Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 23, 2024, 13:23:01


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Czakry i meridiany  (Przeczytany 32663 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Leszek
Gość
« : Maj 13, 2009, 23:45:34 »


The Illuminated Chakras (Anodea Judith) NAPISY PL - Part 1

<a href="http://www.youtube.com/v/C2tobApOjF8&amp;hl=pl&amp;fs=1" target="_blank">http://www.youtube.com/v/C2tobApOjF8&amp;hl=pl&amp;fs=1</a>
http://www.youtube.com/watch?v=C2tobApOjF8

Część 2 i 3 znajdziecie na YTube.

Film przybliża koncept czakr w ludzkim ciele oraz ich poszczególne znaczenie, wykorzystując przy opisie każdego centra odpowiednio dobraną ścieżkę dźwiękową oraz estetyczną oprawę wizualną. Autorką pomysłu, scenariusza, reżyserii oraz produkcji jest Anodea Judith, film powstał przy współpracy z Alexem Wayne (animacja) i Robinem Silver (muzyka).

« Ostatnia zmiana: Maj 13, 2009, 23:47:42 wysłane przez Leszek » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #1 : Maj 14, 2009, 14:15:04 »

Wspanialy film. Bardzo dobrze pokazuje funkcje i dzialalnosc czakr. Osoby medytujace, albo ktore rozpoczynaja nauke medytacji, powinny obejrzec ten film i reszte. Rafaela.
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #2 : Maj 15, 2009, 09:59:15 »

..no ładny.
kiedyś obejrzę dalsze części
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #3 : Styczeń 23, 2011, 19:14:00 »

Czakry i meridiany- to centra i kanały energii , które spotykają się  w określonych punktach w ciele. Główne czakry znajdują się w miejscach, gdzie łączą się główne kanały energetyczne.
Czakry w rzeczywistości nie przypominają rysunków, za pomocą których się je przedstawia - lotosów, które otwierają się i zamykają, o określonym zabarwieniu i liczbie płatków. Takie wizerunki są jedynie symbolicznym wsparciem dla umysłu (podobnie jak mapy), których używamy jako pomocy przy koncentrowaniu uwagi na formach energii, które znajdują się w miejscu czakr.

Czakry zostały pierwotnie odkryte poprzez praktykę, dzięki urzeczywistnieniu różnych praktykujących. Kiedy początkowo rozwijali oni doświadczenia czakr, nie było języka, którym mogliby opisać swoje odkrycia tym, którzy nie mieli podobnych doświadczeń. Wizerunki czakr powstały, aby można je było wykorzystać jako wizualne metafory oraz aby mogli się do nich odnieść inni ludzie. Różne wyobrażenia lotosu sugerowały na przykład, że energia wokół czakry rozszerza się i kurczy jak otwierające się i zamykające płatki kwiatów. Jedną czakrę praktykujący odczuwali w inny sposób niż drugą - różnice te odzwierciedlają różne kolory kwiatów.

Doświadczenia różnego skupienia i złożoności energii w różnych czakrach przedstawiała różna liczba płatków. Te wizualne metafory stały się językiem służącym do wyrażania doświadczeń ośrodków energii w ciele. Kiedy zaczniesz  wizualizować odpowiednią ilość płatków w odpowiednim kolorze w określonym miejscu w ciele, wówczas moc twojego umysłu wpłynie na tajemny punkt energetyczny, który z kolei wpłynie na umysł. Jogini mówią, że umysł i prana są wówczas zjednoczone w czakrze.

Zapewne słyszałeś, że takich czakr jest siedem. Jest ich oczywiście więcej, w filozofii wschodu chodzi jednak o rozwinięcie konkretnie tych siedmiu. Ale ludzie wschodu prowadzą inne życie, mają inny światopogląd. Niektórzy z nich chcą uwolnić się od tego świata. My jednak nie chcemy się od niczego uwalniać. Każdy z nas, mam nadzieję że ty też, chce żyć w szczęściu i radości oraz bogactwie. Ponieważ pod tym względem różnimy się często od ludów wschodu, dlatego też u nas na zachodzie zwraca się uwagę na inne centra energetyczne niż tam. Teraz masz okazję wziąć swoje energie w swoje ręce i przestać być zależnym od kaprysów losu i genetyki.

autor: Włodek



Nazwy czakr, począwszy od najniższej:

1 - Muladhara - czakra podstawy (korzenia)
2 - Swadisthana - czakra sakralna (płciowa, seksu)
3 - Manipura - czakra splotu słonecznego
4 - Anahata - czakra serca
5 - Wishudha - czakra gardła
6 - Adżna - czakra trzeciego oka
7 - Sahasrara - czakra korony



Gdzie przechowywane są poglądy

Wszystkie twe najgłębsze przekonania i opinie przechowywane są nie tylko w świadomości, ale również w fizycznym ciele. Ich największymi magazynami są czakry – siedem głównych ośrodków energii rozmieszczonych wzdłuż pionowej osi ciała.

Ośrodek pierwszy znajduje się u podstawy kręgosłupa i gromadzi przekonania dotyczące przetrwania (w tym jego strony finansowej), tożsamości i roli, jaką odgrywasz tu, na Ziemi. Jest to podstawowy ośrodek energii. Jego zadaniem jest również utrzymywanie cię w stanie mocnego osadzenia w ziemskiej rzeczywistości.

Cały zbiór przekonań na temat seksu, energii związanej z płcią oraz stosunków i zależności między kobietami a mężczyznami przechowywany jest w drugim ośrodku, który mieści się między pępkiem a kością łonową. To w nim powstają wszelkie zaburzenia równowagi między energią tkwiących w każdym z was pierwiastków – męskiego i żeńskiego. Czakra ta jest kluczowym ośrodkiem uzdrawiania fizycznego i emocjonalnego.

Ośrodek mieszczący się w splocie słonecznym związany jest z ego i całą sferą emocjonalną. Jest on ściśle związany z trzecią gęstością, podczas, gdy czakra serca reprezentuje czwartą gęstość. Ponieważ jesteście w trakcie dokonywania energetycznego skoku z jednej gęstości w drugą, większość fizycznych dolegliwości i chorób umiejscowionych jest właśnie w okolicach tych dwóch ośrodków – w jamie brzusznej i klatce piersiowej (np. wrzody żołądka czy choroby serca). Stopniowo zmieniacie sposób życia z przyziemnego i nieświadomego, skupiającego się głównie na trzewiach, na bardziej wzniosły i emocjonalnie zrównoważony, skierowany ku sercu. Postęp tej przemiany uzależniony jest od twoich starań zmierzających do odblokowania niższych ośrodków energii. Dlatego właśnie tak ważne dla procesu transformacji jest uporanie się z emocjami i zmierzenie się z wewnętrzną strefą cienia. Wyższe aspekty twej istoty potrzebują silnych fundamentów budowanych na poziomie niższych ośrodków energii.

Ośrodek serca jest miejscem przechowywania opinii dotyczących kochania i bycia kochanym, nie wyłączając negatywnych przekonań na temat miłości. Choroby serca należą dziś na Ziemi do najczęstszych przyczyn zgonów. Dla większości ludzi najtrudniejsze okazuje się pokochanie siebie! Zawał, rak płuc, rak piersi, palpitacje serca i inne choroby zlokalizowane w klatce piersiowej związane są z kwestią miłości. Blokady ośrodka serca wynikają z lęku przed pokochaniem samego siebie lub obdarzeniem miłością drugiej osoby, i związanej z tym szczególnej wrażliwości emocjonalnej.

Opinie i przekonania dotyczące zdolności do porozumiewania się i wyrażania siebie mieszczą się w ośrodku gardła. To z niego czerpiesz siłę do głoszenia własnej prawdy. Jeśli znajduje się on w równowadze z ośrodkiem serca, możesz wyrażać swą prawdę mową serca. Twoje zdolności intuicyjnego widzenia i odczuwania gromadzone są w ośrodku zwanym trzecim okiem, który mieści się pośrodku czoła, między brwiami. Ośrodek ten w waszym społeczeństwie często bywa zamknięty, ponieważ intuicja nie należy dziś do cech szczególnie przez ludzi cenionych. To, co sądzisz o własnych zdolnościach intuicyjnych, ma swoje źródło właśnie w trzecim oku.

Twoje przekonania, dotyczące związku z Bogiem mają swą siedzibę w ośrodku ciemienia usytuowanym na czubku głowy. Siódma czakra reprezentuje twoją duchową łączność z kosmosem. Ciekawe, że niektóre ziemskie religie wymagają od swych wyznawców zakrywania tego miejsca stosownym nakryciem głowy, podczas gdy inne takie praktyki uważają za bluźniercze. Tak czy inaczej, czubek głowy, od tysięcy lat jest przez różne ziemskie kultury uznawany za szczególnie ważną część ciała.

Wszystkie ośrodki energii są bardzo ważne dla utrzymania ciała fizycznego w stanie równowagi. Im więcej się o nich dowiesz, tym większy będzie twój świadomy wpływ na ich funkcjonowanie. Do tego tematu powrócimy jeszcze w późniejszych rozdziałach.

Milenium
« Ostatnia zmiana: Luty 21, 2011, 22:19:38 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #4 : Styczeń 30, 2011, 14:06:36 »

Męskie i żeńskie energie

Na początek przyjrzyjmy się ludzkiemu polu energii i przepływowi obu postaci energii. W ludzkim ciele występuje siedem podstawowych ośrodków energii zwanych czakrami. Na wyższych poziomach duchowych istnieją jeszcze inne, ale na razie ograniczymy się do ośrodków związanych z płaszczyzną fizykalną.

Pierwsza czakra, mieszcząca się u nasady kręgosłupa, odpowiada barwie czerwonej. Jej zadaniem są podstawowe potrzeby życiowe i zakotwiczenie na płaszczyźnie ziemskiej. Druga czakra, poniżej pępka, odpowiadająca kolorowi pomarańczowemu, stanowi ośrodek emocjonalny ciała oraz ośrodek seksualności. Czakra związana ze splotem słonecznym ma przyporządkowaną barwę żółtą i rządzi działaniem i urzeczywistnianiem na płaszczyźnie fizykalnej. Czakra serca odpowiada zieleni i odpowiada za obdarzanie miłością osobistą i uniwersalną oraz jej przyjmowanie. Czakra gardła związana jest z niebieskim i zawiaduje zdolnością komunikowania. Czakra trzeciego oka ma przyporządkowaną barwę indygo i rządzi intuicją i tak zwanym szóstym zmysłem. Wreszcie czakra koronna na czubku głowy, odpowiadająca fioletowi, wyraża twoją więź z Bogiem i wszechświatem, którego stanowi część.

Pewne czakry przedstawiają energię męską, a inne żeńską. Napływ energii do wewnątrz oddaje zasadę żeńską, ponieważ energia kobieca jest przyjmująca. Kiedy energia uchodzi na zewnątrz, oddaje zasadę męską, ponieważ energia męska związana jest z działaniem. Każda czakra przetwarza energię inaczej. Trzy z nich nie są zdominowane ani przez energię męską, ani żeńską i skupiają w sobie obie. Są to czakry nasady kręgosłupa, serca i koronna.

Wybitnie żeńskimi czakrami są druga czakra i czakra trzeciego oka. Zaś czakry zdecydowanie męskie to czakra splotu słonecznego i gardła. (Wynika to jednak głównie z kierunków przepływu energii, więc nie należy zanadto przywiązywać się do tych określeń.) Mężczyźni i kobiety posiadają czakry obu rodzajów energii, ale energia krąży w ich ciałach inaczej.

Uczucie to energia wprawiona w ruch. Ponieważ mężczyźni i kobiety różnie są ukształtowani pod względem emocjonalnym, inny jest w nich obieg energii. Mają oni tak różne potrzeby i odmienne pola energii, że czasami mówi się w przenośni, iż pochodzą z innych planet. Często wydaje się, że zrozumienie płci przeciwnej jest wręcz niemożliwe. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest zróżnicowanie przepływu energii.

U kobiet żeńskie czakry energii, druga i trzeciego oka, są ze sobą połączone. Druga czakra reprezentuje obszar łona, gdzie kobieta pobiera energię. To siedlisko kobiecych emocji; w czasie ciąży i w określonych dniach miesiąca uczucia kobiety nasilają się. Każda czakra ma swoje potrzeby czy pragnienia, które muszą być zaspokojone dla zachowania równowagi.

Druga czakra u kobiet nieustannie łaknie miłości i uczucia. Kobiety rozumieją swe wzajemne potrzeby, dlatego zasilają się nawzajem energią, kiedy się spotykają. Mężczyźni z kolei na ogół nie potrafią przekazać kobiecie pożądanej energii. Z powodu zróżnicowania potrzeb mężczyzny i kobiety, mężczyźni często mają mylne pojęcie o tym, jak zaspokoić potrzeby kobiety. Stąd bierze się konflikt.

Czakra trzeciego oka również wchłania energię i stąd zapewne przekonanie, że u kobiet intuicja jest silniej rozwinięta niż u mężczyzn. Kobiety bez przerwy zbierają dane ze swojego otoczenia, ale nie tylko za pośrednictwem oczu. Często odbywa się to intuicyjnie. Kobieta z natury jest bardziej wrażliwa na uczucia innych. Dzięki połączeniu między drugą czakra (uczucia) i trzecim okiem (intuicja) kobieta dostraja się do emocji innych osób. To ważne, ponieważ przy wychowywaniu dzieci muszą one być wyczulone na emocjonalne potrzeby podopiecznych. Mężczyznom trudno nieraz zrozumieć emocjonalność słabej płci, ale uczucia dla kobiety są jak okno na świat. Dlatego kobieta reaguje na określony rodzaj miłości, nazywany miłością romantyczną.

Ponieważ mężczyźni i kobiety mają w sobie oba rodzaje energii, to, co mówi się tu o kobietach, dotyczy także żeńskiego aspektu u mężczyzn. Jeśli jednak mężczyzna oderwany jest od swej energii kobiecej, omawiany tu proces wyda mu się niezrozumiały. W każdym mężczyźnie występuje żeński przepływ energii jako drugorzędny obieg, lecz u niektórych mężczyzn może on wysunąć się na pierwszy plan.

Czakra splotu słonecznego, zdecydowanie męska, to czakra działania i urzeczywistnienia. Dlatego mężczyźni przeważnie nastawieni są na czyny. Historia, która odnotowuje czyny, stanowi zapis głównie męskich dokonań, działań płynących z czakry splotu słonecznego.

Według rozpowszechnionych stereotypowych wyobrażeń kobiety cenią romantyczność, podczas gdy mężczyznom chodzi o seks. W gruncie rzeczy jednak chodzi o to, że odmienne są ich energie: kobiety skupione są na uczuciu, mężczyźni na czynach. Uczucie przekłada się na romantyczność. Działanie zaś to sam akt seksualny (lub dążenie do niego). Zarówno mężczyźni jak i kobiety szukają spełnienia, ale na różne sposoby. Nie jest to ani dobre ani złe; stanowi to po prostu odbicie zróżnicowania energii w męskich i kobiecych ciałach. Kobieta lub mężczyzna mogą odgrywać scenariusz z przewagą pierwiastka męskiego lub żeńskiego, zależeć to będzie od czynników indywidualnych.

Czakra gardła, druga czakra wybitnie męska, odpowiada za komunikowanie (wypływ energii na zewnątrz), podobnie jak splot słoneczny przejawia się na zewnątrz przez działanie. Mężczyźni na ogół lepiej sobie radzą z przekazywaniem treści intelektualnych niż z dużym ładunkiem emocjonalnym. (Nie zapominajmy, że cechy te mogą zaznaczać się u obu płci.)

Wszystkie istoty odczuwają podstawową potrzebę przekazywania miłości. Sposób komunikowania miłości zależy od tego, jak energia przepływa przez czakry. Mężczyźni (lub osoby o silnie zaznaczonej męskiej energii) przejawiają miłość w postaci działania, a nie uczucia. W związkach intymnych mężczyźni z reguły okazują miłość przez seks jak również inne czynności wykonywane dla ukochanej. To leży w ich naturze. To właśnie jest podłożem nieporozumień. Kobietom nie wystarcza sam seks, potrzeba im spełnienia uczuciowego. Jeśli im się tego nie zapewnia, czują się urażone. Nie rozumieją, że w gruncie rzeczy otrzymują miłość przez cały czas. Nie potrafią rozszyfrować otoczki, za którą jest ukryta. Jeśli to nie zostanie dokładnie wyjaśnione, związkowi grozi rozpad.

Kiedy się wie, na czym polegają męskie i kobiece potrzeby, łatwiej osiągnąć porozumienie i dzielić się nawzajem miłością. W każdym jest pierwiastek kobiecy i męski i trzeba nauczyć się harmonizować ich potrzeby.

Trzy czakry przetwarzają oba rodzaje energii na równi. (To uogólnienie, gdyż występują różnice indywidualne.) Czakra serca: Zarówno kobiety i mężczyźni łakną energii tej czakry w postaci miłości. Czakra nasady: Obie płcie wykazują podstawową potrzebę seksu, rozrodu i zakotwiczenia na płaszczyźnie fizykalnej. Czakra koronna: Tu główną potrzebą jest dążenie do zjednoczenia na wyższym poziomie. W idealnym związku partnerzy mają wspólne podstawowe potrzeby. Poza miłością, seksem, prokreacją, pragną unii na wyższej płaszczyźnie. Na tym polega święte obcowanie.

Dążenie do zjednoczenia na wyższym poziomie

...

Lissa Royal, Mileniu r.11
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #5 : Luty 21, 2011, 22:18:50 »

Każdej z czakr odpowiada inny kolor:

1 - Muladhara - czakra podstawy (korzenia)             - czerwony
2 - Swadisthana - czakra sakralna (płciowa, seksu)   -  pomarańczowy
3 - Manipura - czakra splotu słonecznego                - żółty
4 - Anahata - czakra serca                                   - zielony
5 - Wishudha - czakra gardła                                 - niebieski
6 - Adżna - czakra trzeciego oka                           - indygo
7 - Sahasrara - czakra korony                               - fiolet
« Ostatnia zmiana: Luty 21, 2011, 22:19:13 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Linda
Gość
« Odpowiedz #6 : Luty 27, 2011, 10:11:51 »

 Uśmiech

Brakuje jeszcze informacji jak otworzyć czakry ,jak sprawić by były w harmonii i po jakich symptomach poznamy czy są już otwarte czy zamknięte...

Znalezione w necie...dotyczy czakry podstawy

Dysharmonia czakry

Kiedy brak harmonii na tym poziomie, człowiek odczuwa zagrożenie swego bytu. Czuje, że świat jest dla niego nieprzyjazny, niebezpieczny i zimny. Czuje, że musi o wszystko walczyć i wszystkiego bronić, aby zapewnić swój byt. Ma trudności z dawaniem i dzieleniem się. Taki człowiek może stać się skrajnym materialistą, który za wszelką cenę chce zbierać i nic nie tracić.

Odczuwa niepewność i lęk przed działaniem. Lęk przed innymi ludźmi, na który reaguje agresją. (jakby inni byli zagrożeniem). Często nie potrafi zapanować nad swoimi emocjami.

Jest nakierowany na zaspokajanie własnych potrzeb, nie patrząc na innych.

Zamknięta czakra:

Kiedy człowiek ma zamkniętą czakrę podstawy, czuje brak stabilności i brak gruntu pod nogami. Brakuje mu życiowej energii i siły do funkcjonowania. Życie jest dla niego ciężkim doświadczeniem, gdzie trzeba się męczyć by w ogóle przeżyć. Tęskni za życiem przyjemniejszym i mniej wymagającym.

Jest pełen lęków i niepewności. Chowa się przed światem. Jest bierny i słabowity. Często też charakteryzuje się słabym zdrowiem i małą odpornością psychiczną. Nie czuje stabilności wewnętrznej, jest najczęsciej zależny od innych. Szuka wsparcia i bezpieczeństwa na zewnątrz, zapominając o wewnętrznym kontakcie z ziemią.

Otwieranie i harmonizowanie czakry podstawy:

Kiedy stwierdzimy, że z naszą czakrą podstawy nie wszystko jest w porządku, warto temu zaradzić. Czakry można otworzyć lub zharmonizować na różne sposoby.


Można zsynchronizować czakrę z odpowiednią dla niej częstotliwością:

# Kolor czerwony - Można obcować z rzeczami lub zjawiskami o żywo czerwonym zabarwieniu. Np. Oglądać czerwone rzeczy (jak wschód słońca, czy pole róż). W medytacji wyobrażać sobie ciepłe i czerwone światło bezpieczeństwa wpływające przez czakrę podstawy.


# Dźwięk mantry LAM - wymawianej bardziej jako „Lamng”. Można tak sobie melodycznie powtarzać ta mantrę, skupiając się na bezpieczeństwie i cieple.

# Dźwięk „do” - ten dźwięk również harmonizuje czakrę podstawy.


# Jeśli chodzi o muzykę, to dla uspokojenia można słuchać utworów spokojnych, wypełnionych dźwiękami natury. Dla aktywacji i pobudzenia czakry można posłuchać jakichś afrykańskich czy polinezyjskich bębnów. Poczuć jak nawiązuje się konktakt z ziemią, bazą, stabilnością.


# Obcowanie z naturą - bardzo skuteczna praktyka. Można usiąść na ziemi, na łonie natury i poczuć kontakt z ziemią. Można wizualizować energię, jaka płynie z ziemi i ogrzewa, daje uczucie bezpieczeństwa i stabilności. Chodzenie boso po ziemi, po trawie również jest miłe dla człowieka. Oddychanie zapachem ziemi i lasu. To wszystko działa bardzo pozytywnie na czakrę podstawy. Sprawia, że człowiek zaczyna czuć się ugruntowany, zaczyna czuć połączenie z ziemią.

# Bardzo korzystnie wpływa na uziemienie pozycja podstawowa Tai Chi. Jest to pozycja z wyprostowanym kręgosłupem (ciało powinno być jak płaszcz powieszony na wieszaku). Nogi na szerokości barków, a kolana lekko ugięte. Pozycja powinna być swobodna i jednocześnie stabilna. Można w takiej pozycji postać czy pochodzić na lekko ugiętych kolanach. Ćwiczenie bardzo uziemiające.

W naszym społeczeństwie większość osób ma zniekształconą lub zamkniętą czakrę podstawy. Wynika to z nieodpowiedniego wychowania młodych ludzi. Są oni wychowani w kulturze strachu i zagrożenia. Gdzie o byt trzeba walczyć i eliminować konkurencję. Dlatego wielu ludzi wrażliwych duchowo nie potrafi się odnaleźć w tych czasach, tej cywilizacji. Nie mają oni zharmonizowanej czakry podstawy, dlatego nie mają odpowiednich fundamentów do rozwoju. Poczucie bezpieczeństwa w materii jest właściwie podstawą rozwoju duchowego. Dlatego wpierw zalecane jest ugruntowanie w sobie poczucia bezpieczeństwa, a dopiero później otwieranie się na rzeczy duchowe.



autor artykułu: Siddhaa





Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #7 : Marzec 24, 2011, 22:00:18 »

Trzyma w dłoniach dusze - Elżbieta Bienias

Renata Kamińska

ImageChińczycy mówią, że jeśli masz w dłoniach czyjąś stopę, to tak jakbyś obejmował jego duszę. Elżbieta Bienias z Łodzi jest przekonana, że to prawda.

Stanowi odzwierciedlenie całego naszego ciała. To tutaj znajduje się ponad siedem tysięcy dwieście zakończeń nerwowych. Tu również przebiega wiele kanałów energetycznych zwanych meridianami. Stopy są bardzo ważne, bo trzymają nas na ziemi i pozwalają każdego się przemieszczać. Już starożytni taoiści praktykowali mycie stóp nie tylko dla higieny, ale także w celu poprawienia krążenia krwi i rozjaśnienia umysłu.
– To niesamowite, że z tak małego kawałka ciała, jakim są stopy, można wszystko o człowieku wyczytać, i to na wszystkich poziomach – mówi Elżbieta Bienias, refleksoterapeutka.

Co to jest refleksoterapia?

ImageRefleksologia klasyczna bazuje na strefowej teorii podziału ciała i systemie przebiegu meridianów, czyli kanałów energetycznych. Zabieg refleksoterapii to „wędrówka” kciukiem i palcami po refleksach, czyli miejscach na stopach i dłoniach, które mają połączenie ze wszystkimi gruczołami, organami i układami ciała.
Organizm człowieka podzielony jest na 10 pionowych stref, które kończą się na stopach i dłoniach, „odbijając” na nich wszystkie części ciała. Refleksoterapia bazuje także na systemie meridianów i układzie nerwowym, którego 7200 zakończeń znajduje się na naszych stopach. Terapeuta przez godzinę uciska odpowiednie punkty i obszary stopy – od palców i podeszwy poprzez powierzchnię grzbietu, a następnie dochodzi do kostek, a nawet kolan. To zabieg holistyczny działający na cały ustrój. Podczas sesji udrażniają się wszystkie meridiany, co stymuluje prawidłowy przepływ energii życiowej. Dzięki temu organizm odzyskuje równowagę.
– Refleksoterapię wykonuje się nie tylko na stopach, ale także na dłoniach i twarzy – tłumaczy terapeutka. – Wszystko zależy od problemu z którym przyszedł klient.
ImageZabieg polega na dokładnym „przejściu” terapeutycznym całej stopy. Dysfunkcję pracy organizmu mogą sygnalizować takie symptomy, jak nietypowy kolor naskórka, zrogowacenia, temperatura stopy, wilgotność, jej wrażliwość na dotyk, a także strefy sprawiające ból. Dlatego zabieg refleksologii może powiedzieć bardzo dużo o naszym stanie zdrowia.
Elżbieta Bienias refleksologią zajmuje się od 8 lat. Jest dyplomowanym refleksologiem. Ma też dyplom mistrza bioterapii. Należy do Polskiego Instytutu Refleksologii, w ramach którego prowadzi szkolenia przygotowujące do zawodu refleksoterapeuty.
– Nie tylko jestem w stanie stwierdzić, jakie obszary i części ciała niedomagają lub są zaburzone – wyjaśnia. – Stopy potrafią powiedzieć, co będzie ze zdrowiem klienta za kilka lat. Dotykając podczas zabiegu określone punkty i obszary na stopach, wiem, jakie organy osoba poddana terapii ma słabe, a które pracują prawidłowo. Pozwala mi to określić dysfunkcje konkretnego organu lub układu. Dzięki temu mam niejako cały obraz ciała w dłoniach.
Terapeuta powinien kochać ludzi i okazywać płynącą z serca szczerą chęć niesienia im pomocy.
– Choć wykonuję zabieg tylko na stopach, mam z klientem kontakt wzrokowy. Widzę jak reaguje na dotykane przeze mnie miejsce – słyszę.
W trakcie zabiegu wiele osób rozmawia z terapeutą. Spotkanie z nim traktują jako okazję do wyrzucenia z siebie problemów, emocji, stresów.
– Często przeradza się to w sesję terapeutyczno – energetyczno – relaksacyjną. Bywa, że nawiązanie kontaktu z klientem i rozmowa z nim mogą okazać się ważniejsze, niż sam masaż stóp – wyciąga wnioski z własnych obserwacji healerka.

Pozbyć się bólu i choroby

ImagePodstawowe działanie refleksoterapii sprowadza się do przyspieszenia wydzielania toksyn z organizmu oraz pomoc w likwidowaniu bólu. Często już po jednym zabiegu znika ból głowy, albo zatok. Ustrój szybko zaczyna się oczyszczać, zwiększając na przykład emisję potu czy śluzu.
– Byłem zaskoczony, gdy zaraz po zabiegu zatoki zaczęły się oczyszczać. Przez parę godzin wydzielały się ogromne ilości śluzu – wspomina Kamil, który nie mógł poradzić sobie z chronicznym katarem.
Gdy chłopak obudził się rano, okazało się, że nie ma kataru, a w zatokach nic nie zalega. Był zdrowy.
– Po raz pierwszy od wielu lat mogłem normalnie oddychać – cieszy się.
Katar udało się pokonać, gdyż refleksologia odblokowuje układ limfatyczny, podnosi odporność, pomaga wyregulować poziom hormonów. Bardzo dobre efekty odczuwają również kobiety w trakcie menopauzy.
– Po zabiegach czułam się fantastycznie – mówi 53–letnia pacjentka. – Poprawił mi się nastrój, przestałam odczuwać przygnębienie. Nie reagowałam nerwowo na otaczający mnie świat, a najważniejsze, że zniknęły „uderzenia gorąca”.
ImageOdpowiednio przeprowadzone uciski na stopach wpływają także na uregulowanie wahań ciśnienia. Dzięki serii zabiegów można uporać się z dolegliwościami jelit, żołądka, woreczka, wątroby, trzustki. Generalnie chodzi o doprowadzenie naszego organizmu do właściwej mu równowagi biologicznej, usprawnienie cyrkulacji krwi, wyciszenie układu nerwowego, zlikwidowanie bólu, przyspieszenie wydzielania toksyn, zwiększenie odporności poprzez uruchomienie własnego systemu obronnego. Podczas zabiegu wydzielają się też endorfiny (hormony szczęścia), które regulują nastrój i emocje.
– Cokolwiek zjadłam bolał mnie brzuch, miałam wzdęcia. Jedni lekarze sugerowali, że mam kamienie w woreczku żółciowym, inni wskazywali na problemy z dwunastnicą. Najgorsze, że nic nie mogłam jeść. Odstawiłam sery, nabiał, surowe owoce, kiszone warzywa, kwaśne i ostre potrawy. Nie spożywałam już nawet jajek, masła, słodyczy i białej mąki. Niezależnie od wykonywania zaleconych badań, zaczęłam przychodzić na refleksoterapię – opowiada 44–letnia pani Katarzyna.
Po trzech zabiegach wrażliwość układu pokarmowego zmalała.
– Stałam się spokojniejsza. Nadwrażliwość jelit, żołądka i wątroby prawdopodobnie była spowodowana stresem i emocjami – mówi kobieta, która skorzystała z pomocy łódzkiej refleksoterapeutki. Dodaje, że z tygodnia na tydzień czuła się zdrowsza, a w dodatku mogła wreszcie jeść wszystko.
– Gdy zaczęłam przychodzić na zabiegi, był październik. Pod koniec grudnia lekarze po wykonaniu wszelkich niezbędnych badań stwierdzili, że moje dolegliwości były spowodowane stresem i nerwicą – opowiada pacjentka.
– Pani Kasia nie jest jedynym takim przypadkiem w mojej karierze – mówi z uśmiechem terapeutka. – Masaż stóp bardzo skutecznie pomaga przy problemach z układem trawiennym i moczowym. Dzieje się tak dlatego, że jednym z podstawowych oddziaływań tego rodzaju zabiegu jest odtruwanie i oczyszczanie organizmu oraz zmniejszenie napięć i stresów.
ImageDo gabinetu Elżbiety Bienias zapukali zdesperowani rodzice 8–letniego chłopca. Okazało się, że u ich dziecka niemal regularnie raz w miesiącu pojawiała się gorączka dochodzącą do 40 stopni Celsjusza. Do tego dochodził katar, kaszel i ból węzłów chłonnych. Dolegliwości mijały po 2-4 dniach.
– Zanim stanęli w moich drzwiach, zdążyli już odwiedzić wielu specjalistów. Zdarzało się, że gorączka spadała synowi dopiero po serii antybiotyków, by kilka miesięcy później powrócić – opowiada terapeutka.
Rodzice nie wiedzieli, jak mają pomóc dziecku. Dlatego postanowili skorzystać z refleksologii. Obserwując serię zabiegów ojciec chłopca po kilku tygodniach sam nauczył się masażu stóp.
W miarę upływu czasu nawracające stany zapalne ustępowały. Dziecko coraz rzadziej cierpiało na powracające infekcje, a jeśli się one zaczynały, dysponowano już narzędziem, by nie dopuścić do rozwinięcia choroby.
Elżbieta Bienias prowadzi też kursy refleksologii stóp i dłoni. Uczy na nich przyszłych terapeutów i osoby, które chcą pomóc sobie lub bliskim.
Refleksoterapia na podstawowym poziomie okazuje się wsparciem dla wszystkich. Aby pomóc organizmowi uporać się z bólami, niestrawnością czy brakiem odporności, potrzebne są tylko własne dłonie i dobre chęci. Technika ta jest łatwa i przyjemna w praktycznym zastosowaniu a z refleksoterapii mogą korzystać osoby w każdym wieku, także w celach relaksująco–odstresowujących.

Miała uczyć geografii

Elżbieta Bienias to absolwentka Uniwersytetu Łódzkiego.
– Miałam uczyć dzieci geografii – śmieje się.
Ponieważ nie mogła znaleźć pracy w szkole, postanowiła ukończyć kursy maklerskie. Pracowała jako finansista. Równocześnie uczyła się astrologii i ezoteryki, uczęszczając na zajęcia w łódzkiej szkole psychotronicznej.
– Moja przygoda z naturalnymi metodami wspomagania zdrowia zaczęła się od tego, że jako młoda dziewczyna dostałam kamicy nerkowej – wspomina. – Obłożyłam się wówczas książkami, a zdobytą wiedzę od razu sprawdzałam na sobie. Piłam litrami wodę i... własnymi metodami rozpuściłam kamienie.
Mimo że zwolna pięła się po szczeblach kariery, czuła, że to nie jest miejsce dla niej. Na co dzień wdrażała systemy komputerowe, pilnowała finansów firmy, a wieczorami zaliczała zajęcia w szkole masażu. Poza refleksoterapią i masażem dźwiękiem w swojej pracy terapeutycznej wykorzystuje także japońskie masaże Tuina i Shiatsu. Ukończyła Studium Technik Relaksacji na AWF we Wrocławiu.

Dla relaksu

Świat przyspiesza, z roku na rok żyjemy więc szybciej. Gubimy się w pogoni za sukcesami, pieniędzmi, karierą. Zanim pojawiają się problemy ze zdrowiem, dopada nas przeogromny stres i idące z nim w parze permanentne zmęczenie. Zatracamy wówczas nasz naturalny wgląd we własne ciało. Nie słyszymy, gdy „woła” o pomoc. Nie potrafimy rozpoznać znaków, jakie nam wysyła. Ignorujemy ból, osłabienie, złe samopoczucie. W wielu krajach refleksologia stosowana jest w szpitalach, placówkach opieki społecznej, czy domach spokojnej starości jako doskonałe uzupełnienie medycyny stosowanej. Także w Polsce ten rodzaj terapii staje się coraz popularniejszy. Na razie jednak to ciągle wielka przygoda i frajda dla nielicznych.
– Gdy słyszę od pacjenta, że dawno tak nie wypoczął jak po godzinnym zabiegu u mnie, traktuję to jako największą nagrodę za moją pracę – mówi pani Ela.

Kojący dźwięk mis

ImageTo właśnie z myślą o wzmocnieniu uczucia relaksu, odprężenia i harmonii podczas wykonywanych zabiegów Elżbieta Bienias wprowadziła do swojej terapii również misy dźwiękowe. Od czerwca 2002 roku działa Polskie Stowarzyszenie Masażu i Terapii Dźwiękiem według metody Petera Hessa. Skupia ono wykwalifikowanych masażystów dźwiękiem z całej Polski. Należy do nich także łódzka healerka.
– Masaż misami dźwiękowymi może być relaksującym albo samodzielnym leczniczym zabiegiem, jak i wspomagać inne metody terapeutyczne, takie jak refleksologia czy innego rodzaju masaże ciała – tłumaczy. – To bezpieczna, holistyczna metoda, która oczyszcza ciało z negatywnych wibracji wydobywając nasz „dźwięk podstawowy”. Dźwięk mis sprawia, że umysł staje się jasny, czujemy jedność z samym sobą i otaczającym światem. Docierając do pojedynczych komórek ciała doprowadza je do właściwych wibracji.
ImagePoddając się takiemu zabiegowi trzeba położyć się na materacu, a misy ustawiane są na ciele w ściśle określonych miejscach. Zaczynamy od stóp, gdyż tam kończą się strefy refleksyjne. Elżbieta Bienias umieszcza misy także na nogach, tułowiu, rękach, dłoniach i czakramach. Poprzez odpowiednie uderzenia delikatnie pobudza je do drgań, wydobywając z nich przyjemny dźwięk.
– Z jednej strony, trzymam się zasad, z drugiej zaś, kieruję się intuicją. Czuję, czego potrzebuje pacjent. Słuchając dźwięku i wibracji mis na ciele rozpoznaję, które narządy najbardziej potrzebują masażu dźwiękiem – opowiada.
Wykorzystywanie dźwięku mis jest metodą tak bezpieczną, że pozwala na pracę z dziećmi. Bardzo dobre efekty przynosi np. w pedagogice. Wspomaga rozwój i kreatywność.
Image– W Niemczech w szkołach i przedszkolach masaży dźwiękiem używa się do pracy z dziećmi nadpobudliwymi, z zaburzeniami emocjonalnymi – dowiaduję się.   
Dzięki zabiegom z misami dźwiękowymi możemy pozbyć się chorób stawów. Terapię tę stosuje się również w przypadkach zaburzeń krążenia i rehabilitacji powypadkowej. Szybciej zrastają się wówczas np. kości po złamaniach. Wibracja mis subtelnie masuje narządy wewnętrzne, pozwala zajrzeć w głąb siebie. Znika napięcie wewnątrzkomórkowe, wycisza się umysł, wzmacnia uczucie relaksu, odprężenia i harmonii. Zabieg pozwala spojrzeć z dystansem na otaczający nas świat.
– Zdrowie to nie brak choroby – dzieli się refleksją na zakończenie naszego spotkania healerka. – To nie zabezpieczanie się przed bólem. To harmonia z sobą i środowiskiem, umiejętność cieszenia się życiem, chęć rozwoju. Oznaką zdrowia jest radość. Miło jest widzieć, gdy człowiek odzyskuje apetyt na życie. Taki jest właśnie cel mojej pracy.

Kontakt z Elżbietą Bienias.

Nieznany Świat 4/2009
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Kwiecień 27, 2011, 11:50:22 »

Szaman wyjaśnił, że widzi dzięki oku, którego nie widać i które każdy człowiek ma „na czole”.

 Autor: FN     Źródło: FN     Dodany: Saturday, 23 April 2011 08:29



Historię tę opowiedział nam nasz „oficer pokładu Nautilusa”, gdyż dotyczyła jego bliskiego znajomego z Holandii, szefa dużego międzynarodowego koncernu, w którym ów znajomy pracuje. Opowieść ta tak bardzo go zaskoczyła, że postanowił podzielić się z nią z czytelnikami serwisu FN.

Pod koniec 2010 roku razem z trójką przyjaciół ten Holender wybrał się na wycieczkę po Ameryce Południowej, ale ich głównym celem było Peru i jezioro Titicaca. Tam udało im się dostać na spotkanie z peruwiańskimi Indianami z plemienia Hurus, wśród których są szamani wywodzący się z peruwiańskiego rodu szamanów (curandero) sięgającego kultury Mochica. Jest ona podobno o wiele starsza niż kultura Inków.

 

Największą atrakcją miało być zobaczenie szamańskiego rytuału, w którym jest możliwy kontakt ze zmarłymi. Wszyscy uczestnicy wycieczki traktowali to z przymrużeniem oka, raczej jako okazję do zrobienia atrakcyjnych zdjęć, które będzie można pokazywać znajomym. Sprawa jednak nieoczekiwanie przybrała inny obrót, kiedy szaman poprosił jednego z Holendrów, gdyż ma informację od jego zmarłej żony. Nie mógł wiedzieć w żaden sposób, że ten człowiek był świeżo po pochowaniu swojej małżonki, która zmarła po chorobie nowotworowej.

Szaman przekazywał informacje, które były tłumaczone na język angielski przez tłumacza. W trakcie tego, jak opowiadał kolejne zasłyszane „informacje od zmarłej żony, która przybyła na spotkanie”, ten Holender z wrażenia... zasłabł.

Rzeczy, które dowiadywał się od szamana były bowiem zbyt osobiste, aby szaman mógł sobie „wymyśleć”. To tak bardzo zainteresowało wszystkich europejskich uczestników spotkania, że natychmiast zadali szamanowi wiele pytań. Szaman zgodził się odpowiedzieć tylko na pięć, ale wśród nich było także to, w jaki sposób udaje mu się dostrzec losy obcych ludzi, którzy do niego przybyli z dalekiej Europy (podobno wiedział o nich wszystko), a także na przykład elementy domu, w którym jedna z tych osób mieszkała.

Szaman odpowiedział, że widzi to swoim „trzecim okiem”, który ma każdy człowiek i które jest na czole. Aby je „obudzić”, trzeba albo urodzin się z szamańskiego rodu, albo wypić specjalny napar z roślin. Spotkanie, mimo że dość krótkie, zrobiło wstrząsające wrażenie na Europejczykach. Ich zdaniem zdolności szamana były tak niewyobrażalne, że należy poważnie zastanowić się, czy teoria o „trzecim oku” nie jest prawdziwa.


Trzecie oko widzi „inny świat”

Mówił o nim największy polski jasnowidz okresu międzywojennego, Stefan Ossowiecki. Jak twierdził, to właśnie owemu magicznemu punktowi na czole zawdzięczał to, że widział „poza przestrzeń i czas”.

Wiedza wschodu nazywa „trzecie oko” także czakrą czoła. Nazywana jest także ajną. Według tej wiedzy jest to narząd wzroku na poziomie mentalnym lub eterycznym. Częstotliwość jej wibracji może zostać podwyższona do takiego punktu, w którym widoczne są aury i kształty eteryczne. Jest ona odpowiednikiem psychicznej właściwości widzenia w odróżnieniu od mądrości. Czakra ta jest siedliskiem jasnowidzenia. Łączy ona wyższe ciało emocjonalne z przeżywaniem przez niego boskiej miłości, obejmując całe życie jakie istnieje, wiedząc iż wszystkie formy życia są ukochanymi przez Boga objawieniami. Kiedy jest w pełni zaktywowana, posiadamy zdolność jasnowidzenia „oczami duchowymi”, a nie tylko fizycznymi.
 

Utożsamia się ja również z prawdą, uświęceniem, poświęceniem, koncentracją i widzeniem wewnętrznym. Jest to płaszczyzna, na jakiej ukazuje się boskie światło widziane tylko oczyma naszej duszy.

Otwarcie trzeciego oka

We wszystkich starożytnych kulturach na świecie panowało przekonanie, że w bardzo dawnych czasach bogowie i ludzie żyli razem. Ci ostatni obdarzeni byli niezwykłymi zdolnościami, podobnymi do zdolności boskich. W pewnym momencie człowiek zgrzeszył pychą i wspomniane moce zostały mu w znacznej części ograniczone. W Tybecie panuje przekonanie, że zdolności te znajdują się w trzecim oku, zamkniętym przez bogów, których ludzie chcieli zamordować. Mnisi, czy raczej lamowie, od tysięcy lat praktykują wobec godnych tego wtajemniczonych delikatny zabieg chirurgiczny polegający na wykonaniu otworu w czaszce, w szczególnym miejscu na czole.

Zabieg chirurgiczny

Wszystkie kultury na świecie uważają jasnowidzenie za dodatkowy zmysł, rodzaj wzroku, który kontempluje świat niewidzialny. Chirurgiczne otwarcie trzeciego oka jest szczegółowo opisane w książce „Trzecie oko” autorstwa T. Lobsanga Rampy (jest to pseudonim tybetańskiego lamy, który zamieszkał na Zachodzie). Zabieg chirurgiczny wykonywany jest według ściśle określonego rytuału.

Rozpoczyna się on o zachodzie Słońca okładem ziołowym na czole. Zdejmuje się go po kilku godzinach, a miejsce na czole jest dokładnie oczyszczane. Następnie za pomocą ząbkowanego punktaka wysterylizowanego nad ogniem dokonywana jest perforacja czaszki.

Do otworu wkłada się bardzo twardą drewnianą drzazgę, poddaną wcześniej działaniu ognia i ziół leczniczych. Przez okres kilku tygodni wtajemniczony pozostaje w ciemnym pomieszczeniu, do którego stopniowo wpuszcza się światło; je i pije tylko tyle, aby przeżyć. Po 17 dniach drzazga jest wyjmowana z czoła i palona wraz ze szczególnego rodzaju kadzidłami.
 

Na niewielką ranę nakładane są zioła wspomagające proces jej zabliźniania. Podczas całego zabiegu poddawana mu osoba jest całkowicie świadoma. Po otwarciu, wtajemniczony może natychmiast dostrzegać aurę psychiczną innych ludzi. Aura ta jest promieniowaniem siły życiowej (duszy) człowieka i wygląda jak kolorowy obrys otaczający ciało. W zależności od kolorów, oraz ich intensywności eksperci są wstanie określić stan zdrowia, postawę moralną i poziom rozwoju danej osoby.
 

Przykładowo ten, kto wiedzie życie cnotliwe ma aureolę złotą; ten, kto musi jeszcze rozwinąć się duchowo ma aureolę niebieską; kłamca emanuje aureolę kolorową, zaś ten, kto jest skłonny do gniewu otoczony jest aurą płomienną. Również stan zdrowia i negatywne myśli dają się rozpoznać dzięki pewnym efektom świetlnym, oraz kolorom, które cechują aurę psychiczną.

Wzrok wewnętrzny

Trzecie oko postrzega rzeczywistość normalnie niewidzialną. Właściwego posługiwania się nim uczą lamowie, którzy posługują się kryształami, aby wyostrzyć wzrok wewnętrzny, podobnie jak biolog używa mikroskopu, by oglądać bakterie. Mogą oni dowolnie otwierać go i zamykać, aby wrócić do normalnego widzenia i odpocząć od oglądania ludzkich ułomności.

Otwarcie trzeciego oka jest wstępem do nauk, które umożliwią wtajemniczonemu komunikację telepatyczną i podróże astralne, odłączanie się od ciała fizycznego, lewitację a nawet stawanie się niewidzialnym. Wszystko to dla nas, ludzi Zachodu, jest trudne do zrozumienia i zaakceptowania. Tybetańczycy posługują się następującym porównaniem dla lepszego wytłumaczenia tego fenomenu: wyobraźcie sobie, że chcecie wytłumaczyć osobie niewidomej od urodzenia, która dotąd przebywała wyłącznie w towarzystwie innych niewidomych, że widzicie, poznajecie przedmioty bez konieczności ich dotykania, bez wchodzenia w kontakt fizyczny.

Wywołanie zrozumienia u rozmówcy jest niezwykle trudne. Podobnie i my jesteśmy odzwyczajeni od posługiwania się zdolnościami, które całkowicie porzuciliśmy i nie chcemy zaakceptować ich istnienia. Tymczasem, według starożytnych tradycji występujących na całym świecie, takie zdolności „extra” są wrodzone i w przeszłości były dla nas czymś normalnym. Czy pojęcie szóstego zmysłu, które występuje w okultyzmie i ezoteryce, ma podstawy naukowe? Odpowiedź brzmi: tak. Niektóre zwierzęta posiadają fizyczne trzecie oko, jak pewne gatunki gadów, płazów i ryb. W przypadku ssaków, w tym u człowieka, narząd ten jest zredukowany do gruczołu zwanego szyszynką, którego wiele funkcji pozostaje jeszcze nieznanych.

Techniki stymulacyjne

Wielu psychologów przypisuje rozwojowi szyszynki zdolności paranormalne jasnowidzów, które mogą być rozwinięte u wszystkich ludzi poprzez stymulację tego gruczołu. Jedną z hipotetycznych technik takiej stymulacji mogłaby być właśnie perforacja czaszki na wysokości czoła. Wydaje się, że dzięki temu zabiegowi powstałby przepływ psychiczny między światem zewnętrznym i szyszynką, umożliwiający danej osobie percepcje tego, co powszechnie nie jest dostrzegalne. Nasza (jeszcze bardzo ograniczona) wiedza medyczna na temat funkcjonowania mózgu, wskazuje na to, że zachowanie największej ilości krwi w mózgu umożliwia wszystkim jego komórkom utrzymanie metabolizmu na najwyższym poziomie.

U człowieka, na końcowym etapie wzrostu, zamykają się szwy w czaszce i mózg przestaje się rozrastać, podczas gdy wzrasta ilość płynu mózgowego. Efekt pompowania arterii mózgowych wywołany przez bicie serca jest tłumiony i ostatecznie zanika. Pozycja wyprostowana i większy w stosunku do płynu mózgowego ciężar krwi prowadzą do ograniczenia ilości krwi w mózgu. W konsekwencji metabolizm mózgowy spowalnia i ograniczone zostają wszystkie funkcje tego organu. Zabiegi trepanacji i, jak w przypadku antycznej południowoamerykańskiej cywilizacji w Caracas, perforacji połączonej z deformacją i rozszerzeniem czaszki, mogą być przykładami odkrytej w dalekiej przeszłości techniki mającej na celu utrzymanie wysokiego poziomu metabolizmu w mózgu lub nawet jego przyśpieszenie i rozwinięcie zdolności percepcyjnych człowieka.

 

Źródło: www.altrogiornale.org
http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2342
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #9 : Grudzień 12, 2011, 21:29:56 »




   Krótki fragment wideo promujący prelekcje Stewarta nie udostępnione do darmowego rozpowszechniania: od tysięcy lat nauki o ruchu wirowym ludzkich czakr są zwodnicze i spreparowane, ponieważ ruch wirowy powoduje powstawanie otworów, także w polu energetycznym człowieka (aurze) - innymi słowy dziur, przez które potem "można się do niego dobrać". Wirowanie czakr należałoby wizualizować sobie jako ich ruch okrężny wokół ciała w poziomie, a same czakry jako kolory, w których nasza sylwetka jest zanurzona. Osobiście póki co nie praktykuję tego typu sztuczek, może jestem zaprogramowany na mądralę zasiedziałego przed ekranem monitora - ale dla zainteresowanych & odważnych & pracowitych & osób w ogóle zdolnych się skupić i wyciszyć - staram się te niuanse możliwie wiernie i obiektywnie relacjonować; choć w materiałach na witrynie expansions.com jest tego dużo więcej, niż można by sądzić po niniejszym wybiórczym streszczeniu/tłumaczeniu, w którym generalnie pomijam tego typu porady - z ciekawszych/najważniejszych rzeczy wypadałoby pewnie tylko wspomnieć, że wymierne działanie ochronne ma według S. Swerdlowa wizualizowanie sobie siebie, innej osoby czy "planety minus czynniki negatywne" - w każdym razie czegoś, co chcemy chronić - wewnątrz bąbla wypełnionego kolorem fioletowym (nie mylić z purpurowym); z kolei kolor różowy odpowiada miłości - wyobraź sobie siebie w takiej otoczce, jeżeli świat narzeka ci, że nikogo nie kochasz; ale może najcenniejsza, o ile prawdziwa, wskazówka Stewarta dotyczy wizualizacji absolutnej ochrony, która może uratować życie nawet w sytuacji apokaliptycznego trzęsienia ziemi, o czym przekonywał nawet prowadzącego "Coast to Coast" podczas audycji na żywo - polega to na wyobrażaniu sobie siebie lub osoby, której chcemy zapewnić bezpieczeństwo, np. podczas medytacji, wewnątrz dość skomplikowanej figury geometrycznej, którą można mam nadzieję zobaczyć na marginesie niniejszego akapitu



 lub w razie czego tutaj, a chodzi o fioletowy czworościan foremny wewnątrz fioletowego ośmiościanu foremnego. Trochę to głupie, że jakieś trójkąciki wyobrażane sobie w głowie mogłyby zapewnić nam bezpieczeństwo w wartkim strumieniu niebezpiecznych fizycznych zdarzeń - ale jeżeli nasza rzeczywistość faktycznie jest tak naprawdę wirtualna, to pamięć i postacie tego "świata gry" pewnie są w jakiś sposób zakodowane i raczej niewykluczone jest stosowanie przez system rozmaitych oznaczeń wyręczających konieczność ciągłego powtarzania obliczeń "bilansu uczynków" - np. że dana postać doświadcza stale tego czy tamtego, ma taką czy inną przyporządkowaną przez system po ostatniej komputacji punktów "lekcję" czy emocjonalną barwę przytrafiających się zdarzeń, albo jest chwilowo nietykalna i symbolem tego w języku hiperprzestrzeni jest właśnie specyficzna figura geometryczna w określonym kolorze - tak jak w grze komputerowej byłaby to pewnie wartość określonego bajtu, np. 157; no i może oni tam w tych tajnych projektach "zhakowali" ten niematerialny kod fizycznej rzeczywistości, albo paru szczegółów na jego temat dowiedzieli się od obcych w ten czy inny sposób - no i teraz można tak sobie "oszukiwać", jeśli "znasz te kody", ponieważ nasze myśli i wyobrażenia robią jeszcze karierę w strumieniu danych przetwarzanych przez inteligencję kosmosu i jakoś tam na pewno są z nami połączone, a zatem również owe symbole/kolory stanowiące ich przedmiot. Ja tam nie wiem, może ten dziwny, pełen ostrych kątów kod-symbol to jest akurat na przeczyszczenie albo poślizgiwanie na schodach, może to dezinformacja - więc póki co na sobie tego nie ćwiczę, zwłaszcza że nie budzę się co rano z poczuciem zagrożenia ani obserwując na ścianie wesoły taniec czerwonych światełek laserowych celowników - ale Stewart Swerdlow faktycznie żyje i ma się dobrze, choć dużo podróżuje od lat nadając o tym samym, co Phil Schneider i Serge Monast - więc może to jednak jest skuteczne i w razie czego przyda się wypróbować..?

http://www.ukrytesprawy.org/info3.htm
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
barneyos

Gawędziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : Grudzień 13, 2011, 09:03:01 »

Hi hi, wersja odwrotna też dopuszczalna i możliwa, tzn.ośmiościan wewnątrz czworościanu, z wystającymi narożnikami na zewnątrz (o ile ktoś zrozumie ten mój bełkot). Dla "ułatwienia" dodam, że figura może się obracać wokół swej osi pionowej. I kolorek "letko" inny też, chociaż ponoć na kolorach się nie znam, bom nie kobita.   Duży uśmiech

Taka figura przypominać będzie oszlifowany kryształ albo diament.
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić\"
\"Im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mniej wiem\"
Kiara
Gość
« Odpowiedz #11 : Grudzień 13, 2011, 10:55:32 »

Wszystko może być ale.... zależy do czego chcesz to użyć , bowiem różne kształty i różne barwy maja naprawdę różne przeznaczenia. A... o tym już się nie mówi jakie.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #12 : Kwiecień 01, 2012, 16:59:43 »

<a href="http://www.youtube.com/v/L8Ou4cBwVjY?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/L8Ou4cBwVjY?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>


Wszystkie powyższe wykłady na temat czakr
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #13 : Kwiecień 01, 2012, 20:04:07 »

Fajne Uśmiech a jest cd ? Moze rozwińmy ten temat o mało znany układ( nie uznany przez naukę) świetlisty człowieka .Nie wiem czy to się tak dokładnie nazywa,ale ma związek z czakrami człowieka.
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #14 : Kwiecień 01, 2012, 20:23:55 »

Cytat: Channel
a jest cd ?

Kliknij na czerwony napis.  Duży uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #15 : Kwiecień 20, 2012, 21:59:57 »

Inne spojrzenie na czakry (choć nie tylko);

Cytat: Georg Kavassilas
Pierwsze pytanie, jakie każdy musi sobie zadać to: „Jestem nieskończony czy jestem poddanym jakiegoś boga?”. To jest początek, bo jest różnica między uległością a wolnością. Gdzie należysz? Czy potrafisz się pozbyć swojego systemu wiary, że stworzyła cię istota zwana bogiem i zobaczyć rzeczywistość, czyli wolność i suwerenność swojego ducha, to, że jesteś nieskończony, że współtworzysz razem z Bogiem – stwórcą wszechświata, a nie bogiem z religii, który chce żebyś był poddany, to dwie różne rzeczy. Zaczyna się od tego, potem zaczynasz zdawać sobie sprawę z własnej nieskończoności. Zastanów się co to znaczy
być nieskończonym – nie masz początku ani końca, zawsze byłeś i zawsze będziesz. Pomyśl, że jesteś spoza tego wszechświata, sięgnij po wielkie rzeczy, bo wtedy wszystko, co jest poniżej staje się łatwe. Religie, edukacja uczą cię małych kroków, wspinania się po szczeblach, każą ci myśleć, że możesz dojść tylko o stopień wyżej, a potem ewentualnie następny. New Age proponuje podobnie – zrobisz taką praktykę, medytację, osiągniesz to, potem zrobisz inną praktykę i inną medytację i osiągniesz co innego. To wszystko te same pierdoły, ten sam system z inną fasadą. Idź wprost do wielkich rzeczy! Pamiętaj kim i czym jesteś. Jesteś nieskończony. Zwróć się do swego serca, to jest na środku klatki piersiowej, wejdź tam. Wyjdź poza czakry. Moja żona i ja „wypowiedzieliśmy” naszym ciałom czakralnym, zrobiliśmy medytację z wizualizacją i odłączyliśmy się od nich, zadecydowaliśmy nie uczestniczyć dalej w tym programie. Trzeba pozbyć się świadomości, że one są obowiązkowe. Nie są, to jest programowa nakładka.

Tak, dalej mamy szyszynki, ale ja wybrałem dostęp do wiedzy nie przez nią, wybrałem dostęp do wiedzy przez serce, to jest różnica. Zwracając się do wewnątrz siebie, do swojego serca, poza ciało czakralne, sięgasz do energii swojego Wyższego Ja, do swojej części w piątym wymiarze. Tam jest jedno centrum energetyczne, to powrót do jedności, harmonii, integracji, punktu zero, „singularity” ze świętej geometrii, a nie pofragmentowany stan istnienia z wieloma centrami energetycznymi – czakrami. Singularity – tym jesteś głęboko w swoim sercu. Jeśli zaczniesz z tego punktu, to jak w efekcie domina, dalej będzie łatwo.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #16 : Kwiecień 20, 2012, 22:30:12 »

Fajnie ze inni Ludzie odkrywają iż cała  wiedza ich ISTNIENIA  ma depozyt w sercu , bo tak jest naprawdę. Dotyczy ona depozytu duchowego. Szyszynka jest bramą między-wymiarową dla ciała materialno duchowego posiada zapis wiedzy indywidualnej każdego z nas kto wybrał swój rozwój przez doświadczanie w materii.
Ale nie jest ona istotniejsza od duchowego serca i nigdy nie była , nie ona dysponuje możliwościami korzystania z wiedzy - Mądrości serca a SERCE otwiera nam dostęp do korzystania z możliwości zdeponowanych w niej.
Dla tych , którzy są w ciałach ludzkich jest istotna bo to maleńkie złote ziarenko jest zaczynem przekształcenia się całego ciała materialnego w złote ciało.
Za jej pomocą rodzi się już nowy Człowiek , Człowiek Nowej Ery , Epoki Serca.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #17 : Kwiecień 20, 2012, 23:14:28 »


Analizując  funkcjonalność i niezbędność pewnych fragmentów mojej budowy biologiczej, zastanawiam się, po co mi, jako samcowi, sutki wyłaniające się z owłosionej klatki piersiowej?

Nigdy nie pojawiło się tam mleko, którym mógłbym karmić moją córkę, natomiast żaden inny ssak-samiec nie ma takiej anomalii. Widzieliście coś takiego np. u psa, konia, knura lub innego ssaka? Daje do myślenia...  Szok
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 21, 2012, 22:51:19 wysłane przez krzysiek » Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #18 : Kwiecień 21, 2012, 16:18:02 »

W necie znalazlam taka oto odpowiedz na pytanie o meskich sutkach.
cyt. ciekawskee.blog
"Dlaczego faceci mają sutki?
My mężczyźni... cóż, niektóre pytania dręczą nas bardziej niż inne, a to pytanie naprawdę zasiało w wielu rozumach zamęt. Otóż, po co facetom są sutki?


To pytanie towarzyszy nam od dawna, ale zdaje się, że nauka jest w stanie na nie odpowiedzieć. Zanim to zrobimy musimy jednak zagłębić się odrobinę w tajniki medycyny. Po pierwsze - kiedy embrion się rozwija, zanim wejdzie w fazę, w której natura wybierze czy będzie on chłopcem czy dziewczynką wygląda identycznie niezależnie od płci, która będzie mu przypisana. Na tym etapie posiada już odpowiednie tkanki oraz to co interesuje nas teraz najbardziej - sutki! Tak, zanim hormony zdążą uformować jądra (testosteron) lub piersi (estrogen), ciało embrionu już jest w posiadaniu sutków.


Brzmi to troszeczkę niekorzystnie dla panów, nieprawdaż? Wychodzi na to, że jesteśmy tworzeni wpierw na wzór kobiety. Nie spieszyłbym się jednak z ogłaszaniem tego swojej dziewczynie, w końcu nasza męskości musi byc nienaruszona, prawda;)?"

A co do tych czakr, to zachecam do pracy z osma czakra, bo wypelnia calosc. I harmonizuje.

Nie umiem wstawic z YT podaje link, moj ulubiony.

http://www.youtube.com/watch?v=OXmh12WToSs
Zapisane
barneyos

Gawędziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #19 : Kwiecień 21, 2012, 21:45:13 »


<a href="http://www.youtube.com/v/OXmh12WToSs?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/OXmh12WToSs?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>



PS. Lady nie "kalaj" "programistycznego" gniazda.
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić\"
\"Im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mniej wiem\"
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #20 : Kwiecień 22, 2012, 09:35:18 »

Nie "kalam", porzadkuje:)

Co do "programistow" to mam specjalna licencje, "immunitet dyplomatyczny" Uśmiech 2
Dzieki za wstawienie mojego ulubionego clipa.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 22, 2012, 09:58:09 wysłane przez Fair Lady » Zapisane
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #21 : Kwiecień 22, 2012, 22:28:08 »



Brzmi to troszeczkę niekorzystnie dla panów, nieprawdaż? Wychodzi na to, że jesteśmy tworzeni wpierw na wzór kobiety. Nie spieszyłbym się jednak z ogłaszaniem tego swojej dziewczynie, w końcu nasza męskości musi byc nienaruszona, prawda;)?"


Nie przekonuje mnie ta teza, zwłaszcza że inni samce reprezentujący faunę na tym globie NIE MAJĄ TAKICH ATAWIZMÓW!. Człowiek jest wyjątkiem, co mnie osobiście sugeruje, że nasza geneza fizyczna odbyła się na znacznie innych zasadach. Z resztą w drugą stronę też to zadziałało: antropolodzy są zgodni, że tzw. łechtaczka jest zredukowaną formą tzw. prącia.
A poza tym i panie i panowie, czyli samice i samce, mają kość ogonową - nijak się to ma do biblijnej tezy, że zostaliśmy stworzeni "na wzór i podobieństwo Boga". No chyba że akurat był jaszczurem i właśnie ogon miał bardzo pokaźny  Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 22, 2012, 22:28:42 wysłane przez krzysiek » Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #22 : Kwiecień 23, 2012, 09:18:22 »

Wyczytalam nawet, ze mezczyzni maja "mini" macice, ktora jest zdolna do utrzymania ciazy do 3 miesiecy. To o czym krzysiek pisze, to nie lechtaczka, lecz prostata.
A moze faceci maja sutki, bo wlasnie sa nosicielami w wymiarze dla nas niedostrzegalnym? Skoro teraz dzieja sie cuda, to dlaczego tak byc nie moze?
Kreator caly czas rzezbi swe dzielo, a na czyj wzor? Wg mnie na wzor "najwiekszej ogladalnosci".
Zapisane
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #23 : Kwiecień 23, 2012, 22:27:47 »

To o czym krzysiek pisze, to nie lechtaczka, lecz prostata.

To chyba jakiś mistake?! Trzymając sie logiki tego stwierdzenia, wygląda na to, że to prostata jest u kobiet odpowiednikiem prącia.
Polecam zatem wszystkim paniom pestki z dyni...  Duży uśmiech

A już myślałem, że to mnie na stare lata zostaną wdzięk, prostata i elegancja  Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 23, 2012, 22:28:37 wysłane przez krzysiek » Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #24 : Kwiecień 24, 2012, 09:33:48 »

U kobiet sa parauretalne gruczoly (to ta prostata zenska), gruczoly te produkuja zenski-ejakulat, wydzieline, stad mylone jest to z meskim penisem.
Prostata u mezczyzn utrzymuje kwasowo-zasadowosc nasienia na poziomie 6,4 pH i po to jest. A pestki dyni owszem bardzo zdrowe.
Nerki trzeba przeplukiwac, jak w toalecie, czyscic, wtedy i ta prostata bedzie miec sie dobrze.
To 1 i 2 czakra zasilaja ten region ciala.
Zapisane
Strony: [1] 2 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.173 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

horsesgame malopolaki justplay nii-chan smoczywladcy