Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Marzec 28, 2024, 12:35:22


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 7 [8] 9 10 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wingmakers  (Przeczytany 95172 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ptak
Gość
« Odpowiedz #175 : Lipiec 19, 2010, 12:34:37 »

Witaj Silver,
Wprawdzie to Twój post skierowany do Kiary, ale pozwolę sobie na postawienie lustra...
No i lubię Cię, podobnie jak Kiarę i innych.  Uśmiech

Cytat: Silver
Wszechświata, ani '' Stwórcę'' nie intersują Twoje, ani moje prawdy, a nawet go nie interesuje, czy bęziesz jutro żyć, czy nie.
A skąd to wiesz? Ja sądzę, że jednak interesuje… inaczej nie byłoby sprzężenia zwrotnego i reakcji na nasze działania…

Cytat: Silver
Ludzie, którzy naprawdę coś wielkiego chcą dla świata zrobić, a nie tylko
zauważ, że wogóle ich tu nie ma i nie produkują się na internetowych forach.
Czy to znaczy, że Ty również nie chcesz nic wielkiego zrobić dla świata, skoro produkujesz się forach internetowych?  Mrugnięcie

Cytat: Silver
  Więc jak powiadam napisz książke wystąp w TV, przyłącz się do jakiś światowych organizacji, to wtedy zrozumiem, że Ci zależy na czymś więcej.
Napisałeś książkę? Wystąpiłeś w TV? Przyłączyłeś się jakiejś światowej organizacji?
Tak sobie tylko pytam.  Chichot

Cytat: Silver
Ja ze swej strony ufam genialności tego wszechświata, ufam jego konstruktorowi i nie zamierzam wyręczać go w roli świadomej ewolucji.
To po co innym „każesz” działać? Przecież konstruktor genialnie dba o wszystkich…

Cytat: Silver
Upieranie się w tym co zarejestruje Twój umysł jako ostateczna prawda jest fałszowaniem rzeczywistości.
A czym jest to, co rejestruje Twój umysł?

Cytat: Silver
…a nie tylko głosić ewangelię o istotach, które nic innego nie robią tylko doją z Nas energię, co jest Twoim ulubionym, forumowym zajęciem.
… w przeciwieństwie do Twojego ulubionego forumowego zajęcia.   Duży uśmiech


----------------------------------

Witaj East,

Cytuj
ps. Napiszę może brutalnie - świat pełen jest trupów dobrych ludzi, kochających ojców cudownych dzieci, którzy pozabijali się na wojnach o  .. miejsce przecinka w Piśmie... a wystarczyło ustanowić arbitra, który by ten przecinek osadził w jednym miejscu bez prawa apelacji 
… i to pozbawienie prawa do apelacji byłoby po stokroć gorsze od owych trupów…

Pozdrawiam  Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2010, 12:37:33 wysłane przez ptak » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #176 : Lipiec 19, 2010, 12:59:16 »

Możliwe Ptaku, ale właśnie na to się ludzie umawiają organizując ten przysłowiowy mecz w piłkę nożną. Poszczególni gracze, całe drużyny, trenerzy i miliony wiernych kibiców mogą się nie zgadzać z werdyktem sędziego, ale odwołania nie ma. Bo gdyby nie było sędziego, to w ruch poszłyby nogi, pięści , a poza meczem - jeszcze większy kaliber. I co najważniejsze - wszystkie strony widowiska akceptują rolę i zdanie arbitra. Sami się na takie zasady umówiliśmy. Zapytaj się kogoś, kto mecze ogląda lub gra w piłę, czy wyobraża sobie piłkę bez ostatecznych decyzji sędziego Mrugnięcie
Oczywiście, gdybyśmy wywalili jednak tego sędziego, to może byłoby więcej wolności, ale też bardziej brutalnie za czem piłka straciłaby swoje piękno. Mówimy o ogromnych ładunkach emocji, które biorą górę wśród ludzi nad wzajemną miłością.
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #177 : Lipiec 19, 2010, 13:26:55 »


Cytat: Silver
Wszechświata, ani '' Stwórcę'' nie intersują Twoje, ani moje prawdy, a nawet go nie interesuje, czy bęziesz jutro żyć, czy nie.
A skąd to wiesz? Ja sądzę, że jednak interesuje… inaczej nie byłoby sprzężenia zwrotnego i reakcji na nasze działania…

Jak by go interesowało, to chwilowe ubranko dla ''duszy'' to śmiem twierdzić, że 80 milionów ludzi nie nie umierało by rocznie z głodu. To wielki pogrzeb, jak sobie wyobrazisz 80 milionów trumien stojących obok siebie i zadasz pytanie o sens ?  A jak nie, to przynajmniej 40 milionów nie umierało by z powodu chorób np. typu wirusowe infekcje.


Cytat: Silver
Ludzie, którzy naprawdę coś wielkiego chcą dla świata zrobić, a nie tylko
zauważ, że wogóle ich tu nie ma i nie produkują się na internetowych forach.
Czy to znaczy, że Ty również nie chcesz nic wielkiego zrobić dla świata, skoro produkujesz się forach internetowych?  Mrugnięcie

To co dla świata robię, to nigdy się tego nie dowiesz, a udzielając się na forach, traktuje ten pobyt jako intelektualną zabawę, polegającą na tropieniu absurdów, przesądów, szarlatanerię, uprzedzenia, kłamstwa, fobie i głupotę...
, a w przeciwieństwie do KIARY tudzież innych ''obcych'' nie produkuję apokaliptycznych poglądów, ponieważ z poczucia odpowiedzialności nie mam zamiaru produkować czegoś, na co nie mam rzetelnych dowodów.


Przyłączyłeś się jakiejś światowej organizacji?
Tak sobie tylko pytam.  Chichot

TAK.


 To po co innym „każesz” działać? Przecież konstruktor genialnie dba o wszystkich…

Tu mamy problem definicyjny.
Nikomu nie każę działać.
Proponuje tylko inny punkt widzenia rzeczy, a to nie to samo.

 

A czym jest to, co rejestruje Twój umysł?
Tym co i Twój. Powierzchnią rzeczy.


 w przeciwieństwie do Twojego ulubionego forumowego zajęcia.   Duży uśmiech


Tak, jak równiż Twojego ulubionego zajęcia biorąc pod uwage fakt, że napisałaś przynajmniej 3x więcej niż YA.
Lecz dyskutując nie muszę akceptować argumentów strony przeciwnej, więc dyskusja może mieć charakter poznawczy i nic nie musi zmieniać.

« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2010, 13:54:07 wysłane przez Silver » Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #178 : Lipiec 19, 2010, 17:52:39 »

Cytuj
Silver
A, czy Ty czasem Kahuna nie robisz sobie z premedytacją naokoło wrogów.
Czytając Twoje wypowiedzi odnoszę wrażenie, że wszyscy naokoło są źli.
Na pewno nie.Wrogowie sami sie zrobili wrogami moimi i innych,na wlasne zyczenie.99% populacji ludnosci Ziemi to moi bracia, siostry i przyjaciele.Mowie tu o 1% ludzi,ktorzy sa wrogami nie tylko moimi,ale tej masy ludzkiej,do ktorej zaliczam te 99%.To oni pociagaja za
wszystkie sznurki i sa przyczyna zgonow dziesiatek tysiecy dzieci umierajacych z glodu,bez dachu nad glowa i bez opieki - codziennie.Zapewne o tym wiesz,bo wspominales o tej sytuacji
w kilku Swoich postach.
Cytuj
Silver
Ludzie ostatnimi czasy naczytali się rozmaitych torii spiskowych i zaczynają wierzyć, że to wszystko święta prawda.
To zabrzmialo,jak wypowiedz En-ki:"a czegos to sie naczytala istoto ludzka..?"Popraw sie
Silver,nie zanizaj pulapu dyskusji,bo wiem,ze Cie stac na cos wiecej.Istnienie Illuminatow,
Oswieconych,Rozokrzyzowcow,Templariuszy,Free Masons,Rycerzy Maltanskich(ze wymienie kilka
z posrod setek)to nie teorie spiskowe,to udokumentowane fakty.Znane sa rowniez nazwiska tych rodow i klanow jak chocby:Rockefeller,Bilderberg czy Rothschild i duzo innych.To tez sa fakty.To "dzieki"nim tyle milionow(80?) trumien mozesz postawic obok siebie w rzedzie i co..przygladac sie temu obrazkowi obojetnie i powiedziec,ze to teorie spiskowe.?Sam dobrze
wiesz,ze gdyby pieniadze ktore ida na zbrojenia i sa juz w tej kupie zlomu jakim dysponujemy przeznaczyc dla ludzi,to na swiecie nie mialo by prawa byc jednego czlowieka
bez dachu nad glowa,bez opieki lub umierajacego z glodu.Fakt.
Cytuj
Silver
I mają teraz pełno wrogów nie tylko na Ziemi, ale jeszcze pełno ich w kosmosie.
Nie odsylam do Project Camelot,bo pewnie znasz,ale jest tam grupka bylych oficjeli z najwyzszego stopnia wtajemniczenia,ktora wspomina,ze przedstawiciele pozaziemskich ras sa
W NASA i Pentagonie i ze sie z nimi negocjuje(co?)..a ci negocjujacy,to bynajmniej nie prezydenci,premierzy czy czlonkowie kongresu lub senatu,lecz wiadomo kto..ci z "gabinetu
cieni"...dodam jeszcze,ze niektore rasy,to nie golabki pokoju a jastrzebie.Mozesz wierzyc,lub nie,Twoja sprawa.
Cytuj
Silver
Trochę prawdy w tym jest, ale ma to trochę inny wymiar. Lata spokoju i dobrobytu uśpiły ludzkość, a powszechnym zjawiskiem stał się komformiz i życie w systemie zysków i strat.Czyli, albo coś mi odpowiada, coś jest dla mnie korzystne, albo nie. A to co według mojej opini jest   niekorzystne chcę z tym walczyć, a nawet zniszczyć.
Czy tak postępuje świadomy człowiek ?
Tak,Silver.Komformizm i obojetnosc na zlo, jest niczym innym, jak akceptacja stanu rzeczywistosci.Jesli nie bedziemy dzialac,to nie zmienimy niczego na lepsze i nikt za nas
tego nie zrobi..no chyba,ze Nibiru...Otoz tu,na tym forum,zarowno wsrod zwolennikow PCH/MF,
jak i sceptykow,nie zauwazylem ani jednego czlowieka,ktory by nie byl za zmiana obecnego Porzadku Swiata.,oczywiscie na lepszy,przyjazny kazdemu czlowiekowi i Naturze.
Cytuj
Silver
Szukanie winnych i sprawców jest totalną głupotą i robienie z siebie ofiary.Nikt nie ma władzy nad Tobą -żadni obcy, iluminaci itd.. dopóki ''archetyp ofiary'' nie da temu przyzwolenia.
Bzdura do n-tej.
Minione wojny,rzezie,ktore pochlonely setki milionow istnien ludzkich,jak mniemasz,odbyly sie za przyzwoleniem ofiar - pytano sie ofiar o przyzwolenie?..lub przyzwolenie samo od
ofiar wyszlo..?Trzeba byc paranoikiem,zeby uwierzyc w taka totalna glupote.
Cytuj
Silver
Nikt Ci nie robi krzywdy.Masz co jeść, bomby Ci na głowę nie lecą, masz nieograniczony dostęp do wiedzy, co Ci jeszcze potrzeba ?
Tak,to prawda, ale nie do konca.Gdybys Silver mieszkal w innym kraju niz obecnie,np:
w Iraku,Afganistanie,pare lat temu w Sarajewie lub  Afryce(czarni bracia wyrzynaja sie
nawzajem) i gdyby bomby spadaly Ci na leb codziennie,to pewnie bys inaczej mowil dzisiaj...
i pytal sie dlaczego.?..lub mial pretensje do Siebie i swiata o to.. i dalej pytal..dlaczego ani ja, ani nikt inny nie zrobil nic,zeby temu zapobiec..?
Pozdrawiam.


Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #179 : Lipiec 19, 2010, 19:17:40 »


Tak,Silver.Komformizm i obojetnosc na zlo, jest niczym innym, jak akceptacja stanu rzeczywistosci.Jesli nie bedziemy dzialac,to nie zmienimy niczego na lepsze i nikt za nas
tego nie zrobi..no chyba,ze Nibiru...Otoz tu,na tym forum,zarowno wsrod zwolennikow PCH/MF,
jak i sceptykow,nie zauwazylem ani jednego czlowieka,ktory by nie byl za zmiana obecnego Porzadku Swiata.,oczywiscie na lepszy,przyjazny kazdemu czlowiekowi i Naturze.
No właśnie i dlatego możesz powiedzieć, że działasz, że większość tu na forum ma dobre intencje. To jest wspólna płaszczyzna , ta wypadkowa sił, i ona już zmienia wiele. Z działaniem trochę gorzej, bo jedni chcą chwytać za widły, iść na barykady, a drudzy wybierają modlitwę i bierny opór. Niespójność działań nie jest moim zdaniem przeszkodą dla zaistnienia zmian, bo jesteśmy częscią znacznie potężniejszego świata , który posiada narzędzia wykonawcze dla zmian. Jesteśmy splątani światłem. Te zmiany już się dzieją, tylko, że my dostrzegamy wyłącznie negatywne zmiany, te, którymi epatuje się nas w mass mediach - narzędziach manipulacji. W związku z tym postrzegasz świat takim, jakim Ci go sprzedają. Nawet nie możesz być pewien, czy te wszystkie niby rewelacje o spiskach dziejowych i NWO są prawdą, czy dezinformacją. Jest ich tak wiele, że nie nie wiadomo jak to ogarnąć i na czym się skupić i to nas wszystkich ludzi dobrej woli rozprasza i dzieli, a w sumie jest to proste - skupić się na pozytywnej intencji wewnątrz samego siebie. Jesteś o wiele potężniejszy niż Ci się wydaje i sam przecież widzisz, że jest nas więcej. Istniejemy na wielu poziomach, tam, gdzie są już całe sieci połączonych intencji działające sprawnie jak nigdy byś sobie tego nawet nie mógł wyobrazić. Chociaż tego nie psujmy. Jak można działać nie działając ? Może tak, jak napisał Silver
Cytuj
Szukanie winnych i sprawców jest totalną głupotą i robienie z siebie ofiary.Nikt nie ma władzy nad Tobą -żadni obcy, iluminaci itd.. dopóki ''archetyp ofiary'' nie da temu przyzwolenia.
.. o ile potrafisz rozpoznać ten archetyp w sobie i już go nie zasilać.
Ty jednak tego nie wiesz i dlatego dla Ciebie , Kahuna , to jest ...
Cytuj
Bzdura do n-tej.
Minione wojny,rzezie,ktore pochlonely setki milionow istnien ludzkich,jak mniemasz,odbyly sie za przyzwoleniem ofiar - pytano sie ofiar o przyzwolenie?..lub przyzwolenie samo od
ofiar wyszlo..?Trzeba byc paranoikiem,zeby uwierzyc w taka totalna glupote.
I w tym punkcie niczym nie rożnisz się od tych milionów ofiar - one też nie miały pojęcia jak przeciwdziałać Systemowi zniewolenia. Polegli w swoich wcieleniach, ale nie na darmo . Zapewne narodzili się ponownie, z nową wiedzą i już nie dadzą się tak łatwo. Dzięki historii pełnej krwi stare schematy myślowe rozdzielenia od wszystkich i wszystkiego oraz totalnej walki o wszystko upadają. Te scenariusze powoli mamy już za sobą i nie ma potrzeby ich dalej zasilać. Zasilaj to, co jest pozytywne i co ma przed sobą perspektywy rozwojowe, a nie powtarzaj stare schematy. Bo jeśli Ty się nie zmienisz, to nic się nie zmieni. ONI właśnie takich postaw, jak Twoja, Kahuna, potrzebują. Muszą mieć wroga z którym będą walczyć i dostarczają Tobie wroga z którym możesz zwyciężać, lub przez którego ginąć - na jedno wychodzi, bo System dzięki temu i tak się powiela bez względu na to, kto jest zwyciezcą.

Cytuj
... gdybyś Silver mieszkal w innym kraju niz obecnie,np:
w Iraku,Afganistanie,pare lat temu w Sarajewie lub  Afryce(czarni bracia wyrzynaja sie
nawzajem) i gdyby bomby spadaly Ci na leb codziennie,to pewnie bys inaczej mowil dzisiaj...
i pytal sie dlaczego.?..lub mial pretensje do Siebie i swiata o to.. i dalej pytal..dlaczego ani ja, ani nikt inny nie zrobil nic,zeby temu zapobiec..?
bo nikt tam nie żyje  zmianą, którą chcieliby widzieć wokół siebie ..
Ludzie po prostu nie chcą uwierzyć , że mogą być szamanami wywołującymi deszcz, pomyślność, szczęście. Wielu ludzi żyje by zapobiegać czemuś tym samym zasilając to coś, zamiast wywoływać to, co chcieliby widzieć, czym żyć.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #180 : Lipiec 19, 2010, 19:21:26 »

Kahuna, próżny Twój trud. Niektórzy zatracili już zdolność odróżniania faktów od fikcji i bujają
w swoich książkowych iluzjach...
A na Ziemi wciąż giną ludzie i to nie na własne życzenie… ale to niewygodny fakt, najlepiej obciążyć ginących
mianem ofiary… albo wyśmiać czułostkowość serca… eh...
« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2010, 19:23:26 wysłane przez ptak » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #181 : Lipiec 19, 2010, 19:31:22 »

Ptaku, a gdzie się podziała Twoja szersza perspektywa z ... lotu ptaka ?
Wiadomo, że ludzie cierpią, że trzeba im współczuć, jakoś pomóc, ale ... nikt nie wie jak. Za to odzywa się zgrzytające sumienie, poczucie winy, budzi się tożsamość ofiary. Tylko pozwól sobie na to, a już Cię dopadnie i dłuuuugo będzie trzymać.
Cytuj
najlepiej obciążyć ginących
mianem ofiary…
Nie obciążyć, a rozpoznać prawdziwą przyczynę. Inaczej będziemy ciągle tkwić w zaklętym kręgu ofiar i zwycięzców, w którym to kręgu , jak już drzewiej bywało, kat z ofiarą zamieniali się często miejscami i co ? I nic - dalej zasila się kółko, bo za chwilę ze współczucia narodzi się chęć odwetu - obym się mylił.
Niestety, ale nigdy chyba na Ziemi nie przerabialiśmy Radykalnego Wybaczania, stąd ogólna niewiara " w te brednie" , lekceważenie i odsyłanie do fikcji i bujania w książkowych iluzjach, a Piast koło dziejów toczy , oj toczy ...
Moja postawa bierze się częściowo z podziwu dla filozofii Dlajamy, ale w większym stopniu z własnego, życiowego doświadczenia. Każdą "klęskę" można przekuć w zwycięstwo, najpierw w sobie samym, uleczając to, czym świat się we mnie, niczym w lustrze odbija.

Myślicie, że nie mam ciągot , aby się nad sobą użalać, aby zabiadolić i odpowiedzieć archetypowi ofiary ?Mylicie się - mam z tymi dylematami do czynienia na co dzień, ale postanowiłem że jestem szczęśliwy, postanowiłem wyzdrowieć i sprowadzić na siebie deszcz, który ożywi moje prywatne poletko po chwilowym katharsis i nie obwiniać o to ICH , kimkolwiek by nie byli. Oni to świat, który odbija się w moim lustrze, a ja nie chcę ICH tam widzieć. Nie jest to postawa wyłącznie życzeniowa, bo wiedza o tym jak funkcjonuje rzeczywistość bardzo mi pomaga w przemianie. Musimy zacząć zmieniać świat od siebie i widzieć go takim, jakim ma być, a nie takim, jakim ktoś nam go maluje. I to juz jest dużo, to dobry początek.
Od czego zacząć ?
Może od tego  http://www.theintentionexperiment.com/
To wiedza oparta na działaniu, na doświadczeniu. Pytanie retoryczne brzmi "Czy nasze myśli mogą uzdrowić świat ? "
Kahuno, kto jak kto, ale Ty, z takim nickiem jakiego masz, możesz śmiało zaczerpnąć ze świata hawajskich Kahuna Uśmiech, albo nawet i z WM. Inspiracja jest wszędzie, tylko trzeba na nią otworzyć oczy.
cytat z blogu Lynn Mc Taggart :
When astronaut Edgar Mitchell was returning from his flight to the moon, he had an epiphany that would change his life. Staring out the window of the Kittyhawk, he experienced a feeling of connectedness, as if all the planets and all the people of all time were attached by some invisible web ...
Kiedy astronauta Edgar Mitchell był w drodze powrotnej z Księżyca, miał przeczucie, że mógłby zmienić swoje życie. Gapiąc się przez okno Kyttyhawk, doświadczał uczucia połączenia, że wszystkie planety i wszyscy ludzie z każdego czasu są połączeni jakąś niewidzialną siecią ...
O tej sieci jest książka Pole , Lynn Mc Taggart w której znajdziecie weryfikowalną wiedzę naukowców z całego świata. WM to jedynie opowieść epicka. W Polu ( pole punktu zerowego ) są twarde dowody dostarczone ludziom przez ludzi.

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2010, 19:55:48 wysłane przez east » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #182 : Lipiec 19, 2010, 19:44:29 »

East, my możemy wybaczać, nawet radykalnie. I co z tego, skoro rządzący tym światem tego nie uczynią, bo nie chcą lub nie potrafią. Różnica będzie taka, że ginąć będziemy z wybaczeniem na ustach i bez syndromu ofiary zapewne…
Jedynym wyjściem jest zmienić miejsce zamieszkania i to radykalnie… na myśli mam inną planetę lub wymiar… i chyba do tego dążymy… maszyny niech same się unicestwiają…
Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #183 : Lipiec 19, 2010, 20:00:28 »

Porazony ale nie zniechecony niczym, zakonczylem swoja dyskusje.Szamanom zycze powodzenia,
boc przecie maja dobre intencje.Ptaku,swietna pointa,trzymam Twoja dlon i..
Pozdrawiam.
EDIT:
Kiara,przepraszam,Tobie rowniez  podaje reke.
Pozdrawiam.
PS.
Jak sie bawic,to sie bawic...
Wpadlem na swietny pomysl-rozwiazanie.Do kazdego umierajacego z glodu dziecka trzeba wyslac dwoch "szamanow".Jeden bedzie tlumaczyl umierajacemu,ze musi pozbyc sie archetypu ofiary a jego los natychmiast sie odmieni i ze jego umieranie jest tylko iluzja rzeczywistosci,a drugi"szaman" nakarmi dziecko nie tylko dobrymi intencjami,ale i przekona malucha,ze musi sie stac szamanem po to,aby zamieniac glod w sytosc zoladka...Wot szto.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2010, 11:37:12 wysłane przez Kahuna » Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #184 : Lipiec 19, 2010, 20:10:36 »

Pozwólcie, że powiem coś odnośnie pułapu dyskusji. (Nie jestem twórcą skrzydeł, no chyba, że dla siebie... Smutny)
Zebrała się  ostatnio w tym temacie grupa dyskutantów: Kiara, Ptak, East, Kahuna i Silwer.
Dobrze jest śledzić pozostałych rozmówców by mieć rozeznanie,dokąd zmierza dyskusja...
By to ułatwić. zamieszczam parę wcześniejszych zdań, bo przybywają kolejne strony.

Do Kahuny;
A czy moje odczucia będą dla Ciebie wiarygodne?
Jeśli tak, to dlaczego?
Jeśli nie, to po co chcesz wiedzieć?

Do Kiary:

Język dzisiaj także ewoluuje, Kiaro- i nie da się wytłumaczyć człowiekowi zjawisk energetycznych i fizycznych, używając li tylko języka poetów. Rośnie też młode pokolenie, które będzie rozjaśniać sferę nauki i nie tylko.

Ptaku-
zmieniają się odczucia i poglądy ludzi. Nie może to być zarzut.
Jedynie dowód na dorastanie i pozwolenie sobie na większą swobodę myśli i odczuwania.


Do Wszystkich:
Po co istnieją przewodnicy duchowi, nauczyciele, myśliciele i wzniesieni mistrzowie?

Łatwiej będzie nam odpowiedzieć, gdy przedyskutujemy na czym polega energetyka wierzeń.
Mnie interesuje szczególnie transfer energii od wyselekcjonowanego członka Hierarchii i uprzedniego przygotowania się jednostki.

Do Easta:
"Nawet, gdyby tak było, ze WM pobierają jakąś porcję energii dla siebie ( na takiej zasadzie, o jakiej James sam pisze ) :
Cytuj
istoty te są odpowiednikiem ryby pilot, która podczepia się do rekina, posilając się przeoczonymi przez niego resztkami jedzenia" (East)

Wymagana jest pewna rzetelność. To,co zacytowałeś wyżej, było odpowiedzią na następujące pytanie"
:
CMN – Pytanie 7: W roku 2005 napisałeś pięknie wyartykułowane opracowanie na temat Serca Energetycznego, w którym mówisz o Animus, czy też o tych którzy kontrolują Ziemię i jej mieszkańców. Napisałeś, że istoty te nie mają całkowicie pozaziemskiego pochodzenia, lecz są kombinacją różnych typów istot. Czy możesz to dokładniej wyjaśnić? Minęło pięć lat odkąd o tym napisałeś. Co obserwujesz dzisiaj jeśli chodzi o sygnaturę energetyczną tych, którzy nadal usiłują kontrolować rodzaj ludzki?



I włączając się do końcowych postów chcę dodać, że Enki mówi o przesyłaniu miłości do ludzi, księża mówią o przesyłaniu miłości  zieloni mówią o przesyłaniu miłości, grupy rozwoju duchowego mówią o przesyłaniu miłości, wy mówicie o przesyłaniu miłości ...
WM mówią przesyłaniu całej ludzkiej rodzinie empatii, współpołączenia, współodczuwania, wybaczania, wdzięczności, bo to odcienie miłości Pierwszego Źródła a Jamees tłumaczy w wielu swoich opracowania powody oraz aspekty naukowe takich działań. Wyjaśnia energetyki zjawisk. Pomaga zrozumieć Enkiego, Lucynę i Was. Zrozumienie z wolna usuwa lęk. Zrozumienie  zjawisk katalizuje  nasze działania w miejscu naszego życia. Nasz spokój i odświeżone wierzenia dotykają każdą jednostkę na ziemi na poziomie zbiorowego umysłu. To najważniejsze działania w tym czasie.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2010, 20:13:08 wysłane przez sarah54 » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #185 : Lipiec 19, 2010, 20:23:36 »

East, my możemy wybaczać, nawet radykalnie. I co z tego, skoro rządzący tym światem tego nie uczynią, bo nie chcą lub nie potrafią. Różnica będzie taka, że ginąć będziemy z wybaczeniem na ustach i bez syndromu ofiary zapewne…
Ha ,no właśnie nie. Radykalne Wybaczanie osadzone jest w sprzężeniu zwrotnym. Po Radykalnym Wybaczeniu ONI też się zmienią, bo zmieni się ICH , rządzących rola poprzez Pole Świadomości w którym istnieją ich duchowe esencje - z nami sprzężone. To jest ta część, w którą tak trudno uwierzyć ludziom, bo uważają się za oddzielne byty - oddzielone od wszystkiego i wszystkich, a to jest właśnie fikcja, na którą sami sobie pozwalamy. Iluzje, które zasilamy, niczym iluzja grzechu pierworodnego.
Lecz nie trzeba wierzyć w Pole Świadomości, które wszystko sprzęga. Wystarczy wiedza o tym Polu, zawarta we współczesnej nauce. Nie każę nikomu w nic wierzyć. Sprawdź to, samemu zbadaj.
WM też mówią o tym, że to właśnie nauka dostarczy przesłanek do Przemiany i mają rację.
Liczą się tylko fakty.

Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #186 : Lipiec 20, 2010, 10:40:41 »

East,
Z pewnością w powszechnym polu świadomości zapisują się wszelkie informacje. I mają one wpływ na wszystkich. Ale istnieje też wolna wola i wybór. Dlatego, mimo tak wielu zapisanych w polu wzorców, na Ziemi jest jak jest. I mimo, że istnieje miłość, nie wszyscy chcą kochać… a może zwyczajnie nie potrafią? Może faktycznie możliwości niektórych kończą się na trzeciej czakrze?
To wyjaśniałoby w jakimś sensie sytuację na naszej planecie. Czy wówczas jedynym wyjściem nie byłoby rozdzielenie? Bo jak radykalne wybaczenie ma zmienić tych, których po prostu nie można?
Pozdrawiam  Uśmiech



Cytat: Sarah54
Ptaku-
zmieniają się odczucia i poglądy ludzi. Nie może to być zarzut.
Jedynie dowód na dorastanie i pozwolenie sobie na większą swobodę myśli i odczuwania.

To oczywiste. I nie jest to żaden zarzut. Każdy czuje wg tego, kim jest na dany czas. A że każdy również zmienia się, więc i czucie musi być inne. Wartościowanie czyje czucie jest bardziej słuszne nie ma sensu, gdyż nie można zaprzeczyć sobie samemu.
Każda myśl, każde uczucie jest prawdziwe. I to jest takie unikalne… nieskończona ilość prawd tworzy jedną prawdę… jedno pole świadomości… jedną substancję ducha…

Więc Sarah54, obie mamy rację… tyle, że ja usytuowana jestem w swojej a Ty również w swojej… i jest też wspólny mianownik…
No i mimo to, wybieram życie bez elit i struktur…  Uśmiech
Pozdrawiam  Uśmiech
 
Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #187 : Lipiec 20, 2010, 11:09:38 »

A ja,mimo to wybieram te elity i te struktury, gdzie jestem potrzebna.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #188 : Lipiec 20, 2010, 11:25:15 »

East, my możemy wybaczać, nawet radykalnie. I co z tego, skoro rządzący tym światem tego nie uczynią, bo nie chcą lub nie potrafią. Różnica będzie taka, że ginąć będziemy z wybaczeniem na ustach i bez syndromu ofiary zapewne…
Jedynym wyjściem jest zmienić miejsce zamieszkania i to radykalnie… na myśli mam inną planetę lub wymiar… i chyba do tego dążymy… maszyny niech same się unicestwiają…


Bardzo sluszne spostrzezenie. Maszyny nie beda musialy sie unicestwiac , ni toczyc z nikim wojny. Z jednego bardzo prostego i oczywistego powodu.
One przestana byc zasilane energia , ktora do tej pory "produkuja " dla nich ludzie.

Ludzie przejda do wyzszego wymiaru , a nasze wladajace nami maszyny zwyczajnie stana bez energii , pozniej zmniejszajacy sie coraz bardziej jej poziom pozbawi je spoiwa wiazacego kazdy ich elemet. W nastepstwie tego nastapi dematerializacja ,wszystko czym byly powroci do pierwotnego stanu pierwiastkow i elemetow.
I to bedzie koniec niewoli Czlowieka.

Niestety ( dla maszyn) dobro Ludzi jest dobrem nadrzednym w stosunku do wszystkich innych rzeczywistosci usilujacych Ludzi niewolic.

Z powodu wolnej woli posiadanej przez Czlowieka toczy sie dyskusja w tym temacie. kto che , jest mu mile i wybierze droge bycia zasilaczem energetycznym dla maszyn , tak bedzie , jednak tez na czas okreslony ze wzgledu na caloksztalt ewolucji.

Zarzucanie mi strachu jest dla mnie smieszne na rowni z twierdzeniem przez kogokolwiek iz wie co ja wiem a czego nie wiem , co czuje a czego nie czuje....

Jak rowniez kreowanie dla mnie scenariuszy dzieki ktorym bedzie sie manifestowala moja dzialalnosc i jej skala w publicznym objawianiu na szeroka skale.

Takie zabawy mnie nie interesuja , ni zadne pisanie ksiazek , oraz tworzenie ekip zbawiajacych swiat.
Wybaczcie ale pojde swoja droga ( wybrana w planie przedurodzeniowym) bez rantingow na gwiazde lokalna , lub ogolnoswiatowa.

To co robie i sposob w jaki to robie zupelnie mnie satysfakcjonuje.

Jak dojde do mety , to byc moze opowiem tym , ktorzy beda zainteresowani ta opowiescia.
A poki co nauczona 5-co letnim doswiadczeniem zbierania roznorakich kometarzy na swoj temat , pozostawie  cala informacje o sobie i o tym co robie w glebi wlasnej osoby.



Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 20, 2010, 11:31:22 wysłane przez Kiara » Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #189 : Lipiec 20, 2010, 12:19:03 »


Bardzo sluszne spostrzezenie. Maszyny nie beda musialy sie unicestwiac , ni toczyc z nikim wojny. Z jednego bardzo prostego i oczywistego powodu.
One przestana byc zasilane energia , ktora do tej pory "produkuja " dla nich ludzie.


 O tym już słyszałem na tym forum bynajmniej z pięćdziesiąt razy.
Chciałbym tylko usłyszeć jeszcze, kto jest tymi maszynami ?
Chodzi mi o nazwę tej cywilizacji ?
« Ostatnia zmiana: Lipiec 20, 2010, 12:19:49 wysłane przez Silver » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #190 : Lipiec 20, 2010, 17:43:44 »

Witaj Ptaku
Cytuj
… a może zwyczajnie nie potrafią? Może faktycznie możliwości niektórych kończą się na trzeciej czakrze?
To wyjaśniałoby w jakimś sensie sytuację na naszej planecie. Czy wówczas jedynym wyjściem nie byłoby rozdzielenie? Bo jak radykalne wybaczenie ma zmienić tych, których po prostu nie można?

Jeśli dobrze zrozumiałem jak działa radykalne wybaczanie, to jego działanie daleko wykracza poza "chciejstwo " lub  "niechciejstwo" ludzkich umysłów. Czy wolna wola jest nam dostępna tylko na tym poziomie, w tej gęstości ?. Tu możemy sobie ćwiczyć wszystkie opcje, które wybierzemy, spośród tych, które są nam warunkowo udostępnione.
Kiara często powołuje się na plan przedurodzeniowy, ale zgodnie z tym, co przeczytałem o Radykalnym Wybaczaniu, ten plan cały czas podlega modyfikacji ponieważ pomiędzy ludźmi , a ich niewcielonymi Wyższymi Jaźniami ( duszami ) cały czas występuje sprzężenie zwrotne informacji. Wolna wola cały czas istnieje, bo Wyższa Jaźń to również część tej samej , wcielonej osoby i to ta Wyższa Jaźń, z ponadczasowej perspektywy widzi więcej ( podobnie jak z wieży widać więcej niż z  poziomu gruntu ), a więc może ona dobierać - przy pomocy innych Jaźni - takie zdarzenia na drodze swojej wcielonej częsci, które zgodne są z jej planami i zamierzeniami. Jej wolna wola też dotyczy, bo to my sami jesteśmy. Nie raz już tu na forum, bodajże w cytatach z książki Welsha "Rozmowy z Bogiem" padało stwierdzenie, że Bóg-rodzic nie musi ingerować na Ziemi, bo wie, że jego dzieci bawią się bezpiecznie. Może jest tak dlatego, że Bóg ma na myśli  prawdziwe ludzkie istoty, czyli Wyższe Jaźnie, a nie ich ziemskie awatary - ludziki do zabawy.
Radykalne Wybaczanie zakłada właśnie istnienie nas samych w tych wyższych wymiarach - tam zapadają decyzje o tym, co Ciebie i mnie tutaj na Ziemi ma spotkać. Dlatego też, według mnie, tyle różnych  ( przeważnie wschodnich ) filozofii kładzie nacisk na poznanie siebie, swojego wnętrza, na odnowienie komunikacji z samym sobą. Poprzez serce jako kanał dostępu, czyli narzędzie komunikacji,  a nie wyłącznie jakiś bliżej niesprecyzowany organ najwyższych wibracji.
Działanie radykalnego wybaczania opiera się na informacji w stronę swojej Wyższej Jaźni, która potem komunikuje się z wybraną Wyższą Jaźnią , której sprawa dotyczy, a tamta wydaje po prostu polecenie swojemu ziemskiemu awatarowi, który to wykonuje tak, jakby sam to sobie wymyślił, nawet, gdy nie jest świadom tych relacji.
W podobny sposób działają hawajscy Kahuna. Potrafią uleczyć "w sobie" drugą osobę, lub odwrotnie - rzucić na kogoś klątwę, czy nieszczęście, i to bez aktywnego udziału tej osoby, ale oczywiście za zgodą Wyższej Jaźni tej osoby.
Ludzie, którzy nie są świadomi tych zależności i nie mają kontaktu ze swoją Wyższą Jaźnią, lub po prostu uważają to za bzdurę i odrzucają świadomie, zapewne nie będą mogli w ten sposób wpływać na rzeczywistość i tym pozostanie rozdzielenie i walka tak, jak to ma miejsce obecnie z małym zastrzeżeniem - na nich można wpływać w opisany sposób. Tyle, że oni sami siebie tych możliwości pozbawiają.
I to właśnie obserwujemy. To mianowicie, że spora część ludzkości  jest manipulowana i pozostaje w nieświadomości odrzucając taką możliwość - to są idealne pacynki, niczym wspomniane przez Kiarę maszynki zasilające obce energie z własnego wyboru lub z braku świadomości, a w moim przekonaniu również z powodu braku obustronnej łączności ze swoimi Wyższymi Jaźniami.

Ptaku, odpowiedź na Twoje pytanie  "Bo jak radykalne wybaczenie ma zmienić tych, których po prostu nie można? " z mojej perspektywy jest taka :
Przez stulecia inkarnowały się tutaj dusze, które zachowały łączność ze Źródłem swojej mocy właśnie po to, aby budzić ludzi z uśpienia. One pokazywały tą moc w sposób naoczny, namacalny, NA SOBIE. Gdy na ten problem spojrzeć przez pryzmat wiedzy, którą niesie Radykalne Wybaczanie to kimś takim właśnie jawi się Jezus. Jego rzeczywista ( czy jak chcą niektórzy -symboliczna ) śmierć na krzyżu z wybaczeniem swoim oprawcom ( jego ostatnie słowa ) jest do bólu krwawym , wyraźniej się nie dało, pokazaniem działania radykalnego wybaczania. I to nie tylko On jeden. Ciągle rodzi się coraz więcej dusz , które doprowadzają do Przebudzenia innych. To nie są już incydentalne historie, ale cała lawina zdarzeń. Drugie przyjście Chrystusa to powszechne przebudzenie się ludzkości, a może inaczej ... to descendencja, przyjście naszych własnych Wyższych Jaźni, wszystkich Wyższych Jaźni, także tych fizycznie nieobecnych w tym wcieleniu - co przedstawione zostało archaicznym zestawem pojęciowym  w Apokalipsie.
Zaznaczam, Kiaro, że moja wypowiedź nie jest wtłaczaniem Ciebie w jakikolwiek scenariusz. Ty napisałaś

Cytuj
Takie zabawy mnie nie interesuja , ni zadne pisanie ksiazek , oraz tworzenie ekip zbawiajacych swiat.
Wybaczcie ale pojde swoja droga ( wybrana w planie przedurodzeniowym) bez rantingow na gwiazde lokalna , lub ogolnoswiatowa.

Kiaro - wolna droga Uśmiech My tu się wspólnie świetnie bawimy, a kto się bawić wspólnie nie potrafi, to przymusu nie ma Uśmiech))

pozdrawiam
East

Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #191 : Lipiec 20, 2010, 20:39:31 »

East- ciekawie i logicznie piszesz o przebudzeniach. To prawda, że jeśli jednostka tu,na ziemi ziemi jest przygotowana, Prawda sama ją znajduje. Przebudzenie odbywa się zazwyczaj poprzez spotkanie z odpowiednią osobą lub przy pomocy odpowiedniego zdarzenia. Jest też tak, że przebudzenie jednostki wiąże się z odczuwalną zmianą w energetyce. James powiedział o tym, że transferu dokonuje wyselekcjonowany członek Hierarchii (duchowej) a Samuel na jednej z sesji odpowiedział w temacie, że otrzymano opiekuna duchowego. W zasadzie to jedno i to samo z tą tylko różnicą, że inni ochoczo i za pieniądze proszą o poszukanie opiekuna, Samuel mówi, czekaj, zgłosimy się do Ciebie a Świadkowie Jehowy z ciała kierowniczego uważają, że ta zmiana w energetyce, to namaszczenie Duchem.
Jednak ja nie odczuwam potrzeby prowadzenia przez opiekuna duchowego (choć honoruję ich  misję).


Dlatego chciałam z Wami rozmawiać na ten temat.


P.s. Pocieszające jest to, że w materiałach WM jest informacja, iż Hierarchia duchowa przechodzi pewne przeobrażenie i w ciągu najbliższych 70lat będzie wolna od iluzji. W tym czasie będzie powoli ustanawiana wolność na Ziemi oraz w wymiarach niefizycznych . Konsekwencją podnoszenia się świadomości będzie powrót wzniesionych Mistrzów,by w materialnych ciałach  uzdrawiać i uczyć ludzkość.


P.s.2. Oczywiście przewiduję to, że w ramach tematu-tabu zlekceważycie  tego posta.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 20, 2010, 22:01:22 wysłane przez sarah54 » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #192 : Lipiec 20, 2010, 23:07:46 »

east , alez kto chce sie swietnie bawic moze to robic nadal , a kto chce dokonywac wlasnego rozwoju otwierajac swoja swiadomosc a nie nawijac sobie makaron na uszy , bedzie to robil.

Chcesz siedziec w piaskownicy? To siedz , Twoj wybor ja  nikogo na sile z niej wyciagac nie bede. Tworz grupy budujace zamki , babki , itp...

Lubie podroze , oraz wzbogacanie sie przezywanymi doswiadczeniami , dlatego ciagle jestem w drodze. Opowiadam co na niej zastaje do jakich miejsc docieram.
Ale jak moga w to uwierzyc ci , ktorzy ciagle swietnie sie bawia w piaskownicy?

Kiara Uśmiech Uśmiech

Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #193 : Lipiec 20, 2010, 23:34:55 »

Zabawa i radość Bycia jest najlepszą formą duchowego wzrostu. Uśmiech



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #194 : Lipiec 21, 2010, 06:44:24 »

Zabawa i radość Bycia jest najlepszą formą duchowego wzrostu. Uśmiech



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech

Alez tak , i jeszcze raz tak , tylko ze i zabawa powinna byc rozwijajaca a nie blokujac  ciagle na tym samym poziomie.

Ja tez sie doskonale bawie, tylko ze ...... moze nie koniecznie ciagle w piaskownicy. Uśmiech Uśmiech
Co nie znaczy iz komu kolwiek tego bede zabraniala.


Kiara Uśmiech Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2010, 06:44:48 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #195 : Lipiec 21, 2010, 11:02:15 »

Cytat: Sarah54
P.s. Pocieszające jest to, że w materiałach WM jest informacja, iż Hierarchia duchowa przechodzi pewne przeobrażenie i w ciągu najbliższych 70lat będzie wolna od iluzji. W tym czasie będzie powoli ustanawiana wolność na Ziemi oraz w wymiarach niefizycznych . Konsekwencją podnoszenia się świadomości będzie powrót wzniesionych Mistrzów,by w materialnych ciałach  uzdrawiać i uczyć ludzkość.

A to ciekawe! Hierarchia duchowa trwająca w iluzji i nauczająca… pytanie, czego? Chyba również iluzji, skoro sama z niej jeszcze nie wyszła… a po 70 latach zapewne głosić będzie już prawdę i tylko prawdę? 
Piszesz, że na Ziemi w tych latach (gdy hierarchia tkwi jeszcze w iluzji) będzie ustanawiana wolność? Czy NWO ma być tą wolnością?
To ja pięknie dziękuję i wolę trzymać się z daleka od takiej niekompetentnej hierarchii…

Już samo pojęcie hierarchii jest zaprzeczeniem wolności. Każda jednostka z przyrodzenia jest równa i wolna…  czyżby tego hierarchia nie wiedziała? No, ale przecież sama jeszcze nie wyszła z iluzji…
Stąd zapewne te ziemskie struktury illuminackie… oczywiście, oświecone iluzją…  Chichot 

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #196 : Lipiec 21, 2010, 11:25:45 »


A to ciekawe! Hierarchia duchowa trwająca w iluzji i nauczająca… pytanie, czego? Chyba również iluzji, skoro sama z niej jeszcze nie wyszła… a po 70 latach zapewne głosić będzie już prawdę i tylko prawdę? 

  Nie ma żadnej hierarchi !
To jest problem lingwistyczny i nieprawiłowego sposobu przekazywania i odczytywania treści.
Są projektanci życia, którzy zaprojektowali wszystko począwszy od mózgu, oka, a skończywszy na włosach i paznokciach, jak również całego systemu życia z jego wszystkim aspekatmi, a których nawet nie mamy zielonego pojęcia i to oni, że tak powiem czuwają nad przebiegiem
ewolucyjnych przemian. Ale, czy można ich nazwać hierarchią ?
To ludzkie słowa nadają rzeczom sens, tylko, że ten ''sens'' posiada wartość opini, a nie obiektywnej prawdy.

Kluczem w rozwoju jest wszelka wolność i ''duchowa'' niezależność.

Nie mylić z poszerzaniem wiedzy, horyzontów i umiejętności, które służą  podejmownia lepszych wyborów w przemianie tej gęstości w jej bardziej szlachetną kwintesencję.
Stąd moim zdaniem Sarah powinnaś zweryfikować poglądy, o strukturach  świadomości i nie kupować znaczeniowo dosłownie wprost to co ktoś publikuje, ponieważ robi to tak na ile potrafi i na ile go stać.

Polecam wpierw fenomalny wykład Antony Parksa, chyba jedynego jak do tej pory człowieka na tej planecie, który dokonał odczytu i wnikliwej syntezy starożytnej wiedzy, która wyjaśnia wiele spraw dotyczących kim jesteśmy, kto jest kto i poniękad do czego to wszystko zmierza.
 
Treść wykładu i linki do niego znajdują się na www.swietageometria.darmowefora.pl

Ps. W dalszym ciągu cierpliwie czekam na odp : KIARY jaka to cywilizacja doi z nas tą energię, bo cywilizacji na różnym poziomie świadomości przynajmniej w naszej galaktyce jest całe mnóstwo, a jedna z tych cywilizacji tworzy skoplikowane struktury w zbożu ( tzw.Piktogramy), w których zawarty jest przekaz energtycznej struktury budowy wszechświata, czyli zasad matematyki fizyki opartej na zasadach ''św'.geometrii''.

Anthony Parks na podstawie analizy starożytnych Sumeryjskich, Babilońskich , Egipskich i innych przekazów wyjaśnia wiele rzeczy stąd polecam to do czego doszedł.

Niemniej chciałem usłyszeć zdanie KIARY skoro podejmuje się tutaj dyskusji o jakiejś cywilizacji, która bezwolnie ''doi'' z nas energię.
Moja osobista odpowiedź w tym zględzie jest prosta. Kij ma dwa końce.
Jeżeli gdzieś coś stracisz, to gdzieś indziej musisz zyskać, ponieważ istnieje odwieczne prawo zachowania energii - informacji, czyli pełna... równowaga.

Ufam mądrości i genialności tego wszechświata, który w naturalny sposób dokonuje  selekcji
jednostek świadomości, stąd zcierają się między sobą tzw. siły  dobra i zła celem weryfikacji, kogo i na co stać ?
A kogo i na co stać, to sami to pokazują.Jedni budują broń masowego rażenia, aby innych zabić, a z kolei inni klękają na kolana dziękując Dawcy za dar życia, za dar istnienia.
Jedni staną się snem w przyszłości, a drudzy pójdą dalej zgodnie z panującą zasadą - przyczyn i skutów. 
W związku z tym zamiast rozlewać łzy nad tym, że jakaś tam cywilizacja doi z ludzi energię, proponuję kwantowy oddech, który przyniesie znacznie więcej korzyści niż tracenie energii na tematy ''energetycznej okupacji''. 
Jak już sam Pan. J.Pająk twierdzi - negatywne pola są przechwytywane i następie  transmutowane na inną energię, a gdyby tak nie było to ilość nagromadzonych pól energii, jaką codziennie w niezliczony sposób produkuje ludzkość już dawno by nas unicestwiła.

 



« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2010, 12:23:01 wysłane przez Silver » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #197 : Lipiec 21, 2010, 11:38:16 »

Chcesz siedziec w piaskownicy? To siedz , Twoj wybor ja  nikogo na sile z niej wyciagac nie bede. Tworz grupy budujace zamki , babki , itp...

Ja tam lubię się bawić wspólnie Uśmiech Może być i piaskownica. Co nie oznacza braku rozwoju osobistego, dlatego piszę, jakbyś nie zauważyła, o swojej relacji z własną Wyższą Jaźnią. Jedno drugiemu nie przeszkadza. Lubię ludzi, lubię z nimi przebywać, wymieniać się informacjami, współdzielić i współtworzyć coś razem. To jest dla mnie naturalne. Nienaturalne byłoby, gdybym się wypiął na wszystkich współ-piaskownicowych i poszedł za mirażem niematerialnych kolesi z zaświatów. Oczywiście w przekonaniu o własnej, najwyższej wartości. Jakbyś nie zauważyła, Kiaro, to przypomnę, że "Mistrzowie wzniesieni" , o których pisze Sarah54 zstępują tutaj, do naszych piaskownic, a nie wywyższają się ponad nie. Pokazują nam, że można być wzniesionym i świetnie się razem przy tym bawić.

Cytuj
Lubie podroze , oraz wzbogacanie sie przezywanymi doswiadczeniami , dlatego ciagle jestem w drodze. Opowiadam co na niej zastaje do jakich miejsc docieram.
Ale jak moga w to uwierzyc ci , ktorzy ciagle swietnie sie bawia w piaskownicy?
A potrzebujesz tej wiary ludzi z piaskownicy ? Fajnie, że opowiadasz, bo czasem miło posłuchać wieści z innej piaskownicy Mrugnięcie I nikt nie musi w to wierzyć, dopóki sam nie zechce doświadczyć, jeśli taka jego wola. Nie ma lepszych i gorszych piaskownic. Są po prostu inne.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2010, 11:39:22 wysłane przez east » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #198 : Lipiec 21, 2010, 11:44:06 »

To świat składa się z samych piaskownic?  Chichot Chichot Chichot
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #199 : Lipiec 21, 2010, 11:56:07 »

Witaj Ptaku wędrowny w naszej piaskownicy Mrugnięcie
Wszystko, co jest przejawione w fizyczności składa się z "piasku", tzn z materii, a właściwie ze szczególnego stanu energii, który powoduje powstanie masy. Przysłowiowym "piaskiem" są atomy. Ale jest oczywiście coś więcej, o wiele więcej niż materia. Istnieją pozamaterialne stany energii w ciągłym, dynamicznym rozwoju, "w innych gęstościach", jakby napisali ezoterycy.
Takie jest moje zdanie na ten temat, ale nikt w to wierzyć nie musi Mrugnięcie
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 7 [8] 9 10 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.159 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

world-anime halotupsy fifa11 magicalespackluporum companions