Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 23, 2024, 08:08:34


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: "Rozmowy z Bogiem" - najwspanialsza książka jaką znam :)  (Przeczytany 58428 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
kabaretka28
Gość
« Odpowiedz #25 : Styczeń 06, 2009, 18:23:48 »

Dopiero zaczęłam czytać ale juz jestem pod wielkim wrażeniem. Polecam każdemu. Tak jak chyba każdy, kto je czytał Mrugnięcie
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #26 : Styczeń 07, 2009, 12:50:21 »

Witaj Nebulitos,
Cytuj
Jak to rozumiecie?

Rozmowy z Bogiem 1
Cytuj
12. Czy istnieje życie na innych planetach? Czy mieliśmy już gości z kosmosu? Czy przyglądają nam się teraz? Czy za naszego życia ujrzymy niepodważalne dowody na istnienie pozaziemskiej inteligencji? Czy każda odrębna forma życia ma swojego Boga? Czy Ty jesteś Bogiem Wszechrzeczy?
Na pierwsze, na drugie i na trzecie pytanie odpowiedź brzmi tak. Nie mogę odpowiedzieć na czwarte, ponieważ musiałbym wybiec w przyszłość - a tego robić nie chce.
w zasadzie jest to dziecinnie proste  Duży uśmiech
Czas to wynik naszego myslenia, dualnego widzenia swiata. A Bog na cos takiego jak przyszlosc nie moze sobie pozwolic, bowiem
tym samym zredukowalby sie do nas. Oznaczaloby to tez , ze rozwazac by musial  rozne warianty a to koliduje z boskoscia calkowicie.
pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Styczeń 07, 2009, 12:51:00 wysłane przez acentaur » Zapisane
Nebulitos
Gość
« Odpowiedz #27 : Styczeń 07, 2009, 15:37:00 »

A ja to zrozumiałem tak, że to nie jest Bóg tylko jakiś kosmita, który jeszcze nie może mówić o sobie jak o Bogu ponieważ jeszcze nim nie jest i jeszcze mu dużo brakuje. Bóg jest niematerialny i nie może z nikim rozmawiać.
Zapisane
Bonifacy1
Gość
« Odpowiedz #28 : Styczeń 07, 2009, 20:44:15 »

Nebulitos te ,,Świetliste IStoty'' też ponoć nie sa materialne a ostro już cytują Yode Duży uśmiech;D. Wg mnie to nie jest kosmita, może Bóg, nie wiem co mi tam. Książka mi się podobała, ale nie odnoszę się do niej za bardzo, po prostu dobra książka, chwile się można po niej zastanwoić a potem sięgnąć po Kinga albo Auster'a dla rozrywki. Ogólnie ten ,,Bóg;' jakoś mi tak nie pasuje, ale nie będę pisał dlaczego bo to po prostu moje duchowe rozkminy.
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #29 : Styczeń 07, 2009, 22:02:27 »

Witaj Nebulitos,
Cytuj
Bóg jest niematerialny i nie może z nikim rozmawiać
moze tak , moze nie. Ale napewno Bog ma wiele innych mozliwosci komunikacji, czy to objawienie,
przekaz czy tez przez posrednika.
Koncepcja Boga na dorobku wydaje mi sie malo przekonywujaca   Duży uśmiech
pozdrawiam
Zapisane
leopard
Gość
« Odpowiedz #30 : Luty 11, 2009, 16:48:50 »

No i co Wy na to, że w ostatniej sesji "główną bohaterką" jest właśnie TA książka? Jakoś się Enki bardzo rozgadał, nie uważacie? I jakoś styl zmienił? :-).
Zapisane
Dariusz
Gość
« Odpowiedz #31 : Luty 11, 2009, 22:29:55 »

Nie pierwszy już raz o niej wspomina. Gdyby nie był o to pytany pewnie nie zahaczyłby o nią.
Zapisane
betley
Gość
« Odpowiedz #32 : Luty 12, 2009, 19:12:03 »

Ja po przeczytaniu tej książki nabrałem większego sceptycyzmu do roku 012 i wydarzeń jakie mają nastąpić. Sesja 94 jeszcze bardziej mnie w tym utwierdza...

Pozdrawiam Uśmiech
Zapisane
tom1ek

Gaduła


Punkty Forum (pf): 47
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 946


yeah! ;)


Zobacz profil
« Odpowiedz #33 : Marzec 28, 2009, 20:47:09 »

czytam teraz już 3 raz, dzięki tej książce moje życie stało się łatwiejsze, koniec ze strachem i smutkiem Uśmiech
Zapisane

Konto na cheops4.org.pl o tym samym nicku i awatarze należy do mnie. Pozdrawiam starych znajomych Uśmiech
Michał
Gość
« Odpowiedz #34 : Marzec 29, 2009, 23:36:09 »

czytam teraz już 3 raz, dzięki tej książce moje życie stało się łatwiejsze, koniec ze strachem i smutkiem Uśmiech

minuta na podlizanie się adminowi  Mrugnięcie ściągnąłem niedawno ją z twojej strony  Uśmiech

jak znajdę wolną chwilę to zacznę czytać, skoro tak wszyscy ją polecacie  Uśmiech
Zapisane
aiden
Gość
« Odpowiedz #35 : Marzec 30, 2009, 08:37:33 »

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1869.0

Znajduje się tutaj kilka cytatów z "Rozmów z Bogiem", które najbardziej przypadły mi do gustu podczas lektury trzech części książki. Starałem się wybierać takie wobec których nie można poczynić zarzutu "wyciągniętych z kontekstu". Myślę, że spokojnie można je uważać za mini kompendium zawartych tam nauk a także za swego rodzaju skrót dla tych, którzy nie mają czasu lub ochoty przebrnąć przez powyższą pozycję Mrugnięcie

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Marzec 30, 2009, 08:38:15 wysłane przez aiden » Zapisane
muszin
Gość
« Odpowiedz #36 : Marzec 30, 2009, 14:03:30 »

"- Bądź żywym i tchnącym przykładem Najwyższej Prawdy, która nosisz w sobie.
Mów o sobie skromnie, aby ktoś nie pomylił twej Najwyższej Prawdy z pycha.
Mów cicho, aby ktoś nie pomyślał, iż chcesz tylko zwrócić na siebie uwagę.
Mów łagodnie, aby wszyscy mogli zaznać Miłości.
Mów otwarcie, aby ktoś nie pomyślał, że masz coś do ukrycia.
Mów otwarcie, abyś nie został błędnie zrozumiany.
Mów szczerze, aby twe słowa naprawdę poszły w świat.
Mów z szacunkiem, aby nie znieważyć nikogo.
Mów z miłością, aby każda sylaba goiła.
Nie zapomnij wspomnieć o Mnie w każdej wypowiedzi.
Uczyń ze swego życia dar. Pamiętaj zawsze, że sam jesteś sobie darowany!
Bądź darem dla każdego, kto wkracza w twoje życie, i dla każdego, w czyje życie ty wkraczasz."

te słowa powinny dojść do pewnej osoby Uśmiech I to nie jest jakikolwiek atak tylko być może dlatego nie rozumiemy tej osoby
« Ostatnia zmiana: Marzec 30, 2009, 14:04:13 wysłane przez muszin » Zapisane
tom1ek

Gaduła


Punkty Forum (pf): 47
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 946


yeah! ;)


Zobacz profil
« Odpowiedz #37 : Marzec 30, 2009, 20:16:09 »

czytam teraz już 3 raz, dzięki tej książce moje życie stało się łatwiejsze, koniec ze strachem i smutkiem Uśmiech

minuta na podlizanie się adminowi  Mrugnięcie ściągnąłem niedawno ją z twojej strony  Uśmiech

jak znajdę wolną chwilę to zacznę czytać, skoro tak wszyscy ją polecacie  Uśmiech

no to zacznij czytać, zacznij... Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Marzec 30, 2009, 20:16:18 wysłane przez tom1ek » Zapisane

Konto na cheops4.org.pl o tym samym nicku i awatarze należy do mnie. Pozdrawiam starych znajomych Uśmiech
forrest
Gość
« Odpowiedz #38 : Kwiecień 09, 2009, 22:11:49 »

Po głębszym zastanowieniu się nasuwa mi się wniosek, że nie widziałem bardziej fatalnej książki od "Rozmowy z Bogiem" napisanej przez Walscha. Zanim spotkałem tę książkę i zanim wziąłem pod uwagę, że ten przekaz może autentycznie pochodzić od Stwórcy Wszechrzeczy, wierzyłem, że Bóg jest Osobą, zaś stworzone przez Niego dusze - nieśmiertelne. Nie mieściło mi się w głowie, że coś jest w stanie podważyć to przekonanie (oparte w końcu na solidnych źródłach, jakich dostarcza spirytyzm). W zasadzie ciągłe powtarzanie, że "wszyscy są jednym" oraz "jest tylko jeden z nas" skutecznie może przekonać, że jesteśmy jedynie "chwilowym wyodrębnieniem się tożsamości" (tożsamości - czyli tego, co ma świadomość własnego "ja"). Wraz z przekonaniem o autentyczności tego przekazu wystarczyło to w moim przypadku do zburzenia tych najbardziej fundamentalnych przekonań. Mało tego: z treści tej książki wynika wprost, że tak naprawdę mamy tylko złudzenie, że jesteśmy odrębnymi istotami i że przekonamy się, że nie ma więcej niż jednej istoty. Ten cały szereg sugestii, że nie posiadamy włsnej stałej świadomości (tylko jesteśmy częścią jakiejś "zbiorowej świadomosci") - czyli istniejemy, póki nie wrócimy do "całości" - skutecznie może sprowadzić na dno. Nie życzę nikomu takiego stanu, który nie jest bólem fizycznem, ale jest gorszy od tego bólu. Okazuje się, że taki stan może być "echem" treści książki "Rozmowy z Bogiem". Teraz mnie tylko zastanawia, czemu Bóg podpisał się pod tymi słowami... przecież po Nim można się spodziewać tylko perfekcji. To prawda, że zawdzięczam Duchowi, że się "podniosłem". W końcu odpowiedział na parę ważnych pytań. Niemniej ciągle nie potrafię odpowiedzieć sobie na powyższe pytanie oraz na to, że przecież wkrótce mieliśmy się pozbyć z tej planety religii ...a tutaj nasuwa sie nowa, o wiele bardziej toksyczna od obecnych religia - taka, która głosi brak istnienia indywidualnej świadomości. To drugie pytanie brzmi: czy naprawdę tak trudno jest uwolnić tę cywilizację od religii, czyli stworzyć taką strefę wolną od religii? Nie wiem do kogo skierować to pytanie - czy do Boga, czy do Duchów, czy może do uczestników tego forum... .

Oto fragment rozmowy z Duchem:
Cytuj
(...) Bóg powiedział “Musisz nauczyć się żyć wśród sprzeczności. I musisz pojąć najwyższą prawdę: Nic Nie Ma Znaczenia.” [Tom 2, str. 309] - to cytat był. EnKi, gdy postrzegam świat ze sprzecznościami, to pojawia się w moich myślach chaos i – w skrajnym przypadku – mogę stracić “grunt pod nogami”. Jak myśleć o tych sprzecznościach, o których powiedział Bóg? Czy ze słów Boga wynika, że życie duszy nie ma znaczenia?

En-Ki:
To ty tak sądzisz, albo naczytałeś się jakichś “mądrych” ksiąg. Bzdury. Dla Boga każdy duch, który został stworzony przez Jego “ręce”, posiada najwyższą wartość i o każdą duszę chce zabiegać. I każdej duszy – zarówno tej, która jest w zaświatach (bez materii) i tej, która jest odziana w materię – daje jednakową szansę. Są to powroty, gdzie się doskonalisz. Kiedy jesteś duchem, tam też przechodzisz tę szkołę doskonalenia. Bóg wcale nie chce... i dlatego nas wysłał, właśnie w tym czasie tych dwóch tysięcy lat temu na Ziemię. Po to, żeby ludziom uzmysłowić, co posiadają i po co są na Ziemi. A posiadacie ten pierwiastek Boski, bo przecież wszyscy jesteśmy dziećmi jedynego Boga. I wszyscy, ale to wszyscy też posiadacie, posiadamy, wolną wolę i rozum i prawo decydowania o sobie. Bóg dał wam, nam, życie. Ale dał wam, nam, wolną wolę – decydowania tym życiem. Sądzisz Rafale, że gdyby przyszło... nie doszło do zabezpieczenia i przyszło patrzeć na to oczyszczanie wielkie na Ziemi, czy Boga nie bolałoby serce? To jest przecież nasz Wielki Ojciec, nas wszystkich. Więc czytanie takich rzeczy, że Bogu nie zależy – Rafał, to jest niedorzecznością. Gdyby Bogu nie zależało na istotach ludzkich – tych, które obecnie żyją na Ziemi – to czyż by wydał ten nakaz nam, całej armii duchowej, do tego, żeby pomóc ludziom, żeby ratować Ziemię i ludzi? Jak sądzisz? Słucham.

W sumie to mogę tylko dodać, że cieszę się z tak "mocnej" odpowiedzi Ducha na to i parę innych pytań.

Cytuj
No dobrze, to.. Mam dwa właśnie takie pytania też związane z cytatem z tej książki. I to jest coś takiego: Walsch: “A jest tylko jeden z Nas?”
Bóg: “Nigdy nie było nas więcej, nigdy. Dopiero teraz to spostrzegłeś?”
Walsch: “Chcesz powiedzieć, że przez cały ten czas rozmawiałem sam ze sobą?”
Bóg: “Coś w tym rodzaju.” [Tom 3, str. 176]
I na następnej stronie:
Bóg: “I czy nie rzekłem też: Wszyscy jesteśmy Jednym?”
Walsch: “Tak. Ale nie wiedziałem, że należy rozumieć to dosłownie. Myślałem, że mówisz w przenośni. Sądziłem, że to bardziej formuła filozoficzna niż stwierdzenie faktu...” [Tom. 3, str. 185]

En-Ki:
Wystarczy. Wystarczy. Bóg żeby rozmawiać, nie tylko Bóg, ale każdy z nas, na przykład – zostawmy teraz Boga w spokoju i tu rozmawiamy my – ja, EnKi. Nie jest tak, że stanę obok i będę mówił, a Medium będzie odbierać moje słowa. Jest to tak: głos, mój “głos” płynie do jej głowy, umysłu. Natomiast żebym ja mógł odebrać twój głos, muszę się “podłączyć” do jej energii. Tak samo robi Bóg – nie inaczej. Nie ma innej drogi. I wtedy dane medium słyszy głos w głowie. Tak by to mogło wyglądać, jak gdyby [to] była rozmowa z samym sobą, tylko jak wiele mądrości musiałoby być w takim Medium, gdyby miała sama ze sobą rozmawiać na każdy temat. Więc siła ducha polega na tym, że czerpie energię z danego medium. Obojętnie, tak, jak powiedziałem, czy to byłby, czy to jest Bóg, czy to jest każda inna istota duchowa. Istoty duchowe często się skrywają za tą podświadomością danej istoty ludzkiej z różnych powodów. A głównym powodem jest ludzki strach. I kiedy istota duchowa się “podłącza” do umysłu i przekazuje, to często się takiej ludzkiej istocie wydaje jak gdyby rozmawiała sama ze sobą lub ze swoją podświadomością. Może być to skomplikowane, ale dokładnie przesłuchasz moje słowa, to zrozumiesz, na czy to polega, na czym polega kontaktowanie się ze Światem Ducha. Nie inaczej, Bóg dokładnie w ten sam sposób kontaktował się z tą istotą, która spisała pod Jego dyktando książkę. Słucham.

Kiedy to czytam po raz kolejny, to przychodzi mi na myśl jedna rzecz - wdzięcznosć dla Boga, który w tym momencie "postawił" na mojej drodze tego Ducha, wdzięczność dla samego Ducha, dla Medium oraz tych, którzy przyczynili się do tego, że mogłem usłyszeć te słowa.

I może jeszcze jedna przykładowa wypowiedź, która wydała mi się istotna:

Cytuj
(...)  I pamiętaj, każdy pisarz pisze pod swoje trochę dyktando. I wielu słów używa w przenośni. Postaraj się je zrozumieć. Przełożyć na prosty, zrozumiały język – taki, jakiego ja używam mówiąc do was: prosto, zrozumiale i skutecznie. (...)
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #39 : Kwiecień 10, 2009, 07:27:09 »

Forrest: zgadza się, przed przeczytaniem rozmów większość z nas miała w głowach obraz Boga jako kogoś oddzielnego,
z dala od nas (prawie że staruszek siedzący na chmurce), po prostu taki Bóg Ojciec.
Walsch przedstawia zupełnie inną koncepcję.
Ale dla mnie nie jest ona fatalna, ani smutna. Wręcz przeciwnie. Jeżeli CHCESZ być indywidualną osobowiścia, oddzieloną - to taką pozostaniesz, jeżeli CHCESZ powrotu do całości - doświadczysz jej.
Popatrz na to inaczej - nawet jeżeli faktycznie jesteś częścią większej całości, to tutaj, na Ziemi, jesteś jednak oddzielony od reszty, samodzielny. Więc ciesz sie tym, że jesteś tutaj i postrzegasz to oddzielenie.

pozdrawiam

Zapisane
tom1ek

Gaduła


Punkty Forum (pf): 47
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 946


yeah! ;)


Zobacz profil
« Odpowiedz #40 : Kwiecień 11, 2009, 09:55:00 »

Zanim spotkałem tę książkę i zanim wziąłem pod uwagę, że ten przekaz może autentycznie pochodzić od Stwórcy Wszechrzeczy, wierzyłem, że Bóg jest Osobą, zaś stworzone przez Niego dusze - nieśmiertelne. Nie mieściło mi się w głowie, że coś jest w stanie podważyć to przekonanie (oparte w końcu na solidnych źródłach, jakich dostarcza spirytyzm).

Coś Coś
przecież takie przekonanie jak najbardziej wynika z tej książki
tak książka O TYM mówi (hmm... przynajmniej dla mnie)

może czegoś z niej nie zrozumiałeś?
w zasadzie ja niewiele rozumiałem po pierwszym przeczytaniu "RzB" - dopiero, gdy czytałem drugi raz, to "zajarzyłem" o co wogóle tam chodzi Chichot

//no ale i tak lepiej niż z podręcznik do metafizyki dla szkół wyższych - czytałem 3 razy i niewiele rozumiem, a zdać jakoś trzeba było Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 11, 2009, 09:57:48 wysłane przez tom1ek » Zapisane

Konto na cheops4.org.pl o tym samym nicku i awatarze należy do mnie. Pozdrawiam starych znajomych Uśmiech
forrest
Gość
« Odpowiedz #41 : Maj 01, 2009, 23:05:42 »

Ale jest coś pozytywnego w tej książce, więc chciałbym wspomnieć o tym.

Mój 1-majowy wpis  Uśmiech


Cytuj
Tom 2., str. 218, 219, 220:
Walsch:
(...) W jakich przypadkach ofiarowanie pomocy odbiera moc? Kiedy hamuje zamiast przyśpieszać wzrost?
Bóg:
Kiedy pomagasz w taki sposób, który sprzyja utrwalaniu zależności zamiast szybko rozwijać niezależność.
Kiedy pozwalasz drugiemu, w imię miłosierdzia, zdać się na ciebie zamiast polegać wyłącznie na sobie. (...)
Tego rodzaju pomoc działa niczym afrodyzjak, który kusi słabych.
Rzecz jednak w tym, aby pomóc słabym urosnąć w siłę, a nie pogłębiać ich słabości.
Na tym polega błąd wielu rządowych programów ochronnych, gdyż często wywołują ten drugi skutek zamiast pierwszego. Programy rządu mogą mieć na celu własne utrwalenie, w takim samym stopniu uzasadnienie swego istnienia, co pomaganie tym, dla których zostały stworzone.
Gdyby pomoc rządu była ograniczona, ludzie otrzymywaliby ją wtedy, kiedy naprawdę by jej potrzebowali, ale nie mogliby się od niej uzależnić, zabijając w sobie wszelką zaradność.
Rząd dobrze rozumie, że pomoc oznacza władzę. Dlatego hojnie nią szafuje, rozdaje na lewo i prawo – albowiem im większa liczba ludzi objętych pomocą, tym więcej ludzi popiera rząd.
Ręka rękę myje!

Walsch:
W takim razie nie powinno być ponownego rozdziału dóbr. “Manifest komunistyczny” to szatański wymysł.

Bóg:
Oczywiście, Szatan nie istnieje, ale rozumiem, co chcesz przez to powiedzieć.
Idea przyświecająca hasłu “od każdego według jego zdolności, każdemu według jego potrzeb” wcale nie jest zła, jest piękna. To poprostu inaczej wyrażona miłość bliźniego. Dopiero wprowadzenie w życie tej idei może ją zeszpecić.
Dzielenie się musi odbywać się w ramach powszechnego stylu życia, a nie na mocy rozporządzenia. Powinno być dobrowolne, a nie wymuszone.
W porządnych wykładach do makroekonomii jest to szczegółowo omówione z przykładami – to, jak systemy redystrybucji poszczególnych państw pogrążały i pogrążają te państwa w patologiach.

Cytuj
Tom 2., str. 226:
Bóg:
(...) Konieczny jest rozwój świadomości, a nie rządu.
I tutaj można by wspomnieć o roli konstytucji – otóż jest to dokument, którego podstawowym celem jest narzucenie ograniczeń na rząd, mówiących o tym, w jakim stopniu może on ingerować w życie ludzi i w funkcjonowanie rynku.

Cytuj
Tom 2., str. 227:
Bóg:
Niczego nie proponuję. Zauważam po prostu, co się sprawdza. Mówię ci, co zdaje egzamin. (...)

Cytuj
Tom 2., str. 233:
Bóg:
(...) Nie można rozwiązać problemów nękających ludzkość za pomocą działań rządu czy środkami politycznymi. Od tysięcy lat nic z tego nie wychodzi.
Zmiana, jaka musi się dokonać, może się dokonać jedynie w ludzkim sercu.
Zastanawia mnie, czy skoro ludzie nie uwierzyli nauce stojącej na twardych podstawach, mówiącej dokładnie to samo – czyli historii gospodarczej, czy analizie porównawczej systemów gospodarczych – to czy jest możliwe, żeby zaufali treści tego przekazu.

Cytuj
Tom 2., str. 239:
Bóg:
(...) Ale nie czyń niczego, co podkopuje cudzą wiarę we własne siły. To bowiem sprzyja wytworzeniu się uzależnienia, postawy roszczeniowej.
Gdyby wprowadzić dla rządu konstytucyjny zakaz redystrybucji, tak że nie miałby prawa wypłacać emerytur, rent, zasiłków, itp., to wtedy okazałoby się, w jak głębokiej patologii tkwi cywilizacja. Nawet nie potrzeba takiej konstytucyjnej reformy systemu finansów publicznych – nie trudno trafić na wiadomości o tym, jak elektorat etatystycznych ugrupowań terroryzuje rząd i pozostałą część społeczeństwa. Obecnie pasożytowanie na innych nazywa się zaradnością, zaś ta szantażująco-roszczeniowa postawa – walką o własne prawa.

Cytuj
Tom 2., str. 251:
Bóg:
(...) Powiadam ci: nic tak nie sprzyja uczciwości jak jawność.
Cytuj
Tom 2., str. 268:
Bóg:
(...) Taka będzie wola każdego. Zniknie konieczność przymusowego płacenia podatków. Wszyscy  dobrowolnie będą oddawać dziesięć procent z tego, co zebrali, na rzecz tych, których plon był mniejszy. Już nie do pomyślenia będzie, aby tysiące spokojnie przyglądały się, jak inni głodują – nie z braku pożywienia, lecz z braku dobrej woli, niezbędnej do stworzenia prostego politycznego mechanizmu, który zapewniłby ludziom chleb.
Taki prosty mechanizm został zaproponowany przez Miltona i Rose Friedman – podatek liniowy z przesuniętym miejscem zerowym. Czyli jak ktoś zarabiałby mniej od tej ustalonej progowej wartości – będącej miejscem zerowym funkcji liniowej – to w ramach tego systemu ściągania podatków “płaciłby” ujemny podatek, czyli dostawał pieniądze. Tzn. to, co by otrzymywał od tego systemu, zależałoby liniowo proporcjonalnie od różnicy jego przychodu i ustalonej wartości progowej. Jeżeli ktoś zarabiałby dokładnie tyle, ile wynosiłaby progowa wartość przychodu, nie płaciłby ani nie otrzymywał nic. Jeżeli ktoś zarabiałby więcej niż ustalony próg (miejsce zerowe funkcji liniowej), płaciłby podatek liniowo proporcjonalny do różnicy pomiędzy ustaloną wartością progową a przychodem.
Jeżeli ponadto byłby to system dobrowolny w takim sensie, że otrzymanie z niego pomocy byłoby niezależne od wcześniejszego uczestnictwa w tym systemie, to – przy dostatecznie ograniczonym konstytucyjnie defekcie państwa – byłby to wolnorynkowy kapitalizm, czyli ustrój gospodarczy zwalczany od pond 100 lat na całym Świecie przez Illuminatów (Jan van Helsing "Ręce precz od tej książki").

Cytuj
Tom 2., str. 271:
Bóg:
Nie zapominaj, że gdy mówimy o równości, mamy na myśli równe możliwości, a nie faktyczną równość.
Rzeczywistej “równości” nigdy nie da się osiągnąć, i cieszę się, że tak jest.
Nie jest to jedyny fragment, w którym Bóg opowiedział się za dynamicznym egalitaryzmem, w którym “funkcją celu” jest równość szans, a nie – jak w beznormatywnym egalitaryzmie – równość stanu posiadania. Wiele osób obecnie próbuje obecnie bronić beznormatywnego egalitaryzmu, przypisując sobie wyłączność do współczucia innym ich trudnej sytuacji.

Cytuj
Tom 2., str. 279:
Bóg:
(...) Przede wszystkim, niemal każdy będzie oddawał dziesięć procent na rzecz ogólnoświatowego rządu. W formie dobrowolnego opodatkowania, o którym wspomniałem wcześniej.
Skoro będą usuwane z Ziemi patologie za cztery lata, to mam nadzieję, że nowa konstytucja nie dopuści do innej formy opodatkowania. Doświadczenie pokazuje, że zanurzenie się w patologiach, jakich dostarcza nam etatyzm, nakręca błędne koło pogrążania się w tym reżimie gospodarczym. Dzisiaj społeczeństwo nie dojrzało do reformy systemu finansów publicznych (ani do innych reform), ale może taki silny impuls coś zmieni w tej kwestii... .

W tych fragmentach wypowiedzi Boga nie są trudne do zrozumienia. Jedynie wspomina On o wnioskach, jakie można znaleźć w slolidniejszym wykładzie do mokro.
« Ostatnia zmiana: Maj 01, 2009, 23:08:55 wysłane przez forrest » Zapisane
Lucyna
Gość
« Odpowiedz #42 : Maj 04, 2009, 16:23:36 »

Hi
Czyli jak rozumiem, po przeczytaniu książki, rozmowy z bogiem i szatanem to to samo.

=============================================================


Kapuje! liczba człowieka to liczba 666:)   tyle wcieleń ziemskich potrzeba przeżyć!
« Ostatnia zmiana: Maj 04, 2009, 18:51:37 wysłane przez muszin » Zapisane
Milon
Gość
« Odpowiedz #43 : Maj 04, 2009, 17:25:25 »

Kapuje! liczba człowieka to liczba 666:)   tyle wcieleń ziemskich potrzeba przeżyć!

Rozmawiasz sama z sobą? Uśmiech
Zapisane
Lucyna
Gość
« Odpowiedz #44 : Maj 04, 2009, 17:41:27 »

zazwyczaj zawsze
Zapisane
Milon
Gość
« Odpowiedz #45 : Maj 04, 2009, 18:57:20 »

To witam w klubie. Chichot
Zapisane
Hutier
Gość
« Odpowiedz #46 : Maj 04, 2009, 19:13:33 »

hehe ja również rozmawiam ze sobą po przeczytaniu tej książki
Zapisane
forrest
Gość
« Odpowiedz #47 : Maj 08, 2009, 22:51:14 »

Jak można mówić o rozmowie, gdy nie ma przesyłania informacji między dwoma istotami posiadającycmi świadomość swojego istnienia? Czy rozmawianie z samym sobą jest efektem jakiegoś rozdwojenia jaźni?
Zapisane
Lucyna
Gość
« Odpowiedz #48 : Maj 16, 2009, 05:41:24 »

f◦Rд€~t->rZb
Zapisane
muszin
Gość
« Odpowiedz #49 : Maj 16, 2009, 08:03:41 »

co to jest bo nie wiem czy skasowac??
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.357 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

nii-chan malopolaki krwawawataha fifa11 smoczywladcy