Sesja #112,Chicago...

[Sobek]

Zdziwiłbyś się ile osób jeszcze to łyka. Podejrzewam, że również z tego forum...

Ale za to przynajmniej nie zdziwił mnie fakt, że ilość osób oceniających tych "łykających" jest niezmiennie taka sama, hehe 

[arteq]

I to ma być Twój argument "za" Łobos? Gdzie są Ci wszyscy fanatycy np. 718, Kot...

Jak Sobek, widzisz nibiru? Masz już bilet na pociąg samcia? Sprzedaż już ruszyła? Czy też rozkład jazdy przypomina ten aktualny na PKP?

[barneyos]

Elo!!!

he he, tak czy inaczej jedni powiedzą drugim za dwa lata: "I co frajerzy, a nie mówiliśmy !?" Byleby tylko trafić do tych wygranych.

Mamy 50% szans (a jak ktoś dobrze "widzi", to 50 i 1).   

[Sobek]

I to ma być Twój argument "za" Łobos? Gdzie są Ci wszyscy fanatycy np. 718, Kot...

Powinieneś o to pytać kota czy 718 - nie mnie... Poza tym znowu mi doklejasz etykietkę "za", tylko dlatego że stanąłem w opozycji co do Twoich słów.

Jak Sobek, widzisz nibiru? Masz już bilet na pociąg samcia? Sprzedaż już ruszyła? Czy też rozkład jazdy przypomina ten aktualny na PKP?

Zadając mi takie prostackie pytanka ja mogę tylko stwierdzić, że jesteś hipokrytą.

Jeżeli twoją ścieżką jest pisanie postów na forum na bardzo niskim poziomie, to proszę bardzo - masz moje w tym pełne poparcie. Ale pamiętaj: jaką energie wysyłasz swoimi postami, taka do Ciebie wróci z czterokrotnością.

[arteq]

Cóż, jeżeli pytania są prostackie to dlatego, że taki jest poziom tego czym jeszcze karmi Łobos, tudzież pewnych zapewnień, opinii i uwag...
Szkoda, że nagle uważasz/cie moje pytania za prostackie a nie wyrażaliście takiej opinii gdy padały zapewnienia Łobos i spółki o danej treści.

A żeby nie przyklejać Ci etykietki to proszę, odpowiedz wprost: wierzysz z to o czym zapewnia/ła Łobos czy nie wierzysz?

[kamil771]

 Ooo szanowne towarzystwo przeniosło się do Czikago;
W sumie racja dolary, zawsze lepsze od złotówek,
a i polonijni emeryci mają zasobniejsze portfele od polskich;
i Czikago można sobie pozwiedzać;
 nie śpieszcie się z powrotem, u nas zima trzyma,jeszcze Eniuś się przeziębi i co będzie ?

[Sobek]

Cóż, jeżeli pytania są prostackie to dlatego, że taki jest poziom tego czym jeszcze karmi Łobos,

Czyli swoje "prostactwo" uzależniasz od czyjegoś "prostactwa". Czyli.. "jeśli wejdziesz między wrony, to musisz krakać tak jak one...?" heh..   

Szkoda, że nagle uważasz/cie moje pytania za prostackie a nie wyrażaliście takiej opinii gdy padały zapewnienia Łobos i spółki o danej treści.

Nie "uważasz/cie" tylko ja uważam, poza tym ty nie pytałeś, tylko zasugerowałeś mi w ironiczny sposób pewne fakty. To że na końcu zdania postawisz interpunkcyjny znak zapytania, nie czyni z treści formy pytającej...

A żeby nie przyklejać Ci etykietki to proszę, odpowiedz wprost: wierzysz z to o czym zapewnia/ła Łobos czy nie wierzysz?

Wiesz, fragmety w sesjach publiczych mówiące o tym:
- że ludzka świadomość musi się zmienić,
- że ludzie powinni żyć w zgodzie z naturą, bez wojen strachu, nienawiści
- że szacunek dodrugiego człowieka i otaczającego świata będzie na pożądku dziennym

Czy to by powiedział Enki, srenki czy ktokolwiek(..nawet Ty Arturze) - ZAWSZE będą się wiązać z moją akceptacją, ponieważ tak mi podpowiada SERCE!

[Kiara]

"Czy to by powiedział Enki, srenki czy ktokolwiek(..nawet Ty Arturze) - ZAWSZE będą się wiązać z moją akceptacją, ponieważ tak mi podpowiada SERCE!"

I przy tym zostań Sobek bo to najpiękniejsze myśli jakie Człowiek odkrywa w sobie.

Kiara

[arteq]

Tak, staram się mówić w sposób zrozumiały dla otoczenia lub po prostu uczciwie przyznać, że nie potrafię temu sprostać - gdy temat bądź uzywane nazewnictwo mnie przerasta.

Nie czepiaj się - wyraźnie przełamałem czasownik "uważać" stosująć dwie liczby - pojedynczą (dla Ciebie) i mnogą (w stosunku dla ogółu zwolenników samcia).

Będę zobowiązany gdy nie będziesz traktował mnie jako idioty - doskonale wiesz (zakładam, że jesteś chociaż minimalnie inteligentnym i bystrym człowiekiem) o co pytałem w kwestii wiary w słowa Łobos/samcia. Ale ok, wyłuszczę:
nie pytam czy wierzysz w to co jest przykrywką, pięknymi słówkami - wstawkami o miłości, szacunku i zgodzie. Pytam o sedno ich sesji - przesłanie które głoszą, ich znak rozpoznawczy: konieczność ratowania Ziemii przed nibiru; zapewnienia o nibiru; zapewnienia o tożsamości samcia - kim jest, jakie ma zamiary; o wizje Łobos - czyli o wszystko pozostałe o czym raczyłeś "zapomnieć" przy udzielaniu odpowiedzi...  
Dlaczego macie (tak, liczba mnoga) trudności z jasną odpowiedzią na to pytanie? - ewentualnej odpowiedzi możesz udzielić wyłącznie we własnym imieniu.

[JACK]

Pytam o sedno ich sesji - przesłanie które głoszą, ich znak rozpoznawczy: konieczność ratowania Ziemii przed nibiru

Ziemię trzeba ratować przed namnażającą się bez żadnej kontroli  wielomiliardową stonką ludzką.
To  realne zagrożenie bliskiej  zagłady planety Ziemia.
Nibiru to pikuś.

[arteq]

Tak zapytam - czy siebie i swoją rodzinę też uważasz za stonkę? Czy może "odstonczanie" zamierzasz rozpocząć od innych?
Uważam, że każdy człowiek ma takie samo prawo do życia...

[ptak]

Ziemię trzeba ratować przed namnażającą się bez żadnej kontroli  wielomiliardową stonką ludzką.

JACK, czujesz się stonką? Myślisz o sobie jak o stonce?

[JACK]

Pofruń troszkę wyżej Ptaszyno, a sama to zobaczycz.

Jak nie masz alergii na cyfry polecam lekturę:
http://zaczytani.pl/ksiazki/j%C3%B3zef+wasilik

Tam jest wszystko kawa na ławę.

[ptak]

No nie mam alergii na cyfry. 
Ale ciekawi mnie, jak Ty myślisz o sobie. Bo to ważne…

[JACK]

O sobie?
Głównie kombinuję co by tu teraz zrobić, aby potem w następnych wcieleniach  na naszej Matce Ziemi było już z górki.

[songo1970]

JACK-to że człowiek sam dla siebie jest problemem i źródłem samozagłady- to przecież nie dlatego że wszyscy są z natury źli- tylko dlatego że niestety pewne siły za pomocą programu pt. "lęk i niewolnictwo" stworzyły sobie na tej planecie prywatny folwark.
Jednak nic nie trwa wiecznie- nawet program "zła" ma swoje granice i wkrótce trzeba będzie indywidualnie dokonoać wyboru- czy chce pozostać marionetką w mrocznym cyrku, czy bez lęku opuścić to "wesołe miasteczko"

to tylko wybór między miłością a lękiem


"Siewcy strachu zasiali swe nasiona skutecznie. Wiele z tych nasion przygotowywane było przez tysiąclecia, nic więc dziwnego, że wrosły w nasze rozumowanie. Współcześnie nasiona strachu sprzedawane są w formie koncepcji atrakcyjnie sensacyjnych, nic więc dziwnego, ze są powszechnie kupowane."
http://www.fioletowyplomien.com/

[ptak]

O sobie?
Głównie kombinuję co by tu teraz zrobić, aby potem w następnych wcieleniach  na naszej Matce Ziemi było już z górki.

No właśnie. Tylko, że owo kombinowanie w dużej mierze zależy od tego, jak postrzegamy siebie i rzeczywistość. To myśl nadaje kierunek działaniu. Jeśli uznasz siebie za stonkę, to i raczej upodobnisz się do niej. Tylko nie bierz tego do siebie, piszę ogólnie. Ciebie postrzegam pozytywnie, tzn. czuję czyste intencje.

Zaś Ziemia potrafi wykarmić znacznie większą populację, gdy przestanie być tratowana przez niewielką grupę istot jako prywatny folwark. Planeta, na której żyjemy stanowi wspólne dobro. Jednak nie dla plagi stonki. Zatem, jesteś stonką? 
A może komuś zależy, by ludzie tak o sobie myśleli? By zdjęli z siebie odpowiedzialność?

[JACK]

Zaś Ziemia potrafi wykarmić znacznie większą populację................
..........................
A może komuś zależy, by ludzie tak o sobie myśleli?  By zdjęli z siebie odpowiedzialność?

Wyżywić więcej ?
No nie wiem. Może bez mięsa .
 Już obecnie produkujemy wszystko na nawozach, a bez nich po prostu leżymy na cacy.

Co co drugiego wersu.
Myślenie zintegrowane jest niezbędne do dalszego rozwoju.
Powoduje   wzrost  poziomu odpowiedzialności  "stonki"  za zwój dom, a nie jej spadek.

Jest nas ludzi prawie 7 tysięcy milionów.

To są fakty których nie da się przeafirmować. Nie przekreśla to tego, że należy myśleć pozytywnie, ale realnie bo zaklinanie prawdy nic nie da.
Jest takie przysłowie:
Koń jaki jest każdy widzi.

Nasza przyszłość to cywilizacja miłości  bez strachu egzystencjalnego + myślenie zintergowane.
Tak to widzę, pełen pozytywnych uczuć.

I teraz kombinjuę jak dokonać przeobrażenia tego co jest obecnie, w to czym być powinno,
choć jestem tylko jedną z 7 miliardów pszczółek. (dajmy już spokój biednej stonce).
 

[arteq]

JACK, czy pytanie było za trudne?

[JACK]

Artku.
To co napisałem deczko wyżej  przed sekundą  można chyba uznać za odpowiedź na twoje pytanie.

Ludzkość powinna się obecnie "upszczelić", a nie "odpszczelić"
Sory za zamianę zwierzątek.

[ptak]

No, pszczółka a stonka, to różnica. Też jestem za pszczółkami. I o to chodzi. Wspólnota celu i zintegrowane działanie. Tylko, jak przekonać trzymających władzę, by przestali być trutniami? Oczywiście w potocznym znaczeniu tego słowa. 

[JACK]

Tylko, jak przekonać trzymających władzę, by przestali być trutniami?

Mój kumpel poszedł do wróżki i powiedziała mu, że  za niedługo władzę obejmą całkiem inni ludzie i potem będzie już dobrze. Kto wie może miała rację.

[Dariusz]

Bogiem a prawdą co za różnica czy przyrównamy nas do takich czy innych fruwaczy ? Oba są bardzo potrzebne, ale w swoich naturalnych środowiskach. Patologicznie zaczynamy je postrzegać wówczas gdy umieścimy je nie tam gdzie powinny naturalnie żyć, np. pszczoły afrykańskie przeniesione do Ameryki = pszczoły zabójcy, albo stonka przeniesiona do Europy.

[PHIRIOORI]

Jest nas ludzi prawie 7 tysięcy milionów.

To są fakty których nie da się przeafirmować. Nie przekreśla to tego, że należy myśleć pozytywnie, ale realnie bo zaklinanie prawdy nic nie da.
Jest takie przysłowie:
Koń jaki jest każdy widzi.

to jest iluzja - a nie fakty.

NIGDY NIE BYŁO - NIE MA - i NIE BEDZIE TYLU LUDZI

Liczysz terminale - to nie mianuj ludzmi ..wzmacniasz w ten sposob sile zludzenia.

Zapytaj, ktory z ludzi te iluzje robi (real-time).. i w jakim celu?


Kiedy niewidzialem - złapalem za reke tego, kto chcial to unicestwić.
Teraz widzę.. i mnie łapia za reke.

ale a to juz zrobiłem!.. lewa noga i z dorzecznym palcem w pupie

[JACK]

to jest iluzja - a nie fakty.

NIGDY NIE BYŁO - NIE MA - i NIE BEDZIE TYLU LUDZI

No to ilu nas jest ?
 3 -4 miliardy?
Mam na myśli aktualnie żywe ludzkie ciała fizyczne.
Nie zagłębiam się w tym momencie w aspekty duchowe.