Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 30, 2024, 17:46:13


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Colin Sisson w Polsce  (Przeczytany 9708 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Astre
Gość
« : Październik 25, 2012, 20:40:44 »

 

  Poraz kolejny 27-30 października 2012 przybywa do Polski światowej sławy psycholog i filozof  

Colin
P. Sisson i będzie prowadził warsztaty z serii

“Kim Jestem?”

Jego bestsellery : ''Wewnętrzne Przebudzenie'' i  ''Podróż w głąb siebie'' milionom ludzi odmieniły już życie. ( do zciągnięcia ebooki z Chomikuj.pl)

W poniższym  linku pełna informacja odnośnie zbliżajacych się warsztatów.
http://www.colinsisson.com/images/stories/PDF/KIM_JESTEM_Spotkanie_z_Cieniem_2012_Zaproszenie.pdf

Prawdopodobnie uda się też przeprowadzić bezpośredni wywiad z Colinem i zadać mu jakby nie było bardzo trudne pytania, dotyczące między innymi zbliżających się wielkimi krokami przemian związanych z  restrukturyzacją informacyjnej treści -  przestrzeni Ziemii.
« Ostatnia zmiana: Październik 25, 2012, 20:55:02 wysłane przez Astre » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #1 : Październik 26, 2012, 10:31:01 »

I cóż takiego ów Colin P.Sisson proponuje . Oto papka z umysłu do przerobienia Chichot  :


Intuicja to wszystko, co istnieje poza logiką, czasem, przestrzenią, prawem przyczyny i skutku, zbiorową nieświadomością i naszym fizycznym światem. Ponieważ wszystko istnieje równocześnie (a nie linearnie), wszystko, co jest poza fizycznym wymiarem (a więc również intuicja), już jest obecne w TERAZ.
Skoro jedyny czas, jaki istnieje, to chwila obecna, wszystko poza nią jest iluzją. Jest nią na przykład karma, rozumiana jako prawo przyczyny i skutku. Jeżeli wszystko istnieje teraz, nie ma przyszłości jako takiej – są tylko kolejne chwile obecne.
Nie możemy więc mówić o przyszłości jako o skutku jakiejś przyczyny w teraźniejszości. Jeśli chcemy posługiwać się słowem „karma”, musimy rozumieć je nie jako „przyczyna i skutek” czy „działanie z przymusu”, ale jako „działanie z wyboru”. Karma rozumiana jako prawo przyczyny i skutku oraz wszystkie narzędzia racjonalności mogą istnieć tylko w czasie linearnym, a więc poza chwilą obecną, co wskazuje na ich iluzoryczny charakter.

Intuicja to spontaniczne przeczucie, które jest zawsze właściwe, choć nie potrafimy wyjaśnić, dlaczego tak czujemy. Jeżeli okaże się, że jakieś przeczucie było błędne, oznacza to, że nie była to intuicja, ale raczej przypuszczenie zrodzone z wyobraźni, pobożnego życzenia czy pragnienia.

PARADOKSY INTUICJI
Intuicja działa na zasadzie paradoksu. Ponieważ Istnieje ona poza linearnym czasem, nie można jej oczekiwać, choć możemy być na nią otwarci. Możemy się jej spodziewać, ale nie możemy przewidzieć, że na przykład za godzinę będziemy mieć przebłysk intuicji. Pojawia się ona zupełnie niespodziewanie i spontanicznie. Zawsze jest niespodzianką.

Intuicja przychodzi z wewnątrz. Choć może się nam wydawać, że jest ona przebłyskiem pochodzącym spoza nas, cały czas w nas istnieje.

Chociaż nie mamy nad nią bezpośredniej kontroli, przyzwalamy, aby zaistniała przez nasze otwarcie i gotowość na jej przyjęcie.
Intuicja jest czymś bardzo osobistym i związanym z nami, a jednocześnie czymś obiektywnym i bez przywiązań. Nie wpływamy na nią w żaden sposób. Po prostu jest.
Intuicja jest wszystkim, czym nie jest racjonalność – dlatego ludzie opierają się jej i nawet zaprzeczają jej istnieniu. Kogoś, kto tak robi, można porównać do człowieka, który ma telefon, ale z niego nie korzysta, bo nie ma z kim rozmawiać.

Kiedy zaprzeczamy istnieniu intuicji, nie możemy jej skutecznie używać do swojego dalszego rozwoju. Ciągle będziemy ją mieli, ale nie będziemy jej ufać, a tym samym pozbawimy się cennego narzędzia, które może nas połączyć z naszym prawdziwym Ja.

Racjonalność pozwala nam rozumieć i posiadać wiedzę na jakiś temat, natomiast Intuicja prowadzi do prawdziwego poznania. Wiedza na temat czegoś uruchamia w naszym umyśle logiczne procesy, każe nam być racjonalnymi l tworzy dystans pomiędzy tym, który wie, i przedmiotem poznania. W przeciwieństwie do wiedzy, prawdziwe poznanie uruchamia twórczą i intuicyjną część naszej natury oraz pozwala na intuicyjne połączenie z tym, co poznajemy. Racjonalność to stopniowe dochodzenie do logicznego zrozumienia, natomiast intuicja to bezpośrednie i natychmiastowe dotarcie do celu.

JAK ROZWIJAĆ ŚWIADOMĄ INTUICJĘ

Ludzie, którzy mają rozwiniętą intuicję, posiadają pewne wspólne cechy, które w naturalny sposób ułatwiają im otwarcie się na nią. Rozwijanie intuicji nie polega bowiem na robieniu czegoś, ale raczej na byciu pewnego rodzaju osobą. Intuicja oznacza raczej bycie niż robienie. Przyjrzyjmy się więc cechom rozwijającym świadomą intuicję.

l. Świadomość swojej wyjątkowości oraz jej pełna akceptacja. Świadomość ta oznacza, że szanując i akceptując nakazy racjonalnego społeczeństwa, nie musimy ich ślepo słuchać. Nie musimy się buntować ani wchodzić w konflikt ze strukturami cywilizacji -jednak zamiast tańczyć jak nam zagrają, możemy rozwijać zaufanie do siebie.

2. Kochanie siebie samego i wspólodczuwanie.
Aby być gotowym na przeżycie czegoś magicznego, czegoś wykraczającego poza normalne doświadczenie, musimy siebie naprawdę kochać. Miłość do siebie wynikająca z poczucia własnej wartości przewijała się niemal w każdym omawianym w tej książce temacie -dlatego, że miłość jest fundamentem wszystkiego i kluczem do wszystkiego. Otwiera również drzwi do intuicji.

3. Elastyczność w zetknięciu z nowymi koncepcjami lub abstrakcyjnymi pojęciami. Elastyczność oznacza otwartość na nowe rzeczy, chęć próbowania czegoś nowego, nawet ryzykowania. Jest ona przeciwieństwem utknięcia w starych wzorcach z przeszłości. Nawet w tych dziedzinach, które wydają się nam dobrze znajome, należy być otwartym na nowe możliwości i pomysły.

4. Odwaga. Powinniśmy mieć odwagę stawić czoło swoim lękom, tym, którzy się z nami nie zgadzają, oraz realizować cały swój potencjał, czyli być tym, kim naprawdę jesteśmy. Potrzebujemy odwagi, bo bez niej nie poszerzymy swojej świadomości – tak samo jak nasi przodkowie potrzebowali odwagi, aby wyjść z jaskiń w nieznane. My wchodzimy w metafizyczną niewiadomą. Nie musimy obnosić się ze swoją odwagą;
wystarczy, że będziemy mieć cichą odwagę zajrzenia w swoje wnętrze.

5. Akceptacja zarówno uczuć pozytywnych, jak i negatywnych. Intuicja wyraża się za pomocą myśli, ale równie często za pomocą uczuć. Ten kanał musi więc być otwarty. A otwartość dla uczuć to nic innego, jak pozwalanie na Ich istnienie l odczuwanie, bez utożsamiania się z nimi czy zatracania się w nich.
6. Ufność. Ufność to otwartość na błędy. Pozwól sobie je popełniać. Jeżeli wszystko, co robisz, musi być perfekcyjne – nie jest to prawdziwe zaufanie, ale żądanie gwarancji. Ufaj swojej intuicji, ale nie wymagaj, aby wszystko zawsze się udawało. Oczywiście twoja intuicja nigdy się nie pomyli, lecz wybory podejmowane inaczej mogą być błędne. Pozwól sobie na to.
Poza tym, tworzenie swojego szczęścia oprzyj na własnych decyzjach. Ufaj sobie bardziej niż radom innych osób. Owszem, szanuj inne autorytety, ale ty bądź dla siebie najwyższym.

7. Spontaniczność. Nie zawsze bądź do końca przygotowany i zorganizowany. Nie trzymaj w zanadrzu planu na sytuację awaryjną. Oczywiście nie ma nic złego w byciu przygotowanym, ale od czasu do czasu pozwól sobie na więcej spontaniczności: przyjmij nieoczekiwane zaproszenie, skorzystaj z nadarzającej się okazji. Nie postępuj zawsze właściwie i racjonalnie. Bądź spontaniczny.

NARZĘDZIA ROZWIJANIA ŚWIADOMEJ INTUICJI

W rozwoju świadomej intuicji potrzebne nam są powyższe cechy, a także następujące narzędzia:
1. Medytuj przez 15-20 minut raz lub dwa razy dziennie. Prowadź samoobserwację trzy razy dziennie, poprzedzoną 20 swobodnymi oddechami. Zwracaj uwagę na przebłyski intuicji. Medytacja i oddychanie oczyszczają kanały dla intuicji.

2. Zamknij oczy, obróć się kilka razy, tak aby stracić orientację w przestrzeni. Bez otwierania oczu poruszaj się po pokoju. Idź na wyczucie. Niech obudzi się twoja wewnętrzna zdolność widzenia. Nie próbuj zgadywać, gdzie jesteś czy z czym się zderzasz. Niczego nie identyfikuj. Po prostu bądź obecny w tym, czego doświadczasz, poruszając się powoli w ciemnościach i kierując się jedynie swoim wewnętrznym przeczuciem. Wykonuj to ćwiczenie przez 5 minut, 3-4 razy na tydzień. Możesz też ćwiczyć w ogrodzie lub lesie, ale upewnij się wcześniej, że nie ma w pobliżu urwisk ani niczego, o co mógłbyś się zranić.

3. Ćwicz umysł, który jest nie tylko intelektem i racjonalnością. Jest on narzędziem intuicji, i to nie tylko jego prawa półkula. Owszem, ta część jest najbardziej intuicyjna, ale intuicję wspierają również inne części umysłu. Naucz się obcego języka, ucz się na pamięć wierszy, listy zakupów itd. Codziennie przeznacz na to 10-15 minut.

4. Ćwicz „burzę mózgu” – na głos albo pisemnie. Jeżeli masz podjąć jakąś decyzję, usiądź, weź kartkę l zapisz wszystkie argumenty „za” po jednej stronie, a „przeciw” po drugiej. Pisanie stymuluje twórczą stronę umysłu i otwiera intuicję. Następnie „prześpij się” ze wszystkimi pomysłami. Zasypiając, wydaj swojemu umysłowi instrukcję poszukania intuicyjnej odpowiedzi do następnego rana. Twoja intuicja będzie działać podczas snu.

5. Świadomie poproś o odpowiedź: „Muszę znać odpowiedź i podjąć tę decyzję do jutra, do godziny 9.00. Dziękuję”. I zapomnij o tym. Intuicja działa najlepiej wtedy, gdy umysł racjonalny nie zajmuje się daną sprawą.

6. Działaj pod wpływem intuicji. Jeżeli się na nią otworzysz, sama się pojawi. Zacznij od małych kroczków, nie od poważnych decyzji, gdyż może się okazać, że to nie intuicja podsuwa ci rozwiązanie, ale twoja bujna wyobraźnia i nie uświadomione pragnienie. Tak więc, jeżeli poczujesz nieodparte pragnienie, aby rozdać wszystko, co posiadasz. l zamieszkać na pustkowiu, z dala od innych, za-stanów się chwilę, czy nie jest to przypadkiem chęć ucieczki od życia. Bądź otwarty i słuchaj prawdziwych przebłysków intuicji. Kiedy już nabierzesz doświadczenia z drobnymi decyzjami, przejdź do poważniejszych, ale dopiero wówczas, gdy nauczysz się odróżniać intuicję od wyobraźni l nie uświadomionych pragnień.

7. Szczerze spodziewaj się i pragnij pojawienia się intuicji. Wsłuchuj się w pierwszą myśl lub uczucie. Druga myśl – najczęściej wątpliwość – przeważnie pochodzi od któregoś z ministrów, który chce nas namówić do powrotu do racjonalności.
Kiedy w mniejszym stopniu będziemy się opierać na racjonalnym umyśle, a bardziej na intuicji, na początku będziemy się czuć dosyć niepewnie. Przejdziemy przecież z bezpieczeństwa w nieznane. Jednak po tym pierwszym okresie niepewności odkryjemy, że mamy, zawsze mieliśmy i będziemy mieć do dyspozycji ogromną moc wszechświata.
W każdej chwili możemy po nią sięgnąć, gdyż należy do nas.

C. Sisson Podróż w głąb siebie
http://zenforest.wordpress.com/tag/colin-sisson/


komentarz ....

Cytuj
Intuicja jest czymś bardzo osobistym i związanym z nami, a jednocześnie czymś obiektywnym i bez przywiązań. Nie wpływamy na nią w żaden sposób. Po prostu jest.
Rozpoznanie właściwe, oczywiste, a jednak autor tego rozpoznania za wszelka cenę pragnie udowodnić, że Intuicja jest JEGO.

Cytuj
Intuicja jest wszystkim, czym nie jest racjonalność – dlatego ludzie opierają się jej i nawet zaprzeczają jej istnieniu. Kogoś, kto tak robi, można porównać do człowieka, który ma telefon, ale z niego nie korzysta, bo nie ma z kim rozmawiać.
I tu również ciągoty do antropomorfizowania Intuicji . Jakby jakiś wewnętrzny głos mu kazał rozmawiać z KIMŚ. Wg. Sissona Intuicja z założenia musi mieć źródło , emitenta, KOGOŚ, czyli automatycznie nasuwa mu sie wniosek że jest to JA.
Cytuj
Kiedy zaprzeczamy istnieniu intuicji, nie możemy jej skutecznie używać do swojego dalszego rozwoju. Ciągle będziemy ją mieli, ale nie będziemy jej ufać, a tym samym pozbawimy się cennego narzędzia, które może nas połączyć z naszym prawdziwym Ja.

Jest to zupełnie bezpodstawny wniosek, gdyż jak można jednocześnie uznawać, że nie ma się kontroli nad Intuicją pochodzącą spoza rzeczy poznawalnych, spoza umysłu , niby z wnętrza (tak się wydaje) a jakby .. .z nikąd konkretnie , a jednocześnie twierdzić, że owo niepoznawalne Źródło to "prawdziwe JA " . Jest to jedynie założenie bez żadnego pokrycia. Niczym innym jest jak wiarą.

Równie dobrze można by wnioskować, że Intuicja to głos inteligencji zewnętrznej wobec tego co się uważa za siebie. Albo też , inny wniosek - że żadnego JA tak na prawdę nie ma Duży uśmiech
Jest tylko TO życie .

Obecnie pojawia się wielu "guru" , myślicieli, filozofów, którzy przedkładają propozycje interpretacji siebie, usiłują wyjaśnić niewyjaśnialne jednocześnie  twierdząc ,że wiedzą KIM JESTEŚ .

Tak czy inaczej nikt nie moze tego za człowieka zrobić. Nikt i nic nie zastąpi indywidualnego rozpoznania. Takim duchowym fast foodom należy się uważnie przyjrzeć zanim człowiek zdecyduje się wydać kasę na takie spotkanie.

I jeszcze z ulotki informacyjnej

Cytuj
Zazwyczaj poczucie tego kim jesteśmy jest rezultatem wszystkich  niekwestionowanych
nieświadomych przekonań jakie mamy na swój temat; przekonań przejętych od naszych rodziców,
bliskich czy od kultury w której żyjemy. Nasze widzenie siebie jest także rezultatem wszystkich lęków
jakie nosimy na swój temat, osądów oraz wypieranych bolesnych emocji.
Bycie Obecnym w sobie pozwala nam połączyć się z “Ja” którego nie można opisać słowami,
które jest bezczasowe i nieprzemijalne
. Ta podróż do przebudzenia się do swej prawdziwej natury
może być dokonana tylko przez nas samych, we własnym wnętrzu.
Na warsztacie Kim Jestem? będziemy praktykować Obecność z:
- z tym co czujemy o sobie i o tym kim jesteśmy
            - z naszymi największymi lękami o tym kim myślimy lub obawiamy się, że jesteśmy
             - z naszymi najbardziej niechcianymi, nieprzyjemnymi dla nas emocjami o sobie jak: wstyd,
poczucie winy, odrzucanie siebie
             - z uczuciami zawartymi w gloryfikowaniu siebie, którym wypieramy nasze prawdziwe emocje
             - z naszymi utożsamieniami, na bazie których opieramy nasze życie i wybory życiowe
           - oraz z tym jak widzimy siebie w świecie i z innymi ludźmi
http://www.colinsisson.com/images/stories/PDF/KIM_JESTEM_Spotkanie_z_Cieniem_2012_Zaproszenie.pdf

praca na wymienionych aspektach tak czy inaczej się odbywa każdego dnia. Co zaś do JA - tak nieokreślonego , jak opisuje się je w  tej ulotce - to można sobie od razu darować hahaha.
JA, KTÓREGO NIE MOŻNA OPISAĆ NIE ISTNIEJE.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #2 : Październik 26, 2012, 12:27:09 »

Szczerze mówiąc nie widzę żadnej różnicy jakościowej innych papek... o przepraszam kanałów... ech, no chanellingów etc.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #3 : Październik 26, 2012, 13:23:02 »

Pamiętam Colina oraz Magdę z kursów, w których uczestniczyłam dawno temu. Facet ma niesamowite
poczucie humoru i charyzmę. Jest autentyczny i bardzo radosny. Tak jak lubię. Mrugnięcie

Słowa zatarły się już w pamięci, ale wciąż czuję wspaniałą atmosferę panującą na jego seminariach.
Szczególnie mocno utkwiło we mnie chodzenie po ogniu z Colinem. Ten kurs był jednodniowy, tylko, a szkoda.
Bo ogień mnie inspiruje, ale i prześladuje zarazem.  Mrugnięcie  Miałam go nawet w domu, gdy przez szczura o imieniu Lio,
(który był jak pies i często łaził sobie swobodnie po mieszkaniu i podgryzał kabelki z prądem, o czym domownicy
nie mieli zielonego pojęcia) wybuchł pożar. Potem pożar wybuchł w pralce, kuchence gazowej
a nawet w bagażniku samochodu.  Duży uśmiech

Ale, wracając do colinowego wielkiego OGNIA. Po krótkim omówieniu programu, wyszliśmy z sali na zewnątrz
przygotować STOS. Kurs odbywał się w jakimś ośrodku w Gdańsku tuż przy plaży. 
Z dużych kłód drewna układaliśmy ten nasz czyściec a w każdą przydźwiganą kłodę zaklinaliśmy nasze strachy i problemy.
By całe to badziewie później spalić i podeptać, drepcząc. Duży uśmiech No i rosły te nasze bolączki pośrodku paleniska
a w nas też rósł STRACH wyższego rzędu. Czy uda się wleźć w ten piekielny ogień, który sami rozpaliliśmy?
Potem już jacyś wynajęci faceci dokładali kłód, co by ogromne palenisko zapełnić solidnie żarem.

A my? My w pomieszczeniu, na karimatach, przy zapalonych świeczkach pokonywaliśmy strach przed tym,
co za jakiś czas miało stać się faktem. Czyli, albo anioły nas przeniosą ponad żarem, albo spalimy się doszczętnie,
bo temperatura ogromna. No ale od czego mistrz? Jakoś nas chyba uśpił, albo zahipnotyzował, bo biegając
po karimatach, które symbolizowały prawdziwe palenisko nie baliśmy się ani trochę.
Lecz uśpienie było chwilowe, bo gdy przyszło zmierzyć się z tym prawdziwym już, a nie karimatowym ogniem,
to niektórym portki się zatrzęsły.  Mrugnięcie Pamiętam skupioną i chyba przerażoną twarz Andrzeja Wójcikiewicza,
bo też brał udział w owym sławetnym, iście piekielnym obrządku i to po raz pierwszy, więc rozumiałam go doskonale.
U mnie był to już drugi raz, więc instynkt samozachowawczy miałam ździebko nadwątlony, tudzież nadpalony. Chichot
No ale nowicjusze nie mieli lekko, chociaż recydywiści wcale nie dużo lżej.

Bo jak stoisz nad buchającym gorącem żarem, to od nowa trzeba zebrać całą odwagę i znaleźć ten moment,
gdy zaufanie zwycięża i rozpina skrzydła. A po drugiej stronie „piaskownicy”, z rozpostartymi ramionami,
szelmowsko uśmiechnięty czekał sam Colin. Dodam w tym miejscu, że każdy musiał wybrać sobie osobę wspierającą,
dodającą odwagi, w ramiona której wpadało się po przebiegnięciu tych gorejących metrów.
No i ja zamiast wybrać partnera, z którym przyszłam na kurs, wybrałam Colina. A partner śmiertelnie się za to
na mnie obraził. No, prawie śmiertelnie, bo żyje do dziś, chociaż wtedy chyba te jego emocje nieco mu zaszkodziły,
bo trochę poparzył stopy. Moje natomiast były nietknięte, mimo powtórnego przejścia.

I tak to wyglądało owe czyszczenie przez ogień. Ale, przed nami czyszczenie ponoć jeszcze większe, w grudniu…
chyba ciała nam się spalą na amen, a my jak feniksy z popiołów…  Szok

To pa  Duży uśmiech


Ps. Hodujcie skrzydła…  Chichot
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #4 : Październik 26, 2012, 13:48:35 »

Pamiętam Colina oraz Magdę z kursów, w których uczestniczyłam dawno temu.
Płatne były?
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #5 : Październik 26, 2012, 13:57:34 »

Cytat: Arteq
Płatne były?

Owszem, lecz dużo mniej, niż obecnie. Chociaż może i nie, biorąc pod uwagę
wartość nabywczą pieniądza wtedy a dziś? 
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Październik 26, 2012, 14:01:51 »

Cytat: Arteq
Płatne były?

Owszem, lecz dużo mniej, niż obecnie. Chociaż może i nie, biorąc pod uwagę
wartość nabywczą pieniądza wtedy a dziś? 

widzisz Ptaku, a śmiałaś się z myta dla słowiańskich bogów,-
tak to jest, że już od czasów Charona myto jest pobierane( Za swe usługi pobierał opłatę – monetę o wartości 1 obola)
ale przynajmniej każdy może wybrać sobie swojego Charona, któremu później płaci. Mrugnięcie
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
ptak
Gość
« Odpowiedz #7 : Październik 26, 2012, 14:07:13 »

Songo, a czy Colin P. Sisson jest Bogiem?  Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 26, 2012, 14:07:26 wysłane przez ptak » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Październik 26, 2012, 14:09:06 »

Songo, a czy Colin P. Sisson jest Bogiem?  Duży uśmiech

dla niektórych pewnie tak Mrugnięcie
skoro płacą "myto" Duży uśmiech
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #9 : Październik 26, 2012, 14:10:05 »

Szczerze mówiąc nie widzę żadnej różnicy jakościowej innych papek... o przepraszam kanałów... ech, no chanellingów etc.
A czemu nie wymsknęło Ci się do tego coś na temat KrK ? Przez palce nie przechodzi ? Duży uśmiech

No cóż, zawsze się jakiś "lepciejszy" szaman znajdzie Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Październik 26, 2012, 14:11:02 wysłane przez east » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #10 : Październik 26, 2012, 14:24:36 »

Cytat: Songo1970
dla niektórych pewnie tak 
skoro płacą "myto"   

To nie tak Songo, to nie myto się płaci. Ty również płacisz za książki w księgarni, za płyty, kasety itd.
A jaka jest różnica? W sposobie przekazu. Na kursach na żywo, w książce na sucho. Każdy wybiera wedle potrzeb.

Od dawna już nie uczęszczam na żadne kursy, wyrosłam z tego, nie są mi potrzebne. Ale inni jeszcze potrzebują.
Zaś wynajęcie lokum, podróż i pobyt wykładowcy kosztuje. To jego praca, gdyby nie pobierał opłat, umarłby z głodu.
Zresztą wymiana energii powinna być zachowana. Byleby odbywała się sprawiedliwie.  Mrugnięcie

To pa  Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 26, 2012, 14:25:40 wysłane przez ptak » Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #11 : Październik 27, 2012, 07:49:32 »

Dodam do tego co piszecie szacowni, że warto jest zapłacić Człowiekowi, który ma coś do wniesienia w bogactwo barw naszego życia. Uśmiech
Nie spotkałem w tym życiu tego faceta, ale mam znajomych, którzy razem z nim chodzili po ogniu i ich wrażenia są zbliżone do tego co napisała tu wielce szacowna ptak Uśmiech
Kurcze rozumiem bardzo tych, którzy krzywią się gdy usłyszą że ktoś bierze kasę za dzielenie się tym co wie naprawdę rozumiem, ale myślę, że bez przesady, co innego mieć za co przyjechać co innego robić na  tym biznes.
Zresztą po tym wszystkim czuje się czy nabito mnie w przysłowiową butelkę czy doświadczyłem czegoś fajnego, co jak już rzekłem wprowadzi jakiś fajny odcień do barw mojej palety.
East czy tylko Ty masz rację? Czy tylko Ty masz wyłączność na ....?
Wybacz bracie ale czytając co napisałeś tak to można odebrać.
Przestrzegając innych by się nie zapętlali sam o tym nie zapomnij - rzadko komuś coś doradzam ale ponieważ żeś braciak to hm.. Duży uśmiech
Jak to mówi mój znajomy: Tam gdzie nie ma słuchania nie ma nauki i współpracy  Cool
I raczej nie jest to mowa o słuchaniu takim jak np w armii Uśmiech
to pa Duży uśmiech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #12 : Październik 27, 2012, 08:20:11 »

ogólnie w tym temacie- każdy płaci za to co uważa, że warto,-
ja tu chciałem tylko podkreślić to, że nie ma co się naśmiewać z tego czy innego projektu(obojętnie jakiego),-
jeżeli samemu płaci się za "cyrkowe występy", choć pewnie piękne i wrażenia niepowtarzalnych okoliczności przyrody.. Mrugnięcie

« Ostatnia zmiana: Październik 27, 2012, 08:28:57 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #13 : Październik 27, 2012, 09:57:52 »

Nie to, że się czepiam ale moim skromnym zdaniem ta kreska, którą chciałeś podkreślić wielce szacowny chyba była przezroczysta Duży uśmiech
No ale jak zadeklarowałeś to chyba tak jest więc w porządku Duży uśmiech
to pa Duży uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #14 : Październik 27, 2012, 10:12:14 »

Dodam do tego co piszecie szacowni, że warto jest zapłacić Człowiekowi, który ma coś do wniesienia w bogactwo barw naszego życia. Uśmiech
Nie spotkałem w tym życiu tego faceta, ale mam znajomych, którzy razem z nim chodzili po ogniu i ich wrażenia są zbliżone do tego co napisała tu wielce szacowna ptak Uśmiech
Człeczyna pewnie w porządku jest, nie ma tu  krytyki jego osoby, ale jest polemika z tym, co sprzedaje.
Najważniejszych rzeczy nie da się kupić, one nie mają żadnej ceny.
Kiedys bardzo dawno temu do domu rodzinnego zawitał bioenergoterapeuta. Znajomi rodziców go przywieźli . Odpromienniki wstawiał. Coś tam też na domownikach "poczarował" hahaha.  On nie chciał kasy, twierdził ,że to nieetyczne, żeby brać forsę za coś, czego on sam nie robi.
Był z zawodu elektrykiem wysokich napięć i przy okazji ratowania kolegi od porażenia prądem przekonał się sam, na własnej skórze, że prąd go nie tyka Mrugnięcie No i od tego zaczęła się jego przygoda z bioenergoterapią. Pracował normalnie, jak każdy ,a uzdrawianie ludzi traktował jak hobby.
Może stąd u easta wyobrażenie tego co i jak powinno być Mrugnięcie

Cytuj
East czy tylko Ty masz rację? Czy tylko Ty masz wyłączność na ....?
Wybacz bracie ale czytając co napisałeś tak to można odebrać.Przestrzegając innych by się nie zapętlali sam o tym nie zapomnij - rzadko komuś coś doradzam ale ponieważ żeś braciak to hm.. Duży uśmiech
To przepraszam za takie wrażenie, uwaga odnotowana i wzięta pod rozwagę. Umysł czasem potrzebuje lustra Duży uśmiech Dzięki.
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #15 : Październik 28, 2012, 07:07:54 »

east
Cytuj
Kiedys bardzo dawno temu do domu rodzinnego zawitał bioenergoterapeuta. Znajomi rodziców go przywieźli . Odpromienniki wstawiał. Coś tam też na domownikach "poczarował" hahaha.  On nie chciał kasy, twierdził ,że to nieetyczne, żeby brać forsę za coś, czego on sam nie robi.
Był z zawodu elektrykiem wysokich napięć i przy okazji ratowania kolegi od porażenia prądem przekonał się sam, na własnej skórze, że prąd go nie tyka Mrugnięcie No i od tego zaczęła się jego przygoda z bioenergoterapią. Pracował normalnie, jak każdy ,a uzdrawianie ludzi traktował jak hobby.
Może stąd u easta wyobrażenie tego co i jak powinno być
Szacowny masz rację i ja uważam tak samo.
Jednak zgodzę się z wielce szacownym songo1970, że jak ludzie płaca za jakieś show to dlaczego nie mają zapłacić za coś pożytecznego.
Oczywiście dobre wychowanie które szacowny songo1970 wyniósł z domu sprawia,że nie nazywa rzeczy po imieniu a szkoda oczywiście moim zdaniem.
Kiedyś mój wujek wymówił się od ,,zadziałania" by poprawić zdrowie jednej osoby i wszystkim nam opadły szczęki.
Po latach odważyłem się zapytać dlaczego?
,,Ma swojego Jezusa niech on jej pomoże" - usłyszałem i do tej pory nie rozumiem dlaczego bo innym wierzącym pomagał.
To tyle o kasie za hm...pomaganie Uśmiech
to pa Duży uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #16 : Październik 28, 2012, 18:00:53 »

Był z zawodu elektrykiem wysokich napięć i przy okazji ratowania kolegi od porażenia prądem przekonał się sam, na własnej skórze, że prąd go nie tyka Mrugnięcie
Powód może być bardzo błahy - np. był dobrze odizolowany. Chyba, ze takową "sztuczkę" mógłby powtórzyć stając na posadzce gołymi stopami...
Zapisane
Astre
Gość
« Odpowiedz #17 : Październik 28, 2012, 19:19:13 »

  Człeczyna pewnie w porządku jest, nie ma tu  krytyki jego osoby, ale jest polemika z tym, co sprzedaje.
 

Po pierwsze to chyba za bardzo nie wiesz co sprzedaje. A, tylko komponujesz  akurat to co  z Tobą ''rezonuje''.
Tylko jakoś  nie podoba mi się to - ''rezonuje'' dlatego ująłem go w cudzysów.

Bo to co sprzedaje między innymi Colin  to praca z procesem. A ta praca dotyczy  obszarów, które są doświadczane przez NAS jako problematyczne, czy bolesne, a które nastepnie bezpośrednio przekładają się na problemy zdrowotne, problemy relacyjne, konflikty grupowe, napięcia społeczne, wojny, wyzysk i całe patologie, których  - wokół jakże pełno.

Dalej chyba nie jestem wstanie Ci tłumaczyć, bo i tak tego przecież nie kupisz.


Najważniejszych rzeczy nie da się kupić, one nie mają żadnej ceny

Tylko jakie to są najważniejsze rzeczy ?
Nikt nie może niczego Ci sprzedać, może tylko pokazać Ci inną drogę.
Dla jednych droga biednie na skróty, a innych bocznymi torami.
Czyż nie jest tak ? Skoro ludzie żyją jak żyją tylko dlatego, że nie znają innych sposóbów na życie ?
Więc wybieraj ....

Twój  idealizm jest utopijny jeśli uważasz, że za NIE NALEŻY i NIE POWINNO się brać kasy za wiedzę.
To dlaczego płacisz za studia swoich dzieci ?
Ja za 5 lat studiów swojej córki zapłaciłem 50 tys. złotych.
Trudno  jeżeli chce się czegoś więcej niż tylko realizacji na polu własnego przydomowego ogródka.

Niestety, ale ta ''cywilizacja'' nie potrafiła sobie wypracować  innych metod niż brutalny realizm  z walczeniem o wszystko  z wyścigiem szczurów o wszystko.
Mam tylko szczerą nadzieję, że zbliża się już tego powolny koniec.
Czyli,  wierzę w wyższy porządek rzeczy, który się nawet po nocach ziemskim filozofom nie śnił.

 
« Ostatnia zmiana: Październik 28, 2012, 19:25:58 wysłane przez Astre » Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.043 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

bbyfun kalinowatyper stadomagicznychkoni moloromme kolospawalniczeswc