Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 26, 2024, 15:00:37


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Saturn i świat fizyki  (Przeczytany 28186 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Lucyfer
Gość
« : Sierpień 23, 2012, 18:16:23 »

Cytat: Fair Lady
Lucyfer - mysle, ze moge uzyc ten material, ktory Ty mi na priv podales. Jesli nie. prosze o punkty ujemne.

Wszystkie anielskie imiona to symetryczne operacje na magicznych kwadratach

Przykładowy Kwadrat Saturna.

Możesz  Zły

<a href="http://www.youtube.com/v/eIS21TrqCUE?version=3&amp;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/eIS21TrqCUE?version=3&amp;</a>


72 Anioły

« Ostatnia zmiana: Sierpień 25, 2012, 12:36:30 wysłane przez Dariusz » Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #1 : Sierpień 24, 2012, 00:34:48 »

Dzieki!!

Ale zamierzam wyzwac Cie na pojedynek Mrugnięcie
Chodzi o SWIAT FIZYKI!

Jakos w duchu nie daje mi to spokoju i musze sie wziasc do dziela. Bede skakac po programie, i na pewno malo uzytkownikow cos zajarzy, wiec zaczne od Kolumba.

//Odkrywam Nowy Swiat - i
cyt za wiki

"Ładunek elektryczny ciała (lub układu ciał) – fundamentalna własność materii przejawiająca się w oddziaływaniu elektromagnetycznym ciał obdarzonych tym ładunkiem. Ciała obdarzone ładunkiem mają zdolność wytwarzania pola elektromagnetycznego oraz oddziaływania z tym polem. Oddziaływanie ładunku z polem elektromagnetycznym jest określone przez siłę Lorentza i jest jednym z oddziaływań podstawowych.
 
Ładunek elektryczny ciała może być dodatni lub ujemny. Dwa ładunki jednego znaku odpychają się, a pomiędzy ładunkiem dodatnim i ujemnym działa siła przyciągająca.
 
Ładunki elektryczne są skwantowane, elektronowi przypisano elementarny ładunek ujemny, protonowi dodatni. Oddziaływania naładowanych cząstek elementarnych bada elektrodynamika kwantowa, opisuje się je za pomocą wymiany fotonu.
 
Często używa się skrótowego pojęcia ładunek elektryczny dla ciała obdarzonego ładunkiem elektrycznym.
 
Uporządkowany ruch ładunków elektrycznych nazywany jest prądem elektrycznym"

//Wiesz juz taka jestem dopoki nie poloze przeciwnika na lopatki, nudno mi.,.. Mrugnięcie// Sorry M.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 24, 2012, 00:36:08 wysłane przez Fair Lady » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #2 : Sierpień 24, 2012, 11:21:17 »

Cytuj
Ładunek elektryczny ciała może być dodatni lub ujemny. Dwa ładunki jednego znaku odpychają się, a pomiędzy ładunkiem dodatnim i ujemnym działa siła przyciągająca.

Przekładając to na sferę duchową. Plus (światło) przyciąga minus (ciemność). Dlatego każdy ma swój cień.
Między światłem a ciemnością zachodzą interakcje (ruch), który umożliwia przepływ energii.
Powstają siły napięcia i one tak naprawdę utrzymują wszystko w całości, jedni. Dlatego występuje dwoistość,
jako zasada równoważąca. Dlatego JHWH w ST miał dwie twarze. Inni bogowie też. Człowiek, również.
Wypieranie swego cienia zaburza równowagę. Cienia nie można wyprzeć, trzeba go zaakceptować i mieć baczenie.

Myśli przepłynęły… bo płynąć muszą, bo ładunki oddziaływają. Czasami dochodzi do spięcia (przepięcia)
i wówczas mamy oświecenie.  Duży uśmiech

Czy myśl ma naturę elektryczną? 
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #3 : Sierpień 24, 2012, 12:39:15 »

@Ptak
Cytuj
Cienia nie można wyprzeć, trzeba go zaakceptować i mieć baczenie.
Może nie tyle wyprzeć, co rozpoznać czym jest. Rozpoznanie to ani wyparcie ani akceptacja. Za to najbliższe temu znaczenie rzeczywiście jest " baczeniem" - czyli uważnością.
Castaniedową DYSCYPLINĄ .
Cytuj
Myśli przepłynęły… bo płynąć muszą, bo ładunki oddziaływają. Czasami dochodzi do spięcia (przepięcia)
i wówczas mamy oświecenie.
 
Całkiem możliwe Duży uśmiech

Cytuj
Czy myśl ma naturę elektryczną? 
Pisząc o elektryczności ludzie wyobrażają sobie zwykle maleńkie naładowane ładunki-kuleczki podróżujące skądś dokądś.
Nasz kolega Sasq z forum swietageometria.info/forum  rozjaśnił tę kwestę, iż prąd nie płynie w przewodniku ! On "płynie" w polu elektrycznym wytworzonym dookoła przewodnika.

Podobnie myśl  płynie w Polu energoinformacyjnym. "Cząstki" zaś to efekt oddziaływań fal w Polu , powiedzmy, że kwantowym (bo różnie to nazywają i jeszcze nie uzgodnili jak ostatecznie nazwać, ale chyba pozostanie Polem po prostu). Zatem myśli to fale energii , energoinformacji - ta nazwa wyróżnia szczególny rodzaj uporządkowanej  energii . Tak, energoinformacji jako zapisu sekwencji "ukierunkowanych" przestrzennie ładunków (spin i wektor ) . Gdzieś na ŚG były ładne zdjęcia - koncepcje "wyglądu" informacji, choć to oczywiście tylko wizualizacja konceptualna. 

Z perspektywy ujęcia oddziaływań pól nic nie jest stałe czy niezmienne . Co więcej nic nie istnieje raz na zawsze. To co istnieje to tylko są efekty oddziaływań pól. Materia jest efektem Pola, ludzie są tym efektem, cały ekosystem, a nawet myśli są efektem Pola. TY człowieku jesteś zaś efektem myśli, które są efektem Pola !. Zatem drobna zmiana parametrów Pola zmienia automatycznie wszystko. Na takim poziomie przemiany Ty, czy Ja nie ma żadnego znaczenia Mrugnięcie JA jest bardziej iluzoryczne niż materia nawet, chociaż chełpi się ,że jest wszystkim Uśmiech
Zapisane
Lucyfer
Gość
« Odpowiedz #4 : Sierpień 24, 2012, 15:44:16 »

Cytat: east
prąd nie płynie w przewodniku ! On "płynie" w polu elektrycznym wytworzonym dookoła przewodnika.

Cytat: Fair Lady
"Ładunek elektryczny ciała (lub układu ciał) – fundamentalna własność materii przejawiająca się w oddziaływaniu elektromagnetycznym ciał obdarzonych tym ładunkiem. Ciała obdarzone ładunkiem mają zdolność wytwarzania pola elektromagnetycznego oraz oddziaływania z tym polem. Oddziaływanie ładunku z polem elektromagnetycznym jest określone przez siłę Lorentza i jest jednym z oddziaływań podstawowych.

Siła działająca na ładunek elektryczny poruszający się w polu magnetycznym nazywa się siłą Lorentza.

Searl
<a href="http://www.youtube.com/v/sVLRKDlE8c4?version=3&amp;a" target="_blank">http://www.youtube.com/v/sVLRKDlE8c4?version=3&amp;a</a>

Plazma
<a href="http://www.youtube.com/v/qzpguwiCn98?version=3&amp;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/qzpguwiCn98?version=3&amp;</a>

Cytat: east
Gdzieś na ŚG były ładne zdjęcia - koncepcje "wyglądu" informacji, choć to oczywiście tylko wizualizacja konceptualna.

<a href="http://www.youtube.com/v/LB7QakBNKNk?version=3&amp;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/LB7QakBNKNk?version=3&amp;</a>


Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #5 : Sierpień 25, 2012, 18:09:00 »

Studiowalam dzis prawo Lorenza.
Diagramy mam juz w pamieci, ale mam pytanie, czy to sa te same, ktore pokazales w wyciszonym watku JANa o Templariuszach ?? Z tej Etiopii i ich krzyzach... bo chyba pisales o sw. geometrii i pokazales takie fraktale i  Afro do tego.
To pytanie. Jak to sie ma do tego prawa o magnetyzmie z tymi z Etiopii?
Czy matematyka zahacza o fizyke, i jak? //w tym przypadku//

edit;

Skomplikowane nazwy "aniolow" rozbiore na binarne i opracuje osobiscie. Bo mi ten Saturn zbyt sie przemadrza:)
« Ostatnia zmiana: Sierpień 25, 2012, 18:14:03 wysłane przez Fair Lady » Zapisane
Lucyfer
Gość
« Odpowiedz #6 : Sierpień 25, 2012, 21:28:01 »

Cytat: Fair Lady
Diagramy mam juz w pamieci, ale mam pytanie, czy to sa te same, ktore pokazales w wyciszonym watku JANa o Templariuszach ?? Z tej Etiopii i ich krzyzach... bo chyba pisales o sw. geometrii i pokazales takie fraktale i   Afro do tego.

Zapewne chodzi o "Graf Caleya"  Uśmiech (http://en.wikipedia.org/wiki/Group_theory)




Cytat: Fair Lady
To pytanie. Jak to sie ma do tego prawa o magnetyzmie z tymi z Etiopii?
Czy matematyka zahacza o fizyke, i jak? //w tym przypadku//

Transformacja Caleya (http://en.wikipedia.org/wiki/Cayley_transform)

Źródło: http://arkadiusz.jadczyk.salon24.pl/66688,skoro-o-duchach-mowa



Rozkład pola magnetycznego na ekranie monitora

Źródło: http://forum.swietageometria.info/index.php/topic,472.msg2890.html#msg2890

« Ostatnia zmiana: Sierpień 25, 2012, 21:36:39 wysłane przez Lucyfer » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #7 : Sierpień 25, 2012, 23:16:47 »

Cytuj
Czy myśl ma naturę elektryczną? 
Pisząc o elektryczności ludzie wyobrażają sobie zwykle maleńkie naładowane ładunki-kuleczki podróżujące skądś dokądś. Nasz kolega Sasq z forum swietageometria.info/forum  rozjaśnił tę kwestę, iż prąd nie płynie w przewodniku ! On "płynie" w polu elektrycznym wytworzonym dookoła przewodnika.
Być może miałeś na myśli zjawisko tzw. naskórkowości... ale nico pomieszałeś.
i skoro prąd nie płynąłby przez przewodnik lecz w polu elektrycznym dookoła takowego, to ludzie nie doznawaliby porażeń jako takich i np. skutków przepływu prądu przez serce - wszak ono jest wewnątrz "przewodnika"...  - to tak dla unaocznienia na tzw. chłopski rozum...
Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #8 : Sierpień 26, 2012, 12:19:51 »

Zanim przejde do wyzszych ukladow pragne zrozumiec te podstawowe sily - magnetyczne i elektryczne. I oto cos znalazlam co mi wiele tlumaczy.

"Linie sił pola elektrycznego zaczynały się w nieskończoności i kończyły w ładunku ujemnym, a w przypadku ładunków dodatnich odwrotnie. Dlatego pole elektryczne nazywamy źródłowym, a magnetyczne - bezźródłowym.
 Zauważmy, że linie sił pola elektrycznego, to linie wzdłuż których działają siły elektryczne. W magnetyzmie mówimy: linie pola magnetycznego. Okaże się bowiem, że siły magnetyczne nie działają wzdłuż linii pola magnetycznego. "

zrodlo: http://e-fizyka.info/index.php?t=13&id=317&opis=Magnesy-trwale

P.S. Gdzie szukac nieskonczonosci, skoro wszystko jest torusem??
Zapisane
Lucyfer
Gość
« Odpowiedz #9 : Sierpień 26, 2012, 14:35:54 »

Cytat: Fair Lady
P.S. Gdzie szukac nieskonczonosci, skoro wszystko jest torusem??

Toroidalna nieskończoność

Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #10 : Sierpień 26, 2012, 19:26:45 »

A gdzie WOLNE ELEKTRONY??


Tak robi sie sos w garnku... tylko dlaczego, gdy robie ten sos w garczku to mnie zawsze ochlapie??!!??


 Zły
Zapisane
Lucyfer
Gość
« Odpowiedz #11 : Sierpień 26, 2012, 20:00:59 »

Cytat: Fair Lady
Tak robi sie sos w garnku... tylko dlaczego, gdy robie ten sos w garczku to mnie zawsze ochlapie??!!??

Tworzysz galaktykę Uśmiech

Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #12 : Sierpień 26, 2012, 21:33:27 »

To znaczy przebilam pierscienie Saturna w druga strone?? Mrugnięcie
Zapisane
Lucyfer
Gość
« Odpowiedz #13 : Sierpień 27, 2012, 09:30:43 »

Cytat: Fair Lady
To znaczy przebilam pierscienie Saturna w druga strone??  Mrugnięcie

Eksplodująco Uśmiech


Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #14 : Sierpień 29, 2012, 19:33:28 »

Ciekawe co powie "baranek bozy", gdy mu obejscie z miedzi zrobie!

Lucek! Co Ty (i Twoi Panowie, bo chyba sluzysz komus) --- na to???
Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #15 : Wrzesień 03, 2012, 10:45:56 »

Wszystko jest tak zagmatwane, wiec pokolei.
Ciekawi mnie, ze symbolika mistyczna (religijna) ukazywala wielkich wladcow demonicznie, niespecjalnie urodziwych powiedzmy krotko. Zastanawiam sie skoro mieli taka moc i znajomosci wszelkich praw i narzedzi, dlaczego nie utworzyli sobie obrazow cieplych, pieknych, zachecajacych, tylko takie maszkary odstraszajace.
Saturn to zapewne jakis stary dziad z rogami i kopytami.

A ja wyczytalam wlasnie w mitologii greckiej piekny mit o Adonisie.
Zwrocilo mi uwage tlumaczenie imienia Adonis od Adonai, a to by zmienialo postac rzeczy Mrugnięcie

To kto w koncu "tu" rzadzi??
Zapisane
Lucyfer
Gość
« Odpowiedz #16 : Wrzesień 03, 2012, 12:23:39 »

Cytat: Fair Lady
Saturn to zapewne jakis stary dziad z rogami i kopytami.

Saturn
  Uśmiech


<a href="http://www.youtube.com/v/FrYhnqnVrK8?version=3&amp;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/FrYhnqnVrK8?version=3&amp;</a>

Cytat: Fair Lady
To kto w koncu "tu" rzadzi??

Saturnalia – doroczne święto ku czci boga rolnictwa Saturna obchodzone w starożytnym Rzymie od 17 do 23 grudnia.
Początkowo święto trwało jeden dzień – czternasty przed kalendami styczniowymi, czyli 19 grudnia. W połowie I w. p.n.e. obchody obejmowały już tydzień (17 – 23 grudnia). Oktawian August nakazał skrócić je do 3. dni, aby sądy nie musiały być zamknięte zbyt długo, ale niemal wszyscy i tak świętowali przez tydzień.
Było to święto pojednania i równości. Zawieszano wówczas prowadzenie wszelkiej działalności gospodarczej, niewolnicy świętowali na równi z wolnymi. Saturnowi składano ofiary, a orszaki weselących się ludzi zmierzały przez całe miasto na uczty i zabawy. Ojców rodzin obdarzano podarkami - głównie woskowymi świecami i glinianymi figurkami jako symbol ofiar z ludzi składanych Saturnowi we wcześniejszych czasach.
Saturnalia obchodzono także w czasach późnego cesarstwa pod zmienioną nazwą - Brumalia (przy zachowaniu większości wcześniejszych tradycji).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Saturnalia


Saturnalia i ich związek z Bożym Narodzeniem

http://www.histurion.pl/historia/starozytnosc/rzym/saturnalia_i_ich_zwiazek_z_bozym_narodzeniem.html
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 03, 2012, 12:56:41 wysłane przez Lucyfer » Zapisane
acentaur


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #17 : Wrzesień 03, 2012, 16:46:01 »

Witaj Fair Lady,
Najpierw Saturn. W skrocie wieze sie ze slowem "siac". Jest on siewca zycia.
Dalej krolowie. Dawniej zakladano, ze musieli ono koniecznie poslubic jakas lokalna boginke, aby mogli rzadzic.
Czyli przymierze z bogami dawalo mozliwosci. Oczywiscie brutalny Ziemianin, musial byc brzydki w kontrascie
z boginia. Szczegolnie kontrast duchowy.
Adonisa mozna powiazac z Adonai, on symbolizuje mlodego, ale zawsze umierajacego na zime boga, po ktorym
wstepuje jego brat, siostra..itd jak Apollo i Dionizos, czy Baldur, czy Attis i cala masa bogow rodzacych sie na wiosne i umierajacych na zime.
pozdrawiam
Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #18 : Wrzesień 03, 2012, 20:16:15 »

acentaur witaj, ale piszesz zawile, byc moze jako kobieta nie potrafie zrozumiec miana "siewcy"...

Bo wg moich badan, faktycznie siewca jest wiatrem i nasieniem, ale mozna jakos zastopowac te rzadze! Bo nie od Najwyzszej Instncji pochodzi, lecz od syntetykow.

Pozdrawiam. Efel.
Zapisane
acentaur


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #19 : Wrzesień 03, 2012, 20:58:13 »

Witaj FairLady,
siewca- sieje zarodki zycia.
Raczej trzeba sie niezle wytezyc, aby go zastopowac.  Uśmiech
pozdrawiam
Zapisane
Lucyfer
Gość
« Odpowiedz #20 : Wrzesień 03, 2012, 21:24:30 »

Cytat: Fair Lady
acentaur witaj, ale piszesz zawile, byc moze jako kobieta nie potrafie zrozumiec miana "siewcy"...

Amun Ra (Amen)
Egipski bóg, sprawca niewidzialnego wiatru,  Uśmiech
http://pl.wikipedia.org/wiki/Amon_%28b%C3%B3g_egipski%29

Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #21 : Wrzesień 03, 2012, 22:24:37 »

Cytuj
Egipski bóg, sprawca niewidzialnego wiatru,

a na to najlepszy jest kop-er wloski Mrugnięcie



Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #22 : Wrzesień 14, 2012, 10:41:16 »

Efekt Coriolisa – efekt występujący w obracających się układach odniesienia. Dla obserwatora pozostającego w obracającym się układzie odniesienia, objawia się zakrzywieniem toru ciał poruszających się w takim układzie. Zakrzywienie to zdaje się być wywołane jakąś siłą, tak zwaną siłą Coriolisa. Siła Coriolisa jest siłą pozorną, występującą jedynie w nieinercjalnych układach obracających się. Dla zewnętrznego obserwatora siła ta nie istnieje. Dla niego to układ zmienia położenie a poruszające się ciało zachowuje swój stan ruchu zgodnie z I zasadą dynamiki.



1. Dla nieruchomego obserwatora kulka porusza się po prostej – nie działa żadna siła (rys. górny)
 2. Dla obserwatora na tarczy kulka zakręca pod wpływem siły Coriolisa

//zrodlo:wiki//
Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #23 : Październik 15, 2012, 12:49:09 »

Kot Schrödingera - o co tu chodzi?

Wszystko zaczęło się od tego, że rozwiązaniami równania Schrödingera są również rozwiązania, będące superpozycjami stanów podstawowych, np. jeden foton może jednocześnie przechodzić przez dwie szczeliny i interferować sam ze sobą.

Wg. P. Balla, ,,How decoherence killed Schrödinger's cat'' (20 styczeń 2000, ,,Nature''),

,,Aby pokazać jak kwantowa superpozycja zaprzecza zdrowemu rozsądkowi, Schrödinger wymyślił urządzenie oddziałujące na kota, w którym wynik kwantowego efektu ze skali atomowej powoduje np. wystrzał pistoletu. Jeśli system kwantowy był w superpozycji stanów wyzwalających i niewyzwalających wystrzał, to pistolet naraz strzela i nie strzela. Kot zatem zarówno żyje, jak pada trupem.

Na szczęście istnieje droga wyjścia z tego problemu. Każdy prawdziwy system, obojętne czy kwantowy czy klasyczny (jak duży kot), jest w kontakcie ze środowiskiem zewnętrznym, brudnym i szumiącym zbiorem atomów, których stan nigdy nie jest dobrze znany. To związanie między systemem kwantowym w superpozycji i środowiskiem prowadzi do zapadnięcia (kolapsu) systemu i wygaśnięcia po pewnym czasie do jednego lub innego stanu. Proces ten jest nazywany dekoherencją.

Szybkość dekoherencji zależy od rozmiarów systemu kwantowego. Fizycy potrafią już tworzyć i utrzymywać cząstki kwantowe (atomy, fotony) w stanach superpozycji na zauważalne okresy czasu jeśli związanie ze środowiskiem jest słabe. Dla systemu takiego jak duży kot, składającego się z miliardów miliardów atomów, dekoherencja następuje niemal natychmiastowo i kot nigdy nie może być naraz żywy i martwy w mierzalnym okresie czasu. Jest raczej jak żągler, próbujący utrzymać w powietrzu miliardy piłeczek.''

Poniżej tłumaczenie podobnego artykułu ze strony www.decoherence.de (dociekliwym proponuję obejrzeć odnośniki z www.google.com dla hasła ,,decoherence'', można dotrzeć również do oryginalnych tekstów źródłowych),

,,Zrozumienie dekoherencji jest zasadnicze w celu zrozumienia jak fizyka klasyczna wychodzi z fizyki kwantowej.

Podstawową ideą jest to: system kwantowy w odosobnieniu zachowuje się na sposób kwantowomechaniczny, ujawniając efekty, wynikające z różnic fazowych między różnymi komponentami jego wektora stanu. Na przykład, jeśli składa się z elektronu w stanie superpozycji spinu w górę i spinu w dół, to można wykonać pomiary, które będą wrażliwe na ten związek fazowy, będą potrafiły go wyłapać. Jest to odmienne podejście niż klasyczna interpretacja probabilistyczna: nie chodzi tylko o szans złapania elektronu z określonym spinem, lecz raczej o to, że obie te sytuacje mogą istnieć naraz, a faza określa związek między nimi.

Jeśli system oddziałuje z innym systemem w taki sposób, że różne składniki wektora stanu A wpływają odmiennie na , to systemy stają się splątane i obserwacje na samym nie ujawniają już efektów kwantowych. System zdaje się ,,zapadnąć'' do jednego tylko składnika oryginalnego wektora stanu. W przykładzie z elektronem, zachowuje się on tak, jakby było tylko szans na znalezienie spinu całkowicie w górę lub całkowicie w dół.

Jednakże takie zapadnięcie naprawdę nie miało miejsca. Pomiary połączonego systemu pokazują, że jest w czystym stanie kwantowym i że żaden z orgyinalnych składników wektora stanu nie został utracony. Fizyka klasyczna pojawia się ogólnie z niezdolności obserwowania wszystkiego co potrzebujemy w celu wykrywania zjawisk kwantowych w wielkim świecie.''

,,Jaka jest różnica między dekoherencją a redukcją funkcji falowej ?''

Zasadnicza.

Dekoherencja jest procesem fizycznym, polegającym na ,,ucieczce'' informacji o względnych fazach tworzących dany stan do innych, nieobserwowa(l)nych stopni swobody. Ponieważ informacja fazowa jest zniszczona, stan nie może interferować. Dekoherencja dotyczy, jak widać, układu otwartego.

Redukcja funkcji falowej dotyczy układu zamkniętego. Jest on sobie w stanie będącym kombinacją liniową kilku (lub więcej niż ,,kilku'') stanów bazowych; jeśli przestrzeń Hilberta ma strukturę iloczynu tensorowego (jeśli opisywany obiekt jest złożony), między stanami bazowymi wchodzącymi w skład opisywanej funkcji falowej zachodzą ,,korelacje kwantowe'' - są one ważna tak dla kota, jak i dla eksperymentów testujących podstawy mechaniki kwantowej, takich jak paradoks EPR lub teleportacja kwantowa, ale dla samej redukcji mogłoby ich nie być. Otóż dokonujemy teraz klasycznego pomiaru, w wyniku którego stwierdzamy z całą pewnością, że układ znajduje się w pewnym stanie bazowym. (Oczywiście gdybyśmy dokonali szeregu pomiarów na szeregu identycznych, niezależnie przygotowanych układów, dostalibyśmy pewien rozkład prawdopodobieństwa, ale mówimy o pojedynczym pomiarze.) Zatem na drodze klasycznego pomiaru z całego multum możliwych stanów bazowych, z których każdy wchodzi z jakimś tam współczynnikiem, wybieramy losowo tylko jeden z nich i nadajemy mu współczynnik równy jeden. Jest to jakby narzucenie ręką nowego warunku początkowego na równanie Schrödingera - funkcja falowa została zredukowana. Jeśli dodatkowo mamy układ złożony, czyli iloczyn tensorowy, czyli korelacje kwantowe, czyli stany splątane, klasyczny pomiar jednego parametru wymusza to, że inny parametr (inne parametry) też przybierze (przybiorą) jakąś jedną, określoną wartość (określone wartości).

Redukcja funkcji falowej nie jest procesem fizycznym, jako że dzieje się na styku mechaniki kwantowej (funkcja falowa) i fizyki klasycznej (klasyczny pomiar). Redukcja funkcji falowej należy do obszaru interpretacji mechaniki kwantowej, scislej zaś - do jednej szczególnej interpretacji (kopenhaskiej). Jednak sama mechanika kwantowa może się bez pojęcia redukcji obyć, rezygnując z zastanawiania się ,,co się dzieje naprawdę'', a tylko wyliczając prawdopodobieństwa poszczególnych zdarzeń.

Znów będzie o porządnej mechanice kwantowej, nie o interpretacjach. Z kotem Schrödingera problem jest taki, że ludzie - nawet piszący o mechanice kwantowej - na ogół tego paradoksu kompletnie nie rozumieją. Powiada się często, że gdy kot jest w pudle, mamy określone prawdopodobieństwo tego, że jest żywy i prawdopodobieństwo tego, że jest martwy (prawdopodobienstwa sumują się do jedności). Gdyby w paradoksie tylko o to chodziło, zaiste nie byłoby w nim nic paradoksalnego, bo podanie prawdopodobieństwa tych dwu zdarzeń odzwierciedla tylko naszą niewiedzę. Jest to sytuacja jak najbardziej klasyczna: Gdy gram w pokera i facet podbija stawki, mogę się zastanawiać jakie jest prawdopodobieństwo tego, że on ma tę karetę z króli, jakie zaś tego, że blefuje. Nie wiem, co on ma, ale na pewno albo ma, albo nie ma. Mogę dużo zyskać lub stracić gdy błędnie zgadnę, ale nic paradoksalnego w tym nie ma.

Otóż taka sytuacja zachodzi, gdu funkcja falowa kota uległa dekoherencji (mówiąc formalnie, macierz gęstosci stanu kota jest wówczas diagonalna i żaden z elementów diagonalnych nie równa się jeden). Biorę fizycznego, zywego kota, wsadzam go do pudła wraz z ustrojstwem, które losowo może, ale nie musi go zabić. Pudło jest rzecz jasna nieprzezroczyste, dźwiękoszczelne etc. Otóz póki nie otworzę pudła, nie wiem, czy kot żyje czy nie, ale wiem na pewno, że albo zyje, albo nie żyje, jako że na skutek dekoherencji utraciłem wszelką potencjalną informację fazową i mogę kota traktowac jak najbardziej klasycznie. Podanie prawdopodobieństwa odzwierciedla po prostu moją niewiedzę. To zarzut do paradoksu kota. Ale w istocie, w takim kocie nie ma nic paradoksalnego.

Paradoks pojawia się wówczas, gdy dekoherencja nie zachodzi. (Erwin Schrödinger nic o żadnej dekoherencji nie wiedział, jest to pojecie o wiele późniejsze.) Kot jest jednocześnie żywy i martwy, to znaczy że stan może interferowac ze stanem . (Mówiąc formalnie, macierz gęstości stanu kota jest wówczas operatorem rzutowym.) Nie mam pojęcia jak taka interferencja mogłaby zachodzić, ale układ jest formalnie równoważny fotonowi, który przechodzi jednocześnie dwiema drogami i może sam z sobą (idąc po dwu drogach) interferować. Gdy tylko sprawdzam którą drogą foton idzie, niszczę interferencję. Podobnie gdy Stefan Sokołowski sprawdzał, którą drogą jego kot chodzi po kameleony, kot akurat po kameleony się nie wybierał. Powatrzam: mozliwość zachodzenia efektów interferencyjnych jest oznaką tego, że układ jest jednocześnie w dwu stanach, nie zaś tylko tego, że jest z prawdopodobienstwem w jednym i w drugim. Niestety, w bardzo wielu miejscach paradoks kota sprowadza się do tego, że określa się prawdopodobieństwa.

(Formalnie widać, że między dwiema skrajnościami - macierz rzutowa i macierz diagonalna - jest całe spektrum mozliwości. Spieszę dodać, że i takie eksperymenty - na fotonach, nie na kotach :-) - wykonywano. Mówiąc w uproszczeniu, im stan jest blizszy stanowi czystemu (macierz rzutowa), tym wyraźniejszy obraz interferencyjny otrzymywano.)

Zdanie ,,kot jest jednocześnie żywy i martwy'' jest znacznie bardziej spektakularne od zdania ,,foton jest w stanie będącym superpozycją dwu przeciwnych polaryzacji'' i dlatego często się o nieszczęsnym kocie pisze, zapominając dodać, że jest to idealny kot kwantowy, który jakimś dziwnym zrządzeniem losu nie ulega dekoherencji - co, jak widać, prowadzi do istotnych nieporozumień.


zrodlo:  http://www.iwiedza.net/materialy/m012.html

oraz polecam:

http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/niezbednikinteligenta/193088,1,mechanika-kwantowa-teoria-wbrew-zdrowemu-rozsadkowi.read
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #24 : Październik 15, 2012, 13:39:27 »

Efekt Coriolisa – efekt występujący w obracających się układach odniesienia. Dla obserwatora pozostającego w obracającym się układzie odniesienia, objawia się zakrzywieniem toru ciał poruszających się w takim układzie. Zakrzywienie to zdaje się być wywołane jakąś siłą, tak zwaną siłą Coriolisa. Siła Coriolisa jest siłą pozorną, występującą jedynie w nieinercjalnych układach obracających się. Dla zewnętrznego obserwatora siła ta nie istnieje. Dla niego to układ zmienia położenie a poruszające się ciało zachowuje swój stan ruchu zgodnie z I zasadą dynamiki.

1. Dla nieruchomego obserwatora kulka porusza się po prostej – nie działa żadna siła (rys. górny)
 2. Dla obserwatora na tarczy kulka zakręca pod wpływem siły Coriolisa

//zrodlo:wiki//
Praktyczna obserwacja  siły Coriolisa możliwa do zaobserwowania w ruchu wahadła Focaulta. To dowodzi ruchu obrotowego Ziemi.
Można zobaczyć na przykład tu :
http://www.youtube.com/watch?v=_RpHB3g02y8

Albo w Warszawie w tym Centrum Nauki Kopernika.

Wahadło Foucaulta – jest to wahadło, które ma możliwość wahań w dowolnej płaszczyźnie pionowej. Powolna zmiana płaszczyzny ruchu wahadła względem Ziemi dowodzi jej obrotu wokół własnej osi. Ze względów praktycznych wahadło Foucaulta musi być odpowiednio długie i ciężkie – pozwala to na ruch bez wyraźnego wpływu tłumienia, ułatwia obserwację niewielkich zmian płaszczyzny ruchu, a także ogranicza wpływ prądów powietrznych. Nazwa wahadła upamiętnia jego wynalazcę, Jeana Bernarda Léona Foucaulta, który zademonstrował je w lutym 1851 roku w Paryskim Obserwatorium Astronomicznym. Kilka tygodni później eksperyment powtórzono w Panteonie w Paryżu.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wahad%C5%82o_Foucaulta
W działaniu wahadła ujawnia się efekt Coriolisa.
Zapisane
Strony: [1] 2 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.081 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

informatyka equestrian-world pack-of-black-and-white faon radarodzicowsp289