wątek offtopowy

[Przebiśnieg]

Proszę szacowni kto mieczem wojuje od miecza ginie.
Kto zakończył szkolenia naszych pilotów na symulatorach w Rosji?
Dlaczego nasz rząd jak nie czuł się na siłach wymóc współpracy na Rosjanach nie odwołał się do organizacji międzynarodowych.
Po trzecie czy to pierwszy raz tam lądowali ? co nie wiedzieli w jakim stanie jest to lotnisko?
Dalej nasza ,,wierchuszka" stwierdziła że wszystko ok więc naród i tak podzielony podzielili.
Dalej to szkoda pisać
to pa idem na piwko
Co do piwka to jak będzie jakieś spotkanie z forum to jedno wypije z uczonym acentaurem bo mi z nim bardzo po drodze do ...hm Nowego

[blueray21]

Przebiśniegu, z tym wklejaniem to mi przypomina wizję kogoś innego.
Wklejam prawie wszystko, oczywiście przedtem wybieram, także materiały kontrowersyjne, śmieszne itd. tak, jak je autorzy zaprezentowali, co nie znaczy, że się utożsamiam z nimi, nie mogę, bo tłumaczenie byłoby mocno moim poglądem, a nie autora.
To czytelnik "swój rozum ma" i rozróżnia co z czym itd. Jak widzisz nawet w polityce nie można sprawdzić wiadomości, jak chciałbyś to zrobić w ezoteryce, gdzie każda pozycja jest sprzeczna z inną.
Oczywiście niektórym łatwiej wieszać psy na tym, kto to wstawił, bo do autora daleko.
Czyż nie prościej traktować tego jako informację w trzech przysłowiowych kategoriach i ją samemu sklasyfikować.
Ocena jak zwykle ma dotyczyć materiału, a nie wstawiającego.

[Astre]

Wskazywałam jedynie, że istnienie fizycznej substancji można potwierdzić.
 

Nie można po 2.5 latach stwierdzić istnienia substancji typu trotyl. Bo tej substancji już TAM DAWNO NIE MA !
Ale, można stwierdzić i zbadać efekty/skutki odziaływania po wybuchu trotylu, lub jakiegokolwiek innego materiału wybuchowego.
A do tego służy SPEKTROMETR MASOWY o czym nawet wie nauczyciel fizyki, czy chemii szkoły średniej.
A,  z czym pojechali ''fachowcy'' robić pomiary
Pojechali z tym, czym się NIE da  zrobić wiarygodnych pomiarów.
Bo i oto właśnie chodziło......
Czyli chodziło oto, aby niczego NIE udowodnić. Ponieważ zagraża to interesom, a wpierwszej kolejności stosunkom rosyjsko-polskim.
Ktoś bierze, więc pod uwagę TAKIE TREŚCI,  że ważniejsze są dobre stosunki międzynarodowe niż udawadnianie takich rzeczy.
A stosunki łatwo popsuć, o wiele gorzej naprawić.
Najlepszym przykładem jest IRAN i IZRAEL - dwaj najwięksi przyjaciele, a teraz dwaj najwięksi wrogowie.

Istnieje więc poważny problem moralny, który najbardziej dotyczy rodzin zmarłych.
Mamy więc do wyboru :
albo udowodnić, że faktycznie na pokładzie samolotu wybuchła bomba trotylowa, albo pogorszyć stosunki z Rosją ?

Niestety, ale świat jest tak nie inaczej ułożony, że patrząc globalnie na całe społeczeństwo polskie i relacje polityczno-ekonomiczne z Rosją gdybym o tym decydował ( choć zabrzmi to z pewnością niesprawiedliwie, nieuczciwie) z dwojga złego wybrał bym poprostu mniejsze zło.
Zamknął bym tą sprawę.

 I nie drążył już tego tematu, bo zmarli nie zmartwychwstaną. A problemy są ważniejsze niz śmierć kilkudziesięciu przedstawicieli Orwellowskiego Państwa.

Czy, Ci co zginęli martwli się bardzo tym, że 50 tys.dzieci w Polsce czeka na doraźną pomoc medyczną, ale się chyba nie doczekały i setki, tysiące zmarło !
A, może martwili się  tym, że za czasów ich panowania  Monsanto wprowadziło na rynek polski modyfikowną żywność ?
NIE !
Czy martwili się tym, że polskie banki zostały sprzedane zagranicznemu kapitałowi.
NIE !

Listę mogę wypisać bardzo długą potwornych patologii, które zadziały się za panowania tych, którzy zginęli.
A, to że zginęli ?
To jeszcze raz powiem, że codziennie umiera setki chorych dzieci z powodu braku właściwej opieki medycznej. Tego to k...wa NIE WIDAĆ. I tych opłakiwać nie trzeba jak i na Wawelu chować.

Przykro mi bardzo, ale litości zero, współczucia wiele dla bezrozumnych istot - mieszkańców tej planety.
A, ile te istoty posiadają rozumu, to jak już nie raz pisałem - włącz TV i posłuchaj codziennych wiadomości, to będziesz miał dowód na rozum.

[ptak]

Astre, niby masz rację... uważam jednak, że powinno się wyjaśnić uczciwie, jak było.
Wybieranie mniejszego zła, to konformizm, który zaowocuje większym złem.
Nie można tuszować zbrodni (jeśli takowa była) w imię tego, by czegoś tam nie popsuć.
Stosunki z Rosją i tak nie są dobre i nie poprawi się ich fałszowanie historii.
Mieliśmy już Katyń, tyle lat zakłamywany, czy podobnie ma być ze Smoleńskiem?

Uważam, że prawda zawsze jest najlepszą opcją. Każde ustępstwo na rzecz jej ukrycia,
jest uruchomieniem kolejnych wymuszeń i powoduje w końcu efekt lawiny.
Niekoniecznie ze skutkami oczekiwanymi.

[quetzalcoatl44]

o juz wiadomo jak bedzie...

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.helpfreetheearth.com/news406_church.html&prev=/search%3Fq%3Dst%2Bjohn%2Bcathedral%2Bapocalypse%26hl%3Dpl%26biw%3D1123%26bih%3D644%26prmd%3Dimvns&sa=X&ei=CM6aUIe8L8HbtAaI9oCADQ&ved=0CCkQ7gEwAQ

[blueray21]

quetz, tak usiłowali zaprogramować w 1997 roku, wiele się zmieniło.

[acentaur]

Witaj Przebisnieg,
nie jestem taki czepliwy, w koncu nie skacze z jednego postu na drugi. Tylko czasem mnie rzuci. Glownie chodzi o proporcje.
Czymkolwiek by cytat nie byl, jaka wiedze by nie niosl ( prosto z nieba czy od tych co sie naszymi przyjaciolmi mienia ) to z definicji
nie dotyczy wszystkich. Wiele wazniejsze sa osobiste doswiadczenia.
A za piwko dziekuje uprzejmie. 
pozdrawiam

[Astre]

Astre, niby masz rację... uważam jednak, że powinno się wyjaśnić uczciwie, jak było.
Wybieranie mniejszego zła, to konformizm, który zaowocuje większym złem.
Nie można tuszować zbrodni (jeśli takowa była) w imię tego, by czegoś tam nie popsuć.
Stosunki z Rosją i tak nie są dobre i nie poprawi się ich fałszowanie historii.
Mieliśmy już Katyń, tyle lat zakłamywany, czy podobnie ma być ze Smoleńskiem?

Uważam, że prawda zawsze jest najlepszą opcją. Każde ustępstwo na rzecz jej ukrycia,
jest uruchomieniem kolejnych wymuszeń i powoduje w końcu efekt lawiny.
Niekoniecznie ze skutkami oczekiwanymi.

To jak najbardziej z Twojej strony słuszne wnioski, tylko, że  nie w tym świecie !
Więc, to nie są pomyślne wiadomości jeżeli ogłoszono by, że na pokładzie wybuchła bomba.
Ludzie dowiedzieli by się prawdy. Tylko co z tą prawdą by zrobili ??
Nie potrzeba dużej wyobraźni, aby stwierdzić, że wywoła to lawinę, wręcz eskalację negatywnych emocji, nienawiści, wrogości, agresji.... itd.
TAK.
Ta prawda -  to spowoduje....

Jak pisał jeden z filozofów - domaganie się sprawiedliwości, uczciwości jest utopią. Ponieważ te wartości same w sobie są oczywistością i nie wymagają niczego, aby się jej domagać.
A, historia potwierdza, że takie działania nigdy nie przyniosły żadnych efektów.

TAK.
Uczciwość, sprawiedliwość, godność są to wartości, których na próżno szukać wśród mieszkanców tej planety. Dlatego mamy to co mamy....
Nie można zatem czegoś się domagać, czego po prostu nie ma....
Bo gdyby było, to by było. I nie trzeba by  nic robić.

Zacytuję na koniec słowa mojego nauczyciela Colina Sissona.

Problemem nie jest zewnętrzny świat i to co w nim się dzieje.
Problemem jesteśmy tylko my sami.
A ten problem polega tylko na tym, aby się przebudzić.
Tylko co to znaczy się przebudzić ?
Wpierw oznacza przyznanie się do tego, że jesteśmy zaślepieni, uśpieni,
i odgrywamy rolę tych, którymi nie jesteśmy.
Gdy odkryjemy ten koszmar, który wciąż nosimy ze sobą dokonamy cudu przemiany.
Ten cud zaowocuje tym, że po zdjęciu tych masek  nasze myśli staną się mądre a uczucie dobre.


To jest droga między innymi  do  sprawiedliwości, uczciwości, a nie droga poprzez domaganie się, czy na kimś wymuszanie ......
To droga, która prowadzi bocznymi torami do celu !

To bardzo samotne być tutaj i tłumaczyć coś co jest tak w swej logice i  prostocie oczywiste ......  

[quetzalcoatl44]

coz czy duzo sie zmienilo zobaczymy, wszystko zalezy w jakim snie chce sie byc

[blueray21]

Gdyby z samego chcenia coś się manifestowało to dawno mielibyśmy raj na ziemi, ale samo nie chce i chyba trzeba mocno pomagać, aby posuwać się naprzód.

[quetzalcoatl44]

no wlasnie moze to tylko dobre checi.. pewnie potrzebne jest wiecej..to moze byc jedyna droga zeby sie obudzic

[ptak]

Astre, braciszku drogi. Gdy ma się w sobie poczucie sprawiedliwości, nie można przymykać oczu
na dziejącą się niesprawiedliwość poza nami. Gdyż zburzyłoby to własną wartość i nic wówczas
po nas na tym świecie. 
To nie jest tak, że ten świat jest nieodpowiedni na przejaw sprawiedliwości. Świat jest taki, jakimi my jesteśmy.
A czy człowiek jest nieodpowiedni, by czynić prawość i dobro? Kto ma to czynić, jeśli nie my sami?
I jak ten świat ma się zmienić, jeśli uznamy, że nic tu nie da się zrobić?

Nie można majstrować przy uniwersalnych prawach, tak samo jak nie można majstrować przy najwyższych
wartościach ludzkich. Bo nigdy nie wyjdziemy z zaklętego kręgu.
Świat powinien poznać prawdę. W przeciwnym wypadku konsekwencje będą jeszcze gorsze.
Tylko prawda oczyszcza i uzdrawia. Bez niej człowiek nadal jest w stanie uśpienia. 

Może brzmi to patetycznie, ale tak czuję i tego domaga się moja wewnętrzna istota.
Czy sądzisz, że brak wiedzy na temat zdarzeń smoleńskich cokolwiek naprawi? Uważam, że wręcz przeciwnie.
Podważy jedynie wiarę człowieka w niego samego.

Sprawiedliwość, to nie utopia. To piękna idea. Dotąd żywa, dopóki w nas żyje.
Jak mogę być uczciwa sama przed sobą, przymykając oczy na dziejącą się niesprawiedliwość?

Emocje nie są groźne, groźniejsze jest ich unikanie w imię rezygnacji ze sprawiedliwości. 

[songo1970]

"Dynamo"

[east]

Gdyby z samego chcenia coś się manifestowało to dawno mielibyśmy raj na ziemi, ale samo nie chce i chyba trzeba mocno pomagać, aby posuwać się naprzód.

To nie chcenie jest "problemem" tylko chcący , pragnący popychać (popychający) i pomagać , albo odwrotnie - walczyć niczym don kichot  Acentaur wrzucający wszystko do pieca

[songo1970]

ace ma swoją "optykę" jak każdy z nas

[east]

Co do meritum dyskusji argumentacja Astre tutaj rezonuje "bardziej" niz Ptasia

Astre, braciszku drogi. Gdy ma się w sobie poczucie sprawiedliwości, nie można przymykać oczu
na dziejącą się niesprawiedliwość poza nami. Gdyż zburzyłoby to własną wartość i nic wówczas
po nas na tym świecie. 

To jest właśnie ten mechanizm samokontroli, to chomąto , zapętlenie z ktorego trudno się wydostać.

Z łatwością można manipulować ludzkim poczuciem sprawiedliwości i niemożliwością przymykania oczu. Ostatnią rzeczą ,którą człowiek łatwy do manipulacji by zrobił jest pozwolenie na zburzenie własnej wartości a dlatego, ze boi się, że gdyby to nastąpiło to nic po nim na tym świecie. A jest to kłamstwo.

W ten sposób System podtrzymuje iluzje i gra do woli na nosach Sprawiedliwych. Czy możesz coś z tym zrobić ?
Rozpoznaj po prostu "własną wartość"  dotrzyj do źródła .

Gdyby ten Naród potrafił się jednoczyć zamiast naparzać po głowach rodaków w imię tzw WARTOŚCI to żaden zamach czy wypadek nie zniszczyłby Narodu. Nie wydarzyłby się żaden zamach bo nie byłoby sensu go robić.  A tak jesteśmy słabi, bo podzieleni, a na dodatek mamy kompleksy ,ze rząd słaby bo maca się z odwiecznym wrogiem nad mogiłami tzw "Synów Narodu" z których  nasza narodowa duma uczyniła orłów, zapomniawszy o tym co wyjaśnił Astre, że oni orłami wcale nie byli a nawet można by pomyśleć gorzej.

Szkoda na to pary, faktycznie w tym Kraju lepiej nie będzie póki człowiek stawia WARTOŚCI wyżej niż rozpoznanie iluzji tego jak jest na prawdę.
Bo to prawda niewygodna da JA. Ono prędzej wyda wyrok na miliony niewinnych w imię WARTOŚCI niż ugnie się wobec oczywistego rozpoznania. Smutne.

To nie jest tak, że ten świat jest nieodpowiedni na przejaw sprawiedliwości. Świat jest taki, jakimi my jesteśmy.

Jeśli upieramy się ,że jesteśmy to świat zawsze będzie JAKIŚ. A inni upierający się inaczej będą w opozycji. Póki tak jest to na prawdę nie ma znaczenia jakimi wartościami się posługujesz bo System wygrywa nastawiając jednych przeciw drugim, a każdy myśli , że walczy w imię dobra. Nikt nie wygrywa prócz Systemu.

A czy człowiek jest nieodpowiedni, by czynić prawość i dobro? Kto ma to czynić, jeśli nie my sami?
I jak ten świat ma się zmienić, jeśli uznamy, że nic tu nie da się zrobić?

Wojny prowadzone są rękoma dobrych i prawych ludzi - po obu stronach barykady. Warto o tym pamiętać wymierzając swój karabin.
Ckliwie chwytające za serce prawdy są niby oczywiste , ale to  właśnie ta retoryka napędza spiralę JA . Czyż nie ?

[songo1970]

..argumentacja sprawiedliwości lub też patriotyzmu często wykorzystywana jest przez politykierów,-
właśnie do prowadzenia wojen na świecie w fałszywym poczuciu dobrze spełnianego "obowiązku",-
obojętnie kto, czy to JA czy nie JA.

[acentaur]

Witam,
z jednej strony dorobilem sie okularow ale z drugiej strony, do mojego patrzenia, nie potrzebuje juz korektury.
hehe, ciekawy paradoks.

[acentaur]

Witam,

..argumentacja sprawiedliwości lub też patriotyzmu często wykorzystywana jest przez politykierów,-
właśnie do prowadzenia wojen na świecie w fałszywym poczuciu dobrze spełnianego "obowiązku",-
obojętnie kto, czy to JA czy nie JA.

ale rownie czesto jest uzywana wlasnie przez tych parazytow, ktorzy chca sie utrzymac wladzy kosztem innych. Z tym, ze z pierwsza argumentacja mozna sie bez konsekwencji niezgodzic, a w drugim przypadku zalezy to od pozycji przy zydlu.

[ptak]

Eaście, braciszku drugi, równie drogi, jak pierwszy.  To nie zupełnie to, co miałam na myśli,
a co Ty przedstawiasz. Bo pomijając już poczucie (własne, czy nie własne) sprawiedliwości i innych wartości,
jest jakieś prawo wyższe.
Wyobraź sobie, że pomijamy jedną niesprawiedliwość, bo coś tam… potem drugą, bo również coś tam…
potem trzecią, dziesiątą, tysięczną, bo skoro pominęliśmy pierwszą, drugą…

…i co się dzieje?
Właśnie rzeczywistość z naszymi pominięciami, zaprzeczeniami, wytłumaczeniami…

Dlaczego psioczysz w takim razie na ten świat? Dlaczego podpierasz się Awaazem i innymi protezami?
Wszak oni walczą właśnie o sprawiedliwość.
A wiesz skąd te protezy? Z twojego powyższego tłumaczenia, jakoby niepotrzebne było utrzymywanie w sobie wartości. 
Zatem, to co wyrzuciłeś odnajdujesz w zewnętrznych organizacjach, które zbierają owe ‘podrzutki-wyrzutki’ i nimi
naprawiają świat. A Ty masz święty spokój podpisując kolejną petycję. 

Tłumaczmy tak dalej, a świat zupełnie zejdzie na psy. Bo one (znaczy te psy) kochają tak samo największego
niegodziwca jak i świętego. Wprawdzie, można to uznać za jakieś wytłumaczenie, ba, nawet wskazówkę natury lub niebios.
Tylko, kto kocha Hitlera lub Stalina? Poza psem i Bogiem, oczywiście? 

A przecież mamy zwierzęcość w sobie i boskość. Więc, czyżby na przeszkodzie w miłości do Hitlera stało nasze
poczucie sprawiedliwości?
Nie chce mi się dalej wysnuwać wniosków, bo jeszcze zabrnę za daleko…  ? A ponoć myśli nie są moje…
poczucie sprawiedliwości też pewnie nie moje, tylko jakiegoś skołtunionego filistra pod nazwą JA? 

To pa 

[Uduchowiony Piotr]

a jak tak czytam i czytam te wszystkie bzdury i po dziś dzień żadnego jeszcze dowodu na to nikt nie przedstawił  No ale niech się pomylę, jeśli faktycznie ten 23 grudzień nastąpi i potwierdzi się moje proroctwo ^^

Swoją drogą mam znajomego z internetu który jest cholernym maniakiem tych wszystkich bajek, nibiru, annunnaki, reptilianie i reszty bzdur i wiele razy jeździł nawet na sesje do Enkiego u lucyny łobos. Zapytał się mnie czy może udostępnić moje zdjęcie i zapytać o enkiego o jakieś tam wibracje, aury coś tam coś ;p Po tym jak pojechał na tą sesję i pokazał moje zdjęcie to myślałem, że załamię się po tym co usłyszałem 

Enki stwierdził, że "jestem niebezpiecznym człowiekiem na którego musi uważać, ponieważ stwarzam poważne zagrożenie dla jego życia czy coś takiego"

Nooo błagam was ludzie jak mi żal nawet pająka zdeptać ^^ Powiem wam tyle, po prostu przekonałem się na własnej skórze, że czymkolwiek jest "Enki" lepiej tego nie słuchać i trzymać się z dala bo naprawdę zlasują sobie mózg ludzie, którzy popadają w obłęd na punkcie tej sekty. 

Mi już żadnych potwierdzeń na moje domyślenia nie potrzeba, mam to czego chciałem. Argument 100% potwierdzony, że cały ten interes z tym "Enkim" to czarna bajka. No ale zaraz wylecą do mnie petardy za to co powiedziałem Tylko szkoda, że nikt mi nie uwierzy, ani nawet nie zainteresuje się tym co powiedziałem. Dzięki wielkie!

[songo1970]

..nie wiem czemu miałoby cokolwiek na ciebie polecieć,-
forum już jakiś czas temu odłączyło się oficjalnie od PCh., a żarliwych wyznawców Enki to specjalnie się nie dopatrzyłem,-
katalog tematów jest dość duży jak się częściej poczyta.

[ptak]

Ciesz się Piotrze, że nie usłyszałeś, żeś hybryda lub android bez iskry bożej, który pragnie zagłady ludzkości.
Bo i takie na tym forum padają klasyfikacje. 
Jedno jest pewne, człowiek bywa niebezpieczny dla głupoty i ciemnoty. Dlatego jest metkowany, jako troll, agent, itp.   
Podzieleń i rozdzieleń tu aż nadto. A wszystko w imię stwórcy najwyższego.

To pa.  Trzymaj się i nadal nie depcz pająków. 

[Szmer]

Ciesz się Piotrze, że nie usłyszałeś, żeś hybryda lub android bez iskry bożej, który pragnie zagłady ludzkości.

ciiii... nie zdradzaj naszego misternego planu bo jeszcze przeczyta to Ki... no sama wiesz kto i będzie mnie atakować w nocy

[east]

Enki stwierdził, że "jestem niebezpiecznym człowiekiem na którego musi uważać, ponieważ stwarzam poważne zagrożenie dla jego życia czy coś takiego"
(..)
 czymkolwiek jest "Enki" lepiej tego nie słuchać i trzymać się z dala bo naprawdę zlasują sobie mózg ludzie, którzy popadają w obłęd na punkcie tej sekty. 

Jesteś zagrożeniem , ale dla życia "sekty Enkiego" , a nie dla Twojego znajomego. Choć w pewnym sensie zabijasz ... też iluzje swojego znajomego. Bardzo niebezpieczny z Ciebie facet  .. ........tak trzymaj