Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Październik 06, 2024, 23:32:12


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: OŚWIADCZENIE ! DO PUBLICZNEJ WIADOMOŚCI !  (Przeczytany 24781 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
JACK
Gość
« Odpowiedz #25 : Lipiec 15, 2011, 22:20:50 »

Jack, ja mimo to, co piszesz, bo też to znam,  nie wierzę , nie  chcę wierzyć.

Możesz to zrobić tylko Ty sam !!!

Masz święte prawo blokować część swojej świadomości.

Tak właśnie działają siły  przeciwne ludzkości  - dezintegracja i blokowanie.

Nie lękaj się prawdy EAST bo to tylko szkolenie, choćby nie wiem jak było straszne. Głowa do góry. Kip smajling  Duży uśmiech

"Zrób to sam"
To blichtr i ułuda, jak pisze Melchior Wańkowicz.

Samemu trudno sobie nawet dobrze tyłek podetrzeć i bo inni ludzie muszą wyprodukować papier toaletowy.
Aby ludzkość dalej się rozwijała trzeba myśleć :
My ludzie. Zróbmy to.

A EGO  używać tylko jak przydatne narzędzia  pozwalającego lepiej rozwijać grupę ( spojrzeć na ludzkość z zewnątrz, dostrzec niedomagania i przystąpić do działania).
Czyli JA SAM widzę  Ludzkość  zrobię COŚ dla niej.

To jedyna droga skutecznego parcia do przodu.
Reintegracja i współpraca pojedynczych, lecz samodzielnych dysków świadomości.

Przecież każdy komuś jest coś winien, dlatego nie może SAM stąd odlecieć.

Melchior zrozumiał to dopiero po śmierci, a my mamy szansę jeszcze teraz.

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7022.0

« Ostatnia zmiana: Lipiec 15, 2011, 22:36:35 wysłane przez JACK » Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #26 : Lipiec 15, 2011, 23:22:09 »

Panie Targuj!.
Niepotrzebnie Pan tarabani w taki duzy beben i to na tym forum.
Nas tutaj nie za bardzo interesuja losy sciemy pt: pch/mf,losy
p.Andrzeja W.,Lobos-Brown,Daru Swiatowida czy fundacji sekty
chicagowskiej MF, "The Mysteries of The World".Ot na tyle tylko,zeby Wam
wytknac klamstwa,oszustwa,powody naciagania ludzi naiwnych i przy okazji
sie posmiac i rozweselic.Pani Lucyna moze byc spokojna,bo nikt z nas nie
zamierza jej niepokoic e-mail'ami,telefonami,nagabywaniem n/t zbiorek pieniedzy
czy zlota,szerzeniem plotek,bo i po co?Przeciez prawde o Waszej organizacji
znamy doskonale. Wam sie to wszystko rozsypalo juz od dawna i tylko dziwi fakt,
ze jeszcze niektorzy maja nadzieje na cokolwiek - ciekawe na co?


Kahuna ,dlaczego wypowiadasz się w moim imieniu ? Nie powinieneś tego robić. W przeciwieństwie do ciebie ,ja chcę wiedzieć co słychać w tych fundacjach i co dalej z wykopkami.To niezależne forum i każdy ma prawo wpisywać co chce ( w granicach zdrowego rozsądku i przyzwoitości ) i czytać co chce.
pozdr.
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
east
Gość
« Odpowiedz #27 : Lipiec 16, 2011, 10:07:26 »

Jack
Cytuj
Masz święte prawo blokować część swojej świadomości.

Tak właśnie działają siły  przeciwne ludzkości  - dezintegracja i blokowanie.

Nie lękaj się prawdy EAST bo to tylko szkolenie, choćby nie wiem jak było straszne.

Zacząłeś Wielką Grę z wyimaginowanym przeciwnikiem, który na razie jest lepszy od Ciebie. Nie mam tu na myśli siebie. Ja nie jestem Twoim przeciwnikiem. Tam, gdzie Ty widzisz prawdę, tam ja widzę subtelne programowanie. Twój przeciwnik jest całkiem blisko, bliżej niż sobie to wyobrażasz i podsuwa Ci prawdy, ale zawsze tylko tyle, byś był o krok do tyłu lecz nie na tyle daleko, by stracił z Tobą kontakt. W ten sposób nie wygrasz.

Ja się nie lękam. Ja zmieniam reguły gry Mrugnięcie
pozdr
East
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #28 : Lipiec 16, 2011, 10:26:17 »

Sugerowanie komuś iz sam jest swoim wrogiem , to też niezła taktyka gry... bowiem odwraca uwagę całkowicie od otaczającej nas zewnętrzności.

My dla siebie jesteśmy największym przyjacielem , najukochańszą postacią a nie żadnym wrogiem.
Z wrogiem zazwyczaj  się walczy , niszczy go , nienawidzi  z racji określenia wróg....
Czy powinniśmy przyjąć taką postawę wobec siebie samych?

Akceptacja własnej niedoskonałości to nie walka z wrogiem , którego należy pokonać , to wiedza o sobie samym. O swoich możliwościach i niemożliwościach w stosunku do zewnętrzności i zewnętrzności , która może być bardzo przyjazna ( bo znana) , lub trudna ( bo nie znana).

Wielorakość doświadczeń jest tylko i wyłącznie drogom poznawczą dającą nam możliwość wiedzy.
A czy wiedza jest wrogiem? Wiedza to wiedza zarówno o pozytywie jak i o negatywie , jej pełnia wyznacza przekroczenie jakiegoś poziomu.
Żadna wiedza nie jest wrogiem chcącego ją poznać , korzystanie z niej tworzyć może pozytyw , lub negatyw.
Ale .... różne wartości dla różnych osób w różnych  okolicznościach są  cenne , zatem zmienna się bardzo pojęcie dobra i zła.
Czegoś co jest przyjazne , lub wrogie , komu i dlaczego? W stosunku do czego tworzona jest miara ocen?

Raczej nad tym radziła bym się zastanowić w dyskusji.
My dla siebie samych jesteśmy największym dobrem , którego dobro wyznacza na kierunek życia, doświadczania dokonywania wyborów na płaszczyźnie naszego osobistego systemu wartości.
Jaki on by nie był , to też w każdym momencie naszej ewolucji jest wyznacznikiem naszego dobra , bo innego wyznacznika osobistego nie posiadamy.


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #29 : Lipiec 16, 2011, 11:15:28 »

Cytuj
Chanell
Kahuna ,dlaczego wypowiadasz się w moim imieniu ? Nie powinieneś tego robić.
No niby tak,ale uzywajac formy "nas"mialem przede wszystkim na uwadze sceptykow PCH,
wraz z przeciwnikami, oraz - i co najwazniejsze - przemozna chec wlozenia kija
w przyslowiowe mrowisko lub uderzenia piescia w stol w oczekiwaniu,ze jakies nozyce sie
odezwa,.miast robic ankiety kto za,przeciw lub nie ma zdania.I wszystko wyszlo pieknie,
nawet wbrew oczekiwaniom.Gosc5690 - miales racje piszac:
Cytuj
Oj chyba jednak niektórych cały czas to interesuje. Choć może to już czas przeszły...
...i nie bylibysmy do konca pewni,gdyby nie sprawca tego postu.
Pozdrawiam upalowo.
EDIT:
Sza,zagladnij do slownika etymologicznego lub
"wiki"i zaprzyjaznij sie ze znaczeniem slowa
"oczernianie".Posadzajac mnie o oczernianie PCH
i ich kierownictwa,oczernilas przede wszystkim
mnie,bo twarde dowody  na ich klamstwa i oszustwa
znajduja sie w sesjach.Mam je przytoczyc moze?
A jest tego,ze ho, ho....
« Ostatnia zmiana: Lipiec 16, 2011, 20:51:50 wysłane przez Kahuna » Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #30 : Lipiec 16, 2011, 12:47:06 »


Zacząłeś Wielką Grę z wyimaginowanym przeciwnikiem, który na razie jest lepszy od Ciebie.
.............................
 Twój przeciwnik jest całkiem blisko, bliżej niż sobie to wyobrażasz i podsuwa Ci prawdy, ale zawsze tylko tyle, byś był o krok do tyłu lecz nie na tyle daleko, by stracił z Tobą kontakt.
......................................
W ten sposób nie wygrasz.

East

Nie pojmuję tego toku myślenia East.

To jakaś całkowicie obca mi  mamałyga.  Tu każde słowo jest " nie z mojej bajki".

Nadajemy się razem do nowego  serialu   "czasów ostatecznych" pt. "Rozdzieleni",

 tak jak  obie "dziewczyny" Enkiego  zresztą.

Oby nie na wieczność  Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 16, 2011, 13:00:10 wysłane przez JACK » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #31 : Lipiec 16, 2011, 16:51:21 »

Sugerowanie komuś iz sam jest swoim wrogiem , to też niezła taktyka gry... bowiem odwraca uwagę całkowicie od otaczającej nas zewnętrzności.
Jakiej zewnętrzności ? Kto postrzega zewnętrzność, kto decyduje o tym jaka ona jest ?
Twój umysł dla Ciebie, mój umysł dla mnie.
On ma całkiem wiele różnych ciekawych taktyk. Raz jest sojusznikiem a innym razem wrogiem, zawsze jest graczem.
Najgorsze co możesz sobie uczynić to żyć w przekonaniu , że jesteś swoim umysłem.

Cytuj
My dla siebie jesteśmy największym przyjacielem , najukochańszą postacią a nie żadnym wrogiem.
Z wrogiem zazwyczaj  się walczy , niszczy go , nienawidzi  z racji określenia wróg....
Czy powinniśmy przyjąć taką postawę wobec siebie samych?

Określenie "wróg" faktycznie nie jest tu na miejscu jeśli chodzi o egotyczny umysł. To raczej narzędzie. Zaprogramowane narzędzie. Może być użytecznym narzędziem gdy wyłączysz obcy program.
Tak jak pisze Jack "A EGO  używać tylko jak przydatne narzędzia " ,ale w tym samym zdaniu za chwilę brnie dalej w stan zagrożenia. Używa narzędzia, czy może dalej, wg starych schematów/programów , ono używa jego ?
Współpraca w grupie tak, poprzez dostosowanie własnego brzmienia do właściwych, pożądanych akordów. Każdy instrument jest inny, każdy używa innych barw, ale razem wychodzi muzyka. Instrumentów nie używa się  do psucia harmonii, bo nikt takiej "muzyki"  nie będzie słuchał, a na razie to  wychodzi na jakąś kakofonię dźwięków. Gdzieś tam dzwoni , ale co i kto ,jak i co chce ?

Cytuj
Akceptacja własnej niedoskonałości to nie walka z wrogiem , którego należy pokonać , to wiedza o sobie samym. O swoich możliwościach i niemożliwościach w stosunku do zewnętrzności i zewnętrzności , która może być bardzo przyjazna ( bo znana) , lub trudna ( bo nie znana).

Słusznie, gdy zrozumiemy czym jest WŁASNA niedoskonałość. Kluczowe jest tu słowo WŁASNA.

Cytuj
Wielorakość doświadczeń jest tylko i wyłącznie drogom poznawczą dającą nam możliwość wiedzy.
  i ta wielorakość doświadczeń nie jest przypadkowa. I wiedza przychodzi, kiedy jesteśmy gotowi. I ludzie tacy a nie inni, którzy piszą to co piszą. Na ich tle widzimy siebie, uczymy siebie rozpoznawać , siebie prawdziwego nawet jeśli reagujemy jak zaprogramowani, o ile jesteśmy w stanie to dostrzec i to zrozumieć. Dzień w którym będziesz oglądać siebie i swoje interakcje z otoczeniem bez urazy czy innych burzliwych emocji będzie dniem w którym weźmiesz odpowiedzialność za to, co przyciągniesz. I wtedy te zauważone emocje staną się falą, której możesz dać się ponieść ,ale tylko tam, dokąd zechcesz.

Cytuj
A czy wiedza jest wrogiem? 
Wiedza nie jest wrogiem , to też narzędzie.
Cytuj
My dla siebie samych jesteśmy największym dobrem , którego dobro wyznacza na kierunek życia, doświadczania dokonywania wyborów na płaszczyźnie naszego osobistego systemu wartości.
Jaki on by nie był , to też w każdym momencie naszej ewolucji jest wyznacznikiem naszego dobra , bo innego wyznacznika osobistego nie posiadamy.
MY DLA SIEBIE ...słuszny początek zdania. Teraz - kim jest MY, kim jest SIEBIE ? Bo sama widzisz, że nie jesteś tylko jedną niepodzielną istotą. System wartości, tożsamość, to program, który wykonujemy. Jaki by nie był. Od kogo by nie pochodził. A czy dobro osobiste jest na prawdę Twoim dobrem, czy ostatecznie dobrem programisty ?
Czasami warto się zastanowić nad tym  - ja się nad tym często zastanawiam - kto lub co pisze tożsamość / programy dla mnie ? Czy to jestem ja sam, któremu mogę ufać na 100% czy też może ktoś inny, na przykład moje ego ? Może też być tak, że to ego jest wykorzystywane przez jeszcze innych programistów, a ponieważ ufam swojemu egu, nie dostrzegając tego kim na prawdę jestem, to uczestniczę w grze w której ktoś inny ustala zasady.

Jack ja wiem ,że to brzmi jak mamałyga, sam do niedawna w ten sposób bym to ocenił. Nawet kiedy to zrozumiałem to nie śmiałbym w ten sposób pisać do ludzi, ponieważ wtedy zaczynasz być "tarczą strzelecką" w którą repetują wszyscy inni gracze.
Ale kiedy spotykasz innych ludzi, którzy to samo dostrzegają ,mają podobne dylematy, zadają dużo pytań i wcale nie upierają się już przy jedynie słusznej wiedzy, prawdzie objawionej etc , i kiedy  ludzie CI pokazują Ci twoje własne programy jak funkcjonują , nawet jeśli wszystko w tobie wrze , rwie się by wyrazić sprzeciw, to wstrzymaj się przez chwilę , celowo , wtedy obserwujesz siebie i nagle zaczynasz widzieć. Widzieć nieumysłem.
Jack, owszem, w niezrozumieniu jesteśmy  Rozdzieleni,  ale to tylko iluzja Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #32 : Lipiec 16, 2011, 17:10:53 »

Różnimy się tym iż ja nie mam żadnych wątpliwości kim jestem , że sama dla siebie tworzę program , który sama doświadczam , i sama wyciągam wnioski po doznanych odczuciach.

Ja to porostu wiem.
Trudno Ci również pojąć iż pisząc te teksty na forum nie napełniam ich emocjami.
Dla mnie jest to przekaz informacji dla wyjaśnienia czegoś , dla napełnienia tematu informacją.

Różne złośliwości ( kierowane w moją stronę ) nie robią na mnie żadnego wrażenia , zazwyczaj na nie nie reaguję.

Jakie ma znaczenie tłumaczenie komuś iż wbijanie mi "szpili" jest kłuciem siebie? Pokazywaniem swojej małości?
Ponieważ nie widać tego wydawać się może... a opieranie twierdzeń na ; wydawało by się  , lub mi się wydaje....jest bardzo omylne.

Bynajmniej mnie to ani grzeje , ani ziębi , bowiem płynę na mojej fali , którą ja kieruję z pełną świadomością.


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #33 : Lipiec 17, 2011, 01:18:49 »

Tak, Kiaro, piszesz
Cytuj
Różnimy się tym iż ja nie mam żadnych wątpliwości kim jestem , że sama dla siebie tworzę program , który sama doświadczam
A ja mam wątpliwości, pytam i poszukuję odpowiedzi na pytanie kim jestem w drodze odrzucania tego, kim nie jestem. Nie staram się tworzyć jakichkolwiek programów, bo one separują od rzeczywistości takiej , jaką ona jest. Po prostu doświadczam i konfrontuję, wyciągam wnioski.  I jeszcze , wiesz, uczę się wiedzy od LUDZI, którzy doszli tam, gdzie wszyscy powinniśmy być - na krawędź poznanego. Opieram się na faktach, nie na "wydaje mi się" ,albo na rozmowie z bytem z zaświata, czy własnym programie ( tak bo tak i już). Wszystko podlega modyfikacji ponieważ to interaktywna sieć.

 
Zapisane
maja333
Gość
« Odpowiedz #34 : Lipiec 18, 2011, 18:17:58 »

Panie Targuj!.
Niepotrzebnie Pan tarabani w taki duzy beben i to na tym forum.
Nas tutaj nie za bardzo interesuja losy sciemy pt: pch/mf,losy
p.Andrzeja W.,Lobos-Brown,Daru Swiatowida czy fundacji sekty
chicagowskiej MF, "The Mysteries of The World".Ot na tyle tylko,zeby Wam
wytknac klamstwa,oszustwa,powody naciagania ludzi naiwnych i przy okazji
sie posmiac i rozweselic.Pani Lucyna moze byc spokojna,bo nikt z nas nie
zamierza jej niepokoic e-mail'ami,telefonami,nagabywaniem n/t zbiorek pieniedzy
czy zlota,szerzeniem plotek,bo i po co?Przeciez prawde o Waszej organizacji
znamy doskonale. Wam sie to wszystko rozsypalo juz od dawna i tylko dziwi fakt,
ze jeszcze niektorzy maja nadzieje na cokolwiek - ciekawe na co?


Kahuna ,dlaczego wypowiadasz się w moim imieniu ? Nie powinieneś tego robić. W przeciwieństwie do ciebie ,ja chcę wiedzieć co słychać w tych fundacjach i co dalej z wykopkami.To niezależne forum i każdy ma prawo wpisywać co chce ( w granicach zdrowego rozsądku i przyzwoitości ) i czytać co chce.
pozdr.




   Kilka słów wyjaśnienia: Lucynę znam osobiście od wielu lat. Poznaliśmy się jeszcze kiedy była w Fundacji ,,Dar Światowida’’ założoną zresztą dzięki jej przekazom. Kim była w tej ,,fundacji’’?, to jest dobre pytanie. Jak sama mówi o sobie ,,figurantem’’. Dlaczego tak?, a dlatego, że od samego początku wszystkim i o wszystkim decydował, nie licząc się absolutnie ze zdaniem Lucyny, Pan Wójcikiewicz/ obecny prezes fundacji/.Mało tego, na wyraźną prośbę Lucyny o przedstawienie jej wydatków fundacji otrzymywała szorstka odpowiedź, że ma się nie wtrącać bo i tak się na tym nie zna.
Nasuwa się tu pytanie.Czy fundacja,,Dar Światowida’’, to jest prywatny folwark Pana Wójcikiewicza, a  może ma coś do ukrycia ?.Wydatki na kogoś, lub coś? Z tego co mi wiadomo to finanse każdej fundacji powinny być jawne, a tu jakieś tajemnice?. Osoba delikatna, wrażliwa, ambitna nie młoda, zadająca  pytania, która zaczyna za głośno mówić stała się niewygodna. Kilka psychologicznych podejść, iiiiiiii? Lucyna nie wytrzymuje- składa rezygnację, która zostaje przyjęta z nieukrywaną satysfakcją i ulgą obecnego prezesa.-Dlaczego?.......
W tajemnicy przed Lucyną prowadzone są sesje z ,,medium’’, które mówi to, czego oczekuje i z czego jest zadowolony –no kto???...............jak myślicie-kto?.
Oficjalna wersja jest taka, że Lucynka musi odpocząć, że obie panie tzn.nowe medium i Lucyna się spotkały, porozmawiały, że wszystko jest w jak najlepszym porządku i takie tam, temu podobne dyrdymały pod publikę.
Prawda jest inna ,i jedyna.
Od listopada 2010 roku,tj.od czasu złożenia przez Lucynę rezygnacji nikt, poza jednym z fundatorów fundacji-CEZARYM, NIKT z fundacji nie kontaktował się z Lucyną.
Nawet w tedy, kiedy znalazła się w szpitalu /w przeddzień wylotu do stanów/ na mikrozawał serca. Nawet w tedy nikt nie okazał nawet kurtuazyjnego zainteresowania.
Więc dla kogo są te dyrdymały o miłości, energii miłości, otwieraniu serc na innych, o aniołach miłości? Pytam dla kogo?, o jaką /w tej fundacji / chodzi miłość, na pewno nie o bezwarunkową.
Może ja tu czegoś nie  rozumie , może ktoś mi to wyjaśni, o jaką to miłość chodzi?.
Może to chodzi o miłość do pieniędzy w kieszeniach fundatorów, albo o miłość do utalentowanych aktorek, a może do dobrych hoteli i markowych trunków na przykład w Egipcie i nie tylko? Nie…….to na pewno chodzi o miłość do dużego domu w jakimś dużym mieście.
Może ktoś ma inny pomysł o jaką miłość chodzi?.
Z pewnością nie chodzi tu o taką zwyczajną ,bezwarunkową miłość do bliźniego.
NIEPRAWDĄ  JEST TEŻ TO , ŻE:
Obie panie się spotkały, no chyba w innym wcieleniu.
Pytam się po co , czemu mają służyć te wszystkie kłamstwa?
Mógłby ktoś zapytać, dlaczego piszę o tym wszystkim ?.
Piszę dlatego, bo  mam nadzieję że to się ukaże, że nikt nie będzie mi się odgrażał, jak to już miało miejsce swego czasu.
Myślę, i mam taką nadzieję że w końcu prawda, goła i jedyna ujrzy światło dzienne.
Za zgodą, wręcz na prośbę Lucynki oświadczam że Lucyna nie ma nic wspólnego z fundacją ,,DAR ŚWIATOWIDA”i z ich ,,aniołem ‘’jak się nazywa nowe medium Ania. Nie ma i nie chce mieć nic wspólnego.
Jeżeli jesteście zainteresowani tym wątkiem, piszcie.
W porozumieniu z Lucynką i za jej zgodą będę odpisywać.
To nie koniec.
Będą jeszcze inne wiadomości, to tylko przedsmak, tego co się ukarze.
Zapraszam, polecajcie znajomym, niech ludzie dowiedzą się prawdy jak wygląda ,,miłość’’i do czego?.


Post poprawiłam żeby był bardziej widoczny,tekstu nie zmieniałam - chanell
« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2011, 07:59:52 wysłane przez chanell » Zapisane
sza
Gość
« Odpowiedz #35 : Lipiec 18, 2011, 19:07:45 »

Zgadzam się z maja333. Też miałam okazję poznać Lucynę osobiście i było to dla mnie bardzo wyjątkowe spotkanie. Miałam wrażenie, że znamy się od wielu lat. Żadnego dystansu. To było niesamowite. Życzliwość i ciepło. Uwierzcie mi, że w spotkaniach z innymi ludźmi rzadko odczuwam takie pozytywne wibracje. Trzeba pamiętać, że Lucyna jest także człowiekiem i emocje też są jej udziałem (nawet te skrajne). Ale zważywszy na ludzką podłość, to nie ma co się dziwić. Wszyscy się mądrzymy, wytykamy innym ich błędy. Ale tak naprawdę...
"Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień"
...
Maju333 przekaż gorące pozdrowienia dla Lucyny  Uśmiech

Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #36 : Lipiec 18, 2011, 21:18:08 »

Może nam być z kimś po drodze , lub , nie , z powodu  różnych odmienności i inności oglądu rzeczywistości.  Ale nie ma powodu by kogoś usiłować wykorzystać i  niszczyć dla własnej satysfakcji.

Każdy ma prawo realizować swój światopogląd wedle opcji jego zdaniem najlepszej dla siebie.
I niech tak będzie , dyskutujmy  o temacie , o naszym  zdaniu z nim związanym.
Bo , to powoduje nasz rozwój , konfrontacja z wielościom różnych opcji.

Jestem przeciwniczkom Projektu Cheops ale P. Lucynie życzyłam i życzę wszystkiego najlepszego.
Dużo zdrowia i akceptacji nawet od tych , którzy nie są zwolennikami jej drogi.


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #37 : Lipiec 18, 2011, 22:00:01 »

Uwaga,uwaga..pojawily sie kaplanki L.Lobos.
Pewnie "Lucynka" wmowila im,ze pochodza z Oriona
lub nawet z Nibiru,albo ze maja wyzsze niz inni
osobiste wibracje i predyspozycje..he,he,he...
Zapisane
sza
Gość
« Odpowiedz #38 : Lipiec 18, 2011, 22:09:47 »

No cóż...Kahuna jak zwykle przemiły... chyba się już nie zmieni  Zawstydzony
...
Też Cię kocham... Mrugnięcie

Pozdro   Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #39 : Lipiec 18, 2011, 23:12:02 »

Ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem Projektu Cheops od początku , od początku odkrywam wszystkie manipulacje ludźmi przez Samuela.

Jedak nigdy nie było we mnie nienawiści do P. Lucyny ni nikogo z projektu.

Podziwiam ludzi , którzy na nienawiści do innych budują swój świat , którzy nie potrafią zaakceptować cudzych wyborów , jeżeli nie są takie same jak ich.

Podziwiam cały czas( oczywiście w kontekście negatywnym) tą walkę o niszczenie drugiego człowieka.

O co wam chodzi? Jakie musi być w was zło prowokujące do tak niskich zachowań?
Czy nie potraficie zrozumieć wieloaspektowości każdego zdarzenia?

Wszystko co się dzieje jest dobrem i tylko dobrem dla każdego z nas , pod warunkiem iż z tego zdarzenia weźmiemy to co dla nas jest najlepsze.
A dla każdego jest to zupełnie inna rzecz.

Jeżeli ktoś czyni zło  twoim zdaniem , a ty się uczysz czegoś na tym przykładzie , to dziękuj tej osobie za dźwiganie tego ciężaru. Gdyż dzięki niej nie musisz sama dźwigać tego brzemienia. 

Jeżeli zaistnieją nieprawości i nieprawidłowości trzeba je wyjaśniać i prostować , odsuwać się od sytuacji , które dla nas są niegodne.
Ale po co siać nienawiść i szczepić ją w innych ludziach?

Po co własnymi ocenami wyznaczać wartość człowieka , jak one są zawsze subiektywne i nie pełne.

Nie twoje? Omiń nie wchodź , opowiedz co ci się nie podoba , co jest nie tak twoim zdaniem w tej historii , ale jakie masz prawo niszczyć drugiego człowieka?

Jeżeli nawet robi coś  źle ( bo może i wszyscy robimy coś źle) to jego lekcja życia , on musi poczuć   swój błąd i on sam musi zechcieć go naprawić.

Wymuszanie czegoś na kimś wedle swojego widzi mi się jest bardzo zła metodą.

Chociaż przez wielu stosowaną notorycznie.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #40 : Lipiec 19, 2011, 17:34:06 »

Kiara,powyzszy post do jakiego nalezy watku?
"Przygadal kociol naparstkowi"czy moze do
"Wyraz siebie"?
Pozdrawiam.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #41 : Lipiec 19, 2011, 18:04:24 »

Kiara,powyzszy post do jakiego nalezy watku?
"Przygadal kociol naparstkowi"czy moze do
"Wyraz siebie"?
Pozdrawiam.

Do identycznej jak wszystkie Twoje w tym temacie. A może  jeszcze do jakiejś + ? Bowiem jest w innym tonie.
A maja333 niech pisze , ma prawo jak wszyscy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2011, 23:45:30 wysłane przez Kiara » Zapisane
maja333
Gość
« Odpowiedz #42 : Lipiec 19, 2011, 23:34:14 »

Zgadzam się z maja333. Też miałam okazję poznać Lucynę osobiście i było to dla mnie bardzo wyjątkowe spotkanie. Miałam wrażenie, że znamy się od wielu lat. Żadnego dystansu. To było niesamowite. Życzliwość i ciepło. Uwierzcie mi, że w spotkaniach z innymi ludźmi rzadko odczuwam takie pozytywne wibracje. Trzeba pamiętać, że Lucyna jest także człowiekiem i emocje też są jej udziałem (nawet te skrajne). Ale zważywszy na ludzką podłość, to nie ma co się dziwić. Wszyscy się mądrzymy, wytykamy innym ich błędy. Ale tak naprawdę...
"Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień"
...
Maju333 przekaż gorące pozdrowienia dla Lucyny  Uśmiech

Dziękuję.
Pozdrowienia na pewno przekażę.

Maja333
Zapisane
Strony: 1 [2] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.136 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

linkinparknewsrevolution wypadynaszejbrygady real thepunisher pyn