Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 23, 2024, 18:49:27


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: ZDROWIE - odzyskiwanie i umacnianie  (Przeczytany 118005 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Thotal
Gość
« Odpowiedz #75 : Luty 03, 2010, 00:51:07 »

Idzie moda na WELLNESS...

http://corporate-wellness.pl/



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #76 : Luty 03, 2010, 10:35:41 »


  Niezwykła moc biosiarki     


POLECAMY

Siarka prawie każdemu kojarzy się z legendą o Smoku Wawelskim, piekielnym ogniem i dymem lub z wonią zgniłych jaj, a więc nieprzyjemnym zapachem siarkowodoru. I nic w tym dziwnego, gdyż znajduje się ona zarówno we wspomnianym gazie, jak i w oparach lawy z wulkanicznych wybuchów, a także z pewnością przyczyniła się do „klęski” naszego narodowego Smoka.

Jednakże te negatywne skojarzenia to  tylko jedna strona medalu. Do niedawna siarka była całkowicie zapomniana. I choć dziś przeżywa prawdziwy renesans, jej  właściwości nadal nie są powszechnie znane i doceniane. A jest ją za co chwalić, gdyż „cudownych” zalet ma mnóstwo.

http://www.nieznanyswiat.pl/content/view/320/1/
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #77 : Luty 05, 2010, 21:59:57 »


Ciche sekrety ruchu

W licznych badaniach stwierdzono ponad wszelką wątpliwość ogromne znaczenie ruchu w zwalczaniu otyłości i normalizacji masy ciała . Niekiedy okazuje się on znacznie ważniejszy niż stosowanie samej diety . Odpowiednio dobrane ćwiczenia prowadzą często do spadku masy ciała i spalania tkanki tłuszczowej nawet wtedy, gdy nie zmieniamy radykalnie naszego sposobu żywienia.

Na ogół jednak w kuracjach odchudzających konieczne jest łączenie właściwej diety i odpowiedniej aktywności fizycznej. Niestety bardzo często wysiłek fizyczny traktowany jest drugoplanowo. Porównywanie energii wydatkowanej podczas ćwiczeń z energią pochodzącą z konsumowanego pożywienia często zniechęca nas do dodatkowych ćwiczeń. Gdy uświadomimy sobie, że 20 min. bieg powoduję utratę ok. 180 kcal, co w przeliczeniu równa się wartości energetycznej jednej szklanki pełnego mleka lub, że 1 godz. jazdy na rowerze spala 150 g twarożku owocowego, to z pewnością zrodzi się pytanie : po co to wszystko? Czy w ogóle warto się wysilać? Czy nie lepiej ograniczyć trochę jedzenia a efekt będzie taki sam? Z całą pewnością ten bilans wydatków do podaży nie wygląda zbyt zachęcająco. Gdyby jednak rola ćwiczeń sprowadzała się tylko i wyłącznie do zużywania określonej ilości energii w czasie ich trwania, to istotnie funkcja aktywności ruchowej w odchudzaniu byłaby nie wielka lub prawie żadna. Tak jednak nie jest. Ćwiczenia fizyczne nie tylko decydują o ilości wydatkowanej energii, lecz w szczególny sposób oddziałują na nasz organizm wpływając znacząco na cały proces odchudzania. Przyjrzyjmy się jednak temu dokładniej.

Układ mięśniowy

Trening wytrzymałościowy jak jogging, bieg, jazda na rowerze czy piesze wędrówki w znaczący sposób kształtują nasze mięśnie. Poprzez regularne uprawianie ćwiczeń nasze ciało staje się nie tylko szczuplejsze, ale także bardziej sprężyste i harmonijnie umięśnione. Sport wytrzymałościowy powiększa nieznacznie mięśnie, kształtuje je i napręża przez co nasze ruchy stają bardziej energiczne i eleganckie. Znaczenie ćwiczeń fizycznych w tym przypadku nie ogranicza się jedynie do widocznych zmian zewnętrznych. Pobudzane do aktywności włókna mięśniowe zmuszane są również do rozbudowy swych struktur komórkowych, wewnętrznej maszynerii, która mogłaby nadążyć za zwiększonym tempem metabolizmu podczas ćwiczeń. Wówczas dochodzi do zwiększenia liczby i rozmiarów mitochondriów -"piecy" komórek w których spalana jest większość składników energetycznych, przede wszystkim tłuszczy. Ten proces odgrywa decydującą rolę przy odchudzaniu się : spalanie w mitochondriach jest jedyną drogą do pozbycia się tłuszczu. Im więcej mitochondriów będą posiadać nasze komórki mięśniowe tym szybciej doprowadzimy do redukcji zbędnej tkanki tłuszczowej. Mankamentem diet ubogo energetycznych nie wspieranym odpowiednim wysiłkiem fizycznym jest wzmożony spadek tkanki mięśniowej, a tym samym liczby i rozmiarów mitochondriów, co niestety znacznie utrudnia proces odchudzania.

Układ krwionośny i oddechowy

Odpowiednio dobrane wysiłki wytrzymałościowe powodują, iż serce staje się większe, silniejsze i wydolniejsze, pompuje znacznie większą ilość krwi na każde uderzenie. Mięsień sercowy pracuje więc znacznie oszczędniej. Krew staje się rzadsza, zawiera jednak więcej czerwonych krwinek co kolei powoduje lepszy i efektywniejszy transport tlenu. Ćwiczenia wpływają znacząco na normalizację lekko podwyższonego, lub zbyt niskiego ciśnienia krwi, spada zawartość tłuszczu we krwi, zwiększa się ilość " dobrego " cholesterolu, podczas gdy spada ilość " złego " \ cholesterol LDL \. Polepsza się proces oddychania. Wzmacniają się mięśnie oddechowe, przez co oddech pogłębia się i organizm pobiera więcej tlenu. Cały szereg tych procesów ma ogromne znaczenie w odchudzaniu. Odpowiednie warunki tlenowe są niezbędne dla właściwej utylizacji tkanki tłuszczowej, ponieważ tłuszcze spalają się w mitochondriach jedynie w obecności tlenu. Regularne ćwiczenia prowadzą także do wzrostu liczby i rozmiarów naczyń włosowatych. Rośnie więc sieć dróg transportujących tlen do poszczególnych komórek. Zwiększa się więc dodatkowo dostęp i wykorzystanie tlenu, co podnosi jeszcze bardziej efektywność całego procesu odchudzania.

Przemiana materii

Zwiększone spalanie kalorii podczas wysiłku fizycznego jest skutkiem wzrostu temperatury ciała i tempa przemiany materii. Ćwiczenia jednak nie tylko decydują o wydatkowanej energii podczas ich wykonywania, lecz także oddziałują na wzrost tempa metabolizmu w ciągu całego dnia. I tak powstaje inny, niezwykle ważny mechanizm w procesie odchudzania : ćwiczenia fizyczne zwiększają zużycie kalorii nie tylko podczas ich trwania lecz także do kilkunastu godzin później, a więc nawet podczas snu !

Przyczyny tego procesu nie do końca jeszcze zostały wyjaśnione, ale z pewnością ma to ścisły związek z regeneracją organizmu po skończonym wysiłku. Podczas uprawiania ćwiczeń wytrzymałościowych w komórkach naszego ciała zostają zużyte różne substancje. W wyniku obciążenia zniszczeniu ulegają liczne struktury komórek, a przy tym powstają zbędne produkty ich przemian. Wówczas zużyte zapasy muszą być uzupełnione, pozostałości odtransportowane, a zniszczone elementy komórek naprawione i odbudowane. Wszystkie te procesy wymagają nakładu energii, która uzyskiwana jest w mitochondriach, głównie z rozkładu wolnych kwasów tłuszczowych. Wydziela się wówczas ciepło, a temperatura ciała pozostaje podwyższona jeszcze długo po zakończeniu treningu.

Układ hormonalny i enzymatyczny

Redukcja tkanki tłuszczowej wymaga dalece wyspecjalizowanych zmian metabolicznych i fizjologicznych. Nad kontrolą tych złożonych procesów czuwa niezwykle wrażliwy system neurohormonalny i enzymatyczny. To właśnie od stopnia jego aktywności zależy w dużej mierze nasz sukces w odchudzaniu.Każdy etap reakcji związanych z rozkładem tkanki tłuszczowej, a więc opróżnianie komórek, transport kwasów tłuszczowych do miejsc spalania, czy końcowy proces ich rozkładu wymaga różnych aktywatorów metabolicznych. Szczególną więc rolę odgrywają tutaj liczne enzymy i hormony, których wysoka aktywność jest szczególnie inicjowana poprzez wysiłek fizyczny. Ćwiczenia powodują bardzo silną aktywację hormonów współczulnego układu nerwowego mającego ogromny wpływ na proces rozkładu tkanki tłuszczowej. Hormony te jednak nie posiadają łatwej drogi wnikania do wnętrz komórek tłuszczowych, ponieważ błona otaczająca komórkę jest dla nich dość dużym utrudnieniem. Muszą się więc połączyć ze specjalną grupą receptorów, specyficznych " bram " w błonie, które umożliwią im kontakt z wnętrzem komórek. Wysiłek fizyczny powoduje, iż receptory te zaczynają wyrastać w błonie " jak grzyby po deszczu " ułatwiając hormonom przekaz informacji o rozkładzie tkanki tłuszczowej. Dużej aktywacji pod wpływem wysiłku fizycznego ulega również złożony układ enzymatyczny. Pobudzeniu ulegają wszystkie enzymy biorące udział w utlenianiu kwasów tłuszczowych, natomiast hamowaniu ulegają reakcje odpowiedzialne za proces ich tworzenia. Szczególnie pobudzony zostaje enzym biorący udział w transporcie kwasów tłuszczowych do mitochondriów, czyli miejsc ich spalania. Ćwiczenia wywierają również wpływ na wzmożony rozkład kompleksów białkowo tłuszczowych w komórkach mięśniowych. Enzym ułatwiający tę reakcję - lipaza lipoproteinowa, szczególnie uaktywniany podczas wysiłku, powoduje odczepianie reszt tłuszczowych i spalanie ich w tkance mięśniowej.

Przedstawione powyżej niektóre aspekty wpływu treningu wytrzymałościowego na nasz organizm niewątpliwie świadczą o ogromnym znaczeniu ruchu w stabilizacji wagi ciała. Łączenie wysiłku fizycznego z odpowiednią dietą wydaje się być najbardziej optymalną drogą w odchudzaniu. Jednak musimy pamiętać również, iż ćwiczenia nie tylko spalają kalorie i redukują zbędną tkankę tłuszczową, mają także ogromny wpływ na naszą psychikę. To właśnie podczas wysiłku w mózgu powstają endorfiny - substancje wywołujące uczucie szczęścia. Włożony wysiłek powoduje więc wzrost poczucia własnej wartości , a działanie antystresowe prowadzi do spokoju i wyciszenia. Najważniejszą więc sprawą jest przekonać się do sportu. Później stanie się on miłym przyzwyczajeniem, które uwolni nas nie tylko od nadmiaru tłuszczu, ale także od stresu i trosk dnia codziennego.

Dariusz Szukała
Promotor zdrowia, specjalista ds. żywienia
http://www.apz.pl/czytelnia.php?kat=1&art=3
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #78 : Luty 07, 2010, 00:28:12 »


Thalassoterapia

Ta tajemniczo brzmiąca nazwa pochodzi od greckiego słowa thalassa (morze) i therapea (pielęgnować, dbać) i określa lecznicze wykorzystanie wody morskiej, jak również wykorzystanie innych morskich dóbr.

Pierwsze spisane badania wody morskiej podjął francuski badacz i lekarz, Rene Quinton, dopiero w końcu wieku XIX i początkach XX. Quinton przebadał skład surowicy krwi człowieka i porównał go z mineralnym składem wody morskiej. Odkrył, że substancje te są niemal identyczne: wprawdzie woda morska ma większe zasolenie, ale pierwiastki i proporcje, w jakich występują - są bliźniaczo podobne. Rodzinne podobieństwo łączy też wodę morską i płyny owodniowe, czyli środowisko, w którym rozwija się płód w łonie matki.

Dlatego też klasyczne zabiegi thalassoterapii zapoczątkowano we Francji, ok. 1900 roku. Jest to rodzaj zabiegów wykorzystujących m.in. sól, lecznicze błoto, wodę morską z nieskażonych rejonów oraz wyciągi z alg. Ich zbawienne dla samopoczucia właściwości można odczuć wyjeżdżając nad morze, odwiedzając salon odnowy biologicznej lub stosując w domu.

Magiczne składniki

Spośród stosowanych w thalassoterapii substancji pochodzenia morskiego szczególnie interesujące są produkty z Morza Martwego. To położone na pograniczu Izraela i Jordanii jezioro jest najniżej położonym zbiornikiem wodnym na Ziemi – około 400 m ppm. Gorący klimat, największe na świecie zasolenie wody i niepowtarzalne warunki geologiczne przyczyniają się do systematycznego kurczenia się Morza Martwego. Na wyschniętym obszarze rozwinął się przemysł wydobywczy, który pozyskuje sole krystaliczne i czarne błoto.

Black Mud

Black Mud, czyli lecznicze czarne błoto z Morza Martwego, z dodatkiem ekstraktów roślinnych jest jednym z najcenniejszych produktów naturalnych wykorzystywanym w lecznictwie i kosmetyce. Dzięki wysokiej zawartości minerałów zasługuje na miano eliksiru młodości, ponieważ w zdumiewającym tempie powoduje szybką regenerację komórek skóry, przeciwdziałając jej starzeniu. Preparat ten reguluje wilgotność skóry do oczekiwanego poziomu. Dzięki mikroskopijnym ziarenkom piasku i wysokiej chłonności muł działa jako peeling, głęboko oczyszcza i ściąga pory skóry oraz reguluje łojotok. Tłusta, z rozszerzonymi porami cera, mająca skłonność do zanieczyszczeń i wągrów, dzięki błotnej maseczce zostaje wygładzona i oczyszczona.

Maseczka błotna do twarzy z powodzeniem wspomaga również leczenie trądziku młodzieńczego, najczęstszej choroby skóry, na którą choruje ok. 95% chłopców i ponad 80% dziewcząt w wieku dojrzewania.

Black Mud może być aplikowany na ciało w formie zabiegu body wrap (owijanie ciała pokrytego błotem w specjalną folię) lub w formie maseczek na ciało, twarz i włosy. Czarne błoto z Morza Martwego stosuje się z powodzeniem w leczeniu pęknięć skóry stóp (pięty), pęknięć skóry rąk (dłonie), w kuracjach antycellulitowych oraz jako środek wspomagający terapię odchudzającą.

Doskonałe efekty uzyskuje się stosując maseczki błotne na skórę głowy (maseczki na włosy). Stosowanie maseczek błotnych na włosy i skórę głowy przynosi nadzwyczajne wręcz efekty w walce z łupieżem, którego przyczyną jest często nadmierne wydzielanie się łoju (łojotok) i łuszczenie się naskórka. Często sytuacjom takim towarzyszą stany zapalne skóry głowy. Wydzielany przez skórę głowy łój zasadniczo chroni włosy, jednakże nadmierna jego ilość może powodować zapalenia skóry głowy, a w efekcie tzw. łupież tłusty (łuszczenie się naskórka). Należy podkreślić fakt, że łupież tłusty może być główną przyczyną łysienia.

Zastosowanie maseczki błotnej z morza Martwego na włosy i jednocześnie skórę głowy powoduje (podobnie jak w przypadku maseczki na twarz przy cerze tłustej i mieszanej) zwężenie porów skóry, zmniejszenie wydzielania łoju oraz przesuszenie skóry głowy.

Sól z Morza Martwego

Drugim nie mniej cennym źródłem zdrowia i urody z głębi mórz jest lecznicza sól z Morza Martwego. W soli, podobnie jak w błocie, występuje wysoka koncentracja związków mineralnych. Oprócz chloru i sodu zawiera ona jeszcze 80 innych cennych pierwiastków (siarkę, miedź, fluor, tytan, stront, mangan itp.), z czego aż 21 (min. magnez, potas, wapń, cynk, żelazo, krzem, fosfor, jod) mają istotne znaczenie dla procesów życiowych organizmu, wzmacniając i regenerując skórę.

Skład soli morskiej jest tak skomplikowany, że nie sposób jest go odtworzyć w warunkach laboratoryjnych, dlatego najlepiej kupować ją w sklepach ze zdrową żywnością zamiast sztucznie otrzymywanej soli warzonej.

Składniki chemiczne zawarte w soli z Morza Martwego - opis działania:

* brom: silny aseptyk niszczący drobnoustroje chorobotwórcze na skórze, reguluje rogowacenie skóry, co sprzyja jej odnowie;
* jod: aseptyk, pomaga w procesie gojenia się ran, tarczyca potrzebuje jodu do prawidłowej produkcji hormonów (duży niedobór jodu występuje w górach, ale należy pamiętać, że nawet nad morzem duże nasycenie tego pierwiastka występuje tylko w pasie 500 metrów od linii wody). W wyniku niedoboru jodu skóra staje się wysuszona i zaczyna się łuszczyć;
* potas: reguluje gospodarkę wodną organizmu, pobudza przemianę materii w komórkach, przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania serca;
* magnez: ważny składnik komórek skóry, przyczynia się do opóźnienia procesów starzenia skóry i reguluje proces jej łuszczenia, działa antystresowo;
* sód i chlor: regulują gospodarkę wodną organizmu, dbają o magazynowanie wody w komórkach, pobudzają krążenie krwi w skórze;
* fosfor: odgrywa ważna rolę w tworzeniu tkanek kości i zębów, jest istotnym składnikiem błony komórkowej;
* siarka: niezbędna do tworzenia białek endogenicznych, obecna w witaminie B, która bierze udział w tworzeniu warstwy rogowej chroniącej skórę, siarka jest antyseptykiem, reguluje wilgotność skóry.

Algi

Algi oczywiście nie żyją w Morzu Martwym. Są pozyskiwane ze specjalistycznej hodowli, gdzie dorastają w optymalnych warunkach w krystalicznie czystej wodzie bogatej w składniki odżywcze. Związki białkowe obecne w algach, tak zwane są źródłem energii dla komórek skóry i nie dopuszczają do jej wysuszenia. Licznie występujące w algach witaminy i beta-karoten zapewniają ochronę przed szkodliwym wpływem środowiska, dzięki czemu zapobiegają przedwczesnemu starzeniu się skóry. Kwas gamma-linolenowy regeneruje skórę, hamując utratę wody przez skórę oraz wzmacnia ochronę przed promieniowaniem UV oraz pobudza ukrwienie skóry. Algi zawierają ponadto śluz, który pomaga w utrzymaniu wilgotności skóry. Natomiast jod zawarty w algach stymuluje przemianę materii, pobudza spalanie tłuszczów w tkance, rozpuszcza zatory tworzone przez limfę i poprawia ukrwienie.

Wskazania do thalassoterapii

Zabiegi thalassoterapii są bardzo skuteczne, a jej efekty w postaci odnowionej skóry i oczyszczenia ciała z wszelkich toksyn zadowolą najbardziej wymagających. Pomagają zremineralizować organizm, wzmacniają układ odpornościowy, pobudzają do naturalnej odnowy i relaksują. Thalassoterapia polecana jest szczególnie osobom przemęczonym, przepracowanym, żyjącym w ciągłym stresie.

Istotnym elementem thalassoterapii jest też dobroczynne działanie samego morza. Nad każdym morzem znajdzie się zaciszna plaża, na której można zaszyć się na kilka chwil i zapomnieć o wszystkim co nam doskwiera. Łagodne kołysanie fal i szum wody ukoją nerwy i pozwolą każdemu uwolnić się od codziennych trosk. Dla wielu osób to prawdziwa psychoterapia. Już po kilku minutach takiego relaksu maleje napięcie mięśni, zwalnia i pogłębia się oddech.

Fale uderzając o brzeg nasycają powietrze kropelkami wysokozmineralizowanej wody, która nawilża śluzówkę nosa i ułatwia jej regenerację. Spacer na świeżym powietrzu ma więc zbawienny wpływ na drogi oddechowe. Szczególnie poprawi się komfort oddychania u osób przebywających w pomieszczeniach klimatyzowanych, przesuszonych, u mieszkańców terenów o zanieczyszczonym powietrzu. Osoby te mają zazwyczaj wyniszczoną, cienką śluzówkę a nasycone mikroelementami wilgotne powietrze ułatwia jej odbudowę. Ulgę odczują także cierpiący na niedoczynność tarczycy, reumatyzm, łuszczycę i inne choroby skóry.

Ponieważ wiatr często wieje od strony morza nie ma w nim tak dużo pyłków roślin. Z tej przyczyny nad morzem alergicy czują się dużo lepiej. Jeśli w czasie spaceru stopy będa bose zafundujemy im relaksujący masaż i naturalny peeling. Spacery takie są zalecane jako profilaktyka płaskostopia. Pływanie w morzu to doskonały masaż całego ciała. Przy okazji rozciąga i trenuje wszystkie mięśnie, pobudza krążenie i przyspiesza przemianę materii, ułatwiając oczyszczanie organizmu z toksyn. Osoby cierpiące na otyłość w wodzie łatwiej wykonają wiele ćwiczeń, które pozwolą kształtować sylwetkę i pozbyć się nadmiaru kilogramów. Dodatkowo kąpiel w słonej wodzie ma właściwości antybakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze. Z thalassoterapii możemy korzystać także w domu i salonach piękności. Wiele firm kosmetycznych posiada kremy, szampony, maseczki i odżywki na bazie produktów pochodzących z mórz a salony kosmetyczne oferują zabiegi wykorzystujące dobroczynne działanie soli, błota i alg.

Woda morska znajduje tu wszechstronne zastosowanie – zarówno w różnych formach kąpieli jak i natrysków. Podgrzewana jest do 34-38°C tak, aby jej temperatura była identyczna z temperaturą ciała, a skóra lepiej wchłonęła cenne związki aktywne. Doprowadzana jest z ujęć głębinowych, co zapewnia jej nieskazitelną czystość.

Główne zabiegi:

* kąpiele – kąpiele w morskiej wodzie wzbogaconej algami lub olejkami eterycznymi. Wanna z hydromasażem sprawia, że woda masuje całe ciało ujędrniając uda, brzuch, pośladki, rozluźniając nasze napięte mięśnie. Wprawianie wody w ruch ma też inny ważny dla organizmu skutek - mikroelementy i sole wchłaniane są przez skórę w sposób przyśpieszony,
* prysznic strumieniowy – (tzw. bicze szkockie) – masażysta kieruje silnie masujący strumień wody na wybrane partie ciała. Zabieg ma charakter relaksujący, a zarazem jest jednym z bardziej intensywnych zabiegów wyszczuplających.
* „opakowanie” w algi – sproszkowane algi wymieszane z wodą morską tworzą papkę, którą nakłada się na całe ciało, po czym owija się je folią termiczną w tzw. kopertę. Zabieg o działaniu ujędrniającym, silnie wyszczuplającym, antycelulitowym.
* zraszanie ciała strumieniami wody morskiej spływającymi z kilku pryszniców - delikatny „deszcz” z wody morskiej często towarzyszy masażowi,
* gimnastyka wodna – ćwiczenia w basenie z morską wodą , wykonywane pod okiem fizykoterapeuty.
http://www.doz.pl/czytelnia/a1277-Thalassoterapia
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #79 : Luty 07, 2010, 02:26:04 »

BASIU Uśmiech
morze martwe jest cudownym akwenem, wszyscy chcielibyśmy w nim pływać, Ja pierwszy Duży uśmiech
W Bałtyku łapię JOD...i bursztyny rozpuszczone w ćwiartce, by zadowolić małżowinkę.


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #80 : Luty 07, 2010, 09:18:30 »

Thotku  Chichot

to wszystko dla Ciebie, abyś nie pomylił bursztynu np. z plażowiczką, bo pewnie byś za bardzo nie zadowolił małżowinki.  Mrugnięcie  Duży uśmiech

Pozdrawiam Cię.......bursztynowo.  Buziak

Bursztyn leczy....

Bursztyn(sukcynit, jantar) to nazwa stosowana do rozmaitych kopalnych żywic produkowanych przez drzewa iglaste. Bursztyn znajdowany jest w osadach pochodzących od karbonu po plejstocen. Wiek bursztynu polskiego ocenia się na 50-60 milionów lat. Przypuszcza się, iż pochodzi on z sosny bursztynowej (Pinus succinifera), która rosła na brzegu Bałtyku. Sosna ta produkowała bardzo obficie żywicę. Bursztyn występuje w formie nieregularnych, różnej wielkości kawałków w różnych odcieniach koloru żółtego, brunatnego, czerwonego, mlecznobiałego. Ciekawą rzeczą jest fakt, że bursztyn koloru zielonego nie występuje naturalnie, produkowany jest przez jubilerów przez specjalne wypalanie. Bursztyn może być przeźroczysty bądź mętny (ten drugi powstaje wówczas, gdy wewnątrz minerału znajduje się powietrze).
Czy wiesz że...

..:: Największy znaleziony dotychczas okaz bursztynu to przechowywany w Muzeum Historii Przyrody w Londynie jantar zwany Burma Amber ważący 15,25 kilograma.

..:: Bursztyn był w starożytnej Grecji palony dla jego delikatnego, bogatego zapachu. Dziś produkuje się kadzidła bursztynowe

..:: To w starożytnej Grecji zauważono, że "święty kamień" jak nazywano bursztyn potarty suknem ma właściwości przyciągające. Dla Greków to zjawisko, otoczone nimbem tajemnicy uchodziło za magię. Nazwa elektryczność pochodzi od greckiej nazwy bursztynu elektron.

..:: Z bursztynu, w procesie suchej destylacji otrzymuje się olej bursztynowy. Jest on naturalnym środkiem antyseptycznym i dezynfekcyjnym.

..:: Istnieje jedna metoda sprawdzenia autentyczności bursztynu. Nie jest to oczywiście pocieranie minerału materiałem a następnie sprawdzanie czy przyciąga kawałki papieru - z plastikową linijką możemy zrobić taką samą sztuczkę. Bursztyn należy trzymać pod ogniem przez około 5 sekund. Jeśli jest prawdziwy to nic się z nim nie powinno stać.

..:: Bursztyn ma również właściwości lecznicze. 2 łyżeczki nalewki dziennie, naszyjnik z bursztynu są świetne na bóle gardła, stres. Pomaga uśmierzyć bóle reumatyczne, ma właściwości gojące i zmniejszające blizny. Pochłania negatywne energie, sprawia, że w organizmnie uruchamiają się naturalne siły samolecznicze.
http://www.kopernik.w3.com.pl/e/geo/arty/bursztyn.html


Bursztyn jako medykament
Według podań, Polacy uważali bursztyn za cenny medykament, zwłaszcza jego czarną odmianę, czyli gagatek, który "jest kamień czarny i światły, a kiedy będzie zapalon, pomaga naprzeciw niemocy św. Walentego, diabły odpędza, albo, jeśliby przez usta człowiecze mówili, tedy dym gagatkowy nie da im mówić; żołądek wspomaga, gdy pokarmu przyjąć nie chce. Woda, w której by trzy dni moknął, czyni lekkie porodzenie [...] Ten kamień diabelstwu i czarom się przeciwi, węże odgania, przeto i orzeł ten kamień kładzie w gniazdo swoje dla wężów, a wszakoż Sorgius powiada, iż to czyni orzeł, aby dzieci chłodził". Używano go więc do praktyk magicznych i do "zamawiania chorób i nieszczęść". Mieszany z jałowcem służył do okadzania ołtarzy i kościołów.
Jeszcze w pierwszej połowie XIX wieku uznawano bursztyn za znakomity lek na reumatyzm, spazmy, gorączki, słabości kobiet itp. Lekarz angielski Benet kadzenie bursztynem uznawał za jedyny środek przeciw suchotom. Przy cierpieniach reumatycznych stosowano rozcieranie flanelą, którą uprzednio nakadzano bursztynem. Specjaliści zalecali:
"Tynktura bursztynowa otrzymana z bursztynu i wyskoku spirytusowego działa przeciwspazmatycznie; szczególne także skutki wywiera na skórę i dlatego w cierpieniach tego organu, jako też w cierpieniach hysterycznych jest używana: doza 8--15 kropli.
Olej bursztynowy działa na system nerwowy, przyspiesza krążenie krwi i uśmierza spazmy, nie tylko skóry ale i płuc: używa się także w cierpieniach hysterycznych, przeciw soliterom, czasem w wielkiej chorobie (epilepsji) i podług Ruscha w kałonotości szyi (tetemus). Niektórzy polecają go w owrzodzeniach płuc i nerek. Doktor Freyer radzi go z ostrożnością zażywać, aby zapalenia tych organów nie zrządzić".
Jako środka do trzeźwienia mdlejących dam używano mikstury zwanej Aqua Luciae. Była to mieszanina olejku bursztynowego ze spirytusem i amoniakiem; wyszła z użycia dopiero w drugiej połowie XIX wieku. Istniała jeszcze jedna lecznicza bursztynowa substancja, wydzielająca silny zapach piżma -- Tinctura moschi artificielis. Był to roztwór spirytusowy kwasu azotowego i olejku bursztynowego.
Bursztynowy olejek był produktem suchej destylacji bursztynu. Nosił dumną nazwę łacińską Oleum succini aethereum rectificatum.
Dziś z bursztynu wytwarza się maść bursztynową i kredki bursztynowe do warg, ale w medycynie jantaru używa się raczej nieczęsto... Wprawdzie niektórzy noszą bursztyny (koniecznie nieoszlifowane) jako środek przeciw nadczynności tarczycy, a inni radzą je nosić, by rozładowywały ładunki elektryczne, które zagrażają nam w świecie współczesnej cywilizacji i sztucznych tworzyw, ale brak jest zaleceń w tej mierze oficjalnej medycyny.
Ponieważ bursztyn był wciąż poszukiwany przez miłośników jego barwy, jak też tajemniczych właściwości, zaczęto więc podrabiać prawdziwe jantary. Chemicy niemieccy opracowali technologię wytwarzania sztucznego bursztynu z kazeiny, twarogu krowiego, kwasu karbolowego i kwasu mrówkowego. Bursztyn taki miał przepiękny wygląd i barwę, ale szybko zmieniał ją na czerwoną. Aby imitację odróżnić od bursztynu fachowcy radzili, by potrzeć ją o materiał -- wówczas wydzielał się silny odór karbolu. Gdy nie można było trzeć wyrobu, proponowano zanurzenie go w wodzie z dodatkiem 27% soli; imitacje tonęły, natomiast prawdziwy bursztyn wypływał na wierzch. Pouczano również jak odróżniać od naturalnego bursztyn prasowany (w temperaturze 180°C można było spoić pod prasą okruchy bursztynu w jeden kawałek), który miał martwe i szybko ulegające zmianie barwy, a przy potarciu wydzielał woń kamfory.undefined

Bursztynowa nalewka
Receptura wg ks. Klimuszki

Drobne kawałki bursztynu zalać czystym spirytusem. Odstawić na 10 dni w ciepłe miejsce. Od czasu do czasu wstrząsnąć. Po tym czasie nalewka jest gotowa. Po wyczerpaniu nalewki można rozdrobnić bursztyn i powtórnie zalać. Bursztyn należy zalewać tylko 2 razy.
Zalecenia
Nalewka ma wszechstronne zastosowanie. W przypadku zmęczenia lub bólu głowy należy natrzeć kark, nadgarstek i skronie. Zapobiegawczo przeciw grypie i przy dolegliwościach astmatycznych pić herbatę z trzema kroplami nalewki. Stosuje się ją także do nacierania klatki piersiowej. Na korzonki i bóle reumatyczne wskazane jest nacieranie bolących miejsc.
Według niektórych podań nalewka bursztynowa obniża ciśnienie tętnicze, wspomaga wydzielanie żółci, uspokaja, hamuje rozwój bakterii, ułatwia gojenie ran, aktywizuje układ immunologiczny, zapobiega tworzeniu się zmarszczek. Pomaga na bakteryjne zapalenie przewodu pokarmowego, pospolite zatrucia i nieżyty.
http://www.bc.com.pl/pl_2_5.htm

Jak rozpoznać bursztyn?

W przeciwieństwie do kamienia jantar będzie pływał w wodzie, a podpalony zacznie się tlić i wydzielać tajemniczy zapach. Stąd też jedna z jego nazw: bernstein to w językach germańskich- " kamień, który się pali". Wpatrując się bursztyn oglądamy nieskończone piękno barw, odcieni i upływającego czasu. Istnieje wiele gatunków bursztynu stąd różnią się od siebie. Wśród nich najlepszym zapachem odznacza się biały, wyżej cenione są odmiany czerwonawe, ale jedynie wtedy gdy blask ich nie jest zbyt mocny. Największym powodzeniem cieszy się bursztyn falernejski, mający kolor wina i od niego tak nazywany. Przezroczysty, odznacza się łagodnym blaskiem, może też cieszyć odcieniem warzonego miodu. znacznie od siebie.

Pozyskiwanie bursztynu

Najstarszym i najprostszy sposobem wydobywania bryłek jantaru to zbieranie go podczas zimowego spaceru po plaży jak również jesiennych sztormów, ciepło w nim zgromadzone powoduje, że nie zamarza on tak jak inne kamienie i leżąc na plaży nie pokrywa się szronem. Na usteckiej plaży przy odrobinie szczęścia spotkać można przy pracy zawodowych poławiaczy. Przy pomocy sieci łowią bryłki, które toczą się po dnie i są od czasu do czasu podrywane przez wodę w górę. Jednym ze sposobów pozyskiwania bursztynu był połów za pomocą specjalnych sieci, tzw. " koszołków", innym zaś było szperanie , polegające na przeczesywaniu dna morskiego. Poza pozyskiwaniu jantaru z morza i plaży terenem poszukiwań i eksploatacji są głęboko już dziś zasypane dawne plaże. Miejscami tego typu wydobywania są Możdżanowo, Starkowo, Smołdzino, Ugoszcz. O kopalniach w Mozdżanowie wspominały już kroniki z końca XVIII w. Eksploatacja bursztynu prowadzona była za pomocą szybów do głębokości ok. 22 m.
http://www.lot.ustka.pl/atrakcje/bursztyn.php

http://pychotka.pl/przepisy-kulinarne/porady-i-ciekawostki/bursztyn-leczy.....html


Bursztyn
(Jantar)

Jest skamieniala zywica drzew iglastych. Czesto wewnatrz cos jest zatopione (szczatki rosliny, skamienialosci etc.). przy pocieraniu welniana szmatka staje sie elektrycznie ujemny ( i przyciaga papier).
Posiada miodowo -zólta barwe az do czerwonej i brunatnej.
 Jest to kamien o wysoce leczniczych wlasciwosciach. Najlepiej dziala nieoszlifowany - w stanie surowym.
Pomaga nam w momentach, gdy nasz rozwój w pewnych aspektach jest zahamowany. Dotyczy to zarówno fizycznych dolegliwosci, jak i psychicznych problemów z samorealizacja.
Ze wzgledu na swoja barwe bursztyn silnie oddzialuje na czakre splotu slonecznego: rozwija w nas ufnosc, pozbawia leków, aktywizuje nasza wewnetrzna energie.
Bursztyn zawiera w sobie element minionego czasu (rosliny, owady) i dlatego tez moze byc pomocny w odkrywaniu i przywolywaniu poprzednich wcielen. Potrafi pomóc nam poznac nasza osobista tajemnice czasu.
Bursztyn potrafi rozbudzic ciekawosc i zaprowadzic nas tam, gdzie jeszcze nie udalo nam sie dotrzec.

Bursztyn usmierza ból, szczególnie bóle reumatyczne. Leczy gardlo i dolegliwosci tarczycowe.

Nalewka bursztynowa rozgrzewa cialo, a kilka kropli rozcienczonych w szklance wody niszczy mikroorganizmy w przewodzie pokarmowym i pomaga w przeziebieniach - dziala jak naturalny antybiotyk.

Bursztyn ma moc pochlaniania negatywnych energii, odczarowywania, likwidowania zlych zaklec. Kadzidla bursztynowe sa idealne do okadzania pomieszczen i oczyszczania ich z nagromadzonych negatywnych wibracji.

Wykorzystanie energetyzujące i zdrowotne bursztynu:

kawałki surowego bursztynu noszone luzem w woreczkach lub sakiewkach;
wszelkiego typu ozdoby z surowego bursztynu;
korale, bransolety, wisiorki, breloczki, itp.;
produkty zdrowotne z bursztynem w środku;
antymigrenowe i antyreumatyczne poduszki zdrowotne pledy, koce i inne nakrycia z bursztynem w środku, antymigrenowe opaski na głowę, szaliki, chusty z zaszytym bursztynem w środku;
jonizująco-relaksujące lampy solne z bursztynem;
jonizujące filtry do wody z bursztynem w środku;
zastosowanie bursztynu do nalewek (do stosowania zewnętrznego);
biotermiczna metoda leczenia bursztynem.

Zastosowanie bursztynu przy niektórych schorzeniach:

Bóle głowy - ciepły bursztyn (metoda BTL) położony na głowę;
Bóle migrenowe - opaski na głowę z wszytym bursztynem do noszenia na co dzień, nacieranie nalewką skroni;
Schorzenia gardła, tarczyca - szaliki, chusty z bursztynem w środku, korale, wisiorki, broszki itp. z nieoszlifowanego bursztynu, nacieranie nalewką;
Bóle reumatyczne, mięśni i stawów - pokrowce masujące do samochodu z bursztynem w środku, pledy rozgrzewające na fotele, opaska opinająca obolały mięsień z bursztynem w środku, koce i chusty do przykrycia, poduszki z wszytym bursztynem, metoda BTL - przykładanie na zmienione chorobowo miejsce, ciepłego bursztynu, nacieranie nalewką bursztynowa.
Schorzenia przewodu pokarmowego, infekcje górnych dróg oddechowych - noszenie ozdób z surowego bursztynu, szaliki, i chusty z wszytym bursztynem, przykładanie ciepłego bursztynu(BTL), nacieranie nalewkami.
Stres, zmęczenie - noszenie ozdób z bursztynu, np.: breloczki, inne ozdoby, przebywanie w pobliżu lampy solnej z bursztynem, wskazane odświeżanie powietrza olejkiem eterycznym dodawanym do każdej lampy solnej z bursztynem.

Samoleczenie metodą BTL z wykorzystaniem bursztynu:

Polega ona na działaniu na biopole organizmu człowieka energią bursztynu o podwyższonej temperaturze, uzyskuje się to przez jego gotowanie. Bursztyn płuczemy w ciepłej, bieżącej wodzie, wkładamy go do naczyń, gotujemy ok. 10-20 minut. Następnie, zachowując szczególną ostrożność, odsączamy go. Gorący bursztyn wkładamy do woreczków lub zawijamy w niewielki kawałek gazy. Przykładamy do chorego miejsca. W schorzeniach psychosomatycznych (stres, lęk, itp.) gorący kompres kładziemy na splot słoneczny. Po zabiegu bursztyn płuczemy i pozostawiamy do wyschnięcia. Bursztyn do leczenia służy wyłącznie jednej osobie, proces leczenia prowadzimy seriami 7-10 dni z przerwami na regenerację organizmu.
Zaleca się przeprowadzenie co najmniej 3-5 serii do jednego schorzenia. W wypadku schorzeń przewlekłych stosować systematycznie z przerwami przez cały rok.

Przepis na nalewkę bursztynową do stosowania zewnętrznego:

Kawałki surowego bursztynu zakupione w specjalnych słoiczkach (ok. 20-25 g) zalać do pełna spirytusem (ok. 100-125 ml). Pozostawić w ciepłym miejscu na 10 dni (w tym czasie wymieszać kilkakrotnie). Nalewkę stosować do użytku zewnętrznego. Zmienione chorobowo miejsce najpierw natłuszczamy, aby nadmiernie nie wysuszyć skóry kilkoma kroplami olejku eterycznego, odpowiedniego do danego schorzenia (np. bóle głowy - olejek z melisy, reumatyzm - olejek eukaliptusowy i goździkowy), a następnie delikatnie i starannie nacieramy nalewką bursztynowa.
http://www.kamienie.czarymary.pl/Bursztyn.html
« Ostatnia zmiana: Luty 07, 2010, 09:29:49 wysłane przez Barbarax » Zapisane
Betti
Gość
« Odpowiedz #81 : Luty 09, 2010, 09:39:02 »

Co sądzicie  o nowej diecie paleolitycznej
Kontrowersyjna dieta paleolityczna
W wielkich miastach, prawdziwych centrach cywilizacyjnych przybywa ludzi, którzy chcą odżywiać się jak ich przodkowie żyjący tysiące lat temu w jaskiniach. Ale dieta paleolityczna to nie tylko zjadanie surowego mięsa, to także styl życia.

Vlad Averbukh twierdzi, że będzie potrzebował serwetki przy obiedzie: - Może być zakrwawiona - dodaje. Nie będzie natomiast potrzebował widelca.

Jaskiniowiec nad rzeką Hudson
Vlad jest wyznawcą coraz bardziej popularnej w Ameryce diety paleolitycznej - innymi słowy naśladuje styl życia jaskiniowców. Nowojorczyk sięga po zachowania sprzed tysięcy lat. - Wielu ludzi może to uważać za niesmaczne, ale według mnie smakuje świetnie. - mówi unosząc do ust ogromny kawał surowej wołowiny.

W małym parku w pobliżu rzeki Hudson 29-letni twórca stron internetowych pochłania surowe mięso (głośno przy tym mlaskając) i opowiada, jak zwolennicy diety paleolitycznej próbują cofnąć ludzkość do ery paleolitycznej.

- Teoria polega na tym, że jesz tylko to, co jedli twoi przodkowie 10 000 lat temu. - wyjaśnia Vlad Averbukh - Czyli to, co możesz zdobyć z kijem w lesie.

Dieta z epoki kamiennej
Profesor Loren Cordain, autor książki o diecie paleolitycznej ubolewa nad zależnością współczesnego świata od zbóż, twierdząc, że odejście od prehistorycznego menu prowadzi do chorób cywilizacyjnych, takich jak: rak, otyłość i podwyższony poziom cholesterolu.

Dieta epoki kamienia zawierała przede wszystkim owoce sezonowe, chude mięso, ryby i bardzo niewielką ilość przetworzonego pożywienia, cukru, zbóż (włączając w to chleb), czy nabiału.

Wielu współczesnych jaskiniowców lubi także pościć i jeść nieregularnie - tak jak ich przodkowie ze wspólnot zbieracko-łowieckich.

Program diety nie jest przygotowany przez dietetyków lub specjalistów od żywienia, ale raczej przez "mądrość matki natury działającej przez ewolucję i selekcję naturalną" - pisze Cordain na swojej stronie.
Trening jak polowanie
Obok czystego i przeważnie surowego pożywienia współczesny jaskiniowiec stosuje odpowiednie ćwiczenia. Powinny one w jak największym stopniu przypominać polowanie, przy czym może to być zarówno wysiłek myśliwego ścigającego zwierzynę jak i uciekającego przed niebezpieczeństwem.

Guru europejskiego skrzydła zwolenników diety paleolitycznej, Francuz Erwan Le Corre, prowadzi swoje treningi wśród dzikich skał, skacząc i biegając boso.

Magazyn Men's Health nazywa Le Corre'a "doskonałym bliźniakiem Tarzana" i prawdopodobnie "najbardziej wszechstronnie wytrenowanym człowiekiem na planecie".
Jaskiniowcy w garniturach
Wbrew przypuszczeniom Averbukh nie wygląda jak dzikus czy prymityw. Smukły, ze starannie przystrzyżonymi włosami, w szarych spodniach i czarnych butach, na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się z tłumu pracowników biurowych na Manhattanie. Różnica pojawia się, kiedy Averbukh zaczyna podciągać się na rusztowaniach, a później staje na rękach przy murze. - Lubię poćwiczyć przed jedzeniem - mówi - dieta i ćwiczenia idą w parze. To była część życia naszych przodków. Oni musieli ćwiczyć, ponieważ polowali. Ciągle tego potrzebujemy. - dodaje.

Entuzjaści jaskiniowego stylu życia zapewniają, że są zdrowsi i spokojniejsi niż miliony zestresowanych, źle odżywionych, otyłych ludzi, którzy "wyszli z jaskini" , a których Le Corre nazywa "ludzkim ZOO".

Trudne życie nowojorskiego jaskiniowca
Są także trudności. Averbukh przyznaje, że część znajomych uważa go za dziwaka i stara się, aby nikt nie był świadkiem jego improwizowanych ćwiczeń.

Na przykład jego zwyczaj biegania ulicami sprintem, w biurowym ubraniu, może przyciągnąć niepożądane zainteresowanie. - Kiedyś policjanci myśleli, że coś ukradłem - mówi.

To ultraproste życie nie jest też tanie. Współcześni jaskiniowcy kupują jedynie mięso zwierząt hodowanych na trawie oraz owoce i orzechy z upraw ekologicznych. Averbukh swoje wydatki na jedzenie zimą szacuje na ok. 70 dolarów dziennie.

Kobieta jaskiniowa

Taki styl życia powoduje też trudności ze znalezieniem odpowiedniej "kobiety jaskiniowej". Chociaż w mieście, takim jak Nowy Jork, jest cała masa kobiet, które mają bzika na punkcie diety i zdrowego stylu życia, to przeważnie wybierają one jogę i sałatę, a nie jedzenie surowego mięsa i ćwiczenia ulicznego zabijaki.

- Jedzenie surowego mięsa i produktów zwierzęcych może nie być ani seksowne, ani kobiece - przyznaje Averbukh.

Ale dieta paleo ma też zwolenniczki. Jedną z nich jest Allison Bojarski, która twierdzi, że to, co jemy powinno odpowiadać temu, jak ludzie koewoluwali wraz ze swoim środowiskiem. Jednak Allison nie jest aż tak radykalna jak Averbukh i odżegnuje się od wprowadzania w życie ekstremalnych zachowań.

Co na to dietetycy?
Dietetycy głównego nurtu nie zamierzają zasiadać do stołu rodem z epoki kamienia. - Dzięki nauce wiemy, że dieta złożona z owoców warzyw, dużych ilości pełnego ziarna, protein i zdrowych tłuszczów jest tym, co prowadzi do długowieczności - mówi Keri Gans, rzeczniczka Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetyków - pomyślmy o tym, jak żyli jaskiniowcy. Nie cieszyli się oni zbyt długim życiem. Niestety to jest kolejna przejściowa moda - dodaje.

Dietetyk Marissa Lippert nazywa dietę "interesującą" i twierdzi, że nie ma nic złego w wysokiej jakości mięsie z naturalnych hodowli. Podkreśla jednak, że ewoluowaliśmy jako cywilizacja od tysięcy lat, co nieodwracalnie zmieniło nasz sposób odżywiania.

Averbukha to nie zniechęca. Drwi on ze "zjadaczy ziaren", wegetarian, nieporozumień wokół czerwonego mięsa i już cieszy się na swój następny posiłek: - Tłustą kość szpikową i trochę jagód.

IG na podst. AFP

http://kobieta.interia.pl/zdrowie/diety/news/kontrowersyjna-dieta-paleolityczna,1436206,1666
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #82 : Luty 16, 2010, 22:22:30 »


Nieżywi lekarze nie kłamią

Artykuł dr Joel Wolles nominowanego w 1991 roku do Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny....

    Tym wszystkim, którzy urodzili się lub mieszkali przez dłuższy czas na farmie muszę powiedzieć, że jesteście ludźmi mojego pokroju. Ja właśnie urodziłem się i wychowałem na farmie. Moi rodzice prowadzili hodowlę bydła rzeźnego. Jak wiecie zapewne, by móc zarobić na hodowli, należy produkować własną żywność. W związku z tym uprawiali kukurydzę i soję. Raz w tygodniu przyjeżdżał do nas na farmę specjalny samochód z urządzeniem, które rozdrabniało siano, kukurydzę i fasolkę. Do tego dodawaliśmy odpowiednią dawkę witamin i minerałów i dopiero taką mieszanką przez okres 6 miesięcy karmiliśmy nasze bydło, a następnie sprzedawaliśmy je do rzeźni. Ciągle zastanawiało mnie wtedy, dlaczego bydło, które karmione jest wyłącznie naturalną paszą, dostaje suplementy witaminy i minerały, a ludzie nie. Kiedy zapytałem o to mojego ojca otrzymałem wielce naukową odpowiedź: - Nie gadaj tyle, tylko bierz się do roboty. Pytanie to jednak nie dawało mi spokoju. Po ukończeniu szkoły średniej poszedłem na uniwersytet i skończyłem specjalizację żywienia zwierząt. Na weterynarii, znalazłem wreszcie odpowiedź na moje pytanie.

    - To proste. Rolnicy nie mają dodatkowych specjalnych ubezpieczeń medycznych dla zwierząt i nie stać ich na kosztowne leczenie i operacje. Stosują więc niezwykle tani, prosty i skuteczny zabieg. Mianowicie podają zwierzętom odpowiednie suplementy. Dowiedziałem się, że podając witaminy i minerały zapobiegamy ewentualnym chorobom hodowlanych.

    Po skończeniu weterynarii pracowałem w Afryce przy leczeniu różnych zwierząt, również tych wielkich, jak słonie, żyrafy i nosorożce. Po dwóch latach takiej pracy, otrzymałem telegram z St.Luise z zapytaniem, czy nie chciałbym pracować jako weterynarza w tamtejszym ZOO. Otrzymało ono bowiem 4,5 miliona dolarów, od rządu na przeprowadzenie specjalnych badań na zwierzętach, które zdechły w sposób naturalny. Chodziło o to, aby odkryć przyczynę ich śmierci.

    Przyjąłem tę posadę i zacząłem pracować w różnych ogrodach zoologicznych w USA. W swoich badaniach miałem zwracać szczególną uwagę na zwierzęta, które były wyczulone na zmiany zachodzące w środowisku naturalnym. W latach 50 dopiero zaczęliśmy się uczyć o wpływie zanieczyszczonego środowiska na organizmy żywe.
    W ciągu 12 lat przeprowadziłem 17,5 tysiąca sekcji zwierząt 450 różnych gatunków, a także uczestniczyłem w sekcjach ponad 3 tysięcy ludzi żyjących wcześniej w okolicach interesujących mnie ogrodów zoologicznych. Dzięki tym badaniom dokonałem odkrycia, że wszystkie zwierzęta i wszyscy ludzie, którzy umarli w naturalny sposób, umarli z braku podstawowych składników odżywczych, jakimi są witaminy i minerały. Pomimo że napisałem na ten temat wiele rozpraw naukowych oraz książkę, oraz referowałem ten temat na wielu spotkaniach, nie mogłem wzbudzić należnego zainteresowania i właściwych w tym względzie reakcji. W latach 50 nikt nie ekscytował się sprawami żywienia. Zrozumiałem wtedy, że powinienem zostać lekarzem, aby wiedzę uzyskaną przy leczeniu zwierząt móc wykorzystać do właściwego leczenia ludzi. Ukończyłem więc studia medyczne i przystąpiłem do pracy jako lekarz. Pracowałem w tym zawodzie przez 12 lat. Dzisiaj chcę państwu opowiedzieć, w jaki sposób zastosowałem prawidłowe żywienie do leczenia pacjentów, a przede wszystkim do zapobiegania chorobom. Jeśli z tego co przeczytacie, weźmiecie choćby tylko w 10%, to zaoszczędzi Wam to mnóstwa problemów, bólu i pieniędzy, co wiąże się z chorobami i ich leczeniem. Będziecie mogli korzystać z życiowego potencjału przez długie lata, ciesząc się dobrym zdrowiem i kondycją.

    Genetyczny potencjał życia człowieka wynosi bowiem od 120 do 140 lat. Obecnie żyje pięć grup ludzi, gdzie średnia życia wynosi 120-140 lat. Jedną z takich grup są narody Tybetu i Zachodnich Chin. Inni żyją w Pakistanie, Gruzji i Azerbejdżanie. W 1973 r. Nationale Geografic poświęcił cały numer pisma długowiecznym. Jest ich około 35, w tym dwunastu z Azerbejdżanu. Mieszka tam m.in. kobieta, która ma 136 lat. Na zdjęciu siedzi ona z wielkim kubańskim cygarem i szklanką wódki, a wokół niej tańczą dzieci, które mają 110-120 lat. Ta kobieta nie leży w przytułku dla starców, nie musi płacić za opiekę nad nią, jest pełna energii i radości. Inne ze zdjęć pokazało Armeńczyka zbierającego tytoń na polu. Miał on wtedy 167 lat i był wtedy najstarszym człowiekiem na świecie. W południowym Peru, nad jeziorem Titicaca, żyje plemię indiańskie o takiej samej nazwie. Średnia długość życia wynosi u nich 120-140 lat.
    W maju 1995 roku najstarszą osobą w USA była Margaret Smyth, która umarła w wieku 115 lat. Okazało się, że przyczyną jej śmierci było niewłaściwe odżywianie się, czyli brak odpowiednich składników w dostarczanym organizmowi pokarmie, a szczególnie wapnia. Doprowadziło to do osłabienia kości i w rezultacie złamania nogi. Poza tym podążyły inne choroby. Córka zmarłej powiedziała, że matka przed śmiercią miała chorobę łaknienia, podobnie jak kobiety w ciąży, tzw. zachcianki. Wódz ludów Nigerii miał 126 lat. Jedna z jego licznych żon opowiadała, że w tym wieku miał wszystkie swoje własne zęby. Można przypuszczać, że inne narządy też miał na swoim miejscu i też sprawne. Inny człowiek w Syrii umarł w wieku 136 lat. On też znalazł się w Księdze Rekordów Guinnessa. Ale nie z powodu długowieczności, lecz dlatego. że ożenił się ponownie w wieku stu pięciu lat i potem spłodził jeszcze dziewięcioro dzieci.

    W listopadzie 1993 roku wyszła na powierzchnię grupa ludzi, która spędziła dwa lata pod ziemią w odpowiednio przygotowanych warunkach sanitarnych oraz w zakresie tlenu, oświetlenia i pożywienia. Trzy małżeństwa biorące udział w eksperymencie zostały następnie poddane wszelkim możliwym badaniom na uniwersytecie w Kalifornii które wykazały, że gdyby nadal odżywiali się w ten sposób i przebywali w tak zdrowym środowisku, mogliby dożyć 160 lat. Obecnie średnia długość życia Amerykanów wynosi 75,5 roku, w tym lekarzy tylko 57 lat. Z tego można wyciągnąć prosty wniosek, że jeśli ktoś chce żyć przeciętnie 20 lat dłużej, niech podaruje sobie studia medyczne i zawód lekarza.

    Jeżeli chcecie dożyć 120-140 lat, są tylko dwie podstawowe rzeczy, które musicie zrobić:
    - Po pierwsze chronić się przed wypadkiem, nadmiernym piciem i paleniem, przed rosyjską ruletką oraz przed lekarzami. Tak, do tej wielkiej grupy niebezpiecznych rzeczy zaliczam również wizyty u lekarzy.


    To bardzo mocne oświadczenie pragnę podeprzeć raportem grupy ludzi ze stycznia z 1993 roku, w którym ogłoszono wyniki specjalnych badań prowadzonych przez trzy lata w szpitalach amerykańskich nad przyczynami zgonów pacjentów. Pozwolę sobie zacytować fragment tego raportu: "...300 tysięcy ludzi było rocznie mordowanych w szpitalach amerykańskich, z powodu źle wykonywanej pracy lekarzy...". Raport nie twierdzi, że zgony były przypadkowe, że ktoś się gdzieś przewrócił, udusił itp. Nie twierdzi, że były one wynikiem zaniedbania bezpieczeństwa. Podaje jednoznacznie: " Było mordowanych ". Jeśli oni używają słowa mordowani, to rozumieją to dosłownie. W tym są np. te przypadki, kiedy lekarz pomylił przecinki, umieścił niewłaściwą dawkę lekarstwa lub w ogóle podał złe lekarstwo, postawił złą diagnozę itd. Raport oświadcza jednoznacznie - 300 tysięcy ludzi zostało zamordowanych. Jeśli porównamy to z liczbą tych, którzy zginęli w czasie wojny wietnamskiej, gdzie strzelano, bombardowano, używano napalmu, liczba będzie przerażać jeszcze bardziej. W ciągu 10 lat wojny w Wietnamie zginęło 56 tysięcy ludzi, czyli rocznie ginęło przeciętnie 5600. I wtedy tysiące ludzi demonstrowało przeciwko wojnie. Dziś 300 tysięcy jest mordowanych, jak orzeka raport i przyjmujemy to jako normalne. Nikt nie protestuje przeciwko temu. Nikt nie urządza demonstracji. Nikt nie wznosi haseł, nie taszczy transparentów z napisami: - Boże chroń nas przed lekarzami i współczesną medycyną.

    - Drugą sprawą jest robienie rzeczy pozytywnych. Zaliczam do nich przede wszystkim dostarczanie organizmowi odpowiednich suplementów, witamin i minerałów.
    Nasz organizm potrzebuje dziennie 90 składników odżywczych, które powinien pobierać z codziennego pożywienia. W tym powinno się znajdować: 60 minerałów, 16 witamin, 12 podstawowych aminokwasów i 3 podstawowe tłuszcze. Dłuższy niedobór któregoś z tych składników może prowadzić do różnego typu chorób. Nie wszystkie z nich, pożywienie dostarcza organizmowi w optymalnych ilościach.

    W trakcie studiów i później, w trakcie wielu badań, pytałem ludzi, czy zażywają jakieś witaminy. Wielu zapytanych odpowiadało, że tylko witaminę C. Innych najczęściej nie znali. Sprawą prawidłowego odżywiania nie interesują się lekarze, zajęci leczeniem chorób wywołanych często niedoborem witamin i minerałów. Na co dzień, zajmują się tym reklamy w środkach masowego przekazu, które karmią nas najczęściej zwykłym śmieciem lub wręcz truciznami.

    6 kwietnia 1992 roku w miesięczniku Time ukazał się artykuł zatytułowany "Potęga witamin". Przedstawione zostały w nim najnowsze badania naukowe, które wykazują potężny wpływ witamin, jeśli chodzi o zapobieganie chorobom serca, nowotworom oraz szybkiemu starzeniu się. Jest tam aż sześć stron poświęconych temu tematowi, i wśród nich, tylko jedna negatywna wypowiedz lekarza, którego autor tekstu zapytał, co sądzi o wypełnianiu naszej diety witaminami i minerałami. Odpowiedz brzmiała: "...branie dodatkowo witamin i minerałów nie robi nic dobrego dla Twojego organizmu...". Wszystkie potrzebne składniki możemy pozyskać z normalnego pożywienia. Jeśli będziemy je przyjmować dodatkowo, będziemy mieli tylko droższy mocz. Ludzie z Missouri powiedzieliby po prostu: "Nie ma potrzeby sikać dolarami". Czy ta wypowiedź jest prawdziwa? Muszę wam powiedzieć, że po tych moich 17,5 tysiącach sekcji na zwłokach zwierząt i ludzi, osobiście jestem gotów każdego dnia wysikiwać pół, czy dolara dziennie, gdyż jest to i tak najtańsze ubezpieczenie, jakie można sobie wyobrazić.

    Jeśli nie zainwestujesz w swoje zdrowie i zdrowie naszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy takich, jak cytowany powyżej.

    Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i firm ubezpieczeniowych. Bierzcie przy tym pod uwagę, że z tych pieniędzy ani jeden cent nie pójdzie na badania, lecz wszystkie do prywatnych kieszeni. Owszem, władzę każdego kraju wydają dużą ilość pieniądze na badania medyczne, ale idą one z budżetu, który zasilany jest przecież naszymi podatkami. Rząd amerykański wydaje obecnie około 1,3 biliona dolarów rocznie na badania zdrowotne. Przy okazji chcemy Was uświadomić, że gdybyście tych samych ubezpieczeń i systemu medycznego używali dla zwierząt, to jeden hamburger kosztowałby 250 dolarów. Gdyby natomiast odwrócić tę sprawę, to wtedy miesięczne ubezpieczenie na pięcioosobową rodziny kosztowałoby tylko 10 dolarów. Poprzez system ubezpieczeń medycznych, bardzo dużo agentów ubezpieczeniowych i lekarzy uczyniliśmy bardzo bogatymi ludźmi. To jest dług, który oni powinni kiedyś nam spłacić. Może powinni zrobić to, co producenci samochodów robią w stosunku do właścicieli samochodów i samych aut. Zdarzało się kilkakrotnie, że firmy samochodowe ściągały z całego kraju sprzedaną partię aut, gdyż odkryto w nich poważną usterkę. Tak było np. z Fordem, który kilka lat temu umożliwił pełną przebudowę, naprawę lub zwrot samochodu Pinto, bowiem wypuszczono je z istotną wadą. Tu zabija się 300 tysięcy ludzi rocznie i nie słyszymy nawet słowa - Przepraszam.

    Wielu lekarzy powinno wezwać swoich pacjentów i naprawić to, co zepsuli. W zasadzie powinni wezwać tych, których leczyli z wrzodów żołądka. Prawdopodobnie wszyscy albo prawie wszyscy ludzie, w tym również lekarze, twierdzą. że głównym powodem chorób wrzodowych jest stres. Weterynarze już 50 lat temu wiedzieli, że wrzody są wywołane bakterią znaną dobrze specjalistom. Rolników nie stać na kosztowne leczenie zwierząt hodowlanych, kosztowne operacje i dlatego swoje bydło i trzodę leczą i chronią zupełnie inaczej, a przy tym znacznie taniej i skuteczniej. Weterynarze już dawno wiedzieli, że wrzody żołądka są leczone szczątkowymi ilościami minerałów, z dodatkiem odpowiedniego antybiotyku. Takie lekarstwo leczy wrzody natychmiast. Leczenie wrzodów żołądka świni kosztuje dzięki temu 5 dolarów, a nie setki czy tysiące, jak u ludzi. W 1974 roku Amerykański Instytut Zdrowia podał oficjalnie, że wrzody żołądka nie są wywoływane stresem, lecz bakterią, dokładnie tą samą, która już dawno była leczona u zwierząt. Podano również, że mogą być leczone przy pomocy takiego samego lekarstwa. Można się więc wyleczyć za 5 dolarów, albo pójść na bardzo drogą operację.

    Jedną z chorób powodujących dużą liczbę zgonów u ludzi jest obecnie rak. Łącznie z rachunkiem za leczenie raka, lekarze powinni dawać Wam kopię artykułów na temat nowotworów. We wrześniu 1993 r. Nationale Country Instititute prowadził, wraz z Uniwersytetem w Harvardzie, badania nad problemem nowotworów. Dzięki nim odnaleziono sposób odżywiania się, który zapobiega tej chorobie. Obiektem badań NCI i Uniwersytetu Harwardzkiego były rejony Chin, w których odnotowano szczególną zachorowalność na nowotwory. Do badań przystąpiło 29 tysięcy ludzi. Podawano im przez pięć lat różnego typu witaminy i minerały, sprawdzając wpływ tych suplementów na stan ich zdrowia. Pacjentom tym podawano dawki dwa razy większe, niż są przewidziane dziennie dla człowieka. W grupie która zażywała witaminy E, C i beta karoten, aż 13% ludzi uciekło ze szponów raka. Jeśli chodzi o typ raka, który powodował największą śmiertelność w tej prowincji, czyli rak żołądka, poprawa była jeszcze większa, bo aż 21 %. 21 % z tych którzy mieli umrzeć - żyło. Są to bardzo dobre wyniki, biorąc pod uwagę, że w tej dziedzinie za dobrą uważa się poprawę o pół procenta. Uważam że każdy lekarz, powinien wysłać do swojego pacjenta kopię wyników tych badań..

    Dwukrotny laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny Rohn Spohring twierdzi, że jeśli chcemy zapobiegać powstawaniu raka oraz go leczyć, musimy przyjmować 10 000 mg witaminy C dziennie. Noblista ma dzisiaj 94 lata, cieszy się dobrym zdrowiem i świetną kondycją. Pracuje po 14 godzin dziennie na uczelni w San Francisco i na swojej farmie. Lekarze, którzy wyśmiewali się kiedyś z diagnozy noblisty, zmarli 35 lat temu. Komu będziesz wierzyć? Tym, którzy umarli? Wybór należy do ciebie.
    Prawie co druga osoba w wieku powyżej 70 lat choruje dzisiaj na chorobę Alzheimera. Weterynarze i rolnicy już od 50 lat dokładnie wiedzieli jak chronić przed tą chorobą zwierzęta. Wystarczy podać im witaminę E, by przeciwdziałać chorobie. W sierpniu 1992 roku Uniwersytet w San Diego wydał artykuł, w którym napisał między innymi, że witamina E obniża zaniki pamięci.
Zadajmy sobie wobec tego pytanie: - Czy mamy leczyć się u weterynarzy?

    Lekarze przyjmujący pacjentów z kamieniami nerkowymi, w pierwszej kolejności zalecają zaprzestanie spożycia mleka i jego przetworów. Czyli zmniejszają dostarczaną organizmowi dawkę wapnia. Lekarze sądzą, że te kamienie nerkowe to odkładające się wapno pochodzące z jedzenia. Kiedy brakuje w pożywieniu wapnia i magnezu nasz organizm pobiera wówczas te składniki z kości, które wtedy rzeszotują się, gdyż jest na niego duże zapotrzebowanie i odkłada go w nerkach. Już tysiąc lat temu wiedziano, że aby zapobiec kamicy nerkowej u zwierząt podaje im się zwiększoną ilość wapnia i magnezu. Krowy i owce przy kamieniach nerkowych po prostu zdychają. A my? My zwijamy się z bólu.

    Jakieś 5 lat temu postanowiłem zbierać wyniki sekcji zwłok lekarzy i prawników. Przyjrzyjmy się temu. Przeciętna długość życia lekarzy jest 57 lat, podczas gdy przeciętnego Amerykanina wynosi 75,5 roku. Właśnie ta grupa krótko żyjących ludzi uczy nas, co wolno, a czego nie wolno. Jednocześnie obok nas żyją ludzie do 120-140 lat, a my ich nie zauważamy i nie pytamy o receptę na długowieczność. Kto powinien być dla ciebie autorytetem ? Krótko żyjący lekarz, czy 140-latek cieszący się dobrym zdrowiem i kondycją?

    Wiele chorób i zaburzeń w pracy organizmu spowodowanych jest niedoborem miedzi. Np. siwienie włosów, powstawanie zmarszczek, .obwisła skóra, rozszerzenie żył, które prowadzi często do zgonu. W wielu przypadkach można rozwiązać czasowo te problemy idąc na operację plastyczną, ale czy nie jest o wiele taniej i bezpieczniej zażywać suplementy zawierające miedź.

    Warto jest zadbać o swoje serce, którego wymiana kosztuje 750 tysięcy dolarów. Jeśli go nie zabezpieczysz, bo nie chcesz mieć drogiego moczu, może czekać cię przygoda za cenę życia.

    Rolnicy dobrze znają chorobę łaknienia. Objawia się ona bowiem u zwierząt bardzo często. Np. krowy oddając mleko pozbawiają się dużych ilości wapnia i magnezu, i liżą wtedy ziemię, kamienie, mury obory wybielone wapnem. Dobry rolnik wie, że należy podać im wtedy dodatkowo minerały, bo jeśli tego nie uczyni to musi liczyć się z budową nowej obory. U ludzi widzimy tę chorobę równie często. Choroba łaknienia czegoś z powodu niedoboru pewnych substancji w organizmie widoczna jest szczególnie u kobiet w ciąży. Potrafią one np. zbudzić się w środku nocy i ku zdziwieniu męża wysłać go do nocnego sklepu po lody śmietankowe. Brakuje im wtedy składników mineralnych, pobieranych z ich organizmu, przez organizm dziecka. Niejednokrotnie można zaobserwować dziecko zjadające ziemię lub tynk ze ścian. Nie jest ono psychicznie chore, lecz po prostu odczuwa niedobór minerałów.
    Jeśli zobaczycie u siebie tzw. kwitnienie paznokci lub plamy na skórze to otrzymaliście sygnał, że wasz organizm potrzebuje selenu. Nie czekajcie na atak serca, ale zaaplikujcie sobie jego dodatkową dawkę. Po 3-4 miesiącach plamy znikną i oddalicie od siebie groźbę ataku serca.

    Przyczyną zwiększonego poziomu cukru we krwi jest niedobór wanadu i chromu. Kiedy te braki pogłębiają się, stajemy w obliczu zachorowania na cukrzycę.
    Oznaką braku cynku jest łysienie. Pogłębianie się tych braków prowadzi do utraty słuchu. Pierwszymi oznakami braku cynku jest utrata poczucia zapachu i smaku.
    Aby dostarczyć organizmowi potrzebnych składników musielibyśmy spożywać żywność z odpowiednio czystych ekologicznie plantacji i zjadać je w wielkich ilościach. Codziennie musielibyśmy spożywać kilka kilogramów mieszanki składającej się z 15-20 różnych roślin, owoców, produktów zbożowych i białka. W praktyce jest to wręcz niemożliwe. Niektórzy myślą, że jeśli zjedli paczkę chipsów ziemniaczanych, lub torebkę popcornu, to zjedli warzywa. Teoretycznie jest możliwe, aby wszystkie potrzebne nam dodatki, otrzymywać z naszego codziennego pokarmu. W praktyce jest inaczej. Jeśli twoje życie ma dla ciebie taką wartość jak moje dla mnie, to powinieneś się upewnić, czy pobierasz z pożywienia to wszystko, co jest potrzebne twojemu organizmowi, i czym prędzej uzupełnić dietę suplementami: witaminami i minerałami w tabletkach. Gwarantuje! Gwarantuje, że nie będziecie żyli do 120 czy 140 lat pozostając ciągle w dobrej kondycji, jeśli nie będziecie spożywać odpowiednich ilości i jakości dodatków spożywczych.

    Obecnie mamy tragiczna sytuacje jeśli chodzi o minerały. Witaminy są wytwarzane przez rośliny, minerały - niestety, nie. Pobierane są one przez rośliny z gleb i wód. Bardzo często jednak ich tam nie ma, bowiem gleby są wyjałowione, zanieczyszczone ołowiem, innymi metalami ciężkimi i radioaktywnymi.
   
   
Ciąg dalszy na stronie:
http://newworldorder.com.pl/artykul.php?tytul=Nie%C5%BCywi+lekarze+nie+k%C5%82ami%C4%85+&id=1500
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #83 : Marzec 06, 2010, 09:06:12 »


Wiosna….ach to ty! Czyli o przesileniu wiosennym.

Wiosna tuż, tuż…Przyroda budzi się do życia, dni stają się coraz dłuższe i bardziej słoneczne, wszystko zaczyna się zielenić, a co się dzieje z nami? Im bardziej wszystko budzi się do życia, tym bardziej my padamy ze zmęczenia, jesteśmy bardziej podatni na infekcje, odczuwamy znużenie pomimo długiego snu, niechęć, poczucie rezygnacji, i ze zgrozą myślimy, że trzeba iść do pracy. Ponadto ogarnia nas apatia i tracimy apetyt. Na szczęście objawy te nie świadczą o żadnej poważnej chorobie, a o tzw. przesileniu wiosennym.

Ci ,którzy jednak odczuwają negatywne skutki przesilenia wiosennego, wiedzą że jest bardzo uporczywe. Sprawia, że trudno nam się skoncentrować, pracować, wszystkie obowiązki stają się dwa razy trudniejsze. Czyż nie?
Przesilenie wiosenne dopada, niestety, większość z nas, na szczęście jest stanem przejściowym i u większości osób szybko mija( trwa około 2-4 tygodni). W sytuacji, gdy utrzymuje się dłużej, nasila się lub gdy typowe dla niego objawy pojawiają się regularnie prawie każdego roku, należy zwrócić na to uwagę i skonsultować swój stan z lekarzem psychiatrą. Może to  bowiem świadczyć o depresji.
 
Do jego najczęstszych objawów przesilenia wiosennego zaliczamy:
- ogólne poczucie zmęczenia, znużenie i apatię,
- niechęć do podejmowania aktywności fizycznej i umysłowej,
- trudności w koncentracji (kłopoty ze skupieniem się na pracy czy nauce),
- nadmierną senność lub przeciwnie, trudności z zasypianiem,
- obniżoną odporność organizmu, a w związku z nią podatność na infekcje,
- bóle głowy,
- odczuwanie niewielkich wzrostów temperatury jako dużo wyższych,
- odczuwanie nieusprawiedliwionej niechęci wobec innych ludzi.,
-stawianie sobie zbyt wysokich wymagań(„czas skończyć z lenistwem, czas wziąć się do pracy, zrobić porządki, zająć się wyglądem…”
 
O czym każdy z nas powinien pamiętać, aby uniknąć towarzyszącym przesileniu wiosennemu zagrożeniom? Dzisiaj kilka słów, jak sobie z tym radzić.
 
1. Zadbaj o swój sen. Ośmiogodzinny odpoczynek nocny znakomicie regeneruje organizm, a po dobrze przespanej nocy samopoczucie jest zdecydowanie lepsze. Aby dobrze zasypiać, unikaj picia po południu napojów pobudzających np. mocnej herbaty, kawy albo coca-coli. Kolacja powinna być lekka i opierać się na produktach bogatych w tryptofan (aminokwas, który wykazuje działanie uspokajające) takich, jak: biały ser, mleko, mięso z indyka, ryby i banany.
2. Wstawanie. Mrok za oknem nie zachęca do porannego wstawania informując nasz mózg, że jest jeszcze noc i pora snu. Dlatego pozwól swojemu organizmowi obudzić się powoli. Nie zrywaj się rano gwałtownie z łóżka, jak tylko usłyszysz dzwonek budzika. Poleż w łóżku przez kilka minut przeciągając się, co uaktywni mięśnie po nocnym odpoczynku. Następnie wstań i zaświeć wszystkie lampy w pobliżu (ekolodzy mnie zastrzelą;-),by obudzić rozespany organizm i dać mu pozytywną dawkę światła. Chłoń każdy promień słońca – w domu i w pracy w ciągu dnia odsuwaj zasłony i żaluzje, żeby jak najwięcej światła dziennego wpadało do pomieszczeń. Następnie otwórz również okno i wykonaj kilka głębokich, ale powolnych oddechów.W ten sposób dotlenisz się po całonocnym śnie.
3. Pamiętaj, aby zjeść pożywne śniadanie, które dostarcza organizmowi energii do działania. Powinno ono składać się z węglowodanów  czyli ,np. pieczywa, jak również białka w postaci wędliny, jajka i sera. Kanapki najlepiej smakują ze sporą ilość surowych warzyw np. pomidorów, ogórków, sałaty, które są jednocześnie źródłem witamin. Pożywne ą również płatki owsiane, ziarna zbóż, suszone owoce i orzechy. Do śniadania niezbędna jest odrobina masła roślinnego, ponieważ tłuszcz ułatwia przyswajanie witamin z warzyw. Bardzo ważne jest śniadanie, które zimą powinno być szczególnie pożywne, ponieważ dostarcza organizmowi energii nie tylko do działania, ale i do zapewnienia uczucia ciepła wewnętrznego.
4. Odżywianie. Warto pamiętać o mrożonkach, gdyż zachowują one większość niezbędnych dla nas witamin, zwłaszcza wit. C,A,E oraz te z grupy B. W jadłospisie warto też uwzględniać kiełki, które stanowią źródło cennych witamin i składników mineralnych. Można je kupić lub hodować w domu. Samemu możemy też hodować natkę pietruszki i szczypiorek ,odporność poprawiają także jogurty i inne mleczne napoje zawierające żywe kultury. Doskonałym stymulatorem serotoniny jest na przykład czekolada, a do nieco mniej kalorycznych „rozweselaczy” zalicza się szpinak, ser, czy wątróbkę. Warto sięgnąć też po pokarmy zawierające sporą ilość błonnika np. jabłka.
5. Zwróć uwagę na swój ubiór, gdy wychodzisz na dwór. Ubranie powinno być kilkuwarstwowe, ponieważ powietrze znajdujące się pomiędzy poszczególnymi elementami garderoby dodatkowo zabezpiecza przed utratą ciepła. Nie zapominaj o czapce, szaliku i rękawiczkach. Należy pamiętać, że najwięcej ciepła uchodzi przez skórę głowy, toteż jej ochrona jest niezmiernie istotna. A komfort cieplny jest jedną ze składowych dobrego samopoczucia. Warto zwrócić też uwagę na kolorystykę ubioru, i tak np. kolor czerwony –ożywia, dodaje energii, pobudza do działania. Żółty-wzmacnia i ożywia umysł, wpływa pozytywnie na odporność nerwową. Podobnie pomarańczowy. Z kolei kolory niebieski, zielony i fioletowy działają raczej uspokajająco, likwidują napięcia, przywracają równowagę.
6. Jeśli palisz papierosy, to organizm twój jest dodatkowo niedotleniony na skutek działania składników dymu tytoniowego, co pogarsza znacznie samopoczucie i kondycję, dlatego końcówka zimy może być dobrym pretekstem do rzucenia tego nałogu, choć wymaga to silnej motywacji i  wytrwania w postanowieniu. Nagrodą będzie lepsze samopoczucie i kondycja oraz poprawa wyglądu, zauważalne już po kilku tygodniach niepalenia.
7. Na wiosnę nieoceniony jest regularny ruch i ćwiczenia fizyczne, które znakomicie usprawniają i dotleniają organizm. Jednocześnie wydzielane w czasie wysiłku przez mózg endorfiny i serotonina poprawiają nastrój i wprowadzają w stan błogości. Aktywność fizyczną trzeba jednak wprowadzać stopniowo w zależności od własnej wydolności, gdyż nadmierny wysiłek może po prostu zaszkodzić. Każdy trening należy zaczynać od kilkuminutowej rozgrzewki. Dla zdrowia najlepsze są dyscypliny stymulujące układ krążenia ,np. marsz, bieganie, jazda na rowerze i pływanie. Ćwiczyć należy około 20-30 minut i co najmniej 3 razy w tygodniu. Zima nie zachęca do aktywności fizycznej, warto jednak w  czasie przedwiośnia rozruszać swój organizm. Regularny ruch usprawnia nas i dotlenia. Polecam również, „szybki spacer” lub jak kto woli- Nordic Walking. Wsłuchajmy się w przyrodę. Znajdźmy choć jeden dzień na wycieczkę na łono natury, a budząca się do życia przyroda pozytywnie na nas wpłynie!
8. Na dobre samopoczucie ma wpływ również umiejętność radzenia sobie ze stresem. W okresie przesilenia wiosennego warto nieco zwolnić tempo w pracy i w domu rozdzielając sprawy na ważne i nie ważne oraz pilne i nie pilne. Rozluźniająco może działać regularne słuchanie muzyki relaksacyjnej, masaże lub uprawianie technik relaksacyjnych np. joga albo  aromaterapia, którą w warunkach domowych może być wieczorna ciepła kąpiel z dodatkiem olejku lawendowego lub różanego albo ulubionych ziół.
9. Warto sięgnąć do starych, domowych sposobów wzmacniania odporności i pić herbatę z sokiem malinowym, mleko z miodem, sok z cebuli lub z cytryny albo spożywać czosnek. W aptekach dostępne są gotowe preparaty ziołowe pobudzające układ immunologiczny, a tym samym stymulujące naturalną odporność organizmu. Do najpopularniejszych należy jeżówka (echinacea), ziele pokrzywy, preparaty z żeń-szenia i miłorzębu japońskiego. Dodatkowo można przyjmować mikroelementy (zwłaszcza preparaty magnezu i cynku). Wszystkie one dostępne są bez recepty w każdej aptece. Odczuwając silnie stresy, niepokój czy złe samopoczucie warto zwrócić uwagę na naturalne sposoby, m.in. zioła. Herbatka z melisy skutecznie łagodzi napięcie i niepokoje, a wypita przed snem dodatkowo ułatwia zasypianie. Wprost nieoceniona jest herbatka z owoców dzikiej róży, która zawiera znów bardzo dużo minerałów (potas, magnez, cynk, wapń) oraz witaminy C. Powyższe preparaty pobudzają nasz układ odpornościowy do zwalczania bakterii, wirusów, grzybów oraz innych patogenów chorobotwórczych.
10. Warto sięgnąć po suplementy
Odpowiednio zbalansowana dieta dostarcza zazwyczaj wszystkich potrzebnych składników odżywczych, łącznie z witaminami i minerałami. Cześć ludzi aktywnych zawodowo nie jest jednak w stanie odżywiać się racjonalnie, co może prowadzić u nich na przedwiośniu do niedoborów witaminowych. Dlatego u takich osób warto na przedwiośniu rozważyć suplementację witaminową uzupełniającą codzienną dietę zwłaszcza, że w aptekach dostępna jest szeroka gama preparatów wielowitaminowych.. Farmaceuta jest w stanie doradzić każdemu odpowiedni preparat w zależności od wieku, płci, stanu zdrowia i stopnia wytrenowania. Należy jednak pamiętać, że kuracja witaminowa powinna trwać nie dłużej niż 1-2 miesiące, bo witaminy w nadmiarze mogą zaszkodzić.
11. W miarę możliwości unikaj dużych skupisk ludzi (w autobusach, tramwajach, w hipermarketach), bo tam możesz „złapać” przeziębienie lub grypę.
 

I tak już na koniec, pragnę jeszcze raz zaznaczyć, że nasze aktualne odczucia są skutkiem procesów przestawiania się organizmu z jesienno-zimowego, "uśpionego jak niedźwiedź" na rytm wiosenno-letni „radosnego jak skowronek”. Zmienia się sposób funkcjonowania układu krążenia, tętno, częstość oddychania oraz poziom hormonów, które wpływają na nasz nastrój. Stosując się jednak do powyższych rad można ten "trudny" okres uczynić nieco znośniejszym.
Zatem „Skowronki” cieszmy się nadchodzącą wiosną, wykorzystajmy dłuższe dni na spotkania z przyjaciółmi, relaks i odpoczynek, a z pewnością nasze samopoczucie poprawi się w ciągu najbliższych tygodni i powitamy wiosnę w dobrym nastroju….Wiosna, wiosna, wiosna ach to ty!
Anna Słomińska
http://zdrowie-publiczne.com.pl/artykul_medyczny_wiosna--8230--ach-to-ty--czyli-o-przesileniu-wiosennym--164.html
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #84 : Marzec 18, 2010, 20:02:56 »


Cudowny ocet jabłkowy

Oto przykład bardzo prostego i taniego naturalnego produktu-przyprawy, która leczy.

Angielskie przysłowie mówi, że jeśli zjesz choć jedno jabłko dziennie, zapomnisz drogę do lekarza. Podobnie działa też ocet jabłkowy, gdyż wszystkie pożyteczne substancje, zawarte w tych owocach, przechodzą w ocet.

Z Anglii pochodzi określenie octu jabłkowego jako eliksiru życia.

Inne powiedzenie mówi: Wypij dwa razy dziennie nieco octu jabłkowego, a większość chorób będzie się trzymała od ciebie z daleka.
Pozbędziesz się bowiem toksyn z organizmu, zapobiegniesz miażdżycy i cieszyć się będziesz zgrabną sylwetką.

Działanie lecznicze octu jabłkowego było znane już w dawnym Egipcie i wśród Rzymian. Rzymscy legioniści podobno zawsze nosili ze sobą ten specyfik. Znana jest też niezwykła żywotność i tężyzna rolników ze stanu Vermont w USA, którzy pijali codziennie rano szklaneczkę rozpuszczonego z miodem i wodą octu, który to zwyczaj przywieźli kiedyś zapewne ich przodkowie z Europy pamiętający rzymski zwyczaj.

W wielu potrawach ocet jabłkowy używany jest jako dodatek do sałatek i dań mięsnych. Przyspiesza trawienie, pobudza wydzielanie soków żołądkowych i syntezę enzymów trawiennych, usuwa złogi i pomaga rozszczepiać tłuszcze, a w rezultacie przyczynia się do obniżenie wagi.

Ocet pomaga spalić tłuszcz i oczyścić organizm z toksyn, a także jest znakomitym środkiem dietetycznym. I to nie tylko dlatego, że jest prawie bezkaloryczną przyprawą, która jako dodatek do sałatek może zastąpić majonez.  Jego kwaśny odczyn znacznie przyspiesza procesy trawienia i w ten sposób organizm jest w stanie spalić więcej kalorii i skutecznie pozbyć się nagromadzonych zapasów tłuszczów.

Ocet jabłkowy jest więc nie tylko dodatkiem smakowym, ale także lekiem.
 
Dostarcza wielu potrzebnych składników

Lekarze i naturoterapeuci rekomendują go jako naturalny środek o korzystnym działaniu, głównie ze względu na dużą zawartość potasu, wapnia, fosforu i sodu. W occie jabłkowym jest około 20 najważniejszych substancji mineralnych i mikroelementów, a także kwasy octowy, mlekowy i cytrynowy, cenne substancje balastowe, cały szereg fermentów i aminokwasów.

Główną rolę w powrocie organizmu do zdrowia odgrywa tu składnik octu jabłkowego pektyna. Jest to substancja balastowa, poprawiająca procesy trawienia i pełniąca szereg pożytecznych funkcji w organizmie: obniża poziom cholesterolu we krwi, poprawia stan naczyń krwionośnych, zapobiega miażdżycy, nadciśnieniu itp.

Ocet jabłkowy zawiera także witaminę E , uważaną za jeden z najsilniejszych przeciwutleniaczy, neutralizujących szkodliwe działania wolnych rodników, które mogą być przyczyną przedwczesnego starzenia się, zaburzeń systemu immunologicznego, chorób sercowo-naczyniowych, zaćmy i chorób onkologicznych.

Ocet z jabłek jest ważny dla systemu nerwowego i układu krążenia.
Wyrównuje on także równowagę zasadowo-kwasową organizmu. Wbrew pozorom służy odkwaszaniu organizmu.

W medycynie ludowej jest powszechnie stosowany ze względu na wysoką zawartość potasu, który jest niezbędny dla naszego organizmu. Niedobór tego pierwiastka można rozpoznać po takich objawach jak osłabienie pamięci, wrażliwość na zimno, podatność stóp na odciski, skłonność do zaparć, podatność na przeziębienia, psucie zębów, występowanie pryszczy, bezsenność, bóle w stawach. Potas jest też konieczny do prawidłowego wzrostu dzieci, opóźnia stwardnienie naczyń krwionośnych, a więc przeciwdziała procesom miażdżycowym.

Stosowanie wewnętrzne

Nie należy oczywiście pić go w dużych ilościach (wtedy byłoby to szkodliwe). W zupełności wystarczą dwie, trzy łyżeczki rozpuszczone w szklance przegotowanej wody. Pić należy 2 - 3 razy dziennie bezpośrednio przed posiłkami małymi łyczkami. Dla złagodzenia smaku można mieszać go także z sokami lub dodać miodu. Jeżeli natomiast chcemy zastosować ocet jako środek wspomagający odchudzanie, pierwszą porcje takiego koktajlu należy spożyć zaraz po przebudzeniu.

Ze względu a tyle korzystnych oddziaływań, ocet jabłkowy można zażywać profilaktycznie. Dorośli: dwa razy dziennie 2 łyżeczki octu z 2 łyżeczkami miodu na pół szklanki przegotowanej wody. Dzieci: 1 łyżeczka octu z dodatkiem 2 łyżeczek miodu rozpuszczonego w połowie szklance przegotowanej wody.

Szybsze trawienie i odchudzanie
Z pozbyciem się zbędnych kilogramów boryka się aż 40% ludzi. Większość z nich próbuje odchudzać się za pomocą cudownych diet czy głodówek. Ich efekty niestety nie są długotrwałe, gdyż w większości przypadków kończą się tzw. efektem jo-jo, który w znaczący sposób destrukcyjnie wpływa na psychikę osoby otyłej. W takich sytuacjach warto skorzystać z naturalnych, znanych od lat metod wspomagających odchudzanie, które powodują utratę zbędnych kilogramów bez stosowania drastycznych diet.

Osoby z nadwagą pragnące przeprowadzić kurację octową powinny go pić trzy razy dziennie (po dwie łyżki octu na pół szklanki przegotowanej wody): na czczo, przed obiadem i przed snem. Trzeba przy tym ograniczyć spożycie soli. Kuracja trwa długo, gdyż spalanie tłuszczu odbywa się powoli, za to bez szkody dla zdrowia.

Porcję octu powinny codziennie wypić też osoby cierpiące na anemię, gdyż pobudza on produkcję czerwonych krwinek.

Łyżeczka octu wlana do szklanki wody i wypijana regularnie obniża gorączkę i hamuje rozwój infekcji.

Uwaga! Nie wszyscy jednak mogą stosować ocet jabłkowy w czystej postaci (osoby z problemami żołądkowymi,  nie jest wskazany dla wrzodowców). W aptekach jest wiele dostępnych preparatów mających w swoim składzie ocet jabłkowy, który nie oddziałuje już negatywnie na żołądek.

Zastosowanie zewnętrzne

Już nasze prababcie zalecały płukanie jamy ustnej jego roztworem, gdy pojawiały się pleśniawki. Służyć może także do płukania gardła przy stanach zapalnych oraz zapaleniu krtani. Octowe okłady polecały też w przypadku skręcenia stawów i stłuczeniach.

Dermatolodzy utrzymują, że ma właściwości przeciwalergiczne. Nie rozcieńczony, stosowany bezpośrednio na skórę, leczy dolegliwości skórne. Używany do płukania włosów zapobiega ich wypadaniu. Płukanie włosów w słabym roztworze octu pozwala dokładnie usunąć resztki piany i mydła i zapobiega przetłuszczaniu się włosów sprawiając, że długo pozostają one świeże, pachnące i z połyskiem.
Kwas octowy to również doskonały antyseptyk. Rozcieńczony możemy użyć także do przemywania powierzchownych oparzeń, co zapobiegnie tworzeniu się blizn i uśmierzy ból.

Najlepszy domowej roboty

W sklepach nie brakuje najrozmaitszych rodzajów octu, ale najlepiej przygotować go osobiście w domu. To czynność łatwa, a za to mamy pewność, że produkt jest całkowicie naturalny.

Wybierz kilka ładnych jabłek, umyj i pokrój je wraz ze skórkami i gniazdami nasiennymi, na małe kawałki, można też zetrzeć. Umieść je w dużym słoiku i zalej posłodzoną przegotowaną wodą (jedna łyżka cukru na jedną szklankę wody).

Naczynie zatkaj obwiązując płótnem. Postaw w ciepłym miejscu, aby jabłka sfermentowały - na około 4 tygodnie. Od czasu do czasu  płyn zamieszać drewnianą łyżką. Gdy płyn przestanie się burzyć, przelej go do butelek, przecedzając przez gazę. Szczelnie zamknij i przechowuj w chłodnym miejscu.
     
Podstawowa receptura

 Wieczorem rozpuścić w małej ilości ciepłej wody 2 łyżeczki octu jabłkowego i  2 łyżeczki miodu, wymieszać i odstawić. Rano zalać  ciepłą woda  (lub wodą mineralną niegazowaną) do objętości szklanki.
Pić naczczo na ok. 20 min przed śniadaniem.

 Ocet jabłkowy ma jeszcze wiele innych własności leczniczych,  przykładowe receptury/sposoby użycia np. na: przeziębienia - kuracja wzmacniająca, katar i flegma (śluz), katar zatoki czołowej , bóle gardła i chrypka, kaszel, gorączka, ból ucha, ...znajdziecie np. na  http://www.mojadrogadozdrowia.com/Ocet%20Jablkowy.htm  (jest też wiele innych stron).

http://www.lepszezdrowie.info/ocet.htm
http://www.lideria.pl/Ocet-jablkowy-Heike-Braak-Silke-Kuster/sklep/opis?nr=25020
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #85 : Marzec 20, 2010, 10:02:58 »

GRAPEFRUIT SEED EXTRACT  w  ParaProteX
drzewo cytrusowe Paradisi

Wyciąg z pestek grejfruta

Grejpfrut (ang. grape-fruit, potocznie: grejfrut) Citrus x paradisi - gatunek wiecznie zielonej rośliny z rodziny rutowatych. Jest mieszańcem pomarańczy olbrzymiej z innym gatunkiem rodzaju Citrus - z pomarańczą słodkiej.
Występuje w odmach:
*Czerwony – gorzki, kwaśny, soczysty;
*Żółty – kwaśny, soczysty;
*Zielony – słodki, średnio soczysty.

Grejpfrut wspomaga leczenie chorób:

Grzybice i Drożdżyce takie jak:
Candida,
Aspargillus
Trichophyton, Epidermophyton

Wirusy takie jak: Opryszczka Simpleks, Grypa
zwierzęce wirusy:  Toksoplazmoza (Toxoplasma gondii)
.
Gram dodatnie bakterie takie jak:
Gronkowiec, Staphylococcus
Listeria monocytogenes;

Gram ujemne bakterie takie jak:
Coli Escherichia (pałeczka okrężnicy),
Pałeczka Klebsiella scleromatis,
Legionella,
Salmonella,
Pałeczka czerwonki,
Cholera
Pseudomonas;
   
Pasożyty takie jak:
Lamblia,
Histolytica Entameby (Ameboza, amebiaza, pełzakowica, czerwonka pełzakowa)
Chlamydia  (zapalenie spojówek lub narządów rodnych, zakażenie na pływalni, też jaglica, bielmo, astma)
Toksokaroza (Toxocara canis, Toxocara cati),

Medyczne właściwości lecznicze pestek grejpfruta:

Ekstrakt z pestek grejfruta wspomaga leczenie wrzodów dwunastnicy i korzystnie wpływa na pracę jelit. Przeciwdziała żylakom i sklerozie, pobudza też apetyt.
Nasiona grejpfruta zawierają przede wszystkim bioflawonoidy, glikozydy, witamina C i inne białka. Ekstrakt z nasion grejpfruta skutecznie zwalcza 800 rodzajów wirusów, 100 gatunków grzybów i innych licznych pasożytów. Wspomaga leczeni zapalenia opon mózgowych, poronień i martwych porodów często powodowanych przez bakterię Listeria monocytogenes. Pomaga w leczeniu róży, ostrej choroby zakaźnej skóry i tkanki podskórnej wywołana przez paciorkowce, zapobiega jej rozprzestrzenianiu się drogą naczyń limfatycznych i nawracania (często w tym samym miejscu).

Ekstrakt z nasion grejpfruta zawarty z ParaProteX przydaje się do wspomagania leczenia groźnej i opornej na leki choroby posocznicy, zwanej też sepsą, której przyczyną bywa zakażenie ogólne ze stałą obecnością bakterii gronkowiec i paciorkowiec, ale też w zakażeniach pneumokokami, meningokokami, czy pałeczkami okrężnicy.
Paciorkowce czy gronkowce mogą być również sprawcami zapalenia płuc.

U najmłodszych dzieci z zapaleniem płuc wywołanym bakteriami G(-), paciorkowcem z grupy B (agalctiae) lub gronkowcem złocistym u około 25% chorych zdarza się wstrząs septyczny, który zawsze jest zagrożeniem dla życia.

Ekstrakt z pestek grejfruta
zawarty jest w produkcie przeciwpasożytniczym
 - PARAPROTEX

Ciekawostka

Wyciąg z nasion grejpfruta to stosowany jest do dezynfekcji i chronienia otoczenie przed drobnoustrojami patogennymi. Jest bez żadnych szkodliwych skutków ubocznych dla środowiska.

W jednej z klinik w Stanach Zjednoczonych dodano fragment nasienia grejpfruta, do płynów czyszczących, by zadziałał antyseptycznie i przeciwbakteryjnie, aby zapobiec infekcji szpitala. Dezynfekcja chirurgicznych narzędzi odbywa się w podobny sposób. Zamiast chloru, który ma udowodnionych 40 szkodliwych skutki na ludzki organizm, woda do picia może też zostać zdezynfekowana ekstraktem z nasienia grejpfruta. Ta metoda okazała się sukcesem i w praktyce stosuje się ją również w Tajlandii w pralniach i basenach. Składniki nasienia grejpfruta są biodegradalne i dlatego jest to bezpieczna metoda dezynfekcji dla środowiska. Ciekawostką jest fakt, iż w krajach Azji w tym w Tajlandii, grejfruty uznaje się za owoc niejadalny.

   
Grejpfrut jako roślina lecznicza

Grejpfrut w 90% to woda zawierająca owocowy cukier, kwasy organiczne oraz witaminy z grupy B, a także spore ilości E i P.  Owoc posiada dużą ilość witaminy C (30-50 mg/ 100 g) i korzystnie wpływa na pracę jelit.

Odtruwa organizm z toksycznych związków, działa odkwaszająco i reguluje homeostazę -  równowagę kwasowo-zasadową. Przyspiesza przemianę materii, reguluje trawienie i poziom cholesterolu. Działa przeciwmiażdżycowo. Przeciwdziała sklerozie i żylakom, pobudza też apetyt. W miąższu występują karoteny - głównie likopen, warunkujący jego zabarwienie. Występuje także gorzki związek - naryngina. Związek ten jest odpowiedzialny za gorzki smak owocu, ale także za jego działanie lekko przeczyszczające, wspomagające przemianę materii.

Grejpfruty - reaktywacja

Nie tak dawno międzynarodowy zespół badaczy, również z Polski, pod przewodnictwem prof. Shela Gorinstein z Uniwersytetu Hebrajskiego, dowiódł pożytków z jedzenia grejpfrutów. Okazało się, że grejpfruty mogą wpływać na poziom związków tłuszczowych we krwi.

Zbyt wysokie stężenie tych substancji, zwłaszcza tzw. złego cholesterolu i trójglicerydów, jest niekorzystne dla zdrowia. Przyczynia się ono do powstawania blaszek miażdżycowych, głównej przyczyny zawału mięśnia sercowego.
Wiadomo już, iż grejpfrut przyspiesza przemianę materii, jest bogaty w witaminy i sole mineralne - w 90% to woda zawierająca cukier, kwasy organiczne i witaminę C (30-50 mg/ 100 g) oraz witaminy z grupy B, a także spore ilości E i P. Ekstrakt z pestek grejpfruta chroni przed skutkami działania wolnych rodników czyli substancji uszkadzających naczynie krwionośne, tkanki i komórki w naszym organizmie. Dodatkowo naukowcy pod wodzą prof. Hanny Leontowicz z Katedry Nauk Fizjologicznych Wydziału Medycyny Weterynaryjnej SGGW w Warszawie wykazali, że czerwone grejpfruty są zdrowsze niż żółte, gdyż mają więcej zdrowych przeciwutleniaczy, m.in. antocyjanów i flawonoidów. Do przeprowadzonych w Izraelu badań klinicznych zaproszono 57 pacjentów - mężczyzn i kobiet w wieku od 39 do 72 lat. Wszyscy chorowali wcześniej na serce i byli po tzw. by-passach (chirurgicznie wszczepiono im dodatkowe dwa-trzy naczynia wieńcowe). Wszyscy też mieli kłopoty z utrzymaniem właściwego poziomu tłuszczów we krwi mimo zażywania obniżających poziom cholesterolu statyn. Chorych podzielono na trzy równe grupy. Przez 30 dni nie dostawali żadnych leków, wszyscy byli na zdrowej dla sercowców diecie. Pacjentom z pierwszej grupy polecono dodatkowo zjadać raz dziennie czerwonego grejpfruta, druga grupa raczyła się żółtymi grejpfrutami, ostatnia zaś była grupą kontrolną. Wyniki, zwłaszcza w wypadku czerwonych grejpfrutów, okazały się bardzo obiecujące. Po miesiącu regularnego jedzenia tych owoców poziom całkowitego cholesterolu obniżył się o ponad 15%, a złego cholesterolu aż o 20,3% ! Podobnie kwestia trójglicerydów - u jedzących czerwone grejpfruty poziom tych związków spadł o ponad 17%. To doskonała wiadomość dla sercowców.

Furanokumaryny

Podkreślmy, że sok z grejpfrutów jest jednym z niewielu napojów, którym nie wolno popijać leków - często bowiem dochodzi tu do niekorzystnych interakcji. Teraz badacze z Uniwersytetu Północnej Karoliny w Chapel Hill wykazali, że najbardziej prawdopodobnym winowajcą są tzw. furanokumaryny.
Zespół badaczy pod kierunkiem dr Paula Watkinsa analizował jak obecność furanokumaryn w soku z grejpfrutów wpływa na absorpcję jednego z leków na nadciśnienie - felodypiny.

W badaniach wzięło udział 18 zdrowych ochotników. Przeprowadzono trzy jednodniowe testy - każdy w odstępie jednego tygodnia. Za każdym razem pacjent zażywał 10 miligramów felodypiny i pił jeden z trzech soków - pełnowartościowy grejpfrutowy, grejpfrutowy pozbawiony furanokumaryn, bądź też sok pomarańczowy. W ciągu 24 godzin regularnie pobierano próbki krwi pacjentów by zmierzyć poziom leku.
Okazało się, że sok pozbawiony furanokumaryn miał właściwości podobne do soku pomarańczowego i nie wchodził w reakcję z felodypiną.
Zdaniem Watkinsa, odkrycie jego zespołu może mieć kilka praktycznych zastosowań. Po pierwsze pijąc sok grejpfrutowy codziennie, można stosować będzie znacznie mniejsze dawki leków farmakologicznych, a zatem zminimalizować szkodliwe działanie leków. Z drugiej strony, dodając furanokumaryny do receptury niektórych leków można będzie poprawiać ich przyswajalność w organizmie.

Słowem spożywanie codziennie czerwonego grejpfruta może się okazać prawdziwie zbawienne dla naszych naczyń i serca, a przy okazji znacznie poprawić wchłanialność niektórych leków i zmniejszyć ilość ich podawania i ich skutków ubocznych.
 

Sztuka kulinarna

Owoce grjpfruta (grejfruta) są jadalne na surowo, mają charakterystyczny, gorzki smak. W Europie i Ameryce uważany za smaczny, podczas gdy w Azji uznaje się go za niejadalny. Sok używany jest do produkcji orzeźwiających napojów pitnych.
http://gronkowiec.pl/paraprotex_sklad_grapefruit.html
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #86 : Marzec 20, 2010, 17:03:57 »


Ziemniaki na choroby żołądka

Ziemniaki uprawiane były od pradawnych czasów w wysokich Andach. W XVI wieku sprowadzone zostały do Europy i zrobiły tu zawrotną karierę. I słusznie, bo to głównie dzięki ziemniakom wyeliminowano w Europie szkorbut.

Ziemniaki są lekkostrawne, zasadotwórcze, a zawarte w nich związki są łatwo przyswajalne.
Mają opinię tuczących, jednak tuczący jest przede wszystkim dodawany do nich tłuszcz. Same ziemniaki nie są tuczące, bo zawierają tylko ok. 0,1 % tłuszczu i ok. 80 kcal w 100g, głównie pod postacią łatwo przyswajalnych węglowodanów, polecanych także dla cukrzyków.

Są dosyć bogate w sole i składniki mineralne, w tym przede wszystkim potas, siarkę i fosfor. Mają też nieco wapnia i magnezu oraz liczne mikroelementy (żelazo, mangan, miedź, cynk i inne). Dostarczają sporo witaminy C i chociaż około 50% tej witaminy traci się podczas gotowania, pozostają kartofle ważnym jej źródłem. Ponadto zawierają nieco witamin A, B1, B2, B3, B6 i PP. Dostarczają również błonnika oraz cennego białka. Wprawdzie białka jest w ziemniakach tylko 2%, ale jest ono pełnowartościowe i łatwostrawne.

Właściwości lecznicze

Ziemniaki w pełni zasługują na miano rośliny leczniczej.
Świeżo odcedzony sok z ziemniaków zawiera substancję o działaniu zbliżonym do atropiny, dzięki czemu może uśmierzyć lub złagodzić bóle żołądka. Trzeba jednak pamiętać, że sok z ziemniaków likwiduje bóle żołądka, ale nie eliminuje choroby, która je wywołała.

Ziemniaki podawane jako puree zalecane są przy wielu chorobach żołądka, jak: zapalenie błony śluzowej żołądka, nadkwasotę, wrzody żołądka i dwunastnicy. Są skuteczne również przy nieunormowanym stolcu i zaparciach.

Wyciśnięty sok z tartych dojrzałych ziemniaków (nigdy z już kiełkujących!) likwiduje nadmiar kwasu żołądkowego oraz zmniejsza zawartość cukru w moczu i jego objętość, łagodzi bolesne skurcze żołądka, a także zgagę.

Dzięki potasowi, w który ziemniaki są bogate, zaleca się je chorym na serce, ponieważ przyspieszają wydalanie nadmiernej ilości płynów z organizmu i ułatwiają pracę serca.

W ludowej medycynie papka z surowych ziemniaków zalecana jest jako okłady na oparzenia.

Ale uwaga, według niektórych źródeł, ziemniaki - tak jak wszystkie psiankowate - zaburzają metabolizm wapnia i z tego względu jedząc dużo ziemniaków powinniśmy dostarczać organizmowi dodatkowych porcji wapnia. Psiankowate (a więc ziemniaki, pomidory, papryka, oberżyna, tytoń) nie są również zalecane w diecie osób chorych na artretyzm czy reumatyzm.

Lecznicze przepisy

Sok z ziemniaków na nadmiar kwasów żołądkowych

Przy chronicznej nadkwasocie należy przyjmować dziennie 200-300 g wyciśniętego soku z tartych dojrzałych ziemniaków (ale nigdy z ziemniaków już kiełkujących!). Na zgagę wystarczy jedna łyżeczka od herbaty soku.
Przeciwko wrzodom żołądka i dwunastnicy

*Obrać 50 g ziemniaków i wycisnąć sok, Pić przed posiłkami przez pełne 6 tygodni. W tym czasie należy przestrzegać ostrej diety.
*Zażywać codziennie przed jedzeniem rano i wieczorem 1 dl soku z ziemniaków, przygotowanego ok. 12 godzin przed zażyciem.

Przy gorączce i bólach głowy

W przypadku temperatury czy migreny pokroić ziemniak na plasterki i obłożyć nim czoło.
Przy bólu głowy

Położyć na głowę okład z surowego, utartego ziemniaka i w tym samym czasie moczyć nogi.
Przy bólu zębów

Ze świeżo utartego ziemniaka zrobić okład na policzek przy bolącym zębie.
Zapalenie ślinianek

Upiec ziemniak, przekroić na połowę i położyć na ślinianki.
Kąpiel przy reumatyzmie i gośćcu

Utrzeć surowe ziemniaki, przelać wrzątkiem i przemywać obolałe miejsca. Stosuje się przy opuchliźnie spowodowanej reumatyzmem i przy napadach gośćca.
Kąpiel łagodząca w przewlekłych chorobach skóry

2 kg otrębów i 5 kg obranych ziemniaków włożyć do gęstego worka, a następnie worek włożyć do wanny z 10 litrami wrzątku. Zostawić go w wodzie na 1 godzinę, po czym napełnić wannę ciepłą wodą. Pozostać w kąpieli co najmniej przez 15 minut, nie wyjmując worka. Jeśli to możliwe, nie należy się wycierać, lecz wyschnąć na powietrzu.
Przeciwko wilgotnej egzemie

Przekroić ziemniaka i ugotować w nie osolonej wodzie. Lekko ciepłym wywarem przemywać chore miejsca. Wody można używać przez trzy dni. Po przemyciu nie należy chorych miejsc wycierać, ale nasmarować oliwą z oliwek. Leczenie trwa 8 dni.
Przy oparzeniach

Oparzone miejsca posypać mąką ziemniaczaną lub położyć na nim plasterki świeżego ziemniaka lub okład z tartego.
Na brodawki

Robić okłady z utartego świeżego ziemniaka.
Na odciski

Utrzeć ziemniak, zrobić okład na odcisk i trzymać go przez całą noc. Powtarzać przez kilka wieczorów.
Przy odmrożeniu

Zmarznięty ziemniak rozgnieść i przykładać na odmrożone miejsce przez kilka wieczorów.

Ze względu na swoje właściwości kojące, ziemniak stosowany jest też w pielęgnacji urody.

Uwaga:
Pod wpływem światła ziemniaki zielenieją. Powstaje wtedy solanina - szkodliwy alkaloid, który wywołuje bóle głowy, biegunkę i wymioty. Solanina nie rozkłada się podczas ogrzewania i tylko częściowo przechodzi do wody podczas gotowania. Dlatego należy dokładnie wycinać zielone miejsca.

Wskazówki:
*Podczas gotowania ziemniaków znaczna część składników mineralnych wypłukuje się, stąd zalecenia, by gotować je na parze, a najlepiej „w mundurkach”.
*Nigdy nie obieramy ziemniaków za wcześnie, ale tuż przed przygotowaniem potrawy.
*Stare ziemniaki są bardziej kaloryczne niż młode, ale mają mniej witaminy C. Za to zawierają więcej potasu i fosforu, witamin B1 i B6.

Przepisy na dania z ziemniaków

Dania z ziemniakówZiemniaki są lekkostrawne, zasadotwórcze i dosyć zasobne w łatwo przyswajalne związki. Mają również pewne właściwości lecznicze, zwłaszcza przy chorobach żołądka. (Zobacz Ziemniak na chory żołądek).

Dzięki sporej ilości siarki, jedzone w nadmiarze rozdymają żołądki, ale porcja 20 dag dziennie wydaje się być bezpieczną. No i siarka jest niezbędna nie tylko dla zdrowia, ale i urody (włosy, paznokcie i cera).

Jedzmy więc ziemniaki, bo są zdrowe, niedrogie i można przyrządzać je na wiele sposobów.


Pamiętajmy tylko o właściwym ich przygotowywaniu. Oto kilka wskazówek.

Obieranie
Obieramy ziemniaki jak najcieniej. Jedynie wiosną i latem, gdy mogą zawierać trującą solaninę, obieramy grubiej i koniecznie wycinamy zazielenione części i wszystkie oczka z zalążkiem kiełka. I wtedy powinniśmy gotować je w większej ilości wody, którą następnie wylewamy.

Gotowanie
Nigdy nie należy pozostawiać obranych ziemniaków długo w wodzie, bo tracą dużo witaminy C. Najlepiej gotować je na parze, albo natychmiast po obraniu zalać gorącą wodą i gotować.

Ziemniaki w mundurkach
Najzdrowsze, ponieważ nie tracą swoich składników mineralnych. Ugotowane ziemniaki po odcedzeniu należy na moment zalać zimną wodą. Dzięki temu będzie łatwiej obrać je z łupin.

Ziemniaki smażone
Frytki ziemniaczane można odgrzewać, nie mogą być jednak przedtem osolone, gdyż zrobią się miękkie.

Kluski, knedle
Na próbę trzeba najpierw ugotować jeden knedel ziemniaczany, aby się przekonać, czy nie jest zbyt miękki. Jeśli tak, to należy do ciasta dodać trochę więcej mąki.
Do wody, w której gotujemy knedle, zaleca się dodać szczyptę mąki ziemniaczanej. A na dno miski, do której przekładamy osączone knedle, można włożyć odwrócony do góry dnem spodek od filiżanki. Knedle wówczas obeschną i nie będą się sklejały.

Sałatki ziemniaczane
Jeśli sałatki wydają się mdłe, można do sosu dodać łyżeczkę chrzanu. Nie tylko poprawi smak, ale również wpłynie korzystnie na trawienie.
Sałatki przed podaniem na stół należy przechowywać w lodówce, aby się przemacerowały.
http://www.cyberbaba.pl/content/view/1540/246/
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #87 : Marzec 21, 2010, 08:53:55 »


Czosnek – wszechstronny lek

Właściwości dezynfekujące czosnku znane są już od ponad 4500 lat. Działanie dezynfekujące czosnku jest tak silne, że podobno wystarczą 3 minuty, aby sok czosnku zniszczył kolonię bakterii. Przed erą antybiotyków czosnek był w powszechnym użyciu jako chroniący przed chorobami zakaźnymi, mającymi charakter epidemii – cholerą, dżumą, durem brzusznym, durem plamistym, grypą i innymi.

Obecnie stosuje się surowice, szczepionki oraz antybiotyki, które oprócz objawów niepożądanych, powodują uodpornienie wielu szczepów bakterii, czego nigdy nie ma po zastosowaniu czosnku. Jest przy tym bardzo mało toksyczny dla człowieka. Nie jest wskazany jedynie dla osób z niskim ciśnieniem krwi, w ostrym nieżycie żołądka i jelit oraz dla matek karmiących.

Dokuczliwy zapach, jaki występuje przez pewien czas po jego spożyciu, można zmniejszyć jedząc jednocześnie świeże liście pietruszki, selera lub estragonu lub żując jabłko, gumę do żucia z chlorofilem albo kilka ziaren kawy. Dostępne na rynku gotowe preparaty czosnkowe mają wprawdzie tylko słaby zapach, ale im są bardziej bezwonne, tym z reguły są mniej skuteczne.

Czosnek surowy ma silniejsze działanie przeciwbakteryjne. Gotowanie nie zmniejsza jednak innych właściwości czosnku, takich jak działanie przeciwzakrzepowe i ochronne na układ krążenia. Gotowanie i smażenie nie upośledzają też działania czosnku na układ trawienny oraz właściwości przeciwrakowych.

Właściwości lecznicze czosnku

Czosnek i jego przetwory maja udowodnione wynikami wielu badań wszechstronne i skuteczne działanie. Przede wszystkim działają bakteriobójczo, niszczą liczne drobnoustroje, drożdże, grzyby i wirusy. Wywiera również znaczące działanie na przewód pokarmowy, gdyż zwiększa wydzielanie soków trawiennych, pobudza wytwarzanie żółci i ułatwia jej przepływ, wzmaga przyswajanie składników pokarmowych, hamuje nadmierną fermentację, umożliwia swobodne odchodzenie gazów. Zabija również pasożyty jelitowe, zwłaszcza owsiki, glisty a nawet obezwładnia tasiemce.
Znane jest też korzystne działanie czosnku na układ krążenia przez obniżanie ciśnienia krwi i w pewnym zakresie normalizację czynności dynamicznych serca, nieznaczne zwiększenie siły skurczu i zwolnienia pulsu do poziomu fizjologicznie uzasadnionego. Duże znaczenie ma działanie przeciwmiażdżycowe czosnku, wskutek obniżania poziomu cholesterolu i kwasów tłuszczowych we krwi.
Czosnek działa również skutecznie na drogi oddechowe, gdyż zmniejsza skurcze i stan zapalny, niszczy bakterie, pobudza wydzielanie śluzu, ułatwia odkrztuszanie, a także łagodzi uczucie duszności. Najskuteczniejsze pod tym względem są świeżo utarte lub pokrojone ząbki czosnku lub wyciśnięty sok.
Poza tym czosnek ma działanie przeciwcukrzycowe, przeciwreumatyczne, a nawet w pewnym sensie przeciwnowotworowe wskutek właściwości wirusobójczych, zwiększających ogólną odporność organizmu i moczopędnych.

Lecznicze przepisy I

Starochiński lek z czosnku

    300 g czosnku
    200 ml spirytusu

Czosnek oczyścić, umyć, posiekać i zgnieść w drewnianym moździerzu. Przełożyć do butelki, zalać spirytusem, zakorkować i odstawić na 10 dni w chłodne miejsce. Od czasu do czasu wstrząsnąć butelką. Po 10 dniach dokładnie przecedzić przez podwójną gazę lub bardzo gęste sitko. Przechowywać w lodówce. Nalewkę spożywamy w postaci kropli, 3 razy dziennie w 50 ml mleka lub kefiru, przed posiłkiem.
Przeprowadzając kurację najpierw przyzwyczajamy organizm do czosnku, zaczynając od 1 kropli i stopniowo zwiększając do 17, czyli:
1szy dzień – przed śniadaniem 1 kropla, przed obiadem 2 krople, przed kolacją 3 krople
2gi dzień – przed śniadaniem 4 krople, przed obiadem 5 kropli, przed kolacją 6 kropli itd. aż do 17 kropli (6. dzień). Potem dawkę zmniejszamy, zaczynając od 17 kropli aż do 1 kropli w 12tym dniu kuracji.
Po takim przyzwyczajeniu organizmu możemy stosować już pełną dawkę 25 kropli 3 razy dziennie, nadal przed posiłkami w 50 ml mleka lub kefiru. Kontynuujemy kurację aż do zużycia przygotowanej porcji.

Kurację można powtórzyć po 5 latach.
Stosuje się ją w stanie przedzawałowym, przeciwko miażdżycy, stenokardii, udarowi mózgu i nowotworom. Ponadto likwiduje w organizmie złogi tłuszczu i zwapnienia, ułatwia przemianę materii, uelastycznia naczynia krwionośne, eliminuje szum w głowie, działa na poprawę wzroku, i ogólnie odmładzająco na organizm

Czosnek przeciw miażdżycy

    1 filiżanka mleka
    2 ząbki czosnku

Czosnek posiekać, zgnieść i gotować w mleku przez 5 minut. Pic po 1 filiżance dziennie.

Olej czosnkowy przy miażdżycy

Zgnieść ząbki ze średniej wielkości główki czosnku, zalać szklanką nie rafinowanego oleju słonecznikowego i odstawić do lodówki na 24 godziny. Łyżeczkę otrzymanej mikstury zmieszać z łyżeczką soku z cytryny. Zażywać 3 razy dziennie przed jedzeniem przez 2-3 miesiące.

Lecznicze przepisy II

Czosnek na podwyższone ciśnienie

    *1 główka czosnku 1/2 l wody, 3 cytryny - Gotować czosnek z wodą przez 10 minut. Ostudzić, przecedzić. Wlać płyn do butelki i dodać sok z cytryn. Pic codziennie po kieliszku na czczo.

    *Zmiażdżyć 1 ząbek czosnku i zalać go na noc szklanką przegotowanej zimnej wody. Wypić rano przed śniadaniem.

Zupa z czosnku przy podwyższonym ciśnieniu

    5-6 ząbków czosnku
    trochę oliwy z oliwek
    1,5 l mleka
    2 żółtka
    sól, pieprz

Posiekać czosnek i podsmażyć na oliwie, zalać mlekiem. Po zagotowaniu należy zmniejszyć ogień i , mieszając, dodać żółtka. Posolić i popieprzyć do smaku. Podawać z grzankami z chleba.

Czosnek na podwyższone ciśnienie

    1 główka czosnku 1/2 l wody
    3 cytryny

Gotować czosnek z wodą przez 10 minut. Ostudzić, przecedzić. Wlać płyn do butelki i dodać sok z cytryn. Pic codziennie po kieliszku na czczo.

Wyciąg z czosnku bezwonny

30 ząbków czosnku obrać z łusek, posiekać bardzo drobno lub utrzeć na miazgę, ewentualnie zmiksować w 1 l przegotowanej chłodnej wody, dodać sok z 500 g cytryn, wymieszać, rozlać do małych słoików z przykrywkami i przechowywać w lodówce. Pic po 1 łyżeczce lub 1 łyżce stołowej 1-3 razy dziennie na 1 godzinę przed posiłkami. Przy dłuższym stosowaniu kontrolować ciśnienie krwi – dotyczy to zwłaszcza osób z niskim ciśnieniem. Wyciąg ma wszystkie działania czosnku.

Nalewki na czosnku

    *200 g czosnku, 1 l alkoholu 60 proc. - Obrany ze skórki i posiekany czosnek zalać alkoholem i odstawić w zamkniętym naczyniu na 10 dni. Przecedzić. Dawkowanie: 20-30 kropli 2-3 razy dziennie przeciwko nicieniom i innym chorobom wymienionym wyżej.

    *50g zmiażdżonego czosnku zalać 150g koniaku. Odstawić w zamkniętym naczyniu na 14 dni. Po tym czasie przecedzić i pić dwa razy dziennie, dwie godziny po jedzeniu, po 25 kropli w kieliszku, dodając nieco przegotowanego mleka. Nalewka ma zastosowanie przy nadciśnieniu tętniczym i podwyższonym cholesterolu.

Czosnek w plasterkach

Pokroić 1-2 ząbki czosnku na plasterki i nie rozgryzając w ustach połknąć, popić 1/4 szklanki wody i wkrótce zjeść posiłek. Zapewnia to bezwonny oddech, natomiast nie zmniejsza skuteczności działania. Jeśli jednak czosnek ma działać w jamie ustnej, wówczas najlepiej jest plasterki lub miazgę położyć na cienki chleb posmarowany masłem i powoli żuć. Nie uniknie się przykrego zapachu, ale zwiększa to skuteczność, zwłaszcza w stanach ropnych.

Lecznicze przepisy III

Ocet z czosnku

    50 g czosnku
    100 g octu

Posiekać czosnek, zalać octem i odstawić na 10 dni.
Dawkowanie: 20-30 kropli 2-3 razy dziennie przeciwko biegunce i innym chorobom wymienionym wyżej.

Przeciwko biegunce

Czosnek rozgnieść albo posiekać, wymieszać z natką pietruszki i masłem i używać do chleba. Można także posiekać 5-6 ząbków czosnku, zalać szklanką wody i odstawić na noc, a następnie przecedzić. Pić 3 razy dziennie po 1 szklance. Taki sam ekstrakt stosuje się do przepłukiwania dziąseł przy paradentozie.
Przeciwko przeziębieniu pęcherza moczowego

Kilka ząbków czosnku ugotować w 100-200 ml wody, przecedzić i codziennie rano pić przez kilka dni.

Przeciwko zapaleniu pęcherza moczowego

    3 główki czosnku
    400 ml białego wina

Drobno posiekany czosnek gotować w winie przez 10 minut, odstawić na 15 minut i przecedzić. Pić przed spaniem po 1 szklaneczce ciepłego wina przez 3 tygodnie. Oprócz tego należy pić napar z jęczmienia lub owsa.

Przeziębienie – zapobiegawczo

    *24 duże ząbki czosnku i 3 całe dobrze umyte cytryny (przeciąć na 4 części i usunąć pestki) przepuszczamy przez maszynkę do mięsa. Wszystko zalewamy litrem przegotowanej i ostudzonej wody i zostawiamy pod przykryciem na 24 godziny w chłodnym miejscu. Przecedzamy i zlewamy do butelek z ciemnego szkła. Pijemy 1-2 kieliszki dziennie.

    *Ugotować na parze 4-6 ząbków czosnku bez zdejmowania błoniastej osłonki, którą usuwamy po ugotowaniu. Zjadać codziennie przed snem całą porcję dokładnie przeżuwając. Kurację przeprowadzać 2 razy w roku przez 2 tygodnie.

Przeziębienie

    *Obrane ząbki czosnku (dorośli 50-60 g, dzieci 1-5 lat – 25 g, 5-15 lat – 40 g) zalać 250 ml wrzącej wody i moczyć przez 12 godzin. Dzieciom do 12 lat podawać po 1 łyżeczce a starszym i dorosłym po 1 łyżce stołowej

    *2-4 ząbki czosnku drobno posiekać lub przecisnąć przez praskę. Zalać szklanką gorącego mleka, dodać 1 łyżeczkę miodu. Pić codziennie przed snem.

Czosnek na bezsenność

25 kropli nalewki czosnkowej rozpuścić w szklance letniej wody, dodać pół łyżeczki miodu i wypić przed snem.
Wywar z czosnku na problemy z trawieniem

25 g czosnku
1 l wody lub mleka
Czosnek gotować z wodą lub mlekiem przez 15 minut, przecedzić. Pić 2 szklanki dziennie na lepsze trawienie, przeciwko biegunce, podwyższonemu ciśnieniu i gazom.

Lecznicze przepisy IV

Czosnek na pasożyty jelitowe

    *Codziennie na czczo pół godziny przed posiłkiem należy wypić filiżankę mleka zagotowanego z kilkoma drobno pokrajanymi ząbkami czosnku. Kuracja trwa 14 dni.

    *Dorośli 15-20 kropli nalewki na alkoholu rozcieńczonej wodą 3 razy dziennie.

    *3-4 ząbki czosnku gotować 20 minut w 0,25 l wody lub mleka. Pić 2 razy dziennie po szklance przez 3-4 dni. Po miesiącu powtórzyć kurację.

    *3-4 ząbki czosnku zalać filiżanką gorącej wody lub mleka. Moczyć przez noc. Wypić nazajutrz na czczo. Stosować przez 3 tygodnie.

    *Owsiki I – Rozetrzeć 5-8 ząbków czosnku, zalać szklanką wody o temperaturze pokojowej, wstrząsnąć i przecedzić. Używać do lewatyw.

    *Owsiki II – 1 główkę czosnku oczyścić i posiekać, zaparzyć 1 l wody lub mleka i po ostudzeniu (najlepiej letni) wykorzystać do lewatywy. Zaleca się również jadanie dużej ilości czosnku.

Wyciąg olejowy z czosnku na zapalenia skóry i hemoroidy

Do 50 g obranych z łusek i utartych na miazgę ząbków dodać 200 ml oliwy lub innego oleju roślinnego i pozostawić w zamkniętym słoiku na 2 tygodnie w temperaturze pokojowej, często wstrząsając. Chronić od światła. Następnie dodać zawartość 5 kapsułek Wit. E i wymieszać. Stosować zewnętrznie do smarowania i okładów w różnych uszkodzeniach i zakażeniach skóry. W przypadku hemoroidów przykładać na noc wacik nasycony wyciągiem – regularnie przez tydzień.
Wyciągiem olejowym nacierać też skórę z krostami 3-4 razy dziennie.

Czosnek na trudno gojące się rany

Sok z czosnku, mieszaninę soku z czosnku i miodu albo nalewkę z czosnku wykorzystuje się przy leczeniu trudno gojących się ran i ropiejących wrzodów. Okłady należy zmieniać kilka razy dziennie.

Wyciąg glicerynowy przy infekcji pochwy

Do 100 ml gliceryny dodać miazgę z 50 g czosnku, zmiksować i pozostawić na tydzień w zamkniętym słoiku. Przecedzić, uzyskanym płynem nasączać tampony z waty i umieszczać w pochwie 1-2 razy dziennie przy zakażeniu rzęsistkiem, drożdżami lub grzybami

Czosnek na bóle reumatyczne

Obolałe miejsca masować mieszaniną rozgniecionego czosnku i oliwy z oliwek. Chorym na reumatyzm zaleca się regularne jadanie świeżego lub gotowanego czosnku.
Bóle reumatyczne łagodzi też nacieranie octem czosnkowym.

Na pogryzienia przez insekty

Stosuje się sok albo nalewkę czosnkową, którą należy zwilżyć miejsce ugryzienia

Czosnek na odciski

    *Rozgnieść ząbki czosnku i otrzymaną masę położyć na odcisk. \powtarzać czynność codziennie przez 15 dni. W tym samym celu można także wykorzystać ząbek czosnku przypieczony w piekarniku. Najprościej jednak jest natrzeć kilka razy dziennie odcisk przekrojonym ząbkiem czosnku.

    *Do ciepłej osolonej wody wrzucić drobno pokrojony czosnek i moczyć w niej nogę, na której znajduje się odcisk. Odcisk powoli złuszczy się a czop także zginie.

Bulion czosnkowy

Nie wystrasz się, widząc w przepisie główkę czosnku. Czosnek, który na surowo terroryzuje otoczenie swoim zapachem, staje się delikatny i łagodny, gdy jest powoli gotowany w zupie. Więc zdobądź się na odwagę i spróbuj tej zupy.

Składniki:
1,5 l wywaru z obierek ziemniaczanych (patrz przepis wyżej)
1,5 łyżki oliwy z oliwek
pół listka laurowego
główka czosnku, podzielonego na ząbki i obranego
1/4 łyżeczki tymianku
odrobina szałwii

Wykonanie:
Połącz wszystkie składniki i gotuj powoli na małym ogniu przez 30-45 minut. Wyjmij czosnek i liść laurowy.
Możesz podawać jako czysty bulion z gotowanym makaronem, kładzionymi kluskami, ryżem, uszkami.
Możesz też w czasie gotowania dorzucić pokrojoną w plasterki marchewkę, groszek, ziemniaki pokrojone w kostkę, cukinie pokrojoną w plasterki i serwować jako inną zupe. Możesz tez użyć tego bulionu do gotowania sosów, risotto lub zup-kremów.

Czosnek jako przyprawa kuchenna 

Największą sławą cieszy się w kuchni południowo-europejskiej, zwłaszcza francuskiej. Stosowany jest w większości pikantnych dań, gorących i zimnych. Jest nieodzownym dodatkiem do duszonych mięs, do przyprawiania żurów i czerwonego barszczu, pieczeni baraniej i wieprzowej. Stosowany jest również w mieszankach różnych warzyw, przyprawia się nim sosy i zieloną sałatę. Można dodawać go do twarogu, szpinaku, kotletów siekanych i placków ziemniaczanych.

Ząbkiem czosnku nacieramy salaterkę, aby nadać lekkiego pikantnego zapachu sałatkom, jeden lub dwa ząbki czosnku dodajemy do sosów i marynat lub do oliwy czy octu. Rozcieramy go z masłem do pieczenia francuskich grzanek, mięsa lub ryby z rusztu. Pokrojone ząbki czosnku wtykamy w mięso przed upieczeniem.

Dzięki duszeniu w tłuszczu, czosnek traci nieco swój specyficzny aromat i staje się łagodniejszy. Przykry zapach wydzielający się po zjedzeniu czosnku można częściowo złagodzić, spożywając jednocześnie świeżą natkę pietruszki, selera lub lubczyku.
http://www.cyberbaba.pl/content/view/259/136/
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #88 : Marzec 22, 2010, 19:37:03 »


Autor: Jacek Roik "Choroby cywilizacyjne"

Poznaj sekret jak żyć w zdrowiu i nie dopuścić do choroby? Dowiedz się jak zwalczyć choroby cywilizacyjne...
http://prezentunio.com/ebooki/ebook/choroby-cywilizacyjne


Poznaj sekret jak żyć w zdrowiu i nie dopuścić do choroby? Dowiedz się jak zwalczyć choroby cywilizacyjne.

UWAGA: Dr Jacek Roik Lekarzem Roku 2005!

14 Stycznia 2006 roku Dr Jacek Roik, autor prezentowanej na tej stronie publikacji, znalazł się w trójce wyróżnionych lekarzy w plebiscycie Gazety Krakowskiej w kategorii "Lekarz pierwszego kontaktu". Przeczytaj, co Lekarz Roku 2005 ma Ci do powiedzenia.
Nadawca: "dr Jacek Roik"
Odbiorca: Czytelnik
Temat: Zacznij żyć zdrowo... to Twoja wielka szansa!

Nazywam się Jacek Roik, jestem lekarzem chorób wewnętrznych. Wydział Lekarski Akademii Medycznej w Krakowie ukończylem w 1967 roku.

Pracując jako lekarz pierwszego kontaktu zauważyłem, że ilość wypisywanych recept dla Pacjentów nie przekłada się na Ich poprawę stanu zdrowia! Widziałem również moje recepty w koszu na śmieci obok przychodni, gdzie wtedy pracowałem! Nie było najmniejszego sensu powielać ten styl leczenia i pisać tylko leki chemiczne. Postanowiłem wypisywać Moim Pacjentom recepty na zdrowy styl życia!

Zacząłem zwracać uwagę na holistyczne podejście do zdrowia! A więc nie tylko leki ale odżywianie, środowisko w którym żyjemy i pracujemy, wreszcie higiena psychiczna oraz wysiłek fizyczny a przede wszystkim zdrowa żywność jaką codziennie spożywamy, ma znaczenie dla każdego z nas jeżeli chodzi o zdrowie!

Staram się każdemu Pacjentowi, z którym się stykam w codziennej praktyce przekazywać WIEDZĘ na temat profilaktyki chorób cywilizacyjnych. To zagadnienie uważam za najważniejszy cel mojej pracy! Można mieć dużo pieniędzy a mało wiedzy na temat jak być zdrowym i zmierzać ku chorobie, a gdy sytuacja jest odwrotna możemy być zdrowsi!

Tylko od Ciebie zależy czy chcesz żyć zdrowo. W publikacji, którą napisałem przekazuje na ponad ponad 300 stronach wiedzę zdobywaną latami. Czy z niej skorzystasz?

"Chyba nie ma w Tarnowie dorosłego człowieka , który o doktorze Roiku nie słyszał. - Aaa, to ten od zdrowej żywności? Ten sam. Ten od soi? Ten. Ten od zdrowego stylu życia? Dokładnie. Ten, ten. Ten, co każe wszystkim pacjentkom badać piersi? Właśnie. Właśnie za to, za tę profilaktykę między innymi doktor Jacek Roik z Tarnowa nagrodę od Jolanty Kwaśniewskiej dostał."

- ECHO TARNOWA, 26 Czerwca 2002

Wspołczesny człowiek nie ma na nic czasu. Jest to prawda oczywista. Jest jednak coś bezcennego, na co trzeba znaleźć czas. To oczywiście Twoje ZDROWIE! Od zdrowia sie wszystko zaczyna i na braku zdrowia sie wszystko kończy. Nie zrealizujesz swoich planów osobistych i zawodowych gdy nie będziesz zdrowy. O zdrowie musisz dbać codziennie. Nie należysz chyba do osób, które myślą, że zachorować może sąsiad, mieszkaniec innego miast,a czy innego kraju, wszyscy ale pewno nie Ty! Pamiętaj, że choroby cywilizacyjne czyhają na każdego nieprzygotowanego.


Choroby cywilizacyjne pochłaniają codziennie tysiące istnień... chcesz wiedzieć jak się obronić?

Statystyki dotyczące zachorowalności i umieralności spowodowanej przez choroby cywilizacyjne nie kłamią! W Polsce za wcześnie chorujemy i umieramy z powodu: zawałów mięśnia sercowego, wylewów krwi do mózgu, nowotworów: u mężczyzn rak płuc, u kobiet: rak szyjki macicy!. Za dużo palimy i pijemy napojów alkoholowych. Prowadzimy siedzący tryb życia. Nie zwracamy uwagę na sposób odżywiania.

"Światowa Organizacja Zdrowia zwrócila uwagę, że najważniejszym zadaniem lekarza jest przekazywanie Pacjentowi zgłaszającemu sie do Gabinetu, wiedzy na temat zapobiegania chorobom cywilizacyjnym!"

Tylko systematyczne i długofalowe postepowanie prozdrowotne przyniesie sukces w postaci utrzymania sie w zdrowiu przez długie lata. Medycyna zrobiła olbrzymi, niewyobrażalny postęp! Ale to nie oznacza, że możemy szkodzić swemu zdrowiu a później liczyć na transplantację serca czy przeszczep innego narządu gdy go zniszczymy sami.

Zobacz i przekonaj się sam, czy interesuje Cię:

* Jak skutecznie zapobiegać i uodpornić się na choroby cywilizacyjne?
* Jaki związek ma nasze zdrowie psychiczne ze zdrowiem fizycznym?
* Jak dzięki odpowiedniemu odżywianiu i specjalnej diecie polepszyć swoje zdrowie?
* Jak zapobiegać miażdzycy, a tym samym zawałowi serca?
* Jak postępować gdy masz nadciśnienie tętnicze?
* Jak zwalczać takie choroby cywilizacyjne jak: cukrzyca, schorzenia przewodu pokarmowego (nieżyt żołądka, zespół jelita nadwrażliwego, zaparcia stolca, choroba wrzodowa)?
* W jaki sposób kuracje ziołowe mogą Ci pomóc gdy masz kamienie nerkowe lub w woreczku żółciowym.

"Ta publikacja jest po prostu uniwersalnym wyłożeniem wielu dotykających nas objawów przed i w trakcie schorzeń. Z tego tytułu mogę śmiało stwierdzić, iż każdy, młody czy w podeszłym wieku, obojętnie czy chorujący na nowotwór, cukrzycę, wieńcówkę itp., lub uważający się za zdrowego jak ryba, może dla siebie wiele praktycznych wniosków wynieść z zawartej treści.

Polecam wszystkim powyższe wydawnictwo, zarówno młodym, w średnim wieku i trzecim wieku zapewniając, iż każdy po przeczytaniu tegoż ebooka zastanowi się nad odrobiną chociażby zadbania o własne zdrowie."

- Sobkowiak Ryszard, emeryt-rencista po sześdziesiątce

* Jak się odżywiać będąc w ciąży, będąc uczniem czy dożywając "trzeciego wieku"?
* Jak modyfikować swoje jadłospisy w zależności od pory roku?
* Jak się zachować przy zmianach pogody - gdy wieje wiatr halny lub gdy są gwałtowne zmiany ciśnienia atmosferycznego?

Dzięki wiedzy z publikacji "Choroby cywilizacyjne", Ty też możesz zrobić więcej dla swojego zdrowia niż Ci się wydaje! Możesz mieć mniej pieniędzy ale być zdrowszym od tego co ma pokaźniejsze konto w banku. Będziesz dzięki temu bogatszy, bo nie ma większego skarbu niż nasze zdrowie.
http://choroby-cywilizacyjne.zlotemysli.pl/
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #89 : Marzec 22, 2010, 23:07:23 »

Magnez (Magnesium, Mg)

 

Magnez jest równie ważny jak wapń, ponieważ współpracuje z nim w przewodzeniu impulsów nerwowo-mięśniowych oraz  ma zasadniczy wpływ na gęstość kości. Aktywizuje ponad 300 enzymów współpracując z witaminami B1 i B6, co jest istotne w procesie pozyskiwania energii. Bierze udział w syntezie białek. Uczestniczy nie tylko w budowie kości, ale i ścięgien. Magnez kontroluje więc praktycznie wszystkie procesy zachodzące w organizmie wpływając w soposób szczególny na nasze zdrowie.


        Alternatywa?     

Skutecznie wpływa na  obniżanie napięcia przedmiesiączkowego. Reguluje ciepłotę ciała (wpływa na termoregulację).

Zmniejsza skurcze mięśniowe (sprzyja rozluźnieniu mięśni).Brak magnezu redukuje przemianę materii prowadzącą do napięć mięsni. Co piąta kobieta w Polsce uskarża się na skurcze mięśni w nocy. Niektóre zawały serca są spowodowane nie przez miażdżycę, ale przez skurcze mięśniówki naczyń wieńcowych, co prowadzi do pozbawienia mięśnia sercowego tlenu.

Zwiększa wydzielanie żólci, co zapobiega powstawaniu kamieni żółciowych oraz stymuluje perystaltykę jelit.

 W sytuacjach stresowych powoduje wydzielanie adrenaliny, hormonu, który w sytuacjach krytycznych uaktywnia przemianę materii i poprawia tym samym zdolność reakcji i wydolność organizmu.

Chroni przed zatruciami (w tym zmniejsza toksyczność ołowiu i ułatwia jego wydalanie z organizmu), alergiami, stanami zapalnymi.

Magnez jest niezbędny do prawidłowej pracy układu immunologicznego, a w zasadzie jego „sztabu” – grasicy, centralnego elementu układu odpornościowego.

 




 

Jest również czynnikiem ochronnym dla układu krążenia działając przeciwmiażdżycowo. Wg danych opublikowanych w „British Medical Journal” („Nexus” Nr 2/2006, „Chroniczny szkorbut a choroba serca”, dr Owen R. Fonorow) wstrzyknięcie magnezu natychmiast po ataku serca ocałiło 55% tych, którzy bez tego zastrzyku umarliby.

Magnez przeciwdziała powiększaniu gruczołu krokowego u mężczyzn (prostata). Może odegrać dużą rolę (o ile zrozumiemy potrzebę jego stosowania) w profilaktyce antynowotworowej dotyczącej zwłaszcza raków skóry, ust, sutka, gardła, śluzówek oraz raków tytoniozależnych.

 

Ten szczególny pierwiastek, którego znaczenia nie da się przecenić, działa tonizująco i uspokajająco na cały układ nerwowy. Trzeba tu jednak pewną sprawę wyjaśnić. Otóż jakość impulsów nerwowych jest uwarunkowana od prawidłowości przemieszczania się jonów wapnia i magnezu. Jeśli w organizmie występują braki magnezu, to proces ten ulega zakłóceniom i pojawia się pobudliwość nerwowa.

 

Ważna jest również proporcja wapnia i magnezu.  Aby procesy nerwowe przebiegały bez zakłóceń, stosunek wapnia do magnezu powinien wynosić jak 2:1. I tu pojawiają się problemy. Pierwszy problem – to przyjmowanie pojedynczych preparatów tylko magnezowych lub tylko wapniowych. Daje to mierne rezultaty, ponieważ w organizmie nie zostanie zachowana prawidłowa proporcja między oboma pierwiastkami.

Poszukując odpowiedniego suplementu zwracaj więc uwagę na to, aby preparat był: 1) wapniowo-magnezowy, 2) o odpowiedniej proporcji składników (przypomnijmy  wapń:magnez – jak 2:1), 3) składniki były pozyskiwane ze źródeł naturalnych w postaci organicznej.

 

Drugi problem – to nadmierne spożycie nabiału – mleka, serów, twarogów, jogurtów. Ogromna większość lekarzy poleca właśnie te produkty ze względu na to, że zawierają dużo wapnia, a więc mają przeciwdziałać osteoporozie.

 Paradoksem jest, że mimo kampanii reklamowych promujących przetwory mleczne i wysokiego ich spożycia, mamy coraz więcej zachorowań na osteoporozę. A może właśnie dlatego tak jest, że tak dużo spożywamy przetworów mlecznych silnie zakwaszających organizm?

W każdym bądź razie  wapń w postaci  nieorganicznej  obecny w nadmiarze w tych przetworach blokuje przyswajanie magnezu, a brak z kolei tego pierwiastka zmniejsza przyswajalność wapnia i kółko się zamyka. Inną sprawą jest również postać wapnia – organiczna czy - wspomniana już - nieorganiczna, co również wpływa na stopień jego przyswajalności.

 

Niski poziom magnezu skutkuje powstawaniem niedoborów witaminy D niezbędnej do prawidłowej budowy kości. Dodać należy również, że pierwiastek ten w połączeniu z kobaltem i selenem nie dopuszcza do uszkodzeń genetycznych DNA.

 

Magnez zapewnia utrzymanie wysokiego poziomu sprawności oraz wytrzymałości podczas wykonywania pracy fizycznej i uprawiania sportu. Picie kawy skutecznie wypłukuje magnez - ten wspaniały antystresor - z organizmu. Dziwisz się później, że łatwo poddajesz się sytuacjom stresowym, bywasz rozdrażniony z byle powodu?

Charakterystyczne objawy niedoborów magnezu:


 



 wysokie ciśnieniem  krwi,
 
 trudności z zasypianiem, bezsenność, koszmary nocne,

 nerwowość, depresja,

 odkładanie się wapnia w tkankach miękkich (zwapnienia) - kamica nerkowa, kamienie woreczka żółciowego,

 drżenie lub skurcze  mięśni (tiki nerwowe), brak czucia w palcach (drętwienie),

 nieregularna praca serca, kołatanie, często kłujący ból w sercu,

 zaparcia,

 drgawki,

 brak apetytu,

 uczucie oszołomienia, bóle i zawroty głowy,

trudności w koncentrowaniu się, niepokój wewnętrznym i stany lękowe,

wypadanie włosów, łamliwość paznokci,

silniejsze działanie próchnicy atakującej zęby,

brak siły (osłabienie),

nadmierne pocenie się,

zaburzenia wzroku,

wrażliwość na zmiany pogody.
Wielu lekarzy twierdzi, że kobiety z niedoborem magnezu rodzą znacznie dłużej, a porody bywają boleśniejsze, niż u pań z równowagą tego pierwiastka.


Już nieżyjący prof. Julian Aleksandrowicz  prowadził długą  walkę (uwieńczoną w końcu powodzeniem) o uzupełnianie dolomitem niedoborów magnezu w organizmie.


Czynniki redukujące magnez w organizmie to: białka, tłuszcze, szczawiany (rabarbar, szpinak), duże ilości wapnia w produktach mlecznych (była już o tym mowa) -  zwłaszcza w produktach homogenizowanych, fityniany (otręby pszenne, chleb).Wrogiem magnezu jest zwłaszcza cukier, który nie pozwala przyswajać tego pierwiastka.


Doskonale magnez wchłania się do organizmu w postaci  cytrynianu  (czy askorbinianu) w połączeniu w odpowiedniej proporcji z węglanem wapnia.



http://www.eioba.pl/a78535/magnez_dlaczego_jest_tak_wazny_dla_naszego_organizmu




Pozdrawiam - Thotal Uśmiech



Posłuchajcie tego;

http://www.youtube.com/watch?v=NR_z2HEpy44&feature=player_embedded#

Pozdrawiam - Thotal


Scaliłam posty. Janneth.
« Ostatnia zmiana: Marzec 24, 2010, 15:50:13 wysłane przez janneth » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #90 : Marzec 31, 2010, 12:55:31 »

Chirurgia fantomowa odwołuje się do wielkich możliwości, jakie drzemią w przyrodzie

WYKORZYSTAĆ SIŁĘ WYOBRAŹNI

Zabieg oczyszczania wątroby, terapeutka Urszula Mól kładzie prawą dłoń na brzuchu pacjenta. W wyobraźni jej dłoń przenika do organa i oczyszcza go.

Zabieg trwa godzinę lub dwie. Uzdrowiciel wodząc rękami wzdłuż ciała pacjenta skanuje je, wyczuwając chore organy, a następnie posługując się wyobraźnią przystępuje do terapii zgodnie z przyjętą w metodzie procedurą, np. Oczyszcza organ za pomocą pędzli, wytwarza i stosuje specjalnie dostosowaną do potrzeb pacjenta maść czy owija chore miejsce stworzonymi przez siebie bandaża mi. Bardzo często wykorzystuje w tym celu bogactwo roślin.

W zgodzie z naturą

- Ta metoda jest bardzo związana z darami przyrody, która - głęboko w to wierzę - zna lekarstwo na każde schorzenie, I to mnie właśnie w niej urzekło - mówi Urszula Mól, dyplomowana uzdrowicielka z Katowic. - Z zawodu jestem projektantem ogrodów i czuję ogromny związek z naturą. Kiedy zakładałam ogród, pytałam rośliny, gdzie im będzie najlepiej i po prostu wyczuwałam idealne dla nich miejsce. Również w czasie terapii, gdy sporządzam maść, w wyobraźni proszę świat przyrody o najlepsze do niej składniki, najlepsze dla konkretnego człowieka, bo przecież wszyscy jesteśmy w jakiś sposób częścią większej całości.

Metodą zainteresowała się kilka lat temu i ukończyła dwuletnie warsztaty organizowane przez Marię Kent, licencjonowaną instruktorkę.

- Przypominam sobie, jak w czasie zajęć Maria zastosowała sporządzoną dla mnie maść. Maść wprawdzie powstała w wyobraźni i w wyobraźni też posmarowała mi nią usta, ale ja, choć nie znałam jej składników, wyraźnie czułam smak mięty – mówi uzdrowicielka.

Pomocne ćwiczenia

Metoda wykorzystuje też wiedzę Kahunów. Wykonujących tzw, bezkrwawe operacje filipińskie. Stosuje sieją w dolegliwościach układów: oddechowego, krążenia, trawienia, kostno-stawowego, w schorzeniach kręgosłupa, zaburzeniach cyklu miesiączkowego, psychosomatycznych, stanach depresyjnych i nerwicowych. Do Urszuli Mól najczęściej trafiają osoby, które wyczerpały już wszelkie możliwości medycyny konwencjonalnej, jej zadaniem jest zlikwidowanie przyczyny choroby; gdy się to udaje, organizm automatycznie wraca do zdrowia, dostosowuje się do idealnego energetycznego wzoru.

Chory na parkinsona Adam rozpoczął terapię kilka miesięcy temu. - Objawy tej choroby wywołane są zmianami zwyrodnieniowym i komórek nerwowych znajdujących się w pewnych rejonach mózgu. Najprościej rzecz ujmując od komórek tych uzależnione jest wytwarzanie dopaminy, odpowiedzialnej za koordynację czynności ruchowych. Kliniczne objawy parkinsonowskie pojawiają się dopiero wówczas, gdy obumrze ok. 80 proc. komórek wytwarzających dopaminę - mówi Mól.

- I choć w wielu wypadkach do poprawy zdrowia czy całkowitego uzdrowienia wystarczą trzy, cztery zabiegi, tu trzeba było wykonać ich bardzo dużo. Przede wszystkim koncentrowałam się na głowie, jednak obok tego wykonywałam masaże kręgosłupa, bo uelastyczniają wszystkie mięśnie. Wspólnie wykonywaliśmy też ćwiczenia, które usprawniają kończyny i są zalecane przez lekarzy. Jeśli będziemy wykonywali je sami, wyobrażajmy sobie, jakie powinny przynieść efekty, np. sprawną rękę cny poprawny chód.

Pamięć bólu

Pan Adam zażywa przepisane przez lekarza lekarstwa, których zadaniem jest spowolnienie rozwoju choroby, jednak jak twierdzi uzdrowicielka, ostatnie badania kliniczne wykazały dziesięcioprocentową poprawę zdrowia. Choroba zaczęła się cofać.

- By być uzdrowicielem, trzeba przede wszystkim zadbać o własne zdrowie i wewnętrzną harmonię - twierdzi Mól. Kiedyś sama ciężko chorowała, dziś czuje potrzebę pomagania innym. - To pamięć bólu spotkał mnie w życiu – dodaje.

IWONA KOLASIŃSKA - Dziennik Zachodni 20-04-2007
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #91 : Kwiecień 03, 2010, 06:52:37 »

Aromaterapia

Podobnie jak zielarstwo, aromaterapia opiera się na leczniczych właściwościach roślin, ale zamiast stosowania całych roślin lub ich części, posługuje się właściwymi im olejkami eterycznymi. Olejki to aktywny koncentrat leczniczych właściwości roślin, uważany przez niektórych za istotę jej siły życiowej.

Wszyscy wiemy, jak optymistycznie i radośnie nastraja nas wiosenna łąka pełna kwiatów i ziół, jak spacer lasem po deszczu uspokaja i usuwa wszelkie napięcia nerwowe. A czy zdarzyło ci się spać na świeżym sianie pełnym ziół? Jeśli tak, pamiętasz zapewne jak mocny i odprężający to był sen. Z drugiej strony znamy uczucie przygnębienia jakie wywołuje sam zapach szpitala. A „zapach strachu” w lecznicach weterynaryjnych? Kto ma psa, ten wie o co chodzi.

Współczesna cywilizacja uniemożliwia człowiekowi codzienny kontakt z naturą, a jego środowisko przesyciła zapachem spalin, chemikaliów, sztucznie aromatyzowanej żywności. Te wszystkie atakujące nas szkodliwe czynniki powodują, że żyjemy w sztucznym świecie i mamy sztuczne zdrowie podtrzymywane rosnącą ilością chemicznych leków, usuwających jedną dolegliwość i powodujących wiele innych.

Aromaterapia – podobnie jak inne dziedziny medycyny naturalnej – ma przywrócić współczesnemu człowiekowi taką równowagę sił wewnętrznych, jaką naszym przodkom dawało współżycie z przyrodą. Aromaterapia normuje stan psychiczny, usprawnia obieg krwi i płynów limfatycznych, równoważy procesy przebiegające w organizmie, a tym samym zwiększa jego odporność.

Bodźce węchowe są najszybciej przenoszonymi do mózgu bodźcami zewnętrznymi. Wykorzystują to niektórzy handlowcy do celów marketingowych rozpylając olejki w sklepach, co poprawia nasz nastrój (i skłonność do zakupów!). Jeśli olejki mają taki wpływ na twój nastrój w sklepie dlaczego nie wykorzystać ich w domu, jeśli nie do leczenia to chociażby do poprawy nastroju. Spróbuj, zwłaszcza, że to taka przyjemna terapia.

Jak stosować olejki eteryczne

Rozcieńczanie
W czystej postaci olejki są stężonymi substancjami o silnym działaniu. Przed zastosowaniem na skórę należy je rozcieńczyć w nośniku olejowym lub olejowo-wodnym, aby ułatwić wcieranie i zabezpieczyć skórę przed podrażnieniem.

Dobór nośnika
Najkorzystniejsze dla skóry jest stosowanie olejów roślinnych wytłaczanych na zimno, bogatych w witaminy i łatwo wchłanianych przez skórę.
Nośniki olejowo-wodne składają się ze zemulgowanego oleju i wody. Są one idealne do leczenia się samemu, ponieważ nie są tłuste.
Bogaty wybór specjalnych nośników znajdziesz w sklepach sprzedających olejki.

Mieszanie olejków
Olejki eteryczne działają synergicznie, uzupełniają i potęgują się wzajemnie. Z tego powodu najczęściej zaleca się mieszaniny 2-4 olejków w celu uzyskania optymalnych efektów. Nie należy jednak używać więcej niż 5 olejków w jednej mieszance.

Inhalacje
Wdychanie olejków eterycznych może przynieść szybką ulgę w zaburzeniach układu oddechowego i stanach stresu. Uwaga: w czasie wdychania oczy muszą być zamknięte!
W celu uzyskania natychmiastowego skutku należy zwilżyć chusteczkę 6-9 kroplami olejku (lub mieszanki olejków) i wdychać głęboko trzy razy.
Do miednicy z gorącą wodą dodać 3-4 krople mieszaniny olejków eterycznych. Pochylić się nad miednicą, okryć głowę ręcznikiem i wdychać głęboko kilkanaście razy. Uwaga: Nie stosować inhalacji w przypadku dychawicy oskrzelowej, ponieważ para może spowodować duszenie się.

Kąpiele
Olejki eteryczne w kąpieli można stosować w bardzo wielu stanach chorobowych. Olejki nie rozpuszczają się od razu w wodzie, ale można je rozprowadzić w niej intensywnie mieszając. Do ciepłej wody dodaje się do 8 kropli jednego lub kilku olejków aromatycznych. Woda nie powinna być za gorąca, bo olejki wyparują zbyt szybko. Osoby mające suchą skórę powinny rozpuścić olejek w 2 łyżeczkach od herbaty nośnika olejowego przed wlaniem do wanny. Czas przebywania w takiej kąpieli: 10-20 minut.

Płukanie ust i gardła
Usta i gardło płucze się celem złagodzenie stanów zapalnych błon śluzowych. Do szka
Lanki wody dodaje się 3 krople olejku eterycznego, dobrze mieszając płukankę przed każdym nabraniem do ust.

Wcieranie i nacieranie
Wcieranie miejscowe można stosować w wielu schorzeniach zamiast masażu. Olejki eteryczne rozpuszcza się w nośniku i wciera w chore miejsce.

Kompresy
Kompres z olejku eterycznego może złagodzić bóle, objawy przeforsowania mięśni lub obrzęki. Liczba kropli olejku eterycznego dodana do wody i wielkość naczynia zależy od potrzeby i waha się od 2 kropli w kieliszku do jajek – przy dezynfekcji palca, do 8 kropli w miednicy przy nadwyrężeniu stawów nadgarstka. Przy bólach mięśni stosuje się kompresy gorące, przy sforsowaniu układu ruchu lub bólach głowy – zimne. Tkaninę lub gazę należy zanurzyć w wodzie, lekko wycisnąć i położyć na chore miejsce. Okryć kawałkiem ściśle przylegającej folii i utrzymywać w cieple. Pozostawić kompres na co najmniej 2 godziny.

Masaż
Masaż jest najważniejszym zabiegiem w aromaterapii, najskuteczniejszym i najszybciej przynoszącym efekty. W czasie masażu następuje najpełniejsza penetracja olejku w głąb skóry i ciała poprzez system naczyń krwionośnych i limfatycznych. Kontakt olejków z zakończeniami nerwowymi w skórze powoduje natychmiastową reakcję systemu nerwowego i w rezultacie pożądany efekt relaksu i odprężenia. Samodzielnie możemy wykonać masaż refleksyjny stóp i rąk. Szczegółowy opis takiego masażu znajdziesz w literaturze dotyczącej refleksologii (wkrótce także u nas). Szczególnie polecane jest stosowanie olejków eterycznych w masażu refleksyjnym stóp przy schorzeniach wewnętrznych.

Kominek aromaterapeutyczny
Wygodną formą rozprowadzania mieszanki olejków eterycznych w całym pomieszczeniu jest kominek aromaterapeutyczny. Przydatny jest zwłaszcza w okresach przeziębień do dezynfekcji powietrza i przy niektórych schorzeniach.

Jakość olejku eterycznego

Niesłychanie ważnym elementem w aromaterapii jest jakość i pochodzenie olejku. Prawdziwe i pełne własności aromaterapeutyczne mają jedynie olejki naturalne, nie przerabiane, nie rozcieńczane i nie fałszowane, pochodzące prosto z pierwotnych destylarni. W handlu występują często olejki rozcieńczane, pozbawiane ważnych, a potrzebnych do innych celów składników, lub fałszowane syntetycznymi dodatkami. Wiele firm sprzedaje też olejki syntetyczne lub półsyntetyczne pod nazwami olejków eterycznych. Takie „olejki” nie tylko nie mają żadnej właściwości leczniczej ale mogą wręcz szkodzić. Przy wyborze dostawcy należy więc być czujnym i zwracać uwagę na firmę, jakie normy spełnia olejek (powinno to być podane na opakowaniu). Wszystkie olejki eteryczne powinny być sprzedawane w buteleczkach z ciemnego szkła. Jeśli zobaczysz olejek w przezroczystej butelce, omijaj go z daleka. Sprawdzonymi na polskim rynku są olejki Polleny Aromy.

Podstawowy zestaw olejków do domowej apteczki

Podstawowe olejki, jakie powinny się znaleźć w każdej domowej apteczce, to te, które stosuje się przy najbardziej powszechnych dolegliwościach, leczonych zazwyczaj także bez lekarza, przy użyciu powszechnie dostępnych bez recepty farmaceutyków.

Olejek cytrynowy
Olejek lekko stymulujący, obniża ciśnienie krwi. Otrzymywany ze skórek sycylijskich cytryn. Ma znany odświeżający zapach.
Łagodzi: nadciśnienie, lęki, ociężałość umysłową, napięcia nerwowe, przeziębienia, katar, reumatyzm, artretyzm, żylaki, stany zapalne skóry, opryszczkę, łupież, egzemy, problemy okresu menopauzy.

Olejek eukaliptusowy
Olejek antyseptyczny, łagodnie pobudzający, przeciwbólowy. Pochodzi z Australii. Ma znany odświeżający zapach.
Łagodzi: grypy, przeziębienia, kaszel, bronchit, reumatyzm, zmęczenie (sforsowanie) mięśni, zmęczenie umysłu, stany zapalne skóry, tępi wszy.
Uwaga: nie używać równocześnie z lekami homeopatycznymi!

Olejek geraniowy
Olejek przeciwdepresyjny, reguluje gospodarkę płynami. Pochodzi z delty Nilu. Ma piękny ziołowokwiatowy zapach znany z upraw doniczkowych.
Łagodzi: cellulite, otyłość, depresje, napięcia nerwowe, lęki, nerwobóle, zaburzenia seksualne, problemy menopauzy, zmienne stany emocjonalne, bóle menstruacyjne, cukrzycę, zaburzenia w krążeniu, grypę, przeziębienia, katar, zaburzenia gastryczne, infekcje skóry, suche egzemy, przetłuszczanie, łupież, wrzody, rany.
Uwaga: stymuluje estrogen, nie stosować równocześnie z pigułkami antykoncepcyjnymi!

Olejek jałowcowy z jagód
Olejek przeciwzapalny, reguluje gospodarkę płynami. Pochodzi z Polski. Znany jako przyprawa i środek aromatyzujący o charakterystycznym zapachu.
Łagodzi: zmęczenie umysłowe, bezsenność, lęki, bóle menstruacyjne, zaburzenia menstruacji, otyłość, żylaki, cellulite, nadciśnienie, rozstępy skóry, bóle reumatyczne, zapalenia skóry, trądzik, łojotok.

Olejek lawendowy
Olejek uspokajający, przeciwbólowy, przeciwzapalny. Pochodzi z francuskiej Prowansji. Jeden z najcenniejszych w aromaterapii o wielu różnorodnych własnościach terapeutycznych. Piękny kwiatowy zapach stosowany jest w perfumerii.
Łagodzi: depresje, lęki, zmęczenie ociężałość umysłową, irytację, histerię, napięcia nerwowe, bezsenność spowodowaną zdenerwowaniem, bóle reumatyczne, migreny, bóle menstruacyjne, mięśniowe, nieregularną menstruację, nadciśnienie, otyłość, cellulite, żylaki, katary, grypę, stany zapalne zatok i gardła, problemy menopauzy, stany zapalne skóry, egzemy, trądzik, rozstępy skóry, grzybice (stóp, organów płciowych i inne), pleśniawki pochwy, suchy łupież, wypadanie włosów, zaburzenia gastryczne.

Olejek melisowy
Olejek uspokajający, antyseptyczny. Pochodzi z Francji. Melisa używana jako przyprawa i zioło, ma piękny orzeźwiający zapach.
Łagodzi: histerię, silne napięcia nerwowe, skutki szoku, lęki, bezsenność, arytmię, nadciśnienie, nieregularną i bolesną menstruację, problemy menopauzy, zaburzenia gastryczne, reumatyzm, infekcje bakteryjne i grzybice skóry, egzemy, użądlenia owadów.

Olejek mięty pieprzowej
Olejek antyseptyczny, stymulujący. Pochodzi z Ameryki Północnej, Europy, Indii lub Chin. Roślina używana jest jako przyprawa i zioło. Ma piękny, świeży zapach powszechnie znany z wyrobów cukierniczych, gumy do żucia, past do zębów.
Łagodzi: bóle głowy, menstruacyjne, migreny pochodzenia gastrycznego, nieregularny cykl menstruacji, bronchit, grypę, przeziębienia, ociężałość umysłową, zmęczenie, szok i napięcie nerwowe, zaburzenia gastryczne, stany zapalne skóry, podrażnienia, ukąszenia owadów.

Olejek rozmarynowy
Olejek pobudzający, przeciwbólowy, antyseptyczny, afrodyzjak. Pochodzi z Hiszpanii. Jeden z najcenniejszych olejków w aromaterapii o niezwykle szerokim oddziaływaniu. Znany w starożytności, składnik średniowiecznej "Wody Królowej Węgier". Odmładza i wzmacnia system immunologiczny. Łagodzi: zmęczenie fizyczne i umysłowe, zaburzenia pamięci, zaburzenia funkcji systemu nerwowego, paraliż, ociężałość umysłową, oziębłość seksualną, zmienne ciśnienie krwi, zaburzenia pracy serca, cellulite, żylaki, zaburzenia menstruacji, upławy, bóle głowy, migreny, bóle mięśni różnego pochodzenia, reumatyzm i artretyzm, grypę, astmę, chroniczny bronchit, kaszel, infekcje skóry, łupież, łysienie, trudno gojące się rany.

Olejek rumianku lekarskiego
Olejek przeciwzapalny z niemieckiego rumianku lekarskiego (niemieckiego).Pochodzi z Polski. Mniej skuteczny w działaniu od olejku rumianku rzymskiego (patrz niżej).
Łagodzi: zdenerwowanie, migreny, bezsenność, zaburzenia menstruacji, stany zapalne skóry, trądzik, dermatozy, egzemy, poparzenia, łuszczycę, łupież.

Olejek sosnowy
Olejek antyseptyczny, wykrztuśny. Pochodzi z igieł zwyczajnej polskiej sosny.
Łagodzi: infekcje dróg oddechowych, kaszel, bronchit, astmę, grypę, zapalenie zatok, infekcje pęcherza i kamice, ociężałość umysłową, problemy menopauzy.
Uwaga: łatwo się utlenia, używać olejku świeżego, przechowywać w szczelnie zamkniętych butelkach.

Olejek tymiankowy
Olejek antyseptyczny, podnosi ciśnienie krwi. Pochodzi z Hiszpanii. Ziele znane jako przyprawowe.
Łagodzi: ociężałość umysłową, bezsenność, depresje, lęki, infekcje bakteryjne i wirusowe, katar, grypę, kaszel, bronchit, astmę, przeziębienia, zapalenie migdałków i zatok, reumatyzm i artretyzm, zaburzenia w krążeniu i niskie ciśnienie krwi, nieregularną menstruację, zatrzymania i upławy, podrażnienia skóry, wypadanie włosów.
Uwaga: nie stosować przy nadciśnieniu !

Zastosowanie olejków eterycznych

Oto kilka uniwersalnych receptur do użytku domowego:

Przeziębienia, grypy, katary

    olejek eukaliptusowy – 4 krople
    olejek lawendowy – 3 krople
    olejek mięty pieprzowej – 1 kropla
    olejek rozmarynowy – 1 kropla
    olejek sosnowy – 1 kropla

Stosować do masażu, kąpieli, inhalacji i w kominku aromaterapeutycznym.

Dla dzieci przy kaszlu – do wąchania

    olejek lawendowy – 2 krople
    olejek rumiankowy – 2 krople
    olejek sosnowy – 1 kropla

Bóle głowy różnego pochodzenia

    olejek lawendowy – 3 krople
    olejek geraniowy – 2 krople
    olejek mięty pieprzowej – 2 krople
    olejek eukaliptusowy – 1 kropla
    olejek melisowy – 1 kropla

Najlepsze efekty dają masaż skroni, karku i ramion a także wąchanie mieszaniny w powietrzu (kominek aromaterapeutyczny).

Bezsenność

    olejek lawendowy – 5 kropli
    olejek jałowcowy – 3 krople
    olejek melisowy – 1 kropla
    olejek tymiankowy – 1 kropla

Do stosowania w roztworze do masażu pleców, w kąpieli przed snem lub na pasku bibuły przy łóżku.

Dla dzieci przy trudnościach w zasypianiu

    olejek rumiankowy – 1 kropla
    olejek geraniowy – 1 kropla

Stosować w miseczce z ciepłą wodą lub na pasku bibuły w pobliżu łóżeczka.

Stres ogólny (spowodowany przepracowaniem)
 
    olejek lawendowy – 4 krople
    olejek jałowcowy – 3 krople
    olejek geraniowy – 2 krople
    olejek rozmarynowy – 1 kropla

Najlepsze efekty dają masaż, kąpiel i kominek aromaterapeutyczny.

Napięcie nerwowe, zdenerwowanie

    olejek geraniowy – 4 krople
    olejek lawendowy – 3 krople
    olejek jałowcowy – 2 krople
    olejek tymiankowy – 1 kropla

Najlepsze efekty dają masaż, kąpiel i kominek aromaterapeutyczny.

Bóle mięśniowe

    olejek lawendowy – 4 krople
    olejek eukaliptusowy – 2 krople
    olejek – rozmarynowy – 2 krople
    olejek mięty pieprzowej – 1 kropla
    olejek jałowcowy – 1 kropla

Stosować do masażu obolałych mięśni i do kąpieli.

Bóle reumatyczne i artretyzm

    olejek jałowcowy – 4 krople
    olejek eukaliptusowy – 3 krople
    olejek rozmarynowy – 1 kropla
    olejek tymiankowy – 1 kropla

Stosować do masażu obolałych mięśni i do kąpieli.

Dolegliwości przedmenstruacyjne

olejek lawendowy – 2 krople
olejek melisowy – 2 krople
olejek geraniowy – 1 kropla

Przeciwwskazania i ograniczenia

    * Ze względu na oddziaływanie na psychikę dla dzieci nie należy stosować olejków: bergamotowego, drzewa herbacianego, drzewa różanego, eukaliptusowego, geraniowego, jałowcowego, neroli, rozmarynowego, sandałowego, szałwii muszkatołowej, tymiankowego, ylangowego.

    * Ze względu na oddziaływanie na gospodarkę hormonami w okresie ciąży nie należy stosować olejków: cyprysowego, hyzopowego, jałowcowego, kopru włoskiego, lawendowego, majerankowego, melisowego, mięty pieprzowej, rozmarynowego, różanego, rumiankowego, szałwii, tymiankowego.

    * Na skórę, która będzie wystawiona na promieniowanie słoneczne lub uv nie należy stosować olejków: bergamotowego, cytrynowego, grapefruitowego,,limetkowego, mandarynkowego, pomarańczowego,

    * Ze względu na siłę oddziaływania nie przekraczać dwu kropli na jeden zabieg olejków: anyżowego, cynamonowego, eukaliptusowego, goździkowego, hyzopowego, muszkatołowego z gałki, szałwii, ylangowego.

Wszystkie przeciwwskazania dotyczą aromaterapii domowej, stosowanej we własnym zakresie. Doświadczony aromaterapeuta może stosować olejki wbrew tym przeciwwskazaniom, szczególnie w odpowiednio dobranych mieszankach, w których zawartość i wzajemne oddziaływanie olejków likwidują zagrożenia.
http://www.cyberbaba.pl/content/view/77/90/

Aromatyczne kąpiele

Kąpiele z dodatkiem  aromatycznych ziół czy olejków eterycznych to nie tylko przyjemność ale i terapia. W zależności od dodanego składnika kąpiele takie pobudzają krążenie i siły samo uzdrawiające organizmu, jedne działają pobudzające, inne uspokajająco, inne oczyszczają skórę i zmiękczają ją czy wygładzają.

Zioła dodawane do kąpieli można dobierać pod względem ich właściwości pobudzających, uspokajających, gojących przy kłopotach ze skórą, lub po prostu dla ich przyjemnego zapachu relaksującego całe ciało. Temperatura wody powinna być zbliżona do temperatury ciała. Gdy woda jest zbyt gorąca, skóra poci się i nie korzysta z dobrodziejstwa ziołowych składników. Największe korzyści przynosi kąpiel trwająca co najmniej 10 minut. Kąpiele przygotowujemy albo z samych ziół albo z ich ekstraktów i olejków kupowanych w aptekach czy drogeriach.
(...)
Do kąpieli aromaterapeutycznej używamy olejków eterycznych, które przed dodaniem do wody należy rozpuścić w niewielkiej ilości spirytusu, w innym przypadku bowiem olejek nie zmiesza się z wodą. Tak przygotowany olejek wlewamy do wanny z ciepłą (ale nie gorącą wodą) i mieszamy. Następnie zanurzamy całe ciało na 15-30 minut (nie mniej jednak niż 10 minut). Można i należy masować ciało pod wodą. Po kąpieli należy wytrzeć ciało ręcznikiem, ale nie spłukiwać.

Do pełnej kąpieli stosuje się  ok. 10 kropli mieszaniny olejków na typową wannę wody. Zamiast pełnej kąpieli przy np. obolałych stawach stóp można moczyć nogi w misce z woda i olejkiem, odpowiednio zmniejszając dawkę. Jeśli skóra jest sucha, można rozpuścić olejki eteryczne w 2 łyżkach nośnika olejowego przed wlaniem do wanny.
Najczęściej stosowane olejki do kąpieli

Pobudzająca mieszanka olejków
40 kropli olejku cytrynowego
30 kropli olejku pieprzowego
20 kropli olejku z jagód jałowca
10 kropli olejku mięty pieprzowej

Uspokajająca mieszanka olejków
30 kropli olejku petitgrain
20 kropli olejku szałwii muszkatołowej
20 kropli olejku lawendowego
10 kropli olejku paczulowego.

Podane niżej mieszaniny należy przygotować do użycia i przechowywać w butelce z ciemnego szkła z kroplomierzem. Trzeba ją dobrze zakręcić, wstrząsnąć i opisać zawartość na etykiecie.

Więcej na stronie:
http://www.cyberbaba.pl/content/view/360/80/
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 03, 2010, 06:58:40 wysłane przez Barbarax » Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #92 : Kwiecień 10, 2010, 07:57:22 »


Lecznicze nalewki owocowe
Domowe nalewki owocowe

Nalewki były onegdaj specjalnością domu. Przygotowywały je nie tylko panie domu, ale w dużej mierze panowie. Receptury były ściśle chronione i przekazywane z pokolenia na pokolenie. Piwnice w dworach były pełne rozmaitych, domowej roboty trunków, dojrzewających nieraz latami. W szlacheckich czasach był zwyczaj przygotowywania nalewki przy chrzcinach dziecka, którą podawało się do stołu w czasie jego ślubu.
We współczesnych czasach tradycja domowych nalewek zamiera. Może jednak warto do niej wrócić i samemu przygotować trunek bez konserwantów i innej chemii, unikalny, smaczny, a także leczniczy. Na początek kilka prostych przepisów na nalewki owocowe.
Uwaga: Chociaż nalewki owocowe wykazują działanie lecznicze nie należy przesadzać w ich zażywaniu, bo każdy alkohol pity w nadmiarze szkodzi i uzależnia!

Nalewka agrestowa

Agrestówka poprawie trawienia, działa lekko przeczyszczająco i moczopędnie.

Składniki:
1 kg dojrzałego agrestu
1/2 l spirytusu
1/2 l wódki
1/2 kg cukru
aromat waniliowy

Wykonanie:
Agrest dokładnie umyć, odciąć ogonki, wrzucić do słoja i lekko ugnieść. Zalać wódką i spirytusem. Odstawić na miesiąc. Następnie zlać, a owoce zasypać cukrem oraz dodać aromat waniliowy. Odczekać dwa tygodnie i powstałe nalewki - słodką i wytrawną - wymieszać. Wlać do butelek, szczelnie zakorkować i odstawić na miesiąc, aby dojrzała.

Nalewka na owocach czarnego bzu

Nalewka bzowa polecana jest przy przeziębieniach, ma działanie odtruwające, jest jednocześnie słabym środkiem przeciwbólowym i wspaniałym naturalnym środkiem ułatwiającym wypróżnienie.

Składniki:
1 kg dojrzałych owoców bzu czarnego
1 l spirytusu
0,25 kg cukru
0,5 l wody.

Wykonanie:
Owoce bzu zalać w słoju spirytusem i szczelnie zamknięty słój odstawić na miesiąc w ciepłe miejsce. Po tym czasie nalewkę przecedzić i dodać do niej syrop z cukru i wody (zagotowany, odszumowany i przestudzony). Ponownie szczelnie zamknąć słój i odstawić na tydzień, poczym nalewkę przefiltrować i rozlać do butelek, pozwalając jej dojrzewać przez pół roku w chłodnym i ciemnym miejscu.

Nalewka czeremchowa

Czeremchówka działa wzmacniająco, wykrztuśnie, przeciwbiegunkowo, moczopędnie, odtruwające i uspokajająco.

Składniki:
1 kg owoców czeremchy
1 l wódki
0,5 kg cukru.

Wykonanie:
Dojrzałe owoce czeremchy ułożyć na płótnie i pozostawić w przewiewnym miejscu w temperaturze 15-17 st.C na 3 dni. Potem przebrać, usunąć ogonki (nie pestkować), umyć. Wrzucić do słoja, wsypać cukier i zalać wódką. Szczelnie zamknąć i pozostawić w ciemnym miejscu na 2 miesiące. Następnie przefiltrować, zlać do butelek i dobrze zakorkować. Nalewka jest gotowa po 5 miesiącach.

Nalewka z czereśni

Czereśniówkę pije się przy niestrawności i na poprawę trawienia.

Składniki:
1 kg czereśni
8 goździków
1 l wódki
0,5 kg cukru.

Wykonanie:
Czereśnie umyć i osuszyć. Z pestkami wsypać do słoja, wrzucić goździki, wlać wódkę. Odstawić szczelnie zamknięty na dwa miesiące. Następnie zlać nalewkę. Na pozostałe w słoju owoce wsypać cukier, odstawić w słoneczne miejsce. Potrząsać raz na jakiś czas, aby rozpuścił się cukier. Gdy już się rozpuści, zlać płyn i połączyć z wersją wytrawną.
Nalewka gotowa po 3 miesiącach.

Nalewka na owocach głogu

Nalewka głogowa obniża poziom cholesterolu we krwi, poprawia krążenie mózgowe. Wskazana jest przy nadpobudliwości nerwowej, skurczach jelit, bólach i zawrotach głowy oraz jako środek ogólnie wzmacniający.

Składniki:
1 l spirytusu (96%)
0,5 l bardzo dobrej wody źródlanej lub stołowej niegazowanej
0,5 l owoców głogu
0,5 kg cukru kryształu
Dodatkowo: czysta wódka (40%).

Wykonanie:
* Szklankę wody zagotowujemy ze szklanką cukru, często mieszając, by cukier dokładnie się rozpuścił. Do wrzącego syropu dodajemy owoce i całość zagotowujemy. Odstawiamy do przestygnięcia.
* Naczynie przykrywamy ściereczką, odstawiamy do następnego dnia w zacienione miejsce o temperaturze pokojowej.
* Po 24 godz. przecedzamy przez gęste sito wyłożone warstwą bibuły i przelewamy do gąsiora. Dodajemy spirytus oraz wystudzony syrop, ugotowany z pozostałej wody i reszty cukru.
* Butlą lekko wstrząsamy, by składniki połączyły się, i szczelnie zamykamy odpowiednio opasowanym korkiem i odstawiamy w chłodne, pozbawione przewiewów miejsce na okres 6 miesięcy.
* Wytrawioną nalewkę przecedzamy przez gęste, wyłożone bibułą sito i przelewamy do wysokiej karafki ze szczelnym korkiem. Przechowujemy w ciemnym miejscu o temperaturze pokojowej.

Pozostałe w butli owoce zaraz po odsączeniu syropu możemy zalać czystą wódką w ilości 3-4 cm ponad warstwę owoców i odstawić w ciemne, chłodne miejsce na 6 miesięcy. Po przefiltrowaniu przez wyłożone bibułą sito otrzymamy bardzo smaczną, mocną, wytrawną wódkę.

Nalewka na czarnych jagodach

Nalewka jagodowa wykazuje pewne działanie regulujące trawienie, wywiera korzystny wpływ na błony śluzowe żołądka i jelit, łagodząc ich stany zapalne. Przeciwdziała lekkim biegunkom, nieżytom żołądka i jelit oraz brakowi apetytu. Zalecana jest również w przeziębieniach i chorobach górnych dróg oddechowych.

Składniki:
1 kg jagód
0,5 kg cukru
0,5 l wódki
0,5 l spirytusu.

Wykonanie:
Jagody przebrać, umyć i osuszyć. Wrzucić do słoja, zasypać cukrem, wlać wódkę i spirytus. Szczelnie zamknąć. Odstawić w nasłonecznione miejsce na miesiąc. Następnie nalewkę odcedzić, przefiltrować, rozlać do butelek, zakorkować i odstawić w chłodne miejsce.
Nalewka gotowa po 2 miesiącach.

Nalewka na owocach jarzębiny

Jarzębinówka poprawia trawienie. Wskazana jest również w biegunce i pomocniczo w kamicy nerkowej.

Składniki:
1 kg owoców jarzębiny
0,5 l spirytusu
0,5 l wódki
1 szklanka wody
1 szklanka cukru.

Wykonanie:
Owoce jarzębiny zbierane po pierwszym przymrozku (albo przemrożone w zamrażalniku), aby straciły goryczkę dokładnie umyć, osuszyć i włożyć do słoja. Zalać wódką i spirytusem, szczelnie zamknąć i odstawić w ciemne chłodne miejsce na dwa tygodnie. Następnie przefiltrować przez kawałek płótna i połączyć z syropem przygotowanym ze szklanki przegotowanej gorącej wody i szklanki cukru (odszumować!) i wystudzonym. Nalewkę rozlać do butelek, zakorkować i odstawić na pięć miesięcy.
Uwaga: Pozostałe po nalewce owoce można zasypać niepełną szklanką cukru, zalać 1/3 szklanki spirytusu i odstawić w zamkniętym słoju na kolejne dwa tygodnie, po czym zlać przez płótno do butelek. Otrzymamy delikatny w smaku likier jarzębinowy.

Nalewka na jeżynach

Nalewka jeżynowa ma działanie przeciwgorączkowe i napotne. Poza tym reguluje pracę przewodu pokarmowego oraz ma właściwości uspokajające. Polecana jest w zaburzeniach nerwowych u kobiet w okresie menopauzy a pomocniczo także w anemii.

Składniki:
1 kg jeżyn
30 dag cukru
kawałek laski wanilii
0,5 l wódki
0,2 l spirytusu.

Wykonanie:
Jeżyny umyć, osuszyć. Wrzucić do słoja, dodać cukier, laskę wanilii. Zalać spirytusem oraz wódką i szczelnie zamknąć. Odstawić na miesiąc w słoneczne miejsce. Następnie nalewkę zlać, przefiltrować. Przelać do butelek.
Nalewka gotowa po 1 miesiącu.
Uwaga: Pozostałe po nalewce owoce możemy zasypać niepełną szklanką cukru, wlać ok. 1/3 szklanki spirytusu i odstawić na kolejny miesiąc. Otrzymamy smaczny likier jeżynowy.

Nalewka na malinach

Malinówka ma działanie przeciwgorączkowe i napotne. Nieoceniona jest przy grypie, anginie i wszelkich przeziębieniach. Dodatkowo reguluje pracę przewodu pokarmowego. Jest również pomocna w anemii. Ze względu na właściwości uspokajające wskazana jest również w zaburzeniach nerwowych w okresie przekwitania u kobiet.

Składniki:
1 kg malin (najlepiej leśnych)
1 l spirytusu
0,25 kg cukru
1 l wody.

Wykonanie:
Całkowicie dojrzałe, nieuszkodzone i zupełnie zdrowe owoce malin szybko opłukać pod bieżącą wodą, z lekka osuszyć, wsypać do szklanego naczynia, lekko rozgnieść i zalać spirytusem. Naczynie szczelnie zamknąć i ustawić w ciepłym miejscu na 4 tygodnie.
Po tym czasie alkohol zlać, przefiltrować, dodać syrop z cukru i wody. Odstawić na tydzień, ponownie przefiltrować, rozlać do butelek, butelki zakorkować i zalakować, wynieść do piwnicy, gdzie nalewka powinna dojrzewać przez 6 miesięcy.

Nalewka na śliwkach mirabelkach czyli Owocówka z zaścianka

(przepis ze staropolskiej kuchni szlacheckiej)

Owocówka z zaścianka zaliczana była do wódek luksusowych, podawano ją na wyjątkowych uroczystościach, takich jak chrzciny, wesela, jubileusze itp.

Składniki:
Dojrzałe, dorodne, dokładnie przebrane mirabelki – ilość wg potrzeby
szklanka dojrzałych leśnych malin
szklanka dojrzałych jeżyn
szklanka cukru
spirytus (70%) – ilość wg potrzeby
woda źródlana lub stołowa – ilość wg potrzeby.

Wykonanie:
* Na spód słoja kładziemy maliny i jeżyny, przesypując owoce warstwami cukru. Słój okrywamy muślinem i pozostawiamy do następnego dnia w temperaturze pokojowej.
* Mirabelki wkładamy do naczynia i zalewamy wodą w takiej ilości, żeby przykryła owoce na 2 cm ponad ich powierzchnię. Owoce rozgotowujemy 5-7 minut na średnim ogniu. Przecedzamy. Do odsączonego soku dodajemy przetarty przez sito miąższ i studzimy.
* Zimny syrop odmierzamy, wlewamy do słoja z zasypanymi cukrem owocami, dodajemy taką samą ilość spirytusu.
* Słój owijamy pergaminowym papierem i lnianą ściereczką. Odstawiamy do ciemnej, pozbawionej przewiewów piwnicy na rok. W tym czasie nalewka się wytrawi, nabierze mocy i pięknego koloru.
* Nalewkę zlewamy, cedząc delikatnie przez gęste sito wyłożone kilkakrotnie złożoną warstwą gazy. Przelewamy do czystych butelek lub karafki ze szczelnym korkiem.

Ratafia – staropolska nalewka na miękkich owocach

Składniki:
1 kg dojrzałych niewielkich truskawek,
szklanka zielonego pozbawionego pestek agrestu,
średniej wielkości cytryna,
0,5 kg cukru
1 l spirytusu
Dodatkowo: czysta wódka (40%), szklanka wody, pół szklanki cukru.

Wykonanie:
* Przebrane i umyte owoce agrestu kroimy wzdłuż na połowę, odrzucamy pestki, dokładnie płuczemy, odsączmy na sicie, wkładamy na spód szklanego słoja. Posypujemy 2 łyżkami cukru,. Na agreście układamy połowę truskawek, które przesypujemy połową cukru. Układamy pokrojoną w cienkie plastry cytrynę (koniecznie pozbawioną pestek), następnie pozostałe truskawki przesypane resztą cukru.
* Owoce zalewamy spirytusem. Słój opisujemy, szczelnie zamykamy i odstawiamy na rok w chłodne, ciemne, pozbawione przewiewów miejsce. Po zlaniu otrzymujemy doskonale wytrawioną, klarowną, aromatyczną nalewkę.
* Pozostałe w butli owoce zalewamy dobrze wystudzonym, ugotowanym z wody i cukru syropem oraz czystą wódką w ilości 4-5 cm ponad warstwę owoców. Słój odstawiamy w odpowiednie miejsce na 6-8 miesięcy. W tym czasie wyklaruje się i doskonale wytrawi pyszna owocowa wódka o pięknej barwie.

Nalewka na owocach róży

Nalewka różana, a zwłaszcza przygotowana na owocach szczególnie bogatych w witaminę C (róża girlandowa lub pomarszczona) działa ogólnie wzmacniająco, zalecana jest przy wyczerpaniu fizycznym i psychicznym oraz przy przeziębieniach.

Składniki:
0,5 kg róży
0,5 l spirytusu
0,5 l wytrawnego białego wina gronowego
1 kg cukru
0,75 l wody.

Wykonanie:
Zebrać całkiem dojrzałe, ale nie przemarznięte owoce róży, dokładnie umyć, osuszyć i zmiksować. Zmieszać ze spirytusem połączonym z winem.
Przygotować syrop z cukru i wody. Gorący wlać do naczynia z owocami i alkoholem. Naczynie natychmiast szczelnie zamknąć i odstawić na 10 dni na słońce.
Następnie płyn zlać, przefiltrować, rozlać do butelek, zakorkować, zalakować i wynieść do piwnicy. Nalewka powinna dojrzewać przez co najmniej 6 miesięcy.

Smorodinówka - Nalewka na czarnej porzeczce

Smorodinówka polecana jest w zaburzeniach trawienia. Jest to również środek wykrztuśny, którego można używać w nieżytach górnych dróg oddechowych i zapaleniu gardła.

Składniki:
1.5 kg dojrzałych czarnych porzeczek
25 dag cukru
1.5 l czystej wódki
1 szklanka spirytusu.

Wykonanie:
Owoce przebrać, opłukać, oczyścić z szypułek i włożyć do słoja, przesypując cukrem warstwa po warstwie. Słój szczelnie zamknąć i odstawić na miesiąc w nasłonecznione miejsce. Powstały sok zlać i wstawić do lodówki, a owoce w słoju zalać wódką i odstawić na 3 tygodnie. Następnie zlać nalewkę do butelki, wymieszać z sokiem, dodać spirytus i odstawić na 2 miesiące. Następnie przefiltrować i odstawić jeszcze na 4 miesiące, aby nalewka dojrzała.

Nalewka na śliwkach

Śliwówka poprawia trawienie i polecana jest przy niestrawności.

Składniki:
1 kg dojrzałych węgierek
4 suszone śliwki
10 dag suszonych śliwek (bez pestek)
0,5 l spirytusu
1,5 l wódki
1 kg cukru.

Wykonanie:
* Umyte i osuszone węgierki wypestkować i wrzucić do słoja. Zalać 0,5 l wódki i spirytusem i odstawić w ciepłe miejsce do nowego roku.
* W grudniu do drugiego słoja włożyć suszone śliwki, zalać 1 l wódki, szczelnie zamknąć i odstawić w ciepłe miejsce na miesiąc.
* Zlać obie nalewki (suszone śliwki mocno odcisnąć), świeże zasypać połową cukru i odstawić w ciepłe miejsce do momentu rozpuszczenia cukru (słojem poruszać).
* Przygotować syrop z 0,5 kg cukru i szklanki wody. Połączyć wszystkie składniki: nalewki, syrop i syrop ze świeżych śliwek, rozlać do butelek i szczelnie zakorkować.

Nalewka wieloowocowa

( przepis z kuchni staropolskiej)

Nalewkę przygotowujemy przez kilka miesięcy. Zaczynamy, kiedy pojawią się pierwsze miękkie owoce, kolejne gatunki dodajemy w miarę ich dojrzewania.

Składniki:
2 szklanki miękkich owoców np. truskawek, poziomek, malin, dojrzałego agrestu, porzeczek czerwonych i białych, leśnych czarnych jagód, leśnych jeżyn,
szklanka spirytusu
duża łyżka miodu
1/3 szklanki wody stołowej.
Dodatkowo: 3 szklanki wody stołowej, 1 szklanka cukru, wódka (40-45%).

Wykonanie:
* Na spód dużego szklanego słoja z niezbyt szeroką szyją wlewamy 1/3 szklanki przegotowanej zimnej wody stołowej.
* Wrzucamy owoce, zalewamy spirytusem, dodajemy miód, i poruszamy kilkakrotnie słojem, by składniki się wymieszały. Nalewkę stopniowo uzupełniamy świeżymi owocami, zachowując proporcje: na 2 szklanki owoców szklanka spirytusu i łyżka miodu. Powinna stać w suchej, ciemnej piwnicy przez rok, licząc od czasu, gdy dodaliśmy ostatni rodzaj owoców.
* Sklarowany płyn bardzo delikatnie przelewamy do idealnie czystych butelek ze szczelnym zamknięciem i odstawiamy do piwnicy.
Pozostałe owoce zalewamy chłodnym syropem ugotowanym z wody i cukru oraz wódką w takiej ilości, by owoce były zakryte na wysokość 2cm. Odstawiamy do piwnicy na 10-12 miesięcy.
* Wytrawiony płyn zlewamy, cedząc przez gęste sito wyłożone warstwą gazy. Pozostałe na spodzie słoja owoce smażymy – będą doskonałym dodatkiem do biszkoptowych ciast i tortów.

Nalewka wiśniowa

Wiśniówka działa przeciwgorączkowo, zalecana jest również przy uporczywych zaparciach i pomocniczo w anemii.

Składniki:
1 kg wiśni
0,5 l spirytusu
0,5 l wódki
0,5 l wody źródlanej
szklanka cukru.

Wykonanie:
Gotujemy syrop z wody i cukru, odszumowujemy i przestudzamy. Do słoja wsypujemy umyte i wydrylowane wiśnie oraz dodatkowo płaską łyżeczkę samych pestek (nie mytych!). Dodajemy kilka goździków, wlewamy spirytus, wódkę oraz syrop. Szczelnie zamykamy i odstawiamy w słoneczne, ciepłe miejsce na około 4 tygodnie. Po tym czasie przefiltrowujemy i rozlewamy do butelek.
Nalewkę można spożywać od razu, ale może stać kilka miesięcy dłużej, z czasem nabiera większej mocy oraz niepowtarzalnego smaku i aromatu
Uwaga: Pozostałe po nalewce owoce można zasypać cukrem, dolać trochę wódki, aby otrzymać wiśniowy likier.
http://www.cyberbaba.pl/content/view/1452/230/
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #93 : Kwiecień 21, 2010, 17:46:50 »


Zdrowe oczy z ziołami

Najlepszym środkiem na czyste, błyszczące oczy jest dobry sen. Bez tego oczy są zmęczone, zaczerwienione i podrażnione. Pomoc w przywróceniu blasku oczom mogą przynieść zioła, w postaci płukanek i kompresów z naparów czy odwarów oraz żelów na delikatną skórę wokół oczu.
Przy pielęgnacji oczu szczególną uwagę należy zwrócić na czystość, zwłaszcza przy przyrządzaniu roztworów do płukanek. Naczynia, w których je przygotowujemy powinny być czyste, a najlepiej wysterylizowane. Używamy zawsze świeżych odwarów. Odwary do płukanek oczu powinny być gotowane przez 20 minut, aby wyeliminować jak najwięcej bakterii. Do płukanek nie używaj rumianku, ponieważ jego drobniutkie pyłki podrażniają oczy. Roztwory należy filtrować trzykrotnie przez papierowy filtr, dla usunięcia części stałych, które mogłyby podrażnić oko.

Najważniejszy świetlik

Rośliną, która cieszy się zasłużoną sławą jako zioło oczne jest świetlik łąkowy. Ta niepozorna roślinka, rosnąca na pastwiskach i na brzegach lasów przywraca oczom świeżość i blask. Niemcy nazywają ją Augentrost (ukojenie oczu), Francuzi casse-lunette (stłucz okulary) a Włosi - luminella (światło oczu). Wodne wyciągi z ziela świetlika wywierają działanie przeciwzapalne, ponieważ zawarta w nich aukubina hamuje uwalnianie histaminy i ma wpływ przeciwalergiczny. Garbniki i kwasy polifenolowe działają bakteriobójczo i prawdopodobnie uszczelniają ściany naczyń włosowatych w siatkówce oka. Garbniki wiążą ponadto i unieczynniają toksyny bakteryjne w stanach zapalnych oczu.

Płukanki, kompresy i okłady

Napary lub odwary ze świetlika stosuje się przede wszystkim przy zapaleniu spojówek. Ponadto w przypadku zmęczenia wzroku wskutek niewłaściwego sztucznego oświetlenia, długiego czytania lub nadwrażliwości na promienie słoneczne, promienie z ekranu telewizyjnego czy monitora komputerowego albo niektóre czynniki uczulające, jak kurz, dym, spaliny z silników i pyły lotne.

Płukanka ze świetlika
2 łyżki świeżego zioła lub 2 łyżeczki suszonego gotować w 2 szklankach wody przez 20 minut. Ostudzić, odcedzić i natychmiast używać.

Płukanka z rzepiku
Rzepik to drugie po świetliku zioło nadające oczom blask. Ma właściwości przeciwzapalne, przeciwbakteryjne i przeciwalergiczne.
Garść świeżych szczytów pędów gotować w 2,5 szklanki wody przez 20 minut. Ostudzić, odcedzić i natychmiast używać.

Odwar w zapaleniu powiek
Po pół łyżki ziela świetlika i kwiatów rumianku zalać 1,5 szklanki gorącej wody i gotować łagodnie pod przykryciem 3 minuty. Odstawić na 15 minut i przecedzić. Stosować do przemywania oczu i do okładów, również w stanach ostrych i podostrych.

Zioła do okładów na oczy

Zmieszać po 10 g ziela świetlika, ziela przywrotnika, kwiatów rumianku, nagietka i chabru. Zalać pół łyżki ziół 2/3 szklanki wrzącej wody i naparzać pod przykryciem 15 minut. Odstawić na 10 minut i przecedzić. Stosować do ciepłych okładów w stanach zapalnych brzegów powiek i spojówek. Przykładać 3-5 razy dziennie na 10-20 minut.

Kompresy na oczy

Oczy zmęczone pracą można odświeżyć okładami z czarnej herbaty, rumianku lub dzikiej róży. Należy zaparzyć 2 torebki ww. ziół w 2 szklankach wody przez 3 minuty. Po ostudzeniu przyłożyć na oczy i odpoczywać przez 15 minut z nogami ułożonymi wysoko.

Pietruszkowy napar oczyszczający

Przygotuj pietruszkową herbatkę. Dokładnie umyj garść zielonej pietruszki i zalej ją pół szklanki wrzącej wody. Odstaw napar na kilka godzin. Przetrzyj oczy nasączonym w naparze płatkiem kosmetycznym.
Żele na skórę wokół oczu

Płyny i żele nakładane na delikatną, cienką skórę wokół oka muszą być lekkie, aby nie powodować jej ściągania. Składniki ich powinny oddziaływać wyłącznie na powierzchnię skóry. Stosowanie odżywczych, wnikających głęboko olejków może spowodować obrzęk wokół oczu.

Żel łagodzący

Składniki:
    6 łyżek odwaru z ziół
    2 łyżki wyciągu z oczaru
    1/4 łyżeczki agar-agar
    szczypta benzoesanu sodu, jeśli chcemy poprawić trwałość żelu.

Sporządzamy silny odwar z równych ilości rumianku, nagietka i kwiatu chabru bławatka oraz liści prawoślazu i podgrzewamy go wraz z oczarem prawie do wrzenia. Rozpuszczamy w nim agar-agar (i benzoesan sodu). Agar-agar musi być dokładnie rozpuszczony, inaczej będzie wyczuwalny. Pozostawiamy do ostygnięcia i zgęstnienia. Jeśli żel będzie zbyt gęsty, miksujemy kilka sekund. Przechowujemy w zakręconym słoiku, w lodówce.
Ziołowe środki odświeżające do oczu
Należy sporządzić z ziół silny odwar i dokładnie przecedzić. Namoczyć w tym odwarze czystą gazę lub płatki kosmetyczne i położyć na powieki na 15-20 minut.

Zioła nadające się szczególnie na takie kompresy:

Chaber bławatek – Uśmierza i zmniejsza obrzęk.
Fenkuł (nasiona) – Usuwa stany zapalne, nadaje oku blask.
Mięta – Usuwa cienie spod oczu.
Nagietek lekarski – Uśmierza ból i zaognienie oczu.
Piołun – Zmniejsza zaognienie i zaczerwienienie, przykładać odwar na waciku.
Prawoślaz – Zmiękcza skórę wokół oczu.
Róża – Zmiękcza i łagodzi skórę wokół oczu.
Rumianek – Łagodzi zaognienie i usuwa zmęczony wygląd.
Skrzyp – Zmniejsza zaczerwienienie oczu i obrzęk powiek, może być skuteczny na jęczmień (gotować 30 minut).

Każdy z wymienionych odwarów można zamrozić w pojemniku na lód. Pocierając kostką lodu powieki i skórę wokół oczu uzyskujemy znakomity efekt odświeżający.
http://www.cyberbaba.pl/content/view/28/80/1/6/

Oczy a komputer

Żyjemy w erze komputerów. Niezbędne są w pracy, a również w domu coraz więcej czasu spędzamy przed monitorem komputera. Do tego dochodzi jeszcze niemal codziennie oglądanie telewizji. Dla naszych oczu oznacza to stałe i ogromne obciążenie.
Jeśli siedzimy nieruchomo przez wiele godzin w jednej i tej samej pozycji, z pochyloną głową i zgarbionymi plecami nastąpi przykurcz mięśni karku i pleców i ból. To samo dzieje się z mięśniami oczu, jeśli wpatrujemy się godzinami nieruchomo w monitor. Zmniejsza się wówczas jakość widzenia, osłabia koncentracja, występuje zmęczenie i ból głowy. Oczy zaczynają piec i łzawić, robią się czerwone, czasami obraz staje się rozmyty lub migający, mamy uczucie ucisku na gałki oczne i skronie, gorzej widzimy w ciemności i odczuwamy zwiększoną wrażliwość na światło.
Wszystkie te objawy świadczą najczęściej o zbyt długiej pracy bez odpoczynku dla oczu, o złym oświetleniu czy niewłaściwej pozycji ciała w czasie pracy. Wzrok mamy jeden i potrzebny nam będzie do późnej starości. Musimy zatem, póki czas, pomyśleć o profilaktyce, pozwalającej uniknąć nadmiernego przeciążania oczu.

Na co należy przede wszystkim zwrócić uwagę?

Ergonomiczne meble
Jeśli godzinami siedzimy na zbyt wysokim lub zbyt niskim krześle, pochylamy głowę zbytnio do przodu i garbimy plecy, doprowadzimy z pewnością do napięcia mięśni i kłopotów ze wzrokiem. Zatem

Krzesło najważniejsze
Najlepiej z regulowaną wysokością siedziska, dopasowaną do naszej figury oraz regulowanym kątem nachylenia oparcia pod plecy. Przy dobrze dobranym krześle całe stopy powinny być oparte na podłodze.

Biurko
Dobre biurko lub stolik pod komputer powinny mieć możliwość regulacji na wysokość lub być dopasowane dokładnie do naszego wzrostu. Blat roboczy nie powinien odbijać światła, a więc najlepiej, żeby był matowy i jasny. Ponadto powinien mieć odpowiednią wielkość.

Ustawienie monitora
Jest bardzo ważne, aby monitor ustawiony był na odpowiedniej wysokości i w odpowiedniej odległości od oczu. Górna krawędź monitora powinna znajdować się na wysokości oczu, odległość monitora od oczu powinna wynosić minimum 50cm. Oczywiście monitor powinien znajdować się na wprost oczu, a nie gdzieś z boku.

Oświetlenie
Dobre oświetlenie to podstawa. Jeśli ktoś godzinami pracuje w miejscu zbyt słabo lub zbyt mocno oświetlonym – jego organizm reaguje zmęczeniem, bólami głowy, pieczeniem i łzawieniem oczu oraz miganiem obrazów. Prawidłowe oświetlenie powinno być wystarczająco silne, ale nie oślepiające. Dlatego nie nadają się do pracy przy komputerze lampy neonowe. Bardzo ważny jest kierunek, z którego pada światło. Powinno łagodnie oświetlać ekran monitora a nie nasze oczy, dlatego źródło światła (lampa, okno) nie może być usytuowane za monitorem. Najlepiej gdy monitor jest ustawiony bokiem do padającego światła.

Odświeżanie powietrza w pomieszczeniu
W pomieszczeniach klimatyzowanych lub w takich, w których powietrze jest suche i zadymione, szybko zaczynają piec nas oczy, tak jakbyśmy mieli ziarenka piasku pod powiekami. Odczuwamy osłabienie zdolności koncentracji, stajemy się drażliwi i niezdolni do pracy.
W pomieszczeniach ogrzewanych należy więc zadbać o dostateczną wilgotność powietrza (np. zbiorniki z wodą na grzejnikach, nawilżacze powietrza) i dostęp świeżego powietrza.

Co jeszcze możemy zrobić dla naszych oczu?

Nawet najlepsze meble biurowe, optymalne warunki świetlne i świeże powietrze w pomieszczeniu nie pomogą jeśli będziemy nadwyrężać wzrok siedząc godzinami nieruchomo i wpatrując się w monitor. Już po 50-60 minutach takiej pracy zapasy naszej energii wyczerpują się. Jeśli do tego dochodzi stres, problem gotowy. Jak tego uniknąć?

    * Co godzinę rób koniecznie chociażby 5 minutowe przerwy, najlepiej na kilka ćwiczeń fizycznych lub po prostu przeciągnięcie się, poleniuchowanie, spojrzenie przez okno najdalej jak się da itp. Podejdź do okna, otwórz je, spojrzyj daleko przed siebie, potem – bez poruszenia głową – jak najdalej w prawo, następnie w lewo i w dół. Powtórz to ćwiczenie przy zamykaniu okna. Nie zajmie ci to wiele czasu, a oczom przyniesie ulgę.

    * Mrugaj, mrugaj, mrugaj …Zwykle jesteśmy tak zaangażowani w wykonywaną pracę, że zapominamy o mruganiu, a wtedy dochodzi do przerwania tzw. filmu łzowego czyli warstwy łez chroniącej nasze oczy przed kurzem, brudem i bakteriami. Wytworzone łzy mają to do siebie, że po pewnym czasie parują (szybciej, gdy w pomieszczeniu jest suche powietrze) i w normalnych warunkach, gdy oko staje się suche machinalnie mrugamy, żeby je nawilżyć. Jeśli wpatrzeni w monitor komputera zapominamy o mruganiu, na powierzchni oka powstają suche punkty i zaczynamy odczuwać efekt tzw. suchego oka. A więc wyróbmy w sobie nawyk jak najczęstszego mrugania.

    * Nawilżeniu oka sprzyja też dostarczanie organizmowi dostatecznej ilości płynów, a więc zasiadając do pracy postaw sobie butlę z woda na biurku i systematycznie popijaj ją.

    * Stwórz sobie miejsce pracy „przyjazne dla oczu”: czyli rośliny, miłe dla oka obrazy na ścianach, osobiste drobiazgi itd.

    * Jak najczęściej stosuj kompresy na oczy ze świetlika czy chociażby czarnej herbaty (zobacz Zioła dla oczu).

    * Wolny czas wykorzystuj na spacery po parku czy lesie, które przyniosą doskonałe odprężenie oczom.

Ćwiczenia przynoszące ulgę oczom zmęczonym pracą przy komputerze

Poniższe zabiegi, odprężające oczy, można przeprowadzić zarówno w pozycji siedzącej jak i stojącej.

W celu odprężenia narządów wzroku, obie dłonie (ułożone w kształcie jamy) kładziemy na oczach, tak aby nie przenikało przez nie światło. Następnie otwieramy oczy, patrzymy w ciemność i odprężamy się aż do momentu, gdy nie zauważamy już żadnego migotania, a oczy uspokoiły się.

Teraz znajdujemy punkty bólowe umiejscowione wokół oczu i lekko masujemy je palcami.

Jeden z nich znajduje się nad skroniami, w odległości szerokości palca od brwi.

Dokładnie w środku kostnego brzegu oczodołowego leży drugi punkt bólowy.

Przesuwając kciukiem od nasady nosa w kierunku brwi, wyczuwamy trzeci punkt jako lekkie wgłębienie w kości.

Leczenie z zastosowaniem leków

Jedynym lekiem, który można sobie samemu aplikować w przypadku dolegliwości tzw. suchego oka są krople zastępujące łzy. Krople te można dostać w aptece bez recepty. Po otwarciu buteleczki maja krótki okres ważności, po jego upływie należy niewykorzystany płyn wyrzucić, gdyż może zawierać bakterie. Zastępcze płyny łzowe zawierają często w swym składzie środki łagodzące podrażnienia rogówki i spojówki.
Jeśli, mimo zastosowania powyższej terapii i zakraplania sztucznych łez, dolegliwości ze strony oczu pozostaną, należy bezwzględnie udać się do okulisty. Być może przyczyną kłopotów jest stan zapalny lub alergia.

Uwaga:
Suchość oczu może też być skutkiem zbyt dużej zawartości ozonu w powietrzu, powodującej zmniejszenie zawartości białka w powłoce łzowej, co w konsekwencji osłabia jej funkcję osłonową. Powstają wówczas dogodne warunki do wzmożonego namnażania się zarazków, będących przyczyną zapaleń. Osoby wrażliwe, przebywając na obszarze o dużej zawartości ozonu w powietrzu, powinny ograniczać jego negatywny wpływ, stosując zastępczy płyn łzowy.
http://www.cyberbaba.pl/content/view/331/82/
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #94 : Kwiecień 26, 2010, 09:30:01 »

http://www.sfora.pl/Ten-napoj-poprawi-twoj-wzrok-a19511

Miłe wieści dla twych oczu...



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #95 : Maj 01, 2010, 16:27:41 »

Rośliny na dobry nastrój

Kwiaty doniczkowe wydzielaję różne dobroczynne dla naszego zdrowia związki chemiczne. Poprawiają samopoczucie, dodają sił, czasem wręcz leczą. Ale muszą być dobrze dobrane!

Kwiaty nie tylko cieszą oko. Wydzielane przez nie substancje oraz emitowane promieniowanie ma istostny wpływ na organizm człowieka. Okazuje się też, że w różnych etapach życia potrzebujesz w swoim otoczeniu różnych roślin.

Fabryka czystego powietrza

Dobre samopoczucie, kreatywność, stan zdrowia zależą m.in. od jakości powietrza, jakim oddychamy, a rośliny potrafią zniwelować szkodliwe wpływy środowiska.
Dostarczają tlenu. Tam, gdzie przebywa dużo ludzi i stężenie dwutlenku węgla jest większe (np. sale konferencyjne), dobrze jest uprawiać alturium, skrzydłokwiat, scindapsus czy daktylowiec niski. Należy pamiętać, że nocą, przy braku światła, fotosynteza (dzięki niej rośliny wydzielają tlen) ustaje, więc rośliny nie powinny znajdować się w sypialniach. Wyjątkiem jest aloes, który właśnie nocą wydziela tlen.
Zwiększają wilgotność powietrza. Obliczono, że do przyrostu 1 g masy zielonej rośliny potrzebują średnio od 200 do 2000 g wody. Po oddaniu energii wyparowuje ona przez liście i poprawia jakość powietrza. Wśród roślin doniczkowych do najlepszych "nawilżaczy powietrza" należą szeflera i paproć. Wilgotne powietrze zawiera więcej korzystnych jonów ujemnych niż powietrze suche.
Oczyszczają powietrze ze szkodliwych substancji. Prowadzone przez NASA doświadczenia dowiodły, że rośliny są zdolne do rozkładania szkodliwych substancji znajdujących się w ich otoczeniu. Wnioski tych badań zastosowano w "ziemskiej" praktyce. W biurach, gdzie używa się wielu sprzętów produkujących szkodliwe związki, niezastąpionymi filtrami okazały się difenbachia i fikus Beniamina. Difenbachia ułatwia także koncentrację, a fikus pobudza.

Energetyzujące aromaty

Zapach najszybciej wpływa na zmianę samopoczucia, ponieważ impulsy zapachowe są łatwo przenoszone do mózgu. Pachną głównie kwiaty, ale substancje odpowiedzialne za aromat znajdują się we wszystkich częściach rośliny: w liściach, pędach, korzeniach, nasionach i owocach.
Jaśmin lekarski intensywnie pachnie podczas kwitnienia - jego woń relaksuje, działa stymulująco i antydepresyjnie. Zalecany jest także przy "męskich" dolegliwościach.
Drzewko pomarańczowe i cytrynowe - intensywnie pachną zarówno kwiaty, jak i liście. Działają uspokajająco, ale nie otępiają, wręcz przeciwnie - poprawiają koncentrację i pobudzają do działania. Powodują zmniejszenie tremy i lęków.
Gardenia - jej zapach wspomaga wychodzenie z depresji, dodaje optymizmu i radości życia.
Stefanotis bukietowy - sprzyja współpracy, powinno się ją stawiać w pomieszczeniach, w których przebywa dużo osób.
Pelargonie - szczególnie silnie pachną odmiany nazywane geranium. Działają antydepresyjnie, łagodzą zmienne stany emocjonalne. Mają również właściwości antyseptyczne.

* Na osoby starsze pozytywny wpływ ma fiołek afrykański, a także begonia, które pozytywnie nastawiają do życia.
* Ludziom nieśmiałym poleca się anturium (szczególnie wtedy, gdy ktoś ma trudny problem do rozwiązania).
* W rehabilitacji i przy osłabieniach spowodowanych długotrwałym stresem pomocna jest bugenwilla.

Radość dla oczu, bodziec dla ciała

Wielu naukowców uważa, że kolor zielony poprawia pracę płuc i krążenie krwi. Niektóre badania wykazują nawet, że pogłębia oddech. Ale zieleń przede wszystkim dobrze działa na psychikę człowieka - uspokaja nerwy i koi oczy. Jasne plamiaste są bardziej stymulujące. Według wschodniej sztuki aranżacji przestrzeni - feng shui - ważne są kształty liści. Okrągłe, miękkie i cienkie (np. bluszcz, begonia, fiołek) wydzielają energie łagodne. Natomiast liście twarde, ostre i szpiczaste (sansewieria, juka, agawa) prowokują do działania. Są też doskonałą ochroną przed wpływami zewnętrznymi. Ale nie należy ich ustawiać blisko miejsc, w których się pracuje lub odpoczywa (biurko, tapczan), ani tam, gdzie przez dłuższy czas przebywają dzieci.

Zdrowie dla całej rodziny

Wiele roślin ma działanie uniwersalne. Wywierają korzystny wpływ na cały organizm. Należą do nich m.in.:
paproć Nefrolepis - rozkłada większość szkodliwych związków chemicznych, nawilża i ujemnie jonizuje powietrze, oczyszcza układ nerwowy, przywraca równowagę;
zielistka Strengera Chlorophytum comosum - poprawia humor, dodaje energii. Doskonale oczyszcza powietrze z wielu szkodliwych związków;
drzewko pomarańczowe lub cytrynowe - wywołuje radość i dobry nastrój oraz wyzwala energię życiową;
bluszcz - znakomicie filtruje powietrze (rozkłada aldehyd mrówkowy), nastraja optymistycznie, rozbudza ciekawość i kreatywność.

Gatunki piękne, lecz... trujące

Niektóre kwiaty doniczkowe zawierają substancje trujące. Są to m.in.: difenbachia, filodendron, oleander pospolity, Zantedeschia aethiopica, kalia, Allamanda catharica, kroton, Dipladenia, wilczomlecz piękny (gwiazda betlejemska), Euphorbia pulcherrima, Pachypodium, bluszcz Hedera helix, kliwia pomarańczowa. Gdy w domu są małe dzieci, lepiej z nich zrezygnować, mimo że są niebezpieczne tylko w bezpośrednim kontakcie ze skórą lub gdy je zjemy. Przecież nie zawsze można dziecku wytłumaczyć, dlaczego liście pietruszki hodowanej na parapecie są do jedzenia, a difenbachii nie. Hodując te trujące piękności, warto przestrzegać dwóch zasad: ustawić rośliny w miejscu niedostępnym dla dzieci i zwierząt domowych, a zabiegi pielęgnacyjne (przesadzanie, mycie liści, usuwanie uszkodzonych części) wykonywać w rękawiczkach.
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/zdrowie-rodziny/rosliny-na-dobry-nastroj_34661.html
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #96 : Maj 09, 2010, 06:02:39 »

Toksokaroza - jest groźną odzwierzęcą chorobą pasożytniczą, wywoływaną przez inwazję larw psich lub kocich glist (toksokar).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Toksokaroza

Więcej informacji na stronach:

http://www.pfm.pl/u235/navi/199260
http://www.zoonozy.pl/
http://www.zoonozy.pl/choroby-odzwierzece/6-toksokaroza
http://www.sluzbazdrowia.com.pl/html/more3041d.php
Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #97 : Maj 16, 2010, 12:08:06 »


Apiterapia

-jest to metoda profilaktyki i leczenia przy pomocy produktów pszczelego pochodzenia. Mogą tu być użyte tylko produkty pszczele, a także preparaty wykonane z ich udziałem. Działanie produktów pszczelich jest wielokierunkowe: antybakteryjne, cytostatyczne, regeneracyjne, lipostabilne, stymulujące metaboliczne, detoksykacyjne, immunomodulacyjne, znieczulające i hormonopodobne.
Z tego względu apiterapia stanowi alternatywę dla leczenia przy użyciu nowoczesnych leków syntetycznych.
W apiterapii stosuje się miód, propolis, jad pszczeli, mleczko pszczele, wosk, pyłek pszczeli.
http://www.pasieka.rostkowski.info/index.html

Więcej na stronach:
http://bartnik.pl/lang-pl/oferta/sub-subpozycja
http://www.apiterapia.biz/
Zapisane
greta
Gość
« Odpowiedz #98 : Maj 16, 2010, 13:15:07 »

Tak samo swietna profilaktyka i nie tylko,to miod "Manuka".Cos wspanialego!!!Zdrowie w sloiczku.Sama stosuje jak i moja rodzina,profilaktyka pozimowa,goraco polecam.Mozna sprawdzic na www.miodymanuka.pl
Pozdrawiam serdecznie.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #99 : Maj 16, 2010, 18:45:21 »

Blask monitorów zakłóca nasz sen?
CNN, RZ/15.05.2010 12:49

Mający problemy ze snem mieszkaniec Oakland w stanie Kalifornia postanowił przeprowadzić drobny eksperyment, który miał na celu zbadanie wpływu sztucznego oświetlenia na to, jak śpimy.


Jak twierdzą niektórzy naukowcy, używanie laptopów może wpłynąć na jakość naszego snu

J.D. Moyer znalazł informację, według której silne źródła światła takie, jak np. słońce, ale również ekran komputera czy innego urządzenia elektronicznego mogą skutecznie "zresetować" nasz wewnętrzny zegar, który odpowiada za prawidłowy sen oraz moment, w którym się budzimy.

Przez miesiąc, każdego dnia, gdy zachodziło słońce, on wyłączał wszelkie urządzenia, które emitowały światło - począwszy od żarówki w lodówce, aż po swojego laptopa.

...

http://wiadomosci.onet.pl/2169931,441,blask_monitorow_zakloca_nasz_sen,item.html
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.305 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

smoczywladcy watahapierwotnych fifa11 nii-chan informatyka