Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 31, 2025, 06:54:28


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: MYÂŚLI - moje?  (Przeczytany 90360 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #50 : Kwiecień 20, 2012, 09:13:09 »

To wszystko brzmi jak w swiecie czarow i bajek, gdzie kazda opcja moze sie ziscic, no tylko trzeba strzec sie zlej czarownicy, ktora mieszka w domku na kurzej lapce, wilka zlego, czarnoksieznika i miec trzy zyczenia.
Zasnac jako ropucha, a obudzic sie jako ksiezniczka w objeciach ksiecia-rycerza z bialym koniem.
I dla kazdego w tym nowym 5D jest miejsce, kto ma fantazje. Bo real taki bedzie przyjmowal ksztalt i wyglad jak nasza wyobraznia dopusci.

To sie nazywa "modelarstwo" (albo jak kto woli "do it yourself"UÂśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #51 : Kwiecień 20, 2012, 10:26:45 »

Fair Lady. Wszystko jest moÂżliwe kiedy zabraknie tego "ogranicznika/interpretatora" . MyÂśli stworzyÂły tÂą cywilizacjĂŞ technicznÂą, ale przecieÂż jest coÂś o wiele bardziej potĂŞÂżnego niÂż myÂśl. Zatrzymywane myÂśli blokujÂą odczucia, intuicjĂŞ serca.

 Piszesz o wyobraÂźni. WyobraÂź sobie , Âże caÂły wszechÂświat nadaje miliardy programĂłw radiowych, a istota ludzka to taki odbiornik. KaÂżda stacja chce zdobyĂŚ jak nawiĂŞcej odbiorcĂłw, bo od tego zaleÂży jej istnienie. Do tej pory koncesje na odbiĂłr w Âłapach trzymaÂło JA wgrane za mÂłodu przez inne wirusy i robiÂło selekcje dla swojej korzyÂści.

W momencie, kiedy wywalisz koncesjonariusza caÂły WszechÂświat stanie  otworem. NastÂąpiÂą automatyczne synchronizacje do wibracji jakie emituje forma przejawiajÂąca siĂŞ poprzez "twoje" ciaÂło/dusza/serce .
Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #52 : Kwiecień 20, 2012, 13:47:09 »

Nie wiem co rozumiesz pod pojeciem SERCE.

Czyz serce nie jest czescia ... ciala? Chodzi o to, aby zyc w zgodzie ze swoim glosem wewnetrznym. Jasne, ale co powiesz, gdy ten glos wewnetrzny prowadzi do sytuacji haniebnych jak np. pedofilia. Taki kolo o niczym innym nie mysli tylko o zaspokojeniu tego glosu wewnetrznego. Dlatego wprowadzono pewne normy i zasady, ktore reguluja tetno zycia w systemie. W wielu przypadkach sa ogromne wypaczenia i to TERAZ wlasnie dokonywane sa korektury tego.
Segregacja.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #53 : Kwiecień 20, 2012, 14:04:29 »

GÂłos SERCA nigdy nie prowadzi do Âżadnych haniebnych czynĂłw , gÂłos niezaspokojonych emocjonalnych doÂświadczeĂą , tak. Bowiem MIÂŁO¦Æ nigdy nie krzywdzi , jej brak tak  i to bardzo gdy podbudowĂŞ ma egoistycznÂą.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #54 : Kwiecień 20, 2012, 14:35:20 »

Gdyby tak bylo (a niestety nie zawsze jest) roznego rodzaju sekty i tajemne loze, czy inne ugrupowania tego sortu nie wykorzystywalyby tej ogromnej SILY (seksualnej) dla wlasnych interesow, kazdym kosztem.
Przykladow mozna dawac wiele. I zawsze bedzie sie zonglowac pojeciami jak serce, milosc, albo jej brak.
A jedno jest pewne "zakochane" koty miaucza glosno i rywalizuja ze soba. Kazdy chce w tym wyscigu wygrac.
Bo to wlasnie NAJPOTEZNIEJSZA bron jaka dano ludzkosci wlasnie w celu jej poskromienia.
Wiec z tym sercem to ja bym bardziej widziala slowo sumienie. Ono nie klamie. Jest to NAJWYZSZY i JEDYNY sedzia ostateczny.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #55 : Kwiecień 20, 2012, 15:04:36 »

@Fair  Lady
Cytuj
Jasne, ale co powiesz, gdy ten glos wewnetrzny prowadzi do sytuacji haniebnych jak np. pedofilia
To jest g³os wewnêtrzny, a nie zew serca. G³os, który namawia , podszeptuje nale¿y do g³êboko ukrytej to¿samoœci na przyk³ad pedofilskich. Ten g³os mo¿e nawet sprawiaÌ wra¿enie chórów anielskich, mo¿e wywo³ywaÌ reakcje neuronalne, powodowaÌ wydzielanie hormonów wzmagaj¹cych instynkty. To nie jest zew serca.

Zew serca to coÂś duÂżo bardziej subtelnego, nie narzucajÂącego siĂŞ, bardziej jakby BEZOBIEKTOWEGO . Nie chodzi o fizyczny organ serca. Raczej o to, ze te subtelne sygnaÂły pochodzÂą jakby ze Âśrodka organizmu ,od wewnÂątrz , jakby siĂŞ zlewaÂły w jednÂą rzekĂŞ ze wszystkich komĂłrek ciaÂła poprzez krwioobieg, a wiadomo ,Âże to serce pompuje krew jako centralna pompa wiĂŞc moÂże stÂąd wraÂżenie ?

Cytuj
Kazdy chce w tym wyscigu wygrac.

Zgadza siê, ka¿dy wirus JA chce wygraæ. Jego iluzoryczo¶æ bêdzie atakowaæ serce próbuj±c je sobie podporz±dkowaæ. To w³a¶nie opisywa³ Budda jako walkê z ciemno¶ci± , to samo by³o ¼ród³em kuszenia Jezusa. Kuszenia - to dobre s³owo. Wirus próbuje z³apaæ Ciê , wzbudziæ przera¿enie, sk³oniæ do reakcji, do dzia³ania, do uznania iluzji za rzeczywisto¶æ. Rozpoznanie istoty rzeczy uwalnia od ich powierzchownego wygl±du, na przyk³ad od ¶wiec±cej siê powierzchni. Te rzeczy nie maj± ¿adnej warto¶ci , bo s± nietrwa³e, bo ich istot± jest pustka. Tylko wirus nadaje tym iluzjom jak±¶ warto¶æ i wmawia ludziom ich WA¯NO¦Æ.

To samo gadanie dotyczy gloryfikacji i podsycania waÂżnoÂści MOJEGO JA. Najmojszej prawdy.
Znamy to z przekazĂłw. " Och Mistrzowie Uwielbieni.. Ukochani, Cudowne istoty , boskie dzieci, iskry boÂże , WniebowstÂąpieni " -  to takie haczyki  w kreowaniu nowych toÂżsamoÂści. Nadmierne epatowanie MiÂłoÂściÂą (w mowie i w piÂśmie ) rĂłwnieÂż nie oznacza z automatu, Âże ktoÂś siĂŞ kieruje sercem. Bez doswiadczenia w fizycznoÂści jest to budowanie wyobraÂżeĂą na temat tego jak ma wyglÂądaĂŚ miÂłoœÌ i co powodowaĂŚ. Pod tym mogÂą kryĂŚ siĂŞ biorcy energii, lushu.

Zobaczcie jak podporzÂądkowano ducha toÂżsamoÂści budujÂąc dlaĂą ÂświÂątynie . Energia harmoniczna zostaÂła skanalizowana przez ukÂład kamieni a takÂże ceremonie i formuÂłki modlitewne . Feng Szu moÂże dziaÂłaĂŚ pozytywnie, ale i negatywnie. Tak samo wykorzystuje siĂŞ myÂśli.
Mo¿na je umiejêtnie podawaÌ tak, ¿e "ofiara" nawet nie zorientuje siê, i¿ pracuje dla kogoœ. Ale najpierw trzeba w tej potencjalnej ofierze zbudowaÌ odpowiednio nastrojon¹ antenê . Antena nosi imiê i nazwisko oraz to¿samoœÌ. Zaczyna dzia³aÌ, kiedy uznaje myœli za SWOJE.
 
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #56 : Kwiecień 20, 2012, 15:11:06 »

jedno jest pewne jak wlaczaja sie emocje i myslenie to nie ma milosci UÂśmiech tylko jakies roszczenia ego UÂśmiech
Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #57 : Kwiecień 20, 2012, 15:31:36 »

Antena jest oznakowana zanim wejdzie na rynek uzytkownika, jasne, to wlasnie ten swiat fraktalny.
PORZADEK.
Dlatego kobitki zostaly pozbawione tozsamosci, w celach ewidencyjnych przyjely numeracje samca i jego klanu, a niby rownouprawnienie, daleka droga do tego i to tez bedzie musialo ulec zmianie w nowym swiecie.
Bo imie jest wazne, to etykietka na cala droge. Kazde cos oznacza, ale z reguly nadawane.
Ja juz dawno przyjelam swoje wlasne IMIE i nawet pasuje do mnie jak ulal. Ale zyje w swiecie cywilizowanym i akceptuje te reguly gry, ktore dzialaja. Ale IMIE mam wlasne (w sercu:).
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #58 : Kwiecień 20, 2012, 17:28:15 »

myÂśli, umysÂł, strach- nie istnieje poza wyobraÂźniÂą..MrugniĂŞcie Chichot
<a href="http://www.youtube.com/v/LPdTR_IrDNw?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/LPdTR_IrDNw?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #59 : Kwiecień 20, 2012, 20:50:36 »

CERN - Szwajcaria. To jedno i to samo.

MrugniĂŞcie
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #60 : Kwiecień 20, 2012, 21:26:26 »

jasne fajnie mowic o tym po fakcie i jak sie tym nie przejmowalo ale to bylo zwienczenie wysilkow zorganizowanej grupy - rytual..UÂśmiech historia mogla sie potoczyc roznie UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 20, 2012, 21:27:08 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
Astre
Gość
« Odpowiedz #61 : Kwiecień 20, 2012, 22:22:36 »


¯eby gdzieœ po coœ siêgn¹Ì trzeba zawsze osi¹gn¹Ì moc osobist¹ i wiedzê ( to droga rozwoju duchowego , nie technicznego , a duchowego) oparta na osobistych doœwiadczeniach , które daj¹ nam osobist¹ moc.


W ogĂłlnym zaÂłoÂżeniu jest to prawda co piszesz.
Jednak  zupeÂłnie ta prawda wyglÂąda inaczej, jeÂżeli  zechcielibyÂśmy zaadresowaĂŚ tÂą formu³ê do Wszystkich.

SprĂłbujĂŞ to wyjaÂśniĂŚ posÂługujÂąc siĂŞ TwojÂą nomenklaturÂą.

Piszesz cytujĂŞ :

Cytuj
''¯eby gdzieœ po coœ siêgn¹Ì trzeba zawsze osi¹gn¹Ì moc osobist¹''.

Moja odpowiedÂź :

 Tak. tylko, aby po coÂś siĂŞgn¹Ì, trzeba to po prostu to mieĂŚ !
Bo nie mo¿na siêgn¹Ì po coœ - czego nie ma, czego istota nie posiada ?

Zatem sporym b³êdem jest czĂŞste powtarzanie, mĂłwienie, Âże moÂżemy, a  nawet powinniÂśmy siĂŞgn¹Ì po coÂś co mamy, co posiadamy gdzieÂś wewnÂątrz. JakieÂś cudowne ÂźrĂłdÂło prawdy, jakieÂś cudowne ÂźrĂłdÂło wiedzy, mocy, z ktĂłrego powinniÂśmy korzystaĂŚ, a nie poszukiwaĂŚ na zewnÂątrz.
Niesty, ale bardzo czĂŞsto takie stwierdzenia padajÂą, wyraÂżane rĂłwnieÂż setki razy przez Ciebie, Âże : wszystko jest wewnÂątrz nas.

JeÂżeli wszystko jest wewnÂątrz nas, to dlaczego z tego NIE korzystamy ?
Pozatem wszystko co wewnÂątrz, to i na zewnÂątrz, prawda ?

A co na zewnÂątrz ?

Je¿eli posiadamy w sobie uczciwoœÌ, sprawiedliwoœÌ, emaptiê, zrozumienie, otwartoœÌ, dojrza³oœÌ, m¹droœÌ to wszystkie te wartoœci powinny jawiÌ siê na równie¿ na zewn¹trz, powinny byÌ codziennoœci¹, powinny byÌ normalnoœci¹. Powinny one stanowiÌ t¹ w³aœnie moc istoty.
A co mamy ?
Co mamy to wystarczy w³¹czyÌ TV i pos³uchaÌ codziennych wiadomoœci.
Dlaczego tak siĂŞ dzieje, dlaczego tak jest - jak jest.

Ano dlatego, Âże solÂą tej Ziemmi (60-70  %) sÂą istoty o nastĂŞpujÂącej ÂświadomoÂści -charakterystyce :
Pozwole sobie zacytowaĂŚ (znacznie skrĂłcony z drobnymi zmianami) fragment z artykuÂłu Joanny Rajskiej)   ktĂłry doskonale obrazuje ten stan rzeczy, w zasadzie mĂłwi to samo co wspó³czesne strategie psychologii :

Cytat :
                              MYÂŚLI, ÂŻE WIE !

Jest to poziom ludzi stanowi¹cych "sól tej ziemi". Celem tego poziomu œwiadomoœci jest bezpieczne zakorzenienie siê w œwiecie i dziêki temu poczucie w³asnego "ja" jako istoty emocjonalnej. Ludzie tutaj identyfikuj¹ siê z grup¹ i uwa¿aj¹ tê identyfikacjê za jedyn¹ mo¿liwoœÌ mentalnego funkcjonowania. Wynika to z braku poczucia indywidualnoœci. Nie potrafi¹ zbytnio samodzielnie myœleÌ i wydawaÌ s¹dów. S³uchaj¹ autorytetów i ho³duj¹ tradycji. Jest to skutek ich nie twórczego, lecz odtwórczego myœlenia. IndywidualnoœÌ przejawiaj¹ tylko na poziomie fizycznym i emocjonalnym. Myœlenie jest ju¿ podporz¹dkowane spo³ecznym trendom. Z regu³y nie przeciwstawiaj¹ siê im. Ze wzglêdu na te w³aœciwoœci umys³owe podatni s¹ na indoktrynacjê, ale tak¹, która potwierdza ich przekonania. S¹ przez to wiernymi wyznawcami ró¿nych ideologii ( wielka w³adza, wielka polityka, wielka nauka, wielkie religie). To zwykle oni s¹ uczestnikami masowych kultów i imprez. S¹ równie¿ ofiarami sprytnych manipulatorów i dyktatorów. £atwo pokierowaÌ nimi w stronê ekstremalnych ruchów spo³ecznych. Nie odró¿niaj¹ np. patriotyzmu od nacjonalizmu i idealizmu od fanatyzmu.

To zwykle do nich adresowane s¹ has³a wyborcze a politycy, którym uda siê uwieœÌ tê grupê wygrywaj¹ wybory.
G³ównÂą treÂściÂą Âżycia tej ÂświadmoÂści jest stworzenie rodziny, oraz zapewnienie jej i sobie materialnego bytu na podstawowym poziomie. Do szczĂŞÂścia wystarczy posiadanie rodziny i  dostatku. CzÂłowiek taki czuje siĂŞ speÂłniony, gdy przetrwaÂł w ma³¿eĂąstwie, wychowaÂł dzieci i dorobiÂł siĂŞ dobrej emerytury. Na staroœÌ moÂże z czystym sumieniem oglÂądaĂŚ telewizjĂŞ.

Z reguÂły niepostrzegane sÂą tu jakieÂś wygĂłrowane potrzeby  poznawcze. CzÂłowiek nie zadaje pytaĂą, "po co" i "dlaczego". Nie interesujÂą go filozoficzne aspekty istnienia. PrawdÂą dla niego jest to, w czym zostaÂł wychowany Jego Âświat koĂączy siĂŞ na jego wÂłasnych horyzontach. MyÂślenie jest maÂło finezyjne i nieskomplikowane. CzÂłowiek swoim rozumem nie potrafi obj¹Ì wielu danych i ich z syntetyzowaĂŚ. Objawia siĂŞ to dualnoÂściÂą myÂślenia i spolaryzowaniem wartoÂści. CoÂś jest zÂłe lub dobre, przyjemne - nieprzyjemne, moje - nie moje.
Wnioskowanie nie jest oparte dog³êbnej analizie, ale  na powierzchownych faktach lub na mniemaniu. SÂądy majÂą potwierdzaĂŚ jego, wdrukowane wczeÂśniej w umysÂł, przekonania.
Sposób bycia i zachowania, w du¿ej mierze (tak jak na wszystkich poziomach ziemskich œwiadomoœci) w znacznej mierze zale¿y od wychowania. Jednak tutaj, pod podszewk¹ nabytej etyki, moralnoœci kryje siê rubasznoœÌ, prostactwo i codzienna walka o przetrwanie.''

Pytanie koĂącowe ?

Na czym polega moc istoty o takiej ÂświadomoÂści ? Z jakiej mocy (czytaj: ÂświadomoÂści) moÂże korzystaĂŚ jeÂżeli jej w sobie nie posiada ?
Na jakiej wiedzy moÂże sie opieraĂŚ, na jakich doÂświadczeniach moÂże siĂŞ opieraĂŚ, jeÂżeli ich w sobie - nie posiada.
Czy moÂżna powiedzieĂŚ, a wÂłaÂściwie skÂłamaĂŚ mĂłwiÂąc : sÂłuchaj Wszystko jest w Tobie
, wiĂŞc niczego nie szukaj na zewnÂątrz (jakÂże czĂŞste powiedzenie, gdzie aÂż roi siĂŞ od tego w internecie).

Trudno robiĂŚ jakieÂś dokÂładne szacunki, ale chyba niewielkim b³êdem bĂŞdzie stwierdzenie, Âże 50-70 % takich istot tworzy ten Âświat. I chyba kaÂżdy to widzi i nie potrzeba do tego widzenia  specjalnych ''okularĂłw''.

Nie tak dawno byÂłem na wielkim pogrzebie, na ktĂłrym byÂło chyba ze 300-400 osĂłb.
I usÂłyszaÂłem : z prochu powstaÂłeÂś i w proch siĂŞ obrĂłciÂłeÂś.

Oto sĂłl tej Ziemi.


Na nic wogĂłle  zda siĂŞ mĂłwienie, bo to zwyczajowa mowa trawa - korzystaj ze swojej mocy, korzystaj ze swojej prawdy, skoro pobieÂżna analiza psychologiczna wykazuje -wewnĂŞtrznÂą pustkĂŞ i lĂŞk. I codziennÂą walkĂŞ o przetrwanie !!!

WiĂŞc znowu napisze to samo co na poczÂątku :
 Aby po coÂś siĂŞgn¹Ì, trzeba  po prostu to mieĂŚ !


Problem tylko w tym, Âże chcÂąc niechcÂąc ewolucja ÂświadomoÂści upomina siĂŞ  o swojÂą schedĂŞ.
WÂłaÂśnie chyba nadszedÂł tego - czas.


 












 




« Ostatnia zmiana: Kwiecień 21, 2012, 12:41:45 wysłane przez Dariusz » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #62 : Kwiecień 20, 2012, 23:07:38 »

Astre.
Cytuj
Piszesz cytujĂŞ :

''¯eby gdzieœ po coœ siêgn¹Ì trzeba zawsze osi¹gn¹Ì moc osobist¹''.

Moja odpowiedÂź :

 Tak. tylko, aby po coÂś siĂŞgn¹Ì, trzeba to po prostu to mieĂŚ !
Bo nie mo¿na siêgn¹Ì po coœ - czego nie ma, czego istota nie posiada ?


WewnÂątrz nas  ( oczywiÂście Ludzi) sÂą wzorce  , wzorce doskonaÂłoÂści , taki depozyt posiadany zawsze i od zawsze. Schodzimy na ziemiĂŞ coÂś poznaĂŚ , czegoÂś siĂŞ nauczyĂŚ , skonfrontowaĂŚ osobiste wybory z wewnĂŞtrznymi doskonaÂłymi wzorcami. Przed urodzeniem  zawsze zakÂładamy  iÂż zgramy nasze decyzje z depozytem wzorca ( czyli tego co niesiemy od zawsze w swoim wnĂŞtrzu). Jednak zaÂłoÂżenia niczym nieskrĂŞpowanej Duszy -Energii nie zawsze ( a raczej ) bardzo rzadko realizujÂą siĂŞ w realu, w Âświecie ciĂŞÂżkiej materii niewolÂącej EnergiĂŞ. Niestety ale jest wÂłaÂśnie  tak.
DodaĂŚ trzeba iÂż wszystkie decyzje muszÂą ( a bynajmniej powinny ) byĂŚ spontaniczne  , bo wĂłwczas oddajÂą najczystsza prawdĂŞ o nas.

UtrudniajÂą nam rĂłwnieÂż  korzystanie z wewnĂŞtrznej wiedzy wzorce Âżycia ustalone na ziemi za prawidÂłowoœÌ , ktĂłre prawidÂłowoÂściÂą nie sÂą. Ta caÂła zewnĂŞtrzna fasada pozornych prawd i poddania siĂŞ przeró¿nym modÂą powoduje zablokowanie gÂłosu intuicji , ktĂłry caÂły czas nieÂśmiaÂło informuje nas o tych przyniesionych wewnĂŞtrznych wzorcach Âżycia. PeÂłnych dobra , piĂŞkna i mÂądroÂści.
Czy ich nie ma w nas? Ale¿ s¹ i zawsze by³y, ale ma³o kto zadaje sobie wysi³ek by przeciwstawiÌ siê wygodzie ¿ycia i pójœÌ trudniejsz¹ drog¹ , drog¹ intuicji , która nie chodzi pod rêkê z zewnêtrznymi prawdami mody i wygody.

Prawda jest iÂż na ziemi ÂżyjÂą Ludzie w roÂżnych momentach swojego osobistego rozwoju , ale kaÂżdy z nich niesie w sobie ten sam depozyt wewnĂŞtrznej wiedzy. Czy z niej skorzysta juÂż, czy jeszcze nie w swoim ziemskim Âżyciu , zaleÂżne jest od tego czy realizuje juÂż plan swojego Ducha- Energii niewcielonej , czy dopiero swĂłj ludzki plan CzÂłowieka?

JeÂżeli dorĂłsÂł duchowo do zrozumienia prawdziwego celu wcielenia siĂŞ Energii w materiĂŞ nie przeciwstawia siĂŞ Âżadnym Âżyciowym trudnoÂściÂą. Rozumie doskonale iÂż niezbĂŞdne jest i to co jest piĂŞkne i radosne ale i to co bolesne i przykre , bowiem razem stanowiÂą  caÂłoksztaÂłt wiedzy. A jak to juÂż rozumie to ma otworzony dostĂŞp do moÂżliwoÂści korzystania z wiedzy wewnĂŞtrznej na duÂżo wyÂższym poziomie. Nic go nie dziwi i nic nie zaskakuje , wszystko akceptuje u innych. Jednak swoje decyzje podejmuje ta osoba tak, by nigdy nie krzywdziĂŚ z premedytacjÂą ni siebie ni innych.

Czy zatem nie mamy wzorcĂłw wewnĂŞtrznej wiedzy w sobie? Mamy i zawsze mieliÂśmy , ale kaÂżdy korzysta z nich na miarĂŞ swojego rozumienia Âżycia i dobra, przez inny system wartoÂści,  ktĂłry prezentuje w swoim Âżyciu podejmowanymi decyzjami.

Jeszcze raz zdziwienie LudzkÂą odmiennoÂściÂą decyzjonalnÂą  jest czÂłowieczym   niezrozumieniem posiadania  prawa  do niej przez  kaÂżdego z nas.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 21, 2012, 01:45:15 wysłane przez Kiara » Zapisane
Astre
Gość
« Odpowiedz #63 : Kwiecień 20, 2012, 23:23:59 »

Czy zatem nie mamy wzorcĂłw wewnĂŞtrznej wiedzy w sobie? Mamy i zawsze mieliÂśmy , ale kaÂżdy korzysta z nich na miarĂŞ swojego rozumienia Âżycia i dobra przez inny system wartoÂści ktĂłry prezentuje w swoim Âżyciu.


Nie tyle moÂże sÂą to wzorce, ale sÂą to - potencjaÂły.
Te potencja³y s¹ informacyjn¹ baz¹ danych, aby œwiadomoœÌ mog³a na czymœ siê opieraÌ i rozwijaÌ. Nie s¹ to ¿adne sztywne (wzorce-potencja³y) co ma byÌ i jakie ma byÌ, tylko okreœlony jest ich - zakres.

To, o czym ogĂłlnie piszesz to zaledwie wstĂŞpny, poczÂątkowy etap ewolucji ÂświadomoÂści, ale nie ostatni. MĂłwiÂąc wprost jest etapem pierwszym - dalszej ewolucji, juÂż poza formÂą. A jak ona wyglÂąda dalej ? Nawet siĂŞ tego nie domyÂślamy.

Warto wiĂŞc przetransformowaĂŚ poglÂąd na temat tych boskich - nie boskich wzorcĂłw, iskier boÂżych itd..  na to, Âże sÂą one po prostu pewnÂą platformÂą,  informacyjnÂą, pewnÂą
bazÂą danych, ktĂłra dla istoty zakotwiczonej w tej gĂŞstoÂści wyraÂża siĂŞ poprzez tzw. - potencjaÂły.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 20, 2012, 23:33:45 wysłane przez Astre » Zapisane
Laguna__
Gość
« Odpowiedz #64 : Kwiecień 21, 2012, 00:58:39 »



Ja juz dawno przyjelam swoje wlasne IMIE i nawet pasuje do mnie jak ulal. Ale zyje w swiecie cywilizowanym i akceptuje te reguly gry, ktore dzialaja. Ale IMIE mam wlasne (w sercu:).
Kazda "dusza" ma imie - to prawda !
I tylko my sami mozemy je poznac . UÂśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #65 : Kwiecień 21, 2012, 01:37:30 »

Istnieje przeolbrzymia wieloaspektowoœÌ jednego tematu oraz wiele nazw dla tego samego zdarzenia. Kto jakiego u¿yje? Zale¿y od perspektywy ogl¹du i kodu s³ownego. Nie mniej jednak chodzi o to samo.

Czy wewnĂŞtrzne wzorce sÂą kodami informacyjnymi? Tak sÂą bowiem wszystko jest informacjÂą z ktĂłrej skorzystamy juÂż   lub jeszcze nie. Jednak zawsze jest jakaÂś wzorcowa ta jedna jedyna , ktĂłra stanowi klucz otwierania wejÂścia w kolejnÂą wyÂższÂą  przestrzeĂą informacyjnÂą. To ja nazywam kodem doskonaÂłoÂści, istniejÂą kody wymiarowe oraz prakod StwĂłrcy. Czy nam siĂŞ to podoba czy nie tak jest.
Przechodzimy przez miliardy wersji tego samego kodu ( jak w kalejdoskopie) wracajÂąc do tej pierwszej wejÂściowej , ktĂłrÂą jest rĂłwnieÂż wyjÂściowÂą w kolejny etap doÂświadczeĂą.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 21, 2012, 09:38:51 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #66 : Kwiecień 21, 2012, 09:51:34 »

@Laguna_
Cytuj
Kazda "dusza" ma imie - to prawda !
I tylko my sami mozemy je poznac

My, czyli KTO ?
Czy imiĂŞ nie jest takim szufladkowaniem czystej energii ? MoÂże imiĂŞ to tylko wymysÂł egotycznego JA ,ktĂłre wszystko pragnie ponazywaĂŚ. Nazywanie, to takie zawÂłaszczanie rzeczywistoÂści.
ImiĂŞ jako powiedzmy hmhmh,  podpis energetyczny, tak jak barwa aury na przykÂład - to juÂż prĂŞdzej. I zauwaÂżcie, Âże aura teÂż siĂŞ zmienia w zaleÂżnosci od wielu czynnikĂłw.
Poszukiwanie czegoœ sta³ego ,pierwotnego, idnywidualnego i niezmiennego w cz³owieku to imperatyw tak stary , jak ludzkoœÌ. Tu postawiona jest pierwsza tama/bariera . To ON - a nie JA. Poczucie w³asnej odrêbnoœci jest wprogramowane od dzieciùstwa, ale nie samo przez siê, tylko dobywa siê to w procesie wychowania. To cz³owiek nadaje dziecku Imiê nawet jak siê ono jeszcze nie narodzi. To pierwszy taki "niewinny" akt przekazywania wirusa dalej.

Indianie Am.PÂłn przybierali w ciÂągu Âżycia ImiĂŞ. Np "RÂączy JeleĂą", albo "NiedÂźwiedzi Pazur" ("ÂŚmierdzÂąca Stopa" hihihihhi )- to imiĂŞ wynikaÂło z jakiegoÂś czynu, albo upodobania, czy ogĂłlnie z czegoÂś szczegĂłlnego , co byÂło wynikiem interakcji z rzeczywistoÂściÂą, a nie jej programowaniem na samym poczÂątku.

I w tym , indiaùskim sensie imienia, Dusza mog³aby wyró¿niaÌ siê imieniem. W nastêpstwie interakcji.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #67 : Kwiecień 21, 2012, 10:01:03 »

..ziemskie imiĂŞ wyrazem osobowoÂści- czyli dalej Totem-
Cytuj
Najprostszym sposobem chyba jest podró¿ szamaùska w której wzywamy totem, by nam siê ukaza³. Zwykle te¿ przybywa na wezwanie, jednak gdy go jeszcze nie znamy mo¿e tak siê nie zdarzyÌ. Mo¿e te¿ przybyÌ inny duch. W sytuacji gdy przychodzi jakiœ duch, nale¿y siê go spytaÌ czy jest naszym totemem, a jeœli nie to czy móg³ by nas zaprowadziÌ do niego. Czêsto duchy prosz¹ o jak¹œ przys³ugê w zamian. Mówi siê, ¿e totem na pocz¹tku mo¿na rozpoznaÌ po tym, ¿e pojawia siê trzy razy.
http://forum.shamanika.pl/viewtopic.php?t=148
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 21, 2012, 10:02:13 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Gość
« Odpowiedz #68 : Kwiecień 21, 2012, 10:08:19 »

Ja tam wcale bardziej nie ufam Âżadnym duchom niÂż sobie samej. UÂśmiech MrugniĂŞcie

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
Laguna__
Gość
« Odpowiedz #69 : Kwiecień 21, 2012, 12:38:25 »

@Laguna_
Cytuj
Kazda "dusza" ma imie - to prawda !
I tylko my sami mozemy je poznac

My, czyli KTO ?
Czy imię nie jest takim szufladkowaniem czystej energii ? Może imię to tylko wymysł egotycznego JA ,które wszystko pragnie ponazywać. Nazywanie, to takie zawłaszczanie rzeczywistości.
Imię jako powiedzmy hmhmh,  podpis energetyczny, tak jak barwa aury na przykład - to już prędzej. I zauważcie, że aura też się zmienia w zależnosci od wielu czynników.

East te imona nie sa bez znaczenia , one w energiach maja swoja specyficzna nazwe w zaleznosci od rodzaju potencjalu zgromadzonego wewnatrz danej energii czyli tej jaka pracuje w obrebie Twojego ciala , Ty jestes czlowiekiem jako jednostka ,
ale i prznalezysz do calosci energii jaka jest we wszechswiecie , czyli jestes czastka jednosci .

Zakladajac , ze w energiach -aby to jakos nazwac jest energia plusa minusa i prozni . (i te nazwy potocznie sa tak nazywane , aby w jakis sposo wyrazic to w formie wyrazania , okreslania )
Np . Twoj potencjal energii , ktory jest czastka  jednosci w energiach zgromadzil na przestrzeni istnienia Twojego potencjalu, spora czesc plusa i np mniejsza czesc minusa ,a prozni sladowo , to w wyniku tego skladu powstaje nazwa np. plusowa/plusowy nie nazwalabym tego szufladkowaniem to najzwyklejszy porzadek wszechswiata
Indianie Am.Płn przybierali w ciągu życia Imię. Np "Rączy Jeleń", albo
date=1334998294]"Niedźwiedzi Pazur" ("Śmierdząca Stopa" hihihihhi )- to imię wynikało z jakiegoś czynu, albo upodobania, czy ogólnie z czegoś szczególnego , co było wynikiem interakcji z rzeczywistością, a nie jej programowaniem na samym początku.

I w tym , indiańskim sensie imienia, Dusza mogłaby wyróżniać się imieniem. W następstwie interakcji.

To czesto  manifestuje sie przez   cialo i umysl  tak jak napisales np sumieniem lub jego brakiem , bowiem zapisy energetyczne jakie sa w Nas wplywaja na nasze odczuwanie postrzeganie, a wszystkie energie daza do tego aby pierwiastki tych energii wystepowaly w takich samych proporcjach,badz wylacznosciach i wlasnie temu sluzy caly Nasz rozwoj duchowy .Jesli jestes tego swiadomy to nie przeszkadza Ci owo imie i sie nie szufladkujesz tylko jestes swiadomy  tych proporcji , tym samym nie wstrzymuje to Twojego rozwoju , a tym bardziej jest on pobudzony do daleszego rozwoju.
Szufladkowanie nastepuje wtedy jesli ktos nie ma swiadomosci i upiera sie np. tylko przy milosci bezwarunkowej i uwaza to za jedyna niepowtarzalna droge rozwoju , ale i on ma racje jesli tak chce. Nawet jesli nie zna imienia i tak manifestuje to jego energia , zatem reasymujac samo imie "duszy" (naszego potencjalu) daje nam swiadomosc naszego rozwoju , byc moze ja tak to postrzegam .

« Ostatnia zmiana: Kwiecień 21, 2012, 15:41:58 wysłane przez Laguna__ » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #70 : Kwiecień 21, 2012, 13:37:03 »

Laguna, zgadzam siĂŞ z TobÂą, to ma sens.  UÂśmiech Nazwa, imiĂŞ, to konkretny dÂźwiĂŞk.
Czyli okreÂślona wibracja. Inna sprawa, czy imiĂŞ duszy pozostaje staÂłe, czy zmienia siĂŞ wraz z jej rozwojem?
Bo jeÂśli jest staÂłe, to raczej okreÂśla potencjaÂł a niekoniecznie aktualny stan. Podobnie jest z imionami ludzkimi.
Rodzice najczĂŞÂściej nadajÂąc imiĂŞ nowo narodzonemu dziecku sÂą inspirowani Âświatem duchowym.
PodÂświadomie odbierajÂą przekaz, jakie imiĂŞ najbardziej sprzyjaĂŚ bĂŞdzie celom inkarnacyjnym dziecka.
Czasami, poprzez zak³ócenia dobrze nie „usÂłyszÂą” i nadajÂą niewÂłaÂściwe imiĂŞ. I wtedy dziecko ma pod gĂłrkĂŞ.

Dobrze, gdy imiê wspó³gra z wibracj¹ urodzenia i zodiaku. Oczywiœcie, mo¿na to odrzuciÌ, jako szufladkowanie
przez „nieistniejÂące JA”, co czyni JA easta. Ale on sam zapĂŞtliÂł siĂŞ w swoim "nieistnieniu" i jeszcze trochĂŞ
a zniknie nam z oczu, nie daj boÂże!  DuÂży uÂśmiech I kto nas bĂŞdzie oÂświecaÂł, Âże nie ma nas?  Chichot
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #71 : Kwiecień 21, 2012, 14:00:37 »

Zdecydowanie Laguna ma racjĂŞ , nasze imiona sÂą wibracjÂą z zasady wspierajÂącÂą nasz Ludzki los na ziemi. Nie zdajemy sobie sprawy iÂż kaÂżde ma okreÂślone znaczenie oraz caÂła gamĂŞ informacyjnÂą. Nigdy nie sÂą bez znaczenia bo ich wibracja caÂły czas nam towarzyszy.

Moje pierwsze to PerÂła albo z perskiego cĂłrka ÂświatÂła  a drugie to NiedÂźwiedzica, fajny splot , ciekawe zestawienie jednak w zestawie z moim Âżyciem Âświetna informacja na mĂłj temat. Tak jak mĂłwi Ptak imiona nie sÂą przypadkowe , zazwyczaj rodzice nam nadajÂą te , ktĂłre sami sobie wybraliÂśmy w planie przed urodzeniowym.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 21, 2012, 16:43:44 wysłane przez Kiara » Zapisane
Laguna__
Gość
« Odpowiedz #72 : Kwiecień 21, 2012, 16:13:45 »


. Inna sprawa, czy imię duszy pozostaje stałe, czy zmienia się wraz z jej rozwojem?

Ptaku postawilas fantastyczne pytanie !
Mysle , ze to ma zwiazek wlasnie ze stopniem proporcji(energii) jaka jest zachowana w danym potencjale , np biorac pod uwage populacje ziemi i ludzkosci na ziemi , tu powinna  wedlug tej zasady obowiazywac proporcja , ktora mimo roznic zachowuje jakas dopuszczalnosc , dlatego wlasnie tu , a nie gdzie indziej sie urodzilismy.
Nawet swieta geometria mowi wlasnie o zlotej proporcji , to tak na marginesie.

Dlatego teoria mowiaca o "inkarnowaniu " sie w roznych czesciach kosmosu ma swoj sens i ma to zwiazek z poszerzaniem okreslonego na dany moment rozwoju okreslonego pierwiastka np. plusa i minusa itd. Idac dalej ,a  wynika to z roznych zrodel swiadomosci wlasnie ziemia pod tym wzgledem jest wyjatkowa , poniewaz wlasnie tu rozwoj tych pierwiastow jest dosc intesywny ze wzgledu na energie(potencjaly) jakie sa w obrebie tej czesci kosmosu i dlatego zauwazamy ta roznorodnosc nawet chociazby patrzac na innego czlowieka , ale nadal jest to proporcja , ktora prowadzi do poszerzenia swiadomosci danego potencjalu , a teren jest tylko tym narzedziem w obrebie ktorego pracujemy, podobnie jak nasze cialo.
Reasymujac , bylabym sklonna opowiedziec sie za tym , ze imie "duszy" jest zmienne i uzaleznione od stopnia pierwiastka , ktory jest  dominujacy na dany nazwijmy to czas (choc w istocie nie o czas tu chodzi )  UÂśmiech



Zdecydowanie Laguna ma rację , nasze imiona są wibracją z zasady wspierającą nasz Ludzki los na ziemi.
Moze nie tyle wspierajacy choc rowniez mozna tak powiedziec ,co stwierdzajacy Nasza "tozsamosc" , ktora manifestuje sie poprzez cialo fizyczne ale oczywiscie to tylko moje odczucia .

Ps. Ptaku co do easta to masz racje , widac chce nam wyciac numer i odfrunac, dobrze , ze cialo mu na to nie pozwala i nawet jak fruwa w nadmiarze po innych czesciach kosmosu to i tak wraca do swojego kombinezonu hihihhi
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 21, 2012, 16:52:29 wysłane przez Laguna__ » Zapisane
acentaur

Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #73 : Kwiecień 21, 2012, 16:38:57 »

Witam,
Kazdy czlowiek nosi w sobie slad sil kreacji pod postacia liczby pi lub jej czesci oraz pewnej stalej kosmicznej , wspolnej dla danego
swiata. Tak zreszta jak wszystko co na Ziemi. Iloraz tych  wielkosci daje pewna czestotliwosc charakterystyczna dla osobnika. Ona tez wspolgra w okreslony sposob z planetami US, polozeniem wzgledem Zodiaku.Bo ruch kolowy jakiejs planety to nic innego jak czestotliwosc W starozytnosci  zyli spece od nadawania imion, ktorzy to znali. Dlatego zylo wielu ludzi, ktorzy w swoim zyciu zmieniali nagle imiona.
Zestaw liter skladajacy sie na imie niesie tez jakas wibracje czyli czestotliwosc.Te dwie wartosci moga ze soba lepiej czy gorzej wspolgrac.To wplywalo na ich zachowanie i dzialanie  w zyciu.
Zapisane
Laguna__
Gość
« Odpowiedz #74 : Kwiecień 21, 2012, 18:12:34 »

W starozytnosci  zyli spece od nadawania imion, ktorzy to znali. Dlatego zylo wielu ludzi, ktorzy w swoim zyciu zmieniali nagle imiona.
Zestaw liter skladajacy sie na imie niesie tez jakas wibracje czyli czestotliwosc.Te dwie wartosci moga ze soba lepiej czy gorzej wspolgrac.To wplywalo na ich zachowanie i dzialanie  w zyciu.


Tak o tym przede wszystkim mowi nam numerologia, dla ktorej kazda liczba przyporzadkowana jest danej wibracji (czestotliwosci) w obrebie ktorej pracujemy.(rozwijamy sie )
Ok , ale w tym momencie powstalo w moje glowie pytanie .

Zakladajac , ze imie naszej "duszy " daje nam informacje na temat naszego potencjalu , a raczej niesie informacje o jego skladzie. , zatem czym jest imie nadane nam po urodzeniu  jakie nosimy przez cale zycie ?
 Moze to co mamy w tej inkarnacji przerabiac ? Pokazuje nam pierwiastek jaki bedziemy rozwijac ?
A skoro w starozytni ingerowali w swoja wibracje zmieniajac imie to mieli swiadomosc , ze to co nam niemal narzucili rodzice jest pomylka czy tez ingerencja  na ktora mamy wplyw , a moze to rodzaj wolnej woli  badz swiadomosci pozwala na m na wybor rozwoju danego pierwiastka wedle naszego chciejstwa?
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 21, 2012, 18:33:57 wysłane przez Laguna__ » Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.032 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

zipcraft maho opatowek phacaiste-ar-mac-tire ostwalia