Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Marzec 28, 2024, 11:38:04


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: HRABIA SAINT GERMAIN  (Przeczytany 5484 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« : Październik 25, 2012, 19:24:44 »

W wątku o Białym Bractwie i Saint Germain'ie >> rozmyła nam się trochę postać samego Saint Germain'a.
Myślę, że nie będzie niewłaściwym zajęcie się jego osobą osobno.
Różni różnie o nim mówią, a osobiste zdanie niech każdy wyrobi sobie sam.
Oto co znalazłem na jego temat:

Cytat: Bogowie Edenu
HRABIA ST. GERMAIN

Jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci intryg osiemnastowiecznej
Europy był hrabia St. Germain.' Jego życie stało się przedmiotem wielu
artykułów i co najmniej jednej książki. Od chwili jego śmierci w roku 1784 istnieją
dwie przeciwstawne tendencje: gloryfikowanie go lub traktowanie jako zwykłego
szarlatana. Żadna z tych charakterystyk nie oddaje jednak dokładnie tego, kim
w rzeczywistości był.
Działalność St. Germaina jest ważna, ponieważ zmiany jego miejsca pobytu
dostarczają interesującego związku między toczącymi się w Europie wojnami, głębokimi
poziomami Bractwa i kliką niemieckich książąt, zwłaszcza dynastią heską.
Pierwszą z wielu dotyczących go tajemnic są okoliczności jego urodzin. Wielu
historyków uważa, że był on potomkiem Franciszka II, władcy potężnego onegdaj
królestwa Transylwanii. Rozsławiona przez kino Transylwania, ojczyzna mitycznego
ludzkiego wampira Drakuli oraz innych literackich czarnych charakterów, związana
była z dynastią heską. Franciszek II Transylwański poślubił 25 września 1694 roku
w katedrze w Kolonii szesnastoletnią Karolinę Amelię Hessen-Rheinfels.
Ze wiązku tego urodziło się dwoje dzieci. Po otwarciu w roku 1737 testamentu
Franciszka II, okazało się. że część swojego spadku zapisał on także trzeciemu,
niekoronnemu synowi. Tym trzecim potomkiem okazał się jego najstarszy syn
pretendent do tronu Transylwanii, Leopold Jerzy. Nie wiadomo, kiedy dokładnie
przyszedł on na świat, bowiem istnieją na ten temat dwa sprzeczne poglądy
Według jednych stało się to w roku 1691, a według innych w 1696. Ponieważ
nie ma pewności, która z tych dat jest prawdziwa, przeto nie wiadomo, czy


1. Nie należy go mylić z francuskim generałem o tym samym nazwisku ani z osiemnastowiecznym mistykiem Claudeem Louisem de Sr. Oermainem.
2 1 9


220

był synem Karoliny Heskiej, czy też synem poprzedniej żony Franciszka II. Pewne jest
natomiast, że w roku 1700 upozorowano jego wczesną śmierć, aby usunąć go ze sceny
i ocalić przed śmiertelnie niebezpiecznymi intrygami, których celem było pozbawienie
niepodległości Transylwanii i całkowite zniszczenie rządzącej nią dynastii transylwańskiej.
Uważa się. że to właśnie Leopold Jerzy był hrabią St. Germainem.
St. Germain po raz pierwszy pojawił się w europejskich salonach w roku 1743,
kiedy to powinien być ponad czterdziestoletnim mężczyzną. Z rozkazu francuskiego
cesarza Napoleona III, który rządził w latach 1852-1870, sporządzono dossier tajemniczego
hrabiego, lecz wszystkie te dokumenty uległy zniszczeniu w pożarze domu,
w którym były przechowywane. W rezultacie stracono wiele niemożliwych do
odtworzenia informacji na jego temat. Całe jego życie to ciąg zagadek. Ocalałe
informacje wskazują, że został wychowany na jednego z najaktywniejszych, najbarwniejszych
i najskuteczniejszych politycznie agentów Bractwa w XVIII wieku.
Snując wspomnienia na temat wczesnych lat życia St. Germaina, Wielki Mistrz loży
Ścisłego Posłuszeństwa, książę Karol Heski napisał, że jako dziecko był on wychowywany
przez ostatniego z potężnej włoskiej rodziny Medyceuszy. Książę Medycejski,
podobnie jak jego przodkowie, studiował mistyczne filozofie, które zdominowały
w tamtych czasach Włochy i mogły mieć także wpływ na głębokie zaangażowanie się
St. Germaina w działalność sieci Bractwa, kiedy był już dojrzałym mężczyzną. Uważa
się, że będąc pod opieką Medyceuszy studiował na uniwersytecie w Sienie.
Pierwsze udokumentowane pojawienie się St. Germaina na europejskiej scenie
politycznej nastąpiło w roku 1743 w Anglii. W tym czasie działalność Jakobitów wciąż
się wzmagała i do ich inwazji na Szkocję w roku 1745 pozostały tylko dwa lata. Okres
ten St Germain spędził w Londynie. Znane są nam jedynie strzępy informacji
dotyczących jego działalności z rym czasie. Był utalentowanym muzykiem i wiele jego
kompozycji było granych w Teatrze Little Haymarket na początku lutego 1745 roku,
zaś niektóre z tercetów wydane nawet przez walijską spółkę z siedzibą w Londynie.
Władze brytyjskie nie wierzyły, że St. Germain przybył do Londynu robić karierę
muzyczną. Kiedy w grudniu 1745 roku Jakobici dokonali inwazji, Anglicy aresztowali
go, podejrzewając, że jest ich agentem, po czym stwierdziwszy, że nie posiada
domniemanych listów Karola Edwarda, przywódcy stuartowskiej inwazji, wypuścili
go. Horacy Walpole tak opisał jego aresztowanie:

...pewnego dnia aresztowano dziwnego mężczyznę, który podawał się za hrabiego
St. Germaina. Jest tu już od dwóch lat, nie chce powiedzieć, kim jest i skąd
pochodzi, poza rym posiada dwie zdumiewające cechy, z których pierwszą jest to,
że nie używa swojego prawdziwego nazwiska, a drugą, że nigdy nie miał ani nie
pragnął mieć jakichkolwiek związków z kobietami... bądź ich substytutami. Śpiewa,
gra cudownie na skrzypcach, komponuje, jest szalony i niezbyt rozsądny.

Po uwolnieniu St. Germain opuszcza Anglię i spędza rok u księcia Ferdynanda von
Lobkowitza, pierwszego ministra austriackiego cesarza, jako jego gość. Był to okres,

2W.S. Lewis (pod redakcją), Horace Walpoles..., vol. 20, str. 570

221

w którym wciąż trwała wojna o austriacką sukcesję, w której sprzymierzone Austria
i Anglia walczyły z Francją i Prusami. W czasie pobytu w Austrii St. Germain został
przedstawiony francuskiemu ministrowi wojny, marszałkowi de Belle-lsle, który
wprowadził go następnie na francuski dwór.
Jest to bardzo intrygujący zbieg okoliczności. Oto aresztowany i podejrzany
0 wrogość do Anglii człowiek wyjeżdża z niej w czasie trwającej wojny, po czym
spotyka się głównym ministrem sprzymierzonej z nią Austrii. Będąc jego gościem
(•przyjaźnią się z ministrem wojny wrogiego Austrii kraju (Francji)! To sprawia, że
|ego kontakty po obu stronach frontu zasługują na szczególną uwagę.
Nie wiadomo dokładnie, co St. Germain robił przez kolejne trzy lata po opusz-
czeniu Austrii.
Jego ponowne pojawienie się na scenie politycznej nastąpiło w roku 1749. Tym
razem był gościem króla Francji, Ludwika XV. Francja będąc krajem katolickim
aktywnie popierała Jakobitów walczących z zasiadającymi na angielskim tronie
Hanowerczykami. Była ponadto zamieszana w wiele innych zagranicznych intryg.
Oto, co napisała później pewna dama francuskiego dworu w swoich pamiętnikach
0 st. Germainie:

Od roku 1749 Król [Ludwik XV] angażował go [St. Germaina] do misji
dyplomatycznych, z których wywiązywał się nienagannie.3

Król Ludwik XV przeszedł do historii jako architekt osiemnastowiecznej tajnej
dyplomacji. Akceptacja St. Germaina na francuskim dworze i jego działalność na rzecz
Ludwika XV w charakterze politycznego agenta jest znacząca z wielu względów.
Po pierwsze, wskazuje ona na doniosłą rolę jaką członkowie Bractwa odgrywają
w tworzeniu i operacjach narodowych i międzynarodowych tajnych służb przez całą
historię - sprawą tą zajmiemy się dokładniej w dalszych rozdziałach.
Po drugie, będąc katolikiem król Ludwik XV podlegał jurysdykcji papieskiej.
Kościół z kolei był wrogo ustosunkowany do masonerii. Obie te od dawna przeciw -
stawne sobie frakcje wywodziły się z Bractwa. W roku 1737 Ludwik XV wydał edykt
zabraniający wszelkim francuskim ugrupowaniom jakichkolwiek kontaktów z masonami.
I Przez następne dziesięciolecia rząd francuski aktywnie represjonował masonów
w wolnym kraju, urządzając na nich policyjne obławy i osadzając ich w więzieniach.
W ślad za Ludwikiem XV poszedł papież Klemens, który rok po jego edykcie wydał
bullę zabraniającą wszystkim katolikom przynależności bądź wspierania masonerii
z groźbą ekskomuniki. Zakazy te omijały jednak hrabiego St. Germaina, który
bywał stałym gościem króla Francji, od lat działał na rzecz Bractwa. Najbardziej
prawdopodobnym wyjaśnieniem tego stanu rzeczy, które znajduje potwierdzenie
niektórych faktach z jego życia, jest to, że nie był on masonem, ale wysokim rangą
w uni Bractwa. Jest również mało prawdopodobne, aby Ludwik XV wiedział, jaką
rolę St. Germain odgrywał w sieci Bractwa.

i ibel 1'ooper-Oakley. ThtCounrofSt. Germain, Rudolph Steiner Pubiicauon, Blauvelt. I*)70,


222

Dokładny przebieg działalności St. Germaina w latach 1749-1755 nie jest znany.
W roku 1755 po raz drugi udał się do Ameryki. Podróż odbył w towarzystwie
angielskiego komandora Roberta Clive'a. który udawał się tam na wojnę z Francuzami.
Ameryka była wówczas głównym teatrem działań wojennych, na którym
przez długi czas nie udawało się żadnej ze stron uzyskać przewagi. Komandor Clive
był ważnym przywódcą strony angielskiej. Podróż ta po raz kolejny pokazuje
niebywałe kontakty polityczne St. Garmaina i jego zdolność przemieszczania się
między ważnymi przywódcami zwaśnionych stron. Jeden z biografów sugeruje, że St.
Germain odbył podróż do Ameryki razem z Clive'em jako tajny agent Ludwika XV.
ponieważ po powrocie z niej w roku 1758 otrzymał od niego w nagrodę apartament
we francuskim pałacu królewskim w Chambord. Dostał ponadto laboratorium
z wyposażeniem niezbędnym do prowadzenia chemicznych i alchemicznych doświadczeń,
w których uczestniczył czasami nawet sam król.
St. Germain był barwną postacią o wielu twarzach. Jednym z talentów, który
przyniósł mu sławę, była jego imponująca wiedza z zakresu alchemii. (Alchemia
łączyła mistycyzm z chemią i była ważnym elementem różnych praktyk różokrzyżowców).
St. Germain stał się z czasem tematem plotek francuskiego dworu, ponieważ
twierdził, że posiada receptę na eliksir życia, który jak sądzono w owym czasie, był
tajemniczą formułą potrafiącą czynić ludzi nieśmiertelnymi. Chodzi tu o ten sam
eliksir, który rzekomo posiadało wielu europejskich różokrzyżowców. Niewykluczone
że St. Germain żartował sobie, twierdząc, że go posiada. Podobno któregoś razu rzekł
do króla: "Panie, czasami żartuję sobie, nie mówiąc ludziom, aby wierzyli, ale
pozwalając im wierzyć, że żyłem w starożytności".4
W roku 1760 St. Germain opuścił Francję i udał się do Hagi. Podróż tę odbył
w szczytowym okresie zmagań wojny siedmioletniej. Holandia była wówczas neutralnym
krajem. Co właściwie chciał tam osiągnąć, jest przedmiotem sporów do dzisiaj.
Po przedstawieniu się jako tajny agent Ludwika XV St. Germain próbował uzyskać
audiencję u przedstawiciela Anglii w Hadze. Twierdził, że przybył tam w celu
wynegocjowania warunków pokoju między Francją i Anglią. Zarówno francuski
minister spraw zagranicznych, książę Choiseul, jak i francuski ambasador w Holandii,
hrabia DAffry, nie byli powiadomieni przez króla o tej rzekomej misji i dlatego książę
Choiseul ogłosił St. Germaina szarlatanem i kazał go aresztować. W celu uniknięcia
uwięzienia St. Germain uciekł wkrótce do Londynu. Pomógł mu w tym jego
wpływowy przyjaciel, hrabia Bentinck. przewodniczący Holenderskiej Rady Deputowanych.
Z powodu tej wpadki i niechęci króla Ludwika XV do publicznego przyznania, że
jest on jego agentem. St. Germain nie mógł otwarcie wrócić na francuski dwór aż do
roku 1770, kiedy to zniesławiono i odsunięto od władzy wrogiego mu księcia
Choiseula.
St. Germain miał również drugi, być może nawet bardziej przekonywający powód
do odbycia tej pechowej podróży do Holandii. List księcia Galicyna. rosyjskiego

4 Johan Franco. .The Count of St.Germain\ The Musical ąuarterly. G. Schrimer. Inc.. Nowy
Jork, październik 1950. vol. XXXVI, nr 4. str. 541.


223

ambasadora w Anglii, z 25 marca 1760 roku zawiera następujące wyjaśnienie
przerwanej misji St. Germaina w Holandii:

Znam dobrze reputację hrabiego de St. Germaina. Człowiek ten przebywał sam
przez pewien czas w rym kraju i nie wiem, czy się mu on spodobał. Jest tu pewna
osoba, z którą utrzymuje on korespondencję, która twierdzi, że jego podróż do
Holandii związana jest wyłącznie z pewnymi sprawami finansowymi.5

Finansowe sprawy, o których wspomina Galicyn były bardzo tajemnicze. Wydaje
się, ze to właśnie one były prawdziwym powodem podróży St. Germaina do Holandii 1gdzie miał on zaaranżować małżeństwo między księżniczką Karoliną i niemieckim
księciem Nassau-Dillenburgiem w celu stworzenie „fundacji" na rzecz Francji. Utworze-
nie tej fundacji St. Germain miał wynegocjować z holenderskimi bankierami.
Według francuskiego ambasadora DAfhya „jego rzeczywistym zadaniem było zabez-
pieczenie dla nas kredytów głównych tamtejszych banków"6. W innym liście DAffry
stwierdził, że St. Germain .przybył do Holandii wyłącznie w celu utworzenia spółki
nlckwatnej do zadań tej fundacji..."7
Utworzenie fundacji było prawdopodobnie prawdziwym powodem szczególnej
konieczności St Germaina (i prawdopodobnie króla Ludwika XV). Francja miała już
wówczas bankierów wspierających dwór królewski - bogatych Braci Paris-Duverney.
paryscy Bracia uratowali finanse Francji po załamaniu się Banku Francji i jego
milicyjnego pieniądza. St. Germain był jednak nastawiony do nich wrogo i starał się
nie dopuścić do przejęcia przez nich kontroli nad fundacją. Minister dworu saksońskiego
w Hadze, de Kauderbach, cytuje go w następująco:

...jest on (król Francji Ludwik XV] otoczony przez kreatury protegowane przez
Paryskich Braci, co już samo w sobie jest wystarczającą przyczyną wszelkich kłopotów
Francji To właśnie oni skorumpowali wszystko i pokrzyżowali plany najwybitniejszego
obywatela Francji, marszałka de Belle-lsle. Z tego powodu między ministrami
panuje niezgoda i zazdrość. Wszystko zostało skorumpowane przez Paryskich Braci.
Jeśli dopną swego celu. którym jest otrzymanie ośmiuset milionów. Francja zginie."

St. Germain mógłby z powodzeniem znaleźć legalne sposoby na osłabienie
wpływów Paryskich Braci. Jego misja w Hadze była próbą skrytego odebrania im
kontroli nad finansami i zwrócenia jej w ręce grupy bankierów, których poprzednicy
wprowadzili system inflacyjnego papierowego pieniądza, który doprowadził wkrótce
pniem Francję do finansowej ruiny i w konsekwencji do interwencji Paryskich Braci,
ze względu na przymusowy, przedwczesny wyjazd z Holandii St. Germain nie mógł
doprowadzić swojej finansowej misji do końca.

'Kabel Cooper-Oakley, The Count of St. Germain..., str. 233.
" l.im/e. sir. 169.
' ljin/r, srr. 170.
" titnte, srr. 100-101.


224

W chwili przybycia do Anglii został ponownie aresztowany i jak przedtem
wkrótce uwolniony. Podczas krótkiego tam pobytu opublikował siedem koncertów
solo na skrzypce.
Po opuszczeniu Londynu St. Germain kontynuował swoją tajną działalność
polityczną. W roku 1760 potajemnie wrócił do Paryża. Zatrzymał się prawdopodobnie
u swojej przyjaciółki księżnej Anhalt-Zerbst. Księstwo Anhalt-Zerbst było jednym
z tych, które wynajmowały Anglii żołnierzy, jednak nigdy nie udało mu się zgromadzić
takich bogactw jak jego sąsiadom.
Księżna Anhalt-Zerbst miała córkę. Katarzynę I I . która 21 sierpnia 1744 roku
wyszła za mąż za Piotra I I I , późniejszego cara Rosji. Małżeństwo to zaaranżował
Fryderyk Wielki Pruski, który był przyjacielem rodziny Anhalt-Zerbst oraz, przynajmniej
przez pewien czas. SL Germaina.
W roku 1762. dwa lata po cichym powrocie St. Germaina do Paryża. Piotr I I I objął
tron Rosji. St. Germain z miejsca udał się do rosyjskiej stolicy, St Petersburga, gdzie
pomógł Katarzynie w obaleniu jej męża i zajęciu jego tronu. Ów zamach stanu
wsparła rosyjska rodzina Orłowów. To właśnie oni rzekomo zamordowali Piotra
dusząc go w niejasnych okolicznościach. Za pomoc w przewrocie St. Germain został
mianowany generałem armii rosyjskiej i przez wiele lat pozostawał bliskim przyjacielem
rodziny Orłowów. Katarzyna, która została później nazwana .Katarzyną Wielką",
panowała w Rosji przez dwadzieścia dziewięć lat.
Przy pomocy tego zuchwałego przewrotu St. Germain pomógł wprowadzić Rosję
w sferę wpływów wspomnianej kliki niemieckich rodzin królewskich, w którą wpadło
wcześniej wiele innych krajów europejskich. Zastosowano tę samą metodę, która
polegała na zawarciu przez członka niemieckiej rodziny królewskiej małżeństwa
z członkiem rodziny będącej przedmiotem agresji, a następnie wznieceniu rewolucji
lub dokonaniu zamachu stanu. W tym przypadku mamy dowód bezpośredniej
ingerencji Bractwa w bieg zdarzeń poprzez St. Germaina. Po objęciu rosyjskiego tronu
Katarzyna robiła dokładne to, co inni niemieccy arystokraci po przejęciu władzy
w innych krajach - wspomagała destabilizację poza granicami swojego kraju. Na
przykład w Polsce, której obywatele bardzo ucierpieli w czasie ostatnich stuleci
z przyczyn omówionych w tej książce, Katarzyna wykorzystała panujące bunty
i powstania i wysłała do niej swoje wojska, co doprowadziło do zagarnięcia około 28
procent jej terytorium, które zostało podzielone między Rosję. Prusy (wciąż rządzone
przez Fryderyka Wielkiego) i Austrię. W ocalałej części Polski w wyniku silnych działań
odrodzeniowych doszło do przyjęcia w roku 1791 liberalnej, mającej republikański
charakter konstytucji. Czując się zagrożona tymi zmianami i aby im zapobiec, w roku
1792 Katarzyna ponownie najechała Polskę, wspierając bunt południowo-wschodniej
części kraju hołdującej filozofii „złotej wolności". Najazd ten doprowadził do
kolejnego przyłączenia w roku 1793 części ziem polskich Dwa lata później, w roku
1795, z inspiracji Katarzyny, która postanowiła ostatecznie zniszczyć Polskę jako
niepodległy kraj, nastąpił trzeci rozbiór Polski, dokonany tak jak poprzednie przez
Rosję, Prusy i Austrię. W ten sposób Polska na 123 lata została wymazana z map świata.
Co robił St. Germain w latach 1763-1769 po opuszczeniu Rosji, wciąż pozostaje
nie wyjaśnioną tajemnicą. Wiadomo jedynie, że mniej więcej rok spędził w Berlinie

225

i przez krótki czas był gościem Fryderyka Augusta Brunszwickiego. Z Brunszwiku udał
się w dalszą podróż po Europie. W roku 1770 wrócił do Francji. Po dwóch latach
znowu działał jako agent Ludwika XV, rym razem podczas negocjacji w Wiedniu
dotyczących rozbioru Polski. 10 maja 1774 roku zmarł Ludwik XV, po którym tron
ob|ąl jego dziewiętnastoletni wnuk, Ludwik XVI. Nowy król przywrócił do łask
I hoiseula, żywiąc jawną niechęć do St. Germaina, który musiał w tej sytuacji opuścić,
rym razem na zawsze. Francję.
Z Francji St. Germain udał się do Niemiec, gdzie w jedenaście dni po śmierci
I udwika XV był już gościem Williama IX Heskiego, który miał wkrótce odziedziczyć
niezmierzone bogactwa księstwa Hesji-Kassel. J J . Bjornstahl w swoim dzienniku
podróży napisał:

Byliśmy gośćmi na dworze następcy tronu, księcia Wilhelma von Hessen-Kassel
(brata Karola von Hessena) w Hanau w pobliżu Frankfurtu.
Gdy 21 maja 1774 roku wróciliśmy do zamku Hanau, zastaliśmy tam lorda
< .iv .ml i\fu i hrabiego St. Germaina. którzy przybyli właśnie z Lozanny i udawali się
do Kassel i Berlina.

Po wizycie na dworze księcia heskiego St. Germain udał się w podróż po Europie.
Hyl chemie podejmowany przez margrabiego Brandenburgii oraz innych arystokratów.
W roku 1779 zatrzymał się ostatecznie na dworze księcia Karola Heskiego,
Wielkiego Mistrza loży Ścisłego Posłuszeństwa, gdzie spędził ostatnie pięć lat swojego,
znanego, życia.
Zmarł w roku 1784. Rejestr kościelny w Eckenforde zawiera następujący wpis:

"Zszedł z tego świata 27 lutego, pochowany 2 marca 1784 roku. tak zwany hrabia
de St. Germain i Weldon1 0 - pozostałe dane nieznane - złożony w tym kościele
przez osoby prywatne."

[size=11ptDopiero po jego śmierci ujawniona została jego prawdziwa rola w Bractwie.
Następnie określony jako jeden z najwyższych jego przedstawicieli i otoczony niemal
boską czcią jako fizycznie nieśmiertelna, nie starzejąca się istota. Niektóre osoby
twierdziły, że widywały go czasami, nawet wtedy gdy było to zupełnie niemożliwe ze
względu na jego wiek. Na przykład baron E.H. Gleichen w swoich pamiętnikach
opublikowanych w roku 1868 napisał:

Raineau i pewien starszy wiekiem kuzyn francuskiego ambasadora w Wenecji
powiedzieli mi. że poznali St. Germaina w roku 1710. kiedy to wyglądał na
< /łowicka w wieku około pięćdziesięciu lat.

t.iin/e, sir. 147 148
Tamże, str. 135.
St Germain używał wielu pseudonimów. Weldon był jednym z nich.
Kabel Cooper-Oakley, The Count of St. Germain.... str. 7.


226

Jeśli St. Germain miał w roku 1710 około 50 lat, to w chwili śmierci musiałby ich
mieć ponad 120. Co ciekawe, niektórzy twierdzą, że St. Germain wcale nie zmarł
w roku 1784. Niemiecki magazyn poświęcony misryzmowi Maganti der Beweisfuhrer
fur Verunheilung des Freituaurer-Ordens w numerze z roku 1857 podał, że St.
Germain był jednym z przedstawicieli Francji na masońskiej konwencji, która odbyła
się w roku 1785 w Paryżu, czyli rok po jego oficjalnej śmierci. Inny kronikarz, Cantu
Cesare, w swojej pracy Oli Ereńci d'Italia podał, że St. Germain był obecny na
słynnym zjeździe masońskim w Wilhelmsbad w roku 1785.
Powyższe doniesienia traktowane są przez niektórych ludzi jako dowód, że śmierć
Sr_ Germaina została sfingowana (już drugi raz w jego życiu), zapewne po to, aby
umożliwić mu uwolnienie się od otaczających go kontrowersji i pozwolić na
spędzenie reszty życia we względnym spokoju.
Domniemane pojawienia się Sl Germaina po jego rzekomej śmierci nie kończą się
na roku 1785. Hrabina D'Adhemar. członkini francuskiego dworu, która spisała swoje
wspomnienia na krótko przed śmiercią w roku 1822, stwierdziła, że widziała St.
Germaina po jego śmierci wiele razy, zwykle w czasie przewrotów. Twierdzi, że tuż
przed wybuchem Rewolucji Francuskiej w roku 1789 przekazał on swoim wrogom,
królowi i królowej Francji (Ludwikowi XVI i Marii Antoninie), ostrzeżenia. Utrzymuje,
że widziała go również w roku 1793, 1804, 1813 i 1820. Kronikarz różokrzyżowców,
Franz Graeffer. twierdzi, że Sl Germain pojawiał się po swojej śmierci w Austrii,
gdzie przyjmowano go jako wysokiego rangą członka Bractwa. Pod koniec XIX wieku,
Helena Blavatska, współzałożycielka Towarzystwa Teozoficznego. oświadczyła, że St.
Germain był jednym z mistrzów tybetańskich, którzy w tajemnicy kierują losami
naszego świata. St. Germain po raz kolejny pojawił się w roku 1919 na Węgrzech,
w czasie gdy doszło tam do wybuchu kierowanej przez komunistów rewolucji.
W roku 1930 niejaki Guy Ballard oświadczył, że spotkał Sl Germaina na górze Shasta
w Kalifornii i że pomógł mu on założyć nową gałąź Bractwa nazwaną później „I AM",
której przyjrzymy się w dalszych rozdziałach.
Czy wszyscy ci ludzie kłamali? Prawdopodobnie nie. Bractwo od czasu do czasu
sponsorowało „zmartwychwstania" jako sposób na deifikację wybranych członków.
Dokładnie to samo zrobiono z Jezusem. Odgałęzienia Bractwa, które deifikują St.
Germaina, często nadają mu taki sam status duchowy, jaki ma Jezus. Prawdopodobnie
nigdy nie poznamy powodu, dla którego wybrano Sl Germaina do deifikacji. Być
może jego zasługi dla Bractwa są znacznie większe niż te, które znamy. Jakikolwiek by
on nie był, jest oczywiste, że St. Germain był śmiertelnikiem. Zmarł na pewno
- nawet jeśli nie nastąpiło to w dniu uznawanym oficjalnie za datę jego śmierci, to
z całą pewnością w ciągu następnego dziesięciolecia od tej dary.
Wielu ludzi, współczesnych zarówno jemu, jak i nam, uważa, że był on oszustem
i szarlatanem. Niektórzy z nich twierdzą, że był nikim więcej, jak wywodzącym się
z pospólstwa sprytnym aktorem, który wtargnął na królewskie salony wyłącznie
dzięki swoim sztuczkom i barwnej osobowości. Pogląd ten nie znajduje niestety
oparcia w dowodach, którym się właśnie przyjrzeliśmy. Wejście na królewskie salony
i pozostanie w nich wcale nie było taką łatwą sprawą, jak to się wielu wydaje. Jego
włączenie się do obalenia cara Piotra III nie było zwykłym łotrostwem. To był

227

doniosły zamach sranu, który poważnie zmienił polityczny obraz Europy. Prawdą jest,
/c w wielu sprawach był szarlatanem, nie umniejsza to jednak znaczenia jego
politycznej działalności i powiązań. Niezwykły koloryt jego postaci niestety przyi
miewa tę śmiertelnie poważną stronę jego życia. Jego podróże i działalność związały
Bractwo z heskimi książętami, francuskimi intrygami, europejskimi wojnami i bankierami
operującymi papierowym pieniądzem.
Postać St. Germaina pokazuje, że kiedy rozważamy „pozakulisowe" działania
i wpływy, nie zawsze muszą się za tym kryć tajemnicze siły pozostające stale w cieniu
i i /yniące niepojęte dla nas rzeczy. Zwykle są to ludzie, którzy są równie pełni życia
i barwni jak my sami. Czasami im się udaje, a czasami nie. Posiadają swój urok
i powadzą gierki jak wszyscy. Wywierają wpływ na ludzi, ale nie traktują ich jak
marionetki. Poddani są takim samym wpływom różnych czynników, jak inni ludzie,
le spostrzeżenia prowadzą do ważnego wniosku:
Kiedy niektórzy autorzy opisują wpływ Bractwa na historię ludzkości, ich
czytelnicy sądzą, że kryją się za rym mroczne siły „okultystyczne". Jest to iluzja
wywołana mistycyzmem i tajemniczością samego Bractwa. Zmiany społeczne, dobre
bądź zle, są efektem działalności samych ludzi. Celem sieci Bractwa jest jedynie
stymulowanie określonych ludzkich poczynań oraz utrzymywanie swojego istnienia
i działań w tajemnicy. Wpływ Bractwa wydaje się tajemniczy i „okultystyczny",
dlatego że większość jego działań nie jest nigdzie odnotowywana oraz jest niewidoczna
dla ludzi z zewnątrz. Sieć skorumpowanego Bractwa nie posiadała ani
nie posiada żadnej „okultystycznej" mocy. Świat może więc być naprawiony przez
samych ludzi. Nie potrzebna jest do tego jakakolwiek czarodziejska różdżka. Wyłlarczy
chęć i mozolny trud. Z,.rtc}/i\u b*oJ± Htldyu n nifant
« Ostatnia zmiana: Październik 26, 2012, 12:47:56 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Październik 28, 2012, 16:18:42 »

Tyle, jeśli idzie o postrzeganie osoby St. Germaina przez WILLIAM'a BRAMLEY'a, autora książki "Bogowie Edenu".
Dziś zamieszczę informacje zebrane na temat tytułowego bohatera przez Jan'a van Helsing'a w książce pt. "Ręce precz od tej książki" (zainteresowanym mogę podesłać obie te publikacje, bo warto zapoznać się z całością):

Cytat: Ręce precz od tej książki
HRABIA DE SAINT GERMAIN
- Człowiek, który wie wszystko i żyje wiecznie!

Hrabia de Saint Germain określany jest w Encyclopaedia Britannica mianem słynnego osiemnastowiecznego poszukiwacza przygód, znanego w całej Europie jako „cudotwórca”. Na temat jego pochodzenia nie wiadomo nic bliższego, również data i okoliczności śmierci spowite są mgłą tajemnicy. Voltaire, cynik, na którym niełatwo było wywrzeć wrażenie, mówił o nim Fryderykowi Wielkiemu jako o człowieku, który wie wszystko
i żyje wiecznie.
Jeśli wierzyć jemu współczesnym, żył co najmniej dwieście lat, nie zmieniając przy tym prawie wcale wyglądu.
Hrabia pojawił się nagle i znikąd. Przez całe życie otaczały go intrygi i pogłoski na temat „sił magicznych”.
Występował podobno pod niemal osiemdziesięcioma pseudonimami, także Saint Germain nie było, jak się wydaje, prawdziwym nazwiskiem.
W rozmowie z Madame Pompadour, faworytà Ludwika XV, w następujący sposób podsumował styl życia ówczesnej epoki: Wszystkie kobiety pragną wiecznej młodości, a wszyscy mężczyźni - kamienia filozoficznego. Wszyscy poszukują albo nieprzemijającej urody, albo wiecznego bogactwa. Wiele osób spośród tych, które znały hrabiego, uważały, że odkrył on wszystkie te tajemnice, co było przyczyną jego długowieczności. Fryderykowi Wielkiemu wyjawił niegdyś, iż wynalazł eliksir niezmiernie przedłużający ludzkie życie, sam zaś żyje już ponad dwa tysiące lat. Baronowi von Alvensleben zwierzył się przy jakiejś okazji: Dzierżę w mych dłoniach siły natury i tak jak Bóg stworzył świat, mogę i ja wyczarować, z nicości wszystko, czego tylko zapragnę. Kie-
16

dy indziej znowu oświadczył ze śmiechem, że jest chyba starszy od Matuzalema.
Prześledźmy po kolei, co wiadomo o jego losach. Po raz pierwszy pojawił się w roku 1710, o czym dowiadujemy się z zapisków kompozytora Jean-Philippe'a Rameau i młodej hrabiny de Georgy, którzy oceniali jego wiek na 40-45 lat. Z okresu następnych dwóch dziesięcioleci nie wiadomo prawie nic, tyle tylko, że był zaufanym Madame Pompadour i miał duże wpływy w lożach wolnomularskich i innych ówczesnych tajnych stowarzyszeniach.
W tamtych czasach idee, jakim hołdowali członkowie lóż i do których realizacji dàżyły bractwa, różniły się znacznie od tych z czasów nam współczesnych. Znaleźć tam było można wielu ludzi o wysokim poziomie intelektualnym i duchowym, w przeciwieństwie do dzisiejszych posiadaczy wysokich stopni wtajemniczenia, którzy moim zdaniem obrali raczej przeciwny kurs.

Pomiędzy rokiem 1737 a 1742 Saint Germain przebywał na dworze szacha perskiego. Prawdopodobnie właśnie tam zdobył gros swej niezwykle rozległej wiedzy na temat diamentów. W 1743 roku pojawił się na dworze króla Ludwika XV, gdzie zasłynął z ogromnego bogactwa i umiejętności alchemicznych. On sam twierdził, że odkrył kamień filozoficzny i potrafi wytwarzać diamenty, a poza tym przewędrował Himalaje, gdzie spotkał ludzi, którzy wiedzą wszystko. Zagadkowo dodawał, iż trzeba by prowadzić studia we wnętrzu piramid, tak ja to czyniłem, aby dotrzeć do tych samych tajemnic natury, które otworzyły się przed nim. Opowiadał
17

także o swych podróżach w przestrzeni kosmicznej. Bardzo długo leciałem poprzez przestworza. Widziałem kule ziemskie kręcące się wokół mnie i światy leżące u mych stóp. Przy innej okazji wspomniał mimochodem:
   Podróżowałem w czasie i przenosiłem się całkiem nieświadomie do najodleglejszych krain. Hrabia wykazywał zdolności wizjonerskie - donosił na przykład o wynalazkach, jakie miały być poczynione w dalekiej przyszłości.
   Spotkać też można twierdzenia, że potrafił - w obecności świadków – stać się niewidocznym i ukazać się znowu w dowolnym miejscu i czasie. Jemu współcześni - od wspomnianej już Madame Pompadour po niemieckiego filozofa Grimma - podkreślali w listach i pamiętnikach niespotykany talent opowiadania historii i niesamowitą, szczegółową wiedzę hrabiego o wydarzeniach historycznych. Jego czarujące anegdoty na temat Kleopatry, Poncjusza Piłata, Marii Tudor, Henryka VIII i Franciszka I, prezentowane ze wszystkimi barwnymi detalami, przekonywały słuchające z zapartym tchem audytorium, nie wyłączając Ludwika XV, że opisywał
zdarzenia widziane na własne oczy.
   Można by teraz powiedzieć: w dzisiejszych czasach psychiatrzy odnotowują w swoich kartotekach niejeden taki przypadek. Różnica polega wszakże na tym, że Saint Germain prezentował swoim zwolennikom także całkiem realne, materialne „cuda”. Wróćmy jednak do źródeł historycznych.
   W 1744 roku hrabiego wtrącono w Anglii do więzienia pod zarzutem szpiegostwa, po przesłuchaniu odzyskał jednak wolność. W latach 1745-1746 żył niczym książę na wiedeńskim dworze cesarskim, gdzie uważano go za dowcipnego i wielce utalentowanego. Nie tylko olśniewał bogactwem, ale władał także - obok wielu europejskich - językami orientalnymi, klasycznymi i arabskim. Grał znakomicie na skrzypcach i fortepianie. Był wegetarianinem, sporadycznie tylko pijał wino.
   Pomiędzy rokiem 1747 a 1756 przynajmniej dwa razy podróżował do Indii. Zachował się list Saint Germaina z tego okresu, w którym wspomina on, że posiadł wiedzę o przetapianiu kamieni szlachetnych.
   Nasz, bohater osiągnął szczyty sławy w okresie 1757-1760 na dworze Ludwika XV, którego zadziwiał, powiększając i pomnażając na jego oczach diamenty. Otrzymał tam do dyspozycji laboratorium, by mógł prowadzić swe alchemiczne eksperymenty. Hrabina de Georgy, wówczas siedemdziesięcioletnia, nie kryła zdziwienia jego wyglądem, niemal niezmienionym przez ponad 50 lat, jakie upłynęły od ich pierwszego spotkania.
   Madame du Hausset opisywała go w 1760 roku w następujący sposób:
   Wyglądał na pięćdziesiąt lat. Nie był ani chudy, ani gruby, miał nieskazitelne maniery, wydawał się mądry, a ubierał się z prostotą i elegancją. Na jego palcach, tabakierze i na zegarku lśniły najczystszej wody brylanty. Wartość diamentów zdobiących odzienie i sprzączki butów oceniano na 200000 franków. Na koronkowej kryzie migotały zaś niezwykłej urody rubiny...
   De Georgy przypominała sobie, że pięćdziesiąt lat wcześniej, w 1710 roku, poznała Saint Germaina - przedstawiającego się wówczas jako markiz Balletti - w Wenecji. Podobnie jak muzyk Rameau, również uczestnik tamtego spotkania, przysięgała, że teraz wygląda młodziej.
   W Wersalu hrabia pojawił się około 1757 roku i szybko zyskał niezwykle duże wpływy. Jego swobodny dostęp do Ludwika XV, i to o każdej porze, wywoływał zgorszenie u francuskich dworzan, tym bardziej że Saint Germain spędzał z monarchą również wiele wieczorów. W okresie 1760-1762 zawitał niespodziewanie do Holandii i próbował pośredniczyć w zawarciu pokoju z Anglią. Politycy i władcy nie chcieli jednak nawet o tym słyszeć. Hrabia utracił wówczas poparcie Ludwika XV i pozostał w Holandii, by tam kontynuować swą pracę. W tym samym czasie Voltaire pisał do króla pruskiego: Powiada się, ze tajemnicy pokoju nie poznał nikt inny
poza niejakim panem de Saint Germain, który swego czasu wieczerzał z ojcami soboru. To człowiek, który żyje wiecznie i wie wszystko.
   Od 1762 do około 1773 roku w całej Europie głośno było o politycznych i naukowych dokonaniach hrabiego. Niezwykły ten człowiek przemieniać potrafi żelazo w metal, który urodą i właściwościami dorównuje złotu. W Wenecji posiadał manufakturę, zatrudniającą 100 ludzi i wytwarzającą len, przypominający wyglądem jedwab.
Po śmierci Ludwika XV na próżno ostrzegał jego następcę, Ludwika XVI i Marię Antoninę przed ogromnym spiskiem, o czym dowiedział się poprzez swoje kontakty w kręgach masonów oraz iluminatów. Następne lata spędził głównie w Niemczech. Świadkowie określają jego wiek w owym czasie na 60 - 70 lat. Działał podobno - wraz ze swym uczniem i protektorem, księciem Karlem von Hessen-Kassel - w kręgach wolnomularzy, różokrzyżowców i templariuszy. Obaj zajmowali się eksperymentami, które miały przynieść korzyść całemu rodzajowi ludzkiemu.
   Nasz zagadkowy arystokrata spędził u księcia von Hessen-Kassel wiele lat, ucząc go prowadzenia badań naukowych. Fryderykowi Wielkiemu zaoferował wyjawienie tajników wielu procesów chemicznych, które, gdyby monarcha podszedł do nich poważnie, mogłyby uczynić Niemcy liderem rewolucji przemysłowej i hegemonem w Europie.
18

Na dworze księcia Saint Germain po raz pierwszy przyznał, że się starzeje, zaś 27 lutego 1784 roku zmarł podobno nagle w ramionach dwóch pokojówek. Pogrzeb odbył się 2 marca tego samego roku, co odnotowano w księgach parafialnych kościoła w Eckernforde. Gdy jednak kilka dni później ponownie otwarto trumnę, była pusta!

   Niemal w rok po rzekomej śmierci hrabia wystąpił - co potwierdzają liczni świadkowie - na wielkim spotkaniu okultystów 15 lutego 1785 roku w Wilheimsbad. Uczestniczyli w nim masoni, iluminaci i nekromanci, a miało na celu wyjaśnienie odmiennych poglądów, prezentowanych przez różne loże. Pojawił się tam w towarzystwie słynnego włoskiego awanturnika i alchemika Cagliostro, wiedeńskiego lekarza Franza Mesmera, twórcy teorii leczniczego „magnetyzmu zwierzęcego” (mesmeryzmu), oraz francuskiego pisarza i filozofa Louis-Claude'a Saint Martin.
   Około 1788 roku powrócił do Francji i ostrzegał arystokratów przed zbliżającą się rewolucją, czego jednak nikt nie traktował poważnie. W 1789 roku wyjechał do Szwecji, by chronić króla Gustawa III przed grożącą mu chorobą.
   Ludziom, którzy go otaczali, próbował jak się wydaje uświadomić prawdziwe, wewnętrzne znaczenie egzystencji, pocieszał ich też - przewidując rewolucję francuską - perspektywą lepszego życia na tamtym świecie. Przepowiedział Marii Antoninie dzień i godzinę jej śmierci w 1793 roku. Królowa twierdziła, że hrabia, w postaci ciała astralnego, nawiedził ją w celi i podtrzymywał na duchu, zapewniając o wspaniałościach życia wiecznego. Pomogło jej to zachować godność w obliczu gilotyny.
   Nieco później król szwedzki Gustaw III zapowiedział swej przyjaciółce i kronikarce, madame d'Adhemar (która byΠa przekonana, że hrabia jest mężczyzną 45-letnim), iż Saint Germain odwiedzi ją jeszcze pięciokrotnie. Zapowiedź ta podobno dokładnie się spełniła, jak twierdziła d'Adhemar. Ostatnia wizyta miała miejsce w 1820 roku, dokładnie w dniu morderstwa księcia de Berry.
   W późniejszych czasach wciąż bywał widywany tu i ówdzie, przede wszystkim w kręgach okultystycznych, według mojej wiedzy nie zachowały się jednak na ten temat prawie żadne zapiski. Tak więc w 1821 roku podobno przebywał w Wiedniu i rozmawiał z madame de Genlis. Z kolei 52 lata po swej „oficjalnej” śmierci, w 1836 roku, pojawił się na pogrzebie Karla von Hessen-Kassel, gdzie rozpoznało go wielu spośród tysięcy przybyłych. Lord Lytton nazywał go w 1842 roku „bliskim przyjacielem”, zaś w 1867 roku hrabia wziął udział w spotkaniu Wielkiej Loży Mediolanu. Jeszcze później poznał Chopina i Czajkowskiego, wywierając inspirujący
wpływ na ich twórczość. Ostatnie znane mi wspomnienie o spotkaniu z Saint Germainem, z roku 1896, pochodzi od sławnej teozof dr Annie Besant (kontynuatorki prac Heleny P. Blavatzky).
   Kim właściwie był hrabia de Saint Germain?

   Skąd czerpał swoją wiedzę alchemiczną? Jakie były źródła jego bogactwa?
A przede wszystkim - dlaczego nie starzał się wcale, albo tylko nieznacznie, co potwierdzają liczni świadkowie? Trudno oprzeć się skojarzeniu z bohaterem filmu Nieśmiertelny, który nigdy nie tracił młodzieńczego wyglądu, a tylko otaczający go ludzie nieuchronnie posuwali się w latach.
19
[/size]


cdn




cdn.
« Ostatnia zmiana: Październik 28, 2012, 21:22:04 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
blueray21

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 32
Offline

Wiadomości: 1696



Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Listopad 10, 2012, 10:10:18 »

Tu mamy świeży przekaz Saint Germain'a na określony temat, oraz wstęp channelerki na jego temat. Nie ukrywa on, że przewodził Białemu Bractwu.
Przekaz sam w sobie zawiera wiele aktualnych wartości, jeśli ktoś jest tym zainteresowany.


Platynowy Płomień Saint Germaina

Praca z Saint Germain:

Saint Germain był jednym z pierwszych mistrzów jakiego pamiętam, z którym świadomie pracowałam, jak pamiętam odczyt z Archaniołem Metatronem (to było pierwszy raz, gdy słyszałam o tym aniele) w latach 80-tych i powiedział mi, że jestem z Wielkiego Białego Bractwa pod kierunkiem Saint Germain. Chociaż nie szczególnie lubię nazwę tej grupy, sprawdziłam ich i zrozumiałam, że oznacza to wibrację światła. Jednak nadal uważam, że jest zbyt duże oddzielenie rasy na planie Ziemi dla nas do uznania tej nazwy i dlatego właśnie wybrałam badanie Saint Germaina na własną rękę.

On ma ciekawą historię, jest również i wiele różnych spotkań tego mistrza, gdyż jak się wydaje był adeptem transformacji i jest uważany za mistrza alchemii. Mówi się, że się nie starzał i odkrył eliksir życia, fontannę młodości. Było wiele relacji o jego nie starzeniu się, jak również bycia w różnych obszarach. Jedną rzeczą, z którą każdy wydaje się zgadzać, że był w domu na jakiejkolwiek arenie by nie grał. On dostosował się do szlachty, a także każdej innej klasy i był biegły w wielu językach. Kiedy zapytałam go o to, że dał mi uśmiech tego kota Cheshire, i powiedział, że był w stanie zmieniać wygląd w każdym środowisku i dlatego istnieje tak wiele różnych opisów i relacji z jego rzeczywistego życia.

Kolor Saint Germaina i wibracje są żywy odcieniem fioletowego z platyną i kamieniem, który rezonuje i pomaga połączyć się z nim jest ametyst. Używa swojego fioletowego płomienia, aby spowolnić lub ochłodzić energię wokół ciebie lub klienta podczas sesji uzdrawiania. Używa platynowego płomienia, aby podnieść duchowe wibracje i otworzyć twoje ośrodki wyższego nauczania. Poproś Saint Germaina i strażników fioletowego płomienia, aby zainicjowali cię i dostroili się do wyższych energii fioletowego płomienia, a następnie dostroili cię do wyższej mądrości oferowanej przez platynowy płomień.

Saint Germain jest Wniebowstąpionym Mistrzem Siódmego Promienia wraz z Archaniołem Zadkiel’em dlatego ucieleśnia cnoty i moc czakry korony i połączenia do wyżej wymiarowej Jaźni.


Platynowy Płomień Saint Germain

Wcześniej mówiliśmy o mocy fioletowego płomienia i jak może pomóc przekształcić wasze życie. Dzisiaj pragnę przenieść wasze nauki do innego poziomu zrozumienia i zapraszam do przyłączenia się do mnie i aniołów platynowego płomienia. Doda do Was duchowy ogień i esencje, które pomogą Wam tworzyć i manifestować szybciej, lepiej i łatwiej.
 
Pozwólcie mi asystować wam na ścieżce przebudzenia. Jeśli jest to transformacja, której szukacie, to w takim razie praca ze mną będzie was zachwycać. Pozwólcie mi być waszym przewodnikiem, gdy podzielę się z wami tajemnicą Magów, która może pomóc w transformacji każdego aspektu waszego życia, w tym życia dłuższego, szczęśliwszego i bogatszego. Pozwólcie nam pomóc wam przypomnieć sobie, swoje zamiłowanie waszego  życia i dlaczego wybraliście ludzką podróż w tym czasie. Jeśli jest to kierunek i odwaga, które są waszym wyzwaniem, ochrona i wytrzymałość są waszymi sprzymierzeńcami i razem będziemy upierać się, aż zasady magów będą wasze.

To nie jest podróż dla osób o słabym sercu jest więc niech nie będzie wątpliwości, gdyż nie byłoby was tu teraz słyszących lub czytających te słowa w waszym Teraz. One Są ponadczasowe i przychodzą do ciebie, gdy jesteś gotowy, bez względu na to, kiedy natknąłeś się na nie na swojej drodze.

To naprawdę magiczne miejsce zamieszkania i bez względu na to, co obecnie widzicie jest tak dużo miłości, piękna i radości wokół was. Uwierzcie, że możesz tworzyć magiczne rozwiązania wszystkich swoich problemów i ufajcie, że tak jest. Jest to klucz do tworzenia obfitych rozwiązań, których pragniecie. Uwolnijcie swoje niepokojące myśli, gdyż one tylko stoją na waszym uboczu i przyciągają więcej takich myśli do waszego życia. Skoncentruj się na pozytywnych, pożądanych aspektach, i tym, co chcesz, najbardziej stworzyć w swoim życiu. Poczuj w sobie istotę tego, jakie to będzie uczucie, kiedy się tam dostaniesz i użyj tej energii, aby stworzyć napęd, który potrzebujesz prowadzić nadal.
 


Powitaj transformacje, których szukasz z otwartymi ramionami i sercem otwartym, pozwól nam być twoim wsparciem i Twoim działem dopingu, gdy przechodzisz każdy znacznik, i wiedz, że jesteś zawsze wspierany i nigdy nie jesteś sam. Tak wiele razy słyszymy, jak prosisz o więcej, a jednak, gdy to przychodzi, mówisz , "czekajcie, spowolnijcie to, nie jestem gotowy", a potem znowu prosisz o więcej. Czy Widzisz cykle zakłopotania, które są tworzone w tych myślach? Na początku jest to praca treningu swoich myśli i umysłu, jednak po opanowaniu tego, staje się Twoją pierwszą naturą i zaczniesz tworzenie ścieżki swoich pragnień.
 
Aby zwiększyć waszą osobistą moc, pomówmy o Platynowym płomieniu. W przeszłości nauczyliśmy was, jak używać fioletowego płomienia transmutacji, która jest bardzo ważnym elementem leczenia i procesu transformacji. Teraz chcemy podzielić się wyżej wibrującym Platynowym płomieniem aby pomóc Wam z waszymi nieograniczonymi kreacjami. Platynowy Płomień platyny dodaje duchową istotę, która pomoże podnieść was i wasze pragnienia na nowy poziom zrozumienia, jak również pomoże Wam w rozwoju i wzroście, którego pragniecie.

Czym bardziej kochacie i ufacie sobie, tym bardziej wasza osobista moc wzrasta. Nadszedł czas, aby wykorzystać i wejść w swoją rolę jako ambasador miłości i światła.
 
Jesteś silnym współtwórcą Boskiej energii, i to jest bezpieczne dla ciebie, aby być tak potężną istotą ponownie. Poproś anioły, aby asystowały Ci w zrozumieniu i uwalnianiu wszelkich myśli, uczuć i sytuacji, które powstrzymują cię od podjęcia właściwej roli w tworzeniu tego, co chcesz. Pozwala to, żeby nowe myśli, pomysły i inspiracje przyszły na twoją drogę.
 
Anielska mądrość sugeruje, abyście wzięli chwilę każdego dnia i skupili się na swojej sile, a następnie skupili się na wyczyszczeniu i stabilizacji waszych pól energetycznych, a następnie skupili się na cechach, które chcecie popierać i rozwijać. Kiedy czujesz się mocny, silny i zrównoważony, łatwiej jest skupić się na celach i marzeniach, które chcesz stworzyć teraz. Wyobraź je sobie, jakbyś już miał to, czego pragniesz, i że są one częścią twojej wibracji. Użyj swojej mocy z mądrością i radością.
 
Następnie ciesz się zmianami, które widzisz wokół siebie, i wykorzystaj swoją moc do stworzenia lepszego świata dla siebie i innych.

"Jestem potężną siłą twórczą w służbie Światła i Miłości".
 
W którą stronę stąd zmierzać? Często nie ma bardzo znaczenia, jaki sposób wybierzesz, najważniejsze jest, aby po prostu wybrać. Zawsze możesz zmienić swoją ścieżkę, podejmują nową lub wrócić tą, którą przyszedłeś. Najważniejszym wyborem jest ten, który robisz dzisiaj. Niezdecydowanie i brak działania są Waszymi największymi blokadami i przez naturę prawa przyciągania, przynosisz więcej tego, czego nie chcesz na Twojej drodze. Niezależnie w którą stronę idziesz, jesteś na dobrej drodze na teraz, i to jest naprawdę najważniejszą częścią.

Uwolnijcie wszelkich niespełnione oczekiwania, żale i chęci posiadania. Poproście swoje anioły, aby pomogły zachować wam wasze myśli i przyszłościowe pomysły i wasze działania w zgodzie z waszym sercem. Poświęćcie trochę czasu w ciszy i poczujcie uzdrawianie, którym wasza piękna grupa anielskich świateł się dzieli, a kiedy wrócisz, odświeżony i odmłodzony, poczujesz się bardziej komfortowo i pewnie w decyzjach, jakie robisz i krokach, które podejmujesz. Jesteśmy z tobą, przy tobie, za tobą i przed tobą, więc możesz wziąć każdy krok ze świadomością, że jesteś bezpieczny, kochany i wspierany. Idź naprzód i rozwijaj się w sposób, którego sobie nie wyobrażałeś, bo tam jest taki ogrom, mający jeszcze nadejść.

"Ja uwalniam żale przeszłości, z miłością i widzę dar, w którym wybrałem i niecierpliwie czekam na to, co jest następne".


Doceń Boskość w tobie. Doceń Boskość w każdym innym i wszystkim. Poproś anioły, by obudziły w tobie wspomnienia, które pamiętają, że jesteś tym, który kształtuje swoją rzeczywistość. Pozwól nam oświecić Cię tą Boską wiedzą i zaufaj, że to, co potrzebujesz wiedzieć, przyjdzie do ciebie, gdy będziesz gotowy do ponownego przypomnienia sobie i dojdziesz do wiedzy, której potrzebujesz wtedy, gdy jest ona tobie potrzebna.


Rozwijaj swoją wizję, aby widzieć poza swoją postrzeganą rzeczywistość. Poszerz swoje zrozumienie i zobacz piękno i światło, które jest wokół ciebie. Jesteś otoczony przez takie oświetlenie i miłość, poczuj ją, a następnie promieniuj ją do każdego projektu, który rozwiązujesz. To przyniesie ci duchowy spokój i ukojenie, niezależnie od tego, co dzieje się wokół ciebie. Czasami, gdy doświadczacie przykrych sytuacji i ludzi na swojej drodze, to po to, aby pokazać wam, jak daleko jesteście w znalezieniu równowagi i duchowego pokoju. To pochodzi z wewnątrz Ciebie i jest częścią twojej prawdziwej jaźni. Poproś anioły, aby cię otaczały w świetle pokoju i równowagi, i wiedz, że możesz osiągnąć wszystko, co postanowiłeś zrobić.

"Akceptuję dar duchowego pokoju."

Niech świeci wasze światło. Podziel się swoją obecnością z tymi wokół ciebie. Jest to bezpieczne, aby być twoją prawdziwą, autentyczną jaźnią, gdyż jesteście chronieni przez ligę aniołów, którzy są wspierający Was na każdym kroku waszej drogi. Gdybyś poczuł, że się potknąłeś, jesteśmy tutaj, aby Cię złapać. Wezwij nas w każdej chwili, abyśmy zaoferowali Ci siłę i odwagę, aby asystować Ci w drodze. Zaufaj, że tak jest i że to wszystko jest możliwe, nawet jeśli nie czujesz tego teraz. Trzymaj swoje niezachwiane myśli i skup się na całym pięknie i miłości, która jest wokół ciebie.

Zaufaj wewnętrznemu postrzeganiu pojawiającemu się, gdy prosisz o lepsze zrozumienie swoich przedsięwzięć. Możemy podzielić się z wami różnego rodzaju przejrzystością i informacją, na których można budować i rozwijać się. Gdy to zrobicie, wasza aura staje się przejrzysta i jasna, przyciągając to, co zbliża się do ciebie to, czego pragniesz w szybszym tempie i bardziej wyrafinowane. Niech to światło w tobie świeci i będzie tak jasne, że nie może być przegapione. Noście wasz purpurowy płaszcz mądrości i zrozumienia, a będziecie pancerzem światła, siły i odwagi, i rzeczywiście daleko zajdziecie.

"Ja jestem światłem i świecę z głębi serca dla wszystkich, aby zobaczyli i poczulii się uspokoili przez moje światło".

Pozwólcie duchowym przemianom nastąpić. Pracujcie nad transformacją swoich myśli i swoich uczuć i zawsze pamiętajcie, aby karmić swoją duszę. Zapamiętajcie radość świętowania i świętujcie, zapamiętajcie szczęśliwe chwile, kiedy potrzebujecie, i wiedzcie, że to, co was czeka na drodze, jest wybrukowane Waszymi intencjami uczynienia waszego świata i waszego życia lepszym. Zawińcie to wszystko, co robicie w platynowym ogniu i esencji platynowego płomienia.

Jestem wasz JAM JEST Saint Germain

08 listopada 2012
Channeler: Sharon Taphorn
www.playingwiththeuniverse.com
Zapisane

Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.048 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

kursor madex magicalespackluporum fifa11 truegaming