Przebiśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #100 : Październik 19, 2012, 18:06:14 » |
|
Dodać tylko można, że szacowny braciak jest dzieckiem podziału to pewne  to pa  PS Czyżby wcielenie samego Kartezjusza 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
between
Gość
|
 |
« Odpowiedz #101 : Październik 19, 2012, 19:59:32 » |
|
A ja mam wrażenie, że East pomylił Ja z umysłem - czyli ową instalacją, która bywa użyteczna niczym klucz podczas wkręcania śruby, ale bywa też niebezpieczna kiedy zaczyna żyć "własnym" (bo przecież nie własnym) życiem i zaczyna bezustannie podsuwać różne myśli/wizje/dialogi/etc. Ale oczywiście mogę się mylić, bo to bardziej wrażenie niż informacja.
Stąd bliżej mi jest do poglądów Phi - że jak nie będzie JA, to nie będzie komu/czemu doświadczać czegokolwiek. Widzę to tak - "Ja" jest miejscem podłączenia się do matrixa, ot taka wtyka do systemu. Stąd rozpuszczenie "Ja" wniesie jedynie odłączenie się od systemu. Pytanie - po co to robić?... Bo "Ja" jest "złe", bo jest "egotyczne"?.. taką nutkę wyczuwam czytając posty Easta.
Można mieć takie "Ja" czy inne "ja" - w zależności od potrzeb/upodobań. Przez jedne złącza lepiej widać to przez inne tamto - stąd różne Ja. ale jak ci coś nie pasi - można wyregulować...
A po co odłącząć, po co ma "umierać"? Nie wiem... Wyczuwam tutaj jakiś rodzaj autodestrukcji. ------------------ Hmm... a po chwili.. przyszło.
"Jest we mnie coś, co muszę zniszczyć...Ty czymś jestem Ja" Dziwny rodzaj zapętlenia... tzn sprytny. Nie tyczy się czynów, nałogów, myśli... tyczy się "Ja"... jest naprawdę sprytny.
Złapali Cię za tzw. "rozwój"... a Ty łyknałeś jak dziecko.
Eeascie - trzymaj się chłopie bo Cie wypatroszą.
pozdo
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2012, 20:12:19 wysłane przez between »
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #102 : Październik 21, 2012, 14:45:10 » |
|
Eeascie - trzymaj się chłopie bo Cie wypatroszą. Jeżeli ktokolwiek umie wypatroszyć kogoś kogo nie ma to u mnie ma zgrzewkę piwa  Jedynym kto może wypatroszyć braciaka jest on sam  to pa 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Vortex7
Gość
|
 |
« Odpowiedz #103 : Październik 21, 2012, 17:50:04 » |
|
Dodać tylko można, że szacowny braciak jest dzieckiem podziału to pewne  A nie raczej jedności, pełni, miłości elementu męskiego i żeńskiego? Umysł podzielony widzi podział; walczący walkę; dający wiarę iluzjom - realne iluzje, zmanipulowany - manipulację, zalękniony i niepewny przyszłości szuka ukojenia lęku w astrologii, etc. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #104 : Październik 21, 2012, 18:23:49 » |
|
Vortex7 Umysł podzielony widzi podział; walczący walkę; dający wiarę iluzjom - realne iluzje, zmanipulowany - manipulację, zalękniony i niepewny przyszłości szuka ukojenia lęku w astrologii, etc.
Ja ten ,,umysł" opisujesz szacowny pozwoliłem nazwać sobie Intelektem  Choć jeżeli chodzi o braciaka to jest taki z nim ,,problem", że go nie ma  to pa 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #105 : Październik 21, 2012, 18:55:41 » |
|
Ponieważ cenię sobie ludzi kulturalnych, przytomnych i konkretnych, pozwolę sobie zacytować: Nawet mi przez myśl nie przeszło. Widzisz - mnie akurat to wcale ani ciutkę nie dziwi. Nie martw się, Zaraz doświadczysz jak się pojawi, po tym co tu zaistniało. Raczej przyjrzałbym się jakież to "działania" i "istnienia" tak go bolały, że aż był zmuszon je anihilować?  ))) ..i jest ptaszek! otóż Dominikański piesek z misją potępienia Logi(Ki) ZWiezd. (potocznie zwanej astro-logią). Wykazuje natychmiastowo stan swej ignorancji zaświadczając ją w swej projekcji. Trzeba doprawdy mieć nabałaganione we łbie, by uwazać że ta dziedzina stanowić może miejsce do ukajenia lęków. Ciekawe Kiedy Wam się znudzi śledzenie ludzi po sieci . Przylepy niemoty. cerbery  ))) "braciszkowie" egzorUtutłani
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #106 : Październik 21, 2012, 19:48:01 » |
|
A nie raczej jedności, pełni, miłości elementu męskiego i żeńskiego? Umysł podzielony widzi podział; walczący walkę; dający wiarę iluzjom - realne iluzje, zmanipulowany - manipulację, zalękniony i niepewny przyszłości szuka ukojenia lęku w astrologii, etc. Zastanawiające jak się tak piwko wypije Bo jeżeli ,,dotknęliśmy" wszystkiego w cyklach - reinkarnacjach to przecież wiemy co to jest walka co to jest podział i wreszcie co to jest wiara. Wierzy się (nie mówię o wierzeniu Maćkowi, że jest chory i nie może przyjść do pracy)zaś zawsze w iluzje i to te narzucone przez autorytety i te same stworzone przez siebie. Cóż wyrównanie energetycznie plusa i minusa czyli pierwiastka żeńskiego i męskiego skutkuje harmonią. Więc sam tekst tak sformułowany jest moim skromnym zdaniem bardzo rzeczowo sformułowany więc poczekam, aż poczuje, że sam doświadczę czegoś podobnego i nie będę teoretykiem w tej materii i wtedy z Vortex7 pogadam jak praktyk z praktykiem to pa 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #107 : Październik 21, 2012, 21:01:57 » |
|
owszem - do momentu w którym JA nieistniejącego vortexa7 wmieszało w generalia szczegól astrologii. A teraz ciekawostka: która może coś powiedziec o nieporozumieniach wokół ja. A także rozświetlić temat geopolitycznie  Słowianie: ja Francuzi: je {Że} Anglia: i {Ai} Germ: Ich dodajcie jeszcze jakieś ze 21 języków (w tym kilka egzotycznych z Etiopskim włącznie) - to można będzie zrobić specyficzne ujęcie zagadnienia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #108 : Październik 22, 2012, 13:33:52 » |
|
Ponieważ PHI zacytowałeś enteligenta , zatem east również zacytuje  : Cytuj east To o czym piszemy jest odniesieniem się do sedna, do głębi oceanu, do istoty rzeczy i to właśnie jest rozpoznanie ułatwiające prawdziwą komunikację ,zamiast siłowania się z szalejącymi falami na powierzchni. Oczywiście przez to rozpoznanie fale nie znikną ,ale zniknie postrzeganie ich jako walczących ze sobą , rzeczywiście podzielonych tworów. Powierzchnia rzeczy niczym powierzchnia oceanu się zmienia . Toń jest wieczna.
 A ja mam wrażenie, że East pomylił Ja z umysłem - czyli ową instalacją, która bywa użyteczna niczym klucz podczas wkręcania śruby, ale bywa też niebezpieczna kiedy zaczyna żyć "własnym" (bo przecież nie własnym) życiem i zaczyna bezustannie podsuwać różne myśli/wizje/dialogi/etc. Ale oczywiście mogę się mylić, bo to bardziej wrażenie niż informacja. Otóż umysł jest niczym woda w oceanie, jest oceanem i burzy się na powierzchni niczym fale. Fala zaś, w tym porównaniu, to jeszcze nie jest JA. Dopiero to, co tak na prawdę nie istnieje, ale uważa, że to ono czyni fale jest tym JA  Stąd bliżej mi jest do poglądów Phi - że jak nie będzie JA, to nie będzie komu/czemu doświadczać czegokolwiek.
A sądzisz z perspektywy JA, którym uważasz, że jesteś. I to co napisałeś jedynie o tym świadczy. Widzę to tak - "Ja" jest miejscem podłączenia się do matrixa, ot taka wtyka do systemu. Stąd rozpuszczenie "Ja" wniesie jedynie odłączenie się od systemu.
Coś w ten deseń. Tylko ,że odłączyć od życia się nie da. Przykładowo stan bycia pt NIE WIEM. Czy to, iż nie znasz nazwy kwiatu czyni Ciebie gorszym w dyskusji na temat kwiatków ? Radość jaki sprawia jesienny las w którym nie znasz ani jednej nazwy gatunku drzewa nie jest odłączeniem od ekosystemu. Chodzi o to, że na tej samej zasadzie nie potrzebne jest nikomu żadne JA , aby żyć , przeżywać wzloty i upadki, radości i smutki. Aby kochać i mieć "motyle w brzuchu ". Co więcej, w tym ostatnim przypadku JA ulega kompletnej anihilacji wobec bezmiaru zalewającego uczucia  Nie jesteś. A w tym nie jesteś odłączony od życia. Bo istnienie sie przejawia, bo jest dotyk i obraz oraz interakcje pomiędzy nimi. Gdzie w tym wszystkim jesteś TY ? Pytanie - po co to robić?... Bo "Ja" jest "złe", bo jest "egotyczne"?.. taką nutkę wyczuwam czytając posty Easta.
A gdzie napisał east ,że złe ? JA nie istnieje. Nie może być ani złe ani dobre. Wiatr ubrany w żagiel wcale nie jest biały  ot taka dygresja ...  Można mieć takie "Ja" czy inne "ja" - w zależności od potrzeb/upodobań. Przez jedne złącza lepiej widać to przez inne tamto - stąd różne Ja. ale jak ci coś nie pasi - można wyregulować...
Można się ubierać w cokolwiek, ale i tak widać , że "król jest nagi"  A po co odłącząć, po co ma "umierać"? Nie wiem...
Nie tyle odłączać, co postawić w świetle rozpoznania. Czy jest ? Najpierw zobaczysz, że nie rzuca cienia. Nie ujrzysz w zasadzie nic konkretnego. To nie urodziło się więc nie morze umrzeć. Nie będzie potrzeby tego ani odłączać ani modelować, ani uzdrawiać. W interakcji z otoczeniem pojawiają się reakcje, które umysł kanalizuje jako "ja". Tylko tyle. I póki to widać, to wystarczy utrzymywać. Wyczuwam tutaj jakiś rodzaj autodestrukcji.
Kto wyczuwa ? .. odpiszesz, że JA. I słusznie, bo inaczej ono nie mogło tego określić. W 99% właśnie tak się broni wirus  Hmm... a po chwili.. przyszło.
"Jest we mnie coś, co muszę zniszczyć...Ty czymś jestem Ja" Dziwny rodzaj zapętlenia... tzn sprytny. Nie tyczy się czynów, nałogów, myśli... tyczy się "Ja"... jest naprawdę sprytny.
Złapali Cię za tzw. "rozwój"... a Ty łyknałeś jak dziecko. Eeascie - trzymaj się chłopie bo Cie wypatroszą.
I odwrotnie - ta pętla się sama odgrywa w głowie dopóty, póki bronisz swojego "najlepszego przyjaciela " . Bo przecież ... " ONI chcą CIEBIE zniszczyć. Podają CI łakocie pt "rozwój" , a Ty go łykasz, uważaj, JA daję Ci przestrogę, bo oni Ciebie wypatroszą !!! Musisz być taki jak ja.... musisz być ... spryciarze, otaczają Cię east .. już Cię mają biedaku ... "
Najzabawniejsze jest to, że po "wypatroszeniu" nikogo nie znalazłem kto miałby mieć z tego jakąkolwiek korzyść, za to wielu dawnych przyjaciół się odsuwa. Mimo to życie przynosi fale , które dotąd omjały easta . Życie się żyje samo, bezosobowo, lekko i radośnie "będą mówić, ześ zbiegł no i wyjdą na brzeg i fałszywe ci lampy zapalą ale ty patrząc w dal płynąć będziesz wśród fal, .. aż sam w końcu staniesz się falą" J.Kaczmarski "Dla Dylana"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Vortex7
Gość
|
 |
« Odpowiedz #109 : Październik 22, 2012, 14:13:52 » |
|
Ponieważ cenię sobie ludzi kulturalnych, przytomnych i konkretnych [...] Użyj tego. [...]Zaraz doświadczysz jak się pojawi, po tym co tu zaistniało.[...] ..i jest ptaszek![...] Tak jak deszcz nie zaświadcza o ktosiu lejącym go z góry, tak i pojawienie się myśli w formie pikseli na ekranie o nim nie świadczy. [...]Raczej przyjrzałbym się jakież to "działania" i "istnienia" tak go bolały [...] Twoje. [...]że aż był zmuszon je anihilować? [...] Posłużmy się wiki-koleżanką, by odświeżyć kwestię istoty iluzji. Złudzenie (iluzja) – zniekształcona interpretacja istniejących bodźców zewnętrznych; występują one również u ludzi zdrowych i nie jest objawem psychopatologicznym. W przypadku ludzi zdrowych, osoba doświadczająca złudzenia jest w stanie skorygować je z rzeczywistością (np. widząc z daleka jakiegoś człowieka, który wydaje jej się być osobą, która wyjechała z miasta rozumie, że nie może to być ta osoba - w przypadku psychopatologii wiedza o tym, że dana osoba nie może znajdować się w tym miejscu nie wystarcza).
Przykładem złudzenia jest interpretowanie ubrania położonego na krześle w ciemnym pomieszczeniu jako człowieka, itp. Główną przyczyną iluzji jest pobudzenie emocjonalne oraz niedostateczna uwaga.
Poszczególne złudzenia są zwykle podobnie postrzegane przez większość ludzi[1]. Mogą one dotyczyć każdego ze zmysłów, jednak złudzenia wzrokowe są najlepiej poznane i zrozumiane. Popularność złudzeń wzrokowych wynika z faktu, że wzrok dominuje nad innymi zmysłami. Jako przykład można podać brzuchomówcę, poruszającego ustami lalki – tak długo jak publiczność będzie widziała poruszające się usta lalki, będzie przekonana, że to lalka wypowiada słowa[2]. Złudzenia możemy podzielić ze względu na rodzaj zmysłu na: wzrokowe, słuchowe, dotykowe, smakowe i węchowe. Oświeć, phirioori: Jak anihilować iluzję?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #110 : Październik 22, 2012, 15:15:30 » |
|
Vortex7 Oświeć, phirioori: Jak anihilować iluzję? Ano bardzo prosto otóż przestać się na tej iluzji skupiać, znaczy zasilać ją...  Tam jesteś gdzie Twoja myśl  Nauczyłem się już, że najlepsze rozwiązania to te najprostsze te które najmniej zasilają intelekt i ego  to pa  PS Wprawdzie pytanie adresowane nie do mnie ale chyba nikt z tego tytułu, że staram się na nie odp na mnie się nie pogniewa 
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 22, 2012, 15:17:57 wysłane przez Przebiśnieg »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #111 : Październik 22, 2012, 15:18:56 » |
|
najmniej zasilają intelekt zasilają czy obciążają? Możesz rozwinąć?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #112 : Październik 22, 2012, 16:57:49 » |
|
arteq zasilają czy obciążają? Możesz rozwinąć? Zasilają czyli dostarczają tzw pożywki. Na pewno szacowny spotkałeś się z człowiekiem o którym ktoś powiedział nadęty jak balon. Więc skupiając się na hm ładnej koleżance zasilasz ją czyli ona lepiej się czuje oczywiście Twoim i może nie tylko kosztem.(w/g statystyk kobiety żyją dłużej niż mężczyźni)  Dlatego, że kobieta się martwi w co się ubierze, co włoży do gara, co powiedzą goście o mieszkaniu, rzadko skupia się na konkretnym kimś, a jeżeli już to raczej sercem nie myślą. Tak się na tą chwile jeszcze składa, że tam jesteś gdzie twoja myśl  Obciąża się intelekt w czasie pracy, nauki, wtedy gdy intelekt spełnia swoja naturalna funkcje ano segregacji i zapisywaniu w tzw podświadomości impulsów myślowych i jak to się mówi potocznie przetwarzaniu danych. Nie interpretacji, a najczęściej tak się dzieje, że intelekt interpretuje informacje na podstawie kodów w podświadomości i tzw świadomości zbiorowej (stadnej) Cóż przyznaje się bez bicia, że nie umiem ładnie i zgodnie z oczekiwaniami tegoż właśnie intelektu udzielać odp więc z góry przepraszam  to pa 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #113 : Październik 22, 2012, 18:07:26 » |
|
Vortex7 Oświeć, phirioori: Jak anihilować iluzję? Ano bardzo prosto otóż przestać się na tej iluzji skupiać, znaczy zasilać ją...  Proste i skuteczne  ale ... Tam jesteś gdzie Twoja myśl  wymaga małego sprostowania jak w przekreślniku  Otóż to właśnie myśl tworzy myślotwory z których największą iluzją jest JA .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #114 : Październik 22, 2012, 18:51:46 » |
|
eastOtóż to właśnie myśl tworzy myślotwory z których największą iluzją jest JA . Bracie oczywiście też się zgadzam, że myśl tworzy  Tak tworzysz  Więc twórz świadomie Ty bracie nie ktoś za Ciebie. Cierpliwy jestem więc cierpliwie powtórzę : nie ma przypadków i każdy kowalem swojego losu. Jeżeli masz ciało tworzysz myślą świadomie, jeżeli jesteś ciałem to tworzenie za Ciebie wykonuje Twój własny intelekt lub ktoś np byt astralny podłączony pod Twoje ciało szacowny. Proste jak kij od szczotki  to pa 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #115 : Październik 22, 2012, 19:33:02 » |
|
(..) jeżeli jesteś ciałem to tworzenie za Ciebie wykonuje Twój własny intelekt lub ktoś np byt astralny podłączony pod Twoje ciało szacowny.
Tylko czego się boisz, braciaku ? Że ktoś straszny, obcy, jakiś podły byt opanuje ciało i umysł i podłączy się zamiast Ciebie pod Istnienie ? Skąd się bierze ta obawa ? Ten brak zaufania do życia ? Powiesz może, że z ostrożności , bo bytów nie brakuje , bo one się podpinają z astrala, bo tyle o tym słychać, tyle się mówi, przestrzega , te egzorcyzmy, ten diabeł, te złe energie .... Wiesz, że 99% tych projekcji "astralnych" to zwykła zasłona dymna i PR "innych JA " umożliwiający im kontrolowanie życia poprzez .... Twoje Przekonania co do tego jakie jest życie ? To bardzo silne przekonanie, że jeśli CIEBIE zabraknie ,to ktoś zaraz sobie przejmie to ciało. Że kolejka chętnych dłuuuga .. Otóż nie. Nie przejmie, bo musiałoby zbudować NOWEGO CIEBIE aby osadzić go w umyśle. Do tego wykorzystuje się strach, albo kuszenie i masę pochodnych tricków. Otrzymujesz marchewkę i kijek i tak rzeźbi się nowe JA . Dyscyplina polega na tym, aby to dostrzegać, ale nie walczyć z tym. Bądź niewidoczny. Bądź Świadomy. Kiedy otrzymujesz ochłap ONI wszyscy przyglądają się Tobie czy jesteś. Mniej ważne jest to co zrobisz , bo możesz w gniewie odrzucić ochłap, możesz się zbuntować, możesz rozpętać krucjatę, to na prawdę bez znaczenia , ważne ze JESTEŚ i że dążysz do WŁASNEJ satysfakcji. Synteza jest dla NICH lekkim zagrożeniem tak samo jak brak potępienia dla odmienności ,ale to jeszcze nic do zwalczania. Prawdziwie "przerażająca" jest synchroniczna Jedność  Ha, ona nawet "przeraża" tych, których nie ma  - choć to bardzo ożeźwiające, pozytywne i odkrywcze "przerażenie" poozdro
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #116 : Październik 22, 2012, 20:03:37 » |
|
eastTylko czego się boisz, braciaku ? Wiesz jak bym powiedział, że lęk moje ciało całkowicie opanowało to bym skłamał. Ciało się boi ponieważ pamięta ból, który towarzyszy np plombowaniu zęba bez znieczulenia, więc boję się dentysty. Co do bytów czy innych tam myślokształtów powiem inaczej - przyzwyczaiłem się. Jak każdy, który czasem widzi świat energii, czy jak alpinista do wysokości. Sam wiesz, że można się przyzwyczaić czy to do wysokości czy to szybkiej jazdy np motorem. Co do lęku o utratę ciała fizycznego to opisałem tu na forum przypadek mojej ciotecznej bratowej. Jak kuzyn ze swoim synem jej pomogli i Zadziałali. Jak umarła i ożyła. Jak wstał inny człowiek. Nawet jej rodzice po prawie roku od tych wydarzeń patrzą na nią jak na kogoś kogo się widzi pierwszy raz na oczy. Osobiście nie trawiłem melodii wibracji dawnej bratowej tą lubię bardzo tak jak jej ciekawe wszystkiego oczy. To doświadczenie pozwoliło mi jeszcze bardziej hm pieprzyc i solić pewne tak straszne dla innych cosia Dodam też, że wiedza posiadana prze ze mnie pozwala mi sadzić, że przejęcie mojego ciała przez jakiś byt raczej możliwe nie jest. Jak sobie z nim radzić też wiem i to raczej dobrze Nie rozumiem co to znaczy brak zaufania do życia. Wiedza, że lęk umożliwia lub ułatwia uderzenie w ciało jest mi znana, a jak wiesz to jesteś przygotowany. Dodam też, że małym skutkiem pracy nad własnym rozwojem jest spokój. Dodam też, że zupełnie nie rozumiem dlaczego sadzisz, że się boje  Iże uważam że ktoś lub coś jest straszne  to pa
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 22, 2012, 20:07:32 wysłane przez Przebiśnieg »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #117 : Październik 22, 2012, 21:48:58 » |
|
To przepraszam. Nie boisz się . Nie bój się też o easta , choć wiem, że się nieco martwisz 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #118 : Październik 23, 2012, 19:04:32 » |
|
Martwię się ale tylko trochę bo wychodzę z założenia, że nie ma wybranych tylko każdy sobie rzepkę skrobie, a Ty bracie mój wibrujesz raczej w porządku więc sądzę, że coś fajne dla siebie tworzysz  to pa 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #119 : Grudzień 22, 2012, 10:15:21 » |
|
z dedykacją dla eastaa na święta..  " Rozpuszczenie ego, Rozpuszczenie ego Elizabeth Trutwin © Wszelkie prawa zastrzeżone. Czym jest Ego? umysł ego jest częścią jaźni, która kieruje ciałem fizycznym. Ego jest twoją największą przeszkodą do oświecenia. Twoje ego jest tym, że część z was, która surowo odrzuca duchowy wzrost. Ego stara się powstrzymać ciebie od osiągnięcia wyższych poziomów świadomości. Usłyszysz, że mówi do ciebie: "nie mogę zrobić", "Wiem, że to już" "I dont mieć czas" "Jeśli wezmę tę ścieżkę będę sam" "If I wejść na tę drogę muszę oddać dobre rzeczy z życia "," będę musiał stać się ubogim, wyrzekając się świata " " Nie jest zbyt duże ciśnienie z moich bliskich - oni nie chcą mi się dziwne " " Życie jest dobre, dlaczego to mam zrobić? "" Nie trzeba brać Self-Odpowiedzialność " " Pojawi się paraliżujący lęk i poczucie wyroku " " Mam potrzebę bycia w pełnej kontroli. " Rolą umysłu istniejącego ego jest kontrola ciała. Ego stale żebra o czekoladę, kawę, papierosy, alkohol, seks, sen, ucieczkę, i wszystkie działania, które posiadają niższe ciała z niższych wibracji. Ego posiada jedno w relacjach ,oraz ostatnie ich główne. Ego uwielbia karmić się na strachem. Ego kajdany ciała w koleinach, gdzie wzrost nie istnieje. Te koleiny były znane z ostatnich wcieleń. Ego największym osiągnięciem jest trzymanie ludzi w umowie ze śmiercią. W chrześcijańskich naukach Jezus powstał z martwych po trzech dniach w grobie. Powinien to mieć każdy chrześcijanin Wiernie przewidywać ich powstanie z ciała. W naukach buddyjskich Budda położyć się pod latach wyrzeczeń przeznaczonych do testowania jego ciała z głodu, ciepła i zimna skrajności, niebezpieczeństwami i położył się przez wyczynów, że należy go zabić wiele razy, aby mógł doświadczyć całkowitą władzę nad swoim ciałem. Dopiero po powrocie do rodziny i życia społecznego powrócił i nauczał, czego nauczył on doświadczyć Nirvana - zmartwychwstanie ciała. Obaj mistrzowie doświadczyli błogości wiedząc NIE CIAŁO. Obaj byli na polecenie Wyższej Source, Ojca i Brahmy Boga. Zarówno Jezus i Budda pokonali swoje ego i tym samym opanowali fizyczność. Obaj są nieśmiertelnymi istotami. Wszyscy jesteśmy nieśmiertelni gdy uświadomimy sobie, ciało nie musi umrzeć. Musimy być dopiero Mistrzami ponad nasze umysły, ciała i ducha. Rozpuszczenie ego oznacza być wskrzeszonym z ciała i wejście do pełnej Unii - z Universal Świadomości Jedności. Po Oświeceniu uzyskuje Ono ma niewiele lub nie przywiązuje się do ciała lub jak to wygląda. Jeden widzi ciało jako narzędzie do komunikacji, więc uwaga na jej prezentację jest motywowana zamiarem służenia innym. Ono wtedy wie, że wszystkie energie są atrybutami z jednej świadomości powszechnej, lub grą Bożą, a nie faktycznie osobiste lub unikalne dla każdej osoby, więc nie jest w stanie tego ocenić. Ego musi być całkowicie rozpuszczone? Tak. Całkowicie się rozpuści. Kiedy ktoś wtopi się w Jedności, połączony z ich ukochanym, staje się jednym z łaski Bożej, nie mają potrzeby ego. Ono szybciej porusza wyzwanie rozpuszczenie ich własnego ego, tym szybciej dotrą do celu. Uświadomimy sobie istotę rzeczywistości jako Miłości. Dlaczego? Po Co ten punkt? Aby poznać tajemnicę - poznania Prawdy Absolutnej. W tym świecie mamy do czynienia w wieku, gdy poszukiwanie prawdy, szacunek dla życia, idealny brak przywiązania i gotowość do służby bez względu na osobisty awans wydaje się nieuchwytny, gdyby nie zapomniał. Prawdziwi nauczyciele i komunikatory pojawiają się od czasu do czasu. Są uznawane nie tylko poprzez swoje słówa, ale przez sposób, w którym żyją, jako wyraz miłości i pokoju, życia w harmonii ze wszystkim, co je otacza. Dzięki Swoim przykładom można pokazać innym, jak mogą żyć pełniej i całkowicie. Be Love. Służyć innym. Ciesz się życiem całkowicie. Przyjdź do Najwyższej Wiedzy. To jest punkt. żródło dotychczasowe Rozpieszczanie Ego.. i Słuchanie Ego podpowiedzi prowadzi do nikąd ... stąd też pomoc .... obecnie napływające wibracje rozpuszczają tego samolubnego przewodnika,o niskich wibracjach. i dobrze bo czas powrócić do stanu Doskonałej Istoty .
Więc jak ? rozpuszczamy ego czy rozpieszczamy dalej ego? Sami musimy nieco nad tym popracować . "http://kochanezdrowie.blogspot.com/2012/12/rozpuszczenie-ego.html
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #120 : Grudzień 22, 2012, 11:33:33 » |
|
O , dzięki songo. Zauważ jednak, że ten przekaz mówi o ego, jako składniku JA. To on -Jezus /Budda - zabija ego. Zarówno Jezus i Budda pokonali swoje ego i tym samym opanowali fizyczność.
Lecz tak na prawdę tu nie o zabijanie czy też pokonywanie chodzi, lecz bardziej o rozpoznanie czym jest i jak funkcjonuje Ego. I więcej - jak funkcjonuje JA. Zarówno Jezus jak i Budda , choć potrafili wpływać na żywioły i materię , to poddali się temu, co przyniosło Życie. Jezus umarł fizycznie (wg oficjalnej wersjii) i Zmartwychwstał, a Budda nawet wielokrotnie  Jak to czynili ? Budda medytując. Robił nic  Leniuchował  Cała historia rozegrała się w Jego umyśle. Podobnież Jezus na pustyni. Twory powstające w umyśle są tak samo realne jak te, które dotykają ludzi w fizyczności. Wystarczy poczytać relacje z zakładów psychiatrycznych. Właściwie to leczenie polega na rozpoznaniu iluzoryczności tych tworów oraz natury umysłu. To tam, w umyśle , następuje utożsamienie się z "moim ciałem",a to po prostu ciało. My nie musimy wystawiać siebie na śmierć. Nie ma takiej potrzeby ,ale gdyby właśnie w ten sposób życie pokierowało ludzkim losem to byłby to jedynie proces przyspieszonego odejścia i niewiele więcej. I tutaj dobre pytanie. Co byś uczynił wiedząc, że jutro umrzesz ? Jezus i Budda rozpoznali naturę JA , czyli to, że ono już jest martwe. Nigdy się nie narodziło. Nie pochodzi z życia. Dlatego śmierć to tylko umieranie martwego JA, które uważa, że żyje to życie  To nawet zabawne ,a naprawdę to wygląda zupełnie inaczej - to powrót do życia. Rozpoznanie iluzoryzczności JA może prowadzić do wielokrotnego "zabicia" egotycznych uwarunkowań w umyśle. I tylko tyle. Przy czym nie zabijasz ego, bo nie ma komu go zabić. Ono samo siebie niszczy. Rozpoznane pożera własny ogon jak urobos.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #121 : Grudzień 22, 2012, 12:12:51 » |
|
ja a nawet nie-ja niczego nie mam zamiaru zabijać,- ale trzymając się tej retoryki- unicestwienie swego obrazu siebie we własnym umyśle jest uwolnieniem się od swego JA 
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #122 : Grudzień 22, 2012, 12:48:51 » |
|
bingo , songo 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #123 : Grudzień 22, 2012, 12:57:03 » |
|
Kochani, to nie jest tak, że trzeba coś tam w sobie zabijać. Nic nie trzeba.  Jakiekolwiek tożsamości są tymczasowe i potrzebne, by we Wszechświecie był ruch, relacja, reakcja. By energia krążyła. Inaczej wszystko by stanęło i bylibyśmy jak te kamienie. Każde przywiązanie mija prędzej, czy później. To są nasze role, nasze życia, nasze bycia. Wciąż się uwalniamy oraz rozpoznajemy iluzję, by za chwilę wpaść w inną, chociażby taką, jak konieczność zabicia JA.  To pa, w przelocie 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #124 : Grudzień 22, 2012, 13:00:16 » |
|
Kochani, to nie jest tak, że trzeba coś tam w sobie zabijać. Nic nie trzeba.  Jakiekolwiek tożsamości są tymczasowe i potrzebne, by we Wszechświecie był ruch, relacja, reakcja. By energia krążyła. Inaczej wszystko by stanęło i bylibyśmy jak te kamienie. Każde przywiązanie mija prędzej, czy później. To są nasze role, nasze życia, nasze bycia. Wciąż się uwalniamy oraz rozpoznajemy iluzję, by za chwilę wpaść w inną, chociażby taką, jak konieczność zabicia JA.  To pa, w przelocie  oczywiście ptaku jednak sytuacja jest, taka,- że doszliśmy do ściany w obecnej konfiguracji kodów matrixa,- i czas na zmianę, a nie na śmierć- jakkolwiek by to nie brzmiało 
pozdrówka świąteczne 
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
|