Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 29, 2024, 05:01:58


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 ... 13 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: MANIPULACJE LUCYFERA -wszczepianie teorii egregorów,gadów,androidów itp.  (Przeczytany 125924 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
JACK
Gość
« : Październik 12, 2011, 19:38:37 »

                          Tragikomedia w jednym akcie:          
 
                          "Internetowy Grzegorz, czyli e Gregor"
 
Na podstawie autentycznych rozmów egzorcystów z demonami  z książki
                         
                            „Ostrzeżenie z zaświatów”

http://chomikuj.pl/MMMKIOTW/JEZUS+MOIM+PANEM/Dokumenty-+WA*c5*bbNE/Ojciec+Bonawentura+Meyer+-+Ostrze*c5*bcenie+z+za*c5*9bwiat*c3*b3w,58711611.pdf

Oraz wiedzy z książek Rudolfa Steinera:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=6556.0



Występują:
L:  Lucek vel Lucyfer :  szef ziemskich demonów.

B: Bezik vel Belzebub : mniejszy demon, brygadzista

Ziemski czas akcji: pocz. XXI wieku.
.......................
Lucyfer:  Cześć Bezik , co tam w fabryce (na Ziemi).

Belzebub: Roboty od cholery Panie. Głupie ludziska  produkują tyle emocji (luszu), że nie mamy już co z tym robić. Wystarczy ich musnąć palcem , a już do siebie strzelają.

Lucyfer: Nie narzekaj , dacie radę, powiedz chłopcom, żeby jeszcze trochę wytrzymali zanim stąd odejdziemy, bo robię teraz niezły dill z inną galaktyką i potrzebuję tego jak najwięcej.

Belzebub: Tak będzie Mistrzu.
 
Lucyfer:  A jak tam z tymi ,co się przebudzają? Dalej dochodzi do eskalacji problemu?

Belzebub: Zażegnaliśmy tą pierwszą akcję, no .. wtedy, co  zaczęli się  dowiadywać, że  mają kosmiczne pochodzenie i opiekę galaktyki, że mają swoich praojców. Zaczęli  emanować tyle pozytywnej energii, że nie dało się już wytrzymać. Chłopaki strasznie narzekali.
Całe szczęście Panie, że wymyśliłeś tę bajkę z gadami, które ich rzekomo hodują. To zupełnie niedorzeczne, ale łyknęli ten kit, bo fascynują ich dinozaury i mają te info na swoim dysku.
Nie skojarzyli, że gady były miliony lat wcześniej i że to bzdura.
Potem jak łyknęli te gady, to poszła taka fala emocji i Ego tak podrosło, że  znów poczuliśmy się pewnie na nogach.

Nadal mamy ich pod kontrolą, Ciągle oferujemy im szybką ścieżkę rozwoju duchowego , a to działa jak lep na muchy
Pracują dla nas min:

-  Lightworkerzy (światło Lucyfera)

- Wingmakers- (zakon nauczający Lucyirus)

- Adamus Suwerenny - niezależny od Boga

 i wielu innych.

No i ważne że uwierzyli ,że to oni są wybrani, a inni  to tylko bioroboty, terminale, kukły  które znikną przy przebiegunowaniu.

Lucyfer :To super

Belzebub:   Ale jest inny problem, Mistrzu.

Lucyfer: Jaki?

Belzebub:  Był taki Monroe  i inni , co opowiedzieli tym przebudzonym, że   produkują komuś emocje, lusz,
 nooo .. tak jak krowy mleko i kapnęli się, że coś jest nie tak.
     Pewna garstka, ci najzdolniejsi, tak się przejęli, że  zaczęli kontrolować emocje.
To tak mała grupa, że  na razie ogólna produkcja luszu w ogóle nie spadła , ale boimy się eskalacji problemu.

L:       Cholera!!! Czy wiedzą coś o nas?

B: Jeszcze nie, ale zaczynają się domyślać.

L: To niedobrze,  nie powinni wiedzieć, że istniejemy. Niestety nie możemy zatrzymać tego procesu , ale możemy ich zwodzić przez jakiś czas. Musimy tylko znowu im coś naściemniać.

B: Ale co Mistrzu? Niektórzy są całkiem bystrzy, to nie może być taki zwykły kit, jak z tymi gadami.

L: Mam pewien pomysł. Musimy im wmówić, że  to nie my, że to ktoś inny, a najlepiej jakieś bezosobowe twory. One odwiodą ich od nas.  Tak , trzeba namieszać im w głowach.

Będziemy wkręcać to tym którzy zaczęli węszyć. No wiesz, tym wojskowym w Rosji od DEIRu , Lajtłorkerom, W.Witkowskiemu z Polski  i reszcie też.

B: Dobrzrzrz..eee. Tylko jak nazwać takiego twora, Mistrzu.

L: To coś powinno mieć chwytliwą nazwę , aby łyknęli ten kit, taką żeby czuli w tym mocną energię.

B: Dokładnie Mistrzu, tak żeby im flaki poskręcało. Wtedy  łykną  to jak leszcze.

L: Najlepiej z  RRRR….,   ERR ,  EGRRRR.

B: I żeby przypominało jeszcze jakieś imię o niskiej wibracji
L: No tak.  EGR  GRR, wiem  Grzegorz!   GREGORR…..!!!
B: O, Mistrzu,  brrrr….awoo!!!
L: I powinno być jeszcze pociągające , pachnące nowością, nowoczesnością, bardziej trendy bo wtedy Ego im wzrośnie i zupełnie się pogubią i zapomną o brrr.....miłości.

B: Może coś z komputerami, lub z tą ich komputerową pajęczyną, no z tym internetem.

L: Niezły pomysł, Bezik, to ich pociągnie  Gregorrr.  Czekaj….
No tak, jestem genialny…..to ja już od dawna powinienem być Głównym Bogiem, a nie ten idiota od tej   p….dolonej  miłości.

B: Tak szefie, święte   tfuu!!!  ….słowaa

L :  E-gregorrr  Bezik,  Egregor,  jak   e –mail , ta nowoczesna poczta

B: Jesteś wielkim diabłem Mistrzu. Czy mogę pocałować Twój ogon Panie?

L: Tak, ale szybko. Leć zaraz powiedz chłopakom co mają robić. Zapamiętaj to słowo: Egrergor

B: Tak, wiem Egregorrrr .    Znikam. Już mnie nie ma……..Mistrzu.

L: I jeszcze jedno .

Przyłóżcie się do tego, bo jak się dowiedzą, że istniejemy naprawdę to wam  wszystkim nogi  z d..py powyrywam!  Zrozumiałeś!!
« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2011, 20:23:50 wysłane przez JACK » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #1 : Październik 12, 2011, 21:12:16 »

No tak , ludzie się połapali że są wzorce energetyczne , które sami powołują do życia ładując je swoimi emocjami? Bez tego klapa i pudło... Zatem trzeba coś z tym szybko zrobić? Uśmiech Uśmiech Uśmiech Uśmiech


Można i tak...  Uśmiech Uśmiech Uśmiech


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #2 : Październik 12, 2011, 21:18:10 »

No tak , ludzie się połapali że są wzorce energetyczne , które sami powołują do życia ładując je swoimi emocjami? Bez tego klapa i pudło... Zatem trzeba coś z tym szybko zrobić? Uśmiech Uśmiech Uśmiech Uśmiech


Można i tak...  Uśmiech Uśmiech Uśmiech


Kiara Uśmiech Uśmiech

Czyli, jak zapytał >JACK<, "Prawda czy fałsz"?
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #3 : Październik 12, 2011, 21:43:49 »

Czy istnieją formy energetyczne , inaczej matryce , egregory? Oczywiście że tak , bez nich nie było by możliwe żadne materialne zaistnienie niczego. Identycznie ja ciasto nie upiekło by się bez formy w oczekiwanym kształcie.

Ona , matryca , egregor rzutuje energię zgromadzoną w sobie w naszą przestrzeń fizyczną i powołuje do istnienia każdą sytuację na czas naładowania energetycznego. Albo jest w nim/niej olbrzymi ładunek , który nadaje czas trwania sytuacji , rzeczy , lub nawet czasowi naszemu , albo trzeba to cudo stale zasilać.

O tym wiedzą dokładnie wszyscy projektanci zdarzeń przyszłościowych , bez tego zasilania "gaśnie" , W"wypala" się każdy wzorzec zaistniały w fizyczności, bowiem w fizyczności jest tylko jego projekcja robiona z góry , inaczej odbicie , mniej lub bardziej doskonałe. Zwyczajnie żyjemy w świecie odbijać ,wyobraź sobie odbicie czegoś na tafli wody to coś w tym rodzaju.
Precyzja odbicia zależna jest od precyzji wzorca , potencjału energetycznego w nim i jakości ( inaczej mocy wibracji energii) w nim zdeponowanej. Tak to wygląda z grubsza.
To ciekawy temat  można się z niego dowiedzieć o projektowaniu przyszłości oraz o celu różnych dużych akcji światowych i zrozumieć , kto w jakim celu to robi , co chce uzyskać oraz jak długo potrwa stworzony ziemski  "odlew z formy egregora".

My sami dla siebie też tworzymy takie egregory  ( sytuacje , zdarzenia) naszymi myślami , trwają tyle czasu ile im poświęcamy uwagi, czyli wkładamy w nie energii. Gdy przestajemy znikają w zmieniającej się sytuacji życiowej.

W taki sposób tworzymy swoj osobisty świat opatry na rodzaju energii ktorą weń wkładmy.
Jeżeli wkladamy miłość i osiągamy spokój oraz harmonnię on pięknieje , gdy wszelakie zło , awantury i niegodziwości zasilane strachem , on staje się również taki.

To nic innego jak potwierdzenie ; " co siejesz , to zbierzesz..." , w tym sianie , to tworzenie egregora , zbiór to skutki zdarzeń ziemskich.
Ot i tyle.

Ale o tym pisalam już kilka razy w różnych tematach.


kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #4 : Październik 13, 2011, 03:09:18 »

Egzorcyzmy dowodzą wyraźnie,  że głównym problemem nie są jakieś matryce vel zbiorniki energii, lecz

 POTĘŻNE  inteligentne istoty duchowe   





http://www.ppharka.hg.pl/ksiazki/ksiazki2.html

    z Lucyferem na czele. Zły Zły


W ww książce, demony zmuszone do mówienia (energią miłości Matki Boskiej)  podają dziesiątki przykładów i sposobów manipulowania księżmi, całym Watykanem, dowody wpływania na ich myśli itd.
Nagrania audio z kaset są też w internecie.

To nie jakiś tam energia,  Egregorrr, tylko  najzwyklejsza
             armia Lucyfera i demonów,

zdolna do manipulacji każdym człowiekiem i podłączająca się pod jego umysł.

Szczególnie narażone na manipulację  są osoby inteligentne i elita kluczowych środowisk.

Jako uczestnik paru kursów ezoterycznych dochodzę do wniosku, że duży procent elity tego środowiska jest również pod kontrolą Lucyfera.

Czynniki ryzyka i charakterystyczne objawy takiej lucyferycznej kontroli (to nie jest jeszcze poziom tzw. opętania):

1)  Wysoka inteligencja, błyskotliwość

2)  Silny poziom EGO

3) Charakterystyczny brak pokory

4) Często ponadprzeciętny poziom rozwoju duchowego (tu Lucyfer daje delikwentowi ogromne możliwości)- Steiner przestrzega przed    szybką ścieżką lucyferycznego rozwoju.

5) Zdolność do nagłej , nie do końca kontrolowanej agresji  ( np. słownej w trakcie dyskusji na forum)

6) Negacja poglądów innych  i niski poziom szacunku dla innych. 

7) Umniejszanie osiągnięć chrześcijaństwa i  całkowite bądź częściowe pomijanie nauk Chrystusa.

i wiele innych , w tym najważniejsze:   

    Pomijanie, ukrywanie lub umniejszanie wpływu  Sił Lucyferycznych (inteligentnych istot duchowych , a nie jakichś matryc)  na ludzkość, a szczególnie jej elity   Zły Zły Zły
« Ostatnia zmiana: Październik 18, 2011, 17:13:56 wysłane przez JACK » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #5 : Październik 13, 2011, 08:11:20 »

Że demony istnieją jest prawdą  że wszyscy egzorcyści , którzy z nimi walczą ale to wszyscy są od nich uzależnieni to drugi fakt.

Z demonami się nie walczy , bo nikt nigdy z nimi niczego nie wygrał i nie wygra. Każda walka jest klęską obydwu stron. Ale każda jedna wzmacnia demony bo wykorzystują one energię walki dla siebie , wszystkie negatywne emocje w nią włożone  je wzmacniają.

Totalną bzdurą jest powiedzieć iż ktoś pokonał demona i zmusił do czegoś nie ma takiej opcji , bowiem byt niewcielony jest o wiele silniejszy niż człowiek w ciele materialnym.

Zazwyczaj są to pakty z tymi istotami , które za coś z czego mogą korzystać od człowieka dają mu złudzenie mocy i iluzoryczną władzę nad niższymi mocą demonami i to wszystko. Zadowolone ludzkie ego ogłasza się pogromcą demonów , którym nie był i nie będzie człowiek.

Imiona demonów? To już inna kwestia nie podają nigdy prawdziwych imion swoich, NIGDY , to że komuś powiedziano takie , czy takie ... wcale nie jest dowodem iż jest to prawdziwe imię demona.
Zresztą w Zaświatach praktycznie nie używa się imion ( to jest zwyczaj ludzki) tam rozróżnienie następuje  wyłącznie po osobowości energetycznej.

"Władcą " demonów ( jeżeli można użyć takiego słowa) jest tylko ten kto się ich nie boi , w kim miłość ( ta czysta prawdziwa miłość , moc jej energii) przekracza swoją wartością moc energii demona.

Wówczas po przez ten tak aktywnie poszukiwany symbol ( w książce "Zaginiony symbol) można dokonać chrztu każdego demona. Jednak tylko i wyłącznie gdy energia miłości człowieka w nim  ( a nie myśli jego o tym że tak jest) realnie jest większa od energii demona, jest to jedyny prawomocny sposób , innego nie ma konfrontując się z demonem nie zaistnieje najmniejsze mgnienie strachu!

Czy mistrzowie duchowi pracują z demonami? Nie wiem czy wszyscy , ale znam takich o których wiem iż tak.
Przykładem takim jest P.Lucyna Łobos i Ania Dolińska to nie żaden sekret iż Samuel -Enki jest największym  i najsilniejszym demonem ciemnej strony.
To nie nim władają te panie a on ich słabościami wkręcając je w coraz to nowsze swoje wymysły żeby czerpać energię od nich i wszystkich skupionych ludzi przy nich.

Żeby się z takich układów wyrwać trzeba mieć niesamowitą wiarę w siebie i weryfikować niezmiennie każde jego słowo by zrozumieć iż to tylko gra bytu o energię dla siebie.

Człowiek trwa w takim układzie gdy nie wierzy w siebie samego , kiedy potrzebuje dowartościowania zewnętrznego , kiedy nie potrafi rozróżniać dobra od zła i ufa słowom miast weryfikować czyny.
Dopóki jest mu niezbędne takie doświadczanie wybrane przez siebie za dobre , ta będzie.

Czy w Watykanie są demony? Ależ tak przecież tam gdzie są tacy ludzie jak mnóstwo duchownych zajmujących się walką z nimi są też ci z którymi usiłują walczyć.
Gdyby ich tam nie było nie zaistniały by te odwieczne bardzo negatywne zdarzenia , to nie Bóg wydaje rozkazy zabijania i męczeństwa innych ludzi , gwałcenia dzieci , korupcji , kłamstw i nie używania prezerwatyw ( żeby w mękach umierały miliony ludzi)  są to dyspozycje legionów zła.

Moim zdaniem główne dowództwo sił ciemności to Watykan , przykre ale tak.

Tak potężne inteligentne Istoty duchowe nim władają od dawien dawna ale po czynach się poznaje kto, nie po deklaracjach słownych a po czynach, po ich skutkach w realu.

A skutki w realu wiemy jakie są.


Kiara Uśmiech Uśmiech


ps. "Zaginiony symbol" istnieje naprawdę i naprawdę ma moc działania na demony , przynosi oczekiwany skutek w realu.
Jest tylko jedno ale... nie każdy ma prawo go użyć  ( zwyczajnie nie zadziała) , ma prawo tylko jedna osoba , każdej następnej może być przez nią przekazywany, ale komu? O tym decyduje wyłącznie ta postać duchowa , którą większość z nas nazywa Bogiem , Stwórca Wszechrzeczy i nikt więcej.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #6 : Październik 13, 2011, 13:41:46 »

Z demonami się nie walczy , bo nikt nigdy z nimi niczego nie wygrał i nie wygra. Każda walka jest klęską obydwu stron. Ale każda jedna wzmacnia demony bo wykorzystują one energię walki dla siebie , wszystkie negatywne emocje w nią włożone  je wzmacniają.
Totalną bzdurą jest powiedzieć iż ktoś pokonał demona i zmusił do czegoś nie ma takiej opcji , bowiem byt niewcielony jest o wiele silniejszy niż człowiek w ciele materialnym.
Tak, człowiek sam nie jest w stanie pokonać demona. Dlatego katoliccy egzorcyści ZAWSZE walczą z demonami z Bożą tarczą. NIGDY nie mówią "nakazuję Ci..." tylko "w Imię..." i to nie egzorcysta lecz Bóg ściera się z demonem - to tak w wielkim skrócie i uogólnieniom.
Istnieją pozorne wyrzucenia demonów z nakazu ludzkiego, lecz to jest zagrywka pod publiczkę - na zasadzie strasznia bandy przestępców... silniejszymi bandytami. Powstaje efekt kuli sniegowej i nie ma nic za darmo, a cena jest coraz wyższa. Czasami demony "odchodzą" aby ugrać więcej i uwiarygodnic człowieka którego zamierzają później wykorzystać z dużo większym dla nich efektem.

Zazwyczaj są to pakty z tymi istotami , które za coś z czego mogą korzystać od człowieka dają mu złudzenie mocy i iluzoryczną władzę nad niższymi mocą demonami i to wszystko. Zadowolone ludzkie ego ogłasza się pogromcą demonów , którym nie był i nie będzie człowiek.
Właśnie o tym mówię. Schemat działania demonów jest bardzo oklepany i prosty ale jakże efektywnie działa. Jednak moga być pakty bezpośrednie jak i pośrednie - nie do końca świadome, demony nie grają fair i wcisną się w każdą przysłowiową szczelinę, wykorzystają każdą ułomność człowieka, nawet tę nie do końca świadomą.
Najbardziej "ulubionym" podłożem działania demonów jest pycha i nienawiść. Dzięki pysze łatwo manipulować człowiekiem dając mu gadżety w postaci: wzbudzania przeświadczenia o wyjątkowści, przekazywania pewnych "mocy" oddziaływania na ludzi (zwłaszcza tych którzy doprowadzająsię do ułomności, otwierają na zło) - to chywyta w 99,9%, przekazywanie pewnych informacji o duchowej naturze świata (oczywiście przemieszanymi z kłamstwem - zawsze odbija się niestrawnością) i tym samym człowiek zaczyna uważać się za "uduchowionego" i posiadającego "wiedzę", w końcu danie władzy i pieniędzy.
Człowiek bardzo szybko zatraca sięw tym - zwłaszcza w swoim ego, nic już do niego nie dociera, nic nie jest w stanie zmusić go do samokrytyki, weryfikacji - nawet gdy widać, że jego "wiedza" szwankuje, a "proroctwa" są chybione.
No i dużo gadania o miłości... koniecznie, bardzo dużo - ale najczęciej osoby z nią - gadaniem - przeholowują i staje się widoczne, że deklaracje nie mają wiele wspólnego z postępowaniem.

Imiona demonów? To już inna kwestia nie podają nigdy prawdziwych imion swoich, NIGDY , to że komuś powiedziano takie , czy takie ... wcale nie jest dowodem iż jest to prawdziwe imię demona.
Uważam nieco inaczej. demon nigdy dobrowolnie nie wyjawi swojego prawdziwego imienia (jeżeli podaje nieprzymuszony to kłamie), bo jest to do niego bardzo niebezpieczne, staje się dużo mniej odporny, często jest to przełom w egzorcyźmie. Natomiast, relatywnie bardzo mało osób wie, że imiona demonów mozna przedstawiać także w postaci graficznej, np. schemat, rysunek, wisior - również poprzez jego kreślenie ręką w powietrzu oraz intonacyjne, melodyczne...

"Władcą " demonów ( jeżeli można użyć takiego słowa) jest tylko ten kto się ich nie boi , w kim miłość ( ta czysta prawdziwa miłość , moc jej energii) przekracza swoją wartością moc energii demona.
Kiaro, to co starsz się teraz przekazać jest bardzo niebezpiecznym kłamstwem. Przecież nawet sama napisałaś nieco wcześniej, zapędziałś się znowu w swoich gierkach i mydleniu oczu:
Totalną bzdurą jest powiedzieć iż ktoś pokonał demona i zmusił do czegoś nie ma takiej opcji , bowiem byt niewcielony jest o wiele silniejszy niż człowiek w ciele materialnym.
Przecież dlatego demony zbuntowały się przeciw Bogu, bo nie chciały służyć mu, słynne - "non servian". Zbuntowały się będąc aniołami wtedy gdy usłyszały, jak człowiek ma odnosić się do Boga. Wtedy padło - tak nie może być, nie bedziemy służyć Bogu który będzie pozwalał się tak traktować człowiekowi. Wiec jak i po co demon miałby poddawać się ułomnemu człwiekowi, skoro nie znosi służenia i pokory? Skoro najsilniej czego pragnie do aby oddawać mu cześć i tym samym imitować, próbować poczuwać się jak Bóg.

Żeby się z takich układów wyrwać trzeba mieć niesamowitą wiarę w siebie i weryfikować niezmiennie każde jego słowo by zrozumieć iż to tylko gra bytu o energię dla siebie.
Trzeba pokory... ale o nią ciezko, do demon ją starsznie rozdyma w czlowieku wciskając rózne bzdury, a ścislej podsuwają "odpowiednie" interpretacje, np. człowiek ma w sobie Bożą iskrę, a demon - "jestes boski, bogiem". Natomiast to czemu nie jest w stanie zaprzeczyć stara się wypaczyć, podsuwając np. "kody" do "właściwego" odczytu.

Czy w Watykanie są demony?
Niestety są - jak wszędzie. Demon z każdego pozyskanego duchownego ma szczególny "pożytek" - bo każdy z nich pociąga bezpośrednio (a najczęsciej pośrednio) pewną grupę ludzi, często jest to oddalone w czasie, ale jednak.

Jak się w tym połapać? Zasada jest łatwa w użyciu - po owocach, spokojnie obserwować, jest to tylko kwestią czasu kiedy się ujawni prawdziwe oblicze i cele.

Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #7 : Październik 13, 2011, 14:32:23 »

Z demonami się nie walczy , bo nikt nigdy z nimi niczego nie wygrał i nie wygra. Każda walka jest klęską obydwu stron. Ale każda jedna wzmacnia demony bo wykorzystują one energię walki dla siebie , wszystkie negatywne emocje w nią włożone  je wzmacniają.
Totalną bzdurą jest powiedzieć iż ktoś pokonał demona i zmusił do czegoś nie ma takiej opcji , bowiem byt niewcielony jest o wiele silniejszy niż człowiek w ciele materialnym.
Tak, człowiek sam nie jest w stanie pokonać demona. Dlatego katoliccy egzorcyści ZAWSZE walczą z demonami z Bożą tarczą. NIGDY nie mówią "nakazuję Ci..." tylko "w Imię..." i to nie egzorcysta lecz Bóg ściera się z demonem - to tak w wielkim skrócie i uogólnieniom.
tak tak, jednego egregora wygania drugim będąc na usługach trzeciego.

Przecież dlatego demony zbuntowały się przeciw Bogu, bo nie chciały służyć mu, słynne - "non servian". Zbuntowały się będąc aniołami wtedy gdy usłyszały, jak człowiek ma odnosić się do Boga. Wtedy padło - tak nie może być, nie bedziemy służyć Bogu który będzie pozwalał się tak traktować człowiekowi. Wiec jak i po co demon miałby poddawać się ułomnemu człwiekowi, skoro nie znosi służenia i pokory? Skoro najsilniej czego pragnie do aby oddawać mu cześć i tym samym imitować, próbować poczuwać się jak Bóg.
Po prostu jeden egregor nie chcial sluzyc drugiemu

Żeby się z takich układów wyrwać trzeba mieć niesamowitą wiarę w siebie i weryfikować niezmiennie każde jego słowo by zrozumieć iż to tylko gra bytu o energię dla siebie.
Trzeba pokory... ale o nią ciezko, do demon ją starsznie rozdyma w czlowieku wciskając rózne bzdury, a ścislej podsuwają "odpowiednie" interpretacje, np. człowiek ma w sobie Bożą iskrę, a demon - "jestes boski, bogiem". Natomiast to czemu nie jest w stanie zaprzeczyć stara się wypaczyć, podsuwając np. "kody" do "właściwego" odczytu.

Szczegolnie wzmacnia przekonanie o własnej nieomylności.
Albo wręcz przeciwnie - przekonanie o własnej bezwartościowości.

Czy w Watykanie są demony?
Niestety są - jak wszędzie. Demon z każdego pozyskanego duchownego ma szczególny "pożytek" - bo każdy z nich pociąga bezpośrednio (a najczęsciej pośrednio) pewną grupę ludzi, często jest to oddalone w czasie, ale jednak.
Juz samo to, że są "duchownymi" oznacza, że dali się wkręcić w usługi dla egregora.

pozdrowaśki
« Ostatnia zmiana: Październik 13, 2011, 14:38:11 wysłane przez between » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #8 : Październik 13, 2011, 15:03:45 »

Between, Ty twierdzisz, że to egregory, ja - że są to jak najbardziej rzeczywiste, realne i przejawiające się również fizycznie byty i ich aspekty. Każdy ma prawo do własnego zdania. Być może byłbym w stanie dostrzegać jakiś sens w Twoim, gdyby nie liczne ralacje osób bezpośrednio doświadczających w/w rzeczy, gdybym tyle nie widział i nie słyszał, gdybym nie widział następstw, gdyby nie spójność "moich" przemyśleń i dostrzeganych i sprawdzających się zależności. Gdyby nie mówiły tego osoby mocno w tym siedzące, gdyby nie ich nagła niechęc do kontynuacji rozmowy gdy przekoanły się, że nie kupuje się ich ściem, a ma się rzeczywisty ogląd sprawy. Gdyby nie to, że to "działa".
Czy w końcu to, że przyłapywałem na kłamstwie i manipulacji pewne osoby które w większym czy mniejszym zakresie "przekonywały" do punktu widzenia zbieznego z prezentowanym przez Ciebie.

Szczegolnie wzmacnia przekonanie o własnej nieomylności.
Albo wręcz przeciwnie - przekonanie o własnej bezwartościowości.
To chyba nie do mnie. Staram się postrzegać realnie, bez uciekania się w bóstwo człowieka jak tez i bezwartościowość.
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #9 : Październik 13, 2011, 15:20:53 »

Between, Ty twierdzisz, że to egregory, ja - że są to jak najbardziej rzeczywiste, realne i przejawiające się również fizycznie byty i ich aspekty.
Egregory przejawiają się fizycznie. Może ich nie widać, ale ich działania - jak najbardziej.

[...]
gdyby nie spójność "moich" przemyśleń i dostrzeganych i sprawdzających się zależności. Gdyby nie mówiły tego osoby mocno w tym siedzące, gdyby nie ich nagła niechęc do kontynuacji rozmowy gdy przekoanły się, że nie kupuje się ich ściem, a ma się rzeczywisty ogląd sprawy. Gdyby nie to, że to "działa".
Czy w końcu to, że przyłapywałem na kłamstwie i manipulacji pewne osoby które w większym czy mniejszym zakresie "przekonywały" do punktu widzenia zbieznego z prezentowanym przez Ciebie.
To jest właśnie pułapka. Przeprowadzenie 'dowodu', że ma się rację, potwierdzenie jakiejś teorii, poglądu. Złapanie kogoś na kłamstwie i udowodnienie w ten sposób swojej "prawdy".

Przekonanie o tym, że masz rację do niczego Cie nie zaprowadzi.
Przekonanie o tym, że się mylisz  - owszem. To dobry punkt startu.

Zobacz ilu ludzi na świecie - i każdy ma swój(?) pogląd na świat, swoją(?) teorię jak to działa, swojego(?) Boga, Anty-Boga, itp.
Każdy z nich jest w stanie oddać bardzo wiele, czasami wszystko, za swoje poglądy i przekonania. Bo przecież wszystko takie logiczne, mądre, poukładane, udowodnione, zasłyszane, przeczytane, wywnioskowane, itp, itp, itp.
Napiszę jeszcze raz - zaprzecz sam sobie, udowodnij sam sobie że NIE MASZ RACJI, weź jakikolwiek pogląd jaki masz i tak długo go wałkuj aż staniesz się zwolennikiem poglądu przeciwnego.

I wtedy zrozumiesz w jakiej pułapce SAMEGO SIEBIE tkwiłeś.
Pozbędziesz sie wtedy i nadmiaru pychy i nadmiaru skromności.

Szczegolnie wzmacnia przekonanie o własnej nieomylności.
Albo wręcz przeciwnie - przekonanie o własnej bezwartościowości.
To chyba nie do mnie. Staram się postrzegać realnie, bez uciekania się w bóstwo człowieka jak tez i bezwartościowość.
Realnie?...
Każdy ma swoją realność.
Każdy widzi swój świat i uważa, że ma racje.
I realność każdego człowieka jest tak samo iluzoryczna jak Twoja realność.

Dam Ci przykład -
istnieje np. taki pogląd, że samochody na "F" są wadliwe i się łatwo psują.
Jeżeli tylko zechcesz to znajdziesz 1000 osób, które będą narzekać na Franzucy,
i takie samo 1000 osób, które Francuzami będą zachwycone.
To jak to w końcu jest?

pozdro
« Ostatnia zmiana: Październik 13, 2011, 15:30:05 wysłane przez between » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #10 : Październik 13, 2011, 15:38:42 »

To jest właśnie pułapka. Przeprowadzenie 'dowodu', że ma się rację, potwierdzenie jakiejś teorii, poglądu. Złapanie kogoś na kłamstwie i udowodnienie w ten sposób swojej "prawdy".
between, a może pułpaką sa własnie Twoje poglądy, w myśl których możesz spokojnie twierdzić, że... pułapką jest wygląd świata i pewnych zjawis co do którego ja przekonuję? ;]

Przekonanie o tym, że się mylisz  - owszem. To dobry punkt startu.
tak, ale jedynie w sytuacji gdy... autentycznie tkwiłbym w błędzie, bo gdybym tak zaczał mysleć gdy tkwię w prawdzie... to wchodzę w kłamstwo i to na własne życzenie.
tak, dobry punkt startu do przemian na lepsze, gdy uzmysłowisz sobie, ze do tej pory w danej sytuacji postępowałes niewłaściwie, źle. Tyle tylko, ze wielu osobom zdarza się tkwić w błędnym przekonaniu. Oczywiśćie nie robię wszystkiego idealnie, dobrze, nie jestem nieskazitelny ale nie dlatego jakobym uważał się za ideał, ale dlatego, że zdaję sobie sprawę z własnych słaobości ale nie wszytkie pokonałem, staram się wzrastać ale różnie bywa.

Zobacz ilu ludzi na świecie - i każdy ma swój(?) pogląd na świat, swoją(?) teorię jak to działa, swojego(?) Boga, Anty-Boga, itp. Każdy z nich jest w stanie oddać bardzo wiele, czasami wszystko, za swoje poglądy i przekonania. Bo przecież wszystko takie logiczne, mądre, poukładane, udowodnione, zasłyszane, przeczytane, wywnioskowane, itp, itp, itp.
Cieszę się, że to Ty raczyłeś to wypowiedzieć. Przecież Hitler i Stalin tez byli przekonani o poprawności ścieżki która podązali. Ale aby to móc robić wcześniej musieli wiele w sobie zabić człowieczych (humanitarnych) odruchów, nie urodzil isię tacy, powoli w to wchodzili, krokami. Oni byli przekonani o własnej racji, ale to nie znaczy że ją MIELI. Sprzeniewierzyli się pewnym - jak dla mnie - uniwersalnym zasadom, dlatego niesli za sobą zło, nienawiść, pogardę, śmierć. I zawsze gdzie dzieje się zło mamy do czynienia z łamaniem podstawowych wytycznych moralnych, przypadek?

Napiszę jeszcze raz - zaprzecz sam sobie, udowodnij sam sobie że NIE MASZ RACJI, weź jakikolwiek pogląd jaki masz i tak długo go wałkuj aż staniesz się zwolennikiem poglądu przeciwnego.
Alez wielokrotnie tak czynię - tzn. zawsze zakładam, że mogę na wstępie się mylić, dlatego staram sie możliwie dokładnie poznawać dany temat, zjawisko, obserwować owoce jakie zradza i wtedy... utwierdzać się bądź odchodzić od pierwotnych poglądów.

I wtedy zrozumiesz w jakiej pułapce SAMEGO SIEBIE tkwiłeś. Pozbędziesz sie wtedy i nadmiaru pychy i nadmiaru skromności.
Nie, wtedy przekonam się kto jest rzetelny, a kto wciska kłamstwa.

ej, no i dlaczego juz bez "pozdrowasiek"? (czy) miałes nadzieję, że to mnie ruszy, sprowokuje, rozjuszy...
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #11 : Październik 13, 2011, 15:54:38 »

Szczerze mówiąc zabawne są te udowadniania czegoś a szczególnie iż tylko.... i wyłącznie... bo , to jest katolickie.

Ja wiem ( jest to wiedza uniwersalna) iż wszystkie  emblematy , tarcze i mity religijne są niczym bez wiary w to człowieka. On i tylko on napełnia je energią i powołuje do życia a później te stwory , czy twory walczą ze sobą w imię (tych zawziętych w swoich przekonaniach ludzi) o priorytety.

Kto wygrywa? ten kto jest silniejszy energetycznie , jest to bezwzględna i niezmienna zasada. Bajanie o tym że.. bo pan czy pani mają krzyż czy glejt  jedyny od Boga bo są katolikami? To tylko bajanie , nic więcej.
Bowiem wszyscy jesteśmy równi wobec Stwórcy i niema oraz nie było równiejszych ze względu na przynależność religijną.
Owszem są i byli bliżsi ci , którzy żyli godnie , zgodnie z prawem i etyką i to tyle. Tylko Ci są w stanie ( przez trudy życia przeżytego etycznie) osiągnąć moc energetyczną , która sprawia iż demony nie zbliżają się do nich. Bowiem jaśnieją pięknem dobra i miłości.
Żadne klepanie pacierzy ni inne rekwizyty "cudowne" same z siebie ( bo są rekwizytami uznawanymi przez Watykan) nie działają na demony i nie ma nikt glejtu religijnego , który  z tego powodu czyni go silniejszym od demona.
Kolejna bzdura tych , którzy od wieków mają z nimi pakt.

I nikt mi nie wmówi że jest inaczej bo zaistniała w moim życiu sytuacja w której kilka krotnie podsyłano mi niezwykle silne demony. Moja siła fizyczna w ich obliczu to liść na wietrze , każda walka z tą mocą była by z góry przegrana , wiem to doskonale.
Dlatego nie dam się nigdy w nią wciągnąć , niczym sprowokować.

Wyłącznie moja siła duchowa jest dla nich nie do przebycia , nie byli, nie są i nie będą w stanie jej pokonać. Puki co dali spokój bo poznali moją moc duchową.

Czy jestem wspierana w tych konfrontacjach przez Zaświat? Oczywiście że tak , nie mam żadnych wątpliwości co do tego , jednak liczy się zawsze mój stan wewnętrzny , moja wola i mój spokój , spontaniczna reakcja z możliwością z korzystania z symbolu wobec , którego świat demonów jest bezradny.

A jak skomentuje ktoś ten post jest mi całkowicie obojętne , niech sobie toczy boje ze swoim ego , które nie chce i nie potrafi zaakceptować czegoś co się nie mieści w jego zrozumieniu.


Kiara Uśmiech Uśmiech


Ps.

W każdym bądź razie nie polecam nikomu walki z demonami
, trzeba mieć olbrzymie przygotowanie ( nie przez to  jedno życie , to zbyt mało) przez wiele dawnych żyć , plus wsparcie Zaświatu , oraz pozbyć się całkowicie strachu wobec takiej  konfrontacji.

Jeszcze raz z demonami się nie walczy! Nimi się włada osobistą mocą duchową.


Chcecie poznać imiona ( ukrywane przez wieki a zarazem najbardziej popularne na ziemi ) dwóch najsilniejszych demonów, męskiego i żeńskiego? Proszę bardzo to ADAM i EWA , jednak nie radzę nikomu wchodzić z nimi żadne układy. One są bardzo silne i bezwzględne w działaniach.

Ta zagadka była prosta ale ze względu na popularność imion niewiarygodna , nie do przyjęcia przez przeciętnego człowieka i o to im chodziło. O niemożliwość uwierzenia w prawdę.

Mam pytanie może ktoś z was wie , co miał na szyi Adam gdy musiał opuścić "RAJ"? Talizman, znak , symbol... co to było?
« Ostatnia zmiana: Październik 13, 2011, 21:36:52 wysłane przez Kiara » Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #12 : Październik 13, 2011, 19:03:54 »

ja mysle ze nie ma demonow tylko zle mysli:) wypedzanie demonow to wypedzanie zlych mysli i skupienie sie na zyciu duchowym a nie materilnym..Uśmiech - SWIADOMOSC
i grupy osob uwarunkowane kulturowo ktore darza do zla (np pedofile tlumaczacy ze tacy sie rodza, albo ktos czyniacy zlo bo kazal mu demon), choc nad tym tez sie mozna zastanawiac bo absolutne zlo w koncu stworzy dobro..cialo doskonale czarne - promieniuje..Uśmiech i chyba o to im chodzi...
I paradoskalnie im wiecej zla tym bardziej wzrasta swiadomosc - przynjamniej jakiejs czesci...
ewntualnie zlo i demony moge byc utozsamiane ze swiatem materialnym i wlasnie iluzja ktorej ulegaja ludzie nie widzac nic pozatym..ale ostatecznie kazdy sie ksztaltuje sam i na tym wlasnie polega stawanie sie czlowieka kazdy wybiera czestotliwosc ktora bardziej mu odpowiada..Uśmiech  ostatecznie swiatlo moze istniec bez ciemnosci     


wg mne adam mial symbol pentagram i spirali Uśmiech

                       
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #13 : Październik 13, 2011, 20:57:30 »

Ja wiem ( jest to wiedza uniwersalna) ...
Oczywiście to wszystko wyjaśnia i ucina dalszą dyskusję. Szkoda tylko, ze ta Twoja "wiedza" okazywała się kłamliwa (wiem to, bo np. kilkakrotnie zapewniałaś, że dzięki niej wiesz coś o mnie, a to było kłamstwo - mam przytoczyć?), czy też inne "proroctwa" np. o upadku czegoś tam.

żadne emblematy , tarcze i ni mity religijne są niczym bez wiary w to człowieka. On i tylko on napełnia je energiom i powołuje do życia a później te stwory , czy twory walczą ze sobą w imię tych zawziętych w swoich przekonaniach ludzi o priorytety.
[...]
bo zaistniała w moim życiu sytuacja w której kilka krotnie podsyłano mi niezwykle silne demony.
hmmm... czyli Ty sama powołałaś do zycia "twory", które to później Cię napadły. Masochistka?

Bajanie o tym że.. bo pan czy pani mają krzyż czy glejt od Boga? To tylko bajanie , nic więcej. Bowiem wszyscy jesteśmy równi wobec Stwórcy i niema oraz nie było równiejszych ze względu na przynależność religijną.
Przecież nie dalej jak post wcześniej twierdziłaś, że władzę ma ten kto ją dostaje od Boga...

Kto wygrywa? ten kto jest silniejszy energetycznie , jest to bezwzględna i niezmienna zasada.
[...]
Moja siła duchowa jest dla nich nie do przebycia nie byli, nie są i nie będą w stanie jej pokonać. Puki co dali spokój bo poznali moją moc duchową.
Pisałaś również że żaden człowiek nie pokona demona, więc... nie jesteś człowiekiem?
No i oczywiście nasz Kiara jak zwykle "górom", najwyższą, tia... walczyła w pojedynkę z demonami i jak na nią przystało nie z jakimiś tam pierdółkami lecz z super-silnymi, które - jakżeby mogło być inaczej - uciekały w popłochu. Tak, sarkazm, bo w inny sposób ciężko to skomentować.

Jeszcze raz z demonami się nie walczy! Nimi się włada osobistą mocą duchową.
Tak, chamstwu należy przeciwstawiać się opanowaniem i wysokom kulturom osobistom...
Zasada: aby demon mógł Ci cokolwiek zrobić musi mieć punkt zaczepienia inaczej jego siła jest znikoma, ewentualnie gdy taki jest zamysł Boży - patrz historia Hioba.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #14 : Październik 13, 2011, 21:21:48 »

Nigdzie nie napisałam iż walczyłam z jakimś demonem! Nie walczyłam i walczyć nie mam zamiaru oraz ostrzegam każdego przed walką z takim bytem jest nie do wygrania.

Nie wszystko pokonuje się walką.

Reszta Twoich  natchnionych wywodów mnie nie interesuje.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #15 : Październik 13, 2011, 21:38:47 »

A fakt, przepraszam, pozwól, że uściślę - uciekli już na sam Twój widok.

Co do "wywodów" - jak zwykle nie interesuję Cię te które podważają Twoją "wielkość" i "wiedzę", ale ok, daję już spokój z tym.
« Ostatnia zmiana: Październik 13, 2011, 21:40:57 wysłane przez arteq » Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #16 : Październik 14, 2011, 09:27:55 »

To jest właśnie pułapka. Przeprowadzenie 'dowodu', że ma się rację, potwierdzenie jakiejś teorii, poglądu. Złapanie kogoś na kłamstwie i udowodnienie w ten sposób swojej "prawdy".
between, a może pułpaką sa własnie Twoje poglądy, w myśl których możesz spokojnie twierdzić, że... pułapką jest wygląd świata i pewnych zjawis co do którego ja przekonuję? ;]
Oczywiście, że tak być.
To co napisałem o egregorach (i napiszę jeszcze poniżej) to jest tak jak to widzę na teraz.
Pewnie za jakiś czas będe miał szersze spojrzenie na tę sprawę i być może będę musiał zmienić poglądy.
Nie upieram się. Być może Ty masz rację, być może ja.

Przekonanie o tym, że się mylisz  - owszem. To dobry punkt startu.
tak, ale jedynie w sytuacji gdy... autentycznie tkwiłbym w błędzie, bo gdybym tak zaczał mysleć gdy tkwię w prawdzie... to wchodzę w kłamstwo i to na własne życzenie.

Zakładasz istnienie jakieś prawdy absolutnej, jakiejś racji niepodważalnej i do tego przyrównujesz postępowanie swoje i innych.

To, przyznam, dość zabawny pogląd.

Przywołujesz przykład Hitlera i Stalina.
Nie wiem czy wiesz, że Hitler został wybrany w demokratycznych wyborach.
Czyli jego pogląd na świat zyskał wielu zwolenników. Hitler i wszyscy ci ludzie, którzy za nim stali uważali że mieli rację.

Dopiero PO jakimś czasie okazało się to co się okazało.

Również Stalin ma zwolenników do dzisiaj. I to, że wymordował miliony osób, to, w przekonaniu jego zwolenników, potrzebny "zabieg".

Zauważ ciekawe zjawisko - prawie każdy człowiek uważa, że postępuje dobrze, prawie, właściwie, itp.  Prawie każdy uważa, że ma rację, że to on głosi prawdę. Nawet jeżeli dla innych, to co robi wydaje się absurdalnie, to ten człowiek jest święcie przekonany o tym, że postępuje właściwie. Co ciekawsze, dla niego, to co robią inni wydaje się równie absurdalne i bez sensu.

I  tylko dzięki temu, że niektóre poglądy wyznawane są przez jakąś tam większość, to taki pogląd uznaje się za normę.

Wiesz skąd się wzięło powiedzenie, że podróże kształcą?
M.in. z tego, że wystarczy czasami przejechać paręset km aby przekonać się, że to co u nas jest "normalne", "dobre", "właściwe" w innym miejscu jest "złe", "niedobre', "obrzydliwe", itp.

Dam Ci przykład. Razu pewnego Wojciech Cejrowski (postać wszem deklarujaca swoje katolickie poglądy) uczestniczył we mszy świętej gdzieś w zapadłej wiosce w Ameryce Płd. Problem polegał na tym, że wszyscy uczestnicy tej mszy byli kompletnie nadzy. Włącznie z duchownym. No i włącznie z Cejrowskim. Ksiądz NIE MÓGŁ być ubrany, gdyż normą tam było paradowanie na golasa i człowiek, który miał ubranie był traktowany jak ktoś, kto chce coś ukryć  i jest niewiarygodny. Ot, taka sobie norma społeczna.
Widzisz zderzenie tych dwóch poglądów?
Wyobrażasz sobie gołego księdza w Polsce? Przecież to "niemoralne".
I równie absurdalny pomysł - ubrany ksiadz w wiosce w Ameryce? Przecież to "niemoralne".

Co to ma wspólnego z egregorami?
Ano ma.

Możesz sobie wyobrazić egregora jako twór powstały z myśli ludzi. (nie ważne że tego nie widać, ważne że można odczuć skutki działania)
Im więcej ludzi myśli w taki sam sposób tym większy, silniejszy jest egregor.
Wszelkie normy społeczne wyznawane przez miliony ludzi generują niesłychanie silne egregory. Skoro tak wielu ludzi myśli podobnie na dany temat, to wiadomo że jest to silniejsze niż myśli pojedyńczego człowieka.

I nie byłoby w tym nic ciekawego, gdyby nie to, że egregor jest tworem samopodtrzymującym się.
Działa to na zasadzie dodatniego sprzężenia zwrotnego.
Skoro ktoś pompuje egregor swoimi myślami to egregor zwrotnie pompuje tego kogoś przekonaniem o tym, że jest to właściwy sposób myślenia. I w ten sposób podtrzymuje swoje istnienie.

Mamy np. normę społeczną taką, że chodzi się po ulicach w ubraniu. Większość uważa, że tak jest właściwie, nie jest to jakieś narzucanie komuś swojej nagości, dzieci nie widzą, itp.
A teraz wchodzi jakiś golas na ulicę.
Nic złego nie zrobił, nikogo nie uderzył, nikomu niczego złego nie powiedział. Po prostu idzie tak jak go, swoją drogą, pan Bóg stworzył.
Ale w tym momencie podnosi się wrzask - obraza, zakryjcie go, zboczeniec, etc...

Widzisz co się dzieje w tym momencie?
Wyznawcy normy społecznej reagują niezwykle silnymi emocjami.
To nie jest na zasadzie spokojnej refleksji nad tym co się dzieje i co ja zyskuje/tracę w tej sytuacji.
To jest reakcja czysto emocjonalna. Wrzask, krzyk, itp.
Ludzie uważają, że ten ktoś zrobił coś złego.
Dlaczego? Bo jest nagi - naruszył normę społeczną.

Kto potrzebuje emocji tłumu?
Nasz kolega egregor.
Taka emocja wygenerowana przez tłum ludzi doskonale wzmacnia egregora. Przecież Ci wszyscy ludzie dają wyraz temu, że mają rację, ponownie utwierdzają się w przekonaniu, że mają rację. Że tak jest dobrze, właściwie. itp, itp.

Nawiasem mówiać, identycznie wyglądałaby reakcja gdyby ubrany człowiek pojawił się w Ameryce Płd
Wzbudziłby powszechą dezaprobatę.
Dlaczego? Bo jest ubrany - naruszył normę.

Jak w takim razie jest dobrze - nago czy w ubraniu?

Ponieważ nazwa egregor może być drażniąca dla niektórych, taki Vadim Zeland używa nazwy "wahadło".
Wymyśl sobie nazwą jakąkolwiek Ci bliską...


Napiszę jeszcze raz - zaprzecz sam sobie, udowodnij sam sobie że NIE MASZ RACJI, weź jakikolwiek pogląd jaki masz i tak długo go wałkuj aż staniesz się zwolennikiem poglądu przeciwnego.
Alez wielokrotnie tak czynię - tzn. zawsze zakładam, że mogę na wstępie się mylić, dlatego staram sie możliwie dokładnie poznawać dany temat, zjawisko, obserwować owoce jakie zradza i wtedy... utwierdzać się bądź odchodzić od pierwotnych poglądów.

Nie o to mi chodzi.
Nie chodzi mi o weryfikację tego co przychodzi z zewnątrz - np. czy chemtrails mają sens albo czy taka Nibiru w ogóle może lewitować za Słońcem, itp.

Chodzi mi o weryfikację tego co masz w sobie.

Przykładowo - jeżeli masz jakieś poglądy polityczne, dajmy na to, jesteś zwolennikiem wolnego rynku, to wykonaj pracę polegającą na tym, że zaczniesz czytać pisma socjalistyczne, że wsiąkniesz w ideologię socjalistyczną. Poczytaj manifest socjalistyczny, Marksa, Engelsa, itp. Zrób tak, żebyś sie stał socjalistą.
Nie tylko znaj poglądy socjalistyczne. STAŃ się socjalistą. Miej takie przekonania. Zapisz się do SLD. Uśmiech
A potem znowu odwrotnie. Poczytaj  o wolnym handlu, poczytaj Adama Smitha, itp. I na powrót stań się kapitalistą.
I tak parę razy w te i we wte. Zapisz się do PJN Uśmiech

I jak zrozumiesz i poczujesz, że i Pisowcy i Palikotowcy mają rację, wtedy uwolnisz się od jednego z tysięcy egregorów, w których władaniu jesteś.

Zachęcam.

ej, no i dlaczego juz bez "pozdrowasiek"? (czy) miałes nadzieję, że to mnie ruszy, sprowokuje, rozjuszy...

eeee, no co Ty.
Za stary jestem na jakieś prowokacje.

Samo "pozdrowaśki" wywodzi się przecież z "Bądź pozdrowion(a)".

Więc to takie nasze "pozdrawiam".

Ale "pozdrowaśki" mi się podoba Uśmiech
To niech bedą.

pozdrowaśki

« Ostatnia zmiana: Październik 14, 2011, 09:42:51 wysłane przez between » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #17 : Październik 14, 2011, 11:16:01 »

A fakt, przepraszam, pozwól, że uściślę - uciekli już na sam Twój widok.

Co do "wywodów" - jak zwykle nie interesuję Cię te które podważają Twoją "wielkość" i "wiedzę", ale ok, daję już spokój z tym.

Może i tak , to , mój widok  Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech ma takie działanie ( biorąc od uwagę szeroko publikowane w poczcie poza forumowej moje "najpiękniejsze" Afro Zły Język zdjęcia) ,a co mi tam..... Uśmiech Uśmiech

Jednak wiedzę szczegółową polecam od demona , może chciały byś żeby Ci któregoś podesłać na pogaduchy?
Zawsze to informacje z pierwszej ręki! Szok Szok Zły Zły


Nie interesuje mnie zmiana cudzych poglądów , bo każdy sam i tylko sam może je zmieniać, to wszystko.


Kiara Uśmiech Uśmiech


ps. Egregor jest tworem myśli ludzkich i nie tylko ludzkich , to prawda.

Demon to Energia ( Istota osobowościowa) niosąca w sobie Iskrę Bożą.
« Ostatnia zmiana: Październik 14, 2011, 11:22:03 wysłane przez Kiara » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #18 : Październik 14, 2011, 11:44:44 »

Cytuj
Between, Ty twierdzisz, że to egregory, ja - że są to jak najbardziej rzeczywiste, realne i przejawiające się również fizycznie byty i ich aspekty.

Between
moim zdaniem osoba, która prowadzi dyskusje sama za sobą  i swoimi pseudo_pojeciami, niespójnosciami,
wywiedzionymi  z analfabetyzmu (i zespolu ograniczających przekonań)
nie powinna być utrzywmywana w iluzji komunikowania się z innymi (tu arteq),
dopóki nie uświadomi sobie, ze w ten sposób taka komunikacja po prostu fizycznie nie jest mozliwa.

Lucyfer - to miano zwiazane ze swiatłem, szerzeniem wyzwalającego światła świadomości - czego kultywatorzy ograniczajacego cienia zniesc nie mogą.
{to juz było tu na forum wyjasnione - ładnie widać, kto wybrał strone zaciemniania - a kto rozjasniania} .

to ja sarkastycznie polecę, czyli tłumaczenie intencji
z "polskiego"(Kat-olickiego) na Nasze(Polskie):

Cytat: jack
Czynniki ryzyka i charakterystyczne objawy takiej lucyferycznej kontroli (to nie jest jeszcze poziom tzw. opętania):

Ach ci wredni wyzwoleni Ludzie, których nie może kontrolowac nasze pokraczne i karłowate ego żądne władzy i zarłoczne... conie JACK  Niezdecydowany   Uśmiech 2

Cytuj
1)  Wysoka inteligencja, błyskotliwość
to strasznie szkodliwe.. jak oni smieli nie być tłukami łatwosterowalnymi!
..to po prostu skandal!
Niech od dzisiaj będzie napiętnowana przez naszych ujadaczy
...conie JACK?  Niezdecydowany   Uśmiech 2


Cytuj
2)  Silny poziom EGO
no cóż.. wciąż wiele nieporozumień wokół tego, czym ego jest, czym nie jest,
jak się rozwija, jak kurczy itd.
Kultywacja zaciemniania tego obrazu lezy w swerze strategicznych interesów!
.. conie JACK?   Niezdecydowany   Uśmiech 2

Dlaczego tak się dzieje można zrozumieć, po uprzednim rzetelnym zorientowaniu się czym owo Ego jest i jakie ma dla Człowieka znaczenie (dlatego też jest aktywny silny transfering rzeczywistości zciemniającej definicję tego pojęcia)
Proponuję tutaj zerknąć: Co to jest EGO



Cytuj
3) Charakterystyczny brak pokory
Wprowadźmy dezorientację wokół równiez i tego słowa i pojęcia:
Pokora ma oznaczac bycie na naszych usługach.. podporzadkowanie się naszym pokracznym zadzom władzy - a nie szaczunek dla własnego zrozumienia i wnioski z tego, co się doświadcza.
Zaszczepmy im implant fałszywej skromnosci ( wówczas nie rozwiną skrzydeł).
Skromnośc to najbardziej zawoalouowana forma dumy,
która jest najpowszechniej akceptowalna spolecznie (za naszą zasługa)
.. conie JACK?   Niezdecydowany   Uśmiech 2


Cytuj
4) Często ponadprzeciętny poziom rozwoju duchowego (tu Lucyfer daje delikwentowi ogromne możliwości)- Steiner przestrzega przed    szybką ścieżką lucyferycznego rozwoju.
Nawet biednym Steinerem juz sobie ktoś morde wyciera ( to zemasta za zdrade i ujawnienie tajemnej wiedzy, która miała być naszym monopolem
..conie JACK?   Niezdecydowany   Uśmiech 2

Jasne. Kazdy ma być niedorozwinięty duchowo.. wówczas będzie sterowalny!
A jak któryś się wychyli - to go będziemy udupiać
..conie JACK?   Niezdecydowany   Uśmiech 2

(wszak mamy miernych , ale wiernych.. niektórym nawet tak podrajcowalismy ego, ze
zaczynają uchodzić za opiekunów duszy ich planety... Pracujemy nad tym, by niedługo mogli się wylegitymować wspólnym drzewenm genealogicznym z samym jezusem chrystusem - innym naszym genialnym wymysłem
do marionetkowania. Ten transfering Idzie jak pomasle!.. nasz obiekt jest idealny
..conie JACK?   Niezdecydowany   Uśmiech 2

Cytuj
5) Zdolność do nagłej , nie do końca kontrolowanej agresji  ( np. słownej w trakcie dyskusji na forum)
Mają dawać się zjeśc, nadstawiac policzki - a my ich będziemy łoic!
(a te naiwniaki nawet nie pisną)
wymyslilismy to genialnie
..conie JACK?   Niezdecydowany   Uśmiech 2

Nalezy piętnowac kazda NATURALNĄ reakcję na skrajna niesprawiedliwość,
kłamstwo i impertynencję naszą. Nasza bezczelnośc i buta musi być tolerowana
no i jakoś musimy sobie wypracować , zeby nie byli w stanie się wyrazic,
żeby sami się cenzurowali i zduszali w zarodku niszcząc swoje zdrowie ci durni ziemianie.
..Jak im tylko pozwolimy to nas zjedzą - a przeciez to my mamy zjeśc ich.


kanibal.. to słowo sygnifikuje w istocie Bogów-Wyżerców Dusz Ludzkich
Ka-NiB-AL
Może teraz iA spróbuję jak smakują dusze Bogów?
 Język
..jednak ścierwo..
to się do spozycia NIE nadaje..
ale kompostować mozna..
i jakies wege-roślinki oraz mięsne zwierzątka wypasać...
(myślę tez o karmieniu bakterii po przeróbce na popromienny wikt)


Cytuj
6) Negacja poglądów innych  i niski poziom szacunku dla innych.
no to jest najbardziej neutralne (choć stanowi potencjał manipulacyjny)- ale i tak teraz pomijam.

Cytuj
7) Umniejszanie osiągnięć chrześcijaństwa i  całkowite bądź częściowe pomijanie nauk Chrystusa.
Wahadełko się podpisało.
..conie JACK?

Czyli nawet czesciowe wyzwolenie się spod władzy wahadełka i NASZYCH nauk ma byc piętnowane... to zagwarantuje im bytność w naszej niewoli i wieki ciemności pod naszą kuratelą
..conie JACK?   Niezdecydowany   Uśmiech 2


edit: w związku ze zmianą posta JACKA przed chwila (« Ostatnia zmiana: Październik 14, 2011, 13:02:46 ) z datowaniem wstecznym, dopisuję jeszcze jedno
Cytuj
« Ostatnia zmiana: Październik 13, 2011, 04:36:35 wysłane przez JACK »
Bedziemy tak techniczna manipulować czasem systemowym lub portalowym,
Manipuowac zestawami wersji portalowych
zeby nasze było na wierzchu
..conie JACK?  ..i Kiara?   Niezdecydowany   Uśmiech 2

« Ostatnia zmiana: Październik 14, 2011, 13:10:58 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #19 : Październik 14, 2011, 12:46:15 »

@Kiara
Cytuj
Szczerze mówiąc zabawne są te udowadniania czegoś a szczególnie iż tylko.... i wyłącznie... bo
Ale robisz to samo używając zwrotów " tylko i wyłącznie" wielokrotnie ..

@between
Cytuj
Zauważ ciekawe zjawisko - prawie każdy człowiek uważa, że postępuje dobrze, prawie, właściwie, itp.  Prawie każdy uważa, że ma rację, że to on głosi prawdę. Nawet jeżeli dla innych, to co robi wydaje się absurdalnie, to ten człowiek jest święcie przekonany o tym, że postępuje właściwie. Co ciekawsze, dla niego, to co robią inni wydaje się równie absurdalne i bez sensu.
Innymi słowy dobrzy ludzie zabijają innych dobrych ludzi. A wszystko w imię Prawdy. Jedynej , a czasami nawet "bezlitosnej". Tak trudno jest przyznać komuś jego rację ? Nie swoją, ale jego.

Cytuj
Skoro ktoś pompuje egregor swoimi myślami to egregor zwrotnie pompuje tego kogoś przekonaniem o tym, że jest to właściwy sposób myślenia. I w ten sposób podtrzymuje swoje istnienie.
Tak, lecz zauważ, że bez pompowania egregora ten nie może istnieć. Dlatego wprowadza do rzeczywistości WARTOŚĆ. Na przykład pieniądze, władzę, dobra wszelakie , a nawet trucizny (papierosy, alkohol) od których nas uzależnia i na których buduje punkt sprzężenia zwrotnego. Tak, byś zawsze powrócił do egregora. Musisz mieć ponieważ bez tego nie przeżyjesz fizycznie, bo zachorujesz albo się szybko postarzejesz ... To gra na najbardziej podstawowych instynktach ludzkich o ego nie wspominając. Dlatego nie od rzeczy jest zapoznać się z własnymi uzależnieniami. Na przykład tak jak piszesz :

Cytuj
Nie tylko znaj poglądy socjalistyczne. STAŃ się socjalistą. Miej takie przekonania. Zapisz się do SLD. Uśmiech
A potem znowu odwrotnie. Poczytaj  o wolnym handlu, poczytaj Adama Smitha, itp. I na powrót stań się kapitalistą.
Ale nie ma potrzeby robić to sobie na siłę.
Samo życie takie sytuacje powoduje. Celowo i nieprzypadkowo. Właśnie po to, aby zrozumieć istotę egregora.
Przykładowo weźmy ,że prawie w każdym życiu byliśmy zakochani bez wzajemności, ale też bywało, ze ktoś w nas był zakochany bez wzajemności. Jesteśmy raz "katem", a raz "ofiarą" egregora pt. "zakochanie".
Raz mamy pieniądze i rządzimy a raz ich nie mamy i musimy służyć tym, którzy mają, aby je zarobić. To też ludzkie.
Cały czas się to dzieje, bo życie stwarza takie okazje non stop. Każdemu, bo prawie każdy przechodzi schemat : dziecko , potem rodzic, a potem dziadek/babcia.  I w każdej z tych ról sieje i zbiera. Innymi słowy stajemy się raz "socjalistami" a raz "kapitalistami".

Być może całe nasze życie to nauka rozpoznawania egregorów , nauka odpowiedniej z nimi współpracy. Albo i braku współpracy. To zależy jakie mają do spełnienia zadania i jakie Ty masz do spełnienia zadanie.

Bywają egregory ( też wolę nazwę wahadła) tak silne, że nie ma sensu z nimi walczyć ( wspomniana norma ubraniowa ), a przy tym nie sposób je obejść, albo wygasić. Wtedy należy zrobić coś innego - bujać się z nimi, ale nie po to by je zasilać, tylko by wykorzystać ich energię do własnych celów. Tak, aby wystrzeliły Cię na inną częstotliwość - dlatego wolę nazwę WAHADŁO  Wszystko co nas otacza posiada wibrację, częstotliwość, drgania  - czy to będzie materia czy cokolwiek innego. Nawet uzależnienie to też tylko częstotliwość, którą da się wygasić niczym falę działając przeciwną fazą.

Nie każdy jednak potrafi pracować z energią tak aby ta nie rozsadziła jego własnych "obwodów". Jest to umiejętność, którą nabywamy z czasem, odkąd poznamy się na egregorach Mrugnięcie

Pozdro- Waście i Waśćki  Duży uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #20 : Październik 14, 2011, 13:15:31 »

"@Kiara
Cytuj
Szczerze mówiąc zabawne są te udowadniania czegoś a szczególnie iż tylko.... i wyłącznie... bo
Ale robisz to samo używając zwrotów " tylko i wyłącznie" wielokrotnie .."

east.

Identycznie jak , może być zabawne iż tylko raz na dobę może być godzina trzecia i wyłącznie raz na dobę 15h.

Istnieją wartości naszego wymiaru , które posiadają cechę tylko i wyłącznie , a że bywa nadużywana dla innych wartości? To już inna kwestia.


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
purattu
Gość
« Odpowiedz #21 : Październik 14, 2011, 14:03:00 »

Być może całe nasze życie to nauka rozpoznawania egregorów , nauka odpowiedniej z nimi współpracy. Albo i braku współpracy. To zależy jakie mają do spełnienia zadania i jakie Ty masz do spełnienia zadanie.

Bywają egregory ( też wolę nazwę wahadła) tak silne, że nie ma sensu z nimi walczyć ( wspomniana norma ubraniowa ), a przy tym nie sposób je obejść, albo wygasić. Wtedy należy zrobić coś innego - bujać się z nimi, ale nie po to by je zasilać, tylko by wykorzystać ich energię do własnych celów. Tak, aby wystrzeliły Cię na inną częstotliwość - dlatego wolę nazwę WAHADŁO  Wszystko co nas otacza posiada wibrację, częstotliwość, drgania 

fajnie to opisałeś, przypomniało mi to moje zabawy z materią gdy byłam dzieckiem
i często zmieniałam miejsce pobytu..ten opis jest mi bardzo bliski z tym że coś mi zgrzyta
w tym drugim zwrocie zaznaczonym na niebiesko "wystrzeliły Cię" ja bym okresliła że to raczej coś
jak "wystrzelenie Się" po przejściu przez zjawisko przy wejściowym stanie bez-za-wahania za szybkim dla egregora  Mrugnięcie
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #22 : Październik 14, 2011, 15:04:20 »

Racja, purattu, powinno być "wystrzelenie SIĘ" ,chodziło mi o wykorzystanie energii wahadła tak jak programiści lotów sond wykorzystują grawitację Jowisza do "wystrzelenia" sondy na określoną pozycję. Podobna zasada wykorzystywana jest we wschodniej sztuce walki Aikido - wykorzystać energię agresora podążając "za nią" .
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #23 : Październik 14, 2011, 15:13:21 »

Zakładasz istnienie jakieś prawdy absolutnej, jakiejś racji niepodważalnej i do tego przyrównujesz postępowanie swoje i innych.
Tak, jestem pewien jej istnienia. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że moje jak i innych pojęcie prawdy jest tylko i wyłącznie mniej lub bardziej do niej (absolutnej) zbliżone, czyli nasze interpretacje i postrzeganie są mniej lub bardziej dokładne.  

To, przyznam, dość zabawny pogląd.
Być może.

Przywołujesz przykład Hitlera i Stalina.
Nie wiem czy wiesz, że Hitler został wybrany w demokratycznych wyborach.
Czyli jego pogląd na świat zyskał wielu zwolenników. Hitler i wszyscy ci ludzie, którzy za nim stali uważali że mieli rację.
Dopiero PO jakimś czasie okazało się to co się okazało.
Wiem i zgadza się. Z tą różnicą, że Hitler kłamał i nie mówił całej prawdy od samego początku, nie ujawniał swoich chorych zamysłów - bo kto wtedy znając prawdę (tą absolutna w tym temacie) zagłosowałby na niego? Głośną syreną alarmową była tzw. "noc długich noży" - kiedy to dokopali "swoim", że nie wspomnę kryształowej nocy... Jednak społeczeństwo jako ogół przyzwalało na to...

Również Stalin ma zwolenników do dzisiaj. I to, że wymordował miliony osób, to, w przekonaniu jego zwolenników, potrzebny "zabieg".
Alez to potwirdz mój tok myslenia - sprzeniewierzanie się uniwersalnym zasadom (tym zabawnym wg. Ciebie) - prawom moralnym.

Zauważ ciekawe zjawisko - prawie każdy człowiek uważa, że postępuje dobrze, prawie, właściwie, itp.  Prawie każdy uważa, że ma rację, że to on głosi prawdę. Nawet jeżeli dla innych, to co robi wydaje się absurdalnie, to ten człowiek jest święcie przekonany o tym, że postępuje właściwie. Co ciekawsze, dla niego, to co robią inni wydaje się równie absurdalne i bez sensu.
j.w.

aktualnie muszę kończyć, wieczorem pozwolę sobie odnieść się do pozostałej treści Twojego postu
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #24 : Październik 14, 2011, 15:17:14 »

Between
moim zdaniem osoba, która prowadzi dyskusje sama za sobą  i swoimi pseudo_pojeciami, niespójnosciami,
wywiedzionymi  z analfabetyzmu (i zespolu ograniczających przekonań)
nie powinna być utrzywmywana w iluzji komunikowania się z innymi (tu arteq),
dopóki nie uświadomi sobie, ze w ten sposób taka komunikacja po prostu fizycznie nie jest mozliwa.
No tak...
Tryb maszynki jak to ująłeś gdzieś.
Ale może ktoś inny przeczyta Uśmiech

Cytuj
Nie tylko znaj poglądy socjalistyczne. STAŃ się socjalistą. Miej takie przekonania. Zapisz się do SLD. Uśmiech
A potem znowu odwrotnie. Poczytaj  o wolnym handlu, poczytaj Adama Smitha, itp. I na powrót stań się kapitalistą.
Ale nie ma potrzeby robić to sobie na siłę.
Samo życie takie sytuacje powoduje. Celowo i nieprzypadkowo. Właśnie po to, aby zrozumieć istotę egregora.
Przykładowo weźmy ,że prawie w każdym życiu byliśmy zakochani bez wzajemności, ale też bywało, ze ktoś w nas był zakochany bez wzajemności. Jesteśmy raz "katem", a raz "ofiarą" egregora pt. "zakochanie".
Raz mamy pieniądze i rządzimy a raz ich nie mamy i musimy służyć tym, którzy mają, aby je zarobić. To też ludzkie.
Cały czas się to dzieje, bo życie stwarza takie okazje non stop. Każdemu, bo prawie każdy przechodzi schemat : dziecko , potem rodzic, a potem dziadek/babcia.  I w każdej z tych ról sieje i zbiera. Innymi słowy stajemy się raz "socjalistami" a raz "kapitalistami".
Może Twoje życie East, owszem "samo" powoduje takie sytuacje. Mniemam, że poustawiałeś sobie odpowiednie "znaki drogowe" żeby do Ciebie dotarło co i jak i wskoczyłeś we właściwe tory.

A jak ktoś jest podpięty pod maszynkę to mu maszynka tak poukładała, że się od maszynki nie uwolni.
I jedna z niewielu możliwości to sytuacja, kiedy spotyka się z czymś pozornie sprzecznym. Ot, np taka "naga msza".
To taka wystająca macka na systemie przekonań, za którą można złapać.

Być może całe nasze życie to nauka rozpoznawania egregorów , nauka odpowiedniej z nimi współpracy. Albo i braku współpracy. To zależy jakie mają do spełnienia zadania i jakie Ty masz do spełnienia zadanie.
A jak już wyczaisz co i jak? to co dalej? Uśmiech

Bywają egregory ( też wolę nazwę wahadła) tak silne, że nie ma sensu z nimi walczyć[...]
Imho w ogole nie ma sensu walczyc z egregorami. To coś w stylu "walczymy o pokój". Są inne, przyjemniejsze, metody pozbycia się nadmiaru energii Uśmiech


pozdrówki
« Ostatnia zmiana: Październik 14, 2011, 15:19:43 wysłane przez between » Zapisane
Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 ... 13 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.145 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

brygadaszarika naprawiacze pyn rekogrupastettin st-fu