Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 28, 2024, 05:21:51


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Odp: koty - coś o nich :)  (Przeczytany 985 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
sza
Gość
« : Lipiec 12, 2011, 19:56:55 »

Koty są mądrzejsze niż psy
  Duży uśmiech
Wojna między psiarzami a kociarzami obejmuje niemal wszystkie aspekty życia z domowymi zwierzakami, od wygody oraz wierności po kwestie zdrowotne. Nic jednak nie budzi takich emocji, jak inteligencja naszych ulubieńców.

Miłośnicy psów przekonują, że to ich czworonogi są bystre i rozumne: przychodzą na zawołanie, siadają i dają łapę na rozkaz, można je nauczyć mnóstwa zabawnych lub użytecznych sztuczek. Fani kotów odpowiadają natychmiast, że Mruczki tak samo rozumieją polecenia, tyle że nie mają ochoty im się podporządkować, co świadczy o umiejętności samodzielnego myślenia.

Mogę, ale mi się nie chce
Trudno dyskutować z taką argumentacją. Faktem jest, że przeciętny pies zna – i wykonuje – o wiele więcej komend niż przeciętny kot, ale z drugiej strony… ilu psiarzy, tak zaciekle przekonujących do wyższości umysłowej swoich pupili, poświęciło chociaż kilka miesięcy na trening sztuczek z kotem?

Rosyjski koci cyrk czy choćby filmiki, jakie możemy znaleźć w internecie, jasno pokazują, że domowego tygrysa można nauczyć mnóstwa rzeczy, od prostego siadu czy turlania się po odgrywanie roli linoskoczka. Wystarczy odrobina cierpliwości oraz odpowiednie podejście, bazujące na obustronnym zaufaniu i współpracy, a nie wojskowej musztrze. Koty bowiem nie tolerują rozkazów w żadnej postaci – ani przez przymus, ani wydawanych podstępem.

Ta niezależność jest głównym powodem, dla którego na kota decydują się osoby o zupełnie innym charakterze niż te biorące pod swój dach psa. Nie brakuje oczywiście ludzi na tyle elastycznych, by dobrze dogadywały się z oboma gatunkami domowych pupili, jednak miłośnicy tylko jednego z nich bardzo różnią się swoimi oczekiwaniami względem czworonoga.

Zdeklarowani psiarze chcą mieć zwierzaka, nad którym będą panowali, który będzie się w nich wpatrywał z bezkrytycznym uwielbieniem. Kociarze natomiast szukają równoprawnego towarzysza. Nie zależy im na dowodzeniu, więc tolerują, a nawet do pewnego stopnia cenią nieposłuszeństwo – które, nawiasem mówiąc, samo w sobie może być dowodem wyższości intelektualnej.

Uległość to nie IQ
Właściwie dlaczego uległość, posłuszeństwo, podporządkowanie i uzależnienie brane są dość powszechnie za przejaw inteligencji, trudno powiedzieć. Wśród ludzi podobne cechy odczytywane bywają raczej jako dowód chorobliwie niskiej pewności siebie. Znacznie bardziej pożądana jest asertywność, która w tym kontekście musiałaby oznaczać… głupotę.

Znakomicie widać to na przykładach poszczególnych psich ras. Taki, na przykład, czechosłowacki wilczak ma na tle swoich pobratymców inteligencję bardzo wysoką; można powiedzieć ponadprzeciętną. Mimo to z posłuszeństwem u niego krucho – nawet w rękach doświadczonego przewodnika zwierzak ten miewa problemy z zaliczeniem zwykłego kursu na psa towarzysza.

Na swoim ignorowaniu ludzkich poleceń koty wychodzą, jak by nie patrzeć, pod wieloma względami lepiej niż psy. Nie spędzają życia na łańcuchu ani w podwórkowej klatce, zamiast tego mogą chodzić, gdzie im się żywnie spodoba (inna sprawa, że takie wyprawy są dla nich bardzo niebezpieczne; chodzi po prostu o to, że te czworonogi nie są masowo traktowane jak więźniowie).

Praca albo urlop
Każdy szanujący się trener przyznaje, że pochwały, pieszczoty, jedzenie, zabawki oraz wszelkie inne pożądane dobra powinny być psu wydzielane w ramach zapłaty za odpowiednie zachowanie, a nigdy bez powodu. Jednocześnie nawet idealne wypełnienie komendy nie zawsze powinno skutkować jakąś wymierną korzyścią – w przypadku już znanych, wyuczonych poleceń jedyną nagrodą jest często słowo.

Kot natomiast dostaje wszystko, co mu potrzebne do szczęścia – czyli posiłki, adorację, głaskanie i drapanie pod brodą – tylko dlatego, że jest. Jako domowy pieszczoch nie musi nic robić, nie ma żadnych obowiązków, może reagować na zawołanie lub je ignorować.

Przekładając te przykłady na sytuacje społeczne z życia ludzi, można powiedzieć, że pies od wczesnego dzieciństwa do starości pracuje (wykonując polecenia, okazując posłuszeństwo szefowi) i za część tej pracy dostaje wynagrodzenie, a część okazuje się wolontariatem. Za to kot spędza życie na permanentnym, pełnopłatnym urlopie.

I kto tu jest mądrzejszy?
  Duży uśmiech

Źródło: http://ulubiency.wp.pl/kat,1010805,title,Koty-sa-madrzejsze-niz-psy,wid,12486493,wiadomosc.html

Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.103 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

amigos kalinowatyper zabojcy mexicas film