Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 30, 2024, 02:36:27


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: PAMIĘĆ WDRUKOWANA  (Przeczytany 11724 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Leszek
Gość
« : Wrzesień 05, 2009, 20:24:28 »

"Wczoraj dowiedzialam sie o kolejnej osobie, ktora uwaza sie za wcielenie egipskiej krolowej Nefretete.. Ktora to juz? Pomyslalam z usmiechem na twarzy.. Piata, dziesiata? A moze i milionowa, tyle, ze wiele osob byc moze nigdy nie przyzna sie do swego wielkiego sekretu? Zreszta to samo dotyczy nie tylko slynnej krolowej, ale i innych postaci historycznych, takich jak chocby Echnaton (maz Krolowej Nefretete), Kleopatry, Juliusza Cezara, Jezusa, Marii Magdaleny itd.. Bylam tez kiedys swiadkiem duzego sporu pomiedzy dwoma osobami, ktore staraly sie  siebie nawzajem przekonac, ze to wlasnie one sa tymi prawdziwymi wcieleniami slynnych osobistosci.. 'To ja, nie bo to ja, a wlasnie, ze ja'.. Przypominaly przy tym tarzajace sie na targowisku przekupki, ktorym poszlo o kilka jajek.. W takich chwilach az sie prosi, aby klasnac mocniej w dlonie i przynajmniej sprobowac powstrzymac eskalacje konfliktu"

PAMIĘĆ WDRUKOWANA
Z zagadnieniem tym po raz pierwszy spotkalam się kilka lat temu podczas lektury ksiazki ‘Kosmiczni Ogrodnicy’ autorstwa Dolores Cannon i o ile mi wiadomo była to pierwsza osoba, która w ogole poruszyla te kwestie. Dla samej autorki zajmujacej się regresja hipnotyczna odkrycie to bylo wielkim wstrzasem, ponieważ stawialo w zupełnie nowym swietle zjawisko reinkarnacji, które badala i które starala się jak najlepiej udowodnic. Jeszcze w latach 80-ych podczas jednej z sesji za posrednictwem jednego z pacjentow daly o sobie znac tzw. ‘Wyzsze Byty’, które wyraznie zaznaczyly, ze udostepnia jej wiele bardzo interesujących informacji, aczkolwiek do niektórych dostep z pewnych powodow jest zamkniety. Na szczescie wśród wiedzy nie objetej zakazem znajdowaly się wlasnie niezwykle ciekawe i cenne informacje nt Pamieci Wdrukowanej. Tlumaczy ona miedzy innymi takie zjawisko jak wspomnienia wielu roznych osob jako ktos znany, np. Kleopatra, czy Napoleon Bonaparte. Tymczasem tak naprawde fizycznej egzystencji powiedzmy Kleopatry mogla doświadczyć tylko jedna istota, podczas gdy inne po prostu wgraly sobie do wlasnego banku pamieci jej doswiaczenia. Można to przyrównać do wielkiej biblioteki, z ktorej wypozycza się książki. Czyms takim jest wlasnie Kronika Akashy. W miejscu tym znajduje się zapis wszelkich wydarzen, zapis wszelkich ludzkich doświadczeń (wspomnien, emocji), a kazda z zapisanych w niej egzystencji może być wypozyczana, czytana i pojmowana na wiele sposobow – dokladnie tak jak jest w przypadku ksiazek. W sytuacji kiedy kilka osob wgralo sobie doświadczenia powiedzmy Kleopatry to i tak kazda z nich będzie je przedstawiac zgodnie z wlasnym systemem przekonan, w bardzo subiektywny sposób i stad się biora zróżnicowane wspomnienia na temat jednej postaci historycznej, które wcale nie musza dowodzic fałszywości reinkarnacji,a wynikaja wlasnie z powyższego zagadnienia. Na pytanie czy można odróżnić istote przedstawiajaca swoja autentyczna inkarnacje od tej, która wgrala sobie pamiec tej inkarnacji – odpowiedz brzmi – nie. Wybor pamieci o określonym wcieleniu zalezy od celow, które postawila sobie dana istota/dusza przed wcieleniem. Proces ten nadzoruja pewne byty duchowe (cala hierarchia duchow zwiazana z tym zadaniem).

Istnieją zarówno osoby, które nigdy „same” wcześniej, przed obecnym wcieleniem, nie doświadczyły fizycznego życia, choć pamiętają wiele poprzednich, fizycznych inkarnacji, jak i takie, które posiadają mix wspomnień, zarówno tych „prawdziwych” jak i wdrukowanych. W rezultacie, na bazie jednych i drugich, i tak powstaje kolejna, „oryginalna książka”, jeżeli tak można określić nasze życie. Nasuwa się też porównanie z archiwizowaniem stron internetowych przez specjalne programy działające w Internecie, które dosłownie robią kopie naszych stron, tak że „nic nie ginie”. Wydaje się że podobnie jest z ową biblioteką wcieleń, gdzie zostają zarchiwizowane nasze fizyczne egzystencje, jako „kopia zapasowa”, do wykorzystania lub wypożyczenia, tym którzy będą tego potrzebować.

Źródło:
http://betweenworlds.blog.onet.pl/PAMIEC-WDRUKOWANA,2,ID378904917,DA2009-05-30,n
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 05, 2009, 20:30:52 wysłane przez Leszek » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #1 : Wrzesień 05, 2009, 23:01:56 »

Tak , to prawda, na ziemi jest mnustwo istot , ktore sa po raz pierwszy , a z ich wspomnien regresingowych mozna poznac wielosc wcielen. Szczerze mowiac  mysle iz w naszych czasach jest takich ludzi ogromnie duzo. Sa rowniez te inne grupy.
Czy mozna poznac, odroznic prawdziwa inkarnacje od "druku" faktycznie nie, biorac pod uwage tylko odczyt zdarzen , ktore sa nam znane jako prawdziwe. Ale czy sa prawdziwe ? To inna sprawa.
Nie mniej jednak ta "prawdziwosc" powielana przez wiele mowiacych idetycznie osob , jest dla mnie idealnym czytnikiem nieprawdziwosci, czyli wdrukowania pamieci.
Natomiast ( ze tak powiem orginal)  zna uczucia zwiazane z przezyciam z tamtych czasow w stosunku do ludzi i zdarzen. Uczucia , a nie odczucia, bo te moga byc plagiatem.
To tak jakby 1000 osob obejrzalo ten sam film i zidetyfikowalo sie z bohaterami, powtorza akcje i reakcje w danych sytuacjach, ale nigdy nie beda wiedzieli co myslali czul bohater przezywajac zdarenie. I nigdy ta energia nie wypelnia swojegop wewnetrznego GRALA. Beda jak sloikpusty wewnatrz z kolorowa etykietka pt. Jas, lub Malgosia....
I na tym polega cala roznica.... Tylko , kto wie , czym byly napelnione ( jakimi uczuciami) dawne zdarzenia i tamci ludzie? Tylko ten , kto to przezyl sam, nikt wiecej. To jedno, a drugie...
Nie wystarczy znac jedno wcielenie i nim sie etykietkowac.
Trzeba znac wszystkie wcielenia danej Energii i cala droge jej istnienia , nie tylko ziemska.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 06, 2009, 17:42:02 wysłane przez Kiara » Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #2 : Wrzesień 05, 2009, 23:55:05 »

Tak , to prawda, na ziemi jest mnustwo istot , ktore sa po raz pierwszy , a z ich wspomnien regresingowych mozna poznac wielosc wcielen. szczerze mowiac  mysle iz w naszych czasach jest takich ludzi ogromnie duzo. Sa rowniez te inne grupy.
Czy mozna poznac, odroznic prawdziwa inkarnacje od "druku" faktycznie nie, biorac pod uwage tylko odczyt zdarzen , ktore sa nam znane.
Natomiast ( ze tak powiem orginal)  zna uczucia zwiazane z przezyciam z tamtych czasow w stosunku do ludzi i zdarzen. Uczucia , a nie odczucia, bo te moga byc plagiatem.
I na tym polega cala roznica.... Tylko , kto wie , czym byly napelnione ( jakimi uczuciami) dawne zdarzenia i tamci ludzie? Tylko ten , kto to przezyl sam, nikt wiecej. To jedno, a drugie...
Nie wystarczy znac jedno wcielenie i nim sie etykietkowac.
Trzeba znac wszystkie wcielenia danej Energii i cala droge jej istnienia , nie tylko ziemska.

Kiara Uśmiech Uśmiech

  Myślę KIARO, że to takie pospolite poszukiwanie pestki poza jabłkiem, której tam nie ma.
Nie intersuje mnie co było kiedyś, bo przeszłość już NIE- istnieje.Co ciekawe jej nigdy  nie było.Nie interesuje mnie też co będzie, bo gdy nadejdzie i tak będzie TERAZ.
Wszystkie te wywody to rozczarowania, które są wynikiem własnych iluzji i projekcji.
Naucz się żyć TERAZ.TERAZ, to wszystko co istnieje.
I na tym koniec tyrad i  pseudonukowych wywodów, które odzielają skutecznie od rzeczywistości, gdzie tą  rzeczywistością jest ta chwila, która jest.
Bardzo  słabo się uczycie.Cały czas wnosicie jakieś opowieści z przeszłości, wnosząc je w teraźniejszość.Albo z przyszłości w teraźniejszość.
Mnie nawet nie intersuje co będzie po ''mojej'' śmierci, a o wiele bardziej mnie interesuje  to co przed ''śmiercią''.
Bądź człowiekiem wolnym, a wolność to bezgraniczne TERAZ.
Czas uwolnić się od egocentrycznego aspektu i żyć chwila obecną, która JEST.   
 JEST  WSZYSTKIM.



« Ostatnia zmiana: Wrzesień 05, 2009, 23:57:57 wysłane przez Silver » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #3 : Wrzesień 06, 2009, 00:29:37 »

Moze tak , ( ale nie dla wszystkich) , a moze , nie ( dla tych co posiadaja przeszlosc),ktora zbudowala terazniejszosc.
Nie warto zyc , tym , kto kim byl.... Warto wiedziec jakie wartosci dzieki temu wzbogacil , i jakimi  jeszcze  bylo by  dobrze rozkwitnac.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 06, 2009, 00:32:27 wysłane przez Kiara » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #4 : Wrzesień 06, 2009, 17:33:47 »

Siiver,
to ciekawe. Ja wrzucam opis mechanizmu, bo uważam go za ciekawy, a Ty dajesz lekcje czym człowiek powinien żyć. A co ma jedno do drugiego? To wygląda jakbyś uważał, że jak ktoś wrzuca tekst o MECHANIZMIE to nie żyje "tu i teraz" tylko żyje mechanizmami... Na wszystko jest miejsce i czas. Trzeba tylko zachować proporcje.
Pozdrawiam!
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Wrzesień 06, 2009, 17:53:13 »

Leszek Uśmiech
Bardzo ciekawy tekst,zastanawia mnie tylko dlaczego energia wypożycza sobie lub przywłaszcza czyjeś wspomnienia .Czy to znaczy że ktos kiedyś moje sobie przywłaszczy ? Mam jeszcze jedno spostrzeżenie,dlaczego zawsze są to postaci historyczne takie jak wspomniana Nefretette czy Hitler,Stalin Napoleon itp.... Coś
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Kiara
Gość
« Odpowiedz #6 : Wrzesień 06, 2009, 18:39:27 »

Moze Leszek tez sie wypowie.

Dlaczego jakas energia korzysta z cudzego zyciorysu? Ba, nie bywa tylo jeden powod, moze byc ich wiele i moga miec bardzo rozny cel. Wieloaspektowosc przezyc jest tak olbrzymia ze az trudno uwierzyc.
Nie mniej jednak jeden glowny istnieje, bo jest utworzona ( lub powolana do zycia w materji ) po raz pierwszy i nie potrafila by normalnie zyc w tych czasach nie majac wgranych wzorcow rozwojowych z informacja o przeszlosci , oraz poziomem rozwoju duchowego.
Czyli zwyczajna kopia duszy ( Iskry Bozej), ktorej istnienie jest nagrane na "Dysk-Dusze" i ona z tego wzorac korzysta w tym zyciu, moze miec przeogromna wiedze teoretyczna na kazdy temat, ale nie posiada duzego rozwoju uczuciowego-duchowego. Zachowuje sie wiec jak maszyna na poziomie zysku i strat, czyli licytowania  korzysci materialnych. Niestety wiekszosc ludzi naszych czasow odpowiada tym parametrom.
Dlatego czesto oceniamy ich zachowania slowami; "to nie Czlowiek, Czlowiek by tego nie zrobil, tak nie postapil...", tak to prawda, ale kryterium Czlowieczenstwa dla nas to zazwyczaj wyglad fizyczny , a nie rozwoj duchowy.
A czlowiek , jako gatunek rozni sie od innych zwierzat, tylko i az UCZUCIAMI, umiejetnoscia zycia nimi, dlatego jest az tak nie przwidywalny..
Czlowiek przezywajac uczucia, podnosi swoj rozwoj ( oczywiscie dokonujac wyboru zycia coraz bardziej etycznie), podnosi rowniez wibracje Ziemi , unoszac sie z nia w strone przekroczenia wyzszego wymiaru. To droga ewolucji , ktora musi zaistniec.
Ale... istnieja pewne sily, ktore nie chca zeby ten proces sie dokonal, chca go zablokowac. Tak wiec jednym z wielu sposobow , ktorymi dzialaja na ziemie jest zwiekszenie  liczby jej mieszkancow na maksa.
Ale nie Ludzi , tych  z wysokim poziomem uczuciowo -etycznym ( ci tworza zagrozenie dla odchodzacego systemu.  Ich sie eliminuje, blokuje , lub manipuluje  ich swiadomoscia ,  zreszta bardzo sprytnie),z wieksza sie ilosc tych , ktorzy maja niski poziom uczuc i etyki , ale za to wysoki poziom dostepu do informacji, ( potocznie uwazanej za wiedze techniczno naukowa) ktorymi  bryluja w roznych srodowiskach,sa tam wzorcami doskonalosci i sprytu.
Oraz ludzi , dla ktorych jedynym wzorcem i inspiracja do dzialania sa dora materialne. Obydwie grupy nie przebieraja w srodkach do osiagniecia celu, ich wlacami sa ich korzysci , jakie kolwiek by nie byly. Tytuly, materia, wladza, seks, itp....

Oni swoim zachowaniem , tworza niskie wibracje,staraja sie obnizyc wibracje ziemi, by nie mogla pojsc w gore jak balonik. Z tego  wlasnie powodu jest az takie przeludnienie.  A jak przeludnienie ( jak w ciasnym tramwaju) to i warunki zycia nie konfortowe irytacja, frustracja, agresja i walka. O to chodzi tak naprawde, nie wazne , kto z kim i o co ... wazne co jest produktem finalnym.

Dlaczego postacie znane? To tez wiele powodow, moze byc konfrontacja z samym soba, moze byc chec odszukania prawdziwej osoby prze konfrontacje z  wiedza kopji, moze byc konfrontacja z wiedza o sobie gdy okaze sie ze nie jest ta osoba. Moze byc wgrywanie falszywych informacji o zyciu tej osoby. Moze byc mnustwo powodow.
Gdy sa to postacie anonimowe , nie ma takiej skali przezyc, wielkosc , to barwa, niepowtarzalna, zawsze jest chec siegania po cos odmiennego, orginalnego i mierzenie sie z tym.
Inna zabawa dla obserwatorow , to sztuka nauki odrozniania orginalu od wielosci kopi, znalezienie kryteriow  dzieki , ktorym mozna odroznic.

Wszystko , cale zycie jest jednym wielkim oratorium przezywania duchowego, pieknym samym w sobie.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 06, 2009, 23:10:14 wysłane przez Kiara » Zapisane
Mobius
Gość
« Odpowiedz #7 : Wrzesień 06, 2009, 18:48:26 »

Dlaczego  Nefretette czy np. Mojżesz?Z tego co widać na forach są to przeważnie osoby które chcą zabłysnąć swoją wiedzą,osoby które wiedzą wszystko najlepiej i sobie przywłaszczają patent na prawdę.W sumie nie wiele się od siebie różnią, mimo iż często piszą o miłości ,jakoś tej miłości w ich postach nie widać,mimo że często piszą o tolerancji do poglądów innych,jakoś tej tolerancji w ich postach nie widać,jeśli ktoś się z nimi nie zgadza w jakimś temacie to  przeważnie dlatego że jeszcze do tej wiedzy nie dorósł i jeszcze wszystko przed nim. itd.
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Wrzesień 06, 2009, 19:00:19 »

Dzięki Kiaro Chichot
Bardzo ładnie to opisałaś i rozsądnie wytłumaczyłaś.Jestem jeszcze ciekawa opinii Leszka Chichot
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
ptak
Gość
« Odpowiedz #9 : Wrzesień 06, 2009, 19:11:12 »

Cytat: Kiara
Wszystko , cale zycie jest jednym wielkim oratorium przezywania duchowego, pieknym samym w sobie.

Całkowicie się z tym zgadzam …  Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #10 : Wrzesień 06, 2009, 22:09:00 »

Siiver,
to ciekawe. Ja wrzucam opis mechanizmu, bo uważam go za ciekawy, a Ty dajesz lekcje czym człowiek powinien żyć. A co ma jedno do drugiego? To wygląda jakbyś uważał, że jak ktoś wrzuca tekst o MECHANIZMIE to nie żyje "tu i teraz" tylko żyje mechanizmami... Na wszystko jest miejsce i czas. Trzeba tylko zachować proporcje.
Pozdrawiam!

 Hej ,
W powyższej wypowiedzi wyrazilaś swoj gniew, czy oburzenie - które rozumiem. Tylko, że usiłujesz sprowadzić mój wątek na swoje tory.
Do tego chcesz dopowiedzieć, że daje lekcje czym człowiek powinien żyć. Ale to tylko obrona własnej homeostazy psychicznej wywołuje takie reakcje.
Niech sobie żyje czym chce i co mnie to obchodzi czym żyje, ale jestem tu po to, aby przegiąć pewną masę krytyczną w drugą stronę.
Dalej.
Artykuł może i ciekawy tylko hmmm... prosił bym go odnieść do ... jakichkolwiek źródeł  naukowych, paranaukowych, ezoterycznych, lub innych, które napewno byłyby mile widziane. Gdzie one są ?
Właściwie to mój wątek o działaniach energii, był w istocie propozycją   podjęcia  pragmatycznej  dyskusji  nad sensem wyłuskiwania tego co było kiedyś, ponieważ to kiedyś jest TERAZ.Więc po co sięgać do wczoraj skoro ono jest dziś ?
A co do tego artykułu, to  jakie jest jego źródło i czy wogóle dotyczy to działania jakiegoś mechanizmu. Jakiego mechanizmu i jaki on ma sens?
Możesz przejść całą Teozofię i na koncu dowiesz się, że każdy z Nas  był już Hitlerem, Stalinem, był kwiatkiem, ślimakiem, był Cheopsem, tylko zapytam, po co komu ta matafizyka, skoro każdy w mniejszym lub większym stopniu żyje w centrum swoich własnych problemów i co gorsza za bardzo nie wie jak z tego wyjść.Bo wylęgarnia głupot i różnych fascynatów sugeruje mu, aby nie zajął się sobą, tylko tracił swe życiowe energie na to co ma znikomą wartość.
Na koniec.
Jeżeli uważasz, że żyjesz tu i teraz, to postaraj się drogiemu czytelnikowi napisać choć kilka krótkich zdań (choćby jedną definicję) na czym to polega w odniesieniu choćby do fraktalnej rzczywistości, o której tyle się opisałeś.
Więc na czym to w/g Ciebie polega, bo może się dowiem coś nowego ?






Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #11 : Wrzesień 06, 2009, 23:04:06 »

Channel, przepraszam, że się nie wypowiem. Prawda jest taka, że pomyślałem iż ten tekst (wpis z bloga pewnej kobiety) może niektórych tutaj zainteresować i to był jedyny motyw umieszczenia go tutaj.
Teraz nie wiem czy wrzucać inne teksty skoro nie mam potrzeby pisania o nich...

Silver,
to czego się w pewnym niejako domagasz czy prosisz należy do świata moich przeżyć, a jest to świat , który jest zbyt intymny, aby dzielić się nim na jakimkolwiek forum. Przepraszam i mam nadzieję, że zostanę dobrze zrozumiany.
Nie mam potrzeby pisać, że nie zgadzam się z twoim odbiorem moich intencji... ani, ze to nie musi mieć odniesienia do nauki itd. itp. Każdy pisze jak czuje. Nie zależy mi na tym, aby mieć rację, ani na  tym, aby udowadniać, że nie kierowała mną złość i nie to miałem na myśli co mi przypisujesz. Jeśli komuś zależy, to niech czuje, że ma rację. Dla mnie jest to zawsze zapis czyjejś świadomości - "naukowej", psychologicznej, społecznej, mistycznej, etc... Nie mam naprawdę potrzeby dyskusji chyba już na żadne tematy, a najwłaściwszym opisem stanu "tu i teraz" jest po prostu wymowne milczenie... Dlatego przepraszam za milczenie...

Pozdrawiam serdecznie.



 
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 06, 2009, 23:18:40 wysłane przez Leszek » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #12 : Wrzesień 07, 2009, 01:34:09 »

Wiele lat temu także słyszałem o takiej możliwości. W każdym razie ma się takie doświadczenie i zatem wszyscy z takim bagażem mówią poniekąd prawdę, choć tylko jedna z tych osób przeżyła, to "fizycznie i na czysto". I czy w tym tkwi jej wyższość, lepszość, czy gorszość, w zależności od tego, czyją pamięć ma wdrukowaną, czy iście przeżytą? Zastanawiam, się ilu mamy np. "Hitlerów"? Znam kilku Thotów, Napoleonów etc, ale żadnego Hitlera, ani carycy Katarzyny.... mimo praktyk w psychiatryku też. To nad wyraz zastanawiające. A może wstydliwe...I stąd zasłona milczenia. Buzia na kłódkę
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 07, 2009, 11:19:11 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #13 : Wrzesień 07, 2009, 10:12:52 »

Przypomiał mi się pewien dowcip.

Akcja dzieje się na oddziale psychiatrycznym. Dwie osoby sprzeczają się:
- jestem Cezarem.
- nie jesteś.
- Ależ jestem.
- skąd to wiesz?
- Mojżesz mi mówił!
W tym momencie słychać głos kolejnego hospitalizowanego:
- Nieprawda, nic takiego mu nie mówiłem.
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #14 : Wrzesień 07, 2009, 11:48:54 »

..?! Przecież ja nie byłem hospitalizowany  Duży uśmiech

A tak na poważnie:
Temat tego topiku(WDRUKOWANA ŚWIADOMOŚC) można jednoznacznie wyjaśnić jedynie w odwołaniu do tzw. "technologii "zbawiania"", oraz tego czym jest życie a co jest imitacją życia jedynie.
Leszek poruszył tylko jakby pewne uwarunkowania uboczne.

Otóz kiedyś  ktoś wymyślił sobie coś. A nawet wprowadził to w praktykę. Trwała ona dosyć długo.
Dopóki nie natrafiła na przysłowiowy KAMIEŃ. Zabawa w zabawianie 'zbawianiem' nie jest zabawna.

Ma swoje plusy i minusy. I te zalety i wady sa już rozpoznane.

jednak to zagadnienie wymaga obszerniejszego opracowania, ale żeby to poznać, trzeba najpierw uświadomić sobie, że LUDZKIE DNA Tworzone jest w czasie RZECZYWISTYM. Że nigdy nie było tzw."jednorazowego "aktu" stworzenia"..bo to nie akt Mrugnięcie to nieustająca "porannografia" ;P

Nie jest możliwy tez "jednorazowy akt zbawienia" - bo jesli sie go wykona, to za chwilę trzeba bedzie wykonać jego nowsze wersje. Istnieje natomiast technologia wdrukowywania.
A kiedy zamieniamy wdruk na lepszy ..to jest niczym 'zbawienie' Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 18, 2009, 23:34:30 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #15 : Wrzesień 07, 2009, 15:05:04 »

Jest się też hospitalizującym, a nie hospitalizowanym. Taka dyskretna różnica dotycząca obydwu praktyk. Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech
Co znaczy czas rzeczywisty? Nie wiem, czy dobrze rozumiem.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 07, 2009, 15:10:46 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #16 : Wrzesień 07, 2009, 15:34:53 »

Co znaczy czas rzeczywisty? Nie wiem, czy dobrze rozumiem.

Pojęcie zastępcze, czegoś co nie istnieje. Jednak przydatne w życiu codziennym.
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #17 : Wrzesień 07, 2009, 19:09:35 »

Cytuj
Co znaczy czas rzeczywisty? Nie wiem, czy dobrze rozumiem.
TERAZ
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #18 : Wrzesień 07, 2009, 20:15:41 »

Dziękuję, tak i myślałem. A teraz już wiem na pewno! Uśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #19 : Wrzesień 18, 2009, 23:57:55 »

Cytat: Leszek
tak naprawde fizycznej egzystencji powiedzmy Kleopatry mogla doświadczyć tylko jedna istota, podczas gdy inne po prostu wgraly sobie do wlasnego banku pamieci jej doswiaczenia. Można to przyrównać do wielkiej biblioteki, z ktorej wypozycza się książki. Czyms takim jest wlasnie Kronika Akashy. W miejscu tym znajduje się zapis wszelkich wydarzen, zapis wszelkich ludzkich doświadczeń (wspomnien, emocji), a kazda z zapisanych w niej egzystencji może być wypozyczana, czytana i pojmowana na wiele sposobow – dokladnie tak jak jest w przypadku ksiazek.

Po prostu kiedy sie rozwijasz.. trafiasz w końcu na poziom ogólnoplanetarny związany z etapem rozwoju, więc przez akashę jakby automatycznie łączysz się z tym zapisem. Z ludźmi którzy wnoszą zapisy na ten poziom. Dzieje się poprzez klucz jednorodności / samoidentyczności.

Mało tego.. łączysz sie z jednostkami, które aktualnie na planecie pracują nad danym zagadnieniem/wyzwaniem.
Pamiętam przekroczenie pewnego progu, kiedy jak grzyby po deszczu zaczeły mi się "meldowac" na powłoce.. i.. [!] pulpicie różne "jednostki" ulokowane w szerokim przekroju społecznym.

Owe etapy warunkują jakości pola.
Więc wdruku dokonuje fakt konfrontacji z jakością pola.
Czyli pole ..jakotakie.

A co okresla jakośc pola?
Oczywiście jakość pola tworzy człowiek, który jest umiejętny je stworzyć.
Poruszamy się poprzez pola stworzone przez innych.. dopuki..  nie na trafimy na próżnię (istnieją różne poxiomy próżni)
.. wówczas mamy możliwość stworzyć nową jakość pola
i czasoprzestrzeni.. która jest "pojazdem" "hospitalizującym" swoich pasazerów, którzy w to pole wkroczą na swojej z kolei drodze rozwoju.

Tak samo w wymiarze gwiazowym, czy galaktycznym.
Bo To Zupełnie inna jest sytuacja, gdy dotykasz spraw, KTÓRYCH NIE DOTYKAŁ NIKT.
NIKT NIGDY w CAŁYM WSZECHŚWIECIE..  Ale Aktywują sie wówczas Ci.. te jednostki, te rasy, te cywilizacje, które stanowią/trzymają bazę, jakby punkt wyjścia do danej sprawy/przestrzeni.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #20 : Wrzesień 19, 2009, 10:54:43 »

Piszesz prawidlowo , bo jednostki te bardziej wibrujace daja wpis calosci rozwojowej, jako wzorzec do ktorego ona dazy.
Ale, sa to ENERGIE OSOBOWOSCIOWE posiadajace INDYWIDUALNOSC , ktora je stworzyla
Nie ma i nie moze byc kilku idetycznych, posiadajacych w swoim wpisie idetyczna osobowosc oparta na idetycznych doswiadczeniach.
Tak nie jest.
Tak jest tylko i wylacznie w przestrzeni swiadomosci zbiorowej, bez indywidualnosci doswiadczen, wszystkiego doswiadczaja wszyscy razem , doswiadczenie jednostki staje sie wiedza calosci.Z tym sie zgadzam , ale to swiat Samuela, nie moj.


Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 19, 2009, 14:46:03 wysłane przez Kiara » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #21 : Wrzesień 19, 2009, 12:21:21 »

..nie odnośisz się tutaj do mojej wypowiedzi. Jak i mechanizmu który tu opisuje.
Raczej odczytuję to co piszesz, jako skupienie się na konkretnych rolach, które biorą w nim udział.
To jakby osobny temat.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #22 : Wrzesień 19, 2009, 14:47:50 »

No to co to dla Ciebie jest klucz jednorodnosci , i klucz idetycznosci?
Co przez to rozumiesz , wytlumacz prosze.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #23 : Wrzesień 20, 2009, 19:34:00 »

Czy ja mówiłem o identyczności?.. użyłem słowa "samoidentycznośc".
(Czym sa dla mnie te pojęcia?.. To więcej tłumaczenia zdajesię... Bo to i fizyka relatywistyczna(względności) i bezwzględności)

to jest związane z jakby przechodzeniem przez ETAPY 'czegokolwiek' i rozeznanie w 'tym'. Po osiągnięciu jarzenia sprawy następuje samoidentycznosć poprzez zdolnośc do tworzenia światła w 'tym'.

Choć efekt jest jednorodny i samo-identyczny, wynika  z indywidualnego, odmiennego podejścia.

Wręcz nie jest możliwe osiąganięcie tego samego efektu poprzez kopiowanie podejścia od innych. (wyjątkiem tu sa klony -ale wówczas nie mówimy o innych ludziach, ale o jednym skopiowanym człowieku)

---
Tymczasem napiszę, że odnoszę takie wrażenie, iż niepotrzebnie podzieliłaś siebie poprzez  ocenę tych dwuch zjawisk: świad. zbiorowa vs indywidualna. i utozsamienie się z jednym z nich.

Tymczasem nie odżegnałaś się , ani nie odżegnasz się od świadomości zbiorowej, nawet jesli się zadekujesz w lesie. Takie są fakty. Więc to także i Twój świat chyba jednak.

no chyba  ze operujemy kompletnie innymi pojęciami -  w co wątpię.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #24 : Wrzesień 20, 2009, 21:39:40 »

Chyba jednak troche innymi pojeciami operujemy, co swiadomosci zbiorowej i indywidualnej.

Swiadomosc indywidualna to taka , ktora zyjac w grupie rowija sie i doswiadcza WSZYSTKIEGO indywidualnie.
Owszem wiedza ta jest wpisywana do banku wiedzy jak encyklopedia. Kazdy indywidualnie pracuje na podniesienie swojej wibracji  ( lub nie jezeli nie chce) i przekracza poziomy wibracyjne w przestrzeni.
Nikt mu tego nie zabrania, on sam wchodzi w coraz wyzsza przestrzen wibracyjna, bo zgrywa sie z nia jego wibracja , ktora osiagnol przez indywidualny rozwoj.

Natomiast swiadomosc zbiorowa , to taka swiadomosc , ,w ktorej KAZDA OSOBA doswiadcza i przezywa TO SAMO, nie ma indywidualnego wyboru.
W tej swiadomosci osoba najwyzej postawiona w hierarchi decyduje o poziomie i granicach rozwoju grupy,w zaleznosci od wlasnego planu , ktory ma w stosunku do tej zbiorowosci.
Tak wiec, nie ma mozliwosci przezywania czegos tylko jedna osoba i wniesienia tej informacji jako swoja indywidualna do banku wiedzy. Jezeli cos przezywa jednostka , przezywa to cala grupa rownoczesnie.

Taki rozwoj ( bo jest rowniez ) jest duzo wolniejszy i nigdy nie przekracza zalozen programu , ktory byl dla niego stworzony.

Roznica   indywidualnego rozwoju polega na indywidualnych zapisach , z ktorych , ktos moze skorzystac
lub nie  ( wedlog swojej wolnej woli), jego wybor.

Natomiast w swiadomosci zbiorowej nie ma indywidualnego wyboru niczego, bo nie ma wolnej woli. Cala wiedz ( a raczej informacja o niej ) jest wgrana w swiadomosc calosci , chociaz jest doswiadczalna wiedza tylko jednostki.
Ale kazdy musi miec jej innormacje wpisana w swojej pamieci.

Mysle ze rozumiesz Phi roznice

Swiadomosc indywidualna i zbiorowa to nie to samo.
Zbiorowa to wymuszenie, indywidualna to wolny wybor.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Strony: [1] 2 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.108 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

k-l naprawiacze pyn foxlive brygadaszarika