Rafaela
Gość
|
 |
« : Luty 08, 2011, 22:10:25 » |
|
Mysle ze jest to bardzo ciekawy temat.
Zapraszam do dyskusji. Rafaela
Ps. Dziekuje za przeniesienie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 08, 2011, 22:18:26 wysłane przez Rafaela »
|
Zapisane
|
|
|
|
Sventer
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1 : Luty 08, 2011, 22:12:15 » |
|
Tak majÂą duszĂŞ. ZwierzĂŞta sÂą tak samo istotami Âżywymi tak jak my, ró¿ni nas tylko gatunek. ============================================== Wrzucam do poczytania ciekawe spostrzeÂżenia. Ostatnio z nudĂłw „skaczÂąc” po telewizyjnych programach przypadkiem trafiÂłem na Animal Planet. Akurat leciaÂł program o weterynarzach. ByÂło pokazane usypianie psa. WyglÂądaÂło to tak Âże dwaj weterynarze przyjechali do domu w ktĂłrym mieszkaÂła stara chora suczka, podajÂże cocker spaniela (chyba tak to siĂŞ pisze). OczywiÂście usypianie miaÂło na celu oszczĂŞdziĂŚ jej dalszych cierpieĂą (suczka miaÂła nawrĂłt nowotworu po nieudanej prĂłbie usuniĂŞcia) i byÂło robione w jak najlepszych intencjach. Jednak gdy zobaczyÂłem jak umiera na rĂŞkach pÂłaczÂącej pani, gdy jej spojrzenie w ostatnich sekundach jej Âżycia natrafiÂło na kamerĂŞ... coÂś we mnie pĂŞkÂło. WidziaÂłem ró¿ne rzeczy... bez wzruszenia oglÂądaÂłem zdjĂŞcia z osÂławionego Rottena, bestialskie egzekucje wykonane na porwanych obywatelach paĂąstw koalicji w Iraku. Nic jednak nie wzruszyÂło mnie i nie spowodowaÂło nigdy w moim Âżyciu takiego szoku jak ÂśmierĂŚ tego psa. Przez jakiÂś czas po prostu nie mogÂłem dojœÌ do siebie. Sam na poczÂątku nie wiedziaÂłem czemu... ZrozumiaÂłem to dopiero po kilku minutach. Daleko mi do porzÂądnego katolika, kpie sobie z koÂścioÂła... ale wierzĂŞ w Boga i w podobnych sytuacjach zawsze staram siĂŞ przenieœÌ w jakiÂś sposĂłb wydarzenia na grunt duchowy. Nie wiem czemu, po prostu tak mam. MoÂże robi tak kaÂżdy, a moÂże to takie moje maÂłe zboczenie  . PomyÂślaÂłem Âże te smutne chwile byÂły zarazem ostatnimi w caÂłej histori istneinia tego pieska. To jeszcze bardziej mnÂą wstrzÂąsnelo. Po kilkunastu minutach zdaÂłem sobie jednak sprawĂŞ z nonsensownoÂści takiej kolei rzeczy. Suczka umraÂła... niestety... ale DLACZEGO to ma byĂŚ jej deinitywny koniec? I w ten sposĂłb doszedÂłem do genialnego stwierdzenia: zwierzĂŞta teÂż majÂą duszĂŞ. Lub coÂś do niej podobnego... choĂŚ moÂże proprcjonalnie do gorszego niÂż u czÂłowieka stopnia zaawansowania ewolucyjnego mniej rozwiniĂŞtego. MyÂślicie Âże w ten sposĂłb staram siĂŞ jakoÂś udobruchaĂŚ swoje sumienie i zÂłagodziĂŚ dramat tego psa? Nie. Inaczej po prostu nie da siĂŞ pogodziĂŚ Wielkiej KsiĂŞgi z teoriÂą ewolucji, a ponoĂŚ sÂą one caÂłkowicie zgodne. W Biblii nie ma nigdzie powiedziane Âże zwierzĂŞta nie mogÂą posiadaĂŚ czegosc w deseĂą duszy. A jeÂśli BĂłg stworzyÂł nas tak jak to teraz sobie wyobraÂżamy, czyli dajaĂŚ rozpĂŞd procesowi zwanemu ewolucjÂą i pozwalajac mu siĂŞ samoistnie rozwijaĂŚ, to to co zwiemy duszÂą (liczĂŞ na to Âże takowa istnieje, w innym przypadku podbne rozwaÂżania tracÂą sens) nie mogÂłoby ot tak wskoczyĂŚ nagle w ciaÂło jakiegoÂś malpoluda. Dzisiejszy ksztaÂłt naszych cial astralnych jest nastĂŞpstwem ewolcji takiej samej jaka przebiegÂła w przypadku ciaÂł fizycznych. MoÂżna wiĂŞc sÂądziĂŚ Âże istneieje rĂłwnieÂż niebo dla zwierzÂąt. Zapewne moje przemyÂślenia uznane zostanÂą za chaotyczne i niedojÂżaÂłe, a wnioski za wypaczone. Ale przemyÂślcie to sami. To ma sens. Nasza religja, podbnie zresztÂą jak wiĂŞkszoœÌ religii jest niezwykle egoistyczna w stosunku do innych gatunkĂłw zamieszkujÂących naszÂą piĂŞknÂą planetĂŞ. Mimo Âże ChrzeÂścijaĂąstwo ma juÂż za sobÂą 2000 lat niezwykle barwnej historii, wci¹¿ mamy wiele niedomĂłwieĂą i ciemnot wciskanych z uporem osÂła od dawien dawna. JakÂże daleko mogÂą zajœÌ przymyÂślenia zaczynajace siĂŞ od Âśmierci psa... a jednak mi tego pieska szkoda o wiele bardziej niÂż wielu ludzi... ÂŹrĂłdÂło: http://www.opowiadania.pl/main.php?id=showitem&item=9724ScaliÂłem posty Darek
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 08, 2011, 22:24:19 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #2 : Luty 08, 2011, 22:38:24 » |
|
Na pewno maj¹ duszê .Mój poprzedni piesek -jamnik Kacperek,umar³ na moich rêkach.Rano nie chcia³ lub nie mia³ si³y wyjœÌ na dwór .Kiedy popo³udniu wróci³am z pracy, czeka³ na mnie pod drzwiami i musia³am wynieœÌ go na rekach do ogródka.By³ juz stary jak na jamnika (mia³ 15 lat )Potem po³o¿y³am go na jego pos³aniu .Parê razy ciê¿ko westchn¹³ ,podniós³ g³owê i popatrzy³ mi w oczy,jakby mówi³ mi do widzenia. G³owa mu leciutko opad³a i odszed³ na zawsze.Rycza³am chyba parê dni i teraz jak to piszê to mam ³zy w oczach.Mo¿e nie widzia³am jego duszy ,ale na pewno j¹ czu³am.To taka sama energia jak w ciele cz³owieka.To coœ pieknego ,ulotnego ,co widaÌ w oczach ukochanego zwierzaka,kiedy na nas patrzy.
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
krzysiek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #3 : Luty 09, 2011, 00:04:49 » |
|
Twoje zwierzenia chanell o odchodzeniu najwierniejszego przyjaciela bardzo mnie wzruszy³y. Sam prze¿y³em bardzo podobne i straszne chwile nieco ponad dwa lata temu, kiedy odchodzi³ na niebiaùskie ³¹ki mój ukochany pudelek Kosmyk. Te¿ dobiega³ 15 lat. Nie jestem w stanie opisywaÌ tych chwil - wywo³uj¹ u mnie zbyt wielk¹ traumê. Napiszê wiêc, co mnie spotka³o, kiedy Kosmyczek jeszcze ¿y³ i by³ pe³en si³ witalnych.
Pewnego razu, jak codzieù, wraca³em z nim z wieczornego spaceru do domu. Mieszkam w bloku, wiêc skierowaliœmy siê w stronê windy. Nacisn¹³em przycisk i w oczekiwaniu na przyjazd kabiny sta³em z Kosmykiem patrz¹c na szyb windy, która zaczê³a zje¿d¿aÌ z wy¿szych piêter. Byliœmy tam absolutnie sami. W pewnym momencie mój piesek gwa³townie siê odwróci³, stan¹³ na dwóch ³apkach i zacz¹³ przebieraÌ w powietrzu przednimi! Zupe³nie tak, jakby chcia³ siê przywitaÌ z kimœ znajomym, kogo w³aœnie zobaczy³ za nami.
ZdĂŞbiaÂłem, bo nikogo oprĂłcz nas napewno tam nie byÂło! Ale on MUSIAÂŁ "kogoÂś" zobaczyĂŚ, kogo nie widziaÂłem ja...
Do dziœ rozmyœlam, "co" lub "kogo" widzia³ mój wierny druh. Anio³a Stró¿a...?
Mam nadziejê, ¿e teraz jest TAM pod Jego czu³¹ opiek¹...
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 09, 2011, 00:06:00 wysłane przez krzysiek »
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #4 : Luty 09, 2011, 00:23:58 » |
|
Mam nadziejê, ¿e teraz jest TAM pod Jego czu³¹ opiek¹... Na pewno Krzysiu,na pewno.Mocno w to wierzê 
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
Robson
Gość
|
 |
« Odpowiedz #5 : Luty 11, 2011, 19:37:50 » |
|
Latem ubieg³ego roku odesz³a moja wspania³a suczka Collie. Mia³a ju¿ swoje lata i w³aœciwie by³em przygotowany na jej odejœcie. Kiedy pewnego dnia wychylilem sie przez kono, zobaczy³em jak le¿y na podjeŸdzie i ciê¿ko oddycha. Zszed³em na dó³, wzi¹³em j¹ na rêce i po³o¿y³em w cieniu pod œwierkiem. Usiad³em obok niej i zwil¿a³em jej rozchylony pyszczek wod¹, wlewaj¹c do niego co parê chwil kilka kropel wody. Po d³u¿szym czasie postanowie³m przynieœc sobie z domu krzese³ko. Wszed³em na górê i coœ mnie podkusi³o, ¿eby napiÌ siê. Kiedy zaspokoi³em pragnienie i spojrza³em przez okno, by³o ju¿ po wszystkim. ¯ona powiedzia³a, ¿e dos³ownie przed chwil¹ nasza ksiê¿niczka, ostatkiem si³ spojrza³a w górê w stronê okna jakby szukaj¹c kogoœ z nas aby siê po¿egnaÌ. Mimo i¿ jestem doros³ym facetem i wiele widzia³em i przeszed³em, p³aka³em jak dziecko. Nie mog³em sobie darowaÌ, ¿e zostawi³em moj¹ przyjació³kê w ostatnich chwilach ¿ycia na 3 minuty i w³aœnie w tym momencie odesz³a. WiêŸ jaka siê wytwarza pomiedzy czlowiekiem i psem mo¿e byÌ oromna a odejœcie bardzo traumatyczne. Nawi¹zuj¹c jednak do tematu stwierdzam, ¿e tak samo jak w przypadku ludzi, zwierzêta te¿ maj¹ duszê. Widzia³em cia³a ludzi po œmierci i widzia³em cia³o mojej suczki. Inaczej wygl¹da³a jak le¿a³a nieruchomo, praktycznie bez oddechu, ale jednak ¿y³a i inaczej jak odesz³a. Mam nadziejê, ¿e po œmierci spotkamy siê z naszymi pupilami. Bo jeœli ich tam nie ma - przytoczê pewien wiersz: Dok¹d id¹ psy gdy odchodz¹? No bo jeœli nie id¹ do nieba To przepraszam Ciê Panie Bo¿e Mnie tam tak¿e iœÌ nie potrzeba. Ja proszê na inny przystanek Tam gdzie merda stado ogonów Zrezygnuje z anielskich chórów tudzie¿ innych nagród niebosk³onu. W moim niebie bêd¹ miêkkie sierœci Nosy, ³apy, ogony i k³y W moim niebie bêdê znowu g³askaÌ Moje wszystkie po¿egnane psy. Wiersz ze strony: http://baggy.like.pl/wiersze_o_teczowym_moscie-p3.html?sid=67b75791a381cbcbeb0bb3e2e7078d22
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
krzysiek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #6 : Luty 11, 2011, 23:47:42 » |
|
PiĂŞkny i zarazem wzruszajÂący wiersz Robson. DziĂŞki, Âże go tu zamieÂściÂłeÂś. Ja teÂż nie wyobraÂżam sobie Nieba bez pupili, ktĂłrych straciÂłem, a byÂły to juÂż trzy PiĂŞkne Istoty. Nie liczÂąc cudownego, maÂłego kotka, ktĂłry ÂżyÂł sobie i dorastaÂł na mojej dziaÂłce, dopĂłki jakaÂś bestia nie zabiÂła Go zupeÂłnie bez sensu i ku mojej rozpaczy.
Taka emocjonalna wiêŸ nie jest - moim zdaniem - mo¿liwa bez wiêzi i pokrewieùstwa dusz. Poza tym eksperci oceniaj¹, ¿e ogó³ zachowaù "statystycznego" psa odpowiada poziomowi intelektualnemu dwuletniego dziecka. To zadziwiaj¹ca zagadka ewolucji... A mo¿e dar od Boga...?
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2011, 23:48:02 wysłane przez krzysiek »
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #7 : Luty 11, 2011, 23:54:57 » |
|
Dok¹d id¹ psy gdy odchodz¹? No bo jeœli nie id¹ do nieba To przepraszam Ciê Panie Bo¿e Mnie tam tak¿e iœÌ nie potrzeba.
Ja proszĂŞ na inny przystanek Tam gdzie merda stado ogonĂłw Zrezygnuje z anielskich chĂłrĂłw tudzieÂż innych nagrĂłd nieboskÂłonu.
W moim niebie bĂŞdÂą miĂŞkkie sierÂści Nosy, Âłapy, ogony i kÂły W moim niebie bĂŞdĂŞ znowu gÂłaskaĂŚ Moje wszystkie poÂżegnane psy. DziĂŞkujĂŞ Robson  to piĂŞkne
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #8 : Luty 14, 2011, 12:15:26 » |
|
Spirytyzm widzi ta sprawe tak: Âże dusza po stworzeniu rozpoczyna wcielenia w ciaÂłach zwierzÂąt Âżeby nauczyĂŚ siĂŞ kierowaĂŚ fizycznym organizmem. Podobnie jak dziecko w pierwszych latach Âżycia uczy siĂŞ przede wszystkim kontroli swojego ciaÂła, poruszania itp. dopiero, gdy dusza nauczy siĂŞ dobrze zarzÂądzaĂŚ organizmem, rozwija siĂŞ bardziej - zaczyna mieĂŚ pewne uczucia, co moÂżna widzieĂŚ np. u niektĂłrych ssakĂłw, czy teÂż bardziej rozwiniĂŞtych zwierzÂąt (psy, delfiny itp.) i potem wciela siĂŞ jako czÂłowiek, by mĂłc nauczyĂŚ siĂŞ korzystaĂŚ z inteligencji, a jednoczeÂśnie w oparciu o swoje uczucia rozwijaĂŚ siĂŞ moralnie.
Szanujmy i kochajmy naszych przyjaciol. Rafaela
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
 |
« Odpowiedz #9 : Luty 14, 2011, 12:27:11 » |
|
Taaa... niektĂłrzy potrafiÂą siĂŞ popÂłakaĂŚ po zepsuciu sobie ulubionego buta ale to chyba nie jest dowĂłd na to, Âże owy but posiadaÂł duszĂŞ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #10 : Luty 14, 2011, 12:27:50 » |
|
gdzieś chyba czytałem że świadomość/dusza ewoluuje począwszy od materii nieożywionej do form inteligientnych/organicznych, a dalej tak jak w opisie "gęstości"- i powraca do źródła...??
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2011, 12:32:50 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
wiki
Gość
|
 |
« Odpowiedz #11 : Luty 14, 2011, 12:31:02 » |
|
Rampa twierdzi, ¿e koty podró¿uj¹ astralne wiêc to chyba œwiadczy, ¿e posiadaj¹ duszê.
SpotkaÂłam siĂŞ rĂłwnieÂż ze stwierdzeniem, Âże zwierzĂŞta majÂą duszĂŞ zbiorowÂą.
Pozdrawiam:)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #12 : Luty 14, 2011, 12:41:15 » |
|
Widzisz but ró¿ni siê od zwierzêcia tym i¿ nie mo¿e sam chodziÌ i nie ma serca które w nim bije. Skoro istnieje materia o¿ywiona ( samodzielnie ¿yj¹ca) to znaczy i¿ jest w niej coœ co powoduje to ¿ycie. Owym czymœ jest w³aœnie Dusza , lub Duch je¿eli jest to jeszcze ni¿sza nie samodzielna istota typu np.roœliny , czy minera³y. Istnieje te¿ Duch grup zwierz¹t , ale istniej¹ ju¿ Duchy indywidualne gatunków , czy ras zwierzêcych. Dusze ( wydzielone Iskierki ¿ycia z Ducha) wcielaj¹ siê w zwierzêta , czyli w materiê , by mogla ona ¿yÌ w œwiecie fizycznym. Inaczej nie by³o by to mo¿liwe ¿ycie samodzielne materialnego cia³a bez duszy. Dusze zwierz¹t wracaj¹ po œmierci ich cia³ do Ducha , kolejne wcielenie to kolejne wydzielenie siê Iskry z Ducha. Ten proces jest identyczny dla wszystkich Duchów i Dusz w procesie ewolucyjnym. Zwierzêta ró¿ni¹ siê tylko tym od Ludzi i¿ nie posiadaj¹ rozdzielenia polem astralnym Ducha od Duszy , maj¹ wiêc sta³y kontakt z Duchem gatunku czy rasy. Kiara  ps. Ludzie ( ich dusze) nie wcielaj¹ siê w cia³a zwierz¹t , by³a by to kompletna degradacja rozwojowa , nie jest to mo¿liwe gdy¿ ca³kowicie inne wibracje nie ³¹cza siê ze sob¹. Koty posiadaj¹ najbardziej rozwiniêtego Ducha na drodze ewolucji , obecnie do nich do³¹cza pies.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2011, 12:43:04 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
 |
« Odpowiedz #13 : Luty 14, 2011, 12:48:11 » |
|
Widzisz but ró¿ni siê od zwierzêcia tym i¿ nie mo¿e sam chodziÌ i nie ma serca które w nim bije.
To w takim razie jak ktoœ ma dwa serca to ma dwie dusze? A jak ktoœ nie ma serca (albo ma serce sztuczne, nienaturalne) to duszy te¿ ju¿ nie ma? dalej - sparali¿owany cz³owiek, który siê nie rusza i ma sztuczne serce podwójnie nie ma duszy? A jak jakieœ ¿yj¹tko nie ma serca ale mimo tego ¿yje to duszy nie ma prawa mieÌ? A co z dusz¹ takich istot ¿ywych jak bakteria? Koty posiadaj¹ najbardziej rozwiniêtego Ducha na drodze ewolucji , obecnie do nich do³¹cza pies.
Pies jak to pies - pogoniÂł kota do przestrzeni astralnej i wskoczyÂł na wyÂższy poziom ÂświadomoÂści, a razem z psem - jego pchÂły 
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2011, 12:48:33 wysłane przez Val Dee »
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #14 : Luty 14, 2011, 12:57:53 » |
|
ewolucja to proces jednokierunkowy- nikt nie mĂłwi o cofaniu siĂŞ. 
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #15 : Luty 14, 2011, 13:32:56 » |
|
Serce fizyczne dotyczy materialnego cia³a , serce duchowe to czakra serca. J¹ to od pewnego poziomu ewolucji posiadaj¹ zwierzêta. Wówczas z Ducha ras wydzielaj¹ siê iskry ¿ycia bêd¹ce Dusza tych zwierz¹t. Do pewnego momentu ewolucji istnieje energi¹ ¿ycia ca³ej przyrody która posiada ducha niezale¿nie od kreacji fizycznej. Duch i dusza wcielaj¹ siê w materiê i s¹ w ka¿dej jej komórce niezale¿nie od materialnej doskona³oœci ( kompletnoœci ) cia³a fizycznego , czy te¿ nie. We wzorcu energetycznym ( ka¿dego materialnego cia³a , bo ono je zawsze posiada) zawsze dopóki to cia³o ¿yje w œwiecie fizycznym istniej¹ odpowiedniki energetyczne organów , które s¹ operacyjnie usuwane. Czyli pomimo amputowania jakiejœ czêœci cia³a fizycznego , ¿yj¹cy cz³owiek nadal posiada jego energetyczny odpowiednik. Lekarze nie odcinaj¹ nam cia³ energetycznych. Energia w tym miejscu jest nadal i nadal posiadamy cia³o energetyczne , które po ro¿nych amputacjach ludzie wyraŸnie odczuwaj¹. Lekarze nazywaj¹ to bólami fantomowymi , gdy¿ nie znaj¹ zasad energetycznej budowy naszych cia³. Energia -Dusza opuszcza cia³o w dosyÌ d³ugim procesie zaczyna od do³u do góry. Gdy przekracza czakrê serca nigdy ju¿ nie wraca , wówczas nastêpuje œmierÌ cia³a fizycznego definitywna. Myœlê ¿e jest to bardzo ciekawy temat ale nie zwi¹zany z tym w którym teraz piszemy. Zawsze najpierw powstaje wzorzec energetyczny , który siê wype³nia energi¹ ( jak foremka na ciasto) , póŸniej zagêszczona energia wype³nia go tworz¹c cia³o fizyczne , wedle wzorca, który o¿ywia wcielaj¹ca siê weù dusz¹ lub duchem , czyli ogniem ¿ycia. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
 Skryba, jakich maÂło
Punkty Forum (pf): 23
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1642
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #16 : Luty 14, 2011, 22:26:47 » |
|
Jeœli rozpatrywaÌ kwestiê od strony œmiertelnoœci lub nie duszy, to uwa¿am, ¿e zwierzêta jej nie maj¹ (zwolennicy reinkarnacji mog¹ siê ze mn¹ oczywiœcie nie zgadzaÌ). W przypadku domniemania nieœmiertelnoœci duszy dochodzi aspekt, czemu i na jakich podstawach mia³aby ona tego przywileju dost¹piÌ. Zwierzê przecie¿ nie grzeszy. Jeœli zabija, to tylko przez instynkt. Jeœli zaœ zak³adamy, ¿e zwierzêta duszê maj¹, tyle ¿e nie nieœmierteln¹, to potwierdzeù na jej istnienie musielibyœmy doszukiwaÌ siê w ich zachowaniu. I tutaj behawioryœci powinni siê zacz¹Ì udzielaÌ. Co jest wp³ywem instynktu, a co domniemanej duszy...
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #17 : Luty 14, 2011, 22:42:56 » |
|
ÂŚwiata zwierzÂąt nie mierzy siĂŞ ludzkÂą miarom , on odpowiada innym prawom ewolucyjnym. ZachowaĂą zwierzÂąt nie ocenia siĂŞ prawami ludzkimi , one im nie podlegajÂą. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
 Skryba, jakich maÂło
Punkty Forum (pf): 23
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1642
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #18 : Luty 14, 2011, 23:00:53 » |
|
ÂŚwiata zwierzÂąt nie mierzy siĂŞ ludzkÂą miarom , on odpowiada innym prawom ewolucyjnym. ZachowaĂą zwierzÂąt nie ocenia siĂŞ prawami ludzkimi , one im nie podlegajÂą. Kiara  WiĂŞc skoro nie mierzyĂŚ ich ludzkÂą miarÂą i nie oceniaĂŚ naszymi prawami, to czemu dawaĂŚ im duszĂŞ?
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #19 : Luty 14, 2011, 23:09:49 » |
|
Œwiata zwierz¹t nie mierzy siê ludzk¹ miarom , on odpowiada innym prawom ewolucyjnym. Zachowaù zwierz¹t nie ocenia siê prawami ludzkimi , one im nie podlegaj¹. Kiara  Wiêc skoro nie mierzyÌ ich ludzk¹ miar¹ i nie oceniaÌ naszymi prawami, to czemu dawaÌ im duszê? My im jej nie dajemy i odebraÌ nie mo¿emy , gdy¿ dar ten pochodzi od Stwórcy. Mierzyc miarom ludzkim , tzn. zobowi¹zaÌ do respektowania naszego systemu prawnego i pod¹¿ania drogom ludzkich myœli twórczych. Zwierzêta nie tworz¹ one ¿yj¹ w stworzonych dla gatunków wzorcach. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2011, 23:10:12 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #20 : Luty 14, 2011, 23:11:22 » |
|
Janneth ,ja wyobraÂżam sobie duszĂŞ jako wÂązkĂŞ energii (coÂś na ksztaÂłt orba ) i dopĂłki ona jest w ciele to zyjemy ,poruszamy siĂŞ i mĂłwimy i tak samo zwierzĂŞta posiadajÂą tĂŞ energiĂŞ.To takie moje przemyslenia i niekoniecznie siĂŞ przy nich upieram.
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
janneth
 Skryba, jakich maÂło
Punkty Forum (pf): 23
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1642
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #21 : Luty 15, 2011, 00:33:18 » |
|
Œwiata zwierz¹t nie mierzy siê ludzk¹ miarom , on odpowiada innym prawom ewolucyjnym. Zachowaù zwierz¹t nie ocenia siê prawami ludzkimi , one im nie podlegaj¹. Kiara  Wiêc skoro nie mierzyÌ ich ludzk¹ miar¹ i nie oceniaÌ naszymi prawami, to czemu dawaÌ im duszê? My im jej nie dajemy i odebraÌ nie mo¿emy , gdy¿ dar ten pochodzi od Stwórcy. Mierzyc miarom ludzkim , tzn. zobowi¹zaÌ do respektowania naszego systemu prawnego i pod¹¿ania drogom ludzkich myœli twórczych. Zwierzêta nie tworz¹ one ¿yj¹ w stworzonych dla gatunków wzorcach. Kiara Nie mówi³am, ¿e to my (ludzie) dajemy zwierzêtom duszê, Ÿle mnie zrozumia³aœ. Ale skoro ju¿ przy Stwórcy jesteœmy... Jak ma³o, o ironio, dobrodusznym, musia³by byÌ Stwórca lokuj¹cy na tak niewielkiej p³aszczyŸnie rozumnych ludzi (ze wszystkimi ich przymiotami, tj. umys³em, woln¹ wol¹ i umiejêtnoœciami pos³ugiwania siê narzêdziami) i zwierzêta, którym wedle twojego przekonania podarowa³ duszê? A przecie¿ ów Stwórca stworzy³ cz³owieka na podobieùstwo swoje i ca³y œwiat (³¹cznie ze zwierzêtami) jemu we w³adanie odda³ (czyni¹c stworzenia z dusz¹ podw³adnymi). Mo¿e warto by rozwa¿yÌ tê drobn¹ dysproporcjê w obliczu ca³ego mi³osierdzia i litoœci? Janneth ,ja wyobra¿am sobie duszê jako w¹zkê energii (coœ na kszta³t orba ) i dopóki ona jest w ciele to zyjemy ,poruszamy siê i mówimy i tak samo zwierzêta posiadaj¹ tê energiê.To takie moje przemyslenia i niekoniecznie siê przy nich upieram.
Ciekawostki naukowe: "Piêciu lekarzy z Bostonu, po wielu latach doœwiadczeù, przysz³o do wniosku, ¿e dusza ludzka jest substancj¹, która posiada swoj¹ wagê poddaj¹c¹ siê wyliczeniom. Lubi¹cy ³atwe sensacje lekarze amerykaùscy, aby sprawdziÌ tê karko³omn¹ tezê, wa¿yli cia³a swoich klientów bezpoœrednio przed œmierci¹ i zaraz po œmierci i stwierdzili, ¿e cia³a te wa¿y³y mniej ni¿ przed œmierci¹. Nawet uda³o siê tym badaczom wykryÌ w cyfrach tê ró¿nicê, czyli wagê duszy: waha siê ona pomiêdzy 14 gramami 175 gr., a 28 gramami i 350 gr. Czyli, dusze niektórych ludzi s¹ lekkie, innych znów ciê¿kie - dusze nie s¹ jednakowe. Badania te wykonano równie¿ na zwierzêtach. Zwierzêta nie wykazywa³y ró¿nicy w wadze przed i po œmierci." "W 1907r dr Duncan MacDougall, lekarz z Massachudetts, przeprowadzi³ ekperymant majacy udowodnic istnienie ludzkiej duszy - polegal on na zwazeniu ciala ludzkiego przed smiercia i tuz po niej. Przy zalozeniu, ze dusza posiada pewne materialne atrybuty, takie jak ciezar, cialo powinno stac sie lzejsze w momencie smierci, gdy dusza je opuszcza. MacDougall wykorzystal do badan szesciu pacjentow w stanie agonalnym. Kazdy kolejno umieszczany byl na specjalnie skonstuowanym lozku-wadze. W chwili smierci pierwszego pacjenta waga drgnela i wykazala nagly spadek wagi ciala o 3/4 uncji czyli ok 21g. Przy nastepnych zgonach utrata wagi wahala sie od 0,5 do 1,25 uncji. MacDougall powtorzyl eksperyment z 15 psami i stwierdzil - zgodnie zreszta z wyznawana przez siebie doktryna religijna - ze zaden z nich nie stracil na wadze po smierci, a zatem zaden nie mial duszy. W srodowisku medycznym rezultaty badan MacDougella nie zostaly uznane za wiarygodne."
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 15, 2011, 00:39:31 wysłane przez janneth »
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #22 : Luty 15, 2011, 07:26:39 » |
|
jest nawet taki film- tak a propos tej wagi- "21 gramów", ale sam os. w¹tpie ¿eby "dusza" posiada³a mase- ustanie procesów fizjologicznych wi¹¿e siê z mnóstwem reakcji chem., itp., i te ju¿ przys³owiowe 21g. mo¿e wprost odparowaÌ z cia³a nieboszczyka w jednej chwili,- ale to moja wersja  -jeszcze co do zwierzaków- to by³ ostatnio taki dokument na TVN24 o lwicy która mieszka³a chyba w stanach z pewn¹ rodzin¹ i zachowywa³a siê tak jak by by³a jej normalnym ludzkim cz³onkiem(wrêcz okazywa³a uczucia-mi³oœÌ:-)- chodzi mi o to w skrócie i¿ mo¿liwe jest ¿e s¹ na œwiecie zwierzaki z "dusz¹"..?
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 15, 2011, 08:03:34 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Val Dee
Gość
|
 |
« Odpowiedz #23 : Luty 15, 2011, 08:14:24 » |
|
OdnoÂśnie tego eksperymentu pana MacDougalla "Listy MacDougalla jasno wskazujÂą, Âże za wyjÂątkiem pierwszego eksperymentu, wszystkie inne usiane byÂły problemami, ktĂłre moÂżna podzieliĂŚ na dwie kategorie. Pierwsze problemy zwiÂązane byÂły z okreÂśleniem dokÂładnego czasu Âśmierci, co zdaje siĂŞ wystĂŞpowaĂŚ w przypadku drugiego, trzeciego i szĂłstego pacjenta. MacDougall przyznaÂł sam, Âże w przypadku drugiego pacjenta nie byÂł w stanie okreÂśliĂŚ czasu jego dokÂładnego zgonu. Z kolei w przypadku trzeciego, z listĂłw wynika, iÂż doszÂło do poruszenia szal w czasie okreÂślania tego, czy serce pacjenta nadal bije. SzĂłsty pacjent rĂłwnieÂż nastrĂŞczaÂł problemĂłw, a w swych listach MacDougall odnotowaÂł, Âże skÂłania siĂŞ on ku wierze w to, „Âże zmarÂł on w czasie ustawiania wagi”. "Druga sprawa wi¹¿e siĂŞ z problemami odnoszÂącymi siĂŞ do sprzĂŞtu uÂżywanego przez MacDougalla, zaÂś on sam podkreÂśla ich istnienie w przypadku pacjenta czwartego i szĂłstego. Z kolei w przypadku waÂżenia duszy piÂątego pacjenta doszÂło do zaburzenia w funkcjonowaniu wagi. W kaÂżdym obiektywnym eksperymencie przeszkody te sprawiÂłyby, Âże wyniki zostaÂłyby anulowane, jednak w tym przypadku nie zniechĂŞciÂło to MacDougalla do wyciÂągniĂŞcia ostatecznych wnioskĂłw. Wydaje siĂŞ zatem, ze tylko jeden z szĂłstki jego pacjentĂłw (a dokÂładnie pierwszy) zostaÂł zwaÂżony w okolicznoÂściach, w ktĂłrych nie zaszÂły Âżadne komplikacje. PowtarzajÂące siĂŞ problemy ze sprzĂŞtem i trudnoÂści w ocenie momentu Âśmierci rzucajÂą cieĂą na wyniki uzyskane w trakcie sÂłynnych eksperymentĂłw. Zatem jasne wydaje siĂŞ, Âże MacDougallowi nie tylko nie udaÂło siĂŞ odnotowaĂŚ powtarzajÂącego siĂŞ zjawiska utraty wagi w czasie Âśmierci, a zarejestrowany wynik mĂłgÂł byĂŚ dzieÂłem przypadku. Na pytania odnoÂśnie trafnoÂści tezy o wadze duszy mogÂłyby zatem odpowiedzieĂŚ jedynie dalsze eksperymenty przeprowadzane na ludziach, a do nich jak wiemy nie doszÂło." "korespondencji MacDougalla wyÂłania siĂŞ obraz czÂłowieka o niezachwianej wierze w istnienie nieÂśmiertelnego pierwiastka, ktĂłry za kaÂżdym razem poszukuje dowodĂłw na poparcie swych teorii, odrzucajÂąc lub nie zwracajÂąc uwagi na to, co niewygodne. MoÂżliwe jest nawet, Âże zignorowaÂł on wyniki uzyskane w czasie badania szĂłstego pacjenta tylko dlatego, Âże nie odnotowaÂł Âżadnego ubytku wagi w czasie Âśmierci. WyjaÂśniÂł potem w liÂście, Âże wynik negatywny byÂł najprawdopodobniej skutkiem zbyt krĂłtkiego przebywania na wadze oraz wÂątpliwoÂści zwiÂązanych z jej wÂłaÂściwym ustawieniem. Wydaje siĂŞ zatem, Âże jego podejÂście do niezadowalajÂących rezultatĂłw sprawiaÂło, Âże dostrzegaÂł tylko te, ktĂłre mogÂły ÂświadczyĂŚ o jego teorii. " "Wszystko wskazuje na to, Âże eksperymenty MacDougalla byÂły skazane na beznadziejnÂą walkĂŞ z wieloma technicznymi problemami, ktĂłre sprawiÂły, Âże ich wyniki staÂły siĂŞ niewiarygodne i pozbawione sensu. Prawdopodobne jest rĂłwnieÂż to, Âże jego eksperymenty na psach przeprowadzone zostaÂły w bardziej kontrolowanych warunkach, kiedy moÂżliwe byÂło rĂłwnieÂż ustalenie dokÂładnego czasu Âśmierci. Wykorzystano podczas nich takÂże inny zestaw wag, ktĂłre byÂły znacznie bardziej czuÂłe, ale mimo wszystko niczego nie udaÂło siĂŞ zaobserwowaĂŚ. Tak samo byÂło w przypadku podobnego eksperymentu przeprowadzonego w 1915 r. przez H. Twininga, ktĂłry uÂśmierciÂł w ró¿nych okolicznoÂściach 30 myszy rĂłwnoczeÂśnie dokonujÂąc pomiaru ich wagi. Nie wykryto niczego, podobnie zresztÂą jak w przypadku jeszcze jednego tego typu eksperymentu z 1907, o ktĂłrym pisaÂł „The New York Times”. Na tym tle wyró¿nia siĂŞ tylko jeden eksperyment, ktĂłry przeprowadziÂł Lewis Hollander, ktĂłry zaobserwowaÂł zmianĂŞ wagi (od 18 do 780 g.) w czasie uÂśmiercania owiec. Nie dawaÂło to jednak staÂłych rezultatĂłw i nie udaÂło mu siĂŞ powtĂłrzyĂŚ tego samego w przypadku kĂłz i jagniÂąt. " caÂły artykuÂł: http://www.infra.org.pl/ycie-po-yciu/ycie-po-mierci/950-ile-way-ludzka-dusza-czyli-21-gramow-dr-macdougalla
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #24 : Luty 15, 2011, 10:03:55 » |
|
Ja wiem i¿ zwierzêta tak samo jak ludzie posiadaj¹ dusze , myœlê iz nied³ugo stanie siê to normaln¹ wiedz¹ i nikogo nie bêdzie szokowaÌ taki fakt. Ale je¿eli dla kogokolwiek jest to nie do przyjêcia? Niech zostanie przy swojej wiedzy. Wszystko co jest w œwiecie fizycznym o¿ywione musi posiadaÌ energiê ¿ycia , my to nazywamy dusz¹ , lub jakomœ œwiadomoœci¹. Oczywiœcie jest to wi¹zka energii , jednak posiadaj¹ca œwiadomoœÌ na swoim poziomie. Roœliny te¿ j¹ posiadaj¹ nie tylko zwierzêta. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|