Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 19, 2024, 12:44:49


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 4 5 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Eleusis i inne misteria  (Przeczytany 53474 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
east
Gość
« Odpowiedz #25 : Grudzień 05, 2012, 21:57:46 »

Zdaje się ,że może nie istnieć ,,Wojownik światła,, ponieważ gdyby istniał ,świat musiałby sie zmienić wraz z nim .
bingo .. nie ma nikogo takiego, ale jednocześnie .... poza wyobrażeniem o NIM każda energia "nim" jest. Chodzi o to, że wyobrażenie spaliło się w iluzorycznym ogniu przeciwieństw. Do cna. Tak jak pisze Acentaur. Alchemicznie "wojownik światła" przechodzi przeobrażenie. Staje się już nie formą, lecz światłem. I to co rozświetla , jak światło Słońca, nie możesz uchwycić. Światło wydobywa z mroku formy. Dzięki niemu widzisz drzewa i ptaki i ziemię, ale nie widzisz samego światła. Ono tylko odbija się kolorami od form. Liście są zielone .. albo brunatnoczerwone , zeschłe, zamrożone dziś we śniegu. Śnieg zaś iskrzy się w Słońcu diamentowym światłem . Oto masz "wojownika światła", który SIEBIE nie pokazuje nigdy ale bez niego nie byłoby przejawień.


Cytuj
Ponieważ nic się nie zmienia ,tylko kisi we własnym sosie ,przypuszczam ,że kompletnych ,oświeconych  istot ,jeszcze nie ma na tym swiecie
Nie ma ale jednocześnie są.
Nie są przejawione, ale możesz je wyczuć. Nie zobaczysz, ale poznasz po efektach w tzw "swoim" życiu Duży uśmiech

Cytuj
Z wypowiedzi ,przemysleń i dociekań różnych ludzi wynika ,że zmieniamy swoje poglądy ,że zaczynamy dużo rozumieć ,ale jest to wiedza w zasadzie teoretyczna .
Z tego co piszesz wynika że bardzo się zmieniłaś Sfinksie. Na prawdę intuicyjnie rozumiesz wiele, co inni forumowicze tu docenili też, a nawet rozumiesz samo sedno, chociaż wciąż "niepoprawnie" usiłujesz to nazwać i ogarnąć ha ha ha Duży uśmiech
Wiedza jest zawsze tylko teoretyczna. Wiedzenie jest życiem ,jest tylko teraz , a opisanie tego to jakby pisać historię /pamiętnik. Można , ale po co ? Przecież nikt nie dogoni OBECNEJ chwili .. opisując ją jesteśmy już spóźnieni Duży uśmiech

Cytuj
Potrzeba ludzi, którzy wzięliby na ramiona ten ciężar (krzyż) i przeszli tą ogniową próbę w wyniku której staliby się godni nas reprezentować .Zdaje mi się ,że wystarczyłby jeden taki człowiek ( na podobienstwo Chrystusa)który mógłby zmienić świat .
Sfinksie .. przecież to się dzieje w Twoim życiu tylko może tego jeszcze nie widzisz. Nie przez jakiegoś wyimaginowanego Chrystusa. Ty przechodzisz przez ogień iluzji i  to Ciebie ten ogień spala. I potem będzie zmartwychwstanie Duży uśmiech

Po nim zmieni się świat .. .ten na który patrzy jego istnienie Chichot
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #26 : Grudzień 05, 2012, 21:58:54 »

Witaj eascie,
Cytuj
Zatem każde JA spotka swoje nemezis i to prowadzi do rozpoznania istoty rzeczy .... albo zabija.
albo i nie, moim zdaniem rozwiazan jest nieskonczenie wiele, bo jeden "wybor" pociaga za soba uzyskanie nowych mozliwosci ale tylko
jedno zakonczenie. Czyli  Nemezis w ramach wolnego "wyboru". To co jest przeznaczeniem na jednej sekwencji sciezek, nie musi byc na innej.
Cytuj
Dlaczego zmienić ? Nie poznasz światła nie przechodząc przez "własny" cień.
Bo, jak piszesz ...

Alez wlasnie trzeba sie zmienic i aby dojsc do tego punktu, w ktorym
mozna przejsc przez "wlasny" cien, trzeba najpierw osiagnac tzw. dno, nazywane takze gnojem, ciemnoscia...itd. To proces zakonczony zrozumieniem, ze nic nie powinno wiazac z materia. Albo w sposob naturalny albo sztucznie wymuszony. Kontrolowany mniej czy bardziej efektywnie.
To tylko proba wyjasnienia.  Uśmiech
pozdrawiam
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #27 : Grudzień 05, 2012, 22:17:24 »

Witaj Acentaurze Chichot
Piszesz rzeczy ,które pochodzą wprost z rozpoznania. Stąd ukłony głębokie.

Cytuj
To co jest przeznaczeniem na jednej sekwencji sciezek, nie musi byc na innej.
Tak , bo to częstotliwość owych sekwencji decyduje o kolejności rozpoznań (bądź kolejnych uwikłań w iluzje). Nic w tym złego ani dobrego. Ot ...rozwój albo degresja Mrugnięcie
Cytuj
trzeba najpierw osiagnac tzw. dno, nazywane takze gnojem, ciemnoscia...itd. To proces zakonczony zrozumieniem, ze nic nie powinno wiazac z materia.

Tak. Nic z nią nie wiąże prócz iluzji przywiązań do niej. Nawet jeśli materia w nadmiarze (lub znacznym niedomiarze) w fizyczności jednostki się przejawia, to - parafrazując Przebiśniega - dla każdego inne DNO hahaha.

Ostatecznie proces rozpoznania iluzji musi prowadzić do braku przywiązań ,choć to nie oznacza pozbycia się materii czy też dóbr materialnych. Każe bowiem działanie w imię nowych wyobrażeń to kreowanie nowych iluzji. Na przykład iluzji bohatera żyjącego na krawędzi ...bohatera drogi ... albo bohatera "troszczącego się " o innych, bogatego bohatera ... i takie tam tożsamości. Każda z nich jest iluzją ,ale gra w te iluzje może być świadoma. Nie gra przeciwko komuś/czemuś, ale taka, aby bezstratnie dla życia rozproszyć maksymalnie dużo iluzji Duży uśmiech

Oczywiście to tylko gra. Nowa gra wyobrażeń. Możesz  w nią nie chcieć grać ale inni w niej tkwią po uszy. Możesz ich olać i nikomu nic nie mówić , ale  jednak .... nie olejesz Duży uśmiech

Samo życie bracie.
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #28 : Grudzień 05, 2012, 22:45:53 »

Witaj eascie,
Cytuj
Piszesz rzeczy ,które pochodzą wprost z rozpoznania. Stąd ukłony głębokie.
dziekuje i odklaniam sie.
No i jak tu sie nie cieszyc, kiedy posty padaja nie tylko na podatny grunt ale jeszcze inni uzupelnia. Dziekuje!
pozdrawiam
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #29 : Grudzień 06, 2012, 05:19:07 »

east Uśmiech
Cytuj
Tak , bo to częstotliwość owych sekwencji decyduje o kolejności rozpoznań (bądź kolejnych uwikłań w iluzje). Nic w tym złego ani dobrego. Ot ...rozwój albo degresja

Jak ktoś tak pisze to dla mnie może deklarować, że go nie ma, ba nawet to, że pifka nie lubi Duży uśmiech
Dodam, że tzw dno osiąga się tylko wtedy jak nie wyciąga się wniosków tylko jak to się mówi tkwi się w hm ,,błędzie" , ano swoim wnętrzem popychamy ciało do tak skonstruowanych doświadczeń by jak to mówi szacowny acentaur przyszło zrozumienie czy też przerobienie znaczy neutralizacja jakiegoś fragmentu całości  Uśmiech
Tak zastanawiałem się dlaczego świadomość zewnętrzna obejmując kolejne ciało nie pamięta co na działała w poprzednim, ale tak mi się wydaje, że to dopiero była by pożywka dla intelektu Uśmiech
No nie kłaniam się ale obiecuje wypić zdrówko Wasze szacowni pifkiem  Duży uśmiech
to pa Duży uśmiech
Zapisane
sfinks
Gość
« Odpowiedz #30 : Grudzień 06, 2012, 07:27:51 »

Witaj eascie,
Cytuj
Zatem każde JA spotka swoje nemezis i to prowadzi do rozpoznania istoty rzeczy .... albo zabija.
albo i nie, moim zdaniem rozwiazan jest nieskonczenie wiele, bo jeden "wybor" pociaga za soba uzyskanie nowych mozliwosci ale tylko
jedno zakonczenie. Czyli  Nemezis w ramach wolnego "wyboru". To co jest przeznaczeniem na jednej sekwencji sciezek, nie musi byc na innej.
Cytuj
Dlaczego zmienić ? Nie poznasz światła nie przechodząc przez "własny" cień.
Bo, jak piszesz ...

Alez wlasnie trzeba sie zmienic i aby dojsc do tego punktu, w ktorym
mozna przejsc przez "wlasny" cien, trzeba najpierw osiagnac tzw. dno, nazywane takze gnojem, ciemnoscia...itd. To proces zakonczony zrozumieniem, ze nic nie powinno wiazac z materia. Albo w sposob naturalny albo sztucznie wymuszony. Kontrolowany mniej czy bardziej efektywnie.
To tylko proba wyjasnienia.  Uśmiech
pozdrawiam
,,...przejść przez ,,własny,, cień,trzeba najpierw osiągnąć tzw. dno,nazywane także gnojem ,ciemnością...itd,,
Na ciemnej glebie ,w dodatku dobrze nagnojonej, rosną najpiekniejsze kwiaty i dorodne owoce.
Wszystko w swiecie jest ze sobą powiązane i jest analogią do każdego przekształcania się.
Wszystko jest,, obrazem ,, alchemicznym ,cały makrokosmos i mikrokosmos ,to jesteśmy my i wszystko to co się z nami dzieje . A dzieje się w bardzo dobrej sprawie ,tylko mocno rozciągniętej w czasie .
My jednak w codziennym dniu dostrzegamy tylko mały wycinek tego procesu ,dlatego zdaje nam sie to takie bezsensowne. Jednak gdy ogarniemy całość dostrzegamy jak bardzo dużo w naszym życiu się zmienia i mimo przeciwności losu i nieprzyjemnych zdarzeń ,dla wiekszości z nas jest to zmiana pozytywna.
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #31 : Grudzień 06, 2012, 19:53:29 »

wg kabaly naczynia zostaly rozbite, caly proces polega na polaczeniu ich odnowa czyli np przywrocenie utraconej swiadomosci...oraz wyzbycie sie zla, strachu a to ma zwiazek z arka przymierza, zbawicielem a to wiarze sie z wyzbyciem sie ego itd. Uśmiech
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #32 : Grudzień 06, 2012, 20:04:17 »

Witam,
Wiec jeszcze o procesie smazenia w ogniu, ale wykorzystujacego do tego celu wlasnie Ego. Na tym etapie zrywana byla wiez z osobista
wlasnoscia. Pozostawal czlowiek tylko z ochlapami bezbronnego Ega. A Ego zejete bylo tylko i wylacznie ratowaniem resztek swojej fasady, czyli iluzji, ktora samo zbudowalo. Czyli tak "upokorzone", ze nie zdolne do obrony.

W piekle zabierano gwaltownie osobowosc. Skuteczne srodki to nagla zmiana, kontrast dla zmyslow ( zwykle wzrokowe ), wmawianie, powtarzanie mantr, odwrocenie uwagi bolem i ulga na przemian, wprowadzenie w trans...itd. Pewnie najpierw wiezy rodzinne , potem byla kolej na  osobowosc, tozsamosc. I tu potrzebny byl dobry specjalista, bo kazdy kandydat reprezentowal jakos jedna, niepowtarzalna strukture psycho-fizyczna, podatna na zawsze inny wytrych. A co potrzebne jest, aby Ego zepchnac do calkowitej biernosci i akceptacji?
Mitologie mialy do tego celu Gorgony, Scylle i Charybde, Circe, Cerbera i rzeki Styxu...itd stawiajace Ego w sytuacji beznadziejnej, w obliczu daleko wiekszych sil. Czyli nalezalo kazdorazowo rozpoznac najslabsze ogniwo tych wiezow z materia i skonfrontowac kandydata z nim.
Bez pomocy kaplana, nastepowal rozpad Ega i co najwyzej jego sklejenie do podstawowych struktur, czyli zwierzecia.
A po zabiegu, formowano psyche na nowo, implementujac mu jeszcze nie
nowa osobowosc ale jakby nowa, integralna czesc . Ona musiala tkwic w podswiadomosci i  byc silna jak instynkty. Zwykle, proste techniki, bo pozostalosci po Ego chwytaja sie wszystkiego jak tonacy brzytwy.
pozdrawiam
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #33 : Grudzień 06, 2012, 20:53:16 »

Acentarurze i ku czemu zmierzała ta cała dekonstrukcja ego ?
Czy to szatańskie zuo ?

A może odwrotnie  - to oczyszczenie ?.

 Oczyszczenie przez siły daleko potężniejsze niźli JA/EGO.
Scylla i Harybda, wiry, wściekła piana wirującej wody, moc Natury. Rozwalały JA do zera. Co wtedy ?

Nie ma już nikogo, kto by konstruował głupie teorie naukoffe,  ale jednak ... życie istnieje , inteligencja nie zanika, miłość trwa , uczucia również się dzieją , a forma nie została zabita mimo braku tego, które się próbuje pozbierać . Co wtedy ?

Ano wtedy jest Jedność, brak oddzielenia, przepływy energii takie, jakimi one są bez walki i ścierania się jakichś "pozostałości".
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #34 : Grudzień 06, 2012, 21:41:02 »


Witaj eascie,
Cytuj
Acentarurze i ku czemu zmierzała ta cała dekonstrukcja ego ?
Czy to szatańskie zuo ?
zawsze do tego samego, oproznienia i ponownego napelnienia Ega, czyli pojemnika na iluzje zwana zlo.
Zwano to wszedzie oczyszczeniem.
Cytuj
Oczyszczenie przez siły daleko potężniejsze niźli JA/EGO.
Scylla i Harybda, wiry, wściekła piana wirującej wody, moc Natury. Rozwalały JA do zera. Co wtedy ?
One byly tylko wtedy gdy istnial czas=woda.
Cytuj
Nie ma już nikogo, kto by konstruował głupie teorie naukoffe,  ale jednak ... życie istnieje , inteligencja nie zanika, miłość trwa , uczucia również się dzieją , a forma nie została zabita mimo braku tego, które się próbuje pozbierać . Co wtedy ?
Ono nie istnieje w takiej formie na zyczenie czyjes. No i formy istniejacej niezaleznie od podmiotu nie ma.
Cytuj
Ano wtedy jest Jedność, brak oddzielenia, przepływy energii takie, jakimi one są bez walki i ścierania się jakichś "pozostałości".
ale nie w materii.
pozdrawiam
Zapisane
sfinks
Gość
« Odpowiedz #35 : Grudzień 07, 2012, 05:42:47 »

Witam wszystkich. Coś odnośnie tych rozbitych naczyń ,jest taka zabawa dziecięca ,gdzie mówi się ,,pobite gary,,
Myślę ,że to może mieć związek z magicznym myśleniem .Wiele zabaw dziecięcych ma coś wspólnego z magią i różnymi misteriami .
Przykładowo -,,gra w klasy ,,może odzwierciedlać kolejne wcielenia ,gdzie za każdym razem ,w kolejnym wcieleniu ,przyjmuje się inną taktykę .Taka gra kończy się albo niebem albo piekłem ,co jest wyraźną analogią do tego ,czy nasze życie zakończyło się sukcesem ,czy musimy od nowa powtarzać naszą naukę.
Powiedzenie ,,pobite gary,, może tez mieć coś wspólnego z tym ,że nie ukończyliśmy naszego wcielenia pomyślnie ,że z naszym myśleniem jest coś nie tak .
Wiadomo ,że ryba psuje się od głowy ,więc trzeba te ,,gary posklejać ,, .Jest to na pewno w gestii każdego jednego człowieka ,aby te ,,gary,, posklejać i naprawić - ,,Nie święci garnki lepią,,
Można też przeanalizować grę w ,,ciuciubabkę ,, Osoba taka ma zawiązane oczy i stoi na beczce z kwasem... Goni ona uczestników zabawy ,po omacku w ciemności .Co to może oznaczać ? Osoba ta jest ciemna ( nieświadoma) stoi na beczce z kwasem( barwi papierek lakmusowy na czerwono) -czyli brak jej jeszcze zasad(barwi papierek lakmusowy na niebiesko)ma nie poukładane w głowie (chaos) goni za czymś po omacku(nieświadomość ).Jeżeli kogoś złapie ,zdejmuje opaskę z oczu ,wtedy widzi dokładnie ,czyli odzyskuje świadomość ,oczy jej się otwierają na rzeczywistość .Jest bezpieczna ,widzi dokładnie jak inni ,,mocują ,, się ze swoją nieświadomością ,ma dobrą zabawę itp.
Można tak przeanalizować wszystkie gry i zabawy dziecięce ,są one bardzo prostą drogą do wiedzy.
Tak samo jest z wszystkimi innymi  zabawami np. w ,,Dzień dobry ci królu lulu,, , ,,gąski ,gąski do domu,, zabawa w ,,dwa ognie,, w ,,chowanego,, nie mówiąc już o słynnej grze w,, podchody,, gdzie dzieciaki kierują się różnymi wskazówkami i podpowiedziami aby coś lub kogoś odnaleźć .
Jest tego bardzo dużo ,w tej chwili trudno sobie wszystko przypomnieć ,trzeba by poświęcić na to trochę czasu.
Nie tylko w takich grach są dla nas podpowiedzi ,ale we wszystkim co istnieje ( we wszystkim jest nauka).
Nic się nie dzieje bez przyczyny i nic nie jest stworzone bez powodu.
Zabierając się za tę naukę ,najpierw poddałam wszystko analizie i rozebrałam na czynniki ,,pierwsze,, (destrukcja) później zaczęłam to wszystko ,,lepić ,, i konstruować,czyli budować coś ,co wydawało mi się sensowne .
Z tej wielkiej mojej ,,zabawy ,, (która słodka i przyjemna nie była)wyszły te wszystkie moje przemyślenia i myśli ,które obecnie zawieram w swoich postach na tym forum i w innych internetowych wypowiedziach.
A sprężyną nakręcającą mnie była pewna ,,przepowiednia,, starszej pani (którą do dzisiaj bardzo szanuję ,chociaż nie żyje ona od dawna)Ona skierowała mnie na drogę poszukiwań i zachęcała bardzo do nauki ,,wyższej,, jak się wtedy wyraziła .
Piszę to wszystko ,aby wytłumaczyć moje postępowanie  i moje czasem niezbyt czytelne dla innych wypowiedzi na forum.
Jeżeli chodzi o mnie wszystko mam poukładane i wszystko się ,,kupy,, trzyma ,poświęciłam na to 30 lat pracy i nauki ,mając wciąż w głowie słowa tej kobiety ,że naukę tę ukończę.
A pifko też lubię od czasu do czasu ,sobie wypić .
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #36 : Grudzień 07, 2012, 12:38:46 »

Witaj sfinksie,
Sfinks, to nie moze byc przypadek. Ani dla Ciebie ani dla mnie.
Informacja na roznych poziomach swiadomosci znajduje sie wszedzie.
Nad dzieciecymi grami zastanawiam sie juz dluzszy czas, a nawet
myslalem taki temat zalozyc.
Od dziecka wtrynia sie nam racjonalizm, w szkolach juz bewzglednie.
Czyli stykamy sie w zyciu z Arystotelesem pare razy, automatycznie
wykonujemy jakies czynnosci, ale Platon zawsze przy jakiejs okazli wylazi. Nawet w postaci gier dzieciecych. I tak wszystko dziala.
Im bardziej ten pierwszy jest wpychany tym ten drugi w jakis ukryty
sposob usiluje sie przejawic.
Czyli swiadomosci czy jej czesci nie mozna ot tak sobie zmienic, jej oblicze, maske na jakis czas tak.
pozdrawiam
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #37 : Grudzień 07, 2012, 14:51:00 »

@Sifnks
Cytuj
Powiedzenie ,,pobite gary,, może tez mieć coś wspólnego z tym ,że nie ukończyliśmy naszego wcielenia pomyślnie ,że z naszym myśleniem jest coś nie tak .
Z myśleniem jest ok, gorzej z odbiornikiem myśli niekiedy Mrugnięcie
A poważniej , to powiedzenie "pobite gary" tu skojarzyło się z buddyjską maksymą, że " istotą naczynia jest jego puste wnętrze" . Wnętrze jest użyteczne, ono pozwala się zapełnić, a "naczynie" czyli jego ścianki, to skorupa separujaca istotność wewnętrzną od zewnętrznej. "Pobite gary" to uwolnienie wnętrza od naczynia, ale nie zniszczenie samej Istoty tego wnętrza, ponieważ ono wypełnia każdy kształt. Rozbicie to powrót do całości , do możliwości innego zamknięcia przestrzeni. Oczywiście symbolicznie.
Jeśli bowiem patrzymy na rozbite naczynie jak na stratę ( JA utraciłem skorupki ) to nie dostrzeżemy istoty naczynia, czyli tego, co jest użyteczne.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2012, 14:52:43 wysłane przez east » Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #38 : Grudzień 07, 2012, 18:20:56 »

oprocz filozoficznych wywodow trzeba sie wlasnie zasanowic czy istnieje szatanske zlo i jak moze sie ono przejawiac itd? Uśmiech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #39 : Grudzień 07, 2012, 18:30:29 »

..jeszcze jesteśmy w matrixie naczyń- dualizm jest jego domeną Mrugnięcie
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #40 : Grudzień 07, 2012, 18:36:54 »

Witam Uśmiech
Pozwolę sobie dodać do tego co piszecie szacowni, że warto pamiętać to o czym na samym początku napisał uczony acentaur
Ano z uczestników tej czy innej ceremonii tak naprawdę przygotowany i też nie zawsze na 100% jest tylko i wyłącznie szaman/ka, kapłan, rabin Cool
Pozwolę sobie przypomnieć ponieważ przez tzw ,,przypadek" dział Prawa Uniwersalne został hm usunięty Duży uśmiech Cool

 ZASADY tylko Trzy  - Problemów tysiące  Z politowaniem
Pozwolę sobie zacytować

„I bóg stworzył Człowieka na obraz nasz i podobieństwo moje”.
Większość z nas zna to powiedzenie z pierwszych ksiąg tzw. świętych, biblii.
Jakoś tak się ,,dziwnie dzieje", że im starsze wydanie biblii tym więcej różnic i dziwnych sformułowań.
Pozwolę sobie jednak przejść do materii Duży uśmiech
Pon Buczek (jak mówią górale) w trzech osobach,to zaledwie podstawa „budulca” wszelkich form materialnych i z nimi związanych form anty materialnych plan nrII (znaczy dualizm)
Ta cząstka zwana często jako „stworzonko” została przez religie celowo „zmanipulowana” i nazwana bogiem jako stwórcą, który wszystko stworzył. Cool
To nic innego jak symbol, wzór ,na podobieństwo którego powołano wszelkie formy widzialne i nie widzialne. Cool
Przejawia się nam ciągle symbol „trójki”, trójcy i wiele znanych praw i zasad w budowie energii, fizyce , matematyce etc,etc.
Warto to sobie „pozbierać” jako syntezę a otrzymamy ciekawe spostrzeżenia.
Wg starych ksiąg TRÓJKA to zasadniczo trzy zasady w materii i trzy zasady w antymaterii.
Są nierozłączne i oddziałują na siebie nieustannie.. Z politowaniem
Ku... no kurcze jak to udowodnić by ktoś kto postrzega świat tylko przez pryzmat ciała fizycznego zrozumiał Cool
Nie da się - jestem pewien w 100% na bazie własnych doświadczeń Duży uśmiech
Ten ktoś, któremu np zatrzymamy serce, a będzie mimo to jego ciało będzie żyło np doktor medycyny
stwierdzi -> to nie możliwe<-....
(...) Z politowaniem
Ale przecież pani ciało żyje -  stwierdzimy fakt
Nawet jak ciało kogoś takiego się zgodzi z nami to będzie to działanie na bazie lęku.
Ten ktuś nie będzie tzw ,,Wiedzącym" będzie ,,Przekonanym"
Ano ,,Przekonanym"
Coś najgorszego we Wszechświecie.
Przekonany.
Mając wiedzę, predyspozycje, większe niż ,,normalny" człowiek łatwo go przekonać tylko jakie to rodzi skutki.
Myślę, że każdy sam sobie dalej dopowie bo na tym zacnym forum wiele mówić nie ma potrzeby  Uśmiech
to pa Uśmiech



« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2012, 18:38:57 wysłane przez Przebiśnieg » Zapisane
sfinks
Gość
« Odpowiedz #41 : Grudzień 07, 2012, 19:10:27 »

@Sifnks
Cytuj
Powiedzenie ,,pobite gary,, może tez mieć coś wspólnego z tym ,że nie ukończyliśmy naszego wcielenia pomyślnie ,że z naszym myśleniem jest coś nie tak .
Z myśleniem jest ok, gorzej z odbiornikiem myśli niekiedy Mrugnięcie
A poważniej , to powiedzenie "pobite gary" tu skojarzyło się z buddyjską maksymą, że " istotą naczynia jest jego puste wnętrze" . Wnętrze jest użyteczne, ono pozwala się zapełnić, a "naczynie" czyli jego ścianki, to skorupa separujaca istotność wewnętrzną od zewnętrznej. "Pobite gary" to uwolnienie wnętrza od naczynia, ale nie zniszczenie samej Istoty tego wnętrza, ponieważ ono wypełnia każdy kształt. Rozbicie to powrót do całości , do możliwości innego zamknięcia przestrzeni. Oczywiście symbolicznie.
Jeśli bowiem patrzymy na rozbite naczynie jak na stratę ( JA utraciłem skorupki ) to nie dostrzeżemy istoty naczynia, czyli tego, co jest użyteczne.
Oczywiście ,ze rozbicie ,to w pewnym sensie powrót do całości ,najpierw demontaż (zniszczenie ,rozbicie ,destrukcja) a na tych skorupach(gruzach ) budowanie czegoś nowego ,o wiele wspanialszego .Można to wszystko różnie interpretować i zawsze wyciągnie się podobne wnioski .Zależy jaki materiał ( intelektualny)weźmie się pod uwagę .Myślę ,że dość jest wszystkiego na świecie ,żeby każdy jeden człowiek ,który zechce głową ruszyć, mógł skorzystać i zrobić coś mądrego i sensownego  dla siebie.
quetzalcoalt44-jeżeli chodzi o szatańskie zło ,myślę ,że mamy tutaj do czynienia z ,,szatańskimi podpowiedziami,, które pewni ludzie przyjmują jako jedyną i prawdziwą rzeczywistość .Postępują źle i są przekonani ,że dobrze czynią ,a nawet gdy wiedzą ,że to jest złe ,to maja wewnętrzne przekonanie ,ze robią coś ,co powinni robić .
 Przykładem jest taki obrazek ,że na jednym ramieniu człowieka siedzi ,,diabeł,, a na drugim siedzi ,,anioł,, i każda z tych istot podpowiada rozwiązania we wszystkich sprawach i sytuacjach w jakich on się znajduje .Często ludzie wahają  się,lub mają dylemat jak postąpić  w danym przypadku? ,jaką drogę wybrać?,jakie wyjście będzie lepsze?Mają wiele sprzecznych ze sobą hipotez .,czasami ten wybór jest niefortunny ,w wyniku którego ktoś lub nawet sam zainteresowany może poważnie ucierpieć ( może kogoś okraść ,zrobić jakąś krzywdę ,lub wpakować się w sytuację niekorzystną dla siebie np.więzienie.)
Każde nasze postępowanie wynika z jakichś podpowiedzi ,mówimy -coś mi kazało tak postąpić . Człowiek z prostym ,,kręgosłupem moralnym ,,nie ma takich dylematów i wahań ,on zawsze wybiera prawidłowo ,robi to szybko i niewiele zastanawia się ,jak ma postąpić .Ma ugruntowane przekonania i charakter jego skłania go automatycznie do wybierania dobra ,dla siebie i dla innych.
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #42 : Grudzień 07, 2012, 19:42:52 »

no jakos historia i ten swiat wcale nie wskazuje na to ze ludzie wybieraja dobrze..a przeciez kazdy chce dobrze Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #43 : Grudzień 07, 2012, 20:37:21 »

A nawet więcej ,ludzie z tzw "kręgosłupem moralnym" wiedząc lepiej niż inni dziwią się , że stanowią problem dla otoczenia.

Jedna rzecz dająca do myślenia. Jeśli przed tłumem ludzi postawić ideał to co ten tłum zrobi ? Ukrzyżuje ów ideał.

I teraz pytanie, czy to źli ludzie, czy ów ideał się za bardzo kokosił ze swoją idealnością ? Nie możesz uwolnić nikogo jeśli jesteś ponad ludźmi , ponad ich zwykłymi , prostymi i codziennymi sprawami. Nie dasz rady wytłumaczyć głodnemu jak żywić się manną z nieba samodzielnie . Mozesz mu co najwyżej tą mannę (albo ryby) rozmnożyć "cudownie". I wtedy będą CIę kochać. A kiedy zabraknie to znienawidzą.
To jak wysyłanie do Afryki przeterminowanej żywności. Jak przestaniesz przesyłać to CIę zlinczują ,bo jesteś zły.
STOP
Zamiast dawać ryby, podaruj wędkę. Niech sami łapią.

Nie jest łatwo świecić tzw "kręgosłupem moralnym" .Musisz pokazać ludziom, że masz wady i nie jesteś od nich lepszy. Nie świeć, ale żyj najlepiej jak potrafisz i to powinno wystarczyć.
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #44 : Grudzień 07, 2012, 21:03:51 »

Witaj Przebisniegu,
Cytuj
„I bóg stworzył Człowieka na obraz nasz i podobieństwo moje”.
nie jestem wszystkowiedzacy i nie ustosunkuje sie do wszystkiego. Pycha czlowieka przejawia sie w wielu sadach. Nie ma niczego , co pozwala
wnosic o podobienstwie fizycznym. Moim zdaniem  jest inaczej, chodzi o podobienstwo struktur duchowych i to na innym, wspolnym poziomie.
To tam wszystko jest jednoscia, co nieudolnie zwiemy punkt i nieskonczonosc i nic.
Cytuj
To nic innego jak symbol, wzór ,na podobieństwo którego powołano wszelkie formy widzialne i nie widzialne. Cool
Przejawia się nam ciągle symbol „trójki”, trójcy i wiele znanych praw i zasad w budowie energii, fizyce , matematyce etc,etc.
Z rozna "dokladnoscia" jest to przejawione na roznych poziomach poznania. Jako metafora istnieje wszedzie. I po zadna inna "uchwytna"postacia sie nie przejawi. Zreszta nie ma takiej potrzeby.
pozdrawiam
Zapisane
sfinks
Gość
« Odpowiedz #45 : Grudzień 07, 2012, 21:15:52 »

A nawet więcej ,ludzie z tzw "kręgosłupem moralnym" wiedząc lepiej niż inni dziwią się , że stanowią problem dla otoczenia.

Jedna rzecz dająca do myślenia. Jeśli przed tłumem ludzi postawić ideał to co ten tłum zrobi ? Ukrzyżuje ów ideał.

I teraz pytanie, czy to źli ludzie, czy ów ideał się za bardzo kokosił ze swoją idealnością ? Nie możesz uwolnić nikogo jeśli jesteś ponad ludźmi , ponad ich zwykłymi , prostymi i codziennymi sprawami. Nie dasz rady wytłumaczyć głodnemu jak żywić się manną z nieba samodzielnie . Mozesz mu co najwyżej tą mannę (albo ryby) rozmnożyć "cudownie". I wtedy będą CIę kochać. A kiedy zabraknie to znienawidzą.
To jak wysyłanie do Afryki przeterminowanej żywności. Jak przestaniesz przesyłać to CIę zlinczują ,bo jesteś zły.
STOP
Zamiast dawać ryby, podaruj wędkę. Niech sami łapią.

Nie jest łatwo świecić tzw "kręgosłupem moralnym" .Musisz pokazać ludziom, że masz wady i nie jesteś od nich lepszy. Nie świeć, ale żyj najlepiej jak potrafisz i to powinno wystarczyć.

Masz rację, własny przykład (bez przesady)powinien wystarczyć ,aby świecić bez słów. Natomiast prawdą jest ,że ideał skazany jest na niepowodzenia życiowe. Egzystencja idealnych ludzi wśród społeczeństwa jest trudna .Ludzie nie lubią takich( mimo to ,że ideały  ,chcą zawsze dobrze dla wszystkich i wszystkim dobrze życzą)ponieważ są oni wyrzutem sumienia dla ,,nieprawych,, kują w oczy ,więc trzeba zasmarować ich wizerunek i zniszczyć .Mogą także skazać ,takiego człowieka na najgorsze cierpienia(krzyż) mogą skazać go nawet na stos.,,kogo chwalą ,tego spalą,,

Są ludzie którzy zawsze wybierają dobrze ,którzy cudze dobro przekładają nad swoje .Ludzie ci jednak nie robią tego z rozgłosem i się niczym nie chwalą,robią to co uważają za słuszne i nie czekają na oklaski .
Jest jednak pewien gatunek człowieka ,który jest ,,dobry,, na pokaz, o takich ludziach jest głośno na świecie,ale niekoniecznie jego ,,dobroć ,, jest prawdziwa.
Dlatego historia świata jest zakłamana ,a ludzie egzystujący na ziemi ,,brodzą w ciemności,, czyli nie mają orientacji kto jest kim ,kto nosi maskę ,kto mówi prawdę ,a kto kłamie .
Ci ludzie którzy swoim przykładem potwierdzają swoje człowieczeństwo, nie dyskutują na co dzień o swojej prawości i dobroci ,gdyż stan taki jest dla nich naturalny i nie widzą w tym żadnej ,,sensacji,,
Zapisane
blueray21

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 32
Offline

Wiadomości: 1696



Zobacz profil
« Odpowiedz #46 : Grudzień 07, 2012, 21:55:45 »

Sfinksie, "dobrzy" ludzie muszą być najpierw dobrzy dla siebie, dlatego przedkładanie potrzeb innych nad swoje według mnie jest przesadą. Nie możesz dać innemu tego, czego czego sama nie masz, bo i Solomon... "Dobroć" polega właśnie na umiejętnym dzieleniu się tym co masz i niekoniecznie oznacza to dobra materialne. Czasami wysłuchanie kogoś jest dla niego większą pomocą niż cokolwiek materialnego. A my na zachodni wzór poszliśmy w drastyczną separację międzyludzką.
Niestety nie da się całego społeczeństwa pozbawić Ego i czegoś tam jeszcze przez praktyki szamańskie, choć widziałbym to jako pożądane. Mieliśmy jako Naród wiele bolesnych doświadczeń - i co - krótko potem, po zrywie następował olbrzymi spadek świadomości, zaryzykowałbym twierdzenie, że do niższego poziomu niż przed doświadczeniem.
Problem chyba polega na braku chęci naśladowania "dobrych", ale czemu to przypisać?
Zapisane

Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
sfinks
Gość
« Odpowiedz #47 : Grudzień 07, 2012, 22:14:23 »

Sfinksie, "dobrzy" ludzie muszą być najpierw dobrzy dla siebie, dlatego przedkładanie potrzeb innych nad swoje według mnie jest przesadą. Nie możesz dać innemu tego, czego czego sama nie masz, bo i Solomon... "Dobroć" polega właśnie na umiejętnym dzieleniu się tym co masz i niekoniecznie oznacza to dobra materialne. Czasami wysłuchanie kogoś jest dla niego większą pomocą niż cokolwiek materialnego. A my na zachodni wzór poszliśmy w drastyczną separację międzyludzką.
Niestety nie da się całego społeczeństwa pozbawić Ego i czegoś tam jeszcze przez praktyki szamańskie, choć widziałbym to jako pożądane. Mieliśmy jako Naród wiele bolesnych doświadczeń - i co - krótko potem, po zrywie następował olbrzymi spadek świadomości, zaryzykowałbym twierdzenie, że do niższego poziomu niż przed doświadczeniem.
Problem chyba polega na braku chęci naśladowania "dobrych", ale czemu to przypisać?
Niechęć naśladowania dobrych bierze się z tego  ,że człowiekiem rządzi ego.Ego chce być zawsze górą ,być ,,naj,, na pokaz ,żeby wszyscy widzieli ,podziwiali i zazdrościli .Nijak ma się to do ,,dobroci,, która jest cicha ,skromna ,nie wywyższa się ,nie szuka poklasku i nie jest interesowna .Często też dostaje po głowie niewinnie ,ponieważ inni osadzają ją według własnego postępowania ,mylnie interpretują jej intencje ,dlatego ludzie dobrzy cierpią najbardziej ,niesprawiedliwe osądy ranią te osoby dogłębnie ,życie ich staje się ciężkie .Często ludzie tacy popełniają samobójstwo ,gdyż egzystencja w ,,nieludzkim świecie,, staje się dla nich niemożliwa.
Zapisane
blueray21

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 32
Offline

Wiadomości: 1696



Zobacz profil
« Odpowiedz #48 : Grudzień 07, 2012, 22:51:29 »

No, nie wiem. Znam "dobrych" ludzi, którzy dosłownie olewają wszelkie o nich opinie i robią swoje, są bardzo odporni. Ale działają według zasady, którą wspomniałem, dzielą się tym co mają, nie walczą, a zawsze coś im coś przybędzie. Oczywiście mają zwolenników i przeciwników, ale tych chyba przez zazdrość. Co jest dziwne to, to, że otrzymują zwykle jeśli o coś poproszą, nawet od przeciwników.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2012, 22:51:58 wysłane przez blueray21 » Zapisane

Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
sfinks
Gość
« Odpowiedz #49 : Grudzień 08, 2012, 03:52:32 »

No, nie wiem. Znam "dobrych" ludzi, którzy dosłownie olewają wszelkie o nich opinie i robią swoje, są bardzo odporni. Ale działają według zasady, którą wspomniałem, dzielą się tym co mają, nie walczą, a zawsze coś im coś przybędzie. Oczywiście mają zwolenników i przeciwników, ale tych chyba przez zazdrość. Co jest dziwne to, to, że otrzymują zwykle jeśli o coś poproszą, nawet od przeciwników.

Jest dobroć głośna i cicha ,taka o której wszyscy wiedzą i taka o której nikt nie wie .Która jest prawdziwa?
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 5 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.064 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

bestgame watahafarkas loki wartune eye