Astre
Gość
|
 |
« Odpowiedz #25 : Kwiecień 05, 2012, 15:16:58 » |
|
Ok, jeÂśli to sÂą jakieÂś stwory zÂłowrogie, mutanty, to naleÂżaÂłoby wyÂłapaĂŚ, albo choĂŚ postawiĂŚ w okolicy ich wystĂŞpowania jakieÂś znaki ostrzegawcze. A tu w dobie masowych wojen, nowoczesnego sprzĂŞtu policyjnego i wojskowego, ogĂłlnie -rozwiniĂŞtej technologii - wszyscy nagle milczÂą ze strachu i w nadziei, Âże to ich nie bĂŞdzie dotyczyĂŚ i moÂże nic ich w nagrodĂŞ za to milczenie zÂłego nie spotka. To siĂŞ nie trzyma kupy.
PatrzÂąc z tego punktu widzenia, to niewÂątpliwie masz racje . Z drugiej jednak strony nie do koĂąca moim zdaniem wszystko tak wyglÂąda. Tu niestety dzieje siĂŞ 24 godzin na dobĂŞ niewidoczna, ale konkretna walka... pewnych siÂł, o ktĂłrych ludzie zupeÂłnie nie wiedzÂą, bo siĂŞ tym nie interesujÂą, byle by im byÂło dobrze ! Co ciekawe od zawsze tak byÂło . Jak byÂś dzisiaj poszedÂł do jakichkolwiek organĂłw paĂąstwowych i majÂąc niezbite dowody na to lub tamto, to bÂądÂź raczej pewny, Âże Cie przymknÂą lub zrobiÂą wszystko, aby oÂśmieszyĂŚ. Tylko dlaczego ? Chyba sÂłuchaÂłeÂś wypowiedzi DARKA KWIETNIA, a on tÂłumaczyÂł dlaczego ?
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 05, 2012, 15:18:28 wysłane przez Astre »
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #26 : Kwiecień 05, 2012, 16:46:51 » |
|
..coÂś istnieje bo jest odbiciem pewnej ÂświadomoÂści,- a jeÂśli nie istnieje w ÂświadomoÂści, trzeba jÂą rozbudziĂŚ w okreÂślonym kierunku i wtedy na pewno zaistnieje jako odbicie w tym wymiarze,- taki "stan splÂątany dwĂłch stron lustra"- wyobraÂźnia to potĂŞÂżne "narzĂŞdzie",- a ci co wiedzÂą jak je wykorzystywaĂŚ majÂąc okreÂślone cele, szukajÂą dobrych "zasilaczy" do zmaterializowania ich 
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 05, 2012, 19:56:15 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #27 : Kwiecień 05, 2012, 19:17:26 » |
|
..coÂś istnieje bo jest odbiciem pewnej ÂświadomoÂści,- To prawda. Po sobie stwierdzam, Âże Âświadome, intensywne zajmowanie siĂŞ jakimÂś problemem, wierzenie w coÂś, powoduje, Âże to coÂś pojawia siĂŞ najpierw w snach. Potem wyÂłazi poza sen i bywa widoczne na jawie. PisaÂłam niejednokrotnie o ró¿nych widzialnych zjawach. Nie jestem w stanie precyzyjnie stwierdziĂŚ, czy to tylko imaginacje mĂłzgu sprzĂŞÂżone z oszukaĂączym rzutowaniem na zmysÂł wzroku, czy juÂż jak najbardziej realna materializacja (choĂŚ bardziej eteryczna i plastyczna), a moÂże przenikanie siĂŞ wymiarĂłw? Niemniej, znajÂąc moÂżliwoÂści mĂłzgu i kreatywnoœÌ umysÂłu niczego nie moÂżna wykluczyĂŚ. Dlatego postawa sceptyka „dopuszczajÂącego moÂżliwoœÌ” jest jak najbardziej wskazana. ZaÂś spokojna obserwacja sprzyja nie wpadaniu w panikĂŞ ani popadaniu w jakieÂś przesadne euforie. NeofitÂą ze wszystkimi przymiotami i konsekwencjami bywa siĂŞ na poczÂątku, potem nabiera siĂŞ dystansu, co daje moÂżliwoœÌ bardziej trzeÂźwego spojrzenia. SzczegĂłlnie waÂżny jest dystans do siebie samego, ale tu przychodzi zmierzyĂŚ siĂŞ z egotycznÂą czĂŞÂściÂą siebie i ró¿nie to siĂŞ koĂączy. Jednak indywidualnoœÌ JA nie znaczy ego, co jest przez niektĂłrych mylone. East pewnie zaraz mnie tu sprostuje.
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 05, 2012, 19:56:25 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #28 : Kwiecień 05, 2012, 22:15:03 » |
|
@ PtakSzczególnie wa¿ny jest dystans do siebie samego, ale tu przychodzi zmierzyÌ siê z egotyczn¹ czêœci¹ siebie i ró¿nie to siê koùczy. Du¿y uœmiech Jednak indywidualnoœÌ JA nie znaczy ego, co jest przez niektórych mylone. East pewnie zaraz mnie tu sprostuje. Chichot A nie sprostuje ... bo nie ma komu  Ty zreszt¹ wiesz czemu Wszystko to proces odzierania z iluzji, powolutku, a do skutku  ..a uczucie zostaje ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
redmuluc
Gość
|
 |
« Odpowiedz #29 : Kwiecień 06, 2012, 08:39:32 » |
|
A co do "zabicia mnie" .. œmierÌ mo¿e cz³owieka spotkaÌ za rogiem, na przejsciu dla pieszych i równie skutecznie zniweczyÌ plany wakacyjne (a 9 na 10 wypadków innych ni¿ drogowe zdarza siê w domu  ) . Jest to statystycznie bardziej prawdopodobne, ni¿ spotkanie wielgachnej i g³odnej Jaszczurki, ale z jakichœ powodów ludzie nie boj¹ siê przechodziÌ przez jezdniê za to opowieœci o Jaszczurkach boj¹ siê tak samo jak strzyg za œredniowiecza. Twoja logika zabija...nie wiem ja w twoim mieœcie...ale u nas pod ziemi¹ raczej nie zauwa¿ono samochodów, i statystycznie bardziej prawdopodobne jest ¿e w jaskini nie ma zasiêgu telefonu komórkowego a utkniêcie nogi w szczelinie mo¿e skoùczyÌ siê œmierci¹. statystycznie wk³adaj¹c g³owê do klatki z tygrysem nie rozjedzie ciê samochód tylko tygrys odgryzie ci ³eb...statystycznie samochód tego nie zrobi ..tym bardziej ¿e go nie ma. I jakby nie patrzeÌ...¿onglowanie krêglami to nie to samo co granatami i wtedy ju¿ "Jest to statystycznie bardziej prawdopodobne" ¿e coœ ci siê stanie podobnie jak statystycznie odgryzienie twojej g³owy w klatce z tygrysem. To siê nazywa "warunki brzegowe". Statystycznie te¿ ludziom o podobnych zapatrywaniach jak twoje nie przekazuje siê poufnych informacji dla ich w³asnego dobra. Jak byœ dzisiaj poszed³ do jakichkolwiek organów paùstwowych i maj¹c niezbite dowody na to lub tamto, to b¹dŸ raczej pewny, ¿e Cie przymkn¹ lub zrobi¹ wszystko, aby oœmieszyÌ. Tylko dlaczego ?Chyba s³ucha³eœ wypowiedzi DARKA KWIETNIA, a on t³umaczy³ dlaczego ? Spalone samochody, najœcia policji, konfiskaty i kradzie¿e sprzêtu, ostrzeliwanie, rozprawy s¹dowe sponsorowane przez Caritas na zlecenie nazistowskich organizacji, infiltrowanie przez nazistowskie organizacje...to chyba i tak doœÌ jak na jedn¹ osobê. Ci co myœl¹ ¿e to zabawa w chowanego...bardzo siê rozczaruj¹...wiem coœ o tym. Nie na pró¿no odwiedzi³a nas w Tucznie wnuczka Himmlera. Jak dzia³aj¹ organy paùstwowe ? Na stacji PKP w £odzi sta³y oryginalne wagony do przewozu wiêŸniów...po telefonie do redakcji gazety por¹bano je i zez³omowano nastêpnego dnia...Tak dzia³aj¹ organy paùstwowe.
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 06, 2012, 08:53:52 wysłane przez redmuluc »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #30 : Kwiecień 06, 2012, 09:47:41 » |
|
Niestety redmuluc ma racjĂŞ dlatego ja w tak bardzo wielu sprawach o ktĂłre siĂŞ ocieram milczĂŞ. Nie tylko nie mĂłwi siĂŞ o tym publicznie ale mĂłwi sie tylko w wyjÂątkowych "warunkach" z naprawdĂŞ zaufanymi w 100% ludÂźmi. A ze takich jest jak na lekarstwo , to lepiej wiele przemilczeĂŚ niÂż powiedzieĂŚ o jedno sÂłowo za duÂżo. Zdecydowanie bezpieczniej jest pisaĂŚ o miÂłoÂści..... Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
 |
« Odpowiedz #31 : Kwiecień 06, 2012, 10:28:39 » |
|
Kiara - a jednak milczenie ma byc zlotem?   To o czym pisze redmuluc to wyzsza poleczka. Zrozumiec mozna tylko wtedy, gdy porzuci sie myslenie konwencjonalne, ale gdy sie zacznie to glosic (bo to wlasciwie ta Wielka Tajemnica jest), to przyjda gliny PSI i ... inne wampiry, ot moral z wykladu prof. Stanislawskiego z katedry mniemanologii stosowanej na temat wyzszosci swiat Bozego Narodzenia nad swietami Wielkiej Nocy.  Ale do odwaznych swiat nalezy! Ahoj przygodo!:) P.S. Do tego watku pasowalby ten filmik, ktory Lucyfer wstawil na Feng-shui, ale nie umiem go tu przeniesc, moze ktos potrafi?
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 06, 2012, 11:07:40 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #32 : Kwiecień 06, 2012, 10:53:33 » |
|
Nie, nie jest z³otem milczenie, bo milczenie niczego nie tworzy , ale.... trzeba wiedzieÌ co i kiedy a jeszcze wa¿niejsze gdzie i jak powiedzieÌ. Gadanie byle czego byle gdzie i w niew³aœciwym momencie i du¿o nie tworzy z³ota. Ale to ju¿ wy¿sza jazda....  W fizycznym œwiecie u¿ywamy zawsze fizycznych argumentów, tylko trzeba bardzo uwa¿aÌ które drzwi siê otwiera bo..... niestety nie wystarczy naogl¹daÌ siê filmików , naczytaÌ ksi¹¿eczek i nas³uchaÌ mistrzów.... to jest tylko œlizganie siê powierzchniowe po temacie. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 06, 2012, 10:57:26 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
 |
« Odpowiedz #33 : Kwiecień 06, 2012, 11:13:16 » |
|
To sie nazywa dyplomacja. Malo kto potrafi postepowac dyplomatycznie. Tu Kiaro o fizyczny swiat juz nie tak chodzi jak o ten duchowy. Wiec milczec mozna pozornie, ale nauczyc mysli milczenia to juz dzielo!
I wlasnie takie napotkane stwory, czy ze Slezy, czy gdziekolwiek indziej nie rozmawiaja, one milcza, bo potrafia zescannowac system "bio-robota" i odczytac mysli, maja wiec pozorna przewage. W tekstach powyzszych wyraznie mozna odczytac otoczke strachu, bojazni a nawet respektu przed nieznanym. Bo tak dlugo bedzie straszne, dopoki sie bedzie bac. Dodam jeszcze, ze te z nizszej hierarchii to faktycznie te jedze z krzywymi nogami pod habitem:) Ale sa rowniez inni...
P.S. Darku o ten o technologiach Nazi.
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 06, 2012, 11:14:07 wysłane przez Fair Lady »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #34 : Kwiecień 06, 2012, 11:22:19 » |
|
Jesteœ w b³êdzie i te ze Œlê¿y i te z innych miejsc rozmawiaj¹ i to du¿o ale nie z ka¿dym. Pokazanie siê w takiej czy innej wersji swojej nie jest dla nich ¿adnym problemem. Je¿eli s¹dzisz i¿ demony to poczwary i paskudy to..... to tylko Twojego mózgu opcja akceptuj¹ca jakiœ wygl¹d z jakiegoœ powodu. Kupowanie tanich obrazków to przestrzeù zaporowa w poznawaniu tworzy j¹ zawsze strach. Nikt kto niesie w sobie chocia¿ najmniejszy jego cieù nie przekroczy bezpiecznie bram poznania demonicznej przestrzeni. I lepiej ¿eby tego nie robi³. Kiara. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
 |
« Odpowiedz #35 : Kwiecień 06, 2012, 11:37:33 » |
|
JeÂżeli sÂądzisz iÂż demony to poczwary i paskudy to..... to tylko Twojego mĂłzgu opcja akceptujÂąca jakiÂś wyglÂąd z jakiegoÂś powodu. Ja zadalam sobie trudu przeczytania calego watku. I tam jest duzo mowy wlasnie o brzydkiej jaszczurzycy, a Ty Klaro bijesz we mnie i probujesz poprawiac. Myslisz, ze ja taka ciemna jestem. A moze to Ty nie wiesz jak to dziala? Jest hierarchia. Wsrod tych "demonow" tez. I kazdy podlaczy sie wiara! (cos ujrzal i w cos uwierzyl, i zacznie glosic) wlasnie jakas faze rozwojowa. Jakis obraz, klatka z filmu Bogow. Bo nauczono nas (instynkt pierwotny), ze jak zobaczymy pajaka, weza, jaszczurke czy inne cos takiego:) to powinnismy sie bac, bo maja jad (sa toksyczne i niebezpieczne). A gdy ujrzymy ladna sarenke, czy owieczke puchata to jest cacy. To sa stereotypy. Bo taka jest droga wlasnie, od tych jadowitych, do tych uswiadomionych. W istocie dazymy do tego, aby byc pieknym, mlodym, madrym, bogatym, szczodrym itd. a nie chorym, starym, zgorzknialym, odizolowanym, zaszczutym. I gdy zdazy sie kontakt istot z nizszej hierarchii, to sie to przezywa, bada, studiuje, a gdy ma sie kontakt z wyzszymi to jakos wtedy cisza, gdyz przychodzi zadowolenie, zrozumienie, zaszczyt bycia wyroznionym, uznanie nalezenia do ekskluzywnej grupy, podziw. Pisze te slowa z pozycji obserwtora i uzytkownika.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #36 : Kwiecień 06, 2012, 12:03:57 » |
|
RedmulucStatystycznie teÂż ludziom o podobnych zapatrywaniach jak twoje nie przekazuje siĂŞ poufnych informacji dla ich wÂłasnego dobra.
Dziêkujê uprzejmie  I tak nie czu³bym siê wyró¿niony z tego powodu ¿e coœ wiêcej wiem, albo ¿e bardziej siê bojê ni¿ ktoœ inny. Co zasilasz to przyci¹gasz. Darek Kwiecieù na przyk³ad wybra³ takie przyci¹ganie jakie wybra³ . Dr¹¿enie takich tematów trzeba lubiÌ, ale te¿ trzeba siê liczyÌ z konsekwencjami. Tylko co to zmienia ? Jeœli informacje pozostaÌ maj¹ œciœle tajne przez poufne i tylko dla wybraùców to w tym wewnêtrznym sosie bêdzie siê ten hologram toczy³ - wy¿sza poleczka ? Raczej bardzo niska (podziemna) . To nie jest jedyny œwiat, który istnieje , redmuluc. S¹ œwiaty szczêœliwe odleg³e "st¹d" tylko o przesuniêcie w fazie Nie ma negacji dla mrocznych tajemnic przesz³oœci, i nie ma zaprzeczania ,¿e to istnieje . Nawet przesz³oœÌ i przysz³oœÌ istniej¹ tu, w TERAZ, ale to akurat mo¿e byÌ z kolei dla Ciebie ciê¿ko strawne  Po³¹czenie pod¹¿a za uwag¹. Tu Kiaro o fizyczny swiat juz nie tak chodzi jak o ten duchowy. Wiec milczec mozna pozornie, ale nauczyc mysli milczenia to juz dzielo!
Tu siĂŞ zawsze rozchodziÂło o ten duchowy  .. NauczyĂŚ myÂśli milczenia hmhmhm , oj Âżeby tak siĂŞ daÂło. W tekstach powyzszych wyraznie mozna odczytac otoczke strachu, bojazni a nawet respektu przed nieznanym. Bo tak dlugo bedzie straszne, dopoki sie bedzie bac.
DokÂładnie. Tylko po kiego grzyba wchodziĂŚ w strumienie strachu ? Dla sprawdzenia SIEBIE ? Dla wraÂżeĂą? Dla prawdy ? Prawda jest doÂświadczeniem pÂływajÂącym na powierzchni (wiadomo co pÂływa na powierzchni  -teÂż prawda ) Czy ludzie sÂą stworzeni do Âżycia w podziemiach ? Nie. WiĂŞc tamten Âświat nigdy nie bĂŞdzie naszym Âświatem. I argumentacja redmuluca, ktĂłra zaczyna siĂŞ od Twoja logika mnie zabija .nie wiem ja w twoim mieÂście...ale u nas pod ziemiÂą ..
..nie dotyczy jak widaÌ œwiata na powierzchni. W mieœcie czychaj¹ zupe³nie inne zagro¿enia - o ile bêdzie siê je w ten sposób postrzegaÌ - ni¿ pod ziemi¹. Kto w³azi tam ten musi po pierwsze zrozumieÌ i nauczyÌ siê poruszaÌ w tamtej rzeczywistoœci, wœród demonów. ZrozumieÌ ich naturê. Tylko po co ? Tu¿ obok nas istnieje cywilizacja mrówek. Ca³e spo³ecznoœci prowadz¹ wojny, negocjacje, albo handel wymienny. Czy ludzie i mrówki sobie wzajemnie w³a¿¹ w paradê ? Jest w tym jakiœ sens ? Dopiero, gdyby siê okaza³o, ze œwiat podziemia w potajemny sposób hoduje dawców energii na powierzchni wtedy nale¿a³oby rozpoznaÌ i zerwaÌ po³¹czenie. Zreszt¹ byÌ mo¿e tak jest, tylko ciekawe, czy KTOŒ jest w stanie rozpoznaÌ czym jest zagroda 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyfer
Gość
|
 |
« Odpowiedz #37 : Kwiecień 06, 2012, 12:33:03 » |
|
Do tego watku pasowalby ten filmik, ktory Lucyfer wstawil na Feng-shui, ale nie umiem go tu przeniesc, moze ktos potrafi?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #38 : Kwiecień 06, 2012, 13:27:11 » |
|
Po³¹czenie pod¹¿a za uwagÂą. "JeÂśli zbyt dÂługo patrzysz w czeluœÌ, czeluœÌ zaczyna patrzeĂŚ na ciebie" - Fryderyk Nietsche. Czy to znaczy jednak, Âże mamy nie penetrowaĂŚ czeluÂści? Gorzej, gdy natkniemy siĂŞ tam na wÂłasny cieĂą. To dopiero suma wszystkich strachĂłw!!! A pokonaĂŚ je moÂżesz tylko TY .....odwaÂżny agent-analityk z CIA  …….z reliktem koÂści ogonowej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #39 : Kwiecień 06, 2012, 13:31:21 » |
|
Lady. To sie nazywa dyplomacja. Malo kto potrafi postepowac dyplomatycznie. Tu Kiaro o fizyczny swiat juz nie tak chodzi jak o ten duchowy. Wiec milczec mozna pozornie, ale nauczyc mysli milczenia to juz dzielo! Pos³uchaj mi³a moja w moim ¿yciu ( ju¿ dosyÌ wype³nionym wszelakoœci¹ doœwiadczeù) niewiele jest krai europejskich w których nie by³am.Odwiedzi³am bardzo dziwne miejsca , spotka³am niesamowitych ludzi i nie tylko ludzi , spêdza³am samotnie noce tam gdzie nikt nie mia³ odwagi ich spêdzaÌ.Zatem o doœwiadczeniach fizycznych i duchowych mam chocia¿ maleùkie pojêcie. I wiem ( bo dotyka³am ich osobiœcie i by³am dotykana nie tylko fizycznie) i¿ nikt nigdy nie pokona³ œwiata demonów ¿adnymi walkami , nigdy tego nie zrobiono i nikt tego nigdy nie dokona. Sta³o siê tak i¿ pojawi³y siê przede mn¹ te dwa najwiêksze i najsilniejsze z nich i by³y naprawdê bezradne wobec mi³oœci , tylko ona i nic wiêcej jest w stanie nimi w³adaÌ. Jest , istnieje autentycznie symbol mi³oœci w³adzy nad œwiatem demonów. Wcale nie jest on ukryty ale nikt , kto ma chocia¿ najmniejszy cieù, strachu , nienawiœci , zazdroœci albo inne nie pozytywne uczucia w sobie nie mo¿e nim dysponowaÌ. Predyspozycje s¹ sprawdzane przez wiele kolejnych wcieleù , nie jest tak i¿ w jednym ¿yciu osi¹ga siê poziom Arcy..... wczeœniej trzeba d³ugo byÌ pustelnikiem , eremit¹. A to nie tylko nazwa na piec minut to styl ¿ycia ca³ego praktycznie wcielenia. Egzaminy nie s¹ z wygranych potyczek a, z akceptacji pora¿ek , ze sztuki ich przechodzenia i odnajdywania kolejnej drogi doskona³oœci na niej. Zatem uwierz mi nie jest moim celem dominacja nad nikim ni niczym , je¿eli piszê coœ zdecydowanie czy nawet bardzo zdecydowanie to tylko dlatego i¿ wiem. Na trudnej drodze pora¿ek pozna³am t¹ wiedzê, dzielê siê z ni¹ , nie dla czynienia skrótów dla kogoœ, a dla mo¿liwoœci dokonywania osobistych wyborów przez wiêkszy pryzmat informacyjny. Dlaczego to napisa³am? Bo dzisiejszy dzieù zamyka przeogromny wielotysi¹cletni etap mojego rozwoju. Jutro otworzy siê kolejny , który zbudowany jest na moich wszystkich dotychczasowych doœwiadczeniach , ca³ej mojej wiedzy. Naprawdê nie tylko tej kobiety , obecnego wcielenia , a mojej Energii Zaœwiatowej, wszystkich wcieleù które stworzy³y jej Istotê, Jej osobowoœÌ. Dziêkuje wszystkim spotkanym Ludziom i nie ludziom na mojej drodze rozwoju byliœcie moimi wspania³ymi i cudnymi nauczycielami. Chylê siê przed Wami Wszystkimi w g³êbokim pok³onie poszanowania waszego Istnienia i Waszych sposobów ¿ycia. Wiem i¿ Wszystko co zosta³o stworzone wynika z przeolbrzymiej M¹droœci Stwórcy, odczytywanie tej m¹droœci przez Cz³owieka , zrozumienie jej kolejnych p³aszczyzn jest efektem jego rozwoju , jego mo¿liwoœci pojmowania sekretów stworzenia. Tak postêpujesz jak potrafisz zrozumieÌ sens i wartoœÌ ¿ycia, jak odczytasz wartoœÌ ¿ycia i œmierci i która z tych wartoœci stanie siê tobie bli¿sza? ¯ycie jest najcenniejszym Skarbem Istnienia na ka¿dym œwiecie w ka¿dym wymiarze. Sztuk¹ najwy¿szej rangi jest posiadaÌ mo¿liwoœÌ, sposób zabiÌ jakiekolwiek ¿ycie i nigdy tego nie uczyniÌ , naprawdê nigdy. Dodam, mo¿na. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 06, 2012, 19:12:50 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #40 : Kwiecień 06, 2012, 13:56:25 » |
|
DziĂŞkuje wszystkim spotkanym Ludziom i nie ludziom na mojej drodze rozwoju byliÂście moimi wspaniaÂłymi i cudnymi nauczycielami. MyÂślisz, Âże demony teÂż to czytajÂą?  A spotkany ludÂź, rĂłwnieÂż dziĂŞkuje Ci za doÂświadczenia, chociaÂż nie wie (Ăłw ludÂź) do ktĂłrego zbioru go zaliczasz. Popatrz, jak wszelkie animozje odpadajÂą, niczym kwiaty przejrzaÂłe… 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #41 : Kwiecień 06, 2012, 15:15:13 » |
|
Tak masz racjê niczym kwiaty przejrza³e bo ju¿ wyda³y ca³a gamê wiedzy o sobie, pora na kolejn¹. Tak Ptaku demony ( Energie , które mog¹ siê materializowaÌ i wcielaÌ , ¿yÌ zwyczajnie jak ludzie , tylko wówczas znacznie trac¹ swoj¹ moc) nie maj¹ ¿adnego problemu z poznawaniem naszych myœli ni s³ów ni napisanych ni wypowiadanych. Jêzykiem przekazu jest wi¹zka energii , któr¹ one odczytuj¹ , a ka¿de s³owo i ka¿da myœl je wysy³a. Znasz chyba opowieœÌ o motylich skrzyd³ach , które poruszy³y siê delikatnie na jednej pó³kuli a na drugiej powsta³ huragan? Z nami jest identycznie , jesteœmy jak motyle skrzyd³a. Zatem wiesz bo osi¹gnê³aœ stan wiedzy prze¿ywaj¹c to co tworzy³aœ , sama twórczoœÌ tylko w tym aspekcie jest najwa¿niejsza. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 06, 2012, 15:31:29 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Doralife
Gość
|
 |
« Odpowiedz #42 : Kwiecień 06, 2012, 15:26:32 » |
|
Witaj Kiara,
TwĂłj ostatni wpis jest tak znamienny, ze nie sposĂłb zapytaĂŚ o….. ciÂąg dalszy.
Czy jutrzejszy dzieĂą powinien byĂŚ znamienny dla caÂłej ludzkoÂści, czy tylko dla Ciebie? ÂŚwiadkowie Jehowy wczoraj (czyli 5 kwietnia) obchodzili PamiÂątkĂŞ ÂŚmieci Jezusa. Ty mĂłwisz o dniu jutrzejszym. Czy chodzi wiĂŞc o te trzy dni w ciemnoÂści? Od symbolicznej Âśmierci do zmartwychwstania?
Ja, jak i wielu tu obecnych, czujemy wagê tych czasów. Ca³y czas jednak mam niedosyt informacji. Wszak wa¿noœÌ i istota informacji, jej zdobywanie, dostêp do niej, to dzisiaj nie tylko domena futurystów od zarz¹dzania - to dzisiejsze status quo ludzkoœci.
Przez ca³e wieki odcinano nas od prawdziwej wiedzy. Dzisiaj nadchodzi moment, kiedy po ni¹ bêdziemy mogli siêgn¹Ì. Czy jednak wszyscy s¹ na ni¹ gotowi? Czy doroœli w swoim rozwoju na taki przesy³ informacji? Wielu mo¿e tego nie przyj¹Ì (a nawet nie prze¿yÌ) bêdzie to nie do przyjêcia, stanie siê to dla nich niestrawne, a nawet zabójcze (wbrew pojêciu œmierci w ogólnym jej odbiorze).
W tym miejscu pozwolĂŞ sobie na maÂła dygresjĂŞ. PrzywoÂłam zdarzenie ze swojego obecnego Âżycia. BĂŞdÂąc trzylatkiem byÂłam Âświadkiem kopulacji dwĂłch pieskĂłw. Sam akt potraktowaÂłam jako barbarzyĂąski, daleki od piĂŞkna, jakim jeszcze ÂżyÂłam. I moÂże nic bym nie zrobiÂła, gdyby nie fakt, iÂż prokreatorem byÂł osobnik duÂżo wiĂŞkszy od atakowanej wÂłaÂśnie suczki. WydaÂło mi siĂŞ to na tyle niesprawiedliwe, ze postanowiÂłam interweniowaĂŚ i przerwaĂŚ ten dramat. WkroczyÂłam i dzielnie zajĂŞÂłam siĂŞ ÂściÂąganiem psa, ciÂągnÂąc go za ogon. Na usilne proÂśby mojej mamy, abym tego nie robiÂła (byÂła zbyt daleko, aby temu przeciwdziaÂłaĂŚ czynnie) nie przerywajÂąc, z determinacjÂą, ktĂłra miaÂła usprawiedliwiĂŚ moje dziaÂłanie, wzburzona krzyczaÂłam: „ale mamo! Ten duÂży zagniecie tego maÂłego!”.
Dla mnie, jako trzyletniego dziecka, taki brutalny akt wydawaÂł siĂŞ przemocÂą. Potem zrozumiaÂłam, Âże jest to naturalny instynkt tych zwierzÂąt. Jednak, aby to zrozumieĂŚ (i zaakceptowaĂŚ), potrzebowaÂłam czasu.
CzĂŞsto zastanawiam siĂŞ, na jaki etapie jestem? Na jakim etapie jest ludzkoœÌ? Czy jestem w stanie Âświadomie przyj¹Ì fakt, iÂż Âświat nie wyglÂąda tak, jak nam siĂŞ go przedstawia? Przypominam sobie wszystkie traumy, ktĂłre koĂączyÂły siĂŞ „otwieraniem oczu” na nowÂą rzeczywistoœÌ.
Mam przeczucie, ze ten rok bĂŞdzie dla wszystkich bĂŞdzie takim wielkim sprawdzianem ich rozwoju.
To jest tak, jak dorastanie. PomaÂłu odzierani jesteÂśmy z wÂłasnych wyobraÂżeĂą, jakie podÂświadomie przynosimy na ten Âświat, odzierani z wÂłasnych zÂłudzeĂą. W zamian podaje nam siĂŞ, zamiast papki, coraz twardszy pokarm, ktĂłry, aby go przyj¹Ì, naleÂży wÂłoÂżyĂŚ wiĂŞcej wysiÂłku – uruchomiĂŚ wÂłasne moÂżliwoÂści (chociaÂżby dokÂładne Âżucie zĂŞbami staÂłymi) dorosn¹Ì, zmĂŞÂżnieĂŚ, zrozumieĂŚ.
ÂŚwiadczy to o tym, ze przychodzimy na ten Âświat z pewnymi wzniosÂłymi wartoÂściami (inna przestrzeĂą?), ktĂłre w konfrontacji z brutalnÂą rzeczywistoÂściÂą, z koniecznoÂści musimy korygowaĂŚ w imiĂŞ wÂłasnego status quo, tu i teraz.
OczywiÂście piszĂŞ jedynie we wÂłasnym imieniu, przez pryzmat wÂłasnej ÂświadomoÂści i wÂłasnego postrzegania. Dlatego proszĂŞ mnie nie atakowaĂŚ, gdyÂż nie mam czasu na polemikĂŞ.
Dora
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #43 : Kwiecień 06, 2012, 18:11:54 » |
|
Nazistowskie projekty.Wed³ug pewnych informacji w 1944r. powsta³ projekt ''Ebores'', jego celem by³o wywiezienie z pod Œlê¿y ogromnego kryszta³u, którego ciê¿ar dochodzi³ do 1,5 tony. Zosta³ on podzielony na du¿e kawa³ki i ukryty w ró¿nych rejonach miasta Wroc³awia. Ma³e jego czêœci dodawane by³y do ostatnich odznaczeù ¿elaznego krzy¿a obroùców Festung Breslau. Ten potê¿ny kryszta³ by³ ponoÌ ma³¹ namiastk¹ tego co kryje jeszcze masyw œlê¿aùski. Ciekawy przekaz dotyczy projektu o kryptonimie ''Brunhilda'' mówi¹cy o akcji z roku 1947, podczas której z rejonu Sulistrowiczek dokonano (tzw. kana³em) przerzucenia w rejon Wielkiej Sowy ostatniego, ¿ywego humanoida (nieœmiertelnego ¿o³nierza). Zastanawiaj¹ce jest to, ¿e produkt Lebensbornu za zgod¹ rz¹dz¹cych ju¿ w tym rejonie Rosjan trafi³ z powrotem do r¹k pierwszych w³aœcicieli. GroŸne s¹ natomiast opowieœci dotycz¹ce organizacji Brand Komandos - Podpalaczy, której zadaniem jest i by³o zatarcie œladów po tzw. ''Twierdzy Œlê¿a''. Co tak naprawdê odkryto i zarazem ponownie ukryto pod Œwiêt¹ Gór¹ jest dzisiaj trudne do okreœlenia? Mo¿e by³a tutaj jedna z baz lub magazyn dawnej cywilizacji Atlantów.   OGNIOWY KRYSZTA£ - TUAOI KAMIEà Najbardziej potê¿nym i mistycznym kryszta³em wspominanym przez Cayce by³ ogniowy kryszta³ - kamieù, zwany Tuaoi. Wielkich rozmiarów cylindryczny pryzmat, posiada³ szeœÌ œcian. Na jego wierzcho³ku by³o specjalne wzmocnienie, które koncentrowa³o wchodz¹ce promienie energii i kierowa³o j¹ dok³adnie w przeznaczone miejsce. Kamieù Tuaoi by³ po³¹czony z energi¹ s³oùca, ksiê¿yca, z energi¹ ziemsk¹ i jeszcze z innymi nieznanymi elementami. Jest wspomniany w Biblii: " ... Nad g³owami ¿ywych istot by³o coœ w kszta³cie sklepienia b³yszcz¹cego jak niesamowity kryszta³ rozci¹gniêtego w górze nad g³owami ... " (Ezekiel 1:22) Prawdopodobnie kryszta³ ogniowy spe³nia³ rolê generatora wysy³aj¹cego fale energii. Albert Einstein bada³ przepowiednie Cayce i spekulowa³ w jaki sposób u¿yÌ ponad 1 metrowy czworobok kryszta³u aby uzyskaÌ podobny efekt. Wspomniane s¹ na Ziemi trzy miejsca, które prawdopodobnie posiada³y zapis i zna³y konstrukcjê ogniowego kryszta³u. 1. Atlantyda - Œwi¹tynia Posejdona, w okolicy po³udniowych Azorów. 2. Œwi¹tynia Posejdona, w okolicy Bimini 3. Egipt i Jukatan.Energiê tego kryszta³u porównuje siê do lasera, by³ potê¿nym strumieniem energii o ró¿nych kolorach. Ka¿dy z tych kolorów posiada³ inn¹ falê. Cayce wierzy³, ¿e Atlantowie u¿ywali energii ogniowego kryszta³u aby ³¹czyÌ siê z Najwy¿szym ród³em. W œwiecie badaczy kultury Atlantów mówi siê, ¿e podobne Ÿród³a energii znajduj¹ siê w Wielkiej Piramiedzie Cheopsa i Wielkiej Œwi¹tyni Inków, zwanej Inkalithlon.Energia wysy³ana przez ogniowy kryszta³ - Tuaoi nie jest znana dzisiejszej nauce. Wzbudza wielkie zainteresowanie NASA. Dopóki Tuaoi kamieù by³ u¿ywany w³aœciwie s³u¿y³ Atlantom do wspania³ych celów:
- neutralizowali za jego pomoc¹ negatywne energie, - leczyli aurê i system czakr, - poprawiali witalnoœÌ ludzi, - aktywowali kontakty cz³owieka ze Wszechœwiatem.Ale kiedy przez w³asn¹ g³upotê zwiêkszali jeszcze mocniej t¹ energiê, wysoka jej wibracja spowodowa³a wulkaniczn¹ aktywnoœÌ wielu miejsc a¿ w koùcu doprowadzi³a do zniszczenia ca³ej Atlantydy. Wielka moc Tuaoi zadzia³a³a jak bomba nuklearna. http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_atlantyda_-_moc_krysztalow_cz3.html
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 06, 2012, 18:22:53 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
 |
« Odpowiedz #44 : Kwiecień 06, 2012, 19:38:43 » |
|
ATLANCI nie potrzebuja baz. ONI sa po to, aby wskazywac DROGE.
P.S. Dzieki Lucyfer, o to mi wlasnie chodzilo.
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 06, 2012, 19:41:50 wysłane przez Fair Lady »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #45 : Kwiecień 07, 2012, 11:43:53 » |
|
@ Ptak"Jeœli zbyt d³ugo patrzysz w czeluœÌ, czeluœÌ zaczyna patrzeÌ na ciebie" - Fryderyk Nietsche.
JeÂśli nie ma tego, kto patrzy , to na kogo bĂŞdzie patrzeĂŚ czeluœÌ ?  Czy to znaczy jednak, Âże mamy nie penetrowaĂŚ czeluÂści? Gorzej, gdy natkniemy siĂŞ tam na wÂłasny cieĂą. To dopiero suma wszystkich strachĂłw!!! Rozpoznanie bywa szokiem. Bo ten cieĂą ,to wÂłaÂśnie JA - suma wszystkich strachĂłw JA uwaÂża, Âże penetruje czeluœÌ, odpowiada mu szereg zdarzeĂą przeraÂżajacych czasami, aÂż przyjdzie pytanie "czemu MNIE to spotyka ciÂągle ?" ... a to po prostu po³¹czenie (zdarzenia) pod¹¿a za uwagÂą  @ KiaraPredyspozycje sÂą sprawdzane przez wiele kolejnych wcieleĂą , nie jest tak iÂż w jednym Âżyciu osiÂąga siĂŞ poziom Arcy..... wczeÂśniej trzeba dÂługo byĂŚ pustelnikiem , eremitÂą. A to nie tylko nazwa na piec minut to styl Âżycia caÂłego praktycznie wcielenia. Egzaminy nie sÂą z wygranych potyczek a, z akceptacji poraÂżek , ze sztuki ich przechodzenia i odnajdywania kolejnej drogi doskonaÂłoÂści na niej. MoÂżna przechodziĂŚ przez tysiÂące lat ró¿nych wersji SIEBIE, ró¿nych utoÂżsamieĂą.. moÂżna z tego zrobiĂŚ wielkÂą waÂżnoœÌ , rozpoczynaĂŚ na nowo kolejne etapy, zdawaĂŚ egzaminy, uzyskaĂŚ najwiĂŞksze wtajemniczenia, dotrzeĂŚ do najwiekszych mÂądroÂści, lecz to nie doprowadzi ani na jotĂŞ do istoty rzeczy, samego sedna istnienia. Po prostu otworzy siĂŞ nastĂŞpny etep. To droga bez koĂąca . @ DoralifeJa, jak i wielu tu obecnych, czujemy wagĂŞ tych czasĂłw. CaÂły czas jednak mam niedosyt informacji.. OczywiÂście, ze JA ma wieczny niedosyt  Przez caÂłe wieki odcinano nas od prawdziwej wiedzy. Dzisiaj nadchodzi moment, kiedy po niÂą bĂŞdziemy mogli siĂŞgn¹Ì. Czy jednak wszyscy sÂą na niÂą gotowi? No wÂłaÂśnie, czy ktokolwiek moÂże byĂŚ gotowy na ten szok ? Dla wielu JA bĂŞdzie to nie do przyjĂŞcia. Nie wiadomo co siĂŞ dokÂładnie wydarzy, ale juÂż samo to, jak JA reaguje na rozpoznanie iluzji pokazuje przedsmak tego, z czym przyjdzie siĂŞ zmierzyĂŚ. Wczoraj czytaÂłem koany . Odpowiedzi na nie sÂą caÂły czas przed oczyma, ale umysÂł "ja" tego nie widzi, lecz kombinuje, tworzy historie, szuka logiki , tworzy pĂŞtle .. gubi siĂŞ. I o to wÂłaÂśnie chodzi, aby rozpoznaĂŚ to dziaÂłanie "wÂłasnego" umysÂłu. Kiedy umysÂł siĂŞ poddaje pyta, ¿¹da odpowiedzi, ale nikt jej nie daje. WĂłwczas wyÂła¿¹ : irytacja, gniew, samo obwinanie siĂŞ, aÂż na koĂącu pustka, biaÂła czysta kartka umysÂłu. Wtedy trafna odpowiedÂź przychodzi nie wiadomo skÂąd .  A kiedy przyjdzie to od razu w tĂŞ putkĂŞ wtranÂżala siĂŞ JA i syci siĂŞ satysfakcjÂą zdanego "egzaminu" tak jakby to ono znalazÂło odpowiedÂź - aÂż do kolejnego koanu. PiszĂŞ o tym, poniewaÂż wczorajsze doÂświadczenie pokazuje (z tej "tutaj" perspektywy), Âże nie jestem gotowy bo JA nie przejdzie TAM. Czy doroÂśli w swoim rozwoju na taki przesyÂł informacji? WÂłaÂśnie o to chodzi , Âże JA nie jest w stanie funkcjonowaĂŚ w takich czĂŞstotliwoÂściach. Wielu moÂże tego nie przyj¹Ì (a nawet nie przeÂżyĂŚ) bĂŞdzie to nie do przyjĂŞcia, stanie siĂŞ to dla nich niestrawne, a nawet zabĂłjcze (wbrew pojĂŞciu Âśmierci w ogĂłlnym jej odbiorze). I nie przeÂżyje w sensie utoÂżsamienia siĂŞ z tym, czym sÂądzi, Âże jest. Silne przywiÂązanie siĂŞ do wyobraÂżeĂą , kiedy nastÂąpi z nich odarcie, bĂŞdzie bolaÂło, bo JA bĂŞdzie siĂŞ ciskaĂŚ. W jaki sposĂłb ? SpĂłjrzmy na te wszystkie nerwice, na traumy, na choroby psychiczne. To tylko przedsmak tego jak silne efekty powoduje odarcie z utoÂżsamienia czy teÂż zaburzenie w utoÂżsamianiu siĂŞ. W "lÂżejszej" wersji wystarczy rozpoznaĂŚ wÂłasne reakcje na coÂś/kogoÂś, kto nie przystaje do wyobraÂżeĂą na temat tego jak powinno sie zachowywaĂŚ , jak byĂŚ i co ma byĂŚ. PomaÂłu odzierani jesteÂśmy z wÂłasnych wyobraÂżeĂą, jakie podÂświadomie przynosimy na ten Âświat, odzierani z wÂłasnych zÂłudzeĂą. ÂŚwietne rozpoznanie W zamian podaje nam siĂŞ, zamiast papki, coraz twardszy pokarm, ktĂłry, aby go przyj¹Ì, naleÂży wÂłoÂżyĂŚ wiĂŞcej wysiÂłku – uruchomiĂŚ wÂłasne moÂżliwoÂśc To w³¹œnie te papki i "twarde pokarmy" w sensie narosÂłych przekonaĂą na temat tego, co widaĂŚ, brutalnie zostanÂą odarte i zweryfikowane w bardzo krĂłtkim okresie czasu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
janusz
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #47 : Kwiecień 08, 2012, 17:34:22 » |
|
 WejÂście do podziemi browaru w SobĂłtce - GĂłrce  Browarniany staw, ktĂłrego woda prawdopodobnie zalewa podziemia niemieckiego dowĂłdztwa obrony ''Twierdzy ÂŚlĂŞÂża'', z czasĂłw II wojny Âświatowej. Edit. UzupeÂłnio zdjĂŞcia.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 06, 2012, 22:39:55 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
 |
« Odpowiedz #48 : Kwiecień 08, 2012, 21:34:06 » |
|
ÂŚWITEÂŹ BALLADA Do MichaÂła Wereszczaki
Ktokolwiek bĂŞdzisz w nowogrĂłdzkiej stronie,
Do PÂłuÂżyn ciemnego boru
Wjechawszy, pomnij zatrzymaĂŚ twe konie,
ByÂś siĂŞ przypatrzyÂł jezioru.
ÂŚwiteÂź tam jasne rozprzestrzenia Âłona,
W wielkiego ksztalcie obwodu,
GĂŞstÂą po bokach puszczÂą oczerniona,
A gÂładka jak szyba lodu.
JeÂżeli nocnÂą przybliÂżysz siĂŞ dobÂą
I zwrĂłcisz ku wodom lice,
Gwiazdy nad tobÂą i gwiazdy pod tobÂą,
I dwa obaczysz ksiĂŞÂżyce.
Niepewny, czyli szklanna spod twej stopy
Pod niebo idzie rĂłwnina,
Czyli teÂż niebo swoje szklanne stropy
AÂż do nĂłg twoich ugina:
Gdy oko brzegĂłw przeciwnych nie siĂŞga,
Dna nie odró¿nia od szczytu,
Zdajesz siĂŞ wisieĂŚ w Âśrodku niebokrĂŞga.
W jakiejœ otch³ani b³êkitu.
Tak w noc, pogodna jeÂśli sÂłuÂży pora,
Wzrok siĂŞ przyjemnie uÂłudzi;
Lecz Âżeby w nocy jechaĂŚ do jeziora,
Trzeba byĂŚ najÂśmielszym z ludzi.
Bo jakie szatan wyprawia tam harce!
Jakie siĂŞ larwy szamocÂą!
Dr¿ê ca³y, kiedy baj¹ o tym starce,
I strach wspominaĂŚ przed nocÂą.
Nieraz ÂśrĂłd wody gwar jakoby w mieÂście,
OgieĂą i dym bucha gĂŞsty,
I zgieÂłk walczÂących, i wrzaski niewieÂście,
I dzwonĂłw gwaÂłt, i zbrĂłj chrzĂŞsty.
Nagle dym spada, haÂłas siĂŞ uÂśmierza,
Na brzegach tylko szum jodÂły,
W wodach gadanie cichego pacierza
I dziewic ÂżaÂłoÂśne modÂły.
Co to ma znaczyÌ? ró¿ni ró¿nie plot¹,
Có¿, kiedy nie by³ nikt na dnie;
BiegajÂą wieÂści pomiĂŞdzy prostotÂą,
Lecz któ¿ z nich prawdê odgadnie?
Pan na PÂłuÂżynach, ktĂłrego pradziady
ByÂły ÂŚwitezi dziedzice,
Z dawna przemyÂślaÂł i zasiĂŞgaÂł rady,
Jak te zbadaĂŚ tajemnice.
KazaÂł przybory w bliskim robiĂŚ mieÂście
I wielkie sypaÂł wydatki;
Zwi¹zano niewód, g³êboki stóp dwieœcie,
Buduj¹ czó³ny i statki.
Ja ostrzegaÂłem: Âże w tak wielkim dziele
Dobrze, kto z Bogiem poczyna,
Dano wiĂŞc na mszÂą w niejednym koÂściele
I ksiÂądz przyjechaÂł z Cyryna.
Stan¹³ na brzegu, ubra³ siê w ornaty,
PrzeÂżegnaÂł, pracĂŞ pokropiÂł,
Pan daje hasÂło: odbijajÂą baty,
NiewĂłd siĂŞ z szumem zatopiÂł.
Topi siê, p³awki na dó³ z sob¹ spycha,
Tak przepaœÌ wody g³êboka.
Pr꿹 siê liny, niewód idzie z cicha,
Pewnie nie zÂłowiÂą ni oka.
Na brzeg oboje wyjĂŞto juÂż skrzydÂło.
CiÂągnÂą ostatek wiĂŞcierzy;
PowiemÂże, jakie zÂłowiono straszydÂło?
ChoĂŚ powiem, nikt nie uwierzy.
Powiem jednakÂże: nie straszydÂło wcale,
ÂŻywa kobieta w niewodzie,
Twarz miaÂła jasnÂą, usta jak korale,
WÂłos biaÂły skÂąpany w wodzie.
Do brzegu d¹¿y; a gdy jedni z trwogi
Na miejscu stanĂŞli gÂłazem,
Drudzy zwracajÂą ku ucieczce nogi,
ÂŁagodnym rzecze wyrazem;
"MÂłodzieĂący, wiecie, Âże tutaj bezkarnie
DotÂąd nikt statku nie spuÂści,
KaÂżdego ÂśmiaÂłka jezioro zagarnie
Do nieprzebrnionych czeluÂści.
I ty, zuchwaÂły, i twoja gromada
Wraz byœcie poszli w g³êbinie,
Lecz Âże to kraj byÂł twojego pradziada,
ÂŻe w tobie nasza krew pÂłynie -
ChoÌ godna kary jest ciekawoœÌ pusta,
Lecz ÂżeÂście z Bogiem poczĂŞli,
BĂłg wam przez moje opowiada usta
Dzieje tej cudnej topieli.
Na miejscach, ktĂłre dziÂś piaskiem zaniosÂło,
Gdzie car i trzcina zarasta,
Po ktĂłrych teraz wasze biega wiosÂło,
StaÂł okrÂąg piĂŞknego miasta.
ÂŚwiteÂź, i w sÂławne orĂŞÂżem ramiona,
I w kraÂśne twarze bogata,
Niegdyœ od ksi¹¿¹t Tuhanów rz¹dzona
KwitnĂŞÂła przez dÂługie lata.
Nie ĂŚmiÂł widoku ten ostĂŞp ponury;
Przez ¿yzne wskróœ okolice
WidaĂŚ stÂąd byÂło NowogrĂłdzkie mury,
Litwy naĂłwczas stolicĂŞ.
Raz niespodzianie oblegÂł tam Mendoga
PotĂŞÂżnym wojskiem Car z Rusi,
Na ca³¹ Litwê wielka pad³a trwoga,
ÂŻe Mendog poddaĂŚ siĂŞ musi.
Nim œci¹gn¹³ wojsko z odleg³ej granicy,
Do ojca mego napisze:
"Tuhanie! w tobie obrona stolicy,
Spiesz, zwoÂłaj twe towarzysze".
Skoro przeczyta³ Tuhan list ksi¹¿êcy
I wydaÂł rozkaz do wojny,
Stanê³o zaraz mê¿ów piêÌ tysiêcy,
A kaÂżdy konny i zbrojny.
Uderz¹ w tr¹by, rusza m³ódŸ, ju¿ w bramie
BÂłyska Tuhana proporzec,
Lecz Tuhan stanie i rĂŞce zaÂłamie,
I znowu jedzie na dworzec.
I mĂłwi do mnie: "JaÂż wÂłasnych mieszkaĂącĂłw
Dla obcej zgubiĂŞ odsieczy?
Wszak wiesz, Âże ÂŚwiteÂź nie ma innych szaĂącĂłw
PrĂłcz naszych piersi i mieczy.
JeÂśli rozdzielĂŞ szczupÂłe wojsko moje,
Krewnemu nie dam obrony;
A jeÂśli wszyscy pociÂągniem na boje,
Jak bĂŞdÂą cĂłry i Âżony?"
"Ojcze, odpowiem, lĂŞkasz siĂŞ niewczeÂśnie,
IdÂź, kĂŞdy sÂława ciĂŞ woÂła,
BĂłg nas obroni: dziÂś nad miastem we Âśnie
WidziaÂłam jego anioÂła.
Okr¹¿y³ ŒwiteŸ miecza b³yskawic¹
I nakryÂł zÂłotymi piĂłry,
I rzekÂł mi: "PĂłki mĂŞÂże za granicÂą,
Ja broniĂŞ Âżony i cĂłry".
UsÂłuchaÂł Tuhan i za wojskiem goni,
Lecz gdy noc spadÂła ponura,
SÂłychaĂŚ gwar z dala, szczĂŞk i tĂŞtent koni,
I zewszÂąd straszny wrzask: "ura!"
ZagrzmiÂą tarany, padÂły bram ostatki,
ZewszÂąd pociskĂłw grad leci,
BiegÂą na dworzec starce, nĂŞdzne matki,
Dziewice i drobne dzieci.
"GwaÂłtu! - woÂłajÂą - zamykajcie bramĂŞ!
TuÂż, tuÂż za nami RuÂś wali.
Ach! zgiĂąmy lepiej, zabijmy siĂŞ same,
ÂŚmierĂŚ nas od haĂąby ocali".
Natychmiast wœciek³oœÌ bierze miejsce strachu;
MiecÂą bogactwa na stosy,
PrzynoszÂą Âżagwie i pÂłomieĂą do gmachu
I krzyczÂą strasznymi gÂłosy:
"PrzeklĂŞty bĂŞdzie, kto siĂŞ nie dobije!"
Broni³am, lecz pró¿ny opor,
KlĂŞczÂą, na progach wyciÂągajÂą szyje,
A drugie przynoszÂą topor.
Gotowa zbrodnia: czyli wezwaĂŚ hordy
I podÂłe przyjÂąc kajdany,
Czy bezboÂżnymi wytĂŞpiĂŚ siĂŞ mordy;
"Panie! - zawoÂłam - nad pany!
Jeœli nie mo¿em ujœÌ nieprzyjaciela,
O ÂśmierĂŚ bÂłagamy u ciebie,
Niechaj nas lepiej twĂłj piorun wystrzela
Lub Âżywych ziemia pogrzebie."
Wtem jakaœ bia³oœÌ nagle miê otoczy,
DzieĂą zda siĂŞ spĂŞdzaĂŚ noc ciemna,
Spuszczam ku ziemi przeraÂżone oczy,
JuÂż ziemi nie ma pode mnÂą.
TakeÂśmy uszÂły zhaĂąbienia i rzezi;
Widzisz to ziele dokoÂła,
To s¹ ma³¿onki i córki Œwitezi,
KtĂłre BĂłg przemieniÂł w zioÂła.
BiaÂławym kwieciem, jak biaÂłe motylki,
UnoszÂą siĂŞ nad topielÂą;
List ich zielony jak jodÂłowe szpilki,
Kiedy je Âśniegi pobielÂą.
Za Âżycia cnoty niewinnej obrazy,
Jej barwĂŞ majÂą po zgonie,
W ukryciu ÂżyjÂą i nie cierpiÂą skazy,
ÂŚmiertelne nie tknÂą ich dÂłonie.
DoÂświadczyÂł tego car i ruska zgraja,
Gdy, piĂŞkne ujrzawszy kwiecie,
Ten rwie i szyszak stalony umaja,
Ten wianki na skronie plecie.
Kto tylko œci¹gn¹³ do g³êbini ramiê,
Tak straszna jest kwiatĂłw wÂładza,
ÂŻe go natychmiast choroba wyÂłamie
I ÂśmierĂŚ gwaÂłtowna ugadza.
ChoĂŚ czas te dzieje wymazaÂł z pamiĂŞci,
PozostaÂł sam odgÂłos kary,
DotÂąd w swych baÂśniach prostota go ÂświĂŞci
I kwiaty nazywa cary".
To mĂłwiÂąc pani zwolna siĂŞ oddala,
TopiÂą siĂŞ statki i sieci,
Szum sÂłychaĂŚ w puszczy, poburzona fala
Z Âłoskotem na brzegi leci.
Jezioro do dna pĂŞkÂło na ksztaÂłt rowu,
Lecz pró¿no za ni¹ wzrok goni,
WpadÂła i falÂą nakryÂła siĂŞ znowu,
I wiĂŞcej nie sÂłychaĂŚ o niĂŠj.
--------------------------------------------------------------------------------
Milego Dyngusa!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #49 : Kwiecień 09, 2012, 00:27:16 » |
|
Wybacz Fair Lady ,ale co ten tekst ( nota bene piĂŞkny ) ma wspĂłlnego z tematem o III Rzeszy i ÂŚlĂŞÂży ? Ballada ta nadaje siĂŞ do wÂątku "Wiersze" 
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
|