Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 29, 2024, 06:48:17


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: WOLNOSC.....  (Przeczytany 8382 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« : Lipiec 19, 2009, 11:51:08 »


Wolnosc ? Czym jest naprawde wolnosc? Gdzie , w ktorym miejscu istnienia ona sie zaczyna a w ktorym konczy?
Co o niej swiadczy? Czy wspolczesny Czlowiek istotnie jest wolnym Czlowiekiem? Czy wolnosc poruszania sie po swiecie to jest ta prawdziwa wolnosc?
Sporo ostatnio myslalam na ten temat , szczerze mowiac nie do konca czuje sie wola.
Co mamy zrobic zeby byc wolnymi Ludzmi?
Co o tym myslicie?

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #1 : Lipiec 19, 2009, 17:58:02 »

Witam. Zacząłbym od tego, że różnie ludzie rozumieją wolność. Ja na przykład, wolność widzę jako uskrzydloną mocą wykonawczą miłość …
Bywa nawet, iż wolność utożsamiana jest z władzą i bogactwem materialnym. Należałoby tutaj dodatkowo dokonać trudnego wyróżnienia prawdziwej wolności od jej poczucia. Na domiar wszystkiego, poczucie wolności często wynika z ukrytego poczucia zniewolenia – co jest szczególnie widoczne/niewidoczne w współczesnych czasach. Osobiście jestem zdania, że możliwe jest, aby być bardziej wolnym i jednocześnie zamkniętym w celi więziennej, niż przebywając na tzw. „wolności”. Wolności nie da się zamknąć w nawet najbardziej pancernej celi, dopóki jej idea będzie ponad danym zamknięciem i ograniczeniem…
Nie sądzę także, abyśmy kiedykolwiek byli całkowicie wolni, bo wówczas musielibyśmy uwolnić się definitywnie nawet od naszych umysłów… - a to już naszej inteligencji nie przystoi hehe…  Duży uśmiech
 
Najprościej wolność można określić ilością akceptowanych wyborów – im więcej takich wyborów akceptujemy, tym bardziej jesteśmy wolni. Oczywiście, nie chodzi tu tylko o nasze wybory, ale także o wybory innych. Inaczej mówiąc, akceptujemy wybory innych jak nasze własne. Pod kątem postronnego obserwatora może się to wydawać miejscami nawet na bardzo bolesne dla  takiego akceptującego, ale ból jest też pojęciem względnym…
Ok 2000 lat temu pewien bardzo ciekawy człowiek pozwolił się nawet ukrzyżować za uwolnienie innych… - po prostu, autodestrukcyjne sumienie ludzi mogła uleczyć tylko doskonała ofiara za ich „grzechy”. Na ile ta ofiara zadziała/ła, zależy także od wolności jej indywidualnego przyjęcia…

Miłość (czyli akceptacja) potrafi być ponad wszelkim bólem i strachem. Strach kończy się tam gdzie zaczyna miłość, a prawdziwa miłość… nigdzie się już nie kończy…

Pozdrawiam
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #2 : Lipiec 19, 2009, 18:09:06 »

Nasz ogólne pojęcie wolności jest nam wpajane w szkole, dlatego z regóły sprowadza się ono do możliwości podróżowania, braku cenzury, itp..
Dobrym, choć trzeba przyznać ładnym przykładem takiego postrzegania jest wierszyk (nie pamiętam kogo), którego nauczono mnie w podstawówce i dziwnie pamiętam go do dziś, choć nie uczyliśmy się go na pamięć.
Wiersz o czyżykach:

Czegóż płaczesz,
staremu, mówi czyżyk młody,
masz teraz lepsze w klatce,
niż w polu wygody.

Tyś w niej zrodzon,
rzekł stary, przeto ci wybaczę,
jam był wolny, dziś w klatce,
i dlatego płaczę.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
zodiakus71
Gość
« Odpowiedz #3 : Lipiec 19, 2009, 21:14:56 »

Wolność to według mnie pojęcie bezwymiarowe i bez pokrycia , tak naprawdę wolność nie istnieje i pojmowanie jej zależy tylko i wyłącznie od stanu naszej świadomości tego co się dzieje wokół nas . Wraz ze wzrostem świadomości i pojmowaniem Świata nasze pojęcie wolności zaczyna się robić coraz większe , jest nam ciasno . Namiastkę wolności może miałby człowiek posiadający świadomość bycia jedynym egzemplarzem na ziemi , starający się tylko o własną egzystencję . Zostaje i tak brak całkowitej wolności ponieważ np dla mnie istnieje podległość Stwórcy i jego woli nawet po śmierci , więc tak naprawdę według mnie wolność nie istnieje , wolnym dla mnie jest jedynie Bóg
« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2009, 22:18:53 wysłane przez zodiakus71 » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #4 : Lipiec 19, 2009, 22:17:24 »

Miłość to WOLNOŚĆ

Poczucie wolności wzrasta w momencie ofiarowania miłości, świadomość poddania się wpływom miłości usuwa iluzję niewoli.
Wolność pochodzi z wnętrza, niewola ze świata zewnętrznego.


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #5 : Lipiec 22, 2009, 13:27:01 »

Co zrobić aby poczuć się wolnym?
Zaakceptować swoją niewolę, To, co nam tę wolność zabiera.

Z wolnością i niewolą jest podobnie jak ze wszystkimi dwubiegunowymi pojęciami tutaj (na planie fizycznym)
Nie ma możliwości odczuwania tylko wolności lub tylko niewoli. To tak jakby chcieć odczuwać tylko wdech lub tylko wypoczynek. A przecież wdech jest uwarunkowany wydechem, a wypoczynek nabiera sensu tylko po ciężkiej pracy.
Nie da się opowiedzieć po jednej stronie, nie da się stanąć na jednym biegunie. To iluzja.
Można za to ująć oba bieguny (tę ichnią jedność przeciwieństw) i wtedy przychodzi zrozumienie.

Jestem wolny, dlatego wybrałem niewolę.
Jestem zniewolony, a mimo to czuje się wolny.

pozdrawiam
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #6 : Lipiec 22, 2009, 18:50:28 »

Wolność można rozpatrywać w kategoriach filozoficznych, intelekt potrafi nadać jej niezliczone znamiona.
Ale, czym tak naprawdę jest wolność? Wydaje mi się, że to wypadkowa naszego odczuwania
i przeżywania życia. Niezliczona ilość „małych” wolności lub zniewoleń w różnych aspektach
doświadczania daje dominujące i w miarę stabilne poczucie WOLNOŚCI lub jej braku.

Czy myśl ma wpływ na to poczucie? Owszem, jak najbardziej ma. Czy uczucia mają wpływ?
Mają i to wielki. A największy ma miłość, gdyż to ona skutecznie niweluje i myśli zniewalające
i emocje oraz negatywne uczucia.
Człowiek miłujący, to człowiek szczęśliwy, człowiek szczęśliwy, to wolny człowiek.
Człowiek WOLNY, to nie nadający zbyt wielkiego znaczenia doświadczanym ograniczeniom,
to bycie/bywanie w określonej wibracji, przestrzeni …

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
Lucyna
Gość
« Odpowiedz #7 : Lipiec 22, 2009, 19:07:06 »

Jedyna wolność to wolność myśli, myśl jest życiem, otaczający nas materializm jest torem przeszkód, który sprawia, że pobudzamy myśli.
Można by też inaczej, brak myśli, brak istnienia była by wolnością, niestety jest to nie możliwe. Jest to jedyna rzecz, kórej nigdy nie dokonamy. Nie możemy przestać istnieć, ponieważ bez nas świat nie istnieje, przedtem, teraz, potem, nieistnieje cała historia, ziemia, kosmos, Bóg. Jesteśmy wieczni. Bez nas ("BEZEMNIE") nie ma niczego.  Nawet sobie nie potrafisz wyobrazić, że nie istniejesz. Gdy pomyślisz że Cie nie ma, to kto o tym mysli? TY, ty,ty. Wszystko co istnieje jest w twojej głowie, cały świat, bóg. Istniejesz tylko Ty, jedyny oszukany przez samego siebie, ale wyłacznie celowo przez siebie oszukany bo tylko to Ci zostaje żeby sie zabawić. Kiedy wiesz o wszystkim i wszystko jest potwornie nudno. Więc schodzimy do krainy zapomnienia skomponowanej przez siebie, żeby sie oczarowć. Cóż więc mogę jeszcze wymyslić? Byle nie wszystko bo będzie znowu strasznie nudno.
Nie ma jak odgadywanie zagadek.
Pozdrawiam.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #8 : Lipiec 22, 2009, 19:48:01 »

Nie można wiedzieć wszystkiego, bo co to znaczy wszystko?
WSZYSTKO obejmuje także nieograniczony potencjał wyobraźni i tworzenia. Obojętnie,
czy to pojedynczego człowieka, czy CAŁOŚCI.  Więc nudno raczej nie będzie zważywszy
na wzmiankowany aspekt. A zbawić się od czego zamierzasz Lucynie/Lucyno?
Czyżby od myślenia?  Mrugnięcie
I czy myślenie utożsamiasz ze świadomością? Bo wg mnie to dwie odrębne kategorie,
chociaż współzależne od siebie. 
Zastanawiam się także nad prawdziwością tezy, że cyt. „Jedyna wolność to wolność myśli”
Teoretycznie tak, ale wystarczy popatrzeć na ludzkość, jak kręci się w kółko … zapewne
z obawy przed wymyśleniem wszystkiego i wpadnięciem w totalną nudę, bo to znaczyłoby śmierć …
Choć z drugiej strony z nudów rodzą się szalone myśli …  Duży uśmiech

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
kot
Gość
« Odpowiedz #9 : Lipiec 22, 2009, 21:12:39 »

W potocznym języku niesłusznie skazanych na odsiatkę słowo WOLNOŚĆ oznacza jeszcze coś innego.

Jedno jest pewne-To słowo oznacza coś bardzo drogiego i ważnego dla każdego człowieka.

Każdy inaczej je zdefiniuje ale definicja każda pozytywne odczucia oddaje. Uśmiech Mrugnięcie
Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #10 : Lipiec 22, 2009, 21:17:11 »

Witaj Ptaku
Cytuj
Zastanawiam się także nad prawdziwością tezy, że cyt. „Jedyna wolność to wolność myśli”.

Ja też się nad tym zastanawiam…
W tym zdaniu jest chyba ukryta sprzeczność – to tak… moim zdaniem… i tak myślę…  Duży uśmiech
To tak jakby powiedzieć – jedyna droga wiedzie po ziemi przez las… - a co na to np. ptaki… ? Czy już samo słowo „jedyna” nie jest ograniczeniem wolności, do innych dróg ?

Kilka miesięcy temu oglądałem w necie film, na którym jakiś dziennikarz medytował z mnichami, próbując tak jak oni uwolnić się od własnych myśli. Gdy już był na dobrej drodze… podczas tej medytacji zaczął płakać ze szczęścia… - nie sądzicie, że nieźle „poleciał”… ?

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #11 : Lipiec 22, 2009, 21:53:11 »

Witaj Zigrin,
Bo widzisz, chodziło chyba o to, że jednie w sferze myśli możemy sobie TU na Ziemi pozwolić na wolność, nie będąc ograniczanym. Ale czy na pewno? Czy myśli innych, doktryny, idee, manipulacje celowe i nie zamierzone nie ograniczają naszego myślenia kierując je w określone koleiny? Wciąż programujemy się wzajemnie, więc jak to jest z tą wolnością? Choć jest ona możliwa do przejawienia w myśleniu, niewielu naprawdę z niej korzysta. Raczej powielamy niż odkrywamy. 

Co do „odlotu” medytującego dziennikarza, to jak widać łzy pojawiły się w związku z rzeczywistym odczuciem stanu szczęśliwości, a nie jego analizą myślową.
Więc jednak odczuwanie ...  Uśmiech

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #12 : Lipiec 22, 2009, 22:41:55 »

Tak. Odczuwanie zdaje się być ponad myślą. A myśli też czasem są wynikiem odczuwania…
Przez koleiny też jest jakaś droga, można ją nawet nieźle poczuć… - bywa, że troszkę daje się we znaki…  Mrugnięcie

Nie sądzisz, że przez różne wertepy też docieramy kiedyś do podobnych celów, a nawet powielamy do nich dojścia i doświadczenia ?  Uśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #13 : Lipiec 23, 2009, 14:09:27 »

"Ty nie Badź taki do przodu"
.. mówią zawsze produkty nekroplazmatyczne społeczności upadających.
Nieustanne porównywanie wprowadzające finalnie w kompleksy porównujących się. Nieustanne szukanie wzorów na zewnątrz poprzez porównywanie - oto zmory LUDZKOŚCI prowadzące ją w NIEWOLĘ.

A ja tam WOLĘ SZYBKOŚĆ czasem.

Wolność. "Wolny Naród". Wolniusieńki.

WOLĄ  WOLNO  decydować , jak SZYBKO lubteż jak WOLNO. Nie WOLNO oddawać tej decyzji w cudzą WOLĘ.
WOLĘ swoją WOLĄ.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #14 : Lipiec 23, 2009, 17:56:03 »

Ciekawy aspekt poruszyłeś PHIRIOORI.
Bo rzeczywiście, coś WOLNO nam szło i idzie zachowanie własnej woli, zbyt wolno … za to innym zbyt szybko odebranie nam jej …
Im „wyżej”, im bardziej na zewnątrz siebie tym więcej naszej woli w gestii innych. Nawet bogów wymyślamy, tym samym przywołujemy, by móc pozbyć się jak najprędzej własnej decyzyjności, a co za tym idzie odpowiedzialności. Toteż pojawiają się chętni do zagospodarowania naszej niemrawej woli.
Aczkolwiek łańcuch oddających i biorących jest długi (bo nad bogami są inni bogowie), to przecież gdzieś się kończy. Musi gdzieś być początek i koniec  zarazem …

By go znaleźć musimy zapaść się w sobie i eksplodować ABSOLUTNĄ WOLNOŚCIĄ.

Co to znaczy? To do odkrycia, poza spekulacją  zniewolonego umysłu.
Jedno jest pewne, nikt Ci nic nie da poza tym, czym sam siebie obdarujesz …


Cytat: Zigrin
Nie sądzisz, że przez różne wertepy też docieramy kiedyś do podobnych celów, a nawet powielamy do nich dojścia i doświadczenia ?   
Czasami autostradą dłużej i nie do celu, niż wertepami …  Duży uśmiech

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #15 : Lipiec 29, 2009, 10:20:22 »

Cytuj
Aczkolwiek łańcuch oddających i biorących jest długi (bo nad bogami są inni bogowie),
to przecież gdzieś się kończy.
Musi gdzieś być początek i koniec  zarazem …

AL pha i opór Ega?
Gdy początek spotyka się z końcem równowaga dawania i brania - jeśli sie ją odnajdzie w strefie proPORCJOnalności powoduje przejście poprzez jej punkt do Nowej Jakości.

..to właśnie ta EXPLOzJA.

Pozdrawiam  Uśmiech

« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2009, 11:50:17 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #16 : Lipiec 30, 2009, 10:39:21 »

Tothal:
Cytuj
Wolność człowieka zaczyna się od momentu braku chęci do rywalizacji.
Wolność jest pojęciem wewnętrznego postrzegania rzeczywistości.

Każda władza zniewala, tak rządzonego jak i rządzącego.

Niewola jest formą zgody na brak wolności...

Dokładnie. Bo Rywalizacja jest ILUZJĄ.. formą ZAGUBIENIA.
Bierze się ona z NIEUMIEJĘTNOSCI ROZPOZNANIA swoich kompetencji, swojego miejsca...
..to wowczas uruchamia się obłędny mechanizm porównywania i wzorcowania
na cudzych miejscach. Zamiast STWORZYĆ SWOJE, niektórzy przyjmują zgubne przekonanie że  trzeba zabrać cudze. Że trzeba być Lepszym, że trzeba wygrać iluzoryczną rywalizację.

A wychodząc przez pryzmat  "wewnętrznego postrzegania rzeczywistości"
jakby naturalnie odnajdujesz optymalne samospozycjonowanie w RELACJACH... taką SWOISTĄ NISZĘ.

..i jest to SYNCHRONICZNE ze ZROZUMIENEM, absolutnym ROZUMIENIEM i POJMOWANIEM/JARZENIEM
iż jest to miejsce, którego nie musisz bronić, ani o nie walczyć,
bo z natury rzeczy NIKT ani NIC nie może ci go zabrać. Bo ono jest tak INDYWIDUALNIE TWOJE,
jak Twoje NIEPOWTARZALNE DOŚWIADCZENIA, które są nie do podrobienia.

Jednakże w świecie klonów, bywają sytuacje, ze ich doświadczenia są bardzo powtarzalne, ze nigdy nie wychyliły sie poza matryce zbiorowych świadomości i powtarzalnych doświadczeń, bo w kupie (np.rzadkiej) raźniej.
Tyle że to rodzi taką konsekwencję, iż bardziej jest się wówczas zależnym od ILUZJI RYWALIZACJI.
Tym bardziej- im bardziej powtarzalne były doświadczenia.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2009, 11:46:01 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #17 : Lipiec 30, 2009, 12:38:03 »

Iluzja życia polega na tym,
że głupcy się z nas śmieją,
a idioci biorą na poważnie Duży uśmiech

 Thotal
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #18 : Sierpień 02, 2009, 21:51:22 »

"Przypowieść o tym, jak pewnego razu do kurnika zostało podrzucone jajo orła.
Orzeł wykluł się razem z innymi kurczakami, a że był przekonany, że jest kurą...
więc żył jak kura, jadł jak kura, spał jak kura i myślał jak kura ... Bo innego życia nie znał.
I kiedyś podczas jednej z tych kurzych czynności zobaczył na niebie pięknego ptaka,
który z majestatem szybował w przestworzach.
Z zachwytem wpatrywał się w sylwetkę ptaka i wydawała mu się tak piękna,
że nie mógł oderwać od niej wzroku. Zapragnął jak ten ptak na niebie poczuć tę cudowną wolność.
Zapytał stojącą obok kurę: co to jest tam na niebie?
To jest orzeł, król przestworzy! Ale nie myśl o nim więcej...
Ty nigdy tak nie będziesz latał, jesteś przecież kurą.
No tak, jestem tylko kurą - westchnął biedny orzeł.
I już nigdy więcej nie starał się spoglądać w górę.
Żył jak kura i umarł jak kura... W przekonaniu, że jest to wszystko co życie mogło mu dać..."

Jesteśmy stworzeni na obraz Boga, ale ludzie nauczyli nas myśleć jak kury
i często sądzimy, że jesteśmy naprawdę kurami, chociaż jesteśmy orłami.
Rozwińmy skrzydła i pofruńmy! I nie dajmy się nigdy zadowolić rzucanymi
nam ziarnami.

Niestety nie wiem kto jest autorem tej przypowieści,ale wydawała mi się odpowiednia do tego tematu.
Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Sierpień 02, 2009, 21:55:58 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
zigrin
Gość
« Odpowiedz #19 : Sierpień 03, 2009, 15:46:33 »

Bardzo dobry przykład Chanell. Warto zauważyć w tej przypowieści, że orzeł właściwie nie przestał być orłem wtedy, gdy został podrzucony jeszcze jako jajo do kurnika, tylko dopiero wtedy, gdy zaprzestał patrzeć w górę… – dał się przekonać do przerobienia niższej drogi doświadczenia…
Kury w kurniku natomiast, już od dawna miały w genach naziemny tryb życia, i nawet już nie zastanawiają się, do czego faktycznie mogły kiedyś służyć ich wolności skrzydła…

Moim zdaniem, morał jest taki:
Patrz tak wysoko, abyś tylko nie upadł głęboko…  Duży uśmiech

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #20 : Sierpień 04, 2009, 08:21:02 »

No.. morał z bajeczki jest jeszcze inny:
"tyle masz wolności ile sam jej sobie dasz."
Chcesz być kurą - to bądź.
Chcesz być orłem. Miej odwagę być orłem.

pozdrawiam w nastroju prześmiewczym ostatnio
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #21 : Sierpień 04, 2009, 11:35:07 »

jest też i równoległy:
Dając sobie wolność - dajesz ją i innym.
Dając wolność innym - dajesz ją i sobie.
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #22 : Sierpień 04, 2009, 20:09:23 »

można jeszcze krócej
"Rób drugiemu co Tobie miłe."
Uśmiech

pozdrawiam w nastroju prześmiewczym ostatnio

Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.132 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

naprawiacze world-anime kociaprzystan k-l st-fu