Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 27, 2024, 22:09:04


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Straznicy Kluczy.....  (Przeczytany 19336 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #25 : Wrzesień 13, 2011, 19:35:57 »

Również odniosłem wrażenie, że powinniście utworzyć osobny wątek bo ta dyskusja jakoś nie ma za wiele ze "strażnikami kluczy'.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
zodiakus71
Gość
« Odpowiedz #26 : Wrzesień 14, 2011, 21:30:35 »

Dzięki Kiara za odpowiedź na moje pytanie , po rozwinięciu w dyskusji z Phi jest to jasne i czytelne
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #27 : Wrzesień 14, 2011, 22:00:28 »

Twoj post byl tez nadzwyczaj istotny. zodiakus71.

Jesli w pore nie otworzy się okreslonych drzwi... a przyjdzie uświadomienie
- pojawia się chęć 'naprawy" i prawidłowej reakcji -  jednak w ów CZAS (a raczej ów co-incydens)
jest nowa konfiguracja wymagająca nowych reakcji
..i otwieranie starych drzwi(które kiedyś mogło mieć sens) teraz sensu może już nie przedstawiać.
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #28 : Październik 08, 2011, 12:52:53 »

Istnieje prosty klucz do Pola

Poniewaz otwiera/zamyka on Pole..
jest możliwy do użycia w dowolnym miejscu tegoż Pola.
(ma w sobie funkcję superpozycji)
« Ostatnia zmiana: Październik 08, 2011, 12:56:59 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #29 : Październik 08, 2011, 15:06:46 »

W świecie fizycznym musi zaistnieć zdarzenie fizyczne żeby otworzyć w nim cokolwiek , nie ma inaczej.

Chcesz być na kolejnym piętrze to musisz na nie wejść , albo wjechać ale nie stać i medytować że tam jesteś. Tak można w nieskończoność ale to nadal są tylko marzenia bez pokrycia w realu.

Skoro jest klucz ( cokolwiek to znaczy dla kogoś) to on jest i musi być użyty do otworzenia dostępu do czegoś.
Otwiera klucz a nie jego kopie i nie żaden wytrych , na to nie ma co liczyć.
Jedna jeżeli są tacy którzy się chcą przekonać o tym , to niech próbują , ja wiem iż cwaniactwo nigdy nie wygrywa z prawdą.

Oczywiście że kluczem "dysponuje Strażnik Kodów" , nikt inny.
Można się z tym zgadzać , można nie zgadzać ale to nie zmieni faktu, "Strażnik Kodów" jest  i koniec.
Co to jest Ten "Kod" ? Jest to pierwotny kod życia , który jest niezmienny od momentu stworzenia ( powiedzmy kod w depozycie) pomimo wielu eksperymentów w światach fizycznych on przetrwał. On i tylko On otwiera "bramy między wymiarowe" , on ponownie rozpoczyna życie w każdym wymiarze zgodnie z pierwotnym wzorcem.
Reguluje , ustawia wszystko w naszych DNA ( bo dotyczy fizyczności) do początkowego wzorca istnienia.

Gdy zaistnieje zrozumienie tej reguły nie będą potrzebne te przepychanki do różnych miejsc  na ziemi po różne "palmy pierwszeństwa " . Bowiem te zabiegi magiczne z prętami złotymi czy klockami  są naprawdę bez żadnego znaczenia dla Ludzi i ziemi.

Kiara Uśmiech Uśmiech



« Ostatnia zmiana: Październik 08, 2011, 15:07:06 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #30 : Październik 08, 2011, 18:41:57 »

@Kiara
Cytuj
Oczywiście że kluczem "dysponuje Strażnik Kodów" , nikt inny.
Można się z tym zgadzać , można nie zgadzać ale to nie zmieni faktu, "Strażnik Kodów" jest  i koniec.
Co to jest Ten "Kod" ? Jest to pierwotny kod życia , który jest niezmienny od momentu stworzenia ( powiedzmy kod w depozycie) pomimo wielu eksperymentów w światach fizycznych on przetrwał. On i tylko On otwiera "bramy między wymiarowe" , on ponownie rozpoczyna życie w każdym wymiarze zgodnie z pierwotnym wzorcem.
Jakiż to "strażnik kodu" przetrwałby wieki aż do chwili, kiedy ludzkość osiągnie gotowość do przekroczenia "bramy". Jeden strażnik wobec hord ciekawskich i nikczemnych ? Natura tak nie działa. Jeśli chce coś przekazać dalej w następne pokolenie to robi to w każdym możliwym osobniku. Częściowy zapis "klucza" znajduje się we fragmencie DNA, którego jak do tej pory nie potrafimy odczytać, ale to tylko część prawdy. Każdy człowiek, każda żywa istota w swoim DNA niesie ten nieaktywny, zapis,lecz do jego uaktywnienia brakuje istotnych informacji. Te zaś dostarczy Świadomość. Możliwe, że istnieje też 3ci czynnik, jakiś zewnętrzny, jakaś określona częstotliwość , która przybywa z otchłani kosmosu.
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #31 : Październik 08, 2011, 19:18:32 »

Cytuj
do jego uaktywnienia brakuje istotnych informacji. Te zaś dostarczy Świadomość.
Zależne od jakości świadomości podmiotu, który brak ów odczuwa.


Cytuj
Możliwe, że istnieje też 3ci czynnik, jakiś zewnętrzny, jakaś określona częstotliwość , która przybywa z otchłani kosmosu.

To świadomość respektowana w ciele i duszy otwiera częstotliwości.

Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #32 : Październik 08, 2011, 21:29:34 »

PHI napisz coś więcej
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #33 : Październik 08, 2011, 21:44:18 »

Możecie interpretować tą informacje jak tylko chcecie , wasza sprawa. Nie zmieni to faktu , który musi zaistnieć.
Sama świadomość nie jest wystarczająca w tej kwestii.
Niezbędny jest właśnie ten niezmieniony przez cały czas kod oraz wibracja , która go uaktywni.
Do zaistnienia tego potrzebny jest czas , miejsce i osoba , bo tak dzieje się w fizyczności.


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #34 : Październik 09, 2011, 08:47:41 »

A dlaczego tylko jedna osoba? Co to, jakiś konkurs piękności, czy jak ? A gdyby tak ta osoba w najważniejszym momencie zachorowała, albo uległaby wypadkowi śmiertelnemu, to co ? Cały miliard-letni plan Wszechświata spala na panewce ?
Bądźmy realistami.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #35 : Październik 09, 2011, 09:13:47 »

Wszystko kończy i zaczyna się w jednym punkcie a nie w dziesięciu , to zdarzenie również , zawsze jest jeden w dwóch i ta dalej .. ale zawsze jeden początkowy z którego wszystko wychodzi i do którego wszystko wraca po zatoczeniu koła zdarzeń..

Dlaczego tak? Bo jest to najwłaściwsza forma , a forma zawsze ( prawidłowa jest tylko jedna), czy coś jej zagraża? Nie , nic absolutnie nic, nie ma mocy większej od mocy Stwórcy, Jemu jest wszystko podporządkowane i Jego decyzjom ( o tym mówią wszystkie Istoty , włącznie z tymi największymi Ludźmi na ziemi jak Jezus.
Nie sądzę iż o piękność w tym chodzi ( chyba że pomyślisz o pięknie serca) , bo ono jest najważniejsze, to tak.

To nie kasting na fizyczne wartości , to energia momentu stworzenia zdeponowana lub właśnie przejawiona w fizyczności przez aspekt fizyczny na ziemi.

Gdyby rożne opcje miały dostęp do energetycznego wzorca  planu życia tej osoby , to z pewnością  Twój smutny  scenariusz by się zrealizował. Ale nie posiadają i posiadać nigdy nie będą , ta więc nie ma obawy wszystko się zrealizuje we właściwym czasie.

Zastanów się dlaczego zawsze jest jeden kierowca za kierownicą a nie dwóch , trzech lub więcej szczególnie na różnych formułach?

Tak jest ,realizuje ten kto może oraz wypracował przez wieki moc uniesienia tego zamysłu w skali globalnej ale każdy również realizuje go na własną miarę. Jednak zawsze dostroić trzeba się do wzorca , który jest nieskazitelny cały czas.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2011, 09:15:35 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #36 : Październik 09, 2011, 10:35:59 »

Kiaro , obudź się. Nie ma wybrańców. Nie ma żadnego kolesia nad kolesiami , wielkiego Stwórcy. To co nazywasz "On" jest tutaj, wszędzie, dookoła, wypełnia  99,999% pustki wewnątrzatomowej będąc potencjałem wszystkich możliwych zdarzeń. Nie ma jednej drogi , są ich nieprzebrane miliardy i żadna z nich nie jest niewłaściwa sama w sobie, ale też każdą mamy moc urzeczywistnić. Przekonanie o czyjejś wyjątkowości to tylko wahadło które ssie Cię energetycznie.
W naturze ożywionej energia jest przesyłana wszystkimi drogami naraz i właśnie dlatego trudno ją zablokować, a nie dlatego, że jest jakoś specjalnie chroniona przez Najwyższego Pana.
Nie ma prymusów ani klas, lepszych ani gorszych. Tak długo póki ludzie nie zrozumieją tej prostej prawdy, że fala o częstotliwości A nie jest ani lepsza ani gorsza od tej częstotliwości B  nic się nie zmieni, zawsze będą jakieś kapłanki i wybrańcy - wahadła, zależne od tych, którzy je wspierają. Wszystko tu jest ,wszelkie częstotliwości naraz. My tylko surfujemy po tych falach zgodnie z ich naturą. Nie walczymy,  pozwalamy im się nieść. Co możemy zrobić to przeskoczyć na inną falę Uśmiech

Cytuj
Zastanów się dlaczego zawsze jest jeden kierowca za kierownicą a nie dwóch , trzech lub więcej szczególnie na różnych formułach?

Ograniczyliśmy samych siebie wtłaczając się do zewnętrznych pojazdów i dlatego jest jakiś kierowca nad którym można zapanować poprzez jakieś prawo.
Tak na prawdę to my jesteśmy tymi pojazdami, my jako Świadomość ,która jest wszędzie w całym Twoim organizmie, ona harmonizuje wszystkie wewnętrzne funkcje naraz, wszędzie. Nie ma osobowości, ani prawa jazdy. Nie ma komu tego prawa jazdy przyznawać Uśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #37 : Październik 09, 2011, 12:37:16 »

Cytat: pHi
Cytat: Wsch
Możliwe, że istnieje też 3ci czynnik, jakiś zewnętrzny, jakaś określona częstotliwość , która przybywa z otchłani kosmosu.

To świadomość respektowana w ciele i duszy otwiera częstotliwości.

Cytat: Ara
Sama świadomość nie jest wystarczająca w tej kwestii.

Jak już wsponmniałem: sama nie.
Wystarczy natomiast, ze jest ona respektowana w ciele i duszy.
oraz (o czym nie wspomniałem) ze układ ten ma zasób energii do realizacji procesu.

Czy jest to kod:
"Niezbędny jest właśnie ten niezmieniony przez cały czas kod oraz wibracja , która go uaktywni."
..ja bym tak tego nie nazwał ..ale to niuanse.
Nie ma co tworzyć "tabernakulów" na nieistniejące 'byty',
które miałyby je potem zasiedlać w waszych głowach (to stary żydowaski numer).
słowo "Świadomość"(w moim rozumieniu) ..juz zawiera ten impuls
Cytat: EAST
Każdy człowiek, każda żywa istota w swoim DNA niesie ten nieaktywny, zapis,lecz do jego uaktywnienia brakuje istotnych informacji. Te zaś dostarczy Świadomość. Możliwe, że istnieje też 3ci czynnik, jakiś zewnętrzny, jakaś określona częstotliwość , która przybywa z otchłani kosmosu.
Ten domniemany 3ci czynnik, to taki aspekt tejże samej Świadomosci,
który ma (owszem) swoje przestrzenie ugruntowania w róznych miejscach.
Jednak z punktu widzenia Świadomości nie jest to zadna odseparowana tozsamość wibracyjna. (Dla Ary najwyraźniej jest, bo jest ona poza nią)
..ale to Pole iest iEdnOrod`ne.

Nie wiem, czy kazdy (aktualnie) niesie w DNA. Raczej skłaniam się że nie.



Cytuj
A dlaczego tylko jedna osoba?

Ale co?
Własciwie o czym wy (east,kiara) dyskutujecie?
Bo wyczuwam przeskoki intencji przewodniej Mrugnięcie
Wasz Duch oscyluje pomiędzy 3ma poziomami  Chichot nie trzyma jednolitości kwantowej,
nie trzyma energii poziomu Mrugnięcie Dlaczego,
bo jest potencjał wskoku.. i was wrzuca "na pięterko"
Uśmiech a potem opada do bazy.

Cytuj
Co to, jakiś konkurs piękności, czy jak ?
Estetyka jest obrazem wnętrza.. równiez serca itd.
Szkaradek czy pokrak..
co może otworzyc?.. z czym bedzie rezonował?
Bądźmy realistami.

Cytuj
A gdyby tak ta osoba w najważniejszym momencie zachorowała, albo uległaby wypadkowi śmiertelnemu, to co ?

Od-po-Wiednie osoby nie chorują.
Od-po-Wiednie osoby nie ulegają wypadkom.
Bądźmy realistami.

Cytuj
Cały miliard-letni plan Wszechświata spala na panewce ?
Bądźmy realistami.
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2011, 12:38:48 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #38 : Październik 09, 2011, 12:46:41 »

Nie ma osobowości, ani prawa jazdy. Nie ma komu tego prawa jazdy przyznawać Uśmiech.

Macie slusznośc ..obydwoje Uśmiech
..niedokońca ;p

Chi-AR-O!
..może jeszcze mi powiesz,
że Maria Magdalena była kobietą ? ? ? ! ?
Bądźmy realistami.

Mrugnięcie zrozumienie tego, czego wyjaśnienia próbę podjałem
w wątku o E-Angh-tonie  (E-hgna-tonie)..  rozwiałoby wasze pojeciowe meandry.

W jakimś sensie stanowi to zgodną syntezę waszych punktów widzenia.
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2011, 12:48:39 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #39 : Październik 09, 2011, 14:25:29 »

Ależ ja nie mam nic przeciwko temu żeby east miał taką wizję życia , to jego sprawa i jego droga.
Nie jestem od zmieniania jej komukolwiek , o nie, nie.

Nie ma nic nikogo i niczego nie ma nawet easta , to normalne w jego filozofii .
Bądźmy realistami , ktoś tu  na ziemi udaje tego człowieka i tyle, to tyko taka gra. a może jakiś program , który to doskonale wie? Nie wiem , ale skoro tak twierdzi?
No to bądźmy realistami.....

Tylko zastanawia mnie jedno bardzo po co ta cała dyskusja o św. geometrii o bryłach pentagramu Venus , który tworzy doskonałe kreacje? Do czego są te dążenia wszystkie?
W każdej dziedzinie jest wzorzec  do którego doskonałości dążą ludzie chcący doskonałość dziedziny osiągnąć, to logiczne?
Zatem i życie jest taką dziedziną w której dążymy do doskonałości, doskonałości czego?

Czy ta pierwotna doskonałość , to nie jest klucz stwarzania , pierwotny kod życia ? Czy gdzieś nie zdeponowano tego wzorca ?
Czy ten zmanipulowany świat ze swoimi pokracznymi tworami uważacie za szczyt tej doskonałości i piękna? A informacje w nim zawarte za ostateczne?

Ależ skąd  bym mogła nawet pomyśleć że Maria Magdalena była kobietą? Ona była doskonałą kobietą.


Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2011, 14:31:19 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #40 : Październik 09, 2011, 20:55:22 »

Hej, no właśnie, że JEST "east". Jakiś, ale nie raz na zawsze ustalony. Trochę to jak w tej przypowieści o wieży Babel. Istnieje różnorodność. Jedność w wielości, a nie w jednorodności. To z kolei , jak dla mnie, oznacza brak raz na zawsze ustalonej tożsamości, nie istnieje jedna indywidualność w człowieku tak jak on sam nie składa się z jednej komórki - ma ich aż 50 trylionów. Chodzi o to, co spaja wewnętrznie tak różnorodne tożsamości. Jest nią Świadomość.
 Przy tym nie jesteśmy żadną z tych tożsamości wyłącznie. Używamy ich na co dzień w różnych sytuacjach, na różne okazje. Odpowiadamy innym na ich poziomie przy pomocy równoważnej tożsamości, a tamci się dziwią ,czemu ich to spotyka znowu ? Czemu ktoś coś wytyka, czemu się spiera, sprzeciwia się, rzuca przysłowiowe "kłody pod nogi" no i czemu nas nie rozumie ?
Kod/klucze są właśnie przez to dobrze chronione, że tak trudno rozpoznać strażnika. Sam strażnik może nawet nie wiedzieć ,że jest nim i że niesie jakiś klucz. I że nie jest jedyny.
Wyobraźmy sobie, że istnieje pewne uniwersalne prawo, na przykład harmoniczne prawo świętej geometrii, które sobie jest, a wszystko dookoła tego to jakieś przybliżenia. W pewnym momencie wokół tej harmonicznej zasady, która sama w sobie żadnym kluczem nie jest, jest tylko jakby szkieletem wszechświata, w pewnym momencie zaczynają gromadzić się istoty nie mające ze sobą nic wspólnego. Każda istota to część kodu/klucza, który zaczyna pasować do wzoru i otwierają się kolejne drzwi.  W istocie rzeczy fragmenty klucza obecne są w miliardach ludzi, ale nie tylko w ludziach, bo również w innych czynnikach takich jak czas , przestrzeń, kosmos. Niczym gigantyczny kalendarz Majów dochodzi do zamknięcia cyklu i rozpoczęcia nowego.
Tu nie chodzi o to, żeby klucz pojawił się w jakimś konkretnym miejscu lub w konkretnym człowieku. To jest coś jakby zapis w polu morfogenetycznym Planety, po zaistnieniu określonej częstotliwości - gdzie? wszędzie -  jej spektrum jest rozszerzane na całą noosferę całej Planety. Czasami przyrównuję to do efektu kiedy pierwszy człowiek zapalił pierwszy ogień - to się stało wszędzie na raz. Albo do udowodnionego faktu, że na całej Ziemi pierwsi ludzie zaczęli rysować na skałach koła mniej więcej w tym samym czasie. O tym więcej w filmie Thunderbolts of Gods (pioruny bogów). Tak jakby nastąpiło otworzenie pewnych "drzwi" w ludzkiej świadomości. Rozpoczęła się epoka koła. Nie tylko dlatego, że ludzie byli na to gotowi, ale dlatego, że widzieli te zjawiska (koła - jakby halo wokół Księżyca, wyładowania elektryczne czy eksplozja gwiazdy supernowej ) bezpośrednio na niebie. Nastąpiło jakby "przekręcenie klucza w zamku" i nowa era.
Coś takiego, mi się zdaje , następuje właśnie teraz i to na wielu poziomach naraz a my tego wcale nie musimy ogarniać, choć każdy jest ważnym elementem tego "klucza".
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #41 : Październik 09, 2011, 22:31:14 »

Oczywiście że Człowiek East jest tylko jedną maleńką Iskierką wielkiej Energii (powiedzmy o nieznanym nam teraz imieniu) jednym z jej doświadczeń w materii. Co do tego nie mam żadnej wątpliwości.

Oczywiście iż niesie w sobie jakiś fragment kodu , musi się starać tu na ziemi żeby połączyć się ze swoją całą świadomością by poznać wiedzę wszystkich swoich dotychczasowych wcieleń.

East jest częścią swojej świadomości na miarę obecnych możliwości energetycznych. tylko iż On nie może , nie chce , nie potrafi zaakceptować iż ktoś może być inny niż On i mieć inną rolę inny poziom energetyczny i być wypadkową swoich wszystkich wcieleń z dostępem do wiedzy ich , czyli całej świadomości a równocześnie być jak wszyscy Ludzie na ziemi.
To jest bardzo trudne dla większości , akceptacja odmienności.

 Widzisz mnie nic nie denerwuje , nie wyprowadza z równowagi , a każda "kłoda " jest dla mnie tylko  wzmocnieniem mojej mocy.

Posiadam swoją wiedzę i zwyczajnie wiem co piszę, a że ktoś tego jeszcze nie wie?  kiedyś będzie wiedział.
Wrócę do powiedzenia , które lubię ; Nie gubi Ludzi to czego nie wiedzą , a to co uważają za prawdę a nią nie jest....

Dlaczego jest jeden klucz? tak w skrócie , "bo matka - matryca jest zawsze tylko jedna..."


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #42 : Październik 10, 2011, 00:02:55 »

Właściwie wszyscy tworzymy trochę jakby inne "odnogi" rzeczywistości przy czym każda jest prawdziwa. Każdej wszechświat odpowiada jednakowo -TAK, ale robi to za każdym razem na nieco innej częstotliwości. Być może jesteśmy w punkcie rozwarstwienia się wielu światów. W pewnej linii czasowej będzie Twoja wersja WIEM, Kiaro której wszystko inne będzie podporządkowane i tam będziesz sobie rządziła. Zresztą wydaje mi się , że dla Ciebie nie ma innej opcji. Ty już swoje WIESZ. Koniec kropka i zero zmian.

Dla mnie Jedynej wersji nie ma. Postrzegam jakby wiele linii życia niczym fale z którymi można się zabrać. Do żadnej z nich nie chcę być przywiązany, bo to jest jak przypięcie się  kajdankami do grzejnika. Mogę w nich realizować jakiś jeden aspekt, który pragnę zrobić i to wszystko. Jedynym "strażnikiem" jest w mojej wersji sama natura fal i zawarte kody, które współdzielę ze wszystkimi innymi na każdej z linii życia inaczej, w innej konfiguracji. Dla CIebie matka matryca jest jedna -tylko Twoja - dla mnie ona z pewnością nie jest tym samym co dla Ciebie, matryca musi sama być dynamicznie zmienna, aby sprostać dynamizmowi życia przy czym warianty, choć same niezmienne, mogę wybierać. I w każdym z nich jestem nieco inny. Dopóki w nim jestem.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #43 : Październik 10, 2011, 00:34:01 »

Moje postrzeganie rzeczywistości nie ma żadnego związku z żadnym rządzeniem.

Chyba nadal nie rozumiesz co ja mówię. Wyobraź sobie jeden  pierwszy wzór wyjściowy w takiej zabawce  dziecinnej "kalejdoskop" i setki kolejnych na wskutek poruszania nią.
Są to kolejne wersje tego samego , ale nie to samo , kolejne piękne doświadczenia  różnorodności ale nie pierwotność.
Po zakończeniu zabawy , wykorzystaniu wszystkich zaistniałych możliwości z udziałem wszystkich dotychczasowych elementów , wracamy do punktu wyjścia , wzoru , który otwiera nam bramę do kolejnych doświadczeń.

Dokładamy następny element i jazda zaczyna się od nowa z większą ilością kompozycji i większa ilością doznań. Jak chcesz możesz zostać w którejś opcji - świecie na dłużej lub krócej , ale możesz powrócić do pozycji wyjściowej wzoru klucza , który po zakończonej zabawie rozpoczyna kolejna z kolejnym dołożonym elementem.
Tych elementów może być mnóstwo , jednak zawsze kończą się alternatywy.
Powrót do pozycji wyjściowej i kolejna nowość.

Zupełnie nie rozumiem jaki to ma związek z rządzeniem  czy innymi sugerowanymi przez Ciebie opcjami?
zawsze jest początek i drzwi wejścia i wyjścia w cykl zdarzeń związany z pewnymi wzorami ich dotyczącymi oraz skończoność doświadczeń w tym wymiarze , który zawsze posiada kod , klucz dostępu , czy jak to zwał.

to wszystko, nie wiem dlaczego nie potrafisz  pogodzić się z oczywistymi faktami? patrzysz dosyć zawężonym spojrzeniem na to co dzieje się wewnątrz nie biorąc pod uwagę iż takich cykli z zewnętrznością jest mnóstwo i każdy posiada swój kod dostępu.


kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #44 : Październik 10, 2011, 11:36:07 »

Podoba mi się analogia do kalejdoskopu.
Tylko, że w kalejdoskopie wzorem "wyjściowym" nie jest żaden konkretny sposób ułożenia elementów, lecz sama zasada łamania obrazu. Ta jest niezmienna, a gdyby ją odnieść do życia to w rzeczywistości, w moim przekonaniu, zasadą tą jest święta geometria - szkielet. Wokół niej, fraktalnie rozwijają się różne układy wzorów. I nie mam tu na myśli tylko złotej proporcji, ale również harmoniczne uczucia miłości, błogości, radości. Są to niedestrukcyjne, rekursywne zasady "łamania obrazu". Natomiast samych "obrazów"/rzeczywistości może być całe mnóstwo.
Zresztą uczucia to też częstotliwości. Podczas zmian częstotliwości wydziela się energia - lub zostaje pochłonięta. Zdaje się, że o tę energię chodzi. Kiedy pomimo zmiany częstotliwości (linii życia) człowiek nie wydziela energii strachu albo miłości na zewnątrz, wtedy staje się "niejadalny" dla wahadeł. Z ich punktu widzenia taki człowiek jest pusty. Wahadło musiałoby wpierw wpompować wiele energii aby wykrzesać z tego człowieka cokolwiek dla siebie. Dlatego używa innych ludzi, którzy pompują negatywną energię (sami ją tracąc w szybkim tempie) w System dla kontroli swoich obywateli przy pomocy strachu. Taki system szybko się zużywa żywiąc przez ten czas wahadło i to teraz obserwujemy na świecie.

@Kiaro
Cytuj
nie wiem dlaczego nie potrafisz  pogodzić się z oczywistymi faktami? patrzysz dosyć zawężonym spojrzeniem na to co dzieje się wewnątrz nie biorąc pod uwagę iż takich cykli z zewnętrznością jest mnóstwo i każdy posiada swój kod dostępu.

Dla mnie istnieje coś poza tym niezależnym tańcem linii życia. Uważam, że swój kod dostępu możesz zmieniać i wtedy przyciągniesz inne linie życia.
A poza tym chyba nigdy nie pogodzę się z raz na zawsze ustaloną oczywistą oczywistością. Ciągnie mnie do otwartych, przestrzeni, oceanów bez linii na horyzoncie Uśmiech  Same tylko fale i nieskończenie wiele dróg... Cool
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #45 : Październik 10, 2011, 12:14:40 »

Może niezbyt precyzyjnie nazwałam ten pierwszy obrazek w kalejdoskopie ( nazwalam go wzorem wyjściowym kodem) , rozpoczęcie nim oglądania , doświadczania linii na oceanie możliwości i zakończenie na tym ustawieniu wizualnym ( pełnego cyklu możliwości w kalejdoskopie) bo on istnieje jest realnym obliczeniowym  zdarzeniem.
To wszystko.

Ale są również kolejne i kolejne z następnymi elementami czyli Twoje fale na których chcesz płynąć. To jest "zamknięte" w pewnym określonym wymiarze wibracyjnym , fali , barw , dźwięków częstotliwości , wzorów  , odczuwania uczuć , osiągania błogości itd... zależy od nazewnictwa umownego.
Ale.. żeby wejść w kolejny poziom ( jakiegoś określenia trzeba użyć) niezbędna jest moc energetyczna , którą musi osiągnąć każdy indywidualnie.

Te powiedzmy wrota między wymiarowe można przekraczać indywidualnie ( bardzo trudne , ale możliwe) można też zbiorowo.

Gdy dziej się to zbiorowo ( ewolucyjny punkt gatunku) zawsze potwierdzeniem gotowości pojedynczych Istot są dwa elementy;

1. Ustawienie w sobie wszystkich elementów do wzorca wyjściowego ( który niestety musi istnieć i istnieje w każdym z nas poprzesuwany przez miliardy doświadczeń) taka regulacja osobista.

2. Odpowiedni poziom energetyczny , który umożliwia zaistnienie całego procesu.

Gdy całokształt gatunku jest gotowy w wystarczającej ilości swoich przedstawicieli , pojawia się ten właściwy czas , to właściwe miejsce i ten właściwy "strażnik kodu , który tylko swoją obecnością tam "otwiera " portal z wzorcem .
Natomiast sam portal jego kod wyjściowy weryfikuje wzorce i poziom energii poszczególnych przekraczających go osób.

I tu "strażnik kodu" nie jest ni zarządcą ni nikim , kto ma jaki kol wiek wpływ na żadną Istotę biorącą udział w tym zdarzeniu.
Istnieją jeszcze inne elementy  też ważne , jednak z grubsza tak to wygląda.

Obrazowo, balonik dryfujący w przestrzeni ( wymiar) w którym "zamknięci" są ludzie doświadczający wszystkich opcji zdarzeń kolejnych układów w kalejdoskopie.
Obraz pierwszy jest kodem wyjściowo wejściowym zagubionym w milionach innych ( ale zapisanym jako klucz otwierający wyjście z tego poziomu doświadczeń).
Gdy zostanie zatoczone koło pełnego cyklu ( czyli powrót do pierwszego obrazu, klucza) Ci , którzy mają już w swojej pamięci te doświadczenia mogą przechodzić do kolejnego poziomu indywidualnie. Gdy zbierze się odpowiednia ilość równocześnie pojawia się "strażnik kodu) i z całości zdejmuje osłonę balonik - wymiar . Cała grupa zaczyna być w kolejnym baloniku już z innymi parametrami innymi elementami układanki , której zaczyna doświadczać , poznawać jej wiedzę.

Zawsze pierwszy obraz jest ( powiedzmy wzorzec wejścia i wyjścia) jest kodem wymiaru , kluczem deponowanym , zapisanym w kimś kto zawsze go nosi w sobie.

Nie wiem czy to już wystarczy?


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #46 : Październik 10, 2011, 17:28:02 »

Cytat: Kiara
Powrót do pozycji wyjściowej i kolejna nowość.

Nie ma trwałości pozycji wyjściowej. W momencie zaistnienia kolejnych modyfikacji, ona sama ulega zmianie.
Inaczej byłaby stagnacja. Świadomość ewoluuje i nie musi utrzymywać żadnych strażników.
To egotyczny umysł jest strażnikiem, ale nie pierwotnego wzorca, lecz własnego otwarcia się na pełnię świadomości.
Jakby bał się własnego rozpłynięcia w niej. Dlatego buduje bunkry, ustanawia jedyną prawdę z jedynym stwórcą
i jedynym, pierwotnym wzorcem, którego trzeba strzec.
A świadomość niesie nowe, każdemu dając możliwość wpływania na aktualny kształt wszystkiego.
Pierwotny kształt jak i ostateczny, nie istnieją, istnieje bieżący.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #47 : Październik 10, 2011, 21:49:22 »

Są tacy dla których tak naprawdę nic nie istnieje , nie ma żadnych paradygmatów, pewnych rzeczy nie są w stanie zrozumieć i niech tak dla nich będzie. Nie ma żadnej potrzeby toczenia bojów o cudze rozumienie niczego.

Dla każdego jest tak i aż tak , jak jest w stanie pojąć rzeczywistość i naprawdę inaczej nie będzie.


Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 11, 2011, 08:01:28 wysłane przez Kiara » Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #48 : Październik 10, 2011, 22:30:59 »

ale co w tym dziwnego mial przyjsc najpier eliasz:)a  samo przejscieto tylko wiara, okreslona swiadomoc..
« Ostatnia zmiana: Październik 10, 2011, 23:01:19 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #49 : Październik 11, 2011, 08:05:32 »

Ale jakie to ma naprawdę znaczenie , kto kiedy? ważne żeby się zadziało pozytywnie , blokowanie  jakiejś ewentualności.... to niemożliwość osobistej akceptacji czegoś.....

Ważniejsze jest odkrycie w sobie dlaczego istnieją te blokady niż walka z wariantami istnienia.


Kiara Uśmiech Uśmiech

Zapisane
Strony: 1 [2] 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.053 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

stadniniakonna sanguisregum goldcraft szkolamagii norwegland