Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Marzec 28, 2024, 11:25:05


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Tajemnice świata - niewyjaśnione zagadki  (Przeczytany 32504 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« : Lipiec 17, 2009, 18:50:12 »

EGIPSCY BOGOWIE W KOLORADO

Rok 1909. Edgar Kinkaid, kartograf z zawodu, a podróżnik z zamiłowania, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Kilkanaście metrów nad jego głową, ze skalnej ściany, w samym sercu Wielkiego Kanionu Kolorado, patrzyła na niego ogromna twarz egipskiego Boga Słońca.


W Ameryce Południowej i Egipcie znaleziono dwie identyczne ryciny przedstawiające trzcinową tratwę w kształcie wydłużonego rogala. Fakt, że znajdowały się na dwóch różnych kontynentach, mógł oznaczać tylko jedno: w odległych czasach istniała jakaś forma komunikacji między Afryką i Ameryką, i to na długo przed pojawieniem się Kolumba



http://www.wrozka.com.pl/02_04/52.html
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Wrzesień 06, 2009, 18:31:12 »

...

NANOTECHNOLOGIA Z EPOKI LODOWCOWEJ


Znaleziska z Uralu obejmowały nie tylko zagadkowe sprężynki.


Kilka lat temu pojawiła się inna historia, która mogła potwierdzić słowa zwolenników teorii o pradawnej wysoce rozwiniętej cywilizacji, jaka kwitła na Ziemi nim opanował ją Homo sapiens. Dowodem na to miały być znaleziska, które według opinii niektórych świadczyły dobitnie o tym, że w epoce lodowcowej ktoś zamieszkujący wówczas teren dzisiejszego Uralu dysponował nano-technologią. Tylko jak to możliwe?

W latach 1991–1993 poszukiwacze złota przeczesujący okolice niewielkiej rzeki Narada we wschodniej części Uralu natknęli się na niezwykłe obiekty kształtem przypominające sprężynki. Nie byłoby w tym jednak nic dziwnego, gdyby nie fakt, że odkryć tych dokonano głównie na głębokości od 3 do 12 metrów pod ziemią. Znaleziska różniły się także znacznie swymi rozmiarami, które wahały się od ok. 3 cm do (uwaga!) 0.003 mm. Występowały one głównie w pobliżu wspomnianej już Narady, jak również rzeki Kożym, Balbaniu oraz mniejszych strumieniu o nazwie Witwisty i Łapchewoż.
...

http://wolnemedia.net/?p=16407
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #2 : Wrzesień 06, 2009, 21:37:57 »

EGIPSCY BOGOWIE W KOLORADO

Rok 1909. Edgar Kinkaid, kartograf z zawodu, a podróżnik z zamiłowania, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Kilkanaście metrów nad jego głową, ze skalnej ściany, w samym sercu Wielkiego Kanionu Kolorado, patrzyła na niego ogromna twarz egipskiego Boga Słońca.


W Ameryce Południowej i Egipcie znaleziono dwie identyczne ryciny przedstawiające trzcinową tratwę w kształcie wydłużonego rogala. Fakt, że znajdowały się na dwóch różnych kontynentach, mógł oznaczać tylko jedno: w odległych czasach istniała jakaś forma komunikacji między Afryką i Ameryką, i to na długo przed pojawieniem się Kolumba



http://www.wrozka.com.pl/02_04/52.html

no ja bym tak dalekich wniosków nie wyciągał ;P

to że Indianie i Azjacie chodzili w butach nie oznacza że szył je ten sam szewc ;P
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #3 : Wrzesień 06, 2009, 21:40:14 »

Nie widzę w tym nic niezwykłego. Współczesna nanotechnologia wszak wywodzi się z ... podpatrywania natury.
Zapisane
Betti
Gość
« Odpowiedz #4 : Czerwiec 10, 2010, 19:15:27 »

Arkaim - największa rosyjska tajemnica

Wśród znawców miejsce to uchodzi za jedno z najbardziej tajemniczych i aktywnych paranormalnie na świecie. Arkaim to położona na Uralu, w obwodzie czelabińskim prastara twierdza, która określana bywa mianem rosyjskiego Stonehenge. Mimo że obiekt poddawany był wielu badaniom, większość zjawisk, które mają tam miejsce pozostaje niewyjaśniona. Przerażenie budzą zaś tragiczne wydarzenia, do jakich w przeszłości wielokrotnie dochodziło w okolicy.
Zdaniem naukowców, forteca została wybudowana w epoce brązu i stanowi dziedzictwo kultury andronowskiej. Odkryto ją przypadkowo w 1987 r. podczas prac przygotowawczych, poprzedzających budowę planowanego w tym miejscu zbiornika retencyjnego. Budowla zawiera portale skierowane w cztery strony świata. Zdaniem naukowców, stanowi ona także rodzaj bardzo precyzyjnego kalendarza odnoszącego się do najważniejszych wydarzeń astronomicznych. Zdaniem ekspertów, kalendarz ten odzwierciedla 18 najistotniejszych zjawisk astronomicznych.






Nie ma pełnej zgody specjalistów, co do roli, jaką konstrukcja pełniła w przeszłości. Niektórzy twierdzą, że była to osada lub miasto; inni mówią o funkcji obserwatorium albo świątyni. Zainteresowanie większości osób budzi natomiast fakt, że struktura została wzniesiona na planie swastyki i często określana bywa mianem miasta-swastyki. Wg specjalistów, budowla mogła pomieścić nawet 2,5 tysiąca osób.

Na przestrzeni lat, w miejscu tym wielokrotnie dochodziło do tajemniczych zdarzeń. Jakiś czas temu, jedna ze studentek archeologii, która zajmowała się badaniem obiektu wyznała, że znajdując się w jego okolicy nawiązała kontakt... z duchami osób, które żyły tam dawno temu, a od których miała się dowiedzieć wielu intrygujących rzeczy. Niestety, jakiś czas po tych wydarzeniach uznano ją za niepoczytalną. Wkrótce potem, w miejsce to został wysłany archeolog Konstantin Bystruszkin. Naukowiec przez lata zajmował się badaniem tajemniczego miejsca, ale zamiast wyjaśnić przynajmniej część tajemnicy, odkrył cały szereg kolejnych fenomenów.

Badacze rosyjskiego Stonehenge zwracają uwagę, że wokół obiektu zawsze krążyły dziwne opowieści. Oprócz historii o duchach, dziwnych postaciach i Niezidentyfikowanych Obiektach Latających, którym przypisuje się związek z konstrukcją, w przeszłości popularne były też legendy, że Arkaim znajduje się na skraju znanej rzeczywistości, a przekroczenie jego murów może spowodować przemieszczenie się do innego miejsca.
Nie można w końcu zapomnieć o właściwościach, które niektóre społeczności przypisują murom starożytnej twierdzy. Do miejsca tego wciąż pielgrzymują tłumy. Wiele osób wierzyło, że odprawienie tam specjalnych rytuałów zaowocuje ziszczeniem się wszelkich życzeń. Obok fortecy znajduje się kilka ułożonych z kamieni spirali. Zgodnie z przesądem, wejście do którejś z nich boso lub najlepiej nago i wypowiedzenia życzenia w centralnej jej części, powinno pomóc w realizacji życzenia.

Wiara w to, że w miejscu tym działają potężne siły mobilizuje też ludzi chorych, którzy tłumnie przybywają, by wyleczyć się z rozmaitych dolegliwości. Wielu pielgrzymów twierdzi, że po wizycie w tym miejscu udało im się pozbyć chorób skóry.






Arkaim jest ściśle powiązany z trzema innymi miejscami położonymi wokół twierdzy. - informuje serwis pravda.ru. Pierwsze z nich jest celem turystycznych eskapad; w drugim wciąż trwają prace wykopaliskowe; natomiast w trzecim dochodzi do rzeczy tak przerażających, że wielu ludzi unika go jak ognia. W przeszłości miało w nim dochodzić do rzeczy rodem z horrorów, a obecne tam olbrzymie pokłady energii miały w dwojaki sposób oddziaływać na wszystkie przebywające tam osoby - czasami pozytywnie, a innym razem negatywnie.

Nie brakuje relacji o tajemniczych zniknięciach, do których dochodziło w pobliżu budowli. Pod koniec ubiegłego roku doszło tam do dziwnego zdarzenia. Dziewczyna, która wybrała się w okolice konstrukcji z dwoma przyjaciółmi była rzekomo ścigana przez tajemnicze światła. Dziewczyny nigdy nie udało się odnaleźć, zaś młodzieńcy, którzy jej towarzyszyli byli sparaliżowani tym co zobaczyli. To właśnie nieopodal tego miejsca doszło w końcu do słynnej tragedii, kiedy to dziewięcioro uczestników górskiej wyprawy zginęło w niewyjaśnionych okolicznościach na stoku góry Cholat Sjakl. Miejsce, w którym doszło do tragedii znane jest dziś jako Przełęcz Diatłowa.

W 2005 r. z wizytą w miejscu tajemniczych zdarzeń przebywał ówczesny prezydent Rosji Władimir Putin.


http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Arkaim-najwieksza-rosyjska-tajemnica,wid,12355821,wiadomosc.html?ticaid=5a52b
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 10, 2010, 19:16:04 wysłane przez Betti » Zapisane
sza
Gość
« Odpowiedz #5 : Sierpień 14, 2011, 12:41:44 »

Cholercia nie wiedziałam, gdzie to dać.... może TU pasuje najlepiej?
...
Dziwne, niepokojące odgłosy zarejestrowane w Kijowie

<a href="http://www.youtube.com/v/vcUDYBIrWio?version=3&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;rel=0" target="_blank">http://www.youtube.com/v/vcUDYBIrWio?version=3&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;rel=0</a>
Dziwne dźwięki zanotowano w Kijowie na Ukrainie. Natężenie dźwięku było tak duże, że wstrząsało oknami w budynkach. Od razu pojawiło się wiele teorii wyjaśniającej, co to właściwie jest.

Powyższe wideo nakręcono 11 sierpnia 2011. Było zarejestrowane z 5 piętra na blokowisku w stolicy Ukrainy. Jedno z wyjaśnień fenomenu to wykonywane prace budowlane. Ale odgłosy pracy budowlańców dobiegające z sąsiednich domów słychać również na filmie i brzmią bardzo słabo w porównaniu do tego strasznego dudniącego hałasu.

Co ciekawe podobne zjawisko miało tam miejsce na początku czerwca, trzeba przyznać, że jest to ten sam dźwięk tylko zarejestrowany nocą. Co to może być? Brzmi to jak praca wielkiego wiertła o ogromnej mocy, ale może to być również zjawisko naturalne. Jeśli ktoś potrafi to wyjaśnić czekamy na propozycje.

===========================================

 zapomniałam ...
Język oto źródło: http://zmianynaziemi.pl/wideo/dziwne-niepokojace-odglosy-zarejestrowane-w-kijowie


Scaliłem posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Sierpień 16, 2011, 18:09:20 wysłane przez Dariusz » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #6 : Sierpień 14, 2011, 20:02:30 »

Na YT jeden z komentarzy głosi, że jakiś drewniak odtwarzał pewne fragmenty z filmu Incepcja NA PRAWDĘ GŁOŚNO. Mrugnięcie
Czyżby, jak w Incepcji, jest to wezwanie do przebudzenia ?
Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #7 : Sierpień 14, 2011, 21:14:35 »

Ani chybi..sa dwie mozliwosci:
1.mantry Kiary,ktora podczas ostatniej eskapady do Egiptu
kladla sie w sarkofagu w Komnacie Krola i teraz podziemnymi
tunelami rozchodza sie po calej ziemi.
2.samcio cwiczy na kontrabasie na razie pociagajac smykiem
po pustych strunach - stad bardzo slyszalne flazolety. Mrugnięcie
Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 14, 2011, 21:20:24 wysłane przez Kahuna » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #8 : Sierpień 14, 2011, 21:53:55 »

Wczesna wiosna o piatej nad ranem zglosila sie policja w naszym budynku. Policjanci /dwoch/ dzwonili do kazdego mieszkania i chcieli widziec zone. Moj maz zapytal dlaczego o tej godzinie budza ludzi. Okazalo sie ze bylo duzo zgloszen,
ze slyszeli glos mordowanej kobiety i zglosili z ktorej strony dochodzily te glosy. Odwiedzili rodziny z trzech domow i nic nie znalezli.Kilka dni pozniej, siedzac na balkonie uslyszalam bardzo glosny krzyk kobiety, to bylo okropne. Ktos o roznej porze
zalanczal w wiezowcu jakas anlage bardzo silna, o roznych odglosach. To trwalo okolo tygodnia, ludzie rozmawiali na temat
tego wydazenia. Mysle ze policja znalazla winowajce bo juz wiecej nic takiego sie nie powturzylo.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #9 : Sierpień 14, 2011, 21:56:13 »

O,  nie ,  nie Kahuna ja tam nic nie mantrowałam , takie buczenie to specjalność moich koleżanek!

A jak by tak wszystkie czkawki odbytnicze ludzi z sarkofagu zaczęły się rozchodzić po ziemi?CośCoś? Jejku to by wszyscy z korkami w uszach chodzili! Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech

A od wszelakiego skrzeczenia to tu są inne specjalistki, nie odbieraj im priorytetu...  Duży uśmiech

Ale może być iż to aż z Egiptu doleciało! Duży uśmiech Duży uśmiech

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #10 : Sierpień 14, 2011, 22:04:24 »

Przepraszam Cie Kiaro, ale mam pytanie. Czy mozesz mi powiedziec dlaczego polozylas sie do tego sarkofagu.
Nie bylas chyba jedyna, czy to mialo cos znaczyc, czy czegos oczekiwalas?. Pytanie jest powazne.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #11 : Sierpień 14, 2011, 22:18:16 »

Przepraszam Cie Kiaro, ale mam pytanie. Czy mozesz mi powiedziec dlaczego polozylas sie do tego sarkofagu.
Nie bylas chyba jedyna, czy to mialo cos znaczyc, czy czegos oczekiwalas?. Pytanie jest powazne.


Ależ oczywiście że tak. Pan przewodnik w Piramidzie wszystkie po kolei nas tam kładł ( to nie był mój osobisty przywilej) i prosił żebyśmy  się skupiły i poczuły płynącą w nim energię.
Taka mała chwila medytacji.


Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Sierpień 14, 2011, 22:21:09 wysłane przez Kiara » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #12 : Sierpień 14, 2011, 22:36:27 »

Czy mialas jakies odczucia?
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #13 : Sierpień 14, 2011, 22:57:44 »

 "Riese" to nazwa jakiej się używa na określenie jednego z najbardziej tajemniczych przedsięwzięć inżynieryjnych II Wojny Światowej. Niemcy hitlerowskie rozpoczęły budowę wiosną 1943 roku i nadały jej kryptonim "Riese" - Olbrzym. O ogromie prac niech świdczą raporty Ministra Uzbrojenia Rzeszy Alberta Speera. Mówi w nich o wydatkach na budowę "Riese" w kwocie 150 mln marek. Innym razem stwierdza, że "tylko na sam projekt zużyto więcej betonu niż w 1944 roku przeznaczono dla całej ludności na budowę schronów". Raporty Speera w konfrontacji ze stanem faktycznym dowodzą, że znane nam podziemne kompleksy oraz obiekty naziemne, to najwyżej 25 % całości wykonanych prac. Roboty budowlane prowadzono na obszarze 200 km2, a znaczenie ich podkreśla fakt, że wykonywała je organizacja Todt zarządzająca również budową Wału Atlantyckiego, Linii Zygfryda czy Kwatery Głównej Wilezy Szaniec.
(..)

http://najwiekszetajemnice.blog.onet.pl/GORY-SOWIE-KOMPLEKS-RIESE,2,ID21366937,n

pewien  komentarz z tego bloga .. (pisownia oryginalna)
"Rzeby ogarnąć skalę przedsiewzięcia trzba zwiedzic cała okolice Nowej Rudy, Rzeczki, Ludwikowic, Walimia. w Ludwikowicach znajduje się potężna budowla MUCHOŁAPKA na bank wziązana z podziemiami. Obok jest Kopalnia połączona z elektrownią "
(..)

Powyższy komentarz może być prawdą. Nawet pobieżna analiza ogromu inwestycji w Riese ( kto był tam osobiście, to nie sposób nie zauważyć ) wskazuje, że wydobywano gigantyczne ilości kruszywa skalnego ,którego nie znaleziono w ogóle w okolicy. Podobno całość wywożono  .. kolejką wąskotorową !! Śmieszne trochę, ponieważ z osobistych oględzin wynika mi, że taką kolejką to co najwyżej mogli dostarczać cement, albo dowozić jeńców do pracy. Wywózka to ogromna ilość wagonów kolejowych i to dalej niż na Śląsk.

Istnieje teoria, że Niemcy wykorzystywali szyby istniejących kopalń do tego celu.

Na forum historycznym ktoś to pięknie logistycznie opracował
http://forum.historia.org.pl/topic/6387-riese-olbrzym-ksiaz/

Ale do czego OLBRZYM miał służyć ?

Kiedyś wpadła mi do ręki informacja o tym, że ludzie pod ziemią nie mogą żyć dłużej niż 6 miesięcy z powodu braku dostępu do powierzchni, a ściślej -do fal Schumanna !
Gruba skała monitoruje człowieka od noosfery a co za tym idzie na przykład kobiety nie dostają pod ziemia miesiączki. Możemy żyć i rozwijać się jedynie na powierzchni naszej Planety. Czy Niemcy o tym mogli nie wiedzieć ? Po co więc były im "samowystarczalne"rzekomo  ,zaprojektowane na lata przebywania tam, podziemne pomieszczenia ?

W tym roku miałem okazję odwiedzić trzy obiekty  z kompleksu  Riese : Włodarz ( 3tys m tuneli) , Osówka (1,7tys m ) i Zamek Książ na którym prace w części podziemnej zagospodarowanej przez Niemców III Rzeszy trwają do dziś (Polska Akademia Nauk).
Jestem do dziś pod wielkim wrażeniem tej ogromnej tajemnicy i powiem tak : cudze chwalicie, swego nie znacie.
To jest  nawet większa tajemnica, niż "rosyjskie stonhenge" .
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #14 : Sierpień 15, 2011, 00:07:27 »

Czy mialas jakies odczucia?

Tak miałam  są bardzo osobiste nie opiszę ich.  Ale  było jeszcze coś , zobaczyłam nad sobą świetlistą rybę.


Kiara Uśmiech Uśmiech


ps. wszystkim miłośnikom Paryskich surprise.....

МИША МАРМАР "КАФЕ ШАНТАН"

http://www.youtube.com/watch?v=zUB4ZaJ-z-k
« Ostatnia zmiana: Sierpień 15, 2011, 00:35:32 wysłane przez Kiara » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #15 : Sierpień 15, 2011, 08:58:43 »

Dziekuje Ci.

Rafaela
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #16 : Luty 09, 2012, 22:10:56 »

Sumeryjska tabliczka Wodza Józefa
7 lut 2012



5 października 1877 roku, niedaleko osady Chinook w Montanie, stojący na czele Indian Nez Perce Wódz Józef złożył broń i poddał się amerykańskiej kawalerii. Gdy wódz przebywał w niewoli, skradziono mu zawieszony na szyi woreczek z amuletami. Zawierał on wiele symbolicznych przedmiotów, ale jeden z nich wywołał szczególne zainteresowanie wśród żołnierzy. Była nim niewielka, wypalona w glinie tabliczka z niezrozumiałymi znakami. Kiedy zapytano Wodza Józefa co to jest, ten odpowiedział, że tabliczka była przekazywana z pokolenia na pokolenie przez wiele generacji i została ona odziedziczona po przodkach. Wódz Józef przypomniał wówczas towarzyszącą tabliczce historię o białym człowieku, który dawno temu pojawił się wśród Indian i nauczył ich wielu rzeczy.



Tabliczkę wodzowi jednak odebrano i została ona wysłana do nowojorskiego muzeum West Point, gdzie po dziś dzień przetrzymuje się ją w magazynie i nie jest wystawiona na widok publiczny. Tabliczkę zbadał na początku XX wieku profesor z Instytutu Orientalnego w Chicago, specjalizujący się w kulturze asyryjskiej – Robert Biggs. Odczytał ją i z tekstu wynikało, że jest ona rachunkiem za przeznaczoną na ofiarę owcę, mającą uczcić kapłankę Enmahgalannę, służącą bogu Księżyca Nanna. Bóg Nanna był czczony w starożytności w południowej części dzisiejszego Iraku a jego najsłynniejszą świątynią był wielki ziggurat w Ur. Zbudowany z cegły ziggurat można podziwiać do dziś.

Profesor Biggs uznał, że tabliczka Wodza Józefa jest autentycznie sumeryjska i pochodzi z 2042 r. p.n.e. Ciekawie łączy się to z innym faktem, który określa zawartość indiańskich woreczków z amuletami jako przedmioty mające przypominać wojownikom ich dom i skąd się wywodzą. Czyżby więc praprzodkowie Wodza Józefa wywodzili się z Mezopotamii?



Niektórzy naukowcy, którzy zetknęli się z tabliczką Wodza Józefa sugerowali, że jest to zwykłe oszustwo albo podróbka. Jednak okoliczności w jakich ją odnaleziono i liczba świadków, którzy na własne oczy oglądali zawartość woreczka temu przeczą. Pismo klinowe rozszyfrowano dopiero w 1846 roku. Upłynęło więc niewiele lat od tego momentu aż do pojmania Wodza Józefa. Jeśli więc miałoby być to oszustwo, to oszust musiałby być człowiekiem o unikalnej w tamtych czasach wiedzy na temat kultury sumeryjskiej. Musiałby znać także starożytny język i sposoby jakich używano do tworzenia takiej tabliczki.



Do dziś wielu historyków nie jest w stanie wyobrazić sobie sytuacji, w której starożytni żeglarze mogliby pokonać wielkie obszary wodne i dotrzeć do Ameryki. 34 lata temu Thor Heyerdhal dokonał w Iraku śmiałego eksperymentu. Na podstawie starożytnych rysunków przedstawiających sumeryjskie statki kazał zbudować z lokalnej trzciny kopię jednego z nich. Statek nazwano „Tygrys” i podobnie jak opisane na glinianych tabliczkach starożytne okręty był on w stanie unieść na swoim pokładzie 28 ton towarów. W 1978 roku, Heyerdhal na czele międzynarodowej załogi pokonał na trzcinowym statku Zatokę Perską i dopłynął do Pakistanu, by później rozpocząć żeglugę po Morzu Czerwonym. Panujący jednak w tym rejonie konflikt nie sprzyjał planom Heyerdhala, któremu nie pozwolono wpłynąć do żadnego z okolicznych portów z wyjątkiem Dżibuti. Sfrustrowany odkrywca spalił „Tygrysa”. Pożar przetrwała jedynie część zanurzona w wodzie, która utrzymywała się na jej powierzchni jeszcze następnych 5 miesięcy wskazując, że za pomocą takich statków mieszkańcy Mezopotamii mogli dokonywać dalekich, transoceanicznych podróży i dotrzeć nawet do Ameryki.



Kiedy dyskutowano nad autentycznością sumeryjskiej tabliczki znalezionej u Wodza Józefa, nieoczekiwanie natrafiono na jeszcze jedną – tym razem wykonaną w ołowiu – niedaleko miasta Lexington w Georgii. Leżała ona obok grotu strzały i miała na sobie datę umieszczającą jej powstanie na 2040 roku, czyli była ona mniej więcej w tym samym wieku co tabliczka Wodza Józefa. Tabliczkę tą odnaleziono w 1963 roku, niedaleko rzeki Chatahoochee. Tabliczka informowała, że król Sulgi z Ur przekazał owce i kozy, które miano złożyć w ofierze bogowi Słońca Utu i bogini Lama Lugal po dotarciu do nieznanego lądu. Król Sulgi panował w Sumerze pomiędzy 2029 r. p.n.e. a 1982 p.n.e. Sulgi znany był także z tego, że promował handel i odkrywanie nieznanych lądów. Tak więc jeśli jakiś sumeryjski władca chciał wysłać swoich ludzi za ocean to z pewnością mógł to być Sulgi. Ołowianą tabliczkę wciąż można zobaczyć w La Grange College w Georgii.

Nie była to ostatnia sumeryjska tabliczka z pismem klinowym znaleziona w Ameryce Północnej. Kolekcjoner grotów indiańskich strzał przeszukując teren nieopodal Quaker City w stanie Ohio, natrafił na kolejną, którą przekazał profesorowi Cornell University – Davidowi Owenowi. Po odczytaniu okazało się, że tabliczka pochodzi z 2030 r. p.n.e. i wykonano ją w mieście Karzida – drugim co do ważności w kulcie boga Księżyca Nanna. Profesor Owen zbagatelizował jednak to znalezisko i uznał, że na pewno zostało współcześnie przywiezione do USA i po prostu wyrzucone przez jakiegoś kolekcjonera. Owen nie przedstawił jednak żadnego dowodu na poparcie swojego wniosku. Mimo to nawet tak radykalna opinia na temat znalezionych w Ameryce tabliczek z pismem klinowym nie pasuje do tabliczki Wodza Józefa, której autentyczność nie podlega wątpliwości a możliwość jej podrzucenia przez żartownisia jest bardziej nierealna niż ewentualna podróż sumeryjskich statków do Ameryki. I z tej perspektywy takiej podróży nie da się wykluczyć, zwłaszcza że w Mezoameryce odkryto kolejne ślady sumeryjskich odwiedzin.

http://nowaatlantyda.com/2012/02/07/sumeryjska-tabliczka-wodza-jozefa/
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #17 : Luty 10, 2012, 12:40:57 »

Cytuj
Wódz Józef przypomniał wówczas towarzyszącą tabliczce historię o białym człowieku, który dawno temu pojawił się wśród Indian i nauczył ich wielu rzeczy.
Szkoda, że nie nauczył ich jak skutecznie bronić się przed białym drapieżcą Smutny Dziś świat wyglądałby może inaczej.
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #18 : Luty 10, 2012, 13:00:49 »

Cytuj
Wódz Józef przypomniał wówczas towarzyszącą tabliczce historię o białym człowieku, który dawno temu pojawił się wśród Indian i nauczył ich wielu rzeczy.
Szkoda, że nie nauczył ich jak skutecznie bronić się przed białym drapieżcą Smutny Dziś świat wyglądałby może inaczej.

po porstu w.Józef pochodził od tych cywilizowanych, a najeźdzcy nie.
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.069 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

madex companions magicalespackluporum halotupsy managerzuzlowy