Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 27, 2024, 17:46:45


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: KIM JESTEM?  (Przeczytany 14780 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
east
Gość
« Odpowiedz #25 : Kwiecień 15, 2011, 12:45:59 »

Rafaelo niezwykle mądre słowa i wzruszające napisałaś . Teraz możesz o tym  w ten sposób myśleć i pisać ,a jest to nagroda za całe Twoje poświęcenie jakie dałaś innym w swoim życiu. Bez tego nie byłabyś teraz tu gdzie jesteś i nie zrozumiałabyś jak cenne jest życie.
Jeszcze tylko odniosę się do poniższych słów :
Cytuj
Dzisiaj wiem, ze za wszystko dostaje sie wyplate. Jedni sa alkoholikami, inni dostaja ciezkie choroby, ja dostalam ciezka depresje. Najciekawsze w tym wszystkim, ze ja sama musze z tego wszystkiego wyjsc. Pomaga mi w tym moj maz, kochaja mnie moje dzieci i wnuki, mam serdecznych przyjaciol ale kim jestem, zalezy dzisiaj tylko odemnie, to wiem napewno.

Najciekawsze w tym wszystkim jest to JAK wychodzimy z depresji czy chorób. Masz rację ,ze tylko sami możemy to osiągnąć. Ja to zrozumiałem na skutek wielu wydarzeń w moim życiu, a jezyczkiem u wagi była terapia antynikotynowa biorezonansem . MOJA ŚWIADOMOŚĆ (czyli ja )  wie najlepiej jak poradzić sobie z depresją i chorobą, a nie umysł.

Oczywiście umysłem można też to osiągnąć , kiedy mamy motywację w postaci przyjaciół i rodziny, ale nawet wtedy, gdy jest choroba to udajemy się do lekarza - farmakologa. Największa miłość do człowieka nie uzdrowi nas samych, kiedy będziemy płakać nad sobą w ukryciu , obwiniać  życie, innych, polityków i całe to NWO. W ten sposób dajemy tylko siłę temu, co nas wykańcza.
Ja zawierzyłem swojej świadomości. Wystarczy jej nie przeszkadzać ,a pomóc jej można dając narzędzia, z których sama skorzysta , dzięki którym może wzmocnić ciało i duszę. Tymi narzędziami są np mądre przekazy od mądrych ludzi, miłość do siebie Rafaelo, o której napisałaś tak pięknie, wiara w siebie jako część większej całości , zaufanie w to, że ta świadoma całość dobrze wie, co robi oraz jak największe zrozumienie oparte na wiedzy. To mogą też być urządzenia skonstruowane w oparciu o mądrość płynącą z wiedzy ( albo wiedzy z mądrości ; ) )
Bo wiedza jest lekarzem dla umysłu.

I jeszcze żartobliwie o tym, dlaczego tu , na Ziemi , jesteśmy
http://www.youtube.com/watch?v=Gtszpk9zLL4&NR=1
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 17, 2011, 00:51:23 wysłane przez east » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #26 : Kwiecień 17, 2011, 22:35:05 »

Jezus powiedział;

JAM JEST DROGĄ, PRAWDĄ I ŻYCIEM,  JAM JEST ZMARTWYCHWSTANIEM I ŻYCIEM,  JAM JEST ZMARTWYCHWSTANIEM W ŚWIETLE

Jak te słowa przenieść na zrozumienie samego siebie w odwiecznym pytaniu KIM JESTEM?
Czy można słowa Jezusa wdrażać we własnym życiu?
Moim zdaniem - TAK



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #27 : Kwiecień 17, 2011, 23:59:38 »

Thotalu, zauważ że  Jezus nie powiedział "Ja , Jezus, jestem tym a tym.." On powiedział JAM JEST. Po "jam jest" dodawał określniki. On w ten sposób dosłownie kreował rzeczywistość. To jak procedura wykonawcza dla programu pt "Wszechświat". Wypowiadał instrukcje do zrealizowania.
I tak samo my możemy działać. Zresztą robimy to każdego dnia powtarzając rytuały i czynności,które  nie służą, niestety, nam , lecz Systemowi. Tyle, ze to my wprawiamy ten System w ruch , my go podtrzymujemy i zasilamy. Czas odwrócić zależność i wykorzystać instrukcję JAM JEST dla siebie. 
Dla tego, kim na prawdę jesteś Uśmiech
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #28 : Kwiecień 18, 2011, 05:25:22 »

"INSTRUKCJA" działania jest prosta;

"Jam jest drogą prawdą i życiem",
- jestem w drodze ciągłych poszukiwań, poszukiwań nowych wariantów doświadczania miłości, tylko prawda doprowadzi mnie do wyznaczonego celu. Życie ułatwia mi zdobywanie nowych progów, nowych, wyższych pułapów potęgi i mocy MIŁOŚCI.

"Jam jest zmartwychwstaniem i życiem";
- żyję, umieram (fizycznie) i zmartwychwstaję w nowym życiu, odradzam się do dalszej wędrówki, aż osiągnę cel.

"Jam jest zmartwychwstaniem w świetle";
- nasze prawdziwe JA jest świetliste, z chwilą opuszczenia ciała fizycznego jesteśmy promieniującą boskim światłem świadomością.



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #29 : Kwiecień 18, 2011, 10:10:27 »

Cytat: Thotal
"INSTRUKCJA" działania jest prosta;

Owszem prosta, ale czy na osobistej drodze może przejawiać się nieprawda? Czy jakiekolwiek doświadczenie
jest nieprawdziwe? Inni wędrowcy i ich drogi stanowią jedynie tło i okazję do rozróżniania, wartościowania.
Nie ujmuje to jednak nikomu jego prawdziwości.

Jeśli jesteśmy cząstką jednej świadomości, którą poprzez osobiste wędrowanie nieustannie poznajemy i modyfikujemy,
to poprzez każdego z nas działa JAM JEST, świadoma i sprawcza siła. 

Dlatego każdy, nie tylko Jahwe, może powiedzieć, „Jestem, który Jestem”, choć bardziej właściwe
dla wędrującej świadomości byłoby, „Jestem, kim się staję”. I owo stawanie się, świadczy o nieskończoności i trwałości procesu.
Każdy ma istotny wkład oraz udział w tym, co się wciąż przejawia. 
Chociaż w głębinach jest cisza Źródła.

Lustro Jezusa umożliwia nam wgląd we własne stawanie się. Inne lustra, również pełnią tę funkcję.  Mrugnięcie

Pozdrawiam  Uśmiech

Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #30 : Kwiecień 18, 2011, 10:34:27 »

Piękna interpretacja,  podoba mi się. I jeszcze jedno, co zauważyłem. JAM JEST nie zawiera odniesienia do czasu. Jezus nie mówi "byłem" czy "będę" . Dlatego, że czas to iluzja ?
Więc dodatkowo można na to patrzeć tak, że wszystko, o czym powiedział JEST od zawsze. Nie ma tam do czego dążyć, żadnych wędrówek dokądś. To znaczy my, jako świadomość "złapana" w wir czasu , zorientowani w przestrzeni i w formie wypełniamy wskazania wedle tego, co piszesz ,Thotal , wg takich warunków jakie są. Ale jako świadomość Wyższego Ja na głębszym poziomie to wygląda inaczej bo nie ma tam takich ograniczeń.

Jak dla mnie logicznym kierunkiem rozwoju będzie "zejście" świadomości Wyższego Ja ( niektórzy nazwą to świadomością chrystusową, owym ponownym przyjściem Jezusa ) do nas samych. Świadomość przejmie  pełną kontrolę nad umysłem lub też zastąpi go.
Ponieważ jest to  proces niezależny od działania umysłu i na kosmiczną skalę ( również Ziemia przez to przechodzi ) więc stanie się tak bez względu na to, co egotyczne istoty wymyślą lub zrobią. Pytanie tylko jest na ile pozwolimy sobie samym zintegrować się ze świadomością. To trochę tak, jak z leczeniem. Pacjent, który współpracuje z lekarzem zdrowieje szybciej i mniejszym kosztem. Ten, który się broni cierpi znacznie dłużej, a w skrajnych wypadkach pogarsza jeszcze bardziej swój stan aż do śmierci włącznie. 
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #31 : Kwiecień 18, 2011, 11:41:09 »

Cytat: east
Świadomość przejmie  pełną kontrolę nad umysłem lub też zastąpi go.
Ponieważ jest to  proces niezależny od działania umysłu i na kosmiczną skalę ( również Ziemia przez to przechodzi ) więc stanie się tak bez względu na to, co egotyczne istoty wymyślą lub zrobią. Pytanie tylko jest na ile pozwolimy sobie samym zintegrować się ze świadomością.

No niezupełnie jest to proces niezależny od działania umysłu.
Świadomość przejawia się poprzez umysł i są to ścisłe sprzężenia w akcie twórczym człowieka. 

Cytat:
„To manifestacje świadomości są odpowiedzialne za tworzenie cegiełek, z których zbudowany jest Wszechświat jaki widzisz. Sam akt naszej obserwacji świata wokół jest odpowiedzialny za jego współtworzenie.

Być może, że bez obecności człowieka cały Wszechświat byłby tylko polem potencjałów, z których nie powstałby nasz doświadczalny "poligon" jakim jest nasza błękitna planeta.

Powodem istnienia tego co doświadczamy jest to, że wszędzie tam, gdzie skierujemy wzrok (skupimy uwagę) - wszędzie gdzie świadomość zamanifestuje jakieś oczekiwanie tego, co mogłoby tam być - sam taki akt będzie aktem twórczym, w procesie którego powstanie coś, co będziemy w stanie dostrzec. Jakby nie patrzyć - posiadamy automatyczny udział w budowie tego Wszechświata.

Świadomość jest językiem programowania dla Wszechświata. My jesteśmy przewodnikami tej świadomości - to nasza rola.

Świadomość przepływa i emanuje poprzez nas. Jesteśmy twórcami, ponieważ na tej planecie to my stanowimy jej przekaźnik. To my transmitujemy tu rzeczywistość, każdy z nas.”


http://www.bochenia.pl/w-kierunku-madrosci/2010/listopad/poza-materie-i-umysl-do-wiadomoci.html
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #32 : Kwiecień 18, 2011, 12:20:56 »

Witaj Ptaku.
Cytuj
Świadomość przepływa i emanuje poprzez nas. Jesteśmy twórcami, ponieważ na tej planecie to my stanowimy jej przekaźnik. To my transmitujemy tu rzeczywistość, każdy z nas.

I tutaj należałoby dobrze zrozumieć na czym polega sprzężenie "przekaźnika" ze świadomością. To trochę tak, jak w tym występie komika, do którego linka podałem wyżej ,że jako "przekaźniki" uważamy się za megalomanów , bo z naszego powodu powstała błękitna planeta. Tak na prawdę, to możliwe, że to my zostaliśmy powołani przez nią bo potrzebowała takiego doświadczenia (PLASTIK Mrugnięcie )
 Czy ludzkie ego pozwoli na takie postawienie sprawy ?  W istocie należałoby dobrze się rozeznać w swojej roli jako przekaźnika.
Przykładowo - zwierzęta nie mają podobno poczucia "ja". To znaczy, że ono jest zredukowane do instynktów oraz fizyczności organizmu. Na podobnej zasadzie ludzie generalnie nie dysponują informacjami o sobie sprzed narodzin ani tymi po śmierci, a co za tym idzie zadają pytanie "Kim Jestem" .Zadają je bo nie wiedzą tego. Umysł skwituje to krótko " bo tego nie ma po prostu". Lubimy o sobie myśleć jak o szczytowej formie rozwoju ewolucyjnego. Cóż za ignorancja. Prowadzi to do patologii i odrzucania wszystkiego co wykracza poza tak przyjęty światopogląd - ufo, anioły, światy energetyczne, byty niematerialne. Cokolwiek będzie ponad człowiekiem zostanie uznane co najwyżej jako coś , co ma nam służyć , a nad czym mamy oczywiście pełną kontrolę. Gdybyśmy tylko zechcieli.  Tak więc niektórzy uważają, że  jesteśmy przewodnikami świadomości !
To mniej więcej tak, jakby ryba twierdziła, że woda ( o ile by wiedziała czym jest woda ) istnieje tu tylko z jej powodu. Jak wiemy planeta nasza liczy sobie powyżej 4,5 mld lat, a my jako ludzkość pojawiliśmy się , uwzględniając tę skalę czasową, ledwie wczoraj. Nasza rola może się zakończyć  równie szybko jak się zaczęła, choćby jutro ( w tej skali czasowej ) , albo i za sekundę Mrugnięcie ( 2012r).
Czy to oznacza koniec świadomości ? Nie. Ona istniała zanim zdecydowała przejawić się na tej planecie jako człowiek ( tak jak woda była zanim z ikry wylęgła się nasza zarozumiała ryba ). Pewnie więc pojawi się w innym inteligentnym wydaniu ale już na przykład z większym poziomem świadomości. Być może tak, jak chcą niektórzy, człowiek ewoluuje jako istota świadoma,  ale jednocześnie będzie istniał w dotychczasowym wydaniu.

Ale generalnie zgadzam się, że logicznym jest, że w  pewnym zakresie umysł może wpływać na świadomość. Może na przykład ją zignorować. Albo próbować ją sobie podporządkować sprowadzając jej rolę do maszynki dla spełniania życzeń by zaspokajać swoje egoistyczne i materialistyczne zachcianki (np skrzynka piwa na weekend, albo wygrana w lotto ). To się jednak nie uda z nieodpowiednim nastawieniem. Aczkolwiek pewnie nie jest niemożliwe. Mrugnięcie
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #33 : Kwiecień 18, 2011, 12:40:49 »

East, a to wszystko powyżej, to produkt świadomości, czy umysłu?
Możesz dać jednoznaczną odpowiedź?  Mrugnięcie
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #34 : Kwiecień 18, 2011, 13:02:51 »

Umysłu

To produkt tego, jak on postrzega swoją rolę wobec Świadomości w tej chwili. Mój umysł już wie ,że ona istnieje we mnie i że się przejawia. Wie również, że to on jest tu na chwilę, przejściowo. Wie również, że jedynym sposobem na przeżycie ( może to szansa na życie wieczne ) jest zrozumienie swojej roli wobec świadomości oraz współpraca z nią.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #35 : Kwiecień 18, 2011, 13:12:04 »

Mówisz, mój umysł już wie… opisujesz wiedzę swego umysłu…

Kto zatem jest narratorem? I kto wie, co umysł wie? Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 18, 2011, 13:13:05 wysłane przez ptak » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #36 : Kwiecień 18, 2011, 13:16:34 »

Wyższe Ja vel Anioł Stróż Uśmiech

To też awatary Świadomości Uśmiech
Wyobrażam sobie WJ trochę jak sprzęgło w samochodzie. Przy przejsciu na wyższy bieg potrzebne jest pośrednie przełożenie bo inaczej tryby się spalą Uśmiech

Więc powoli zatrybiam Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #37 : Kwiecień 18, 2011, 13:52:21 »

Ale skoro coś przechodzi przez umysł, więc jest w sprzężeniu z umysłem.
Sprzężenie, to wzajemne oddziaływanie, które przekłada się na twórczość człowieka.  Uśmiech
 
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #38 : Kwiecień 19, 2011, 19:41:43 »

Świadomość wyższego Ja może nie mieć ograniczeń.
Umysł ogranicza świadomość poprzez uwarunkowania (dobrze to widać u ludzi zdominowanych doktrynami) kulturowe, cywilizacyjne.
Ciało fizyczne ograniczone jest poprzez zagęszczenie przestrzeni, ale dzięki gęstości materii możemy doświadczać wszystko to, czego czysta świadomość doświadczać nie może.
Osobowość jest wynikiem splotu trzech elementów, ciała, umysłu i świadomości wyższego JA.

Pytanie kim jestem dotyczy zrozumienia powiązań składających się na osobowość.



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech

Zapisane
Strony: 1 [2] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.054 sekund z 17 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

norwegland stadniniakonna szkolamagii kuro-shiro-academy x22-team