Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 29, 2024, 13:54:33


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Czy zwierzeta maja dusze?  (Przeczytany 22767 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Rafaela
Gość
« : Luty 08, 2011, 22:10:25 »

Mysle ze jest to bardzo ciekawy temat.

Zapraszam do dyskusji. Rafaela





Ps. Dziekuje za przeniesienie.
« Ostatnia zmiana: Luty 08, 2011, 22:18:26 wysłane przez Rafaela » Zapisane
Sventer
Gość
« Odpowiedz #1 : Luty 08, 2011, 22:12:15 »

Tak mają duszę. Zwierzęta są tak samo istotami żywymi tak jak my, różni nas tylko gatunek.

==============================================

Wrzucam do poczytania ciekawe spostrzeżenia.

Ostatnio z nudów „skacząc” po telewizyjnych programach przypadkiem trafiłem na Animal Planet. Akurat leciał program o weterynarzach. Było pokazane usypianie psa. Wyglądało to tak że dwaj weterynarze przyjechali do domu w którym mieszkała stara chora suczka, podajże cocker spaniela (chyba tak to się pisze). Oczywiście usypianie miało na celu oszczędzić jej dalszych cierpień (suczka miała nawrót nowotworu po nieudanej próbie usunięcia) i było robione w jak najlepszych intencjach. Jednak gdy zobaczyłem jak umiera na rękach płaczącej pani, gdy jej spojrzenie w ostatnich sekundach jej życia natrafiło na kamerę... coś we mnie pękło. Widziałem różne rzeczy... bez wzruszenia oglądałem zdjęcia z osławionego Rottena, bestialskie egzekucje wykonane na porwanych obywatelach państw koalicji w Iraku. Nic jednak nie wzruszyło mnie i nie spowodowało nigdy w moim życiu takiego szoku jak śmierć tego psa. Przez jakiś czas po prostu nie mogłem dojść do siebie. Sam na początku nie wiedziałem czemu... Zrozumiałem to dopiero po kilku minutach. Daleko mi do porządnego katolika, kpie sobie z kościoła... ale wierzę w Boga i w podobnych sytuacjach zawsze staram się przenieść w jakiś sposób wydarzenia na grunt duchowy. Nie wiem czemu, po prostu tak mam. Może robi tak każdy, a może to takie moje małe zboczenie Uśmiech. Pomyślałem że te smutne chwile były zarazem ostatnimi w całej histori istneinia tego pieska. To jeszcze bardziej mną wstrząsnelo. Po kilkunastu minutach zdałem sobie jednak sprawę z nonsensowności takiej kolei rzeczy. Suczka umrała... niestety... ale DLACZEGO to ma być jej deinitywny koniec? I w ten sposób doszedłem do genialnego stwierdzenia: zwierzęta też mają duszę. Lub coś do niej podobnego... choć może proprcjonalnie do gorszego niż u człowieka stopnia zaawansowania ewolucyjnego mniej rozwiniętego. Myślicie że w ten sposób staram się jakoś udobruchać swoje sumienie i złagodzić dramat tego psa? Nie. Inaczej po prostu nie da się pogodzić Wielkiej Księgi z teorią ewolucji, a ponoć są one całkowicie zgodne. W Biblii nie ma nigdzie powiedziane że zwierzęta nie mogą posiadać czegosc w deseń duszy. A jeśli Bóg stworzył nas tak jak to teraz sobie wyobrażamy, czyli dajać rozpęd procesowi zwanemu ewolucją i pozwalajac mu się samoistnie rozwijać, to to co zwiemy duszą (liczę na to że takowa istnieje, w innym przypadku podbne rozważania tracą sens) nie mogłoby ot tak wskoczyć nagle w ciało jakiegoś malpoluda. Dzisiejszy kształt naszych cial astralnych jest następstwem ewolcji takiej samej jaka przebiegła w przypadku ciał fizycznych. Można więc sądzić że istneieje również niebo dla zwierząt. Zapewne moje przemyślenia uznane zostaną za chaotyczne i niedojżałe, a wnioski za wypaczone. Ale przemyślcie to sami. To ma sens. Nasza religja, podbnie zresztą jak większość religii jest niezwykle egoistyczna w stosunku do innych gatunków zamieszkujących naszą piękną planetę. Mimo że Chrześcijaństwo ma już za sobą 2000 lat niezwykle barwnej historii, wciąż mamy wiele niedomówień i ciemnot wciskanych z uporem osła od dawien dawna.
Jakże daleko mogą zajść przymyślenia zaczynajace się od śmierci psa... a jednak mi tego pieska szkoda o wiele bardziej niż wielu ludzi...

Źródło: http://www.opowiadania.pl/main.php?id=showitem&item=9724

Scaliłem posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Luty 08, 2011, 22:24:19 wysłane przez Dariusz » Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Luty 08, 2011, 22:38:24 »

Na pewno mają duszę .Mój poprzedni piesek -jamnik Kacperek,umarł na moich rękach.Rano nie chciał lub nie miał siły wyjść na dwór .Kiedy popołudniu wróciłam z pracy, czekał na mnie pod drzwiami i musiałam wynieść go na rekach do ogródka.Był juz stary jak na jamnika (miał 15 lat )Potem położyłam go na jego posłaniu .Parę razy ciężko westchnął ,podniósł głowę i popatrzył mi w oczy,jakby mówił mi do widzenia. Głowa mu leciutko opadła i odszedł na zawsze.Ryczałam chyba parę dni i teraz jak to piszę to mam łzy w oczach.Może nie widziałam jego duszy ,ale na pewno ją czułam.To taka sama energia jak w ciele człowieka.To coś pieknego ,ulotnego ,co widać w oczach ukochanego zwierzaka,kiedy na nas patrzy.
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #3 : Luty 09, 2011, 00:04:49 »

Twoje zwierzenia chanell o odchodzeniu najwierniejszego przyjaciela bardzo mnie wzruszyły. Sam przeżyłem bardzo podobne i straszne chwile nieco ponad dwa lata temu, kiedy odchodził na niebiańskie łąki mój ukochany pudelek Kosmyk. Też dobiegał 15 lat. Nie jestem w stanie opisywać tych chwil - wywołują u mnie zbyt wielką traumę. Napiszę więc, co mnie spotkało, kiedy Kosmyczek jeszcze żył i był pełen sił witalnych.

Pewnego razu, jak codzień, wracałem z nim z wieczornego spaceru do domu. Mieszkam w bloku, więc skierowaliśmy się w stronę windy. Nacisnąłem przycisk i w oczekiwaniu na przyjazd kabiny stałem z Kosmykiem patrząc na szyb windy, która zaczęła zjeżdżać z wyższych pięter. Byliśmy tam absolutnie sami.
W pewnym momencie mój piesek gwałtownie się odwrócił, stanął na dwóch łapkach i zaczął przebierać w powietrzu przednimi! Zupełnie tak, jakby chciał się przywitać z kimś znajomym, kogo właśnie zobaczył za nami.

Zdębiałem, bo nikogo oprócz nas napewno tam nie było! Ale on MUSIAŁ "kogoś" zobaczyć, kogo nie widziałem ja...

Do dziś rozmyślam, "co" lub "kogo" widział mój wierny druh. Anioła Stróża...?

Mam nadzieję, że teraz jest TAM pod Jego czułą opieką...
« Ostatnia zmiana: Luty 09, 2011, 00:06:00 wysłane przez krzysiek » Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Luty 09, 2011, 00:23:58 »

Cytuj
Mam nadzieję, że teraz jest TAM pod Jego czułą opieką...
Na pewno Krzysiu,na pewno.Mocno w to wierzę  Buziak
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Robson
Gość
« Odpowiedz #5 : Luty 11, 2011, 19:37:50 »

Latem ubiegłego roku odeszła moja wspaniała suczka Collie. Miała już swoje lata i właściwie byłem przygotowany na jej odejście.
Kiedy pewnego dnia wychylilem sie przez kono, zobaczyłem jak leży na podjeździe i ciężko oddycha. Zszedłem na dół, wziąłem ją na ręce i położyłem w cieniu pod świerkiem. Usiadłem obok niej i zwilżałem jej rozchylony pyszczek wodą, wlewając do niego co parę chwil kilka kropel wody. Po dłuższym czasie postanowiełm przynieśc sobie z domu krzesełko. Wszedłem na górę i coś mnie podkusiło, żeby napić się. Kiedy zaspokoiłem pragnienie i spojrzałem przez okno, było już po wszystkim. Żona powiedziała, że dosłownie przed chwilą nasza księżniczka, ostatkiem sił spojrzała w górę w stronę okna jakby szukając kogoś z nas aby się pożegnać. Mimo iż jestem dorosłym facetem i wiele widziałem i przeszedłem, płakałem jak dziecko. Nie mogłem sobie darować, że zostawiłem moją przyjaciółkę w ostatnich chwilach życia na 3 minuty i właśnie w tym momencie odeszła. Więź jaka się wytwarza pomiedzy czlowiekiem i psem może być oromna a odejście bardzo traumatyczne.
Nawiązując jednak do tematu stwierdzam, że tak samo jak w przypadku ludzi, zwierzęta też mają duszę. Widziałem ciała ludzi po śmierci i widziałem ciało mojej suczki. Inaczej wyglądała jak leżała nieruchomo, praktycznie bez oddechu, ale jednak żyła i inaczej jak odeszła.
Mam nadzieję, że po śmierci spotkamy się z naszymi pupilami. Bo jeśli ich tam nie ma - przytoczę pewien wiersz:

 Dokąd idą psy gdy odchodzą?
No bo jeśli nie idą do nieba
To przepraszam Cię Panie Boże
Mnie tam także iść nie potrzeba.

Ja proszę na inny przystanek
Tam gdzie merda stado ogonów
Zrezygnuje z anielskich chórów
tudzież innych nagród nieboskłonu.

W moim niebie będą miękkie sierści
Nosy, łapy, ogony i kły
W moim niebie będę znowu głaskać
Moje wszystkie pożegnane psy.

Wiersz ze strony:  http://baggy.like.pl/wiersze_o_teczowym_moscie-p3.html?sid=67b75791a381cbcbeb0bb3e2e7078d22
   
Zapisane
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #6 : Luty 11, 2011, 23:47:42 »

Piękny i zarazem wzruszający wiersz Robson. Dzięki, że go tu zamieściłeś. Ja też nie wyobrażam sobie Nieba bez pupili, których straciłem, a były to już trzy Piękne Istoty. Nie licząc cudownego, małego kotka, który żył sobie i dorastał na mojej działce, dopóki jakaś bestia nie zabiła Go zupełnie bez sensu i ku mojej rozpaczy.

Taka emocjonalna więź nie jest - moim zdaniem - możliwa bez więzi i pokrewieństwa dusz. Poza tym eksperci oceniają, że ogół zachowań "statystycznego" psa odpowiada poziomowi intelektualnemu dwuletniego dziecka. To zadziwiająca zagadka ewolucji... A może dar od Boga...?
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2011, 23:48:02 wysłane przez krzysiek » Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : Luty 11, 2011, 23:54:57 »

Cytuj
Dokąd idą psy gdy odchodzą?
No bo jeśli nie idą do nieba
To przepraszam Cię Panie Boże
Mnie tam także iść nie potrzeba.

Ja proszę na inny przystanek
Tam gdzie merda stado ogonów
Zrezygnuje z anielskich chórów
tudzież innych nagród nieboskłonu.

W moim niebie będą miękkie sierści
Nosy, łapy, ogony i kły
W moim niebie będę znowu głaskać
Moje wszystkie pożegnane psy.

Dziękuję Robson Uśmiech to piękne
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #8 : Luty 14, 2011, 12:15:26 »

Spirytyzm widzi ta sprawe tak: że dusza po stworzeniu rozpoczyna wcielenia w ciałach zwierząt
żeby nauczyć się kierować fizycznym organizmem.
Podobnie jak dziecko w pierwszych latach życia uczy się przede wszystkim kontroli swojego ciała, poruszania itp.
dopiero, gdy dusza nauczy się dobrze zarządzać organizmem, rozwija się bardziej - zaczyna mieć pewne uczucia, co można widzieć np. u niektórych ssaków, czy też bardziej rozwiniętych zwierząt (psy, delfiny itp.)
i potem wciela się jako człowiek, by móc nauczyć się korzystać z inteligencji, a jednocześnie w oparciu o swoje uczucia rozwijać się moralnie.

Szanujmy i kochajmy naszych przyjaciol. Rafaela

Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #9 : Luty 14, 2011, 12:27:11 »

Taaa... niektórzy potrafią się popłakać po zepsuciu sobie ulubionego buta ale to chyba nie jest dowód na to, że owy but posiadał duszę...
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : Luty 14, 2011, 12:27:50 »

gdzieś chyba czytałem że świadomość/dusza ewoluuje począwszy od materii nieożywionej do form inteligientnych/organicznych, a dalej tak jak w opisie "gęstości"-
i powraca do źródła...??
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2011, 12:32:50 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
wiki
Gość
« Odpowiedz #11 : Luty 14, 2011, 12:31:02 »

Rampa twierdzi, że koty podróżują astralne więc to chyba świadczy, że posiadają duszę.

Spotkałam się również ze stwierdzeniem, że zwierzęta mają duszę zbiorową.

Pozdrawiam:)
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #12 : Luty 14, 2011, 12:41:15 »

Widzisz but różni się od zwierzęcia tym iż nie może sam chodzić i nie ma serca które w nim bije.
Skoro istnieje materia ożywiona ( samodzielnie żyjąca) to znaczy iż jest w niej coś co powoduje to życie.
Owym czymś jest właśnie Dusza , lub Duch jeżeli jest to jeszcze niższa nie samodzielna istota typu np.rośliny , czy minerały. Istnieje też Duch grup zwierząt , ale istnieją już Duchy indywidualne gatunków , czy ras zwierzęcych.

Dusze ( wydzielone Iskierki życia z Ducha) wcielają się w zwierzęta , czyli w materię , by mogla ona żyć w świecie fizycznym. Inaczej nie było by to możliwe życie samodzielne materialnego ciała bez duszy.
Dusze zwierząt wracają po śmierci ich ciał do Ducha , kolejne wcielenie to kolejne wydzielenie się Iskry z Ducha.
Ten proces jest identyczny dla wszystkich Duchów i Dusz w procesie ewolucyjnym.
Zwierzęta różnią się tylko tym od Ludzi iż nie posiadają rozdzielenia polem astralnym Ducha od Duszy , mają więc stały kontakt z Duchem gatunku czy rasy.


Kiara Uśmiech Uśmiech

ps. Ludzie  ( ich dusze) nie wcielają  się w ciała zwierząt , była by to kompletna degradacja rozwojowa , nie jest to możliwe gdyż całkowicie inne wibracje nie łącza się ze sobą.


Koty posiadają najbardziej rozwiniętego Ducha na drodze ewolucji , obecnie do nich dołącza pies.
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2011, 12:43:04 wysłane przez Kiara » Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #13 : Luty 14, 2011, 12:48:11 »

Widzisz but różni się od zwierzęcia tym iż nie może sam chodzić i nie ma serca które w nim bije.

To w takim razie jak ktoś ma dwa serca to ma dwie dusze?
A jak ktoś nie ma serca (albo ma serce sztuczne, nienaturalne) to duszy też już nie ma? dalej - sparaliżowany człowiek, który się nie rusza i ma sztuczne serce podwójnie nie ma duszy?
A jak jakieś żyjątko nie ma serca ale mimo tego żyje to duszy nie ma prawa mieć?
A co z duszą takich istot żywych jak bakteria?
Koty posiadają najbardziej rozwiniętego Ducha na drodze ewolucji , obecnie do nich dołącza pies.

Pies jak to pies - pogonił kota do przestrzeni astralnej i wskoczył na wyższy poziom świadomości, a razem z psem - jego pchły Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2011, 12:48:33 wysłane przez Val Dee » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #14 : Luty 14, 2011, 12:57:53 »

ewolucja to proces jednokierunkowy- nikt nie mówi o cofaniu się. Chichot
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Gość
« Odpowiedz #15 : Luty 14, 2011, 13:32:56 »

Serce fizyczne dotyczy materialnego ciała , serce duchowe to czakra serca. Ją to od pewnego poziomu ewolucji posiadają zwierzęta.
Wówczas z Ducha ras wydzielają się iskry życia będące Dusza tych zwierząt.
Do pewnego momentu ewolucji istnieje energią życia całej przyrody która posiada ducha niezależnie od kreacji fizycznej.

Duch i dusza wcielają się w materię i są w każdej jej komórce niezależnie od materialnej doskonałości ( kompletności )  ciała fizycznego , czy też nie.
We wzorcu energetycznym ( każdego materialnego ciała , bo ono je zawsze posiada) zawsze dopóki to ciało żyje w świecie fizycznym istnieją odpowiedniki energetyczne organów , które są operacyjnie usuwane.
Czyli pomimo amputowania jakiejś części ciała fizycznego , żyjący człowiek nadal posiada jego energetyczny odpowiednik. Lekarze nie odcinają nam ciał energetycznych. Energia w tym miejscu jest nadal  i nadal posiadamy ciało energetyczne , które po rożnych amputacjach ludzie wyraźnie odczuwają.
Lekarze nazywają to bólami fantomowymi , gdyż nie znają zasad energetycznej budowy naszych ciał.

Energia -Dusza  opuszcza ciało w dosyć długim procesie zaczyna od dołu do góry. Gdy przekracza czakrę serca nigdy już nie wraca , wówczas następuje śmierć ciała fizycznego definitywna.

Myślę że jest to bardzo ciekawy temat ale nie związany z tym w którym teraz piszemy.
Zawsze najpierw powstaje wzorzec energetyczny , który się wypełnia energią ( jak foremka na ciasto) , później zagęszczona energia wypełnia go tworząc ciało fizyczne , wedle wzorca, który ożywia wcielająca się weń duszą lub duchem , czyli ogniem życia. 

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #16 : Luty 14, 2011, 22:26:47 »

Jeśli rozpatrywać kwestię od strony śmiertelności lub nie duszy, to uważam, że zwierzęta jej nie mają (zwolennicy reinkarnacji mogą się ze mną oczywiście nie zgadzać). W przypadku domniemania nieśmiertelności duszy dochodzi aspekt, czemu i na jakich podstawach miałaby ona tego przywileju dostąpić. Zwierzę przecież nie grzeszy. Jeśli zabija, to tylko przez instynkt.
Jeśli zaś zakładamy, że zwierzęta duszę mają, tyle że nie nieśmiertelną, to potwierdzeń na jej istnienie musielibyśmy doszukiwać się w ich zachowaniu. I tutaj behawioryści powinni się zacząć udzielać. Co jest wpływem instynktu, a co domniemanej duszy...
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #17 : Luty 14, 2011, 22:42:56 »

Świata zwierząt nie mierzy się ludzką miarom , on odpowiada innym prawom ewolucyjnym.
Zachowań zwierząt nie ocenia się prawami ludzkimi , one im nie podlegają.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #18 : Luty 14, 2011, 23:00:53 »

Świata zwierząt nie mierzy się ludzką miarom , on odpowiada innym prawom ewolucyjnym.
Zachowań zwierząt nie ocenia się prawami ludzkimi , one im nie podlegają.

Kiara Uśmiech Uśmiech

Więc skoro nie mierzyć ich ludzką miarą i nie oceniać naszymi prawami, to czemu dawać im duszę?
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #19 : Luty 14, 2011, 23:09:49 »

Świata zwierząt nie mierzy się ludzką miarom , on odpowiada innym prawom ewolucyjnym.
Zachowań zwierząt nie ocenia się prawami ludzkimi , one im nie podlegają.

Kiara Uśmiech Uśmiech

Więc skoro nie mierzyć ich ludzką miarą i nie oceniać naszymi prawami, to czemu dawać im duszę?


My im jej nie dajemy i odebrać nie możemy , gdyż dar ten pochodzi od Stwórcy.

Mierzyc miarom ludzkim , tzn. zobowiązać do  respektowania naszego systemu prawnego i podążania drogom ludzkich myśli twórczych.
Zwierzęta nie tworzą one żyją w stworzonych dla gatunków wzorcach.

Kiara  Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2011, 23:10:12 wysłane przez Kiara » Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #20 : Luty 14, 2011, 23:11:22 »

Janneth ,ja wyobrażam sobie duszę jako wązkę energii (coś na kształt orba ) i dopóki ona jest w ciele to zyjemy ,poruszamy się i mówimy i tak samo zwierzęta posiadają tę energię.To takie moje przemyslenia i niekoniecznie się przy nich upieram.
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #21 : Luty 15, 2011, 00:33:18 »

Świata zwierząt nie mierzy się ludzką miarom , on odpowiada innym prawom ewolucyjnym.
Zachowań zwierząt nie ocenia się prawami ludzkimi , one im nie podlegają.

Kiara Uśmiech Uśmiech

Więc skoro nie mierzyć ich ludzką miarą i nie oceniać naszymi prawami, to czemu dawać im duszę?


My im jej nie dajemy i odebrać nie możemy , gdyż dar ten pochodzi od Stwórcy.

Mierzyc miarom ludzkim , tzn. zobowiązać do  respektowania naszego systemu prawnego i podążania drogom ludzkich myśli twórczych.
Zwierzęta nie tworzą one żyją w stworzonych dla gatunków wzorcach.

Kiara  Uśmiech Uśmiech

Nie mówiłam, że to my (ludzie) dajemy zwierzętom duszę, źle mnie zrozumiałaś. Ale skoro już przy Stwórcy jesteśmy...
Jak mało, o ironio, dobrodusznym, musiałby być Stwórca lokujący na tak niewielkiej płaszczyźnie rozumnych ludzi (ze wszystkimi ich przymiotami, tj. umysłem, wolną wolą i umiejętnościami posługiwania się narzędziami) i zwierzęta, którym wedle twojego przekonania podarował duszę? A przecież ów Stwórca stworzył człowieka na podobieństwo swoje i cały świat (łącznie ze zwierzętami) jemu we władanie oddał (czyniąc stworzenia z duszą podwładnymi).
Może warto by rozważyć tę drobną dysproporcję w obliczu całego miłosierdzia i litości?

Janneth ,ja wyobrażam sobie duszę jako wązkę energii (coś na kształt orba ) i dopóki ona jest w ciele to zyjemy ,poruszamy się i mówimy i tak samo zwierzęta posiadają tę energię.To takie moje przemyslenia i niekoniecznie się przy nich upieram.

Ciekawostki naukowe:

"Pięciu lekarzy z Bostonu, po wielu latach doświadczeń, przyszło do wniosku, że dusza ludzka jest substancją, która posiada swoją wagę poddającą się wyliczeniom. Lubiący łatwe sensacje lekarze amerykańscy, aby sprawdzić tę karkołomną tezę, ważyli ciała swoich klientów bezpośrednio przed śmiercią i zaraz po śmierci i stwierdzili, że ciała te ważyły mniej niż przed śmiercią. Nawet udało się tym badaczom wykryć w cyfrach tę różnicę, czyli wagę duszy: waha się ona pomiędzy 14 gramami 175 gr., a 28 gramami i 350 gr. Czyli, dusze niektórych ludzi są lekkie, innych znów ciężkie - dusze nie są jednakowe. Badania te wykonano również na zwierzętach. Zwierzęta nie wykazywały różnicy w wadze przed i po śmierci."

"W 1907r dr Duncan MacDougall, lekarz z Massachudetts, przeprowadził ekperymant majacy udowodnic istnienie ludzkiej duszy - polegal on na zwazeniu ciala ludzkiego przed smiercia i tuz po niej. Przy zalozeniu, ze dusza posiada pewne materialne atrybuty, takie jak ciezar, cialo powinno stac sie lzejsze w momencie smierci, gdy dusza je opuszcza. MacDougall wykorzystal do badan szesciu pacjentow w stanie agonalnym. Kazdy kolejno umieszczany byl na specjalnie skonstuowanym lozku-wadze. W chwili smierci pierwszego pacjenta waga drgnela i wykazala nagly spadek wagi ciala o 3/4 uncji czyli ok 21g. Przy nastepnych zgonach utrata wagi wahala sie od 0,5 do 1,25 uncji. MacDougall powtorzyl eksperyment z 15 psami i stwierdzil - zgodnie zreszta z wyznawana przez siebie doktryna religijna - ze zaden z nich nie stracil na wadze po smierci, a zatem zaden nie mial duszy. W srodowisku medycznym rezultaty badan MacDougella nie zostaly uznane za wiarygodne."
« Ostatnia zmiana: Luty 15, 2011, 00:39:31 wysłane przez janneth » Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #22 : Luty 15, 2011, 07:26:39 »

jest nawet taki film- tak a propos tej wagi- "21 gramów", ale sam os. wątpie żeby "dusza" posiadała mase- ustanie procesów fizjologicznych wiąże się z mnóstwem reakcji chem., itp., i te już przysłowiowe 21g. może wprost odparować z ciała nieboszczyka w jednej chwili,-
ale to moja wersja Mrugnięcie
-jeszcze co do zwierzaków- to był ostatnio taki dokument na TVN24 o lwicy która mieszkała chyba w stanach z pewną rodziną i zachowywała się tak jak by była jej normalnym ludzkim członkiem(wręcz okazywała uczucia-miłość:-)- chodzi mi o to w skrócie iż możliwe jest że są na świecie zwierzaki z "duszą"..?
« Ostatnia zmiana: Luty 15, 2011, 08:03:34 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #23 : Luty 15, 2011, 08:14:24 »

Odnośnie tego eksperymentu pana MacDougalla
"Listy MacDougalla jasno wskazują, że za wyjątkiem pierwszego eksperymentu, wszystkie inne usiane były problemami, które można podzielić na dwie kategorie. Pierwsze problemy związane były z określeniem dokładnego czasu śmierci, co zdaje się występować w przypadku drugiego, trzeciego i szóstego pacjenta. MacDougall przyznał sam, że w przypadku drugiego pacjenta nie był w stanie określić czasu jego dokładnego zgonu. Z kolei w przypadku trzeciego, z listów wynika, iż doszło do poruszenia szal w czasie określania tego, czy serce pacjenta nadal bije. Szósty pacjent również nastręczał problemów, a w swych listach MacDougall odnotował, że skłania się on ku wierze w to, „że zmarł on w czasie ustawiania wagi”.
"Druga sprawa wiąże się z problemami odnoszącymi się do sprzętu używanego przez MacDougalla, zaś on sam podkreśla ich istnienie w przypadku pacjenta czwartego i szóstego. Z kolei w przypadku ważenia duszy piątego pacjenta doszło do zaburzenia w funkcjonowaniu wagi. W każdym obiektywnym eksperymencie przeszkody te sprawiłyby, że wyniki zostałyby anulowane, jednak w tym przypadku nie zniechęciło to MacDougalla do wyciągnięcia ostatecznych wniosków. Wydaje się zatem, ze tylko jeden z szóstki jego pacjentów (a dokładnie pierwszy) został zważony w okolicznościach, w których nie zaszły żadne komplikacje. Powtarzające się problemy ze sprzętem i trudności w ocenie momentu śmierci rzucają cień na wyniki uzyskane w trakcie słynnych eksperymentów. Zatem jasne wydaje się, że MacDougallowi nie tylko nie udało się odnotować powtarzającego się zjawiska utraty wagi w czasie śmierci, a zarejestrowany wynik mógł być dziełem przypadku. Na pytania odnośnie trafności tezy o wadze duszy mogłyby zatem odpowiedzieć jedynie dalsze eksperymenty przeprowadzane na ludziach, a do nich jak wiemy nie doszło."
"korespondencji MacDougalla wyłania się obraz człowieka o niezachwianej wierze w istnienie nieśmiertelnego pierwiastka, który za każdym razem poszukuje dowodów na poparcie swych teorii, odrzucając lub nie zwracając uwagi na to, co niewygodne. Możliwe jest nawet, że zignorował on wyniki uzyskane w czasie badania szóstego pacjenta tylko dlatego, że nie odnotował żadnego ubytku wagi w czasie śmierci. Wyjaśnił potem w liście, że wynik negatywny był najprawdopodobniej skutkiem zbyt krótkiego przebywania na wadze oraz wątpliwości związanych z jej właściwym ustawieniem. Wydaje się zatem, że jego podejście do niezadowalających rezultatów sprawiało, że dostrzegał tylko te, które mogły świadczyć o jego teorii. "
"Wszystko wskazuje na to, że eksperymenty MacDougalla były skazane na beznadziejną walkę z wieloma technicznymi problemami, które sprawiły, że ich wyniki stały się niewiarygodne i pozbawione sensu. Prawdopodobne jest również to, że jego eksperymenty na psach przeprowadzone zostały w bardziej kontrolowanych warunkach, kiedy możliwe było również ustalenie dokładnego czasu śmierci. Wykorzystano podczas nich także inny zestaw wag, które były znacznie bardziej czułe, ale mimo wszystko niczego nie udało się zaobserwować. Tak samo było w przypadku podobnego eksperymentu przeprowadzonego w 1915 r. przez H. Twininga, który uśmiercił w różnych okolicznościach 30 myszy równocześnie dokonując pomiaru ich wagi. Nie wykryto niczego, podobnie zresztą jak w przypadku jeszcze jednego tego typu eksperymentu z 1907, o którym pisał „The New York Times”. Na tym tle wyróżnia się tylko jeden eksperyment, który przeprowadził Lewis Hollander, który zaobserwował zmianę wagi (od 18 do 780 g.) w czasie uśmiercania owiec. Nie dawało to jednak stałych rezultatów i nie udało mu się powtórzyć tego samego w przypadku kóz i jagniąt. "

cały artykuł:
http://www.infra.org.pl/ycie-po-yciu/ycie-po-mierci/950-ile-way-ludzka-dusza-czyli-21-gramow-dr-macdougalla
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #24 : Luty 15, 2011, 10:03:55 »

Ja wiem iż zwierzęta tak samo jak ludzie posiadają dusze , myślę iz niedługo stanie się to normalną wiedzą i nikogo nie będzie szokować taki fakt.

Ale jeżeli dla kogokolwiek jest to nie do przyjęcia? Niech zostanie przy swojej wiedzy.

Wszystko co jest w świecie fizycznym ożywione musi posiadać energię życia , my to nazywamy duszą , lub jakomś świadomością.
Oczywiście jest to wiązka energii , jednak posiadająca świadomość na swoim poziomie.
Rośliny też ją posiadają nie tylko zwierzęta.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Strony: [1] 2 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.049 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

rekogrupastettin world-anime grotasmierci kociaprzystan st-fu