Kiara
Gość
|
 |
« : Grudzień 22, 2011, 10:17:18 » |
|
Czy tylko moÂże byĂŚ promieĂą Âśmierci? ?PromieĂą ÂŚmierci Tesli - broĂą, ktĂłra mogÂła zakoĂączyĂŚ wszystkie wojny
Nikola Tesla - genialny naukowiec i wynalazca - w swoich ostatnich latach pracowa³ nad potê¿n¹ broni¹ cz¹steczkow¹, której prasa nada³a nazwê Promieù Œmierci. W internecie pojawi³ siê w³aœnie ciekawy list, w którym Tesla pisa³ o tej broni. ZapowiedŸ Promienia Œmierci pojawi³a siê w 1934 roku w gazecie New York Times. Tesla og³osi³ wtedy, ¿e nowa broù uczyni³aby wojnê niemo¿liw¹ do prowadzenia. Wypuszczone w niebo skoncentrowane promienie cz¹steczek o ogromnej energii str¹ci³yby nawet 10 tys. wrogich samolotów w odleg³oœci 250 mil i doprowadzi³yby do œmierci milionów ¿o³nierzy... - zapowiedzia³ Tesla na ³amach New York Times. List Tesli w sprawie Promienia Œmierci W serwisie Letters of Note mo¿na przeczytaÌ list, który Tesla napisa³ 7 kwietnia 1934 roku w Nowym Jorku i wys³a³ do Samuela Kintnera z firmy Westinghouse Electric w odpowiedzi na odrzucenie przez tê firmê finansowania Promienia Œmierci. Od lat stara³em siê znaleŸÌ rozwi¹zanie najwiêkszego problemu trapi¹cego ludzkoœÌ - zapewniania ostatecznego pokoju i krok po kroku zmierza³em do idealnego rozwi¹zania. (...)dopóki paùstwa s¹ niedoskonale zabezpieczone przed inwazjami, te z pewnoœci¹ bêd¹ siê zdarzaÌ. - tak Tesla t³umaczy swoje motywy, które nim kierowa³y przy pracach nad potê¿n¹ broni¹. Gwiazda Œmierci z Gwiezdnych Wojen Promieù Œmierci nie powsta³, bo zabrak³o pieniêdzy? Promieù œmierci nigdy nie zosta³ wcielony w ¿ycie z powodu braku funduszy. Do koùca ¿ycia Tesla próbowa³ zdobyÌ finansowanie na badania nad now¹ broni¹ zarówno w firmach, jak i rz¹dach wielu krajów. Pojawi³y siê jednak g³osy, ¿e potê¿na broù powsta³a, ale zosta³a zagarniêta przez tajne s³u¿by, a nawet u¿yta. Oczywiœcie to tylko plotki i domys³y. Nie ma na to ¿adnych dowodów. Natomiast sam pomys³ broni Tesli by³ póŸniej wykorzystywany w wielu filmach SF np. w kosmicznej sadze Gwiezdne Wojny. Wiêcej o Nikoli Tesli mo¿esz przeczytaÌ w artykule Nikola Tesla - wizjoner, który zmieni³ œwiat. Via [Letters of Note] Mariusz Koryszewski http://polygamia.pl/Polygamia/1,107625,8142120,Promien_Smierci_Tesli___bron__ktora_mogla_zakonczyc.htmlhttp://www.sm.fki.pl/slawomir_jablonski/slawek.php?nr=nicola_tesla
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 22, 2011, 11:37:00 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1 : Grudzień 22, 2011, 11:09:45 » |
|
Tak temat jest interesujacy. ProponujĂŞ przenieÂśc do watku o tesli (bo jest juÂż taki)  A jesli System pozorĂłw MiÂłosci Pana Matucha potrzebuje trafficu, i to rĂłwniez i w stosownym wÂątku zostanie on uzyskany. Niewiem czemu - ale jakos kojarzy mi siĂŞ ten system z pakietem pojazdĂłw ashtara, w ktĂłrych zgniÂło zywcem tyle osobnikĂłw, ze hej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #2 : Grudzień 22, 2011, 11:35:30 » |
|
Promieù œmierci nie jest wynalazkiem Tesli istnia³ i istnieje niezale¿nie od jego sposobu prze³o¿enia go na mo¿liwoœci technologiczne. Tesla jest tylko przyk³adem mo¿liwoœci u¿ycia go w taki a nie inny sposób. Temat ten jest o promieniu œmierci a nie o Nikola Tesli niech pozostanie tu. W czasach przed Tesl¹ jak i wspó³czesnych mo¿e byÌ tworzony ( i jest) nie tylko laboratoryjnie) u¿ywany na olbrzymi¹ odleg³oœÌ ze skutkami tragicznymi. Promieù œmierci wcale nie musi nieœÌ œmierci ( wówczas oczywiœcie zyskuje inn¹ nazwê) , bo chodzi o u¿ycie fal o okreœlonej czêstotliwoœci, mo¿e byÌ równie¿ promieniem ¿ycia nios¹cym mi³oœÌ. Ale bardziej jest znany jako promieù œmierci st¹d ten tytu³. Myœlê i¿ obecny czas bêdzie mia³ w³aœnie do czynienia z promieniem œmierci ( chodzi mi o liniê energetyczn¹) ale z przeciwnego jej koùca czyli promienia serca , promienia mi³oœci. Ale.... http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_atlantyda_-_moc_krysztalow_cz3.htmlKiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 22, 2011, 12:06:04 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #3 : Grudzień 22, 2011, 15:59:08 » |
|
W "promieniu œmierci " chodzi o sposób wykorzystania energii. Energii sk¹d ? Z wysokoenergetycznych cz¹stek w niewyobra¿alnej iloœci uderzaj¹cych w atmosferê Ziemi. Ca³a zabawa rozgrywa siê w jonosferze i ma miejsce na naszej planecie w postaci naturalnych wy³adowaù - piorunów ( mocy œredniej wielkoœci elektrowni). Wed³ug hipotezy zaproponowanej przez Aleksandra Gurewicza z Instytutu Lebiedewa w Rosji drogê wy³adowania pilotuj¹cego wytyczaj¹ wysokoenergetyczne cz¹stki promieniowania kosmicznego. Zderzenie kosmicznego przybysza z atomem powietrza prowadzi do powstania kaskad cz¹stek wtórnych wytwarzaj¹cych strumienie elektronów http://pl.wikipedia.org/wiki/PiorunW sytuacji , gdyby da³o siê manewrowaÌ jonosfer¹ w ten sposób, aby to "kosmiczne promieniowanie" odpowiednio ukierunkowaÌ wtedy mielibyœmy do czynienia z kontrolowanym "promieniem œmierci". Lub promieniem ¿ycia, jeœli uda³oby sie przej¹Ì wyzwolon¹ energiê i j¹ zmagazynowaÌ w przesy³owej sieci. To, co kombinowa³ Tesla by³o prób¹ takiego ukierunkowania i byÌ mo¿e meteoryt tunguski to jego dzie³o. Oczywiœcie mo¿liwe, ¿e mamy tu do czynienia z jeszcze inn¹ energi¹, której noœnikiem s¹ cz¹stki podobne do neutrino. Jeœli da³oby siê je w jakiœ sposób œwiadomie wykorzystaÌ przejmuj¹c ich energiê w nas samych, to mo¿na by mówiÌ o promieniu mi³oœci. ByÌ mo¿e w³aœnie z tej energii korzysta nasza œwiadomoœÌ ? kto to wie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #4 : Grudzień 22, 2011, 16:32:18 » |
|
Prawdopodobnie Tesla "dotkn¹³" czegoœ, co w przesz³oœci naszej Ziemi by³o ju¿ wykorzystywane, tylko na znacznie wiêksz¹ skalê. Tzw. broù skalarna, broù o wszechœwiatowym zasiêgu. To prawdopodobnie ona jest przyczyn¹ zniszczenia Maldek'a i wyja³owienia Marsa, a ju¿ na pewno - tak przynajmniej czyta³em, ona spowodowa³a gigantyczn¹ ranê na Marsie. Tesla, skonstruowa³ ma³y, rêczny odpowiednik tego co ju¿ istnieje, a jego sk³adow¹ s¹ Tablice Przeznaczenia >> i piramidy >>. 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #5 : Grudzień 23, 2011, 09:41:09 » |
|
Promieù œmierci nie jest wynalazkiem Tesli istnia³ i istnieje niezale¿nie od jego sposobu prze³o¿enia go na mo¿liwoœci technologiczne. Czyim zatem jest wynalazkiem? Skoro wiesz czyim niejest - zapewne wiesz czyim jest? Temat ten jest o promieniu œmierci a nie o Nikola Tesli niech pozostanie tu. Promieù œmierci wcale nie musi nieœÌ œmierci ( wówczas oczywiœcie zyskuje inn¹ nazwê) , bo chodzi o u¿ycie fal o okreœlonej czêstotliwoœci, mo¿e byÌ równie¿ promieniem ¿ycia nios¹cym mi³oœÌ. Czyli o czym jest (ma byÌ) ten w¹tek?.. bo trafiam tu na niespójne (co jest charakterystyczne jednak dla œmierci) sprzeczne informacje. Przypuszczam ze Kiarze chodzilo o spopularyzowanie 'mechniki' "miecza obusiecznego".Myœlê i¿ obecny czas bêdzie mia³ w³aœnie do czynienia z promieniem œmierci ( chodzi mi o liniê energetyczn¹) ale z przeciwnego jej koùca czyli promienia serca , promienia mi³oœci. Tutaj - jak dla mnie Kiara uwydatnia fakt, ze nie ma Ona mozliwoœci tworzenia stanu mi³osci. Przyczyna tej niemo¿nosci tkwi zapewne w konstrukcjach myslowych, które uzurpuj¹ sobie w³aœcicielskie roszczenia do serca. Oraz w silnych uczuciach zwiazanych z SZTUCZN¥ POLARYZACJ¥. A wiec przeciwstawianie pojêÌ z odmiennych przestrzeni absolutnie do siebie nie compatybilnych... co czyni niespójnymi modele komunikacyjne ..a co za tym idzie rodzi chaos, który oczywiœcie uniemo¿liwia osi¹gniêcie stanu, o którym siê tak intensywnie opowiada i POZORNIE do niego d¹¿y. Oczywiœcie mo¿liwe, ¿e mamy tu do czynienia z jeszcze inn¹ energi¹, której noœnikiem s¹ cz¹stki podobne do neutrino. Jeœli da³oby siê je w jakiœ sposób œwiadomie wykorzystaÌ przejmuj¹c ich energiê w nas samych, to mo¿na by mówiÌ o promieniu mi³oœci. ByÌ mo¿e w³aœnie z tej energii korzysta nasza œwiadomoœÌ ? Specyficzna perspektywa widzenia tematu. Moim zdaniem najbardziej zbli¿ona do istoty rzeczy. Choc z dziwnego, jak dla mnie punktu percepcji.. jednak materialistycznej. Tzw. broù skalarna, broù o wszechœwiatowym zasiêgu. To prawdopodobnie ona jest przyczyn¹ zniszczenia Maldek'a i wyja³owienia Marsa Jesli wszechœwiatowym, to dlaczego dosiêg³o tylko Maldeka i Marsa?
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 23, 2011, 09:43:30 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #6 : Grudzień 23, 2011, 11:08:39 » |
|
Odnoszê wra¿enie Phi i¿ ty absolutnie nie czujesz przestrzeni uczuÌ nie rozumiesz ich zmiany potencja³u a co za tym idzie mo¿liwoœci nimi czynienia dobra lub z³a. Tworzenie materialnego urz¹dzenia to jedno a u¿ywanie w nim energii uczuÌ ( mi³oœci lub strachu o ro¿nych mocach wibracyjnych w ro¿nych celach ) to drugie. Trzeba te zasadnicze te zasadnicze rzeczy odró¿niaÌ w przestrzeni fizycznej.Bowiem nie dyskutujemy teraz o energetycznym tworzeniu energetycznego miecza. Je¿eli o to chodzi to takie tworzenie trwa bardzo wiele wcieleù i polega na w³adaniu kolejnymi ¿ywio³ami , wówczas ktoœ staje siê panem , lub bogiem tego okreœlonego ¿ywio³u i posiada po kolei ka¿dy" miecz" - odpowiednik tworzenia i niszczenia moc¹ tego ¿ywio³u Mo¿na posiadaÌ 1 lub 4 "miecze" , co w rzeczywistoœci jest odpowiednikiem strumienia energetycznego. Jednak najsilniejszy jest miecz 5 strumieniowy do którego prawo posiada pramatka stworzonego ¿ycia. Tu nie ma obawy ona nigdy nie u¿ywa ostrza niszczenia ¿ycia , bo mi³oœÌ nie zabija , mi³oœÌ daje ¿ycie. I w rzeczy samej jest to " miecz" obusieczny o mocy tworzenia i niszczenia. Kiara  ps. Popularnie energiê o której dyskutujemy nazywamy "promieniem œmierci" chodzi o moc energetyczn¹ i to co ona mo¿e zrobiÌ przez swoje skumulowanie przekraczaj¹ce moc cz³owieka do którego zostanie wys³ana. Ale... je¿eli czyjaœ moc jest wiêksza od mocy tej energii, wówczas nie zaistnieje oczekiwany rezultat , energia wzmocni swoj¹ moc¹ adresata. I druga opcja te¿ realna , mo¿e byÌ odbita przez energie adresata , wraca do nadawcy wzmocniona si³¹ odbicia powoduj¹c jego œmierÌ ( atak serca) w okreœlonym czasie. To jest przyk³ad indywidualnego zastosowania tzw. "promienia œmierci" , mo¿e byÌ na wielk¹ skalê i olbrzymia przestrzeù.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 23, 2011, 11:17:17 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #7 : Grudzień 23, 2011, 12:30:35 » |
|
ps. Popularnie energiê o której dyskutujemy nazywamy Nie wiem o czym tu dyskutujecie - bo zformulowania s¹ dosyÌ niezborne. A nieprzejrzysta zahahmêcona mysl - wygeneruje du¿o chaotycznych i raczej zlych uczuÌ - to raczej pewne. Odnoszê wra¿enie Phi i¿ ty absolutnie nie czujesz przestrzeni uczuÌ nie rozumiesz ich zmiany potencja³u a co za tym idzie mo¿liwoœci nimi czynienia dobra lub z³a. PedŸ dalej ...skoroœ tak sie rozpêdzi³a... No to zdecyduj sie czy czujemy zmiany potencja³u uczuÌ, czy te¿ mamy je rozumieÌ?.. ..bo ja czujê , ze Ty doskonale rozumiesz uczucia. Tylko nierozumiesz, ze czujê, jak wzglêdne jest to twoje "dobro" i 'z³o" i na jakim stopniu(i bazie) owo rozró¿nianie sie odbywa. W³aœnie! Zapytaj siebie - SK¥D - to b³êdne wra¿enie siê bierze  Co innego jest czuÌ - czym innym o uczuciach mówiÌ, pisac. Opowiadanie, mówienie, pisanie a przestrzeù uczuÌ to inne rewiry. Nie porywam siê na transkrypcje tych wymiarów - bo i po co?! One maja swoje naturalne swoiste rewiry. Tu nie ma obawy ona nigdy nie u¿ywa ostrza niszczenia ¿ycia , bo mi³oœÌ nie zabija , mi³oœÌ daje ¿ycie. I w rzeczy samej jest to " miecz" obusieczny o mocy tworzenia i niszczenia. "mo¿liwoœci nimi czynienia dobra lub z³a" bior¹ sie g³ównie z uczciwej identyfikacji skutków owego czynienia. Chociazby przez uczciwoœc w stosunku do tematu omówienia. I uzodnienie o czym sie mówi. A nie UPARTE niszczenie s³owa. (ma to na celu sprowadzenie do nieœwiadomoœci i w³aœnie manipulacje UCZUCIAMI wymienianymi i odmienianymi tu przez wszystkie mo¿liwe sposoby)Tworzenie materialnego urz¹dzenia to jedno a u¿ywanie w nim energii uczuÌ ( mi³oœci lub strachu o ro¿nych mocach wibracyjnych w ro¿nych celach ) to drugie. No widzisz - to siê wyjaœnia coraz przejrzyœciej (ze nie wiesz o czym opowiadasz - a jedynie doklejasz swoje - i pupsko wozisz na cudzym, którego to ani nie czujesz ani nie rozumiesz.): Bo "urzadzenie", które ja mam na mysli nie jest materialne, natomiast energia strachu lub mi³oœci nie jest u¿ywana w "urzadzeniu" - lecz "u¿ywaj¹ j¹" istoty pod owego urzadzenia wp³ywem bedace ..w zaleznoœci od wewnêtrznych zasobów i relacji.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 23, 2011, 12:31:22 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #8 : Grudzień 23, 2011, 12:43:02 » |
|
Tzw. broĂą skalarna, broĂą o wszechÂświatowym zasiĂŞgu. To prawdopodobnie ona jest przyczynÂą zniszczenia Maldek'a i wyjaÂłowienia Marsa Jesli wszechÂświatowym, to dlaczego dosiĂŞgÂło tylko Maldeka i Marsa? Dlatego, Âże im, tym planetom miaÂło siĂŞ oberwaĂŚ i oberwaÂły. Czyli, choĂŚ moc "urzÂądzenia" przeogromna to moÂżna niÂą kierowaĂŚ i tak wÂłaÂśnie uczyniono w tych dwĂłch przypadkach. KotÂś tĂŞ broĂą posiada i umiejĂŞtnie z niej korzysta, dla swych potrzeb. 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #9 : Grudzień 23, 2011, 12:55:50 » |
|
Tak - zw³aszcza interesuj¹co wygl¹da tu rozwiniêcie owego w¹tku w kontekscie mojego badawczego wypunktowania pewnego Systemu. Juz samo zestawienie "System Mi³osci" sugeruje jak¹œ instrumentalizacjê uczuÌ. Tak¿e w kontekscie zdarzeù tu na forum w latach 2009/10. chodzi o moc energetyczn¹ i to co ona mo¿e zrobiÌ przez swoje skumulowanie przekraczaj¹ce moc cz³owieka do którego zostanie wys³ana.
Ale... jeÂżeli czyjaÂś moc jest wiĂŞksza od mocy tej energii, wĂłwczas nie zaistnieje oczekiwany rezultat , energia wzmocni swojÂą mocÂą adresata.
I druga opcja te¿ realna , mo¿e byÌ odbita przez energie adresata , wraca do nadawcy wzmocniona si³¹ odbicia powoduj¹c jego œmierÌ ( atak serca) w okreœlonym czasie.
To jest przykÂład indywidualnego zastosowania tzw. "promienia Âśmierci" , moÂże byĂŚ na wielkÂą skalĂŞ i olbrzymia przestrzeĂą. TakÂże wybiĂłrcze punktowanie pewnej szerszej mechaniki "urzÂądzenia" w instrumentalnym zawĂŞÂżeniu do dziaÂłalnosci na obszarze Serca i ataku serca, jest tu interesujÂące. A nawet znamienne. Oto obcujĂŞ ze zbrodniÂą, szantaÂżem i jej dÂłuugimi rĂŞkawiczkami. Fakt, ze zniszczyli jedynie wÂłasne iluzje nie zmienia tu istoty aktu zbrodni. (to jest wogĂłle powazny problem prawny w obliczach nieÂśmiertelnoÂści*) Teraz pora by przyjrzeĂŚ siĂŞ ÂźrĂłdÂłom pogÂłosek o Atlantydzie rzekomo zniszczonej przez rzekome "bez uczuĂŚ" obcowanie z krysztaÂłami. oraz tym, ktĂłrzy czynili projekcje dualizmu: Atlantyda-Lemuria (rozum-serce), co podejrzewam, moÂże okazac siĂŞ kolejnymi kÂłamstwami i operacjami na historii.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 23, 2011, 13:20:36 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #10 : Grudzień 23, 2011, 13:08:39 » |
|
Teraz pora by przyjrzeĂŚ siĂŞ ÂźrĂłdÂłom pogÂłosek o Atlantydzie rzeko zniszczonej przez rzekome bez uczuĂŚ obcowanie z krysztaÂłami.
oraz tym, ktĂłrzy projekcje czynili dualizmu: Atlantyda-Lemuria (rozum-serce), co podejrzewam, moÂże okazac siĂŞ kolejnymi kÂłamstwami i operacjami na historii. Tak, naleÂżaÂłoby sie temu przyjrzeĂŚ ale juÂż w tym, odpowiedniejszym wÂątku: Atlantyda >>
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #11 : Grudzień 23, 2011, 13:18:08 » |
|
Najpierw siê coœ odczuwa , czuje , a nastêpnie opisuje ludzkim jêzykiem zrozumia³ym i uznanym przez u¿ywane w danym czasie s³owa -okreœlenia. Trzeba siê zdeklarowaÌ , czy bujasz w ob³okach i opisujesz swoje mentalne abstrakcje , czy w przestrzeniach materialnych realne , tworzone materialne urz¹dzenia wykorzystuj¹ce do dzia³ania energiê. Bowiem pisanie o swoich abstrakcjach myœlowych nie zawsze jest odpowiednikiem fizycznej rzeczywistoœci. Zrozumienie ich jest niemo¿liwe je¿eli chcemy pojmowaÌ przez istniej¹ce na ziemi realia. Energia sama w sobie nie jest dobra ani z³a nie mo¿e przez swoj¹ neutralnoœÌ czyniÌ z³a lub dobra, dopiero u¿ycie jej okreœlonego potencja³u przeciwnego do potencja³u przedmiotu ataku i du¿o wiêkszej mocy , tworzy efekty z³a. Tworzy je gdy¿ niszczy i zaburza œrodowisko atakowanego obiektu , inaczej niszczy jego dobro istnienia. I tu nie ma znaczenia czy u¿ywamy olbrzymi¹ moc wibracyjn¹ energii mi³oœci przeciw jeszcze s³abej w kimœ, czy te¿ ogromny potencja³ z³a i destrukcji strachem. Zawsze jest to okreœlony strumieù energetyczny o mocy niszczenia s³abszej przestrzeni. Reszta to fanaberie domniemaù fantazyjnych na temat z³a i dobra , bowiem zabijanie mo¿e zaistnieÌ zarówno olbrzymim gor¹cem jak i zimnem nieprzygotowanych do kontaktu z takimi wartoœciami. Sztuk¹ jest zachowaÌ neutralnoœÌ dysponuj¹c obydwoma mo¿liwoœciami , czyli korzystaÌ z nich umiejêtnie by tworzyÌ i chroniÌ ¿ycie.Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #12 : Grudzień 23, 2011, 13:31:31 » |
|
Zawsze jest to okreœlony strumieù energetyczny o mocy niszczenia s³abszej przestrzeni. Jak ktoœ wywaza drzwi i wlamuje siê nahalnie do przestrzeni wiêkszej od siebie ..to skutek mo¿e byÌ wlaœnie taki. PoprowadŸ nas zatem i pouczaj, co jest czem.. Niechaj nam sie zlewa Realnoœc z Materializmem, a Rzeczywistosc z Fizycznoœci¹. a Polski z Fanaberyjskim. Pozostaje mi tylko zamilkn¹Ì wobec tych nauk.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #13 : Grudzień 23, 2011, 13:37:26 » |
|
Pozostaje mi tylko zamilkn¹Ì wobec tych nauk. Oj tam, od razu zamilkn¹Ì. Utwórz WaœÌ osobny w¹tek i wy³ó¿ dok³adnie, co zacz. 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #14 : Grudzień 23, 2011, 14:38:00 » |
|
@ PHI
Cytat: east Oczywiœcie mo¿liwe, ¿e mamy tu do czynienia z jeszcze inn¹ energi¹, której noœnikiem s¹ cz¹stki podobne do neutrino. (..) mo¿e w³aœnie z tej energii korzysta nasza œwiadomoœÌ ? Specyficzna perspektywa widzenia tematu. Moim zdaniem najbardziej zbli¿ona do istoty rzeczy. Choc z dziwnego, jak dla mnie punktu percepcji.. jednak materialistycznej. Zastanawia³em siê po prostu co - czyli jaka postaÌ energii - jest fizycznym noœnikiem Œwiadomoœci. Neurofizjolodzy od kwantowej œwiadomoœci twierdz¹, ¿e ŒwiadomoœÌ operuje mikrotubulami konstruuj¹c je i dekonstruuj¹c w systemie nerwowym oraz w komórkach (cytoszkielet komórkowy) ,ale nie wyjaœnia jak¹ jest energi¹ i co j¹ zasila. Skoro ŒwiadomoœÌ zarz¹dza organizmem od samych podstaw, to raczej powinna posiadaÌ niezale¿ne od tego organizmu "zasilanie". Albo wiêc korzysta bezpoœrednio z energii pola punktu zerowego (energii pró¿ni, ciemnej energii - ró¿nie siê j¹ nazywa), o której niewiele na razie mo¿emy powiedzieÌ, albo z energii uzyskiwanej w jakiœ sposób od wysokoenergetycznych cz¹stek takich (podobnych) jak neutrino. Chodzi mi tutaj o ŒwiadomoœÌ jako rodzaj oscylatora ( dobro/z³o, plus/minus) wiruj¹cego z czêstotliwoœciami tak wysokimi - podobnie jak wysokoenergetyczne neutrino - których nie jesteœmy w stanie w ogóle zmierzyÌ i st¹d naukowcy klasyczni omijaj¹ j¹ szerokim ³ukiem. Dla nich ŒwiadomoœÌ to funkcja mózgu co najwy¿ej. Tymczasem tu rzecz siê rozchodzi o zupe³nie inne postrzeganie - o czêstotliwoœÌ rezonansow¹ ,któr¹ nale¿y zrozumieÌ, by mówiÌ o "promieniu œmierci" (sam Tesla mia³ powiedzieÌ, ¿e jeœli chcesz zrozumieÌ Wszechœwiat to musisz patrzeÌ naù poprzez czêstotliwoœÌ). @ Kiara
Popularnie energiĂŞ o ktĂłrej dyskutujemy nazywamy "promieniem Âśmierci" chodzi o moc energetycznÂą i to co ona moÂże zrobiĂŚ przez swoje skumulowanie przekraczajÂące moc czÂłowieka
Nie tyle nawet skumulowanie, ile jej "zogniskowanie". Dlatego, ¿e od urodzenia ¿yjemy w Polu które dos³ownie kipi energi¹. I ludzie s¹ naturalnie wyposa¿eni w narzêdzia do jej "ogniskowania". Ale ... ¯yj¹c w œwiecie energii rozumianej jako wibracje ró¿nych fal, istniejemy w po³¹czeniu z ca³ym Wszechœwiatem. Wspó³wibrujemy. Nie jest tak, ¿e mo¿emy bezkarnie sobie do woli robiÌ z t¹ energi¹ co chcemy, bo ka¿da zmiana ,ka¿de wychylenie spowoduje reakcje, której skutki trudno przewidzieÌ. Lekka zmiana zakresu czêstotliwoœci mo¿e spowodowaÌ nawet natychmiastowe "rozkodowanie" siatki wi¹zaù materii -na takiej samej zasadzie, jak œpiewak podwy¿szaj¹c ton emisji dŸwiêku rozbija w proszek kieliszek. Fala dŸwiêkowa rezonuje z drganiami wi¹zaù krystalicznych dostarczaj¹c im energii do "przeskoku" i ca³y kielich siê dos³ownie rozsypuje. Na podobnej zasadzie nowo emitowane neutrino-podobne cz¹stki nieznacznie zmieniaj¹ wi¹zania wêgla C14 co powoduje, ¿e datowanie metod¹ wêglow¹ jest bezu¿yteczne. Niby nic to nie zmienia w œwiecie, ale jednak COŒ ,jakiœ sk³adnik naszej rzeczywistoœci uleg³ mutacji na skutek pewnych wibracji. "Promieù œmierci" to raczej pewna czêstotliwoœÌ, która rezonuje z jakimœ elementem naszego œwiata dostarczaj¹c mu energii a¿ do jego widowiskowej, nag³ej przemiany. Id¹c dalej - kiedy na drodze strumienia energii kosmicznej (np neutrino-podobnych) na czakramie, stanie cz³owiek, to uderzenie energii oczywiœcie nic tej osobie fizycznie nie zrobi, ani nikomu i niczemu generalnie, lecz mo¿e "sczytaÌ" wzór wibracyjny tego cz³owieka wbijaj¹c go w czakram. Taki wzorzec mo¿e nagle zacz¹Ì funkcjonowaÌ jako wiod¹ca energia i lepiej, ¿eby by³ to pozytywny wzorzec bo w przeciwnym razie wszystko nam siê rozlezie 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #15 : Grudzień 27, 2011, 01:33:16 » |
|
Projekt "Chronos"Nadzoruj¹cym i odpowiedzialnym za niemiecki program atomowy by³ Werner Heisenberg. Program ten obejmowa³ konstrukcjê bomby atomowej oraz reaktora. Po wojnie Heisenberg jako profesor licznych niemieckich instytutów próbowa³ zatrzeÌ swoje nazistowskie oblicze, twierdz¹c miêdzy innymi jakoby swoje prace skupi³ nad budow¹ reaktorów, mimo ¿e móg³by zbudowaÌ bombê. Jest to tylko po czêœci prawd¹, poniewa¿ niemiecki program atomowy mia³ daleko zaawansowane prace a¿ nad trzema ró¿nymi typami reaktorów. Prace nad coraz to inn¹ koncepcj¹ reaktora spowolni³y byÌ mo¿e, prace nad bomb¹ atomow¹ (brak odpowiedniej iloœci materia³u rozszczepialnego), inn¹ przyczyn¹ wyhamowania prac nad bomb¹ by³ ci¹g³y brak odpowiednich œrodków przenoszenia. Z tej to przyczyny ca³e moce skupiono na budowie i udoskonalaniu reaktora, którego to konstrukcja wymaga³a licznych zmian. Liczono, ¿e usprawnienia reaktora znacznie przyspiesz¹ fina³ prac nad bomb¹ j¹drow¹. Rektor ten mia³ dostarczyÌ w krótkim czasie odpowiedniej iloœci potrzebnego materia³u rozszczepialnego. Niemcy w czasie wojny opracowali trzy g³ówne typy reaktorów atomowych, niestety dwa pierwsze projekty nie osi¹gnê³y pe³nej mocy, w zwi¹zku z czym nie zosta³y nigdy ukoùczone. Dzia³o siê to z powodu braku w odpowiedniej iloœci moderatorów: ciê¿kiej wody i elementów grafitowych (tych ostatnich niedobór odczuwano do ostatnich dni II Wojny Œwiatowej). Istnia³a te¿ inna przyczyna takiego stanu rzeczy, by³y ni¹ b³êdy pope³nione w za³o¿eniach teoretycznych. W zwi¹zku z czym skupiono siê na trzecim prostszym i ca³kowicie nowatorskim rozwi¹zaniu. Model ten nie czerpa³ energii jak wiêkszoœÌ reaktorów z przemian o silnych oddzia³ywaniach j¹drowych. Ten reaktor mia³ wykorzystywaÌ rozpad beta+, jako g³ówne Ÿród³o neutronów i produkowaÌ energiê z reakcji rozszczepienia, i anihilacja cz¹stek antymaterii. Konstrukcjê oparto o odkrycie z 1934 rozpadu beta+, dokonane przez ma³¿eùstwo Joliot-Curie (córka Marii Curie), podczas prac nad sztuczn¹ promieniotwórczoœci¹. W wyniku rozpadu beta+ nastêpowa³a przemiana protonów (+) w neutrony, procesowi temu towarzyszy emisja pozytonu (e+) i neutrina. Proces ten mo¿na zainicjowaÌ bombarduj¹c materia³ rozszczepialny cz¹stkami promieniowania gama. Jako silne Ÿród³o promieniowania gama wykorzystano projekt naukowca WiderÜa z 1928 r. Zastosowano specjalny akcelerator jego konstrukcji. Pierwszy akcelerator zwany betatronem zbudowa³ amerykanin D. Kierst w 1941r. By³o to najwiêksze osi¹gniêciem niemieckiego planu atomowego. Nie by³a to zwyk³a lampa rentgenowska emituj¹ca promienie X lecz nowatorska konstrukcja akceleratora du¿ej mocy (jak na owe czasy). Celem tej konstrukcji by³o przesuniêcie widma promieniowania X w kierunku promieniowania gama. W tym celu umieszczono katodê w dyskokszta³tnym torusie o przekroju dzwonu, w którym to wirowa³y po torze ko³owym elektrony ulegaj¹c akceleracji w polu elektromagnetycznym. Dziêki wielkiemu przyspieszeniu, jakie uzyska³y elektrony, oraz zderzeniu dodatnio na³adowan¹ anod¹, uzyskiwano silny strumieù promieniowania gama. Korpus konstrukcji by³ wykonany z porcelany (wed³ug koncepcji Siemensa, ze wzglêdu na w³aœciwoœci dielektryczne i odpornoœÌ na wysok¹ temperaturê, podobnie jak mia³o miejsce stosowania porcelany w innych lampach elektronowych du¿ej mocy), którego wnêtrze pokryto specjalnym stopem tworz¹c reflektor w górnej czêœci tego dzwonu uniemo¿liwiaj¹cy uciekanie na³adowanych cz¹stek na zewn¹trz. Kilku centymetrowej gruboœci pró¿niowy korpus urz¹dzenia i rdzeù betatronu by³y ch³odzone ciek³ym tlenem i azotem. Termos, w którym znajdowa³o siê napromieniowane ch³odziwo by³ zabezpieczony kilku centymetrow¹ pow³ok¹ o³owian¹. Posiadaj¹c tak skonstruowane silne Ÿród³o promieniowania gama, przyst¹piono do prób reakcji j¹drowych, wed³ug schematu rozpadu beta+ . Podczas prób otrzymano emisjê pozytonów (e+), oraz neutrin. Niestety badania niemieckie posz³y zbyt daleko do przód, jak na owe czasy. Pojawi³y siê problemy nie znane ówczesnym naukowcom. Pozytonium przyjmuje dwie formy orto i parapozytonium. Na szczególn¹ uwagê zas³uguje ten ostatni, który jako uk³ad wodoropodobny, mo¿e wchodziÌ w sk³ad cz¹steczek, na miejsce wodoru. Efekt dzia³ania tych cz¹stek na tkankê organiczn¹ by³ szokiem dla niemieckich fizyków. Tam gdzie atomy wodoru zosta³y zast¹pione cz¹stk¹ wodoropodobn¹, nastêpowa³ specyficzny rozk³ad materii organicznej. Przebieg tgz. "gnicia" (rozpad materii na skutek jej napromieniowania)by³ uzale¿niony od poch³oniêtej dawki promieniowania. W zwi¹zku du¿¹ moc¹ emitowanego promieniowania i sporej iloœci wysoko przenikliwych cz¹stek, nieznanych ówczesnym fizykom i z braku odpowiednich œrodków ostro¿noœci nast¹pi³o kilka œmiertelnych wypadków wœród wojskowego personelu naukowego. Podczas pierwszych prób zmar³o piêciu naukowców niemieckich, nie licz¹c personelu technicznego i robotników przymusowych . "Dzwon" wywo³ywa³ trwogê wœród niemieckich naukowców, choÌ nie by³ reaktorem a jedynie akceleratorem. W zwi¹zku z czym przeprowadzono dodatkowo kilkaset testów na ró¿nych substancjach i organizmach ¿ywych, oraz eksperyment maj¹cy udowodniÌ przydatnoœÌ "Promieni œmierci" jako doskona³ego narzêdzia ludobójstwa i eksterminacji. Koncepcja stosowania twardego promienia jako broni zrodzi³a siê ju¿ wczeœniej. Badania te prowadzi³a Luftwaffe. Promienie te mia³y niszczyÌ alianckie samoloty, uszkadzaj¹c przez siln¹ jonizacjê uk³ady elektryczne samolotu, powodowaÌ detonacjê bomb poprzez wy³adowania ³adunków elektrostatycznych i doprowadzaÌ do œmierci pilotów. Niestety próba z t¹ broni¹ umieszczon¹ na samolocie okaza³a siê bardziej niebezpieczna dla niemieckich pilotów ni¿ wroga. Ze wzglêdu na silne promieniowanie wokó³ urz¹dzenia i trudnoœci z stosowaniem ciê¿kich o³owianych os³on chroni¹cych pilotów projekt ten upad³. Nieco póŸniej próbowano wróciÌ do tej koncepcji stosuj¹c projekt Zeppelina. Wed³ug tego projektu akcelerator mia³ byÌ wyniesiony powy¿ej alianckich bombowców za pomoc¹ sterowca. Projekt ten nigdy nie by³ realizowany istnia³ tylko w fazie kilku szkiców i koncepcji. Prace te nie mia³y znaczenia wobec g³ównego zadania, jakie pok³adano w tym urz¹dzeniu.G³ównym zadaniem "dzwonu" mia³a byÌ inicjacja nietypowych reakcji j¹drowych w nowym reaktorze (program "Chronos", w którym energia mia³a byÌ czerpana z rozpadu beta+). W tym celu sto¿kowaty wierzch reaktora bombardowano w pró¿ni poprzez tzw. komin, silnym strumieniem cz¹stek gama, pochodz¹cych z akceleratora. Moc reaktora regulowano wielkoœci¹ emisji promieniowania z cyklotronu i wielkoœci¹ powierzchni czynnej reaktora wystawionej na promieniowanie gama, oraz poprzez zastosowanie moderatorów berylowych. Spowalniacze berylowe by³y wystarczaj¹ce dla tego typu rozpadu. Niemcy nie musieli oczekiwaÌ upragnionych "prêtów grafitowych". Prace nad najbardziej sprawnym paliwem dla reaktora o wyj¹tkowo niskim poziomie energetycznym neutronów, by³y w fazie badaù. Brano pod uwagê kilka kompozycji izotopów uranu. Paliwo j¹drowe okreœlano jako serum nadaj¹c mu numer zgodny z jego w³aœciwoœciami. Paliwo umieszczano w nowym reaktorze jako kasety paliwowe w os³onie z toru. Projekty te nie mia³y nigdy nic wspólnego z antygrawitacj¹. Najwa¿niejszym elementem niemieckiego planu atomowego by³ betatron, dziêki niemu Niemcy mogli zainicjowaÌ dowolny proces j¹drowy (istniej¹ ró¿ne reakcje j¹drowe, niekoniecznie termiczne czy prêdkie stosowane w klasycznych reaktorach), przy odpowiednio dobranej iloœci materia³u rozszczepialnego, Niemcy mogli przeprowadziÌ laboratoryjny wybuch j¹drowy (reakcja ³aùcuchowa nie kontrolowana). Tylko rozmiary akceleratora oraz jego zapotrzebowanie energetyczne na zainicjowanie reakcji ³aùcuchowej nie doprowadzi³y do u¿ycia tej konstrukcji jako bomby atomowej, mimo ¿e i o tym myœleli niemieccy naukowcy. Obok planów reaktorów powsta³o te¿ kilka pomys³ów na przemianê energii j¹drowej w elektryczn¹. W jednym z nich aby uniezale¿niÌ akcelerator od dostaw energii, zamierzano zasilaÌ go energi¹ otrzymywan¹ w reaktorze który pobudza³. Prace nad niemieckim programem atomowym trwa³y do pierwszych dni kwietnia 1945 miêdzy innymi na terenie Polski w podziemnym oœrodku nuklearnym Rßdiger (akcelerator). Zabezpieczanie urz¹dzeù i dokumentacji oraz likwidacja zbêdnych œwiadków trwa³a jeszcze d³ugo po zakoùczeniu wojny. Mimo to radzieckim s³u¿bom wywiadowczym uda³o siê uzyskaÌ niektóre dokumenty dotycz¹ce tego programu. Pierwszy raport Berii (NKWD) o pracach niemieckich atomistów, opiera³ siê na dokumentach znalezionych przy jeùcu niemieckim, pojmanym w grudniu 1941. Poprzedza³y je doniesienia o pracach Anglików i Amerykanów nad Uranem 235. Beria rozkazem z dnia 14 czerwca 1942 zobowi¹zywa³ podleg³e mu delegatury NKWD do zbierania informacji na temat teoretycznych i praktycznych aspektów budowy bomby atomowej, programu nuklearnego, sk³adników paliwa nuklearnego, mechanizmu zapalnikowego, ró¿nych metod otrzymywania uranu, a tak¿e polityki rz¹du i organizacji powo³anych w tym celu. Z koùcem listopada 1942 po naradzie u Stalina powo³ano zespó³ naukowców maj¹cy skonstruowaÌ radzieck¹ bombê atomow¹. Szefem zespo³u zosta³ Igor Kurczatow. Beria zosta³ zobowi¹zany przez Stalina do dostarczania naukowcom wszelkich informacji na temat techniki j¹drowej zdobytych przez wywiad radziecki i ochrony przed obc¹ inwigilacj¹. Pierwsze konkretne wiadomoœci dotycz¹ce niemieckich prac j¹drowych do momentu zakoùczenia wojny otrzymali Rosjanie na pocz¹tku czerwca 1945, za poœrednictwem ma³¿eùstwa agentów Juliusza i Ethel Rosenbergów zatrudnionych przy amerykaùskim programie atomowym w Los Alamos. Wywiad aliancki w momencie zakoùczenia wojny dysponowa³ bogat¹ dokumentacj¹ niemieck¹, przekazan¹ mu przez samych nazistów. Amerykanie po zapoznaniu siê z pracami Niemców uznali je za ma³o zaawansowane i b³êdne szczególnoœci w koncepcji budowy bomby atomowej i reaktora. St¹d te¿ ma³e zainteresowanie ich pracami i innymi ich osi¹gniêciami w dziedzinie atomistyki, tym bardziej ¿e priorytet w owym czasie mia³a budowa bomby atomowej. Wœród amerykaùskich naukowców bior¹cych udzia³ w programie "Manhattan" (budowa bomby atomowej w oœrodku doœwiadczalnym w pobli¿u Los Alamos), Rosjanie poza Rosenbergami posiadali wielu agentów wœród naukowców i techników tam zatrudnionych np. Klaus Fuchs (pierwszy meldunek z Los Alamos 2 czerwiec 1945), David Greenglass (tokarz rysunki detali i elementów miêdzy innymi soczewki implozyjnej), Morton Sobell (uciek³ amerykanom po aresztowaniu Rosenbergów), inne osoby nie ujawnione znane tylko z kryptonimów. Ale nie oni dostarczyli g³ównych informacji o niemieckich pracach atomowych. Rosjanom uda³o siê pojmaÌ du¿¹ grupê fizyków niemieckich i naukowców innych paùstw pracuj¹cych przymusowo na terenie ich strefy okupacyjnej w jednym z niemieckich oœrodków j¹drowych. Latem 1945 dwie grupy niemieckich naukowców, którym przewodzi³ baron Manfred von Ardenne i Gustaw Hertz, zosta³y wywiezione do Suchumi (radziecki oœrodek j¹drowy). Dziêki ich wsparciu prace zespo³u I.Kurczatowa i P.Kapicy (z koùcem 1945 odsuniêty od prac i osadzony w areszcie domowym na osiem lat do œmierci Stalina) nabra³y tempa i zaowocowa³y budow¹ bomby j¹drowej (b. atomowa-reakcja rozpadu), w której jako paliwo zastosowano Pluton 239. Zespó³ ten pierwotnie próbowa³ zbudowaÌ bombê termoj¹drow¹ (b. wodorowa lub tgz. neutronowa- reakcja syntezy) niestety wybuch w fabryce deuteru podczas jednego z eksperymentów opóŸni³ te plany. W³aœnie aresztowani niemieccy naukowcy dostarczyli najwiêcej informacji o niemieckim planie atomowym., a potwierdzi³y je oœwiadczenia jeùców z obozu w Groos Rosen, do których przecieki o prowadzonych eksperymentach dociera³y, od wyizolowanej grupy jeùców zatrudnionych przy tym programie. Dziêki informacjom uzyskanym przez Beriê od Niemców, dokonano te¿ wywozu w g³¹b Rosji z terenu Polski niektórych urz¹dzeù niezbêdnych do prac zespo³u, ponadto wykorzystano kopalnie uranu w Kowarach jako dostawcê paliwa j¹drowego do pierwszych radzieckich bomb j¹drowych (z³o¿a te by³y ju¿ zbadane i opomiarowane przez Niemców). W zwi¹zku z przytoczonymi faktami nasuwa siê pytanie, jaki wp³yw wywar³ niemiecki program atomowy na budowê przez Wekslera w 1947 pierwszego rosyjskiego synchrotronu (akcelerator du¿ej mocy) i innych osi¹gniêÌ w atomistyce pod koniec lat piêÌdziesi¹tych. Myœlê, ¿e poka¿e to w najbli¿szym czasie historia. Program atomowy III Rzeszy Wydaje siê wielce prawdopodobne, ¿e zbudowany w 1947 przez Rosjan (Wekslera) synchrotron powsta³ przy pomocy Maxa Steenbecka, który by³ czo³ow¹ postaci¹ programu budowy akceleratorów w Niemczech. Zapewne dobrze zna³ tajny patent WiderÜa dotycz¹cy synchrotronów (1943), musia³ te¿ znaÌ koncepcjê WiderÜa z 1943 dotycz¹c¹ akceleratorów wi¹zek przeciwbie¿nych (zg³oszon¹ odtajnionym patentem w 1953 w Niemczech nr 876279). Max Steenbeck po wojnie pracowa³ na rzecz Rosjan, wiele lat póŸniej wróci³ do NRD i zajmowa³ czo³ow¹ pozycjê wœród dederowskich naukowców. http://www.eksplorator.com/18.htm********** Reakcja j¹drowa -energetyczna wcale nie musi mieÌ efektu wybuchu wielo kierunkowego , mo¿e byÌ ukierunkowana w postaci promienia , skierowanego na jakiœ punkt. Wówczas bêdzie to równie¿ promieù œmierci. Promieù œmierci mo¿e byÌ tworzony w ró¿ny sposób , jednak zawsze jest to energia która zabija. ale.. T¹ sam¹ energiê mo¿na wykorzystaÌ w celu odwrotnym ni¿ œmierÌ wówczas ten sam promieù nie bêdzie siê ju¿ nazywa³ promieniem œmierci. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 27, 2011, 12:02:55 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
|