się wydarzyć coś, czego sobie nie uświadamiam jeszcze.
Przeczucie odgrywało wielką rolę u odkrywców i wynalazców. Możliwe ,że w ten sposób ,za pomocą przeczucia, rozmawia z nami Wyższa Jaźń.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #5 : Luty 16, 2012, 22:53:50 »

Cytat: East
Możliwe ,że w ten sposób ,za pomocą przeczucia, rozmawia z nami Wyższa Jaźń.

Szkoda, że tylko w ten sposób może z nami nawiązywać kontakt.
Niebawem zdefiniujemy wiele pojęć, w tym również "duszy" (zdaje się, że o tym wspominają również "Wing Makers" >>) i przestaniemy polegać na "przeczuciach", a zaczniemy kierować się pewnikami, o których wspomina >East<.  Duży uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Luty 17, 2012, 07:48:28 »

dla mnie przeczucia to właśnie naukowe określenie synchroniczności Junga, co nam to mówi,-
ano o pozaczasowej telepatii, zwłaszcza jężeli komunikujemy wyższą Jaźń- to u niej nie ma linii czasowej w której my tkwimy, a właściwie "płyniemy" Duży uśmiech
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #7 : Luty 17, 2012, 09:07:33 »

Tak , songo.
Coraz częściej w moim otoczeniu dostrzegam zdarzenia synchroniczne. W takim sensie, że to co sie wydarza automatycznie łączy się we mnie z tym ,hmhm "przeczuciem" ,że jest to odpowiedź na moje wewnętrzne prośby, marzenia, wyobrażenia .. Tak w rzeczywistości rozmawia ze mną ... kreacja ?
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #8 : Luty 17, 2012, 09:49:36 »

Przyszedl czas ze postanowilam zycz w kontakcie z moja podswiadomoscia, robie to juz dobre dwa lata. Wlasciwie dzisiaj moge powiedziec
ze u mnie jest to juz normalne. Moze wyda sie Wam to co powiem zwariowane, ale moje codzienne dyskusje, porady sa na porzadku dziennym.
Przekonalam sie, ze rady ktore otrzymuje sa bardzo trafne. Stracilam potrzebe przyjaciolki, bo moja podswiadomosc jest bardzo serdeczna przyjaciolka i
pewna na 100%. Moge z nia tez dyskutowac i wlasciwie konczy sie na tym ze zawsze jest dla mnie doskonalym doradca. Niekiedy mowi mi
abym sie pospieszyla, niekiedy mowi mi nie zawracaj sobie tym glowy przeciesz tego nie potrzebujesz. Pracuje ze mna tez jako przeczucia i to
bardzo trafne. Niekiedy kieruje mna w snach. Po obudzeniu mam uczucie pewnosci ze cos sie wydarzy i tak sie dzieje. To jest wspaniale z czego
mozemy w naszym zyciu kozystac dla swojego dobra i spokoju wewnetrznego.


Pytanie:Czy istnieje synchroniczność odczuwania i myślenia w komunikacji między ludźmi?- to tez dziala bardzo dobrze, zostalo sprawdzone duzo razy.

« Ostatnia zmiana: Luty 17, 2012, 09:52:23 wysłane przez Rafaela » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #9 : Luty 17, 2012, 11:17:13 »

Ja to robię trochę inaczej ale od bardzo dawna świadomie. Nigdy nie otrzymuję żadnych "instrukcji" zrób to, czy tamto tak, czy tak , bo jest to dobre dla ciebie.
Czasami pytam o coś ( dawniej częściej) jednak gdy chodzi już o coś na co nie potrafię się zdecydować proszona jestem o podanie chociaż trzech wersji które mnie interesują i wskazywana jest najcieplejsza. Jednak zawsze z zaznaczeniem decyzja końcowa należy do ciebie.

Ponieważ ufam bezwzględnie iż pojawiające zdarzenia zawsze są z jakiegoś powodu najlepsze dla mnie ( i zawsze po fakcie okazuje się że tak , chociaż były trudne i traumatyczne) wchodzę w nie ale staram się przejść podejmując na tej drodze decyzje najbardziej etyczne i mądre napełnione uczuciem. Czy mi zawsze wychodzi perfekcyjnie? Nie... no pewnie że nie , po fakcie wiele razy wiem iż kolejnym razem zrobiła bym inaczej. Gdy pojawia się taka refleksja przychodzi "powtórka" korygująca nie musi być identyczne zdarzenie ale konfrontacja z czymś decyzjonalnie podobnym. Gdy już nic nie widzę do korekty sytuacja się nie powtarza, zawsze wiem iż to co mnie zabolało i mi się nie-podobało było moim nie cudzym błędem , niedoskonałością , którą sytuacja mi pokazała. Jak nic mnie nie boli u innych ludzi , akceptuje ich inności jest to absolutny dowód na to iż u mnie we mnie jest OK!
Tak weryfikuję siebie za pomocą mojej gorej Kiary, Ona mi naprawdę niczego nie nakazuje , nie zakazuje , a pokazuje informując przez zdarzenie. Ja moją miarą podejmuję decyzje oglądając w nich siebie , swój rozwój przez odczuwanie skutków tych decyzji.

Nic w moim życiu nie trwa dłużej niż jest niezbędne dla mojej nauki, dopóki nie nie zakończę całego cyklu poznawczego jestem w różnorodności zdarzeń z nim związanych.
Zawsze kończy się to "egzaminem" z podejmowania ważnych decyzji życiowych , ważnych i niezmiernie trudnych pokazujących faktycznie mój rozwój duchowy i poziom uczuć.

Ostrzeżenia o rzeczach niebezpiecznych dla mnie ? U mnie czegoś takiego nie ma , nie musi być , bo odpycham je od siebie, nie mają dostępu, a ja nie wchodzę w takom przestrzeń bo wyczuwam ją jako nieprzyjazną.

Czasami w moim życiu na chwile pojawiają się ludzie bardzo zimni... wiem iż jest to niezbędność do zaistnienia jakiegoś zdarzenia. Ono się wypełni i nasze drogi się rozchodzą , dziękuję im że byli bo bez nich nie nastąpiło by to zdarzenie. Przez jakiś czas byli moimi wspaniałymi nauczycielami i o to chodziło.
Reszta to zawsze moje decyzje na moją osobistą miarę która roście z moim rozwojem.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #10 : Luty 17, 2012, 12:17:06 »

Aż kiedyś przyjdzie czas, aby porzucić/zweryfikować  "moje" , "mnie" , dla mnie" , " JA". Ale to też proces. Kiedy świadomość dojrzeje, stanie się.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #11 : Luty 17, 2012, 13:33:15 »

Czasami pytam o coś ( dawniej częściej) jednak gdy chodzi już o coś na co nie potrafię się zdecydować proszona jestem o podanie chociaż trzech wersji które mnie interesują i wskazywana jest najcieplejsza. Jednak zawsze z zaznaczeniem decyzja końcowa należy do ciebie.
Kiaro, jeżeli dostajesz konkretne odpowiedzi na zadane pytania, i ta "nad/pod/obok-świadomość" nie ucieka, nie rozmywa tematu, nie mówi "nie muszę z Tobą dyskutować" czy "sama sobie odpowiedz" to bardzo, bardzo uważaj, bo z pewnością nie jest to Twoja nad/pod/obok-świadomość...
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #12 : Maj 29, 2012, 12:31:03 »

Kim jesteśmy? Język

W religii i polityce ludzkie poglądy i przekonania niemal zawsze pochodzą z niesprawdzonej drugiej ręki, od władz, które same nie badały sprawy, tylko przejęły poglądy od jeszcze innych, których opinie nie są warte złamanego grosza- Mark Twain

Wszystkie rodzaje przekrętów językowych odbijają się wewnątrz psychiki.

Problem ludzkości polega obecnie na tym, że nie znamy Siebie.

Mamy pracę od 8.00 do 16.00, dom, dzieci, rachunki, telewizję, hobby i sprawy codzienne i w końcu zaczynamy myśleć, że tym jesteśmy.

Ale kim jesteśmy, pomijając stanowisko pracy, bycie matką czy ojcem, wierzącym czy ateistą, prawicowym czy lewicowym, czarnym czy białym, mężczyzną czy kobietą – Kim Jesteśmy?

Kim jesteśmy głęboko wewnątrz?

Nie wiemy, bo za każdym razem, gdy słyszymy odpowiedź, której nie akceptujemy – negujemy ją.

Odrzucamy ją i projektujemy na innych.

To jest tłumienie.

Widzimy jak działa tłumienie na poziomie indywidualnym, ale jak działa na poziomie kolektywnym ludzkości?

Co się dzieje gdy cały świat odmawia, by poznać swoje prawdziwe wnętrze?
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #13 : Maj 29, 2012, 13:09:19 »

Cytat: przebiśnieg
Co się dzieje gdy cały świat odmawia, by poznać swoje prawdziwe wnętrze?

Przebiśniegu, mój szacowny!  Chichot
Mi tam nikt niczego nie odmawia. Gdy chcę, to włażę w siebie i penetruję.
Czasami wyrzuca mnie na zewnątrz, czasami znikam dla świata na dłużej.  Dobrze jest w środku,
cisza jak w oku cyklonu. I kwiaty białe też tam są i światy wszelakie.  Mrugnięcie

Czyli, to na zewnątrz jest wewnątrz, tylko opcja postrzegania i czucia nieco inna.
Bez szumu i zakłóceń. Zawsze stamtąd wychodzę wzmocniona i z coraz szerszym uśmiechem
na ustach. Czy ktoś wie, dlaczego?  Duży uśmiech Jakiś generator darmowej energii nosimy w środku?  Chichot

Pa, bielszy od bieli  Duży uśmiech
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #14 : Maj 29, 2012, 13:15:14 »

ptak Uśmiech
Cytuj
Jakiś generator darmowej energii nosimy w środku?
Raczej nie darmowej tylko przez każdego indywidualnie wypracowanej szacowna Mrugnięcie

Cytuj
Czyli, to na zewnątrz jest wewnątrz, tylko opcja postrzegania i czucia nieco inna.
>niski pokłon w pas po chłopsku<
Więcej takich szacowna bo jak to niedawno od jednej wspaniałej Kobiety usłyszałem ,,...Prace trzeba wykonać im nas więcej tym lżej"
Pozwolisz, że wypije Twoje zdrówko wielce szacowna Chichot
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #15 : Maj 29, 2012, 13:23:52 »

Cytat: przebiśnieg
Pozwolisz, że wypije Twoje zdrówko wielce szacowna   

A pijże, szacowny! Zdrowotności nigdy za wiele.  Chichot
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #16 : Maj 29, 2012, 18:10:58 »

Ano pije jak synowie Noego po zakończeniu potopu Język
Choć dziś jest Grand nie piwko Język

PS
Szacowna lubię czytać Ciebie dlatego, ze nawet jak coś się do kogoś  hm sprujesz to nie odczuwam w tym intencji.
Zwyczajnie to co czujesz mówisz, więc jak to mawiał mój dziadunio sum sum corda Język
« Ostatnia zmiana: Maj 30, 2012, 07:32:35 wysłane przez Przebiśnieg » Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.069 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

nii-chan justplay malopolaki fifa11 krwawawataha