Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 19, 2024, 20:53:12


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 8 9 10 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....  (Przeczytany 127775 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #125 : Luty 26, 2012, 00:35:48 »

"Całkowita harmonia swoich wewnętrzych aspektów" w relacjach męsko-żeńskich, to chyba nazywa się zygotą? Potem rodzi się człowiek, chrzczony brzytwą lub "żywą wodą". Albo nie chrzczony w ogóle. Wybór należy do Ciebie...
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #126 : Luty 26, 2012, 13:05:09 »

Gwiazda Dawida albo Megan Dawid...

Symbol opisany na tej stronie tak;



   
GWIAZDA DAWIDA
pytanie od CB :

Dlaczego Gwiazda Dawida jest symbolem Izraela i jakie jest jej pochodzenie?

 

odpowiedź :

Gwiazda Dawida (Magen Dawid, czyli - dosłownie - Tarcza Dawida), która stała się symbolem Żydów, judaizmu i wreszcie Izraela, nie pojawia się ani w Torze, ani w Talmudzie. Nie istnieją także żadne odkrycia archeologiczne, które pozwalałyby przypuszczać, że symbol ten był używany w czasach antycznego Izraela.

 Po raz pierwszy Gwiazda Dawida umieszczona zostaje na żydowskich grobach w III wieku naszej ery (Taranto w południowych Włoszech). Jednak przez długie stulecia symbolem Żydów i judaizmu była wciąż menora. Gwiazda Dawida pojawia się na większą skalę dopiero w średniowieczu: na grobach, synagogach, przedmiotach liturgicznych, okładkach ksiąg. Powoli staje się symbolem coraz bardziej powszechnym. Istnieje kilka teorii starających się uzasadnić i wyjaśnić  jej kształt oraz jego głębsze znaczenia, ale wszystkie one dopasowują się wtórnie do odwiecznego kształtu heksagramu.

Np. według teorii filozofa judaizmu i teologa  Franza Rosenzweiga na  trójkąt Bóg, świat, człowiek nakłada się trójkąt ich wzajemnych relacji: Stworzenia, Objawienia, Odkupienia. Bóg stworzył świat.  Objawił się człowiekowi. Relacja między Bogiem a światem jest relacją Stworzenia. Relacja między Bogiem a człowiekiem: relacją Objawienia. Pomiędzy człowiekiem a światem, z kolei, istnieje relacja Odkupienia. Te dwa trójkąty tworzą sześcioramienną gwiazdę.

Najbardziej  przekonujące wyjaśnienie popularności symbolu twierdzi, że po pierwsze tradycyjny w wielu kulturach kształt heksagramu nadawał się idealnie na znak kabalistyczny, bo symbolizował sześć kierunków przestrzeni (choć symbol ten nie pojawia się w klasycznych dziełach Kabały), a - po drugie - Gwiazda Dawida zawdzięcza powodzenie przede wszystkim swojej prostocie i łatwości w jej powielaniu, zwłaszcza jako elementu architektonicznego (po prostu rzeźbienie tak nieskomplikowanego a jednocześnie efektownego kształtu w kamieniu nie sprawiało trudności, stąd jej coraz częstsza  - od XII wieku - obecność na macewach i synagogach).

 W XIX wieku, waz z narodzinami syjonizmu, Gwiazda Dawida stawała się coraz powszechniej znakiem organizacji żydowskich na całym świecie, wreszcie II Kongres Syjonistyczny w Bazylei ustanowił ją symbolem ruchu niepodległościowego. W roku 1948  Gwiazda Dawida znalazła się więc - konsekwentnie - na fladze odrodzonego Izraela.

http://the614thcs.com/40.481.0.0.1.0.phtml


**********

Ale.. moim zdaniem jest to symbol graficzny,( przedstawiony w dwóch wymiarach)wiedzy zakodowanej w symbolu piramidy. Piramida zaś jest idealnym przekazem przestrzennym symbolem ewolucji Człowieka.

Zarówno  Mojżesz jak Miriam otrzymali dwie małe białe piramidki symbolizujące  wiedzę mężczyzny jak i kobiety które mieli połączyć ze sobą by Ludzkości mogła być przekazana wiedza pełni Stwórcy. Zawsze i jedynym wypełnieniem tego połączenia jest miłość , której niestety zabrakło w sercu Mojżesza. Zatem nie wypełniło się przeznaczenie , symbol pozostał aktualnym drogowskazem.

Zatem...

Cytuj
W XIX wieku, waz z narodzinami syjonizmu, Gwiazda Dawida stawała się coraz powszechniej znakiem organizacji żydowskich na całym świecie, wreszcie II Kongres Syjonistyczny w Bazylei ustanowił ją symbolem ruchu niepodległościowego. W roku 1948  Gwiazda Dawida znalazła się więc - konsekwentnie - na fladze odrodzonego Izraela.

Krzysiu, ludzka zygota  nie może  być potraktowana jako taki symbol bo na drodze rozwoju jest ona pustą kartką , dopiero dorosły człowiek dokonuje w niej zapisu i dopiero jego pełnia i dojrzałość obustronna , kobiety i mężczyzny łączyć się może w pełnię wiedzy. Może ale tylko wówczas to uczyni gdy tą pełnie osiągnie , a jest nią li tylko i wyłącznie miłość bezwarunkowa, bo tylko ona tworzy.

Symbol ten w Israelu jest jak najbardziej adekwatny do wiedzy o tym czym jest Człowiek który osiągnął już ten poziom wiedzy , jest ON Nowym Israelem , Człowiekiem który już nie kieruje się w życiu egoizmem i emocjami , bowiem osiągnął wiedzę przekazaną przez Stwórce kobiecie i  mężczyźnie ( swoje dwa rozdzielone dawno temu aspekty) połączone już powrotnie miłością bezwarunkową.
I to jest prawdziwa informacja o Heksagramie i kropką w środku. Jak dla mnie to najpiękniejszy dar Stwórcy który otrzyma cała Ludzkość ale przez Dwoje Ludzi , którym mężczyzną jest Żyd i jak najbardziej stanie się to dla Israela.
Proroctwa wypełniają się jest to tylko kwestia czasu.

« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2012, 13:31:08 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #127 : Luty 26, 2012, 13:54:55 »

Zachęcam do obejrzenia programu dotyczącego problemu tzw. "zachodniego brzegu".
Audycja dzisiaj, tj. 20.20.2012 r. na kanale BBC Knowledge, start godz. 22:00.

edit: dobrze, że zwrócono mi uwagę na format daty, niestety podałem ją już w formie 4-gęstościowej...
"stara" to: 26.02.2012 r. godz. 22:00

jeszcze raz przepraszam.
« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2012, 19:54:18 wysłane przez arteq » Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #128 : Luty 27, 2012, 19:52:22 »

tylko takie polaczenie dwoch jak mowisz piramid-symbol milosci to osmioscian w rzucie plaskim octagon Uśmiech

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://rahnucleon.blogspot.com/2011/05/four-faces-of-god_19.html&ei=vD5KT9fiDMjotQaps8CUBQ&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=1&sqi=2&ved=0CCMQ7gEwAA&prev=/search%3Fq%3Dhttp://rahnucleon.blogspot.com/2011/05/four-faces-of-god_19.html%26hl%3Dpl%26biw%3D999%26bih%3D621%26prmd%3Dimvns

http://kachina2012.wordpress.com/2011/04/01/sator-square-137-55-how-to-make-time-disappear/

np taj mahal na planie osmiokata



a takzwane jajo zycia nie wiem czy nie powinno wygladac tak jak tu po prawej ?Uśmiech



a gwiazda davida ma raczej inny wydzwiek..i kojarzy sie z saturnem i molochem..

Gwiazda Dawida nie jest symbolem religii żydowskiej, tylko znakiem, który ma wymiar narodowościowy. Jest charakterystyczny dla państwa Izrael - od 1948 roku stanowi jego godło (warto pamiętać, że najważniejszym symbolem religijnym judaizmu jest menora). Jest ona również oficjalnym symbolem państwa Izrael i jest umieszczana na oficjalnych dokumentach.
Niektórzy przypuszczają, iż znak ten nie ma nic wspólnego z biblijnym królem Dawidem, lecz jest znacznie starszy. Część badaczy uważa, że chodzi tu o gwiazdę Kijuna (Księga Amosa 5:26), zwaną także gwiazdą Remfana (Dzieje Apostolskie 7:43). Obie nazwy są starożytnymi określeniami planety Saturn, której symbolem była prawdopodobnie sześcioramienna gwiazda. Werset z księgi Amosa sugeruje, iż Izraelici przejęli jej kult od Kananejczyków wraz z kultem Molocha. Dzisiejsza nazwa gwiazdy może wynikać z faktu, iż syn i następca króla Dawida, Salomon, pod koniec życia zwrócił się ku politeizmowi (1 Królewska 11:4-8) i być może wówczas kult gwiazdy Kijuna nabrał szczególnego znaczenia w starożytnym Izraelu.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Gwiazda_Dawida


jest to zamkniecie w szescianie bez dostepu do ducha..

http://whale.to/c/black_6.jpg





http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.plotinus.com/gnostic_jesus_copy.htm&ei=JNlLT-C3DcfcsgaJ64CVBQ&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=1&ved=0CCQQ7gEwAA&prev=/search%3Fq%3Dhttp://www.plotinus.com/gnostic_jesus_copy.htm%26hl%3Dpl%26biw%3D999%26bih%3D580%26prmd%3Dimvns
« Ostatnia zmiana: Luty 27, 2012, 20:32:21 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #129 : Luty 28, 2012, 11:37:25 »

Bardzo kontrowersyjny temat w dyskusjach o Żydach warto mu się przyjrzeć bliżej.



ODSETKI OD POŻYCZKI W JUDAIZMIE
pytanie od KT :

    Dlaczego Tora zabrania pobierania odsetek od Żydów, a nie od nie-Żydów?

odpowiedź :

W Torze czytamy: „Od cudzoziemca możesz pobrać odsetki, ale od twojego brata nie pobierzesz odsetek” (Dewarim 23, 21).

Pożyczanie na procent nie jest samo w sobie uznawane przez judaizm za czynność niemoralną, nieetyczną czy w jakikolwiek sposób naganną. Tak też funkcjonuje świat: cała globalna ekonomia i bankowość oparta jest na pożyczaniu na procent i zasada ta nie budzi żadnych moralnych zastrzeżeń. Tora nakazywała pożyczanie Żydom przez Żydów bez odsetek po to, aby wprowadzić w życie wyższy poziom etyki: aby wzmocnić wzajemne, braterskie stosunki między Żydami.

Dlaczego natomiast zezwalała na liczenie odsetek nie-Żydom?

Bo nie mogła przecież nakazać nie-Żydom, aby nie liczyli odsetek Żydom. Chodziło więc o wzajemne równe traktowanie. Wśród Żydów nie tylko istnieje zakaz pobierania odsetek, ale również zakaz płacenia odsetek innym Żydom. Natomiast gdy Żyd pożycza od nie-Żyda, ma absolutny obowiązek płacić mu odsetki. „Jeśli zapłacisz nie-Żydowi należny mu procent, »Bóg, twój Bóg będzie ci błogosławił«” – cytuje rabina Owadję Sforno komentarz do wersetu Dewarim 23, 21 w Torze Pardes Lauder.


http://the614thcs.com/40.992.0.0.1.0.phtml


**********
 

Najbardziej ludzi bulwersuje iż Żydzi mogą pożyczać na procent nie Żydom, a Żydom nie mogą jest to traktowane jako czyn nie etyczny.
Wyjaśnia to powyższy tekst dobrze, dlaczego tak...
Ja dodam tylko iż dla mnie to zupełnie naturalny fakt biorąc pod uwagę czas ustanawiania go w bardzo odległej przeszłości. Bowiem Żydzi są i byli rodem , ród to związki rodowe, rodzinne.
Zatem czy normalne i naturalne jest pożyczanie pieniędzy w rodzinie na procent? Nie, nie jest normalne , należy pomagać tym którym pomoc w danym momencie jest niezbędna, ale nie należy z ich trudnej sytuacji czerpać korzyści.Dlatego Tora ustanawia dla nich  te prawa , bo Ona jest ich kodeksem etyczno- moralnym.

Zatem jeżeli ktoś używa  by swoich pieniędzy jako produktu  pracy w osiąganiu zysku, ( np kupno materiałów z których coś tworzy), a pożyczając je komuś pozbawia się dochodów świadomie wyrażając zgodę na pożyczkę, to normalne jest iż ma prawo uzgodnić procent z proszącym o pożyczenie.

Oczywiście może ale nie musi to uczynić, ale jeżeli robi to Żyd w stosunku do drugiego Żyda robić tego nie powinien.

Kiara Uśmiech Uśmiech


ps.Mój post nie jest w żadnym wypadku poparciem tego, co dzieje się we współczesnej polityce bankowej wykorzystującej ludzi obrzydliwie i z premedytacjom. Dającej im kredyty z ich prognostycznie policzonych dochodów przyszłościowych.  To są paskudne zagrywki chciwych ludzi , żerujących na niedostatku innych , który sami tworzą dla nich.
« Ostatnia zmiana: Luty 28, 2012, 12:31:29 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #130 : Luty 28, 2012, 13:23:18 »

Zatem jeżeli ktoś używa  by swoich pieniędzy jako produktu  pracy w osiąganiu zysku, ( np kupno materiałów z których coś tworzy), a pożyczając je komuś pozbawia się dochodów świadomie wyrażając zgodę na pożyczkę, to normalne jest iż ma prawo uzgodnić procent z proszącym o pożyczenie.
Chyba, że... jesteś Żydem i pożyczasz Żydowi...  ;]

Tora nakazywała pożyczanie Żydom przez Żydów bez odsetek po to, aby wprowadzić w życie wyższy poziom etyki: aby wzmocnić wzajemne, braterskie stosunki między Żydami.
... i jednocześnie poszerzyć istniejące rozdźwięki...

Najbardziej ludzi bulwersuje iż Żydzi mogą pożyczać na procent nie Żydom, a Żydom nie mogą jest to traktowane jako czyn nie etyczny. Ja dodam tylko iż dla mnie to zupełnie naturalny fakt biorąc pod uwagę czas ustanawiania go w bardzo odległej przeszłości. Bowiem Żydzi są i byli rodem , ród to związki rodowe, rodzinne.
Wybacz ale takie tłumaczenie jest nieco naciągane - bo np. Polacy, Węgrzy, Słowacy to także ród = związki rodowe. Kiaro i rozbawiłaś mnie, bo idę o zakład, że gdyby to katolicy mieli takie zasady to nie zostawiłabyś na nich suchej nitki... :]

Zatem jeżeli ktoś używa  by swoich pieniędzy jako produktu  pracy w osiąganiu zysku, (np kupno materiałów z których coś tworzy), a pożyczając je komuś pozbawia się dochodów świadomie wyrażając zgodę na pożyczkę, to normalne jest iż ma prawo uzgodnić procent z proszącym o pożyczenie.
Mnie nie bulwersuje pożyczanie na procent. Ale doskonale potrafię odróżnić "ma prawo uzgodnić procent z proszącym o pożyczenie" od lichwy - czyli wyciskania ostatnich soków z osób w podbramkowych sytuacjach. Bogate firmy mają możliwość szerokiej negocjacji warunków kredytowania, natomiast człowiek w trudnej sytuacji życiowej ma do dyspozycji wyłącznie oferty z wyśrudowanym oprocentowaniem. Dla mnie bardzo ważnym jest dla kogo miałbym pożyczać, bo od tego zależałyby ewentualne warunki pozyczki - obrócone o 180 stopni w porównaniu do tych którymi oficjalnie kierują sie banki. Cieszę się gdy mogę komuś pomóc, tym bardziej, że sam niejednokrotnie ją uzyskiwałem.
Banki są jednymi z nielicznych organizacji które nic nie wytwarzają, nic nie produkują, nie pozyskują w ten sposób kapitału tylko jak pijawki i to mocno żarłoczne czerpią zyski z czyjejś pracy.

Oczywiście może ale nie musi to uczynić, ale jeżeli robi to Żyd w stosunku do drugiego Żyda robić tego nie powinien.
Czyli np. Lehman Brothers, udzielało Żydom nieoprocentowanych pożyczek, tak? Widzisz Kiaro, mógłbym teraz rzucić całą garścią podobnych przykładów i zacząć stosować logikę jaką Ty kierujesz się obsmarowywując jak leci katolików i dowodzić jacy to Żydzi nie są, jacy są sprzeczni, dwulicowi... Tylko po co? Aby siać nienawiść i podziały? Aby manipulować faktami i za wypaczenia pewnych osób obarczać odpowiedzialnością cały naród?

Martwi mnie jednak nowa, coraz mocniej akcentujac się mentalność Żydów w Izraelu (podziałna lepszych - czyli my, Żydzi i gorszych, czyli oni-Palestyńczycy). Smutne, bo nie w każdym przypadku można to zrzucić na młody wiek i brak doświadczenia życiowego. Było to mocno widziane w filmie dokumentalnych do którego obejrzenia zachęcałem...

Żydów od zawsze podziwiałem za jedno - wzajemną pomoc i silne więzi, ogólną zgodność. Gdy do lokalnego środowiska na obczyźnie przybywa nowy Żyd, inni bardzo mu pomagają aby stanął na przysłowiowe nogi, bo gdy to zrobi pomoże i innym. A Polacy? Niestety, statystycznie zachowują się wręcz przeciwnie - wykorzystać i oszukać, patrzeć na siebie spod oka.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #131 : Luty 28, 2012, 15:07:15 »

A czy Ty arteq pożyczasz swojemu bratu lub siostrze pieniądze na procent? U Ciebie w rodzinie takie obyczaje są normą? U mnie nie.

Żydzi są i byli rodem, grupą etniczną jak Romowie , którzy nie posiadali państwa , Tora to nie dokument naszych czasów , to zbiór praw dotyczący rodu z czasów bardzo odległych.

Porównywanie Rodu Żydów do do państw ( Węgry ,Polska nawet Słowacy) istniejących od wieków jest naiwnością myślową. Israel istnieje jako państwo kilkadziesiąt lat , prawa Tory spisane były kilka tysięcy lat temu dla zasad rodowych. Nie istnieje odnośnik porównawczy do współczesnych praw państwowych.

Judaizm jest religiom rodu Żydów ale nie każdy Żyd jest religijny i nadal jest Żydem. Tu nie ma odniesienia do katolików i katolicyzmu , bo nie istnieje i nigdy nie istniał ród katolików. Natomiast istnieje ideologia , która stworzyła katolicyzm - religię , o niej i o fałszu w jej podstawach ja piszę.

Judaizm jest religiom ewoluującą ( rożne odłamy Judaizmu) ale podstawy swoje opiera na monoteizmie który przez wieki wyrażany był przez rożne rytuały. Ale.. i one zmieniają się z rozwojem myśli i uczuć Człowieka , nie stoją w miejscu przez prawie  2000 lat. 
One opierają się na analizie życia ludzkiego na ewoluowaniu zasad życia i pojmowania dobra które tworzy kolejne tradycje.
Tradycje  niektóre z przed kilku tysięcy lat różnią się już od współczesnych , Judaizm dyskutuje z wyznawcami nie tworzy bezmyślnych dogmatów.
W Judaizmie dobro Człowieka jest podstawą jego istnienia , on nie nakazuje cierpienia dla wyznania , umartwiania się dla religii. On w obliczu ratowania życia i dobra Ludzkiego znosi swoje wszystkie nakazy.
Tym różni się od katolicyzmu. Jeżeli katolicyzm osiągnie taki wymiar to będę go gloryfikować wszędzie, a puki co trzeba zdjąć z niego cały fałsz ideologiczny.


Kiara Uśmiech Uśmiech


ps. Na razie nic nie pisze o Palestyńczykach , bardzo współczuje cierpienia ludziom, ale i oni sami muszą dokonać wyboru  , czy chcą nadal by nimi manipulował Hamas.
« Ostatnia zmiana: Luty 28, 2012, 15:10:57 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #132 : Luty 28, 2012, 15:34:13 »

Religią, Kiaro, religią - taka jest końcówka w tym odniesieniu jakiego używasz - to tak w kwestii formalnej - kolejny już raz, bo strasznie bije to po oczach.

A czy Ty arteq pożyczasz swojemu bratu lub siostrze pieniądze na procent? U Ciebie w rodzinie takie obyczaje są normą? U mnie nie.
Kiaro, nie rozumiem na podstawie czego wysnułaś takowe zapytanie.

Porównywanie Rodu Żydów do do państw ( Węgry ,Polska nawet Słowacy) istniejących od wieków jest naiwnością myślową. Israel istnieje jako państwo kilkadziesiąt lat , prawa Tory spisane były kilka tysięcy lat temu dla zasad rodowych. Nie istnieje odnośnik porównawczy do współczesnych praw państwowych.
Jeżeli chcesz to możemy porównywać do Słowian, German - nie zmienia to wydźwięku przesłania. Tym bardziej, że z pewnymi działaniami Żydów mamy do czynienia właśnie jako z państwem - Izraelem - np. sprawa Palestyńczyków, tzw. "zachodniego brzegu".

Tu nie ma odniesienia do katolików i katolicyzmu , bo nie istnieje i nigdy nie istniał ród katolików.
Ród - nie. Istnieje wspólnota, do której m.in. "przypisuje" chrzest. Tutaj również nie miałoby to znaczenia w przypuszczaniu przez Ciebie ataku, gdyby to katolicy mieli podobny zapis o zasadach pobierania oprocentowania. 

Tradycje  niektóre z przed kilku tysięcy lat różnią się już od współczesnych , Judaizm dyskutuje z wyznawcami nie tworzy bezmyślnych dogmatów.
Czyżbyś chciała powiedzieć że w judaiźmnie nie ma żadnych dogamtów? Są czy nie?

W Judaizmie dobro Człowieka jest podstawą jego istnienia , on nie nakazuje cierpienia dla wyznania , umartwiania się dla religii. On w obliczu ratowania życia i dobra Ludzkiego znosi swoje wszystkie nakazy.
Rozumiem, że pijesz do katolików ale całkowicie bezzasadnie. KRK nie nakazuje cierpienia dla wyznania, KRK wykazuje że pewne przypadki cierpienia które dotykają człowieka mają głęboki sens. Nikt nie każe wbijać sobie szpilek pod paznokcie - już o tym pisałem, wyjaśniałem. A największym dowodem miłości w KRK jest poświęcenie swojego życia dla dobra innych, dla ich ratowania - to czyn ponad nakazami i zakazami.

a puki co trzeba zdjąć z niego cały fałsz ideologiczny.
i sięgnąć po słownik... ;]

ps. Na razie nic nie pisze o Palestyńczykach , bardzo współczuje cierpienia ludziom, ale i oni sami muszą dokonać wyboru  , czy chcą nadal by nimi manipulował Hamas.
Kiaro, a czy Izrael nie manipuluje swoimi obywatelami? Czy obowiązkowa służba dla kobiet to wyraz docenienia i poszanowania ich kobiecości? Proszę, tylko nie pisz nic o "koniecznościach" i "czyhających dookoła zagrożeniach..."

Widzisz, w kwestii pożyczek - dlaczego tak ochoczo pewni Żydzi rezygnują ze swojej tradycji, nakazów rodowych w celu... zdobywania coraz to większych pieniędzy. Za czasów Jezusa banki oferowały zysk 6%. Wyżej oprocentowane pożyczki są znane w Biblii, ale zwą się lichwą. Żydzi mogli ich udzielać gojom, czyli nie będącym żydami. Pismo zakazywało im lichwy wobec obrzezanych - według mnie to wprowadzanie podziałów.

Jezus w Kazaniu na Górze generalnie nakazał swoim uczniom: "...pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając" (Łk 6,35) - bez podziału na gojów, nie-gojów, chrześcijan, nie-chrześcijan... Pożyczanie bez zysku jest do dziś wyrazem miłości chrześcijańskiej.
« Ostatnia zmiana: Luty 28, 2012, 15:36:21 wysłane przez arteq » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #133 : Luty 28, 2012, 16:03:16 »

arteq;
Cytuj
Pożyczanie bez zysku jest do dziś wyrazem miłości chrześcijańskiej.
Tak? Szczególnie dotyczy to banków Watykanu.
Na resztę nurtujących cie pytań jest odpowiedz w moim powyższym poście.
Zasady pożyczania na procent przez Żydów dotyczyły pożyczek czynionych tym którzy Żydom również pożyczali na procent. Obecnie ( z tego co mi wiadomo) również jest to czynione przez Żydów Żydom poza systemem ogólnej współczesnej bankowości.

Kiara Uśmiech Uśmiech

ps. O służbę wojskową kobiet zapytam , nie jestem znawca tego tematu , sama się nie wypowiem.  A czy w Polsce  kraju katolickim kobiety nie służą w wojsku? Powinno to być zabronione prawem , jak aborcja ze względu na poszanowanie kobiecości. Tylko mi nie mów że tak szanuje się ich wolność wyboru.
« Ostatnia zmiana: Luty 28, 2012, 16:06:28 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #134 : Luty 28, 2012, 16:12:02 »

Kiaro, to Twój jedyny argument - jakiś bank Watykański? :] To co mamy licytować się na ilości?
Co do odpowiedzi - gdyby tam były nie zadawałbym ponownie tych samych pytań.

Czyli jeżeli ja nigdy nie pożyczyłem Żydowi na procent mogę liczyć na wzajemność wspólnoty, rodu?
Co do systemu bankowości to nie słyszałem aby np. wspomniany Lehman Brothers - jako jeden z wielu - udzielał Żydom nieoprocentowanych pożyczek. NAtomaist dowiedzion, że sprzedawali jak leci produkty o których doskonale wiedzieli że są bez- lub mało-wartościowe
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #135 : Luty 28, 2012, 16:39:09 »

A jesteś Żydem ? Bo jeżeli tak , to pewnie dadzą Ci kredyt bez procentowy, tak sądzę. I jeszcze jedno zapewne o wielu rzeczach nie słyszałeś ( ja też nie) i nie usłyszysz.

Bank Watykański to centrala bankowa , której podległe są wszystkie dobra katolickie na całej ziemi i ruchome i nieruchome. Zatem swoim kapitałem przewyższa wszystkie inne banki.
 Ja nie słyszałam o żydowskim teleskopie najdroższym z istniejących, a Watykański taki istnieje. Nie wiesz po co?Nie wspomnę po powiązaniach tego banku z produkcją środków antykoncepcyjnych ( a równoczesnym zakazem ich używania przez katolików) i koncernem narkotykowym , bardzo głośne afery.
Ale ten temat nie o tym.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #136 : Luty 28, 2012, 21:50:34 »



Kiaro, ok - o Watykanie i katolikach możemy porozmawiać w szeregu  wątków założonych przez Ciebie - to raz. Dwa - nawet jeżeli już, to Twoja powyższa argumentacja przypomina: "to co, że kradniemy, oni kradną przecież więcej"... co przecież w żaden sposób nie powoduje że pewne czyny stają się moralne.
Co do aktywów banku - Kiaro to co napisałaś to nieprawda - np. moja parafia nie ma konta w żadnym banku watykańskim. Akt własności ziemi i samego kościoła - jako budynku również nie figuruje na jakiś bank watykański. Jeżeli nawet na chwilę założyć, że bank watykański inwestuje pieniądze w to co sam zabrania - to tylko się cieszyć, bo podcina gałąź na której siedzi... Kiaro, i po raz kolejny poproszę o dowody na takową działalność, ale coś namacalnego proszę, a nie jakieś wpisy na forach mające charakter wyrażania swoich opinii a nie przedstawiania faktów...

Wróćmy do postawionych przeze mnie tez - byłby wdzięczny gdybyś mogła merytorycznie odnieść się do nich. Zapytałem czy na zasadzie równorzędności - nie pożyczałem Żydom na procent - dostanę również bezprocentową pożyczkę? I czy - a raczej - dlaczego nie, wspomniane banki nie stosują tej zasady wobec innych Żydów.
« Ostatnia zmiana: Marzec 01, 2012, 08:42:31 wysłane przez Dariusz » Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #137 : Luty 28, 2012, 22:07:54 »

lichwa to poprostu kradzierz tak jak reklama-dlatego tyle papierow trzeba podpisywac..:)co jest oczywiscie zabronione w aktualnej sytuacji wszystko jest juz wirtualne i nie posiada rzeczywistej wartosci wiec tak naprawde system bankowy jest zludzeniem wykorzystuje sie to jeszcze do tego zeby ukrasc komus dusze..Uśmiech

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kredyt_spo%C5%82eczny
« Ostatnia zmiana: Luty 28, 2012, 22:08:43 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #138 : Luty 29, 2012, 23:51:56 »

posty dotyczące obrzezania wydzieliłem jako niezależny wątek >>.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Astre
Gość
« Odpowiedz #139 : Marzec 01, 2012, 00:03:51 »


Wyjaśnij proszę, czym jest dzieło stwórcy? Czym jest dzieło En-ki? A co za tym idzie, czy jesteśmy my? Mrugnięcie Duży uśmiech


To może ja spróbuje Ci to wyjaśnić...

Aby istota w ogóle powstała musi powstać z czegoś.
Tylko tu należy rozdzielić rozumienie. Jeżeli urodziliśmy się, no to... jesteśmy 
To nawet bardzo niewiele mówi o istnieniu.

Wszystkie  istoty zanim gdzieś się ''wcielą''  są wcześniej projektowane. Projektowane z materii - informacji.
A ten wstępny, początkowy projekt istoty nazywany jest egregorem, lub  jak to określił  Jung - archetypem.

Czasami powstają istoty, które nie były nigdzie projektowane i zaistniały z luźnej informacji pętającej się po Wszechświecie. Lecz takie istoty nie mają zbyt wielu szans na istnienie i rozwój, więc przeważnie się rozpadają.

Na czym polegają różnice ?

Archetypy- egregory  będące tzw. ''boskimi wzorami'' są projektowane,  aby rozwijały się i ewoluowały w określony sposób.
Wtedy implikuje się im odpowiednie programy i potencjały, aby mogły sprostać zadaniom.
Przykładowo, jeżeli ma zaistnieć we Wszechświecie istota, która ma zajmować się prawdziwym duchowym rozwojem, to otrzymuje ona wstępnie odpowiednie pakiety danych, aby mogła na czymś bazować i się rozwijać.

Te wzorce są zgodne z ewolucyjnymi potrzebami określonymi przez Stwórcę, Rdzeń, Boga, czy jak kto woli -   inteligentną istotę zarządzającą tym Wszechświatem.
Natomiast istoty nie posiadające wzorców Rdzenia - ''Boga''  przeważnie tworzone są oddolnie. W ludzkim świecie są to istoty będące produktem kreacji ludzkich umysłów. Są to przeważnie egregory - istoty  państwowe, zawodowe, polityczne, naukowe, czy osadzone na jakiejś idei np. religii. Treści, którymi  istoty nie posiadające ''iskry bożej''  emanują, zebrane są w pakiety informacji zwane przekonaniami.
To właśnie przekonania stanowią  główne oprogramowanie tych istot oddolnie zaprojektowanych  bez boskiego ''wzorca''.

Przykładem takiej istoty może np. istota-egregor polityk.
Działanie, myślenie, istnienie takiej istoty oparte jest na jakiejś przewodniej idei.
Idea ta, ponieważ nie posiada ''boskiego wzorca'', więc korzysta z wzorca ze zbiorowej świadomości.
Istota taka może być nawet bardzo inteligentna, ale z drugiej strony
jej istnienie jest mechaniczne, jest podporządkowane automatyzmom zbiorowej świadomości, czy automatyzmom społecznym.
Cechą takich istot jest brak krytycyzmu, głębszego wglądu w rzeczywistość, niewysoki stopień samodzielnego myślenia, powierzchowność w analizowaniu docierających informacji, choć często są to istoty bardzo inteligentne.
Ale inteligentne, wcale nie oznacza - świadome.
Wręcz odwrotnie. Istoty inteligentne, to często istoty niebezpieczne.
Przykładem mogą być Jaszczury, które są bardzo inteligentne, posiadają wysokie technologie, a z drugiej strony są bardzo niebezpieczne, manipulujące, dbające głównie o swoje interesy, a resztą co się dzieje poza nimi  nie są raczej zbytnio zainteresowani.

Na Ziemii żyje około 60-70 % istot tzw. oddolnych, czyli bez oprogramowania, bez wzorca, czy bez tej tzw. iskry bożej.
Łatwo sprawdzić kto jest kto ?
Wystarczy np. w bezpośredniej rozmowie powiedzieć - Planeta Ziemia ginie i trzeba zrobić wszystko, aby jej pomóc !
Egregor oddolny nie będzie zbytnio tym zainteresowany, ponieważ nie czuje tego bólu, ponieważ  jego programy i przekonania pochodzące ze zbiorowej świadomości nie opierają się na szacunku, wręcz czci wobec życia.

To tylko przykłady... pisać by wiele...
Nie poruszam tutaj tematu tzw. biorobotów np.Szarych,  które były , lub są sztucznie projektowane przez zaawansowane cywilizacje do różnych potrzeb np. do badań, czy eksploracji Wszechświata....
Nie należy ich mylić i wsadzać do jednego worka z tymi egregorami -archetypami, o których pisałem w/w.
Oczywiście bioroboty nie posiadają wzorców Stwórcy-Rdzenia, bo jak sama nazwa mówi są to - roboty.




 





 
« Ostatnia zmiana: Marzec 01, 2012, 00:16:52 wysłane przez Astre » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #140 : Marzec 01, 2012, 21:34:49 »

Post >quetza< wydzieliłem jako niezależny wątek: Rytualna koronacja >>
« Ostatnia zmiana: Marzec 01, 2012, 21:35:10 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #141 : Marzec 03, 2012, 11:42:40 »

Żydowskie Święto Purim.


Purim

Purim jest świętem, którego podstawowym motywem wydaje się ukrywanie, zatajanie. Na wielu poziomach. Rozpoczynając od imienia bohaterki wydarzeń – Estery. Jej prawdziwe imię to Hadasa.

Ester jest imieniem ukrywającym jej pochodzenie: rdzeń samech taw resz w jej imieniu oznacza w hebrajskim „ukryta/ukryty”. W Dewarim (31, 18) Bóg mówi: „Ukryję całkiem (hastir astir) Moją twarz”. Rabini interpretujący Księgę Estery odczytywali ukryty sens imienia Estery jako sugestię, że Bóg działał tu z ukrycia. Prócz tego Ester jest naprawdę ukryta: tylko Mordechaj wie, kim ona jest. Nie wie tego, oczywiście, ani Haman, ani król Achaszwerosz. W Megilat Ester (2, 20) czytamy: Ejn Ester magedet moledeta („Estera nie ujawniła swojego pochodzenia”). I – tak jak jej narodowość i religia – nic z tego, co się ostatecznie wydarzy, nie jest ujawnione do ostatniego momentu.

Ester, Mordechaj i Haman według Rembrandta

Cała opowieść purimowa jest odkrywaniem tego, co ukryte przed ludzkim wzrokiem, dopóki się nie spełni jako rezultat działania przypadku. O wszystkim – odnosimy wrażenie śledząc przebieg zdarzeń – decyduje właśnie zbieg okoliczności.

Królowa Waszti nie jest akurat w nastroju, aby pojawić się na uczcie. To z kolei powoduje gniew pijanego króla, niewspółmierny do wykroczenia. Mordechaj akurat przypadkowo znajduje się w odpowiednim czasie i miejscu, aby usłyszeć o planowanym zamachu na życie króla; królowi z kolei przypadkowo przypomina się zasługa Mordechaja, bo akurat tej nocy cierpi na bezsenność; wreszcie Haman zostaje przypadkowo zastany przez króla w jednej komnacie z Esterą, co staje się dla niego równoznaczne z wyrokiem śmierci. Nawet o dniu zagłady Żydów decyduje przypadek: „rzucono pur, to znaczy los” (hipil pur hu hagoral). Od tego słowa (purim, „losy”) powstała nazwa święta, co oczywiście ma znaczenie symboliczne. Światem historii purimowej rządzi więc przypadek. Tak silnie obecne w Tanachu działanie Boga pozostaje ukryte, co nie oznacza – mówią mędrcy – że jest nieobecne.
Wyjaśnia to rolę, jaką w Purim spełniają maski: symbolizują one właśnie cud ocalenia Żydów, który ukrywa się za kostiumem, przebraniem, wprowadzeniem w błąd, zatajeniem prawdziwego sensu wydarzeń – ukryciem działań Boga za maską przypadku.
Stanowi to także wyjaśnienie zagadkowego polecenia Talmudu (Megila 7b), które nakazuje upicie się tak, aż „nie będzie się znało” (ad delo jada) różnicy między arur Haman („przeklęty Haman”) i baruch Mordechaj („błogosławiony Mordechaj”). Ten nakaz też podlega regule ukrycia i zatajenia. Nasz intelekt ma być wyłączony: rzeczywistość ma ukryć się przed naszą percepcją, bo tylko wtedy ujawni się wyższa prawda: za tym, co postrzegamy jako przypadek, kryje się działanie Boga.
Purim jest najbardziej „fizycznym” ze wszystkich świąt żydowskich.

Tradycyjny przysmak purimowy: hamantasze

(fot. Yoninah)

Przykazanie wysyłania smakołyków jako podarunków, nakaz zjedzenia wyjątkowo dużego posiłku purimowego, wreszcie (jako kropka nad „i”) właśnie zalecenie upicia się – to wszystko są micwot odnoszące się do ciała, a nie do ducha. Jakie więc jest, dla kontrastu, najbardziej duchowe święto żydowskie? Oczywiście Jom Kipur. Sposoby obchodzenia tych dwu świąt są diametralnie różne. A jednak, gdy przyjrzymy się im bliżej, zauważymy ich – ukryte i zamaskowane – podobieństwa i analogie. Pełną nazwą Jom Kipur jest Jom Hakipurim, co, wedle Gaona z Wilna, można odczytać jako: „Dzień jak Purim”. Wydaje się to zaskakujące: Jom Kipur porównywany z Purimem? Jak to możliwe?
Purim i Jom Hakipurim stanowią wzajemne zwierciadlane odbicia. W Jom Kipur obowiązuje post. W Purim nakazane jest ucztowanie i picie alkoholu. Jom Kipur jest świętem, które kładzie największy nacisk na duchowość. Purim – na fizyczność. Wniosek ujawnia ukrytą prawdę: Boga można – twierdzą mędrcy – i należy chwalić nie tylko w duchowym skupieniu Jom Kipur, przez ograniczenie wynikające z postu, ale także w karnawałowym nadmiarze Purimu, które, jak każdy karnawał, stanowi antytezę jakichkolwiek ograniczeń. Bowiem Bóg nie objawia się wyłącznie za pośrednictwem cudów, widocznych i bezdyskusyjnych w swojej niezwykłości (nes nigla), które jesteśmy w stanie bezbłędnie „duchowo” rozpoznać, ale także przez działania (cuda) ukryte (nes nistar), które zatajają się całkowicie w fizycznym aspekcie rzeczywistości, jak realna twarz pod maską.
Człowiek jest istotą zarówno duchową, jak i fizyczną. Ma ciało i duszę. Jeżeli dusza chwali Boga w Jom Kipur, a ciało ogranicza wówczas swoją obecność, to w Purim jest odwrotnie: ciało staje się najważniejsze jako narzędzie rytuału pochwały Boga, a tak istotne składniki duszy, jak intelekt i umiejętność analizy – zostają ograniczone aż do stanu, w którym „nie będzie się znało” (ad delo jada). I kiedy nasz intelekt jest ograniczony, gdy w historii Estery widzimy splot przypadkowych zbiegów okoliczności, gdy podczas purimowego karnawału otaczają nas maski i kostiumy i gdy wreszcie uświadomimy sobie, że ani razu nie ma w Księdze Estery odwołania do Boga, zrozumiemy słowa napisane przez Rasziego: „W dniach Ester nastąpi hester panim (ukrycie Twarzy) Boga”.

Podsumowując: historia opowiadana w Purim udowadnia, że działania Boga mogą być maskowane przez coś, co człowiek nazywa przypadkiem i nawet gdy „twarz Boga” jest niewidoczna, nie oznacza to, że nie działa Jego dłoń. Wówczas gdy – podczas obchodów tego święta – rytuały apelują przede wszystkim do fizycznej strony naszej osobowości, właśnie ten fizyczny aspekt może równie dobrze jak duchowy chwalić Boga, bo w nie mniejszym od niego stopniu jest częścią istoty ludzkiej.

 

Purim w pytaniach

* Purim jest jednym z dwóch świat żydowskich ustanowionych przez rabinów, a niewymienionych w Torze. Które jest drugim z nich?

Chanuka

    * "Purim" oznacza "losy". W jakim języku?

Perskim

    * Dlaczego w nazwie święta wymienione są "losy"?

Nazwa nawiązuje do losów ciągniętych przez Hamana, by ustalić dzień zagłady Żydów

    * Jakie jest prawdziwe, hebrajskie imię Ester (bo Ester to imię perskie)?

Hadasa

    * Czy Haman zginął na szubienicy, czy w inny sposób?

Został nabity na pal

    * Czyim potomkiem był Haman?

Odwiecznego wroga Żydów - Amaleka

    * W którym roku nastąpił upadek Hamana?

W 357 p.n.e.

    * Jak ma się kalendarzowo Pesach do święta Purim?

Pesach zaczyna się jeden miesiąc i jeden dzień po Purim

    * Jakie specjalne przykazania (micwot) obowiązuja w Purim?

W Purim obowiązują cztery szczególne przykazania:

Mikra Megila (wysłuchanie Megili)

Seudat Purim (świąteczny posiłek)

Miszloach Manot (rozdawanie podarków)

Matanot Lewjonim (dary dla biednych)

    * Ile razy należy w Purim wysłuchać Megilat Ester?

Dwa. W wieczór rozpoczynający święto i w następne przedpołudnie.

    * Ile razy wymieniony jest Bóg w Megilat Ester?

Ani razu

    * Czy kobiety muszą wysłuchać Megili, mimo że są zwolnione z przykazań "pozytywnych" przepisanych na określony czas?

Muszą, bo ich też dotyczyło knowanie Hamana i cudowne wybawienie od zagłady

    * Czy czytający Megilat Ester musi czekać, aż po każdym wymienieniu imienia Hamana ucichną gragery?

Tak, bo każde słowo musi być słyszane

    * Czym rożni się purimowy grager od purimowego raaszana?

Niczym. Obie nazwy (pierwsza w jidysz, druga - w hebrajskim) oznaczają kołatki, którymi hałasuje się, gdy w czytaniu Megili pojawia się imię Hamana.

    * A co trzeba zrobić, gdy nie usłyszy się słowa lub kilku słów?

Należy natychmiast przeczytać je z tekstu, lub odmówić je z pamięci

    * Czy aby czytać publicznie Megilę trzeba być rabinem lub kantorem?

Nie, ale trzeba znać kantylację

    * Czy w Purim wolno pracować?

Tak, ale ten, kto pracuje w Purim "nie widzi błogosławieństwa swej pracy". Zwyczajowo nie wykonuje się pracy zarobkowej.

    * Czy jest prawdą, że w Purim należy pić dużo alkoholu?

Tak. To najradośniejsze ze świąt.

    * Do jakiego momentu powinno się pić w Purim alkohol?

Aż do momentu, gdy nie będzie się w stanie rozróżnić (ad delo jada) okrzyku: „Błogosławiony [niech będzie] Mordechaj!” (boruch Mordechaj) od „Przeklęty [niech będzie] Haman!” (arur Haman)

    * Czy ten nakaz należy traktować absolutnie dosłownie?

Nie

    * Kto nie musi w Purim pić alkoholu?

Ci, którym nie pozwala na to stan zdrowia, ci którzy prowadza samochód, ci, którzy wychodzą z alkoholizmu. Trzeba użyć rozsądku.

    * Czym różnią się purimowe przysmaki hamantasze – od purimowych przysmaków oznej Haman?

Niczym. To te same ciasteczka nazwane w jidysz i po hebrajsku.

    * Czym nadziewa się hamantasze?

Makiem lub owocami w postaci np. konfitur, dżemów, powideł; także czekoladą.

    * Czy rozdawanie podarków w Purim lepiej zrobić osobiście, czy przez pocztę lub posłańca?

Przez posłańca lub pocztą.

    * Co musi zawierać - jako minimum - podarunek purimowy?

Dwie porcje różnych smakołyków - takich, które nie wymagają przygotowania i dają się zjeść natychmiast.

    * Co najmniej ilu ubogich należy wspomóc w Purim?

Dwóch

    * Co należy zrobić, gdy w Purim nie spotka się żadnych ubogich?

Obdarować ich po zakończeniu święta

    * Czy w Purim można odmówić datku żebrakowi?

Nie, nawet wtedy, gdy mamy podstawy, aby przypuszczać, że żebrak nas nabiera

    * Jaki jest najlepszy purimowy prezent dla biednego?

Pieniądze

    * Dlaczego np. w Jerozolimie Purim obchodzony jest dzień później?

W miastach, które w czasach Jehoszui były otoczone murami, Purim obchodzony jest  15 dnia miesiąca adar, tak jak miało to miejsce w Szuszan, stolicy Persji.

    * A dlaczego w czasach Jehoszui?

Bo Jehoszua jako pierwszy walczył z Amalekitami (Szemot 17, 9), a Haman był potomkiem ich króla – Agaga.

    * Co jest istotą święta Purim?

Radość i przeświadczenie, że Bóg działa z ukrycia, poprzez to, co nazywamy przypadkiem.

 

                        Co się właściwie wtedy wydarzyło?

Około dwóch i pół tysiąca lat temu Świątynia w Jerozolimie została zburzona przez babilońskiego króla Nabuchadnecara. Żydzi zostali wyrzuceni z Ziemi Jisraela i zmuszeni do osiedlenia się w Babilonii.

Pięćdziesiąt lat po tym wydarzeniu Babilonia została podbita przez Persję. Achaszwerosz był drugim perskim królem. Panował on nad 127 prowincjami - od Hodu (Indii) do Kusz (Afryka), było to największe i najpotężniejsze państwo ówczesnego świata.

Nowy król potrzebuje nowej stolicy - Achaszwerosz na swoją wybrał Szuszan. Z tej okazji król organizowałl coraz to nowe zabawy, na które spraszani byli nie tylko możni i książęta lecz także mieszkańcy Szuszan.

Na jednej z zabaw pijany król zażądał, by jego żona - Waszti, zatańczyła przed całym zebranym tłumem. Lecz Waszti, która była dumną wnuczką Nabuchadnecara, odmówiła, wołając: "Czyżbym była służką króla?!" W porywie gniewu Achaszwerosz rozkazał zgładzić nieposłuszną kólową.

Władca nie mógł nie mieć żony. Achaszwerosz potrzebował zatem nowej królowej - pragnął pojąć za żonę kobietę jeszcze piękniejszą od Waszti. Jego słudzy przemierzyli Persję wszerz i wzdłuż - odwiedzając każde domostwo w królestwie, zabierając wszystkie młode panny do Szuszan, gdzie były więzione do czasu, gdy stanęły przed królem.

W Szuszan żyła żydowska sierota o imieniu Hadasa, którą opiekował się jej wuj - Mordechaj. Gdy królewscy posłańcy przyszli do ich domu, Mordechaj powiedział: "Nie obawiaj się. Idź z nimi. Nie mów nikomu, że jesteś Żydówką, powiedz im swoje perskie imię - Ester. Bóg będzie się tobą opiekował!"

Ester była miłą, delikatną i bardzo piękną dziewczyną. Gdy tylko król ją zobaczył, wybrał ją na swoją królową. Ester wzięła dla siebie siedem służek - każda służyła jej w inny dzień, dzięki czemu wiedziała, kiedy wypada Szabat. Jej posiłki składały się wyłącznie z koszernych potraw. Przez cały czas jednak skrywała swoją tajemnicę - nikt nie wiedział, że była Żydówką. Każdego dnia Mordechaj siadał w bramie pałacu, aby czekać na wieści od Estery.

Pewnego dnia, siedząc przy bramie pałacu, Mordechaj przypadkiem usłyszał, jak dwóch żołnierzy knuje spisek przeciw królowi. Ostrzegł on Ester, dzięki czemu spiskowcy zostali złapani i osądzeni. Choć zanotowano w Księgach Królewskich, że Żyd Mordechaj uratował życie króla, szybko zapomniano o całym wydarzeniu.

Wkrótce potem Achaszwerosz wyznaczył Hamana - najbogatszego człowieka w królestwie - na swojego nowego rządcę. Wszystkim sługom królewskim rozkazano, aby okazywali Hamanowi cześć i składali mu pokłon. Każdy wypełniał to polecenie - każdy, poza Mordechajem. Wprawdzie można się kłaniać, aby oddać cześć Hamanowi, lecz Haman nosił na szyi ogromny medalion z wizerunkiem bożka - Mordechaj stwierdził, że ludzie mogliby pomyśleć, iż kłania się także bożkowi. A Żydowi zabronione jest czcić i kłaniać się bożkom.

Haman był wściekły. Udał się natychmiast prosto do króla, aby się pożalić:
-Jest taki naród, rozsiany po całym królestwie, który jest inny od reszty narodów. Nie jedzą tego, co my, nie piją naszego wina. Nie chcą poślubiać naszych córek. Nie przestrzegają praw królewskich i nie chcą pracować! Każdego siódmego dnia odpoczywają, a do tego świętują jakieś swoje święta. Jeżeli tylko dasz mi swoje pozwolenie, zniszczę ich dla ciebie, Wasza Wysokość. Jeżeli będzie taka potrzeba - to nawet zapłacę za wydatki z własnej kieszeni!

Achaszwerosz dał Hamanowi swój królewski pierścień, aby przy jego pomocy pieczętował rozkazy i dekrety. Aby plan Hamana udał się, postanowił on bardzo dokładnie wyznaczyć datę, pragnąc, by jego bogowie pobłogosławili zamiary. Rzucił losy - purim - i wyznaczył właściwy dzień. Szybko wysłał listy, przypieczętowane królewskim pierścieniem, do każdej ze 127 prowincji:

"13 dnia w miesiącu adar macie zniszczyć, zabić i zamordować wszystkich Żydów, młodych i starych, kobiety i dzieci, wszystkich w jednym dniu. Ich pieniądze i własności będą wtedy należeć do was."

Gdy tylko Mordechaj dowiedział się o dekrecie, rozdarł swoje szaty i obsypał głowę popiołem na znak żałoby. Powiedział Esterze, że musi się ona udać do króla, by próbować uratować Żydów. Ester przestraszyła się - nie wolno było bowiem przychodzić do króla nie będąc wezwanym. Lecz Mordechaj powiedział jej:
- Kto wie? Może właśnie z tego jednego powodu zostałaś umieszczona w pałacu? Jeżeli teraz zachowasz milczenie, pomoc dotrze do Żydów z innego źródła - ale ty przeminiesz!"

Ester poprosiła, aby Żydzi z Szuszan pościli i modlili się za nią przez trzy dni. Mordechaj zebrał także wszystkie żydowskie dzieci, aby się modliły. (Ostatecznie to właśnie ich modlitwy zostały wysłuchane.)

Gdy trzy dni postów i modlitw dobiegły końca, Ester udała się do króla. Król zapytał ją:
- Jakie jest twoje życzenie, moja królowo? Powiedz słowo, a pół królestwa będzie twoje.

Lecz Ester poprosiła jedynie, by król - wraz z Hamanem - przyjął zaproszenie na prywatne przyjęcie organizowane przez nią. W czasie przyjęcia Achaszwerosz ponownie spytał się jej:
- Czego pragniesz? O czymkolwiek zamarzysz - będzie twoje!

Lecz ponownie Ester zaprosiła ich jedynie na kolejne przyjęcie. Król był zdziwiony, lecz Haman zachwycony. Udając się domu, mijał bramę pałacu, gdzie zobaczył Mordechaja. Jego radość zmieniła się we wściekłość:
- Jestem tak ważną osobą, że żona króla zaprasza mnie na prywatne przyjęcie, gdzie siedzę obok niej i króla, a ten Żyd nadal nie chce mi się kłaniać?!!

Haman był tak wściekły, że najchętniej od razu zabiłby Mordechaja, bez czekania na 13 adar. Za podszeptem swej żony - Zerasz, wybudował na własnym podwórku wysoką szubienicę, aby przy pierwszej okazji powiesić na niej Mordechaja.

Tej samej nocy król nie mógł spać. Przekręcał się z boku na bok, lecz nic nie pomagało. W końcu zawołał jednego ze swoich sług, aby przyniósł Księgę Królewską i poczytał mu do snu. Księga otworzyła się dokładnie na opisie, jak Mordechaj uratował króla powiadamiając o spisku na jego życie.
- Jaką nagrodę otrzymał ten Żyd?
- Żadną, Wasza Wysokość - odpowiedział sługa.
- Uratował mi życie, a nie otrzymał żadnej nagrody?! - zdenerwował się król.

I właśnie wtedy ktoś zapukał. Był to Haman, który przyszedł prosić o pozwolenie na powieszenie Żyda Mordechaja. Tak bardzo mu się z tym spieszyło, że nie chciał nawet czekać do rana!

- Hamanie! - zagrzmiał król - Powiedz mi, co należy uczynić osobie, której król pragnie okazać wdzięczność i cześć?
- Och, świetnie na to odpowiem, Wasza Wysokość! - odpowiedział Haman z szerokim uśmiechem - Należy go ubrać w królewskie szaty. Następnie założyć na jego głowę królewską koronę. Powinien też dosiąść królewskiego konia. I niech sługa idzie przed nim, wołając: "Oto jak się traktuje tego, któremu król pragnie okazać wdzięczność i cześć!"
- Świetny pomysł! - zawołał Achaszwerosz - Zostawię to zatem tobie. Znajdź Żyda Mordechaja i zrób dokładnie tak, jak opisałeś - w każdym najmniejszym szczególe!

Haman nie miał wyjścia - musiał zrobić dokładnie to wszystko, co zaproponował. Mordechaj został oprowadzony na królewskim koniu, ubrany w królewskie szaty, po całym mieście Szuszan. Haman nie miał czasu, by pogrążać się we wściekłości - musiał się udać wieczorem do pałacu, na drugi bankiet organizowany przez królową Ester. I ponownie król zapytał na nim:
- Jakież jest twoje życzenie Ester? Dlaczego nas tu zaprosiłaś? Powiedz tylko, a będzie to uczynione!
Tym razem Ester przemówiła:
- Uratuj moje życie! - załkała - i życie moich bliskich. Zostaliśmy skazani na śmierć!
- Śmierć?! Twoi bliscy?! Przez kogo?!! - zapytał zaskoczony król.
- Przez nikczemnego, złego człowieka - przez twojego premiera Hamana!

Król był tak wściekły, że wybiegł z pokoju, aby się uspokoić. W sekundę później Haman rzucił się w kierunku Ester, aby błagać ją o litość. Dokładnie w tej samej chwili wszedł król.
- Co to?! Śmiesz atakować królową w moim pałacu?! Zabrać go stąd i powiesić!!! - wrzeszczał król.

I Haman został powieszony [według innych interpretacji: nabity na pal  (red.)] na tej samej szubienicy, którą przygotował dla Mordechaja. A Mordechaj został wyznaczony przez króla na premiera w miejsce Hamana!

Jednak zgodnie z prawem perskim, raz wydany dekret królewski był nieodwołalny - przez co król nie mógł anulować rozkazów przeciwko Żydom. Lecz przekazał Mordechajowi królewski pierścień, aby ten wydał nowe dekrety, jakie tylko uzna za stosowne, które mogłyby pomóc Żydom.

Teraz to Mordechaj wysłał królewski list. Napisał w nim: "13 dnia miesiąca adar wszyscy Żydzi mieszkający w królestwie mają się zebrać, by bronić swego życia." Persowie bardzo gorliwie pragnęli wypełnić dekret Hamana, lecz teraz, gdy Żydzi mogli się bronić - nie przedstawiało się to już tak prosto i łatwo.

13 adar Żydzi z całego królestwa zgromadzili się i bronili. Tysiące ich wrogów zostało zabitych, łącznie z dziesięcioma nikczemnymi synami Hamana, którzy zostali powieszeni na drzewie. W przeciwieństwie do Persów, którzy pragnęli obrabować Żydów, Żydzi nie zabrali niczego, co do nich nie należało. 14 adar wznieśli podziękowania do Boga i świętowali cudowne uratowanie.

Jedynie w miastach otoczonych murami - jak Szuszan, Żydzi walczyli także następnego dnia, dopiero 15 mogli świętować zwycięstwo.

I dlatego obchodzimy Post Estery 13 adar, Purim 14 adar, Szuszan Purim 15 adar.

Źródło: www.the614thcs.com ; archiwum FŻP


http://fzp.net.pl/swieta-zydowskie/purim
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #142 : Marzec 04, 2012, 14:02:00 »

moze jakos przebiegnie ten rok 2012 (i przyniesie cos dobrego)o ile nie wybuchnie wojna  z Iranem..podstawowy problem ktory nalezy rozwiazac to kwestia zydowska tz bardziej skupienie sie zydow na roli narodu wybranego-lub rezygnacji z niej dla dobra ogolu - w globalnej swiadomosci wszelki nacjonalizm jest wirusem
albo zweryfikowac poglad na kwestie bycia swiatlem dla swiata - co to znaczy (raczej nie robienie cz.dziury)
albo zweryfikowac poglad dotyczacy mesjasza...

gdzies musi tkwic blad, ale ze zydzi lubia robic wszystko odwrotnie wiec uwazaja ze wszystko jest ok Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #143 : Marzec 11, 2012, 12:35:46 »

Bardzo sympatyczny tekst o symbolu gołębicy dla Żydów.



GOŁĘBICA JAKO SYMBOL


pytanie od GB :


Interesuje mnie symbol turkawki w Torze np. w Szir HaSzirim 2:14 oraz powiązania turkawki z ludem wybranym, z człowiekiem.

aaa_1_1.jpg
odpowiedź :


W Szir HaSzirim (Pieśni nad Pieśniami), w wersecie 2:14, nie ma mowy o turkawce, ale o gołębicy.

Gołębica to jona. Turkawka to tor i ona pojawia się w „Pieśni nad Pieśniami” np. w wersecie 2:12 (głos turkawki, ale nie gołębicy, symbolizuje wyzwolenie i jest głosem przywódcy – Moszego lub Jehoszui [Raszi]).

Rozumiemy więc, że chodzi Panu o gołębicę, a nie wyłącznie o turkawkę.

Ogólnie – nie wchodząc w ornitologiczne szczegóły - turkawka, gołębica, synogarlica – są symbolem Jisraela, ze względu na to, że stanowią oczywistą opozycję do innego popularnego symbolu-ptaka – orła, drapieżnika, który reprezentuje narody o wojowniczych ambicjach, przywódczych, dążące do przewagi nad innymi i chlubiące się swoją potęgą i siłą.

Popatrzmy na symbole największych mocarstw w historii, jak na przykład Rzym, Cesarstwo Bizantyńskie, Rosja, cesarskie Niemcy, III Rzesza, cesarska Austria, Stany Zjednoczone – symbolem ich wszystkich był lub jest orzeł. Wszystkie orły - jako symbole państwowe - wywodzą się od orła z tradycji greckiej, w której ptak ten symbolizował najpotężniejszego z greckich bogów – Zeusa.

Rabin Samson Rafael Hirsz stwierdza: „W przeciwieństwie do imperialnych orłów, które są symbolem mocy i majestatu potęg świata, gołębica jest symbolem bezbronności, zdana całkowicie na łaskę wrogów”.

Turkawka, gołębica, synogarlica jest ptakiem łagodnym, symbolizującym pokój (gołębica przynosząca w dziobie liść oliwki, na znak końca Potopu), zdanym całkowicie na opiekę Boga, a nie na swoją siłę. W Talmudzie (Berachot) 44a czytamy, że „tak jak synogarlica może ocaleć wyłącznie dzięki swym skrzydłom [nie ma ostrego dzioba i zakrzywionych szponów do obrony], tak Żydzi mogą ocaleć wyłącznie poprzez szlachetność swoich micwot”. To jedynie dobro czynów może chronić Żydów i unosić ich w niebo w ucieczce przed drapieżcami żyjącymi na ziemi. Z kolei traktat Sanhedryn 108b przywołuje obraz gołębicy, która tak odzywa się do Boga: „Pozwól, Królu świata, aby mój pokarm był gorzki jak oliwka, ale z Twoich rąk, a nie słodki jak miód, ale z rąk istot z ciała i krwi”.

W Midrasz Raba dotyczącym „Pieśni nad Pieśniami” znajdujemy taki komentarz: „Tak jak gołębica, gdy stworzy parę,  nie opuszcza swojego wybrańca dla innego i jak gołębica, gdy jej pisklęta są zabrane z gniazda – ona  tego gniazda nie porzuca, tak lud Jisraela jest wierny Bogu”.

W Szir HaSzirim 6:9 czytamy: „Tylko jedna jest moja gołębica, moja doskonała”, co Raszi postrzega jako symbol Jisraela, a Alszich Hakadosz (XVI wiek) stwierdza, że chodzi to o ufność Żydów – zarazem charakterystyczną cechę tego łagodnego ptaka - w podążaniu na pustynię, za Bogiem, bez zadawania pytań o żywność.

Kabalistyczne interpretacje idą dalej i widzą w gołębicy (jona) symbol neszamy (duszy), dlatego postrzegają w postaci proroka Jony  [Jonasza]  duszę zesłaną dwukrotnie, aby wcielić się w człowieka i naprawić świat.


http://the614thcs.com/40.1249.0.0.1.0.phtml


***********

Biały gołąb , a może gołębica, nie wiem pojawia się bardzo często w trakcie moich wypraw w dziwne miejsca ,siada w pobliżu i przez jakiś czas towarzyszy nam. Jakoś w dziwny sposób przyciąga naszą uwagę , mam kilka zdjęć utrwalających jego obecność.

Gołębie są dosyć płochliwe pomimo życia w bliskości człowieka , ostatnio zrobiły gniazdo na moim balkonie i zniosły jaka. To nic nadzwyczajnego  ale pozwolenie na głaskanie siebie w gnieździe trochę mnie zdziwiło.
Niestety musiałam wezwać  ekologów  by zabrały matkę z gniazdem dając jej szansę wychowania małych. Jednak drugi gołąb codziennie wracał na mój balkon i prawił mi wytrwale morały.
Uffff ... było było. Duży uśmiech


***********

Judaizm o Duchu Świętym.


SZECHINA I RUACH HA-KODESZ

pytanie od SO :


Proszę o wytłumaczenie, jak judaizm rozumie istotę Ducha Świętego. Czy jest to osoba? czy moc? czy coś innego? Skoro z oczywistych powodów Trójca nie istnieje.

odpowiedź :


Samo określenie, które bywa tłumaczone niezbyt trafnie jako „duch święty”, pojawia się w judaizmie jako hebrajska metafora „ruach ha-kodesz” (dosłownie: „tchnienie świętości”), ale jest ono oczywiście rozumiane nie jako osobna istota, tylko jako Boże Natchnienie (także czasami: Boża Inspiracja), które może sprawić, że człowiek (np. prorok) podejmuje niezwykłe działania. To Boże Natchnienie powodowało, iż np. prorocy ogłaszali swoje proroctwa, a król Dawid komponował Psalmy.

W judaizmie nie istnieje pojęcie „ducha świętego” w takim sensie, w jakim jest ono obecne w chrześcijaństwie. Najbliżej temu rozumieniu byłaby zapewne Szechina (Szekina) [od hebrajskiego słowa szakan, znaczącego "mieszkać"] - dosłownie „przebywanie” – czyli Boża Obecność, a - bardziej precyzyjnie – Obecność Bożej Świętości w jakimś miejscu, przedmiocie, człowieku lub w określonym czasie.

Gdy jest mowa o tym, że Bóg przejawia się w konkretnym miejscu lub sytuacji – oznacza to, że w takiej sytuacji lub czasie człowiek może mieć wyjątkowe, jakby „dodatkowe” poczucie obecności Boga.

Miejscem Szechiny – według Tory – był Miszkan (Przybytek), czyli Namiot Wyznaczonych Czasów) i Świątynia Jerozolimska.  Dziś uważa się, że jest nim Ściana Zachodnia (HaKotel HaMaarawi) - jedyny ocalały fragment Świątyni.

Według Talmudu pojawia się ona także np. w czasie zbiorowej modlitwy (Sanhedryn 39a), gdy ferowany jest sprawiedliwy wyrok sądowy (Berachot 6a), tam, gdzie człowiek potrzebuje pomocy (”Szechina przebywa nad zagłówkiem łóżka chorego” – Szabat 12b), tam, gdzie odbywają się studia nad Torą, a także w akcie seksualnym w związku małżeńskim: "Kiedy mąż i żona łączą się ze sobą w świętości, towarzyszy im Szechina, Boża Obecność" (Sota 17a). Doświadczamy jej również wówczas, gdy kontaktujemy się z ludźmi o wyjątkowo wysokim poziomie etycznym i duchowym. Także światło chanukowe zapalane przez osiem dni trwania święta, przynosi Szechinę do każdego żydowskiego domu (Raw Joseph Baer Soloveitchik).

Dlatego też Szechina nigdy nie manifestuje się - według tradycji judaizmu - tam, gdzie panuje bylejakość, lenistwo, próżność, bezmyślność i lekceważenie wartości duchowych i etycznych.

http://the614thcs.com/40.1038.0.0.1.0.phtml
« Ostatnia zmiana: Marzec 11, 2012, 12:42:43 wysłane przez Kiara » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #144 : Marzec 12, 2012, 19:00:23 »

Post >Kiara'y< o ataku rakietowym na Izrael przeniosłem do: Globalna destabilizacja - teorie konspiracji >>.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #145 : Marzec 15, 2012, 11:28:02 »

Leon na innym forum zadał ciekawe pytanie;
Cytuj
Bog wybral Zydow zeby byli przykladem dla wszystkich innych narodow.
Jednoczesnie judaizm nie jest religia misyjna.
Jak wiec te inne narody maja sie dowiedziec na czym on ( judaizm) polega , aby brac z niego przyklad ?
Jak mozna stanowic przyklad dla innych, nie ujawniajac sie i nie propagujac swoich idei ?

Odpowiedz na nie wyjaśnia również zagadnienie "Żydzi narodem wybranym"... do czego i dlaczego?




DOBRO
pytanie od ZT:

    Czy dobro to jest brak zła?

odpowiedź :

Nie. A co najmniej nie tak widzi to judaizm.

Pomiędzy złem i dobrem jest jeszcze wielki obszar, na którym mieści się przeważająca liczba ludzkich działań. Jest nim obojętność.

Zło czyni ten, kto krzywdzi bliźniego.
Dobro - ten, kto mu pomaga.
Jednak większość ludzi przechodzi obok bliźniego zachowując po prostu obojętność.

Tam, gdzie nie ma dobra, jest albo zło, albo obojętność.

Potoczna definicja określa dobrego człowieka, jako tego, kto nie krzywdzi nikogo. Jednak definicja ta nie jest właściwa. Człowiek, który nikogo nie krzywdzi, nie jest dobrym człowiekiem. Można o nim powiedzieć najwyżej, że nie jest człowiekiem złym. Bycie człowiekiem dobrym wymaga czynnego działania dla dobra. Nie wystarcza samo powstrzymywanie się od krzywdzenia innych.

Trzeba pamiętać jeszcze o jednym: wtedy, gdy człowiek powstrzymuje się przed czynieniem zła, nie czyniąc dobra, musi zdawać sobie sprawe z poważnego zagrożenia: zdarzają się bowiem sytuacje, gdy nie trzeba czynić czegoś złego, aby być pomagać złu. Wystarczy być obojętnym w obliczu zła czynionego przez innych. Bo przecież zachowanie bierności i nieprzeciwstawianie się złu - może uczynić każdego człowieka wspólnikiem zła.




To właśnie jest powodem, że etyczny kodeks judaizmu zawiera wiele praw nakazujących aktywne czynienie dobra.

Każdy laicki system prawny - w przeciwieństwie do judaizmu - składa się wyłącznie z praw negatywnych, czyli zabraniających popełniania czynów kryminalnych, ale nie nakazuje wcale czynienia dobra. Judaizm przeciwnie: nakazuje w swym prawie np. dobroczynność, odwiedzanie chorych, opiekę nad wdowami i sierotami, szanowanie rodziców i starców i mówi także - "Nie będziesz stał w miejscu, gdy życie twojego bliźniego jest w niebezpieczeństwie" (Wajikra 19:16)

To, jak centralny jest problem dobra i zła w judaizmie i jak aktywne czynienie dobra przez człowieka jest najważniejszą rzeczą w oczach Boga, świadczą słowa Boga, wyjaśniające, dlaczego ze wszystkich ludzi wybrał Awrahama:

"(...)i będą błogosławione w nim wszystkie narody świata, bo pokochałem go (dosłownie: poznałem go), gdyż przekaże swoim synom i swojemu domowi po nim, aby strzegli drogi Boga przez dobroczynność i prawość (...)" (Bereszit 18:18-19)

http://www.the614thcs.com/40.780.0.0.1.0.phtml


Ale równie istotne jest wyjaśnienie co dobrem nie jest i kiedy nim nie jest oraz kiedy człowiek staje się złym człowiekiem.


OBOJĘTNOŚĆ

pytanie od NC:

    Napisaliście w odpowiedzi na temat dobra: "Zło czyni ten, kto krzywdzi bliźniego. Dobro - ten, kto mu pomaga. Jednak większość ludzi przechodzi obok bliźniego zachowując po prostu obojętność." Dlaczego się tak dzieje? Dlaczego ludzie wybierają obojętność?

odpowiedź :

To wynika z wielu przyczyn. Chyba najważniejszymi z nich są ludzka słabość, lęk i lenistwo, ponieważ jest regułą, że czynienie tego, co słuszne, jest zawsze trudne, nierzadko kłopotliwe, a często nawet niebezpieczne.
 
O wiele łatwiej jest minąć człowieka leżącego na ulicy, niż zatrzymać się, aby mu pomóc.

Bo aby czynić zło, nie trzeba wcale chcieć je czynić. Wystarcza być obojętnym. Natomiast dobro musi polegać na aktywnym sprzeciwianiu się złu. Wielu ludzi stara się więc nie zauważać zła. Nawet przed samymi sobą wolą udawać, że go nie dostrzegają, bo stwierdzenie jego istnienia wymagałoby od nich podjęcia działań.

Odzwierciedla się to we współczesnym języku. Rzadko pojawia się w nim stwierdzenie, że coś, co jest złe - jest złe. Podświadomie używa się w takich sytuacjach określenia, że coś "jest chore". Tam, gdzie powinniśmy powiedzieć: "to jest złe", aby nazwać rzecz "po imieniu", używamy zwrotu frazeologicznego: "to jest chore", który robi ogromną karierę, ponieważ umożliwia on uniknięcie oceny etycznej.

Unikanie ocen etycznych jest zjawiskiem popularnym, ponieważ stosowanie takich ocen ma kłopotliwe konsekwencje: jeżeli traktuje się je serio, ocenia się nie tylko innych, ale także - z konieczności - samego siebie.

Z jednej strony trzeba więc samemu narzucać sobie ograniczenia, z drugiej zaś - ludzie oceniający są szczególnie wnikliwie oceniani przez innych, co jest z natury niewygodne. Jest znacznie bezpieczniej po prostu nie oceniać, nie zastanawiać się w kategoriach etycznych, a więc - przede wszystkim - starać się nie dostrzegać zła.

Bo gdy widzimy zło, musimy albo na nie zareagować - a to oznacza kłopoty i niebezpieczeństwo, albo nie zareagować - i to może oznaczać wyrzuty sumienia.

Oba rozwiązania są więc zagrożeniem dla naszego spokoju.

Dlatego właśnie większość ludzi wybiera obojętność.


http://the614thcs.com/40.787.0.0.1.0.phtml
« Ostatnia zmiana: Marzec 15, 2012, 11:31:06 wysłane przez Kiara » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #146 : Marzec 18, 2012, 11:14:10 »

EUTANAZJA A JUDAIZM

pytanie od LK :


Jaki pogląd ma judaizm na eutanazję?

odpowiedź :


Aktywna eutanazja jest absolutnie zakazana przez żydowskie prawo religijne.

Traktat Semachot mówi, że goses (umierający) jest uważany za człowieka żyjącego w każdym z możliwych sensów. Rabi Meir, w komentarzu do Miszny (Szabat 23:5), naucza: "Umierający może być porównany do słabego płomyka ognia. Gdy tylko ktoś go dotknie, płomyk zgaśnie. Tak więc, ktokolwiek zamyka oczy umierającego człowieka, uważany jest za tego, kto odebrał mu życie".

Jednak kluczem do zrozumienia problemu eutanazji w ujęciu etyki judaizmu jest rozróżnienie pomiędzy pozbawieniem życia a zezwoleniem na śmierć.

Rabi Mosze Feinstein stwierdza w Igrot Moshe (Choszen Miszpat):

"Jest absolutnie zakazane czynienie czegokolwiek lub podawanie jakiegokolwiek środka chemicznego, aby skrócić życie pacjenta choćby o moment. Uczynienie tego  byłoby aktem morderstwa"

a jednocześnie dodaje:

"Jeżeli lekarze nie mają żadnej metody na wyleczenie umierającego pacjenta lub na zmniejszenie jego cierpień, ale mają sposób na przedłużenie procesu umierania, nie powinni ingerować [korzystać z tego sposobu]".


"Przedłużanie życia jest micwą. Przedłużanie umierania - nie jest" - stwierdzają Tendler i Rosner (Tendler, Rosner: Quality and Sanctity of Life in the Talmud and Midrash - "Jakość i świętość życia w Talmudzie i Midraszu").

Opinia krakowskiego mędrca, największego autorytetu halachicznego swojej epoki w tej części żydowskiego świata - rabiego Moszego Isserlesa (Remu):

"Jeżeli istnieje cokolwiek, co stanowi przeszkodę w odejściu duszy - na przykład obecność obok domu pacjenta dźwięku stukania, jak rąbanie drewna, lub gdy na języku pacjenta znajduje się szczypta soli i te czynniki opóźniają odejście jego duszy, jest dopuszczalne  usunięcie ich, ponieważ nie ma tu działania aktywnego [aby spowodować śmierć], a jedynie usunięcie przeszkody [w umieraniu]" (Szulchan Aruch, Jore Dea 339:1)


Podsumowując:

Żydowskie prawo religijne nie zezwala na eutanazję aktywną (jest ona kwalifikowana jako morderstwo,a ten kto ją stosuje jest szofaik damim - tym, "który przelewa krew"), ale dopuszcza eutanazję pasywną w szczególnych sytuacjach.

    Pierwsza zasada polega to na tym, że niezależnie od prognozy medycznej, nawet jeżeli nie ma najmniejszych szans na wyleczenie i niezależnie od stanu, w którym znajduje się chory, nie wolno skrócić mu z premedytacją życia, czyniąc w stosunku do chorego cokolwiek, co przyspieszy śmierć.

    Natomiast inaczej wygląda sytuacja wówczas, gdy śmiertelnie chory pacjent doznaje cierpień, a jednocześnie jego życie jest podtrzymywane wyłącznie dzięki sztucznej interwencji, np. przy pomocy urządzeń umożliwiających np. oddychanie lub pracę serca. Wówczas przedłużanie umierania jest nieetyczne. Nie jest to pogląd, z którym zgadzają się absolutnie wszystkie autorytety, ale znaczniejsza ich część.

Inaczej mówiąc: istnieje ogólna zgoda, że nigdy nie można stosować żadnych metod skrócenia życia, ale jednocześnie nie ma bezwzględnego nakazu „powstrzymywania duszy przed opuszczeniem ciała”, czyli stosowania metod przedłużania życia.

W dyskusjach na temat biernej eutanazji już w XIV wieku rabin Nisim ben Reuwen Gerondi powoływał się na sytuację opisaną w Talmudzie (Ketubot 104a):

Gdy w wielkich cierpieniach umierał rabin Jehuda haNasi (Juda Książę), jego uczniowie zgromadzili się przy łożu zmarłego i odmawiali głośno modlitwę. Służąca rabiego widząc, jak modlitwa podtrzymuje mu życie i przedłuża cierpienie, specjalnie upuściła z hukiem naczynie kuchenne (słój) z dachu na ziemię. Hałas spowodował, że uczniowie przerwali modlitwę. W tym momencie rabi Jehuda zmarł.

Zarówno wielki autorytet halachiczny, rabin Mosze Feinstein, jak i rabin Szlomo Zalman Auerbach orzekli, że umierający pacjent nie powinien być podtrzymywany przy życiu przy pomocy sztucznych metod, gdy zabiegi te w żadnym stopniu nie leczą choroby, ale jedynie przedłużają życie w wielkim bólu i cierpieniu.


http://the614thcs.com/40.1686.0.0.1.0.phtml


**********

Mój punkt widzenia oraz zasady moralno -etyczne na temat eutanazji  są całkowicie zgodne z powyższym tekstem. Też uważam iż nikt nie ma prawa skracać życia nieuleczalnie chorym , ale ma obowiązek nie przedłużać go gdy wywołuje to cierpienie bez możliwości wyleczenia.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Marzec 18, 2012, 11:14:33 wysłane przez Kiara » Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #147 : Marzec 18, 2012, 14:19:20 »

tutaj jest 1 ciekawy film o indoktrynacji w Izraelu wszystko to malo ciekawie wyglada, te dzieciaki sa naprawde zagubieni a od dziecka prani holokaustem..

http://nczas.com/wazne/coraz-czestsze-ataki-zydow-na-chrzescijan-skad-bierze-sie-niechec-zydow-do-szeroko-pojmowanego-swiata-chrzescijanskiego/


http://www.youtube.com/watch?v=DzS4qQDjgH8&feature=fvsr


tu chociaz cos pozytywnego..

http://swiatowidz.pl/?p=5245
« Ostatnia zmiana: Marzec 20, 2012, 17:59:40 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #148 : Marzec 21, 2012, 19:44:26 »

Izraelczycy do Irańczyków: Kochamy was. Irańczycy: My was też
20 marca 2012, xxx | Kategorie: Artykuły | 58 komentarzy
Nowy profil na „Facebooku” „Israel loves Iran” robi furorę w irańskim i izraelskim internecie. Wiadomość wysłana przez Izraelczyków jest prosta: Irańczycy, kochamy was, nie chcemy wojny. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać.


Przekaz jest taki:

Do Irańczyków. Do wszystkich ojców, matek, dzieci, braci i sióstr.

Jeśli ma być wojna między nami, powinniśmy się siebie wzajemnie bać, musimy się nienawidzić.
Ja się was nie boję. Nie nienawidzę was.
Nawet was nie znam. Żaden Irańczyk nigdy mnie nie skrzywdził. Nigdy nawet nie spotkałem Irańczyka… No, jednego, w Paryżu, w muzem. Fajny koleś.

Czasem widzę Irańczyka tu, w telewizji. Mówi o wojnie.
Jestem pewien, że nie reprezentuje wszystkich Irańczyków.
Jeśli wy widzicie w waszych telewizorach kogoś, kto mówi o tym, że trzeba was zbombardować – bądźcie pewni, że nie reprezentuje nas wszystkich.

Nie jestem oficjalnym przedstawicielem mojego kraju. Ale znam ulice mego miasta, rozmawiam z sąsiadami, z rodziną, z przyjaciółmi i mówię w imieniu ich wszystkich: kochamy was. Nie chcemy waszej krzywdy.

Odwrotnie: chcemy się z wami spotkać. Napić się kawy, pogadać o sporcie.

Niech wszyscy, którzy myślą tak samo, podzielą się tą informacją i sprawią, by dotarła ona do Irańczyków.


Pod wiadomością podpisał się niejaki „Ronny”. Ten Ronny:


http://swiatowidz.pl/?p=5245

Bo taka jest prawda wbrew tym , którzy usiłują tworzyć politykę własnej korzyści prowokując niezgodę i usiłując wywołać nią wojnę.
ludzie nie chcą wojny , Żydzi nie chcą wcale wojny , Israel chce pokoju!
Jednak obrzydliwe prowokacje podburzania i tworzenie ognisk nienawiści jak ta ostatnia z Tuluzy istnieją nadal.

Komuś bardzo zależy na wywołaniu dużych rozruchów które przerodzić się mogą w wojnę na bliskim wschodzie. Mały ale bardzo tragiczny incydent ( zginęło 3 niewinnych dzieci w wieku 3/7 lat oraz 30 letni młody człowiek, nauczyciel) ma być przyczynkiem do dużych rozruchów po wcześniejszym incydencie zastrzelenia młodych żołnierzy.

Co można zrobić? wzmocnić ochronę  nie lekceważyć najmniejszych symptomów niebezpieczeństwa , wyciągnąć konsekwencje w stosunku do wszystkich zamieszanych w tą tragedię.
Ale również nie obarczać za nią wszystkich ludzi wyznających Islam , naprawdę wielu jest wstrząśniętych tą tragedią. Wielu miało łzy w oczach , wielu z nich również chce spokojnego stabilnego życia dla siebie i swoich rodzin. Oni nie chcąc wojny , nie chcą śmierci.

Tak samo i Żydzi nie chcą wojny chcą żyć spokojnie w swoim kraju , chcą bezpieczeństwa dla siebie i swoich dzieci. Dlaczego po raz kolejny giną ludzie i to dzieci , tylko dlatego iż są Żydami?  Co zrobiły te dzieci? Komu przeszkadzały?
Tak być nie może!

(*) (*) (*)

Kiara Płacz

============================

WIELKA ZASADA TORY

Tora_1_1.jpg


Wajikra 19:18:

Weahawta lereacha kamocha ani Haszem - "Kochaj bliźniego, jak siebie samego. Ja jestem Bóg." („Będziesz [troszcząc się] kochał bliźniego, tak jak [kochasz] siebie. Ja jestem Bóg” - w tłumaczeniu Tora Pardes Lauder)


Często, przywołując to przykazanie, zapomina się o ostatnich słowach: ani Haszem. "Ja jestem Bóg".


Jest to pieczęć, która Bóg stawia po swoim dekrecie.

Jest to podkreślenie ważności tego przykazania.


"Nie czyń bliźniemu tego, co tobie niemiłe" - to jest zasada, która daje się łatwo wytłumaczyć koniecznością bezkonfliktowego funkcjonowania ludzi w społeczeństwie.

Ale "Kochanie bliźniego"!?

To jest najwyższy stopień doskonałości etycznej, dlatego Bóg potwierdza to przykazanie swoim "podpisem".

Jednak jest w tym też coś więcej: z czysto logicznego punktu widzenia, jeżeli nie ma Boga, który nakazuje nam kochanie naszego bliźniego jak samego siebie, to nie istnieje żaden racjonalny powód, aby człowiek poczuwał się do obowiązku takiego traktowania innych ludzi.

Bo niby dlaczego?!

Jest to chok, czyli takie przykazanie, które nie może być racjonalnie uzasadnione. Pochodzi ze świata transcendencji i wyraża prawdę tak doskonałą etycznie, że jest ona z gruntu przeciwna naszym naturalnym, egoistycznym odruchom.

Dlatego Bóg - natychmiast po ogłoszeniu tego przykazania - przypomina, od kogo ono pochodzi. Przywołuje swój autorytet.


To przykazanie rabi Akiwa nazywa "Wielką Zasadą Tory" (Nedarim 9:4)

Ta zasada stawia sobie za cel całkowite przeobrażenie człowieka. Przemienienie jego naturalnej woli zdobywania w świadomie przyjętą wolę dawania: zastąpienie haracon lekabel całkowitą opozycją - haracon lehaszpia.


Ludzkość poprzez tysiące lat, bardzo powoli, z wielką trudnością, z ogromnymi oporami przyjmuje do swojej świadomości to przykazanie i jego znaczenie. Czeka ją jeszcze bardzo długa droga, nim pojmie, że tylko ta zasada może rozwiązać jej odwieczne problemy.

Nic innego.

http://the614thcs.com/19.1691.0.0.1.0.phtml


***********


Ta wielka Zasada TORY, to nic innego jak podstawa rozwoju duchowego którą ludzie idący jego drogą powinni stosować jako podstawę  wartości  życia. Tylko miłość tworzy i tylko miłość rozwija życie , ona jest  główną zasadą jego istnienia.
Wiedza na ten temat jest przekazywana Człowiekowi odwiecznie przez wszystkie możliwe sposoby,  w Torze jest Wielką Zasadą , wyznacznikiem drogi  życia Żyda. Jak dla mnie najpiękniejsza z zasad , zrozumienie jej ( ale nie tylko mentalne) i przełożenie na styl życia ukazuje piękno, dobro  i mądrość Człowieka.
Wcale nie jest to łatwy sposób życia gdy wzorce społeczne kierują ludzi głownie na zachwyt nad materią , nad jej ilością i obrazem zewnętrznym. Ludzie chcą mieć dużo i luksusowo ( nie dziwie się chęci ku  dobrym warunkom  życia) ale...  nie jest dobrze gdy dąży się do uzyskania ich nie szanując zasad etycznych i dewaluując wartości uczuciowe.

Mądrość Stwórcy skierowała uwagę ludzką na rzecz najważniejszą ,dzięki której człowiek nie zatraci uczucia na którym zbudowano całe istnienie tego i tamtego świata. A tą wartością jest miłość , uczucie , energia piękna , twórczość nią.

Na całej ziemi wszystkie religie i szkoły rozwoju duchowego mówią o miłości jako podstawie rozwoju Człowieka , nie technice gloryfikującej technologie, a , o uczuciu dzięki któremu będziemy z nich korzystali w sposób prawy.
Ludzie uczą się dopiero splatać te dwie wartości , uczą się priorytetu ich ważności , potrzeba im czasu , potrzeba im nawet traumatycznych doświadczę by swoimi odczuciami dobra i zła mogli dokonywać wyboru , która z tych  wartości jest im bliższa.

Taka mała dygresja.. kiedyś w rozmowie z moim opiekunem duchowym zapytałam go; ale dlaczego moje przeznaczenie ( plan przed urodzeniowy) wypełniony jest takimi....  zdarzeniami , dlaczego ja? Odpowiedz była bardzo krótka i prosta; bo Ty wiesz jak kochać Boga... i tyle. Nie jestem "rozpieszczana" wyczerpującymi wyjaśnieniami , do wszystkiego mam dojść sama, wszystkie stawiane przede-mną zadania muszę poznać i rozwiązać zrozumieniem na moją miarę.
Kochać Boga..... wcale nie do końca zrozumiałam to wyjaśnienie, właściwie to poznaje je cały czas , bo niby jak kochać Boga , który jest ulotną myślą a równocześnie otaczającą nas rzeczywistością, no jak?

Jest tylko jeden sposób  kochać go można przez kochanie siebie i drugiego Człowieka obok nas, bo my jesteśmy Boską kreacją w materii. Ukochaną przez Stwórcę  z miłości obdarowaną życiem oraz wolną wolą. Zatem miłość mamy przejawiać w czynach dobra do siebie i ludzi  jednak nie tylko ludzi, całej Stwórczej kreacji , którą jest zarówno przyroda jak i wszystkie zwierzęta.

Kochanie , poziom miłości człowiek przejawia poziomem swojego rozwoju osobistego , początkowo jest uczony nie czynienia zła sobie ni innym a następnie czynienia dobra. Bowiem miłość też ma różne barwy i odmienność w stosunku do ludzi bliższych nam i dalszych.

Kochać Boga? Co to dla mnie znaczy teraz? Bo teraz jestem już inną osobą niż wówczas gdy przekazano  mi taką informację. Teraz gdy wiem co, to, jest miłość ( wiem, iż nie są to miłostki w aktach z mężczyzną) moje myśli słowa i czyny staram się napełniać tym uczuciem.
To ofiarowanie komuś czegoś z radością iż mogę to zrobić ( naprawdę nie ważne czego) , to czerpanie radości z faktu sprawiania przyjemności innym. To bycie szczęśliwym gdy ktoś jest szczęśliwy ale również zauważenie cudzego nieszczęścia i staranie się niesienia pomocy na własną miarę. Bez osądzania dlaczego kogoś to spotkało , a może dobrze mu tak.... to akceptacja wyrozumiałością i pomoc sercem.

Teraz wiem  , to jest proste Boga kocha się w drugim Człowieku nie zapominając iż On jest również w nas. Ukochać siebie tak by nie krzywdzić innych dawaniem sobie wybranego dobra i piękna i czynić to... ,to nie egoizm a kochanie Boga w sobie.

Ten fragment Tory bardzo mi pomógł zrozumieć do końca dawną rozmowę, a równocześnie otworzył jeszcze jeden aspekt jej pojmowania.

Kiara Uśmiech Uśmiech

Scaliłem posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Marzec 23, 2012, 17:51:31 wysłane przez Dariusz » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #149 : Kwiecień 03, 2012, 23:00:54 »

Dla wszystkich zainteresowanych Judaizmem , tradycją i kulturą  żydowską piękna i ciekawa literatura oraz zestaw pytań i odpowiedzi na stronie.

Kiara Uśmiech Uśmiech



Witamy Państwa na stronie internetowej Stowarzyszenia 614. Przykazania

 
Zapraszamy do najobszerniejszego internetowego zasobu informacji o judaizmie w języku polskim

Ponad 1100 odpowiedzi na pytania o judaizm.


Przyjmujemy zamówienia na dwie bardzo ważne książki



"Judaizm bez tajemnic" na 500 stronach udziela odpowiedzi na ponad 400 szczególnie istotnych pytań dotyczących judaizmu. "Czy Torę można czytać po polsku?" to zapis rozmowy z ortodoksyjnym rabinem Sachą Pecaricem na tematy nigdy dotąd nie poruszane w publikacjach w języku polskim.
Judaizm-bez-tajemnic_d.jpg      Czy_Tore_big.jpg

 kliknij:  Zamów książkę

http://the614thcs.com/zamow.phtml


ZOBACZ NASZĄ WIZYTÓWKĘ NA FACEBOOKU
i dołącz do nas

http://www.facebook.com/groups/130806889102/


The 614th Commandment Society (Stowarzyszenie 614. Przykazania) jest prywatną organizacją, powołaną, aby upowszechniać w Polsce wiedzę o judaizmie.

Naszym celem (osiąganym przede wszystkim przez działania wydawnicze i edukacyjne) jest, aby  wiedza na temat  tej religii właśnie tam, szczególnie tam -  gdzie z wyroku Hitlera umierali europejscy Żydzi - była dostępna łatwiej, niż przez ostatnie dziesięciolecia. Dlatego „Nie przyznawać Hitlerowi pośmiertnych zwycięstw" jest mottem naszej organizacji. Dlatego  przywołuje ona 614. Przykazanie w swej nazwie.

 [więcej o nas]

Kliknij: PEŁNA LISTA PYTAŃ I ODPOWIEDZI NA TEMATY DOTYCZĄCE JUDAIZMU  (ponad 1100)

http://the614thcs.com/index.php?odpowiedzi



Kliknij: ZAMAWIANIE NASZYCH PUBLIKACJI

http://the614thcs.com/index.php?zamow


Kliknij: PRZEJŚCIE DO SKRÓCONEJ MAPY STRONY

http://the614thcs.com/index.php?judaizm


Kliknij: HAGADA NA PESACH DO WYDRUKOWANIA

NASZA BIBLIOTEKA
(pozycje opublikowane nakładem Stowarzyszenia 614. Przykazania lub przy jego finansowym wsparciu) :

http://old.fzp.net.pl/Hagada.pdf


http://the614thcs.com/polski.phtml
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 03, 2012, 23:10:03 wysłane przez Kiara » Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 8 9 10 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.241 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahafarkas watahaskromnych bestgame eye wartune