Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 20, 2024, 02:37:30


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: UFO i OBCY - uprowadzenia ...  (Przeczytany 26059 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #25 : Styczeń 29, 2012, 18:27:52 »

Pozaziemskie implanty
29 sty 2012



Dr Roger Leir jest jednym z czołowych lekarzy, którzy zajmują się problemami cywilizacji pozaziemskich. Jest on chirurgiem i wraz ze swoim zespołem medycznym dokonał serii operacji chirurgicznych na ludziach, którzy utrzymywali, że w przeszłości zostali porwani przez istoty pozaziemskie. Podczas tych operacji dr Leir usuwał z ciała takich pacjentów metaliczne obiekty nieznanego pochodzenia. Jedną z takich operacji przeprowadził na 50 letnim mężczyźnie.

Mężczyzna (meksykańskiego pochodzenia) miał kontakt z UFO w czasach, gdy był jeszcze dzieckiem. Miał wówczas zaledwie 9-10 lat, gdy wraz z dwoma kolegami postanowił spędzić noc w lesie pod namiotem. Nieoczekiwanie chłopcy dostrzegli silne światło nad lasem i mimo, że byli mocno przestraszeni postanowili sprawdzić źródło jego pochodzenia. Mężczyzna niewiele pamięta z tego co wydarzyło się dalej. Stracił poczucie czasu i jedyne co zapamiętał było to, że coś mu się wbiło w nadgarstek. Był tak przerażony całą sytuacją, że postanowił nic nie mówić kolegom o swoim spostrzeżeniu. Oni sami zresztą także nie kwapili się do dyskusji na temat tego, czego byli świadkami na bezludnym pustkowiu.

Od tego wydarzenia minęło wiele lat i mężczyzna niemalże zapomniał o dramatycznej przygodzie z czasów dzieciństwa. Jednak gdy któregoś dnia stłukł dotkliwie rękę i jego dłoń prześwietlono w szpitalu, lekarz oglądający rentgenowskie zdjęcie, ze zdumieniem dostrzegł w jego nadgarstku, przypominający pestkę z arbuza metaliczny obiekt. Pacjent wytrącony tym odkryciem z równowagi, postanowił raz jeszcze spróbować przypomnieć sobie wszystko to, co wydarzyło się pamiętnej nocy w lesie. Zdecydował się także na rozmowę ze swoimi kolegami, którzy byli razem z nim na kampingu. Jednak żaden z nich nie był w stanie odtworzyć tego co tam wtedy zaszło. Wszyscy trzej mieli głęboką lukę w pamięci.



Szczęśliwym zbiegiem okoliczności, o tym przypadku dowiedział się przebywający wówczas w Meksyku znajomy dr Leira. Po krótkiej rozmowie 3 przyjaciele zgodzili się przyjechać do Kalifornii i spotkać z dr Leirem. To co wydarzyło się 40 lat wcześniej na leśnym obozowisku, udało się odtworzyć dzięki zastosowaniu hipnozy. Meksykański mężczyzna zgodził się na operację nadgarstka i wkrótce usunięto z niego niewielki przedmiot. Był on zrobiony z metalu, lecz pokryty tkanką pochodzącą z ciała mężczyzny. Dzięki temu implant był w stanie wrosnąć w ludzką tkankę, co sprawiało, że trudno go było usunąć.

Nikt nie wie w jaki sposób założono taki implant, bo na ciele pacjenta nie odnaleziono żadnych skaz, szram, czy śladów po stanie zapalnym, jaki zazwyczaj powstaje, gdy obcy obiekt dostanie się do ludzkiego ciała. Trudno jest też powiedzieć czemu miałby służyć taki implant. Dr Leir sądzi, że implanty służą zbieraniu informacji w określonym, naukowym celu. Informacje wysyłane są w podobny sposób, w jaki rozchodzą się fale radiowe i zbierane są przez tych, którzy implant zainstalowali.

Takie implanty wyjaśniałyby zaskakująco dużą ilość porwań ludzi przez istoty pozaziemskie. Ludzie najwyraźniej potrzebni im są do ich własnych, bliżej nam nieznanych eksperymentów. Wszystkie te porwania mają wiele elementów wspólnych. Ofiary często zapadają w stan letargu a z ich ciał pobierana jest sperma – w przypadku mężczyzn i komórki jajowe w przypadku kobiet. Zainteresowanie systemem rozrodczym człowieka w jakiś sposób sugeruje naturę eksperymentów jakie przeprowadzają Obcy. Być może ma to związek z manipulacjami genetycznymi.



Dr Leir natrafił na ślad pozaziemskich implantów przez przypadek. Kiedy zaczynał swoją lekarską praktykę kilkadziesiąt lat temu, nawiązał on rozmowę z pacjentem, który opowiedział mu o swoim spotkaniu z istotami pozaziemskimi. Pacjent był w stanie agonalnym więc dr Leir mimo, że sceptycznie podchodził do takich informacji uprzejmie uczestniczył w konwersacji. Dość dobrze orientował się w kwestiach UFO, bo jego ojciec był zapalonym entuzjastą tego tematu i często poruszał go w domu. Z opowieści wynikało, że pacjent poddany był jakimś tajemniczym zabiegom podczas jego spotkania z ET.

Nie zrobiłoby to na młodym chirurgu większego wrażenia gdyby nie fakt, że niedługo potem w jego ręce dostało się zdjęcie rentgenowskie stopy, w której znajdował się nieznany metaliczny obiekt. To sprawiło, że dr Leir całkowicie poświęcił się sprawie nie tylko poszukiwań takich pozaziemskich implantów, ale także kwestii wyjaśnienia fenomenu UFO w ogóle. Dziś – dr Leir – ma na swym koncie kilkadziesiąt takich – zakończonych sukcesem – operacji.

http://nowaatlantyda.com/2012/01/29/pozaziemskie-implanty/


EDYCJA:

o osiągnięciach dr LEIR'a również w tym wątku >>
lub na tej stronie >>
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2012, 18:48:52 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
blueorigin
Gość
« Odpowiedz #26 : Luty 02, 2012, 18:18:58 »

Szukałem informacji w internecie na temat antygrawitacji i ZnS:Ag, przy okazji znalazłem informację (nie wiem na ile wiarygodną) o możliwości podróży statkiem kosmicznym:
http://the2012scenario.com/2012/01/bring-your-toothbrush-important-communications-for-invitees/
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #27 : Luty 04, 2012, 14:37:55 »

Witaj pośród nas, >blueorigin<. Duży uśmiech
Dzięki za stronkę ale wielu z nas będzie miało niemała zagwozdkę z tym materiałem. Gdybyś tak przybliżył coś w polskim języku. Mrugnięcie Duży uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
janusz


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #28 : Luty 07, 2012, 21:49:09 »

Cała prawda o kosmicznych porywaczach i uprowadzeniach. Szok

<a href="http://www.youtube.com/v/RET2i-0G5lw?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/RET2i-0G5lw?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #29 : Marzec 12, 2012, 22:22:35 »


- Opowiem Tobie o podróży do waszego świata. Jest dzień i podróżujemy do waszego świata. Ludzie jeszcze śpią, a my się przygotowaliśmy do zabrania ich do naszego świata. Ludzie pozostali w fazie snu i nasze pojazdy zbliżyły się do nich i pozostały w bezpiecznej odległości od ich domów, nie zostawiliśmy żadnych materialnych śladów. Ludzie obudzili się dopiero w naszym świecie. Przedstawiliśmy im naszych ludzi, pokazaliśmy im nasze budowle, pokazaliśmy im naszą technikę, zwiedzili nasze laboratoria, a na koniec zobaczyli swoich krewnych, którzy tu żyją. Przewieźliśmy ich z powrotem do domu i pozostawiliśmy w łóżkach.
Poza ich snem pozostała niepewność, czy to wszystko przeżyli, czy wydarzyło się im naprawdę?

Jak Państwo sądzą?

Elizabeth Poll.
Jakub Jasiński.

Powyższe informacje pochodzą z książek Elizabeth Poll ?Tajemnice innych przestrzeni? oraz ?Ślady kosmitów na Ziemi, UFO?, uzupełnioną o channeling z Nowego Jorku w dniu 20 maja 2004 r.
Erich von Daeniken, ?Objawienia?, ss. 259-262.
Anne Canadeo, ?Duchy, fakty czy fikcja?, Limbus 1992, ss. 121-123.

http://www.npn.org.pl/?p=161
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #30 : Marzec 25, 2012, 18:50:27 »

Dr Mack: Tajemnice uprowadzeń
piątek, 23 marca 2012 00:00



Zjawisko abdukcji (przypadki uprowadzeń ludzi przez rzekome istoty pozaziemskie) - jedna z największych zagadek współczesnej psychiatrii, doczekało się do tej pory kilku hipotez. Osoby, które rzeczywiście mierzą się w życiu z tymi dramatycznymi doświadczeniami często zdane są same na siebie. Stres i obawy o uznanie za „wariata” przyczyniają się do izolacji „uprowadzanych”. Dr John E. Mack – psycholog z Harvardu, postanowił, ryzykując swą akademicką opinię, przyjrzeć się realności zjawiska abdukcji. Do jakich wniosków doszedł?
____________________
dr John E. Mack

Wprowadzenie

Od kilku dekad głównie w Stanach Zjednoczonych, ale i innych krajach świata, rośnie grono osób, które twierdzą, że padły ofiarą uprowadzenia przez rzekome istoty pozaziemskie. Fakt, że zjawisku temu brak pełnych wyjaśnień nie powinien przyczyniać się do jego ignorowania. Skala tego fenomenu i jego nietypowe psychologiczne i psychiczne cechy wskazują, że problem ten może mieć także szerokie znaczenie socjokulturowe i filozoficzne. W niniejszym artykule zamierzam opisać podstawowe cechy zjawiska zwanego „uprowadzeniami przez UFO”, wpływu jaki wywiera na świadków oraz implikacji, jakie pociąga w psychiatrii oraz społeczeństwie.

Choć istnieje wielu badaczy tego zjawiska, z racji jego nietypowości i kontrowersyjności, oprę się głównie na własnych ustaleniach, co oznacza, że biorę pełną odpowiedzialność za przedstawione wnioski. Wobec niepewności co do stanu „rzeczywistości” opisywanego przez osoby uprowadzone jak i natury ich doświadczeń, postaram się dokonać ich rekonstrukcji z własnego punktu widzenia. Załóżmy, że świadkowie, którzy relacjonują swoje doznania robią to w dobrej wierze i nie wprowadzają nas w błąd.

Kiedy mój przyjaciel - psycholog pod koniec 1989 r. przedstawił mnie Buddowi Hopkinsowi (którego wcześniej nie znałem), mówiąc o nim jako artyście, który poważnie podchodzi do spraw uprowadzeń przez UFO, uznałem to za brednie. Zarówno on, jak i jego „pacjenci” musieli żywić ten sam rodzaj iluzji lub błędnych przekonań. Kiedy z czystej ciekawości zjawiłem się u Hopkinsa 10 stycznia 1990 r., zdumiało mnie jego szczere podejście i troska o uprowadzanych, którzy często byli źle diagnozowani lub leczeni. Najbardziej uderzająca była jednak dla mnie wewnętrzna spójność relacji przekazywanych przez niezależnych świadków z różnych części kraju.

Niedługo po pierwszym zetknięciu z tym zjawiskiem miałem okazję spotkać się u Hopkinsa z kilkoma uprowadzonymi; po raz kolejny pojawiło się zdumienie zgodnością ich relacji. Były to osoby zdrowe psychicznie, nie wykazujące żadnych zaburzeń emocjonalnych za wyjątkiem traumatycznych wspomnień będących skutkiem uprowadzeń. Uznałem, że grupa ta wymaga zainteresowania ze strony psychiatrii i psychologii. Zdecydowałem zająć się fenomenem „abdukcji”.

Do czerwca 1992 r. spotkałem się z ponad 56 przypadkami rzekomych uprowadzeń przez obcych. Mniej więcej 41 osób z tego grona wykazywało typowe objawy. Zaliczały się do nich: wspomnienia (świadome lub indukowane hipnotycznie) o byciu zabieranym wbrew woli, przebywaniu w ciasnych pomieszczeniach oraz spotkaniach z niewielkimi humanoidalnymi postaciami przeprowadzającymi na świadkach bliżej nieokreślone zabiegi medyczne.

Od października 1990 r. organizowałem comiesięczne spotkania z osobami, które twierdziły, że padły ofiarą uprowadzeń. Gromadziło się na nich 15-30 osób. Początkowo byli to ludzie kierowani przez Hopkinsa. Dopiero później, za pomocą siatki kontaktów, zgłaszali się do mnie nowi pacjenci, którzy dowiedzieli się o moich badaniach (m.in. z telewizji). Wśród tzw. „uprowadzanych” (ang. abductees) znajdowały się 24 kobiety i 17 mężczyzn, w tym dwoje dziećmi poniżej 8 roku życia.

Kim są ofiary abdukcji? Psychopatologia i osobowość.


Dr John Edward Mack (1929-2004) - amerykański psychiatra, pracownik Harvard University i zdobywca nagrody Pulitzera. (1977) Jego badania nad zjawiskiem abdukcji niemal poskutkowały akademickim ostracyzmem. W 1994 r. dziekan Akademii Medycznej Harvardu zlecił niejawne, koleżeńskie śledztwo, którego celem miał być dr Mack i jego kontrowersyjne badania. Uczony zmarł w 2004 r. w Londynie, potrącony przez pijanego kierowcę.

W tej sprawie wysunąć można kilka ogólnych wniosków. Żaden z uprowadzonych, z którymi pracowałem nie wykazywał skłonności psychopatologicznych, takich jak schizofrenia, psychozy czy inne zaburzenia. Najbardziej zdumiewała „przekrojowość” grupy: w moim przypadku w jej skład wchodzili m.in. właściciel restauracji, sekretarki, strażnik więzienny, studenci a także kilka gospodyń domowych. Niektórych z nich charakteryzowała niechęć do dzielenia się swoimi doświadczeniami, podejrzliwość, poczucie represjonowania i inne postraumatyczne symptomy. Dla wielu doświadczenia abdukcyjne wydawały się życiowym ciężarem.

Część uprowadzonych mówiła o trudnych relacjach z jednym rodzicem, alkoholizmie w rodzinie lub obecności przemocy w życiu; niektórzy skarżyli się na poczucie izolacji, trudności w nawiązywaniu kontaktów oraz problemy z rodzicielstwem. Co ciekawe, u niektórych osób rzekome uprowadzenia zdawały się oddziaływać na dokonywanie wyborów związanych z życiem seksualnym lub posiadaniem potomstwa.

„Symptomy alarmowe”

Istnieją pewne symptomy, znaki i typy wspomnień charakteryzujące abdukcje. Donoszą o nich m.in. Budd Hopkins, David Jacobs oraz 11 innych badaczy, w tym 6 lekarzy i specjalistów od zdrowia psychicznego, z którymi konsultowałem ten raport. U osób uprowadzanych wspomnienia z dzieciństwa często obejmują relacje o „małych ludziach” (lub innych istotach) a także odczucie „czyjejś obecności” w pokoju. Często przekłada się to na poczucie odmienności lub świadomość prowadzenia „podwójnego życia”. Oczywiście mogą wiązać się z tym również obserwacje zagadkowych obiektów latających albo inne nietypowe zdarzenia (takie jak jasne rozbłyski światła w sypialni). Jako dodatek do nich występują okresy zaburzonego poczucia czasu - „luki” związane z niewytłumaczalną zmianą miejsca przebywania (czasem liczoną w kilometrach), której przyczyn świadek nie pamięta. Często osoby uprowadzane nie interesują się kwestią UFO, choć z drugiej strony książki poświęcone abdukcjom napawają ich strachem. Pewien mężczyzna powiedział mi: „Zobaczyłem tą twarz na okładce i niemal zemdlałem.”

Oprócz tego u świadków występują wspomnienia odnośnie doświadczania nocnych paraliżów połączonych z odczuciem czyjejś obecności lub nawet obserwacją zagadkowej istoty [w tym przypadku trzeba jednak mówić raczej o doświadczeniach hipnagogicznych – przyp. tłum.]. Do innych symptomów pojawiających się u osób uprowadzanych należą: lęk lub strach przed szpitalami, lataniem, windami, zwierzętami, insektami, dźwiękami, zapachami, obrazami lub czynnościami mającymi związek z ich doświadczeniami, a także bezsenność, strach przed ciemnością, szczelne zasłanianie okien w obawie przed intruzami oraz niepokojące sny lub koszmary z powtarzającym się przebiegiem abdukcji. Do interesujących aspektów należą pojawiające się niespodziewanie znamiona (zadrapania, cięcia czy rany), krwotoki lub inne dolegliwości (rozpatrywane w związku z pozostałymi objawami).

Cechy fizyczne


W USA o abdukcjach zaczęto mówić otwarcie po tym, jak na jaw wyszła historia, której świadkami było małżeństwo Hillów (więcej o tym przypadku). We wrześniu 1961 r. w okolicach Indian Head (New Hampsire) przeżyli oni spotkanie z zagadkowym obiektem latającym. Jak się okazało, pamiętali tylko część tego wydarzenia. Drugi etap obejmowała post-abdukcyjna amnezja. Ze strzępek świadomych wspomnień posiłkowanych sesjami hipnotycznymi wyłonił się wkrótce pierwszy pełny obraz abdukcji. Jego konsekwencje, oprócz ogromnego wpływu na życie Hillów, były znaczące także w sferze socjologicznej i kulturowej.

Zjawiskami natury fizycznej towarzyszącymi abdukcjom są obserwacje UFO oraz pozostałe po nich ślady, będące najbardziej interesującymi i wartościowymi elementami tego zjawiska. Dostarczają one dodatkowych potwierdzeń w relacjach o abdukcjach, które same z siebie budzą wiele wątpliwości. Bez nich jako psychiatra mogę jedynie ocenić czy świadkowie cierpią na ewidentne schorzenia psychiczne, doświadczenia traumatyczne czy zaburzenia postrzegania. Oczywiście dostarczenie niezależnych fizycznych dowodów na kontakt z istotami pozaziemskimi uwolniłoby uprowadzanych od ciężaru przekonywania samych siebie co do zdarzeń, które przeczą przyjętemu obrazowi rzeczywistości.

Dla świadków, którzy nie wierzą w realność swoich doznań manifestacje fizyczne mogą wydać się przerażające. Niestety, dla ofiar abdukcji spotkania z UFO mają charakter ulotny i niespójny. Osoby uprowadzane mogą opowiadać o tym, jak budzą się poza domem, nie wiedząc jak się tam znaleźli; niekiedy opisują swoje niedowierzanie, kiedy uświadomili sobie, że znajdują się wiele kilometrów dalej od miejsca, w którym przebywali zaledwie chwilę temu. Niekiedy po epizodzie „zaginionego czasu” pojawiają się u nich krwotoki lub rany, które przypisywane są „obcej interwencji”.

Do najczęstszych typów ran u ofiar abdukcji należą linie proste (cięcia) lub wgłębienia. Centralnym punktem, na którym skupia się to zjawisko jest sfera reprodukcji - w relacjach pojawiają się często wzmianki o zabiegach ginekologicznych, manipulacjach komórkami rozrodczymi, usuwaniu płodów, inkubacji embrionów czy o spotkaniach z „hybrydami”.

Pozostałe doświadczenia

Niezależnie od tego, co powoduje te doznania, abdukcje są doświadczeniem głębokim, trwałym i niezbywalnym. Niektórzy uczą się żyć z nimi lub zmieniają się pod ich wpływem. Często ofiary cierpią z powodu traumatycznych wspomnień lub doznań - ich następstwem są koszmary lub zaburzenia senne. W sferze psychologicznej czują się „inni”. Osoby rzekomo uprowadzane cierpią również z powodu różnego rodzaju lęków psychicznych, które wiążą się z procedurami inwazyjnymi w czasie porwań - stąd wynika lęk przed szpitalami i lekarzami.

Zespół traumatycznych dolegliwości w ich przypadku jest bardzo rozbudowany. W rzeczywistości nazywanie ich doświadczeń post-traumatycznymi jest niepoprawne, gdyż problematyczne doświadczenia cały czas trwają – nie są kwestią przeszłości. Trauma ma cztery wymiary: 1) niepokojące doświadczenia same w sobie, 2) izolacja wynikająca z trudności relacjonowania swoich doznań, 3) rozbieżność między realnością abdukcji a przyjętymi opiniami na jej temat, 4) obawa, że doświadczenia te mogą powtórzyć się w każdej chwili nie tylko uprowadzonym, ale i ich najbliższym.

Należy podkreślić także pozostałe zakresy traumy. Młodociani uprowadzeni, starając się opowiedzieć o swoich doświadczeniach rodzicom ryzykują powstanie dystansu. Zwykle uzyskują odpowiedź, że ich doznania to „złe sny”, „kłamstwa”, „wyobrażenia” lub (jak powiedziała pewna kobieta) „żarty”. Przeświadczenie, iż nie warto rozmawiać o tych przeżyciach powoduje u uprowadzanych poczucie izolacji i wyalienowania, często przekładające się na dalsze życie.

Choć wielu z nich dochodzi do wniosku, iż ich doznania są „realne”, przynajmniej część nie może pojąć ich sensu. Pojawia się tu podwójny problem: uprowadzani nie są w stanie zrozumieć, co się z nimi dzieje, ale z drugiej strony nie potrafią uznać swych doświadczeń za zwyczajne sny czy fantazje. Ostatecznie muszą oni żyć ze świadomością, że ich horror może w każdej chwili się powtórzyć, nawet po latach uśpienia.

U wielu rzekomych uprowadzonych rozwija się intuicja oraz zainteresowania filozoficzne. Jednym z najciekawszych aspektów tego typu doświadczeń jest przeczulenie na punkcie degeneracji środowiska, co prowadzi do różnego rodzaju form ekologicznego aktywizmu. Świadkowie twierdzą, że często widują w czasie swoich „niechcianych spotkań” obrazy nuklearnej lub ekologicznej dewastacji. Niekiedy wskutek tego rodzi się u nich poczucie specjalnej misji.

Co trzeba wyjaśnić?


Przypadkiem, który wywołał duże poruszenie była historia uprowadzeń Betty Andreasson rozpoczęta obserwacją zagadkowych świateł na podwórku domu rodziny z South Ashburnham. Według późniejszych ustaleń, wkrótce po zagadkowym incydencie w domu świadków zjawiły się niskie istoty; o szarej skórze.  Pełną świadomość zachowała jedynie główna bohaterka; jej córka Becky, częściowo sparaliżowana, pamiętała jednak część tych zdarzeń. Przypadek ten jest niezwykle bogaty w symbolikę i szczegóły. Raymond Fowler opisał je w wydanej również w Polsce książce „Sprawa Andreassonów". Zobacz także: Nasz wywiad z Betty Andreasson.

Jakakolwiek teoria czy choćby hipoteza odnosząca się do uprowadzeń, musi ujmować i tłumaczyć cały zakres zagadkowych zjawisk takich jak:

a) Spójność narracji: Opowieści osób uprowadzonych różnią się w szczegółach, ale łączy je spójność narracyjna. Jedno z wyjaśnień mówi, że uprowadzeni wzajemnie na siebie wpływają, tj. „zapożyczają” doświadczenia z opowieści innych, mediów lub książek. Thomas Bullard pisze: „Współczesne formy komunikacji pomagają na szybkie rozprzestrzenianie się folkloru i doprowadzają do jego homogenizacji, czego kiedyś obawiali się folkloryści. Media służą jako kolejny nośnik folkloru – kiedy kolejny narrator powtarza jakąś wiadomość, zaczyna od jej delikatnej zmiany.”

b) Brak zdiagnozowanych zaburzeń psychicznych: Większość z uprowadzonych wydaje się nie konfabulować, nie kłamać, nie dramatyzować, nie użalać się nad sobą ani też nie cierpieć na chorobę psychiczną. Nie oznacza to, że nie trafiają się wśród nich osoby chore psychicznie.

c) Związek z UFO: Choć wiele abdukcji nie łączy się z bezpośrednimi obserwacjami UFO, bliski związek obu zjawisk jest dość wyraźny.

d) Ślady fizyczne: Niezależnie od tego, co rzeczywiście wywołuje abdukcje, ich teoria musi obejmować także pojawianie się wspomnianych śladów fizycznych.

e) Relacje dzieci: Rodzice mogą wpływać na doświadczenia dzieci. Niemniej jednak, aby teoria tłumacząca zjawisko uprowadzeń była wyczerpująca należy wziąć pod uwagę emocjonalne, najwyraźniej autentyczne, szczegółowo opisywane przeżycia małych dzieci, u których dostęp do zewnętrznych źródeł informacji jest ograniczony.

« Ostatnia zmiana: Marzec 25, 2012, 18:51:44 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #31 : Marzec 25, 2012, 18:50:51 »

cd.:

Próby wyjaśnień


Jednym z fizycznych aspektów abdukcji są znajdowane w ciele osób uprowadzonych przedmioty nazywane „implantami". Ich przeznaczenie jest niejasne; występują ponadto w wielu formach i są umiejscowione w różnych miejscach ciała. Niektórzy przypisują im rolę „pozaziemskich czipów", choć jest to kwestia wysoce kontrowersyjna. Co ciekawe, niektóre implanty udało się wydobyć chirurgicznie. W ich usuwaniu specjalizuje się m.in. amerykański lekarz, Roger Leir (więcej o jego badaniach).

Obecne teorie na temat abdukcji obejmują: wyjaśnienia psychiatryczne, psycho-socjologiczne/kulturowe, pozaziemskie oraz coś co można nazwać hipotezą „innych wymiarów świadomości”:

a) Teoria psychiatryczna: Nie ma wyraźnego wzorca występowania chorób psychicznych, aczkolwiek u osób uprowadzanych mogą pojawiać się pewne zaburzenia. Byłem jednak zdumiony jak niewiele jest takich przypadków mimo ogromnego wpływu wywieranego na ludzką psychikę przez abdukcje. Wiele osób uprowadzanych cierpi jednak na post-traumatyczny syndrom stresu. Nie jest do końca jasne co jest jego bezpośrednim źródłem i trudno jest tu nakreślić jednoznaczny obraz kliniczny. Molestowanie w dzieciństwie jest powszechnie uznawane za jedno z możliwych źródeł, choć nie odnosiło się do żadnego z przypadków, z którymi zetknąłem się ja czy inni badacze.

b) Teoria psychosocjologiczna/kulturowa: Opowieści o uprowadzeniach przez pasażerów UFO nasuwają skojarzenia z masową histerią albo zbiorowym szaleństwem. Argumentem przeciw temu jest fakt, że uprowadzeni zazwyczaj nie komunikują się między sobą; poznają się dopiero na spotkaniach grup wsparcia. Sugeruje się także, że osoby takie zapożyczają szczegóły swych doświadczeń z otoczenia, zwłaszcza z mass-mediów. To kuszące rozwiązanie okazuje się jednak nietrafne. Fenomen UFO opisywany jest przez media od 1947 r.; zjawisko abdukcji od 1966 r. czyli od przypadku uprowadzenia małżeństwa Hillów. Większość medialnych czy popkulturowych tworów, w tym filmy (jak „Bliskie spotkania III stopnia” czy „ET”) ma charakter ogólnikowy i nie przekazuje detali występujących w opowieściach ofiar abdukcji. Filmy dokumentalne charakteryzują to zjawisko w sposób bardziej dokładny, acz nie do końca.

Niektórzy doświadczenia uprowadzonych przypisują jungowskiej idei zbiorowej nieświadomości i „psychoidowi”. Jacques Vallée łączy z kolei to zjawisko z mitycznymi i historycznymi spotkaniami z niewielkimi istotami dopuszczającymi się porwań ludzi. Bullard tak odnosi się do tej koncepcji: „Poszukiwanie porównań to typowa cecha folklorystów. Jest to kompleksowe zagadnienie, prowadzące nas do sedna natury rzeczywistości postrzeganej przez poszczególne kultury”.

W rozmowie z historykiem nauki Thomasem Kuhnem i jego żoną, Jehane, otrzymałem od niej pytanie: „W jaki sposób bogaty stereotyp, pełen obrazów, może być przekazywany niebezpośrednio?” Pytanie to zmusza nas do zmiany pojęcia „zbiorowej nieświadomości”. To samo pytanie zadał mi niedługo potem na Harvardzie filozof W. V. Quinn. Poruszył on temat tego, w jaki sposób zestaw dramatycznych treści, wykraczających często poza rozumienie naszej rzeczywistości, staje się udziałem tysięcy zdrowych ludzi, których dzielą spore odległości i które się nie znają?

Badanie zjawiska abdukcji ma wpływ na postrzeganie natury wszechświata. Próbując wyjaśnić ten fenomen niektórzy odwołują się do alternatywnych idei bliskich filozofiom i religiom Wschodu, które opisują wszechświat i rzeczywistość jako grę świadomości z „fizycznymi manifestacjami”. Zachód, z przyczyn równie tajemniczych co natura uprowadzeń, odciął się prawie całkowicie od świadomości istnienia jakiejkolwiek formy wyższej inteligencji lub anima mundi.

c) Hipoteza pozaziemska: Poprzez eliminację kolejnych wyjaśnień, badacze doszli do wniosku, że za niektóre spotkania z UFO muszą odpowiadać istoty pozaziemskie, zdolne do funkcjonowania w naszej rzeczywistości. „Wyjaśnienie pozaziemskie” jednak działa - zadowala swoich entuzjastów systematycznym, wewnętrznie spójnym opisem zjawiska abdukcji przypisując mu obce pochodzenie. Jacobs zdaje się mieć rację stwierdzając, że „nie ma żadnego mocnego dowodu na to, iż mamy do czynienia z czymś innym niż to co relacjonują uprowadzeni”. Z hipotezą pozaziemską, zwłaszcza tak dosłownie sformułowaną, są jednak spore problemy. Profesor Michael Swords w artykule „UFOs as Time Travelers” („UFO jako podróżnicy w czasie”) zadaje następujące pytania: dlaczego nie mamy dobrej jakości zdjęć UFO lądującego np. na gęsto zaludnionym obszarze, albo żadnych zdjęć obcych? Dlaczego, za ewentualnym wyjątkiem incydentu w Roswell nie mamy żadnych artefaktów będących dowodem na obecność obcych?

d) „Penetracja Innych Wymiarów”: Każda teoria napotyka na sprzeczności nie do przezwyciężenia. Jeśli fenomen abdukcji rozpatrywać należy w odniesieniu do psychiki, mamy do czynienia z anomalnym zjawiskiem pozostawiającym ślady fizyczne, o którym donoszą zdrowi ludzie. Z drugiej strony hipoteza pozaziemska nagina nasze pojęcie materialnego wszechświata i jego właściwości. Dlatego też niektórzy ufolodzy jak Jacques Vallée czy Karl Brunstein mówią o przenikaniu do naszej rzeczywistości światów a nawet wszechświatów równoległych. Vallée pisze: „Jestem przekonany, że fenomen UFO jest dowodem na inne wymiary leżące poza czasoprzestrzenią; UFO może nie pochodzić z kosmosu tylko z wieloświatu, który nas otacza...” Co ciekawe, sami uprowadzeni, będący zazwyczaj osobami nie znającymi takich hipotez, mówią o poczuciu penetracji ich świadomości przez czynniki spoza znanej nam rzeczywistości. Osoby te odczuwają działanie innej niż nasza inteligencji, która skupia się na planie tworzenia nowych form życia oraz na zmianie świadomości rasy ludzkiej. Jeden z uprowadzonych mówił: „Kiedy widzimy, że nadchodzą to widzimy to jak na ekranie, który umieszczony jest w oku. Tak jakby ktoś świecił jasnym światłem na ekran i rozmazywał obraz. To co dla nas jest ekranem, co nazywamy rzeczywistością, oni przepalają na wylot pokazując nam, że to tylko ‘twór’, jedna z wersji.”

Wnioski i podsumowanie


Okładka słynnej książki dr Macka pt. „Abducted. Human Encounters with Aliens" („Uprowadzeni: Ludzkie spotkania z kosmitami"). O zjawisku abdukcji Mack mówił: „Nigdy nie twierdziłem: 'Tak, kosmici porywają ludzi'. Twierdzę za to, że istnieje przekonywujące zjawisko, które trudno inaczej wytłumaczyć; jest tajemnicze. Jeszcze nie wiadomo, co za nie odpowiada, ale wydaje się, że zasługuje na dalsze zbadanie."

Fenomen abdukcji zmusza do zmierzenia się z niepokojącą, choć autentyczną zagadką - jak pisał Edmund Bolles, „należy się przyznać, kiedy czegoś nie da się wyjaśnić”. Ponieważ nie ma sposobu, aby przedstawić tu jednoznaczny, sensowny wniosek, próbujemy wysuwać prawdopodobne wyjaśnienia. Psychologiczne teorie nie są jednak w stanie w pełni wyjaśnić przytłaczających i zagadkowych doświadczeń nękających niepowiązanych ze sobą ludzi, w tym również dzieci. Doświadczeniom tym towarzyszą w dodatku równie nietypowe ślady fizyczne. Z drugiej strony nasze rozumienie fizycznej rzeczywistości nie tłumaczy, w jaki sposób istoty z innej przestrzeni i czasu mogłyby przenikać do naszej rzeczywistości i działać incognito.

Uprowadzeni zmieniają się pod wpływem swoich doświadczeń, które są emocjonalnie i fizycznie wyczerpujące. Wymagają podejścia nacechowanego empatią i zrozumieniem. Zwykle nawet niewielka pomoc jest w stanie wiele zdziałać. Kiedy uprowadzeni napotkają kogoś, kto ich wysłucha i potraktuje poważnie (bez natychmiastowego dopasowywania ich relacji do doświadczeń z przeszłości i znanych kategorii diagnostycznych), odczuwają ulgę. Niektórzy uprowadzeni chcą zgłębić swoje doświadczenia, przez co odwołują się m.in. do pomocy hipnozy. Wymaga to jednak szczególnych środków ostrożności (o których wspomina D. Gotlib z Toronto). Ogromną wartość mają także grupy wsparcia. Jest to ważne z tego powodu, iż jak zostało powiedziane wcześniej, uprowadzani często żyją w izolacji i strachu przed tym, czy horror nie powróci. Zwykle obawiają się też wyśmiania i napiętnowania przez otoczenie.

Podsumowując, fenomen uprowadzeń jest niezwykle interesujący zarówno z klinicznego jak i naukowego punktu widzenia. Na chwilę obecną nie można go wyjaśnić w zadowalający sposób. Dalsze badania nad tym zjawiskiem pozwolą jednak nie tylko lepiej zrozumieć ludzką psychikę, ale również naszą rzeczywistość psychologiczną i fizyczną. Może to doprowadzić do podobnego przełomu jakiego dokonali Kopernik, Darwin czy Freud, do wniosku, że nie jesteśmy sami we wszechświecie, a naszą przestrzeń dzielimy z innymi formami życia – mistrzami we wpływaniu i manipulowaniu naszą psychiką. Być może w jakiś sposób kontrolują nas inne istoty żywe lub inne formy świadomości, zdolne do ubezwłasnowolnienia jednostek na życzenie dla celu, którego jeszcze nie jesteśmy w stanie określić…

Literatura:
Berlitz C., Moore W., The Roswell Incident, Avon Books, 1988.
Bolles E. B., A Second Way of Knowing, Prentice Hall Press, 1991.
Brunstein K., Beyond the Four Dimensions: Reconciling Physics, Parapsychology and UFOs, Walker and Co., 1979.
Bullard T. E., The American Way: Truth, Justice and Abduction, „Magonia” 34:3-7, X 1989.
Bullard T.E., Why Abduction Reports Are Not Urban Legends, „International UFO Reporter”, 16(4):15-20,24, VI/VIII 1991.
Faruk E. A., The Delphos Case: Soil Analysis and Appraisal of a CE-2 Report, „Journal of UFO Studies”, 1:41-65, 1989.
Fuller J. G., The Interrupted Journey, Dial Press, 1966.
Hopkins B., Intruders: The Incredible Visitations at Copley Woods. Random House, 1987.
Hopkins B., Missing Time: A Documented Study of UFO Abductions. Richard Marek Publishers, 1981.
Hufford D.J., The Terror That Comes in the Night: An Experience-Centered Study of Supernatural Assault Traditions, University of Pennsylvania Press, 1982.
Gotlib D., Who Speaks for the Witness? Medical and Ethical Issues in Abduction Research, [w:] Andrus W. (red.), MUFON 1990 International UFO Symposium Proceedings. Seguin, Texas, Mutual UFO Network, Inc., 1990.
Jacobs D., Secret Life: The Structure and Meaning of UFO Abductions, Simon & Schuster, 1992.
Jung C. G., Flying Saucers: A Modern Myth of Things Seen in the Skies. Harcourt, Brace and Company, 1959.
Randle K., Schmitt D., UFO Crash at Roswell, Avon Books, 1991.
Swords M., UFOs as Time Travelers, „International UFO Reporter” 15(5):18-21,24, IX/X 1990.
Thompson K., Angels and Aliens: UFOs and the Mythic Imagination. Addison-Wesley Publishing Co., 1991.
Thompson K., The UFO Encounter Experience as a Crisis of Transformation, [w:] Grof S, Grof C. (red.), Spiritual Emergency: When Personal Transformation Becomes a Crisis. Jeremy P. Tarcher, Inc., 1989.
Vallee J., Dimensions: A Casebook of Alien Contact. Contemporary Books, 1988.
Vallee J., Passport to Magonia: From Folklore to Flying Saucers. Henry Regnery Company, 1969.
Verga M.: Traces of UFO Landings? [w:] Spencer, J., Evans, H (red.), Phenomenon: Forty Years of Flying Saucers. Avon Books,1988.
Wolf F. A., Parallel Universes: The Search for Other Worlds, Simon and Schuster, 1990.

Zobacz także:
Skomentuj na INFRA FORUM
Dr Leir i tajemnica implantów
Wywiad z Betty Andreasson
Przypadek Kelly Cahill
_____________________
Tłumaczenie i opracowanie: INFRA
Autor: dr J. Mack
Źródło: ufoevidence.org

http://www.infra.org.pl/fenomen-ufo/ufo-fenomeny-i-fakty/1244-dr-mack-tajemnice-uprowadze
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #32 : Czerwiec 30, 2012, 12:17:03 »

Strażnicy

O Strażnikach po raz pierwszy słyszymy w scenach dziejących się w starożytnym Sumerze. „Shumer” – znaczy dosłownie „miejsce Strażników”. Amerykański autor – Zecharia Sitchin, uważał, że są to obcy, których zadaniem jest obserwacja wydarzeń zachodzących na naszej planecie. Ponadto Sitchin wyjaśniał, że nie są oni ani rasą, ani gatunkiem żyjącym, lecz bardziej „specyficzną pracą”. Niektórzy z nich pozostali na statkach orbitujących wokół globu, inni zaś opuścili je i osiedlili się na Ziemi, tworząc poprzez genetyczne modyfikacje, rodzaj ludzki, jaki widzimy dzisiaj. W związku z tymi zajściami ludzie uznali ich za swoich bogów.

Carl Sagan wspomniał kiedyś, że tak naprawdę nie mamy nawet w obecnych czasach jasnej perspektywy o początkach sumeryjskiej kultury. Język Sumerów odbiega zupełnie od Indo Europejskiego, Semickiego czy każdego innego. Tłumaczenie i odniesienia można czynić jedynie dzięki Akadianom, którzy skonstruowali Sumeryjsko-Akadiański słownik.

Chaldejczycy na Strażników odnosili się, jako ‘Ir’. Egipcjanie z kolei mieli słowo ‘neter’ znaczące dokładnie – Strażnik. Jeśli chodzi o Biblię, tutaj również znajdziemy odniesienia w księdze Rodzaju, 6:1-4, gdzie są oni nazywani Synami Bożymi, pochodzącymi z niebios, wybierającymi, a następnie uprawiającymi seks z ziemskimi kobietami, po czym rodziły im się stworzenia nazywane – gigantami.

Biblia Strażników nazywa „złem”. Byli oni tymi, którzy „spadli z Nieba” i posiedli ze słabości do pięknych stworzeń – Ziemianki. Dzięki temu stali się sprzymierzeńcami Lucyfera, lidera tzw. upadłych aniołów, przybywających na Ziemię. Czy zatem biblijny Lucyfer i lider Strażników może być tą samą osobą?


Islamski Koran zawiera podobną historię walki dobra ze złem w zamierzchłych czasach. Dwoje aniołów – Harut i Marut obserwowało zachowanie ludzkości. Obaj dostrzegli słabość, z jaką ludzie mają do czynienia oddając się pokusom i grzechom. Negatywne komentarze ze strony aniołów zostały usłyszane przez Boga, który nakazał im nie wypowiadać się w takim tonie o rodzaju ludzkim. Jeśli anioły znalazłyby się w identycznej sytuacji, ich zachowanie byłoby podobne. Harut i Marut byli przekonani, że ta wypowiedź była zaproszeniem przez Boga do „spadnięcia na Ziemię”. Bóg poprosił, aby będąc na Ziemi nie popadli w najcięższe grzechy – morderstwa, kultywowania złych bóstw, alkoholu oraz w nielegalne stosunki seksualne.

Aniołowie jak szybko się pojawili, tak szybko zauroczyli się ziemskim pięknem i kobietami. Zostali jednak nakryci na swoich miłosnych podbojach. Zdecydowali, że zabiją osobę, która ujrzała ich czyniących złe rzeczy, aby nikt się o tym już nie dowiedział. Zapomnieli oni, że oko Boga widzi wszystko w każdym miejscu. Ten dopilnował również, aby reszta Strażników dowiedziała się o niecnych czynach Haruta i Maruta.

Dwoje aniołów nie wywiązując się z powierzonych im zadań, zostało zawieszonych głowami w dół w poniżający sposób w dziurze z wodą w Babilonie, ponieważ wybrali tę karę od zesłania do piekła. W tym samym czasie Bóg miał zamiar rozprawić się z problemami ludzkości, dyskutując o nich z resztą Strażników.

Wydaje się, że powyższa historia ma dwie strony medalu. Po pierwsze uczy, co jest dobre, a co złe. Po drugie wspomina o tym, że w Niebie jawi się szacunek wobec zmagań człowieka.

Nephilimi tzw. giganci kontynuowali swe życie na Ziemi. Ich największą zasługą dla tej planety było wprowadzenie chaosu. Większość ze starożytnych cywilizacji przejawiało fascynację wobec porządku walczącego nieustannie z chaosem, dobra ze złem etc. Zło mogło stworzyć chaos, a to z kolei oznaczało, że synowie upadłych aniołów byli błędami ich ojców. Bóg zdecydował się, więc wysłać delegację, której zadaniem było „zmyć grzechy” tych stworzeń.

Tutaj znowu mamy odniesienie do historii Haruta i Maruta, którzy będąc zanurzeni w wodzie zostali jakby „wyprani z grzechów”. Woda jest zwykle czyścicielem, który zmywa grzechy w przeciwieństwie do „chrztu przez ogień”. Mimo to, żydowska historia sugeruje, że nie wszyscy giganci zginęli. Według niej żyli oni w Izraelu, ale także walczyli w kilku bitwach powolnie znikając z językowych przekazów. Być może w większej puli genetycznej, po zawarciu związków, 6 palców u stóp i rąk po prostu zanikło.

Historia dotycząca Strażników została zdyskredytowana głównie przez Kościół Katolicki, który chciał ukazać Niebo, jako miejsce dobre i perfekcyjne. Chodziło również o to, aby pokazać, że w Niebie nie

znajdują się istoty zbyt ludzkie. Księga Enocha przynosi nam bardzo dokładny opis Strażników, który niestety nie został zawarty w Biblii. Jej substytutem była Apokalipsa św. Jana, gdzie zabrakło odniesień do Strażników mających stosunki z ludzkimi kobietami. W Księdze Daniela (4:13, 17 i 23) pojawiają się oni ponownie, nawet na oczach króla.


W 1990 roku Strażnicy powrócili z zemstą. Od 1979 roku badacz UFO, Raymond Fowler poszukuje i studiuje przypadki abdukcji ludzi przez obcych. Betty Andreasson-Luca, zagorzała, religijna Amerykanka twierdziła, że została przez nich porwana. Fowler dowiódł, ze historia owej kobiety ma podstawy do bycia autentyczną, gdzie ona sama nie szukała ani rozgłosu, ani uwagi. Rezultatem badań była seria książek, z których trzecia została obarczona tytułem „Strażnicy”. Nazwa została zaczerpnięta od samych uprowadzających Andresson. Przedstawili się, jako „The Watchers – Strażnicy” – ochraniający Ziemię. Twierdzili, że są obecni od najstarszych czasów rodzaju ludzkiego i zawsze żyli obok nas. Takie rewelacje zostały przez nich podane owej kobiecie, ponieważ chcieli, aby ludzie wiedzieli, że człowiek jest czymś więcej niż tylko ciałem. Andresson powierzyli zadanie rozpropagowania tej wiedzy innym. Ta informacja była głównym powodem, dla którego postanowili wejść w kontakt.

Książka Fowlera wielkiego szumu nie zrobiła. Pod największym wrażeniem był Gregory Little, który sam zaczął studiować dzięki niej Księgę Enocha. Mając świadomość rewelacji podawanych przez ową kobietę doszedł do wniosku, że aniołowie byli zarówno w niebie, jak i piekle – odnosząc się do egipskich strażników, którzy bronili także bram Nieba i Piekła w egipskim świecie pozagrobowym.

Według Little’a ochrona Szeolu, była opisywana jako anioły o wielkości dzieci, szarego koloru, których kształt ciała przypominał człowieka. Co ciekawe, taki opis znalazł dopiero w oryginalnej, hebrajskiej wersji książki.

Little wreszcie pojął, że byli oni świadkami wydarzeń w historii ludzkości i w przeszłości zostali nazwani strażnikami piekła w przeciwieństwie do dzisiejszego odniesienia się do obcych form życia.

Dalsze studiowanie Little’a wśród żydowskiej encyklopedii doprowadziło go do zdania, iż upadłe anioły pokazały ludziom, w jaki sposób mogą przywoływać anioły z nieba. Chodziło w tym przypadku o specjalną technikę rytualnego śpiewania, która musiała się odbyć w określonym czasie i miejscu, aby mogło dojść do materializacji.



Analizując książkę Fowlera można było znaleźć wiele podobieństw do opisu Strażników. Andreasson opowiedziała o tym, w jaki sposób ją zabrali. Będąc pod wpływem hipnozy zostały jej ukazane drzwi stanowiące swego rodzaju przejście, przez które została poprowadzona. Według niej było to wejście do świata światła. Była tam siedziba Boga, którego poznała – choć nie chciał podać dalszych szczegółów.

Czy historia tej kobiety nie była np. wynikiem religijnych przeżyć z dzieciństwa? Możliwe. Wiemy jednak, że nie tylko ona mówi o porwaniu przez obcych. Fowler analizując Księgę Enocha znalazł w niej intrygujące odniesienia do fenomenu porwań przez UFO.

Enoch pozostając sam w domu, zapada powoli w sen. Nagle słyszy coś, czego nie może zrozumieć. Dwoje mężczyzn pojawia się przy końcu jego stóp. Co więcej, znają oni jego imię. Enoch budzi się i zauważając przybyszów popada w strach. Ci, z kolei mówią mu, aby przestał się bać, ponieważ zabierają go do Nieba. Tam jest prowadzony do „Starszych” i władcy hegemonii gwiazd.

Historia Enocha jest identyczna z relacjami osób porywanych przez UFO. Fowler był również bardzo poruszony odniesieniami, które znalazły się w relacji Betty Andreasson do opisów dotyczących innych obcych. Według niej były to ludzko-podobne istoty o blond włosach pozostające pod kontrolą „szarych”. Nazwała ich „Starszymi”.

Prawdziwe lub nie, trzeba pamiętać, że jest wiele powiązań z dzisiejszymi uprowadzeniami, a starożytnymi objawieniami. Budd Hopkins (ur. 3 kwietnia 1924 w Omaha, Nebraska, zm. 1 lipca 2004 w Los Angeles), który jest odpowiedzialny za nowoczesną definicję fenomenu UFO, jako interakcję obcych z rodzajem ludzkim w celu stworzenia hybrydowej rasy, nawiązuje do historii o Strażnikach.





Pojawili się oni na Ziemi by mieć dzieci z ziemskimi kobietami. UFO materializuje się na naszej planecie, aby uprowadzać ludzi, badać ciąże i sprawdzać stan żeńskiego, materiału genetycznego. Konsekwencjami tych działań byli zarówno giganci, jak i hybrydowe płody.
Pytanie najważniejsze brzmi – co to oznacza? Czy to tylko starodawne legendy zaadoptowane przez dzisiejszą cywilizację i przekształcone na potrzeby kultury? Czy jednak jedno i drugie ma jakieś inne przesłanie i nawiązuje do tych samych wydarzeń w różnych czasach? Czy może historia zatacza koło?

Autor: Philip Coppens

Serwis NPN

Tłumaczenie: Michał Węgrzyński

Źródło: http://www.philipcoppens.com/watchers.html
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #33 : Czerwiec 30, 2012, 12:30:00 »

Cytuj
Czy zatem biblijny Lucyfer i lider Strażników może być tą samą osobą?
Nie. To nie osoba przede wszystkim, lecz sila. Lucyfer ma inne zadanie. Straznikami sa wlasnie te hybrydy (automaty kontrolne).
Taki sam system spoleczny maja np. cywilizacje termitow, chyba mrowki i pszczoly tez.
Jest to program podzialu egzemplarzy na kasty. Jedna z kast sa wlasnie Straznicy (watchersi).
Zapisane
Strony: 1 [2] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.095 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

shaggydogss watahaskromnych kociarnia nazarinh watahafarkas