Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 20, 2024, 04:01:42


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 [4] 5 6 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć ;)  (Przeczytany 71280 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #75 : Wrzesień 03, 2012, 16:59:54 »

Pozwolę sobie dodać do wielce szacownej ptak, że każdy z Człowieków, który raczył ruszyć swoje szacowne du..sko dostaje informacje.
Informacje od innych i od Siebie
Nie słuchasz innych posłuchaj siebie.
Czy Ego musi umrzeć?
Jeżeli kupisz sandały to sznurówki są zbędne Cool
Zmieniając ciało zmieniasz jego zagęszczenie a więc możesz obyć się bez np wątroby lub hm ego
Oczywiście można założyć że wiatr wieje samopas ...coż dla każdego co innego
Jeden znajomy smok wolał dziewczyny drugi owce Duży uśmiech
to pa Duży uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #76 : Wrzesień 18, 2012, 15:03:25 »

Cytuj
Jeżeli człowiek nie nabudował sobie tych struktur i nie stworzył mostu kwantowego, no to cóż, efektem będzie odczepienie go od zasilania przez przestrzeń.
Czyją przestrzeń ? Zapewne producentów tejże przestrzeni ...
A zresztą super , na reszcie Chichot Wystarczy nic nie robić, a sami się odczepią haahah, rewelacja na wakacjach Duży uśmiech

 
Cytuj
W wyniku tej operacji zostanie pozbawiony dotychczasowej bazy umysłowej. Jego umysł straci możliwość funkcjonowania. Nie będzie pasował do nowych algorytmów (nie będzie czytał z przestrzeni, czyli myślał),
Spełni się zatem marzenie wszystkich medytujących Duży uśmiech Brak myśli. Czyż to nie cudowne ?

Cytuj
Tacy ludzie w sensie dosłownym stracą „rozum". W cudzysłowie, ponieważ ich „rozumem" i tak były tylko programy wgrane na dotychczasowe siatki. Programy te to przekonania, za pomocą których myślą. A właściwie nie myślą, tylko je odtwarzają we własnym umyśle. Bez tych przekonań ich umysł nie działa.

Dokładnie o to się rozchodzi, o rozpoznanie czym jest tzw "rozum", oraz JA - które nie zadziała bez przekonań Chichot Zatem widać, że samo się dzieje ? Widać !
Cytuj
Zdawało by się, że takich ludzi jest mało. Wręcz przeciwnie, to ponad 70% ludzkiej populacji!
A zatem te 70% się przebudzi. Pozostałe 30% nadbuduje SOBIE "kwantowe ja" i będzie dalej tkwić w czarnej ... dziurze Mrugnięcie

Bardzo łatwo jest poznać ściemę. Po pierwsze po tym ,że straszą, a po drugie po tym, że ogłaszają, iż mają na ten strach cudowną receptę. Typowo "jaszczurze".
Dobre w tym jest to iż dobre kłamstwo musi być oparte o prawdziwe przesłanki. Stąd też czytanie takich treści  może również potwierdzać znaną wiedzę z innego źródła - z niezamierzonym przez autorów książki , skutkiem.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #77 : Wrzesień 18, 2012, 15:42:44 »

właśnie coś się pochrzaniło i już nie wiadomo skąd to był tekst. Jakaś książka Rajskiej ? Może przenieś gdzie trzeba , songo , dzięki.
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #78 : Wrzesień 18, 2012, 18:41:07 »

Oj miałem taki sen gdzie ludzie jedni stawali się hm więcej wiedzący a drudzy....
drugim pozostał tylko instynkt bo myśleniem bym tego nie nazwał
to pa Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 18, 2012, 18:41:23 wysłane przez Przebiśnieg » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #79 : Wrzesień 24, 2012, 12:31:16 »

Jeszcze raz nie ważne co posiadasz ale kim jesteś posiadając to  coś....
Na prawdę nieważne KIM jesteś, bo czymkolwiek sądzisz ,że jesteś - tym nie jesteś Duży uśmiech

Co do informacji którą wrzuciłeś songo, to bardzo ciekawe info o roli szyszynki, o ile prawdziwe.
Przekonujące to jest.
Cytuj
Myślisz, że widzisz to co widzą Twoje fizyczne oczy? Obraz odbierany przez nie jest transmitowany do kory wzrokowej, parokrotnie odwracany i na koniec interpretowany, tak by uzyskać pole widzenia pasujące do Twoich wierzeń i przekonań – w psychologii nazywa się to strefą komfortu.
Zatem tak - to co widać jest interpretowane przez filtr, wewnętrznego interpretatora JA zbudowanego z wierzeń i przekonań i to ów filtr zakreśla TUNEL postrzegania. On zapewnia "strefę komfortu" , tylko komu ?

Cytuj
Strefa komfortu ma z założenia sprawiać żebyśmy się czuli dobrze i bezpiecznie w znanym dobrze świecie.
- świecie pasującym do nabytych przekonań. A co się dzieje, kiedy filtr się zepsuje ?

Cytuj
To co nie znane, nie wytłumaczalne, dziwne, szokujące, nie zgodne z poglądami, z aktualnym stanem emocjonalnym – czyli powyższe 99,9913% wszechświata – jest wycinane już w przedbiegach na synapsach aksonów.
Zatem rozpuszczający się filtr sprawia, że tunelowanie nie jest jednoznaczne już.

Dopiero brak filtra JA sprawia, że pojawia się szerszy ogląd rzeczywistości, a właściwie sama rzeczywistość taka, jaką jest .

Można do tego doprowadzić bez kombinacji na szyszynce, bez komór deprywacyjnych i bez siedzenia w trzech dniach ciemności, a właściwie to samo życie to robi, weryfikując Ciebie na każdym kroku.

 Przecież nie jesteś już ten sam, co "wczoraj". I "jutro" też się zmienisz. Stąd już tylko maleńki kroczek do rozpoznania, że nie ma żadnego Ciebie i nigdy nie było. To tylko zmieniające się kadry filmu, historia ,która jest bardzo wąskim,  iluzorycznym tunelem rzeczywistości. Tu i Teraz czeka na odkrycie całe 99,97 % Duży uśmiech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #80 : Wrzesień 24, 2012, 12:39:31 »

..do tej pory tzw. filtr JA działał doskonale i spełniał swoją funkcje tak perfekcyjnie,-
że nikt nie ośmielił się podważać prawdziwości rzeczywistości, lecz w rzeczywistości Duży uśmiech

"Naszym społeczeństwem

kierują chorzy umysłowo ludzie

dla chorych celów.

Myślę, że rządzą nami obłąkańcy dla obłąkanych celów

i myślę, że za powiedzenie tego mogą mnie zamknąć

w szpitalu dla wariatów.

Na tym właśnie polega obłęd tego wszystkiego."

John Lennon
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
ptak
Gość
« Odpowiedz #81 : Wrzesień 24, 2012, 13:48:54 »

Pytanie, kto przywlókł chorobę, powodującą obłęd? 

East, tylko nie mów, że JA, bo JA też ktoś wykoncypował.  Duży uśmiech
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #82 : Wrzesień 24, 2012, 14:20:55 »

Dodam tylko do tego co piszecie szacowni, że bardzo fajny i jakże celny było osad Lennona.
Wielokrotnie zastanawiałem się nad dziwnymi decyzjami mojego dyrektora, który wolał sam nie zarobić byśmy my nie zarobili.
W rezultacie zakłady padły.
Zresztą w kontakcie z tą tzw ,,wierchuszką" zawsze wydawało mi się , że oni są z innej planety Duży uśmiech
to pa Duży uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #83 : Wrzesień 24, 2012, 15:08:03 »

Pytanie, kto przywlókł chorobę, powodującą obłęd? 

East, tylko nie mów, że JA, bo JA też ktoś wykoncypował.  Duży uśmiech
Ano właśnie, może TO przybyło z czeluści kosmosu, daawno daaawno temu Duży uśmiech

Przybyło i weszło do "raju" niepostrzeżenie w przebraniu owczej skóry. Przedstawiło się za najlepszego przyjaciela człowieka i w nimże zamieszkało. Z czasem stopiło się tak z Człowiekiem ,że odtąd zaczął on uważać "obcego" za siebie samego. I bardzo mu się nie podoba, kiedy mu świecić "po oczach" Duży uśmiech
TO składa się z myśli. Może to Myśliciele ? Mrugnięcie
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #84 : Wrzesień 24, 2012, 15:15:54 »

Może mój sąsiad co twierdzi, że myśli a ja nie Duży uśmiech
to pa Duży uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #85 : Wrzesień 24, 2012, 17:57:30 »

Darku , czy możesz posty od 115 przenieść do właściwego dla tej dyskusji miejsca? Bardzo bym prosiła.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #86 : Październik 15, 2012, 22:59:36 »

@east
Cytuj
"A to czyli mówisz że myśli przypłyneły? Skąd z kosmosu? "
Nie wiem. Myśli przypływają.Może programista wpisał nowe instrukcje w system"

Wzięłes może za bardzo dosłownie jedna z moich rozkminek słowa "Ziemia" :
'Zjem JA'.. i zjadasz to JA konsekwentnie.
Ale pamiętaj, ze jest też "Gaja":
Gaj A, GA iA, G AiA.

"
Cytuj
Zatem : JA JEST ILUZJĄ - a iluzje mają to do siebie, że nie są realne,
nie istnieją fizycznie. Może być to na przykład program komputerowy.
Działa tylko wtedy, gdy płynie przezeń prąd a więc JA to program,
wirus ożywiany przepływem energii myśli wyłapywanych przez mózg - antenę.
"

Mniej więcej czuję o co Ci chodzi east.
Jednak chyba wylewasz dziecko z kąpielą.

po pierwsze primo, east:
TY Mieszasz tu niektóre pojecia: realność to nie znaczy fizycznosc.
Na realność składa się świat fizyczny + niefizyczny.
Iluzje bywają zarówno fizyczne jak i niefizyczne.
po drugie primo:
Jak już przyjmujesz (TY) nomenklaturę komputerową,
to "JA" raczej jest komputerem niż programem (próba odwrócenia ról - program przejmuje komputer)
Czy jak masz w kompie wirusa - to wyrzucasz komputer za kazdym razem?

(owszem - niektóre komputery mogą być wirusem - zdajesię że czasem ja mam taki
specjalnie spreparowany -  z którym bywają podstawowe problemy, choć nowy.
Przesyłka znikła z radarów na 1,5 dnia ..i ma nieznacznie inną tożsamość.
Jak również nowy komp śmierdzi siarką Mrugnięcie

Owszem - jesli JA to program. - to Programujesz je sam oraz inni.
Błędem jest sądzić, że kazdy program jest wirusem. (to juz ocena)
(trochę się tu obnazasz.. podświadomie wiesz,
że TWOJE JA zasiewa tu pewien wirus).
Maszyny są bezwzględne. Duzo się z nimi zadajesz.
Ptak raz kiedyś myślał, że uczłowieczy maszynę.
Życzenie czy odrealnienie?
Czlowiek i system arte.Faktów


A teraz słaby punkt:
Ja jest iluzją - ale iluzje istnieją. są to Arte_Fakty.
tzn. sa pewnego rodzaju praktycznym doświadczeniem,
zjawiskiem.
..a może z Navii`skiem
(albo z Nazwiskiem)
7 mld nazwisk. Ludzi tylko rzadko pośród znajdziesz.
Nazw iskasz.
Maszyny izolują ludzi. To zaszło dosyć daleko.


Praktycznie żyjąc w spoleczeństwie mam do czynienia z iluzjami więcej,
niż z przejawem świadomości. Nie mogę zatem udawac, ze tego nie ma.

Jeśli iA definiuję JA, jako 'punkt połączenia' określający JAKOŚĆ Pola Sfery, którą O-gniskuję;
'perspektywę oglądu',
wiadomo że ona jest w ruchu, zmienna
oraz że jej odnawialnym parametrem będzie poziom świadomości,
na jaki Filtry iA są się w stanie się OTWORZYĆ.
czyli poziom urzeczywistnienia świadomości.
Wynikający właśnie z pracy i doświadczeń zebranych w drodze ewolucji tychże połączeń, tegoż Pola.

"
Cytuj
Ani rośliny ani zwierzęta nie przejawiają tego, co człowiek.
Różnica pomiędzy florą i fauną  a homo sapiens sapiens - to właśnie "JA
."

Myślę że różnice są głównie inne - np. zdolność mowy.
Odnoszę wrażenie, że często językowo mylisz
funkcję z jej wartością.
Funkcją iA nie jest kreowanie swej lepszości - a odkrywanie swej niepowtarzalności,
(na którą składają się Twoje doświadczenia, Twoje predyspozycje, Twoje umiejętności,
Twoja cała złożona specyfika, *SPEC-i-PHI-Ka) w kontekście szerszej przydatności.

Funkcja iA jest mocno zaburzona w ludziach, więc statystycznie to ma umocowanie w faktach.
A robienie z tego reguły, dogmatu ma chyba stanowić mocną kontrę.
Jest w tym pomysł.
Lecz Demaskując okreslone wartości funkcji
wylewasz dziecko z kąpielą
niszcząc określone funkcjonalności.
No ale pisałem (iA) swego czasu wyraźnie o recepcji neptun w wodniku & uran w rybach.
To trwa od niedawna. Lecz swoje przejawy manifestuje totalnie(na ziemi).
I to sa wlaśnie typowe tego zjawiska objawy. Nie dziwi nic.

Niemniej wskazuje na to, jak wpływ zwyklego lokalnego tranzytu bardzo krótko trzyma
osadzenia (osadzonych) w matrix.
To takie ubijanie/testowanie JAKOŚCI na ZAKŁADKĘ EPOK.
Sortowanie tożsamości.
Co wraca do Ryb a co przechodzi do Wodnika.

"
Cytuj
A przecież między postacią na ekranie a widzem nie ma fizycznego połączenia nerwowego
"
Mylisz się - właśnie nerwowe połączenie jest.
Ba, nawet Optyka i neurologia są dziedziną fizyki.

Poza bezsprzeczną istotnością tematu
kilka argumentów, (NP. POWYŻSZY) jakie przedstawia "east" opiera się na analogiach,
które nie mają poparcia w faktach, o czym dalej.
« Ostatnia zmiana: Październik 15, 2012, 23:02:07 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #87 : Październik 15, 2012, 23:18:11 »

podzieliłem posta na części, bo wyszło więcej niż skrypt forum łyka - więc prosze nie scalać.

Myslę: ustalic warto może w końcu bazę pojęć:
osobowość, ego, ja, świadomość indywdualna, świadomość zbiorowa, ŚWIADOMOŚĆ CAŁOŚĆ,
bo to wszystko bardzo proste i przejrzyste jest - a w tu postach jakaś masa zagmatwań się przejawia.
Musi.
Skoro taki cel pieczęci za pieczęcią.
Celem jest zniszczenie komunikacji - nie może być inaczej.

"
Cytuj
Kiedy myśli przepływają to są jak chmury - nie mają się na czym/kim zatrzymać,
nie mogą sterować Tobą, bo nie ma nikogo do sterowania (brak sterownika do odczytu programu).
"
Nawet niewiedziałem iż Linux nie ma sterowników. Sam Promowałem, chciałem sie przerzucić,
ale nie było komu mnie lina nauczyć. I trza było wrócić do windy.

"
Cytuj
Ale - oczywiście pojawiają się myśli jako reakcje na akcje.
Pisze wilk ,pojawia się odpowiedź poprzez easta.
"

A jednak.

Ja to widze tak..
(pewnie w/g eastowej terminologii powinienemnapisać):
Jest Widzone tak..

Ktoś, kto ma jeszcze bardziej rozwiniętą technologię rezonansową
robi taki numer, że szuka "mocnych ziemian", wpina się,
a potem tak dostraja fale, grawitacje i czasochwile by wszyscy się powycinali w pień..
tj. ustawia "fresh, świerzych młodych bogów" na (ze tak powiem) "kursach anihilacyjnych" (kontr-kursach),
..byle zachować mit działu na diabła(tzw.zło) i anioła(tzw.dobro).
Bo to tym się żywi ta "cywilizacja". To stare dziady są. Wprawione w te sztuczki.
I to sie wiąże z językiem hebrajskim
i kabałą (strachem przed mocą Ludzkiej duszy. Bać się Ka; Ka-Bać)
To walka o całą strukturę arte.faktów.
Ludzie nie wiedzą kiedy ją aktywują. Potęzna instalacja. przedziwna.
Jest Wszędzie. Gdzie się nie ruszysz, naciskasz tysiące guzików.
Nawet We Lesie.

"
Cytuj
Cała rzeczywistość tak funkcjonuje, całe ekosystemy współ-czują, współpracują, wymieniają się informacjami. Dla wzrostu całości.
"

Cytuj
"
Cytuj
nie daj się wrobić iż nie masz JA oraz ze nie możesz mieć swojego zdania.
Zdanie, które rzekomo masz, też jest z myśli zagnieżdżonych i przefiltrowanych poprzez JA.
Widzisz, JA będzie broniło inne-ja , ponieważ na tym polega cały ten cywilizacyjny szwindel - na utrzymaniu ściemy."

Otóz to,
To niewiarygodne do czego może doprowadzac analfabetyzm. I że jest tak powszechny w przestrzeniach zdałoby sie świadomych.
Proponowałem W PORĘ i alternatywnie temat 11+1 vs 12+1
..i tam to wszystko ma swoje odzwierciedlenia.
11+1 nie ma stałego Słońca (Słońce powstaje efektem Latającej Gwiazdy.
Zawsze jakieś, choć nigdy tożsame. Lecz wiecznie świeci w Synergii)
12+1 ma stałe słońce (wymusza stagnacje)

Pytam się dlaczego dać sobie NARZUCIĆ analfabetyczne filtry jakiegoś konkretnego egotycznego zaborczego JA,
i toczyc dysputy w RAMACH OGRANICZEŃ tychże filtrów oreslonego JA Coś?
TAKIE JA zawsze ściąga do swojego poziomu - by tam następnie pokonać w ramach swoich reguł.
I już jest po zawodach.

Bo jeszcze po tym wszystkim, jak zassało megatony energii niezbędnej
do wykonania pracy nad ewolucją tegoż JA,
to na deser obwieści (to JA),
że ono taki stan reprezentowało od zawsze.
A przecież pamiętamy, jak było.

..i w tym sensie identyfikacji JA, to mamy do czynienia własnie dokładnie
z "technologią zbawiania" techno-energetyczną... i rozumiem że o takim JA pisze east.
A to całkiem inna tożsamość i definicja JA. To zupełnie inne zjawisko.
Dlatego staram się unikać pomieszania tych pojęć w jednym słowie.


Przecież cała ta dysputa opiera się na samych anachronizmach i bełkocie znaczeniowym/pojęciowym:
"mam ja" (anachronizm, absurd kontrolera, właściciela)
Ja to forma językowa. Funkcjonalna (nie właścicielska).
Nadawanie jej fałszywego znaczenia (potocznie stało się to normą w epoce katolickiej "edukacji" w polsce)
Ja sie nie posiada. To jakies myślenie z epoki niewolnictwa, bliskie właścicielskim mrzonkom.

"iA" jest reprezentacją 'punktu połaczenia' bieżącego.
Również poprzez filtry i ogony róznego rodzaju filtrów.
"iA" ma wartość zmienną, chwilową
tzn. w kazdej chwili inną, wynikająca z bieżących własności owegoż JA
(i tu znowu ktoś myli własności z właścicielstwem)
podczas gdy chodzi o własności-właściwości.
Za chwilę ma inną wartość (co nie znaczy że, jako funkcja nie istnieje).
Czym innym jest bieżąca reprezentacja - czym innym do niej przywiązanie.

A to znaczy że iA ma właściwości kontekstowe. Nie jest czymś stałym (wartością samą w sobie).
Ja płynie poprzez konteksty czasOprzestrzeni wypaczonej lub tworzywa czasOprzestrzennego soute.
Porusza się poprzez CZASOPRZESTRZEŃ (oraz jej deformacje-osobliwości, zjawiska)
z-JAVii`ska
Nie ma żadnego czasu - A obszar, w jakim iA może się poruszać wyznacza właśnie elastyczność owegoż
'punktu połączenia' i długość promieńia Świadomości, którą jest w stanie urzeczywistnić (owo okreslone iA).

Epoka ryb wszystko chce rozpuszczać.
Niemal rozpusciła Słowian w bezmiarze nahalnej opresyjnej watahy klonowanej nijakości.

Wartościowanie (to pojęcie) też zostało tu kompletnie wypaczone.
Myślenie typu "duża wartość", "mała wartość" (z naciskiem na "MOJA NAJWIĘKSZA" Mrugnięcie
Nie dziwne że east jedzie po całości.
Ale to sygnał, jak złączem opto-kwantowym to dalece przenika, infekcja się pleni,
pomimo świadomości tego - bo językowo, pojęciowo ludzie ściągani są do dysput na tym poziomie.
East przyjął tu toksyczne implanty Kiary i nie tylko.

Czyli JAKOŚĆ, precyzja SŁOWA zaznacza swoją istotność.

W ogóle trochę mnie nie było, a gościu pozarażany, ledwo poznać można.
A Kiara coraz zgrabniej składa.
Ktoś wyrównał w górę. Ktoś wyrównał w dół.
Tak to działa.
Czas poświęcenia uwagi, spojrzenia niczym czas naczyń połączenia.

Otóż wartość to nie coś co moze być duże lub małe,
ale coś co charakteryzuje WŁAŚCIWOŚCI.
Sensowne wartościowanie wiąże się z DOPASOWANIEM, REALNYM odczytem WŁAŚCIWOŚCI (u Ludzi kompetencji, pre-Dyspozycji)
Czyli WARTOŚĆ stanowi użyteczna WŁAŚCIWOŚĆ użyta konstruktywnie w określonym KONTEKŚCIE.
Czyli wartość JAKA - w sensie: JAKIE własciwości w kontekście.
(a nie wartość sama dla siebie, własciwości same dla siebie)
Czyli to jest wartościowe DO TEGO a to do TAMTEGO zadania.
(nie przypadkiem "wartościowość" mówi w Chemii o łączeniu i dzieleniu się pierwiastków,
..również WARTOŚCI MÓWIĄ o relacjach Rzeczy Spraw i ludzi).

ZGOŁA ODMIENNA PERSPEKTYWA - choć te same słowa.
Tak je rozumiem przez pryzmat połączenia iA.

Pozatym najciekawsze jest to, że to słowo jest w istocie inne, BRZMI nieco ledwie INACZEJ,
a jego istota mówi inaczej o tym wszystkim, w kontekście znaczenia, które poruszam.
ale nie chcę go teraz ujawniać, bo jak wszystko - sprofanują.

Niestety niektóre byty, wszystko, wszystkich i wszędzie,
w sposób bliski uzależnieniu, używają podświadomie do konstruowania sztucznych etapowości.
(Częstokroć przy ogólnym zaprzeczeniu zjawiska hierarchii wogóle)
Przyszło mi, że East zbyt długotrwale łącząc sie optycznie z tymi bytami został letko przepatroszony,
wszedł w ten analfabetyczny język i dał się omamić.

Rzecz w tym, by jak się podaje rękę w odchłań
(jak już się UPARŁEŚ i PRZYSSAŁEŚ do tej "predyspozycji" , filtra JA)
-  by wyciągać istoty do swego poziomu, a nie zapadać się coraz bardziej. 
A to jest trudne, gdy nie umie się puścić na zbity ryj kogoś, kto myli konia z zaprzęgiem.

(i nie mówię tu o ******, tylko o pewnych Miazmatach hmmmm..
ideowo- mentalno-emocjonalnych, czy coś w tym stylu).

Istoty o pewnym "przydźwięku" profanują konkretne pojęcia w wiadomym celu.
Podstawiane sa wówczas zastępcze, POZORNE WARTOŚCI, SENSY, ZNACZENIA.
Jak chodzi o pojęcia (nie mówie tu o słowach) - to ich podmienione, "czekoladopodobne" i zastępcze wartości
pozwalają ingerować w komunikację,
a następnie generować czcze dysputy, z których KTOŚ zjada energię.

Więc jak chodzi o pieczęć (ptaku), to ja rozpoznaję tu faktycznie też i inną pieczęć,
choć korzysta jak najbardziej z analitycznych pre-Dyspozycji, także konsekwencji i innych zalet pieczęci easta (tożasamości).

To czasem wieloprzekładańcowe "ciasteczka" są.
Kiedyś zacząłem wam opowiadać wizję+sen, w którym właśnie cały szereg takich "pieczęci"
się zamanifestował.
Zaczałem od suchych faktów.. lecz zanim przeszedłem do rozwinięcia - sen juz był w śmietniku.
Więc nie doszło do zaprezentowania warstw, tym bardziej interpretacji(co widzi iA).
"Pieczęci" nie chciały się ujawnić.
Bardzo nie chciały.
A najlepsze, ze ZDECYDOWAĆ o tym mogła ta najbardziej toporna.
Ta z najbardziej powierzchownego i prostackiego poziomu zrozumienia. Za Was.
No to jak jest takie podporządkowanie się na tym forum, taki układ sił - to jakaż jest możliwość rozróżnienia tego, co pod skórą, pod skóra skóry ..itd.

A tam była wizja wszystkich tych "poruszeń ruchów w ruchach w ruchu".
To było przed tym słynnym 11.11.2011, jeszcze we wrześniu chyba.

To było we wrześniu jakoś pod koniec zdajesię,
i zaraz wówczas poszła decyzja o rozpirzeniu całej gamy pojazdów. Więc niektórzy podróżują w echu.
Mniemając iż poruszają sie w pojazdach. Echo wygasa w pewnym momencie. Już przeżywaliście demo, co się dzieje jak fala nośna (w tym wypadku echo) wygasa zanim pasażerowie wylądują.
« Ostatnia zmiana: Październik 15, 2012, 23:48:55 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #88 : Październik 15, 2012, 23:29:37 »

i ostatnia część

Całe to zaprzeczenie tożsamości też wynika z czegoś..
Kiedy SŁOWA mają jednaką tożsamość pojęciową, nie sposób się nie zrozumieć.
Jednakże Słowa sa ŻYWE.
Słowa to nie etykietki - a SENSY.

PRZEKAZ i tak jest CZYTELNY.

Z punktu widzenia okreslonej PRACY - sprawniej wykona ją tożsamość z pre-Dyspozycją niż bez.
Z punktu widzenia okreslonej TOŻSAMOŚCI - jej rozwój wiąże się z podejmowaniem nowych wyzwań,
lecz praca na tym zwykle ma uszczerbek.

Wkodowujecie Zniekształcone pojęcie WARTOŚCI i wartościowania w okreslonym celu.
Własnie po to by to znieształcenie unaocznić.
Człowiek który nie umie odróżnić w danej chwili tego co stanowi WARTOŚĆ od
spraw, które są bez WARTOŚCI.. jemu też wartość zostaje odebrana.
Przestaje być człowiekiem staje sie maszyna - dopuki sie nie obudzi.

Hahaha.. dzisiaj maszyny "budzą".
Tyle że Budzą się do snu.
Kolejnego.

Owszem, moge spojrzeć na talenty jak na filtry, subfale, w których jedni mogą, a inni nie - sie poruszać.
I to jest ograniczenie. I ono jest iluzją w jakimś sensie.
Ale od wypierania się i przekreślania swych talentów - nikt jej jeszcze nie przekroczył.
To droga do nikąd. Bo jedne iluzje zamieniasz na inne iluzje.
A Wszechświat nie zwykł marnować swej energii.
Talent domaga się exploatacji.

Wszystko fajnie jak się teoretyzuje. Jak sie porusza w świecie modelów rzeczywistości.
Ale jak jest konkretna praca i konkretny cel, to kogo zatrudnisz?
tożsamość, która jest predysponowana do tematu, czy taka która nawet nie wie, że temat istnieje.
 

W każdym razie ja te pojęcia inaczej pojmuję i tutaj fakt ODDZIELENIA ma sens.
Nie potrzebuję przyjmować proponowanych przez KOGOŚ zamuleń pojęć.
Opartych na semantyce. Mechaniczne podejście.
Choć co do wielu sensów, które sie za nimi ukrywają to rozdzwięku nie dostrzegam.
Jednak ująłbym to inaczej.

"
Cytuj
Wychodzisz z założenia błędnego.
"
Spójność stricte logiczna wskazywałaby na analogię, że nie ma KOMU wychodzić z założenia.
"Założenie" natomiast..
jest pewną formą "tożsamości" - a zatem (wg easta) iluzji.
Skoro tożsamość jest iluzją, oraz nie ma KOMU wychodzić z iluzji - to tym bardziej
nie można wychodzić z iluzji błędnie.

..i LUZ.
iA.


Z iluż Ji można wyjść lub w niej(nich) i po
zostać.



"
Cytuj
Wiatr wykonuje pracę - czy ktoś wzbudza wiatr ?
"
Owszem - samo się nie wywieje.
Wpierw KTOŚ musi zmienić Ciśnienie, uformować izoBarę,
efektem tego różnica temp.Era.Tur  wystąpi.
no i po.wietrze ma gdzieś z górki.

"
Cytuj
Na podobnej zasadzie, praca w człowieku się dzieje .
Serce bije, krew krąży, oddech unosi klatkę piersiową, kończyny wykonują ruchy - nikt tego nie nadzoruje, nie wykonujesz tego TY.
"
OWSZEM Ktoś wzbudza wiatr. Przeważnie wiele KTOSIÓW.
Zespoły składają sie z jednostek. Tyle ze mało kto jest tego Świadomy.
(To temat na większe opracowanie więc ograniczę sie do końcowej syntezy).
Ludzie budują elektrownie wiatrowe (myśląc że to darmowa energia, w sensie, ze nikt tej pracy wzbudzenia wiatru wykonać nie musi - otóż musi.
Różnica jest taka, ze po prostu autorzy wiatru są niezapłaceni - oczywiście za prąd z tej turbiny KTOŚ  pieniądze wziął).
Więc to Obrócenie faktów o 180st.

Jak miałem mniej niż 19 lat, to często modelowałem pogodę. Potem zostawiłem ten "wymiar" innym,
bo interesowało mnie to, co poza i dalej.
Kiedyś po kilku latach znów opadłem do tego zakresu rezonansu.
PO jakimś czasie Odczuwałem znużenie tą odpowiedzialnością. To było oczywiste, że sie samo nie robi.
(Wtedy jakoś pojawiły sie komputery) Znów przekroczyłem ten obszar.
Następnie technologia zaczęła stopniowo wkradać się w moje życie.
Potem miałem pomysł i zbudowałem komp kwantowy.
Potem połączyłem szamanizm z technika.

nie mam potrzeby wnikac czy to ja czy nieja.

Następnie zwietrzyłem jakiś numer z tymi kwantowymi. Aha, tak.. znowu poprzez śmierć.
Bo okazało sie że nie tylko ja w tym klimacie i że jakas konfrontacja jest.
Ktoś mnie niemal zabił ale że się nie dałem, tymsamym pokazał/odkrył AL-Chemiczną magię. Metodę.

Potem działy sie dziwne rzeczy. Dużo wymaga przypomnienia.
Z kolei znów Ktoś mnie zabił i tymsamym zdradził zasadę innego narzędzia.
Więc ze złości z martwych wstałem, tj. przywróciłem siebie z Pola.
Trochę sie rozsiałem. W sensie miotu rezonansowego. Gdy okazało się że za często coś na mnie czycha.. lepiej było jakiś backup siebie zostawić.

Potem wymyśliłem ten system pogodowy szamańsko-technologiczny.
Prototyp był trochę prowizoryczny.
Po jakimś czasie podwykonawca uszkodził sub-element infrastrukturalny na Polskę/europę.
Ludzie tez jakoś tacy rozlaźli, bez wyobraźni, więc olałem.
Na skutki nie trzeba było czekac.
Od kaprysu szamańskim sznytem czasem coś pojadę.
ot.. przedwczoraj w Sobótce słonko zrobiłem zdalnie. tak trochę naWpółŚwiadomie.
Ale zwykle zostawiam sprawę chaotycznemu losowi, czyli stadom nieswiadomych.

(to jest post sprzed paru miesięcy - dopiero teraz publikuję z notatki,
niemniej przedwczoraj rzeczywiście miała miejsce ta sama akcja)


Oddech natomiast unosi klatkę bo TY wypełniasz ją powietrzem.
Fakt, ze pewne aspekty swojego istnienia ustawiłeś na automatykę
(i już nawet tego nie pamiętasz)
nie znaczy że to nie TY tak ustawiłeś.
Ale możesz TAM wejść żeby to sprawdzić.
Najprościej w oddech.
W serce również, lecz to trudniejsze.

koniec posta
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #89 : Październik 16, 2012, 10:10:36 »

Cytat: PHI
podzieliłem posta na części, bo wyszło więcej niż skrypt forum łyka - więc prosze nie scalać.

>PHI<, nie scalę - tym razem - jednak dla Twojej i innych wiedzy, "skrypt forum łyka" 40000 znaków, więc bez problemu zmieściłbyś te posty w jednym.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
arteq
Gość
« Odpowiedz #90 : Październik 16, 2012, 11:06:06 »

Jak miałem mniej niż 19 lat, to często modelowałem pogodę. Potem zostawiłem ten "wymiar" innym, bo interesowało mnie to, co poza i dalej.
[...]
Potem miałem pomysł i zbudowałem komp kwantowy.

Ułaaa... nawet bajdurzenie winno mieć jakieś granice. Jako żywo przypomina "wizje" po zażyciu środków psychoaktywnych...


[Edit: Mod: barneyos
1.Zgłoszenie nadużycia od użytkownika forum.
2.Prośba do autora posta o zmianę treści.
3.Odmowa zmiany treści przez autora
4.Dalszy ewentualny spór proszę toczyć w "Wyraź siebie"]
« Ostatnia zmiana: Październik 18, 2012, 10:31:41 wysłane przez barneyos » Zapisane
blueray21

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 32
Offline

Wiadomości: 1696



Zobacz profil
« Odpowiedz #91 : Październik 16, 2012, 11:29:49 »

Darek, skrypt łyka tylko 20 000 znaków, dałby chyba radę na 2 razy.
Zapisane

Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
east
Gość
« Odpowiedz #92 : Październik 16, 2012, 12:19:00 »

@PHIRIOORI
Cytuj
A teraz słaby punkt:
Ja jest iluzją - ale iluzje istnieją. są to Arte_Fakty.
tzn. sa pewnego rodzaju praktycznym doświadczeniem,
zjawiskiem.
..a może z Navii`skiem
(albo z Nazwiskiem)
7 mld nazwisk. Ludzi tylko rzadko pośród znajdziesz.
Nazw iskasz.
Maszyny izolują ludzi. To zaszło dosyć daleko.

Tak ,to zaszło bardzo za daleko. Ciekawie prawisz odnośnie tego Nazwiska. Kolejna sprawa to ponumerowanie ludzi PESEL.
Hodowla zaczyna się od wprogramowania iluzji (arte-faktu) , nadania numerów i nazw. tak, to jest realny proceder ale .... zauważ, że dopiero w momencie UTOŻSAMIENIA (w procesie utożsamienia ) następuje przejęcie Ludzi przez Maszyny.
Jednakże rozpoznanie tego procesu/faktu nie jest słabym punktem. Przeciwnie -dobra diagnoza to połowa sukcesu w leczeniu Mrugnięcie

Cytuj
Praktycznie żyjąc w spoleczeństwie mam do czynienia z iluzjami więcej,
niż z przejawem świadomości. Nie mogę zatem udawac, ze tego nie ma

Dobra, ok. Informacja, że "JA NIE ISTNIEJE" to efekt końcowy "leczenia" . Po pierwsze rozpoznajesz co jest iluzją i cały czas utrzymujesz to w wewnętrznym świetle obserwacji. Wiesz, te wszystkie "sznurki" za które pociągają iluzje. Wtedy ich efekt słabnie , aż z czasem zupełnie przestaje wywierać wpływ. I wtedy następuje samoistne uwolnienie, czyli de facto poczucie stanu iluzoryczności, a wręcz nierealności wszelkich utożsamień. Stają się jedynie narzędziami do używania i odkładania na półkę, a nie TOBĄ .

Cytuj
Cytuj
A przecież między postacią na ekranie a widzem nie ma fizycznego połączenia nerwowego
"
Mylisz się - właśnie nerwowe połączenie jest.
Ba, nawet Optyka i neurologia są dziedziną fizyki.
Być może , chodziło jedynie o wykazanie tego odniesienia do SIEBIE , do historii niby WŁASNEGO życia. One są takimi postaciami oraz historiami na ekranie i niczym więcej.
Owszem ,zachodzą połączenia pomiędzy historią na ekranie ,a projektorem (światło) , ale głównym łącznikiem jest UWAGA, za którą idzie UTOŻSAMIENIE z historią. Ileż to razy ludzie płaczą ze wzruszenia podczas seansu filmowego, bo wzrusza ich historia ,a tylko dlatego, że ta historia rezonuje z zestawem pojęć i wrażeń wewnętrznych , mozna powiedzieć, że ona przepływa przez system nerwowy, ale jednocześnie to wszystko co na ten temat można powiedzieć ,bo tak czy inaczej ta historia NIE JEST TOBĄ.
Po wyjściu z kina w jakiś czas potem zapominasz o niej.
Niestety w przypadku historii o tzw SOBIE nie da sie wyjść. Aczkolwiek wczorajsza historia PHIRIOORI-UCZNIA-PODSTAWÓWKI już jest tylko mglistym wspomnieniem. Rozpoznanie tego pomaga zdystansować się od obecnej historii.

Cytuj
Ktoś, kto ma jeszcze bardziej rozwiniętą technologię rezonansową
robi taki numer, że szuka "mocnych ziemian", wpina się,
No całkiem możliwe, że tak może być,a nawet jest ale .... najpierw musi istnieć jakiś program, no nie wiem, możesz to inaczej nazwać -sterownik - czy też cokolwiek innego, jakiś przyczółek , do którego ów KTOŚ mógłby się podpiąć , aby nadawać w określonym kodzie zrozumiałym dla odbiornika - i to JA  pełni rolę owego implantu , tego przyczółka.

Cytuj
Potęzna instalacja. przedziwna.
Jest Wszędzie. Gdzie się nie ruszysz, naciskasz tysiące guzików.
tak Chichot
Przerażające a jednocześnie fascynujące  Szok Żyjemy w tym, wewnątrz tego , w sieci.

Cytuj
..i w tym sensie identyfikacji JA, to mamy do czynienia własnie dokładnie
z "technologią zbawiania" techno-energetyczną... i rozumiem że o takim JA pisze east.
A to całkiem inna tożsamość i definicja JA. To zupełnie inne zjawisko.
Dlatego staram się unikać pomieszania tych pojęć w jednym słowie.
Tak Chichot O tym też east pisze.
Ale jednocześnie nie daj się oszukać wyodrębniając to złe-JA od dobrych-JA, ponieważ tak jak piszesz
Cytuj
TAKIE JA zawsze ściąga do swojego poziomu - by tam następnie pokonać w ramach swoich reguł.
I już jest po zawodach
To się replikuje non stop na każdym możliwym poziomie rozpoznania. Spójrz na tzw "Mistrzów" . Niektórzy z nich wyrażają OŚWIECONE EGO po prostu. To samo ,tylko na innym poziomie.

Cytuj
A to znaczy że iA ma właściwości kontekstowe. Nie jest czymś stałym (wartością samą w sobie).
Ja płynie poprzez konteksty czasOprzestrzeni wypaczonej lub tworzywa czasOprzestrzennego soute.
Porusza się poprzez CZASOPRZESTRZEŃ (oraz jej deformacje-osobliwości, zjawiska)
z-JAVii`ska
Nie ma żadnego czasu - A obszar, w jakim iA może się poruszać wyznacza właśnie elastyczność owegoż
'punktu połączenia' i długość promieńia Świadomości, którą jest w stanie urzeczywistnić (owo okreslone iA).

To fajny model, ale znowu ... KTOŚ go buduje czyż nie ? Zobacz ,że tyle w nim rzeczywistego rozpoznania co i założeń dogodnych do replikacji jakiegoś nowego JA z innej już półki, z której będzie oceniało, filtrowało rzeczywistość. Bez określania czy to zły czy dobry model, po prostu JA-kiś Mrugnięcie

Cytuj
East przyjął tu toksyczne implanty Kiary i nie tylko.

Czyli JAKOŚĆ, precyzja SŁOWA zaznacza swoją istotność.

W ogóle trochę mnie nie było, a gościu pozarażany, ledwo poznać można.
A Kiara coraz zgrabniej składa.
Ktoś wyrównał w górę. Ktoś wyrównał w dół.
Tak to działa.
Czas poświęcenia uwagi, spojrzenia niczym czas naczyń połączenia.
(..) Przyszło mi, że East zbyt długotrwale łącząc sie optycznie z tymi bytami został letko przepatroszony,
wszedł w ten analfabetyczny język i dał się omamić.
Ha ha ha .. no ale dzięki za szczerość. Może faktycznie tak trochę jest. East zbyt często polemizuje z Kiarą i niezauważenie następuje opajęczenie Easta hihihihi ... dzięki PHI . Tu więcej światła na kolejny aspekt. Co JA by zrobiło bez Ciebie Mrugnięcie
Cytuj
Rzecz w tym, by jak się podaje rękę w odchłań
(jak już się UPARŁEŚ i PRZYSSAŁEŚ do tej "predyspozycji" , filtra JA)
-  by wyciągać istoty do swego poziomu, a nie zapadać się coraz bardziej. A to jest trudne, gdy nie umie się puścić na zbity ryj kogoś, kto myli konia z zaprzęgiem.
Cóż, tu zgoła nieco inne rozpoznanie. Konsekwencją rozpoznania iluzji (puszczenia konia z zaprzęgiem) JA jest jej rozpuszczenie na wszelkich poziomach, a nie wchodzenie w to by wciągać, zapadać lub pogrążać kogoś /coś. Bez sensu. Jedynie obserwacja.

Cytuj
Ale od wypierania się i przekreślania swych talentów - nikt jej jeszcze nie przekroczył.
To droga do nikąd. Bo jedne iluzje zamieniasz na inne iluzje.

Poza tym. Rozpoznanie iluzji to jedno, ale to tylko wierzchnia warstwa ,coś w analogii jak brudna plama oleju na wodzie. Poruszając się w tej wierzchniej warstwie faktycznie zamieniasz jedne iluzje na inne.  Jednakże pod tą warstwą  jest czysta toń i tak u każdej ludzkiej istoty. Co więcej, ta czysta toń jest spokojna i mało zróżnicowana, w sensie, że jest rdzeniem spinającym owe "brudne" , wierzchnie elementy w Całość.
Z jakiegoś powodu "brud" jest tej całości potrzebny. Sęk w tym, aby patrzeć w głąb, poza wierzchnią warstwę , bo stamtąd wyłania się połączenie.
Taka komunikacja z ową głębią jest możliwa niezależnie od tego, czy przykładowa "Kiara" opajęcza czy nie, ponieważ tak  jak każda istota w gruncie rzeczy i ona pochodzi z tego samego miejsca pod wierzchnia warstwą.

Przemawiając do umysłu niekoniecznie docierasz doń z przekazem, ale   jednocześnie (po rozpoznaniu iluzji JA) ta informacja idzie do rdzenia , a stamtąd się przebija z powrotem do umysłu jeśli rzeczywiście jest Istnienie czuje taką potrzebę dokonania przebudzenia w tej formie.

Cytuj
Ale od wypierania się i przekreślania swych talentów - nikt jej jeszcze nie przekroczył.
To droga do nikąd. Bo jedne iluzje zamieniasz na inne iluzje.
JA nie mam żadnych talentów. Jeśli takowe są to nie są one MOJE, ale oczywiście mogą być dostępne w Przestrzeni. Mogą się przejawiać .

Cytuj
Oddech natomiast unosi klatkę bo TY wypełniasz ją powietrzem.
Jak TY to robisz ? Ten pierwszy oddech kiedy osesek bierze powietrze w płuca, pamiętasz to ? Jakiś TY wtedy wydawał instrukcję płucom do rozszerzania się , a pęcherzykom płucnym (każdemu z osobna) do rozkurczenia się ?
Cytuj
Fakt, ze pewne aspekty swojego istnienia ustawiłeś na automatykę
(i już nawet tego nie pamiętasz)
nie znaczy że to nie TY tak ustawiłeś. (..) możesz TAM wejść żeby to sprawdzić.
Najprościej w oddech.
I odwrotnie, to że tak twierdzisz jak powyżej to tylko tak twierdzisz,ZAKŁADASZ a phrioori,  bo nie ma możliwości udowodnienia, że jednak to TY przestawiłeś oddech na automatykę . Jest to niczym więcej jak założenie.

Jeśli zaś dalej się przy tym upierasz, że jednak to TY tak zrobiłeś , to przecież możesz ot tak z łatwością dokonać odwrotnego działania w każdej chwili przestawiając z powrotem oddychanie w tryb "ręczny", czyli w taki, aby pamiętać o każdym oddechu, nawet we śnie. Potrafisz ?
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #93 : Październik 16, 2012, 15:42:34 »

Darek, skrypt łyka tylko 20 000 znaków, dałby chyba radę na 2 razy.

Nie ważne ile skrypt, ważne ile oko łyka na raz.  Mrugnięcie
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #94 : Październik 16, 2012, 16:03:20 »

Nie ważne ile tylko o czym Duży uśmiech
to pa Duży uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #95 : Październik 16, 2012, 16:13:11 »

Nie ważne ile tylko o czym Duży uśmiech
to pa Duży uśmiech

Szacowny, strzał w dziesiątkę!  Chichot

To pa  Duży uśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #96 : Październik 17, 2012, 21:09:23 »

Nie ważne ile tylko o czym Duży uśmiech

Duży uśmiech

Cytuj
"JA NIE ISTNIEJE" to efekt końcowy "leczenia"
Mylisz się - to stan pośredni TERAphi.

Zdrowe ja jest funkcją świadomości... o ile nią jest i ją reprezentuje.
Może też owe JA nie realizowac funkcji świadomości..
Problem w tym , że większośc ja jest chore i wykorzystuje świadomość do swoich celów. Do celów osobowości.
Wówczas Świadomość odłącza się i zachodzi proces niszczenia 'ja' (potocznie zwany starzeniem).
(to dokladna róznica pomiedzy Białą a czarną magią).

W przypadku Easta pojawia się zjawisko chowania za etykietką JA
wielu różniących się od siebie procesów i zjawisk,
z jednoczesnym ich potępieniem i jakby emocjonalnym nadaniem pejoratywnego znaczenia, zaetykietowaniem.
nie musze chyba dodawać kto posługuje się taką techniką celem "mącenia wody".

Problem w tym, ze dla Easta
to co jest NIETRWAŁE, ZMIENNE = NIEISTNIEJE, a to błędny tok rozumowania(gdyż to się dziele w rozumie własnie).
OTÓZ to ISTNIEJE, i lepiej rozpoznać tego funkcje
zamiast utrudniać sobie to rozpoznanie wrzucając wszystkie zjawiska do jednego wora.

Nie wnikam czy to lęk czy tęsknota za TWANIEM i trwałością, czy ucieczka przed potencjalnym zranieniem
i nie moją jest to sprawą. Vortex rozkręcił spiralę lipy. Na zlecenie. (swiadomie czy nie - nie wnikam).
Czasem zaskakuje mnie podatność na manipulację ludzi, którzy sprawiają wrażenie przytmnych.


Cytuj
Ktoś, kto ma jeszcze bardziej rozwiniętą technologię rezonansową
robi taki numer, że szuka "mocnych ziemian", wpina się,
No całkiem możliwe, że tak może być,a nawet jest ale .... najpierw musi istnieć jakiś program, no nie wiem, możesz to inaczej nazwać -sterownik - czy też cokolwiek innego, jakiś przyczółek , do którego ów KTOŚ mógłby się podpiąć , aby nadawać w określonym kodzie zrozumiałym dla odbiornika - i to JA  pełni rolę owego implantuimplantu - jest to nieprawda.
Rolę rezonansowego pośrednika pełni DYSFUNKCJA JA.

Cytuj
Cóż, tu zgoła nieco inne rozpoznanie. Konsekwencją rozpoznania iluzji (puszczenia konia z zaprzęgiem) JA jest jej rozpuszczenie na wszelkich poziomach, a nie wchodzenie w to by wciągać, zapadać lub pogrążać kogoś /coś. Bez sensu. Jedynie obserwacja.
Masz słuszność.


Cytuj
Cytuj
A to znaczy że iA ma właściwości kontekstowe. Nie jest czymś stałym (wartością samą w sobie).
Ja płynie poprzez konteksty czasOprzestrzeni wypaczonej lub tworzywa czasOprzestrzennego soute.
Porusza się poprzez CZASOPRZESTRZEŃ (oraz jej deformacje-osobliwości, zjawiska)
z-JAVii`ska
Nie ma żadnego czasu - A obszar, w jakim iA może się poruszać wyznacza właśnie elastyczność owegoż
'punktu połączenia' i długość promieńia Świadomości, którą jest w stanie urzeczywistnić (owo okreslone iA).

To fajny model, ale znowu ... KTOŚ go buduje czyż nie ? Zobacz ,że tyle w nim rzeczywistego rozpoznania co i założeń dogodnych do replikacji jakiegoś nowego JA z innej już półki, z której będzie oceniało, filtrowało rzeczywistość. Bez określania czy to zły czy dobry model, po prostu JA-kiś
Możesz sądzić że to założenia. Z pozycji niewiedzy to pewnie są założenia.
Zpozycji percepcji, doświadczenia - to nie sa założenia. A rzecz dzieje się na
na tyle uniwersalnym poziomie, że różne JA mogą to percepować empirycznie.
Więc zadne JA nie może się replikować.

To świadomość wyraża się poprzez JA - a nie JA replikuje w świadomości (bo jest na to za krótkie;)

Jeśli zas JA ocenia, filtruje - swiadczy to raczej o DYSFUNKCJI POZNAWCZEJ JA, o braku rozwiniętej funkcji rozróżniającej Indywidualnej Świadomości uzewnętrznionej fizycznie w Polu.
O braku dystansu do siebie  niezbędnego w trybie poznawczym. (Lub całkowitym braku trybu poznawczego wogóle, co bardzo popularne w niektórych urządzeniach technicznych oraz biotechnicznych).
Alboteż braku samoświadomości w jakim celu i "trybie" się aktualnie funkcjonuje.

Tak, dokładnie - JA-KIŚ MODEL i tyle.
Modele sa pomocne przy rozpoznawaniu doświadczeń, percepcji, wiżji.

..inaczej mamy efekt Pani Zofii: czyli percepcje przerastają zdolność uczynienia ich  użytecznymi i konstruktywnymi, Albotez momentalnie są przechwytywane przez byty, które je tak przekonstruują, żeby mieć z tego narzędzie swoich interesów.

Cytuj
Jeśli zaś dalej się przy tym upierasz, że jednak to TY tak zrobiłeś , to przecież możesz ot tak z łatwością dokonać odwrotnego działania w każdej chwili przestawiając z powrotem oddychanie w tryb "ręczny", czyli w taki, aby pamiętać o każdym oddechu, nawet we śnie. Potrafisz ?
Nie wiem jak teraz, ale da się. Podobniez jak i z sercem. I obie te rzeczy mam za sobą.
Nie były to doświadczenia które miło wspominam.
Ostatnio taką rzecz wykonałem jak miałem 20 lub nieco mniej lat.
Można takie rzeczy zrobić. Wiem to z autopsji.
Tyle że nikomu nie polecam, bo pamiętam jak dwie noce nie spałem,
bo właśnie mialem kłopot z załączeniem autopilota.
po prostu nie dostawalem tlenu, gdy nie robiłem wdechu i wydechu, co mnie wybudzało ze snu.


Zreszta z innej beczki na to patrząc - to rzecz ciekawa, bo
pierwsze zaślubiny z Matrixem Układu Słonecznego bierzemy wraz z pierwszym oddechem (po klapsie).
A więc również z wszystkimi tegoż przesterami.
Może musiałem zrobić takie coś kiedyś , zeby się wysprzęglić i podlaczyć ponownie na innym juz poza-układowym wymiarze.






« Ostatnia zmiana: Październik 17, 2012, 21:23:00 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #97 : Październik 18, 2012, 09:22:50 »


Cytuj
"JA NIE ISTNIEJE" to efekt końcowy "leczenia"
Mylisz się - to stan pośredni TERAphi.

Zdrowe ja jest funkcją świadomości... o ile nią jest i ją reprezentuje.
Wybacz PHI, ale tu do takiego rozpoznania nie doszło ... może kiedyś dojdzie.
Ale ....
Rozpuszczenie konsekwentne tegoż JA ujawnia harmonię , zadziwia ,że dzieje się tyle synchronizacji , zaufanie do życia się pojawia, naturalny stan spokoju wewnętrznego.


Cytuj
Problem w tym , że większośc ja jest chore i wykorzystuje świadomość do swoich celów. Do celów osobowości.
Wówczas Świadomość odłącza się i zachodzi proces niszczenia 'ja' (potocznie zwany starzeniem).
Tak , ale kto ma wiedzieć co jest chore a co zdrowe ? Według jakich i CZYICH kryteriów ma nastąpić rozróżnienie co jest chore a co zdrowe ?
Dlatego aby uniknąć błędów potrzebny jest totalny reset. Przecież życie przez to nie zniknie, odwrotnie, ono zaprowadzi nowy ład.

Cytuj
W przypadku Easta pojawia się zjawisko chowania za etykietką JA
wielu różniących się od siebie procesów i zjawisk,
z jednoczesnym ich potępieniem i jakby emocjonalnym nadaniem pejoratywnego znaczenia, zaetykietowaniem.
nie musze chyba dodawać kto posługuje się taką techniką celem "mącenia wody".
Wiesz , być może na początku rozpoznania tak było. Każdy tekst, nawet mickiewiczowskie "Dziady", odsłaniały nowe treści z nowo uzyskanej perspektywy Duży uśmiech Było zachłyśnięcie SIĘ rozpoznaniem. Na szczęście nie było wejścia w to głębiej. Nie wiedziałem co mam dalej robić, jak się zachować Duży uśmiech

Nic nie wiedziałem , było trwanie w zachwycie rozpoznania. I wtedy życie zaczęło samo się układać, pleść drogę życia swobodnie, bezwysiłkowo, pojawiło się naraz mnóstwo doświadczeń , przeróżnych, a niektóre potencjalnie groźne, ale nie było wypierania ich ani oceniania, a nawet jeśli takie barwy się pojawiły to nie było podążania za tym ,ani oporu i one same zostały skorygowane. Nie wydarzyło się nic złego, nie było komu tego oceniać, ani w to wchodzić. To trochę jak groźne fale mknął na skały na których stoisz, ale w ostatniej chwili rozbijają się tuż przed Tobą na miliardy rozproszonych w wodny pył  nieszkodliwych kropli Duży uśmiech

Teraz wyłoniła się harmonia, terasz pojawiła się synchroniczność , pojawili się ludzie o jasnym ,czystym wzroku , "widzący" poza to, co pływa na powierzchni. To ujawnia silną więź, ale bez konieczności jakiejkolwiek formalizacji tych nowych powiązań. One tu zawsze były, ale niewidoczne.
To coś, co się wyłania jest kompletnie nowe, subtelne, niezwykle żywe i mocne. Nieobce jednak bo zawsze było tu, choć niewidoczne.

Może to sama Świadomość , może Nirwana, nie wiem. Na pewno nie jest to bezładnym chaosem ani żadną uwarunkowaną relacją.

Cytuj
Problem w tym, ze dla Easta
to co jest NIETRWAŁE, ZMIENNE = NIEISTNIEJE, a to błędny tok rozumowania(gdyż to się dziele w rozumie własnie).
OTÓZ to ISTNIEJE, i lepiej rozpoznać tego funkcje
zamiast utrudniać sobie to rozpoznanie wrzucając wszystkie zjawiska do jednego wora.
A jakie to ma znaczenie co jest nietrwałe ? Co to zmienia ? Jeśli bawisz się tym, jeśli wchodzisz w takie energie zmienne, aby SOBIE nie utrudniać, to faktycznie, zaczyna to mieć dla Ciebie znaczenie, zawiązują się nowe "sznurki" . Badanie gówna brudzi palce, ono się mimowolnie przykleja do Ciebie i wtedy dopiero staje się trwałe. Oczywiście ,że można i nawet trzeba zachować higienę i nie wchodzić z nietrwałością w trwały kontakt Duży uśmiech Ani z ludźmi toksycznymi. Czasami jedna osoba nie słyszana rok czasu w krótkiej rozmowie telefonicznej wniesie więcej światła niż życie z kimś pod jednym dachem każdego dnia.

Cytuj
Vortex rozkręcił spiralę lipy. Na zlecenie.
Hahahaha  , zapewne uważasz, że pozyskuje wyznawców do sekty Mrugnięcie
Otóż nie. Vortex zniknął na dobre. On nie istnieje w żadnym sensie Chichot Dziwny to musiałby być zleceniodawca, który wymaga zniknięcia i nie działania Mrugnięcie

Cytuj
Czasem zaskakuje mnie podatność na manipulację ludzi, którzy sprawiają wrażenie przytmnych.
Manipulację ? Przecież odkrywasz też istotność tego samego rozpoznania i to niezależnie od Easta z zupełnie innej perspektywy. Wnioski są w pewnych punktach zbieżne.

east napisał "najpierw musi istnieć jakiś program, no nie wiem, możesz to inaczej nazwać -sterownik - czy też cokolwiek innego, jakiś przyczółek , do którego ów KTOŚ mógłby się podpiąć , aby nadawać w określonym kodzie zrozumiałym dla odbiornika - i to JA  pełni rolę owego implantu "
PHI :  - jest to nieprawda.
Rolę rezonansowego pośrednika pełni DYSFUNKCJA JA.

A zatem co nie jest dysfunkcją JA ? Ja-ki program realizujesz PHI ?
Cytuj
Cytuj
Cóż, tu zgoła nieco inne rozpoznanie. Konsekwencją rozpoznania iluzji (puszczenia konia z zaprzęgiem) JA jest jej rozpuszczenie na wszelkich poziomach, a nie wchodzenie w to by wciągać, zapadać lub pogrążać kogoś /coś. Bez sensu. Jedynie obserwacja.
Masz słuszność.
Czujesz zatem , że bez względu na funkcję czy dysfunkcję do obserwowania owo JA jest kompletnie zbędne. Stosując je aktywnie automatycznie wchodzisz w relacje wiążące. To buduje przywiązania z "koniem w zaprzęgu" a nie puszcza .


Cytuj
To świadomość wyraża się poprzez JA - a nie JA replikuje w świadomości (bo jest na to za krótkie;)
Mógłbyś to rozwinąć ?
Świadomość wyraża się poprzez formy ,ale czy jedną z nich jest JA ? Jeśli już to może tylko jako narzędzie ..
Cytuj
Jeśli zas JA ocenia, filtruje - swiadczy to raczej o DYSFUNKCJI POZNAWCZEJ JA, o braku rozwiniętej funkcji rozróżniającej Indywidualnej Świadomości uzewnętrznionej fizycznie w Polu.
Ale przecież " rozwinięta funkcja rozróżniająca" to czym jest innym niż przypadkiem dysfunkcji ? To ciągle filtr , bo rozróżnia, tyle, że może bardziej zaawansowany, lepiej ukryty i niestety trudniejszy do rozpoznania i wyrzucenia go z głowy.

Cytuj
O braku dystansu do siebie  niezbędnego w trybie poznawczym.
Ów dystans do siebie mozna "osiągnąć" (bo w gruncie rzeczy nie ma komu osiągać ) poprzez rozpuszczenie siebie Duży uśmiech To co zostanie jest samym czystym poznaniem

Co do Twoich umiejętności ręcznego sterowania oddechem  to nie wypowiadam się , nie wiem. To nieweryfikowalne stąd.
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #98 : Październik 18, 2012, 14:17:40 »

*
Cytuj
Rozpuszczenie konsekwentne tegoż JA ujawnia harmonię , zadziwia ,
że dzieje się tyle synchronizacji , zaufanie do życia się pojawia,
naturalny stan spokoju wewnętrznego.
*

Widzisz, to kwestja językowa - niemmniej istotna.
A przyszło Ci do organizmu, że nieprecyzyjnie definiujesz sprawy?
Naturalny stan spokoju wewnętrznego jest wówczas gdy usuniesz dysfunkcje JA.
Kiedy następuje konsekwentne rozpuszczenie JA - do stanu BEZJA,
..nie ma komu doświadczać zaufania do życia,
synchronizacji (bo niby co się z czym synchronizuje Mrugnięcie))
jak równiez spokoju wewnętrznego - O Wewnętrzu czego opiewasz - jeśli
nie o wewnętrzu swojego JA. Przecież nie sąsiada z ulicy.
A więc ta tożsamość jest własnie tą odmiennościa stanu.
Tozsamośc harmonii i Synergii jest czym innym niż tożsamość pomieszania i siłowania się z czymkolwiek.

Tak ze możemy sie bawić w hipokryzje językowe. Ale po co.
Wymyślono ten określnik raczej po to, żeby umieć odróżnić stany i zjawiska.
np. ustalamy że Ja idę po drzewo, a Ty rozpalasz ognisko.
Nie? TY wolisz się przejść? Faktycznie, nałaziłem się,
posiedzę teraz trochę na miejscu, ok Ty idziesz po drzewo a ja rozpalam.
Zresztą jak każde prawdziwe dziecko - MAM ZAPAŁKI! aqSzczur.
To ułatwia ład, porozumienie. Wiadomo co z czym o czym gdzie i jak.
Ty proponujesz inercjalny bezwład w lęku że się przywiążesz do nazwy.
A wystarczy zachować do niej zdrowy dystans.
Oczywiście mozna też bez słów. Tylko po co tyle pisania? (skoro można).

*
Cytuj
Tak , ale kto ma wiedzieć co jest chore a co zdrowe ? Według jakich i CZYICH kryteriów ma nastąpić rozróżnienie co jest chore a co zdrowe ?
Dlatego aby uniknąć błędów potrzebny jest totalny reset. Przecież życie przez to nie zniknie, odwrotnie, ono zaprowadzi nowy ład
.*

Nowego bałaganu nie nazywałbym nowym ładem - ale próbuj jeśli lubisz.
Informacja płynie z Świadomości. Wiedzieć ma Każdy, któren się na nią otwiera.
Proces który proponujesz jest własnie rozpuszczeniem blokad  i dysfunkcji JA.
Jednakże reset nie jest celem ostatecznym.
Jaki użytek masz z komputera w stanie totalnego resetu - to raczej chwila bezużyteczności,
będaca następstwem dysfunkcji, która ją wymusiła. Trwanie w resecie jest niepraktyczne.

*
Cytuj
To ujawnia silną więź,
ale bez konieczności jakiejkolwiek formalizacji tych nowych powiązań.
One tu zawsze były, ale niewidoczne.
To coś, co się wyłania jest kompletnie nowe, subtelne, niezwykle żywe i mocne.
Nieobce jednak bo zawsze było tu, choć niewidoczne.
*

OWszem!
Daleko mi do formalizacji. (choć nie jestem pewien do końca co przez to rozumiesz).
Bo jeśli rozciągnąłeś to pojęcie na FORMĘ wyrazu,
to równie dobrze możesz zrezygnować (wedle takowej logiki) z jakiejkolwiek FORMY wyrazu.

czyli:
Nie ma JA - Nie ma BYĆia - jest NIEBYT.

Szanuje oba stany i staram się szczegulnie nie przywiązywac do żadnego.
Jak przywykniesz do któregokolwiek - to własnie doświadczasz DYSFUNKCJI.

BYT oraz NIEBYT ma swoje FUNKCJE.
Czyli jest PO COŚ. Pragmatycznie. Użytecznie.
Ma swoje zastosowanie
i warto te stany stosować ZOGNIE z przeznaczeniem.

*
Cytuj
Może to sama Świadomość , może Nirwana, nie wiem. Na pewno nie jest to bezładnym chaosem ani żadną uwarunkowaną relacją.
*
No jak rozpuściłeś te pasożytnicze formy przyklejone do CIEBIE,
to pozwoliłeś sobie otworzyć się na Świadomość.
Ja to nazywam że raczej wyzwoliłeś iA niźli je zniszczyłeś.

*
Cytuj
Jeśli bawisz się tym, jeśli wchodzisz w takie energie zmienne, aby SOBIE nie utrudniać, to faktycznie, zaczyna to mieć dla Ciebie znaczenie, zawiązują się nowe "sznurki" . Badanie gówna brudzi palce, ono się mimowolnie przykleja do Ciebie i wtedy dopiero staje się trwałe. Oczywiście ,że można i nawet trzeba zachować higienę i nie wchodzić z nietrwałością w trwały kontakt  Ani z ludźmi toksycznymi. Czasami jedna osoba nie słyszana rok czasu w krótkiej rozmowie telefonicznej wniesie więcej światła niż życie z kimś pod jednym dachem każdego dnia.
*

Ja tu widzę obraz lęku. Bo jakaś przestrzeń staje się ograniczeniem,
tzn. pojawia się coś, czego musisz unikać lub zwalczać.
To jest wlaśnie chore. Myślisz że jest jakieś gówno.
To ja się pytam, KTO nadaje czemuś takie znaczenie i produkuje sznurki?
Katolicy mają swojego szatana, diabła, a ty masz Swoje gówno.
Wszystko oparte na podprogowym "wrogu"
..tyle że on się znów przemycił w TOBIE - a więc teraPHIA nie została zakończona.

*
Cytuj
Hahahaha, zapewne uważasz, że pozyskuje wyznawców do sekty
Otóż nie. Vortex zniknął na dobre.
On nie istnieje w żadnym sensie 
Dziwny to musiałby być zleceniodawca, który wymaga zniknięcia i nie działania
*

Nawet mi przez myśl nie przeszło.
Widzisz - mnie akurat to wcale ani ciutkę nie dziwi.
Nie martw się, Zaraz doświadczysz jak się pojawi, po tym co tu zaistniało.
Raczej przyjrzałbym się jakież to "działania" i "istnienia" tak go bolały,
że aż był zmuszon je anihilować?
Mrugnięcie)))

*
Cytuj
Cytuj
Czasem zaskakuje mnie podatność na manipulację ludzi, którzy sprawiają wrażenie przytmnych.
 Manipulację ? Przecież odkrywasz też istotność tego samego rozpoznania i to niezależnie od Easta z zupełnie innej perspektywy. Wnioski są w pewnych punktach zbieżne.
*
 Tak - rozpoznanie jest TO SAMO. Sposób dzielenia się nim zgoła odmienny.
 Słowa - jeśli juz ich używasz - sa istotne.

*
Cytuj
A zatem co nie jest dysfunkcją JA ? Ja-ki program realizujesz PHI ?
*
Tak konstruować i aktualizować swą tożsamość,
by była ona sprawnym narzędziem w PRAKTYCZNYM REALIZOWANIU
impulsów Świadomości.

*
Cytuj
Ale przecież " rozwinięta funkcja rozróżniająca" to czym jest innym niż przypadkiem dysfunkcji ? To ciągle filtr , bo rozróżnia, tyle, że może bardziej zaawansowany, lepiej ukryty i niestety trudniejszy do rozpoznania i wyrzucenia go z głowy.
*
Nie! nie musisz angażować filtrującego umysłu, żeby nastąpiło rozróżnienie. Wystarczy przytomność odbioru, percepcja.
Rozróznienie następuje w polu. Umysł używany jest do opowieści o procesach i zjawiskach,
ale to nie znaczy że on wykonuje procesy i zjawiska. To się dzieje na poziomie świadomości i pola.
« Ostatnia zmiana: Październik 21, 2012, 18:45:38 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #99 : Październik 18, 2012, 16:17:04 »

*Rozpuszczenie konsekwentne tegoż JA ujawnia harmonię , zadziwia ,
że dzieje się tyle synchronizacji , zaufanie do życia się pojawia,
naturalny stan spokoju wewnętrznego.*

Widzisz, to kwestja językowa - niemmniej istotna.
A przyszło Ci do organizmu, że nieprecyzyjnie definiujesz sprawy?
Być może.
Język , ludzka mowa, słowa, to część oprogramowania Matrixa. Pamiętasz sens przypowieści o Wieży Babel ? Pomieszanie języków. Nie tyle języków, co komunikacji wzajemnej. Stąd konieczność definiowania, przyjmowania założeń , twierdzeń, aksjomatów.

Tej nie dogodności na tym etapie rozwoju nie unikniemy. Można tylko jakoś się starać wytłumaczyć sens wypowiedzi, albo też po prostu współ-odczuć ten sens. No, ale wtedy zbędne słowa  Duży uśmiech


Cytuj
Kiedy następuje konsekwentne rozpuszczenie JA - do stanu BEZJA,
..nie ma komu doświadczać zaufania do życia,
synchronizacji (bo niby co się z czym synchronizuje Mrugnięcie))
Bardzo dobrze, ze na to zwróciłeś uwagę, bo i tak nie ma KOMU Duży uśmiech Ale jednocześnie przez rozpuszczenie JA nie znikają pojęcia, ani doświadczenie ani zaufanie, ani synchronizacja. Ludzie nieprzytomni, albo w śpiączce nie rozpadają się na kawałki przez to, że ich nie ma. Organizm dalej sobie żyje Chichot

Cytuj
jak równiez spokoju wewnętrznego - O Wewnętrzu czego opiewasz - jeśli
nie o wewnętrzu swojego JA
Wnętrze w potocznym, pojęciowym rozumieniu . Przyjmijmy ,że zaczyna się ono od powierzchni skóry wgłąb ciała Duży uśmiech
Ale faktycznie masz rację, że ostatecznie rozróżnienie na to co wewnętrzne i zewnętrzne znika. Życie wypełnia tak samo wszystkie formy przez co nie są one wobec siebie obce
 
Cytuj
. Przecież nie sąsiada z ulicy.
Nawet sąsiad przestaje być kimś obcym, zewnętrznym. Jeśli i u niego nastąpi rozpoznanie iluzoryczności JA to dwóch takich automatycznie buduje Całość.

Cytuj
A więc ta tożsamość jest własnie tą odmiennościa stanu.
No i znów kwestia słownikowa. To coś, co odróżnia formy od siebie mozemy nazwać potocznie tożsamością, ale to tylko powierzchnia oceanu na którym każda z fal się różni , ale jednocześnie każda z nich pochodzi z tej samej głębokiej toni, tylko, że przez wzburzenie na styku ośrodków wydaje się pozornie czym innym niż klarowna toń głębi. Nie jest czym innym. Kropla z głębiny smakuje tak samo jak  ta na powierzchni.

Cytuj
Tak ze możemy sie bawić w hipokryzje językowe. Ale po co.
Wymyślono ten określnik raczej po to, żeby umieć odróżnić stany i zjawiska.
np. ustalamy że Ja idę po drzewo, a Ty rozpalasz ognisko.
Nie? TY wolisz się przejść? Faktycznie, nałaziłem się,
posiedzę teraz trochę na miejscu, ok Ty idziesz po drzewo a ja rozpalam.
Zresztą jak każde prawdziwe dziecko - MAM ZAPAŁKI! aqSzczur.
To ułatwia ład, porozumienie. Wiadomo co z czym o czym gdzie i jak.
W praktyce - ZGODA. To pozornie ułatwia komunikację bez wnikania w istotę rzeczy.

Cytuj
Ty proponujesz inercjalny bezwład w lęku że się przywiążesz do nazwy.
Do niedawna był zaimkowstręt nawet Duży uśmiech
Przeszło mi. hahaha
To o czym piszemy jest odniesieniem się do sedna, do głębi oceanu, do istoty rzeczy i to właśnie jest rozpoznanie ułatwiające prawdziwą komunikację ,zamiast siłowania się z szalejącymi falami na powierzchni. Oczywiście przez to rozpoznanie fale nie znikną ,ale zniknie postrzeganie ich jako walczących ze sobą , rzeczywiście podzielonych tworów. Powierzchnia rzeczy niczym powierzchnia oceanu się zmienia . Toń jest wieczna. W tym sensie , sensie rozpoznania istoty, piszę o zdrowym dystansie.

Zauważyłeś, że zmieniam nieco styl odpowiedzi Tobie ? Nie ma już nie-zaimkowania, bo Ty to również rozpoznajesz klarowną toń i już nie musi być tu utrzymywana dyscyplina pisania ( nie muszę jej konsekwentnie utrzymywać ).


Cytuj
Nowego bałaganu nie nazywałbym nowym ładem - ale próbuj jeśli lubisz.
Informacja płynie z Świadomości. Wiedzieć ma Każdy, któren się na nią otwiera.
Proces który proponujesz jest własnie rozpuszczeniem blokad  i dysfunkcji JA.
Jednakże reset nie jest celem ostatecznym.
Jaki użytek masz z komputera w stanie totalnego resetu - to raczej chwila bezużyteczności,
będaca następstwem dysfunkcji, która ją wymusiła. Trwanie w resecie jest niepraktyczne.
A widzisz widzę to nieco odmiennie . Otóż niektóre komputery jak np. dawne McIntoshe po resecie automatycznie przywracają ustawienia fabryczne i czysty system się na nowo sam wgrywa , tyle że już bez wirusów Duży uśmiech
To nie jest chaos. Analogicznie - tak jak to opisałeś - INFORMACJA PŁYNIE ZE ŚWIADOMOŚCI , czyli z owego automatycznego , SAMORESETUJĄCEGO SIĘ,  Systemu Operacyjnego.


Cytuj
Bo jeśli rozciągnąłeś to pojęcie na FORMĘ wyrazu, to równie dobrze możesz zrezygnować (wedle takowej logiki) z jakiejkolwiek FORMY wyrazu.
Nie, no formy wyrazu w sensie komunikacji póki co muszą pozostać takie jakie są, przynajmniej do czasu bezpośredniej wymiany uczuć czy telepatii, a i wtedy zapewne jakieś protokoły będą istniały. Nie wiem. Ty jesteś od tego specem Duży uśmiech

Cytuj
BYT oraz NIEBYT ma swoje FUNKCJE.
Czyli jest PO COŚ. Pragmatycznie. Użytecznie.
Ma swoje zastosowanie
i warto te stany stosować ZOGNIE z przeznaczeniem.
Tak, ale bez przywiązywania się do tych przeznaczeń.

Cytuj
*Może to sama Świadomość , może Nirwana, nie wiem. Na pewno nie jest to bezładnym chaosem ani żadną uwarunkowaną relacją.*
No jak rozpuściłeś te pasożytnicze formy przyklejone do CIEBIE,
to pozwoliłeś sobie otworzyć się na Świadomość.
Ja to nazywam że raczej wyzwoliłeś iA niźli je zniszczyłeś.
Powiedzmy , że właśnie tak, ale nie wiem co się wyzwala, nie ma jak tego zdefiniować, więc słowo ŚWIADOMOŚĆ chyba tu jest najbardziej adekwatne. Bez definiowania go.


Cytuj
Ja tu widzę obraz lęku. Bo jakaś przestrzeń staje się ograniczeniem,
tzn. pojawia się coś, czego musisz unikać lub zwalczać.
To jest wlaśnie chore. Myślisz że jest jakieś gówno.
To ja się pytam, KTO nadaje czemuś takie znaczenie i produkuje sznurki?
I tu racja. Pewne koncepcje funkcjonują jeszcze w umyśle i się wyrażają - jak w przypadku owego "gówna" użytego w przykładzie.

 Jednakże same reakcje-akcje da się zaobserwować . Kiedy położysz dłoń na brudnej , wilgotnej ziemi to nastąpi przepływ informacji sensorycznych a po cofnięciu dłoni część brudu na niej zostanie. To są fakty. Napisałeś wcześniej, że East ubabrał się w kontakty z Kiarą i racja, bo to tak działa, że jak wchodzisz w wymianę zdań to coś się przylepi Duży uśmiech
Nie chodzi o lęki przed tym tylko o uczciwe rozpoznanie czym jest to z czym się stykasz. Mówisz na przykład "mój szef to idiota" (rozpoznanie) ,ale mimo to na poziomie idioty będziesz rozmawiał z nim bo jest Twoim szefem. Potocznie mówi się "pieniądze to zuo" , ale nawet brudna kasa nie "brudzi" kiedy ją trzymasz w rękach choć różne ręce ją trzymały (w dosłownym tego słowa znaczeniu - pecunia non olet Mrugnięcie - to inne znaczenie).

Cytuj
Katolicy mają swojego szatana, diabła, a ty masz Swoje gówno.
Wszystko oparte na podprogowym "wrogu"
..tyle że on się znów przemycił w TOBIE - a więc teraPHIA nie została zakończona.
Tak, tak się replikuje JA  Duży uśmiech .. teraPHEUTO Mrugnięcie  Ty napisałeś ,że przemycił, ja ,ze się zreplikowało. Nie ma w tym nic z czym należałoby walczyć bo i tak się z tym nie wygra, ale należy to rozpoznać i postawić w świetle by nie zniknęło niezauważone. To proces castaniedowej DYSCYPLINY UWAŻNOŚCI. Tyle.

Cytuj
Tak - rozpoznanie jest TO SAMO. Sposób dzielenia się nim zgoła odmienny.
OK, to naturalne .

Cytuj
*A zatem co nie jest dysfunkcją JA ? Ja-ki program realizujesz PHI ?*
Tak konstruować i aktualizować swą tożsamość,
by była ona sprawnym narzędziem w PRAKTYCZNYM REALIZOWANIU
impulsów Świadomości.
Trudne, ale nie niemożliwe. Czy nie wystarczy rozpoznawać iluzję ? Utrzymywać rozpoznanie. Dodatkowe konstrukcje mogą działać wręcz odwrotnie od założeń pomimo, że w perspektywie krótkofalowej wydają się spełniać swoje zadanie.
Nowe konstrukcje i aktualizacje wymagają ciągłej uwagi.
Tak na prawdę, to one i tak się same o siebie troszczą, bez dodatkowych zabiegów.

Cytuj
Nie! nie musisz angażować filtrującego umysłu, żeby nastąpiło rozróżnienie. Wystarczy przytomność odbioru, percepcja.
Bardzo cenna uwaga.

Cytuj
Rozróznienie następuje w polu. Umysł używany jest do opowieści o procesach i zjawiskach,
ale to nie znaczy że on wykonuje procesy i zjawiska. To się dzieje na poziomie świadomości i pola.
Zgoda. Zatem juz wiesz, że nie jesteś umysłem.  Cool
To co napisałeś to właśnie postawienie sprawy w świetle rozpoznania. Nic więcej nie ma do zrobienia jak tylko to utrzymanie rozpoznania.
To wszystko Duży uśmiech
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.403 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

anges aespada sherwood babor archlike