sfinks
Gość
|
 |
« : Styczeń 16, 2012, 14:11:40 » |
|
Co to jest,godzenie w wartoœci chrzeœcijaùskie? Napewno nie jest to-niszczenie,bezczeszczenie,brudzenie,jakichkolwiek pos¹gów,figur,krzy¿y. Nie jest to nawet,obraza czci osób tam przedstawianych,ani krytyka,ani nagatywna ocena tych postaci! Wartoœci chrzeœcijaùskie to przede wszystkim idee,wyznawane przez ludzi,ich przekonania moralne,oraz prawy styl ¿ycia. Do ideii tych nale¿¹ takie pojêcia jak-mi³oœÌ,uczciwoœÌ,sprawiedliwoœÌ,honor,prawda,odwaga.Czy czêsto spotykamy ludzi, którzy na codzieù kierowaliby siê takimi zasadami?Gdybym spotka³a takiego cz³owieka w swoim ¿yciu,to zarêczam,¿e by³by moim Bogiem i Jezusem w jednej postaci.Je¿eliby ktoœ godzi³by w takiego cz³owieka,ubli¿a³ mu,poni¿a³ go,krytykowa³,oczernia³ jego wizerunek,niszczy³ dobre imiê,depta³ wartoœci przez niego wyznawane,mia³ go za nic! Obrazi³by mnie œmiertelnie,utwierdzi³ w przekonaniu ,¿e z³o panoszy siê na œwiecie, a cz³owiek prawy jest nies³usznie os¹dzany i podeptany!Cz³owiek prawy to osoba, która wprowadza pokój,jest spokojnym obywatelem,uczciwym,milcz¹cym(czêsto na tematy cudzych grzechów,chocia¿ jest doskonale œwiadomy.) To chodz¹ca sprawiedliwoœÌ,m¹droœÌ,wspó³czucie,zrozumienie rzeczy nawet najgorszych! Czêsto jest on zadeptany przez ,,stado nieludzkich stworzeù,,które w/w wartoœci nie posiadaj¹ w wystarczaj¹cym stopniu. Natomiast chêtnie i g³oœno o nich rozprawiaj¹ wszczynaj¹ k³ótnie,awantury i podzia³y! Za tzw.œwiêtymi obrazami nikt nie stoi,ani siê nie ukrywa.Jest to pusta rama ,któr¹ trzeba dopiero wype³niÌ,kimœ doskona³ym,ludzkim cz³owiekiem,prawdziwym i rozumnym! Je¿eli siê chocia¿ jeden taki trafi wœród ludzi,to napewno bêdzie on pierworodnym synem Boga,pierwszym i ostatnim.Tak trudno w œwiecie o idea³ .]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1 : Styczeń 16, 2012, 15:17:48 » |
|
@ sfinksJe¿eliby ktoœ godzi³by w takiego cz³owieka,ubli¿a³ mu,poni¿a³ go,krytykowa³,oczernia³ jego wizerunek,niszczy³ dobre imiê,depta³ wartoœci przez niego wyznawane,mia³ go za nic! Obrazi³by mnie œmiertelnie, No dobrze, ale jeœli spotykasz takiego cz³owieka, lecz on deklaruje siê jako niewierz¹cy, co nie przeszkadza mu wyra¿aÌ piêknie : mi³oœÌ,uczciwoœÌ,sprawiedliwoœÌ,honor,prawdê i odwagê ; to czy Twoje deklaracje bêd¹ dalej aktualne ? Walczy³abyœ ze wspó³wyznawcami o wizerunek tego cz³owieka ? Jak daleko byœ siê posunê³a w swojej "œmiertelnej obrazie " ? No i czy obra¿aÌ siê œmiertelnie nie jest sprzeczne z naukami Twojego Mistrza ? (kimkolwiek on jest). ps. "nim zapieje kur, zaprzesz siê mnie po trzykroÌ" jak przewidzia³ Mistrz.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 16, 2012, 15:21:34 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #2 : Styczeń 16, 2012, 15:32:09 » |
|
Do ideii tych nale¿¹ takie pojêcia jak-mi³oœÌ,uczciwoœÌ,sprawiedliwoœÌ,honor,prawda,odwaga. A na jakiej podstawie stwierdzasz, ¿e one s¹ "chrzeœcijaùskie"  ? Bo twórcy chrzeœcijaùstwa sobie je wybrali i przypisali owej religii?? ..a sk¹d sobie je wybrali? Widzisz.. tu wszystko opiera siê na operowaniu pojeciami. przyk³adowo: To ¿e jakieœ Ÿródelko obklejone jest figurkami œwietych - nie znaczy ¿e oni tê wodê czyni¹. Raczej bywa œwiadectwem czyichœ kompleksów - i niedoœcignionych pragnieù. ródelko istnia³o ju¿ wczeœniej, zanim ktoœ sobie uzurpowa³ sprzedawaÌ/czy rozdawaÌ pod swym szyldem wode która zeù wyp³ywa. Podobnie jest z WARTOŒCIAMI jakotakimi. jak-mi³oœÌ,uczciwoœÌ,sprawiedliwoœÌ,honor,prawda,odwaga. i wieloma innymi. Chrzeœcijaùstwo jedynie wypacza te wartoœci. przez swój pryzmat propaguje karykaturê sprawiedliwoœci, karykaturê honoru, karykaturê odwagi, karykaturê uczciwoœci.  Kuriozalnoœc religii polega na tym, ze jest ona w stnie poró¿niÌ ludzi o podobnych wartoœciach. A czyni to poprzez pryzmat nad-poziomu kwantowego: idei Tamtêdy dokonuje okreslonych pryzmatowan kontekstowych owych wartoœci - jak w krzywym zwierciadle. Dlatego dopiero ludzi którzy ujrz¹ mechanizm z poziomu 7 dopiero wówczas dojd¹ do zgody. Wiekszoœc operuje na 3cim a na 4 ma niez³y bigos mentalny - co czyni ich ³atwa zdobycz¹ dla chorych idei umocowanych w niedostêpnym ogó³owi 'niebie' (7)
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 16, 2012, 15:52:22 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
sfinks
Gość
|
 |
« Odpowiedz #3 : Styczeń 16, 2012, 18:48:26 » |
|
Dla mnie Chrystus,jest tylko obrazem cz³owieka uczciwego,godnego szacunku!Piszê o wartoœciach chrzeœcijaùskich,w oddniesieniu do ubolewaù katolików,jak to ich strasznie obra¿ono,gdy zdarzaj¹ siê sytuacje jakichœ dzia³aù lub wypowiedzi na temat obrazów lub krzy¿y.Chrystus to symbol kogoœ doskona³ego,zrealizowanego,napewno cz³owieka ¿yj¹cego wœród nas.Dziwne wyobra¿enie ludzi jakoby mia³ do nas ,,sp³yn¹Ì,,na chmurce,albo przyjœÌ w sposób enigmatyczny,nie wiadomo sk¹d?W jaki sposób mo¿e ktoœ taki oceniaÌ nasze postêpowanie i wydawaÌ wyroki,nie przebywaj¹c wraz z nami na ziemi,nie doœwiadczaj¹c ludzkiego losu? W takim przypadku ka¿dy móg³by zarzuciÌ mu niesprawiedliwoœÌ,czuÌ siê pokrzywdzonym,¿e jego ciê¿kie ¿ycie ocenia,cz³owiek bez doœwiadczenia dzisiejszych zagro¿eù,cierpieù,trudów,ktoœ kto nie by³ wspólnikiem naszej niedoli!Uwa¿am ¿e ktoœ prawy,sprawiedliwy i m¹dry,oddawna ¿yje wœród nas,doœwiadcza tego co ka¿dy cz³owiek i ocenia nasze postêpowanie w milczeniu! Je¿eli chodzi o religiê ,jak¹kolwiek to uwa¿am,¿e ka¿da jest potê¿nym ¿ród³em wiedzy,cz³owiek m¹dry pije z wielu ¿róde³ i z wielu pieców je chleb.Nie wybrzydza,¿e ten pokarm jest dobry do jedzenia,a tamten ju¿ nie! Mówi¹c tak i myœl¹c,stwarza siê tylko podzia³y miêdzy lud¿mi,którzy s¹ dzieÌmi Boga.Nigdzie ,ani w Bibli ,ani w Piœmie Œwiêtym nie jest napisane,¿e tylko religia katolicka lub jakaœ inna ma pierwszeùstwo u Boga!Zdaje siê ¿e niewiele tam napisano o religiach jako takich.Je¿eli ju¿ to tylko w listach np.Paw³a.Myœlenie w taki sposób,licytowanie siê która jest wa¿niejsza,nie godne jest cz³owieka który kocha wszystkich ludzi,jacy przewinêli siê przez ten œwiat,od zarania dziejów.Bóg wiele razy powtarza,¿e ka¿dy na œwiecie jest jego stworzeniem!
=====================================
JeÂżeli spotkaÂłabym,czÂłowieka o,, naturze chrystusowej,, ktĂłry by byÂł prawdziwym czÂłowiekiem,rozumnym i dobrym nie pytaÂłabym nawet jakiego jest wyznania!Gdyby na codzieĂą ,jego zachowanie byÂło na miarĂŞ wartoÂści,ktĂłre poprzednio wymieniÂłam ,jako chrzeÂścijaĂąskie to co by mnie mogÂło obchodziĂŚ do jakiego koÂścioÂła on uczĂŞszcza,albo czy wogĂłle coÂś praktykuje.Przekonanie ludzi ,Âże-jak czÂłowiek nie pije,nie pali,uczĂŞszcz na msze ÂświĂŞte,to dobry i uczciwy bliÂżni ,mija siĂŞ z prawdÂą(oczywiÂście nie uogĂłlniam,bo nie chciaÂłabym obraziĂŚ uczciwych wyznawcĂłw.)
ScaliÂłem posty Darek
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 16, 2012, 20:26:37 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #4 : Styczeń 16, 2012, 19:33:32 » |
|
A na jakiej podstawie stwierdzasz, ¿e one s¹ "chrzeœcijaùskie"  ? Bo twórcy chrzeœcijaùstwa sobie je wybrali i przypisali owej religii?? ..a sk¹d sobie je wybrali? Jest oczywistym, ¿e przed Chrystusem istnieli ludzie honorowi, prawdomówni, uczciwi, rzetelni... Jednak chrzeœcijaùstwo zebra³o wiele z tych cnót "do kupy" i ustali³o na tej podstawie wzorzec do postêpowania - to raz. Dwa - to, ¿e ktoœ mówi o sobie, ¿e jest chrzeœcijaninem nie czyni go takowym automatycznie. To ¿e jakieœ Ÿródelko obklejone jest figurkami œwietych - nie znaczy ¿e oni tê wodê czyni¹. Raczej bywa œwiadectwem czyichœ kompleksów - i niedoœcignionych pragnieù. ródelko istnia³o ju¿ wczeœniej, zanim ktoœ sobie uzurpowa³ sprzedawaÌ/czy rozdawaÌ pod swym szyldem wode która zeù wyp³ywa. Mylisz pojêcia - sam fakt istnienia ze sprawstwem/nadaniem pewnych w³aœciwoœci. To tak samo jakby wyœmiaÌ dzie³a np. Mickiewicza mówi¹c, ¿e jest uzurpatorem, bo wszak ka¿de s³owo którego u¿y³ ju¿ istnia³o wczeœniej, on je tylko wykorzysta³, poprzestawia³, pokolejkowa³... Chrzeœcijaùstwo jedynie wypacza te wartoœci. przez swój pryzmat propaguje karykaturê sprawiedliwoœci, karykaturê honoru, karykaturê odwagi, karykaturê uczciwoœci. Taaa... to mog³y byÌ s³owa jedynie osoby która prezentuje karykaturê rzetelnoœci karykaturê wiedzy nt. chrzeœcijaùstwa karykaturê minimum szacunku... Kuriozalnoœc religii polega na tym, ze jest ona w stnie poró¿niÌ ludzi o podobnych wartoœciach. Straszna nadinterpretacja. To nie kwestia religii lecz samych ludzi, tego co w nich siedzi. Wypada to uczciwie przyznaÌ a nie chowaÌ siê za pojêcia. Doktryna chrzeœcijaùstwa namawia do wzajemnego szacunku i tolerancji (nie myliÌ z akceptacj¹). Je¿eli jednak ktoœ na si³ê wrzuca swoje podszyte nienawiœci¹ interpretacje, wypaczony odbiór czy te¿ patologie (które niestety wystêpuj¹ i temu nie zaprzeczam) jako oficjalne zasady to dopuszcza siê manipulacji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #5 : Styczeń 17, 2012, 01:26:44 » |
|
Jednak chrzeÂścijaĂąstwo zebraÂło wiele z tych cnĂłt "do kupy" i ustaliÂło na tej podstawie wzorzec do postĂŞpowania - to raz. ..to pewnie stÂąd ten smrĂłd. Cnoty albo sÂą - albo ich nie ma. To jakas zachÂłannoœÌ niepohamowana - tak wszystko, co najlepsze "zbieraĂŚ". Bo (delikatnie mĂłwiÂąc) w procesie od ZBIORĂW do wzorca (poprzez wspomnianÂą kupĂŞ) te cnoty jakoÂś sie w anty-cnoty zamieniaĂŚ lubiÂą (w procesie mieszania w kupie uzyskujÂą jakieÂś pseudo-wartoÂści i dodatki zbĂŞdne). Jakies bakterie w tej kupie czy jak?! CnotoÂżerne. Jesli wartoÂściÂą chrzescijaĂąskÂą jest wyÂłudzanie ode mnie oplat z kazdej zlotĂłwki doliczanej do produktu w vacie i innych podatkach dosÂłownie - przy kazdym zakupie czegokolwiek w tym kraju (idzie procent z budÂżetu na fundusz koÂścielny) pomimo iÂż ja nie mam ochoty wcale nabywac tej "kupy" - jest to "rzeczywiÂście" kwintesencja rzetelnoÂści i uczciwoÂści  )))))) Ktos pobiera zwykly permanentny haracz, ktĂłry w wolnym od zakÂłamaĂą jĂŞzyku nazywa siĂŞ bandytierkÂą, a wprost - zÂłodziejstwem. ..ale demagog wymyÂśli , Âże to zapewne "wyraz szacunku" (do mojej ..choĂŚby "wolnej woli", ktĂłrÂą rzekomo mamy  )) Ja caly czas siĂŞ Âłudze, Âże taki artek tak dla jaj te przegiĂŞcia ĂŚwiczy bo jest dÂługodystansowcem... w stylu: na ile "tepy lud to kupi", (jak mawial prawicowy katolik/chrzeÂścijanin). WiĂŞc juÂż siĂŞ nie bĂŞdĂŞ obraÂźliwiÂł i nie dam monita o obrazanie moich uczuĂŚ: "Âże traktuje siĂŞmnie jak tepaka, niewidomego, gluchego i ..bez wĂŞchu. KtĂłry mialbybyĂŚ tak nierozgarniety, by nie dostrzegaĂŚ fundamentalnej nierzetelnoÂści czy permanentnego pokrycia z faktami biezÂącej czy historycznej rzeczywistoÂści. ..i na tym BEZPOÂŚREDNIM empirycznym doÂświadczeniu faktycznym opieram swojÂą ocenĂŞ sytuacji. I zadne interpretacje mnie tutaj nie przekonajÂą o uczciwoÂści, rzetelnoÂści, i innych cnotach, ktĂłre ró¿ne karykatury uzurpujÂą sobie zawÂłaszczaĂŚ do kupy i cokolwiek ustalaĂŚ. ..a potem w wyrazie braku odwagi do nazwania rzeczy zasÂłaniajÂąc siĂŞ obrazÂą uczuĂŚ, atakuje sie ludzi, cenzuruje wypowiedzi gdy ktoÂś osmieli sie wymuszenie nazwaĂŚ wprost zÂłodziejstwem - a nie cnotÂą. Ja bym tak uparcie nie projektowaÂł tych cnĂłt w tĂŞ "kupĂŞ". Cnoty sÂą silne same w sobie - nie trzeba ich grupowaĂŚ. Mocnego nie trzeba wzmacniaĂŚ. To sÂłabe siĂŞ musi wci¹¿ wzmacniac mocnym. Mocne sobie bez sÂłabego poradzi. Czy cnocie potrzebny jest przymiotnik? "WIELKA" cnota (komleks cnoty). "ChrzeÂścijaĂąska" WartoœÌ (milczĂŞ grzecznie). U mnie na dzielnicy sÂą takie ChÂłopaki. Tez potrafiÂą dostrzec na ulicy wartoÂściowe auta (teÂż SympatyzujÂą z Cnotami - rozpoznajÂą je). Nawet je potrafiÂą zebrac do kupy(dziuple majÂą). Tam trzeba trochĂŞ pomieszaĂŚ, przebiĂŚ numery, poci¹Ì blachy, OPRAWIC, wyeksponowaĂŚ. ..no i CNOTKI jeÂżd¿¹ w kraju, gdzie siĂŞ prawo-sÂławi. (Wzorce. Prezentacja wzorcow). NiektĂłrzy Ludzie chyba zapomnieli, Âże cnoty sa ich - a kupa jest nie ich. ..tylko siĂŞ na tych ichnich cnotach bezczelnie Âślizga... osiÂągnĂŞliby tymsamym cnotĂŞ rzetelnosci. Wszak jeÂśli o cnoty chodzi - to moÂżemy cieszyĂŚ sie nimi w rzeczysamej. PielĂŞgnowaĂŚ ich sedno - a wartoÂści pozorne, doklejone same siĂŞ odklejajÂą - bo spoiwa juÂż brak, by holowaĂŚ te napuszone przymiotniki. Jak to mĂłwiÂą - siĂŞ wysuszy - sie wykruszy  ))) Przy czym wiadomo Âże to oczywiÂście ujecie uproszczone. TrochĂŞ skrĂłt myÂślowy. Bo sprawy zawsze sa bardziej zlozone i pokomplikowane na bogato.
Niemniej to chrzeœcijaùstwo przez wieki kszta³towalo system spo³eczny - i jemu zawdziêczamy tego¿ g³ówne ulomnosci - bed¹ce czêstokroÌ wyrazem przeciwieùstwa owych cnót , a conajmniej wyszukan¹ karykaturk¹ - co do tego watpliwoœci tu nie ma.
Ma to jednak swoje walory. Edukacyjno - poznawcze na przyk³ad. Mozna sprawdzac swoj¹ odpornoœÌ na demagogiê.. i takie ró¿ne. Jak dla mnie artek robi tu prowokacje diagnostyczne perfekcyjnie. Mo¿esz testowac swoja przytomnoœc, podatnoœc na implanty ..i szereg masê bardzo konstruktywnych rzeczy mo¿na wyksztalciÌ niestety on tez siê uczy. Tylko nie wiem, czy tego co trzeba  Pozna³ ju¿ masê nowych s³ówek. Na razie je przestawia, podmienia i podstawia. Na szczêœcie oprócz interpretacji s¹ te¿ fakty. I one w szerokim ogl¹dzie s¹ argumentem mocnym.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 17, 2012, 02:45:49 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
sfinks
Gość
|
 |
« Odpowiedz #6 : Styczeń 17, 2012, 08:16:41 » |
|
Kochany kolego! pomiesza³eœ wszystkie ,,g,, œwiata w tej wypowiedzi.Czy wartoœci tzw. chrzeœcijaùskie to jakieœ brudy,przekrêty oraz z³odziejstwa jak tutaj chcesz udowodniÌ?Oddzielaj ziarno od plew! Wartoœci te pozytywne zdobywa siê w ci¹gu ca³ego ¿ycia,które jest drog¹ i podró¿¹.W cz³owieku Bóg zawar³ dobro i z³o,po to aby w czasie i przestrzeni,poddawaÌ go ró¿nym testom,próbom.Odbywa siê to poprzez stawianie ka¿dego cz³owieka w ró¿nych sytuacjach,czasami bardzo ciê¿kich i trudnych.Jest to czas prób,w jaki inny sposób Bóg móg³by oceniÌ czy jakaœ osoba jest cz³owiekiem wiarygodnym,m¹drym,szlachetnym i zdolnym do ¿ycia w lepszych uczciwszych œwiatach.W œwiatach gdzie ceni siê nadewszystko jednoœÌ miêdzy istotami tam zamieszkuj¹cymi.Có¿ to by by³o za Królestwo Bo¿e ,gdyby znale¿li siê tam wszyscy,którzy wiecznie wzniecaj¹ k³ótnie,sprzeczaj¹ siê i awanturuj¹,by³by tam zgie³k nie do opisania.Poprostu nic by siê nie zmieni³o i bylo tak jak dotychczas!Chyba przyznasz drogi cz³owieku,¿e ¿ycie na ziemi jest raczej natury piekielnej,¿e s³absze jednostki s¹ wykorzystywane,poni¿ane przez silnych i tych co siê dobrze maj¹.Chrystus powiedzia³ ,¿e przychodzi na ziemiê do tych co potrzebuj¹ pomocy ,a nie do tych co s¹ zadowoleni i wypasieni.W dniu zbawienia œwiat³em swojej m¹droœci,uka¿e On nasze b³êdy ,g³upoty i niesprawiedliwoœÌ wobec maluczkich,dla otrze¿wienia z pychy i zaœlepienia wszelkich egoistów,po to aby siê poprawili i ¿eby zapanowa³a wreszcie zgoda!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #7 : Styczeń 17, 2012, 23:45:44 » |
|
Jednak chrzeœcijaùstwo zebra³o wiele z tych cnót "do kupy" i ustali³o na tej podstawie wzorzec do postêpowania - to raz. ..to pewnie st¹d ten smród. Có¿... spotykaj¹c siê z takim poziomem argumentacji i jakoœci¹ wypowiedzi ma siê dwa wyjœcia: zachowaÌ siê równie chamsko i nienawistnie odp³acaj¹c pustymi epitetami albo westchn¹Ì... i odejœÌ, maj¹c jedynie nadziejê, ¿e kiedyœ autor doroœnie. Dlatego, zamiast pa³aÌ z³oœci¹... po prostu pomodlê siê za Ciebie, to najlepsze w tej sytuacji co mogê zrobiÌ... To jakas zach³annoœÌ niepohamowana - tak wszystko, co najlepsze "zbieraÌ". To jakieœ nienawistne nadinterpretacje. Chrzeœcijaùstwo jako takie ani nie wymyœli³o tych cech/cnót ani ich nie zaw³aszczy³o - ono je uzna³o za szczególnie godne do naœladowania i pielêgnowania. Zaleca³o aby nimi siê kierowaÌ - zgodnie z naukami Jezusa. Jesli wartoœci¹ chrzescijaùsk¹ jest wy³udzanie ode mnie oplat z kazdej zlotówki doliczanej do produktu w vacie i innych podatkach dos³ownie - przy kazdym zakupie czegokolwiek w tym kraju (idzie procent z bud¿etu na fundusz koœcielny) pomimo i¿ ja nie mam ochoty wcale nabywac tej "kupy" - jest to "rzeczywiœcie" kwintesencja rzetelnoœci i uczciwoœci  )))))) WypowiedŸ jest przyk³adem manipulacji. Ju¿ w pierwszym zdaniu w³o¿y³eœ swój nienawistny os¹d ¿e wartoœci¹ chrzeœcijaùsk¹ jest wy³udzanie i przedstawi³eœ to jako oficjalne stanowisko KK. To k³amstwo, zgodnie z naukami KK wy³udzanie jest grzechem i nale¿y siê tego wystrzegaÌ, je¿eli nie mam racji to wska¿ mi w KKK taki zapis. Je¿eli nie jesteœ tego w stanie zrobiÌ to nie k³am i nie nazywaj patologi oficjaln¹ nauk¹. Tak¿e sposób przedstawienia jest mocnym nadu¿yciem - owszem jakaœ tam cz¹stka bud¿etu idzie na zobowi¹zania Paùstwa z tytu³u umowy konkordatowej, lecz jest to znikoma czêœÌ, a nie jak sugerujesz w kontekœcie swojej wypowiedzi znaczna, a do tego jakoby bezprawna. Du¿o wiêksze pieni¹dze id¹ na wojsko i tym samym na uczestnictwo polskich ¿o³nierzy w misjach którym bli¿ej do okupacyjnych ni¿ pokojowych - to mi siê nie podoba, ale nie zaryzykowa³bym stwierdzenia, ¿e Paùstwo okrada mnie poprzez pobieranie czêœci podatku na cele obronne. Ktos pobiera zwykly permanentny haracz, który w wolnym od zak³amaù jêzyku nazywa siê bandytierk¹, a wprost - z³odziejstwem. ..ale demagog wymyœli , ¿e to zapewne "wyraz szacunku" (do mojej ..choÌby "wolnej woli", któr¹ rzekomo mamy  )) Analogicznie mo¿na powiedzieÌ, ¿e du¿o wiêkszym z³odziejstwem (pod k¹tem wysokoœci finansów) jest utrzymywanie przez nas s³u¿by zdrowia, policji, uczelni i szkó³ - tyle tylko, ze przedstawiaj¹c to w takim swietle jak Ty dopuœcilibyœmy siê co najmniej nadu¿ycia. I oczywiœcie masz woln¹ wolê - mo¿esz zrobiÌ co chcesz, je¿eli nie zap³acisz podatku nie padniesz automatycznie trupem. Nie chcesz - nie pracuj, nie bêdziesz p³aci³ podatków. Tylko jakoœ widzê, ¿e Ty tutaj mylisz woln¹ wolê z chêci¹ nie ponoszenia odpowiedzialnoœci. Ja caly czas siê ³udze, ¿e taki artek tak dla jaj te przegiêcia Ìwiczy bo jest d³ugodystansowcem... w stylu: na ile "tepy lud to kupi", (jak mawial prawicowy katolik/chrzeœcijanin). Nigdy o nikim nie powiedzia³em tak, ani nie myœla³em. Polityk wypowiadaj¹c takie s³owa i podejmuj¹c zwi¹zane z nimi dzia³ania nie zachowa³ siê w tym momencie jak katolik. ..a potem w wyrazie braku odwagi do nazwania rzeczy zas³aniaj¹c siê obraz¹ uczuÌ, atakuje sie ludzi, cenzuruje wypowiedzi gdy ktoœ osmieli sie wymuszenie nazwaÌ wprost z³odziejstwem - a nie cnot¹. l¿enie i wulgaryzmy s¹ obraŸliwe i szczeniackie, œwiadcz¹ o ubogim s³ownictwie i bezsilnoœci. Nic nie wnosz¹ merytorycznego do dyskusji. Je¿eli jednak ju¿ ma siê je stosowaÌ to w ramach odwagi, której brak zarzucasz innym nale¿y liczyÌ siê z konsekwencjami. Ponadto minimum uczciwoœci wymaga aby i innym pozwalaÌ siê "dosadnie" wypowiadaÌ i nie p³akaÌ potem. Cnoty s¹ silne same w sobie - nie trzeba ich grupowaÌ. Permanentnie i z premedytacj¹ odwracasz kota ogonem. Chrzeœcijaùstwo nie nadaje cnotom nowego znaczenia, nie wzmacnia ich "sob¹". Chrzeœcijaùstwo po prostu wskazuje na szereg cnót jako zasady którymi nale¿y siê kierowaÌ w ¿yciu. U mnie na dzielnicy s¹ takie Ch³opaki. Tez potrafi¹ dostrzec na ulicy wartoœciowe auta (te¿ Sympatyzuj¹ z Cnotami - rozpoznaj¹ je). Nawet je potrafi¹ zebrac do kupy(dziuple maj¹). Tam trzeba trochê pomieszaÌ, przebiÌ numery, poci¹Ì blachy, OPRAWIC, wyeksponowaÌ. Koszmarne i jestem pewien, ¿e celowe, wypaczenie mojej wypowiedzi. Chyba, ¿e w Twoich pogl¹dach jako cnota widnieje opisane powy¿ej z³odziejstwo.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 17, 2012, 23:46:40 wysłane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #8 : Styczeń 20, 2012, 02:47:07 » |
|
no nie przekona³ mnie "przedmówca" WCALE. je¿eli nie mam racji to wska¿ mi w KKK taki zapis. Je¿eli nie jesteœ tego w stanie robiÌ to nie k³am i nie nazywaj patologi oficjaln¹ nauk¹  My tutaj nie rozmawiamy o zapisach. My rozmawiamy o praktyce. o realnych rzeczywistych Wartoœciach oraz o POZORNYCH wartoœciach. Nie dziwi mnie ¿e dla przedstawiciela tzw."wartoœci chrzeœcijaùskich" jakim jest arteq, tak¹ wartoœci¹ s¹ ZAPISY. Zapewne dlatego tak tutaj wiele pisze (g³ównie Ÿle na temat niektórych osób). Drogi artequ, Nie rozmawiamy tu o skutecznym legalizowaniu przestepstw, przy u¿yciu przepisów i formalizacji - a o wartoœciach (tudzie¿ cnotach). Gdybym chcia³ prowadziÌ dysputy na poziomie prawnym - to w watku o innym temacie, ..i pewnie poruszylbym temat prawdopodobnych w¹tpliwych prawnie fundamentów ustawy konkordatowej...i teraz je¿eli ja nawi¹zujê do wymienionych przez easta cnót, jak rzetelnoœc, uczciwoœÌ, sprawiedliwoœÌ, honor, prawda i odwaga - które s¹ z pewnoœci¹ realnymi, rzeczywistymi wartoœciami.. ..i punktujê Chrzeœcijaùstwo oraz jego przedstawicieli za WYMUSZENIE (bo ja osobiœcie nie mam woli ³o¿enia na tê wyznaniow¹ organizacjê) ..to ona nie szanuje mojej woli - wymuszaj¹c przez lata jakiœ %.jednoczeœnie ba³amutnie rozpowszechniaj¹c k³amstwa nt. rzekomej wolnej woli. To w odpowiedzi od reprezentanta owej chrzeœcijaùskiej organizacji otrzymujê rzekomy argument, ze inni te¿ "kradn¹" (paùstwo:szko³y,wojsko,misje,itp). ..to o czym jest ta rozmowa!  ))))))))) ..no w³asnie o tym, co to s¹ tzw. "WIELKIE WARTOSCI Chrzeœcijaùskie" Chrzeœcijaùstwo nie nadaje cnotom nowego znaczenia, nie wzmacnia ich "sob¹". Chrzeœcijaùstwo po prostu wskazuje na szereg cnót jako zasady którymi nale¿y siê kierowaÌ w ¿yciu. jak widaÌ , jak widaÌ, moje ty drogie chrzeœcijanstwo. To jakas zach³annoœÌ niepohamowana - tak wszystko, co najlepsze "zbieraÌ". To jakieœ nienawistne nadinterpretacje. Co chcesz osi¹gn¹c projetujac na mnie swoje uczucie nienawiœci? Ja po prostu nazywa to - co postrzegam. Nie dodajê do tego swoich uczuÌ. Wielokrotnie i bardzo czêsto Bezpodstwanie ktoœ tu doszukuje siê nienawiœci tam, gdzie chcialby najwyraŸniej umiesciÌ swoj¹. Ale sa takie czasy ¿e ju¿ nie tak ³atwo siê wyœlizgaÌ kozlem ofiarnym. owszem jakaœ tam cz¹stka bud¿etu idzie na zobowi¹zania Paùstwa z tytu³u umowy konkordatowej, lecz jest to znikoma czêœÌ, a nie jak sugerujesz w kontekœcie swojej wypowiedzi znaczna, a do tego jakoby bezprawna. Du¿o wiêksze pieni¹dze id¹ na wojsko i tym samym na uczestnictwo polskich ¿o³nierzy w misjach którym bli¿ej do okupacyjnych ni¿ pokojowych - to mi siê nie podoba, ale nie zaryzykowa³bym stwierdzenia, ¿e Paùstwo okrada mnie poprzez pobieranie czêœci podatku na cele obronne. Jak by mi siê nie podobalo - to bym ZARYZYKOWA£. po prostu pomodlê siê za Ciebie, to najlepsze w tej sytuacji co mogê zrobiÌ... Czyli jak chcesz to zrobiÌ? Bedziesz mnie mentalnie obklejal swoimi intencjami? Bêdziesz mnie wyobra¿eniowo formowa³ pod³ug swoich wyobra¿eù? Bedziesz mnie uczuciowo ocenia³? kolejna "wartoœc chrzeœcijaùska" - to "subtelna" ingerencja w drugiego cz³owieka.No powiedz, co takiego chcesz osi¹gn¹c - a ja ci chetnie pomogê przeprowadziÌ skuteczn¹ kreacjê. Mo¿e lepiej Nie ryzykuj - modlac siê "za mnie" (po Twojemu) prawdopodobnie powodujesz w bezpoœrednim przelo¿eniu exterminacjê wielu chrzeœcijan. Po prostu ich unicestwiasz. Nie zdajesz sobie z tego sprawy najwyraŸniej. Ale moje pogl¹dy dotyczace pewnych trymingów i okreslonych powi¹zaù tworzywa czasoprzestrzennego bardzo ewoluowaly odk¹d Cie tu pozna³em w 2009 roku. Zapadlo dziêki Tobie wlaœnie wiele nieodwracalnych decyzji - na których skutki przydzie jeszcze poczekaÌ. A jest to zwi¹zane œciœle z tematem Arka Noego. Arka realnego przejscia miêdzyWymiarowego nie pozwola przeœlizgn¹c siê ¯ADNEJ istocie, która nie wyczyœci³a sie z tej destrukcyjnej ideologii - a kazda która zechce kultywowaÌ pewne schematy zostaje pozbawiona ochrony (lub zostaje cofnieta do przesz³oœci - na "roboty w dojrzewalniach")
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2012, 02:48:08 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #9 : Styczeń 20, 2012, 09:59:33 » |
|
Ja bym powiedzia³a i¿ wartoœci Chrzeœcijaùskie te prawdziwe dawne to jedno , a wartoœci ludzi którzy przyw³aszczyli sobie szyld Chrzeœcijan , to ju¿ inna spawa. G³ównie na szyldzie zbudowane s¹ wartoœci Krk , bo gdy podstawa wiary jest zdobywanie wyznawców ogniem i mieczem , zastraszanie piek³em , wyklêciem , torturowanie i palenia na stosach, tam nie ma mowy o pozytywnych wartoœciach. S¹ ich pozory na poziomie s³ów a pod nimi oszustwa prowadz¹ce w jedn¹ stronê , czyli korzyœci materialne i energetyczne tej organizacji wyznaniowej.Ale o tym by³o i jest na forum mnóstwo informacji , to ju¿ nie s¹ czasy otumaniania ludzi strachem , który blokuje im samodzielne myœlenie. Kto chce przynale¿eÌ do takiej organizacji , proszê bardzo , jego wolna wola ma ca³kowite prawo. Jednak wmawianie ludziom innych realiów ni¿ s¹ i wykorzystywanie ich empatii , gra ich wra¿liwoœci¹ serca jest grub¹ nieuczciwoœci¹ oraz wartoœci¹ bardzo negatywn¹ tej organizacji , oczywiœcie nie ma to nic wspólnego z wartoœciami pierwszych Chrzeœcijan. punktem ³¹cz¹cym jet tylko i wy³¹cznie przejêcie ich nazwy.Trzeba zdecydowanie odró¿niaÌ wartoœci Chrzeœcijaùskie Ludzkie od wartoœci organizacji religijnej , która nazywa siebie Chrzeœcijaùsk¹ , Ludzie je maj¹ , ona nie. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2012, 10:13:15 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #10 : Styczeń 20, 2012, 11:58:07 » |
|
jest takie powiedzenie kleka przed figura a nosi diabla za skora  kk zawsze byl sluga babilonu..eh to wszystko jest nienormalne..  , ale prawda jest taka ze bez takiej instytucji ludzie calkiem by zdziczeli, bo jedni chca wiecej od innych... podstawowa wartoscia chrzescijanska powinno byc nie byc z tego swiata 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #11 : Styczeń 20, 2012, 12:20:25 » |
|
quetzalcoatl44 podstawowa wartoœÌ chrzeœcijaùska powinno byÌ nie z tego œwiata Uœmiech Masz ca³kowit¹ racjê , zgadzam siê z Twoim twierdzeniem. Dodam tylko i¿ wartoœci te nie s¹ z tego œwiata. Chrzest Jana to "chrzest ogniem" , to symbolika rozpalania , wzniecania , powiêkszania w nas Iskry Boskiej , Ognia ¯ycia , czyli w trakcie przesilenia ( najwiêkszy dop³yw œwiat³a na ziemiê) otwieranie naszego oczyszczonego uprzednio wod¹ cia³a fizycznego na przyjêcie wiêkszego ognia ¿ycia, zwiêkszenie w sobie tego ognia . A, co to jest oczyszczone "wod¹ cia³o fizyczne?" , To nic wiêcej jak regulacja ustawienia wzorca wody w materii , czyli ustawienie ka¿dej najmniejszej cz¹stki wody w ciele wedle pentagramu Venus - Gwiazdy Jasnej - Pramatki ¿ycia. Dopiero po chrzcie wodnym mo¿na robiÌ chrzest ogniem , istniej¹ jeszcze w tradycji Masoùskiej dwie oddzielne daty na te chrzty. Chyba nie trzeba dodatkowego komentarza w zwi¹zku z ustawieniem w³aœciwego wzorca wody przez kontakt z nim uczucia mi³oœci? Ten materia³ z badaù Japoùczyka jest obecny na forum w wielu miejscach. Jakie s¹ zatem Wartoœci Chrzeœcijaùskie? jest nimi MI£OŒà , M¥DROŒà i MOC , te dwie wyp³ywaj¹ z pierwszej , czyli MI£OŒCI.To jest potrójny ogieù Serca , rozpala go zawsze Mi³oœÌ któr¹ reprezentuje Pramatka ¯ycia i nigdy nie jest inaczej. A jaki to ma zwi¹zek z doktryn¹ religijn¹ , która zaadoptowa³a sobie nazwê "Chrzeœcijaùstwo"? ¯aden ,bo jest to martwa ideologia , która nie posiada ognia ¿ycia , wykorzystuje ludzi wi¹¿¹c ich w swoich strukturach strachem. Ludzie tak, nios¹ w sobie ogieù ¿ycia i powiêkszaj¹ go czêsto mi³oœci¹ do Stwórcy ( to poniek¹d jest dobre, lepsze ni¿ obojêtnoœÌ), ale nie poprzez mod³y i datki na organizacje wzrasta Ludzkie pole mi³oœci, a poprzez ¿ycie ni¹, nape³nianie i czynów kierowanych do siebie i drugiego Cz³owieka wówczas serce Ludzkie piêknieje i rozpala siê wielkim ogniem.Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2012, 12:40:16 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #12 : Styczeń 20, 2012, 15:16:44 » |
|
@ KiaroJakie s¹ zatem Wartoœci Chrzeœcijaùskie? jest nimi MI£OŒà , M¥DROŒà i MOC , te dwie wyp³ywaj¹ z pierwszej , czyli MI£OŒCI. To jest potrójny ogieù Serca , rozpala go zawsze Mi³oœÌ któr¹ reprezentuje Pramatka ¯ycia i nigdy nie jest inaczej.
Tak, owszem, Kiaro, to co twierdzisz ma podstawy, i w sumie zgadzam siê (po korektach) z grubsza z Twoimi wnioskami z tym, ¿e uwaga -> Z mi³oœci ,a bez wiedzy m¹droœci, mo¿na pope³niÌ najgorsze g³upstwa. Mi³oœÌ , która jest naturaln¹ energia cz³owieka jest wykorzystywana przez przeró¿ne instytucje (oraz pod³ych ludzi) dla ich nikczemnych celów, a wiesz czemu ? Dlatego, ¿e mi³oœÌ jest ufna. Jest potê¿n¹ energi¹ ,której nic siê nie oprze, ale bywa zwyczajnie œlepa. Potrzebuje m¹droœci za przewodnika. Wiedzy.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2012, 15:17:13 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #13 : Styczeń 20, 2012, 15:26:36 » |
|
Tak. i o tÂą MÂĄDROÂŚĂ SERCA najbardziej nam chodzi , bowiem z niej mamy obecnie juÂż korzystaĂŚ , z wiedzy miÂłoÂści ,a nie miÂłoÂści do wiedzy. Bowiem posiadaĂŚ wiedzĂŞ to jedno, ale uÂżywaĂŚ jÂą mÂądrze to drugie. Czyli MÂĄDROÂŚĂ MIÂŁOÂŚCI to cel naszej drogi , naszego rozwoju. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #14 : Styczeń 20, 2012, 15:30:02 » |
|
Nie wiem czy coœ takiego jak m¹droœÌ mi³oœci potrafi siê poruszaÌ w tym œwiecie zak³amanych prawd. Mi³oœÌ jest ufna, pok³ada nadzieje i takie tam.. to te¿ jest m¹droœÌ, ale niekoniecznie wiedza. Wiedza to zrozumienie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #15 : Styczeń 20, 2012, 15:55:30 » |
|
M¹droœÌ to dobre korzystanie z wiedzy , nie krzywdzenie ni¹ ni siebie ni innych. Oczywiœcie ( jak dla mnie) i¿ z mi³oœci "korzysta" siê dziêki m¹droœci w³aœciwie. Pamiêtaj ¿e mi³oœÌ to energia twórcza , a co i jak stworzysz zale¿ne jest od Twojej m¹droœci u¿ywania wiedzy. Wiesz przecie¿ ¿e dziêki posiadanej wiedzy mo¿na tworzyÌ nowe i niszczyÌ je. zatem , kto , kiedy i jak? Zale¿ne jest od m¹droœci jej posiadacza. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sfinks
Gość
|
 |
« Odpowiedz #16 : Styczeń 20, 2012, 17:43:14 » |
|
Kto siê w ¿yciu kieruje sercem ,ma je jak na d³oni! Przegrywa zawsze,z tymi co uwa¿aj¹ ¿e z tym cz³owiekiem mo¿na wszystko!OszukaÌ jego naiwnoœÌ i prawoœÌ! Bo przecierz jak ktoœ jest prawy ,myœli ¿e ka¿dy taki jest,wiêc nie zak³ada na siebie skorupy obronnej,bo poco? , ka¿dy jest m¹dry i dobry jak ja?Przecierz ludzie siê kochaj¹ s¹ braÌmi,wiêc zbyteczna ostro¿noœÌ jest tylko wymys³em ,po co zabezpieczaÌ swoje mienie? Przecie¿ nikt mi nie we¿mie?mówi ktoœ ¿e kocha,to musi byc wielka prawda! nie ma zagro¿eù i niebezpieczeùstw,bo kto chcia³by mnie skrzywdziÌ i dlaczego?PrawoœÌ jest naiwnoœci¹! bo ka¿dy s¹dzi zawsze wed³ug siebie!Nie wierzê ¿e ktoœ o mnie plotkuje ,lub ¿yczy mi ¿le! to motto ¿yciowe naiwnych prawicowców!Natomiast pod koniec ¿ycia budz¹ siê wykorzystani,obgryzieni do go³ej koœci,lub jak pestki wyplute po zjedzeniu dorodnego owocu!Mi³oœÌ nieprawych jest œlepa ,nastawiona tylko na w³asne korzyœci,Ja mam siê dobrze czuÌ,Ja mam czuÌ zadowolenie, Ja mam czuÌ spe³nienie! Oto filozofia,œlepych kur i kogutów!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #17 : Styczeń 20, 2012, 19:04:47 » |
|
M¹droœÌ serca to nie pozwalanie krzywdzenia siebie w imiê mi³oœci , to nie bycie ofiar¹ dla idei , oraz nie poœwiêcanie siebie dla "dobrego przyk³adu".... Ukrzy¿owanie Jezusa... Taki g³upi to On nie by³ ¿eby Ludzkoœci pozostawiÌ fa³szywy wzór doskona³oœci. M¹droœÌ serca to ochrona siebie przed zaœlepion¹ ideologiom wmawiaj¹c¹ takie poœwiêcenia nie wa¿ne czy paùstwow¹ , czy religijn¹. Szacunek dla siebie to nie ukrycie siê w celibacie ze strachu przed drugim cz³owiekiem, a odwaga poszukiwania partnera o podobnych wartoœciach do w³asnych. Dziêki odwadze tych poszukiwania mi³oœci tych" kur i kogutów" istnieje œwiat a na nim ¿ycie ludzkie najwiêkszy dar Stwórcy. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #18 : Styczeń 20, 2012, 19:29:49 » |
|
dzieki poswiecaniu sie zyskuje sie swietosc..  -wyzszy poziom rzeczywistosci - chyba ze go nie ma.. Glownie chodzi o smierc ego i zycia dla tego swiata, pozatym oddaje sie istnienie ktore i tak nie nalezy do ego..  a ten swiat w tym ksztalcie napewno nie ma sensu...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #19 : Styczeń 20, 2012, 19:58:38 » |
|
Nic bardziej b³êdnego , poœwiêcanie siebie czemuœ , czyli stawianie wartoœci czegoœ ponad swoje ¿ycie nie przynosi nikomu œwiêtoœci. Przynosi rolê ofiary z której usi³ujemy siê wygrzebaÌ mozolnie, bo jest tak mocno wkodowana w nasz¹ Ludzk¹ œwiadomoœÌ. Uœwiêcanie to nape³nianie energiom mi³oœci wszystkiego co robimy ( pod warunkiem i¿ robimy coœ z mi³oœci ,a nie nakazu , czy obowi¹zku), pracê mo¿na uœwiêciÌ i to ka¿d¹ jedn¹ gdy wykonuje siê j¹ z mi³oœci do niej i ludzi. Inaczej, komunikant na mszy mo¿e przekazywaÌ mi³oœÌ gdy kap³an czyni¹cy rytua³ wk³ada weù swoj¹ mi³oœÌ serca ( bywa ¿e jest tak, bowiem s¹ tacy kap³ani) , je¿eli odprawia mszê z obowi¹zku na³o¿onego naù tylko , jest to tylko codzienny teatralny gest bez wartoœci energetyczno -duchowej. Bowiem komunikant nie zosta³ ani uœwiêcony , ani poœwiêcony , gdy¿ przemiany w œwiêtoœÌ dokonuje wy³¹cznie mi³oœÌ ludzka. Je¿eli kap³anem jest syntetyk, a s¹ te¿ i tacy nie ma ju¿ uœwiêcenia mi³oœci¹, bo mi³oœÌ jest energi¹ czakry serca , której te istoty nie posiadaj¹. Czyli wszystkie akty œwiêceù nabieraj¹ mocy gdy kap³ani czyni¹ je z mi³oœci do Ludzi i roli któr¹ wybrali i nic wiêcej. A, poœwiêcanie siebie? Komu i do czego jest potrzebna nasza ofiara? Stwórcy nie , zatem komu? B³êdne zrozumienie uœwiêcania i poœwiêcania.UœwiêciÌ mi³oœci¹ wszystko mo¿e ka¿dy, kto j¹ posiada w sercu, przez dotyk rzeczy, przekazaÌ mi³oœÌ drugiej osobie mo¿na przez zwyczajne przytulenie jej. Obydwa akty uœwiêcaj¹ Ludzi, rzeczy i zdarzenia. Akt seksualny dwojga Ludzi posiadaj¹cych mi³oœÌ do siebie , to splecenie partnerów mi³oœci¹, najwy¿sza ceremonia kochania Boga w drugim Cz³owieku, uœwiêcenie GO. Akt seksualny bez mi³oœci, to zaspakajanie emocjonalnych ¿¹dz ludzkich ( z pogranicza zwierzêcej prokreacji) , nad którymi cz³owiek nie potrafi panowaÌ. Ka¿dy wybiera na miarê siebie i swojego rozwoju. Ego siê nie uœmierca nad nim siê przejmuje w³adzê , nad nim i emocjami kreowanymi przezeù siê panuje. Emocje te s¹ zwi¹zane z ro¿nymi naszymi egoistycznymi sk³onnoœciami , ka¿dy ma inne s³aboœci. I ten akt jest w³aœnie staniem siê Chrystusem , W³adca i Królem oraz Faraonem ( nazwy ro¿ne zale¿ne od czasów i miejsc ich u¿ywania) samego siebie z w³asnej woli. Jest to akt uœwiêcenia siebie czyli Chrzest Jana ogniem mi³oœci. Kiara  ps. Mo¿e w koùcu stanie siê jasne dla tych którzy jeszcze nie pojêli czym jest to s³awetne "Przebudzenie Faraona", to zapanowanie nad swoim EGO poprzez zapanowanie mi³oœci¹ nad swoimi instynktami inaczej egoistycznymi zachciankami. I tu nie pomog¹ ani z³ote prêty ani z³ota ³opata , pomo¿e jedynie "z³ote serce" czyli przepe³nione mi³oœci¹ i m¹droœci¹.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2012, 20:20:59 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #20 : Styczeń 20, 2012, 20:19:29 » |
|
 My tutaj nie rozmawiamy o zapisach. My rozmawiamy o praktyce. o realnych rzeczywistych Wartoœciach oraz o POZORNYCH wartoœciach. Sprawa jest prosta, a Ty usilnie j¹ komplikujesz poprzez uporczywe przenoszenie w³asnych interpretacji jakoby by³y prawdziwymi zasadami jakie zaleca chrzeœcijaùstwo. Tez rozmawiam o realiach - oficjalnym stanowisku i zaleceniach KKK jak i patologiach oraz osobach które mówi¹ o sobie jako katolikach a niewiele w ich ¿yciu widaÌ czynów które mo¿na nazwaÌ mianem chrzeœcijaùskich. Mylisz sk³adane deklaracje z rzeczywist¹ postaw¹. To tak jakby na podstawie policjantów którzy pope³niaj¹ przestêpstwa stwierdziÌ, ¿e policja z definicji i z za³o¿enia jest organizacj¹ przestêpcz¹. Nie dziwi mnie ¿e dla przedstawiciela tzw."wartoœci chrzeœcijaùskich" jakim jest arteq, tak¹ wartoœci¹ s¹ ZAPISY. K³amiesz okreœlaj¹c tak moje stanowisko, to s¹ wy³¹cznie Twoje interpretacje. Wartoœci¹ jest stosowanie tych etycznych zasad w ¿yciu. Tyle. Drogi artequ, Nie rozmawiamy tu o skutecznym legalizowaniu przestepstw, przy u¿yciu przepisów i formalizacji - a o wartoœciach (tudzie¿ cnotach). To tak¿e Twoja interpretacja, znacznie ro¿na od mojej. Je¿eli uwa¿asz, ¿e gdzieœ w polskim prawie jest zalegalizowana przestêpczoœÌ to dzia³aj. Wiele z zachowaù które Ty uwa¿asz, ¿e dopuszczalne, ja uwa¿am, za nieetyczne - np. nie stawiam "wolnoœci" wypowiedzi ponad minimum szacunku dla kogoœ. ..i punktujê Chrzeœcijaùstwo oraz jego przedstawicieli za WYMUSZENIE (bo ja osobiœcie nie mam woli ³o¿enia na tê wyznaniow¹ organizacjê) ..to ona nie szanuje mojej woli - wymuszaj¹c przez lata jakiœ %. jednoczeœnie ba³amutnie rozpowszechniaj¹c k³amstwa nt. rzekomej wolnej woli. Ju¿ Ci pisa³em - to Twoje stanowisko, dla Ciebie wymuszaniem jest równie¿ apel modów o minimum szacunku dla innych. ¯yjemy w Polsce, obowi¹zuj¹ nas takie a nie inne prawa, zasady - w imiê mo¿liwie równego zadowolenia (b¹dŸ niezadowolenia) poszczególnych obywateli - to nie do przeskoczenia gdy zyje siê w du¿ej grupie, wspólnocie. Je¿eli natomiast to, ¿e rocznie kilkanaœcie z³otych z Twoich podatków idzie np. na zobowi¹zania Paùstwa zgodnie z konkordatem, nie daje Ci spaÌ po nocach i wywo³uje tak¹ agresjê to zamiast ci¹gle biadoliÌ wyprowadŸ siê np. do Iranu, Pakistanu czy Afganistanu - gwarantujê, ¿e tam nie bêdziesz musia³ ³o¿yÌ na ten cel ani grosika. Ch³opie zdecyduj siê czy jesteœ ma³ym Jasiem który tylko biadoli w cieplutkim pokoju czy mê¿czyzn¹ który w imiê wyznawanych zasad potrafi ponieœÌ pewne niewygody. Wielokrotnie ju¿ przekona³em siê na tym forum, ¿e gdy coœ nie idzie po Twojej myœli to pyrgasz siê jak dziecko w piaskownicy i lamentujesz, a Twoim ulubionym koz³em ofiarnym na którego wylewasz ¿ó³Ì i frustracje jest KK... otrzymujê rzekomy argument, ze inni te¿ "kradn¹" (paùstwo:szko³y,wojsko,misje,itp). K³amstwo - nie twierdzi³em, ¿e to z³odziejstwo - wrêcz przeciwnie - wyraŸnie nawet to zastrzeg³em. No ale musia³eœ zmanipulowaÌ moj¹ wypowiedŸ, przypisaÌ mi swoj¹ interpretacjê, aby pasowa³o Ci do uk³adanki. Wielokrotnie i bardzo czêsto Bezpodstwanie ktoœ tu doszukuje siê nienawiœci tam, gdzie chcialby najwyraŸniej umiesciÌ swoj¹. Ale¿ jak najbardziej "podstawnie" - nie uciekam siê jak Ty do l¿enie, wulgaryzmów, pomówieù. Bedziesz mnie mentalnie obklejal swoimi intencjami? Bêdziesz mnie wyobra¿eniowo formowa³ pod³ug swoich wyobra¿eù? Bedziesz mnie uczuciowo ocenia³? kolejna "wartoœc chrzeœcijaùska" - to "subtelna" ingerencja w drugiego cz³owieka. To ¿adna ingerencja w Ciebie. Zamiast u¿ywaÌ Twoich metod - pokrzykiwaÌ, rzucaÌ epitetami, manipulowaÌ, l¿yÌ - poproszê Boga aby da³ Ci mo¿liwoœÌ wyciszenia negatywnych emocji, jasne i kulturalne wypowiedzi - jêzyk bez l¿enia, mo¿liwoœÌ konstruktywnej dyskusji czy krytyki, dostrze¿enia/poznania prawdy, wyzwoli³ z nienawiœci i pogardy i pomóg³ wzrosn¹Ì ponad to... - czyli m.in. o to co prosi³em/proszê równie¿ dla siebie i swoich bliskich... Które z wy¿ej wymienionych zachowaù jest dla Ciebie nie do zaakceptowania, które chcia³byœ aby nie mia³y miejsca w Twoim ¿yciu? - to raz Dwa - skoro "katolicki Bóg" nie istnieje to nie masz siê czym "martwiÌ" - po prostu pogadam sobie pod nosem i tyle, wy³¹cznie strata mojego czasu. Mo¿e lepiej Nie ryzykuj - modlac siê "za mnie" (po Twojemu) prawdopodobnie powodujesz w bezpoœrednim przelo¿eniu exterminacjê wielu chrzeœcijan. Po prostu ich unicestwiasz. Nie zdajesz sobie z tego sprawy najwyraŸniej. Dla mnie powy¿sza wypowiedŸ jest jakimœ majaczeniem, kakofoni¹... nie pozwola przeœlizgn¹c siê ¯ADNEJ istocie, która nie wyczyœci³a sie z tej destrukcyjnej ideologii - a kazda która zechce kultywowaÌ pewne schematy zostaje pozbawiona ochrony (lub zostaje cofnieta do przesz³oœci - na "roboty w dojrzewalniach") j.w. Je¿eli jednak na chwilê za³o¿yÌ, ¿e to co naskroba³eœ jest prawd¹ to bardzo cieszê siê, ¿e nie musia³bym przebywaÌ w œwiecie w którym panowa³oby wiele z postaw które raczysz prezentowaÌ na tym forum.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #21 : Styczeń 20, 2012, 20:20:17 » |
|
mniej wiecej o to mi chodzilo  poswieceanie sie czyli stawaniem sie innym - nie z tego swiata..nie da sie pogodzic jednego i drugiego 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #22 : Styczeń 20, 2012, 20:32:47 » |
|
Panowanie nad emocjami jest trudne bowiem czêsto nie odró¿niamy naszych pragnieù jako emocjonalne aspekty niezaspokojonych d¹¿eù. Ale jest to mo¿liwe na jeszcze tym œwiecie w tych realiach ¿ycia , jednak w œrodowisku wiêkszoœci o innych wartoœciach ¿ycia stajemy siê dziwakiem , którego nale¿y natychmiast zwalczyÌ. Bowiem te dziwactwa ich zdaniem zagra¿aj¹ ich naturalnoœci egoistycznej , która bardzo kontrastuje z wartoœciami m¹droœci serca. A co to znaczy? Znaczy to i¿ wiêkszoœÌ ludzi jeszcze nie doros³a emocjonalnie by ¿yÌ inaczej , chocia¿ twierdzi i¿ tak jest.Jednak nie twierdzenia s³owne weryfikuj¹ ten poziom, a czyny nape³nione lub nie nape³nione energiom mi³oœci. Mo¿na ¿yÌ na tym œwiecie uœwiêcaj¹c mi³oœci¹ swoje ¿ycie i wszystko co spotykamy na swojej drodze , wielu Ludzi tak ¿yje , jednak jest to trudna bardzo droga i z tym trzeba siê liczyÌ wybieraj¹c j¹. Bowiem oœmieszania i poni¿ania spowodowane brakiem zrozumienia bêd¹ codziennoœci¹ ¿ycia takich ludzi. Co jest najwa¿niejsza dewiz¹ takiego wyboru? AkceptowaÌ bycie "g³upcem" w cudzych oczach , ale nigdy nie staÌ siê nim we w³asnych.Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2012, 14:31:26 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #23 : Styczeń 20, 2012, 20:38:25 » |
|
@ sfinksPrzecierz ludzie siê kochaj¹ s¹ braÌmi,wiêc zbyteczna ostro¿noœÌ jest tylko wymys³em ,po co zabezpieczaÌ swoje mienie? Przecie¿ nikt mi nie we¿mie Roztropny cz³owiek zarówno uwa¿a, ¿e ludzie s¹ braÌmi, ale jednoczeœnie zabezpiecza to, co ma przed pokusami wszak "okazja czyni z³odzieja". Czêsto, choÌ nie jest to regu³¹. Ludzie ulegaj¹ zwyk³ym ludzkim s³aboœciom. Idea³em jest takie spo³eczeùstwo (np skandynawskie ), w którym nie siêga siê po cudze, bo siê ¿yje w dobrobycie i ka¿demu wystarczy na podstawowe potrzeby. Albo te¿ takie, które ju¿ wie, i¿ niczego w ¿yciu nie posiadamy i nie posiadaliœmy nigdy, bo wszystko jest nam dane na chwilê. Spo³eczeùstwo œwiadome tego, ¿e za ka¿de wykroczenie przeciwko bliŸniemu przyjdzie szybko zap³aciÌ nawet wtedy, gdy ucieknie siê przed wymiarem sprawiedliwoœci, lecz przed wyrokiem Wy¿szego Ja - przed samym sob¹ - ucieczki nie ma. mówi ktoœ ¿e kocha,to musi byc wielka prawda! nie ma zagro¿eù i niebezpieczeùstw,bo kto chcia³by mnie skrzywdziÌ i dlaczego? A dlaczego skrzywdziÌ? Kto móg³by CIebie skrzywdziÌ jeœli masz w sobie tê energiê, moc mi³oœci ? Nie do kogoœ za coœ, ale po prostu energiê ,która Ciê wype³nia i któr¹ sama siê dzielisz, bo chcesz i kiedy chcesz. Bo dzielenie siê daje Ci jeszcze wiêcej tej energii, bo dla Ciebie liczy siê jej przep³yw, radoœÌ z obdarzania, nawet jeœli odbiorca myœli nikczemnie. Wed³ug mnie w tym przypadku przede wszystkim trzeba sobie odpowiedzieÌ na pytanie : "mnie , czyli kogo chce skrzywdziÌ i czym jest krzywda dla tego "ja" ?" Pragniesz ochroniÌ swoj¹ - CZYLI JAK¥ - to¿samoœÌ do której siê przywi¹za³aœ ? Czy krzywd¹ jest tzw "zawód mi³osny?" . Czy to, ¿e obieca³/a , ¿e bêdzie na zawsze, a wysz³o inaczej ? Kto, lub co w nas samych przywi¹zuje wa¿noœÌ do samego siebie i swoich oczekiwaù, ¿e jesteœmy sk³onni zawsze broniÌ tej wa¿noœci / to¿samoœci za cenê ¿ycia nawet ? Jeœli porzuci siê to wszystko, uwolni siê od tego psychicznie, mentalnie, to nikt i nic nas nie skrzywdzi, bo nie bêdzie za co z³apaÌ. PrawoœÌ jest naiwnoœci¹! Wg mnie jest wielk¹ m¹droœci¹, ale z takiej perspektywy, o jakiej napisa³em powy¿ej. Wed³ug mnie oczywiœcie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #24 : Styczeń 21, 2012, 14:10:29 » |
|
WIELKA OBRONA ,,WARTOÂŚCI CHRZEÂŚCIJAĂSKICH,, A co tu broniĂŚ? JeÂśli rzeczywiÂście sÂą tak wartoÂściowe to spoÂłeczeĂąstwo, nie tylko zachodnie, doceni je i bĂŞdzie je kultywowaÂło, jeÂśli zaÂś nie speÂłniajÂą tych norm - a ich zanik wskazuje raczej na tĂŞ moÂżliwoœÌ - to zaginÂą bezpowrotnie. 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
|