Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Marzec 29, 2024, 09:47:41


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 [6] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Pragnę pomóc ludziom,tym którzy chcą mnie wysłuchać i zrozumieć.  (Przeczytany 52954 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #125 : Sierpień 23, 2012, 09:23:01 »

sfinks musi sama poczuc wolna i nieprzymuszona wole wybaczenia. To nie jest jak u dzieciakow, "no teraz dzieci podajcie sobie rece i juz jest wszystko cacy". Tu potrzeba zadoscuczynienia, wszak "zemsta jest rozkosza Bogow" Mrugnięcie
I wlasnie taka postawa tez jest potrzebna, bo z tego co sfinks wypisywala to rozumiem, ze wlasnie zrozumiala, ze jej zachowanie, sytuacja i przebieg zyciowy byly ofiara, byla wykorzystywana i krzywdzona, a teraz obudzila sie i pragnie satysfakcji.
Kiedys nazywalo sie to pojedynkiem, wystarczylo zdzielic goscia rekawica i juz sekundanci ustalali co i jak, w sposob kulturalny. A potem i tak zycie toczylo sie dalszym biegiem.

Moja rada zmierz sie z tym faktem, spierz pyski przeciwnikom, a wtedy im PRZEBACZAJ.

//Tylko nie daj sie! Jesli juz chcesz walki to musisz ja wygrac, inaczej bedziesz krecic sie w kolko.//
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #126 : Sierpień 23, 2012, 09:56:52 »

Też tak można , Fair Lady, ale to walka z cieniem. Nigdy nie przynosi satysfakcji , nawet jak spierze wszystkich winnych na tej planecie.
Poza tym walka z chęci odwetu silnie wiąże w niskich wibracjach.
Zapisane
blueray21

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 32
Offline

Wiadomości: 1696



Zobacz profil
« Odpowiedz #127 : Sierpień 23, 2012, 10:36:09 »

Lady, jesteś tu znana, ze swej postawy walki, jednak to jest tak, jak east zauważył, to chwilowo poprawi jej samopoczucie (jeśli się jej uda) oraz podbuduje ego. A co jeśli się nie uda? Jeszcze większa frustracja, czy warta skórka wyprawki?
Zapisane

Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
ptak
Gość
« Odpowiedz #128 : Sierpień 23, 2012, 11:08:20 »

Cytat: Sfinks
Nie daruję mojego bólu ,choćbym miała na koniec świata pójść ,żeby winnym rzucić w twarz kim są ,muszą zapłacić za ludzką krzywdę choćby nie wiem  jak wielkimi głowami byli .

? ? ?  Zabijasz siebie tym <nie daruję>, trzymasz się bólu a on Ciebie. Puść go… naucz się wybaczać…
zacięcie się w sobie nie jest dobre ani dla Ciebie ani dla świata…

… wówczas nawet dobrzy ludzie będą znikać jak kamfory… od takiego stanu, który utrzymujesz…


Cytat: Sfinks
Tylko ten kogo nie boli ,ślamazarzy się i nie spieszy do niczego.

To nieprawda. Ból właśnie obezwładnia, pozbawia radości i zamyka. Wznieść się ponad ból, to zrozumieć
jego przyczynę. Zrozumieć, to uzdrowić siebie i relacje ze światem. Ból jest ważny, wskazuje
na nieprawidłowości, prowadzi do naprawy tego, co szwankuje. Ale nie można cały czas tkwić w bólu, bo zabije.

Wybacz moje słowa jeśli zabolały, ale… piszę na podstawie własnych doświadczeń.
Również wiele w życiu przeszłam i za to dziękuję. Potrafiłam wyjść z otchłani i mimo, że obecnie
nie jest lekko, potrafię być szczęśliwa i cieszyć się każdą chwilą. Lecz krzywdy zostawiłam za sobą.
Zbyt ciężki to bagaż.

Życzę Ci dużo szczęścia, radości i miłości w dalszym życiu.  Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #129 : Sierpień 23, 2012, 11:20:23 »

Polecam zapoznać się z książką: RADYKALNE WYBACZANIEautorstwa Colin'a C. TIPPIG'a.

Na okładce książki autor i jednocześnie wydawca zamieścił takie motto:

Cytat: Colin C. Tipping
WYBACZAJMY SKUTECZNIE - darowanie krzywd ma moc uzdrawiania.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #130 : Sierpień 23, 2012, 11:47:16 »

Takie radykalne wybaczanie kojarzy mi sie z absolutnym sredniowieczem.
Dam przyklad z zycia (choc straszono mnie, zebym nie gadala o sobie - nie boje sie;) - zlecilam jednej firmie remont w lazience, z prosba o dotrzymanie terminu, bo cale lato mam roznych gosci i jednak lazienka jest wazna.
Co sie stalo. Nie dosc, ze termin byl niedotrzymany, czesc robot (z braku materialu od dostawcy) wstrzymana, itp. itd.
Chodzilo o kabine do prysznicu. Chcieli mi rozwalic ta, ktora mam i tak zostawic, ba najpierw trzeba bylo zamontowac wanienke (to w czym sie stoi). Dwoch roznych dostawcow. Wanienka byla, ale scianek ze szkla nie! Wiec zatrzymalam transakcje.
Wlasnie za chwile zbieram sie, aby udac sie do firmy i zlozyc w samej centrali skarge na ta amatorszczyzne (o nerwach nie wspomne).

Tyle przypowiesci biblijnej z zycia. Czyli wg powyzszych wpisow, mam pokornie udac sie z forsa w zebach, opuscic wzrok i szybciutko wplacic za cos czego niewykonano? Bo musze uczyc sie radykalnie wybaczac.

Co do walki. Mysli, ze sfinks pisze to w przenosni, chce zadoscuczynienia, to tez jest mozliwe.
No, chyba, ze zadrecza sie myslami i obmyslaniem jak tu komus kuku zrobic, to juz nieladnie i faktycznie strzaly wroca rykoszetem, ale walka uczciwa jak najbardziej to sie nazywa konfrontacja z rzeczywistoscia.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #131 : Sierpień 23, 2012, 11:51:43 »

Lady może najpierw załatw sprawę niekoniecznie w brutalny sposób,-
a potem wybacz sobie i im.
Tak z autopsji- nawet nie w swojej sprawie, panowie od kablówki prawie miesiąc nie mogli prawidłowo podłączyć internetu u ciotki,-
no i pojechałem z kuzynem do ich siedziby, i delikatnie, aczkolwiek stanowczo wyraziłem moje stanowisko i że do dyrektora/właściciela chcę iść,-
i na drugi dzień wszystko było zrobione. Wachlarz możliwości jest na prawdę duży.

no to pozdrawiam panów od "Usterki" Duży uśmiech
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #132 : Sierpień 23, 2012, 12:01:49 »

Tak, czy siak musze tam isc (co juz jest nieprzyjemne). To oni mnie oklamali, oszukali, narazili na niepotrzebne nerwy i na dodatek ja z gory uiscilam oplate, a teraz nie chca mi oddac!

Najgorzej jest, ze jest to duza firma i nikt nie czuje sie odpowiedzialny za obsluge klienta. A to jeden na urlopie, a to po godzinach i takie gadanie tylko.
Wiec, aby nie stracic nerwow i zachowac klase, to nie z takimi sie rozmawia, lecz z szefowstwem i juz umyslam jak napisac oficjalne zazalenie.

O wybaczaniu mowy nie ma, bo "glupi i nieswiadomi swych czynow byli" - los sam im wymierzy sprawiedliwosc, bo sa niekompetentni, a za to pobieraja pensje, a nie realizuja pracy.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #133 : Sierpień 23, 2012, 12:17:35 »

„Radykalnego Wybaczania” nie czytałam. Wg mnie zadośćuczynienie jest ważne, wiele rozwiązuje
i pomaga uporać się z sytuacją. Lecz najważniejszy jest proces duchowy, który musi zaistnieć,
by można było pójść dalej, bez pętających nogi lin i bez urazów.
Wprawdzie blizny zostają, ale zostaje też mądrość z doświadczenia.

Co do fachowców. Miałam jednego pana, który remontował mi mieszkanie.
Był to dobry fachowiec, ale punktualność mu jakoś nie wychodziła. I chociaż codziennie
obiecywał poprawę a ja mu codziennie wierzyłam, jakoś mu się wciąż nie udawało.

Nie potrafiłam się jednak na niego gniewać. Pewnie dlatego, że sama czasami
mam problem z punktualnością.  Duży uśmiech
Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #134 : Sierpień 23, 2012, 12:25:32 »

Aby sfinksowi pomoc, czy podpowiedziec, a nie robic z siebie przemadrzalka°° to wazne jest, czy zywi uraze w sercu (bo na to wyglada) do kogos personalnie, czy do systemu, ogolnie "oni".

Ciekawe, czy ta druga strona jest swiadoma, ze ktos tak bardzo pokrzywdzony sie czuje, o tym mozna przekonac sie podczas dialogu wewnetrznego - skupic sie i pogadac w myslach o tym, problem nabierze konkretow, a i ostudzi emocje.
Bo trzeba wyrzucic z siebie nagromadzone toksyny, co nie znaczy dac sie robic w bambuko Mrugnięcie
Zycze powodzenia i z honorem!
Zapisane
sfinks
Gość
« Odpowiedz #135 : Sierpień 23, 2012, 12:44:56 »

Dziękuję wszystkim za dobre rady ,są one na pewno skuteczne ,ale tylko wtedy ,gdy rany są zabliźnione i pozostają po nich tylko przykre wspomnienia ,których się pamiętać nie chce i nawet wspominać tego co było .

Natomiast ,jeżeli zamiast się goić to się paprzą i byle co otwiera je na nowo,brak delikatności ,wyrozumiałości oraz spokojnego życia bez nerw ,wiecznych problemów ,braków i kłopotów ,doprowadza do palącego bólu ,nie miłych wspomnień i żalu do ludzi ,że uczynili mi piekło na ziemi ,wiecznym niezadowoleniem ,narzekaniem ,wymówkami ,jątrzeniem całkiem niepotrzebnym jakichś bzdurnych problemów ,oskarżaniem za nie moje winy ,zwalaniem na mnie czegoś ,czemu nie byłam winna ,obsmarowywaniem mi tyłka -bo na ,,taką ,,wyglądałam ,niszczeniem dobrego imienia ,wymaganiem wszystkiego ,nie dając nic za to ,zabieraniem wszystkiego ,dając dotkliwie do zrozumienia ,że jestem przedmiotem który nic nie potrzebuje.
Po prostu traktowano mnie jak ,,Głupią grochowinę przy drodze,, ,kto  przechodził to sobie skubnął i jeszcze narzekał ,że wstrętny ten groch,niedojrzały ,spleśniały ,gorzki i takie byle co .Ja milczałam ,bo jestem człowiekiem kultury ,co środowiska w którym się obecnie znajduje nie smrodzi ,łykałam łzy do środka ,lizałam w kącie rany , i miałam zawsze pogodną twarz i uśmiech dla każdego .

Ile jednak można upychać w sobie obrazy ,pogardy ,czyjegoś nie zadowolenia ,wiecznych oskarżeń ,pretensji ? Święty by nie wytrzymał,ani nawet anioł,DLATEGO TAKI WYBUCH NASTĄPIŁ WE MNIE ,PO PROSTU NIE ZMIEŚCIŁO SIĘ WIĘCEJ .
Stąd moje wcześniejsze  zachorowanie  i niemoc ,człowiek którego pokochałam ,nie smrodził atmosfery ,był miły,
 wyrozumiały ,przyjemny w kontaktach towarzyskich ,interesował się moim życiem ,bronił mnie przed chamami, gdy jakiś mnie zaczepił .Czułam od niego pozytywne wibracje ,może to był pozór ,ale zachowywał on się tak wobec wszystkich ludzi bez wyjątku  a nie tylko mnie . Dlatego jest moim marzeniem ,ponieważ potrzebuję do oddychania atmosfery miłości a nie wiecznie cuchnącej, kiszonej kapusty .
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #136 : Sierpień 23, 2012, 12:58:33 »

Dla sfinksa. Oby ktoś dotknął… znów, zawsze…


Dotknięcie

wody wezbrane
co w głębinach swoich skrywacie?

czas unicestwia wszelką pamięć
za horyzontem nowe pejzaże
nadzieja spaja krańce wszechświatów

a ty dotknąłeś dziś mojej duszy
dłonią ciepłą
łzę zapóźnioną
z policzka mi zgarniasz

i drzwi zamknięte znów się otwarły...

Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #137 : Sierpień 23, 2012, 13:05:33 »

DLATEGO TAKI WYBUCH NASTĄPIŁ WE MNIE ,PO PROSTU NIE ZMIEŚCIŁO SIĘ WIĘCEJ .

katharsis jest niezbędne.. Uśmiech

Cytuj
"Pewnego dnia Swami zapytał Shive:

- Panie, powiedz mi, jak wyglądają niebo i piekło?

- Chesz wiedzieć? Chodź ze mną. Pokażę Ci - odpowiedział Shiva i zaprowadził go do miejsca, w którym Swami stanął przed dwojgiem dzrzwi.

Otworzył pierwsze. Na srodku pokoju stał okrągły stół, a na nim duże naczynie z jedzeniem. Jedzenie pachniało tak aromatycznie, że Swami poczuł nieopisany głód.

Dookoła stołu siedzieli ludzie. Wychudzeni, smutni i szarzy. Każdy z nich trzymał w ręku łyżkę, która miała bardzo długą rączkę przytwierdzoną do ich dłoni. Każdy mógł sięgnąć łyżką do naczynia, ale nie mógł nasycić się jedzeniem, gdyż rączka łyżki była dłuższa, niż ręka.

Swami’ego przeszły ciarki na widok tego cierpienia i nieszczęścia.

- Właśnie widziałeś piekło - powiedział Shiva.

Następnie Shiva otworzył drugie dzrzwi. Pokój wyglądał dokładnie tak samo, na środku pokoju stał dokładnie taki sam stół, a na nim dokładnie takie samo naczynie pełne wyśmienitego jedzenia. Dookoła siedzieli ludzie z takimi samymi długimi łyżkami przytwierdzonymi do ich dłoni. Wszyscy jednak byli weseli, w świetnej formie, prowadzili ożywioną dyskusję. Pokój promieniał radością i dobrobytem.

- Nie rozumiem - powiedział Swami.

- To proste - odpowiedział Shiva.

Ci szczęśliwi ludzie nauczyli się karmić siebie nawzajem, podczas gdy tamci, chciwi, potrafią mysleć tylko o sobie."

 

 Autor nieznany
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #138 : Sierpień 23, 2012, 13:20:28 »

@Sfinks
Cytuj
Dziękuję wszystkim za dobre rady ,są one na pewno skuteczne ,ale tylko wtedy ,gdy rany są zabliźnione i pozostają po nich tylko przykre wspomnienia ,których się pamiętać nie chce i nawet wspominać tego co było .

To , co napisałaś jest wyparciem ,a nie zabliźnieniem. Faktycznie to te rany się nigdy nie zagoją bez Radykalnego Wybaczania, o którym wspomniał Dariusz. Na prawdę warto przeczytać .
tu e-book
https://docs.google.com/open?id=0B0QsfSXfDekwNGZkODVmMjUtNGE5Yi00MGJjLTgyOGEtYTY0ODY4MGE2NWJh

W tej książce autor również miał takie dylematy jak Fair Lady z tzw "fachowcami" tyle, że w kwestii druku książki. No w każdym razie był sfrustrowany, zagniewany , a oliwy do ognia dolali mu znajomi wypomniawszy mu, że on to ,taki spec od "radykalnego wybaczania" ,a tu takie rzeczy i gniew i złość i że nie może sobie poradzić. I co on na to ?

Dopiero do niego doszło, że faktycznie dał się ponieść. Na umowie z pośrednikiem stracił kasę, ale podał nieuczciwego pośrednika do sądu i choć sądził się ( i wygrał) bez litości, konkretnie, to jednak na spokojnie, a w duszy  "modlił się za skurczybyka" , aby mu się też nie stała tragedia. Wybaczył na planie duchowym, ale historię doprowadził do końca. Uzyskał wyrok korzystny, lecz i tak go nie wyegzekwował komornikiem. Już odpuścił zupełnie. I chyba jednak , o ile pamiętam, ostatecznie otrzymał zadośćuczynienie od nieuczciwego pośrednika.

Tu chodzi o sposób. Nie akceptujesz czegoś i podążasz za tym , bo konsekwencje tak czy inaczej prowadzą Cię krok po kroku, ale wiedz w głębi duszy, że to i tak nie jest najważniejsze, że zemsta to nie jest cel ani sens życia, bo na planie pozamaterialnym , duchowym taki konflikt w ogóle by nie zaistniał.

Collin Tipping (autor Radykalnego Wybaczania) wręcz twierdzi, że konflikty te są uzgadniane na poziomie ducha pomiędzy tzw "Wyższymi Jaźniami" bo to są lekcje wybrane przed urodzeniem, a jedna WJ drugiej tylko pomaga je zrealizować i przejść.
 
Carlos Castanieda pisał nawet o "małym tyranie" jak o nagrodzie życiowej dla szamana. "Miałem szczęście. To mnie odnalazł wielki mały tyran. Wtedy jednak czułem się tak jak ty teraz: nie potrafiłem uważać się za szczęściarza."
Poleca się dla Sfinksa choć to opowiadanie Castaniedy (krótkie jest )
tutaj  :  http://rodman.most.org.pl/CC1a.htm

@Sfinks
,
Cytuj
doprowadza do palącego bólu ,nie miłych wspomnień i żalu do ludzi ,że uczynili mi piekło na ziemi ,wiecznym niezadowoleniem ,narzekaniem ,wymówkami ,jątrzeniem całkiem niepotrzebnym jakichś bzdurnych problemów ,oskarżaniem za nie moje winy ,zwalaniem na mnie czegoś ,czemu nie byłam winna ,obsmarowywaniem mi tyłka -bo na ,,taką ,,wyglądałam ,niszczeniem dobrego imienia ,wymaganiem wszystkiego ,nie dając nic za to ,zabieraniem wszystkiego ,dając dotkliwie do zrozumienia ,że jestem przedmiotem który nic nie potrzebuje.

To typowe objawy opisane  w Radykalnym Wybaczaniu.

Szaman Don Juan Matus by za takie doświadczenie z całego serca podziękował Duży uśmiech .To nie anioły ani święci garnki lepią, Sfinksie, ale ludzie - warto przemyśleć.

To co człowieka  spotyka jest wielowymiarowym zdarzeniem. Z czasem się dojrzewa w innym postrzeganiu Chichot
Zapisane
sfinks
Gość
« Odpowiedz #139 : Sierpień 23, 2012, 13:40:59 »

Dla sfinksa. Oby ktoś dotknął… znów, zawsze…


Dotknięcie[/b.
DLATEGO TAKI WYBUCH NASTĄPIŁ WE MNIE ,PO PROSTU NIE ZMIEŚCIŁO SIĘ WIĘCEJ .

katharsis jest niezbędne.. Uśmiech

Cytuj
"Pewnego dnia Swami zapytał Shive:

- Panie, powiedz mi, jak wyglądają niebo i piekło?

- Chesz wiedzieć? Chodź ze mną. Pokażę Ci - odpowiedział Shiva i zaprowadził go do miejsca, w którym Swami stanął przed dwojgiem dzrzwi.

Otworzył pierwsze. Na srodku pokoju stał okrągły stół, a na nim duże naczynie z jedzeniem. Jedzenie pachniało tak aromatycznie, że Swami poczuł nieopisany głód.

Dookoła stołu siedzieli ludzie. Wychudzeni, smutni i szarzy. Każdy z nich trzymał w ręku łyżkę, która miała bardzo długą rączkę przytwierdzoną do ich dłoni. Każdy mógł sięgnąć łyżką do naczynia, ale nie mógł nasycić się jedzeniem, gdyż rączka łyżki była dłuższa, niż ręka.

Swami’ego przeszły ciarki na widok tego cierpienia i nieszczęścia.

- Właśnie widziałeś piekło - powiedział Shiva.

Następnie Shiva otworzył drugie dzrzwi. Pokój wyglądał dokładnie tak samo, na środku pokoju stał dokładnie taki sam stół, a na nim dokładnie takie samo naczynie pełne wyśmienitego jedzenia. Dookoła siedzieli ludzie z takimi samymi długimi łyżkami przytwierdzonymi do ich dłoni. Wszyscy jednak byli weseli, w świetnej formie, prowadzili ożywioną dyskusję. Pokój promieniał radością i dobrobytem.

- Nie rozumiem - powiedział Swami.

- To proste - odpowiedział Shiva.

Ci szczęśliwi ludzie nauczyli się karmić siebie nawzajem, podczas gdy tamci, chciwi, potrafią mysleć tylko o sobie."

 

 Autor nieznany

wody wezbrane
co w głębinach swoich skrywacie?

czas unicestwia wszelką pamięć
za horyzontem nowe pejzaże
nadzieja spaja krańce wszechświatów

a ty dotknąłeś dziś mojej duszy
dłonią ciepłą
łzę zapóźnioną
z policzka mi zgarniasz

i drzwi zamknięte znów się otwarły...[/i]

songo ,ta powiastka jest bardzo mądra ,gdyby ludzie karmili się nawzajem miłością ,a nie patrzyli na to aby samemu skorzystać a drugiemu nie dać ,czyli egoizmem ,świat byłby piękniejszy .

east ,czytałam kiedyś ,coś nie coś z Castaniedy , ale nie pamiętam ,dlatego chętnie skorzystam z tego linku .

ptak ,przypomniało mi się ,jak mój ukochany otarł moje łzy swoją dłonią ,dziękuję Ci za przypomnienie .
« Ostatnia zmiana: Sierpień 23, 2012, 13:44:43 wysłane przez sfinks » Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #140 : Sierpień 23, 2012, 15:25:51 »

Wskoczylam na chwileczke, aby wyrazic swoje zdumienie i zaskoczenie co do szybkosci zmiany pol morficznych, ktore dokonaly sie za sprawa songo, jak zreszta intuicyjnie wyczuwa sfinks.

Wybaczylam i nie tylko, dalam blogoslawienstwo:) (bez pokuty Mrugnięcie)

Sprawa moja rozwiazana bez zadnego problemu, z usmiechem i bez nerwow. Nastapilo nieporozumienie miedzy dzialami firmy i zapewne komputer automatycznie wysylal takie "glupie listy"Uśmiech

Dziekuje wszystkim ludziom dobrej woli i wierze w temat tego watku!
Juchu! Ale ulga - pozdrawiam!
Zapisane
sfinks
Gość
« Odpowiedz #141 : Sierpień 23, 2012, 19:00:06 »

Wskoczylam na chwileczke, aby wyrazic swoje zdumienie i zaskoczenie co do szybkosci zmiany pol morficznych, ktore dokonaly sie za sprawa songo, jak zreszta intuicyjnie wyczuwa sfinks.

Wybaczylam i nie tylko, dalam blogoslawienstwo:) (bez pokuty Mrugnięcie)

Sprawa moja rozwiazana bez zadnego problemu, z usmiechem i bez nerwow. Nastapilo nieporozumienie miedzy dzialami firmy i zapewne komputer automatycznie wysylal takie "glupie listy"Uśmiech

Dziekuje wszystkim ludziom dobrej woli i wierze w temat tego watku!
Juchu! Ale ulga - pozdrawiam!   
   Też uważam ,że songo coś w sobie ma ,na pewno jest mądrym człowiekiem ,który potrafi doradzić zagubionemu człowiekowi.



[        Wszystkie trzy wyżej wymienione podpowiedzi przez songo ,ptak i east były dla mnie inspiracją i przyniosły mi dużą ulgę .

          Poczułam się dużo lepiej .Nie wiem jednak czy na długo ?

         A ty potwierdziłaś ,że dzieją się pozytywne zmiany ,gdy ktoś doradza ze szczerego serca .Dziękuję wszystkim.

« Ostatnia zmiana: Sierpień 23, 2012, 19:09:39 wysłane przez sfinks » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #142 : Sierpień 23, 2012, 21:20:01 »

Sfinks, mógłbym pisać elaboraty, ale, może tyle wystarczy:
http://www.youtube.com/watch?v=gCD9K2CWWHI&feature=related

czy na tym forum odnajdujesz chociaż namiastkę katharsis którego tak pragniesz?
Zapisane
sfinks
Gość
« Odpowiedz #143 : Sierpień 24, 2012, 10:21:38 »

Dzięki Wam otwierają się przede mną nowe horyzonty myślowe ,jesteście dla mnie ludźmi przekazującymi bardzo ważne informacje .Nie wiem czy to początek katharsis ,czy początek całkiem nowej drogi i nowego myślenia ,w każdym razie coś drgnęło ,pierwszy kamień poleciał w dół .

Zawsze wierzyłam ,że informacje dla nas są zawarte we wszystkim (jak w piosence ,,Wszystko mi mówi ,że mnie ktoś pokochał,,) Bóg jest we wszystkim ,czyli , moim zdaniem -wiedza Jego zawarta jest we wszystkim, co stworzył.

Zawarł ją jak list do nas ,co mamy robić aby uratować siebie i cały świat.

arteq Utwór który znajduje się pod tym linkiem ,też jest bardzo ważny ,każe się powstrzymać na chwilę .Jest to bardzo ważne w naszych gnających do przodu czasach,aby się zatrzymać i zastanowić dokąd  prowadzi nas nasza droga i jaki może być jej koniec? Udostępniłam go na swojej ,,osi czas,, ,na Facebooku aby zawsze móc sobie posłuchać ,to ważne.
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 [6] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.076 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

schoolmonster obozyjenieckie forumhumorystyczne panzerdivisiontiger the-world-is-magic