Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 21, 2025, 13:13:37


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Halloween  (Przeczytany 4918 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Sventer
Gość
« : Październik 30, 2010, 16:43:09 »

Hallowe'en – zwyczaj zwiÂązany z maskaradÂą i odnoszÂący siĂŞ do ÂświĂŞta zmarÂłych, obchodzony w wielu krajach nocÂą 31 paÂździernika, czyli przed dniem Wszystkich ÂŚwiĂŞtych. Halloween wywodzi siĂŞ z celtyckiego obrzÂądku Samhain. NajwaÂżniejsze celtyckie ÂświĂŞto, ZwiÂązane byÂło z zakoĂączeniem Âżniw i roku wg kalendarza celtyckiego (31 paÂździernika - 1 listopada).

Wierzono, ¿e w noc Samhain duchy osób, które zmar³y w trakcie minionego roku oraz tych, które siê jeszcze nie narodzi³y, zstêpowa³y na ziemiê w poszukiwaniu ¿ywych, by w nich zamieszkaÌ przez okres nastêpnego roku. Celtowie gasili wszelkie ogniska, kaganki i pochodnie, ¿eby ich domy wygl¹da³y na zimne i niegoœcinne, a poza domem wystawiali ¿ywnoœÌ dla duchów. Sami ubierali siê w stare, podarte ubrania i chodzili po wsiach udaj¹c brudnych w³óczêgów, dziêki czemu mia³ ich nie zechcieÌ ¿aden duch.

Dopiero w XIX wieku to nietypowe ¶wiêto przywêdrowa³o, wraz z irlandzkimi emigrantami, do Ameryki. Przekazywane z pokolenia na pokolenie, ulega³o ró¿nym modyfikacjom i metamorfozom. Dzi¶ jedno z ulubionych ¶wi±t mieszkañców nowego kontynentu - Halloween - zagnie¼dzi³o siê w amerykañskiej kulturze na sta³e. W nocy z 31 pa¼dziernika na 1 listopada, mi³o¶nicy Halloween, podobnie jak staro¿ytni Celtowie, przebieraj± siê za duchy, potwory i czarownice i urz±dzaj± pochody przez ulice miast. ¦wiêto, to ma jednak inne oblicze. Dzi¶ oznacza, przede wszystkim dobr± zabawê. Najs³ynniejsza halloweenowa parada odbywa siê co roku w Greenwich Village na nowojorskim Manhattanie i jest organizowana g³ównie przez miejscowych gejów. Tej nocy przebrane dzieci chodz± grupami od domu do domu, pukaj± do drzwi i domagaj± siê s³odyczy - je¶li ich nie otrzymaj±, strasz± gospodarzy. Obyczaj ten, zwany "trick or treat" (sztuczka albo poczêstunek), wywodzi siê z czasów wczesnego ¶redniowiecza. Ówcze¶ni chrze¶cijanie podczas uroczysto¶ci Wszystkich ¦wiêtych, chodzili z wioski do wioski, ¿ebrz±c o "ciasto dla duszy", czyli chleb z rodzynkami. Ofiarodawcom obiecywali modlitwy za dusze ich bliskich zmar³ych.

Charakterystycznym elementem pejza¿u na Halloween s¹ ustawiane tego dnia w ogrodach dynie z wyciêtymi dziurami oznaczaj¹cymi nos i oczy, i czêsto ze œwiec¹cymi lampionami w œrodku. Zwyczaj ustawiania dyù, zwanych "Jack-o-lantern", t³umaczy inna legenda irlandzka, o niejakim Jacku - pijaku i w³óczêdze. Bohater tej legendy namówi³ diab³a, ¿eby wszed³ na drzewo, nastêpnie wyci¹³ w korze pnia krzy¿, co odciê³o szatanowi powrót na ziemiê. Kiedy Jack umar³, nie móg³ pójœÌ do nieba wskutek swoich grzechów, ale nie chciano go tak¿e przyj¹Ì do piek³a, gdy¿ przechytrzy³ diab³a. Diabe³ podarowa³ mu za to znicz umieszczony w wydr¹¿onej rzepie, aby móg³ oœwietlaÌ sobie drogê w wiecznej wêdrówce w ciemnoœciach. We wspó³czesnej Ameryce rzepê zast¹pi³a wiêksza od niej dynia.
Od niedawna ÂświĂŞto to obchodzone jest w Polsce, moÂże jeszcze nie tak hucznie jak w USA czy w Pekinie.

Duch Samhain kiedyœ rozumiany jako duch pustkowia i duch mocy dzisiaj okreœlany jest jako coœ gorszego: duch z³y. Koœció³ okreœla bogów, boginie i inne duchowe byty tradycyjnych religii i wierzeù jako diabelskie zwiedzenie. Duchowe si³y, które ludzie doœwiadczali, to realne manifestacje diab³a, króla k³amstwa, który oszukiwa³ ludzi i prowadzi³ do czczenia bo¿ków. Tak wiêc mo¿emy powiedzieÌ, ¿e Halloween i jego tradycja ze wszystkimi praktykami z w³¹czaniem w to duchów, ludzkich szkieletów - symboli œmierci, karykatur diab³a i ró¿nych z³ych bytów to nic innego jak odprawianie czarów.

Pan Zaleski, ktĂłry jest kapÂłanem KoÂścioÂła pod nazwÂą "Church of the Iron Oak" mĂłwi, Âże Halloween jest ciÂągle najwaÂżniejszym wydarzeniem w ich kalendarzu. Zamiast praktyk, ktĂłre czynili druidowie tam czci siĂŞ szatana.

Anton LaVey, autor ksi¹¿ki pt. "The Satanic Bible" (Biblia szatana) powiada, ¿e Halloween jest najwa¿niejszym dniem w roku dla Koœcio³a szatana. Zaleski powo³uj¹c siê na owo wydawnictwo powiada: " Anton LaVey wzywa demoniczne duchy, by zaoferowa³y coœ ludziom, my natomiast wierzymy, ¿e rodzaj ludzki jest tu po to, by zaoferowaÌ coœ bogom".

Doreen Irving praktykowa³a okultyzm. Po nawróceniu napisa³a ksi¹¿kê "Set free to serve Christ" (Uwolniony, by s³u¿yÌ Chrystusowi). Z jej punktu widzenia tragicznym faktem jest, ¿e wielu ludzi praktykuje zdawa³oby siê ca³kiem niewinne rzeczy i nie zdaj¹ sobie sprawy, ¿e ocieraj¹ siê o granice okultyzmu. Jednym z przyk³adów jest Halloween, czy Œwiêto zmar³ych.

W swojej ksi¹¿ce pisze: "Prawdziwi czarodzieje ciesz¹ siê, gdy chrzeœcijanie bior¹ udzia³ w demonicznych tradycjach. Bardzo czêsto demony maj¹ przez to dostêp do wielu ludzi. Czy myœlicie, ¿e TRICK or TREAT - to przesz³oœÌ bez ¿adnego znaczenia dzisiaj? W USA okultyzm zabija nieustannie w czasie Halloween. W Australii media podaj¹ o powtarzaj¹cych siê corocznie ofiarach sk³adanych z ludzi w Melbourne and Brisbane."

MeksykaĂąskie obrzĂŞdy ku czci zmarÂłych trwajÂą dÂłuÂżej niÂż w Polsce i majÂą zupeÂłnie inny charakter. Tradycyjnie ceremonie odbywajÂą siĂŞ w trzech miejscach - w domu, w koÂściele (Meksykanie sÂą katolikami) i na cmentarzu.

27 i 28 paÂździernika w domach rozpoczyna siĂŞ wielkie sprzÂątanie - w najbliÂższych dniach przybĂŞdÂą bowiem na ziemiĂŞ dusze zmarÂłych. NaleÂży je przywitaĂŚ nie tylko z szacunkiem, ale i radoÂściÂą. Dusze najpierw odwiedzajÂą domy bliskich; do ich wizyty trzeba specjalnie siĂŞ przygotowaĂŚ.

W pokoju lub na patio 31 paŸdziernika wznosi siê tzw. ofiarê, przeznaczon¹ dla dusz zmar³ych krewnych. Zazwyczaj jest to odpowiednio zaadaptowany o³tarzyk domowy, zwany o³tarzem ofiarnym lub ofiar¹". Na œcianie pokoju zawieszane s¹ obrazki œwiêtych, a pod nimi ustawiany stó³ przykryty obrusem, na którym umieszcza siê wiele ró¿nych przedmiotów - lichtarze ze œwiecami, kadzielnice z copal (kadzid³o z ¿ywicy sosny ocote), figurki œwiêtych i anio³ków, wazony i s³oiki z kwiatami oraz inne ozdoby.

Po udekorowaniu oÂłtarzyka domownicy ustawiajÂą na stole naczynia z potrawami, a na kwietnym Âłuku zawieszajÂą owoce i sÂłodycze - pokarm dla dusz, ktĂłre po przebyciu dÂługiej drogi z zaÂświatĂłw bĂŞdÂą bardzo gÂłodne. SÂą niewidzialne i ÂżywiÂą siĂŞ tym, czego nie widaĂŚ - woniami i fluidami czekajÂących na nie potraw.

Zgodnie z wierzeniami, na ziemiĂŞ najpierw przybywajÂą dusze zmarÂłych dzieci, zwane anioÂłkami". Oznajmia to bicie koÂścielnych dzwonĂłw 31 paÂździernika o godzinie 20. Ofiara" dla nich musi byĂŚ przygotowana wczeÂśniej. Na stole Meksykanie stawiajÂą wiĂŞc to, co lubiÂą dzieci, a wiĂŞc sÂłodkie napoje, jak czekolada czy przypominajÂące nasz budyĂą atole, mleko, ugotowane kolby kukurydzy i wiele innych potraw.

AnioÂłki" odchodzÂą z domĂłw nastĂŞpnego dnia, zwykle w poÂłudnie, co rĂłwnieÂż oznajmiajÂą koÂścielne dzwony. ZbliÂża siĂŞ czas przybycia dusz dorosÂłych, naleÂży wiĂŞc zmieniĂŚ ofiarĂŞ". Teraz ustawia siĂŞ na stole to, co oni lubili. PozostajÂą owoce, chleb umarÂłych", czaszki z cukru i inne sÂłodycze oraz napoje gazowane, bo w nich takÂże gustujÂą doroÂśli. Dostawia siĂŞ natomiast popularnego w caÂłym Meksyku indyka lub kurczaka w pikantnym sosie czekoladowym mole, a takÂże tortillas i tamales, wypeÂłnione ostro przyprawionymi farszami, czy specjalnie przygotowanÂą wieprzowinĂŞ.

Nie mo¿e równie¿ zabrakn¹Ì papierosów i napojów alkoholowych, tak¿e tych tradycyjnych, sporz¹dzanych z soku agawy - niskoprocentowego, podobnego do piwa pulque, oraz wódek (tequila i mezcal). Na koniec zapala siê kadzid³o i ka¿demu ze zmar³ych jedn¹ du¿¹ œwiecê. Gdy rodzina pragnie w szczególny sposób uczciÌ pamiêÌ jakiejœ osoby, wtedy - podobnie jak w wypadku dzieci - stawia jej fotografiê, a w pobli¿u o³tarzyka zawiesza rzeczy nale¿¹ce do zmar³ego, g³ównie odzie¿; najczêœciej przez niego u¿ywan¹, czasami now¹. Tak przygotowany o³tarz czeka na przybycie dusz; wszystko pozostanie na swoim miejscu do 3 listopada, kiedy nast¹pi kolejny etap ceremonii - wymiana ofiar".

Najbardziej widowiskowa czêœÌ œwi¹t odbywa siê 2 listopada na cmentarzu, zwykle po pó³nocy lub po godzinie 2, ale w wielu rejonach Meksyku ludzie przychodz¹ tam dopiero o œwicie. Na cmentarzach t³oczno jest przez ca³y dzieù. Wszyscy czyszcz¹ groby i ozdabiaj¹ je kwiatami. Z p³atków i koszyczków kwiatowych uk³adaj¹ kolorowe obrazy - przewa¿a symbolika katolicka, g³ównym motywem jest krzy¿, nie brak te¿ serc i anio³ków.

Pobyt na cmentarzu to nie tylko wspominanie tych, co odeszli, oraz spotkanie z krewnymi i znajomymi. Meksykanie wierzÂą, Âże to takÂże okazja do ponownego, bliskiego kontaktu ze zmarÂłymi. RozmawiajÂą z nimi, czasami rĂłwnieÂż ÂśpiewajÂą ich ulubione piosenki. Wieczorem wszyscy ponownie przybywajÂą na cmentarz i zapalajÂą Âświece. ZbliÂża siĂŞ czas odejÂścia dusz zmarÂłych - blask migoczÂących Âświec i zniczy oÂświetla im drogĂŞ powrotnÂą. W nocy cmentarz powoli pustoszeje.

Nastêpnego dnia od rana zaczynaj¹ siê przygotowania do wymiany ofiar". Z o³tarzyka zbiera siê jedzenie oraz napoje - czêœÌ przeznaczana jest dla cz³onków najbli¿szej rodziny, reszta zostanie podarowana dalszym krewnym i powinowatym. Ci w zamian równie¿ przekazuj¹ jedzenie, aby - jak mówi¹ - krewni mogli spróbowaÌ tego, co zostawili umarli. Niekiedy wymieniane dary ca³a bli¿sza i dalsza rodzina spo¿ywa wspólnie. Ta ceremonia jest bardzo wa¿na dla spo³ecznoœci lokalnych - oddawanie czci zmar³ym utrwala wiêŸ z przesz³oœci¹, a wymiana ofiar" pozwala na zachowanie poczucia wspólnoty w obrêbie grupy.

Trick or treat w Europie mia³o swój pocz¹tek w Irlandii, kiedy to farmerzy chodzili od domu do domu i zbierali ¿ywnoœÌ na œwiêto Halloween. Obiecywali dobrobyt dla daj¹cych i biedê dla sk¹pców.

W Anglii biedni w Halloween chodzili od domu do domu prosz¹c o ¿ywnoœÌ. Kiedy ludzie dali im trochê s³odyczy, ¿ebracy obiecali modliÌ siê za tych w rodzinie, którzy umarli. PóŸniej to samo robili doroœli i dzieci.

Obecnie w Australii dzieù 31 paŸdziernika przyj¹³ formê tradycyjnego chodzenia dzieci od domu do domu z zawo³aniem : TRICK OR TREAT /sztuczka, figiel lub poczêstunek/, zupe³nie nie zdaj¹c sobie sprawy, ¿e ten rytua³ by³ praktykowany przez druidów i ich nastêpców w œredniowieczu.

WiêkszoœÌ spo³eczeùstwa nie zdaje sobie sprawy ze szkodliwoœci i wkraczaniu niebezpiecznych praktyk w ich ¿ycie.

Na S³owacji w zaduszkow¹ noc zostawiano na stole chleb lub inne potrawy. Ludzie chcieli w ten sposób uczciÌ zmar³ych, którzy mieli w tym czasie przychodziÌ do domu. Nasi przodkowie dekorowali grób matami i zapalali œwieczki. Kto nie móg³ iœÌ na cmentarz, zapala³ w domu dla ka¿dego zmar³ego z rodziny po jednej œwieczce.

Brytyjczycy wrzucaj¹ do ogniska kamienie, warzywa, orzechy by odgoniÌ z³e duchy. Ludzie robili te¿ zag³êbienia w rzepie i dyni i wstawiali œwiece by odgoniÌ z³e duchy z domu.

W Ameryce obchodzi siê Halloween od drugiej po³owy XIX w. Halloween sta³ siê jednym z najbardziej wa¿nych i hucznie obchodzonym œwiêtem we wspó³czesnym amerykaùskim kalendarzu, mimo i¿ nie jest oficjalnie ustawowym œwiêtem. Nie ma ustawowo wolnego dnia, w³adze federalne nie proklamowa³y go jako œwiêta paùstwowego, a jednak dzieù ten jest bardzo œwiêtowany.

W Niemczech rolnicy Âłamali pierwszÂą wiÂązkĂŞ siana, ktĂłrÂą przynieÂśli do stodoÂły ze sÂłowami: TO JEST POKARM DLA ZMARÂŁYCH.

Jak mo¿emy wywnioskowaÌ z powy¿szego tekstu Halloween ma wiele twarzy, wywodzi siê z pogaùskich obrz¹dków, które ewoluowa³y do dzisiejszych czasów. Jest wiele œwi¹t chrzeœcijaùskich, które maj¹ podobne korzenie wystarczy spojrzeÌ na ludy s³owiaùskie jak kultura S³owian zosta³a zmieszana z Chrzeœcijaùsk¹ religi¹. Halloween dla ka¿dego bêdzie czymœ innym, dla jednych z³em, dla innych zabaw¹, a dla jeszcze innych bêdzie to po prostu œwiêto w którym przypominamy sobie o zmar³ych aby oddaÌ im czeœÌ i nie zapomnieÌ o tym ¿e wszyscy zmierzamy w jedn¹ stronê. I dlatego powinniœmy pamiêtaÌ o œmierci - Memento Mori.

ÂŹrĂłdÂło: http://www.nieznane.pl/halloween-,492.html
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Październik 30, 2010, 17:07:19 »

WÂłochom juÂż nie podoba siĂŞ to ÂświĂŞto:

WÂłoscy katolicy o halloween: obaliĂŚ ofensywĂŞ demonĂłw

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,8592674,Wloscy_katolicy_o_halloween__obalic_ofensywe_demonow.html
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Październik 31, 2012, 13:56:50 »

Samhain

 Samhain (czyli koniec lata, albo ÂświĂŞto gasnÂącego sÂłoĂąca) byÂło starym irlandzkim ÂświĂŞtem, a zarazem nazwÂą pierwszego miesiÂąca celtyckiego roku. ByÂł miesiÂącem, ogÂłaszajÂącym nadejÂście czasĂłw chÂłodu i ciemnoÂści. Samo ÂświĂŞto trwaÂło aÂż dziewiĂŞĂŚ dni jak Âżadne inne nie rozpalaÂło tak wyobraÂźni CeltĂłw, i tak juÂż peÂłnej nadnaturalnych siÂł Âżycia i Âśmierci. Jak wszystkie celtyckie ÂświĂŞta, i to byÂło obchodzona na trzech pÂłaszczyznach. Na poziomie materialnym byÂł to czas na przygotowywanie zapasĂłw na nadchodzÂącÂą zimĂŞ, gromadzenie ludzi i bydÂła rozproszonego po wzgĂłrzach i dolinach, czas powrotu do zimowych osad a takÂże najlepszy okres na wzmocnienie nadszarpniĂŞtych wiĂŞzĂłw rodzinnych i towarzyskich. Ten aspekt ÂświĂŞta byÂł bardzo praktyczny i potrzebny, nawiÂązywaÂł do celtyckiej filozofii religijnej, mĂłwiÂącej o tym, Âże wszyscy sÂą czĂŞÂściÂą wielkiego ducha klanowego, przywoÂływanego wÂłaÂśnie w tej porze roku.

 Bycie samotnym lub opuszczonym w tym dniu oznaczaÂło wystawienie duszy na zagubienie w bezÂładnych ZaÂświatach. Dzisiaj istota tej czĂŞÂści ÂświĂŞta zatraciÂła swe znaczenie dla wiĂŞkszoÂści potomkĂłw staroÂżytnych CeltĂłw. Na ten aspekt naleÂży spojrzeĂŚ z punktu widzenia czÂłonkĂłw szczepu dla ktĂłrych zÂły sezon znaczyÂł dÂługi okres gÂłodu, ciĂŞÂżkÂą zimĂŞ, ktĂłrej wielu z nich moÂże nie przetrwaĂŚ.

 Z drugiej strony byÂł to czas wewnĂŞtrznego skupienia dla ludzi. Dla tej wojowniczej rasy ÂśmierĂŚ nigdy nie oddalaÂła siĂŞ zanadto, nie byÂła takim tragicznym wydarzeniem, jakim jest dzisiaj. To co byÂło bardzo waÂżne dla tych ludzi to ÂśmierĂŚ z honorem i Âżycie w pamiĂŞci klanu i bycie wspominanym na wielkim ÂświĂŞcie Fleadh nan Mairbh (ÂświĂŞto zmarÂłych), ktĂłre odbywaÂło siĂŞ w wigiliĂŞ Samhain.

 ByÂł to najbardziej magiczny dzieĂą w roku, w tym dniu ÂśmierĂŚ nie istniaÂła. Podczas nocy, wielka tarcza Skathach ochraniajÂąca Âświat Âżywych zostawaÂła opuszczana, pozwalajÂąc aby zanikÂła bariera pomiĂŞdzy dwoma Âświatami i Âżeby siÂły chaosu wtargnĂŞÂły do naszej rzeczywistoÂści. Nawet dzisiaj sÂłyszy siĂŞ opowieÂści o tym jak nagle rzeczy, bydÂło i inwentarz domowy przemieszczajÂą siĂŞ z pola na pole czy teÂż jak „coÂś” prĂłbuje rozbiĂŚ okna w domach.

 Wtedy duchy zmarÂłych i tych czÂłonkĂłw klanu, ktĂłrzy siĂŞ jeszcze nie urodzili spacerowali swobodnie pomiĂŞdzy ÂżyjÂącymi. Na ich czeœÌ byÂły przygotowywane jedzenie i rozrywka. W ten sposĂłb klan byÂł jednoczeÂśnie przeszÂłoÂściÂą, teraÂźniejszoÂściÂą i przyszÂłoÂściÂą. Ten aspekt ÂświĂŞta nigdy nie zostaÂł caÂłkowicie wykorzeniony przez chrzeÂścijaĂąstwo i przetrwaÂł do dzisiaj w postaci ÂświĂŞta Halloween. Dla wiĂŞkszoÂści ludzi zostaÂł przyjĂŞty jako istotĂŞ ÂświĂŞta Samhain.

 I na koĂącu, trzeci poziom kosmicznego ÂświĂŞta, wschĂłd Plejad, zimowych gwiazd, ogÂłaszaÂł przewagĂŞ nocy nad dniem, ciemnej poÂłowy natury rzÂądzonej przez rzeczywistoÂści ksiĂŞÂżyca. W ciÂągu trzech dni poprzedzajÂących miesiÂąc Samhain, Lug - BĂłg SÂłoĂące, okaleczony w Lughnassadh (inne z waÂżnych celtyckich ÂświÂąt) umiera z rÂąk KsiĂŞÂżyca, swojego drugiego wcielenia, ktĂłre jest Panem Anarchii. Lugh przechodzi przez granice ÂświatĂłw pierwszego dnia Samhain. Nowy bĂłg jest skÂąpym wÂładcÂą, pomimo, Âże Âświeci jasno na zimowym niebie, nie daje ziemi ani trochĂŞ swego ciepÂła. Nie potrafi ociepliĂŚ pó³nocnego wiatru, ktĂłry jest oddechem Staruchy, Cailleach Bheare. Widzimy w tym odwiecznÂą walkĂŞ pomiĂŞdzy ÂświatÂłem i ciemnoÂściÂą, siÂłami wzrostu i zagÂłady, Âżycia i Âśmierci, ale nigdy dobra i zÂła. PomiĂŞdzy tymi dwoma istotami, SÂłoĂącem i KsiĂŞÂżycem leÂży porzÂądek wszechrzeczy, ktĂłry stanowi oparcie dla caÂłego Âżycia w naszym Âświecie. Cykliczna harmonia dominacji kaÂżdej ze stron oznacza, Âże ani Âżycie ani ÂśmierĂŚ nie moÂże dzierÂżyĂŚ trwaÂłej wÂładzy nad Âświatem.
Tradycje

 Jedno z tych celtyckich „ÂświÂąt ognia” jest dzisiaj obchodzone w Burghead w Szkocji, 11 stycznia kaÂżdego roku (Nowy Rok wedÂług starego, juliaĂąskiego, kalendarza). Znany jest pod nazwÂą „burning of the clavie”, posiada wiele wspĂłlnego ze ÂświĂŞtem Samhain.
 Mianem „clavie” okreÂślane byÂły niegdyÂś beczki po Âśledziach, wypeÂłnione smo³¹ i suchym drewnem. Dzisiaj sÂą to metalowe beczki po whisky, impregnowane kreozotem. Beczka jest przybita do pojedynczego pala - co roku uÂżywane sÂą te same gwoÂździe. Clavie jest zapalana od torfu z paleniska jednego z domĂłw w Burghead przez wybranego wczeÂśniej KrĂłla Clavie. NastĂŞpnie dziesiĂŞciu ludzi (najczĂŞÂściej rybakĂłw) robi z pÂłonÂącÂą beczkÂą rundĂŞ wokó³ ulic miasteczka, od czasu do czasu zatrzymujÂąc siĂŞ przy domach w ktĂłrych mieszkali zasÂłuÂżeni dla osady ludzi aby ofiarowaĂŚ ich mieszkaĂącom czêœÌ tlÂącej siĂŞ zawartoÂści beczki, majÂącej przynieœÌ szczĂŞÂście na caÂły nadchodzÂący rok.
 Ludzie przechodzÂą do kamiennego oÂłtarza w starym forcie na wzgĂłrzach Doorie, clavie zostaje ustawiona na ziemi i dodaje siĂŞ doĂą wiĂŞcej smoÂły i drewna, tak Âże wkrĂłtce caÂłe zbocze pokrywa siĂŞ blaskiem pÂłomieni, po czym wszyscy rozchodzÂą siĂŞ do domĂłw.

 W Irlandii i Brytanii ludzie do dziÂś wierzÂą, Âże tego dnia dusze zmarÂłych wracajÂą na ziemiĂŞ do wszystkich miejsc jakie znali za Âżycia. PokĂłj w ktĂłrym mieszkaÂła zmarÂła osoba nie moÂże tego dnia byĂŚ zamiatany ani wycierany z kurzu, bo moÂżna przy okazji wymieœÌ i duszĂŞ; naleÂży teÂż zostawiĂŚ dla niej jedzenie. NaleÂży teÂż przykryĂŚ wszystkie naczynia z wodÂą, Âżeby dusza przypadkiem siĂŞ w nich nie utopiÂła. Nie moÂżna do niej mĂłwiĂŚ ani w Âżaden inny sposĂłb przeszkadzaĂŚ; poza tym nie moÂżna zamykaĂŚ Âżadnych drzwi w domu, przez ktĂłre zmarÂła osoba czĂŞsto przechodziÂła. Wszystkie te warunki muszÂą byc speÂłnione, inaczej... moÂżna poczuĂŚ na sobie gniew zmarÂłych.

 Innym zwyczajem, jest tradycja robienia „tumpshie”, czyli latarni z... rzepy. Czubek duÂżej rzepy jest odcinany a Âśrodek wydr¹¿any; nastĂŞpnie wycina siĂŞ w Âściance „czaszkopodobnÂą” twarz. Na koĂącu zapalana jest w Âśrodku Âświeca. Dzisiaj wszyscy chyba znajÂą ten zwyczaj, tylko z uÂżyciem dyni. Symbolika twarzy Âśmierci, dusz ktĂłre odeszÂły na tamten Âświat pozostaje ciÂągle silna.

 CiemnoœÌ ktĂłra nadchodzi rozjaÂśniĂŚ moÂże ÂświatÂło i ogieĂą, stÂąd mamy ognie Halloween, rozpalane na szczytach wzgĂłrz we wszystkich celtyckich krajach. Fizyczne granice Âświata porzÂądku mogÂą byĂŚ przywrĂłcone przez obnoszenie zapalonych pochodni wzdÂłuÂż granic posiadÂłoÂści. W Perthshire ÂświÂąteczny ogieĂą rozpalany jest z wrzosĂłw i janowca przybranych lnianym p³ótnem, zatykany na wysokim palu i obnoszony potem po ulicach.

 Jak wspominaÂłem, w Samhain kr¹¿¹ po Âświecie duchy zmarÂłych a takÂże mieszkaĂący sidhe, sluagh. Na Hebrydach, mary na ktĂłrych byÂło wynoszone ciaÂło zmarÂłego pali siĂŞ, aby sluagh nie mogli uÂżyĂŚ ich ponownie do wykradzenia duszy. TakÂże wyprawienie siĂŞ tego dnia poza obrĂŞb osady grozi porwaniem przez groÂźnych mieszkaĂącĂłw ZaÂświatĂłw. StÂąd pewnie bierze siĂŞ zwyczaj „zmiany oblicza”. MÂłodzi ludzie zakÂładajÂą dziwaczne maski lub malujÂą na czarno twarze zanim tego dnia wyruszÂą w podró¿, wszystko po to aby nie zostaĂŚ rozpoznanym i „zabranym” przez duchy.

 W Irlandii wierzono, Âże wszelka nie zebrana do tej daty ÂżywnoœÌ nie nadawaÂła siĂŞ juÂż do spoÂżycia - wiszÂące jeszcze na ga³¹zkach jagody i inne owoce miÂły byĂŚ opluwane i niszczone przez fearies. ÂŻeby zapobiec dalszym zniszczeniom, zostawiano im w miseczkach wodĂŞ i jedzenie, a drzwi, dzieci i domowe zwierzĂŞta spryskiwano wodÂą ÂświĂŞconÂą.

http://www.mojairlandia.pl/tradycje/tr-samhain.php
« Ostatnia zmiana: Październik 31, 2012, 13:57:19 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #3 : Październik 31, 2012, 16:00:00 »

Cytuj
I na koĂącu, trzeci poziom kosmicznego ÂświĂŞta, wschĂłd Plejad, zimowych gwiazd, ogÂłaszaÂł przewagĂŞ nocy nad dniem,
JakoÂś tak wÂłaÂśnie w ten czas , czas przewagi nocy nad dniem, wybraÂła jasnoœÌ, aby  zamanifestowaĂŚ NowÂą ErĂŞ "21 Grudnia  2012 " ( w cudzysÂłowiu bo to moÂże nie byĂŚ dokÂładnie ta data ). Dla niektĂłrych ludzi to juÂż jest widoczne. CoÂś roÂświetla od Âśrodka, jakaÂś moc siĂŞ manifestuje, pojawiÂła siĂŞ i otula , niczym najlepszy, dawno nie widziany przyjaciel. Nie da siĂŞ jej obj¹Ì rozumem, nie da siĂŞ nazwaĂŚ, ale jest wraÂżenie jakby wiosna przychodziÂła jesieniÂą, kiedy wszystko "umiera" a tak na prawdĂŞ to siĂŞ transformuje - jak kaÂżdego roku zresztÂą - przypominajÂąc jak zawsze o transformacji wewnĂŞtrznej.

Od tego czasu juÂż bĂŞdzie tylko "jaÂśniej" , weselej i lÂżej na sercu pomimo krĂłtszych dni, ale niedÂługo juÂż. Do czasu przesilenia.  Teraz sÂą dni, kiedy trzeba puÂściĂŚ to, co odchodzi, bez Âżalu. Musi siĂŞ oczyÂściĂŚ ,musi siĂŞ wyzerowaĂŚ to ,co nabrzmiaÂło i siĂŞ zapĂŞtliÂło nie do rozwiÂązania.

W te dni przychodzÂą refleksje i psotne duszki rozrabiajÂąc na caÂłego ale nie wolno im zbyt wiele, bo czas wielkiej jasnoÂści siĂŞ zbliÂża - czegoÂś, czego daaaawno na Ziemi nie widziano .. moÂże nigdy.

Ostatnio szamani majÂą swoje ÂświĂŞta integracyjne , nowe przepowiednie, coraz wiĂŞcej channelingĂłw, wiĂŞcej wieszczeĂą , przeczuĂŚ, nowi guru, pojawiajÂą siĂŞ nowi Mistrzowie, a "starzy" gÂłoÂśniej walÂą w bĂŞbny ... jakby caÂły ten jazgot woÂłaÂł o uwagĂŞ o to, aby jego wybraĂŚ, aby to mogÂły zaistnieĂŚ przestrzenie i nowe i stare , a byĂŚ moÂże wÂłaÂśnie zaistniejÂą one wszystkie w pewnym zakresie w zaleÂżnoÂści od tego ilu pozyskajÂą poplecznikĂłw/wyznawcĂłw/uwaÂżnoÂści .

To w³aœnie czas walenia w bêbny , czas duchów przesz³oœci wszelkiej maœci, w³aœnie teraz zanim rzeczywistoœÌ siê rozszczepi na nowo, w nowe pêki równoleg³ych œwiatów, teraz , w tym czasie zero wszystko stanie siê prawdopodobnie mo¿liwe.
A byĂŚ moÂże nawet uzyska dla siebie nowÂą, realnÂą  ÂścieÂżkĂŞ . 

DziÂś sporo psot narobiÂły duszki. Ludzie - poprzez swoje emocje i sÂłaboÂści - wystawieni na ich dziaÂłanie chcieliby tylko juÂż zakoĂączyĂŚ ten zwariowany dzieĂą , a przecieÂż przed nimi jeszcze noc. Trzymajcie siĂŞ kochani DuÂży uÂśmiech

Jedyn¹ ochron¹ jest ta jasnoœÌ ,ale wymaga odwagi odpuszczenia i rozpoznania iluzji.
Zapisane
Kate
Gość
« Odpowiedz #4 : Październik 31, 2012, 19:58:40 »

east
[quote]DziÂś sporo psot narobiÂły duszki. Ludzie - poprzez swoje emocje i sÂłaboÂści - wystawieni na ich dziaÂłanie chcieliby tylko juÂż zakoĂączyĂŚ ten zwariowany dzieĂą , a przecieÂż przed nimi jeszcze noc. Trzymajcie siĂŞ kochani [/quote]


Dla mnie dzis po glebszym namysle SLODKIE! MrugniĂŞcie

A teraz pokaz co potrafisz°° nauczycielu! Mrugniêcie


Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.039 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

gangem wypadynaszejbrygady zipcraft phacaiste-ar-mac-tire maho